• PL
  • EN
  • szukaj

    Raport ZPP: Prawa przedsiębiorców w Polsce przestrzegane na umiarkowanym poziomie. Potrzebne uproszczenie prawa i podatków

    25.10.2017

     

    Prawa przedsiębiorców w Polsce przestrzegane na umiarkowanym poziomie. Potrzebne uproszczenie prawa i podatków

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców poddał ocenie przestrzeganie praw przedsiębiorców w Polsce. Jak wynika z raportu, pomimo nieznacznego postępu w stosunku do ubiegłego roku, stan przestrzegania praw przedsiębiorców w Polsce oceniono na 30 punktów – prawa przedsiębiorców są umiarkowanie przestrzegane. Zdaniem ekspertów ZPP nie jesteśmy krajemy perfekcyjnie szanującym prawa przedsiębiorców (wartość wskaźnika w takim przypadku wynosi 56+ pkt.), ale również nie jesteśmy krajem, który je masowo łamie (według skali 0-11 pkt.).

    W publikacji przeanalizowano między innymi: pewność prawa, prawo do domniemania uczciwości, prawo do szybkiego i transparentnego procesu, prawo do egzekucji wierzytelności, prawo do swobodnego zawierania umów oraz inne obszary.

    Na przestrzeni lat 2014-2016 możemy zaobserwować nieznaczną poprawę sytuacji osób prowadzących własny biznes. W porównaniu do roku 2015 współczynnik „przestrzegania praw polskich przedsiębiorców” wzrósł bowiem z 26 do 30 punktów. Trzeba przyznać, że jest to naprawdę niewielka różnica – powiedział Kamil Rybikowski, ekspert ZPP w dziedzinie prawa gospodarczego.

    Jak wynika z raportu, na lepszy wynik w 2016 roku wpływ miały przede wszystkim: zmniejszona ilość uchylonych decyzji podatkowych, zmniejszona ilość kontroli oraz większa skuteczność w egzekucji zobowiązań. Pozostałe badane obszary pozostały na mniej więcej podobnym poziomie. Podobnie, jak w latach ubiegłych, należy uznać, że prawa przedsiębiorców są w sposób umiarkowany przestrzegane, z niewielką tendencją wzrostową.

    Dzisiejszy stan sektora przedsiębiorstw na pewno jest daleki od fatalnego, lecz właściwie w każdym elemencie funkcjonowania firm w Polsce znaleźć można mankamenty – w sądownictwie, działalności administracji skarbowej czy legislacji – skomentował Maciej Letkiewicz, ekspert ZPP (prawo podatkowe).

    Fundamentalny wpływ na prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce mają koszt i skomplikowanie podatków. Zdaniem analityków ZPP zbyt wysokie obciążenia podatkowe, jak również ich skomplikowanie i czasochłonność, mogą stać się elementem blokującym powstawanie nowych przedsiębiorstw w Polsce, jak również ucieczkę istniejących do szarej strefy. W ramach tego elementu wskaźnika wzięto pod uwagę jedynie podatki dotykające większości spółek z.o.o tj. podatek CIT, VAT oraz obciążenia podatkowe związane z zatrudnianiem pracowników na umowę o pracę.

    Dla przedsiębiorców ogromną barierą zakładania i prowadzenia przedsiębiorstw w Polsce jest zmienność i niepewność prawa. W samym 2016 roku w naszym kraju przyjęto blisko 32 tys. nowych aktów prawnych W tym zakresie jesteśmy rekordzistami wśród innych państw UE – powiedział Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP. – Pocieszająca jest natomiast tendencja spadkowa w zakresie przeprowadzanych kontroli podatkowych. Spadła również ilości uchylanych decyzji organów podatkowych w stosunku do ilości odwołań. Oznacza to, że organy podatkowe wydają swoje decyzje z większą roztropnością, niestety nadal wiele ich decyzji jest błędnych – dodał.

    Zdaniem ZPP wyraźny trend spadkowy w zakresie przeprowadzanych kontroli podatkowych, został osiągnięty dzięki wyspecjalizowaniu organów kontrolnych i zastosowaniu nowoczesnych narzędzi informatycznych, które pozwoliły na bardziej efektywne selekcjonowanie podmiotów poddawanych następnie kontroli.

    W raporcie podnieśliśmy także temat wyłudzeń podatku VAT, który niewątpliwie jest istotnym problemem w działalności uczciwych przedsiębiorców. To ich dotyczy kwestia przerzucania odpowiedzialności za popełnione przestępstwa podatkowe – powiedział Kamil Rybikowski. ­- Dla osób prowadzących własne biznesy bardzo istotną kwestią jest utrzymanie płynności finansowej, tak, aby mogli realizować transakcje i aktywnie uczestniczyć w obrocie gospodarczym. Pozbawianie przedsiębiorców zwrotów VAT, w wyniku przerzucania odpowiedzialności za działania kontrahentów, w znacznym stopniu narusza płynność ich finansów. 

    Za inne mankamenty uznaje się niską skuteczność egzekucji wierzytelności, niewydolność działania systemu rejestracji firm przez internet, przewlekłość postępowań sądowych. Dla przykładu w 2016 roku zakończono ponad 523 tys. spraw gospodarczych w sądach powszechnych, z czego niezałatwiona pozostała blisko połowa.

    Nasz Raport o przestrzeganiu praw przedsiębiorców w Polsce miał na celu pokazać przedsiębiorców jako obywateli, którzy poza szeregiem obowiązków, jakie nakłada na niech ustawodawca względem państwa czy pracownika, posiadają też swoje prawa, które powinny być respektowane. W dalszym ciągu, pod tym względem, wiele rzeczy wymaga zmian, a poprawa jeśli w ogóle występuje to przebiega zbyt wolno – podsumował Maciej Letkiewicz.

    Eksperci ZPP zgodnie twierdzą, że wpływ na zmianę sytuacji przedsiębiorców mogą mieć przede wszystkim reformy w wymiarze sprawiedliwości, zarówno na płaszczyźnie sądownictwa, jak i egzekucji. Wspomnieć należy również o przeprowadzanych, jak i planowanych w przyszłości zmianach w zakresie uszczelniania systemu podatkowego, które zdecydowanie przełożą się na sytuację rodzimych przedsiębiorstw.

    FILM PODSUMOWUJĄCY RAPORT



    Raport ZPP: O przestrzeganiu praw przedsiębiorców w Polsce

    Porozumienie Ministrów Pracy na temat delegowania pracowników w Luksemburgu

    Bruksela, 24 października 2017

     

    Porozumienie Ministrów Pracy na temat delegowania pracowników w Luksemburgu

     

    Wypracowano wspólne stanowisko Rady – tzw. General Approach w sprawie reformy dyrektywy delegowania pracowników na spotkaniu Ministrów ds. Zatrudnienia w ramach Employment, Social Policy, Health and Consumer Affairs Council (EPSCO) w Luksemburgu. Nowe zasady dla delegowania w transporcie zostaną zsynchronizowane z Lex Specialis i wejdą w życie wraz z dedykowaną dla sektora regulacją. Do czasu wypracowania regulacji dla delegowania w transporcie – sektor będą obowiązywać obecne przepisy na mocy Dyrektywy z 1996 roku.

    Przeciwko zapisom rewizji dyrektywy dotyczącej pracowników delegowanych podczas spotkania w Luksemburgu głosowała Polska, Węgry, Litwa i Łotwa. Wielka Brytania, Irlandia i Chorwacja wstrzymały się od głosu. Za wykluczeniem transportu spod rewizji opowiadali się przedstawiciele Polski, Węgier, Czech i Słowacji wspierani przez Hiszpanię i Portugalię.

    Finalnie zaraz przed północą, osiągnięto porozumienie zakładające długoterminowe delegowanie pracowników na 12 miesięcy z możliwością przedłużenia o kolejne 6 miesięcy na wniosek przedsiębiorstwa. Okres 12 miesięcy był propozycją francuską, która została dostosowana umożliwiając przedłużenie delegowania do 18 miesięcy. Obowiązywać będzie 4-letni okres przejściowy – trzy lata na transpozycję i rok aplikacji. Wczorajsze przyjęcie wspólnego stanowiska Rady umożliwi rozpoczęcie dalszych negocjacji z Parlamentem Europejskim i wypracowanie finalnego porozumienia.

    Aktualnie na poziomie wspólnotowym działają trzy swobody – przepływ pracy, kapitału i towarów, co pokazuje, że wolny rynek jest tylko tam, gdzie jego beneficjentem jest “Stara Unia”. Nie działa tylko czwarta swoboda – przepływ usług, ponieważ jest korzystna dla nas i Europy Środkowo-Wschodniej – powiedział Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP.

    Rewizja dyrektywy o pracownikach delegowanych nie dotyczy na chwilę obecną sektora transportu, dla którego regulacje zostaną ustalone w osobnym procesie Lex Specialis. Prace nad regulacjami dotyczącymi sektora transportu mają rozpocząć się w Parlamencie Europejskim pod koniec roku.

    Odroczenie terminu prac na regulacjami dotyczącymi świadczenia usług transportowych to dobra informacja dla polskich firm z tego sektora. Uważamy jednak, że ta kwestia w ogóle nie powinna być podejmowana na forum unijnym z uwagi na ingerencję w zasadę wolnej konkurencji pomiędzy podmiotami z różnych państw – powiedział Marcin Nowacki, wiceprezes ZPP. – Nie zgadzamy się z tym, aby w sektorze usługowym stosować zasadę „ta sama płaca za tę samą pracę”. Dyrektywa o pracownikach delegowanych jest przykładem takiej regulacji. Jesteśmy przeciwni, aby ograniczenia dotyczyły także branży transportowej. Z drugiej strony jednak niektóre państwa członkowskie, szczególnie Francja, już teraz utrudniają wejście na rynek usług, w tym na rynek sektora transportu. Jest to wbrew obowiązującym przepisom UE w sprawie udzielenia dostępu do tych rynków – dodał ekspert ZPP.

    W minionym tygodniu Parlament Europejski – Komisja ds. Zatrudnienia i Spraw Socjalnych przyjęła propozycję okresu delegowania o długości 24 miesięcy. W czwartek w tym samym tygodniu, po spotkaniu Hiszpańskiego Premiera Mariano Rajoy z  Prezydentem Francji Emanuelem Macronem, propozycja Francji na spotkanie w Luksemburgu zakładała 12 miesięcy okresu delegowania. Propozycja Prezydencji Estońskiej na EPSCO wynosiła 20, a później 18 miesięcy z 4-letnim okresem przejściowym.

    Kolejne spotkanie szefów Państw na temat kwestii socjalnych jest zaplanowane na 17 listopada w Gothenburgu – nie będzie ono dotyczyło delegowania pracowników, a rynku zatrudnienia, praw socjalnych i najważniejsze – regulacji dla warunków zatrudnienia dla kierowców ciężarówek podróżujących pomiędzy krajami członkowskimi.

    ZPP na największym spotkaniu firm sektora MŚP w Europie

    Katowice, 20.10.2017

     

    ZPP na największym spotkaniu firm sektora MŚP w Europie

    Mała i średnia przedsiębiorczość to najważniejszy sektor polskiej gospodarki. To również główny temat VII edycji Europejskiego Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw. O możliwościach rozwoju i wyzwaniach jakie stoją przed przedsiębiorcami dyskutowały najważniejsze osoby w Państwie, osobistości ze świata nauki, polityki i gospodarki oraz delegacje zagraniczne z kilkudziesięciu państw.

    Wydarzenie to jest już na stałe zapisane w tradycji europejskich wydarzeń gospodarczych. W ciągu trzech dni Kongresu odbyło się kilkadziesiąt sesji panelowych oraz szereg warsztatów i spotkań, w których udział wzięli eksperci z kraju i zagranicy.

    Jednym z zaproszonych gości był Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP, który uczestniczył w panelu nt. znaczenia i wpływu jednolitego rynku Unii Europejskiej na transfer wiedzy i innowacyjnych technologii w sektorze przemysłu.

    Cezary Kaźmierczak powiedział, że kraje „Starej Unii” nie są w stanie zaakceptować nas jako równoprawnych członków Wspólnoty. Jako przykład podał działające dyrektywy – swobodny przepływ pracy, kapitału i towarów, korzystne dla „Starej Unii”. Zwrócił uwagę, że nie działa tylko dyrektywa usługowa, ponieważ jest korzystna dla nas i Europy Środkowo-Wschodniej.

    Wolny rynek jest tylko tam, gdzie jego beneficjentem jest “Stara Unia”. Natomiast tam gdzie z nimi wygrywamy stosuje się wobec nas takie dyrektywy jak ta o delegowaniu pracowników – powiedział Prezes ZPP. – Aby UE była silna i mogła przetrwać, trzeba wrócić do korzeni i ideałów jej Ojców-założycieli. Konieczne jest umożliwienie wolego przepływ kapitału, towarów, pracy, a przede wszystkim usług – rekomendował.

    W dyskusji udział wzięli również David Caro, Przewodniczący European Small Business Alliance; Violeta Jelić, Wiceprzewodnicząca Grupy Pracodawców Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego, Sekretarz Generalna Chorwackiej Izby Przemysłowo-Handlowej; Mario Ohoven, Prezes Federacji MŚP w Niemczech; Andreas Renschler, Członek Zarządu Volkswagen; Karl Schmidt, Radca Handlowy Ambasady Austrii w Polsce.

    Innym tematem, który został poruszony podczas jednej z sesji panelowych na tegorocznym Kongresie było prowadzenie postępowania sądowego z udziałem przedsiębiorcy.

    W polskim wymiarze sprawiedliwości jest wystarczająco dużo pieniędzy. Problemem są natomiast skomplikowane procedury sądowe i ciągnące się latami procesy – stwierdził Cezary Kaźmierczak. – Należy wprowadzić rozwiązania znane w prawie anglosaskim, które ułatwiają prowadzenie spraw i zwiększają stopień zaufania obywateli do wyroków sądowych – dodał.

    Ekspert ZPP w zakresie usprawnienia funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości rekomendował m.in. podział wagi spraw w sądownictwie gospodarczym i administracyjnym na wzór amerykański na „małe sprawy” i „sprawy poważne” i rozpatrywanie ich według odrębnych procedur, wprowadzenie amerykańskiej zasady „trail” – proces zaczyna się i jest prowadzony dzień po dniu aż do wyroku, a także likwidację anachronicznego systemu doręczeń sądowych – wezwania dla adwokatów i radców powinny być dostarczane drogą elektroniczną na urzędowo założone skrzynki mailowe na serwerach Ministerstwa Sprawiedliwości według zasady wysłane oznacza doręczone. Pozostałym powinna dostarczać je policja lub doręczyciel sądowy.

    W panelu uczestniczyli adw. Wojciech Bergier; prof. dr Frank Diedrich, MLA i Alexander Kirchmauer, MLL. Moderował mec. Roman Kusz, Dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Katowicach.

     

      

    Kolejne granty w ramach programu ZPP rozdane

    13.10.2017

     

    Szanowni Państwo,

    miło nam poinformować, że w ramach kolejnego naboru do Programu Grantowego ZPP, granty otrzymują:

    • The Warsaw Institute Review (nie mylić z fundacją ZPP, Warsaw Enterprise Institute) na numer specjalny poświęcony tematyce dezinformacji,
    • ZPP Lubelskie na wykończenie i doposażenie biura.

    Wszystkim zainteresowanym wzięciem udziału w Programie, przypominamy podstawowe jego zasady. Wsparcie otrzymać mogą organizacje pozarządowe oraz lokalne organizacje biznesowe, których celem statutowym jest promocja przedsiębiorczości i wolności gospodarczej. Możliwe jest uzyskanie zarówno wsparcia niematerialnego, jak i materialnego – m.in. w formie jednorazowych grantów przyznawanych na pojedyncze projekty.

    Więcej informacji na temat programu znajduje się na stronie internetowej: https://zpp.net.pl/projekty/program-grantowy-zpp/

    Zgłoszenia przyjmujemy pod adresem e-mail: j.binkowski@zpp.net.pl

     

    Fot. 401(K) 2012/ na lic. Creative Commons/ flickr.com

    Konferencja ZPP “Delegowanie Pracowników i Pakiet Mobilności – Wyzwania Dla Przedsiębiorstw z Europy Środkowo-Wschodniej” w Parlamencie Europejskim

    13.10.2017

     

    Konferencja ZPP “Delegowanie Pracowników i Pakiet Mobilności – Wyzwania Dla Przedsiębiorstw z Europy Środkowo-Wschodniej” w Parlamencie Europejskim

     

    Rewizja zasad delegowania pracowników jest przedmiotem sporu politycznego w Unii Europejskiej dotyczącego wizji przyszłości Wspólnoty, oraz pogłębiających się różnic w funkcjonowaniu na europejskim rynku zgodnie z zasadami konkurencyjności. 

    Przedstawione podczas debaty zorganizowanej przez Posłów do Parlamentu Europejskiego prof. Zdzisława Krasnodębskiego i Angela Djambazkiego wspólnie z ZPP w Brukseli na temat  “Delegowania Pracowników i Pakietu Mobilności – Wyzwań Dla Przedsiębiorstw z Europy Środkowo-Wschodniej” dane przeczą wykorzystywanym przeciwko firmom z regionu argumentom o nieuczciwej konkurencji, oraz zaniżaniu płac pracowniczych.

    Rezultaty badań ostatnich kilku lat Bruegel, Netherlands Institute of International Relations Clingendael oraz ekspertów Inicjatywy Mobilności Pracy podważają polityczne przekazy o dumpingu socjalnym i nieuczciwej konkurencji ze strony krajów z Europy Środkowo Wschodniej.

    Pracownicy delegowani stanowią niewielki odsetek uczestników rynku pracy w Unii Europejskiej. Nieznaczna część z nich to osoby pochodzące z Europy Wschodniej. Znacznie większym problemem jest szara strefa na rynku pracy – powiedział Zsolt Darvas z Bruegel The Brussels-based economic think tank.

     

                                               

    Wykres. Delegowanie pracowników według grup płacowych w 2015 r. Udział procentowy w odniesieniu do poszczególnych krajów.

     

    Zsolt Darvas zaznaczył, że import towarów, offshoring i mobilność pracy mają znacznie większe skutki dla miejsc pracy, wynagrodzeń i warunków socjalnych w krajach o wysokich płacach. Jeśli wprowadzone zostanie rozporządzenie “ta sama płaca w tym samym miejscu”, następnym krokiem powinno być wprowadzenie taryf na towary przywiezione z krajów UE o niższych płacach i określenie barier w produkcji offshoringowej dla krajów o niskich płacach w krajach UE.

    Dr Marcin Kiełbasa z Inicjatywy Mobilności Pracy zgodził się z ekspertem z Bruegel podkreślając, że priorytetem powinno być odseparowanie faktów od fikcji, oraz podjęcie inicjatyw ustawodawczych, które mogą być rzeczywistą barierą dla prawidłowego funkcjonowania europejskiego rynku pracy. Pracownicy delelgowani nie zabierają miejsc pracy w Europie ze względu na niższe koszty pracy, ale konkurencyjność wykonywanych usług. Nieprawdziwy jest również zarzut o dumpingu socjalnym, co jasno pokazują badania Dr Marka Benio – koszty delegowania pracy do kraju przyjmującego są nawet 29% wyższe niż w kraju wysyłającym.

    O przykładach z sektora transportu opowiedziała Emma Hadrovic z Duńskiego Stowarzyszenia Transportu ITD, obalając kolejny mit – delegowanie pracowników nie jest jedynie wyzwaniem dla przedsiębiorców i pracodawców z Europy Środkowo Wschodniej, a wszystkich przedsiębiorców realizujących usługi na terenie całej Unii Europejskiej. Podkreślone przez Duńskie Stowarzyszenie główne wyzwania związane z proponowaną przez Komisję Europejską to brak zachowania zasady proporcjonalności w legislacji, kontrproduktywne i nietransparentne regulacje, których zastosowanie nie będzie miało wpływu na polepszenie działania rynku, a jedynie zastopuje jego dotychczasowe efektywne działanie, obniżając jednocześnie konkurencyjność europejskich przedsiębiorstw na globalnym rynku pracy.

    Postępowanie Restrukturyzacyjne – ratujemy przedsiębiorstwo cz. I

    16.10.2017

     

    POSTĘPOWANIE RESTRUKTURYZACYJNE – ratujemy przedsiębiorstwo cz. I

     

    Prowadząc działalność gospodarczą możliwe że natrafimy na problemy ekonomiczne, które jeżeli nie zostaną odpowiednio wcześnie naprawione mogą rodzić konieczność zgłoszenia upadłości. Wiemy, że firma da sobie radę, chcemy ją ratować, potrzebujemy jednak ochrony państwa przed wierzycielami i nieco czasu na odbudowę. Prawo restrukturyzacyjne ustanawia zasadę pierwszeństwa restrukturyzacji przed upadłością. Wskazuje, że w przypadku zgłoszenia wniosku restrukturyzacyjnego i wniosku o ogłoszenie upadłości sąd w pierwszej kolejności rozpozna wniosek restrukturyzacyjny.

    Zadaniem ustawy z dnia 15 maja 2015 roku prawo restrukturyzacyjne jest pomoc i odbudowa przedsiębiorstwa poprzez uniknięcie upadłości. Zatem jeżeli sytuacja ekonomiczna przedsiębiorstwa wymaga naprawy, podmiot jest zagrożony niewypłacalnością ustawodawca preferuje podjęcie próby uniknięcia upadłości. Ustalenie zagrożenia niewypłacalnością jest możliwe jedynie pod warunkiem precyzyjnego planowania wydatków i przychodów, co jest warunkiem sine qua non przeprowadzenia skutecznego postępowania restrukturyzacyjnego.

    W celu zagwarantowania takiego rozwiązania niezwłocznie po powzięciu przez sąd restrukturyzacyjny wiadomości o złożeniu wniosku o ogłoszeniu upadłości zawiadomi on sad upadłościowy o złożeniu wniosku restrukturyzacyjnego. Sad upadłościowy co do zasady wstrzymuje rozpoznanie wniosku o ogłoszenie upadłości do czasu wydania prawomocnego orzeczenia w sprawie wniosku restrukturyzacyjnego (polityka nowej szansy).

    Dokładnie ta sama zasada została powielona w art. 9 b prawa upadłościowego. Ponadto art. 9a prawa upadłościowego zabrania ogłoszenia upadłości w trakcie trwania postępowania restrukturyzacyjnego. Dzięki temu przepisowi upadłość względem dłużnika nie może zostać ogłoszona w okresie od otwarcia do zakończenia lub prawomocnego umorzenia postępowania restrukturyzacyjnego.

    Od powyższych unormowań ustawa przewiduje jednak wyjątki, ponieważ w sytuacji gdy wstrzymaniu rozpoznania wniosku upadłościowego sprzeciwia się interes ogółu wierzycieli, sąd upadłościowy wydaje postanowienie o przejęciu wniosku restrukturyzacyjnego do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia jednym postanowieniem.

    Zdolność restrukturyzacyjną posiadają takie podmioty jak:

    • przedsiębiorcy w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego tzn. osoby fizyczne, osoby prawne i jednostki organizacyjne którym ustawa przyznaje zdolność prawną, prowadzące we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową.
    • spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i spółki akcyjne nieprowadzące działalności gospodarczej, dotyczy to spółek kapitałowych w stadium organizacji, które nie prowadzą działalności gospodarczej a zatem nie mieszczą się w kodeksowej definicji przedsiębiorcy. Mogą one jednak zaciągać zobowiązania, jak również nabywać majątek. Ustawodawca uznał więc, iż konieczna jest ochrona wierzycieli, którzy mogą dokonywać czynności prawnych odpłatnych z tego rodzaju podmiotami.
    • wspólnicy spółek osobowych odpowiadający za zobowiązania spółki całym swoim majątkiem wszyscy wspólnicy spółki jawnej, komplementariusze w spółce komandytowej i komandytowo – akcyjnej.
    • wspólnicy spółek partnerskich

    Celem ustawy jest uniknięcie ogłoszenia upadłości dłużnika przez umożliwienie mu restrukturyzacji w drodze zawarcia układu z wierzycielami, a w przypadku postępowania sanacyjnego – również przez przeprowadzenie działań sanacyjnych, przy zabezpieczeniu słusznych praw wierzycieli.

    Art. 2 Ustawy przewiduje cztery rodzaje postępowań restrukturyzacyjnych, w zależności od sytuacji przedsiębiorcy oraz zamierzonego celu:

    1) postępowanie o zatwierdzenie układu;

    2) przyspieszone postępowanie układowe;

    3) postępowanie układowe;

    4) postępowanie sanacyjne.

    Ad 1) Postępowanie o zatwierdzenie układu:

    1) umożliwia zawarcie układu w wyniku samodzielnego zbierania głosów wierzycieli przez dłużnika bez udziału sądu;

    2) może być prowadzone, jeżeli suma wierzytelności spornych uprawniających do głosowania nad układem nie przekracza 15% sumy wierzytelności uprawniających do głosowania nad układem.

    Ad 2) Przyspieszone postępowanie układowe:

    1) umożliwia dłużnikowi zawarcie układu po sporządzeniu i zatwierdzeniu spisu wierzytelności w uproszczonym trybie;

    2) może być prowadzone, jeżeli suma wierzytelności spornych uprawniających do głosowania nad układem nie przekracza 15% sumy wierzytelności uprawniających do głosowania nad układem.

    Ad 3) Postępowanie układowe:

    1) umożliwia dłużnikowi zawarcie układu po sporządzeniu i zatwierdzeniu spisu wierzytelności;

    2) może być prowadzone, jeżeli suma wierzytelności spornych uprawniających do głosowania nad układem przekracza 15% sumy wierzytelności uprawniających do głosowania nad układem.

    Ad 4) Postępowanie sanacyjne umożliwia dłużnikowi przeprowadzenie działań sanacyjnych oraz zawarcie układu po sporządzeniu i zatwierdzeniu spisu wierzytelności. Działaniami sanacyjnymi są czynności prawne i faktyczne, które zmierzają do poprawy sytuacji ekonomicznej dłużnika i mają na celu przywrócenie dłużnikowi zdolności do wykonywania zobowiązań, przy jednoczesnej ochronie przed egzekucją. W szczególności, w postępowaniu sanacyjnym, zgodnie z art. 298 ust. 1 i 2 PrRest, zarządca może odstąpić od umowy wzajemnej, która nie została wykonana w całości lub części przed dniem otwarcia postępowania sanacyjnego, za zgodą sędziego komisarza.

    Omówienie poszczególnych postępowań oraz korzyści z nich wynikających w kolejnym biuletynie.

    Bożena Głowacka

    Radca prawny

    Stanowisko ZPP ws. projektu ustawy o ochronie danych osobowych z 12 września 2017 roku

    16.10.2017

     

     

    STANOWISKO ZWIĄZKU PRZEDSIĘBIORCÓW I PRACODAWCÓW WS. PROJEKTU USTAWY O OCHRONIE DANYCH OSOBOWYCH Z 12 WRZEŚNIA 2017 ROKU

     

    Niestety, pomimo przekazywanych przez przedsiębiorców głosów w ramach prekonsultacji częściowego projektu ustawy pokazanego przez Ministerstwo w marcu br., opublikowany 14 września br. projekt nowej ustawy o ochronie danych osobowych powiela negatywnie oceniane przez przedsiębiorców zapisy.

    Celem przedstawionych uwag ZPP nie jest oczywiście stwarzanie pola dla dokonywania naruszeń danych osobowych, a podkreślenie, że w oparciu o przedstawione w projekcie przepisy przedsiębiorcy nie będą w pełni mieli możliwości realizowania prawa do obrony przed zarzutami odnoszącymi się do naruszeń. Wątpliwości dotyczą kilku podstawowych elementów przedstawionego aktu i zostaną omówione poniżej.

    Wątpliwości ZPP wzbudza  nowa procedura powołania Prezesa Urzędu, który miałby być powoływany na wniosek Prezesa Rady Ministrów – oczywistym jest, że taki sposób powołania wyłącznie kandydatów przedstawionych przez Prezesa Rady Ministrów nie spełnia przesłanki niezależności organu, stąd niezrozumiałe jest czemu projektodawca proponuje odejście od obecnych przepisów dot. trybu wyboru.  

    Zastanawiający jest również katalog warunków jakie musi spełniać kandydat na Prezesa Urzędu, jednym z bardziej kontrowersyjnych punktów wydaje się być posiadanie przez niego tytułu naukowego doktora. Co to tego zakresu w uzasadnieniu wskazano, że wykształcił się już taki zwyczaj, jednak taka argumentacja nie ma żadnej realnej wartości  – tytuły naukowe wśród wymagań powinny znajdować się w odniesieniu do jednostek naukowych, a nie w zakresie stanowiska zarządczego, jakim de facto będzie stanowisko Prezesa Urzędu. Z tego względu, wydaje się że bardziej zasadne byłoby, patrząc na wymogi dot. chociażby Prezesa UOKIK, UKE czy URE, posiadanie przez kandydata kompetencji kierowniczych jak i odpowiedniego stażu pracy na stanowisku kierowniczym.

    Propozycja odnosząca się do posiadania tytułu naukowego doktora, w połączeniu z dokonywaniem wskazania kandydata przez Prezesa Rady Ministrów niestety przywodzi na myśl próby limitowania możliwości objęcia funkcji do konkretnie oznaczonych osób.

    Zaprezentowane propozycje prawne odnoszące się do postępowania przed organem mogą negatywnie wpłynąć na prowadzenie działalności gospodarczej, a równocześnie nie stanowią żadnych dodatkowych obostrzeń w zakresie podwyższania ochrony dla konsumentów.

    Zgodnie z art. 59 każda decyzja Prezesa UODO będzie podlegała natychmiastowemu wykonaniu. Wniesienie skargi na decyzję do sądu administracyjnego będzie wstrzymywało wykonanie decyzji wyłączenie w zakresie kary pieniężnej. Wydaje się, że projektodawca zapomniał o tym, iż Prezes UODO będzie mógł w decyzji poza karą nałożyć również liczne obowiązki, których natychmiastowe wykonanie może mieć nieodwracalne skutki dla działalności adresata decyzji. Przedsiębiorca po fakcie będzie mógł co najwyżej dochodzić odszkodowania od Skarbu Państwa, jednak z pewnością taki rodzaj ewentualnej rekompensaty wywalczonej po latach procesów sądowych nie będzie wystarczający. Natychmiastowa wykonalność decyzji PUODO, może doprowadzić wręcz do upadłości przedsiębiorcy, a co za tym idzie pozbawić pracy duże grupy osób. Kwestia ta jest szczególnie istotna, biorąc pod uwagę jednoinstancyjność postępowania przez organem oraz nieefektywną propozycję odnoszącą się do postepowania odwoławczego.

    Biorąc pod uwagę przedstawiane przez Ministerstwo argumenty można się zgodzić, że PUODO powinien mieć możliwość nadania decyzji rygoru natychmiastowej wykonalności jednak w ramach wyjątku od zasady, który obwarowany by był prawnymi przesłankami do takiego działania. Naszym zdaniem rygor natychmiastowej wykonalności powinien być wyjątkiem, a nie regułą i być stosowany jedynie w przypadkach w których istnieje realne niebezpieczeństwo powstania nieodwracalnych szkód po stronie podmiotów danych. Można sobie wyobrazić regulację, w ramach której nadawanie rygoru natychmiastowej wykonalności możliwe byłoby wówczas, gdy byłoby to niezbędne ze względu na ochronę zdrowia lub życia ludzkiego albo ze względu na inny interes społeczny lub wyjątkowo ważny interes strony, przy czym te ostatnie przesłanki należałoby w jakiś sposób doprecyzować. Będzie to miało szczególne znacznie dla małych i średnich przedsiębiorstw, których działalność może zostać sparaliżowana przez nałożenie kar z rygorem natychmiastowej wykonalności.

    Uporczywe trzymanie się przez Projektodawcę pomysłu postępowania odwoławczego w ramach procedury administracyjnej niestety świadczyć może o braku wiedzy na temat praktycznych aspektów odwołania od decyzji tak istotnego, z perspektywy konsumenta, jak i przedsiębiorcy, organu jakim stanie się PUODO.

    Już dziś w polskim porządku prawnym mamy przykłady postępowań przed kluczowymi dla przedsiębiorców organami administracyjnymi, takimi jak UOKIK czy UKE, które w ramach właściwych specyficznych i trudnych przepisów oraz prowadzonych w oparciu o nie postępowań mają możliwość nakładania wysokich kar na przedsiębiorców. Z tego też powodu zdecydowano się na wprowadzenie wobec nich odmiennej ścieżki odwoławczej – do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

    Przypomnieć należy, że na podstawie ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi sąd podczas rozpatrywania skargi bada to czy organ, który wydał decyzję w sprawie nie naruszył przepisów prawa procesowego – sąd taki nie dokonuje co do zasady oceny sytuacji faktycznej, a więc tego czy organ wydając decyzję prawidłowo ocenił stan faktyczny sprawy. Taka procedura nie pozwoli niestety przedsiębiorcom na realną obronę swoich praw w postępowaniu. 

    Niezrozumiałe jest więc, czemu w obliczu tak dużej reformy odnoszącej się do ochrony danych osobowych Projektodawca nie korzysta z doświadczeń i instytucji prawnych przewidzianych w ramach UOKIK czy UKE. Jak samo Ministerstwo Cyfryzacji podkreśla, wprowadzane przepisy są rewolucyjne nie tylko w aspekcie wysokich kar, ale również w zakresie przewidywanych obowiązków oraz specyfiki ochrony danych osobowych w dobie nowych technologii – czemu więc w Rządzie nie widać zrozumienia dla złożoności przyszłych postępowań sądowych i konieczności dokonania specjalizacji w zakresie ich rozstrzygania. Pomimo doświadczenia w zakresie orzekania na gruncie obecnych przepisów nie wydaje się, aby taką specjalizację miały obecne sądy administracyjne – RODO wprowadza przecież absolutną zmianę prawa w tym zakresie, wobec czego czerpanie z dotychczasowego orzecznictwa nie wydaje się być najlepszy rozwiązaniem.

    Na podstawie art. 73 projektu ustawy w zakresie kontroli przeprowadzanej przez Prezesa UODO wyłączone ma zostać działanie art. 79, 82 oraz 83 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, a co za tym idzie kontrole nie będą musiały być zapowiadane przez organ, w tym samym czasie u przedsiębiorcy będzie mogła być przeprowadzana więcej niż jedna kontrola oraz kontrola PUODO nie będzie się wliczała do maksymalnego czasu trwania kontroli u przedsiębiorcy.

    Kolejny już raz Ministerstwo Cyfryzacji przedstawia projekt w ramach, którego chce dokonać wyłączenia zastosowania przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej w odniesieniu do przeprowadzanych kontroli (lipcowy projekt nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego). 

    Oczywiście ochrona danych osobowych jest w dzisiejszym świecie bardzo istotną wartością, dotyka każdego z nas, niezależnie od tego czy w ramach swojej profesji reprezentujemy przedsiębiorcę, organizację pozarządową czy administrację publiczną, jednak nie można się zgodzić z tym iż stanowi ona absolutną przesłankę dla organu by „pozbyć się” w jej ramach innych norm prawnych. Wydaje się że również projektodawcy unijni starali się zrozumieć to poprzez wskazanie w 4 motywie Rozporządzenia, że przyjmowane przepisy nie naruszają praw podstawowych, wolności i zasad, w tym wolności prowadzenia działalności gospodarczej.

    Ogólne wyłączenie wskazanych przepisów w odniesieniu do każdego postępowania kontrolnego prowadzonego przez Prezesa Urzędu, nie znajduje uzasadnienia w celach Ustawy, również biorąc pod uwagę istotną potrzebę zapewnienia prawidłowości przetwarzania danych osobowych. Uzasadnienie Ustawy (por. s. 35 uzasadnienia) odwołuje się przy tym do konieczności rzetelnego i terminowego przeprowadzenia kontroli, w tym kontroli doraźnej. Wydaje się, że w tym zakresie w zupełności wystarczającym środkiem byłaby możliwość wyłączenia omawianych przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej w konkretnym przypadku, w sytuacji uprawdopodobnienia istnienia istotnych naruszeń w zakresie przetwarzania danych osobowych. Należy przy tym zaznaczyć, że już same (wyłączane Ustawą) przepisy ustawy o swobodzie działalności gospodarczej przewidują możliwość odejścia od omawianych ograniczeń np. w przypadku, gdy prowadzenie kontroli jest niezbędne dla przeciwdziałania popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia. Tym bardziej wprowadzenie ogólnego wyłączenia, w odniesieniu do wszystkich prowadzonych postępowań, jest środkiem nieproporcjonalnym.

    W przypadku kontroli odnoszącej się do ochrony danych osobowych przedsiębiorca powinien zostać o takowej kontroli uprzednio poinformowany, aby właściwie przygotować się – a więc aby odpowiednie osoby obecne były w czasie kontroli, a także aby zapewnić w czasie kontroli nie tylko pełne przeprowadzenie czynności kontrolnych przez organ, ale również by fakt kontroli, nie oddziaływał negatywnie na prowadzoną przez przedsiębiorcę działalność.

    Zatrważające jest potraktowanie przez projektodawcę tematu kar finansowych w odniesieniu do administracji publicznej. Oczywiście unijny prawodawca zdecydował się w art. 83 ust. 7 RODO na pozostawienie państwom członkowskim decyzji , czy i w jakim zakresie administracyjne kary pieniężne można nakładać na organy i podmioty publiczne – jaki więc projektodawca krajowy zdecydowałby się na utrzymanie kar na takim samym poziomie jak kary wobec przedsiębiorców mając świadomość, że administracja publiczna nie będzie w stanie dokonać pełnego wdrożenia nowych zasad?

    Zgodnie z art. 83 ust. 1 Projektu, maksymalna wysokość takiej kary pieniężnej to 100 tys. zł – jest to wyraźna wiadomość dla pomiotów publicznych, że właściwie nie muszą „bawić się” w dostosowanie do przepisów RODO, ponieważ ew. kara i tak będzie relatywnie niewielka. 

    Oczywiście to rozwiązanie bardzo praktyczne z perspektywy Skarbu Państwa, gdyż wszystkie ew. kary nakładane na podmioty publiczne wychodziłby z budżetu państwa, jednak to bardzo istotny sygnał nie tylko dla przedsiębiorców, od których organ nadzorczy będzie wymagał pełnego dostosowania i zrozumienia skomplikowanych, a wręcz niekiedy niejasnych reguł Rozporządzenia unijnego już od końca maja 2018 r. i nie będzie zapewne wahał się przed nakładaniem kar (w końcu to będzie wpływ do budżetu, a i dzięki projektowanemu art. 86 ustawy 1% kary będzie stanowiło wpływ do Funduszu Ochrony Danych Osobowych z którego wydatkowana będzie działalność organu w zakresie edukacji o ochronie danych – a wiec już nie w ramach budżetu samej jednostki), jednak przede wszystkim jest to sygnał dla nas wszystkich, a więc obywateli których dane osobowe są i będą przetwarzane przez jednostki administracji publicznej, że w sferze publicznej realna ochrona naszych danych nie ma znaczenia.

    Pamiętajmy, że dane przekazywane podmiotom obrotu gospodarczego przekazywane są przez osoby fizyczne z własnej woli, w celu zamówienia usługi, dokonania zakupu itp. Konsument sam w takim przypadku decyduje się z jakim przedsiębiorcom A, B czy C zawrze umowę, a co za tym idzie, jaki przedsiębiorca będzie miał możliwość przetwarzania jego danych osobowych. Odmienna sytuacja ma miejsce w odniesieniu do podmiotów administracji publicznej – osoby fizyczne nie mają właściwie wyboru co do tego czy dany urząd będzie przetwarzał ich dane osobowe.

    Wdrożenie ustawy przez przedsiębiorców będzie bardzo dużym wyzwaniem również ze względu na bardzo krótkie terminy wyznaczone przez projekt. Przykładowo dotyczy to następujących przepisów: 

    • Termin przeprowadzenia czynności sprawdzających (art. 13 ust. 2 “nie wcześniej niż… 7 dni”)
    • przedstawienie dowodów (art. 47 ust. 2 “nie krótszy niż 7 dni”),
    • termin na złożenie wniosku przez ukaranego o usprawiedliwienie nieobecności lub odmowę zeznania (art. 51 ust. 2  “7 dni od daty doręczenia”),
    • termin na złożenie uwag do raportu pokontrolnego (art. 72 ust. 4 “7 dni”),
    • termin na uiszczenie kar administracyjnych (art. 85 ust. 2 “14 dni od dnia upływu terminu na wniesienie skargi, albo od dnia uprawomocnienia się orzeczenia sądu administracyjnego”).

    Mając na uwadze skomplikowanie tematyki ochrony danych osobowych cześć terminów może być niemożliwa do spełnienia. Uważamy, że ustanowienie tak krótkich terminów w których administrator lub podmiot przetwarzający dane mógł odpowiedzieć na żądanie lub wykonać swoje prawa, narusza w stopniu znaczącym prawo do odpowiedniej ochrony prawnej.

    Z perspektywy przedsiębiorców niepokój wzbudza również podejście Projektodawcy do procesu certyfikacji – jest to część projektu ustawy, która diametralnie różni się od tego co przedstawione zostało przez Ministerstwo w roboczym projekcie z marca br.

    Certyfikacji miała być dokonywana zewnętrznie, przez akredytowane do tego podmioty, obecnie jednak przedstawiono zapisy dot. certyfikacji nadawanych wyłącznie bezpośrednio przez Prezes UODO.  Przepisy Rozporządzenia pozwalają na dopuszczenie do procesu certyfikacji podmiotu prywatnego, który byłby akredytowany przez organ – taka propozycja zyskała również aprobatę obecnego organu ochrony danych osobowych. GIODO proponuje przyjęcie modelu hybrydowego w tym zakresie, wskazując że krąg podmiotów przyznających certyfikaty powinien być jak najszerszy. Certyfikat wydany przez sam organ, jak i wydany przez podmiot, który został akredytowany do takiego działania przez organ nadzorczy powinny mieć taką samą wartość na rynku.

    Zgodnie z obecnym projektem, pozostawiając procedurę certyfikacji samemu organowi, może okazać się, że założenia dot. 3 miesięcznego postępowania w tym zakresie nie będą realne. Można sobie łatwo wyobrazić dużą ilość przedsiębiorców, którzy właściwie w tym samym czasie po wejściu w życie przepisów będą starali się o taką certyfikację .

    Z tego powodu pierwotna koncepcja zdawała się być rozsądniejsza, biorąc pod uwagę realia rynkowe oraz kwestie obłożenia pracą Urzędu. Tym bardziej zastanawia w tym miejscu co skłoniło Ministerstwo do tak kategorycznej zmiany podejścia w zakresie certyfikacji i akredytacji.  W związku z powyższym, proponujemy, by certyfikat mógłby być wydawany również przez akredytowane jednostki certyfikujące.

    W projekcie zawartych jest jeszcze kilka bardziej szczegółowych kwestii, które w naszej ocenie powinny zostać poprawione. Chodzi tu m.in. o przepisy art. 5 ust. 5 oraz art. 41 Ustawy, które przewidują prowadzenie przez Prezesa Urzędu systemów teleinformatycznych umożliwiających odpowiednio przesyłanie w postaci elektronicznej zawiadomień o wyznaczeniu inspektora ochrony danych oraz zgłaszanie naruszenia ochrony danych osobowych, o których mowa w art. 33 Rozporządzenia.

    Zwracamy uwagę, że w Ustawie oraz przepisach wprowadzających brak jest regulacji intertemporalnej, pozwalającej zagwarantować, że w momencie wejścia w życie Ustawy i ww. przepisów systemy te będą działać, a zatem możliwe będzie dokonywanie przez zainteresowanych odpowiednich zawiadomień i zgłoszeń. W sytuacji, gdyby nastąpiło zatem jakiekolwiek opóźnienie w zakresie uruchomienia tych systemów, podmioty nie miałyby zapewnionej możliwości realizacji obowiązków określonych Ustawą – przykładowo, art. 5 Ustawy nie przewiduje innej niż drogą elektroniczną możliwości przekazywania powiadomień. Sugerowanym rozwiązaniem byłoby umożliwienie podmiotom dokonywania omawianych zawiadomień lub zgłoszeń w formie pisemnej, do czasu uruchomienia odpowiednich systemów informatycznych.

    Podsumowując, pragniemy jeszcze raz podkreślić wagę powyższych uwag oraz poprosić o uwzględnienie ich w toku dalszych prac legislacyjnych.

     

    Zwiazek Przedsiębiorców i Pracodawców

     

    Fot. Blue Coat Photos/na lic. Creative Commons/ flickr.com

    Europa Środkowo – Wschodnia przegrywa pierwsze starcie w sprawie pracowników delegowanych

    17.10.2017

     

    EUROPA ŚRODKOWO-WSCHODNIA PRZEGRYWA PIERWSZE STRACIE W SPRAWIE PRACOWNIKÓW DELEGOWANYCH

     

    Projekt  Raportu dotyczącego Rewizji Dyrektywy Delegowania Pracowników  został przyjęty przez Komisję Parlamentu Europejskiego ds. Zatrudnienia i Spraw Socjalnych.

    Stosunkiem głosów (32 za/8 przeciw/13 wstrzymanych) przyjęto zapisy, które miałby umożliwić zrównanie wynagrodzenia pracowników delegowanych ze stawkami obowiązującymi w kraju przyjmującym, zmienić zasady delegowania długoterminowego (propozycja 24 miesiące) oraz wdrożyć zasady równego traktowania pracowników zatrudnionych przez agencje pracy tymczasowej ze stałymi pracownikami.

    Adopcja raportu jest równoznaczna z mandatem do negocjacji między Parlamentem Europejskim, a Radą w Trilogach. Członkowie złożyli 523 poprawki dotyczące Dyrektywy 96/71/EC  “Posting of workers in the framework of services”, a Komisje Parlamentu Europejskiego IMCO i JURI opinie, rozwiązania kompromisowe negocjowane były przez Raporterów i Raporterów Cieni  – Elisabeth Morin-Chartier (EPP, Francja), Agnes Jongerius (S&D, Holandia).

    Popierające Agnes Jongerius związki zawodowe, a także europejscy socjaliści zgodnie podkreślają, że Parlament Europejski chce przeciwdziałać nieuczciwej konkurencji, a także chronić pracowników.

    Kraje starej Unii nie są w stanie zaakceptować nas jako równoprawnych członków Wspólnoty. Bezbłędnie działają wszystkie dyrektywy (praca, kapitał, towary) korzystne dla starej Unii, nie działa tylko dyrektywa usługowa – korzystna dla nowej Unii. Polski rząd powinien symetrycznie i adekwatnie zareagować na działania Francji. Jeśli polskie firmy nie mogą konkurować we Francji, to retorsja nasuwa się sama – powiedział prezes ZPP, Cezary Kaźmierczak. – Wiemy, że przeciw nam są szykowane jeszcze gorsze dyrektywy, jeśli teraz bardzo ostro nie zareagujemy – grozi nam trwały status kolonii – dodał.

    Posłanka Martina Dlabajova z ALDE, z Czech podkreśliła w chwili zakończenia głosowania jako przedstawiciel mniejszości, że opowiedziała się przeciwko adopcji raportu, ponieważ nie osiągnięto konsensusu umożliwiającego swobodny przepływ osób i usług w ramach delegowania pracowników.

    Sprawa nie jest jeszcze całkiem przegrana – powiedziała Agata J. Boutanos, dyrektor biura ZPP w Brukseli – potrzebna jest polska ofensywa dyplomatyczna, przeciwdziałająca tej szkodliwej dla Polski regulacji.

    Spotkanie Ministrów Pracy Unii Europejskiej zaplanowane jest już na 23 października w Luksemburgu.

    Stanowisko ZPP ws. projektu ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym

    17.10.2017

     

    STANOWISKO ZWIĄZKU PRZEDSIĘBIORCÓW I PRACODAWCÓW WS. PROJEKTU USTAWY O ZMIANIE USTAWY O TRANSPORCIE DROGOWYM ORAZ USTAWY O CZASIE PRACY KIEROWCÓW Z DNIA 18 WRZEŚNIA 2017 R.

     

    Rynek przewozu osób jest tym obszarem gospodarki, w którym w ostatnim czasie zachodzi szereg zmian. Dostosowanie przepisów ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (dalej jako: „ustawa”) do zmieniającego się rynku jest głównym założeniem projektowanych regulacji. Jak wskazano w uzasadnieniu projektu ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz ustawy o czasie pracy kierowców (dalej jako: „projekt”), ma on na celu „stworzenie jednakowych warunków prawnych dla podmiotów prowadzących działalność w zakresie pośrednictwa przy przewozie osób, zapewnienie bezpieczeństwa pasażerów oraz wprowadzenie mechanizmów umożliwiających skuteczniejszą kontrolę prawidłowości wykonywania działalności gospodarczej przez pośredników i podmioty z nimi współpracujące”. Niemniej jednak, zaproponowane przez projektodawcę rozwiązania ocenić należy zdecydowanie negatywnie. 

    W pierwszej kolejności odnieść się należy do chęci uregulowania działalności pośredników przy przewozie osób. Projekt zawiera podstawowe regulacje w tym zakresie dotyczące m.in. zdefiniowania pojęcia „pośrednictwa przy przewozie osób”, wprowadzenia obowiązku posiadania licencji na wykonywanie pośrednictwa przy przewozie osób, nałożenia na pośredników przy przewozie osób dodatkowych obowiązków, czy też rozszerzenia katalogu kar pieniężnych o naruszenia związane z wykonywaniem pośrednictwa przy przewozie osób.

    Zaznaczyć należy, że nieuzasadnione wydaje się być wprowadzenie dodatkowego rodzaju działalności licencjonowanej, jaką ma być pośrednictwo przy przewozie osób. Pośrednictwo przy przewozie osób polega na świadczeniu usług, które jedynie pośrednio związane są z wykonywaniem przewozu osób i obejmuje m.in. zamawianie lub opłacanie przewozów przy użyciu środków porozumiewania się na odległość (np. aplikacje mobilne, programy komputerowe). Tymczasem, regulacje zawarte w projekcie zdają się zmierzać w kierunku zrównania pośrednictwa przy przewozie osób z samym transportem drogowym, na wykonywanie którego rzeczywiście wymagana jest odpowiednia licencja. Taki pomysł projektodawcy wydaje się o tyle zaskakujący, że w wielu przypadkach pośrednik przy przewozie osób nie posiada nawet własnej floty pojazdów, którymi mógłby być wykonywany przewóz, stąd nieuzasadnione wydaje się być traktowanie pośrednictwa przy przewozie osób jako formy wykonywania transportu drogowego. Dlatego też wątpliwości budzą rozwiązania, które mogą doprowadzić do tego, że sytuacja prawna pośredników przy przewozie osób będzie zbliżona do przedsiębiorców wykonujących transport drogowy. Zaproponowana regulacja może zatem nie uwzględniać rzeczywistego charakteru działalności, jaką podejmują pośrednicy przy przewozie osób. Postuluje się w tym zakresie dokonanie odpowiednich zmian, które uwzględniać będą różnice pomiędzy transportem drogowym, w tym także przewozem osób, a wykonywaniem pośrednictwa przy przewozie osób.

    Na marginesie wskazać również należy, że zasadniczo ustawodawca zmierzać powinien do ograniczenia katalogu działalności gospodarczej podlegającej różnego rodzaju ograniczeniom, w tym np. koncesjonowanie, licencjonowanie, regulowanie. Zaproponowane rozwiązanie natomiast dodatkowo rozszerza katalog działalności gospodarczej, co do której przedsiębiorcy zobowiązani są do uzyskania odpowiedniej zgody organu administracji publicznej, wyrażanej w formie licencji w drodze decyzji administracyjnej. 

    Co więcej, także zaproponowana w projekcie definicja „pośrednictwa przy przewozie osób” budzi poważne zastrzeżenia co do jej prawidłowości. Zarówno wskazane w projekcie czynności podejmowane przez pośredników przy przewozie osób (np. pobieranie opłaty za usługę przewozu), jak również i forma, w jakiej działania te mają być podejmowane (za pośrednictwem np. platformy teleinformatycznej lub programu komputerowego), wydają się być zbyt szerokie. Analizując zaproponowaną definicję można dojść do wniosku, że pośrednikami przy przewozie osób będą nawet te podmioty, które np. wyłącznie dostarczają aplikację mobilną, umożliwiającą przekazywanie zleceń przewozu. Podkreślić jednocześnie należy, że wprowadzane do porządku prawnego definicje legalne powinny być na tyle konkretne i precyzyjne, aby możliwe było skuteczne ich stosowanie zarówno przez przedsiębiorców, jak i organy administracji publicznej. Tymczasem, użyte w definicji sformułowania (np. „dostarczanie lub udostępnianie”) już na etapie prac legislacyjnych budzą poważne wątpliwości interpretacyjne. Uzasadnione w tym zakresie byłoby zaproponowanie jasnej i precyzyjnej definicji pośrednictwa przy przewozie osób – tak, aby regulacja ta nie budziła wątpliwości interpretacyjnych u przedsiębiorców, podejmujących czynności mogące zostać zakwalifikowane jako pośrednictwo przy przewozie osób.

    Negatywnie odnieść się trzeba również do zaproponowanych w projekcie obowiązków, nakładanych na pośredników przy przewozie osób. Propozycja ta wydaje się być nieuzasadniona. Podkreślić bowiem należy, że poza ustawą, obowiązki przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą określone są w szeregu innych aktach prawnych (np. w ustawie z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej). Poważne wątpliwości budzi również sformułowanie obowiązku przekazywania przez pośredników przy przewozie osób informacji związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą na żądanie organów Inspekcji Transportu Drogowego oraz Krajowej Administracji Skarbowej. Projektowany przepis nie zawiera ani zakresu danych, jakie miałyby zostać przekazane wskazanym organom, ani, w szczególności, sytuacji, w której organy te mogłyby zażądać przekazania tych informacji. Nieakceptowalna byłaby bowiem sytuacja, w której organ w każdej chwili mógłby zwracać się do pośrednika przy przewozie osób z żądaniem dostarczenia wskazanych przez organ informacji i dokumentów. Co więcej, projekt zdaje się nie uwzględniać charakteru informacji, jakich żądać mogą wskazane organy. Dlatego też wskazane byłoby rozszerzenie projektowanych rozwiązań o narzędzia zabezpieczające ochronę informacji przekazywanych organom stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa lub też po prostu zupełna rezygnacja z tego typu propozycji rozwiązań prawnych.

    Podkreślenia jednocześnie wymaga, że projektowane obowiązki pośredników przy przewozie osób sformułowane zostały w sposób bardzo nieprecyzyjny, uniemożliwiający wręcz skuteczną ich realizację. Przykładowo, wskazać można na użycie w projekcie sformułowania „weryfikacja”, które to określenie może stwarzać pole do nadinterpretacji zarówno przez przedsiębiorców, jak i przede wszystkim przez organy administracji publicznej sprawujące nadzór nad wypełnianiem przez pośredników przy przewozie osób nałożonych na nich obowiązków. Okoliczność ta jest o tyle istotna, że projekt przewiduje wysokie kary pieniężne za wykonywanie działalności w zakresie pośrednictwa przy przewozie osób z naruszeniem proponowanych zasad.

    Zakłada się także wprowadzenie szerokiego katalogu przesłanek umożliwiających cofnięcie licencji na wykonywanie pośrednictwa przy przewozie osób.Szczególne obawy budzi rozwiązanie, zgodnie z którym cofnięcie uprawnień do wykonywania pośrednictwa będzie obligatoryjne w sytuacji, w której przedsiębiorca wykonujący pośrednictwo przy przewozie osób umożliwi wykonywanie przewozu osób lub rzeczy podmiotowi nieposiadającemu licencji na wykonywanie transportu drogowego w zakresie przewozu osób. Wydaje się, że zaproponowana przez projektodawcę sankcja jest niewspółmierna do naruszenia, zwłaszcza w kontekście możliwości nałożenia na pośrednika kary pieniężnej za to samo naruszenia. Dlatego też uzasadnione byłoby ograniczenie liczby przesłanek umożliwiających cofnięcie licencji i wyeliminowanie wskazanej powyżej przesłanki. Takie rozwiązanie z pewnością wpłynęłoby pozytywnie na pewność projektowanego prawa, a także doprowadzi do wyrównania – w kontekście możliwości cofnięcia licencji – sytuacji prawnej przedsiębiorców wykonujących pośrednictwo i przedsiębiorców zajmujących się transportem drogowym.

    Zdecydowanie negatywnie odnieść się należy także do propozycji przyznania Inspekcji Transportu Drogowego uprawnienia do występowania z wnioskiem do Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej o zablokowanie środka porozumiewania się na odległość (np. aplikacji mobilnej lub platformy teleinformatycznej), który wykorzystywany jest przez pośrednika przy przewozie osób, w sytuacji, w której stwierdzone zostanie nieposiadanie przez ten podmiot wymaganej licencji. Rozwiązanie, pozwalające organowi administracji publicznej tak dalece ingerować zarówno w swobodę działalności gospodarczej, jak i w wolność pasażerów do korzystania z różnego rodzaju środków przekazu informacji, wydaje się być niedopuszczalne. Niejasna pozostaje dodatkowo kwestia technicznej możliwości wdrożenia takiego rozwiązania w życie – ciężko sobie wyobrazić, by jakikolwiek urząd w sposób definitywny blokował aplikację mobilną na terytorium danego państwa.

    Podstawowym prawem przedsiębiorcy, w tym także pośrednika przy przewozie osób, jest wybór modelu biznesowego, przy zastosowaniu którego wykonywania będzie działalność gospodarcza. Tymczasem komentowana propozycja zdaje się to uprawnienie znacznie ograniczać. Zaznaczyć również należy, że zastosowanie przez organ tej sankcji praktycznie uniemożliwi przedsiębiorcy wykonywanie działalności gospodarczej. Wydaje się, że naruszenie przepisów ustawy, polegające na braku wymaganej przepisami prawa licencji, nie jest wystarczającym argumentem do użycia tak dolegliwego środka. Zarówno Inspekcja Transportu Drogowego, jak i inne organy nadzoru dysponują szerokim katalogiem mechanizmów, które – bez nadmiernej ingerencji w działalność gospodarczą przedsiębiorcy – umożliwiają skuteczne wyegzekwowanie obowiązku posiadania licencji na pośrednictwo przy przewozie osób. Jednym z tych mechanizmów jest zaproponowana zresztą w projekcie kara pieniężna. Z wskazanych powyżej przyczyn – tego typu propozycja nie powinna ostać się w komentowanym projekcie. 

    W dalszej kolejności, należy zwrócić uwagę na zaproponowane w projekcie rozszerzenie katalogu administracyjnych kar pieniężnych za naruszenie przepisów ustawy. Zasadniczą cechą przepisów, na podstawie których organy administracji publicznej wymierzają kary finansowe, powinna być ich precyzyjność i konkretność. Analiza brzmienia projektowanych przepisów prowadzi natomiast do wniosku, że zarówno przepisy, których naruszenie zagrożone będzie karą, jak i przepisy karne, określające przesłanki wymierzenia sankcji, charakteryzuje wysoki poziom niejasności. Jest to tym bardziej istotne, że właśnie w przypadku przepisów regulujących sankcje karne, od ustawodawcy wymaga się szczególnego poziomu dookreślenia przesłanek podlegania takiej sankcji. Niezbędne byłoby zatem doprecyzowanie tych przepisów w taki sposób, aby – uwzględniając szczególny ich charakter – nie wywoływały wątpliwości interpretacyjnych.

    Uwzględniając założenia projektodawcy, który dąży do dostosowania przepisów ustawy do zmieniającej się sytuacji na rynku przewozu osób, zastanawiający jest fakt całkowitego pominięcia w projektowanych rozwiązaniach kwestii dotyczących przewozu okazjonalnego. Stosowanie obecnie obowiązujących rozwiązań prawnych odnoszących się do przewozu okazjonalnego wywołuje szereg wątpliwości interpretacyjnych, prezentowanych zarówno przez przedsiębiorców, jak i sądy administracyjne. Zastrzeżenia te dotyczą, w szczególności, tego, czy przedsiębiorca posiadający licencję na wykonywanie przewozu osób samochodem osobowym musi spełniać dodatkowo wymogi stawiane przy wykonywaniu przewozu okazjonalnego. Uregulowanie tej materii jest o tyle istotne, że przedsiębiorcom, działającym w oparciu o niejasne i nieprecyzyjne przepisy, grożą surowe konsekwencje za naruszenie przepisów ustawy. Obszerna nowelizacja ustawy, uzasadniana dodatkowo chęcią projektodawcy do uwzględniania sytuacji panującej na rynku przewozu osób, powinna być okazją do uregulowania także tej kwestii. Tymczasem, projektodawca zdaje się całkowicie nie dostrzegać tego problemu. Dlatego też w pełni uzasadnione byłoby uzupełnienie projektu o przepisy odnoszące się do wykonywania przewozu okazjonalnego.

    Niejako dodatkowo, wskazać należy, że zaproponowane w projekcie rozwiązania zdają się nie uwzględniać unijnego wymiaru działalności gospodarczej prowadzonej zarówno przez polskich, jak i zagranicznych przedsiębiorców. Podnieść w tym miejscu należy, że elementy wniosku, który składać będzie podmiot ubiegający się o uzyskanie licencji na wykonywanie pośrednictwa przy przewozie osób, w żaden sposób nie uwzględniają sytuacji prawnej przedsiębiorców nieposiadających siedziby na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Co więcej, wśród wymogów, które spełnić musi przedsiębiorca ubiegający się o licencję, projektodawca wskazuje obowiązek dysponowania określoną ilością środków finansowych lub majątkiem, które jednak muszą znajdować się na terenie kraju. Rozwiązanie to jawi się jako sprzeczne z unijnymi swobodami i wolnościami, w szczególności ze swobodą przedsiębiorczości i swobodą przepływu kapitału, bowiem niemalże całkowicie ogranicza możliwość wykonywania pośrednictwa przy przewozie osób przez podmioty nieposiadające siedziby oraz środków finansowych lub majątku na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

    Jakkolwiek większość z zaproponowanych w projekcie rozwiązań wydaje się być nieuzasadniona, to jednak pozytywnie odnieść się należy do rozwiązania przewidującego obniżenie wymogów niezbędnych do uzyskania licencji na wykonywanie przewozu osób samochodem osobowym oraz pojazdem samochodowym przeznaczonym konstrukcyjnie do przewozu powyżej 7 i nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą. Zarówno konieczność legitymowania się przez przynajmniej jedną z osób zarządzających przedsiębiorstwem lub osobę zarządzającą w przedsiębiorstwie transportem drogowym certyfikatem kompetencji zawodowych, jak i dysponowania wskazanym w ustawie zabezpieczeniem finansowym (w wysokości 9000 euro na pierwszy pojazd samochodowy przeznaczony do transportu drogowego oraz w wysokości 5000 euro na każdy następny pojazd samochodowy) stanowiły istotne bariery prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie przewozu osób. Rezygnacja z tych wymogów przyczyni się nie tylko do wzrostu liczby przedsiębiorców wykonujących przewóz osób, ale – przede wszystkim – wpłynie pozytywnie na poziom konkurencyjności na rynku przewozu osób. Z tego też powodu, zaproponowane przepisy należy w tym zakresie ocenić dobrze.

    Na zakończenie odnieść się należy również do zaproponowanego w projekcie 30-dniowego okresu vacatio legis. Wydaje się, że charakter wprowadzanych zmian, a także obowiązek dostosowania się przedsiębiorców do nowych przepisów, w szczególności w kontekście obowiązku uzyskania licencji na wykonywanie pośrednictwa przy przewozie osób, uzasadnia wydłużenie tego okresu. Podkreślić jednocześnie należy, że przedsiębiorcy w żadnej sytuacji nie powinni być zaskakiwani nowymi przepisami, a ustawodawca, wyznaczając odpowiedni termin vacatio legis, powinien mieć na względzie konieczność podjęcia przez przedsiębiorców szeregu czynności organizacyjnych i operacyjnych zmierzających do dostosowania działalności do nowych regulacji. Z punktu widzenia zasady bezpieczeństwa prawnego i pewności prawa, postulujemy – niezależnie od ostatecznego kształtu projektu, wydłużenie okresu vacatio legis w taki sposób, by przedsiębiorcy mogli dostosować się do nowych regulacji.

    Podsumowując, stwierdzić należy, że wdrożenie zaprezentowanych regulacji może okazać się niewystarczające dla osiągnięcia zasadniczego celu projektowanych zmian, jakim jest dostosowanie przepisów ustawy do warunków panujących na rynku przewozu osób.

    Co więcej, projektowane rozwiązania sformułowane zostały w sposób na tyle nieprecyzyjny, że ich praktyczne zastosowanie może spowodować szereg problemów zarówno po stronie organów administracji publicznej, jak i przedsiębiorców. Projektodawca zdecydował się bowiem na zastosowanie środków, które niejednokrotnie mają charakter radykalny, nie zważając na fakt, iż rezultat tego działania może być zgoła odmienny od oczekiwanego.

    Mając na uwadze powyższe okoliczności – projekt w przedstawionej wersji wymaga dogłębnych zmian i dalszych szerokich prac legislacyjnych a przedstawioną wersję należy uznać za niedopracowaną i wprowadzającą jeszcze większe zamieszanie regulacyjne na rynku niż funkcjonujące dotychczas. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wyraża oczywiście chęć udziału w dalszych pracach i konsultacjach nad projektem.


    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców Sektora Energii dołączył do ZPP

    13.10.2017

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców Sektora Energii (ZPP SE) to kolejna organizacja branżowa, która zasiliła szeregi ZPP. 

    ZPP SE powstał w 2017 roku jako Związek branżowy przy Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) będącym otwartym forum wymiany wiedzy eksperckiej służącej uzgodnieniu wspólnej wizji przyszłości polskiego sektor energii oraz budowaniu rzetelnego wizerunku energetyki w Polsce i na arenie międzynarodowej.

    Podstawowym celem Związku jest ochrona praw i reprezentowanie interesów zrzeszonych w nim pracodawców oraz kształtowanie i polepszenie warunków do transformacji sektora energetycznego Polski, a także rozwoju nowych technologii sektora energii.

    Eksperci Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Sektora Energii wydają liczne raporty dotyczące nowej perspektywy sektora energii, prowadzą szkolenia i warsztaty, doradzają decydentom i komentują najważniejsze wydarzenia. Organizowane przez ZPP SE spotkania oprócz znamienitych prelegentów – stanowią także istotny wkład w rozwój debat publicznych i konsultacji społecznych.

    Członkami Związku są m.in. firmy sektora energetycznego, przemysłu innowacyjnego z sektora energii, transportu i usług komunalnych, budownictwa energooszczędnego, a także firmy z otoczenia doradztwa w zakresie przedsięwzięć sektora energii.

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery