• PL
  • EN
  • szukaj

    ZPA PharmaNET oraz ZPP apelują o zwołanie Okrągłego Stołu branży aptecznej

    17.02.2017

     

    Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET oraz Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) apelują o zwołanie Okrągłego Stołu branży aptecznej, w celu opracowania efektywnych rozwiązań poprawiających działania systemu detalicznej dystrybucji leków w Polsce. Zdaniem PharmaNET i ZPP tylko konstruktywny dialog wszystkich podmiotów bezpośrednio zainteresowanych funkcjonowaniem branży aptecznej może przynieść pozytywne zmiany na rynku.

    ZPA PharmaNET i ZPP deklarują gotowość organizacji Okrągłego Stołu branży aptecznej, w którym wzięłyby udział organizacje pacjentów, organizacje przedsiębiorców, przedstawiciele nadzoru farmaceutycznego oraz samorządu aptekarskiego. Zdaniem przedsiębiorców pracom tego podmiotu powinny przewodniczyć Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Rozwoju, dzięki czemu mógłby on przyjąć formę instytucji działającej stale, pracującej nad poprawą działania systemu detalicznej dystrybucji leków. Powołanie Okrągłego Stołu może także odegrać ważną rolę szczególnie z racji opracowywanej w Ministerstwie Zdrowia szerokiej reformy prawa farmaceutycznego, zapewniając forum dla wymiany praktycznych doświadczeń oraz równoprawną reprezentację interesów wszystkich zainteresowanych stron. Taki podmiot mógłby także usprawnić proces konsultacji społecznych.

    – Powołanie Okrągłego Stołu jest wskazane z powodu społecznej istotności problemu zaopatrywania społeczeństwa w leki. Problemy branży aptecznej dotyczą wszystkich, ponieważ każdy wcześniej czy później staje się pacjentem. Naszym zdaniem szczególnie słyszalny w dyskusjach nad reformą powinien być głos organizacji pacjenckich. Zależy nam, aby dobro pacjenta było rzeczywistym kierunkiem zmian na rynku aptek – mówi Marcin Piskorski, prezes ZPA PharmaNET. Powołanie grupy dialogu jest także istotne z punktu widzenia zachowania transparentności procesu legislacyjnego, co wykazały ostatnie próby wprowadzenia zasady apteki dla aptekarza. 

    – Kluczową dla rynku aptecznego zmianę reguł prowadzenia aptek usiłowano wprowadzić jako projekt poselski, w ramach prac zespołu parlamentarnego, pomijając procedury niezbędne dla merytorycznej oceny skutków regulacji. Instytucja Okrągłego Stołu zagwarantowałaby transparentność wprowadzanych zmian prawa i zwiększyłaby ich społeczną akceptację oraz legitymację – tłumaczy Marcin Nowacki, wiceprezes ZPP.


    Na polskim rynku aptecznym jest wiele obszarów wymagających zmiany. Zdaniem przedsiębiorców głównymi problemami, które wymagają naprawy są: wzmocnienie pozycji aptek, rozwój aptek na terenach wiejskich, wzmocnienie roli farmaceuty, przeciwdziałanie procederowi odwróconego łańcucha oraz reforma inspekcji farmaceutycznej.


    ZPP i ZPA PharmaNET deklarują gotowość do rozpoczęcia dialogu z samorządem aptekarskim, który ich zdaniem jest konieczny, by przygotować dobrą reformę systemu aptecznego w Polsce.


    – Chcemy rozpocząć nowy etap – bez uprzedzeń i stereotypów. Zależy nam na dialogu z samorządem aptekarskim. Deklarujemy, że jesteśmy do takiego dialogu gotowi i liczymy, że środowisko korporacji aptekarskiej taki konstruktywny dialog podejmie –
    podkreśla Marcin Piskorski.


    ZPP i ZPA PharmaNET skierowały list w sprawie zwołania Okrągłego Stołu do Ministerstwa Zdrowia, Ministerstwa Rozwoju, parlamentarzystów, organizacji pacjenckich i organizacji przedsiębiorców, a także do samorządu aptekarskiego. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, który posiada doświadczenie w organizacji przedsięwzięć mających na celu wspólne wypracowanie konstruktywnych rozwiązań, zadeklarował w nim gotowość niezwłocznej organizacji Okrągłego Stołu branży aptecznej.

     

    Fot. Jamie/ na lic. Creative Commons/ flickr.com

    21 w regionie, 45 na świecie – Polska odnotowała gorszy wynik w tegorocznym Indeksie Wolności Gospodarczej The Heritage Foundation i The Wall Street Journal

    15.02.2017

     


    Wskaźnik wolności gospodarczej w Polsce wyniósł 68,3 pkt, co plasuje nasz kraj na 45 miejscu w rankingu światowym i 21 pozycji w zestawieniu regionalnym. Tak wynika z Indeksu Wolności 2017 Heritage Foundation i Wall Street Journal, który w środę 15 lutego zaprezentowała fundacja Warsaw Enterpise Institute, wyłączny polski partner światowego raportu. Celem Indeksu jest katalogowanie państw według rozwiązań, polityk realizowanych w celu zwiększania wolności gospodarczej. Według tegorocznej edycji Polska pozostaje w grupie państw „umiarkowanie wolnych”.

    Pozycja Polski pogorszyła się o 1 pkt w stosunku do poprzedniego roku. Niewielki spadek w dużej mierze wynika ze wzrostowej dynamiki reform innych państw, co pozwoliło im wysunąć się przed Polskę. Nie bez znaczenia były tu pojedyncze decyzje polityczne zbyt wolno rekompensowane programem Zrównoważonego Rozwoju.  Niemniej w tegorocznym zestawieniu na szczególną uwagę zasługuje wyższy odczyt w zakresie rynku pracy (+3,5), poziomu fiskalizmu (+0,6), i wydatków publicznych (+0,4). Gorzej wypadliśmy w kategorii korupcja (-5.5) i prawo własności (-4.2). W tym ostatnim swoje piętno wywarła ustawa o obrocie ziemią rolną i lasami. W kategorii otwartości rynku odnotowaliśmy spadek w jednej tylko kategorii- w handlu (-1) Nie jest to zauważalna różnica, niemniej należy ją czytać w kontekście planowanego podatku handlowego. Polska w ogólnej klasyfikacji w średnioterminowej perspektywie od 2013 roku, w dalszym ciągu może się pochwalić imponującym wzrostem wskaźnika wolności gospodarczej o 2.3 pkt.

    Bardziej niż jedno punktowa strata martwi nas to, że Polska przegrywa w rywalizacji z innymi państwami pod względem tempa wdrażania koniecznych zmian systemowych i liberalizacji rynku.  – mówi prezes WEI Tomasz Wróblewski, który zaprezentował Raport.

    W komentarzu do tegorocznych odczytów autorzy zwracają uwagę na wciąż nadmierne obciążenia wynikające ze struktury systemu podatkowego.

    – Raport uwydatnia potrzebę dogłębnej reformy systemu podatkowego – powiedział poseł Adam Abramowicz, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego – Przywrócenia im fundamentalnej sprawiedliwości społecznej, ale też takiego uproszczenia podatków, żeby oszuści nie mogli się chować w meandrach biurokracji.

    – Wolność gospodarcza jest kluczową zasadą Konstytucji Biznesu, a rdzeniem całego pakietu prowolnościowych przepisów – ustawa Prawo przedsiębiorców. Jej projekt jest już w konsultacjach. Liczymy na czynny udział przedstawicieli biznesu w pracach nad całościową reformą systemu prawa gospodarczego, dotyczącego także uproszczeń podatkowych czy prowadzenia działalności innowacyjnej. Jestem przekonana, że nie tylko przedsiębiorcy docenią jego walory, ale również instytucje oceniające warunki funkcjonowania firm w Polsce – powiedziała Jadwiga Emilewicz, wiceminister rozwoju.

    Wśród krajów europejskich w czołówce utrzymują się: Szwajcaria, Estonia, Irlandia, Wielka Brytania, Gruzja, Luksemburg oraz Litwa.  W rankingu porównano 44 kraje europejskie, z czego zdecydowana większość jest co najmniej „umiarkowanie wolna”.

    W Europie jest obecnie 7 gospodarek o bardzo ograniczonej wolności gospodarczej („mostly unfree”) – oraz gospodarek, gdzie wolność jest tłumiona („repressed”) – Ukraina oraz Białoruś. Analizowana jako całość, Europa wciąż zmaga się z barierami administracyjnymi, wysokimi kosztami pracy, wysokimi obciążeniami podatkowymi oraz problemami w zarządzaniu finansami publicznymi.

    Raport jak na dłoni pokazuje szerszy problem Europy w konkurencji z państwami azjatyckimi czy Stanami Zjednoczonymi. Inwestor musi zmierzyć się z całą gamą barier administracyjnych i ograniczeń regulacyjnych, które utrudniają przede wszystkim możliwości inwestycyjne, a co za tym idzie hamują rozwój przedsiębiorczości – mówi Jacek Niewęgłowski, Członek Zarządu ds. Strategii i Rozwoju Biznesu w firmie P4.

    W czołówce światowej rankingu, jako kraje w pełni wolne gospodarczo, znajdują się niezmiennie: Hong Kong, Singapur, Nowa Zelandia, Szwajcaria oraz Australia, co jednocześnie plasuje je w czołówce najbogatszych państw na świecie. W badaniu brano pod uwagę 180 państw.


    Kolejny raport, który nie zostawia cienia wątpliwości co do tego, że poziom dobrobytu i jakość życia obywateli zależą od poziomu wolności gospodarczej – uważa Robert Gwiazdowski, Prezes Rady Fundacji Warsaw Enterprise Institute.  – Życzylibyśmy sobie, żeby politycy liczący na reelekcję, zapoznali się z tymi danymi i brali je sobie głęboko do serca za każdym razem, kiedy rozważają ustanowienie nowych praw czy regulacji.


    Indeks Wolności Gospodarczej – przygotowywany przez The Heritage Foundation i The Wall Street Journal od ponad 20 lat – stał się najbardziej popularnym rankingiem na świecie. Celem Indeksu Wolności Gospodarczej – od początku istnienia w 1995 roku – jest katalogowanie państw według rozwiązań, polityk realizowanych w celu zwiększania wolności gospodarczej, a tym samym promowania rozwoju i pomnażania dobrobytu narodów. W ramach Indeksu Wolności Gospodarczej analizowane są rządy prawa (prawa własności, poziom korupcji); wielkość sektora publicznego (fiskalizm, wydatki publiczne); efektywność regulacyjna (warunki dla biznesu, polityka monetarna, rynek pracy) oraz otwartość rynku (handel, inwestycje, finanse).


    Regionalnej prezentacji Raportu – obejmującej porównanie Czech, Estonii, Gruzji, Litwy, Łotwy, Niemiec, Polski, Słowacji, Ukrainy oraz Węgier – dokonała Warsaw Enterprise Institute, fundacja ZPP, która jest strategicznym partnerem raportu w Polsce.


    Prezentacji Raportu w Ministerstwie Rozwoju towarzyszyła debata z udziałem zaproszonych ekspertów: Minister Jadwigi Emilewicz, posła Adama Abramowicza, Jacka Niewęgłowskiego – dyrektora do spraw strategii w firmie P4 (Play). Warsaw Enterprise Institute był reprezentowany przez prezesa Tomasza Wróblewskiego oraz prof. Roberta Gwiazdowskiego.



    Indeks Wolności Gospodarczej 2017_prezentacja

    http://www.heritage.org/index/

    ZPP i PharmaNET apelują o okrągły stół branży aptecznej

    8.02.2017

    Według przedstawicieli Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) oraz Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET obecnie procedowana nowelizacja ustawy Prawo farmaceutyczne nie tylko nie rozwiązuje żadnych problemów sektora, ale dodatkowo wpłynie destrukcyjnie na przedsiębiorców, farmaceutów i co najważniejsze – na pacjentów. Zmiany w tak istotnym dla polskiej gospodarki i polskich pacjentów sektorze są ważne, ale muszą być wprowadzane w sposób przemyślany i rozsądny. Stanowisko ZPP oraz PharmaNET potwierdzają opinie m.in. Ministerstwa Rozwoju, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Państwowej Agencji Inwestycji Zagranicznych, Fundacji Republikańskiej, Instytutu Staszica, Warsaw Enterprise Institute, Konfederacji Pracodawców „Lewiatan”, Business Center Club, Forum Odpowiedzialnego Rozwoju, czy Federacji Pacjentów Polskich. Negatywnie w stosunku do projektu wypowiedzieli się publicznie Wicepremier, Minister Rozwoju i Finansów Mateusz Morawiecki, , jak  również Wicepremier, Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Jarosław Gowin. Krytyczne uwagi do projektu zgłosił również Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów, a jego odrzucenie rekomenduje sejmowa Komisja Nadzwyczajna ds. deregulacji.

     

    W ocenie ekspertów proponowany projekt forsuje rozwiązania zmniejszające swobodę konkurencji, faworyzując indywidualne apteki prowadzone przez farmaceutów kosztem przedsiębiorców i pracowników sieci aptecznych. Ich ewentualne wprowadzenie negatywnie odczuliby pacjenci, ze względu na wzrost cen leków i utrudniony dostęp do nich. Krańcowo rozproszony rynek, z dużą liczbą pojedynczych aptek doprowadzi do narzucenia określonego poziomu cen i rodzaju asortymentu przez dostawców hurtowych i producentów leków, głównie przez wielkie międzynarodowe koncerny farmaceutyczne, dla których rynek polski stanie się na powrót miejscem ekspansji. Co więcej, w większości miast i osiedli nie będą mogły otwierać się żadne nowe apteki, nawet prowadzone przez indywidualnych farmaceutów, albowiem prawie wszystkie lokalizacje są już w świetle nowych przepisów zajęte.

     

    Ustawa to stworzenie niezwykle silnej korporacji poza kontrolą państwa, wyjęcie ważnego segmentu rynku spod konstytucyjnej zasady swobody działalności gospodarczej. Polski przedsiębiorca, mimo chęci, wiedzy i zasobów, nie będzie mógł otworzyć apteki. Będzie to mógł za to zrobić niemiecki farmaceuta – mówi Marcin Nowacki, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

     

    Twórcy raportu przygotowanego przez Warsaw Enterprise Institute wskazują, że projekt ustawy nie analizuje skutków finansowych proponowanych zmian prawnych i nie wskazuje źródeł ich finansowania. Nie szacuje również kosztów, jakie może z tego tytułu ponieść budżet

    państwa, zarówno bezpośrednich, jak i pośrednich, związanych ze zmniejszeniem dynamiki rynku.

     

    Nowe prawo może doprowadzić do destrukcji całego rynku farmaceutycznego, co pozbawi polskich przedsiębiorców, którzy zainwestowali w sieci bardzo duże środki finansowe, możliwości działania, prowadząc do ich upadłości. W krańcowej sytuacji branża, która przyczyniała się do wzrostu PKB, może utracić swój pozytywny wpływ na rozwój gospodarczy. Ingerencja w mechanizmy rynkowe może doprowadzić do sytuacji, w której obecni właściciele sieci aptek, w tym kilkuset właścicieli małych sieci rodzinnych, poniosą realne straty, zgłaszając roszczenia finansowe wobec państwa. Będzie to oznaczało w dalszej perspektywie konieczność wypłaty odszkodowań, co narazi budżet na dodatkowe wydatki – komentuje Tomasz Wróblewski, Prezes Warsaw Enterprise Institute.

     

    Eksperci zauważają, że proponowane zmiany są wymierzone przede wszystkim we właścicieli aptek, niebędących farmaceutami, czyli co trzecią aptekę w Polsce. Podkreślają, że założenia zaproponowane w projekcie nie rozwiążą żadnego z problemów wskazanych w jego uzasadnieniu, co znalazło potwierdzenie w opinii wielu instytucji rządowych i eksperckich,  m.in.:

     

    1)     Ministerstwa Rozwoju i Finansów

    W opinii Ministerstwa Rozwoju odnośnie Projektu (pismo DIN-VII.4020.1.2016.A) stwierdzono:

    • „Projektowane zmiany nie odpowiadają na najważniejsze wyzwania rozwojowe stojące przed sektorem aptek w Polsce. (…) Projektowane przez projektodawców zmiany nie przyczynią się do poprawy pozycji aptek i aptekarzy w systemie ochrony zdrowia w Polsce. Nie zostaną osiągnięte zakładane w uzasadnieniu cele.”
    • „Istnieje poważne ryzyko, że głęboka ingerencja państwa w strukturę własnościową, może zostać zakwestionowana przez wymiar sprawiedliwości, naruszać zasady rynku wewnętrznego Unii Europejskiej i w ten sposób narazić RP na odpowiedzialność odszkodowawczą wobec podmiotów obecnie działających na rynku.”
    • „Ministerstwo Rozwoju stoi na stanowisku, że generalnie polski model regulacji sektora aptecznego jest korzystny dla pacjentów, zwłaszcza jeśli chodzi o ceny leków. Dlatego też należy uznać, że z tego powodu spełnia on swoje podstawowe założenia (polskie społeczeństwo nie jest zbyt zamożne i nie może pozwolić sobie na podwyżkę cen leków jako skutku wprowadzenia proponowanych zmian”.

     

    2)     Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

    W piśmie Prezesa UOKiK z dnia 5 stycznia 2017 r., DPR-071-3/17/EUR odnośnie Projektu stwierdzono:

    •  „Wprowadzenie w tak szerokim zakresie uregulowań zmniejszających swobodę konkurencji przebiegających na rynku detalicznej sprzedaży leków może prowadzić do ograniczenia powstawania nowych aptek i zmniejszenia ich liczby, a w efekcie do wzrostu cen leków dla konsumentów.”
    • „W uzasadnieniu projektu ustawy wskazuje się szereg nieprawidłowości w funkcjonowaniu rynku farmaceutycznego, jednak proponowane rozwiązania nie wydają się mieć z nimi istotnego

      związku. Najważniejsze z wymienianych nieprawidłowości, takie jak trudności ze zwalczaniem odwróconego łańcucha dystrybucji i związana z nim ograniczona dostępność leków, nie są bezpośrednio związane z faktem, iż apteki nie są wyłączną własnością aptekarzy lub ich spółek, czy też posiadaniem przez danego przedsiębiorcę więcej niż czterech aptek.”

     

    3)     Głównego Inspektora Farmaceutycznego w latach 2006 – 2014

    W wypowiedzi na posiedzeniu Komisji Zdrowia w dniu 17 stycznia 2017 r. p. Zofia Ulz stwierdziła:

    • „Chciałam zdementować nieprawdziwą opinię, która jest powtarzana jak mantra, która jest powtarzana przy każdej okazji, że to sieci wywożą. Proszę Państwa, na przestrzeni lat 2006 – 2014 zwłaszcza 2012-2014 prowadziliśmy 290 postępowań, dwieście dziewięćdziesiąt parę, około trzystu, przeciwko indywidualnym aptekom i jednej sieci. Także proszę nie powtarzać, takiej opinii. Ja rozumiem, że ta opinia była potrzebna po to żeby przekonać nieprzekonanych i żeby głosowali czy poprali zapisy tej ustawy, ale to jest nieprawda. Więc proszę nie wprowadzać w błąd państwa posłów, rządzących, opinii publicznej i wszystkich nas.”

     

    Nieporozumieniem jest także teza o monopolizacji polskiego rynku aptecznego w związku z obecnością sieci. Apteki sieciowe to ok. 390 sieci posiadających pięć i więcej aptek, konkurujących ze sobą i działających od siebie niezależnie,  do których należy 38 proc. rynku aptecznego w Polsce. 62 proc. jest w rękach aptekarzy indywidualnych. W zdecydowanej większości są to przedsiębiorstwa małe i średnie: zaledwie 4 sieci w Polsce posiadają powyżej 100 placówek na terenie całego kraju. Co więcej, sieci apteczne to w ogromnej mierze firmy rodzinne, często będące własnością farmaceutów, rozwijane od wielu lat wysiłkiem i pomysłowością swoich właścicieli, którzy z powodzeniem radzą sobie na coraz bardziej konkurencyjnym rynku. Nie można też mówić o konieczności repolonizacji rynku aptecznego, który w 96% już jest w polskich rękach. W Polsce działa zaledwie 5 sieci z udziałem kapitału zagranicznego, do których należy 4 proc. ogólnej liczby aptek.

     

    Eksperci nie negują samej idei wprowadzania zmian na rynku aptecznym, ale według nich powinny być one przemyślane i przeprowadzane na drodze wypracowanego wspólnie kompromisu, którego głównym beneficjentem byłby najważniejszy w całym systemie pacjent.

     

    – Zmiany są konieczne – oczywiście, ale przemyślane i całościowe, zorientowane na pacjenta. Pacjenci nie chcą i nie oczekują rewolucji, tylko rozsądnych zmian. Jesteśmy za znalezieniem kompromisu, bo według nas na rynku jest miejsce zarówno dla aptek indywidualnych, jak i sieciowych. Zmiany w sektorze powinny skupić się przede wszystkim na wzmocnieniu pozycji apteki wobec dostawców, wzmocnieniu apteki jako elementu systemu ochrony zdrowia i wzmocnieniu roli farmaceuty – mówi Marcin Piskorski, Prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET i dodaje – Apelujemy o powołanie białego stołu branży aptecznej pod przewodnictwem Ministerstwa Zdrowia oraz Ministerstwa Rozwoju, w którym wypracowane zostaną zmiany korzystne dla pacjentów, farmaceutów oraz polskiej gospodarki – skonkludował Prezes PharmaNET.

    Odpowiedź ZPP dot. listu otwartego NRA w sprawie poselskiego projektu ustawy – tzw. \”apteka dla aptekarza\”

    06.02.2017

     

    Odpowiedź ZPP

    dotycząca listu otwartego Naczelnej Rady Aptekarskiej w sprawie poselskiego
    projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo farmaceutyczne
    (druk nr 1126) z dnia 7 grudnia 2016 r.

     

    Ilość nieprawdziwych informacji zawartych w liście Naczelnej Rady Aptekarskiej dotyczącym poselskiego projektu wprowadzającego aptekę dla aptekarza wymaga reakcji ze strony Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oraz organizacji branżowych, eksperckich i pacjenckich, zaatakowanych w liście. Oprócz szeregu przeinaczeń faktów i półprawd niepokoi styl listu, w którym dominują niezdrowe emocje. Adresat każdego przekazu obfitującego w zwroty i słowa takie jak: „oszczerstwa i pomówienia”, „brudna kampania”, „tuba propagandowa”, „storpedowania”, „kuriozalne”, „patologia” powinien zachować czujność i zmysł krytyczny wobec tez jego autorów.

    Emocje działaczy korporacji aptekarskiej nie powinny dziwić. Wynikają one zapewne z tego, że do grona „wrogów aptekarstwa” dołączyło Ministerstwo Rozwoju i Finansów oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, które jednoznacznie skrytykowały projekt wprowadzenia nakazu apteki dla aptekarza. Aptekarscy samorządowcy dezawuują także organizacje pacjenckie negatywnie odnoszące się do Projektu. Na czarnej liście znalazły się również ambasady państw, które wyraziły zaniepokojenie wprowadzeniem nadzwyczajnej reglamentacji w sferze aptecznej. Krytyka powinna objąć także organizacje eksperckie takie jak Fundacja Republikańska oraz Instytut Staszica zgłaszające szereg zastrzeżeń.

    Samorząd aptekarski ma od lat jedną receptę na ochronę dobra pacjentów – mniej aptek. Każdy kto jej nie podziela staje się wrogiem. Nawet organizacje pacjenckie nie wiedzą co dobre dla pacjenta tak jak działacze korporacji sprzedającej im leki. Naczelna Izba wprowadza tabu politycznej poprawności zakazujące krytykowanie apteki tylko dla aptekarza. Organy państwa i organizacje eksperckie, które odważyły się myśleć inaczej natychmiast są z tego względu dyskredytowane. Pojawiają się sugestie, że posłowie z Komisji do spraw deregulacji pomyli projekty ustaw. Insynuuje się, że wizyta premier Beaty Szydło i Wicepremiera Mateusza Morawieckiego w Izraelu miała na celu wynegocjowanie warunków rezygnacji z poparcia projektu. Zwolennicy zachowania swobody na rynku aptek przedstawiani są jako bezmyślne ofiary lobbystów.

    Szczególnie dziwi, że Naczelna Rada Aptekarska stawia zarzut stosowania lobbingu, w sytuacji gdy projekt ustawy powstał na komputerze jej prawnika (ustalenia śledztwa dziennikarskiego tygodnika „wSieci”, artykuł „Kto piszę tę ustawę” z numeru 21-27 listopada 2016 r.). Tym bardziej, że to już czwarta próba wprowadzenia nakazu apteki dla aptekarza do polskiego prawa na przestrzeni ostatnich lat.

    Celem wyprowadzenia z błędu adresatów listu NRA, poniżej przedstawiamy sprostowanie i wyjaśnienie twierdzeń w nim zawartych. Zdaniem NRA projekt ustawy wprowadzającej aptekę dla aptekarza:

    – Porządkuje rynek farmaceutyczny przywracając właściwą rolę apteki, jako placówki ochrony zdrowia, a nie sklepu z lekami.

     

    •  „Projektowane przez projektodawców zmiany nie przyczynią się do poprawy pozycji aptek i aptekarzy w systemie ochrony zdrowia w Polsce. Nie zostaną osiągnięte zakładane w uzasadnieniu cele. (…) Projektowane zmiany nie odpowiadają na najważniejsze wyzwania rozwojowe stojące przed sektorem aptek w Polsce.” (Opinia Ministra Rozwoju i Finansów odnośnie projektu, pismo DIN-VII.4020.1.2016.A)

     

    – Przywróci dostępność do leków i usług farmaceutycznych pacjentom z terenów wiejskich.

     

    • „Wprowadzenie w tak szerokim zakresie uregulowań zmniejszających swobodę konkurencji przebiegających na rynku detalicznej sprzedaży leków może prowadzić do ograniczenia powstawania nowych aptek i zmniejszenia ich liczby, a w efekcie do wzrostu cen leków dla konsumentów.” (Opinia Prezesa UOKiK odnośnie projektu, pismo DPR-071-3/17/EUR)

     

    • „Ministerstwo Rozwoju stoi na stanowisku, że generalnie polski model regulacji sektora aptecznego jest korzystny dla pacjentów, zwłaszcza jeśli chodzi o ceny leków. Dlatego też należy uznać, że z tego powodu spełnia on swoje podstawowe założenia (polskie społeczeństwo nie jest zbyt zamożne i nie może pozwolić sobie na podwyżkę cen leków jako skutku wprowadzenia proponowanych zmian)”. (Opinia Ministra Rozwoju i Finansów odnośnie projektu)

     

    – Pobudzi przedsiębiorczość młodych farmaceutów, którzy będą mogli otworzyć własną aptekę, jednak obecnie z powodu agresywnych praktyk sieci aptecznych nie decydują się na taki krok.

     

    • „Istnieje poważne ryzyko negatywnego wpływu projektowanych zmian na rynek pracy w Polsce, zwłaszcza na pozycję absolwentów studiów farmaceutycznych (…). Absolwenci kierunków farmaceutycznych mogą mieć trudności w na rynku pracy, co w konsekwencji może doprowadzić do ryzyka zamknięcia zawodu.” (Opinia Ministra Rozwoju i Finansów odnośnie projektu)

     

    – Ograniczy patologie rynkowe tworzone przez sieci apteczne.

     

    • „W uzasadnieniu projektu ustawy wskazuje się szereg nieprawidłowości w funkcjonowaniu rynku farmaceutycznego, jednak proponowane rozwiązania nie wydają się mieć z nimi istotnego związku. Najważniejsze z wymienianych nieprawidłowości, takie jak trudności ze zwalczaniem odwróconego łańcucha dystrybucji i związana z nim ograniczona dostępność leków, nie są bezpośrednio związane z faktem, iż apteki nie są wyłączną własnością aptekarzy lub ich spółek, czy też posiadaniem przez danego przedsiębiorcę więcej niż czterech aptek.” (Opinia Prezesa UOKiK odnośnie projektu)

     

    • Główny Inspektor Farmaceutyczny w latach 2006 – 2014 Zofia Ulz, na posiedzeniu Komisji Zdrowia w dniu 17 stycznia 2017 r. stwierdziła: „Chciałam zdementować nieprawdziwą opinię, która jest powtarzana jak mantra, która jest powtarzana przy każdej okazji, że to sieci wywożą. Proszę Państwa, na przestrzeni lat 2006 – 2014 zwłaszcza 2012-2014 prowadziliśmy 290 postępowań, dwieście dziewięćdziesiąt parę, około trzystu, przeciwko indywidualnym aptekom i jednej sieci. Także proszę nie powtarzać, takiej opinii. Ja rozumiem, że ta opinia była potrzebna po to żeby przekonać nieprzekonanych i żeby głosowali czy poprali zapisy tej ustawy, ale to jest nieprawda. Więc proszę nie wprowadzać w błąd państwa posłów, rządzących, opinii publicznej i wszystkich nas”.

     

    – Wprowadzi regulacje od wielu lat stosowane w Europie (m.in. Niemczech, Francji, Austrii, Hiszpanii, Włoszech, Danii, czy Belgii). Obecnie blisko 70 proc. europejskich aptek objętych jest podobnymi regulacjami.

     

    • Rynek otwarty funkcjonuje między innymi w: Czechach, Holandii, Irlandii, Litwie, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Norwegii, Szwajcarii. W Belgii nie obowiązuje zasada apteki dla aptekarza.

     

    • W Europie nie ma jednolitego ani dominującego modelu regulacji rynku aptecznego.  Kwestię tę badał w ostatnim czasie UOKiK. Na podstawie informacji uzyskanych od organów antymonopolowych innych państw UOKiK stwierdził, że można zaobserwować dwie koncepcje polityki państwa wobec rynku aptek – o wysokim stopniu ingerencji oraz z ograniczoną ingerencją państwa. Z przeprowadzonej analizy UOKiK wysnuł wniosek, że polski model regulacji „nie odbiega od standardów przyjętych w części państw Unii Europejskiej, w których preferowany jest mniejszy stopień ingerencji Państwa w wykonywanie przedmiotowej działalności”.

     

    • Trzeba dodać, że w UE przeważa trend do łagodzenia ograniczeń. W ostatnich 20 latach doszło do zauważalnego złagodzenia restrykcji dotyczących zakładania nowych aptek w 15 państwach. Istnienie ww. trendu w UE potwierdza UOKiK.

     

    • Marże apteczne, a w konsekwencji ceny leków są wyższe w krajach posiadających ograniczenia właścicielskie, takich jak Hiszpania czy Włochy. Natomiast w państwach o modelach liberalnych, tu przykładem jest Holandia i UK, marże są niższe (Prices and distribution margins of in-patent drugs in pharmacy: a comparison in seven European countries, Health Policy 2008 Mar; 85(3):305-13/ L. Garattini, N. Motterlini, D. Cornago

     

    Dotyczy jedynie nowo powstałych aptek, co w praktyce oznacza, że ok. 14,5 tys. obecnie funkcjonujących placówek będzie dalej istnieć – będą ze sobą konkurować oferując leki w cenach korzystnych dla pacjentów.

     

    • Projekt będzie dotyczył aktualnie istniejących aptek. Ograniczenia podmiotowe oraz wyłączenie zasad sukcesji uniwersalnej zezwoleń, określonej w przepisach Kodeksu spółek handlowych, będzie oznaczać faktyczne wyłączenie zbywania aptek. Przedsiębiorstwo, które nie może być przedmiotem obrotu, nie ma wartości, a każde przedsiębiorstwo działające na rynku aptecznym kredytuje się zarówno po stronie kredytu obrotowego, jak i kredytu rozwojowego. Istnieje duże ryzyko zmasowanego wypowiadania przez banki umów kredytowych na rozwój przedsiębiorstw. Obawiamy się sytuacji, w której apteki będą pozbawione kredytowania bankowego właśnie z uwagi na brak wartości przedsiębiorstwa.

     

    • „W Projekcie istnieje pilna potrzeba bardziej wyraźnego i jednoznacznego potwierdzenia, że zawarte w nim nowe przepisy Prawa farmaceutycznego dotyczące zezwoleń na prowadzenie aptek (…). Co prawda celem twórców Projektu jest stosowanie tych wspomnianych wyżej nowych regulacji jedynie do nowych zezwoleń”. (Opinia Biura Analiz Sejmowych z 9 stycznia 2017 r.)

     

    W ocenie NRA: Agresywna, niekontrolowana od wielu lat ekspansja zagranicznych sieci aptek odbywa się kosztem polskiego, indywidualnego aptekarstwa.

     

    • „Przykładowo, trudno o monopolizacji (a więc o sytuacji, w której na rynku pozostaje tylko jeden dostawca) mówić, gdy jak wskazuje się  w uzasadnieniu (s. 1), w 2014 udział rynkowy 9 największych sieci wyniósł 14%. Rynek, na którym 9 największych dostawców osiąga udział na tak niskim poziomie trudno uznać za w jakimkolwiek stopniu zmonopolizowany.” (Opinia Prezesa UOKiK odnośnie projektu).

     

    • Brak jest jakiegokolwiek przypadku naruszenia prawa antymonopolowego przez sieci apteczne.  Natomiast na przestrzeni ostatnich lat dawny Urząd Antymonopolowy, Prezes UOKiK, Sąd Antymonopolowy i Sąd Najwyższy sześciokrotnie stwierdzały  naruszenie prawa antymonopolowego przez organy samorządu aptekarskiego, m.in. : Decyzja Urzędu Antymonopolowego z 17 marca 1993 r., Wyrok Sądu Antymonopolowego z 6 lipca 1994 r., sygn. XVII Amr 8/94, Decyzja Prezesa UOKiK z 14 lipca 2000 r., sygn. DDP-4/00, Decyzja Prezesa UOKiK z 15 grudnia 2005 r., sygn. RPZ-36/2005, Wyrok Sądu Antymonopolowego z 10 października 2001 r., sygn. akt XVII Ama 106/00, Wyrok Sądu Najwyższego z 5 października 2000 r., sygn. III SZ 5/00.

     

    • Po przyjęciu rozwiązań projektu aptekę w Polsce będzie mógł otworzyć niemiecki farmaceuta, ale już nie polski przedsiębiorca.

     

    Organy państwowe, organizacje pacjenckie oraz eksperckie jednolicie uznają aptekę dla aptekarza jako szkodliwą. Jedynym zwolennikiem tej koncepcji są jej beneficjenci, czyli część aptekarzy indywidualnych, w szczególności wąska grupa będąca działaczami Naczelnej Izby Aptekarskiej. Grupa aptekarzy indywidualnych, która chce rozwoju, otwierać nowe apteki oraz szanuje wartość apteki jako przedsiębiorstwa, nie identyfikuje się z projektem regulacji. Przerzucanie na pacjentów kosztów uprzywilejowania wybranej grupy przedsiębiorców wzbudzi niezadowolenie społeczne. Wobec braku merytorycznych przesłanek broniących nakazu apteki dla aptekarza pojawia się coraz bardziej emocjonalny przekaz obraźliwy dla zwolenników rozważnych zmian. Apelujemy o nieuleganiu mu.  

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców

     

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery