• PL
  • EN
  • szukaj

    Komentarz ZPP: Polski Ład sprzeczny z komunikatem KE ws. uproszczenia systemu podatkowego

    Warszawa, 28 maja 2021 r.

     

    Komentarz ZPP: Polski Ład sprzeczny z komunikatem KE ws. uproszczenia systemu podatkowego

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców z zadowoleniem przyjmuje komunikat Komisji Europejskiej „Opodatkowanie działalności gospodarczej w XXI wieku”, który ma na celu zmniejszyć obciążenia administracyjne, uprościć system podatkowy i stworzyć bardziej przyjazne otoczenie dla prowadzenia biznesu, jak również ułatwić przedsiębiorstwom odrabianie strat po kryzysie wywołanym pandemią koronawirusa. Nie sposób jednak nie zauważyć, że propozycje KE w zakresie systemu podatkowego wydają się całkowicie przeciwne intencjom twórców Polskiego Ładu, którzy mają zamiar podnosić obciążenia podatkowe. Jednocześnie, warty uwagi jest fakt, że KE stawia na uproszczanie systemu podatkowego, podczas gdy system ulg przewidzianych w Polskim Ładzie bez wątpienia doprowadzi do większego skomplikowania polskiego systemu podatkowego.

    18 maja br. Komisja Europejska opublikowała komunikat w sprawie opodatkowania przedsiębiorstw w XXI wieku. Jego celem jest wspieranie solidnego, skutecznego i sprawiedliwego systemu podatkowego dla przedsiębiorstw w Unii Europejskiej. Komunikat przedstawia zarówno długo- jak i krótkoterminową wizję wychodzenia z kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa oraz zapewnienia odpowiednich przychodów budżetowych w nadchodzących latach. Największy nacisk jest położony na stworzenie sprawiedliwego i stabilnego otoczenia dla biznesu, które pobudzi trwały i sprzyjający tworzeniu miejsc pracy wzrost gospodarczy w UE. W rezultacie, uproszczenie systemu podatkowego ma doprowadzić do wzmocnienia pozycji gospodarczej UE i osiągnięcia strategicznej autonomii.

    Przechodząc do szczegółów planu Komisji Europejskiej, można wymienić trzy podstawowe filary planu. Po pierwsze, do 2023 roku KE zaproponuje nowe ramy opodatkowania przedsiębiorstw w UE, które zmniejszą obciążenia administracyjne, usuną przeszkody podatkowe oraz stworzą bardziej przyjazne otoczenie dla prowadzenia działalności gospodarczej na jednolitym rynku.

    W ramach projektu „Business in Europe: ramy regulacyjne opodatkowania dochodów” (lub BEFIT) zostanie stworzony jednolity zbiór przepisów dotyczący podatku dochodowego od osób prawnych w UE. Ważnym celem BEFIT jest uzyskanie bardziej sprawiedliwego podziału praw do opodatkowania pomiędzy państwami członkowskimi. Co istotniejsze, BEFIT ograniczy obciążenia administracyjne, zmniejszy koszty zgodności, a poprzez uproszczenie systemu, zmniejszy możliwości unikania opodatkowania i będzie wspierać zatrudnienie oraz inwestycje.

    Od strony formalnej BEFIT zastąpi propozycję wspólnej skonsolidowanej podstawy opodatkowania osób prawnych (CCCTB), który zostanie wycofany. BEFIT ma również być przyczynkiem do szerszej dyskusji o przyszłości unijnego opodatkowania, które zostanie sympozjum podatkowym w 2022 r.

    Po drugie, w komunikacie KE nakreśliła agendę podatkową na najbliższe dwa lata. KE wyróżniła dwie kategorie środków. Pierwsza nakierowana jest na zwiększenie przejrzystości poprzez zaproponowanie, aby niektóre duże przedsiębiorstwa działające w UE publikowały swoje efektywne stawki opodatkowania. Tymczasem druga skupia się na wspieraniu ożywienia gospodarczego poprzez zlikwidowanie nierówności między długiem a kapitałem w obecnym systemie opodatkowania przedsiębiorstw, w którym finansowanie dłużne przedsiębiorstw jest traktowane w sposób bardziej uprzywilejowany niż finansowanie kapitałowe.

    Trzeci filar komunikatu KE został poświęcony kwestii start wywołanych przez pandemię koronawirusa. Również w dn. 18 maja br. Komisja Europejska rekomendacje w sprawie rozliczania strat, w których zachęca państwa członkowskie do umożliwienia przedsiębiorstwom przenoszenia strat co najmniej na poprzedni rok podatkowy. W naszej ocenie, taka rekomendacja jest przyjazna dla biznesu i ułatwi odbudowę gospodarczą po pandemii koronawirusa. Jak zauważa sama KE, środek ten będzie miał pozytywny wpływ w szczególności na sytuację małych i średnich przedsiębiorstw.

    Podejście zaprezentowane przez KE można w skrócie opisać jako przyjazne dla biznesu. Tego rodzaju propozycji, w ocenie ZPP, zabrakło w Polskim Ładzie. Propozycje zawarte w punkcie „Dobry klimat dla firm” stanowią de facto recykling znanych już wcześniej zapowiedzi oraz rozwiązań, nad którymi prace toczą się od jakiegoś czasu. Dla przedsiębiorców Polski Ład nie oferuje zatem żadnych istotniejszych nowości. Jednocześnie, Polski Ład zdecydowanie podnosi efektywne obciążenia dla samozatrudnionych ze względu na zmianę systemu rozliczania składki zdrowotnej oraz komplikuje polski system podatkowy, wprowadzając liczne ulgi, mające na celu ograniczyć negatywny wpływ nowych rozwiązań na poszczególne grupy społeczne.

    Mając powyższe na uwadze, należy stwierdzić, że zmiany zaproponowane przez rządzących w ramach Polskiego Ładu są sprzeczne z kierunkiem upraszczania systemu podatkowego oraz ułatwiania prowadzenia biznesu wyznaczonym przez Komisję Europejską w komunikacie „Opodatkowanie działalności gospodarczej w XXI wieku”.

     

    Zobacz: 28.05.2021 Komentarz ZPP: Polski Ład sprzeczny z komunikatem KE ws. uproszczenia systemu podatkowego

     

    Walne Zgromadzenie Członków Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

     
    Warszawa, 26 maja 2021 r.
     

    Walne Zgromadzenie Członków Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

     
    W dniu 26 maja 2021 r. odbyło się Walne Zgromadzenie Członków Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
     
    Podczas WZC m.in. podsumowano aktywność ZPP w latach 2018-2020, udzielono absolutorium dla członków Rady Nadzorczej za całą kadencję oraz powołano Radę Nadzorczą na nową kadencję.
     
    Nowo ukonstytuowana Rada Nadzorcza powołała zarząd Związku na nową kadencję w powiększonym składzie: Cezary Kaźmierczak – prezes zarządu, Marcin Nowacki – wiceprezes zarządu, Jakub Bińkowski – członek zarządu. 

    Jakub Bińkowski został powołany przez Radę Nadzorczą ZPP na Członka Zarządu

    Warszawa, 26 maja 2021 r.

     

    Jakub Bińkowski został powołany przez Radę Nadzorczą ZPP na Członka Zarządu

     

    Miło nam poinformować, że Jakub Bińkowski został powołany przez Radę Nadzorczą ZPP na Członka Zarządu.

    Jakub jest Dyrektorem Departamentu Prawa i Legislacji ZPP, ekspertem Warsaw Enterprise Institute. Autorem i współautorem stanowisk legislacyjnych, analiz oraz raportów tematycznych. Zajmuje się przede wszystkim zagadnieniami gospodarczymi i prawnymi, ze szczególnym uwzględnieniem prawa podatkowego.

    W Zarządzie będzie nadzorował obszar prawa i legislacji oraz konferencji i wydarzeń.

    Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów zawodowych!

    Statuetki nagród Dobra Firma trafiły do najbardziej innowacyjnych i najszybciej rosnących małych i średnich firm województwa świętokrzyskiego

    Warszawa, 27 maja 2021 r. 

     

    Statuetki nagród Dobra Firma trafiły do najbardziej innowacyjnych i najszybciej rosnących małych i średnich firm województwa świętokrzyskiego

     

    W ramach programu Dobra Firma Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wybrał najlepsze firmy województwa świętokrzyskiego. Wśród nagrodzonych znalazły się przedsiębiorstwa z branży deweloperskiej, farmaceutycznej, a także cukierniczej i piekarniczej.

    Wybór laureatów Programu odbywa się w kilku etapach. W ramach procesu kwalifikacyjnego eksperci Związku starannie przeanalizowali kilkuletnie wyniki finansowe dostarczone przez wywiadownię Info Veriti, a także profile działalności, potencjał innowacyjny i rozwojowy oraz reputację szerokiej listy firm z regionu. Po ocenie danych, zespół ekspertów wybrał grupę 39 laureatów –  najprężniej działających przedsiębiorstw województwa świętokrzyskiego, z których finalnie wybrano 4 zwycięzców.

    Zamiast uroczystej gali w Kielcach ze względu na pandemię COVID-19, statuetki wręczono podczas wirtualnej transmisji. Patronaty nad wydarzeniem objęli Prezydent Kielc, Marszałek woj. świętokrzyskiego oraz Wojewoda Świętokrzyski.

    W gronie zwycięzców znalazły się:

    NAJLEPSZY INWESTOR I FIRMA WSPIERAJĄCA INWESTYCJE

    Eko-Invest Sp. z o.o.
    Firma budowlano – deweloperska specjalizująca się w generalnym wykonawstwie obiektów użyteczności publicznej.

    NAJLEPSZY INNOWATOR

    Global Pharma CM S.A.
    Prowadzi prace badawczo rozwojowe w obszarze opracowywania, badania i rejestrowania nowych wyrobów medycznych oraz suplementów diety.

    NAJBARDZIEJ EFEKTYWNA FIRMA

    Przedsiębiorstwo Handlowe BATMAR S.J.
    Zajmuje się produkcją i sprzedażą pieczywa oraz wyrobów cukierniczych i garmażeryjnych.

    NAJLEPSZY PRACODAWCA

    TIGMA-BUD Sp. z o.o.
    Zakresem działalności spółki jest wykonawstwo robót budowlanych wraz z profesjonalną obsługą i nadzorem wykwalifikowanej kadry inżynierskiej.

    Cezary Kaźmierczak Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców komentuje: „Przedsiębiorczość to narodowa cecha Polaków. To cecha wyjątkowa i bezcenna – szczególnie w tak trudnych czasach jakie mamy obecnie. Jako ZPP chcemy wyszukiwać i wyróżniać najlepsze polskie firmy i ich właścicieli, którzy mimo trudnych warunków rozwojowych konsekwentnie idą do przodu, wdrażają innowacje, zapewniają stabilne i przyjazne pracownikom miejsca pracy. Wyłaniając laureatów nagrody Dobra Firma trafiamy na wspaniałe firmy, zadziwiające nas swoją innowacyjnością i rozmachem działania. To właśnie dzięki takim firmom polska gospodarka lepiej niż inne radzi sobie w obecnym kryzysie gospodarczym. Jako ZPP od 10 lat aktywnie działamy w kierunku poprawy warunków działania firm w Polsce. Inicjujemy i wspieramy wszelkie inicjatyw zmierzające do wyeliminowania z polskiego prawodawstwa ograniczeń działalności gospodarczej przekraczających wymagania UE i tym samym wyrównania szans konkurencyjnych pomiędzy polskimi i europejskimi przedsiębiorstwami.”

    Partnerami Głównymi Programu Dobra Firma są Polski Fundusz Rozwoju, PKN Orlen, Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości i Agencja Rozwoju Przemysłu SA.

    Organizatorem Nagród Dobra Firma jest Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. ZPP jest najszybciej rozwijającą się i najbardziej aktywną organizacją polskich przedsiębiorców założoną w 2010 roku. Zrzesza ponad 52 tysiące firm, 16 organizacji regionalnych i 21 organizacji branżowych. Publikuje co roku ponad 30 raportów, opracowań, filmów oraz ponad 100 komentarzy, stanowisk i opinii legislacyjnych. Organizuje liczne debaty i spotkania. Celem ZPP jest uczynienie Polski krajem z najlepszymi warunkami prowadzenia biznesu i systemem podatkowym w Europie. ZPP jest organizacją apolityczną wspierającą wolny rynek i zdrowy rozsądek niezależnie od podziałów politycznych. ZPP jest członkiem Rady Dialogu Społecznego, posiada przedstawicielstwo w Brukseli.   

    PEŁNA LISTA LAUREATÓW:

    NAJLEPSZY INWESTOR I FIRMA WSPIERAJĄCA INWESTYCJE

    Reskan Sp. z o.o.
    CHEMAR S.A.
    Inwestycje Budowlane Kowalski i Pacanowski Sp. z o.o.
    Miejskie   Wodociągi   i   Kanalizacja   Sp. z o.o.
    Przedsiębiorstwo Wielobranżowe Sambel Sp. z o.o.
    UNI-PARK Sp. z o.o.
    Eko-Invest Sp. z o.o.
    Aluco System Sp. z o.o.
    Evolution Home Sp. z o.o.
    Kopalnia Wapienia Morawica S.A.

    NAJLEPSZY INNOWATOR

    Global Pharma CM S.A.
    Brigade Electronics Polska Sp. z o.o.
    Biuro Rachunkowe Adena Sp. z o.o.
    Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowe „PROPOL” Sp. z o.o.
    Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowo Handlowe „Polmark Kielce” Sp. z o.o.
    Vitrintec Sp. z o.o.

    NAJBARDZIEJ EFEKTYWNA FIRMA

    AZ Broker Sp. z o.o.
    Przedsiębiorstwo Handlowo-Techniczne „SUPON” Sp. z o.o.
    PPH POLDAUN Sp. z o.o.
    Studio Kolporpress Sp. z o.o.
    Fundacja Nadzieja Rodzinie
    Agrima Maciejczyk S.J.
    Echa Leśne Sp. z o.o.
    Przedsiębiorstwo Handlowe BATMAR S.J.
    Wytwórcza Spółdzielnia Pracy Społem
    Gminna Mleczarnia w Pierzchnicy Sp. z o.o.
    Kielecka Fabryka Pomp “Białogon” S.A.
    Medax – Zdzisław Mozal i Leszek Naumiuk S.J.
    Zakład Produkcyjno – Usługowy Hastar Sp. z o.o.

    NAJLEPSZY PRACODAWCA

    Szumen – Jawex Sp. z o.o.
    Biuro Rachunkowe BIUREX Sp. z o.o.
    BIKO-SERWIS Sp. z o.o. S. k.
    TIGMA-BUD Sp. z o.o.
    Budromost Starachowice Sp. z o.o.
    Naczelna Organizacja Techniczna Federacja Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych Rada w Kielcach
    Centrum Restrukturyzacji i Mediacji Sp. z o.o.
    Trzuskawica S.A.
    Budokomplex Sp. z o.o.
    Starpol II Sp. z o.o.

    Raport ZPP: Akt o rynkach cyfrowych ma wyrównywać szanse, a może pogorszyć jakość usług dla europejskich przedsiębiorstw i konsumentów

    Warszawa, 25 maja 2021 r. 

     

    Raport ZPP: Akt o rynkach cyfrowych ma wyrównywać szanse, a może pogorszyć jakość usług dla europejskich przedsiębiorstw i konsumentów

     

    Akt o rynkach cyfrowych, znany powszechnie jako Digital Markets Act, próbuje odpowiedzieć na pewne związania z cyfryzacją i zapewnić sprawiedliwe warunki konkurowania online. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców popiera wszelkie inicjatywy nakierowane na poprawę konkurencyjności i funkcjonowania rynków cyfrowych. Obawiamy się jednak, że w praktyce DMA może doprowadzić do pogorszenia jakości usług cyfrowych dla europejskich biznesów i konsumentów a także spowolnienia rozwoju technologicznego.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wielokrotnie apelował o poprawę otoczenia regulacyjnego dla przedsiębiorstw. Uważamy, że drogą do osiągnięcia wysokiego poziomu konkurencyjności gospodarki jest stworzenie atrakcyjnych ram prawno-instytucjonalnych dla biznesu. Podtrzymujemy to stanowisko również w odniesieniu do poszczególnych branż i wzywamy do nietworzenia nieproporcjonalnych obciążeń dla sektora cyfrowego.

    Nowe regulacje cyfrowe wydają się być proponowane nim upłynie czas pozwalający na rzetelną ocenę skutków wprowadzenia poprzednich. W ten sposób nie tylko znacząco zwiększa się obciążenia regulacyjne na przedsiębiorców, generując koszty i utrudniając funkcjonowanie biznesu w szczególności małym europejskim podmiotom, ale również zmniejsza pewność prawną, co zniechęca przedsiębiorstwa do podejmowania ryzyka, innowacji i inwestycji.

    Zdaniem Jakuba Bińkowskiego, Dyrektora Departamentu Prawa i Legislacji ZPP: Skutki wprowadzenia DMA mogą być dotkliwe dla europejskich przedsiębiorców i konsumentów, którzy korzystają z usług cyfrowych. Przykładowo, choć zakaz wykorzystywania danych użytkowników biznesowych ma na celu uniemożliwienie nieuczciwej konkurencji, to przez swoje niezamierzone praktyczne konsekwencje, może negatywnie odbić się na europejskich MŚP, spośród których aż 25 proc. nie posiada strony internetowej. Wskutek zakazu ograniczone zostaną bowiem możliwości geolokalizacji, a tym samym lokalne firmy nie posiadające strony internetowej stracą widoczność i potencjalnych klientów.

    Omawiając skutki wprowadzenia DMA, nie sposób pominąć kwestii gospodarczych konsekwencji pandemii. – W opinii ZPP należy podjąć wszystkie niezbędne środki, aby nadmierna regulacja nie stłumiła wzrostu sektora cyfrowego oraz nie zagroziła odbudowie po kryzysie. Jak pokazuje badanie ECIPE, wprowadzenie proponowanych w DMA zmian grozi utratą około 85 mld PKB i 101 mld EUR dobrobytu konsumentów – czyli równowartości wszystkich korzyści, które gospodarka UE zdobyła do tej pory dzięki dwustronnym umowom o wolnym handlu – dodaje Kamila Sotomska, Z-ca Dyrektora Departamentu Prawa i Legislacji ZPP.

    Dynamiczny rozwój narzędzi cyfrowych i swobodna konkurencja na rynkowych zasadach sprzyja użyteczności społecznej internetu i dobrobytowi konsumentów. Mając to na uwadze, wszelkie próby interwencji regulacyjnych powinny być podejmowane po uprzedniej ewaluacji dotychczas obowiązujących przepisów. Co więcej, nowoprojektowane reguły nie mogą abstrahować od zróżnicowania i bogactwa form prowadzenia działalności w przestrzeni cyfrowej. Regulacje dla rynku cyfrowego należy projektować z ostrożnością, tak by na ich wprowadzeniu nie tracili – wbrew pierwotnym założeniom – sami konsumenci i odbiorcy usług.

     

    Zobacz: 25.05.2021 Raport ZPP: Digital Markets Act

    ZPP: administracja publiczna jest przerośnięta, a odpowiedzialni za państwo urzędnicy zarabiają za mało

    Warszawa, 21 maja 2021 r. 

     

    ZPP: administracja publiczna jest przerośnięta, a odpowiedzialni za państwo urzędnicy zarabiają za mało

     

    Dyskusja o nadmiernym zatrudnieniu w sektorze publicznym toczy się od wielu lat i – jak się wydaje – niemal każdy kolejny rząd stawia sobie za cel co najmniej częściowe „odchudzenie” państwa. Mimo to, liczba osób pracujących w sektorze administracji publicznej pozostaje od lat na podobnym poziomie. Jednocześnie, produktywność administracji konsekwentnie spada. Pandemia COVID-19 i analiza sposobu dopasowania się poszczególnych urzędów i organów administracji do modelu funkcjonowania przynajmniej częściowo zdalnego, wydaje się uwidaczniać, że w skali całego sektora mamy do czynienia z przerostem zatrudnienia o ok. 10%.

    Jednym ze skutków pandemii, poza wszystkimi jej dramatycznymi konsekwencjami, będzie optymalizacja procesów – twierdzi Marcin Nowacki, wiceprezes ZPP – Tryb pracy zdalnej bardzo dobrze pokazuje efektywność zespołów i poszczególnych ich członków. Dobrze byłoby, gdyby również w administracji publicznej dokonano takiej analizy i zidentyfikowano obszary, w których mamy do czynienia z ewidentnym przerostem zatrudnienia. Według dostępnych analiz można szacować, że w skali całej administracji przerost ten sięga ok. 10%.

    Zdaniem ekspertów ZPP, nadmierna liczba pracowników sektora publicznego prowadzi do zmniejszenia ich efektywności i pewnego rozmycia odpowiedzialności za realizowane zadania. Komplikujące się wewnętrzne struktury złożone z wielu osób utrudniają jasne przypisanie zakresów obowiązków i bieżące zarządzanie. Równolegle, w okresie postpandemicznym gospodarka będzie potrzebowała impulsu wspierającego produktywność. Jednym ze sposobów na to jest bardziej efektywna alokacja siły roboczej, tj. przepływ pracowników z sektorów gospodarki mniej produktywnych do sektorów bardziej produktywnych.

    Redukcji etatyzacji w administracji publicznej powinna, zdaniem ZPP, towarzyszyć zmiana modelu ich wynagradzania. Jak wynika z przedstawionej analizy, wynagrodzenia w sektorze publicznym w bardzo dużym stopniu odbiegają (in minus) od wynagrodzeń w sektorze prywatnym, co rodzi szereg konsekwencji. Niektóre z nich mają charakter prestiżowy, związany np. z tym, że najważniejsi urzędnicy i politycy w państwie zarabiają znacznie mniej, niż ich odpowiednicy z innych krajów. Inne wiążą się wręcz z zagrożeniem dla bezpieczeństwa państwa, jak np. w przypadku wynagrodzeń służby zagranicznej.

    Nie jest to racjonalne, że obciążony gigantyczną odpowiedzialnością wiceminister zarabia na swoim stanowisku nawet kilkukrotnie mniej, niż mógłby zarobić na rynku. Nie wspominając już nawet o tym, że czasem wyżej niż on sam uposażeni są jego podwładni – podkreśla Jakub Bińkowski, dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji ZPP – Uważamy, że trzeba jasno powiązać wynagrodzenia najważniejszych urzędników i polityków z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce, tak by jakkolwiek odpowiadały one realiom rynkowym.

    Eksperci ZPP sugerują zatem, by najważniejsze osoby w państwie (prezydent, premier i marszałek sejmu) zarabiali co najmniej dziesięciokrotność przeciętnego wynagrodzenia za pracę. Ministrowie mieliby zarabiać siedmiokrotność tego wskaźnika, a wiceministrowie – sześciokrotność. Na tym samym poziomie, co wiceministrowie, wynagradzana powinna być zdaniem ekspertów ZPP Pierwsza Dama.

     

    Zobacz: 21.05.2021 Memorandum ZPP ws. zatrudnienia i zarobków w administracji publicznej

    Komentarz ZPP: Próby likwidacji innych form zatrudnienia niż umowa o pracę są ugruntowane w mylnym przekonaniu o wysokości klina podatkowego wśród różnych grup społecznych

    Warszawa, 20  maja 2021 r.

     

    Komentarz ZPP: Próby likwidacji innych form zatrudnienia niż umowa o pracę są ugruntowane w mylnym przekonaniu o wysokości klina podatkowego wśród różnych grup społecznych

     

    W ostatnim czasie posłowie Lewicy przedstawili projekt ustawy o zmianie ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy oraz ustawy – Kodeks postępowania cywilnego. Jeśli projektowane przepisy wejdą w życie, inspektorzy PIP otrzymają prawo do ustanowienia stosunku pracy między stronami w drodze decyzji pod rygorem natychmiastowej wykonalności. Innymi słowy, inspektor pracy zmieni umowę cywilnoprawną lub umowę o świadczenie usług w etat wbrew woli stron.

    W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na prawne konsekwencje proponowanych zmian. Jak już wspomnieliśmy, wydana przez inspektora PIP decyzja, ustanawiająca wbrew woli stron stosunek pracy, będzie mieć rygor natychmiastowej wykonalności. Projektodawcy przewidują możliwość odwołania się od decyzji, jednak wniesienie odwołania nie będzie wstrzymywać wykonania postanowień decyzji.

    Jest to ogromna zmiana w stosunku do obecnie obowiązujących przepisów, zgodnie z którymi inspektor pracy może, w przypadku stwierdzenia naruszenia przepisów, wnieść do sądu pracy powództwo o ustalenie istnienia stosunku pracy. Co istotne, w trakcie procesu przed sądem pracy strony mają możliwość odpowiedniego przedstawienia swojego stanowiska. Projekt Lewicy przenosi jednak ciężar dowodu z PIP na pracodawcę, który będzie musiał odpowiednio uzasadnić odwołanie od automatycznie wykonanej decyzji.

    Takie przepisy stanowią zamach na podstawową zasadę swobody zawierania umów, prowadzą do zmniejszenia pewności prawnej i naruszają obecnie ustalone kompetencje sądów pracy, które jako niezawisły organ posiadają wyłączne prawo do orzekania w sprawach o ustalenie stosunku pracy.

    Proponowane zmiany pociągną za sobą również bardzo poważne, praktyczne konsekwencje. Inspektor PIP może mylić się w swojej ocenie, jednak jego decyzja zostanie natychmiastowo wykonana, a na wyrok sądu strony będą oczekiwać minimum kilka lat. Nasuwa się zatem pytanie, kto poniesie koszty związane z pozorną konwalidacją umów cywilnoprawnych na umowy o pracę (takie jak np. uiszczenie zaległych składek, podatków) w sytuacji, gdy decyzja inspektora pracy orzeczeniem sądu zostanie w późniejszym czasie uchylona? Nowe przepisy otworzą również drogę do nadużyć. Nieuczciwa konkurencja może wykorzystać możliwość wydawania decyzji ustanawiających umowę o pracę w celu zwiększenia kosztów prowadzenia działalności przez daną firmę.

    W drugiej kolejności należy zauważyć, że projekt ustawy wydaje się być oderwany od realiów rynkowych. Ograniczenie możliwości zawierania umów innych niż umowa o pracę doprowadzi do pogorszenia sytuacji rynkowej najsłabszych pracowników, a w szczególności osób młodych, które podejmują pracę sezonową czy w niepełnym wymiarze godzin. Dodatkowo, w wyniku nadmiernego usztywnienia rynku pracy możemy spodziewać się zwiększania szarej strefy, co, wbrew intencjom projektodawców, zmniejszy bezpieczeństwo socjalne części pracowników.

    Co istotniejsze, w naszym przekonaniu takie inicjatywy są ugruntowane w mylnym przekonaniu o wysokości klina podatkowego wśród różnych grup społecznych i społecznej szkodliwości zawierania umów innych niż umowy o pracę. Ostatni raport PIE pokazuje, że 12 proc. pracowników w Polsce otrzymuje część wynagrodzenia „płacenia pod stołem”, nie odprowadzając od tego żadnych danin publicznoprawnych. W komentarzu ZPP, poświęconemu temu zjawisku, wskazujemy, że skoro 1,5 miliona Polaków otrzymuje część wynagrodzenia „pod stołem”, to efektywny klin podatkowy jest dla nich znacznie niższy, niż wynikałoby to z suchej litery prawa. System odbierania części wynagrodzenia w sposób nieewidencjonowany w praktyce pełni więc w praktyce tę samą rolę dla mniej zarabiających, co przechodzenie na samozatrudnienie dla lepiej uposażonych pracowników.

    Problemem nie jest zatem niedostateczne obciążenie innych form zatrudnienia niż umowa o pracę, lecz generalnie zbyt wysoki (społecznie nieakceptowalny) klin podatkowy nałożony na wynagrodzenia z tytułu umowy o pracę. Tym samym, nowe inicjatywy legislacyjne powinny być ukierunkowane na obniżenie klina podatkowego, tak by zatrudnienie na podstawie umowy o pacę stało się opłacalne, raczej niż na likwidację innych form zatrudnienia.  

     

    Zobacz: 20.05.2021 Komentarz ZPP: Próby likwidacji innych form zatrudnienia niż umowa o pracę są ugruntowane w mylnym przekonaniu o wysokości klina podatkowego wśród różnych grup społecznych

     

    Oświadczenie ZPP – możliwość budowy domów do 70m2 to szansa rozwoju dla lokalnych firm budowlanych

    Warszawa, 19 maja 2021 r. 

     

    OŚWIADCZENIE ZWIĄZKU PRZEDSIĘBIORCÓW I PRACODAWCÓW – MOŻLIWOŚĆ BUDOWY DOMÓW DO 70M2 TO SZANSA ROZWOJU DLA LOKALNYCH FIRM BUDOWLANYCH

    W tej chwili inwestycja w postawienie domu jednorodzinnego wiąże się z istotnymi barierami kosztowymi, ale również administracyjnymi. Wyłom w skomplikowanym systemie pozwoleń na budowę i kolejnych etapów realizowania przedsięwzięcia budowlanego stanowi dopuszczalne od pewnego czasu stawianie domów o powierzchni do 35m2 na zgłoszenie, w bardzo uproszczonym trybie. Zarówno jednak powierzchnia takich budynków, jak i wskazanie w przepisach wprost, że możliwość taka dotyczy wyłącznie domów rekreacyjnych, powoduje że potencjał istniejącego rozwiązania pozostaje nie w pełni wykorzystany.

    Mając na uwadze powyższe, uważamy że przedstawiony w Polskim Ładzie postulat poszerzenia możliwości prostej budowy na zgłoszenie o domy mieszkalne o powierzchni do 70m2, stanowić może odpowiedź na problemy mieszkaniowe w niewielkich miejscowościach i na wsiach. Jednocześnie, jego realizacja z pewnością będzie się wiązać z wygenerowaniem istotnych szans rozwojowych dla lokalnych przedsiębiorców sektora budowlanego.

    Jak wynika z danych przedstawionych przez PARP w Raporcie o stanie sektora małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce za rok 2020, w naszym kraju istnieje ponad 200 tysięcy firm budowlanych z sektora MŚP. Znaczna część z nich to przedsiębiorstwa działające w pojedynczych gminach i ich sąsiedztwie, świadczące usługi dla lokalnej społeczności. Z ich punktu widzenia, wzrost popytu na budowę niewielkich domków w uproszczonej procedurze oznacza szansę na rozwój biznesu.

    Proste konstrukcje o niewielkiej powierzchni mogą być z powodzeniem stawiane samodzielnie przez inwestora z minimalnym doświadczeniem budowlanym. Nie ulega jednak wątpliwości, że część osób pozbawionych takiego doświadczenia, albo chcących oddać budowę w ręce profesjonalistów, będzie zdecydowana skorzystać z usług doświadczonych firm.

    W tym zakresie dostrzegamy dwie duże szanse dla firm. Z jednej strony możliwa jest sytuacja, w której inwestor zechce skorzystać z usług firmy budowlanej przy procesie budowy takiego domu od podstaw. Zakres takich usług może obejmować zarówno pełną realizację inwestycji, jak i doraźną pomoc przy niektórych zadaniach wymagających bardziej specjalistycznej wiedzy. Z drugiej strony, silnie rozwija się segment w zasadzie gotowych domów prefabrykowanych, w produkcji których Polska ma bardzo silną reprezentację.

    Widać doskonale po rosnącej gęstości zabudowy w większych miastach, że rynek budowlany przeżywa boom, generowany w tym zakresie przede wszystkim przez dużych deweloperów realizujących inwestycje o znacznej skali. Uwolnienie możliwości prostej i szybkiej budowy domów mieszkalnych do 70m2 stanowić będzie dodatkową szansę rozwojową dla niewielkich, lokalnych firm budowlanych. Mając to na uwadze, apelujemy o kontynuowanie prac nad tym rozwiązaniem i jak najszybsze przełożenie propozycji na konkretny projekt aktu prawnego. 

     

    Zobacz: 19.05.2021 Oświadczenie ZPP – możliwość budowy domów do 70m2 to szansa rozwoju dla lokalnych firm budowlanych

    Stanowisko ZPP ws. Polskiego Ładu

    Warszawa, 18 maja 2021 r.

     

    Stanowisko ZPP ws. Polskiego Ładu

     

    Polski Ład jest programem, który na tym etapie trudno ocenić jednoznacznie. Z pewnością najdokładniej przygotowany jest w jego zakresie element podatkowy. Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł, czy też waloryzacja drugiego progu podatkowego to propozycje odzwierciedlające postulaty pojawiające się w debacie publicznej od lat i zasługujące na zdecydowaną aprobatę. Nie można nie zauważyć jednak, że pomysłom tym towarzyszą koncepcje zmierzające w zgoła innym kierunku, oznaczające faktyczny wzrost obciążeń dla znacznej części podatników. Chodzi tu przede wszystkim o zmiany w zakresie zasad opłacania składki zdrowotnej przez pracowników i osoby prowadzące jednoosobowe działalności gospodarcze. Poza aspektami podatkowo-składkowymi, w dokumencie znaleźć możemy kilka interesujących postulatów z innych zakresów, w tym m.in. propozycję umożliwienia budowania domów o powierzchni do 70m2 w ramach bardzo uproszczonej procedury. Jesteśmy przekonani, że taka formuła stanowić będzie przynajmniej częściowe rozwiązanie problemów mieszkaniowych w mniejszych miejscowościach i na wsiach.       

    Nie ulega wątpliwości, że obowiązująca do 2016 roku wysokość kwoty wolnej od podatku w Polsce była rozczarowująco niska. 3091 zł w skali roku to 257 zł miesięcznie, czyli suma odpowiadająca mniej niż połowie minimum egzystencji dla jednoosobowego gospodarstwa domowego. Wprowadzona w 2017 roku degresja kwoty wolnej, skutkowała nieznacznym wzrostem progresji obciążeń, ale nie stanowiła żadnej istotnej nowości – większość pracujących Polaków nie odczuła jej skutków. Skokowe podniesienie kwoty wolnej i to – jak deklaruje się w Polskim Ładzie – dla wszystkich podatników, to krok w dobrym kierunku. Jego realizacja doprowadzi do tego, że kwota wolna od podatku będzie w Polsce na przeciętnym w Europie poziomie, co wiąże się oczywiście z konkretnymi oszczędnościami dla podatników.

    Analogicznie poprzeć należy propozycję waloryzacji II progu podatkowego. Obowiązujący od lat pułap ok. 85 tys. zł, po przekroczeniu którego stawka podatku PIT rośnie o niemal 100%, zupełnie nie przystaje do obecnych realiów rynkowych. Wysokość przeciętnego wynagrodzenia za pracę konsekwentnie zbliża się do 6 tysięcy złotych miesięcznie. Tym samym, już w 2020 roku zarabianie półtorakrotności przeciętnego wynagrodzenia powodowało „wejście” w drugi próg podatkowy, który w rezultacie powoli przestaje spełniać swoją funkcję.

    Gdyby powyższe pomysły wyczerpywały podatkowo-składkową część Polskiego Ładu, można byłoby stwierdzić, że rządzący w końcu dostrzegli potrzebę powszechnego obniżenia klina podatkowego obciążającego wynagrodzenia. Niestety, podwyżce kwoty wolnej i waloryzacji drugiego progu towarzyszą daleko posunięte zmiany w zakresie składki zdrowotnej, które dla ponad miliona podatników oznaczać będą wzrost obciążeń. Odpowiedź zatem na pytanie, czy po wprowadzeniu Polskiego Ładu Polacy będą zarabiać na rękę mniej, czy więcej, nie jest zatem prosta. Jedni na tym programie zyskają, inni – nie będący wcale, jak się to przedstawia w części oficjalnych narracji, jakąś wąską grupą najbogatszych – stracą. Co prawda do tej pory nie znamy szczegółów „ulgi dla klasy średniej”, która ma zniwelować niekorzystne zmiany w opodatkowaniu osób zarabiających w przedziale 6 – 11 tys. zł miesięcznie, ale możemy już chyba stwierdzić, że stosunkowo szerokie grono specjalistów i menadżerów na proponowanych zmianach straci. Według informacji podawanych przez przedstawicieli Ministerstwa Finansów, ze zwiększeniem obciążeń podatkowo-składkowych liczyć musi się nawet 60% jednoosobowych działalności gospodarczych. Oczywiście towarzyszyć temu ma długo oczekiwane zmniejszenie obciążeń dla milionów mniej zarabiających pracowników. Odpowiedzialne podejście do budżetu wymaga oczywiście znalezienia pewnych źródeł uzupełnienia wpływów utraconych wskutek zmniejszenia klina podatkowego dla części podatników. Jesteśmy jednak przekonani, że istnieje ku temu lepsza droga, niż obciążanie kosztami reformy wyłącznie jednoosobowych działalności gospodarczych – i w najbliższym czasie przedstawimy własne propozycje zmian w tym zakresie.

    Istotnym elementem programu jest aspekt mieszkaniowy. Nakłady na program „Rodzina i dom w centrum życia”, obejmujący głównie projekty o charakterze mieszkaniowym, mają wynosić średniorocznie 3,4 mld zł., aż do roku 2030. Łączne nakłady tym samym mają wynieść 30,6 mld zł. Pomoc udzielana w ramach tych projektów ma być skierowana do 80 tys. rodzin rocznie.

    Największa część tej sumy ma zostać przeznaczona na funkcje mieszkaniowe. W tym zakresie przewiduje się następujące formy pomocy (kwoty pochodzą z najnowszego dokumentu, wcześniej prezentowane były inne wartości):

    – gwarantowanie przez państwo wkładu własnego do kredytu do kwoty 100 tys. zł.;

    – dofinansowanie w wysokości do 160 tys. zł. dla osób korzystających z mieszkalnictwa społecznego oraz dla rodzin wielodzietnych (w zależności od liczebności rodziny);

    – pomoc w spłacie kredytu – państwo będzie dopłacać maksymalnie 100 tys. zł. w zależności od ilości dzieci.

    Uwagę musi zwracać fakt, że wskazane powyżej propozycje mają stymulować popyt na mieszkania przez obniżenie bariery kosztowej dla zakupu własnego lokum. Tego rodzaju podejście budzi obawy, zważywszy na będący i tak na granicy przegrzania rynek mieszkaniowy i znaczne poluzowanie polityki kredytowej przez banki. Co więcej, zwracamy uwagę na fakt, że gwarancja wkładu własnego będzie stosowana siłą rzeczy w odniesieniu do kredytobiorców, których w regularnych warunkach nie stać byłoby na zaciągnięcie takiego zobowiązania. Banki mogą wobec powyższego zabezpieczać się np. wyższą marżą, niż w przypadku kredytów przyznawanych rynkowo. Należy mieć również na uwadze fakt, że mamy obecnie do czynienia z rekordowo niskimi stopami procentowymi. Ryzyko ich wzrostu w przyszłości będzie w wysokim stopniu obciążało osoby, które zdecydują się skorzystać z programu.

    Zdecydowanie pozytywnie należy z kolei ocenić postulat umożliwienia budowy domów mieszkalnych do 70m2 na zgłoszenie. W tej chwili z powodzeniem funkcjonuje formuła łatwej budowy domów rekreacyjnych o powierzchni do 35m2. Poszerzenie jej może doprowadzić do istotnego ograniczenia problemu mieszkaniowego na wsiach i w mniejszych miejscowościach. Zdumienie budzi fakt, że akurat ta propozycja spotyka się z radykalnym sprzeciwem części komentatorów. Głosy krytyczne wobec tego pomysłu odczytujemy jako przejaw podejścia opartego na braku zaufania do rozsądku Polaków i niezrozumiałym przekonaniu o tym, że bez wyraźnego wskazania urzędnika osoby budujące tego rodzaju domy nie pomyślą np. o ich elementarnej estetyce, czy dostępie do mediów lub kanalizacji. Nie jest też tak, że budowa tego typu odbywa się poza jakimikolwiek regulacjami i formułami – jest ona ugruntowana w przepisach, nie ma zatem mowy o żadnej samowoli budowlanej.

    Istotne miejsce w Polskim Ładzie zajmuje oczywiście wątek opieki zdrowotnej – filar „Plan na zdrowie” jest najkosztowniejszym ze wszystkich opisanych projektów. Wydaje się jednak, że zaprezentowane podejście, oparte w głównej mierze na potrzebie zwiększenia nakładów na system ochrony zdrowia (7% PKB do 2027 roku), jest niekompletne. Ogólne zapowiedzi rozwoju nowoczesnych technologii i zwiększenia liczebności kadr medycznych nie wyczerpują potrzeby zaprojektowania bardziej efektywnego modelu opieki zdrowotnej w Polsce. Podobnie nie czyni tego powracający postulat opracowania ustawy o jakości w ochronie zdrowia. W dokumencie pojawia się również wzmianka o zmianach w strukturze własnościowej szpitali – można obawiać się, że pod tym hasłem kryje się de facto postulat centralizacji szpitalnictwa w Polsce.

    Niedosyt pozostawiają zawarte w Ładzie postulaty w zakresie dobrego klimatu dla firm. W praktyce stanowią one mozaikę propozycji już znanych i zapowiadanych, albo wręcz realizowanych już legislacyjnie projektów (jak np. fundacja rodzinna). Oczywiście znaczna część opisanych w tym fragmencie dokumentu instrumentów – tak jak choćby wskazana fundacja, czy też poszerzenie możliwości wykorzystywania formuły „estońskiego CIT” – zasługuje na aprobatę. W kontekście jednak reszty dokumentu, złożonej w dużej mierze z nowych postulatów, wydaje się że Polski Ład nie będzie stanowił w zakresie otoczenia regulacyjnego dla firm żadnego nowego impulsu. Szczególnie rozczarowujący jest brak odniesienia do kluczowej bariery inwestycyjnej, jaką pozostaje niepewność regulacyjna i poziom skomplikowania systemu prawnego.

    Reasumując, bardzo dobrą stroną Polskiego Ładu jest obniżka klina podatkowego dla dużej części podatników. Jest to realizacja postulatów podnoszonych od wielu lat i w tym zakresie (podniesienia kwoty wolnej i waloryzacji drugiego progu podatkowego) należy poprzeć propozycje zawarte w dokumencie. Niestety, zaproponowany sposób finansowania tej reformy (de facto przez redystrybucję od jednoosobowych działalności gospodarczych i lepiej zarabiających pracowników) jest niemożliwy do zaakceptowania. ZPP będzie proponował w tym zakresie alternatywne rozwiązania, mniej dotkliwe dla klasy średniej.

    W odniesieniu do pozostałych części programu – znaczna część z nich została opisana dosyć hasłowo i ich ostateczna ocena będzie musiała zależeć od kształtu konkretnych projektów aktów prawnych. Już w obecnym brzmieniu dokumentu widać jednak propozycje stanowiące adekwatną odpowiedź na istniejące wyzwania, choćby uwolnienie możliwości łatwego budowania domów o powierzchni do 70m2, które powinno ograniczyć problemy mieszkaniowe, szczególnie na wsiach i w mniejszych miejscowościach.

    W szerszym sensie niepokoić może tendencja do stymulowania strony popytowej gospodarki (zwłaszcza w kontekście konsekwentnie rosnących płac i znaczących środków, które w najbliższych latach trafią do Polski z budżetu UE i z instrumentu na rzecz odbudowy) i postępującej centralizacji. W Polskim Ładzie brakuje w naszym przekonaniu zwrotu ku deregulacji i uwolnieniu potencjału kapitału prywatnego w zakresie świadczenia usług publicznych.

    Zobacz: 18.05.2021 Stanowisko ZPP ws. Polskiego Ładu

     

     

     

     

    Nowy Ład, nowe podatki – komentarz Prezesa ZPP

    Warszawa, 16 maja 2021 r. 

     

    Nowy Ład, nowe podatki – komentarz Prezesa ZPP

     

    Z ogłoszonych wczoraj propozycji w środowisku przedsiębiorców największe poruszenie wywołało zwiększenie podatku dla działalności gospodarczych (DG) z 19% na 28%. PIS tradycyjnie ukrywa podwyżkę podatków pod innym tytułem – tym razem 9% „składki zdrowotnej”.

    W sieci zawrzało.

    Nie mamy tego jeszcze dokładnie policzonego, ale wszelkie szacunki wskazują, że ta podwyżka nie ma charakteru fiskalnego, a polityczny. Ogólnie budżet na tym nie zarobi. Jej celem jest pozyskanie sympatii 18 milionów podatników poprzez niewielkie, ale jednak, obniżenie im podatków poprzez wprowadzenie dość radykalnej w stosunku do obecnej, kwoty wolnej od podatku (30 tysięcy) i II progu podatkowego (120 tysięcy). To bardzo drogie, a mają to sfinansować przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą jako osoby fizyczne – dla nich podatki rosną drastycznie – o 50%.

    Sposób potraktowania przez rząd pracowników ws. tzw. „składki zdrowotnej” vs. osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą wskazuje też, że rząd chce wypychać ludzi z samozatrudnienia na umowy o pracę. W niektórych przypadkach może to być trudne – bo osoby te korzystają z tej formy nie z powodów fiskalnych, ale z powodów, że po prostu nie ma dla nich zajęcia na umowę o pracę.

    Co do zasady – zmiana struktury opodatkowania powinna być zrobiona już dawno, bowiem najniższe wynagrodzenia i najmniejsza działalność gospodarcza w Polsce były i są opodatkowane drastycznie. W pewnym sensie była to konieczność – po odzyskaniu niepodległości cały koszt utrzymania państwa został przerzucony na barki biednych. Dlaczego? Dlatego, że nikogo innego wtedy w Polsce nie było.

    Niemniej – gdybyśmy prowadzili jakąś przytomną, długofalową politykę gospodarczą – mniej więcej od 2004 roku powinniśmy tą strukturę powoli, ewolucyjnie zmieniać. Niestety, do dziś nie zrobiono w tej sprawie prawie nic. I dzisiaj jak zabrał się za to PIS – zanęcony dodatkowo III kadencją – wali mocno i radykalnie siekierą między oczy. Za radykalnie w mojej ocenie.

    W każdym razie gra o zmianę tej struktury się nie kończy, a dopiero zaczyna. Jeśli chcemy coś w tej grze dla Polski ugrać – trzeba zachowywać się rozsądnie. Przedsiębiorcy i samozatrudnieni ścianą płaczu na Fejsbuku, nic nie osiągną (skądinąd, to już dość żałosne jest).

    Szanse na wycofanie się PIS z forsowania kwoty wolnej od podatku (30 tys.) i II progu podatkowego (120 tys.) oceniam jako minimalne. Zresztą mam wrażenie, że wszyscy to popierają i nikt się tego nie domaga.

    Nie można zatem popierać wyższej kwoty wolnej od podatku – nie wskazując rządowi skąd na to wziąć pieniądze, bo jest to fantastyka i polityczna i ekonomiczna. Jeśli chcemy podjąć z rządem efektywny spór w tym zakresie – trzeba zaproponować alternatywy. Lament „boli, dupa, boli” nie wystarczy, a PIS z tak smacznych konfitur politycznych nie odstąpi.

    Niebawem postaramy się przedstawić naszą propozycję w tym zakresie.



    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery