• PL
  • EN
  • szukaj

    Apel reprezentatywnych organizacji pracowników i reprezentatywnych organizacji pracodawców, wchodzących w skład RDS, o niepodnoszenie składki VAT na napoje owocowe z 5% do 23%

    5 marca 2019 r.

     

    Apel reprezentatywnych organizacji pracowników i reprezentatywnych organizacji pracodawców, wchodzących w skład RDS, o niepodnoszenie składki VAT na napoje owocowe z 5% do 23%

     

    Reprezentatywne organizacje pracowników i reprezentatywne organizacje pracodawców, wchodzące w skład RDS, apelują o niepodnoszenie stawki podatku VAT na napoje owocowe, z co najmniej 20% zawartością soku owocowego z 5% do 23%.

    Obecnie w konsultacjach społecznych jest projekt z dnia 8 listopada 2018 r., ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz ustawy – Ordynacja podatkowa, która zakłada wprowadzenie nowej matrycy stawek VAT. Istotą propozycji jest ograniczenie ilości towarów i usług objętych obniżonymi stawkami VAT. Zgodnie z uzasadnieniem projekt oraz oceną skutków regulacji zmiany mają być neutralne dla przedsiębiorców, konsumentów i budżetu.

    W rzeczywistości planowane jest, aby koszty reformy systemu stawek VAT sfinalizować z podniesienia stawki VAT na napoje owocowe, z co najmniej  20% zawartością soku owocowego. Protestujemy, aby kosztami reformy obciążyć wyłącznie przedsiębiorców z branży przetwórstwa owocowo-warzywnego, rolników, sadowników i ogrodników. Jest to propozycja nieakceptowalna i dalece niesprawiedliwa.

    Apelujemy do Pana Premiera o wstrzymanie prac nad propozycją drastycznej podwyżki stawek VAT na napoje owocowe, która będzie mieć bardzo niekorzystny wpływ na przedsiębiorców przetwórstwa owoców i warzyw, rolników oraz sadowników.


    Apel reprezentatywnych organizacji pracowników i reprezentatywnych organizacji pracodawców, o niepodnoszenie składki VAT na napoje owocowe 

     

    Fot. silviarita/pixabay.com

    Zachęcamy do skorzystania z Programu Grantowego ZPP

    2.08.2017



    Rozdysponowano już pierwsze granty w ramach Programu Grantowego ZPP. Wsparcie otrzymali:

    • ZPP Śląsk na organizację konferencji Poland Meet Italy w Krakowie,
    • Stowarzyszenie KoLiber na wyremontowanie biura oraz prowadzenie działalności programowej.

    Wszystkim zainteresowanym wzięciem udziału w Programie, przypominamy podstawowe jego zasady.

    Wsparcie otrzymać mogą organizacje pozarządowe oraz lokalne organizacje biznesowe, których celem statutowym jest promocja przedsiębiorczości i wolności gospodarczej. Możliwe jest uzyskanie zarówno wsparcia niematerialnego, jak i materialnego, m.in. w formie jednorazowych grantów przyznawanych na pojedyncze projekty.

    Więcej informacji na temat programu znajduje się na stronie internetowej pod adresem: www.net.pl/projekty/program-grantowy-zpp

    Zgłoszenia przyjmujemy pod adresem e-mail: j.binkowski@zpp.net.pl

    Raport ZPP: Akcyza – największe wyzwanie dla rynku papierosów elektronicznych

    5.07.2017

     

    Akcyza jako największe wyzwanie dla rynku
    papierosów elektronicznych

     

    „Stawka 0,70 zł jest dla Polaka gorsza niż dla Włocha 0,38 euro, czyli stawka która zniszczyła branżę e-papierosów we Włoszech.”

    Wprowadzenie akcyzy na płyny do papierosów elektronicznych nie da zauważalnych wpływów do budżetu, a wiąże się z wysokim ryzykiem stworzenia szarej strefy obejmującej większość rynku, zmusi wiele przedsiębiorstw do zakończenia działalności, a setki a nawet tysiące osób może stracić pracę. Jeżeli jednak ustawodawca się na to zdecyduje, powinien zrobić to bardzo ostrożnie, zaczynając od możliwie najniższej stawki – to główne wnioski płynące z raportu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców „Akcyza – największe wyzwanie dla rynku papierosów elektronicznych”.

    Rynek płynów do papierosów elektronicznych w ciągu ostatnich kilku lat się rozwijał, jednak wciąż jest niewielki i jego wartość stanowi mniej niż 1% rynku tradycyjnych wyrobów tytoniowych. Mimo, to branża daje kilka tysięcy miejsc pracy w ponad tysiącu specjalistycznych punktów sprzedaży oraz wielu, przeważnie niewielkich przedsiębiorstwach zajmujących się dystrybucją i produkcją.

    Niedawno, w sposób znacznie bardziej restrykcyjny niż wymagało prawo unijne, nałożone zostały na branżę e-papierosów nowe obowiązki i obostrzenia. Wciąż nie można stwierdzić, jaki dokładnie będzie wpływ tych regulacji na rynek. Wiadomo jednak, że słabe jest egzekwowanie szczególnie tych przepisów, które mają zabezpieczać legalny rynek przed wyrobami wprowadzanymi w sposób nielegalny.

    Władze nie rozpoznały jeszcze rynku i nie zaczęły skutecznie egzekwować nowo wprowadzonych przepisów, a dla przedsiębiorców już szykowany jest kolejny, tym razem akcyzowy wstrząs – powiedział prezes ZPP Cezary Kaźmierczak. – Obawiam się, że akcyza na płyny nie da ani wpływów do budżetu, ani większej kontroli nad obrotem. Wysoka stawka, a za taką należy uznać proponowane 0,70zł / 1ml przesunie bowiem rynek do szarej strefy – dodał.

    Taki scenariusz potwierdzają doświadczenia innych krajów. W Portugalii, po wprowadzaniu akcyzy wielkość legalnej sprzedaży płynów spadła o ponad 90%. We Włoszech podatek na płyny miał dać 86 mln euro wpływów do budżetu, ale w 2015 zebrano zaledwie 5 mln euro, a w 2016 jeszcze mniej. Około 80 proc. rynku przesunęło się do szarej strefy, upadło ponad 2 tys. sklepów branżowych, a pracę straciło blisko 5,5 tys. osób.

    Zwracam uwagę, że uwzględniając poziomy rozporządzalnego dochodu, dotkliwość stawki 0,70zł / 1ml proponowanej w Polsce byłaby niemal najwyższa ze wszystkich wprowadzonych dotychczas w Europie – stwierdził analityk ZPP Jakub Bińkowski. – Biorąc pod uwagę, że dochód Włocha jest średnio 2,7 razy wyższy niż dochód Polaka, to już stawka 0,60 zł byłaby dla Polaka dotkliwa tak samo, jak dla Włocha 0,38 euro, czyli właśnie stawka podatku na płyny we Włoszech, która wyrządziła tyle szkód – podsumował ekspert.

    Proponowana stawka 0,70 zł/1 ml spowoduje nawet blisko czterokrotny wzrost cen w największym segmencie rynku stanowiącym blisko 40% całkowitej konsumpcji w Polsce. To segment płynów do e-papierosów sporządzanych własnoręcznie przez użytkowników z komponentów takich jak bazy nikotynowe lub beznikotynowe czy aromaty, zakupywanych w legalnych sklepach. Dla kupujących gotowe liquidy cena wzrośnie prawie dwukrotnie.

    Taki wzrost cen, zachęci znaczną część z 400 tys. użytkowników do zaopatrywania się poza oficjalnym rynkiem – komentuje Jakub Binkowski. – Sprzyjać temu będzie bardzo łatwy dostęp do głównych składników, bo 98-100 proc. liquidu to glikol propylenowy, gliceryna i aromaty spożywcze, łatwe do kupienia i powszechnie używane w przemyśle spożywczym, kosmetycznym, farmaceutycznym. Nikotyna to tylko od 0 do 2 proc. składu.

    Brak podatku na płyny do e-papierosów w większości krajów UE oraz łatwy transport w ramach strefy Schengen, połączony z niewielką objętością liquidów, bo jeden litr wystarczy na więcej niż rok używania, będzie dodatkowo bardzo utrudniał skuteczny pobór potencjalnej akcyzy.

    W Polsce, skutki nieodpowiedzialnej polityki akcyzowej, zostały dobitnie zilustrowane w latach 2011-2014. Wysokie podwyżki akcyzy na zwykłe papierosy doprowadziły do zapaści legalnego rynku, znacznego wzrostu szarej strefy tytoniowej i spadku wpływów budżetowych.

    Trzeba podejść do nowego podatku w sposób ostrożny np. zaczynając od 0,10 zł/1 ml. Chorwacja wprowadziła na początek stawkę zerową, właśnie po to aby rozpoznać rynek. Wierzymy, że projektodawca weźmie pod uwagę zagrożenia dla polskiego rynku e-papierosów i zmieni stawkę podatku, ponieważ w proponowanej wysokości po prostu zabije tę branżę – podsumował Cezary Kaźmierczak.


    Raport ZPP: Akcyza jako największe wyzwanie dla rynku papierosów elektronicznych 

    Fot. Ecig Click / na lic. Creative Commons/ flickr.com

    Polski rynek aptek po reformie: jedne z najbardziej restrykcyjnych regulacji w Europie

    26.06.2017

     

    Polski rynek aptek po reformie: jedne z najbardziej restrykcyjnych regulacji w Europie

     

    Komisja ds. Rynku Aptecznego Business Centre Club, Konfederacja Lewiatan, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET apelują o jak najszybsze przeprowadzenie reformy rynku aptecznego. Długoterminowe i ostateczne zdefiniowanie podstaw prawnych działalności aptek jest niezbędne dla odejścia od prowizorycznej regulacji „apteki dla aptekarza”.

    Zgodnie z zapowiedziami i deklaracjami z procesu legislacyjnego obowiązująca od wczoraj nowelizacja Prawa farmaceutycznego ma być rozwiązaniem tymczasowym – do czasu przeprowadzenia kompleksowej nowelizacji ustawy. Projektodawcy i przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia wielokrotnie stwierdzali w toku prac parlamentarnych, że ustawa wprowadzająca „aptekę dla aptekarza” to mechanizm prowizoryczny, tożsamy w skutkach z moratorium na powstawanie aptek. W ocenie sygnatariuszy, konieczne jest jak najszybsze zakończenie prac nad kompleksową reformą rynku aptecznego.

    Ustawa, którą w praktyce od dziś będą stosowały organy inspekcji farmaceutycznej, zmieniła polski rynek aptek z typowego europejskiego systemu otwartego (wg. Raportu UOKiK z 2015 r.) w jeden z najostrzejszych systemów zamkniętych, w którym łącznie obowiązują restrykcyjne ograniczenia właścicielskie, ilościowe (w tym regulacja „1%”) oraz geograficzne i demograficzne. Właścicielem apteki może zostać teraz jedynie farmaceuta posiadający jednocześnie prawo wykonywania zawodu (a więc nie każdy farmaceuta). Oznacza to, że możliwość nabycia lub otwarcia apteki przysługiwać będzie jedynie wąskiej grupie członków korporacji zawodowej, wobec blisko 40 mln Polaków, którzy mogli być dotychczas właścicielami aptek. Ustawa uniemożliwia bowiem otwieranie nowych aptek osobom niebędącym farmaceutami. Zastopuje również możliwość rozwoju polskim przedsiębiorcom, do których należy 96% aptek w Polsce.

    Wprowadzone kryteria demograficzno-geograficzne spowodują, że w większości miast i nowych osiedli nie będą mogły otworzyć się żadne nowe apteki, nawet prowadzone przez indywidualnych farmaceutów. Pojawią się lub umocnią lokalne monopole, które wezmą w posiadanie lokalne rynki i będą z tego faktu czerpać pełnymi garściami – dotyczy to zwłaszcza mniejszych miejscowości. Istotne jest, że regulacje geograficzno-demograficzne pozbawione są bezpośrednich wyjątków dotyczących miejsc najbardziej dogodnych dla pacjentów takich jak szpitale, przychodnie czy obiekty szczególnie uczęszczane (węzły komunikacyjne, centra handlowe), co jest standardem w przypadku takich regulacji. W miejsce jednoznacznych wyłączeń, ustawa przewiduje odstępstwo od kryteriów geograficzno-demograficznych poprzez wprowadzenie specjalnej procedury angażującej Ministra Zdrowia, inspekcję farmaceutyczną oraz lokalny samorząd. Rozwiązanie to z uwagi m.in. na niedookreślone kryteria czy zaangażowanie lokalnych władz może rodzić ryzyko korupcji oraz promować lokalne układy.

    Apteka dla aptekarza prowadzi do ograniczenia konkurencji oraz w perspektywie czasu do wzrostu cen leków nierefundowanych i spadku ich dostępności dla pacjentów. Potwierdza to choćby przykład Irlandii, gdzie w 1996 roku, pod naciskiem korporacji aptekarskiej zmieniono model rynku z otwartego na zamknięty, aby w 2002 roku powrócić do rozwiązań prorynkowych. Okazało się, że głównymi beneficjentami regulacji ograniczających rynek stały się już działające apteki, osiągające ponadstandardowe zyski. Tymczasem dla pacjentów najważniejsze są niskie ceny leków nierefundowanych, dostępność oraz pełen asortyment.

    Wchodzące w życie ograniczenia ilościowe doprowadzą do rozdrobnienia rynku, co znacząco osłabi pozycję negocjacyjną aptek oraz doprowadzi do dyktowania im warunków cenowych i asortymentowych przez posiadające jeszcze silniejszą pozycję wielkie międzynarodowe koncerny.

    Rozwiązania zawarte w ustawie nieproporcjonalnie wzmacniają korporację aptekarską, zamieniając ją de facto w regulatora rynku. Przyjęte w projekcie zmiany idą w odwrotnym, niż wielokrotnie deklarowany przez partię rządzącą, kierunku otwierania korporacji zawodowych.

    Spodziewamy się, że na negatywne konsekwencje wejścia w życie ustawy nie trzeba będzie długo czekać. Dlatego apelujemy o jak najszybsze zakończenie zapowiadanej reformy. Niezadowolenie pacjentów będzie rosło z każdym dniem. Również ochrona zaufania do państwa i stanowionego prawa wymaga niezwłocznego wypełnienia zobowiązań i zapewnień z okresu prac nad tymczasowymi, wchodzącymi w życie regulacjami.

    Do ZPP przystąpiła kolejna organizacja branżowa – Stowarzyszenie Importerów i Dystrybutorów Wina

    08.06.2017

     

    Stowarzyszenie Importerów i Dystrybutorów Wina to kolejna organizacja branżowa, która dołączyła do grona członków Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

    Stowarzyszenie Importerów i Dystrybutorów Wina zostało założone w 2014 r. z inicjatywy grupy importerów win jakościowych i środowiska winiarskiego w Polsce. Impulsem do powstania była potrzeba wspólnego silnego głosu całego środowiska w nieprzychylnej winu sytuacji prawnej.

    Podstawowe cele Stowarzyszenia to krzewienie kultury picia wśród Polaków, propagowanie umiarkowanego spożycia alkoholu oraz dążenie do uproszczenia nadmiernie złożonych regulacji w imporcie, produkcji i sprzedaży win.

    Członkami Stowarzyszenie Importerów i Dystrybutorów Wina są głównie czołowi importerzy win najwyższej jakości, łącznie obejmujący 80% tego segmentu rynku.

    Więcej informacji na stronie www.kulturawina.pl


    Fot. Aymen Bettaieb/ na lic. Creative Commons/ flickr.com

    Witamy w naszym gronie “ZPP Lubelskie”

    19 maja 2017 roku na terenie województwa lubelskiego został powołany lokalny „Związek Przedsiębiorców i Pracodawców Lubelskie”, zrzeszający przedsiębiorców mikro, małych i średnich firm z różnych branż.

    Podczas spotkania założycielskiego wybrano jednomyślnie Radę Nadzorczą i Zarząd Związku reprezentowaną przez prezesa Leszka Kędzierawskiego z firmy STRIFEUS Sp. z o.o. oraz wiceprezesów: Macieja Boguszewskiego z firmy SAFARI S.J. i Ireneusza Połeć z firmy POLSKA MARKA S.C. Natomiast pracami Rady Nadzorczej w skład której wchodzą: Filip Szydeł z Biura Projektowo-Doradczego EKOPROFIL, Jakub Pomorski z firmy PETRO Sp. z o.o., Grzegorz Nowacki z firmy NOWIZAL oraz Jerzy Piskorski z Firmy Handlowo-Usługowej „SKOREK” będzie kierował Michał Jurecki z firmy „ALFA-BET” Sp. z o.o.

    Celem powstałej organizacji jest dążenie do poprawy warunków prowadzenia działalności gospodarczej oraz reprezentowanie interesów zrzeszonych Członków z terenu województwa lubelskiego wobec organów władzy i administracji publicznej. 

    W sytuacji nieuzasadnionych represji w stosunku do Członków Związku, ZPP Lubelskie podejmuje interwencje oraz występuje jako strona w postępowaniach administracyjnych i sądowych.

     

    Zapraszamy do współpracy i kontaktu pod adresem: biuro@zpplubelskie.pl

    List Cezarego Kaźmierczaka do Jean-Claude’a Junckera Przewodniczącego Komisji Europejskiej

    Warszawa, 23.05.2017

     

    Szanowny Pan,

    Jean-Claude Juncker

    Przewodniczący Komisji Europejskiej

    Bruksela

     

    Wielce Szanowny Panie Przewodniczący!

     

    Z rosnącym niepokojem patrzę, jak chce Pan wysłać tysiące uchodźców, którzy cudem uniknęli śmierci z rąk Asada bądź ISIS, pod jarzmo kaczystowskiego reżimu w Polsce. To po to ci ludzie narażając życie płynęli na dziurawych łajbach do nowoczesnej i postępowej Europy, żeby teraz zesłał ich Pan do KatoCiemnogrodu nad Wisłą, który budzi takie przerażenie Sił Postępu?

    Ma Pan serce jak step ukraiński, Panie Przewodniczący!

    Jeśli mi Pan nie wierzy – posłucha Pan niekwestionowanych Autorytetów Moralnych. Przecież reżyserka Holland wyraźnie mówi, „że obecnie w Polsce jest gorzej niż za Hitlera i Stalina”, a aktorka Janda w sposób jednoznaczny stwierdza, „że ludzie w Polsce nigdy nie bali się tak jak teraz”. Aktorka Cielecka zaś „czuje się w tramwaju jak żydowskie dziecko za okupacji”. Taki los chce Pan zgotować tym cudem uratowanym ludziom?

    Panie Przewodniczący! Nie dziwią mnie te opinie. W naszym kraju nie jest dobrze. Począwszy od zbrodniczego pozbawienia prenumeraty przez rządowe agencje Gazety Wyborczej, poprzez  niedopuszczenie do udziału w programie na TVP Info charyzmatycznego Jarosława Marciniaka jako reprezentanta KOD, w miejsce zaproszonego Mateusza Kijowskiego, a skończywszy na wykluczeniu posła Szczerby z obrad Sejmu za wyrażenie uczuć do Marszałka tej samej płci. To tylko wybrane, niektóre zbrodnicze czyny kaczystowskich siepaczy.

    Kto jak kto, ale Pan, jako chrześcijanin dumny członek Chrześcijańsko-Społecznej Partii Ludowej nie powinien posyłać ludzi do piekła!

    Nie lepiej jest w gospodarce. Morawiecki z Kowalczykiem tak zastraszyli polskich przedsiębiorców, że ci biedni ze strachu nie mogą spać po nocach i wykręcili zawstydzający drugi w wysokości wzrost gospodarczy w Europie, zatrudnili milion Ukraińców, a bezrobocie doprowadzili do najniższego  poziomu w historii III RP. Wszystko to ze strachu przed reżimem Szydło. I polski rząd zamiast nad tym ubolewać – bezwstydnie chwali się tymi wynikami nienawiści, wszędzie je eksponuje za nic mając uczucia innych narodów Europy! Wstyd i żenada!

    I jeszcze ten Marczuk – polecam Panu przyjrzeć się ptaszkowi – odebrał dotacje państwowe do teatru aktorki Jandy, który latami świetnie radził sobie rynkowo, i przeznaczył je na zbrodniczy program 500+, który zlikwidował w 90% ubóstwo wśród dzieci. Te brudne, zabrane kulturze pieniądze, są znakiem hańby rządzących i obrazem męczeństwa aktorki Jandy.

    Panie Przewodniczący! Apeluje do Pana sumienia! Pan nie każe tych biednych ludzi zsyłką do mojego strasznego kraju! Ale jeśli Pan nie posłucha mnie jednak i okaże się Pan bezwzględny – to może im jednak jakieś cross-cultural szkolenie zrobić, bo naród u nas ciemny i dziki i za obmacywanie kobiet
    w tramwaju, to można w ryj dostać i to od całkiem trzeźwego. Wiem, że w to ciężko uwierzyć.

    Zapraszam Pana do mojej umęczonej przez kaczystowski reżim Ojczyzny, żeby osobiście Pan się przekonał, że wysyła Pan ludzi do piekła. Jako dodatkową zachętę, informuję Pana, że w najmniej postępowym regionie, u mnie na Podlasiu, „Duma Puszczy Knyszyńskiej” nigdy nie wysycha, a miejscowa ludność tylko szuka pretekstu, żeby okazać swoją gościnność.

     

    Łącze należne wyrazy,

    Cezary Kaźmierczak

    Prezes Komitetu Obrony Uchodźców w Organizacji

    Polscy przedsiębiorcy za zmianami w systemie podatkowym

    Dla większości badanej grupy przedsiębiorców obecny system podatkowy jest nieodpowiedni, a 92% z nich uważa, że system powinien zostać uproszczony – tak wynika z badania przeprowadzonego przez prof. Dominikę Maison z Wydziału Psychologii UW na zlecenie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. W ocenie badanej grupy przedsiębiorców lepszym rozwiązaniem byłby podatek wyliczany jako procent od sprzedaży firm lub wprowadzenie stałej wartości procentowej podatku od funduszu płac.

    Badanie „Przedsiębiorcy o podatkach” przeprowadzone przez firmę Maison&Partners pokazuje, że zdecydowana większość badanej grupy (aż 92%) jest za uproszczeniem dotychczasowego systemu podatkowego, który postrzegany jest jako nieprzyjazny, niesprawiedliwy, skomplikowany i niezrozumiały. Blisko połowa badanej grupy przedsiębiorców (41%), głównie najdłużej funkcjonujących na rynku oraz z sektora usług, opowiada się za liniowym systemem podatkowym. Podatek progresywny popiera ponad dwukrotnie mniej osób (17%), są to najczęściej przedsiębiorcy z sektora produkcji.

    Ocena istniejącego systemu podatkowego przez przedsiębiorców jest bardziej negatywna od oceny tego samego systemu przez Polaków. Przedsiębiorcy znacznie częściej niż ogół społeczeństwa wiedzą, jaki system podatkowy preferują, a co zapewne za tym idzie, mają większą wiedzę na temat systemu podatkowego w Polsce – mówi Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

    Badana grupa przedsiębiorców została również zapytana o ocenę propozycji nowych rozwiązań systemów podatkowych. Pierwsza z nich dotyczyła wprowadzenia nowego systemu podatkowego wyliczanego jako procent od sprzedaży firm. Spotkała się ona z bardzo dużą aprobatą – blisko 90% badanej grupy uważa, że taki system byłby lepszy od obecnego, a w przypadku wprowadzenia takiego systemu w Polsce, aż 80% deklaruje poparcie dla takiej decyzji. Są to przedsiębiorcy z każdego sektora rynku, jednak istotnie częściej przedsiębiorcy działający w usługach (86%) i produkcji (76%). Najmniej przedsiębiorców z sektora handlu deklaruje poparcie dla tej propozycji, ale cały czas jest to blisko 70%.

    Opinie przedsiębiorców na temat obecnie panującego systemu podatkowego są zbliżone do tego, co sądzą o nim zwykli obywatele. Jest to przede wszystkim system zbyt skomplikowany, często niesprawiedliwy i dlatego wymagający zmian. Przedstawione propozycje nowych rozwiązań systemu podatkowego w Polsce są przez obie grupy, zarówno przedsiębiorców, jak i wszystkich Polaków, postrzegane jako zdecydowanie lepsze od dotychczasowych, a przede wszystkim jako takie, które przyniosą korzyść wszystkim: każdemu obywatelowi, państwu i samym przedsiębiorcom – mówi prof. Dominika Maison z Wydziału Psychologii UW, autorka badania.

    Druga oceniona przez badaną grupę przedsiębiorców propozycja dotyczyła wprowadzenia takiego systemu podatkowego, który byłby wyliczany jako stała wartość procentowa podatku od funduszu płac (w wysokości 25%). Ta propozycja spotkała się z równie dużym poparciem – aż 89% badanej grupy wyraziło opinię, że taki system powinien zostać wprowadzony w Polsce. Popierany jest on w badanej grupie przedsiębiorców niezależnie od sektora, w jakim działa firma i stażu na rynku pracy. Obie propozycje nowych systemów podatkowych (procent od sprzedaży firm oraz 25% z funduszu płac) są postrzegane jako przynoszące korzyści wszystkim: państwu, przedsiębiorcom i obywatelom (ponad 50% badanej grupy przedsiębiorców ma taką opinię w przypadku obu systemów). Systemy te są również podobnie oceniane jako przynoszące korzyści dla samego Państwa (12% w przypadku procentu od sprzedaży firm i 13% w przypadku 25% z funduszu płac). Natomiast różnicę w postrzeganiu obu systemów można dostrzec we wskazaniu korzyści dla samych obywateli i przedsiębiorców. System podatkowy oparty na procencie od sprzedaży firm wydaje się badanym przedsiębiorcom nieco bardziej korzystny dla samych obywateli (24% vs. 12%), natomiast oparty na 25% od funduszu płac jako bardziej korzystny dla nich samych, niż dla obywateli (17% vs. 8%).

    Warto zwrócić uwagę, że w badaniu opinii ogółu Polaków, przeprowadzonym w lutym 2017 r. na zlecenie ZPP, zdecydowana większość, bo aż 70%, chciałaby by ich podatki były rozliczane przez pracodawcę. Opinia ta pojawia się nawet w grupie osób, które rozliczają się samodzielnie – ponad połowa z nich chętnie przerzuciłaby ten obowiązek na swoich pracodawców. Tymczasem jak pokazuje najnowsze badanie, opinie przedsiębiorców na temat rozliczania podatków swoich pracowników są podzielone – blisko połowa (45%) badanej grupy zgadza się, aby ten obowiązek leżał po ich stronie, jednak dość duża grupa (55%) nie chciałaby, aby taka zmiana została wprowadzona.

    Badanie przedsiębiorców dopełniło nam obraz postrzegania obecnego systemu podatkowego, który zarówno przez ogół Polaków, jak i osoby prowadzące działalność w sektorze MSP jest oceniany zdecydowanie negatywnie jako zbyt skomplikowany i nieprzyjazny. Wydaje się, że nowy system oparty o procent od sprzedaży firm byłby w opinii zarówno przedsiębiorców, jak i ogółu Polaków, zdecydowanie lepszy od dotychczasowych rozwiązań – uważa Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP.

    Badanie zostało zrealizowane przez firmę Maison&Partners na przełomie marca i kwietnia 2017 roku na próbie 464 przedsiębiorców. Jego celem było poznanie opinii przedsiębiorców na temat obecnego systemu podatkowego oraz postrzeganie propozycji nowych rozwiązań. Niektóre wyniki badania zostały porównane z wynikami analogicznego badania wśród ogółu Polaków, przeprowadzonego tą samą metodą na Ogólnopolskim Panelu badawczym Ariadna w lutym 2017 r. na ogólnopolskiej próbie N=1063, reprezentatywnej dla ogółu Polaków ze względu na płeć, wiek i wielkość miejsca zamieszkania.

    Wyniki badania dostępne do pobrania tutaj

    STANOWISKO: W SPRAWIE PODPISANEJ PRZEZ PREZYDENTA USTAWY “APTEKA DLA APTEKARZA”

    Według Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET oraz Konfederacji Lewiatan podpisana przez Prezydenta RP ustawa o zmianie ustawy Prawo farmaceutyczne spowoduje wzrost cen leków oraz zahamuje rozwój aptek prowadzonych przez polskich przedsiębiorców. Na „Aptece dla aptekarza” polscy obywatele stracą płacąc więcej za leki.

     

    Nowelizacja Prawa farmaceutycznego doprowadzi do ograniczenia konkurencji, a co za tym idzie wzrostu cen leków nierefundowanych i spadku ich dostępności dla pacjentów. Najbardziej dotkliwie odczują to osoby najczęściej odwiedzające apteki – czyli seniorzy, przewlekle chorzy i niepełnosprawni. A właśnie dla tych grup oszczędności mają szczególne znaczenie, bo wydatki na leki stanowią bardzo poważną pozycję w ich najczęściej ograniczonym miesięcznym budżecie. Nowe prawo uderza bowiem w sieci apteczne, a według szacunków na wydatkach w tych właśnie aptekach polscy pacjenci oszczędzają średnio około 2 mld zł rocznie.

     

    Zmiany w prawie uniemożliwią otwieranie nowych aptek, a także zastopują ich dalszy rozwój dla polskich przedsiębiorców, do których należy 96 proc. rynku. Uderzą tym samym w sieci apteczne, których jest w tej chwili około 390, zarówno w największe, jak również w mniejsze, rodzinne. Rodzi się więc pytanie czy państwo rzeczywiście chce, by przedsiębiorczość i konkurencja w Polsce w tak istotnym dla wszystkich obszarze zdrowia, była rozwijana? Nowelizacja Prawa farmaceutycznego ewidentnie temu zaprzecza.

     

    Może okazać się, że ustawa będzie działać również przeciwko wielu właścicielom aptek indywidualnych. Nowe prawo umożliwia wprawdzie farmaceutom prowadzenie do czterech aptek, ale ograniczenia geograficzno-demograficzne sprawią, że nie będzie już to możliwe na danym terenie. Są one bowiem tak restrykcyjne, że w większości miast nie będzie mogła otworzyć się już żadna apteka, nawet na nowych osiedlach czy w nowo powstałych centrach handlowych. Jest to szczególnie dotkliwe dla młodych farmaceutów, którzy z tego względu nie będą mogli prowadzić własnej apteki. Dodatkowo ograniczy im się liczbę miejsc potencjalnego zatrudnienia. To samo dotyczy techników farmaceutycznych. Trudno więc mówić, że ustawa sprzyja wszystkim farmaceutom.

     

    Organizacje zrzeszające pracodawców zauważają dodatkowo, że właściciele aptek niebędący farmaceutami nie tylko nie uzyskają nowego zezwolenia na prowadzenie apteki, lecz tracić będą zezwolenia dziś posiadane z uwagi na brak odpowiednich przepisów przejściowych.  Oznacza to de facto pełzające wywłaszczenie. Przyjęte rozwiązanie oznacza w praktyce, że apteki nie będzie mógł otworzyć polski przedsiębiorca, ale będzie mógł to zrobić np. farmaceuta niemiecki czy francuski.

     

    Według ZPP, PharmaNET oraz Konfederacji Lewiatan przyjęte regulacje są nie tylko sprzeczne z interesem pacjentów, ale również nieproporcjonalnie wzmacniają korporację aptekarską. Przyjęte w projekcie zmiany idą w odwrotnym, niż wielokrotnie deklarowanym przez partię rządzącą, kierunku – otwierania i ograniczania wpływów korporacji zawodowych. Korporacja aptekarska, jeszcze przed wejściem w życie ustawy, odznacza się niezwykle szerokimi uprawnieniami, a po przyjętych zmianach – pozyska jeszcze dodatkowe, nieznane innym samorządom zawodowym w Polsce, i stanie się faktycznym regulatorem rynku.

    Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy to kolejna organizacja branżowa, która dołączyła do grona członków ZPP

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                       4.05.2017

    Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy to kolejna organizacja branżowa, która dołączyła do grona członków Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

    Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy to dobrowolna, samorządna i samofinansująca się organizacja branżowa, będąca największym reprezentantem branży spirytusowej w Polsce. Zrzesza 74% producentów mocnych alkoholi, działających na rynku. Reprezentuje zarówno międzynarodowe korporacje, jak i małe oraz średnie przedsiębiorstwa.

    Głównym celem działalności  ZP PPS jest  tworzenie sprzyjających warunków społecznych, prawnych, ekonomicznych, organizacyjnych i technicznych dla funkcjonowania branży spirytusowej, pomoc w osiąganiu sukcesów gospodarczych, jej promocja  w Polsce, Unii Europejskiej i na świecie, umacnianie wielowiekowej tradycji wytwarzania wyrobów spirytusowych oraz opracowanie spójnej koncepcji  rozwoju dla wszystkich producentów napojów spirytusowych, działających w Polsce.

    Misją ZP PPS jest wspieranie dynamicznego rozwoju branży spirytusowej, który pozytywnie wpływa zarówno na gospodarkę jak i rolnictwo. Jednocześnie we współpracy z partnerami społecznymi ZP PPS propaguje wśród dorosłych Polaków odpowiedzialne wzorce spożywania alkoholu.

    Celem ZP PPS jest także kreowanie pozytywnego wizerunku polskich produktów spirytusowych w kraju i na świecie oraz kultywowanie tradycji produkcyjnych kształtowanych na przestrzeni kilkuset lat, dzięki czemu rodzime produkty będą kojarzone z doskonałą jakością i niepowtarzalnym smakiem.

    Mamy nadzieję, że ze względu na wspólne cele ZPP i ZP PPS efekty współpracy będą bardzo owocne.

    Witamy w naszym gronie!

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery