• PL
  • EN
  • szukaj

    ZPP buduje swoje struktury w regionach

    31.03.2016

    Dynamiczny rozwój struktur ZPP w różnych regionach Polski jest widoczny również w województwie zachodniopomorskim, gdzie 30 marca br., w Szczecinie, kolejna organizacja odbyła spotkanie założycielskie.

    Głównym koordynatorem zawiązania Zachodniopomorskiego Związku Przedsiębiorców i Pracodawców jest Pan Michał Kostyk, aktualnie nasz Rzecznik w tym regionie. Spotkanie zgromadziło 15 Członków założycieli, właścicieli firm, które działają w obrębie takich branż jak handel detaliczny, budownictwo, pośrednictwo nieruchomości, gastronomia, produkcja okrętowa, pracownia architektoniczna, transport lądowy i wodny, produkcja mebli, doradztwo finansowe, IT dla biznesu, oraz doradztwo dla biznesu.

    Wśród celów statutowych Zachodniopomorskiego ZPP wymienić można m. in. reprezentowanie interesów zrzeszonych Członków wobec organów władz samorządu terytorialnego i administracji rządowej oraz prowadzenie działalności sprzyjającej tworzeniu korzystnych warunków dla rozwoju przedsiębiorczości.

    Założyciele zakładają, że w ciągu kilku najbliższych tygodni będzie miało miejsce dopięcie wszelkich formalności, co pozwoli na realizację założonych celów statutowych.

    Gratulujemy inicjatywy i życzymy samych sukcesów.

    Cyfrowe innowacje…

    31.03.2016

    Cyfrowe innowacje motorem rozwoju Polski.

    Cyfrowe innowacje mają stać się jednym z filarów Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, ogłoszonego ostatnio przez rząd. Nie dziwi zatem, że organizatorzy uczynili je przewodnim motywem 20. Konferencji „Miasta w Internecie”, która znana jest z podejmowania gorących tematów i debat „na czasie”. Objęliśmy patronat nad wydarzeniem.

    Już po raz dwudziesty – jubileusz wart zauważenia! – KMWI zaproponuje uczestnikom przegląd najważniejszych zjawisk, projektów i inicjatyw na rzecz rozwoju cyfrowego, stymulowanych przez sektor publiczny: rząd i samorządy wojewódzkie i lokalne, a interesujących także z punktu widzenia firm sektora ICT i naukowo-badawczego. Silnym akcentem konferencji będą bloki poświęcone e-usługom publicznym:

    W powszechnej ocenie poziom zaawansowania e-usług publicznych w Polsce jest nieadekwatnie niski do zainwestowanych w nie środków finansowych i bardzo daleki od oczekiwań polskich internautów, którzy stanowią już zdecydowaną większość społeczeństwa –  zwraca uwagę Krzysztof Głomb, dyrektor programowy konferencji. Nie wystarczy zatem kosmetyka stanu obecnego, kolejne plany, deklaracje, raporty otwarcia. O tym jak systemowo zamienić tradycyjne usługi administracji na w pełni cyfrowe, dyskutować będą uczestnicy bloku GOV DLA LUDZI? 15 lat slalomu oraz DAMY RADĘ! Jak biznes ICT może pomóc sektorowi publicznemu w udostępnianiu e-usług publicznych? W pierwszym, panelistami prezentującymi przyjęte i planowane rozwiązania będą liderzy komórek urzędów odpowiedzialnych za wdrażanie e-usług, w drugim zaś, organizowanym we współpracy z Urzędem Miejskim w Gdańsku – przedstawiciele firm, którzy gotowi są realizować e-usługi na zlecenie rządu i samorządów, stosując modele współpracy znane z krajów Europy Zachodniej.

    Tematowi tego jak obiecywane jeszcze 3 lata temu 4.5 miliarda na projekty „cyfrowej szkoły” w gminach zamieniły się w niespełna miliard złotych i co z tej zmiany wynika, poświęcony będzie kolejny blok tematyczny KMWI, podczas którego samorządowcy i inni beneficjenci środków na modernizację szkół zapoznają się ze skutecznymi modelami „cyfrowej szkoły””, nie tylko w aspekcie technologicznym (zakup sprzętu, zapewnienie dostępu do Internetu), ale i na polu nowoczesnej dydaktyki. To temat niezwykle ważny dla samorządów miast i gmin, a także powiatów, poszukujących możliwości sfinansowania poprawy warunków edukacji młodego pokolenia. – Zdecydowana większość polskich szkół dysponuje przestarzałym sprzętem informatycznym, niedostosowanym do potrzeb nowoczesnej, mobilnej, interaktywnej i aktywizującej ucznia dydaktyki – konstatuje Artur Krawczyk, koordynator działań Fabryki Przyszłości, utworzonego w Tarnowie w 2014 roku centrum innowacji edukacji cyfrowej, prowadzonego przez Stowarzyszenie „Miasta w Internecie”. – Samorządy wspólnie z rządem muszą znaleźć sposób na wypełnienie tej przepaści cywilizacyjnej. KMWI będzie polem debaty na ten temat, a efektem tej ostatniej – memorandum adresowane do Ministra Edukacji Narodowej.          

    Atrakcyjnie zapowiada się także blok poświęcony rozwiązaniom dla smart cities – dotyczących inteligentnych systemów transportu, z udziałem m.in. ekspertów europejskiego lidera na tym polu – firmy Kapsch. Poprawa jakości i bezpieczeństwa transportu jest priorytetem niemal każdego polskiego samorządu, a prezentowane rozwiązania łączyć będą innowacje technologiczne z realizacją podstawowych potrzeb mieszkańców. 

    Cyfrowe plany inwestycyjne samorządów województw do roku 2020 przedstawią liderzy departamentów rozwoju społeczeństwa informacyjnego w urzędach marszałkowskich. To ważne, bo większość środków na rozwój cyfrowy w tej perspektywie znajduje się właśnie w Regionalnych Programach Operacyjnych. Blok regionalny rozpocznie prezentacja raportu na temat priorytetów rozwoju cyfrowego w województwach. – Program Operacyjny Polska Cyfrowa to w gruncie rzeczy niewiele w dobie potrzeb modernizacyjnych. Pokaźna pula środków finansowych na projekty cyfrowe w nadchodzących latach koncentruje się na poziomie wojewódzkim, w funduszach unijnych. To duże wyzwanie zarówno dla władz regionów, jak i dla sektora ICT – komentuje prezes SWMI, Krzysztof Głomb. – W trakcie konferencji dyskutować będziemy o tym jak te środki spożytkować racjonalnie, skutecznie zamieniając obecny system usług publicznych na poziomie lokalnym i regionalnym w systemy „bezokienkowe” i „bezgotówkowe”, eliminujące obecność mieszkańców w urzędach.

    W tym kontekście pojawia się istotne pytanie o przyszłość regionalnych, publicznych sieci szkieletowych, na które w ostatnich latach wydano w skali kraju ponad 2 mld złotych. Jak wiadomo „szkielet” nie oznacza dostępu do Internetu, a koszty utrzymania tych sieci pasywnych (nieświadczących usług), to dziesiątki milionów złotych miesięcznie wydatkowanych z regionalnych kas. Jedyne poważne środki przeznaczone na budowę sieci dostępowych i „ostatniej mili” w nadchodzących latach zarezerwowano w Programie Operacyjnym Polska Cyfrowa. O tym czy i jak posłużą rozwojowi dostępu do Internetu, uczestnicy konferencji rozmawiać będą podczas dedykowanego bloku, zorganizowanego przez SMWI wspólnie ze Związkiem Przedsiębiorców i Pracodawców.         

    Podczas konferencji zorganizowane zostanie plenarne, dostępne dla wszystkich zainteresowanych, spotkanie członków Szerokiego Porozumienia na rzecz Rozwoju Umiejętności Cyfrowych – ogólnopolskiej koalicji, której celem jest stymulowanie rozwoju kompetencji cyfrowych dorosłych. W piątek, 1 lipca zarezerwowano także czas na kompleksową prezentację rozwiązań e-administracji brytyjskiej. Nie obejdzie się też bez jubileuszowego spotkania dzisiejszych i niegdysiejszych uczestników i prelegentów z ostatnich dwudziestu lat!    

    W trakcie konferencji swoje projekty, przyjęte rozwiązania i wdrożone narzędzia cyfrowe przedstawią zarówno przedstawiciele rządu, samorządów, jak i firm sektora ICT. O modelach finansowania cyfrowego rozwoju warto będzie porozmawiać w Gdańsku z liderami sektora bankowego, ekspertami PKO BP – Partnera Konferencji.

    Serwis informacyjny konferencji dostępny jest pod adresem. Organizatorami konferencji są: Stowarzyszenie „Miasta w Internecie” oraz Urząd Miejski w Gdańsku. Patronat nad nią objął Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Rozwoju Mateusz Morawiecki oraz Marszałek Województwa Pomorskiego. Wszelkie pytania i propozycje można kierować na adres: konferencja@mwi.pl.

    Aktualności konferencyjne.

    Kontakt:

    • Arkadiusz Złotnicki

    dyrektor konferencji (organizacja, sponsorat), +48 502 357 666, a.zlotnicki@mwi.pl 

    • Krzysztof Głomb

    dyrektor programowy konferencji (program, imprezy towarzyszące), + 48 605 290 500, k.glomb@mwi.pl         

    *Foto Flickr/Creative Commons/Azeem Azeez/

    Kwestionariusz

    30.03.2016

    Szanowni Państwo,

    pod poniższym linkiem znajdą Państwo kwestionariusz: „Bariery w prowadzeniu działalności gospodarczej”.

    Zwracamy się z uprzejmą prośbą o jego wypełnienie, wskazując konkretne problemy (przepisy), jakie stanowią przeszkody w codziennej działalności gospodarczej, a następnie odesłanie do nas na adres: m.choluj@zpp.net.pl

    Jednocześnie prosimy o sformułowanie i zgłaszanie ewentualnych uwag i komentarzy do ww. dokumentu (w formacie .doc) do 10 kwietnia 2016 r.

    Kontakt:
    Marta Chołuj
    E-mail :: m.choluj@zpp.net.pl
    Tel :: 22 826 08 31

    Kwestionariusz do pobrania – .doc

    Ustawa o usługach płatniczych

    30.03.2016

    Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców dotyczące projektu ustawy o zmianie ustawy o usługach płatniczych oraz niektórych innych ustaw z dnia 14 marca 2016 roku.

    Dotychczasowe projekty nowelizacji ustawy o usługach płatniczych, w zamierzeniu dostosowujących polskie prawo do przepisów rozdziału 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2015/751, przewidywały skorzystanie z opcji narodowej przewidzianej w art. 1 ust. 5 wspomnianego rozporządzenia, czyli czasowego wyłączenia trójstronnych systemów kart płatniczych, jeśli udzielają one innym dostawcom usług płatniczych licencji na wydawanie instrumentów płatniczych opartych na karcie lub świadczenie usługi acquiringu w odniesieniu do transakcji płatniczych realizowanych w oparciu o kartę, lub na obie te usługi, lub wydają instrumenty płatnicze oparte na karcie wraz z partnerem w ramach co-brandingu lub za pośrednictwem agenta. W praktyce oznaczałoby to, że maksymalny pułap opłat interchange (0,2% dla kart debetowych i 0,3% dla kart kredytowych), do 9 grudnia 2018 roku nie  dotyczyłby dwóch podmiotów funkcjonujących na polskim rynku: American Express oraz Diners Club. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców jednoznacznie oponował i w dalszym ciągu oponuje przeciwko tej regulacji. Tego rodzaju wyłączenie negatywnie wpłynęłoby na konkurencję na rynku (zasady nie byłyby jednakowe dla wszystkich graczy), a dodatkowo spowodowałoby wzrost kosztów obsługi transakcji bezgotówkowych dla pewnych grup przedsiębiorstw. Jak zaznaczono bowiem we wspólnym stanowisku ZPP, Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego, Rady Przedstawicieli Linii Lotniczych w Polsce „BARIP”, Polskiej Izby Handlu oraz Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego – dla części przedsiębiorstw wartość przychodów realizowanych za pomocą kart American Express i Diners Club, stanowi nawet ponad 10% wartości przychodów zrealizowanych za pomocą kart ogółem. Oznacza to, że przewidziany w rozporządzeniu i dotychczasowych projektach ustawy próg (państwa członkowskie mogą skorzystać z opcji narodowej, jeśli transakcje płatnicze realizowane w oparciu o podlegające wyłączeniu systemy, nie przekraczają w ujęciu rocznym 3% wartości wszystkich transakcji realizowanych w oparciu o kartę w skali kraju), nie stanowiłby żadnego zabezpieczenia dla dużej części podmiotów, ponieważ relatywnie większą popularność systemów, które mają zostać czasowo wyłączone spod regulacji maksymalnych stawek interchange, można zaobserwować punktowo, w konkretnych branżach (np. lotnicza). Warto zwrócić uwagę na złudny – i z gruntu fałszywy – obraz sytuacji, jaki kreowany był dotychczas przez projektodawcę. Oto w uzasadnieniu do projektu, argumentuje on tezę o konieczności ustanowienia omawianego wyłączenia, m.in. tym, że „mniejsze podmioty nie powinny być traktowane na takich samych zasadach jak dominujące systemy kart płatniczych”. Mamy tutaj bowiem do czynienia z dwoma światowymi firmami, działającymi w wielu państwach na całym globie. Projektodawca tymczasem starał się stworzyć wrażenie, jakoby działał w interesie drobnego, lokalnego biznesu – jest to oczywisty fałsz.

    Ponadto, z obecnej wersji projektu usunięto zapisy dotyczące czasowego wyłączenia spod limitów na stawki interchange dla systemów trójstronnych, ze względu na wprowadzenie wspomnianego wyłączenia do porządku prawnego w ramach projektu poselskiego złożonego przez posłów Platformy Obywatelskiej, a procedowanego w szybkim tempie pod koniec zeszłej kadencji parlamentu. Pragniemy zwrócić uwagę na fakt, że ówczesna opozycja protestowała przeciw dotowaniu biznesu międzynarodowych korporacji kosztem polskich akceptantów, głosując przeciw propozycji wyłączenia systemów trójstronnych spod limitów interchange.

    Tym bardziej dziwi obecna forma projektu przygotowanego przez Ministerstwo Finansów, w której kwestia ta została całkowicie pominięta.

    Mając na uwadze powyższą argumentację, postulujemy, aby w projekcie dodać zapis o usunięciu art. 179a.

    Stanowisko do pobrania_.pdf

    O krok przed wyrokiem śmierci…

    29.03.2016

    O krok przed wyrokiem śmierci na polskich prywatnych firmach gospodarki odpadami.

    30 marca o godzinie 11:00 w Warszawie przed Gmachem Sejmu odbędzie się ogólnopolski protest przeciwko wykluczeniu prywatnych przedsiębiorstw gospodarki odpadami z polskiego rynku, organizowany przez Związek Pracodawców Gospodarki Odpadami (ZPGO) i Polską Izbę Gospodarki Odpadami (PIGO). Wezmą w nim udział pracownicy z branży oraz pracodawcy. Głównymi postulatami protestujących jest wykreślenie z projektu nowelizacji ustawy Prawo zamówień publicznych zapisu o tzw. zleceniach  in-house, zachowanie konkurencji na rynku gospodarki odpadami oraz równe traktowanie wszystkich firm prowadzących działalność w tym sektorze, bez względu na ich formę własności.

    Ponad 6 tysięcy pracowników ze 130 firm gospodarujących odpadami w całej Polsce złożyło podpisy pod petycją sprzeciwiającą się jednemu z zapisów nowelizacji ustawy o zamówieniach publicznych. Sprzeciw odnosi się do kwestii bezpośredniego zlecenia usług gospodarowania odpadami spółkom należącym do samorządu bez obowiązku ogłaszania przetargu, tylko „oddawania ich z wolnej ręki” na tzw. zasadach in-house. Petycja trafiła do Marszałka Sejmu i  Wicepremiera – Ministra Rozwoju.

    Obecnie prywatne firmy w sektorze gospodarki odpadami stanowią 56% rynku i zatrudniają ponad 18 tysięcy osób. – Wskutek  uchwalenia in-house, przedsiębiorcy prywatni zostaną wykluczeni przez jeden podpis z rynków, na których operują od lat, a owe rynki zostaną po prostu zlikwidowane i zastąpione – jak w okresie PRL – monopolem – mówi członek władz ZPGO i członek Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego  Witold Zińczuk. Jednak problem jest dużo większy i nie ogranicza się jedynie do zamówień samorządów na wywóz odpadów i utrzymanie czystości, ale też zamówień państwowych. Co to oznacza realnie? Odtąd także GDDKiA lub inne instytucje centralne, np. ZUS, agencje rządowe itp. będą mogły powoływać własne spółki lub spółki wielu podmiotów publicznych i powierzać im wykonanie usług po „uzgodnieniu ceny”. – To jawny zamach na  konkurencję – mówi Zińczuk.

    W związku z Dyrektywą unijną 2014/24/UE, Polska ma obowiązek zmiany przepisów Prawa zamówień publicznych do 18 kwietnia 2016 roku. Jednak  kontrowersyjny zapis in-house, uderzający w prywatne – głównie polskie, rodzinne firmy – nie musi się tam znaleźć, aby wypełnić unijne zalecenia. Odnosząc się do komentarza W. Hartung, [w:] Hartung, Bagłaj, Michalczyk, Wojciechowski, Krysa, Kuźma, Dyrektywa 2014/24/UE w sprawie zamówień publicznych. Komentarz, Warszawa 2015, str. 221: „Koncepcja zamówień publicznych udzielanych pomiędzy podmiotami z sektora publicznego, o której mowa w art. 12 dyrektywy 2014/24/UE, stanowi regulację, której wprowadzenie oraz ostateczny kształt i zakres są uzależnione od decyzji państw członkowskich”.

    Jak mówi członek Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego, zatwierdzenie trybu in-house jest równoznaczne z wprowadzeniem monopolu samorządów i wydaniem wyroku śmierci na polskie, prywatne firmy wywożące odpady i firmy z nimi kooperujące. To również podwyższenie kosztów wywozu odpadów dla mieszkańców oraz obniżenie jakości usług ze względu na brak konkurencji. Cześć argumentów potwierdza raport NIK „Realizacja zadań publicznych przez spółki tworzone przez Jednostki Samorządu Terytorialnego”, opublikowany w dniu, kiedy rząd podjął decyzję o przyjęciu projektu nowelizacji ustawy Pzp z zapisem o in-house. Raport ten jest miażdżący dla firm samorządowych, wytykając ich nieefektywność i brak optymalizacji kosztów.

    Członek władz ZPGO mówi również, że trzeba liczyć się z tym, że zadziała efekt domina, czyli rozpoczną się masowe zwolnienia nie tylko w firmach z branży, ale też w firmach  powiązanych, co dotknie kilkudziesięciu tysięcy polskich rodzin.

    Ustawodawca zapomniał, że samorządy nie mają pełnić funkcji zarobkowej, tylko wypełniać misję wobec mieszkańców. A teraz nowelizacja i zapis o in-house stworzy patologię, która zabije podmioty prywatne, tworzące miejsca pracy i płacące do budżetu coraz większe podatki – mówi rozmówca z OKP.

    Decyzja o zawiązaniu OKP została podjęta po tym, jak Rząd zignorował uchwałę nr 3 Rady Dialogu Społecznego – powołaną przez Prezydenta Dudę – z 18 lutego, w  której reprezentatywne organizacje pracodawców (Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Związek Pracodawców RP oraz Związek Przedsiębiorców i Pracodawców), jak również największe centrale związkowe (Solidarność i OPZZ) wypowiedziały się zdecydowanie przeciwko zleceniom in-house.

    *Zbiórka protestujących odbędzie się w Warszawie o godzinie 9:30 na parkingu przy Torwarze przy ulicy Łazienkowskiej. Rozpoczęcie protestu godzina 11:00.

    Protest organizowany jest przez  Ogólnopolski Komitet Protestacyjny przy wsparciu ZPGO i PIGO. Do protestu przyłączyło się ok. 250 firm z branży gospodarki odpadami z całej Polski.

    Głównym celem OKP jest usunięcie z nowelizacji ustawy Pzp zapisu o in-house.

    Protest jest pokojową inicjatywą, która nie będzie uderzała w mieszkańców – usługi wywozu odpadów będą świadczone według harmonogramu, bez zakłóceń i opóźnień.

    Kontakt dla dziennikarzy:
    Justyna Adamiec tel. 506 79 29 65 e-mail: media@zpgo.pl

    Związek Pracodawców Gospodarki Odpadami oraz Polska Izba Gospodarki Odpadami są członkami ZPP.

    Warunki prowadzenia firm w Polsce

    22.03.2016

    Polska gospodarka w 2015 roku miała się nieźle, co znajdowało bezpośrednie przełożenie na wyższy niż zakładany wzrost PKB, lepszą niż w poprzednich latach kondycję finansową polskich przedsiębiorstw i niższe niż w 2014 bezrobocie rejestrowane pod koniec roku – między innymi takie wnioski płyną z raportu „Warunki prowadzenia firm w Polsce”, przygotowanego przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. To 6. edycja Raportu.

    Jak wynika z publikacji, 2015 rok był dla polskiej gospodarki przyzwoity. PKB wzrósł realnie o 3,6% w stosunku do 2014 roku, popyt krajowy wzrósł o 3,4%, a stopa inwestycji w gospodarce narodowej wyniosła 20,2%. W trzecim kwartale 2015 roku nadwyżka operacyjna brutto przedsiębiorstw niefinansowych wyniosła 95,5 miliarda złotych, a oszczędności brutto 64,4 miliarda złotych. Oba te wyniki stanowią najlepsze rezultaty za podany okres od kilku lat. Zmniejszyło się także bezrobocie rejestrowane. Na koniec grudnia 2015 roku zarejestrowanych bezrobotnych było ok. 1 563 300 osób, co daje stopę bezrobocia rejestrowanego wynoszącą 9,8%. Dla porównania, w grudniu 2014 roku stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 11,4% (1 825 200 zarejestrowanych osób bezrobotnych). Zauważalnie wzrosła też liczba ofert pracy – w grudniu 2015 roku było ich ponad 51 tys., podczas gdy w grudniu 2014 roku doliczono się zaledwie 39,7 tys. ofert pracy.

    SKORO JEST TAK DOBRZE…

    To dlaczego jest tak źle, chciałoby się zapytać – mówi Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP. I dodaje – Oczywiście zauważamy progres i konsekwentne dążenie Polski w kierunku państwa w coraz większym stopniu wolnego gospodarczo, cechującego się przyzwoitym systemem podatkowym i przyjaznego biznesowi. Jednak dostrzegamy także ten ciągle niewykorzystany, olbrzymi potencjał polskiej przedsiębiorczości, pętany biurokratycznymi ograniczeniami, nieprzejrzystym systemem podatkowym i fatalnej jakości prawem.

    Podstawowym problemem, z którego wynika mierna jakość polskiego systemu podatkowego jest niska pewność prawa, wynikająca z jego częstych zmian.

    Tylko w 2015 roku Ordynacja podatkowa zmieniła się 11 razy, Ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych 27 razy, Ustawa o podatku od osób prawnych 14 razy, Ustawa o podatku akcyzowym 7 razy, a Ustawa o podatku od towarów i usług 6 razy. – Okazuje się zatem, że absolutnie podstawowe ustawy podatkowe zmieniają się w Polsce średnio co tydzień. Czyli co tydzień polski przedsiębiorca funkcjonuje w innym otoczeniu podatkowym – mówi Jakub Bińkowski, Analityk ZPP, autor Raportu. Osobnym kłopotem jest poziom skomplikowania polskiego prawa podatkowego. Pięć ustaw, wymienionych powyżej jako kluczowe dla polskiego systemu podatkowego, zajmuje 1267 stron tekstu. Przy optymistycznym założeniu, że średnie tempo czytania to 200 słów na minutę, a 250 słów mieści się na stronie, lektura tych przepisów zajęłaby ponad 26 godzin czytania bez przerwy. 4 godziny dziennie – zgodnie z danymi Grand Thornton – musieliby z kolei poświęcić przedsiębiorcy na lekturę wszystkich uchwalanych przepisów. Tylko w 2015 roku w Polsce weszło w życie 29,8 tys. stron maszynopisu prawa. – Należy wziąć poprawkę na fakt, że mówimy o publikacjach wszystkich rodzajów powszechnie obowiązujących aktów prawnych, a zatem również tekstów jednolitych, które same w sobie nie stanowią żadnej legislacyjnej nowości – mówi Marcin Nowacki, Wiceprezes ZPP. I dodaje – Jednak nawet mimo tego, skala wprowadzanych do polskiego porządku prawnego zmian jest zdecydowanie zbyt wielka.

    REKOMENDACJE ZPP

    Stąd rekomendacja Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, by uprościć prawo podatkowe i poprawić jego jakość, tak, aby przepisy były zrozumiałe dla przeciętnego obywatela i nowelizowane na tyle rzadko, by był on w stanie zapoznać się ze wszystkimi zmianami, bez konieczności poświęcania wielu godzin na lekturę nowych wersji ustaw.

    Dla nas wzorem była, jest i będzie ustawa Wilczka z 1988 roku – mówi Kaźmierczak.

    Raport „Warunki prowadzenia firm w Polsce” zbiera ustrukturyzowane informacje dotyczące warunków działania firm w Polsce na tle innych krajów świata i ujmuje stan rzeczy na czas publikacji. W tegorocznej, 6. edycji publikacji analizowano otoczenie ekonomiczne, w którym funkcjonują polskie firmy, kluczowe uwarunkowania działalności przedsiębiorstw w Polsce oraz zestawiono pozycję Polski w rankingach międzynarodowych. 

    Raport do pobrania – .pdf

    ZPP w Sulechowie

    21.03.2016

    W dniu 11 marca 2016 r. w Sulechowie w Dawnym Zborze Kalwińskim odbyło się spotkanie dotyczące założenia Związku Przedsiębiorców i Pracodawców w województwie lubuskim. Osobą prowadzącą, a jednocześnie pomysłodawczynią była Prezes Firmy Euro-Moc, Ewa Łusiak. Przedsiębiorcy otrzymali szereg informacji na temat członkostwa w ZPP oraz zostali poinformowani o możliwościach ubiegania się o finansowe środki zewnętrzne. Po wygłoszonej prelekcji, właściciele firm zadawali pytania, wymieniali się swoimi spostrzeżeniami i problemami jakie napotykają w prowadzeniu własnej działalności gospodarczej.

    Wszyscy przedsiębiorcy zgodnie stwierdzili, że potrzebna jest poprawa warunków prawno –instytucjonalnych MŚP w Polsce i wzrost szacunku dla polskiego przedsiębiorcy, a pomysł założenia lokalnego Związku uznali za trafiony.

    Pani Prezes Ewa Łusiak poinformowała, że osoby, które nie były obecne na spotkaniu, a są zainteresowane uczestnictwem w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, proszone są o kontakt do dnia 8 kwietnia 2016 r. pod numerem telefonu: +48 517-383-802.

    Zapisz

    Klauzula obejścia prawa

    18.03.2016

    Klauzula obejścia prawa stanie się intrumentem prześladowania MŚP – regulacja budzi poważne wątpliwości konstytucyjne.

    Zamiast wprowadzić proste prawo, które uniemożliwi przestępstwa podatkowe, Rząd jeszcze bardziej je komplikuje i w dodatku tworzy narzędzia, które zapewne staną się intrumentem prześladowania uczciwych podatników.

    Klauzula obejścia prawa podatkowego jest zapisem uprawniającym organy administracji podatkowej do zakwestionowania podjętych przez podatnika, zgodnych z prawem działań, mających na celu sprzeczne z intencjami ustawodawcy obniżenie wysokości zobowiązania podatkowego. W ten sposób to urzędnik będzie decydował, czy przedsiębiorca prowadzi aktywność związaną z działalnością ekonomicznie uzasadnioną, czy nie. Wprowadzenie takich przepisów spowoduje, że każdy przedsiębiorca stanie się potencjalnym przestępcą, a będzie o tym decydować urzędnik wedle własnego uznania.

    Nie negujemy istnienia karuzel VAT-owskich, czy unikania płacenia podatku CIT przez globalne korporacje, ale to politycy tworzą prawo i trzeba otwarcie powiedzieć, że to właśnie ich twórczość umożliwia taką działalność.

    16 marca 2016 roku Rada Ministrów przyjęła tzw. klauzulę przeciwko unikaniu opodatkowania, co jest rozwiązaniem skrajnie kontrowersyjnym, tym bardziej, że Trybunał Konstytucyjny zakwestionował już tego typu rozwiązanie funkcjonujące w polskim prawie podatkowym w przeszłości.

    W rządowej propagandzie klauzula obejścia prawa prezentowana jest jako narzędzie służące do zmuszenia głównie międzynarodowych korporacji do płacenia podatków w Polsce. Większość bowiem tych firm – niektóre od 20 lat! – nie płacą w Polsce podatków, gdyż nie osiągają dochodu lub wręcz przynoszą straty.

    Polskie prawo podatkowe to umożliwia – całkiem legalnie. Warto zwrócić uwagę, że ponad 60% spółek kapitałowych w Polsce odnotowuje straty i to od wielu lat! Średnio spółki kapitałowe płacą w Polsce 0,4% podatku w stosunku do przychodów, a mały i średni biznes – nieco ponad 1%.

    Obawiamy się jednak, że w praktyce klauzula obejścia prawa stanie się narzędziem, które będzie wykorzystywane niemal wyłącznie wobec polskich małych i średnich firm, bo urzędnicy nie będą chcieli ryzykować starcia z armią prawników, doradców podatkowych, agencji PR oraz ambasadorów, stojących po stronie globalnych korporacji. Znacznie łatwiej będzie użyć tej klauzuli wobec małych i średnich firm i najprawdopodobniej wyłącznie wobec nich będzie ona używana.

    Swoboda i niezwykle szeroka możliwość interpretacji stwarza urzędnikom skarbowym w zasadzie nieograniczone możliwości działania i zakwestionowania wszelkich legalnych działań przedsiębiorcy, z oceną sensu decyzji biznesowych przedsiębiorcy włącznie.

    Przedsiębiorcy w zasadzie będą bezbronni wobec tych decyzji, a dochodzenie swoich praw w sądzie de facto jest uniemożliwione, poprzez przewlekłość postępowania sądowego. Cóż z tego, że nawet przedsiębiorca po wielu latach wygra taki proces, skoro jego firmy już dawno nie będzie.

    Niestety mamy do czynienia z typowym działaniem urzędniczym. Zamiast uprościć podatki i poprzez ich prostotę oraz niemożność interpretacji i uniknięcia i w ten sposób rozwiązać problem nadal się je komplikuje, tworząc kolejne instrumenty władzy urzędników nad firmami, które uderzają głównie w małe i średnie firmy.

    Jesteśmy głęboko zaskoczeni, że przyjęte rozwiązania są praktycznie tożsame z projektem przedstawionym przez Ministerstwo Finansów w dniu 9 lipca 2014 roku, możemy uznać że pomimo zmiany partii rządzącej metody represji polskiej przedsiębiorczości są trwałe i nie podlegają żadnemu złagodzeniu.

    ZPP apeluje o wycofanie się z tej szkodliwej regulacji.

    Stanowisko ZPP do pobrania – .pdf

    Limitowanie płatności gotówkowych

    17.03.2016

    Publikujemy Stanowisko ZPP dot. projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz ustawy o swobodzie działalności gospodarczej z dnia 21 stycznia 2016 roku.

    ***

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców ocenia negatywnie przedmiotowy dokument. Omawiany projekt ustawy zawiera w swojej treści propozycję znacznego obniżenia progu wartości transakcji pomiędzy przedsiębiorcami, po przekroczeniu którego płatność musi być dokonana za pośrednictwem rachunku bankowego. W aktualnym stanie prawnym, próg ten wynosi równowartość w złotych piętnastu tysięcy euro. Przedstawiony projekt ustawy zakłada obniżenie tego progu do piętnastu tysięcy złotych, a zatem ponad czterokrotnie. Nie jest to pierwsza próba ograniczenia możliwości gotówkowego rozliczania się pomiędzy przedsiębiorcami. Tak jak za każdym poprzednim razem, także ten projekt należy ocenić zdecydowanie negatywnie.      

    W załączonym do projektu uzasadnieniu projektodawca wyszczególnia wzrost uczciwej konkurencji między przedsiębiorcami oraz ograniczenie zakresu szarej strefy, jako jedne z głównych skutków wprowadzenia w życie proponowanej regulacji. Należy zdecydowanie przeciwko temu zaprotestować. Oczywiście, poziom uczciwości konkurencji pomiędzy podmiotami gospodarczymi jest ściśle sprzężony z rozmiarem szarej strefy, ponieważ podmiot nie regulujący wszystkich należności publicznoprawnych zawsze będzie w lepszej sytuacji wyjściowej (niższe koszty prowadzenia działalności), niż podmiot uczciwy. Nie można jednak zgodzić się z tezą, że limitowanie płatności gotówkowych ma realny wpływ na ograniczenie szarej strefy. Według badania „Shadow Economies in the Baltic Sea Region 2015”, głównym komponentem szarej strefy w Polsce jest praca „na szaro”, czyli z wynagrodzeniem podzielonym na część „oficjalną”, od której odprowadzane są przewidziane prawem składki i podatki oraz „nieoficjalną”, wypłacaną poza jakąkolwiek kontrolą, prosto do ręki pracownika. Schemat ten obowiązuje w podobnej formie również w innych państwach regionu.

    Podstawowe przyczyny tego stanu rzeczy są trzy: wysokie pozapłacowe koszty pracy (w Polsce sam udział składek na obowiązkowe ubezpieczenia w całościowych kosztach pracy wynosi 30%, co stanowi jedenasty najwyższy wynik spośród wszystkich państw członkowskich OECD), źle pomyślany system świadczeń socjalnych (zniechęcający do poszukiwania legalnej pracy) oraz zmienne i skomplikowane przepisy podatkowe i prawa pracy. Podobne wnioski wynikają z lektury raportu zaprezentowanego przez dra Bohdana Wyżnikiewicza na seminarium UW i NBP dotyczącym limitowania kwotowego płatności gotówkowych. Opracowanie nosi tytuł „Szara strefa w Polsce oraz sposoby jej ograniczenia” i wynika z niego, że głównymi przyczynami powstawania szarej strefy są wysokie koszty prowadzenia działalności gospodarczej oraz nadmiar regulacji. Można więc, jak się wydaje, śmiało stwierdzić, że najlepszą receptą na zwalczenie szarej strefy jest postępujące uwalnianie gospodarki, upraszczanie prawa i obniżanie pozapłacowych kosztów pracy. Ograniczenie możliwości dokonywania przez przedsiębiorców między sobą płatności gotówkowych nie stanowiłoby elementu żadnego z ww. działań, a w zasadzie wręcz przeciwnie – byłoby kolejną niepotrzebną regulacją, uprzykrzającą życie przedsiębiorcom i podnoszącą koszty prowadzenia działalności gospodarczej.

    Okazuje się bowiem, że prawie co piąty przedsiębiorca nie posługuje się Internetem (dane z raportu PARP pt. „System pomocy publicznej dla MSP w Polsce – zapotrzebowanie małych i średnich przedsiębiorstw na pomoc publiczną”), a zatem nie może też korzystać z usług bankowości elektronicznej. Konieczność dostosowania swojego przedsiębiorstwa do nowych warunków prawnych, wiązałaby się zatem z dodatkowymi kosztami. Ponadto, jak wynika z badań zrealizowanych przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, od 2013 roku systematycznie rosną ceny, opłaty i prowizje bankowe. Oznacza to, że w zasadzie z każdym kwartałem opłaty związane z prowadzeniem rachunku bankowego i korzystaniem z usług bankowości elektronicznej stają się coraz większe, w szczególności dla klientów biznesowych. Oczywiście, grupą najbardziej wrażliwą na dodatkowe koszty prowadzenia działalności gospodarczej, są mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa, stanowiące de facto szkielet polskiej gospodarki. Zgodnie z danymi zawartymi w „Raporcie o stanie sektora małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce w latach 2013 – 2014” (PARP), małe i średnie przedsiębiorstwa stanowią 99,8% wszystkich przedsiębiorstw w Polsce, generują niemal 50% PKB (dwukrotnie więcej, niż duże przedsiębiorstwa), tworzą blisko 70% miejsc pracy. Według badań przeprowadzonych na zlecenie ZPP na reprezentatywnej grupie małych i średnich przedsiębiorców, aż 67% podmiotów funkcjonujących w ramach sektora negatywnie ocenia propozycję zmniejszenia progu wartości transakcji, od którego występuje obowiązek dokonania płatności za pośrednictwem rachunku bankowego.

    Cały powyższy wywód nie oznacza oczywiście, że nie należy podejmować działań mających na celu informowanie przedsiębiorców o zaletach i wadach (o nich również należy pamiętać) obrotu bezgotówkowego. W momencie, w którym przedsiębiorcy stwierdzą, że skorzystanie z usług bankowych w tym zakresie będzie dla nich korzystne, z pewnością sami podejmą decyzję o dokonywaniu płatności za pośrednictwem rachunków. Podejmowanie jednak działań legislacyjnych proponowanych przez projektodawcę będzie całkowicie bezskuteczne, w kontekście problemu, który ma zostać rozwiązany.

    Projektodawca dosyć tendencyjnie powołuje się na przykłady państw, w których podobne regulacje, mające na celu limitowanie płatności gotówkowych, już obowiązują. Wymienia m.in. Francję, Portugalię, Węgry, czy Hiszpanię, nie wspomina jednak ani słowem, że w aż dwunastu państwach członkowskich Unii Europejskiej takie progi nie istnieją. Próbuje się zatem stworzyć iluzję, w ramach której proponowane przez projektodawcę rozwiązanie, miałoby być szeroko, powszechnie i z sukcesami stosowane w Europie. Zapomina się jednak, że jest szereg państw, w których takie rozwiązanie nie funkcjonuje oraz że nie ma dostępnych twardych danych, z których wynikałoby iż spełnia ono zamierzone cele.

    Reasumując, przedstawiony projekt ustawy należy ocenić zdecydowanie negatywnie. Jest on szkodliwy dla polskiej gospodarki, ponieważ uderza w najsilniejszy jej filar, czyli mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa. Optować należałoby raczej za rozsądną i wszechstronną edukacją przedsiębiorców w zakresie obrotu bezgotówkowego i usług bankowych, niż wymuszaniem czegokolwiek za pomocą twardych regulacji.

    Marcin Nowacki
    Wiceprezes ZPP

    Stanowisko ZPP do pobrania – .pdf

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery