• PL
  • EN
  • szukaj

    Informacja prasowa nt. debaty ZPP i PE pt. „Rozwój przyszłości – zrównoważona produkcja rolno-spożywcza w Polsce”

    Warszawa, 27 października 2025 r.

    Informacja prasowa nt. debaty ZPP i PE pt. „Rozwój przyszłości – zrównoważona produkcja rolno-spożywcza w Polsce”

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, Biuro Parlamentu Europejskiego w Polsce i poseł do Parlamentu Europejskiego Krzysztof Hetman zorganizowali pod koniec października 2025 r. debatę poświęconą przyszłości polskiego rolnictwa i sektora rolno-spożywczego. W ramach wydarzenia eksperci, przedstawiciele rządu i biznesu oraz posłowie do PE dyskutowali m.in. o tym, jak spełnić wyższe standardy środowiskowe przy jednoczesnym zachowaniu konkurencyjności. Wyraźnie zarysowany został również wątek niedoborów siły roboczej i problemów z sukcesją w gospodarstwach.

    W poniedziałek, 27 października, w warszawskim Biurze Parlamentu Europejskiego w Polsce odbyła się współorganizowana przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP), Biuro Parlamentu Europejskiego w Polsce i posła do PE Krzysztofa Hetmana debata pt. „Rozwój przyszłości – zrównoważona produkcja rolno-spożywcza w Polsce”. Jej celem było sprowokowanie dyskusji o problemach, z jakimi boryka się dziś rodzime rolnictwo, i możliwych sposobach na zmierzenie się z nimi.

    Wydarzenie otworzyli szef Biura Parlamentu Europejskiego w Polsce Witold Naturski, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Adam Nowak oraz poseł do PE Krzysztof Hetman.

    Uchwalane przez UE regulacje, choć bywają nadmiarowe i niekoniecznie zgodne z wolą i intencjami rolników, są równocześnie wyrazem ambicji Europy, by być postrzeganą jako producent żywności premium, która spełnia najwyższe standardy środowiskowe – zaznaczył w swojej wypowiedzi wiceminister Nowak. – Dlatego moim zdaniem wyzwaniem kolejnych lat będzie wypracowanie zdrowego balansu, który pozwoli nam zachować wysoki standard i jakość produkcji przy jednoczesnym utrzymaniu konkurencyjności – ocenił.

    Podkreślił przy tym rolę unijnej Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) w transformacji polskiego rolnictwa. – Gdyby nie umiejętne wykorzystanie tych środków, nie bylibyśmy 20. gospodarką świata – zwrócił uwagę.

    W ciągu 20 lat od akcesji do Unii Europejskiej Polska pozyskała na rozwój sektora rolnego ponad 80 miliardów euro. To w dużej mierze dzięki tym funduszom nasz bilans handlu zagranicznego produktami rolno-spożywczymi z ujemnego stał się dodatni. W 2024 r. nadwyżka osiągnęła wartość 17,9 mld euro.

    Wspomniany dorobek pozytywnie zaopiniował także poseł do PE Krzysztof Hetman. Wyraził jednak przy tym obawy o przyszłość WPR w kontekście zaprezentowanej niedawno przez Komisję Europejską propozycji budżetu UE na lata 2028-2034.

    – Uważam, że przedłożona koncepcja kładzie większy nacisk na cele klimatyczne niż bezpieczeństwo żywnościowe, w żaden sposób nie wzmacniając przy tym pozycji naszego rolnictwa względem państw trzecich – mówił eurodeputowany. – Państwa Członkowskie nie będą też mogły realnie wybrać, na co chcą wydać unijne pieniądze – argumentował polityk.

    Po wystąpieniach decydentów miał miejsce panel dyskusyjny moderowany przez dyrektorkę biura ZPP w Brukseli Agatę Boutanos. Wzięli w nim udział: dr Michał Gazdecki z Katedry Ekonomii i Polityki Gospodarczej w Agrobiznesie na Wydziale Ekonomicznym Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – Państwowego Instytutu Badawczego dr hab. Marek Wigier, przewodniczący Polskiej Platformy Zrównoważonej Wołowiny Jerzy Wierzbicki i ekspert w Team Europe Direct Polska dr Jerzy Plewa.

    Prelegenci wspólnie zarysowali czynniki oddziałowujące na dalszy rozwój polskiego rolnictwa.

    Dr Jerzy Plewa odnotował fakt, że przez lata wsparcie z Unii Europejskiej trafiało do szerokiego grona osób posiadających ziemie, a niekoniecznie będących rolnikami. Ten stan rzeczy ma zmienić przygotowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu wzmocnienia pozycji rolników aktywnych zawodowo, znany też jako ustawa o „Aktywnym Rolniku”.

    Kwestie dotyczące siły roboczej podnosił również dr hab. Marek Wigier. – W całej Unii Europejskiej wsie podlegają procesowi wyludniania się, a gospodarstwa mają problem z sukcesją – diagnozował profesor. Jego zdaniem te trudności wynikają z niskiej atrakcyjności rolnictwa jako kariery dla młodych ludzi, a remedium mogłaby być stopniowa zmiana wizerunku tej branży. – Media powinny pokazywać, że rolnictwo to sektor nowoczesny, oparty na innowacyjności i nowych technologiach – wyjaśniał.

    Wtórował mu dr Michał Gazdecki, który wskazywał, że Polska nie jest w stanie na dłuższą metę utrzymać przewagi konkurencyjnej wynikającej z niskich kosztów. – To źródło się wyczerpuje – sygnalizował.

    Z kolei reprezentujący Polską Platformę Zrównoważonej Wołowiny i Polskie Zrzeszenie Producentów Bydła Mięsnego Jerzy Wierzbicki przekonywał, że trend zazieleniania łańcuchów dostaw nie ominie producentów żywności. – W wyniku deregulacji przepisy dotyczące raportowania środowiskowego tylko pozornie ominą rolników – tłumaczył ekspert. – Duże sieci handlowe, w przypadku których za 98% śladu węglowego odpowiadają dostawcy produktów rolnych, będą stopniowo zwiększały presję na rolników. W efekcie zrównoważony rozwój stanie się gwarantem konkurencyjności – podsumował.

    Znane brandy mogą także wywierać korzystny wpływ na partnerów poprzez dzielenie się z nimi wypracowanymi przez lata działalności dobrymi praktykami. – Świetny przykład stanowi program Cultivate, za pośrednictwem którego wraz z naszym dostawcą wołowiny OSI Food Solutions wspieramy hodowców w obszarach dobrostanu zwierząt, wykorzystania antybiotyków i zrównoważonej hodowli – przekazał Igor Habrajski, dyrektor ds. łańcucha dostaw w McDonald’s Polska. – Przeszkoliliśmy już
    w ten sposób 35 tys. gospodarstw, a program okazał się na tyle dużym sukcesem, że zainspirował naszych południowych sąsiadów i od 2021 r. jest wdrażany w Czechach
    – dodał menedżer.

    Konferencję zakończyła analityczka ZPP ds. regulacyjnych Aleksandra Wróbel, która przedstawiła główne tezy najnowszego raportu organizacji pt. „Zabezpieczenie przyszłości żywnościowej Europy: Równowaga w zakresie zrównoważonego rozwoju, konkurencyjności i odporności w sektorze rolno-spożywczym”. Wśród jego rekomendacji znalazły się: zwiększenie spójności regulacyjnej w UE, stworzenie nowych unijnych instrumentów inwestycyjnych dla sektora rolno-spożywczego, ułatwienie dostępu do finansowania dla MŚP i spółdzielni czy stworzenie ogólnoeuropejskiego narzędzia stabilizowania dochodów.

    Pełną treść publikacji można znaleźć na stronie ZPP: https://zpp.net.pl/zabezpieczenie-przyszlosci-zywnosciowej-europy-rownowaga-w-zakresie-zrownowazonego-rozwoju-konkurencyjnosci-i-odpornosci-w-sektorze-rolno-spozywczym.

    Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców dotyczące planowanych zmian w ustawie o kosztach komorniczych i ustawie o komornikach sądowych

    Warszawa, 28.10.2025

    Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców dotyczące planowanych zmian w ustawie o kosztach komorniczych i ustawie o komornikach sądowych

    • W związku z doniesieniami medialnymi o proponowanych zmianach w ustawie o kosztach komorniczych oraz ustawie o komornikach sądowych, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wzywa do skoncentrowania prac legislacyjnych na zwiększeniu skuteczności egzekucji, poprawie dostępu do danych i utrzymaniu swobody wyboru komornika, zamiast na podnoszeniu kosztów i ograniczaniu konkurencji.
    • Planowane podwyższenie opłat komorniczych zwiększy koszty dochodzenia należności dla wszystkich wierzycieli, jak również zniechęci do egzekwowania drobnych roszczeń.
    • Mechanizm powiązania opłat z minimalnym wynagrodzeniem mógłby powodować ich automatyczny i nieproporcjonalny wzrost, szybszy niż dynamika inflacji, a proponowane limity liczby spraw przyjmowanych przez komorników groziłyby paraliżem egzekucji i zwiększonym ryzykiem przedawnienia roszczeń.

    W związku z doniesieniami medialnymi o proponowanych zmianach w ustawie o kosztach komorniczych oraz ustawie o komornikach sądowych, pragniemy odnieść się do zidentyfikowanych przez nas wyzwań związanych z proponowaną regulacją. Są to kwestie, które w naszym przekonaniu wymagają szczególnej uwagi na dalszym etapie prac nad Projektami.

    Wzrost opłat
    Jak rozumiemy z doniesień medialnych, planowane zmiany mają objąć szeroką nowelizację ustawy o kosztach komorniczych, w szczególności poprzez podwyższenie opłaty końcowej, minimalnej, maksymalnej oraz opłat stałych. Opłata końcowa miałaby wzrosnąć do 1/20 minimalnego wynagrodzenia, co przy obecnym poziomie płacy oznacza ponad 230 zł zamiast obecnych 150 zł. Opłata minimalna ustalona na poziomie 1/10 minimalnego wynagrodzenia (ok. 467 zł) podniosłaby próg opłacalności egzekucji, co mogłoby zniechęcać wierzycieli do dochodzenia drobnych należności. Z kolei opłata maksymalna, wynosząca aż 25-krotność minimalnej płacy, mogłaby przekroczyć 100 tys. zł i stać się barierą w dochodzeniu roszczeń o dużej wartości. Dodatkowo projekt przewiduje wzrost opłat stałych o około 50%, które wierzyciel ponosi również w przypadku bezskutecznej egzekucji. Wszystkie te zmiany obciążyłyby wszystkich wierzycieli, którzy w sytuacji niskiej skuteczności egzekucji ponosić będą znacznie wyższe koszty prowadzenia spraw. Mechanizm powiązania wysokości opłat z minimalnym wynagrodzeniem ma prowadzić do ich automatycznej waloryzacji. W praktyce oznacza to, że koszty egzekucji będą rosły szybciej niż inflacja, ponieważ dynamika wzrostu płacy minimalnej w Polsce jest wyższa niż wskaźników kosztów życia. Tak skonstruowany system dodatkowo zwiększy ryzyko finansowe wierzycieli i może ograniczyć liczbę spraw kierowanych do komorników, co nie powinno być zamierzonym celem nowelizacji. W konsekwencji zmiany te mogą przyczynić się do wzrostu zjawiska uchylania się dłużników od odpowiedzialności za zobowiązania. Skutki gospodarcze będą niekorzystne dla gospodarki. Koszty prowadzenia egzekucji w jeszcze wyższym stopniu aniżeli dotychczas będą przerzucone na wierzycieli, co spowoduje, że będą oni ograniczali sprawy kierowane do egzekucji co przełoży się na zmniejszenie dyscypliny płatniczej wśród dłużników.

    Skutki i ocena proponowanych opłat
    Z punktu widzenia wierzycieli, a w szczególności tych, którzy wnoszą sprawy niskonominałowe, podwyżki opłat oznaczają drastyczny wzrost kosztów. Zwracamy uwagę, że 80–85 % postępowań egzekucyjnych kończy się bezskutecznie. W takiej sytuacji podwyżka opłaty minimalnej i stałej w praktyce zniechęci wierzycieli do dochodzenia małych wierzytelności, ponieważ koszty przekroczą wartość odzyskiwanego świadczenia. Już dziś opłata końcowa w wysokości 150 zł, w połączeniu z zaliczkami na wydatki komornicze, czyni nieopłacalnym wszczynanie egzekucji niskich roszczeń. Wzrost do 1/20 minimalnego wynagrodzenia w warunkach braku poprawy skuteczności egzekucji przełoży się na dalszy spadek liczby spraw. Z kolei obciążanie wierzyciela opłatą maksymalną w wysokości ponad 100 tys. zł jest w dużej mierze nieproporcjonalne do nakładu pracy w typowej sprawie egzekucyjnej. W rzeczywistości komornik najczęściej wykonuje standardowe czynności, takie jak zajęcie rachunku bankowego czy wynagrodzenia. W ocenie przedstawicieli branży opłata maksymalna powinna pozostać na dotychczasowym poziomie, a jej ewentualne podwyższenie powinno dotyczyć jedynie spraw o znacznym stopniu skomplikowania oraz zaangażowania, w których nakład pracy organu jest rzeczywiście większy. W konsekwencji, podwyższenie opłat bez poprawy efektywności egzekucji przyniesie przede wszystkim skutek fiskalny i obniży zaufanie do systemu prawnego. Wierzyciele zaczną rezygnować z dochodzenia roszczeń, co jeszcze bardziej osłabi dyscyplinę płatniczą w gospodarce i utrudni funkcjonowanie przedsiębiorcom. Koszt prowadzenia działalności wzrośnie zarówno dla firm finansowych, jak i dla pozostałych przedsiębiorców, którzy nie będą mogli pozwolić sobie na pokrycie opłat przekraczających wartość wierzytelności.

    Proponowane ograniczenia w przyjmowaniu spraw przez komorników
    Jak wynika z doniesień medialnych, rozważany projekt nowelizacji ustawy o komornikach sądowych przewiduje wprowadzenie nowych limitów przyjmowania spraw. Komornik miałby obowiązek odmówić przyjęcia sprawy, jeśli w danym roku otrzymał 4000 spraw z własnego rewiru. Podobnie w przypadku spraw z wyboru wierzyciela – komornik nie mógłby przyjmować spraw, jeżeli w roku poprzednim wpływ przekroczył 1000, albo jeżeli liczba spraw w bieżącym roku przekroczyła 1000. Uzasadnieniem tych zmian, jak rozumiemy, ma być przeciwdziałanie „hurtowniom komorniczym” i bardziej równomierne rozłożenie spraw.

    Historia egzekucji w Polsce, a w szczególności ostatnie 10 lecie pokazuje, że ograniczanie swobody wyboru komornika i reglamentowanie liczby przyjmowanych spraw przynosi odwrotne skutki do zamierzonych. W 2007 r. wprowadzono swobodę wyboru komornika i możliwość działania kilku komorników w jednym rewirze. W latach 2008–2015 liczba kancelarii komorniczych wzrosła z 661 do 1432, a liczba spraw obsługiwanych przez komorników zwiększyła się z 1,97 mln do 7,96 mln rocznie. Mimo wzrostu liczby kancelarii skuteczność egzekucji pozostawała na podobnym poziomie. Zmiany z 2015 r., które po raz pierwszy wprowadziły limity przyjmowania spraw spoza rewiru, nie doprowadziły do poprawy skuteczności egzekucji. Przeciwnie – liczba spraw kierowanych do egzekucji spadła w 2016 r. aż o 44 % względem roku 2015, z 7,96 mln do 4,45 mln. Ograniczenia te nie wyrównały też dysproporcji między kancelariami. W dużych kancelariach nadal wpływało więcej spraw niż w małych, lecz ogólna liczba postępowań zmniejszyła się. To spowodowało gwałtowny spadek przychodów kancelarii i zahamowało wcześniejszy trend wzrostu liczby egzekucji oraz rozwoju kancelarii komorniczych. Od 2016 r. do aplikacji komorniczej przystępowało każdego roku ok. 600 osób. Po wejściu w życie ustawy o komornikach sądowych w 2019 r. liczba kandydatów spadła jeszcze bardziej; w żadnym roku nie przekroczyła 200 osób. Ograniczenie liczby spraw i zmniejszenie przychodów kancelarii zniechęca młodych prawników do wykonywania, jakże istotnego dla polskiego systemu prawa, zawodu komornika. Nowe limity mogą ten trend pogłębić, prowadząc do niedoboru kadr i dalszego obniżenia jakości obsługi wierzycieli.

    Ryzyko dla wierzycieli
    W interesie każdego wierzyciela najważniejsze jest terminowe zabezpieczenie roszczeń i uniknięcie przedawnienia oraz fundamentalny wzrost skuteczności dochodzonych należności. Od lipca 2023 r., w przypadku odmowy wszczęcia egzekucji, wniosek wierzyciela o wszczęcie egzekucji nie wywołuje żadnych skutków prawnych przewidzianych ustawą, w tym nie prowadzi do przerwania biegu terminu przedawnienia. Dla przedsiębiorców i osób fizycznych, które nie korzystają na co dzień z profesjonalnych pełnomocników, odmowa komornika będzie często niezrozumiała. Brak informacji o liczbie spraw wpływających do kancelarii sprawia, że wierzyciel nie może ocenić ryzyka odmowy. W końcówce roku, gdy wpływ spraw jest największy, wierzyciele mogą otrzymać zwrot wniosku dopiero po upływie terminu przedawnienia, tracąc możliwość skutecznego dochodzenia roszczenia.

    Ocena proponowanych limitów
    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców ocenia proponowane limity negatywnie. Ograniczenie wierzycieli do kierowania spraw do komornika „z przydziału” może zwiększyć koszty organizacyjne i obniżyć jakość obsługi. Wierzyciele, nie tylko masowi potrzebują współpracy z kancelariami posiadającymi odpowiednie zaplecze informatyczne i procedury, dzięki którym mogą szybko i efektywnie prowadzić postępowania egzekucyjne. Rozdzielanie spraw pomiędzy wiele kancelarii powoduje konieczność kontaktu z wieloma podmiotami, co zwiększa koszty i utrudnia standaryzację. Komornicy powinni konkurować jakością usług. Wśród kancelarii są zarówno duże, dobrze zorganizowane jednostki, jak i mniejsze, które wciąż nie mają dostępu do rejestru PESEL czy innych baz danych niezbędnych do identyfikacji dłużnika. Ograniczenia nie uwzględniają tych różnic i premiują kancelarie mniej skuteczne kosztem bardziej efektywnych. Ponadto należy pamiętać, że wzrost liczby kancelarii komorniczych nie spowoduje automatycznie zwiększenia liczby spraw. W latach 2016–2023 liczba kancelarii wzrosła o 69%, a łączna liczba spraw utrzymała się na stałym poziomie około 4,5 mln rocznie. Efektem jest spadek średniego obciążenia komornika sprawami z około 5558 w 2015 r. do około 1780 w 2023 r. Zmniejszenie w tym okresie czasu średniego obciążenia komornika sprawami nie doprowadziło do zwiększenia skuteczności egzekucyjnych. Brak jest podstaw do oceny, że dalsze zmniejszenie średniego obciążenia komornika sprawami doprowadzi do poprawy efektywności prowadzonych postępowań egzekucyjnych. Środowisko komornicze także nie wskazuje tego aspektu jako sposobu na zwiększenie skuteczności prowadzonych egzekucji. Mniejsza liczba spraw na kancelarię oznacza ponadto mniejsze przychody i utrudnia utrzymanie wyspecjalizowanej kadry oraz potencjalne inwestycje w rozwiązania systemowe optymalizujące procesy dochodzenia należności. Kolejne ograniczenia spotęgują ten problem.

    Proponowane rozwiązania
    Jako Związek Przedsiębiorców i Pracodawców uważamy, że działania legislacyjne powinny zmierzać do zwiększenia skuteczności egzekucji i globalnej liczby spraw kierowanych do komorników, a nie do sztucznego rozdzielania spraw i podnoszenia opłat. Postulujemy następujące rozwiązania:

    1. Zwiększenie skuteczności egzekucji – podstawowym celem zmian powinno być podniesienie efektywności egzekucji, tak aby większa liczba kancelarii mogła utrzymać się z prowadzonych spraw. Działania legislacyjne powinny skupiać się na zwiększeniu ogólnej liczby spraw wpływających do komorników, zamiast sztucznego limitowania wpływu.
    2. Usprawnienie dostępu do danych – ograniczenia w dostępie do rejestru PESEL i innych baz danych powodują, że komornicy nie mogą weryfikować stanu majątku dłużnika na etapie przyjmowania sprawy. W efekcie wierzyciele są obciążani opłatami za niecelowe wszczęcie egzekucji, mimo że nie mają wpływu na brak aktualnych danych. Umożliwienie komornikom elektronicznego dostępu do rejestrów oraz pełne wykorzystanie systemów teleinformatycznych poprawi jakość postępowań i pozwoli uniknąć opłat za bezskuteczne postępowania.
    3. Ochrona praw wierzycieli w przypadku odmowy przyjęcia sprawy – jeżeli ustawodawca zdecyduje się na wprowadzenie limitów, należy wprowadzić przepisy, które zapewnią wierzycielowi utrzymanie skutków złożenia wniosku o egzekucję (przerywanie terminu przedawnienia), nawet gdy komornik odmówi przyjęcia sprawy.
    4. Zróżnicowanie opłat – zamiast podwyższać opłaty maksymalne, należałoby wprowadzić zróżnicowane stawki w zależności od rodzaju egzekucji. W przypadku egzekucji z nieruchomości lub skomplikowanych składników majątku wyższa opłata może być uzasadniona, natomiast przy zajęciu rachunku bankowego opłata powinna pozostać na umiarkowanym poziomie.
    5. Wzmocnienie konkurencji i jakości – komornicy powinni konkurować jakością świadczonych usług. Ograniczenia w przyjmowaniu spraw sztucznie wyrównują przychody kancelarii, ale nie motywują do rozwoju kompetencji ani inwestycji w technologie. Pozostawienie wierzycielom prawa wyboru komornika, przy jednoczesnym zwiększeniu przejrzystości działania kancelarii (np. poprzez publikowanie wskaźnika skuteczności), pozwoli rynkowi zweryfikować efektywność poszczególnych komorników i nagradzać najlepszych.

    Podsumowanie
    Projektowane zmiany w ustawie o kosztach komorniczych i ustawie o komornikach sądowych budzą poważne wątpliwości z punktu widzenia wierzycieli i całego rynku zarządzania wierzytelnościami, a co za tym idzie, przedsiębiorców, którzy są zmuszeni dochodzić swoich roszczeń. Podwyższenie opłat końcowej, minimalnej, maksymalnej i opłat stałych, powiązane z dynamicznie rosnącym minimalnym wynagrodzeniem, przerzuci znaczną część kosztów na wierzycieli przy braku realnych instrumentów zwiększających skuteczność egzekucji. Już dziś około 80 % postępowań kończy się bezskutecznie, a opłata końcowa w wysokości 150 zł zniechęca do wszczynania kolejnych egzekucji. Wzrost opłat do poziomu uzależnionego od minimalnego wynagrodzenia doprowadzi do sytuacji, w której dochodzenie wielu roszczeń stanie się ekonomicznie nieopłacalne. Jeszcze większe zagrożenie wiąże się z wprowadzeniem limitów przyjmowanych spraw. Doświadczenia z ostatnich lat pokazują, że ograniczanie możliwości wyboru komornika i reglamentowanie liczby spraw powoduje drastyczne zmniejszenie liczby egzekucji i spadek zainteresowania zawodem komornika. Wprowadzenie limitu 4000 spraw z rewiru i 1000 spraw z wyboru wierzyciela grozi paraliżem wielu kancelarii oraz naraża wierzycieli na ryzyko przedawnienia roszczeń.

    Jako Związek Przedsiębiorców i Pracodawców apelujemy o rozważenie alternatywnych rozwiązań, które realnie poprawią skuteczność egzekucji i odciążą wierzycieli z nadmiernych kosztów. Należy także zagwarantować wierzycielom dostęp do nowoczesnych narzędzi teleinformatycznych i zachować swobodę wyboru komornika, aby umożliwić rynkowi weryfikację jakości usług.

    Jako organizacja reprezentująca polskich przedsiębiorców pozostajemy otwarci na dialog z ustawodawcą. Uważamy, że skuteczna egzekucja sądowa to fundament zaufania do wymiaru sprawiedliwości i jedna z podstaw stabilności obrotu gospodarczego. W naszej opinii nowelizacja powinna dążyć do zwiększenia skuteczności egzekucji i ochrony praw wierzycieli, nie natomiast do wprowadzania barier, które ograniczą liczbę spraw i obciążą wierzycieli skupiających się wyłącznie na dochodzeniu własnych należności. Pozostajemy do dyspozycji organów Ministerstwa Sprawiedliwości na wszystkich etapach procesu legislacyjnego.

    Zobacz: 28.10.2025_Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców dotyczące planowanych zmian w ustawie o kosztach komorniczych i ustawie o komornikach sądowych

     

    Stanowisko ZPP do poselskich projektów nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi

    Warszawa, 24.10.2025

    Stanowisko ZPP do poselskich projektów nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi

    • Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) krytycznie odnosi się do przedłożonych przez kluby Polska 2050 – Trzecia Droga i Lewica projektów nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości, uznając je za nieproporcjonalne, wewnętrznie sprzeczne i potencjalnie szkodliwe dla przedsiębiorców.
    • Sprzeciwiamy się zwłaszcza wprowadzeniu zakazu reklamy piwa, który w obliczu nieprzedstawienia dowodów na jego niezbędność jawi się jako rozwiązanie nieproporcjonalne, potencjalnie niekonstytucyjne oraz naruszające prawo unijne.
    • Nasz opór budzą także zaproponowane przez Polskę 2050 przepisy zakazujące reklamy i promocji napojów bezalkoholowych, które stanowią zdrowszą alternatywę dla napojów z zawartością alkoholu, przyczyniając się do realizacji celów istotnych z perspektywy zdrowia publicznego.
    • Gruntownej korekty wymaga już sama definicja „napoju bezalkoholowego”, która w obecnym brzmieniu może doprowadzić do wyeliminowania z obrotu całego szeregu produktów innych kategorii.
    • W przypadku sprzedaży alkoholu przez Internet zgadzamy się z projektodawcami, że konieczne jest zagwarantowanie skutecznej weryfikacji wieku kupującego. Jednak zezwolenie na odbiór zamówienia tylko w punkcie sprzedaży napojów alkoholowych, co więcej wyłącznie osobiście przez zamawiającego, postrzegamy jako nadmiarowe i całkowicie pomijające rosnące znaczenie kanału e-commerce, kluczowego dla rozwoju setek polskich przedsiębiorców i rolników.

    Alkoholizm i związane z nim koszty społeczne, takie jak choroby, wypadki czy przemoc domowa, to zjawisko oddziałujące każdego dnia na życie setek tysięcy naszych rodaków. Jak podaje Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA), problemowo pije kilkanaście procent dorosłych Polaków, spośród których blisko 900 tys. ma być uzależnionych, a ponad 2 mln spożywa trunki w sposób ryzykowny. [1] W świetle tak alarmujących statystyk nie może dziwić, że podejmowane są – także na poziomie parlamentarnym – kolejne próby wdrażania rekomendacji Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) o ograniczaniu dostępności napojów z zawartością alkoholu. Niestety, zaprezentowane pod koniec września dwa projekty nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (UWT), autorstwa posłów klubów Polska2050 – Trzecia Droga i Lewicy, postulują nieproporcjonalne, sprzeczne wewnętrznie i często szkodliwe środki realizacji tego celu. Dlatego jako Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) sprzeciwiamy się wytyczanemu przez nie kierunkowi. Poniżej szczegółowo odnosimy się do tych z przedłożonych rozwiązań, które budzą nasze największe wątpliwości.


    Zakaz reklamy piwa

    Przede wszystkim, oba projekty rozszerzają zakaz reklamy i promocji alkoholu na piwo, zgodnie z obowiązującymi przepisami dziś dozwolone w ściśle określonych okolicznościach. Ten pomysł z kilku powodów wywołuje nasz zdecydowany opór. Co najważniejsze, przedłożoną przez autorów argumentację uznajemy za niewystarczającą dla udowodnienia proporcjonalności wskazanej koncepcji. Naszym zdaniem nie udało im się w żadnym miejscu wykazać ani niezadowalającej skuteczności dotychczasowych działań – pomimo dopuszczalności reklamy sprzedaż i spożycie piwa spadają nieprzerwanie od 2018 r. [2] – ani wyższości nowych instrumentów w zakresie rozwiązywania problemów alkoholowych. Tymczasem zgodnie z artykułami 22 i 31 Konstytucji RP tego rodzaju uzasadnienie stanowi warunek konieczny przy wprowadzaniu ograniczeń na polu korzystania z konstytucyjnych wolności i praw oraz wolności działalności gospodarczej.

    Analogicznie, nieprzedstawienie dowodów na niezbędność i adekwatność projektowanej zmiany może przesądzić również o złamaniu prawa unijnego. Wszelkie regulacje krępujące swobodny przepływ towarów i usług muszą być bowiem poparte precyzyjnymi danymi i analizami, których w tym przypadku nie okazano.

    Ponadto, w kontekście całkowitego zakazu reklamy piwa zwracamy uwagę na brakujące w projekcie parlamentarzystów Lewicy wyłączenie dla barów, restauracji i innych punktów sprzedaży, w których reklama jest dziś legalna. Przestrzegamy, że pozostawienie w tekście tego niedopatrzenia w razie wejścia nowelizacji w życie może zaowocować absurdalnymi sytuacjami. Przykładowo, sprzedawcom nie byłoby już wolno prezentować na półkach lub wystawkach butelek czy puszek z piwem, a właściciele lokali gastronomicznych musieliby zmodyfikować ich wystrój, usuwając wszelkie elementy zawierające znak towarowy producenta alkoholu, takie jak kije, podkładki na piwo, kufle czy lodówki. W efekcie omawiany zapis byłby równoznaczny z pozbawieniem przedsiębiorców alkoholowych możliwości identyfikowania swoich wyrobów.

    Dodatkowo, kontestowany przez ZPP zakaz reklamy piwa stoi w sprzeczności z wyrażonym w art. 1 ust. 1 UWT założeniem, że państwo powinno dążyć do zmiany struktury spożywanego przez rodaków alkoholu w kierunku trunków niskoprocentowych. Ten sam zarzut stawiamy względem uderzającego w piwa bezalkoholowe projektu przygotowanego przez polityków klubu Polska 2050 – Trzecia Droga. Jak pokazało opublikowane w październiku 2025 r. badanie think-tanku Warsaw Enterprise Institute (WEI), mniej pić stara się już 55% Polaków, podczas gdy 64% postrzega piwa 0% jako alternatywę dla ich alkoholowych odpowiedników. [3] Biorąc to pod uwagę, trudno dostrzec sens lansowania przez środowisko polityczne marszałka Hołowni propozycji objęcia zakazem reklamy i promocji także produktów bezalkoholowych, które nie tylko nie są szkodliwe i nie stwarzają ryzyka uzależnienia, ale też jako substytut napojów alkoholowych przyczyniają się do realizacji celów istotnych z perspektywy ochrony zdrowia publicznego. W naszym przekonaniu dostęp konsumentów do wiedzy na ten temat należy ułatwiać, a nie utrudniać. Oprócz tego, ustawodawca powinien za pomocą przysługujących mu środków zachęcać do wyboru „zerówek” ponad opcjami alkoholowymi, co robią chociażby Wielka Brytania i Irlandia, gdzie piwa 0% – pod warunkiem, że są reklamowane i sprzedawane jako zamiennik alkoholu – cieszą się zwolnieniem z opłaty cukrowej. [4] W tym samym czasie polskie Ministerstwo Finansów przygotowuje się do podniesienia stawki VAT na podobne wyroby, co nieuchronnie spowoduje wzrost ich cen. [5]

    Jak przed chwilą wykazaliśmy, przedłożone rozwiązania nie spełniają testu proporcjonalności. Tak jak w przypadku zakazu reklamy piwa alkoholowego możemy mieć więc uzasadnione przypuszczenie o ich niekonstytucyjności i niezgodności z przepisami unijnymi.


    Szeroka i nieprecyzyjna definicja napoju bezalkoholowego

    Poza tym, w naszej ocenie na krytykę zasługuje już sama zawarta w projekcie Polski 2050 wyjątkowo szeroka i nieprecyzyjna definicja napoju bezalkoholowego obejmująca każdy produkt, który swoją „nazwą, znakiem towarowym, kształtem graficznym lub opakowaniem wykorzystuje podobieństwo” do napoju alkoholowego. Tego rodzaju sformułowanie nie określa w sposób jednoznaczny wszystkich cech, jakie musi spełniać opakowanie, by podlegać wyżej przytoczonej definicji. Stwarza to ryzyko uznaniowości i grozi wystąpieniem wszelkiej maści nadużyć. Łatwo można sobie wyobrazić chociażby sytuację, w której napój gazowany w puszce lub lemoniada w szklanej butelce z uwagi na formę opakowania przywiedzie komuś skojarzenie ze złocistym trunkiem. Dalsze procedowanie i ostateczne uchwalenie dyskutowanych zapisów mogłoby więc znacząco naruszyć zasady pewności i przewidywalności prawa oraz swobody prowadzenia działalności gospodarczej.

    Jako osobną, lecz bezpośrednio powiązaną z powyższym kwestię rozpatrujemy art. 14 ze znaczkiem 1 i 2 zabraniający wprowadzania do obrotu i sprzedaży produktów spożywczych i napojów alkoholowych wykorzystujących „podobieństwo” w nazwie, znaku towarowym lub opakowaniu. Skoro ich rozprowadzanie ma przestać być dozwolone, to traktujący o zakazie reklamy i promocji art. 13(1) ust. 3 staje się bezprzedmiotowy. Wskazane fragmenty stanowią więc pogwałcenie koncepcji racjonalnego ustawodawcy i obnażają wewnętrzną niespójność projektu Polski 2050.

    Niestety, propozycja Lewicy obfituje w równie szkodliwe pomysły. Dość wspomnieć o punkcie 3 artykułu 9(6), którego wcielenie w życie doprowadziłoby do pozbawienia sklepów o powierzchni poniżej 200 m2 możliwości sprzedaży trunków o zawartości poniżej 4,5% oraz piwa. Zyskaliby na tym oferujący szerszy asortyment więksi detaliści oraz – wbrew cytowanemu już art. 1 ust. 1 UWT – producenci uprzywilejowanych w tym scenariuszu alkoholi wysokoprocentowych. Szczególny wpływ tej regulacji odczułyby miejscowości bez sklepów wielkopowierzchniowych, w których niechybnie zmieniłaby się struktura spożycia na korzyść mocnych alkoholi. Jednocześnie zgodnie z wizją Lewicy zakaz promocji napojów wyskokowych objąłby również wydzielone stoiska w dużych placówkach handlowych, omijając przy tym np. specjalistyczne sklepy alkoholowe. Żywimy przekonanie, że takie działanie nosiłoby znamiona nieuzasadnionego różnicowania podmiotów na rynku, faworyzując pewne grupy przedsiębiorców kosztem innych i tym samym godząc w warunki uczciwej konkurencji.


    Sprzedaż alkoholu na odległość

    Co warto odnotować, lewicowy projekt pochyla się też nad zagadnieniem sprzedaży alkoholu na odległość, na co zezwala wyłącznie pod warunkiem, że takie zamówienie zostanie odebrane osobiście w punkcie sprzedaży napojów alkoholowych. Takie ujęcie, w praktyce eliminujące wariant bezpośredniej dostawy przesyłki do klienta, staje w sprzeczności z ideą zakupów online, których dostawa do domu jest domyślnym wyborem. Jak donosi raport Santander Consumer Banku “Polaków Portfel Własny: Polacy w sieci”, zakupy przez Internet robi dziś aż 88% korzystających z sieci Polaków. [6] Ci z nich, którzy nabywają w ten sposób trunki, cenią sobie wynikające z kanału online wygodę i oszczędność czasu. Wprowadzenie obowiązku odbioru zamówienia w punkcie stacjonarnym może skutkować więc rezygnacją z zakupów internetowych i powrotem do tradycyjnych kanałów sprzedaży.

    Należy przy tym zauważyć, że korzystając ze sklepów internetowych czy platform handlowych konsumenci mają dostęp do towarów oddalonych o setki tysięcy kilometrów, w tym produktów regionalnych winiarni, piw rzemieślniczych czy nietypowych alkoholi z importu. Z kolei będący po drugiej stronie sprzedawcy, często pozbawieni rozbudowanych systemów cyfrowych czy logistycznych, w Internecie upatrują szansy na dotarcie do kupujących.

    Sprzedaż alkoholowych specjałów regionalnych, takich jak lokalne wina i rzemieślnicze nalewki, ma więc kluczowe znaczenie dla wsparcia polskich małych i średnich przedsiębiorców – producentów i dystrybutorów wysokiej jakości trunków. Wiele z tych unikatowych produktów, często wytwarzanych tradycyjnymi metodami, jest dostępnych wyłącznie w konkretnych regionach.

    Warto podkreślić, że blisko dwieście rodzajów napojów alkoholowych znajdujących się na Liście Produktów Tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi [7] zostało uznanych za element dziedzictwa kulturowego regionów i ważną część lokalnej tożsamości. Ich jakość i unikalne cechy wynikają z wierności tradycyjnym metodom produkcji.

    Dla wielu producentów tego typu alkoholi sprzedaż internetowa jest często jedyną efektywną drogą dotarcia do szerokiego grona konsumentów. Wprowadzenie zakazu sprzedaży online nie tylko znacząco ograniczyłoby konsumentom dostęp do tych wyjątkowych produktów (często poszukiwanych na prezenty), ale również zahamowałoby potencjał rozwoju produkcji polskich alkoholi lokalnych
    i rzemieślniczych. Co więcej, taki zakaz sprzyjałby dużym koncernom i międzynarodowym firmom kosztem wspierania krajowych, małych inicjatyw.

    W opinii ZPP przedłożone przez klub Lewicy zmiany prawne nie uwzględniają interesu ekonomicznego i osobistych preferencji tych dwóch grup, ponownie faworyzując duże sieci handlowe charakteryzujące się znaczną skutecznością w łączeniu kanałów offline i online. Co więcej, model odbioru przesyłki w punkcie (będący od lat przedmiotem dyskusji branżowych) niesie za sobą poważne wątpliwości prawne. Dotyczą one między innymi konieczności wielokrotnego przekazywania pełnomocnictwa do realizacji sprzedaży alkoholu pomiędzy różnymi podmiotami uczestniczącymi w procesie dostawy (platforma → kurier → punkt odbioru → sprzedawca), trudności w przypisaniu odpowiedzialności za wydanie towaru i procedur weryfikacji wieku w punkcie odbioru. W związku z powyższym, rekomendujemy wprowadzenie mechanizmu pozwalającego na weryfikację wieku przez kuriera przy odbiorze przesyłki. Naszym zdaniem jest to rozwiązanie najbardziej trafione ze względu na specyfikę zakupów przez Internet.

    Docelowo warto by było jednak podejść do omawianego wyzwania bardziej systemowo. Wierzymy, że finalnie optymalnym rozwiązaniem stanowiącym dodatkowe zabezpieczenie przed dostępem do treści prezentujących alkohol przez niepełnoletnich byłoby wprowadzenie systemowego mechanizmu weryfikacji wieku na platformie (opartego na już istniejących, bezpiecznych rozwiązaniach, takich jak systemy bankowe czy mObywatel). Jednocześnie pragniemy podkreślić, że wdrożenie tego typu mechanizmów musi zostać poprzedzone odpowiednim przygotowaniem po stronie przedsiębiorców, którzy zmuszeni będą dostosować do nowych wymogów swoją infrastrukturę cyfrową. W związku z tym rekomendujemy, aby administracja publiczna rozważyła udostępnienie gotowych rozwiązań cyfrowych, które umożliwią łatwe integrowanie mechanizmów weryfikacji wieku przez podmioty prowadzące sprzedaż alkoholu online, bez generowania nadmiernych kosztów czy barier technologicznych.

    Dodatkowo, firmowany przez Lewicę projekt, a konkretnie jego ust. 17 art. 18, przewiduje, że zamówione przez Internet trunki mógłby w miejscu sprzedaży odebrać wyłącznie ich nabywca. Uważamy tę propozycję za nadmiarową i oderwaną od standardów rynkowych. Dlatego opowiadamy się za dopuszczeniem przekazywania pełnomocnictwa do odbioru zamówienia innej dorosłej osobie. Użyteczne narzędzia
    w tego rodzaju operacjach mogłyby stanowić kody QR lub dedykowane piny.

    Podsumowując, przygotowane przez posłów dwóch klubów parlamentarnych projekty nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, mimo szczytnych intencji ich autorów, mogą przynieść więcej szkód niż pożytku. Wiele spośród wskazanych w nich środków nie tylko nie wytrzymuje konfrontacji z testem proporcjonalności i może naruszać Konstytucję RP oraz prawo unijne, ale też stoi w sprzeczności z deklarowanymi celami polityki zdrowotnej państwa. Biorąc to wszystko pod uwagę, ZPP apeluje do parlamentarzystów o gruntowne przemyślenie sformułowanych przez siebie zapisów i oparcie dalszych prac legislacyjnych na rzetelnych analizach oraz dowodach naukowych.

    ***

    [1]https://www.parpa.pl/index.php/szkody-zdrowotne-i-uzaleznienie/picie-ryzykowne-i-szkodliwe

    [2]https://www.bankier.pl/wiadomosc/Piwo-drozeje-sprzedaz-spada-Czy-Polacy-na-dobre-odwracaja-sie-od-tego-trunku-8696489.html

    [3]https://wei.org.pl/2025/aktualnosci/admin/raport-piwo-bezalkoholowe-opinie-postrzeganie-zwyczaje/

    [4]https://www.gov.uk/guidance/check-if-your-drink-is-liable-for-the-soft-drinks-industry-levy

    [5]https://www.money.pl/podatki/bezalkoholowe-piwo-i-wino-beda-drozsze-mf-pracuje-nad-podwyzka-podatku-vat-7213364675587008a.html

    [6]https://www.santanderconsumer.pl/gfx/santander/userfiles/_public/o_banku/raport_ppw_polacy_w_sieci.pdf

    [7] https://www.gov.pl/web/rolnictwo/lista-produktow-tradycyjnych12

    Zobacz stanowisko: 24.1o.2025_Stanowisko ZPP do poselskich projektów nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi

    Konferencja „Partnerzy w rozmowie, partnerzy w rozwoju – WRDS i biznes w dialogu społecznym”

    Warszawa, 23 października 2025

    23 października 2025 roku Związek Przedsiębiorców i Pracodawców zorganizował ogólnopolską konferencję „Partnerzy w rozmowie, partnerzy w rozwoju – WRDS i biznes w dialogu społecznym”, poświęconą roli dialogu społecznego w budowaniu środowiska sprzyjającego innowacjom, przedsiębiorczości i współpracy.

    Wydarzenie odbyło się w ramach projektu „Od Konwersacji do Legislacji – wzmacnianie roli Dialogu Społecznego”, którego celem jest budowanie i wzmocnienie udziału Związku Przedsiębiorców i Pracodawców jako reprezentatywnej organizacji pracodawców w procesach stanowienia oraz monitorowania prawa i polityk publicznych w zakresie zatrudnienia i umiejętności.

    Konferencję otworzył Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP, a wystąpienie gościa honorowego wygłosił prof. dr hab. Andrzej Zybała, Kierownik Katedry Polityki Publicznej SGH w wystąpieniu Dialog społeczny jako trampolina rozwoju społeczno – ekonomicznego.

    W części inauguracyjnej odbyło się również wystąpienie Łukasza Bilskiego, Prezesa Świętokrzyskiego Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, zatytułowane Dialog jako kapitał rozwojowy regionów – jak budować środowisko dla innowacji, przedsiębiorczości i współpracy.

    Podczas konferencji zaprezentowano wyniki dwóch badań przygotowanych przez Piotra Błaszkiewicza, eksperta ds. badań w zakresie dialogu społecznego, Departament Programów i Projektów ZPP.

    • Badanie I: Rola poszczególnych stron w dialogu społecznym w ramach WRDS;
    • Badanie II: Czynniki wpływające na aktywne partycypowanie firm w dialogu społecznym.

    Panele dyskusyjne

    Pierwszy panel, zatytułowany „WRDS w praktyce: co decyduje o jakości dialogu społecznego?”, poświęcony był analizie funkcjonowania Wojewódzkich Rad Dialogu Społecznego oraz czynnikom wpływającym na skuteczność współpracy między partnerami.
    W dyskusji udział wzięli:

    • Adam Zaczkowski – I Wicewojewoda Śląski
    • Tomasz Obszański – Doradca Prezydenta RP, przew. NSZZ RI Solidarność
    • Łukasz Bilski – Prezes Świętokrzyskiego Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, prezydium WRDS Świętokrzyskie
    • Zbyszko Pawlak – Przewodniczący WRDS Wielkopolskie, Wiceprezes Zarządu Business Center Club
    • dr Rafał Towalski – Kolegium Ekonomiczno-Społeczne SGH
    • Piotr Trudnowski – Członek i były Prezes Klubu Jagiellońskiego

    Moderację prowadził Piotr Błaszkiewicz, ekspert ds. badań w zakresie dialogu społecznego ZPP.

    Drugi panel, „Co sprzyja aktywnej partycypacji firm w dialogu społecznym?”, skoncentrowany był na czynnikach zachęcających przedsiębiorców do angażowania się w proces dialogu społecznego oraz przykładach efektywnej współpracy biznesu i instytucji publicznych.
    W dyskusji udział wzięli:

    • prof. Henryk Domański – Instytut Filozofii i Socjologii PAN,
    • prof. dr hab. Jacek Sroka – Uniwersytet Pedagogiczny im. KEN w Krakowie, Sieć Badawcza Łukasiewicz – ITECH Instytut Innowacji i Technologii,
    • Iwona Zakrzewska – Dyrektor CPS Dialog,
    • Tomasz Szypuła – Prezes Zarządu Ptak Warsaw Expo,
    • Wojciech Arszewski – Forum Przewoźników Ekspresowych, UPS,
    • Andrzej Romańczuk-Fiedorowicz – Wiceprzewodniczący WRDS w Katowicach, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców Śląsk.

    Moderację poprowadził Jarosław Nieradka z Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej.

    Każdy z paneli zakończył się krótką sesją pytań i odpowiedzi z udziałem publiczności.

    Konferencja miała charakter ogólnopolski i otwarty – jej celem było upowszechnianie idei dialogu społecznego oraz prezentacja wyników badań prowadzonych w ramach projektu.
    Udział w wydarzeniu był bezpłatny.

    Spotkanie stanowiło przestrzeń wymiany doświadczeń między przedstawicielami administracji publicznej, biznesu, samorządów i organizacji społecznych. Uczestnicy mogli nie tylko zapoznać się z wynikami badań i opiniami ekspertów, lecz także włączyć się w rozmowę o tym, jak wspólnie budować bardziej przejrzyste i partnerskie mechanizmy współpracy w ramach dialogu społecznego w Polsce.

    Konferencja odbyła się w ramach projektu „Od konwersacji do legislacji – wzmacnianie roli Dialogu Społecznego” współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Fundusze Europej­skie dla Rozwoju Społecznego 2021-2027 (FERS) nr projektu FERS.04.03- IP.06- 0004/24.

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu nr. UC95 dotyczący zmian dotyczących homologacji pojazdów oraz zasad nadzoru i egzekucji

    Warszawa, 16 października 2025 r.

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu nr. UC95 dotyczący zmian dotyczących homologacji pojazdów oraz zasad nadzoru i egzekucji

    • Związek Przedsiębiorców i Pracodawców dostrzega i w pełni rozumie potrzebę reakcji na rosnący problem pojazdów nieposiadających homologacji, które trafiają na polski rynek i mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego. Widzimy ten problem również oczami przedsiębiorców i konsumentów – dlatego popieramy kierunek zmian zaproponowany w projekcie.

    • Jednocześnie rekomendujemy, by działania legislacyjne koncentrowały się nie na ograniczeniach w sprzedaży, lecz na skutecznej egzekucji już obowiązujących przepisów. W naszej ocenie rozwiązanie leży nie w blokowaniu rynku, ale we wzmocnieniu nadzoru i wykorzystaniu istniejących już narzędzi kontrolnych.

    • Prosimy, aby w dalszych pracach rozważyć zaangażowanie Ministerstwa Sprawiedliwości oraz organów porządkowych, które dysponują realnymi instrumentami egzekwowania prawa – w szczególności w zakresie nakładania grzywien i konfiskaty pojazdów użytkowanych bez homologacji.

    • Polska dysponuje infrastrukturą umożliwiającą skuteczny nadzór – systemami monitoringu miejskiego oraz strażą miejską, które mogłyby stanowić podstawowe narzędzie identyfikacji i eliminacji pojazdów niezgodnych z przepisami.

    • W obecnym kształcie projekt może prowadzić do przeniesienia strumienia sprzedaży poza Unię Europejską – w szczególności do kanałów azjatyckich, głównie chińskich, które nie funkcjonują w ramach wspólnego systemu prawnego i nie są objęte żadnym nadzorem ani systemem śledzenia pochodzenia (traceability).

    • ZPP popiera wszystkie działania służące poprawie bezpieczeństwa pieszych i uczestników ruchu drogowego.

    Wprowadzenie

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców z uznaniem przyjmuje fakt, że ustawodawca dostrzega rosnący problem obecności na rynku pojazdów niespełniających wymogów homologacyjnych. To zjawisko wymaga reakcji i uporządkowania. Widzimy wyraźnie, że liczba takich pojazdów, w szczególności sprowadzanych z rynków azjatyckich, stale rośnie. Często są one sprzedawane przez pośredników internetowych, bez odpowiedniej dokumentacji technicznej, oznaczeń bezpieczeństwa i jakiejkolwiek możliwości weryfikacji ich pochodzenia. W efekcie coraz częściej mamy do czynienia z sytuacjami, w których użytkownicy nieświadomie nabywają pojazdy niespełniające norm Unii Europejskiej i nieposiadające dopuszczenia do ruchu.

    Związek w pełni podziela intencję, by temu zjawisku przeciwdziałać. Jednocześnie wskazujemy, że problem nie wynika z braku regulacji – obowiązujące przepisy dotyczące homologacji i bezpieczeństwa są wystarczające – lecz z niewystarczającej egzekucji i rozproszenia kompetencji między instytucjami. Właściwym kierunkiem działań nie jest zatem dalsze ograniczanie sprzedaży czy zwiększanie obowiązków dla legalnych podmiotów, lecz wzmocnienie już istniejącego systemu kontroli i nadzoru. Jakiekolwiek ograniczenia sprzedaży nie będą skuteczne, jeżeli nie zostanie wzmocniona świadomość i równocześnie odpowiedzialność po stronie użytkowników końcowych w związku z użytkowaniem takich pojazdów.

    Rekomendujemy, aby główny nacisk położyć na realne egzekwowanie obowiązującego prawa, w szczególności poprzez zaangażowanie Ministerstwa Sprawiedliwości oraz służb porządkowych, które dysponują narzędziami pozwalającymi na skuteczne reagowanie. Służy do tego nakładanie grzywien, zatrzymanie lub konfiskatę pojazdu w przypadku rażących naruszeń przepisów. W naszej ocenie właśnie takie podejście przyniesie wymierny efekt w postaci poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego.

    ZPP podkreśla, że odpowiedzialność za przestrzeganie przepisów prawa, w tym wymogów homologacyjnych i zasad bezpieczeństwa, powinna spoczywać na użytkownikach pojazdów. To kierowcy są bezpośrednio odpowiedzialni za stan techniczny i sposób eksploatacji pojazdu, którym się poruszają. Egzekwowanie tej odpowiedzialności powinno być realizowane przez właściwe organy w drodze indywidualnych sankcji i postępowań mandatowych.

    Jednocześnie sprzeciwiamy się próbom przerzucania odpowiedzialności za wykroczenia kierowców na przedsiębiorstwa, z którymi współpracują lub które dostarczają im pojazdy. Tego rodzaju koncepcje, pojawiające się niekiedy w populistycznej narracji, są sprzeczne z zasadami prawa cywilnego i gospodarczego. Odpowiedzialność za naruszenia przepisów
    ruchu drogowego powinna spoczywać wyłącznie na osobie kierującej pojazdem.

    Ograniczanie sprzedaży w kanale krajowym nie zakończy popytu na takie pojazdy, lecz jedynie sprawi, iż konsumenci będą je nabywać bezpośrednio od podmiotów spoza Unii Europejskiej, w szczególności chińskich. Doprowadzi to paradoksalnie do zmniejszenia nadzoru nad rynkiem pojazdów niespełniających wymogów homologacyjnych.

    Dlatego apelujemy, by w toku dalszych prac projektowych skupić się na rozwiązaniach systemowych i egzekucyjnych, nie administracyjnych. Wzmocnienie organów nadzoru, współpraca między resortami, wykorzystanie lokalnych systemów monitoringu to działania, które pozwolą osiągnąć cel ustawy, nadrzędną poprawę bezpieczeństwa.

    Cel regulacji

    Celem projektowanej zmiany jest zwiększenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym poprzez uszczelnienie systemu dopuszczania pojazdów do obrotu i użytkowania, a także poprzez eliminację z rynku pojazdów, które nie przeszły wymaganej homologacji i mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia użytkowników. Intencja ta jest słuszna i w pełni zrozumiała.

    Polski rynek w ostatnich latach doświadcza dynamicznego napływu pojazdów (w tym elektrycznych hulajnóg, skuterów i lekkich pojazdów użytkowych) które trafiają do sprzedaży bez odpowiednich badań technicznych i certyfikatów bezpieczeństwa. Część z nich jest sprowadzana z Azji, zwłaszcza z Chin, i sprzedawana przez internetowych pośredników, często bez jakiejkolwiek dokumentacji technicznej lub z fałszywymi oznaczeniami zgodności. W konsekwencji konsumenci często nie mają świadomości, że nabyty przez nich pojazd nie może być zarejestrowany, nie posiada homologacji, a jego użytkowanie może stanowić naruszenie prawa.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców potwierdza, że problem ten jest realny i wymaga zdecydowanej reakcji państwa. Jednak skuteczność działań zależy nie od wprowadzania kolejnych restrykcji wobec sprzedawców, lecz od usprawnienia systemu kontroli i egzekucji przepisów, który już dziś daje odpowiednie podstawy do interwencji.

    Środki zmierzające do zrealizowania celu regulacji

    Ustawa wprowadza szereg nowych rozwiązań, które mają być wykorzystywane w celu zapewnienia bezpieczeństwa na drogach przez Dyrektora TDT jako organu nadzoru rynku. ZPP wskazuje, że Polska dysponuje już systemem, który może stanowić solidną podstawę dla skutecznego nadzoru. Sieć miejskich kamer, systemy monitoringu oraz straże miejskie mają realną możliwość wspierania organów państwa w eliminowaniu z ruchu pojazdów niebezpiecznych i nieposiadających wymaganych certyfikatów. Te rozwiązania są już dostępne – wymagają jedynie lepszej koordynacji i wyposażenia służb w odpowiednie uprawnienia.

    Zwracamy przy tym uwagę, że nadmierne ograniczanie sprzedaży w kanale krajowym nie rozwiąże problemu, lecz jedynie przekieruje strumień sprzedaży do podmiotów spoza Unii Europejskiej, w szczególności do Chin, gdzie standardy bezpieczeństwa i nadzoru nie obowiązują w takim zakresie jak w UE. W przypadku skokowego wzrostu liczby towarów oferowanych na platformach azjatyckich i dostarczanych bezpośrednio do polskich użytkowników administracja publiczna utraci jakąkolwiek możliwość monitorowania obrotu, a z rynku zniknie element odpowiedzialności i śledzenia pochodzenia produktów (traceability). Środki zmierzające do zrealizowania celu regulacji nie będą skuteczne, jeśli nie będą uwzględniały obecnych realiów, w których zdecydowana większość trafiających do Europy produktów, ze względu na ich wolumen, nie podlega kontrolom celnym.

    Egzekucja i rola organów państwa

    ZPP rekomenduje, by zadania związane z nadzorem i egzekucją w obszarze homologacji pojazdów zostały jednoznacznie przypisane Ministerstwu Sprawiedliwości oraz właściwym służbom porządkowym – w szczególności policji, straży miejskiej i Inspekcji Transportu Drogowego. To te instytucje powinny być uprawnione do stosowania sankcji, takich jak grzywny czy konfiskata pojazdów użytkowanych niezgodnie z prawem.

    Równolegle konieczne jest lepsze wykorzystanie narzędzi lokalnych: monitoringu miejskiego, systemów identyfikacji tablic rejestracyjnych oraz współpracy z samorządami. To właśnie na poziomie lokalnym można w sposób najskuteczniejszy egzekwować przepisy i eliminować z ruchu pojazdy niebezpieczne, bez potrzeby nakładania dodatkowych obowiązków na przedsiębiorców. Wskazujemy, że nakładane obowiązki, przykładowo obowiązek odkupienia od użytkownika przez producenta wprowadzonego już do obrotu pojazdu, będą w praktyce niezwykle trudne do spełnienia. Przedsiębiorcy nie dysponują instrumentami przymusu, które mogłyby skłonić użytkowników do sprzedaży już zakupionych produktów. Przedsiębiorca, w przypadku braku współpracy po stronie użytkownika, nie jest w stanie nawet skutecznie zainicjować kontaktu z nabywcą pojazdu. Wezwanie do sprzedaży pojazdu na żądanie prywatnego podmiotu budzi też wątpliwości na gruncie prawa cywilnego i ustawy o prawach konsumenta. ZPP podkreśla, że zapewnienie porządku i bezpieczeństwa na drogach może i powinno być skuteczniej wykonywane przez właściwe służby porządkowe, które w ramach władztwa publicznego dysponują takimi uprawnieniami jak konfiskata pojazdu.

    Dodatkowo brakuje jasnej komunikacji w zakresie możliwości przebadania oraz zalegalizowania przez użytkowników zakupionych pojazdów. Stworzenie przejrzystych, zrozumiałych i przystępnych dla obywateli procedur w tym zakresie jest jedną z kwestii wymagających zaadresowania. Konsumenci, w przypadku wprowadzenia krajowych ograniczeń w sprzedaży pojazdów, będą bowiem wykorzystywać inne kanały, aby takie pojazdy zakupić – w tym dostawy bezpośrednie z platform azjatyckich. W przypadku takich dostaw wyjątkowo trudno będzie uzyskać jakiekolwiek informacje na temat produktów i łańcucha dostaw. Rekomendujemy więc zaadresowanie problemu w miejscu, w którym możliwe jest faktyczne egzekwowanie regulacji – a więc poprzez z jednej strony edukację, a z drugiej strony wykorzystanie sankcji wobec użytkowników pojazdów.

    ***

    Reasumując Związek Przedsiębiorców i Pracodawców z uznaniem odnosi się do inicjatywy Ministerstwa Infrastruktury i dostrzega potrzebę uporządkowania kwestii homologacji pojazdów. Uważamy jednak, że skuteczność proponowanych rozwiązań będzie ograniczona, jeśli ich głównym celem pozostanie blokowanie sprzedaży. Problem, który ustawa ma rozwiązać, nie wynika z braku regulacji, lecz z braku ich skutecznej egzekucji.

    Dlatego rekomendujemy, aby projekt został poddany dalszym pracom analitycznym i doprecyzowaniu w taki sposób, by koncentrował się na egzekwowaniu obowiązujących przepisów, a nie na tworzeniu nowych barier administracyjnych. Rozwiązanie leży po stronie organów wyposażonych w narzędzia prawne i operacyjne, takich jak Ministerstwo Sprawiedliwości, służby porządkowe oraz jednostki samorządowe, które mogą skutecznie stosować grzywny, konfiskatę i monitoring w celu realnego ograniczenia nielegalnego obrotu.

    ZPP podziela słuszny cel projektu, jakim jest zwiększenie bezpieczeństwa pieszych i uczestników ruchu drogowego, jednak w obecnej formie ustawa może przynieść skutki odwrotne od zamierzonych. Istnieje ryzyko przeniesienia sprzedaży do kanałów spoza Unii Europejskiej, ograniczenia konkurencji krajowej oraz utraty kontroli nad rynkiem.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców rekomenduje zatem kontynuację dialogu i ponowne przeanalizowanie środków wykonawczych. Jesteśmy gotowi aktywnie uczestniczyć w dalszym procesie legislacyjnym, jednocześnie wspierając regulacje służące bezpieczeństwu obywateli, rozwojowi przedsiębiorczości i przejrzystości rynku.

    Zobacz: 16.10.2025_Stanowisko ZPP w sprawie projektu nr. UC95 dotyczący zmian dotyczących homologacji pojazdów oraz zasad nadzoru i egzekucji

    Śniadanie biznesowe z udziałem przedstawicieli polskiego i ukraińskiego biznesu

    Kijów, 6 października 2025 r.

    Dzisiaj w Kijowie odbyło się zamknięte śniadanie biznesowe z udziałem przedstawicieli polskiego i ukraińskiego biznesu. Gościem specjalnym spotkania był Ihor Zhovkva, Zastępca Szefa Biura Prezydenta Ukrainy. Udział w wydarzeniu wziął również Piotr Łukasiewicz, Chargé d’affaires Rzeczypospolitej Polskiej w Ukrainie.

    Podczas spotkania omówiono kluczowe kwestie dotyczące rozwoju współpracy gospodarczej między Polską a Ukrainą, w tym:

    • perspektywy współpracy w kontekście integracji europejskiej Ukrainy,
    • udział polskich przedsiębiorstw w projektach odbudowy Ukrainy,
    • dostosowanie ukraińskiego prawa do standardów Unii Europejskiej,
    • oraz realizację wspólnych inicjatyw w ramach unijnego instrumentu „Ukraine Facility”.

    Dzisiejsze wydarzenie zainaugurowało cykl śniadań biznesowych organizowanych przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) we współpracy z KredoBankiem. Celem spotkań, które odbywają się w formule off the record, jest wzmocnienie dialogu między środowiskiem biznesowym Polski i Ukrainy oraz budowanie trwałych relacji gospodarczych opartych na zaufaniu, partnerstwie i wspólnych wartościach. 

    ZPP od lat aktywnie działa na rzecz rozwoju polsko-ukraińskiej współpracy gospodarczej, wspierając przedsiębiorców w procesie internacjonalizacji. Realizacja cyklu spotkań z pewnością przyczyni się do zacieśnienia relacji pomiędzy firmami z Polski i Ukrainy, co w konsekwencji będzie miało przełożenie na realizację wspólnych przedsięwzięć, m.in. w kontekście odbudowy Ukrainy. 

    Więcej rynku, nie nowy Plan Marshalla – o konkurencyjności i rozwoju Europy

    Warszawa, 13.10.2025 r.

    Więcej rynku, nie nowy Plan Marshalla – o konkurencyjności i rozwoju Europy

    Plan Marshalla był projektem rozwojowym mającym na celu zmianę trajektorii rozwojowej Europy poprzez nadanie dynamiki integracji rynków europejskich, wsparcie finansowe odbudowy infrastruktury i transfer know-how. Program ten stworzył warunki do ukształtowania się w Europie Zachodniej modelu demokratycznego kapitalizmu i wprowadzenia w europejskim kontekście instytucji gospodarki rynkowej z USA. Plan Marshalla pomógł też zahamować sukcesy partii komunistycznych niosące ryzyko trwałego przejęcia władzy przez stronników ZSRR.

    Powtórka takiego planu Marshalla jest w dzisiejszej Europie zbędna. Właściwą odpowiedzią na wyzwania rozwojowe, przed którymi stoi UE, nie jest wielkoskalowy impuls fiskalny finansowany w dużej części dodatkowym długiem. Problemy gospodarcze UE nie wynikają z niedoboru kapitału prywatnego, co mogłoby częściowo uzasadniać takie podejście. Co więcej, proponowany w raporcie Draghiego plan inwestycyjny grozi destabilizacją finansów publicznych państw europejskich w bardzo niepewnym świecie.

    Wprowadzenie w życie propozycji z raportu Draghiego może przyspieszyć procesy politycznej integracji przy jednoczesnej fragmentaryzacji rynku. Kluczowe wyzwania stojące przed UE nie zostaną rozwiązane, a centralizacja znacznej części wydatków inwestycyjnych i rozwojowych w Brukseli może prowadzić – wbrew oczekiwaniom autorów raportu – do spadku efektywności ich dystrybucji i wzrostu kosztów.

    Najważniejsze wyzwania dla Europy to budowa jednolitego rynku i dostosowanie modelu kapitalizmu do wymogów współczesnej gospodarki. Koordynowany kapitalizm, który przez dekady dobrze współgrał z europejskim modelem społecznym, dziś jest mniej dostosowany do globalnej konkurencji niż model liberalny oparty na rynkowej koordynacji.

    Odpowiedzią na globalne wyzwania, przed którymi stoi Europa, jest powrót do idei integracji rynkowej – rozumianej nie jako długotrwała i nieskuteczna harmonizacja, lecz jako realna budowa zintegrowanego rynku dóbr i usług tworzącego warunki do rozwoju europejskich firm. Pogłębienie integracji rynkowej przysłuży się wzrostowi konkurencyjności przedsiębiorstw oraz umożliwi skalowanie produkcji, które dziś w Europie jest ograniczone.

    Europejskiego modelu społecznego nie da się ocalić bez pobudzenia w długim okresie dynamiki rozwojowej Europy. Rozwiązania oparte na ekspansji fiskalnej raczej temu zaszkodzą, niż pomogą.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców przedstawia raport „Konkurencyjności i rozwoju Europy: więcej rynku, a nie nowy Plan Marshalla”, w którym analizuje wyzwania stojące przed Unią Europejską i wskazuje, że warunkiem odbudowy konkurencyjności jest powrót do idei integracji rynkowej, a nie kolejny centralnie sterowany impuls fiskalny.

    Zobacz: 13.10.2025_Raport_ZPP_Więcej rynku, nie nowy Plan Marshalla – o konkurencyjności i rozwoju Europy

    Stanowisko ZPP ws. druku nr 1424 – projekt ustawy o kryptoaktywach

    Warszawa, 8.10.2025

    Stanowisko ZPP ws. druku nr 1424 – projekt ustawy o kryptoaktywach

     

    • Projekt wprowadza do Prawa dewizowego definicję „bezgotówkowej wymiany walut” oraz wymóg realizacji jej wyłącznie za pośrednictwem rachunków płatniczych (art. 142 projektu).
    • Celem regulacji są internetowe kantory walutowe, które przyjmują i przechowują środki klientów na poczet przyszłej wymiany walut (uzasadnienie projektu).
    • W przypadku e‑commerce przeliczenie waluty przez KIP jest jedynie elementem incydentalnym transakcji płatniczej za towar/usługę – nie występuje ryzyko „powierzenia środków” charakterystyczne dla kantorów (art. 78 ust. 1 UUP – safeguarding).
    • Obecnie art. 74 ust. 2 UUP wyłącza z działalności kantorowej przeliczenie waluty przez KIP w ramach transakcji płatniczej lub wydania pieniądza elektronicznego.
    • Po dodaniu nowej definicji „bezgotówkowej wymiany walut” potrzebne jest analogiczne wyłączenie – aby uniknąć niezamierzonego objęcia e‑sklepów reżimem właściwym dla kantorów.

    Kontekst legislacyjny – druk nr 1424

    Art. 142 projektu ustawy o kryptoaktywach nowelizuje ustawę Prawo dewizowe, definiując:

    • bezgotówkowe krajowe środki płatnicze – zapisy księgowe odnoszące się do waluty polskiej;
    • bezgotówkowe zagraniczne środki płatnicze – zapisy księgowe odnoszące się do walut obcych;
    • bezgotówkową wymianę walut – wymianę ww. środków (krajowych – zagranicznych, w tym zagraniczne – zagraniczne).

    Wymiana ta ma być dokonywana wyłącznie za pośrednictwem rachunków płatniczych w rozumieniu art. 2 pkt 25 ustawy o usługach płatniczych (UUP).

    Zidentyfikowany problem dla sektora e‑commerce

    Uzasadnienie projektu dotyczy kantorów internetowych, a nie sklepów internetowych, które nie przechowują środków na poczet przyszłej wymiany walut, a jedynie korzystają z incydentalnego przewalutowania przez KIP w ramach płatności.

    Brak wyraźnego wyłączenia prowadzi do ryzyka błędnej kwalifikacji takiego przewalutowania jako „bezgotówkowej wymiany walut”, a w konsekwencji do nadmiernych obowiązków, na przykład prowadzenie odrębnych rachunków dla klientów).

    Podstawa prawna

    Prawo dewizowe (po zmianie projektowej): art. 2 ust. 1 pkt 18c – definicja „bezgotówkowej wymiany walut”; definicje środków płatniczych bezgotówkowych.

    Ustawa o usługach płatniczych: art. 2 pkt 25 – rachunek płatniczy; art. 74 ust. 2 – wyłączenie z działalności kantorowej; art. 78 ust. 1 – safeguarding środków przez KIP.

    Proponowana poprawka legislacyjna

    W art. 150 dotychczasowe brzmienie pkt 1-3 oznaczyć jako pkt 2-4 i po wprowadzeniu do wyliczenia dodać pkt 1 w brzmieniu:
    “1) w art. 74 w ust. 2 po wyrazach „Prawo dewizowe (Dz. U. z 2024 r. poz. 1131)” skreśla się kropkę i dodaje się wyrazy „ani bezgotówkowej wymiany walut w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 18c tej ustawy.”.”

    Uzasadnienie szczegółowe

    Wyłączenie jest spójne z obecnym art. 74 ust. 2 UUP (analogiczny mechanizm względem działalności kantorowej). Zapewnia pewność prawa i proporcjonalność – usługa przewalutowania poboczna wobec transakcji sprzedaży nie powinna być traktowana jako samodzielna „bezgotówkowa wymiana walut”. Takie wyłączenie ogranicza ryzyko przenoszenia reżimu właściwego dla kantorów, uzasadnionego przechowywaniem środków, na płatności e‑commerce obsługiwane przez KIP, gdzie środki są objęte safeguardingiem.

    Rozwiązanie alternatywne

    Jeżeli poprawka nie zostanie wprowadzona do treści ustawy, rekomenduje się doprecyzowanie uzasadnienia projektu poprzez wyraźne wskazanie, że incydentalne przewalutowanie dokonywane przez KIP przy płatności za towar/usługę w sklepie internetowym nie stanowi „bezgotówkowej wymiany walut” w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 18c Prawa dewizowego, toteż w takim przypadku nie stosuje się wymogu prowadzenia rachunków płatniczych (art. 2 pkt 25 UUP) po stronie klienta/usługobiorcy tej usługi.

    Konkluzje i wnioski

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców rekomenduje przyjęcie poprawki do art. 74 ust. 2 UUP (wariant podstawowy) lub alternatywnie doprecyzowanie uzasadnienia projektu (wariant minimalny).

    Zobacz: 8.10.2025_Stanowisko ZPP ws. druku nr 1424 – projekt ustawy o kryptoaktywach

    Gala 15-lecia Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oraz wręczenie Nagród Gospodarczych 2025

    Warszawa, 3 października 2025

    Gala 15-lecia Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oraz wręczenie Nagród Gospodarczych 2025

    3 października odbyła się uroczysta Gala z okazji 15-lecia Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP), połączona z rozdaniem Nagród Gospodarczych 2025. Wydarzenie zgromadziło przedstawicieli świata biznesu, polityki i mediów, stając się okazją do podsumowania 15 lat działalności ZPP oraz uhonorowania firm i osób, które mają szczególny wpływ na rozwój polskiej gospodarki.

    Na scenie pojawili się przedstawiciele Zarządu ZPP:

    • Cezary Kaźmierczak – Prezes
    • Marcin Nowacki – Wiceprezes
    • Jakub Bińkowski – Członek Zarządu, Dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji

    Następnie głos zabrali goście honorowi, w tym m.in.:

    • Stefan Krajewski – Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi
    • Konrad Wojnarowski – Podsekretarz Stanu, Ministerstwo Energii
    • dr Dariusz Standerski – Sekretarz Stanu w Ministerstwie Cyfryzacji
    • Grzegorz Płaczek  Poseł na Sejm RP, Przewodniczący Klubu Poselskiego Konfederacja
    • Mateusz Morawiecki – Premier Polski w latach 2017–2023

    Po wystąpieniach zaprezentowano film „ZPP oczami członków”, a następnie przyszedł czas na kulminacyjny punkt wieczoru – wręczenie Nagród Gospodarczych 2025.

    Laureaci Nagród Gospodarczych ZPP 2025:

    • Inwestor Roku – Zalando
    • Dynamiczny Rozwój – MSD Polska
    • Eksporter Roku – WB Electronics SA
    • Innowacyjna Firma – Miklan-Ryza
    • Pracodawca Roku – Nestlé Polska
    • Efektywna Firma – Korporacja Budowlana Doraco
    • Inkluzywna Firma – USP Zdrowie
    • Nagroda Specjalna ZPP – EDF Poland
    • Instytucja Roku – Defence24 Days
    • Ekonomista Roku – dr hab. Piotr Koryś
    • Dziennikarz Roku – Łukasz Kijek, Money.pl / Wirtualna Polska

    Nagrody jubileuszowe

    Podczas gali uhonorowano również organizacje obchodzące w tym roku swoje jubileusze:

    • Medicover – 30 lat działalności
    • Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych – 20 lat
    • Edenred – 15 lat
    • Stowarzyszenie Branży Fotowoltaicznej i Magazynowania Energii – 10 lat
    • Polskie Stowarzyszenie Branży Wynajmu Krótkoterminowego – 10 lat
    • Legnicki Klub Biznesu – 10 lat współpracy z ZPP

    Wydarzenie zakończyło się wspólnym zdjęciem laureatów, jubileuszowym toastem, quizem stolikowym oraz koncertem jazzowym zespołu Marcin Wasilewski Trio.

    Wystąpienie Prezesa ZPP, Cezarego Kaźmierczaka, otwierające Galę 15-lecia ZPP oraz Nagrody Gospodarcze ZPP 2025

    Warszawa, 3 października 2025

    Wystąpienie Cezarego Kaźmierczaka, Prezesa ZPP na Gali Jubileuszowej XV lecia ZPP w Hotelu Europejskim w Warszawie,

    Dobry Wieczór. Dziękuję wszystkim Państwu za przybycie.

    15 lat temu 10 firm założyło ZPP. O tego czasu trochę się rozrośliśmy:
    • Obecnie zrzeszamy ponad 22 tysiące firm
    • 18 organizacji regionalnych
    • 31 organizacji branżowych
    • Mamy biura w Brukseli i Kijowie, wkrótce otworzymy przedstawicielstwa w Azji i USA.

    Ale jak mawiał Poeta „Wyrzuć pamiątki, spal wspomnienia i w nowy strumień życia wstąp, jest tylko ziemia i pory roku nad na są”.
    Przeszłością nie żyjemy ale nasze cele pozostają niezmienne. Naszym celem było i jest uczynienie z Polski najbardziej przyjaznego dla biznesu kraju w OECD.

    Nie jesteśmy związani z żadną partią ani organizacją polityczną – nie popieramy, ani nie zwalczamy żadnej z nich.
    Wspieramy projekty, które uważamy za dobre, niezależnie od źródła ich pochodzenia.

    W naszej ocenie najważniejsze sprawy obecnie to:

    Z punktu widzenia Polski i polskiego biznesu obecnie nie ma ważniejszej sprawy niż nie dopuszczenie do wojny na polskiej ziemi. Najskuteczniejszym i najtańszym narzędziem w zakresie oddalania ryzyka wojny we wschodniej Polsce jest militarne wspieranie Ukrainy i trzymanie Rosji jak najdalej od naszych granic. Gdyby Ukraina przegrała – będziemy mieli wojnę u nas. I wówczas nawet niezależnie od jej wyniku – część Polski zostanie zrujnowana a my w rozwoju cofniemy się o dekady. Rosja zatrzyma się tam gdzie zostanie zatrzymana siłą a jedyny pokój jaki można z nią osiągnąć, to reaganowski „pokój poprzez siłę”. Nie ma dla Polski nic ważniejszego niż realna perspektywa kolejnych dekad pokoju, które są możliwe dzięki heroicznej walce Ukrainy. Dlatego byliśmy i będziemy bardzo aktywni w sprawach ukraińskich.

    Polska polityka się zmienia. W nowym pokoleniu polityków jest wiele obiecujących osób, które rozumieją jak ważna dla państwa jest gospodarka i warunki prowadzenia działalności gospodarczej. Mam nadzieję, że w najbliższych dekadach zaczną oni nadawać ton polskiej polityce w tym zakresie. Nawet najbardziej socjalnie i etatystycznie nastawieni politycy powinni zrozumieć, że żeby mieć pieniądze na ich pomysły – muszą mieć silną gospodarkę a ona rodzi się w warsztatach, fabrykach i biurach a nie w produkcji regulacji. Nie przeszkadzajcie! Biznes musi włożyć wysiłek i pieniądze w kształtowanie tej świadomości wśród klasy politycznej.

    Musimy zmienić zbiór bezładnych, często sprzecznych i wykluczających się przepisów w jeden spójny, prosty system podatkowy. Większość biznesu wcale nie chce niższych podatków – chce prostych. My chcemy prowadzić swoje sklepy, restauracje i fabryki a nie biura finansowo-księgowe. Trzeba zlikwidować konkurencję miedzy tytułami wykonywania pracy a przede wszystkim przestać podatkowo dyskryminować pracę, co jest spuścizną lat 90. – kiedy to drastycznie opodatkowano pracę, bo nie było czego innego. Teraz już jest.

    Mamy przede wszystkim za dużo skomplikowanego prawa – trzeba je upraszczać gdzie tylko jest to możliwe i nie nakładać nam „pęt z papieru kancelaryjnego”. Ale nade wszystko prawo musi być stabilne. Gdybym miał do wyboru złe prawo i stabilne albo dobre i niestabilne prawo. Wybrałbym to pierwsze. Chcemy wiedzieć wg jakich przepisów gramy ten mecz i że one nie będą się w jego trakcie zmieniać. Postulujemy, żeby zmiany w prawie gospodarczym były raz w roku: 1 stycznia, poprzedzone 12 miesięcznym vacatio legis. Zróbcie to – wszystkim się opłaci.

    Korporacje wielkie firmy są naturalnie bardzo ważne dla polskiej gospodarki ale całej jej całej nie wypełnią. Dla harmonijnego, zrównoważonego i roztropnego rozwoju gospodarczego potrzebne jest też mrowisko gospodarcze. Niestety, w wyniku nieracjonalnych podwyżek kosztów prowadzenia mikrodziałalności w około 30% powiatów mamy do czynienia właściwie z zanikiem legalnej działalności gospodarczej a w konsekwencji z wyludnianiem się tych terenów. Jeśli tego nie powstrzymamy – wprowadzeniem bardzo prostych regulacji i zdecydowanie niższych kosztów dla mikro działalności – doprowadzimy do sytuacji, że znaczna część polski będzie pustynią gospodarczą. Większość tych ludzi prowadzi swoje mikro firmy, bo musi, a nie chce. Pracy w fabrykach dla nich po prostu nie ma, bo nie ma tam fabryk.

    Ponadto bardzo ważne dla biznesu jest też żeby politycy porozumieli się w sprawie sądownictwa oraz zmiany ustroju na parlamentarno-gabinetowy lub prezydencki – wszystko jedno – każdy jest lepszy od obecnej hybrydy.
    To są główne kierunki naszego działania w najbliższych latach.
    Zatem dziękuję wszystkim naszym Członkom, Sponsorom dzisiejszego wydarzenia, dziękuję Państwu za to, że przybyliście na nasz jubileusz.


    Szczególne podziękowania kieruje też do Soli tej Ziemi – naszych najbardziej aktywnych i wpływowych organizacji regionalnych: ZPP Częstochowa, Zachodniopomorskiego ZPP ZPP Województwa Lubelskiego i ZPP Podlasie, ZPP Śląsk, Legnickiego Klubu Biznesu, Świętokrzyskiego ZPP, Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej i innych naszych organizacji lokalnych. Dziękuje, ze dzięki Wam jesteśmy blisko ziemi i mamy bliski kontakt z realnym polskim biznesem. Przypominam, że w Polsce jest 4300 dużych firm i 2 miliony małych i mikro.

    Bardzo dziękuję też naszym wszystkim pracownikom – zarówno Związku jak i Fundacji. Nie jestem w stanie wymienić wszystkich – zatrudniamy łącznie 60 osób – ale szczególne podziękowania dla organizatorek dzisiejszej gali z Biura Wydarzeń ZPP. Bardzo Wam wszystkim dziękuje a Państwu dziękuję za uwagę.

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery