• PL
  • EN
  • szukaj

    Stanowisko ZPP ws. projektu nowelizacji ustawy odległościowej

    Warszawa, 9  czerwca 2021 r.

     

    Stanowisko ZPP ws. projektu nowelizacji ustawy odległościowej

     

    Przedstawiony przez Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii projekt ustawy o zmianie ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw (dalej: ustawa odległościowa), liberalizujący w pewnym stopniu założenia dotyczące lokalizowania elektrowni wiatrowych, zasadniczo stanowi krok w dobrym kierunku.

    Liberalizacja w głównej mierze odnosi się do bezwzględnie obowiązującej tzw. „zasady 10H” – w myśl której, elektrownie wiatrowe nie mogą być lokowane w odległości od zabudowy oraz wybranych form ochrony przyrody mniejszej niż 10-krotna wysokość turbiny wraz z uniesionymi łopatami. Oznacza to, że dla nowoczesnych elektrowni wiatrowej o wysokości szczytowej 150-180 m, minimalna odległość od zabudowań mieszkalnych wynosi ok. 1500-1800 m).

    Projektowana nowelizacja stanowi punkt zwrotny w podejściu rządu do problematyki transformacji polskiej energetyki, poprzez ponowne umożliwienie inwestycji w lądową energetykę wiatrową – będącego obecnie najtańszym i najszybszym inwestycyjnie źródłem zielonej energii.

    Rysujący się coraz większy deficyt podaży zielonej energii poważnie zagraża rozwojowi całej polskiej gospodarki, a co za tym idzie – także pozycji naszego kraju w Europie. Natomiast dzięki sprawnym i efektywnym inwestycjom w lądowe farmy wiatrowe i wielkoskalowe źródła solarne możemy znacznie ograniczyć ten deficyt, zapewniając polskiemu przemysłowi niezbędną ilość taniej, zielonej energii. Ponadto, dalszy rozwój tych źródeł energii, wraz rozwojem morskiej energetyki wiatrowej pozytywnie wpłynie na kształtowanie gospodarki wodorowej w naszym kraju.

    Mając na uwadze powyższe, ZPP pragnie przedstawić szereg uwag, które w naszym przekonaniu pozwolą na podniesienie efektywności wprowadzanych regulacji i tym samym częstsze ich wykorzystywanie przez otoczenie biznesowe.

    I. Utrzymanie zasady „10H” jako odległości administracyjnie preferowanej

    Zapisy ustawy niestety nie likwidują ani nie łagodzą podstawowego problemu, jaki od lat występuje w procesie inwestycyjnym w zakresie lądowej energetyki wiatrowej, czyli lokalnych konfliktów społecznych, związanych z takimi inwestycjami.

    Pozostawienie w legislacji odległości 10H, jako odległości administracyjnie preferowanej będzie stanowiło dalej istotną barierę inwestycyjną, ponieważ samorządy – obawiając się konfliktów mieszkańców i lokalnych interesariuszy – będą podchodziły z rezerwą do wyznaczania bliższych odległości przy uchwalaniu planów miejscowych dla inwestycji w energetykę wiatrową.

    II. Brak uproszczonej procedury dla tzw. „repoweringu”

    Repowering oznacza proces zastępowania starszych turbin, turbinami nowej generacji, charakteryzującymi się większą wydajnością lub większą mocą zainstalowaną, co w efekcie przynosi wzrost produkcji energii netto. Co istotne, w zaproponowanych przepisach nie uwzględniono uproszczonych procedur dla wymiany turbin wiatrowych.

    Ułatwienia w procesie repoweringu mogłyby w sposób niemalże bezkosztowy dla polskiej gospodarki zwiększyć podaż zielonej energii o co najmniej 20% w stosunku do stanu obecnego. Powyższe, mogłoby przełożyć się na wzrost podaży zielonej energii nawet o 10 terawatogodzin rocznie.

    Rekomendujemy zatem wprowadzenie stosownego przepisu do projektu ustawy, który by stanowił, iż w przypadku wymiany urządzeń na nowe (o wyższych parametrach środowiskowych lub większej wydajności), przewiduje się odrębną procedurę administracyjną, która będzie stanowiła znaczące uproszczenie w stosunku do standardowego procesu.

    III. Lokowanie instalacji onshore przy zakładach przemysłowych

    Przedstawiony projekt ustawy odległościowej warto uzupełnić o zapisy umożliwiające lub ułatwiające inwestycje w instalacje OZE (w tym przypadku elektrownie wiatrowe na lądzie) w pobliżu zakładów przemysłowych, gdzie dominuje krajobraz przemysłowy i budowa wiatraków nie wpłynie negatywnie na walory estetyczne ani środowiskowe otoczenia.

    Uproszczenie procesu inwestycyjnego na terenach pogórniczych, poprzemysłowych i przemysłowych znacznie przyśpieszyłoby rozwój energetyki wiatrowej, a także umożliwiłoby dużym, krajowym inwestorom szybkie zwiększanie mocy z OZE dla swoich potrzeb, bez ponoszenia zbędnych kosztów.

    W tym celu zasadne byłoby wprowadzenie w ustawie odległościowej przepisów, które wyłączą tereny zabudowy przemysłowej z procedur wprowadzonych zarówno ustawą odległościową, jak i planowanych w konsultowanym projekcie. Dodatkowo, warte rozważenia jest uwzględnienie w art. 4 wyjątku od obowiązku zachowania określonej przepisami odległości w przypadku budowy elektrowni wiatrowej na terenach przemysłowych.

    Jednoznaczne wyłączenie inwestycji realizowanych na obszarach, na których zlokalizowany jest przemysł, spod zakresu regulacji ustawy odległościowej, przełożyłoby się na szybsze i efektywniejsze wypełnienie krajowych celów redukcyjnych. Jedną z konsekwencji wprowadzenia takiego wyłączenia powinien być również brak obowiązku umieszczania i konsultowania w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego elektrowni wiatrowych, które mają być zlokalizowane na terenach przemysłowych.

    Dodatkową przeszkodzą stojącą na drodze realizacji inwestycji w elektrownie wiatrowe, wytwarzające energię elektryczną na potrzeby przemysłu jest ustanowiony w art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane obowiązek zbadania zgodności zamierzenia budowlanego z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego lub warunkami zabudowy i zagospodarowania terenu. Zawarte w tych planach lub warunkach zapisy  często uniemożliwiają postawienie masztów służących do pomiarów wietrzności, niezbędnych do zbadania warunków panujących w miejscu planowanej budowy.

    Dlatego zasadnym jest uzupełnienie wyżej wskazanego przepisu o regulację stanowiącą, że wymaganie, o którym mowa w tym przepisie, nie ma zastosowania do urządzeń infrastruktury technicznej, służących do pomiaru wietrzności na terenach zabudowy przemysłowej.

    IV. Definicja linii bezpośredniej w prawie energetycznym

    W opinii ZPP, jedną z barier blokujących rozwój odnawialnej energetyki jest definicja linii bezpośredniej zawarta w art. 3 pkt 11 lit. f ustawy z dnia 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne. Restrykcyjne pojęcie linii bezpośredniej wymaga dostosowania do wymogów dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/944 z dnia 5 czerwca 2019 r. w sprawie wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej oraz zmieniającej dyrektywę 2012/27/UE ( „dyrektywa rynkowa”). Zgodnie z art. 2 pkt 41 dyrektywy rynkowej, „linia bezpośrednia” oznacza linię elektroenergetyczną łączącą wydzielone miejsce wytwarzania z wydzielonym odbiorcą lub linię elektroenergetyczną łączącą wytwórcę z przedsiębiorstwem dostarczającym energię elektryczną w celu bezpośrednich dostaw energii do ich własnych obiektów, podmiotów zależnych i odbiorców.

    Zgodnie z art. 7 ust. 1-3 dyrektywy rynkowej:

    1. Państwa członkowskie przyjmują niezbędne środki, aby umożliwić:
      a) wszystkim wytwórcom i przedsiębiorstwom dostarczającym energię elektryczną na ich terytorium zaopatrywanie linią bezpośrednią ich własnych obiektów, podmiotów zależnych i odbiorców, bez poddawania ich nieproporcjonalnym procedurom administracyjnym lub nakładania nieproporcjonalnych kosztów;
      b) zaopatrywanie, indywidualnie lub wspólnie, linią bezpośrednią wszystkich odbiorców na ich terytorium przez wytwórców i przedsiębiorstwa dostarczające energię elektryczną.
    2. Państwa członkowskie określają kryteria dotyczące przyznawania zezwoleń na budowę linii bezpośrednich na ich terytorium. Kryteria te muszą być obiektywne i niedyskryminacyjne.
    3. Możliwość dostawy energii elektrycznej linią bezpośrednią, o której mowa w ust. 1 niniejszego artykułu, nie wpływa na możliwość zawierania umów na dostawy energii elektrycznej zgodnie z art. 6.

    W świetle powyższego, wynikający z polskiego prawa „wyspowy” charakter połączenia wyizolowanego wytwórcy z wyizolowanym odbiorcą, wydaje się być warunkiem nieproporcjonalnym i nieuzasadnionym w przypadku firm energochłonnych, pracujących w systemie ciągłym. Specyfika pracy takich zakładów wymaga posiadania zasilania awaryjnego, zabezpieczającego niezbędne urządzenia w instalacjach produkcyjnych, co może być kluczowe dla bezpieczeństwa otoczenia przedsiębiorstwa. Jest to faktyczna bariera, która jest nie do pokonania w trakcie prób zawarcia umów z wytwórcami OZE w oparciu o instytucję linii bezpośredniej.

    W polskim prawie nie implementowano dotychczas przepisów dyrektywy Parlamentu Europejskiego
    i Rady (UE) 2018/2001 z dnia 11 grudnia  2018 r. w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych („dyrektywa RED II”), w zakresie definicji umowy zakupu odnawialnej energii elektrycznej (umowy, na podstawie której osoba fizyczna lub prawna zgadza się na zakup odnawialnej energii elektrycznej bezpośrednio od producenta energii elektrycznej), co także utrudnia transformację niskoemisyjną.

    V. Czas trwania poszczególnych etapów procesu zatwierdzania nowego MPZP

    W projekcie wielokrotnie przytaczane są postanowienia określające przebieg oraz sposób realizacji konsultacji społecznych towarzyszących procesom ustalania bądź zmiany miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego (dalej: „MPZP), koniecznych do przeprowadzenia inwestycji w obszarze lądowych elektrowni wiatrowych. Projektowane przepisy określają minimalny czas trwania poszczególnych etapów procesu zatwierdzania nowego MPZP oraz towarzyszących konsultacji społecznych, nie precyzują natomiast czasu maksymalnego. Wskazanie wspomnianego, maksymalnego czasu trwania procesu ustalania MPZP mogłoby ujednolicić proces zmian i umożliwić przeprowadzenie dokładniejszych szacunków czasu koniecznego na uzyskanie pozwoleń pod budowę elektrowni wiatrowej. Naszym zdaniem, mogłoby to znacząco ułatwić cały proces inwestycyjny, a co za tym idzie – stanowić istotną zachętę dla inwestorów.

    VI. Komunikacja inwestora ze społecznością gminy

    Obecnie notuje się przypadki, gdy włodarze gminy, obawiając się reakcji opinii lokalnej społeczności, odmawiają inwestorowi współpracy w sposób poza-publiczny. W celu zagwarantowania transparentności informacji dotyczących planów inwestycyjnych w zakresie elektrowni wiatrowych na terenie danej gminu należy umożliwić inwestorowi komunikację ze społecznością gminy za pomocą oficjalnych kanałów informacyjnych.

    Pomimo, że w obowiązującym porządku prawnym nie występują przeszkody, aby inwestor prowadził kampanię informacyjno-promującą dla potencjalnej inwestycji na terenie gminy, wskazane jest, aby proces informacyjny odbywał się w ramach instytucji administracyjno-prawnych, Stąd, proponuje się ustanowienie w przepisach ustawy odległościowej ścieżki wnioskowania o rozpoczęcie procedur składających się na proces lokalizacji elektrowni wiatrowych. Powinno to odbywać się poprzez wniosek, stanowiący podanie w rozumieniu art. 64 KPA, ogłaszany w trybie zawiadomienia poprzez publiczne obwieszczenie (art. 49 KPA).   We wniosku inwestor przedstawiałby informacje o planowanej lokalizacji elektrowni wiatrowej, wraz z dokumentami określającymi oddziaływania na środowisko.

    Informowanie poprzez oficjalne kanały gminy przyczyni się do powiększenia zaufania społeczności do inwestora. Dobrze poinformowana społeczność będzie bardziej skłonna do podjęcia chociażby próby dyskusji nad podjęciem uchwały o przystąpieniu do przygotowania (lub aktualizacji) MPZP uwzględniającego el. wiatrowe. Inwestor będzie miał równocześnie okazję poinformować o prognozowanym oddziaływaniu na środowisko tej inwestycji.

    VII. Podniesienie progu powierzchni zabudowy na potrzeby kwalifikacji projektu jako przedsięwzięcia mogącego potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko

    Na podstawie §3 pkt 54 Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 10 września 2019 r. w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko, w zw. z art. 59 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko, instalacje fotowoltaiczne, o powierzchni zabudowy powyżej 0,5ha, wymagają przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko, a tym samym uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach.

    W tym kontekście rekomendujemy rozważenie podniesienia progu powierzchni zabudowy na potrzeby kwalifikacji projektu jako przedsięwzięcia mogącego potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, a tym samym podlegających obowiązkowy przeprowadzenia postępowania o przedmiocie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach (§ 3 ust., pkt 54 Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 10 września 2019 r. w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko, Dz.U. 2019 poz. 1839) – z aktualnie obowiązujących wielkości, tj.: nie mniej, niż 0,5 ha na obszarach objętych formami ochrony przyrody oraz nie mniej niż 1 ha na pozostałych obszarach, do wielkości: 1 ha na obszarach objętych formami ochrony przyrody oraz nie mniej niż 2 ha na pozostałych obszarach.

    Jednocześnie zastrzegamy, że zaproponowane rozwiązanie powinno obejmować utrzymanie narzędzi weryfikacji przez właściwe organy konieczności przeprowadzenia postępowania w przedmiocie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach i ewentualnie przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko, nawet w przypadku nieprzekraczania zrewidowanych progów.

    VIII. Lokowanie instalacji OZE na gruntach rolnych klasy IV

    Ze względu na obecne uwarunkowania prawne grunty o klasie bonitacyjnej IV są w znacznym stopniu wykorzystywane pod budowę instalacji fotowoltaicznych. Uwzględnienie użytku rolnego klasy IV w art. 4 pkt. 1 projektowanej ustawy, pozwoliłoby na znaczące uproszenie przyszłego procesu inwestycyjnego dotyczącego farm fotowoltaicznych o mocy zainstalowanej elektrycznej nie większej niż 1 000 kW, ze względu na zwolnienie z konieczności przeprowadzania studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, co miałoby bezpośredni wpływ na skrócenie czasu realizacji inwestycji.

    Podsumowanie

    Zdaniem ZPP, projektowana ustawa powinna przede wszystkim wyeliminować wszelkie bariery inwestycyjne, dotyczące lokowania i eksploatowania instalacji onshore. Pozwoli to na przywrócenie zaufania do polityki państwa względem źródeł odnawialnych, które istotnie zostało naruszone w wyniku wprowadzenia ustawy odległościowej w obecnym brzmieniu w 2016 roku.

    Jedną z najistotniejszych barier dotyczących inwestycji w elektrownie wiatrowe jest przewlekłość postępować administracyjnych w tym zakresie. Dlatego zdaniem ZPP, docelowy model wydawania decyzji administracyjnych w zakresie procesu inwestycyjnego powinien obejmować jedno „zezwolenie na inwestycję”, które będzie integrowało zagadnienia z zakresu ocen oddziaływania na środowisko oraz procedury w zakresie prawa budowlanego  

    Usunięcie wskazanych powyżej wątpliwości, istotnie przełoży się na dynamiczny rozwój źródeł odnawialnych, co będzie impulsem rozwojowym dla całej polskiej gospodarki, gdyż energetyka wiatrowa na lądzie ma wszelkie warunki do tego, by stać się odpowiedzią zarówno na kryzys klimatyczny, jak i gospodarczy.

     

    Zobacz: 09.06.2021 Stanowisko ZPP ws. projektu nowelizacji ustawy odległościowej

     

    Fot. Free-Photos / pixabay.com

     

    Prognoza Ekonomiczna ZPP 2021/2022

    Warszawa, 10 czerwca 2021 r. 

     

    Prognoza Ekonomiczna ZPP 2021/2022

     

    Spowolnienie gospodarcze w 2020 roku w Polsce okazało się łagodniejsze niż to na poziomie średniej unijnej. PKB Polski w 2020 roku spadło o zaledwie o 2,8%, podczas gdy PKB strefy euro skurczyło się o 6.6%.

    Polska gospodarka weszła w pandemię COVID-19 w relatywnie dobrej pozycji w porównaniu do innych gospodarek. Najważniejszym czynnikiem, dzięki któremu recesja w Polsce w 2020 roku była łagodniejsza był niski udział sektorów czasowo włączonych z działalności jako skutek przeciw pandemicznych restrykcji w wytwarzaniu wartości dodanej w PKB oraz struktura eksportu stanowiąca w większości dobra konsumpcyjne i relatywnie łagodne przejście kryzysu przez naszego głównego partnera handlowego jaki są Niemcy.

    Dynamicznie zmieniająca się sytuacja makroekonomiczna bezpośrednio oddziałuje na kondycję sektora przedsiębiorstw. Celem dokładniejszego zrozumienia procesów zachodzących w otoczeniu przedsiębiorstw ZPP postanawia publikować swoją własną prognozę ekonomiczną na dwa kolejna lata.

    Prognoza została opracowana na bazie autorskiego modelu ekonometrycznego (opis metodologii znajduje się w dokumencie) i obejmuje kluczowe wskaźniki makroekonomiczne, tj. stopę bezrobocia, stopę inflacji, stopę wzrostu PKB oraz stopę inwestycji (w relacji do PKB). Odczyt bieżącej prognozy prezentuje się następująco.

    Bezrobocie
    2021: 6,1%
    2022: 5,9%

    Inflacja
    2021: 4,0%
    2022: 3,1%

    Wzrost PKB
    2021: 4,0%
    2022: 5,1%

    Stopa inwestycji (jako % PKB)
    2021: 16%
    2022: 17,2%

    Na podstawie wyników prognozy na lata 2021-2022 można wskazać na trzy czynniki, które w największym stopniu będą wpływać na kondycję przedsiębiorstw w tym czasie: silne załamanie inwestycji przedsiębiorstw w okresie kryzysu i przyszłe oddziaływanie pokryzysowych pakietów proinwestycyjnych kierowanych do konkretnych branż, presja płacową jako efekt wysokiej inflacji,  niedopasowania struktury podaży do popytu na zmieniającym się rynku pracy i niskiej stopy bezrobocia, niejednorodna inflacja silniej uderzająca w sektory przemysłowe i te które nie mogą swobodnie kształtować cen sprzedaży swoich produktów i usług lub łatwo renegocjować umów. 

     

    Zobacz: Prognoza Ekonomiczna ZPP 2021/2022

     

    Stanowisko ZPP ws. projektu ustawy o uprawnieniach artysty zawodowego

    Warszawa, 8 czerwca 2021 r.

     

    STANOWISKO ZWIĄZKU PRZEDSIĘBIORCÓW I PRACODAWCÓW WS. PROJEKTU USTAWY
    O UPRAWNIENIACH ARTYSTY ZAWODOWEGO

     

    Między światem kultury i światem technologii powinna zachodzić daleko idąca synergia. Twórcy korzystają z nowoczesnych narzędzi na potrzeby kreowania dzieł, ale urządzenia stanowiące zdobycze technologii są również coraz istotniejszym pasem transmisyjnym dla utworów. Coraz więcej sztuki chłoniemy przez ekrany swoich smartfonów, telewizorów lub tabletów. Dzięki upowszechnieniu serwisów streamingowych, nawet niszowi twórcy mają bezprecedensową szansę dotarcia do szerokiej widowni. Tym samym, trudno jest zrozumieć inicjatywy legislacyjne próbujące przeciwstawiać interes producentów i dystrybutorów sprzętu elektronicznego interesowi artystów. Jak wskazano wyżej, artyści są bowiem jednymi z największych beneficjentów rozwoju technologicznego i faktu, że obecnie większość gospodarstw domowych dysponuje komputerem, czy smartfonem. Dlatego też przedstawiony projekt ustawy oceniamy krytycznie.

    Dyskusja na temat modelu opłaty reprograficznej toczy się w Polsce już od dłuższego czasu. O ile za obowiązywaniem takiej opłaty w ramach systemu godziwej rekompensaty można było pewnie znaleźć jakkolwiek racjonalne argumenty w czasie, w którym istotnym problemem społecznym było masowe kopiowanie fizycznych nośników za pomocą fizycznych urządzeń, o tyle w dobie serwisów streamingowych i masowego (dostępnego dla przeciętnego konsumenta) dostępu do legalnej kultury online, opłata reprograficzna jako taka wydaje się całkowitym reliktem. Istnieją w Europie alternatywne modele rekompensowania twórcom potencjalnych szkód wynikających z tzw. dozwolonego użytku utworów chronionych, takie jak np. dedykowane państwowe fundusze – warto się im przyjrzeć i podejść do tej kwestii kompleksowo.

    Abstrahując od powyższej kwestii, zdecydowanie krytycznie oceniamy proponowane w dołączonym do projektu ustawy rozporządzeniu rozszerzenie katalogu urządzeń objętych opłatą reprograficzną. Do listy obowiązującej dotychczas dopisano m.in. tablety czy czytniki książek elektronicznych. Zwracamy uwagę na fakt, że w tej chwili są to urządzenia służące do konsumowania treści i kultury w formacie licencjonowanym, czyli odpłatnym. Brak jest w ich przypadku mechanizmu jakiegokolwiek kopiowania, czy zwielokrotniania utworów.

    Opłatę proponuje się poszerzyć również na komputery stacjonarne i przenośne, które w dobie pandemii stały się przecież kluczowym instrumentem umożliwiającym nie tylko odbiór treści i konsumpcję kultury, lecz również korzystanie z podstawowych usług publicznych, takich jak edukacja, czy opieka zdrowotna. Odnośnie komputerów zastanawiający jest również fakt, że na liście urządzeń objętych opłatą reprograficzną znajdują się zarówno całe sprzęty, jak i ich części składowe, takie jak nagrywarki, czy nośniki pamięci (dyski twarde). W przypadku całych sprzętów okazuje się zatem, że opłata będzie pobierana od ceny skompletowanego urządzenia, a zatem i tych jego części, które nie mogą być wykorzystywane do zwielokrotniania utworów w ramach dozwolonego użytku (takich jak np. procesory). Co więcej, pojawia się naturalna wątpliwość, czy w niektórych przypadkach nie będzie to prowadziło do podwójnego pobierania opłaty – od ceny samego dysku jako komponentu, oraz od ceny komputera jako całości.

    Dodatkowo, opłata reprograficzna będzie naturalnie, co najmniej częściowo, przerzucana na konsumentów, zwłaszcza że rynek dystrybucji sprzętu elektronicznego cechuje się wyjątkowo niską marżowością. Można więc stwierdzić, że ostateczny koszt wzrostu cen poniosą przede wszystkim klienci w sklepach, a należy pamiętać że z komputera nie korzysta wciąż niemal co siódmy Polak.

    Sam projektodawca dostrzega możliwość przerzucalności opłaty, jednak wydaje się je zupełnie ignorować, twierdząc wprost w Ocenie Skutków Regulacji, że obciążenie konsumentów częścią kosztu opłaty powodowałoby, że w wielu przypadkach dużo korzystniejsze stałyby się zakupy w innych krajach Unii Europejskiej. Zdumiewające jest, że projektodawca wprost przyznaje, że w rezultacie jego działań polscy dystrybutorzy mogą utracić konkurencyjność względem dystrybutorów w innych państwach.

    Całkowicie absurdalne (i niezgodne z celem regulacji) wydaje się być obejmowanie opłatą reprograficzną aparatów fotograficznych. O ile można wyobrazić sobie teoretyczną możliwość wykorzystania ich do kopiowania utworów w ramach dozwolonego użytku prywatnego, o tyle trudno powiedzieć, by było to jakkolwiek istotne i godne odnotowania przeznaczenie tych sprzętów.

    Innymi słowy – projektodawca zdecydował się poszerzyć katalog sprzętów objętych opłatą na urządzenia, które choćby potencjalnie mogą służyć do kopiowania utworów w ramach dozwolonego użytku prywatnego, mimo całkowicie marginalnego znaczenia takiego zastosowania w praktyce. Co więcej, w przedstawionym projekcie rozporządzenia wyjątkowo często posługuje się sformułowaniem „i inne podobne urządzenia”, co z punktu widzenia techniki legislacyjnej budzi wyjątkowe wątpliwości. Wysokie wymogi dotyczące precyzji i jasności proponowanych rozwiązań stawia się przede wszystkim regulacjom mającym charakter podatkowy lub parapodatkowy (a właśnie taki charakter ma z pewnością opłata reprograficzna, zwłaszcza w kontekście przekazania kompetencji w zakresie jej poboru do Krajowej Administracji Skarbowej). W przypadku omawianej regulacji otwarcie katalogu urządzeń objętych opłatą wydaje się niemożliwe do zaakceptowania i może prowadzić do nieuzasadnionego rozszerzania opłaty na kolejne kategorie urządzeń.

    Mając na uwadze powyższe, całkowicie zasadne wydaje się zrezygnowanie z poszerzania katalogu urządzeń objętych opłatą reprograficzną o nośniki takie jak tablet czy telewizor.

    Co więcej, przedstawiony projekt utrwala wady obecnie obowiązującego rozwiązania i zupełnie pomija rozróżnienie między sprzętem sprzedawanym do konsumentów a sprzętem sprzedawanym do innych odbiorców. Z orzecznictwa TSUE wynika wprost, że zgodne z unijnym porządkiem prawnym jest wyłącznie pobieranie opłaty reprograficznej od urządzeń przeznaczonych do sporządzania kopii utworów na potrzeby dozwolonego użytku prywatnego, a zatem sprzedawanych konsumentom. Obrót profesjonalny powinien zostać wobec powyższego całkowicie wyłączony z poboru opłaty, jednak proponowane regulacje takiego podziału nie wprowadzają.

    Zwracamy również uwagę na fakt, iż polscy dystrybutorzy sprzętu elektronicznego kanałem e-commerce uczestniczą w nierównej walce konkurencyjnej z subsydiowanymi podmiotami azjatyckimi, które dodatkowo wykorzystują luki w poborze stosownych należności publicznoprawnych. Istnieje poważne ryzyko, że opłata reprograficzna będzie kolejnym obciążeniem, którego ściągalność w odniesieniu do tej grupy podmiotów będzie stosunkowo niewielka, co jedynie pogłębi nierówne warunki konkurencji. Zasadne byłoby uwzględnienie tej perspektywy w projektowanych przepisach.

    Mając na uwadze wszelkie powyższe względy, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wskazuje na fakt, że poszerzenie katalogu urządzeń objętych opłatą reprograficzną, a także podwyższenie niektórych z proponowanych stawek opłaty, doprowadzi do wzrostu cen sprzętu elektronicznego, pogorszenia pozycji konkurencyjnej krajowych dystrybutorów wobec ich zagranicznych konkurentów, a także pogłębienia problemu wykluczenia cyfrowego w Polsce. W związku z tym, należałoby przeprowadzić kompleksową debatę nad przystającym do aktualnych uwarunkowań modelem zapewnienia twórcom godziwej rekompensaty, a z proponowanych zmian prowadzących do wzrostu cen – zrezygnować.

     

    Zobacz: 08.06.2021 Stanowisko ZPP ws. projektu ustawy o uprawnieniach artysty zawodowego

     

     

    „Nowy Polski Ład” powinien uatrakcyjnić polski system podatkowy. Forum Płatników CIT o polityce fiskalnej w Polsce

    Warszawa, 7 czerwca 2021 r. 

     

    „Nowy Polski Ład” powinien uatrakcyjnić polski system podatkowy
    Forum Płatników CIT o polityce fiskalnej w Polsce

    Jak polska gospodarka może nawiązać rywalizację z europejskimi rajami podatkowymi? Jak powinien wyglądać polski system podatkowy, aby był magnesem przyciągającym nowe firmy? Jakie instrumenty fiskalne mogą pomóc Ministerstwu Finansów w skutecznym egzekwowaniu zobowiązań podatkowych firm? To tylko niektóre z pytań, na które odpowiadali uczestnicy Forum Płatników CIT, zorganizowanym przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. Wzięli w nim udział przedstawiciele Ministerstwa Finansów, firm będących największymi płatnikami podatku CIT w swoich branżach oraz eksperci ekonomiczni i podatkowi.

    Ministerstwo Finansów: nie ma dobrych regulacji bez dialogu z biznesem

    Ministerstwo Finansów otwarcie i od lat przyznaje, że nie jest możliwe tworzenie regulacji podatkowych bez dialogu z rynkiem, biznesem i branżą doradczą. Podczas „Forum płatników CIT” przedstawiciele resortu zapewniali, że Ministerstwo będzie kontynuować politykę zacieśniania dialogu z biznesem, widząc w niej możliwość czerpania z doświadczeń firm w obszarze legislacyjnym:

    – Opinia przedsiębiorców jest dla nas busolą, która pozwala nam przepływać między tymi rafami, jakie na trasie statku polskiej gospodarki stawia zmieniająca się sytuacja epidemiczna. To, że polska gospodarka stosunkowo dobrze przetrwała kolejne trzy fale epidemii i kolejne trzy lockdowny, jest efektem krótkiego dystansu pomiędzy biznesem, a regulatorem gospodarczym i podatkowym. To wynik tego, że stale budujemy wzajemne zaufanie i rozwiązania, że rozmawiamy. Teraz jest czas, w którym powinniśmy planować scenariusze na restart polskiej gospodarki. Gorąco wierzę w to, że w II połowie roku czeka nas odbicie, oznaczające początek po-pandemicznej odbudowy. Chcemy zrealizować szereg projektów podatkowych, nakierowanych na wsparcie polskiego biznesu, np. poprzez ulgi o charakterze pro-inwestycyjnym, które stanęłyby do dyspozycji firm już w styczniu przyszłego roku mówił Jan Sarnowski, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów.

    Ministerstwo Finansów podkreśla, że bez takiej współpracy nie byłoby możliwe wdrożenie tarczy finansowej, czy korzystnych dla przedsiębiorców zmian podatkowych. Wśród tych ostatnich resort wymienia m.in. poszerzenie zakresu obowiązywania 9-proc. stawki CIT czy zmiany w obszarze ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych przez 8-krotnie podniesienie limitu przychodowego uprawniającego do skorzystania z tego rozwiązania.

    Przedstawiciele resortu zapewniają również, że w kolejce do realizacji jeszcze w tym roku czekają kolejne rozwiązania legislacyjne, mające na celu wzmocnienie i odbudowanie przedsiębiorczości w Polsce. W założeniach „Nowego Ładu” przewidzianych jest m.in. kilkanaście ulg podatkowych, m.in. na robotyzację i automatyzację produkcji, ulg zachęcających do powrotu polskich pracowników do kraju czy stymulowanie wzrostu zatrudnienia w różnych gałęziach gospodarki. Jest wśród nich również drugi pakiet uproszczeń SLIM VAT 2, a także przepisy zachęcające firmy do dalszego inwestowania w Polsce, które pozwoliłyby firmom w sposób odpowiedzialny planować takie inwestycje na lata.

    W III kwartale br. Ministerstwo Finansów przystąpi też do realizacji unijnego pakietu e-commerce, czyli ułatwień w handlu internetowym z innymi państwami Europy. W IV kwartale z kolei ma zostać wdrożony krajowy system e-faktur.

    Uszczelnianie CIT jako priorytet polityki fiskalnej

    Uczestnicy „Forum płatników CIT” poświęcili dużo miejsca dyskusji na temat roli podatku dochodowego od firm w kształtowaniu wpływów budżetowych. Ministerstwo Finansów przypomniało, że działania uszczelnianiające systemu poboru podatku CIT przyniosły jego wyraźny wzrost w ostatnich latach:

    Ostatnie lata to okres znacznego sukcesu w zwiększaniu dochodów z podatku CIT. O ile w latach 2014-2015 dochody z CIT były na poziomie 30-kilku mld złotych, o tyle w 2019 roku były już na poziomie 50 mld zł. Zwiększyły się one również w relacji do PKB. Według szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) przyczyniło się do tego domknięcie tzw. „luki w CIT”. W latach 2014-2018 według PIE ta luka w CIT zmniejszyła się o 1 proc. PKB. Cały czas jednak jesteśmy poniżej średniej unijnej, która w 2019 roku wynosiła 6 proc. Polska jest w okolicach 5,5 proc., w relacji do dochodów całego sektora finansów publicznych. Według PIE luka CIT w Polsce spadła z 2 proc. PKB w 2014 roku do 1 proc. PKB w 2018 roku, czyli do 20-kilku mld zł. Na pewno kilkanaście dodatkowych miliardów złotych udałoby nam się uzyskać, gdybyśmy dobrze doszczelnili system w obszarze luki CIT – argumentował Łukasz Czernicki, Główny ekonomista Ministerstwa Finansów.

    Maciej Żukowski, doradca podatkowy i były Dyrektor Departamentu Podatków Dochodowych w Ministerstwie Finansów doprecyzował, o jakich działaniach uszczelniających w jego ocenie mowa:

    – Na pewno zmiany uszczelniające podatek CIT miały bezpośredni wpływ na jego ściągalność. Przyczyniły się do tego przepisy punktowe, uszczelniające, wprowadzające BEPS i dyrektywę ATAD oraz te dotyczące cen transferowych. Wydaje mi się, że na wzrost CIT nie mają wpływu MDR-y, bo to bardziej przepis compliance niż uszczelniający, ale w pewnym sensie „domykają” one cały pomysł na reformę podatku dochodowego. Szczególnie przepisy dotyczące rozdziału zysków kapitałowych od zysków operacyjnych wpłynęły na poprawę ściągalności CIT w latach 2018-2019, bo 2020 rok nie jest rokiem reprezentacyjnym do komentowania. Co najmniej o te 12 proc. od poziomu 50 mld zł z CIT można byłoby jeszcze od jego podatników wyegzekwować, nie podnosząc przy tym podatków – zauważył Maciej Żukowski.

    Z kolei Andrzej Sadowski, Prezydent Centrum im. Adama Smitha, porównał podatek CIT do opłaty uiszczanej przez biznes za dostęp do polskiego rynku.

    Nieproporcjonalność w płaceniu CIT jest zauważalna. CIT, podobnie jak abonament RTV, jest podatkiem „dobrowolnym”. W obu przypadkach mamy blisko 50 proc. udział w jego niepłaceniu. Czy państwo polskie, za udostępnianie swojego terytorium, dostęp do rynku, do konsumentów, do infrastruktury, może sobie pozwolić na to, na co żaden najemca powierzchni biurowej by sobie nie pozwolił? Firmy płacą właścicielom biur co miesiąc, a nie płacą za usługi polskiego państwa. mówił Andrzej Sadowski, ekonomista, Prezydent Centrum im. Adama Smitha.

    Sam podatek CIT w debacie publicznej często bywa rozpatrywany w kategoriach patriotyzmu gospodarczego. Tymczasem w ocenie największych płatników tego podatku w Polsce jego istota tkwi gdzie indziej:

    – Prowadzimy biznes w Polsce i prosperity naszego kraju wpływa na prosperity naszej firmy. Z danych opublikowanych przez Ministerstwo Finansów wynika, że od 2012 roku Philip Morris zapłacił ponad 1,2 mld zł podatku CIT. mówił Wojciech Niewierko, Członek Zarządu ds. Relacji Zewnętrznych w Philip Morris Polska i kraje Bałtyckie.

    Przedstawiciele sektora bankowego podnieśli natomiast potrzebę większej przewidywalności i przejrzystości otoczenia prawnego i podatkowego, w tym dalszego zacieśniania współpracy między przedsiębiorcami a rządem. Podkreślili też, że sektor bankowy pozostaje jednym z największych płatników CIT w kraju:

    – Na liście największych podatników CIT dominują banki. Zwracamy uwagę, że nasze regulacyjne koszty funkcjonowania, takie jak składki na fundusze gwarancyjne BFG, fundusz wsparcia kredytobiorców czy podatek bankowy, nie stanowią kosztów uzyskania przychodu. Minister Sarnowski użył wiele razy słowa „uproszczenie”, wspominając o planowanych inicjatywach w obszarze podatków. Cieszymy się jako sektor z zapowiedzi takich uproszczeń, natomiast widzimy, że w praktyce, na skutek niedostatecznych konsultacji z biznesem inicjatywy, które mają służyć uproszczeniom, powodują utrudnienia.– podnosił Łukasz Szczygieł, Dyrektor Departamentu Podatków w ING Banku Śląskim.

    Przedstawiciele sektora paliwowego podkreślali potrzebę dalszego upraszczania systemu podatkowego oraz konsekwentnego usuwania występujących w nim nieprawidłowości. W ich ocenie zawiłość niektórych przepisów podatkowych może stwarzać barierę dla niektórych firm chcących sumiennie odprowadzać podatki:

    – Złożoność prawa podatkowego sprawia, że niektórzy płatnicy nie są w stanie poprawnie wypełnić swoich obowiązków. A tych obowiązków pojawia się coraz więcej. Szereg z nich ma działanie pozytywne, ale szczególnie ci mniejsi mogą za nimi nie nadążyć. Z kolei w dużych korporacjach problemem jest złożoność operacji biznesowych. Poprawna implementacja w tak dużych organizacjach rozwiązań wymaga naprawdę dużego przygotowania. To sprowadza nas do wniosku, że legislacje powinny być przygotowywane ze stosownym wyprzedzeniem. Na koniec dnia wszyscy oczekiwalibyśmy, żeby ci, którzy poprawnie płacą podatki, byli sprawnie i efektywnie weryfikowani przez administrację. To prowadzi nas do postulatu usuwania złożoności w prawie podatkowym. Instytucja objaśnień podatkowych na pewno ułatwia życie podatnikom – mówił Krzysztof Berliński, Dyrektor Biura Podatków w PKN Orlen.

    Walka z agresywną optymalizacją podatkową firm

    Uczestnicy „Forum Płatników CIT” zostali również zapytani o rozwiązania, które należałoby wdrożyć, aby poprawić ściągalność tego podatku. Maciej Żukowski zwrócił w tym kontekście uwagę na ważną rolę, którą w jego ocenie ma do spełnienia w tym obszarze Krajowa Administracja Skarbowa:

    – Grupa podatników nieuczciwych to obszar do wykazania się dla Krajowej Administracji Skarbowej. Żeby zmusić w tej chwili do tzw. „level playing field” [równych dla wszystkich podatników – dop.], to jest już rola właśnie KAS, który powinien skutecznie egzekwować przepisy opisywał Maciej Żukowski, doradca podatkowy i były Dyrektor Departamentu Podatków Dochodowych w Ministerstwie Finansów

    Na dysproporcje w wysokości odprowadzanego przez firmy CIT-u zwracało uwagę Polskie Towarzystwo Gospodarcze w raporcie obejmującym badanie za lata 2012 – 2019:

    – Konstrukcja podatku CIT zakłada możliwość pomniejszenia przychodu o koszty podatkowe. Jeżeli taka możliwość jest, to jest też możliwe transferowanie zysków: mamy ceny transferowe, opłaty za znaki towarowe, odsetki od pożyczek itd. Skoro przepisy to umożliwiają, to o ile nie zrobimy jakiejś rewolucji, o ile dalej poruszamy się w tym systemie, wszystko rozbija się o skuteczność aparatu Krajowej Administracji Skarbowej. Nie wolno jednak ferować wyroków, że ten, kto nie płaci CIT, od razu jest oszustem. Jeśli ktoś prowadzi rozległe działania inwestycyjne, zwłaszcza w tej samej lokalizacji, w której płaci podatek, to zrozumiałym jest, że jego baza podatkowa jest zmniejszona. Potrzebne są bardziej rzetelne kontrole. Tam gdzie się prowadzi działalność, wypada kontrybuować do kasy państwa. – mówił Krzysztof Rutkowski, partner w Kancelarii Doradztwa Celnego i Podatkowego Rutkowski i Wspólnicy oraz współautor „Analizy porównawczej CIT i EBIT przedstawicieli wybranych sektorów w oparciu o dane Ministerstwa Finansów za lata 2012-2019” Polskiego Towarzystwa Gospodarczego.

    Atrakcyjny system podatkowy to prosty system podatkowy

    Badanie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP), również opierające się na danych z Ministerstwa Finansów z 2017 roku, wykazało, że spośród 509 tys. podatników CIT niecałe 345 tys. wykazało dochód stanowiący podstawę opodatkowania. Po odliczeniach, ostateczna liczba podatników wykazujących należny podatek CIT wynosiła jednak zaledwie 194 tys. Podatek CIT płaci więc w Polsce około 38 proc. podatników. Jednym z powodów tego stanu rzeczy w ocenie ZPP może być zawiłość przepisów:

    Czy możemy zostać podatkową Estonią czy Irlandią? Najważniejszą cechą tych systemów jest prostota i transparentność. Dane Banku Światowego pokazują, że przeciętny czas potrzebny na wypełnienie zeznań podatkowych w Polsce wynosi około 334 godziny rocznie, w Estonii – około 80 godzin, a w Irlandii – około 50 godzin. Proste przepisy podatkowe są kluczem do rozwoju przedsiębiorczości i do usprawnienia systemu podatkowego w skali państwa. Warto skłonić się w kierunku zmiany filozofii oraz wprowadzenia podatku przychodowego zastępującego podatek CIT. Oczywiście dostrzegamy wyzwanie związane z koniecznością ustalenia adekwatnej stawki takiego podatku, ale ostatecznie – niezależnie od branży – wszystkie podmioty wliczą koszt tego obciążenia w ceny produktów i usług. Naszą rekomendacją jest zatem to, aby zastanowić się nad podatkiem przychodowym, który byłby niemożliwy do uniknięcia, a także łatwy w wymiarze i poborze – mówiła Kamila Sotomska, Zastępca Dyrektora Departamentu Prawa i Legislacji w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

    Na potrzebę zmniejszania skomplikowania systemu podatkowego od wielu lat zwraca uwagę Krajowa Izba Gospodarcza. Odnotowuje jednak, że uszczelnianie prawa często nie nadąża za nowymi narzędziami, po które sięgają firmy stosujące optymalizację podatkową:

    CIT to podatek, który firmy powinny płacić. Jeśli tego nie robią, to powinny wykazać chociażby koszty inwestycyjne jako powód, dla którego tego nie robią. Wtedy takie zwolnienie z podatku dochodowego mogłoby się pojawić, ponieważ takie firmy tworzą wartość dodaną po stronie gospodarki danego kraju. Jeśli takie działania nie są jednak prowadzone, to coś jest nie tak. Przepisy są, teraz potrzebujemy odpowiednich narzędzi analitycznych. Ważne jest również to, żeby premiować rzetelne rozliczanie się z podatków.– zauważyła Agnieszka Durlik, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej.

    Polska jako raj inwestycyjny – jak zwiększyć atrakcyjność polskiego systemu podatkowego?

    Czy polski system opodatkowania może być konkurencyjny względem takich państw jak Belgia, Cypr, Irlandia czy Luksemburg? Czy możemy przeciwstawić się praktykom zachęcającym do transferów zysków z Polski? W ocenie prof. dr hab. Konrada Raczkowskiego, dyrektora Instytutu Ekonomicznego Społecznej Akademii Nauk, Polska może konkurować z europejskimi rajami podatkowymi stając się rajem inwestycyjnym dla przedsiębiorców:

    W marcu 2019 roku Parlament Europejski zdecydowaną większością głosów uznał Luksemburg, Maltę, Cypr, Irlandię i Holandię za raje podatkowe, które ułatwiają agresywne planowanie podatkowe. Mamy więc formalne potwierdzenie, że dane państwo jest rajem podatkowym. Niektóre taką politykę realizują od lat ’70. Co możemy zrobić jako Polska, żeby zyskać dodatkowe wpływy podatkowe, ale niekoniecznie kosztem „dociskania” tej bazy podatkowej, którą mamy? Mamy dwa wyjścia. Jeżeli mieliśmy duże wydatki, ponieważ mamy pandemię, wzrost deficytu, długu – dość znaczący, podobnie jak w innych państwach – to czy zdecydujemy się wtedy na opodatkowanie istniejącej bazy podatkowej? Ona nam nie urośnie, bo jeżeli opodatkowanie będzie zbyt duże, to firmy i korporacje mogą wtedy łatwo zmienić jurysdykcję. Z przeciętnym Kowalskim będzie już gorzej. Ale możemy pójść inną drogą – i poszerzyć bazę podatkową. Można to zrobić ściągając firmy zagraniczne i przyciągając inwestycje, których tu nie ma. A to można zrobić dzięki wprowadzeniu atrakcyjnych dla firm zmian w polskim systemie jurysdykcji podatkowej. Takich, dzięki którym Polska, jako destynacja podatkowa, byłaby dla nich dobra. Jeżeli chodzi o konkurencyjność naszego systemu podatkowego, to w krajach OECD na 36 państw jesteśmy na pozycji 34. Trzeba odwrócić myślenie i spróbować zastanowić się nad przyciągnięciem firm z tych państw, które mają wysoką dynamikę przyciągania nowych inwestycji – mówił prof. dr hab. Konrad Raczkowski, dyrektor Instytutu Ekonomicznego Społecznej Akademii Nauk w Warszawie.

    Zgodził się z nim Maciej Żukowski dodając, że nie da się osiągnąć wyższego poziomu opodatkowania poprzez narzucenie większych ciężarów na obecną bazę podatników CIT, lecz tylko poprzez powiększenie samej bazy.

    Ministerstwo Finansów: przewidywalność prawa oraz konsultacje z biznesem to nasze priorytety

    W odpowiedzi na apele strony biznesowej o potrzebę większej przewidywalności w stanowieniu przepisów podatkowych oraz potrzebę udrożnienia konsultacji z firmami, głos zabrał Minister Piotr Patkowski:

    Wszyscy byśmy chcieli, żeby inwestycje prywatne w Polsce były jak największe. Główną barierą, pomijając kwestię pandemii, jest m.in. niestabilność prawa podatkowego. Dlatego na Radzie Dialogu Społecznego rozmawiamy m.in. o tym, aby wprowadzić bezwzględną zasadę vacatio legis przepisów podatkowych. Chcemy, aby nie wchodziły one z dnia na dzień czy z miesiąca na miesiąc, ale zawsze w określonym terminie: 1 stycznia lub 1 lipca. To vacatio legis będziemy chcieli wdrożyć dla wszystkich przepisów z naszego ustawodawstwa, aby z odpowiednim okresem wyprzedzającym były one procedowane i ogłaszane. Drugą bezwzględną zasadą, której chcemy przestrzegać, to minimum 21 albo 30 dni konsultacji publicznych i uzgodnień międzyresortowych, aby każdy zainteresowany mógł z daną regulacją się zapoznać, zgłosić swoje spostrzeżenia i propozycje, a rząd mógł się do nich odnieść – mówił Piotr Patkowski, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów, Główny Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych.

    Resort wspomniał również o programie rozszerzonej współpracy administracji skarbowej z biznesem. Ma on poprawić komfort przedsiębiorców w zakresie rozliczeń podatkowych z fiskusem:

    – Mamy do dyspozycji pewnie nie-władcze formy oddziaływania na podatników CIT, np. pilotażowy program cooperative-compliance, wdrażany przez Krajową Administrację Skarbową. Podatnicy, w zamian za większą pewność i bezpieczeństwo podatkowe i możliwość współpracy z administracją skarbową, całkowicie ujawniają w nim swoje mechanizmy rozliczeń podatkowych administracji skarbowej. To program opcjonalny, ale jest nim duże zainteresowanie ze strony podatników. Na pewno jest też potrzeba wytworzenia po stronie administracji skarbowej bardziej efektywnych narzędzi typowania do kontroli podatkowej – stwierdził Jakub Jankowski z Departamentu Podatków Dochodowych w Ministerstwie Finansów.

    Podatkowe postulaty do „Nowego ładu”

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców od dawna prowadzi rozbudowaną agendę podatkową. Część postulatów ZPP mogłaby zostać z powodzeniem ujęta w „Nowym ładzie”, a niektóre z nich zostały wsparte przez ekspertów w trakcie Forum Płatników CIT. Wśród postulowanych przez Związek kierunków działań wyróżnić można m.in.:

    – zbudowanie konkurencyjnego systemu podatkowego, wspierającego rozwój polskich firm i atrakcyjnego dla podmiotów zagranicznych, dzięki czemu wspierany będzie wzrost gospodarczy;

    – zapewnienie stabilności regulacyjnej w zakresie prawodawstwa podatkowego, np. poprzez wprowadzenie minimalnego vacatio legis dla ustaw gospodarczych i podatkowych, a także wprowadzenia zasady, że wszelkiego rodzaju zmiany w prawie gospodarczym i podatkowym wchodzą w życie raz w roku (np. 1 stycznia);

    – kontynuowanie dialogu Ministerstwa Finansów z biznesem w celu wypracowania możliwie najlepszych rozwiązań podatkowych;

    – udoskonalanie procesu konsultacji publicznych proponowanych rozwiązań podatkowych, m.in. w zakresie czasu na zgłaszanie uwag, czy też etapu, na którym poszczególne pomysły podlegają konsultacjom z biznesem (prekonsultacje, konsultacje założeń do projektów ustaw).

    Ponadto, ZPP podtrzymuje swój stały postulat w zakresie zastąpienia podatku CIT, który – jak wskazują statystyki – pozostaje de facto podatkiem dobrowolnym, podatkiem przychodowym, który byłby znacznie trudniejszy do uniknięcia, a przy tym łatwy w poborze i rozliczeniu.

     

    ZPP: W najbliższych latach będziemy dysponowali dużymi środkami na cyfryzację, jednak aby w pełni rozwinąć infrastrukturę potrzebny spokój regulacyjny

    Warszawa, 1 czerwca 2021 r. 

     

    ZPP: W najbliższych latach będziemy dysponowali dużymi środkami na cyfryzację, jednak aby w pełni rozwinąć infrastrukturę potrzebny spokój regulacyjny

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców od dawna zwraca uwagę na to, jak ważne dla rozwoju gospodarczego i społecznego Polski są kwestie związane z cyfryzacją. Na tle innych państw europejskich nasz kraj cechuje się bardzo dobrze rozwiniętą siecią mobilnego dostępu do internetu, jednak w zakresie dostępności stacjonarnej – mimo zauważalnego wysiłku poczynionego w ciągu ostatnich lat, zarówno finansowego, jak i regulacyjnego – wciąż występuje problem tzw. „białych plam”. Eksperci ZPP podkreślają, że brak dostępu do szybkiego internetu w dobie postpandemicznej oznaczać będzie nie tylko wolniejszy rozwój gospodarczy regionu i brak uczestnictwa w procesach takich jak czwarta rewolucja przemysłowa, lecz również radykalne ograniczenie możliwości korzystania z podstawowych usług publicznych, dóbr kultury, czy możliwości interakcji zewnętrznych.

    Już przed pandemią wiedzieliśmy, że z punktu widzenia dalszego rozwoju gospodarczego zapewnienie powszechnego dostępu do szybkiego internetu powinno być jednym z naszych priorytetów – twierdzi Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP – W czasie pandemii okazało się, że dostęp do internetu może być również warunkiem koniecznym, by móc korzystać z edukacji, świadczyć pracę, czy utrzymywać relacje społeczne. W tym kontekście, internet staje się jednym z podstawowych zasobów potrzebnych do pełnego uczestnictwa w życiu społecznym, gospodarczym i kulturalnym. Tym pilniejsze są zatem wyzwania związane choćby z usunięciem „białych plam” na mapie pokrycia Polski dostępem do internetu.

    Eksperci ZPP zwracają uwagę, że w ciągu ostatnich lat rozwój infrastruktury internetowej był w Polsce znaczący, jednak najbliższy czas – w związku m.in. ze znaczącymi środkami, które Polska wyda w ramach realizacji Krajowego Planu Odbudowy – może sprzyjać wyeliminowaniu słabości infrastrukturalnych oddzielających nas od liderów zestawień dostępności szybkiego internetu. Jak twierdzą jednak autorzy – same pieniądze nie wystarczą. Budowanie infrastruktury dostępu do internetu to poważna inwestycja, a zatem żeby kluczowi gracze na rynku byli skłonni podjąć wysiłek w celu jej realizacji, należy zapewnić im dogodne warunki regulacyjne.

    Rozumiemy przez to m.in. pewną stabilność przepisów, ale także przewidywalność procesu legislacyjnego – twierdzi Jakub Bińkowski, członek zarządu i dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji ZPP – Dlatego ważne jest na przykład to, by projekty aktów prawnych nie były po zakończeniu oficjalnych konsultacji społecznych uzupełniane o fragmenty nieprzedyskutowane z zainteresowanymi uczestnikami rynku i ekspertami.

    Przykładem takich zaskakujących dla uczestników konsultacji społecznych zmian było dopisanie do procedowanego projektu nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa fragmentów ustanawiających sieć komunikacji strategicznej i jej operatora. Eksperci ZPP wskazują, że tak głęboko ingerujące w rynek i jego strukturę propozycje zmian powinny być przedmiotem szerokich konsultacji, a partnerzy społeczni powinni mieć możliwość formalnego odniesienia się do omawianego pomysłu. Mając to na względzie, autorzy raportu wskazują na możliwość wyodrębnienia przepisów dotyczących operatora sieci komunikacji strategicznej do osobnego projektu ustawy, który byłby poddany standardowym konsultacjom społecznym.

     

    Zobacz: 01.06.2021 Raport ZPP: Infrastruktura dla cyfryzacji w Polsce

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery