• PL
  • EN
  • szukaj

    Wniosek do Ministra Zdrowia o udzielenie informacji publicznej

    Warszawa, 13 stycznia 2021 r.

    Sz.P. Adam Niedzielski
    Minister Zdrowia


    Wniosek o udzielenie informacji publicznej

     

    Działając na podstawie ustawy z dnia 6 września 2001 roku o dostępie do informacji publicznej (Dz.U.2014.782.tj z dnia 26.10.2016) zwracamy się z prośbą o udostępnienie informacji publicznej w poniższych zakresach:

    1) Jak zorganizowany jest proces decyzyjny dotyczący wprowadzanych przez rząd obostrzeń epidemiologicznych? Jaką rolę w nim odgrywa Ministerstwo Zdrowia?

    2) Jakie osoby wchodzą w skład zespołu podejmującego decyzje dot. obostrzeń epidemiologicznych? Jakie reprezentują instytucje?

    3) Jakie osoby zaangażowane były w przygotowanie strategii walki z pandemią ogłoszonej w dniu 4 listopada 2020 r.?

    4) Na jakiej podstawie zdecydowano o odstąpieniu od realizacji ww. strategii? Kto podjął tę decyzję?

    5) Na podstawie jakich zmiennych lub danych podejmowane są decyzje dot. obostrzeń dla działalności gospodarczej?

    6) Czy Ministerstwo posiada informacje o liczbie zakażeń, do których doszło w ubiegłym roku w lokalach, w których prowadzono działalność gospodarczą w ramach jednej z obecnie zamkniętych lub ograniczonych branż (w szczególności: gastronomia, fitness, hotele, placówki kulturalne)? Jeśli tak, prosimy o podanie tych danych.

    7) Podczas konferencji prasowej 11 stycznia br. Pan Minister stwierdził, że decyzja o powrocie części dzieci do szkół od 18 stycznia oparta jest na analizie modeli prognostycznych. Czy analogiczne modele prognostyczne zostały stworzone do oceny ryzyka zwiększenia liczby zachorowań w przypadku zniesienia poszczególnych obostrzeń dla działalności gospodarczej? Jeśli tak, uprzejmie prosimy o informację dotyczącą wyników tych analiz, a także o informacje dot. zespołu eksperckiego, który był odpowiedzialny za ich opracowanie.

    Jednocześnie zwracamy się z prośbą o przedstawienie aktualnych jak i historycznych opracowań wykorzystywanych przy podejmowaniu decyzji dot. walki z epidemią.

    Prosimy o przesłanie informacji pocztą elektroniczną na adres: j.binkowski@zpp.net.pl

     

    Z poważaniem,

    Cezary Kaźmierczak, Prezes
    Marcin Nowacki, Wiceprezes                   

     

    Zobacz: 12.01.2021 Wniosek do Ministra Zdrowia o udzielenie informacji publicznej

     

    fot. Álvaro Serrano / Unsplash

    Podatek handlowy miał wyrównać szanse – a w branży RTV/AGD zapłacą go tylko polskie firmy

    Warszawa, 12 stycznia 2021 r.

     

    Podatek handlowy miał wyrównać szanse – a w branży RTV/AGD zapłacą go tylko polskie firmy

     

    Podatek handlowy miał wyrównywać warunki konkurencji między mniejszymi a większymi podmiotami i pośrednio przeciwdziałać ekspansji zagranicznych sieci handlowych w Polsce. Jednak w praktyce w branży handlu RTV/AGD zapłacą go jedynie polskie firmy. Ich największy konkurent niemiecki Media Markt podzielił sklepy na oddzielne firmy i nie zapłaci ani grosza. To pokazuje że, podatek handlowy nie tylko nie osiągnie celów zamierzonych przez ustawodawcę, ale obciąży rodzime przedsiębiorstwa, pogarszając ich pozycję na rynku.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wielokrotnie apelował do rządu o niewprowadzanie nowych podatków w czasie trwania pandemii. Podtrzymujemy ten apel i wzywamy do wstrzymania poboru podatku handlowego na rok 2021 r. Co więcej, ZPP konsekwentnie sprzeciwia się wprowadzaniu podatków o charakterze sektorowym i przypomina, że długofalowe rozwiązanie problemów związanych z unikaniem opodatkowania leży w głębokiej reformie systemu podatkowego oraz powinno polegać na likwidacji podatku CIT i zastąpienia go podatkiem przychodowym.

    Skutki wprowadzenia podatku handlowego są dobrze widoczne na przykładzie branży RTV AGD IT. Jej cechą charakterystyczną jest dysproporcja pomiędzy dostawcami (globalnymi koncernami) a sprzedawcami (lokalnymi przedsiębiorstwami). Rentowność oscyluje na poziomie od 2 do 4 proc. Druga stawka podatkowa podatku handlowego o wysokości 1,4 proc. skonsumuje znaczą część zysku sprzedawców RTV AGD. To z kolei pogorszy równowagę konkurencyjną pomiędzy przedsiębiorstwami polskimi, a zagranicznymi, w szczególności, że te drugie podatku nie zapłacą wcale.

    Omawiając skutki wprowadzenia podatku handlowego od 1 stycznia 2021 r. nie sposób pominąć kwestii gospodarczych konsekwencji pandemii koronawirusa. ZPP stoi na stanowisku, że podnoszenie obciążeń na przedsiębiorstwa w trakcie tego bezprecedensowego kryzysu jest niezrozumiałe i niemożliwe do zaakceptowania. Podnoszenie obciążeń doprowadzi również do spowolnienia gospodarczego, na które nie możemy sobie w tym momencie pozwolić.

    W latach 2021-2027 Polska otrzyma fundusze o niespotykanej dotąd skali. W nowej perspektywie budżetowej Polska otrzyma 160 mld EUR z unijnych funduszy. 57 mld EUR będzie pochodzić z Funduszu Odbudowy, który powstał by pomóc państwom członkowskim stawić czoła wyzwaniom pandemii koronawirusa. Dla porównania, przez 16 lat członkostwa w UE Polska otrzymała ok. 181 mld EUR. W świetle otrzymania tak ogromnych środków, wydaje się oczywistym, że presja budżetowa na wprowadzenie nowych podatków powinna być znacznie mniejsza, a polski rząd nie powinien wprowadzać nowych obciążeń dla przedsiębiorców, borykających się ze skutkami kryzysu.

     

    Zobacz raport: 12.01.2021 Raport ZPP Skutki wprowadzenia podatku od sprzedaży detalicznej od 1 stycznia 2021 r.

    Komentarz ZPP: Albo otworzymy gospodarkę po 17. stycznia, albo kryzys rozleje się na wszystkie sektory

    Warszawa, 8 stycznia 2020 r.

     

    KOMENTARZ ZWIĄZKU PRZEDSIĘBIORCÓW I PRACODAWCÓW: ALBO OTWORZYMY GOSPODARKĘ PO 17. STYCZNIA, ALBO KRYZYS ROZLEJE SIĘ NA WSZYSTKIE SEKTORY

     

    Przedłużający się lockdown i kolejne ograniczenia mogą doprowadzić do realnej zapaści gospodarki. W skali makro, Polska relatywnie dobrze radzi sobie z ekonomicznymi skutkami epidemii, jednak szereg branż – tych, które objęte są w tej chwili szczególnymi rygorami, bądź zakazem działalności – znajduje się w wyjątkowo trudnej sytuacji. Utrzymywanie obowiązujących ograniczeń po 17. stycznia, wiąże się z ryzykiem fali bankructw w sektorach nimi objętych, oraz rozprzestrzenienia się kryzysu również na sektory powiązane. Przedsiębiorcy nie dadzą rady dłużej ponosić kosztów nieprzygotowania systemu opieki zdrowotnej na epidemię – w drugiej połowie stycznia powinniśmy odmrozić wszystkie branże, z zachowaniem rygoru DDM.

    4 marca 2020 roku odnotowano w Polsce pierwszy przypadek zakażenia nowym koronawirusem. Mija zatem jedenasty miesiąc funkcjonowania firm w warunkach ograniczeń, nakazów i zakazów, których zakres zmieniany jest co kilka tygodni. Możemy z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że przedsiębiorcy zdali ten trudny egzamin: błyskawicznie wprowadzili podwyższony rygor sanitarny, przeorganizowali swoje działalności, skutecznie wdrożyli – tam, gdzie jest to możliwe – pracę zdalną, nawet mimo braku adekwatnych przepisów w tym zakresie. Niektórzy z nich w walkę z wirusem zaangażowali się również finansowo.

    Biznes domagał się szybkiego otwierania gospodarki i jak najwęższego zakresu ograniczeń, ale generalnie stosował się do wprowadzanych kolejnymi rozporządzeniami norm. Dzięki jego odpowiedzialnej postawie, rząd miał komfort w podejmowaniu decyzji mających wymuszać dystansowanie społeczne i izolację.

    Po niemal roku walki z pandemią, sytuacja wygląda inaczej. Utrzymywane miesiącami restrykcje i zakazy doprowadziły wielu przedsiębiorców do granic wytrzymałości finansowej. Nie ma już śladu po wiosennej dyscyplinie – coraz więcej firm próbuje obchodzić, niejednokrotnie bardzo kreatywnie, regulacje wprowadzane w związku z epidemią. Jakkolwiek nie opowiadalibyśmy się za przestrzeganiem litery prawa, trudno jest jednoznacznie krytykować przedsiębiorców próbujących przetrwać za wszelką cenę. Tym bardziej, że – w przeciwieństwie do wiosny ubiegłego roku – wielu z nich nie doczekało się jeszcze żadnej pomocy finansowej, mimo że zostali objęci restrykcjami jeszcze w październiku.

    Kolejnym negatywnym zjawiskiem jest ewidentny kryzys zaufania do rządu. Dominuje przekonanie, że ograniczenia wprowadzane są niemal na oślep. Nie przedstawia się żadnej konkretnej argumentacji uzasadniającej bardziej restrykcyjne podejście do tych akurat sektorów, które są nimi objęte. Polityką informacyjną i procesem decyzyjnym rządzi chaos – tygodniami komunikowano kolejne obostrzenia w ostatniej chwili, zaraz przed ich wprowadzeniem. Gdy w listopadzie zdecydowano się jakkolwiek ustrukturyzować strategię walki z epidemią i przedstawić mapę drogową zdejmowania ograniczeń, dokument błyskawicznie zdezaktualizował się.

    W tej chwili każdy dzień przynosi doniesienia o krytycznej sytuacji w kolejnych branżach. Gastronomia nie funkcjonuje normalnie od niemal roku. Branża fitness, mimo że nauczyła się działać w podwyższonym rygorze sanitarnym, pozostaje całkowicie zamknięta. Regulacje dotyczące sklepów w centrach handlowych zmieniają się co kilka tygodni – bezpośrednio po Świętach Bożego Narodzenia znaczna część z nich została ponownie objęta zakazem prowadzenia działalności.

    Trzeba zatem powiedzieć jasno: doszliśmy do momentu, w którym utrzymywanie ograniczeń życia gospodarczego staje się zbyt kosztowne ekonomicznie. Nadmiernym uproszczeniem byłoby stwierdzić, że „Polska robi to, co reszta Europy”. Większość państw, które utrzymują, bądź poszerzają restrykcje, albo jest znacznie zamożniejsza od Polski (np. Anglia, Irlandia, Niemcy, czy Francja), albo znajduje się w dużo gorszej sytuacji epidemicznej (np. Czechy). My tymczasem, mimo imponującego postępu gospodarczego, w dalszym ciągu jesteśmy relatywnie (na tle Europy) biednym państwem, w którym – dzięki dyscyplinie społecznej – udało się powstrzymać niekontrolowany wzrost liczby zakażeń. Kontynuowanie polityki otwierania i zamykania branż na podstawie trudnych do określenia przesłanek, może kosztować nas zaprzepaszczenie znacznej części dorobku wypracowanego w ostatnich trzech dekadach.

    Mając na uwadze wszystkie powyższe względy, ZPP apeluje do Premiera oraz Ministra Zdrowia i wspierającego ich zespołu o odmrożenie wszystkich branż po 17. stycznia 2021 roku. Utrzymywanie ograniczeń będzie się wiązało z ryzykiem realnego kryzysu i fali bankructw obejmujących niemal wszystkie sektory gospodarki. Musimy wrócić do normalnego życia. Przejawem tej konieczności jest zapowiedź powrotu do szkół podstawowych dzieci z klas 1-3. Skoro dyskutujemy o przejściu części uczniów na nauczanie stacjonarne, tym bardziej powinniśmy podejmować odważne decyzje w zakresie otwierania kolejnych branż.

     

    Zobacz: 08.01.2020 Komentarz ZPP Albo otworzymy gospodarkę po 17 stycznia, albo kryzys rozleje się na wszystkie sektory

     

    Fot. denisismagilov / Adobe Stock

    List otwarty Prezesa ZPP do Premiera Mateusza Morawieckiego ws. lockdownu

    Warszawa, 11 stycznia 2021 r.

     

    Szanowny Panie Premierze,

    zwracam się do Pana z apelem o przywrócenie ogłoszonej w listopadzie mapy drogowej dotyczącej gospodarki w czasie pandemii. Ogłoszona mapa spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem, wskazywała jasne kryteria, którymi będzie kierował się rząd w zarządzaniu kryzysem COVID-19.

    Niestety, na skutek jakichś wróżb – rząd bez słowa wytłumaczenia, wycofał się z mapy ogłaszając pełny lockdown. Czemu wróżb? Nie istnieje chyba żaden oficjalny dokument, badanie, analiza, które wskazywałoby konieczność takiego rozwiązania. Pytałem o to wielu osób – nikt o niczym takim nie wie i nie słyszał. Ja oczywiście rozumiem tą atmosferę, w której kompetencje i fachowość budowane są przez to kto głośniej i mocniej straszy. Ale naprawdę może czas się od tego wyzwolić – korzystając z rady Jacka Welcha: „Wierzymy Panu Bogu, pozostali proszeni są o pokazanie dowodów”. Pan poprosi ich o dowody. Puszczanie sobie filmów, to trochę za mało.

    Wszystko wskazuje na to, że z pandemią przyjdzie nam jeszcze żyć jakiś czas. I trzeba mieć odwagę spojrzeć faktom w oczy – musimy się nauczyć z nią żyć. Albo cofnąć się w poziomie życia i rozwoju o dekadę lub dwie.

    Panie Premierze! Nie stać nas dalej. Nie jesteśmy bogatym krajem zachodnim. Cena lockdownu (liczona jako ubytek PKB) w Niemczech to 3,5 miliarda euro tygodniowo. Hipotetycznie zatem, dwa lata zamknięcia gospodarki to dla Niemców koszt ok. 360 miliardów euro. PKB per capita zmniejszyłby się z poziomu ok. 41 tysięcy euro do ok. 37 tysięcy euro.

    Nominalny PKB per capita Polski w 2019 roku wynosił ok. 13 tysięcy euro.

    Innymi słowy, po dwóch latach lockdownu Niemcy zbiednieliby, ale wciąż byliby nominalnie prawie trzykrotnie zamożniejsi od Polaków w szczycie koniunktury – to pokazuje, że niektóre z państw europejskich stosunkowo łatwo decydują się na zamknięcie gospodarki, ponieważ jest to dla nich ekonomicznie trudny, ale nie zabójczy ruch.

    Według deklaracji wicepremiera Jarosława Gowina, miesiąc lockdownu w Polsce to koszt 100 mld zł. Nawet zakładając, że realnie byłby on o połowę niższy i zbliżony do tego podawanego w szacunkach dla Niemiec, czyli wynosił 50 mld zł, skutkiem zamykania gospodarki jest w naszym przypadku nie względne zubożenie, lecz cofnięcie się w gospodarczym rozwoju o dekadę. Przyjmując powyższą wartość możemy założyć, że każdy miesiąc lockdownu prowadzi do obniżenia PKB per capita o 2%. Innymi słowy, każdy kolejny miesiąc utrzymywania ograniczeń oznacza pogrzebanie połowy wzrostu gospodarczego osiągniętego w 2019 roku.

    Tak dalej się nie da. Z czego to sfinansujecie?

    Nie zamkniecie COVID-19 w domach i zamkniętych firmach. Obok kryzysu pandemicznego fundujemy sobie gigantyczny kryzys gospodarczy. Jesteśmy na krawędzi rozlania się zarazy poza 50 dotkniętych sektorów. Czas biegnie w tygodniach, nie w miesiącach.

    Czas wracać do pracy (w reżimie DDM). Zróbmy to korzystając z listopadowej mapy.

    Z poważaniem,

    Cezary Kaźmierczak
    Prezes ZPP

     

    Zobacz: 11.01.2021 List otwarty Prezesa ZPP do Premiera Mateusza Morawieckiego ws. lockdownu

     

    Fot. Free-Photos / pixabay.com

    Stanowisko ZPP ws. Projektu ustawy  o zmianie ustaw w celu automatyzacji załatwiania niektórych spraw obsługiwanych przez Krajową Administrację Skarbową (projekt z dnia 28 grudnia 2020 r.)

    Warszawa, 31 grudnia 2020 r.

     

    Stanowisko ZPP ws. Projektu ustawy  o zmianie ustaw w celu automatyzacji załatwiania niektórych spraw obsługiwanych przez Krajową Administrację Skarbową
    (projekt z dnia 28 grudnia 2020 r.)

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców pozytywnie ocenia przedstawiony projekt ustawy  o zmianie ustaw w celu automatyzacji załatwiania niektórych spraw obsługiwanych przez Krajową Administrację Skarbową  z dnia 28 grudnia 2020 r. ZPP nie wnosi zasadniczych uwag do treści proponowanych zmian w przepisach. Projekt odpowiada na apele oraz rekomendacje ZPP w zakresie wdrażania rozwiązań informatycznych w kolejnych obszarach usług publicznych.

    Podstawowym założeniem Projektu jest zmniejszenie lub usunięcie formalizmu związanego z załatwieniem spraw podatkowych,  poprzez cyfryzację, automatyzację realizacji zadań przez organy KAS i przyśpieszenie obsługi podatnika. Mając na uwadze powyższe, postulujemy, aby do katalogu rodzajów spraw, które mogą być załatwiane w e-Urzędzie Skarbowym, zostały włączone także sprawy związane z rejestracją na VAT podatników bez siedziby / stałego miejsca wykonywania działalności w Polsce.

    W chwili obecnej rejestracja podmiotu zagranicznego na VAT w Polsce wiąże się z koniecznością oczekiwania około 75 dni na decyzję US, a także z kosztem rzędu 1000 – 3000 EUR. Dla porównania, ten sam proces w Wielkiej Brytanii zajmuje jedynie tydzień. Warto zwrócić także uwagę na to, że w trakcie trwania procesu rejestracji, sprzedawcy nie mogą podejmować żadnych czynności związanych z handlem, co w wielu przypadkach może ich zniechęcać do prawidłowego wypelniania obowiązków podatkowych. W raporcie z wrzęsnia 2020 roku pt. „Konieczne działania uszczelniające w systemie ceł i podatku vat dla zagranicznych sprzedawców e-commerce, ZPP rekomendował m.in. koneicznośc Ustanowienia w państwach Unii Europejskiej – przez sprzedawców  spoza UE – przedstawiciela, który będzie odpowiedzialny za prawidłową  egzekucję przepisów konsumenckich. Należy dążyć tym samym do jak najszerszego i najłatwiejszego dostępu do tej procedury.

    Mając na uwadze, że wraz z początkiem 2021 roku możemy spodziewać się wysypu nowych rejestracji brytyjskich podmiotów na skutek Brexit’u, a od 1 lipca 2021 roku również podmiotów z pozostałych pozaunijnych państw (wskutek zmian zasady opodatkowania zakupów na platformach internetowych, które przewidują m.in likwidację w całej UE zwolnienia z VAT od importu tzw. małych przesyłek o wartości do 22 EUR), wydaje się, że Projekt to najlepszy moment na wprowadzenie zmian w polskich przepisach dotyczących rejestracji zagranicznych sprzedawców jako podatników VAT w Polsce, uproszczenia i ujednolicenia ich, tak aby przyjęto jednakowe podejście we wszystkich jednostkach KAS, umożliwiające elektroniczną komunikację w zakresie całości dokumentacji niezbędnej w procesie rejestracji.

    ZPP w swoich opracowaniach zaznaczało kwestie rejestracji zagranicznych sprzedawców e-commerce. Mogłyby one zostać rozwiązane poprzez wprowadzenie w życie pełnej digitalizacji procedur. Umożliwienie przez polskie organy podatkowe elektronicznego dostarczania dokumentów znacznie skróciłoby okres oczekiwania na decyzję, bez negatywnego wpływu na wiarygodność procedury. W tym kontekście najbardziej istotne jest, by problem był zaadresowany w sposób globalny – aby zdigitalizowaniu podlegały wszystkie elementy procesu, a nie tylko te związane ze składaniem samego wniosku. Takie podejście pozwoli na rzeczywiste uproszczenie aktualnego procesu.

    ZPP zauważa, że planowana funkcjonalność będzie miała przełożenie na poprawę sytuacji tych podatników, a tym samym na zwiększenie wpływów budżetowych z podatku VAT wskutek poszerzenia bazy podatników, którzy będą mogli w sposób elektroniczny realizować swoje obowiązki podatkowe
    w Polsce.

    Zauważamy wysoki potencjał tworzonego systemu. Rekomendujemy dalsze poszerzanie usług, które będą mogą być świadczone online przez organy KAS.

    Jednocześnie, kategorycznie negatywnie ZPP ocenia czas przewidziany na zgłaszanie uwag do projektu. Przekazanie dwudniowego terminu, dodatkowo przypadającego na okres między świąteczny, na konsultacje projektu z m.in. organizacjami przedsiębiorców oceniamy bezwzględnie krytycznie.

     

    Zobacz: 31.12.2020 Stanowisko ZPP ws. Projektu ustawy o zmianie ustaw w celu automatyzacji załatwiania niektórych spraw obsługiwanych przez Krajową Administrację Skarbową (projekt z dnia 28 grudnia 2020 r.)

     

    Fot. FirmBee / pixabay.com

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery