• PL
  • EN
  • szukaj

    Apteka dla aptekarza czy dla pacjenta?

    24.05.2016

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców z niepokojem przyjmuje liczne wypowiedzi przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia, zapowiadające bardzo głębokie zmiany na polskim rynku aptecznym, które są realizacją głoszonych od lat postulatów korporacji aptekarskiej. Mogą one doprowadzić do załamania polskiego rynku aptek, wielomiliardowych wywłaszczeń i wzrostu cen leków.

    W ostatnich publicznych wystąpieniach przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia resort deklaruje gotowość spełnienia postulatów, które od ponad 20 lat powtarzane są przez członków korporacji aptekarskiej, a dotyczą między innymi wprowadzenia zasady, że 51 proc. udziałów w każdej aptece posiadać musi farmaceuta, co jest realizacją zasady „apteka dla aptekarza”, reinterpretacji przepisów Prawa farmaceutycznego w kierunku zakazu przekroczenia 1% aptek w województwie oraz wprowadzenia znacznych ograniczeń w obrocie pozaaptecznym.

    Należy przy tym zwrócić uwagę, że powyższe postulaty formułowane są od lat przez działaczy samorządu, którzy bardzo często są czynnymi przedsiębiorcami, prowadzącymi działalność gospodarczą na rynku aptecznym, a więc staną się beneficjentami postulowanych zmian mówi Marcin Nowacki, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

    Z dostępnych publicznie danych wynika, że władze korporacji aptekarskiej są zdominowane przez farmaceutów, którzy albo osobiście, albo za pośrednictwem członków rodziny, prowadzą apteki w ramach własnej działalności gospodarczej lub spółek osobowych. Występują zatem jednocześnie w roli regulatora rynku i jego uczestnika, a na dodatek potencjalnego beneficjenta. – Mamy więc do czynienia z ewidentnym konfliktem interesów.  Nie może być tak, by wąska grupa przedsiębiorców, pod płaszczykiem działalności samorządu zawodowego, dyktowała państwu przepisy korzystne dla swojego biznesu. Apelujemy do decydentów, by przestali ulegać naciskom tej grupy biznesowo-zawodowej, bo ucierpi na tym interes publiczny i pacjenci, narażeni na wzrost cen leków i zmniejszoną ich dostępność – dodaje Nowacki.

    Stary–nowy problem

    Problem wykorzystywania uprawnień samorządu do walki konkurencyjnej nie jest nowy. W przeszłości wielokrotnie dochodziło do nielegalnych prób ograniczenia konkurencji przez lobby aptekarskie.  Już w 1993 roku podejmowane były próby wprowadzenia wytycznych dla okręgowych izb aptekarskich, aby przy opiniowaniu wniosków o otwarcie nowych aptek preferować pewien typ aptek i przeciwdziałać powstawaniu placówek w bliskości już istniejących. Decyzją z 17 marca 1993 r. Urząd Antymonopolowy uznał, że okręgowe izby aptekarskie zawarły porozumienie monopolistyczne i nakazał izbom zaniechanie stosowania tej praktyki a rok później tę decyzję podtrzymał Sąd Antymonopolowy.

    Ostatnie propozycje zmierzające do zamknięcia rynku aptecznego realizują w zasadzie te same partykularne interesy grupy przedsiębiorców związanych z samorządem aptekarskim. Zmieniły się tylko metody. Zamiast narażać się na interwencję organów antymonopolowych, bezpieczniej jest przeprowadzić pożądane zmiany rękami ustawodawcy, pod hasłem „uporządkowania rynku farmaceutycznego” oraz w imię rzekomego „dobra pacjenta”.

    Apteka dla aptekarza

    „Apteka dla aptekarza” to idea podnoszona przez korporację aptekarską od ponad 20 lat. Ostatnio znalazła ona wsparcie w Ministerstwie Zdrowia w zapowiedzi wprowadzenia zasady, że 51 proc. udziałów w każdej aptece posiadać musi farmaceuta, co jest de facto realizacją zasady „apteka dla aptekarza”. Aptekarz uzyskuje bowiem pakiet kontrolny nad spółką prowadzącą aptekę, ewentualny mniejszościowy właściciel nie ma w niej nic do powiedzenia.

    Po raz pierwszy postulat „apteki dla aptekarza” trafił do ustawy o izbach aptekarskich w 1991 roku, ale został uznany przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodny z konstytucyjną zasadą ochrony własności i swobody gospodarczej.

    O ile można zrozumieć dyskusję na ten temat w początkowym okresie tworzenia się naszego rynku aptecznego, o tyle zgłaszanie takiego postulatu dziś oznacza zamykanie oczu na rozwój rynku, jaki dokonał się w ostatnim ćwierćwieczu – mówi Marcin Nowacki.  Na początku lat 90., kiedy rozpoczęły się reformy polskiego rynku farmaceutycznego, przyjęto zasadę obowiązującą w większości krajów Europy, że właścicielem apteki może być każdy przedsiębiorca, bez względu na to, czy jest farmaceutą, czy nie. W wyniku tej decyzji, przez 25 lat wolnej Polski na rynku powstało  tysiące aptek, należących do nie-farmaceutów. – Czy nasze państwo chce po latach powiedzieć tym wszystkim ludziom, że nie mają prawa do dalszego rozwijania swojej działalności, tylko dlatego że psują biznes grupie właścicieli skupionej w samorządzie zawodowym? – pyta Nowacki.

    Reinterpretacja przepisów o 1% aptek

    Podobne kontrowersje budzi nacisk na reinterpretację przepisów Prawa farmaceutycznego o 1% aptek. Art. 99 ust. 3 PF stanowi, że nie wydaje się zezwolenia na prowadzenie apteki, jeżeli wnioskodawca (lub jego grupa kapitałowa) prowadzi już pewną liczbę aptek – 1 % w województwie. Można zastanawiać się, czy taki przepis od początku miał sens i czemu właściwie miał służyć. Próżno bowiem szukać podobnych ograniczeń na innych rynkach. Wszędzie obowiązuje ten sam próg dominacji, 40% udziału we właściwym rynku i to bez zakazu jego przekraczania, a jedynie wiążący się z nałożeniem na dominującego przedsiębiorcę szczególnych ograniczeń. Na tym tle rynek apteczny można uznać za „wyróżniony”, choć trudno odnaleźć inne powody tego „wyróżnienia” niż protekcjonizm.

    Niezależnie od celowości wprowadzenia art. 99 ust. 3, przez lata było jasne – dla organów stosujących prawo i dla przedsiębiorców – że przepis ma na celu stabilizację liczby wydanych zezwoleń, zakazując wydawania nowych, natomiast pozostawia możliwość nabywania aptek, które już takie zezwolenia mają. W latach 2007-2008 Ministerstwo Zdrowia próbowało przeprowadzić nowelizację rozszerzającą art. 99 ust. 3 – z zakazu wydawania nowych zezwoleń, na zakaz przekraczania progu 1% w wyniku przejęć. Inicjatywa ta ostatecznie upadła.

    Brak wprowadzenia przepisów o zakazie przekraczania progu 1% nie przeszkodził zainteresowanym w forsowaniu tezy, że zakaz ten i tak obowiązuje. Stały nacisk doprowadził w końcu do tego, że organy państwa w zeszłym roku przyjęły optykę korporacji aptekarskiej a organy inspekcji farmaceutycznej wszczęły postępowania w sprawie cofnięcia „nadmiarowych” zezwoleń. Łatwo wskazać beneficjentów tej zmiany. To właściciele aptek indywidualnych, skupieni w samorządzie zawodowym.

    Obrót pozaapteczny

    Innym polem żywej aktywności korporacji aptekarskiej jest radykalne ograniczenie możliwości zakupu poza apteką produktów leczniczych dostępnych bez recepty, czy to poprzez ograniczenie opakowań, czy też wycofanie wybranych substancji. Sama możliwość zakupu wybranych leków poza aptekami istnieje od początku obowiązywania Prawa farmaceutycznego, dotyczy tylko niektórych kategorii podstawowych leków w małych opakowaniach i jest uregulowana prawem, stąd też sugestie, jakoby odbywał się on w sposób niemalże dowolny, są ewidentnie fałszywe.

    Nie mamy wiedzy, żeby dostępność tych preparatów poza aptekami zwiększała zagrożenie dla zdrowia Polaków – mówi prezes Nowacki. – Przeciwnie, pacjent może zaspokoić doraźną potrzebę zdrowotną w sytuacji, gdy nie może od ręki skorzystać z konsultacji lekarskiej, co jest szczególnie ważne w mniejszych miejscowościach, gdzie aptek nie ma lub otwarte są w określonych godzinach. Czy zatem rzeczywiście chodzi o dobro pacjenta? Czy może o zmonopolizowanie kolejnego strumienia sprzedaży podstawowych preparatów przez kanał apteczny?

    Rachunek zysków i strat

    ZPP przestrzega przed skutkami dalszego promowania interesów jednej grupy przedsiębiorców. Grozi to bowiem uzależnieniem wszystkich właścicieli aptek i ich pracowników od decyzji wąskiej grupy działaczy samorządowych. Choć samorząd aptekarski ma zgodnie z ustawą charakter samorządu zawodowego, nie gospodarczego, to jednak jego organy dysponują bardzo konkretnymi narzędziami wpływania na kształt rynku, idącymi dalej niż w przypadku jakiegokolwiek innego samorządu zawodowego w Polsce. Opiniują m.in. wnioski przedsiębiorców o zezwolenia na nowe apteki – to właśnie w związku z tym w ostatnim czasie wybuchła głośna sprawa prezesa jednej z okręgowych izb aptekarskich, skazanego za przyjęcie łapówki. Pieniądze miały być nagrodą za nakłonienie samorządu do zgody na otwarcie przez przedsiębiorcę kilku aptek na terenie działania izby. Obecnie samorząd aptekarski ubiega się o dalsze poszerzenie kompetencji, m.in. poprzez wprowadzenie wymogu zgody na zatrudnienie danego kierownika w aptece oraz prawo wizytacji aptek. Pomysły te oznaczają jeszcze dalej posuniętą ingerencję w działalność przedsiębiorców, które często są bezpośrednimi konkurentami osób zasiadających we władzach samorządu.

    Obawiamy się, że promowane przez samorząd aptekarski zmiany zmierzają do pogłębienia i usankcjonowania istniejących patologii, wykorzystując do tego autorytet aktualnych rządów PiS z reprezentantami Ministerstwa Zdrowia na czele – mówi Marcin Nowacki. – Jako przestrogę możemy przywołać wydarzenia sprzed kilku lat, kiedy wprowadzano nową ustawę refundacyjną. Wszyscy pamiętamy ostry protest lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego. Nie wszyscy pamiętają jednak, że innym ogniskiem protestu był właśnie samorząd aptekarski. 12 stycznia 2012 r. Naczelna Izba Aptekarska wezwała aptekarzy do protestu, polegającego na odmowie realizacji recept wystawianych przez protestujących lekarzy. Potem Rada wezwała do zaostrzenia protestu, poprzez zamknięcie aptek w określonych godzinach. Co znamienne, w proteście nie wzięły wówczas udziału apteki sieciowe, za co zresztą były krytykowane przez działaczy samorządowych.

    Wzmacnianie korporacji aptekarskiej, poprzez uleganie jej wpływom i oddanie całości rynku w ręce jej członków, doprowadzi do tego, że w przypadku próby wprowadzenia jakiejkolwiek regulacji niewygodnej dla samorządu, państwo zostanie skonfrontowane z oporem jednolitej grupy biznesowo–zawodowej, z której tym razem nikt już się nie „wyłamie”, z obawy przed szykanami.

    Stanowisko do pobrania _ .pdf

    Kongres Organizacji MSP

    Kongres Organizacji MSP to pierwsze tego typu wydarzenie w Polsce, którego celem jest zintegrowanie sektora mikro, małych i średnich firm, pod sztandarem wspólnej walki o lepsze warunki prowadzenia firm. Porusza tematy roli i znaczenia sektora MSP w gospodarce narodowej; warunków prowadzenia firm oraz barier, przed którymi wciąż stają polscy przedsiębiorcy. 

    Kongres Organizacji MSP zgromadzi przedsiębiorców, pracodawców, ekspertów, przedstawicieli rządu i samorządów, oferując bogatą ofertę merytoryczną oraz platformę dialogu i budowania relacji.

    Podczas Kongresu Organizacji MSP zaprezentowane zostaną badania Domu Badawczego Maison & Partners, poświęcone kondycji sektora MSP w Polsce oraz raporty Związku Przedsiębiorców i Pracodawców: „Sektor MSP w Polsce 2016”; „Warunki prowadzenia firm w Polsce 2016”.

    Kongres Organizacji MSP został objęty Honorowym Patronatem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy.

    15 czerwca 2016, Pałac Prezydencki, Warszawa

    AGENDA:

    10.30-11.00 – Rejestracja

    11.00-11.30 – Wystąpienie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy

    11.30-11.50 – Mariusz Pawlak, Główny Ekonomista ZPP
    Sektor MSP w Polsce 2016

    11.50-12.10 – prof. Dominika Maison, Uniwersytet Warszawski
    Prezentacja wyników badania „Bariery rozwoju MSP 2016”

    12:10-12:20 – Przerwa

    12.20-12.40 – Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP
    Dlaczego i do czego potrzebna jest nam reprezentatywna organizacja MSP?

    Panel 1.

    12.40-13.40 Rola lokalnych organizacji przedsiębiorców w gospodarce

    Prowadzenie: Tomasz Wróblewski, redaktor naczelny Wprost
    Wprowadzenie: Robert Bodendorf, Koszalińska Izba Przemysłowo-Handlowa

    Paneliści:

    Małgorzata Jacyna-Witt – Zachodniopomorski Związek Przedsiębiorców i Pracodawców
    Zbigniew Kaczor – Klub Przedsiębiorców Powiatu Grodziskiego
    Marek Domagała – Związek Przedsiębiorców i Pracodawców Częstochowa
    Grzegorz Sobota –  Związek Przedsiębiorców i Pracodawców Libertus Województwa Opolskiego

    13:40-14:00 Dyskusja

    Panel 2.

    14:00-15.00 – Sukcesy polskiej gospodarki w wybranych branżach

    Prowadzenie: Marcin Nowacki, Wiceprezes ZPP
    Wprowadzenie: Marcin Nowacki, Wiceprezes ZPP

    Paneliści:

    Witold Zińczuk –Związek Pracodawców Gospodarki Odpadami
    Marcin Piskorski – Prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET
    Konrad Płochocki – Polski Związek Firm Developerskich
    Łukasz Kiczma – Izba Gospodarki Elektronicznej eCommerce Polska

    15:00-15:20 Dyskusja

    15.30 – Lunch w ogrodach Pałacu Prezydenckiego

    Stanowisko ZPP ws. działań NIA

    Stanowisko ZPP w sprawie działań podejmowanych przez Naczelną Izbę Aptekarską

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców zapewnia swoim członkom ochronę przed nadużyciami władz oraz rozwój biznesowy. Inicjujemy i wspieramy wszelkie działania zmierzające do wyeliminowania z polskiego prawodawstwa ograniczeń działalności gospodarczej przekraczających wymagania UE.

    Jesteśmy zwolennikami wolnego rynku. Dopuszczamy ograniczenia wolności gospodarczej w tych przypadkach, gdzie przemawia za tym ważny interes publiczny, konkretny i należycie uzasadniony, a pożądanych celów nie da się osiągnąć w inny sposób.

    Z niepokojem obserwujemy nasilającą się tendencję do zamykania naszego rodzimego rynku detalicznej sprzedaży leków i innych artykułów związanych z ochroną zdrowia. Tylko w ostatnich kilku miesiącach przedstawiciele administracji rządowej zadeklarowali poparcie dla wprowadzenia zasady „apteka dla aptekarza”, reinterpretacji przepisów Prawa farmaceutycznego w kierunku zakazu przekroczenia 1% aptek w województwie oraz wprowadzenia licznych ograniczeń w obrocie pozaaptecznym.

    Wspomniane propozycje, poza tym, że wszystkie zmierzają do ograniczenia działalności gospodarczej, łączy jeszcze jedno – ich promotorem jest ta sama korporacja zawodowa, samorząd aptekarski.

    Samorząd aptekarski w Polsce to blisko 30 tysięcy farmaceutów. W tej liczbie kilka tysięcy to właściciele aptek. Uważamy, że nie jest właściwe, by wąska grupa przedsiębiorców, pod płaszczykiem działalności samorządu zawodowego, dyktowała państwu przepisy korzystne dla swojego biznesu. Apelujemy do władz naszego kraju, aby przestały ulegać naciskom tej grupy biznesowo-zawodowej, bo ucierpi na tym interes publiczny, a ostatecznie także pacjenci narażeni na wzrost cen leków i zmniejszoną ich dostępność.

    Problem wykorzystywania uprawnień samorządu do walki konkurencyjnej nie jest nowy. W przeszłości wielokrotnie dochodziło do nielegalnych prób ograniczenia konkurencji przez lobby aptekarskie. 

    Już w 1993 roku podejmowane były próby wprowadzenia wytycznych dla okręgowych izb aptekarskich, aby przy opiniowaniu wniosków o otwarcie nowych aptek preferować pewien typ aptek oraz przeciwdziałać powstawaniu aptek w bliskości już istniejących. Decyzją z dnia 17 marca 1993 r. Urząd Antymonopolowy uznał, że okręgowe izby aptekarskie zawarły porozumienie monopolistyczne i nakazał izbom zaniechanie stosowania tej praktyki. Rok później decyzję Urzędu podtrzymał Sąd Antymonopolowy w wyroku z dnia 6 lipca 1994 r., sygn. XVII Amr 8/94, wskazując na brak akceptacji dla „wykorzystywania działalności organów samorządu zawodowego jako kamuflażu dla prowadzenia ukrytych działań godzących w wolną konkurencję i tym samym naruszających ustawę antymonopolową”.

    Uważamy, że ostatnie propozycje zmierzające do zamknięcia rynku aptecznego realizują te same partykularne interesy grupy przedsiębiorców związanych z samorządem aptekarskim. Zmieniły się tylko metody. Zamiast narażać się na interwencję organów antymonopolowych, bezpieczniej jest przeprowadzić pożądane zmiany rękami ustawodawcy, pod hasłem „uporządkowania rynku farmaceutycznego” oraz w imię rzekomego „dobra pacjenta”.

    „Apteka dla aptekarza”

    „Apteka dla aptekarza” to idea ostatnio zaproponowana przez wiceministra zdrowia, pana Krzysztofa Łandę. W rzeczywistości to znany postulat samorządu zawodowego, zgłaszany od lat, ostatnio w styczniowej uchwale Krajowego Zjazdu Aptekarzy. W skrócie sprowadza się on do tego, by prawo prowadzenia apteki przysługiwało wyłącznie członkom samorządu zawodowego, tj. osobom z wykształceniem farmaceutycznym. (Wariantowo dopuszcza się spółki osobowe z większościowym udziałem farmaceutów, co nie zmienia istoty rozwiązania). Postulat w 1991 r. trafił nawet do ustawy o izbach aptekarskich, ale został uznany przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodny z konstytucyjną zasadą ochrony własności i swobody gospodarczej.

    O ile można zrozumieć dyskusję na ten temat w początkowym okresie tworzenia się naszego rynku aptecznego, o tyle zgłaszanie takiego postulatu dziś oznacza zamykanie oczu na rozwój rynku, jaki dokonał się w ostatnim ćwierćwieczu. Na początku lat 90. jedynie ok. 3 tys. placówek było prowadzonych w formie aptek prywatnych. W kolejnych latach kilka tysięcy placówek należących do tzw. Cefarmów zostało sprzedanych przez Skarb Państwa prywatnym właścicielom, od których nie wymagano przynależności do samorządu zawodowego. Kolejne tysiące aptek powstały od zera, w wyniku organizacyjnego i finansowego wysiłku ich właścicieli, małych i średnich polskich przedsiębiorców. Czy nasze państwo chce po latach powiedzieć tym wszystkim ludziom, że nie mają prawa do dalszego prowadzenia i rozwijania swojej działalności, tylko dlatego że psują biznes grupie właścicieli skupionej w samorządzie zawodowym?

    Reinterpretacja przepisów o 1% aptek

    Podobne kontrowersje budzi nacisk na reinterpretację przepisów Prawa farmaceutycznego o 1% aptek.

    Przepis art. 99 ust. 3 Prawa farmaceutycznego, zgodnie ze swoim literalnym i jasnym brzmieniem stanowi, iż nie wydaje się zezwolenia na prowadzenie apteki, jeżeli wnioskodawca (lub jego grupa kapitałowa) prowadzi już pewną liczbę aptek. W pierwotnej wersji, obowiązującej od 2002 r., było to 10% w skali kraju. W 2004 r. liczbę tę zmniejszono do 1% aptek w skali województwa.

    Można zastanawiać się czy taki przepis od początku miał sens i czemu właściwie miał służyć. Próżno bowiem szukać podobnych ograniczeń na innych rynkach. Wszędzie obowiązuje ten sam próg dominacji, 40% udziału we właściwym rynku i to bez zakazu jego przekraczania, a jedynie wiążący się z nałożeniem na dominującego przedsiębiorcę szczególnych ograniczeń. Na tym tle rynek apteczny można uznać za „wyróżniony”, choć trudno odnaleźć inne powody tego „wyróżnienia” niż protekcjonizm.

    Niezależnie od celowości wprowadzenia art. 99 ust. 3, przez lata było jasne – dla organów stosujących prawo i dla przedsiębiorców rozwijających działalność na rynku aptecznym – że przepis ma na celu stabilizację liczby wydanych zezwoleń, zakazując wydawania nowych, natomiast pozostawia możliwość nabywania aptek działających na podstawie zezwoleń już wydanych. Ministerstwo Zdrowia potwierdziło to kilkukrotnie – m.in. w odpowiedzi z dnia 6 września 2012 r. na interpelację nr 7736 [1] oraz w uzasadnieniach dwóch kolejnych projektów nowelizacji Prawa farmaceutycznego [2] [3].

    W latach 2007-2008 Ministerstwo Zdrowia próbowało przeprowadzić nowelizację rozszerzającą art. 99 ust. 3 – z zakazu wydawania nowych zezwoleń, na zakaz przekraczania progu 1% w wyniku przejęć. Inicjatywa ta ostatecznie upadła.

    Brak wprowadzenia przepisów o zakazie przekraczania progu 1% nie przeszkodził zainteresowanym w forsowaniu tezy, że zakaz ten i tak obowiązuje. Systematyczny nacisk doprowadził w końcu do tego, że organy państwa w zeszłym roku przyjęły optykę korporacji aptekarskiej. Organy inspekcji farmaceutycznej wszczęły postępowania w sprawie cofnięcia „nadmiarowych” zezwoleń.

    Nietrudno wskazać beneficjentów ww. zmiany. Są nimi – ponownie – właściciele aptek indywidualnych, skupieni w samorządzie zawodowym.

    Obrót pozaapteczny

    Innym polem żywej aktywności korporacji aptekarskiej w ostatnim czasie jest wprowadzenie wszelkich form ograniczenia tzw. obrotu pozaaptecznego. Chodzi o jak najbardziej radykalne ograniczenie możliwości zakupu poza apteką produktów leczniczych dostępnych bez recepty, czy to poprzez ograniczenie opakowań, czy też wycofanie wybranych substancji. Sama możliwość zakupu wybranych leków poza aptekami istnieje od początku obowiązywania Prawa farmaceutycznego i dotyczy tylko niektórych kategorii podstawowych leków w małych opakowaniach. Sprzedaż pozaapteczna jest ponadto uregulowana trzema rozporządzeniami ministra zdrowia: z 2 lutego 2009 roku w sprawie kryteriów klasyfikacji produktów leczniczych, które mogą być dopuszczone do obrotu w placówkach obrotu pozaaptecznego oraz w punktach aptecznych; z dnia 2 lutego 2009 roku w sprawie kwalifikacji osób wydających produkty lecznicze w placówkach obrotu pozaaptecznego, a także wymogów, jakim powinien odpowiadać lokal i wyposażenie tych placówek oraz punktów aptecznych; w końcu, z dnia 22 października 2010 roku w sprawie wykazu produktów leczniczych, które mogą być dopuszczone do obrotu w placówkach obrotu pozaaptecznego oraz punktach aptecznych. Jak widać, pozaapteczny obrót lekami jest regulowany przepisami prawa, stąd też sugestie, jakoby odbywał się on w sposób niemalże dowolny, są ewidentnie fałszywe.

    Co więcej, nie wiadomo nic o tym, aby fakt samej dostępności tych preparatów poza aptekami zwiększał w jakikolwiek sposób zagrożenie dla zdrowia Polaków. Przeciwnie, dzięki tej dostępności pacjent może zaspokoić doraźną potrzebę zdrowotną w sytuacji, gdy nie może od ręki skorzystać z konsultacji lekarskiej. Problem jest szczególnie palący w mniejszych miejscowościach oraz na wsiach, gdzie aptek nie ma lub otwarte są w ograniczonych godzinach. Czy zatem rzeczywiście chodzi o dobro pacjenta? Czy może o zmonopolizowanie kolejnego strumienia sprzedaży podstawowych preparatów przez kanał apteczny. Ponownie – beneficjentami proponowanej zmiany okazują się właściciele aptek.

    Opisana sytuacja budzi nasz głęboki sprzeciw. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców reprezentuje interesy przedsiębiorców i czyni to jawnie – występując jako organizacja pracodawców. Upominamy się o prawa tych, którzy przez lata wkładali swój czas, pieniądze i wysiłek w rozwinięcie działalności na rynku aptecznym, a obecnie muszą znosić publiczne dyskusje na temat najlepszego sposobu podziału ich majątku między konkurentów.

    Apelujemy o zachowanie równowagi w pracach nad reformą rynku aptecznego. Rozumiemy, że prawna regulacja rynku musi uwzględniać interesy poszczególnych grup przedsiębiorców. Nie może być jednak tak, że regulacja jest wprowadzana wyłącznie w interesie jednej grupy, kosztem pozostałych, przede wszystkim polskich pacjentów.

    Przestrzegamy przed skutkami dalszego promowania – czysto gospodarczych – interesów jednej grupy przedsiębiorców kosztem całego jej otoczenia. Proponowane zmiany grożą całkowitym uzależnieniem wszystkich właścicieli aptek, jak również ich pracowników, od decyzji wąskiej grupy działaczy samorządowych. Choć samorząd aptekarski ma zgodnie z ustawą charakter samorządu zawodowego, nie gospodarczego, to jednak jego organy dysponują bardzo konkretnymi narzędziami wpływania na kształt rynku, idącymi dalej niż w przypadku jakiegokolwiek innego samorządu zawodowego w Polsce, m.in. opiniują wnioski przedsiębiorców o zezwolenia na nowe apteki (to właśnie w związku z tym obszarem kompetencji w ostatnim czasie wybuchła głośna sprawa prezesa jednej z okręgowych izb aptekarskich, skazanego za przyjęcie łapówki. Pieniądze miały być nagrodą za nakłonienie samorządu do zgody na otwarcie przez przedsiębiorcę kilku aptek na terenie działania izby) oraz oceniają, przy każdorazowej zmianie na stanowisku kierownika apteki, czy dana osoba daje rękojmię należytego wykonywania funkcji kierownika apteki, co warunkuje możliwość jej zatrudnienia (w tym zakresie osoby zainteresowane pracą dla aptek sieciowych spotykają się z licznymi utrudnieniami).

    Co więcej, obecnie samorząd aptekarski ubiega się o dalsze poszerzenie kompetencji, m.in. poprzez wprowadzenie wymogu zgody na zatrudnienie danego kierownika w aptece oraz prawo wizytacji aptek. Pomysły te oznaczają jeszcze dalej posuniętą ingerencję w działalność przedsiębiorców, którzy często są bezpośrednimi konkurentami osób zasiadających we władzach samorządu.

    W powyższym kontekście obawiamy się, że promowane przez samorząd aptekarski, a opisane wyżej, zmiany prawa zmierzają do pogłębienia i usankcjonowania istniejących patologii, wykorzystując do tego autorytet aktualnych rządów Prawa i Sprawiedliwości z reprezentantami Ministerstwa Zdrowia na czele.

    Jako przestrogę pragniemy przywołać wydarzenia z przełomu lat 2011/2012, kiedy wprowadzano nową ustawę refundacyjną. Wszyscy pamiętamy ostry protest środowiska lekarzy skupionego wokół Porozumienia Zielonogórskiego. Nie wszyscy pamiętają jednak, że innym ogniskiem protestu był właśnie samorząd aptekarski. W dniu 12 stycznia 2012 r. Naczelna Izba Aptekarska wezwała aptekarzy do protestu, polegającego na odmowie realizacji recept wystawianych przez protestujących lekarzy. W dniu 16 stycznia Rada wezwała do zaostrzenia protestu, poprzez zamknięcie aptek w określonych godzinach. Protest miał na celu zmuszenie rządzących do przyjęcia oczekiwanej przez samorząd zmiany prawa i okazał się skuteczny. Co znamienne, w proteście nie wzięły wówczas udziału apteki sieciowe, za co zresztą były krytykowane przez działaczy samorządowych.

    Dalsze wzmacnianie korporacji aptekarskiej, poprzez uleganie jej wpływom i oddanie całości rynku aptecznego w ręce jej członków, doprowadzi do tego, że w przypadku próby wprowadzenia jakiejkolwiek regulacji niewygodnej dla samorządu aptekarskiego, państwo zostanie skonfrontowane z oporem jednolitej grupy biznesowo-zawodowej, z której tym razem nikt już się nie „wyłamie”, z obawy przed szykanami.

    Prosimy o rzeczywisty dialog regulacyjny, prowadzony z poszanowaniem interesów wszystkich jego uczestników, bez sztucznego promowania interesów jednej grupy przedsiębiorców skupionych w samorządzie zawodowym.

     

    [1] „Brak jest przeszkód, aby ten sam przedsiębiorca albo podmioty przez niego kontrolowane w sposób bezpośredni lub pośredni, w szczególności podmioty zależne w rozumieniu przepisów o ochronie konkurencji i konsumentów, prowadziły łącznie więcej niż 1% aptek ogólnodostępnych zlokalizowanych na terenie danego województwa, pod warunkiem, że prowadzą te apteki na podstawie zezwoleń wydanych zgodnie z obowiązującymi przepisami”.

    [2] Z uzasadnienia projektu z 24 maja 2007 r. (druk sejmowy 1775): „Obok doprecyzowanego projektem art. 99 ust. 3 pkt 2 i 3 ustawy, znajdującego zastosowanie jedynie w odniesieniu do wydawania nowych zezwoleń na prowadzenie apteki, projekt wprowadza art. 99a, który zawiera generalny zakaz prowadzenia przez przedsiębiorcę lub grupę kapitałową aptek ogólnodostępnych, przekraczających 1% łącznie na terenie województwa”.

    [3] Z uzasadnienia projektu z 3 listopada 2008 r. (znak: MZ-PL-462-6724-27/MZ/08): „Przepisy art. 80 ust. 1 i art. 99 ust. 3 ustawy – Prawo farmaceutyczne regulują rynek farmaceutyczny tylko od strony wydawania nowych zezwoleń na prowadzenie hurtowni farmaceutycznych/aptek, pozostawiając możliwość (…) posiadania przez przedsiębiorców kontrolowanych powyżej 1% łącznie aptek na terenie województwa”.

    Stanowisko ZPP do pobrania – .pdf

    Wzmocnić szkolnictwo zawodowe w Polsce

    System szkolnictwa zawodowego w Polsce jest oparty na solidnych filarach prawnych.  Nie potrzeba wielkiej legislacyjnej rewolucji, by poprawić jego stan. Wystarczą punktowe, lecz zdecydowane działania ukierunkowane na rozwiązanie precyzyjnie zdiagnozowanych problemów szkolnictwa zawodowego – wynika z raportu, który przedstawiła Fundacja WEI, związana ze Związkiem Przedsiębiorców i Pracodawców.

    Podjęcie działań naprawczych jest z pewnością dużym wyzwaniem, ponieważ odnoszą się one w większości nie tyle do sfery formalnej i proceduralnej, co do organizacji i generowania dobrych praktyk. Niezbędne jest jednak podjęcie się tej pracy, ponieważ wynikające z niej korzyści mogą okazać się kluczowe dla wyjścia z pułapki średniego dochodu, w której znajduje się Polska.

     – Jednym z kluczowych problemów do rozwiązania jest niedostateczny poziom doradztwa edukacyjno–zawodowego. Jak wynika z przeprowadzanych badań, znikomy odsetek uczniów bierze pod uwagę głos doradcy przy wyborze ścieżki kształcenia i dalszej kariery – mówi Jakub Bińkowski, autor raportu. I dodaje – Bardzo istotne jest również stworzenie mechanizmów współpracy pomiędzy szkołami zawodowymi, a lokalnymi przedsiębiorcami, co pozwoli nadać kształceniu zawodowemu realny walor praktyczny i dostosować programy nauczania do potrzeb regionalnego rynku pracy. To się doskonale wpisuje w Plan Morawieckiego i wskazane prze niego regionalne specjalizacje.

    Fundacja WEI przedstawiła rekomendacje dot. zmian w systemie edukacji zawodowej:

    • Wzmocnienie skuteczności reformy systemu doradztwa edukacyjno-zawodowego, m. in. poprzez zaangażowanie rodziców, którzy powinni zostać poddani pedagogizacji zawodowej;
    • Wprowadzenie efektywnie działającego systemu doradztwa edukacyjno-zawodowego pozwalającego na diagnozowanie mocnych i słabych stron oraz predyspozycji ucznia, a w konsekwencji wybór odpowiedniej ścieżki zawodowej;
    • Stworzenie kanałów dystrybucji informacji o możliwych ścieżkach kształcenia zawodowego (i potencjalnych dalszych etapach kształcenia wyższego szczebla) oraz o rynku pracy w regionie, a także zapewnienie uczniom narzędzi do samodzielnego wyboru szkoły poprzez uruchomienie Systemu Informacji Zawodowej;
    • Wprowadzenie mechanizmów współpracy przedsiębiorców ze szkołami zawodowymi na poziomie lokalnym – pozwoli to na poprawę jakości kształcenia i polepszy sytuację osób młodych na rynku pracy;
    • Uzyskanie przez doradców zawodowych oraz nauczycieli przedmiotów zawodowych możliwości praktycznego dokształcania się, opartego o wzorce zaczerpnięte z najlepszych praktyk z udziałem przedsiębiorców;
    • Uruchomienie systemu dotacji obejmujących podręczniki do kształcenia zawodowego. Pozwoli to na wyrównanie szans edukacyjnych pomiędzy uczniami liceów ogólnokształcących a uczniami szkół zawodowych, poprzez poszerzenie dostępu tych ostatnich do niezbędnych materiałów dydaktycznych;
    • Stworzenie systemu dostosowującego rodzaj szkół i prowadzonych kierunków kształcenia w danym regionie do rzeczywistych regionalnych potrzeb rynku pracy.

     

    Efektywne szkolnictwo zawodowe stanowi niezbędny element sprawnie funkcjonującego i sprzyjającego rozwojowi gospodarki systemu edukacji. Ze względu na poziom zglobalizowania gospodarki, państwa konkurują ze sobą jakością produktów i usług, która jest bezpośrednio powiązana z technologią ich wytwarzania i świadczenia. Brak wysoko wykwalifikowanych pracowników fizycznych i techników stanowi jedną z przeszkód szybszego rozwoju gospodarczego w wielu państwach świata – jest to efekt swoistej mody na wyższe wykształcenie, skutkującej „nadprodukcją” absolwentów uniwersytetów, kompletnie nieprzydatnych z punktu widzenia rynku pracy.

    Skutki kryzysu demograficznego są coraz bardziej dotkliwe – mówi Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP.  I dodaje – Brakuje przede wszystkim niskowykwalifikowanej siły roboczej oraz ludzi z konkretnymi zawodami. Gospodarka nie ma żadnej oferty dla absolwentów „politologii”, ma natomiast niezwykle szeroką dla mechaników, czy techników. Mam nadzieję, że podczas obecnej kadencji ten scholaryzacyjny obłęd („wszyscy wyższe wykształcenie”) się skończy.

    W Polsce liczba szkół zawodowych, tak jak i ich uczniów, drastycznie spadła w porównaniu nie tylko do stanu sprzed dekady czy dwóch, ale nawet sprzed kilku lat. Od 2014 roku można obserwować nieznaczne odwrócenie tego trendu.

    Raport do pobrania
    REKOMENDACJE DLA RZĄDU RP

    Miasta w Internecie

    Zmieniamy, czy mieszamy?
    Polska teleinformatyka publiczna na rozdrożu

    Ostatnie tygodnie przyniosły szereg jednoznacznie krytycznych ocen wieloletnich inwestycji publicznych w systemy elektronicznej administracji w Polsce. Wiele z nich znajduje potwierdzenie w diagnozach prezentowanych podczas kilku ostatnich Konferencji „Miasta w Internecie” w Gdańsku. Zawsze jednak łatwiej w Polsce o diagnozy, niż o przygotowanie i rzetelną realizację planów. Tegoroczna – 20 KMWI – będzie okazją do zweryfikowania, czy znajdująca się na rozdrożu polska teleinformatyka publiczna potrafi wybrać właściwą drogę. Objęliśmy patronat nad wydarzeniem.

    Przyszłość polskiej e-administracji

    Próby odpowiedzi na to ważne pytanie można się z pewnością spodziewać podczas jubileuszowej 20KMWI, zaplanowanej między 29 czerwca, a 1 lipca w Gdańsku w Europejskim Centrum Solidarności. Ścieżki tematyczne programu: poświęcone inwestycjom cyfrowym w latach 2014-2020 (w tym w e-administrację i sieci), cyfrowej modernizacji polskiego systemu oświaty oraz zarządzaniu rozwojem cyfrowym i e-innowacjom pozwolą na poszukiwanie tych odpowiedzi z różnych perspektyw.

    – Obserwujemy rozwój polskiej informatyki publicznej od czasów, rzec można „prehistorycznych”. KMWI była zawsze platformą otwartej dyskusji o sensowności inwestycji w ICT dokonywanych przez rząd i samorządy. Tak będzie i w tym roku – podkreśla Krzysztof Głomb, prezes Stowarzyszenia „Miasta w Internecie”. –  Obok strategicznej debaty na temat szans na innowacyjny rozwój cyfrowy w Polsce, zaplanowaliśmy kilka bloków poświęconych e-administracji. Podejmiemy w nim szeroko tematy: roli sektora prywatnego we współtworzeniu e-usług publicznych, rządowych planów inwestycji w systemy teleinformatyczne, czy samorządowych projektów w zakresie inteligentnego transportu.

    W debatach i sesjach na temat e-administracji wezmą udział m.in. Monika Jakubiak – zastępca dyrektora Centralnego Ośrodka Informatyki Ministerstwa Cyfryzacji, Witold Kołodziejski – Sekretarz Stanu w Ministerstwie Cyfryzacji, Krzysztof Komorowski z Instytutu Sobieskiego, Marek Kulawcy – dyrektor Departamentu Informatyki w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Wojciech Życzyński z Microsoft Polska, dr Kajetan Wojsyk – zastępca dyrektora Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia, doradca Ministra Cyfryzacji i inni.

    Co dalej z regionalnymi sieciami szkieletowymi?

    Na odpowiedź czeka także pytanie: co dalej z regionalnymi sieciami szkieletowymi zbudowanymi w ostatnich latach za unijne pieniądze? Większość z nich generuje dziś wielomilionowe koszty a perspektywa ich wykorzystania wydaje się odległa. Podczas specjalnego bloku 20KMWI zaprezentowana zostanie szczegółowa analiza zbudowanych sieci. A stanowisko Komisji Europejskiej wobec tych inwestycji przedstawi Anna Krzyżanowska – kierownik działu sieci szerokopasmowych DG CONNECT. W tej części programu uczestniczyć będą menedżerowie z kluczowych operatorów i przedstawiciele spółek zarządzających sieciami regionalnymi. Blok będzie zorganizowany we współpracy ze Związkiem Przedsiębiorców i Pracodawców.

    Dostępne środki nie wystarczą na cyfrową szkołę

     –  Trzy lata temu podczas sesji plenarnej KMWI poświęconej programowi „Cyfrowa Szkoła” wiceminister w MEN deklarowała, iż na cyfrową modernizację polskich szkół i edukację cyfrową nauczycieli przeznaczone zostanie 4,5 mld zł. Dziś wiemy, że ta kwota będzie co najmniej czterokrotnie niższa – przypomina Artur Krawczyk, dyrektor ds. projektów cyfrowych w SMWI, specjalizujący się w tematyce edukacyjnej. Środki te, ulokowane w Regionalnych Programach Operacyjnych, pozwolą na sfinansowanie projektów realizowanych w zaledwie ośmiu do dziesięciu procentach szkół.

    Rodzą się zatem kolejne pytania: jak sfinansować cyfrowy rozwój polskiej szkoły? Jak zorganizować ten proces? Jaka rolę mają w nim odgrywać samorządy regionalne i lokalne? Gdzie znaleźć brakujące środki finansowe? Próby odpowiedzi na nie poszukiwać będą uczestnicy 2 bloków tematycznych 20KMWI w debacie z udziałem przedstawicieli MEN, Ministerstwa Cyfryzacji, samorządowców i firm rynku edukacyjnego.

    Ważnymi tematami 20KMWI – największego w kraju spotkania środowiska samorządowych liderów rozwoju cyfrowego, przedstawicieli Rządu RP, reprezentantów sektora ICT oraz ekspertów będą także:

    • cyfrowy rozwój regionów w latach 2014-2020 z udziałem liderów rozwoju cyfrowego w Urzędach Marszałkowskich  
    • miejskie aplikacje społeczne – aplikacje tworzone przez niewielkie firmy, organizacje społeczne i indywidualnych koderów, zaangażowanych w lokalne sprawy [blok zorganizowany wspólnie przez SMWI i Urząd Miasta Gdańska]
    • komunikacja władz samorządowych z mieszkańcami i biznesem lokalnym – wykorzystanie mediów elektronicznych i platform społecznościowych do budowania interakcji między władzami a społecznością lokalną
    • nowe strategie rozwoju cyfrowego w Unii Europejskiej oraz ich finansowanie
    • historia  polskiej e-administracji: 2002-2016 sesja prezentująca działania poszczególnych rządów i samorządów na tym polu. 

     

    Jubileuszowe akcenty

    Wieczorem, 29 czerwca, zaplanowano podsumowanie 20-lat konferencji z udziałem prelegentów, gości i uczestników 20KMWI. ­- Zachęcamy wszystkich sympatyków KMWI – tych z czasów Tarnowa i Zakopanego szczególnie – do kontaktu z nami i udziału w gdańskim spotkaniu. KWMI to jedyna konferencja w Europie Środkowo-Wschodniej poświęcona informatyce w sektorze publicznym, która oparła się przeciwnościom i wciąż stanowi unikalne forum dyskusji o innowacyjnych inicjatywach w rozwoju cyfrowym Polski – mówi Arkadiusz Złotnicki, wiceprezes Stowarzyszenia „Miasta w Internecie”.

    Zainteresowani udziałem w konferencji winni dokonać zgłoszenia w serwisieKontakt z organizatorami.

    Kontakt:
    Krzysztof Głomb, prezes SMWI, k.glomb@mwi.pl, +48 605 290 500
    Arkadiusz Złotnicki, wiceprezes SMWI, a.zlotnicki@mwi.pl, +48 502 357 666

     

    Nowy Katalog Praw Przedsiębiorców

    Opublikowaliśmy kolejny Katalog Praw Przedsiębiorców – cykliczną publikację, która stanowi kompendium wiedzy, zbiór szczegółowych zasad, które obowiązują każdego przedsiębiorcę w obliczu kontroli z urzędu. Tym razem na warsztat wzięliśmy prawo restrukturyzacyjne i upadłościowe po zmianach z 1 stycznia 2016 roku, a publikację przygotowali specjaliści w tej dziedzinie –  prawnicy z Kancelarii Tatara i Współpracownicy.

    Jakie są wspomniane zmiany? Polecamy publikację.

    Katalog stanowi „pierwszą pomoc prawną” dla przedsiębiorców, którzy nękani ciągłymi kontrolami, niejednokrotnie czują się bezradni wobec gąszczu skomplikowanych przepisów.

    Ideą powstania Katalogu, przygotowywanego we współpracy z partnerskimi Kancelariami Prawnymi, było dostarczenie przedsiębiorcom bezpłatnej, ogólnodostępnej publikacji, która w łatwy i zwięzły sposób przybliży każdemu przedsiębiorcy jego prawa, obowiązki, ale też granice, w jakich dana kontrola może się poruszać.

    Katalog Praw Przedsiębiorców_zeszyt 6._do pobrania

    Libertus w gronie członków ZPP

    10 maja 2016 roku w Opolu odbyło się spotkanie z przedstawicielami Związku Przedsiębiorców i Pracodawców – Libertus Województwa Opolskiego. W oficjalnym powołaniu tej struktury uczestniczyli również Prezes ZPP Cezary Kaźmierczak oraz Wiceprezes ZPP Marcin Nowacki.

    Organizacja działająca od 11 maja 2015 roku jako Stowarzyszenie „Libertus”, od 2016 roku oficjalnie reprezentuje Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców – Libertus ma swoich przedstawicieli w 11 miastach województwa opolskiego. Funkcję Prezesa pełni Grzegorz Sobota.

    Organizacja dysponuje zapleczem prawników, rzeczoznawców, ekspertów, grup inwestycyjnych. Swoim Członkom zapewnia pomoc prawną i finansową, wspiera lokalne inicjatywy, realnie reaguje tam, gdzie zawodzą instytucje publiczne. Ułatwia również dostęp do finansowania inwestycji.

    Na konferencji prasowej, podczas której powołano oficjalnie struktury Związku Przedsiębiorców i Pracodawców – Libertus Województwa Opolskiego, wskazano na potrzebę, jaką jest rozbudowa struktur ZPP w całym kraju w celu stworzenia Reprezentatywnej Organizacji Sektora Małych i Średnich Firm.

    Wskazano także na możliwości uruchomienia dla przedsiębiorców środków na łączną kwotę 450 mln złotych, poza samorządem i strukturami administracyjnymi.
    Wieczorem odbyło się ponad dwugodzinne spotkanie z przedsiębiorcami z Opolszczyzny.

    zpplubertus

    Publikujemy fotorelację z wydarzenia

    libertus1

    Zapisz

    IMPACT\’16

    W dniach 15-16 czerwca br. w Krakowie odbędzie się kongres Impact 16’, najważniejsze wydarzenie nowej gospodarki w Polsce. W tym czasie stolica Małopolski stanie się miejscem dyskusji nad kluczowymi wyzwaniami i szansami związanymi z rozwojem przedsiębiorczości, innowacji oraz cyfryzacji. Tematem przewodnim będzie Czwarta Rewolucja Przemysłowa i jej wpływ na rozwój ekonomii, technologii oraz społeczeństwa. Wydarzenie zgromadzi polskich i zagranicznych ekspertów i panelistów, łącznie ok. 2 tys. uczestników, w tym: przedsiębiorców, przedstawicieli świata kultury i nauki, a także władz oraz instytucji państwowych.

    Objęliśmy patronat nad wydarzeniem.

     

    Pierwsza edycja Impact 16’ odbędzie się w dniach 15-16 czerwca br. w Centrum Konferencyjnym ICE w Krakowie i skoncentruje się na Czwartej Rewolucji Przemysłowej oraz spowodowanych przez nią globalnych zmianach: technologicznych, społecznych i ekonomicznych. Impact 16’ zgromadzi przemysł, przedsiębiorców i właścicieli startupów, naukowców, inwestorów venture capitals z sektora prywatnego i publicznego, przedstawicieli inkubatorów, parków naukowo-technologicznych, a także przedstawicieli rządu i samorządów terytorialnych. Będzie doskonałą okazją do wielostronnego dialogu, nawiązywania kontaktów i budowania trwałych relacji.

    Podczas spotkania z przedstawicielami różnych środowisk zainteresowanych rozwojem przedsiębiorczości, innowacji i cyfryzacji zostanie podjęta dyskusja nad wyzwaniami i szansami, które Czwarta Rewolucja Przemysłowa stawia przedsiębiorcom i całemu systemowi innowacji. Impact 16’ będzie  okazją do debaty nad wpływem jakie przemiany te wywierają i będą wywierać na gospodarkę Polski oraz innych krajów Europy Centralnej i Wschodniej.

    Program kongresu Impact 16’

    Główne obszary tematyczne kongresu, wokół których będzie toczyć się dyskusja to: fintech, IoT, transport i logistyka, hardware, health, e-commerce, e-państwo, transfer technologii oraz cyfryzacja.

    Wybitni paneliści i partnerzy

    Udział w wydarzeniu potwierdzili polscy i międzynarodowi goście w tym: Mateusz Morawiecki, Wicepremier, Minister Rozwoju; Jarosław Gowin, Wicepremier, Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego; Anna Streżyńska, Minister Cyfryzacji; Patrycja Klarecka, Prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości i prof. Maciej Chorowski, Prezes Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, a także przedstawiciele świata biznesu: Dariusz Michalak (Solaris); Michał Sołowow (Synthos); Michał Krupiński (PZU); Adam Sawicki (T-Mobile); Michał Brański (Grupa Wirtualna Polska); Katarzyna Kazior (frisco.pl); Lucian Tarnowski (BraveNew.com); John Biggs (TechCrunch). Wystąpienie inauguracyjne wygłosi Jeremy Rifkin, amerykański ekonomista i publicysta, Prezes Foundation on Economic Trends (FOET).

    Patronami Impact 16’ są m.in.: Ministerstwo Rozwoju, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwo Cyfryzacji, Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, Urząd Komunikacji Elektronicznej, a także Narodowe Centrum Badań i Rozwoju oraz Koalicja na rzecz polskich innowacji.

    Więcej informacji o wydarzeniu i prelegentach na: www.impactcee.com

    Rejestracja uczestników

    Rejestracja na wydarzenie za pomocą strony internetowej www.impactcee.com

    Kontakt dla mediów:

    Lidia Roman
    Bridge sp. z o. o.
    mobile: +48 502 598 983
    l.roman@bridge.pl

    Kontakt dla Instytucji:

    Anna Radwan
    mobile: +48 601 316 313
    anna.redwan@impactcee.com

     

    Gdyby to zależało ode mnie, to…

    Wystartowała 5. edycja konkursu „Gdyby to zależało ode mnie, to…”, organizowana przez serwis ObserwatorFinansowy.pl, należący do Narodowego Banku Polskiego. Do 30 czerwca 2016 r. eksperci, finansiści, politolodzy oraz wszyscy zainteresowani tematyką szeroko pojętego sektora publicznego mogą przedłożyć swój pomysł usprawnienia danej dziedziny życia finansowanej ze środków publicznych. Autorzy najlepszych prac powalczą o nagrodę główną – indywidualne spotkanie z prezesem Narodowego Banku Polskiego oraz atrakcyjne nagrody rzeczowe. Kapituła wyłoni głównego laureata konkursu, wyróżnienie specjalne dla ucznia szkoły ponadpodstawowej oraz trzy dodatkowe wyróżnienia – werdykt zostanie ogłoszony do 31 lipca.

    Objęliśmy patronat nad Konkursem.

    Organizator konkursu pragnie zachęcić do refleksji wszystkich, którzy na co dzień poruszają się w tematyce finansowej, w szczególności skoncentrowanych na finansach publicznych. Zdając się na ich własne doświadczenie, wiedzę oraz przemyślenia ObserwatorFinansowy.pl zaprasza do przedstawienia opinii na temat efektywniejszego zarządzania środkami publicznymi.  

    Przedmiotem pracy konkursowej powinna być analiza jednej z wybranych dziedzin lub gałęzi gospodarki z szeroko rozumianego sektora publicznego, tj.: finanse publiczne, opieka zdrowotna, ubezpieczenia społeczne, finansowanie i budowa infrastruktury, inwestycje samorządowe etc. W swojej pracy autor winien wskazać problem, a następnie możliwy sposób jego rozwiązania, jak również poprawienia jego efektywności, sprawności, skuteczności działania oraz stałego rozwoju. Tematyka dowolna, jedynym kryterium jest zależność zagadnienia od wydatkowania środków publicznych, jak na przykład: tworzenie lepszych warunków rozwoju, działanie instytucji finansowych i zabezpieczenia socjalnego, efektywniejsza edukacja, czy kształtowanie lepszej świadomości ekonomicznej.

    Chcąc wziąć udział w konkursie, należy zaprezentować własny pomysł w jednej z dwóch wersji:

    • publikacja pisemna mieszcząca się w maksymalnej liczbie 15 tys. znaków, w języku polskim,
    • 6-minutowy materiał wideo w rozdzielczości 640 x 360 px, w języku polskim.

     

    Pracę należy przesłać na adres redakcja@obserwatorfinansowy.pl do 30 czerwca br. Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi do 31 lipca 2016 r.

    Zwycięzca konkursu otrzyma Nagrodę Główną – indywidualne spotkanie z prezesem Narodowego Banku Polskiego oraz tablet iPad Pro 9.7. Ponadto Kapituła konkursu wyróżni trzy dodatkowe prace oraz przyzna wyróżnienie specjalne dla ucznia szkoły ponadpodstawowej.

    Wszystkie wyróżnione prace zostaną opublikowane na łamach serwisu ObserwatorFinansowy.pl, dzięki czemu, poprzez m.in. media społecznościowe, trafią do osób profesjonalnie zajmujących się polityką zarządzania finansami publicznymi.

    Szczegóły oraz regulamin konkursu

    POPRZEDNIE EDYCJE

    Laureatem I edycji konkursu został Piotr Arak – za pracę proponującą wprowadzenie w Polsce evidence-based policy, czyli zasady opierania polityki na dowodach na masową skalę. Na stałe związany jest z wydawnictwem Polityka Insight i wciąż pisze do OF. Laureatem II edycji był Jan Baran – za pracę dotyczącą możliwych zmian w pośrednictwie pracy. III edycję wygrał Lech Mucha, doktor medycyny – za pracę na temat zmian finansowania ochrony zdrowia w Polsce.

    Laureatem ubiegłorocznej edycji został Krystian Jaworski, za artykuł Mission (im)possible: pierwsze mieszkanie, proponujący rozwiązania, które mają ułatwić młodym ludziom nabywanie i wynajem mieszkań.

    ***

    Kontakt dla mediów:

    multiAN
    Arkadiusz Cegiełka
    tel. 504354106
    e-mail: arkadiusz.cegielka@multian.pl

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery