• PL
  • EN
  • szukaj

    ZPP pisze do Prezydenta ws. interchange

                                                                                    

    12.10.2015

    Opublikowane poniżej pismo zostało wysłane do Kancelarii Prezydenta RP.

    ***

    Szanowny Pan Andrzej Duda
    Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej

    Szanowny Panie Prezydencie,

    w dniu 25 września 2015 roku Sejm RP (stosunkiem głosów: 231 za, 150 przeciw, 46 posłów wstrzymało się od głosu) uchwalił ustawę o zmianie ustawy o usługach płatniczych (druk nr 3843). Senat nie wniósł poprawek do projektu, w konsekwencji czego, 5 października ustawę przekazano Prezydentowi do podpisu.

    Rzeczony projekt ustawy zakłada wprowadzenie czasowego (do grudnia 2018 roku) wyłączenia quasi-trójstronnych systemów kart płatniczych spod maksymalnych stawek opłat interchange, które domyślnie ustanowione są na poziomie 0,2% wartości transakcji dla kart debetowych oraz 0,3% wartości transakcji dla kart kredytowych. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż z regulacji takiej skorzystają jedynie dwa konkretne podmioty – Diners Club oraz American Express. Wyłączenie ich spod reżimu obowiązującego wszystkich pozostałych graczy na rynku może doprowadzić do wzrostu kosztów obsługi transakcji bezgotówkowych, przede wszystkim dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Jest to sprzeczne z celami i założeniami rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 20 kwietnia 2015 r. w sprawie opłat interchange w odniesieniu do transakcji płatniczych realizowanych w oparciu o kartę. W przeszłości ustanowienie maksymalnego pułapu opłat interchange (0,5% wartości transakcji, wprowadzony w styczniu 2014 roku), spowodowało istotny wzrost prowizji bankowych oraz opłat związanych z prowadzeniem konta i korzystaniem z karty – dla klientów indywidualnych koszty zwiększyły się średnio o ok. 7%, a dla klientów biznesowych aż o 30%. Kolejna obniżka maksymalnego poziomu opłat interchange (do wspomnianych już 0,2% dla kart debetowych oraz 0,3% dla kart kredytowych), pociągnęła za sobą następny wzrost innych kosztów, związanych z prowadzeniem kont i używaniem kart płatniczych. Wydaje się więc jasne, że w tej sytuacji nie można dodatkowo zezwolić określonym podmiotom na dowolne kształtowanie wysokości opłat interchange, tym bardziej, że jedno z przedsiębiorstw objętych ewentualnym wyłączeniem, posiada największy w Polsce system lojalnościowy – ma zatem możliwości, by błyskawicznie wypuścić do masowego obiegu bardzo drogie karty. Wyższe opłaty interchange oznaczają również większe zyski dla banków, w związku z czym idealnym dla nich rozwiązaniem będzie przekierowanie klientów na systemy oferujące droższe karty płatnicze.

    Jednym z warunków stosowania wyłączenia ma być niższy niż 3% udział transakcji dokonywanych w ramach quasi-trójstronnych systemów kart płatniczych, w wartości wszystkich krajowych transakcji płatniczych. Warunek ten niewątpliwie zostanie spełniony, bowiem w skali kraju quasi-trójstronne systemy są używane stosunkowo rzadko. Istnieją jednak konkretne branże (m.in. turystyczna, lotnicza, gastronomiczna, czy hotelarska), w których karty American Express i Diners Club są wykorzystywane o wiele częściej. Dla przykładu wskazać można jedną ze spółek zrzeszonych w Izbie Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego, której wartość przychodów realizowanych za pomocą ww. kart stanowiła aż 11,8% całkowitej wartości przychodów realizowanych za pomocą wszystkich kart.

    Wydaje się ponadto, że jeżeli ustawodawca – i polski, i europejski – decyduje się już na regulowanie rynku poprzez ustanawianie maksymalnego pułapu opłat interchange, to wszyscy gracze na tym rynku powinni działać na tych samych zasadach. Czynienie w tym zakresie wyjątków sprzyja wyłącznie partykularnym interesom poszczególnych podmiotów, potencjalnie negatywnie wpływając natomiast na warunki prowadzenia biznesu przez małe i średnie przedsiębiorstwa, w szczególności te z wspomnianych wyżej branż.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców dwukrotnie już zabierał głos w sprawie tej szkodliwej nowelizacji – najpierw publikując własne stanowisko indywidualnie, a następnie formułując razem z innymi podmiotami (Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji, Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego, Rada Przedstawicieli Linii Lotniczych w Polsce „BARIP”, Polska Izba Handlu, Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego) wspólne stanowisko, negatywne względem projektu.

    W toku prac, w Komisji Finansów Publicznych odrzucono postulat kompromisowego rozwiązania, polegającego na skróceniu terminu obowiązywania wyłączenia.

    W związku z powyższym, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców zwraca się do Pana Prezydenta z prośbą o niepodpisywanie rzeczonej ustawy.

    Z poważaniem,
    Cezary Kaźmierczak
    Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

    Pismo do Prezydenta RP Andrzeja Dudy_.pdf

    RPO murem za in dubio pro tributario

    12.10.2015

    Rzecznik Praw Obywatelskich dr Adam Bodnar, podczas spotkania z naszym Ekspertem, Markiem Isańskim, wyraził swoje wsparcie dla wszelkich działań zmierzających do stosowania zasady in dubio pro tributario w praktyce i nie pozostawienia jej w kategoriach martwego przepisu.

    Głównym tematem spotkania była poważna obawa polskich przedsiębiorców, że wprowadzona do ordynacji podatkowej zasada o rozstrzyganiu wątpliwości co do treści przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika pozostanie przepisem „martwym”, ponieważ:

    • Minister Finansów nie przeprowadził odpowiednich szkoleń aparatu skarbowego, mających na celu właściwe zrozumienie i wdrożenie tej zasady. Za zmianą przepisów powinna iść zmiana wieloletnich nawyków i przyzwyczajeń urzędników odnośnie traktowania podatników i ich wyjaśnień;
    • sens przepisu został poddany niesłusznej krytyce w mediach, co wynika nie tylko z niezrozumienia istoty problemu, ale aktywnego sprzeciwu Ministra Finansów odnośnie wprowadzenia tej zasady i przedstawiania nierzetelnych opinii na jego temat przez przedstawicieli resortu finansów;
    • wobec powyższego sami podatnicy nie wiedzą jakie faktycznie prawo uzyskali i jak z tego prawa korzystać.

     

    Stosowanie zasady in dubio pro tributario stanowi gwarancję przestrzegania podstawowego prawa każdego podatnika, jakim jest pewność co do tego jaki podatek na nim ciąży.

    Rzecznik Praw Obywatelskich w całości zgodził się z przedstawionymi obawami, uznał sprawę za ważną dla przestrzegania praw obywatelskich i zadeklarował podjęcie szeregu działań mających na celu stosowanie tej zasady w praktyce. W szczególności zadeklarował, że:

    • bezzwłocznie przygotuje opracowanie-broszurę o prawach obywatela wynikających z uchwalenia zasady in dubio pro tributario, zaś Marek Isański, nasz ekspert, zadeklarował swoją pomoc w przygotowaniu takiego dokumentu. Dokument będzie dostępny m.in. na stronie internetowej RPO;
    • wystąpi do Ministra Finansów o informację na temat podjętych działań organizacyjnych wynikających z konieczności stosowania tejże zasady przez aparat skarbowy;
    • zorganizuje seminarium z udziałem sędziów NSA, Ministra Finansów i prawników, aby przedmiotowa zasada w sposób jak najbardziej efektywny chroniła prawa obywateli-podatników.

     

    Koszty cyfryzacji zawyżone o 477 mln zł

    09.10.2015

    Koszty cyfryzacji telewizji zawyżone o 477 milionów złotych. Rząd umożliwia monopol, a miliardy zysku płyną za granicę.

    Podczas konkursu na częstotliwości telewizji mobilnej doszło najprawdopodobniej do antykonkurencyjnej zmowy pomiędzy czołowymi operatorami telefonii komórkowej w Polsce, jak wykazał Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W jego efekcie na polskim rynku radiodyfuzji zaistniał monopol – koszty cyfryzacji telewizji zostały zawyżone o około 477 mln złotych, a zyski z tego tytułu płyną za granicę – czytamy w Raporcie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

    Rząd osobliwie traktuje tzw. monopole naturalne. W Europie jeśli już sprzedaje się jakieś monopole naturalne, to firmom z branży, interesy Państwa zabezpieczając ustawami. W Polsce zaś sprzedaje się funduszom inwestycyjnym, co nie tworzy żadnej wartości dodanej dla dobra publicznego, za to pozwala spekulantom zarabiać miliardy – powiedział Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP, podczas konferencji, na której zaprezentowano Raport nt. cyfryzacji telewizji naziemnej w Polsce.

    W ciągu ostatnich lat w Polsce przeprowadzony został proces cyfryzacji telewizji naziemnej. Wiązał się on ze znaczącą zmianą technologiczną na rynku radiodyfuzji, czego najprostszym do zauważenia przejawem jest znaczna poprawa jakości obrazu i dźwięku, jak i szersza dostępność usług interaktywnych w telewizorach w polskich domach.

    Niestety przy okazji tego procesu doszło do daleko idących zaniechań, które w rezultacie doprowadziły do monopolizacji rynku. Jej skutkiem – jak to zazwyczaj bywa – stały się zdecydowanie zbyt wysokie, w odniesieniu do możliwych do osiągnięcia, koszty procesu cyfryzacji telewizji naziemnej.

    Po pierwsze, cyfryzacja telewizji naziemnej była jak najbardziej potrzebnym projektem o sporym znaczeniu technologicznym. To nie ulega wątpliwości, zwłaszcza, że Polska zobowiązała się do jego zrealizowania, choćby jako sygnatariusz porozumienia genewskiego.

    Po drugie, na polskim rynku radiodyfuzji zaistniał monopol. Kluczowym momentem, który pozwolił przyszłym wydarzeniom biec, tak jak biegły, był konkurs na częstotliwości telewizji mobilnej, podczas którego, jak wykazał prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, doszło najprawdopodobniej do antykonkurencyjnej zmowy pomiędzy czołowymi operatorami telefonii komórkowej w Polsce.

    Po trzecie, skutkiem monopolizacji rynku były zbyt duże (w stosunku do możliwych do osiągnięcia) koszty cyfryzacji oraz miliardy zysku, które wypłynęły za granicę. Potencjalne straty, jeśli chodzi o pieniądze publiczne, można oszacować na 477 milionów złotych. Kwota ta, choć relatywnie niewielka, mogłaby z pewnością zostać o wiele lepiej rozdysponowana, choćby na poziomie lokalnym, celem dokonania drobnych inwestycji i renowacji w regionach.

    Monopolizacja stanowi jedno z największych zagrożeń dla absolutnie każdej z gałęzi gospodarki. Jest tak, ponieważ z całkowitej dominacji monopolisty na rynku wynika charakterystyczny rodzaj renty w postaci oczekiwania wyższego zysku. Brak presji konkurencyjnej, przy założeniu, że działania danego podmiotu nie są szczególnie regulowane, powoduje o wiele większą swobodę kształtowania np. polityki cenowej, niż w zwyczajnych warunkach gospodarki rynkowej. W omawianym na łamach raportu przypadku, proces monopolizacji rynku radiodyfuzji w Polsce przebiegał równolegle z ogromnym przedsięwzięciem technologicznym jakim była cyfryzacja telewizji naziemnej i w dużym stopniu wynikał z rozstrzygnięć i okoliczności postępowań o udzielenie zamówień publicznych na operatorów technicznych poszczególnych multipleksów – mówił Jakub Bińkowski, Analityk ZPP.

    Z Raportu ZPP wynika konkluzja, że należy unikać monopolizacji jakiegokolwiek rynku, pod jakąkolwiek postacią, ponieważ w każdym przypadku – tak samo jak w omawianym – łączyć się to będzie z większymi kosztami usług dla konsumentów i obywateli państwa.

    Raport do pobrania_.pdf

    Dotacje na ochronę środowiska

    08.10.2015

    Jak sfinansować inwestycje dotyczące ochrony środowiska? Na to pytanie będę starali się odpowiedzieć doświadczeni eksperci unijni na konferencji przygotowanej przez redakcję czasopisma Fundusze Europejskie oraz Międzynarodowe Targi Poznańskie.

    Objęliśmy patronat nad wydarzeniem.

    Konferencja odbędzie się w dniu 28 października 2015 r. (środa) w czasie Targów Poleko w Poznaniu.

    Omówione zostaną najbliższe – zaplanowane na lata 2015-2016 – dotacje dla administracji publicznej oraz przedsiębiorstw.

    Wśród przykładowych tematów znajdą się: jak zapewnić płynność finansową w projektach związanych z ochroną środowiska, dotacje na transport niskoemisyjny – inwestycje w komunikację miejską, finansowanie inwestycji w energię odnawialną, wsparcie projektów poprawiających efektywność energetyczną, wykorzystanie ekoinnowacji w projektach inwestycyjnych. Natomiast Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przedstawi źródła finansowania w ramach programu Infrastruktura i Środowisko.

    Konferencja jest bezpłatna, liczba miejsc ograniczona.

    Strona konferencji i zapisy.

    Organizatorzy:

     

    Zapisz

    Nie-amerykański \”amerykański sen\”

    08.10.2015

    Porównanie polskich doświadczeń biznesowych i „filozofii przedsiębiorczości” z amerykańskim, archetypicznym modelem biznesu – to jedno z głównych założeń nowego projektu badawczego Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego.

    Jego celem jest stworzenie „mapy” regionalnej historii biznesu, dzięki której aktywni dziś przedsiębiorcy poznają wzorce kulturowe i dobre praktyki z przeszłości biznesowej w Polsce, po to, by wykorzystać je współcześnie. Stanowią one intelektualne narzędzia optymalizacji działalności gospodarczej oraz szeroko rozumianej aktywności menedżerskiej.

    Patronat nad projektem objął Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, który w swojej aktywności wielką wagę przypisuje rozwojowi polskiej przedsiębiorczości. Jak przekonuje Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP – Sięgnięcie do źródła i czerpanie z wzorców i praktyk stosowanych w relacjach biznesowych przed laty, może się okazać dla wielu przedsiębiorców ożywczą odmianą albo wręcz przełomem w prowadzonej działalności gospodarczej, bowiem bardzo wiele rozwiązań zostało zapomnianych, bądź nigdy niewykorzystanych. Jak dodaje – Nieporównywalnie większą wagę do swojej historii, ale też historii stosunków gospodarczych, która jest jej nieodłącznym elementem, przywiązują Amerykanie. Inaczej niż Polacy chcą czerpać z możliwości, które ktoś mądrzejszy kiedyś wymyślił.

    I rzeczywiście, o ile historia biznesu w USA jest uważana za podstawę kształcenia i ważne narzędzie doskonalenia działań przedsiębiorców, o tyle w Polsce ta dziedzina wiedzy dopiero zaczyna się rozwijać. Nie ma choćby zarysu całościowych dziejów przedsiębiorczości na terenie naszego kraju.

    Projekt – zaplanowany na pięć lat – realizuje Zakład Socjologii Organizacji i Historii Biznesu Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, a kieruje nim dr hab. Tomasz Ochinowski. Jak mówi – Pomysł przeprowadzenia projektu wynikł z moich wieloletnich zainteresowań historycznym aspektem organizacji i badań w tej dziedzinie, ale też ze świadomości użyteczności historycznych studiów przypadków w nauczaniu uniwersyteckim, na kursach MBA, a przede wszystkim w szkoleniach dla biznesu.

    Projekt spotkał się z uznaniem zachodnich badaczy dziejów przedsiębiorczości, którym doskwiera brak analiz porównawczych obejmujących naszą część świata. Profesor James Hoopes, jeden z najbardziej znaczących amerykańskich historyków i etyków biznesu przyjeżdża w październiku do Warszawy właśnie po to, by bliżej przyjrzeć się tym badaniom, poznać specyfikę polskich tradycji biznesowych i podjąć współpracę w tym zakresie. Zespół Ochinowskiego stara się też zaprosić do studiów porównawczych naukowców z Czech, Słowacji, Węgier, krajów bałtyckich i Ukrainy.

    *Foto: Flickr/Creative Commons/bilwander

    25% więcej dla pracowników

    05.10.2015

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców przedstawił swoją propozycję nowego systemu podatkowego, w którym pojawiła się propozycja automatycznej, ustawowej zmiany umów o pracę, w wyniku której pracownicy otrzymaliby średnio 25% podwyżki na rękę.

    To prosty zabieg – mówił na konferencji Mariusz Pawlak, Główny Ekonomista ZPP. – Jeśli w tej chwili pracownik kosztuje pracodawcę 5 000 zł, z czego pracownik otrzymuje do ręki 3 000 zł, a pozostałe 2 000 zł wędruje do Rządu w formie różnych podatków, to po naszych zmianach pracownik otrzymywałby prawie 3 750 zł, a rząd 1 250 zł. Koszt pracodawcy pozostałby bez zmian i nadal wynosiłby 5 000 zł. Ubytki z tego tytułu ZPP proponuje uzupełnić podatkiem przychodowym od korporacji w wysokości 1,49% od sprzedaży oraz podatkiem od banków i instytucji finansowych w wysokości 0,49%. – Wówczas Rząd otrzyma tyle samo pieniędzy co teraz, będzie to docelowo co najmniej neutralne budżetowo, a ściślej o 11,7 mld więcej – przekonywał Mariusz Pawlak.

    Nie ma sensu prowadzić dyskusji o polskim „systemie podatkowym”. Tylko w ubiegłym tygodniu wyszły trzy miażdżące go doszczętnie raporty instytucji międzynarodowych. Istnieją także dziesiątki innych opracowań i raportów, które precyzyjnie pokazują jak zły mamy system. Trzeba go całkowicie zmienić, a nie pudrować – mówił na konferencji Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP.

    ZPP postuluje likwidację podatku PIT oraz składek NFZ, ZUS, FP i FGŚP oraz wprowadzenie w ich miejsce podatku od Funduszu Płac w wysokości 25%. Podatek opłacaliby pracodawcy od sumy wypłat za pracę – niezależnie od tytułu (umowa o pracę, dzieło etc.). To byłaby jedyna danina publiczna opłacana przez pracownika. – Ten model doskonale sprawdził się w przypadku tzw. „podatku Belki” – mówił Cezary Kaźmierczak. – Czy ktokolwiek słyszał o jakichkolwiek problemach z interpretacją tego podatku albo z jakimiś przekrętami z nim związanymi?

    W przypadku firm ZPP postuluje wprowadzenie zryczałtowanego CIT w wysokości 0,49% dla banków i instytucji finansowych oraz 1,49% dla pozostałych przedsiębiorstw. – Oznacza to koniec omijania CIT przez korporacje międzynarodowe, które Komisja Europejska w przypadku obecnego CIT ocenia nawet na 46 mld złotych rocznie – mówił Kaźmierczak. – Chcę teraz usłyszeć od polskich polityków, niech maja odwagę powiedzieć publicznie, że nie zgadzają się na 25% podwyżkę płac dla polskich pracowników, bo chcą tolerować wyprowadzanie miliardów za granicę przez międzynarodowe korporacje.

    Rewolucję czekałaby również działalność gospodarcza prowadzona przez osoby fizyczne. W swoim projekcie ZPP proponuje dwa podatki dla tego rodzaju działalności: (1) Podatek od usług publicznych (zamiast dotychczasowego ZUS, NFZ itd.) w wysokości 25% średniego wynagrodzenia, czyli 550 PLN miesięcznie oraz (2) Podatek od przychodów ewidencjonowanych w różnej wysokości, w zależności od branży – od 3% od sprzedaży do 15%.

    Dla małej działalności gospodarczej (do 60 tysięcy złotych rocznie) ZPP proponuje zryczałtowany podatek w wysokości 15% od sprzedaży, już bez podatku od usług publicznych. – Żądanie od krawcowej, która sprzedaje swoje usługi za 1 000 zł miesięcznie składki na ZUS w wysokości 1 100 złotych jest nieuczciwe i niemoralne. Najwyższy czas skończyć z filozofią, że utrzymanie państwa ma być wyłącznie na barkach małego i średniego biznesu oraz polskich pracowników. Przypominam, że ponad 60% korporacji nie płaci CIT w Polsce – powiedział Mariusz Pawlak.

    „Postulujemy radykalną, ustawową podwyżkę płac dla pracowników, bo zwiększa to polityczne szanse projektu oraz jest korzystne dla kraju. Na rynku pojawi się o 25% więcej pieniędzy. To nakręci popyt i koniunkturę. Wzrost gospodarczy powinien wynieść minimum 7-8% przez 2-3 lata. Nie tylko z powodu większej ilości pieniędzy na rynku, ale również z powodu usunięcia barier podatkowych i prawnych dla działalności gospodarczej. Z działalności gospodarczej w Polsce zniknie pojęcie bezpieczeństwa prowadzenia działalności gospodarczej. Żaden z postulowanych przez nas podatków nie podlega jakiejkolwiek interpretacji, czy sporom, a obejść  je można tylko popełniając przestępstwo. Dlatego będzie on wściekle zwalczany przez doradców podatkowych, bo w tym systemie staliby się oni niepotrzebni przedsiębiorcom, a podatek każdy przedsiębiorca bez trudu mógłby sobie obliczyć sam” – powiedzieli Eksperci ZPP.

    Jak podkreślali uczestnicy konferencji, proponowany system jest modyfikacją systemu proponowanego niegdyś przez Krzysztofa Dzierżawskiego, nieżyjącego już ekonomisty związanego z Centrum im. Adama Smitha. Konferencji towarzyszyła debata zorganizowana przez Warsaw Enterprise Institute z udziałem m.in. prof. Roberta Gwiazdowskiego (WEI), prof. Witolda Modzelewskiego (UW), Aleksandra Łaszka (FOR) oraz Macieja Bukowskiego (WISE).

    Raport do pobrania_.pdf

    Podczas konferencji był także prezentowany Raport nt. długu publicznego, który przedstawił Paweł Dobrowolski, Ekonomista.

    Raport do pobrania_.pdf_Dług publiczny

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery