• PL
  • EN
  • szukaj

    Komunikat Związku Przedsiębiorców i Pracodawców w związku z ogłoszeniem rządowego projektu ustawy o małej działalności gospodarczej

     6.04.2017

     

    KOMUNIKAT ZWIĄZKU PRZEDSIĘBIORCÓW I PRACODAWCÓW
    W ZWIĄZKU Z OGŁOSZENIEM RZĄDOWEGO PROJEKTU USTAWY O MAŁEJ DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ

     

    Obecny system odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne przez osoby prowadzące działalność gospodarczą był już wielokrotnie krytykowany, zarówno przez ZPP, jak i inne podmioty uczestniczące w debacie publicznej. Konieczność comiesięcznego odprowadzania określonej z góry, wysokiej kwoty, niezależnej od osiągniętych przychodów, jest skrajnie niesprawiedliwa i hamuje przedsiębiorczość Polaków. Ryczałtowy ZUS jest powodem, dla którego wiele osób prowadzących działalność usługową na niewielką skalę, jest zmuszona zamykać firmy po upływie dwuletniego okresu, w którym uprawnione są do korzystania z tzw. “małego ZUSu”.

     

    Doprowadza on również do tego, że duża część tego typu działalności funkcjonuje w szarej strefie. Jeśli drobny rzemieślnik osiąga przychód na poziomie 2500 złotych miesięcznie, to konieczność odprowadzania składki w wysokości 1200 złotych sprawia, że jego działalność staje się całkowicie nieopłacalna. Jest on zatem niemal siłą wypchnięty do szarej strefy – legalne prowadzenie firmy jest przy tak niskich przychodach bardzo mało zyskowne, a w niektórych przypadkach wręcz niemożliwe.

     

    Mając to na uwadze, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców pragnie gorąco podziękować pani premier Beacie Szydło oraz panu wicepremierowi Mateuszowi Morawieckiemu, którzy zdecydowali się zreformować ten barbarzyński system. Projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, wprowadza nową preferencję w systemie ubezpieczeń społecznych – małą działalność gospodarczą.

     

    Prowadzą ją przedsiębiorcy, którzy osiągają miesięczny przychód na poziomie maksymalnie 2,5-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę – w tym roku jest to 5 tysięcy złotych. Od momentu wejścia w życie nowych przepisów, czyli od 1 stycznia 2018 roku, nie będą oni zobowiązani do comiesięcznego uiszczania składek w stałej kwocie – ich wysokość ma być proporcjonalna do osiąganego przychodu i rosnąć w taki sposób, by w punkcie granicznym (czyli przy przychodzie na poziomie 2,5-krotności minimalnego wynagrodzenia) możliwe było płynne przejście do dotychczasowych zasad wymiaru składek. Z tego rozwiązania będzie mogło skorzystać około 325 tysięcy przedsiębiorców. Ciężko jest dodatkowo ocenić, ilu zdecyduje się na wyjście z szarej strefy, jednak można przypuszczać, że taki efekt nastąpi. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wyraża zadowolenie i satysfakcję z faktu, że udało się doprowadzić koncepcję małej działalności gospodarczej do efektu końcowego w postaci gotowego projektu ustawy. Nie byłoby to możliwe bez determinacji pani premier Beaty Szydło i pana wicepremiera Mateusza Morawieckiego, ale również bez zrozumienia ze strony władz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, które zaakceptowały projekt. Małą działalność gospodarczą trzeba uznać za gigantyczny sukces wszystkich zaangażowanych w tworzenie tej regulacji stron. Od przyszłego roku najdrobniejsi przedsiębiorcy będą mogli legalnie prowadzić działalność, nie obawiając się o to, że zapłacą ponad tysiąc złotych w składkach na ubezpieczenia społeczne, nawet jeśli w danym miesiącu nie osiągną żadnego przychodu. To ogromne osiągnięcie. 

     

     

     

    Cezary Kaźmierczak

    Prezes

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców

     

    Badanie ZPP: Polacy najbardziej przychylni przyjmowaniu imigrantów z Ukrainy, Czech, Słowacji, Litwy i Wietnamu

    6.04.2017

     



    Spośród 14 narodów, które pojawiły się w badaniu ilościowym przeprowadzonym na zlecenie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) przez firmę Maison&Partners  wynika, że Polacy są najbardziej otwarci na przyjmowanie jako imigrantów naszych najbliższych sąsiadów: Ukraińców, Czechów, Słowaków i Litwinów, z czego zdecydowanie największa otwartość jest wobec Ukraińców (26% to popiera– 2017 r.).

    Głównym celem badania było poznanie opinii Polaków na temat przyjęcia imigrantów różnych narodowości (porównanie wyników z poprzednią falą badania przeprowadzoną w 2016 r.) oraz postrzeganie przez nich wybranych narodowości.

    W naszym kraju brakuje rąk do pracy. Mówimy tutaj o zawodach, w których Polacy po prostu nie chcą pracować. Aby zapewnić dotychczasowy poziom rozwoju i usług publicznych do 2020 roku potrzebujemy ściągnąć milion rąk do pracy. Polacy przychylnie odnoszą się do tego, aby w naszym kraju pracowali Ukraińcy, Czesi, Słowacy, Litwini, ale także Wietnamczycy. Łatwo się asymilują, nie ma z nimi problemów, sami uczą się języka i przede wszystkim sumiennie wykonują zlecone im prace. Uprzedzenia co do tych nacji są bezpodstawne – skomentował Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP.

    Z badania wynika, że na przestrzeni 2016 roku zmniejszyła się otwartość Polaków wobec przyjęcia imigrantów z niemalże wszystkich krajów: w przypadku Ukraińców z 33% w 2016 do 26% w 2017, w przypadku Czechów z 24% do 19%, a Białorusinów z 14% do 9%. Cały czas jednak poparcie dla naszych wschodnich i południowych sąsiadów jest zdecydowanie większe niż poparcie dla imigrantów z krajów afrykańskich (7%) lub Bliskiego Wschodu (5%).

    Polacy są również otwarci wobec idei przyznania Ukraińcom przebywającym w Polsce obywatelstwa. Połowa Polaków popiera takie rozwiązanie, szczególnie gdy w pytaniu nastąpi odwołanie do sytuacji, w jakiej znaleźli się Polacy w 1982 roku w USA. Również duże poparcie wzbudza rozwiązanie, w którym Polakom przebywającym aktualnie w Polsce przyznawane byłoby prawo pobytu, a po 15 latach obywatelstwo – obecnie 54% jest za takim rozwiązaniem. Poparcie to jednak nieco spadło w porównaniu z 2016 rokiem kiedy 61% Polaków było za takim rozwiązaniem.

    Przeprowadzone badanie pokazuje wiele obaw Polaków wobec osób innych narodowości, a szczególnie wobec przyznania im prawa pobytu w naszym kraju. Widać jednak, że nie wszyscy potencjalni imigranci postrzegani są tak samo. Na większą akceptację wpływa bliskość geograficzna i kulturowa (sąsiedzi: Ukraińcy, Czesi, Słowacy), ale też kontakt z daną grupą (Wietnamczycy). Znaczenie kontaktu w budowaniu większej przychylności potwierdza również to, że osoby znające jakiegoś Ukraińca są do tego narodu dużo lepiej nastawione, niż ci, którzy nie mieli nigdy takich doświadczeń – uważa dr hab. Dominika Maison, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

    Nie negujemy tego, że w zakresie polityki demograficznej należy działać wielotorowo. Efekty programu „500 plus”, który ma wpłynąć na poprawę w tym zakresie będą widoczne dopiero za kilkanaście lat, Polaków, którzy wyjechali na Zachód należy zachęcić do powrotu do kraju, zapewniając im godne zarobki i warunki życia, ale to nie będzie łatwe. Na rynku pracy wspomóc nas mogą nasi wschodni i południowi sąsiedzi, którzy rzetelnie wykonują swoje obowiązki i nie boją się pracy. Polskiego podatnika nie stać na przyjmowanie imigrantów na przykład z Afryki. W Szwajcarii 90 procent imigrantów z Afryki Północnej jest na zasiłkach, nie pracuje i utrzymuje ich podatnik szwajcarski. Polacy są zdecydowanie przeciwni wprowadzaniu takich praktyk w naszym kraju – powiedział Cezary Kaźmierczak.

    Ukraińcy wywołują w Polakach ambiwalentne odczucia – równie duża grupa ma do nich pozytywny stosunek (27%), co negatywny (25%). Zdecydowanie mniej pozytywny stosunek mają Polacy do osób z krajów Afrykańskich (15% deklaruje, że je lubi, a aż 50%, że nie lubi). W przypadku osób z Bliskiego Wschodu (Syryjczycy i Irakijczycy) jest jeszcze mniej Polaków wyrażających pozytywny stosunek do tych osób (7-8%). Ukraińcy są postrzegani jako podobni do Polaków i zdecydowanie bardziej pozytywnie na wielu wymiarach od Syryjczyków (m.in. bardziej uprzejmi, życzliwi, uczciwi, zaradni, wykształceni). Widać również, że pozytywne postrzeganie Ukraińców wzrasta wraz z kontaktem z nimi: osoby, które osobiście znają jakiegoś Ukraińca są bardziej przychylne wobec tego narodu niż te, które znają ich tylko z widzenia lub słyszenia, a zdecydowanie bardziej od tych, które nie znają nikogo tej narodowości.

    ***

    Badanie przeprowadzono metodą CAWI na Ogólnopolskim Panelu Badawczym Ariadna.
    Badanie zrealizowano na ogólnopolskiej próbie losowo-kwotowej. Kwoty zostały dobrane wg. reprezentacji w populacji Polaków osób w wieku 18 lat i więcej dla płci, wieku, wykształcenia i wielkości miejsca zamieszkania:

    a) Pierwsza fala, styczeń 2016, N=1268;

    b) Druga fala, marzec 2017, N=1072.

    Pierwsza fala badania (2016) dotyczyła opinii na temat przyjmowania imigrantów przez Polskę. Te pytania zostały powtórzone w drugiej fali badania (2017). Druga fala badania została dodatkowo uzupełniona o pytania dotyczące postrzegania osób różnych narodowości – te dane pochodzą tylko z 2017 roku.


    Polacy na temat imigrantów. Raport z badania ilościowego przeprowadzonego dla ZPP_pdf

    Apel do parlamentarzystów o odrzucenie poselskiego projektu nowelizacji ustawy Prawo Farmaceutyczne

          

     Apel do parlamentarzystów o odrzucenie poselskiego projektu nowelizacji ustawy Prawo Farmaceutyczne

     

    Komisja ds. Rynku Aptecznego Business Centre Club, Konfederacja Lewiatan, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET, wystosowały apel do posłów o odrzucenie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo farmaceutyczne.

    Na ostatnim posiedzeniu sejmowej Komisji Nadzwyczajnej ds. deregulacji, która odbyła się 23 marca br., do projektu ustawy zostały wprowadzone cząstkowe poprawki. Komisja ostatecznie zdecydowała, że nie będzie wymogu, aby właścicielem apteki mogli być tylko farmaceuci. Na najbliższym posiedzeniu sejmu, w środę 5 kwietnia, odbędzie się sprawozdanie z prac Komisji.

    W projekcie nadal pozostaje jednak wiele przepisów ograniczających możliwość rozwoju polskim przedsiębiorcom prowadzącym apteki, m.in. ograniczenia terytorialne i demograficzne. Ustawa zakłada m.in., że nie będzie można otworzyć żadnej nowej placówki, jeżeli w danej gminie na 3 tys. lub mniej mieszkańców przypada już jedna apteka i jeżeli w promieniu kilometra od planowanej lokalizacji apteki znajduje się już inna. Ograniczy to powstawanie nowych aptek, a to oznacza mniej miejsc pracy. Zmiany zastopują również rozwój polskich sieci aptecznych, właściciele będą zmuszeni stopniowo zmniejszać zatrudnienie. Na wprowadzeniu ustawy, czyli ograniczeniu liczby aptek, zyskają głównie hurtownie farmaceutyczne, które będą mogły dyktować rynkowi swoje warunki cenowe.

    Wymienione organizacje pracodawców zwróciły się z apelem do posłów o odrzucenie poselskiego projektu ustawy oraz by prace nad ustawą w pełni przejęło Ministerstwo Zdrowia w ramach „dużej” nowelizacji ustawy – Prawo farmaceutyczne. Poselski projekt ustawy w obecnej formie pozbawiony jest oceny skutków regulacji, a negatywne opinie na jej temat wyraziło wiele podmiotów i autorytetów (w tym: Ministerstwo Rozwoju, UOKiK, wicepremier, Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Jarosław Gowin, renomowane instytuty badawcze takie jak Fundacja Republikańska, Instytut Staszica, dział analiz PKO BP, organizacje pacjentów, liczni konstytucjonaliści.

    Apel do parlamentarzystów o odrzucenie poselskiego projektu nowelizacji ustawy Prawo Farmaceutyczne

    Zapisz

    Memorandum ZPP w sprawie zniesienia barier rozwoju branży winiarskiej w Polsce

    Warszawa, 3 kwietnia 2017 r.

     

    Memorandum Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

    w sprawie zniesienia barier rozwoju branży winiarskiej w Polsce

     

    Reprezentując ludzi związanych z branżą winiarską, restauratorów, importerów, dystrybutorów, sprzedawców i przedstawicieli świata gastronomii chcielibyśmy przypomnieć o istnieniu dziedziny gospodarki, w której zatrudnienie znajduje tysiące osób, a która w odróżnieniu od innych dziedzin życia nadal pozostaje pod przemożnym wpływem wielu rozwiązań prawnych rodem ze środka stanu wojennego, wzmocnionych jeszcze rabunkową gospodarką fiskalną realizującą oligarchiczne interesy. Uważamy i mamy na to solidne argumenty, że nie ma żadnych ekonomicznych powodów, by utrzymywać ten anachroniczny i szkodliwy dla polskiej gospodarki i kultury stan prawny.

     

    Wino jest obecne w historii Polski przynajmniej od czasu jej chrztu. Trafiło na herby niektórych miast, jest jednym z najważniejszych symboli łączności naszego kraju z kręgiem kultury łacińskiej. Przez wieki kultura jego spożywania, dystrybucji i produkcji w Polsce była symbolem jakości gastronomii i chlubą ekonomii. Wystarczy wspomnieć tradycje rodziny Fukierów, tradycje Portiusa, Lipoczego, olbrzymią rolę polskich kupców w dystrybucji win Tokajskich na świecie. Na ziemiach polskich znajdowała się również niegdyś najbardziej rozwinięta turystyczna winiarska infrastruktura w Europie, a także jedna z wiodących fabryk musujących win.

     

    W tej chwili Polscy winiarze borykają się z biurokracją, butelki wina są szpecone banderolami. System podatkowy preferuje ogromnych graczy rynkowych kosztem małych rodzinnych podmiotów, sprzedawcy i gastronomia obawiają się surowych kar za najdrobniejszą pomyłkę w dokumentach rozliczenia sprzedaży, a konsumenci wina traktowani są jak pospolici alkoholicy.

     

    Od lat na rzecz zniesienia i uproszczenia tych opresyjnych praktyk i przepisów walczą różne organizacje winiarskie zarówno producenckie oraz te, które są zaangażowane w rozmowy z kolejnymi rządami.

     

    Zgłaszamy zatem potrzeby uproszczenia prawa i likwidacji jego absurdów takich jak:

    • zniesienie obowiązku banderolowania wina,

    • uproszczenie systemu kontroli rolników – producentów,

    • dopuszczenie możliwości tworzenia rolniczych spółdzielni winiarskich,

    • opracowanie legalnej, dostępnej w równym stopniu drogi umożliwiającej sprzedaż wina w Internecie,

    • zniesienie kar za omyłkowe zestawienie wyników sprzedaży koncesyjnej  w przypadku, gdy ta omyłka nie wpływa na wymiar opłaty koncesyjnej.

     

    Bardzo dziękujemy Ministerstwu Rozwoju za wysłuchanie naszych postulatów i argumentacji. Liczymy na szybkie i rozsądne działania, które przyczyną się do rozwoju ekonomicznego i kulturalnego kraju w opisanym zakresie.

     

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców 


    Fot. Ralf Smallkaa/ na lic. Creative Commons/ flickr.com

    Wojska Obrony Terytorialnej oraz ZPP rozpoczęły współpracę, której celem jest włączenie polskiego biznesu w obywatelski wysiłek obronny

    Warszawa, 31 marca 2017r.

     

    Wojska Obrony Terytorialnej oraz Związek Przedsiębiorców i Pracodawców rozpoczęły współpracę, której celem jest włączenie polskiego biznesu w obywatelski wysiłek obronny.


    Stając przed nowymi wyzwaniami i zagrożeniami w środowisku międzynarodowym, które wymagają wzmożonych działań w zakresie obrony, wychodzimy naprzeciw zaangażowaniu obywatelskiemu, jakim jest współudział w tworzeniu narodowego systemu obrony państwa. Siła i potencjał kraju zależą od determinacji osób zaangażowanych w ich budowę, od społecznej akceptacji, której ideą jest budowanie i umacnianie więzi lokalnego przywiązania pracowników-żołnierzy Terytorialnej Służby Wojskowej do rejonu, w którym zamieszkują i do pracy, którą wykonują.


    Badania sondażowe przeprowadzone przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców pokazują, że niemal połowa polskiego społeczeństwa chce się włączyć w przywilej jakim jest obrona państwa. Współpraca WOT i ZPP tworzy ramy do takiego zaangażowania.


    – Wojsko pragnie wyjść do społeczeństwa, otworzyć się na nie. Chcemy stać się wręcz integratorem społeczności lokalnych –
    mówi generał brygady Wiesław Kukuła, dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej. – Przedsiębiorcy, szczególnie z sektora małych i średnich firm, to często trzon owych społeczności. Dostrzegamy w nich ogromny potencjał patriotyczny, a także entuzjazm dla idei obronności. Pragniemy wykorzystać go przy tworzeniu Wojsk Obrony Terytorialnej.


    – Nikt nie ma prawa odmawiać przedsiębiorcom patriotyzmu, są solą tej ziemi, nikt jednak nie może ich do niego zmuszać. Współpraca WOT i ZPP zakłada całkowitą dobrowolność inicjatyw proobronnych –
    mówi Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP. – Widzimy w przedsiębiorcach wystarczająco dużo entuzjazmu  i potrzeby włączenia się w obronność, by mieć pewność, że przyjmą naszą wspólną inicjatywę z zainteresowaniem. W wielu krajach zachodnich, w tym Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, dobrowolne wspieranie wysiłku obronnego przez biznes jest normą, a przedsiębiorcy są dumni z takiej aktywności. Chcemy, by w Polce było podobnie.


    Pierwszy krok w inicjatywie WOT i ZPP to Kodeks Dobrych Praktyk współpracy biznesu z Wojskami Obrony Terytorialnej, kolejny to wypracowanie systemu pozytywnych motywacji do takiej kooperacji, wreszcie zmiany legislacyjne porządkujące zaangażowanie biznesu w obronność. 

     

    Wojska Obrony Terytorialnej                 Związek Przedsiębiorców i Pracodawców

     

    Internetowe Rewolucje ruszają z nową odsłoną w regionach

    30.03.2017



    Internetowe Rewolucje ruszają z nową odsłoną w regionach



    Google, we współpracy ze Związkiem Przedsiębiorców i Pracodawców, uruchamia kolejny projekt w ramach programu Internetowe Rewolucje, wspierający rozwój małych i średnich przedsiębiorstw. Wspólnym celem Google i ZPP jest zaangażowanie w program 10 000 firm do końca 2017 r.

    Warszawa, 30 marca 2017 r. − Google prezentuje kolejną odsłonę programu Internetowe Rewolucje. Tegoroczna edycja organizowana jest we współpracy ze Związkiem Przedsiębiorców i Pracodawców. Program ma na celu bezpośrednie wspieranie mikro, małych i średnich przedsiębiorców w poznawaniu oraz wdrażaniu narzędzi i rozwiązań internetowych w firmach.

    W ramach nowej inicjatywy Google zapewni mikro, małym i średnim firmom wsparcie w postaci bezpłatnych konsultacji z doradcami Internetowych Rewolucji. Na terenie całej Polski będzie działać  30 doradców, których zadaniem będzie wspieranie firm w analizie ich potrzeb i dotychczasowych działań w internecie lub przy wykorzystaniu narzędzi internetowych, a także pomoc w zdefiniowaniu indywidualnego planu działania firmy w internecie. Doradcy będą także dostępni dla firm w razie pytań lub wątpliwości na etapie wdrażania rozwiązań z planu działania.

    Internet daje możliwość podjęcia działalności konkurencyjnej przez małe firmy względem dużego biznesu. Jednocześnie jest to znakomity instrument do zdobywania nowych rynków, w tym zagranicznych. W dobie dynamicznego rozwoju nowych technologii małe firmy prędzej czy później będą musiały podołać wyzwaniu związanemu z zaadaptowaniem innowacyjnych rozwiązań w prowadzonej działalności. Skuteczne wykorzystanie narzędzi internetowych, dopasowanych do branży i specyfiki firmy, może być zatem kluczowe dla rozwoju przedsiębiorstwa. Jestem przekonany, że tegoroczna formuła Internetowych Rewolucji, oparta na indywidualnym doradztwie dla firm, spotka się z pozytywnym przyjęciem przez mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa  – powiedział Marcin Nowacki, Wiceprezes ZPP.

    Dzięki pomocy doradców Internetowych Rewolucji przedsiębiorcy będą w stanie nie tylko wprowadzić rozwiązania internetowe w swojej działalności, ale przede wszystkim zrobić to świadomie i w optymalny dla swoich potrzeb sposób. Dla niektórych firm może to oznaczać zbudowanie obecności w internecie i wykorzystywanie jej w kontakcie z obecnymi klientami, inne z kolei mogą zaprojektować stronę mobilną, wdrożyć sprzedaż online czy zacząć wykorzystywać internet do promocji i sprzedaży za granicą.

    – Z naszych badań wynika, że przedsiębiorcy zdają sobie sprawę, że firmy wykorzystujące internet, na przykład do reklamy, promocji sprzedaży czy zarządzania, będą się szybciej i lepiej rozwijały niż te, które nie są w nim obecne. W tym samym czasie technologia wciąż się rozwija, możliwości jakie daje internet jest coraz więcej, co często utrudnia przedsiębiorcom wybranie spośród nich tego, co dla nich najważniejsze. Dlatego w tym roku nasz program Internetowe Rewolucje skupi się na realnym i bezpośrednim wsparciu firm. Doradcy, którzy dostępni będą już od tego tygodnia, pomogą przedsiębiorcom zdefiniować ich potrzeby oraz odpowiednio dobrać narzędzia do realizacji swoich celów. Dzięki zaangażowaniu ZPP będziemy mogli jeszcze sprawniej dotrzeć do firm w regionach i ułatwić dostępność bezpłatnych konsultacji w obszarze wykorzystania rozwiązań internetowych do rozwoju ich biznesu – powiedziała Agnieszka Hryniewicz-Bieniek, dyrektor Google Polska.

    W pierwszej kolejności projekt zostaje uruchomiony w województwach lubuskim, opolskim, śląskim, wielkopolskim i zachodniopomorskim. Doradcy Internetowych Rewolucji dostępni są już od bieżącego tygodnia. Kolejne województwa będą dodawane stopniowo w miarę upływu czasu.

    Żeby wziąć udział w programie wystarczy wypełnić krótki formularz zgłoszeniowy na stronie g.co/InternetoweRewolucjeDlaFirm. Z zarejestrowanymi przedsiębiorcami będą się kontaktować dedykowani doradcy z właściwego regionu, aby umówić się na spotkanie w siedzibie firmy, od którego rozpocznie się wsparcie w opracowywaniu i wdrażaniu rozwiązań i narzędzi internetowych.


    Dodatkowe informacje o programie Internetowe Rewolucje

    W 2015 r. Google uruchomił w Polsce bezpłatną platformę edukacyjną internetowerewolucje.pl, która pomaga przedsiębiorcom i wszystkim zainteresowanym rozwojem wykorzystać potencjał internetu, niezależnie od ich obecnego poziomu umiejętności i celów biznesowych. Wystarczy odwiedzić stronę internetowerewolucje.pl i skorzystać ze zgromadzonych na niej materiałów edukacyjnych. Kurs online składa się z 89 lekcji podzielonych na 23 tematy. Każde z prezentowanych zagadnień składa się z kilku filmów wprowadzających i rozwijających dane zagadnienie. Łącznie to prawie 8 godzin materiałów wideo, w których wiedzę przekazuje 4 ekspertów, a 3 przedstawicieli firm opowiada, jak w praktyce rozwija swój biznes dzięki umiejętnościom internetowym.

    Wirtualny kurs jest zróżnicowany tematycznie i dotyczy m.in. narzędzi do analizy danych, aplikacji mobilnych czy skutecznego wykorzystywania potencjału mediów społecznościowych. Platforma pozwala na indywidualne dopasowanie materiału w zależności od stopnia wiedzy użytkownika; zawiera treści zarówno dla tych, którzy stawiają pierwsze kroki w świecie internetu jak i dla tych, którzy posiadają już pewną wiedzę w tym zakresie. Na zakończenie każdego działu przygotowane są krótkie testy i powtórki. Po przejściu i zaliczeniu wszystkich etapów nauki otrzymuje się certyfikat poświadczający ukończenie kursu. Na platformie można znaleźć także odsyłacze do omawianych narzędzi przydatnych podczas rozpoczynania działalności w Internecie. Poza narzędziami Google, internetowy kurs oferuje także obiektywny przegląd różnych innych rozwiązań przydatnych dla przedsiębiorców.

    Z udostępnionego na stronie kursu online skorzystało już ponad 75 tys. osób. Dotychczas 3600 przedsiębiorców wzięło także udział w indywidualnych warsztatach z ekspertami i grupowych treningach, podczas których mogli w praktyce nauczyć się, jak wykorzystać potencjał internetu w swoim biznesie. Równolegle rozpoczęła się współpraca z uczelniami. Na uniwersytetach w Warszawie, Katowicach, Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu zorganizowano warsztaty z zakresu marketingu online. W spotkaniach na ponad 30 największych uczelniach uczestniczyło ponad 5 500 studentów.


    Zainteresowanych programem przedsiębiorców zapraszamy na stronę www.internetowerewolucje.pl.




    Partner programu:

     

    Zapisz

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery