• PL
  • EN
  • szukaj

    Stanowisko ZPP ws. projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych

    15.11.2017

     

    STANOWISKO ZWIĄZKU PRZEDSIĘBIORCÓW I PRACODAWCÓW WS. PROJEKTU USTAWY O ZMIANIE USTAWY O SYSTEMIE UBEZPIECZEŃ SPOŁECZNYCH ORAZ NIEKTÓRYCH INNYCH USTAW Z 18 PAŹDZIERNIKA 2017 ROKU

     

    Przedstawiony projekt ustawy należy ocenić jednoznacznie negatywnie, jako nie tylko zwiększający pozapłacowe koszty pracy, ale również uderzający w dopiero formującą się w Polsce klasę średnią, której kondycja z punktu widzenia tempa rozwoju gospodarczego, ma kluczowe znaczenie. Na osobną uwagę zasługuje sam tryb procedowania projektu, który został w błyskawicznym tempie przyjęty przez Komitet Stały Rady Ministrów i skierowany do prac w Sejmie, z całkowitym pominięciem etapu konsultacji społecznych. Jest to drastyczne naruszenie zasad rzetelnej legislacji, z której wprost wynika obowiązek przeprowadzania konsultacji społecznych, w ramach których zachować należy odpowiednie terminy, gwarantujące podmiotom opiniującym projekt aktu czas na realne zaznajomienie się z przedmiotem analizy. Zasada ta powinna mieć tym silniejsze znaczenie w przypadku projektów, które dotyczą dziedziny tak istotnej z punktu widzenia gospodarki i społeczeństwa, jak system ubezpieczeń społecznych, a także które w sposób zdecydowany zmieniają jeden z tego systemu ważnych punktów. Nie można wyrazić zgody na taki tryb procedowania ustaw, szczególnie tak istotnych.

    Kluczową treścią zawartą w projekcie jest propozycja likwidacji ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe w roku kalendarzowym. W tej chwili podstawa ta nie może być w skali roku wyższa od kwoty odpowiadającej trzydziestokrotności prognozowanego wynagrodzenia w gospodarce narodowej na dany rok kalendarzowy. Rozwiązanie to zostało zaimplementowane do systemu z dosyć prostego powodu – po to, by spłaszczyć wysokość wypłacanych z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych emerytur. Jeśli przyjmiemy, że osoby osiągające w skali roku przychód przekraczający trzydziestokrotność prognozowanego wynagrodzenia w gospodarce narodowej na dany rok, dalej opłacałyby składki (również po przekroczeniu tego progu), to skutki takiego rozwiązania będą dwa. Pierwszy nasuwa się wręcz od razu – więcej pieniędzy trafia do systemu. Drugi objawia się niestety dopiero w przyszłości, w której z systemu wypłacone zostanie również więcej pieniędzy na świadczenia emerytalne. Nadwyżka nie trafi jednak do wszystkich emerytów – pieniądze przeznaczone będą na relatywnie bardzo wysokie świadczenia dla tej grupy osób, które opłacałyby składki po przekroczeniu trzydziestokrotności prognozowanego wynagrodzenia w danym roku.

    Innymi słowy – do Funduszu trafiłoby więcej pieniędzy, jednak skutkowałoby to w przyszłości również wyższymi wydatkami, przeznaczonymi na wypłacanie wysokich emerytur. Wziąwszy pod uwagę fakt, iż przyjęty w Polsce model ubezpieczeń społecznych jest i tak wrażliwy na sytuację demograficzną (z czym boleśnie mierzymy się w tej chwili) w takim sensie, że im gorsza jest ta sytuacja, tym mniej pieniędzy trafia do systemu, należy docenić pewną zapobiegliwość ustawodawcy, który zdecydował się wmontować w system ten właśnie element zabezpieczający Fundusz przed koniecznością wypłacania w przyszłości bardzo wysokich (w relacji do ogółu) świadczeń. Postulat likwidacji ograniczenia maksymalnej wysokości rocznej podstawy wymiaru składek, wiąże się w oczywisty sposób z  usunięciem tego bezpiecznika, co – szczególnie w bieżącej sytuacji demograficznej, która uzasadnia raczej zwrot w kierunku emerytur obywatelskich, niż tak dużego zróżnicowania wysokości wypłacanych świadczeń – wydaje się być posunięciem co najmniej nierozsądnym.

    Osobnym efektem projektowanej regulacji jest uderzenie w dopiero kształtującą się w Polsce klasę średnią. Oczywista jest jej rola w generowaniu wzrostu gospodarczego, a przedstawiony projekt bardzo negatywnie wpłynie na jej sytuację ekonomiczną. Zgodnie z przedstawionymi w Ocenie Skutków Regulacji szacunkami, w Polsce jest ok. 350 tysięcy osób, których dotyczyłaby potencjalna likwidacja ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek. Zgodnie z przewidywaniami, rodzina, obywatele oraz gospodarstwa domowe mają w ciągu pierwszego tylko roku stracić w ujęciu pieniężnym aż miliard złotych, w rezultacie wejścia w życie projektowanych przepisów. Dziesięć lat później, roczne straty finansowe wynikające z przyjęcia zaproponowanych rozwiązań, sięgać mają już 1,7 miliarda złotych. Łącznie, w ciągu 10 lat od wejścia w życie zmian, klasa średnia ma w Polsce stracić niemal 13 miliardów złotych. Jest to z pewnością istotny cios finansowy, który nie pozostanie bez wpływu na rozwój rodzimej gospodarki. Warto zresztą spojrzeć na to zagadnienie w dłuższej perspektywie – ze względu na burzliwą historię XX wieku, Polacy nie mieli kiedy akumulować kapitału i gromadzić majątku. Dlaczego teraz, gdy w końcu powoli robi się to możliwe dla coraz szerszej grupy ludzi, proponowane są rozwiązania utrudniające ten proces? Nie sposób takiej propozycji zaaprobować.

    W jeszcze szerszej perspektywie, wejście projektu w życie z pewnością wpłynęłoby na zwiększenie obciążeń przedsiębiorców pozapłacowymi kosztami pracy. Wprowadzenie zmian ma wpłynąć również na przedsiębiorstwa (z niejasnych względów w OSR uwzględniono jedynie wpływ na duże podmioty) – skutkiem ma być ponad 11 miliardów złotych mniej w ich kasach w ciągu 10 lat od momentu wejścia w życie projektowanych regulacji.

    Argument wskazany powyżej nie pozostaje jednak bez znaczenia również w kontekście efektywności projektowanych przepisów (przynajmniej w zakresie zamierzonym przez projektodawcę). Jeśli założyć, że podstawowym celem projektu ma być zapewnienie zwiększenia wpływów z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne, to należy zastanowić się nad reakcją podmiotów, których ta zmiana dotyczy. Prawdopodobnie wskutek wejścia w życie projektu, osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę i osiągające roczne przychody przekraczające trzydziestokrotność prognozowanego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, do tej pory rozliczające się ze składek zgodnie z dotychczasowymi przepisami, zwyczajnie zdecydują się uniknąć nowych rozwiązań np. poprzez założenie własnych działalności gospodarczych, w ramach których płaciliby de facto ryczałtowe składki na ubezpieczenia społeczne.

    Reasumując, przedstawiony projekt ustawy należy ocenić jednoznacznie negatywnie. Nie tylko zwiększy on pozapłacowe koszty prac i wpłynie na pogorszenie sytuacji finansowej przedsiębiorców, ale również uderzy w dopiero klarującą się klasę średnią – o ile nie skłoni jej przedstawicieli do zmiany formy funkcjonowania na rynku pracy z zatrudnienia na podstawie umowy o pracę na tzw. samozatrudnienie. W takim układzie, projektowana regulacja byłaby bezcelowa i doprowadziłaby raczej do uszczuplenia wpływów do ZUS, niż do ich zwiększenia – a to w aktualnej sytuacji jest bardzo niebezpieczne. Warto zaznaczyć, że w uzasadnieniu do projektu de facto nie przytoczono żadnych racjonalnych argumentów świadczących o konieczności przyjęcia projektowanych rozwiązań. Powołano się jedynie na mglistą i niejednoznaczną koncepcję „solidarności wewnątrz wspólnoty”, której oznaką miałaby być szersza redystrybucja dochodów. Niestety – wziąwszy pod uwagę przytoczone na łamach stanowiska argumenty, do tejże szerszej redystrybucji (oczywiście niesłusznej) omawiany projekt najpewniej by nie doprowadził (ponieważ wielu spośród tych potencjalnie objętych projektowanymi rozwiązaniami, zdecydowałoby się zapewne przejść na tzw. samozatrudnienie), a jeśli nawet by do niej doprowadził, to rezultatem byłaby uboższa albo mniej liczna klasa średnia, i tak w tej chwili w Polsce jeszcze bardzo słaba. Przypominając dodatkowo o całkowicie niezrozumiałym trybie procedowania aktu, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców ocenia przedstawiony projekt krytycznie.

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców

    Inauguracja nowego Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Sektora Energii

    13.11.2017

     

    Inauguracja nowego Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Sektora Energii

     

    W dniu 13 listopada w Warszawie odbyła się Inauguracja Związku Branżowego ZPP SE, który powstał przy Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP). Założycielami Związku są przedsiębiorstwa z sektora energetycznego i firmy świadczące usługi eksperckie.

    Podczas spotkania inauguracyjnego przedstawione zostały główne wnioski z raportu „Mapa drogowa polskiej elektroenergetyki 2030+” czyli scenariusz nt. przyszłości polskiej elektroenergetyki z uwzględnieniem najnowszych działań legislacyjnych ze strony Unii Europejskiej. Zaprezentowano miks energetyczny do 2040 roku.

    Marcin Roszkowski, Prezes Zarządu oraz dr Christian Schnell, Wiceprezes Zarządu, opowiedzieli jak zamierza działać ZPP SE w celu ukierunkowania kluczowej dla Polski transformacji sektora energii.

    Eksperci Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Sektora Energii będą wydawać liczne raporty dotyczące nowej perspektywy sektora energii oraz prowadzą szkolenia i warsztaty w tym zakresie. Będą pracować również nad stworzeniem nowego otoczenia legislacyjnego. Członkami Związku są m.in. spółki energetyczne, firmy przemysłu innowacyjnego z sektora energii, transportu, a także budownictwa energooszczędnego.

    „Jesteśmy forum wymiany wiedzy eksperckiej służącej uzgodnieniu wspólnej wizji przyszłości polskiego sektor energii. Chcemy budować rzetelny wizerunek szeroko rozumianego sektora energii w Polsce i na arenie międzynarodowej.” Podsumował Prezes ZPP SE Marcin Roszkowski.

    Projekt Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej zaprezentowany przez środowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Warsaw Enterprise Institute w przeddzień 99. rocznicy Święta Niepodległości

    10.11.2017

     

    Projekt Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej zaprezentowany przez środowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Warsaw Enterprise Institute w przeddzień 99. rocznicy Święta Niepodległości

     

    Środowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Warsaw Enterprise Institute w przeddzień 99. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości zaprezentowało pierwszą wersję Projektu Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej.

    Projekt został opracowany pod kierownictwem profesora Roberta Gwiazdowskiego. Ostateczna wersja dokumentu zostanie zaprezentowana na 100-lecie Święta Niepodległości.

    „Obecnej Konstytucji nie da się obronić merytorycznie – można jej bronić tylko z powodów politycznych, przed tymi którzy chcą ją zmieniać. Negatywna ocena konstytucji i funkcjonowania państwa, skłania do myślenia w kategoriach państwa, a nie bieżącej polityki i zmiany konstytucji. Celem powinno być takie ukształtowanie ustroju politycznego, który gwarantuje Obywatelom jak najszerszy zakres praw i wolności oraz zapewni sprawne funkcjonowanie państwa.” – czytamy w pierwszej wersji dokumentu.

    Główne założenia Projektu Konstytucji są następujące:

    • Rzeczpospolita Polska to republika. Ustrój republikański oparty jest o zasadę „rządy prawa, nie ludzi”,
    • Rządy prawa gwarantuje Sąd Najwyższy składający się z 44 sędziów, którego pierwszy skład wybierany jest w wyborach powszechnych,
    • Senat to izba samorządowa z rotującym co 2 lata składem 1/3 senatorów,
    • Wybory i parlamentarne i prezydenckie odbywają się w jednomandatowych okręgach wyborczych w Święto Konstytucji – 3 maja,
    • Zaprzysiężenie Prezydenta następuje w rocznicę Bitwy Warszawskiej –  15 sierpnia,
    • Wzmocnieniu ulega samorząd – bo się Sam rządzi. Samorząd jest jednoszczeblowy, Dwuszczeblowa jest administracja.

    Autorzy projektu wskazują, że nawiązuje on do polskiej tradycji republikańskiej i wolnościowej, eliminując te rozwiązania, które w przeszłości doprowadziły do osłabienia państwa.

    Uważają, że obywatele, na podstawie samej konstytucji, powinni wiedzieć jakie mają prawa, jakie są gwarancje tych praw, jakie są ich granice, jakie są granice sfery, w której mogą swobodnie kształtować swój los i jak mogą reagować organy władzy publicznej na działania Obywateli.

    Żadne ustawy nie tworzą pomyślności państwa, ale tworząc ustawę zasadniczą należy ograniczyć możliwość dominacji jakiejś grupy nad innymi w sposób uniemożliwiający, czy choćby utrudniający, samodzielne tworzenie własnej pomyślności.

    Więcej informacji o projekcie: https://zpp.net.pl/projekty/agenda-polska/

    Projekt Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej

    Raport ZPP: Prawa przedsiębiorców w Polsce przestrzegane na umiarkowanym poziomie. Potrzebne uproszczenie prawa i podatków

    25.10.2017

     

    Prawa przedsiębiorców w Polsce przestrzegane na umiarkowanym poziomie. Potrzebne uproszczenie prawa i podatków

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców poddał ocenie przestrzeganie praw przedsiębiorców w Polsce. Jak wynika z raportu, pomimo nieznacznego postępu w stosunku do ubiegłego roku, stan przestrzegania praw przedsiębiorców w Polsce oceniono na 30 punktów – prawa przedsiębiorców są umiarkowanie przestrzegane. Zdaniem ekspertów ZPP nie jesteśmy krajemy perfekcyjnie szanującym prawa przedsiębiorców (wartość wskaźnika w takim przypadku wynosi 56+ pkt.), ale również nie jesteśmy krajem, który je masowo łamie (według skali 0-11 pkt.).

    W publikacji przeanalizowano między innymi: pewność prawa, prawo do domniemania uczciwości, prawo do szybkiego i transparentnego procesu, prawo do egzekucji wierzytelności, prawo do swobodnego zawierania umów oraz inne obszary.

    Na przestrzeni lat 2014-2016 możemy zaobserwować nieznaczną poprawę sytuacji osób prowadzących własny biznes. W porównaniu do roku 2015 współczynnik „przestrzegania praw polskich przedsiębiorców” wzrósł bowiem z 26 do 30 punktów. Trzeba przyznać, że jest to naprawdę niewielka różnica – powiedział Kamil Rybikowski, ekspert ZPP w dziedzinie prawa gospodarczego.

    Jak wynika z raportu, na lepszy wynik w 2016 roku wpływ miały przede wszystkim: zmniejszona ilość uchylonych decyzji podatkowych, zmniejszona ilość kontroli oraz większa skuteczność w egzekucji zobowiązań. Pozostałe badane obszary pozostały na mniej więcej podobnym poziomie. Podobnie, jak w latach ubiegłych, należy uznać, że prawa przedsiębiorców są w sposób umiarkowany przestrzegane, z niewielką tendencją wzrostową.

    Dzisiejszy stan sektora przedsiębiorstw na pewno jest daleki od fatalnego, lecz właściwie w każdym elemencie funkcjonowania firm w Polsce znaleźć można mankamenty – w sądownictwie, działalności administracji skarbowej czy legislacji – skomentował Maciej Letkiewicz, ekspert ZPP (prawo podatkowe).

    Fundamentalny wpływ na prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce mają koszt i skomplikowanie podatków. Zdaniem analityków ZPP zbyt wysokie obciążenia podatkowe, jak również ich skomplikowanie i czasochłonność, mogą stać się elementem blokującym powstawanie nowych przedsiębiorstw w Polsce, jak również ucieczkę istniejących do szarej strefy. W ramach tego elementu wskaźnika wzięto pod uwagę jedynie podatki dotykające większości spółek z.o.o tj. podatek CIT, VAT oraz obciążenia podatkowe związane z zatrudnianiem pracowników na umowę o pracę.

    Dla przedsiębiorców ogromną barierą zakładania i prowadzenia przedsiębiorstw w Polsce jest zmienność i niepewność prawa. W samym 2016 roku w naszym kraju przyjęto blisko 32 tys. nowych aktów prawnych W tym zakresie jesteśmy rekordzistami wśród innych państw UE – powiedział Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP. – Pocieszająca jest natomiast tendencja spadkowa w zakresie przeprowadzanych kontroli podatkowych. Spadła również ilości uchylanych decyzji organów podatkowych w stosunku do ilości odwołań. Oznacza to, że organy podatkowe wydają swoje decyzje z większą roztropnością, niestety nadal wiele ich decyzji jest błędnych – dodał.

    Zdaniem ZPP wyraźny trend spadkowy w zakresie przeprowadzanych kontroli podatkowych, został osiągnięty dzięki wyspecjalizowaniu organów kontrolnych i zastosowaniu nowoczesnych narzędzi informatycznych, które pozwoliły na bardziej efektywne selekcjonowanie podmiotów poddawanych następnie kontroli.

    W raporcie podnieśliśmy także temat wyłudzeń podatku VAT, który niewątpliwie jest istotnym problemem w działalności uczciwych przedsiębiorców. To ich dotyczy kwestia przerzucania odpowiedzialności za popełnione przestępstwa podatkowe – powiedział Kamil Rybikowski. ­- Dla osób prowadzących własne biznesy bardzo istotną kwestią jest utrzymanie płynności finansowej, tak, aby mogli realizować transakcje i aktywnie uczestniczyć w obrocie gospodarczym. Pozbawianie przedsiębiorców zwrotów VAT, w wyniku przerzucania odpowiedzialności za działania kontrahentów, w znacznym stopniu narusza płynność ich finansów. 

    Za inne mankamenty uznaje się niską skuteczność egzekucji wierzytelności, niewydolność działania systemu rejestracji firm przez internet, przewlekłość postępowań sądowych. Dla przykładu w 2016 roku zakończono ponad 523 tys. spraw gospodarczych w sądach powszechnych, z czego niezałatwiona pozostała blisko połowa.

    Nasz Raport o przestrzeganiu praw przedsiębiorców w Polsce miał na celu pokazać przedsiębiorców jako obywateli, którzy poza szeregiem obowiązków, jakie nakłada na niech ustawodawca względem państwa czy pracownika, posiadają też swoje prawa, które powinny być respektowane. W dalszym ciągu, pod tym względem, wiele rzeczy wymaga zmian, a poprawa jeśli w ogóle występuje to przebiega zbyt wolno – podsumował Maciej Letkiewicz.

    Eksperci ZPP zgodnie twierdzą, że wpływ na zmianę sytuacji przedsiębiorców mogą mieć przede wszystkim reformy w wymiarze sprawiedliwości, zarówno na płaszczyźnie sądownictwa, jak i egzekucji. Wspomnieć należy również o przeprowadzanych, jak i planowanych w przyszłości zmianach w zakresie uszczelniania systemu podatkowego, które zdecydowanie przełożą się na sytuację rodzimych przedsiębiorstw.

    FILM PODSUMOWUJĄCY RAPORT



    Raport ZPP: O przestrzeganiu praw przedsiębiorców w Polsce

    Porozumienie Ministrów Pracy na temat delegowania pracowników w Luksemburgu

    Bruksela, 24 października 2017

     

    Porozumienie Ministrów Pracy na temat delegowania pracowników w Luksemburgu

     

    Wypracowano wspólne stanowisko Rady – tzw. General Approach w sprawie reformy dyrektywy delegowania pracowników na spotkaniu Ministrów ds. Zatrudnienia w ramach Employment, Social Policy, Health and Consumer Affairs Council (EPSCO) w Luksemburgu. Nowe zasady dla delegowania w transporcie zostaną zsynchronizowane z Lex Specialis i wejdą w życie wraz z dedykowaną dla sektora regulacją. Do czasu wypracowania regulacji dla delegowania w transporcie – sektor będą obowiązywać obecne przepisy na mocy Dyrektywy z 1996 roku.

    Przeciwko zapisom rewizji dyrektywy dotyczącej pracowników delegowanych podczas spotkania w Luksemburgu głosowała Polska, Węgry, Litwa i Łotwa. Wielka Brytania, Irlandia i Chorwacja wstrzymały się od głosu. Za wykluczeniem transportu spod rewizji opowiadali się przedstawiciele Polski, Węgier, Czech i Słowacji wspierani przez Hiszpanię i Portugalię.

    Finalnie zaraz przed północą, osiągnięto porozumienie zakładające długoterminowe delegowanie pracowników na 12 miesięcy z możliwością przedłużenia o kolejne 6 miesięcy na wniosek przedsiębiorstwa. Okres 12 miesięcy był propozycją francuską, która została dostosowana umożliwiając przedłużenie delegowania do 18 miesięcy. Obowiązywać będzie 4-letni okres przejściowy – trzy lata na transpozycję i rok aplikacji. Wczorajsze przyjęcie wspólnego stanowiska Rady umożliwi rozpoczęcie dalszych negocjacji z Parlamentem Europejskim i wypracowanie finalnego porozumienia.

    Aktualnie na poziomie wspólnotowym działają trzy swobody – przepływ pracy, kapitału i towarów, co pokazuje, że wolny rynek jest tylko tam, gdzie jego beneficjentem jest “Stara Unia”. Nie działa tylko czwarta swoboda – przepływ usług, ponieważ jest korzystna dla nas i Europy Środkowo-Wschodniej – powiedział Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP.

    Rewizja dyrektywy o pracownikach delegowanych nie dotyczy na chwilę obecną sektora transportu, dla którego regulacje zostaną ustalone w osobnym procesie Lex Specialis. Prace nad regulacjami dotyczącymi sektora transportu mają rozpocząć się w Parlamencie Europejskim pod koniec roku.

    Odroczenie terminu prac na regulacjami dotyczącymi świadczenia usług transportowych to dobra informacja dla polskich firm z tego sektora. Uważamy jednak, że ta kwestia w ogóle nie powinna być podejmowana na forum unijnym z uwagi na ingerencję w zasadę wolnej konkurencji pomiędzy podmiotami z różnych państw – powiedział Marcin Nowacki, wiceprezes ZPP. – Nie zgadzamy się z tym, aby w sektorze usługowym stosować zasadę „ta sama płaca za tę samą pracę”. Dyrektywa o pracownikach delegowanych jest przykładem takiej regulacji. Jesteśmy przeciwni, aby ograniczenia dotyczyły także branży transportowej. Z drugiej strony jednak niektóre państwa członkowskie, szczególnie Francja, już teraz utrudniają wejście na rynek usług, w tym na rynek sektora transportu. Jest to wbrew obowiązującym przepisom UE w sprawie udzielenia dostępu do tych rynków – dodał ekspert ZPP.

    W minionym tygodniu Parlament Europejski – Komisja ds. Zatrudnienia i Spraw Socjalnych przyjęła propozycję okresu delegowania o długości 24 miesięcy. W czwartek w tym samym tygodniu, po spotkaniu Hiszpańskiego Premiera Mariano Rajoy z  Prezydentem Francji Emanuelem Macronem, propozycja Francji na spotkanie w Luksemburgu zakładała 12 miesięcy okresu delegowania. Propozycja Prezydencji Estońskiej na EPSCO wynosiła 20, a później 18 miesięcy z 4-letnim okresem przejściowym.

    Kolejne spotkanie szefów Państw na temat kwestii socjalnych jest zaplanowane na 17 listopada w Gothenburgu – nie będzie ono dotyczyło delegowania pracowników, a rynku zatrudnienia, praw socjalnych i najważniejsze – regulacji dla warunków zatrudnienia dla kierowców ciężarówek podróżujących pomiędzy krajami członkowskimi.

    ZPP na największym spotkaniu firm sektora MŚP w Europie

    Katowice, 20.10.2017

     

    ZPP na największym spotkaniu firm sektora MŚP w Europie

    Mała i średnia przedsiębiorczość to najważniejszy sektor polskiej gospodarki. To również główny temat VII edycji Europejskiego Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw. O możliwościach rozwoju i wyzwaniach jakie stoją przed przedsiębiorcami dyskutowały najważniejsze osoby w Państwie, osobistości ze świata nauki, polityki i gospodarki oraz delegacje zagraniczne z kilkudziesięciu państw.

    Wydarzenie to jest już na stałe zapisane w tradycji europejskich wydarzeń gospodarczych. W ciągu trzech dni Kongresu odbyło się kilkadziesiąt sesji panelowych oraz szereg warsztatów i spotkań, w których udział wzięli eksperci z kraju i zagranicy.

    Jednym z zaproszonych gości był Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP, który uczestniczył w panelu nt. znaczenia i wpływu jednolitego rynku Unii Europejskiej na transfer wiedzy i innowacyjnych technologii w sektorze przemysłu.

    Cezary Kaźmierczak powiedział, że kraje „Starej Unii” nie są w stanie zaakceptować nas jako równoprawnych członków Wspólnoty. Jako przykład podał działające dyrektywy – swobodny przepływ pracy, kapitału i towarów, korzystne dla „Starej Unii”. Zwrócił uwagę, że nie działa tylko dyrektywa usługowa, ponieważ jest korzystna dla nas i Europy Środkowo-Wschodniej.

    Wolny rynek jest tylko tam, gdzie jego beneficjentem jest “Stara Unia”. Natomiast tam gdzie z nimi wygrywamy stosuje się wobec nas takie dyrektywy jak ta o delegowaniu pracowników – powiedział Prezes ZPP. – Aby UE była silna i mogła przetrwać, trzeba wrócić do korzeni i ideałów jej Ojców-założycieli. Konieczne jest umożliwienie wolego przepływ kapitału, towarów, pracy, a przede wszystkim usług – rekomendował.

    W dyskusji udział wzięli również David Caro, Przewodniczący European Small Business Alliance; Violeta Jelić, Wiceprzewodnicząca Grupy Pracodawców Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego, Sekretarz Generalna Chorwackiej Izby Przemysłowo-Handlowej; Mario Ohoven, Prezes Federacji MŚP w Niemczech; Andreas Renschler, Członek Zarządu Volkswagen; Karl Schmidt, Radca Handlowy Ambasady Austrii w Polsce.

    Innym tematem, który został poruszony podczas jednej z sesji panelowych na tegorocznym Kongresie było prowadzenie postępowania sądowego z udziałem przedsiębiorcy.

    W polskim wymiarze sprawiedliwości jest wystarczająco dużo pieniędzy. Problemem są natomiast skomplikowane procedury sądowe i ciągnące się latami procesy – stwierdził Cezary Kaźmierczak. – Należy wprowadzić rozwiązania znane w prawie anglosaskim, które ułatwiają prowadzenie spraw i zwiększają stopień zaufania obywateli do wyroków sądowych – dodał.

    Ekspert ZPP w zakresie usprawnienia funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości rekomendował m.in. podział wagi spraw w sądownictwie gospodarczym i administracyjnym na wzór amerykański na „małe sprawy” i „sprawy poważne” i rozpatrywanie ich według odrębnych procedur, wprowadzenie amerykańskiej zasady „trail” – proces zaczyna się i jest prowadzony dzień po dniu aż do wyroku, a także likwidację anachronicznego systemu doręczeń sądowych – wezwania dla adwokatów i radców powinny być dostarczane drogą elektroniczną na urzędowo założone skrzynki mailowe na serwerach Ministerstwa Sprawiedliwości według zasady wysłane oznacza doręczone. Pozostałym powinna dostarczać je policja lub doręczyciel sądowy.

    W panelu uczestniczyli adw. Wojciech Bergier; prof. dr Frank Diedrich, MLA i Alexander Kirchmauer, MLL. Moderował mec. Roman Kusz, Dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Katowicach.

     

      

    Kolejne granty w ramach programu ZPP rozdane

    13.10.2017

     

    Szanowni Państwo,

    miło nam poinformować, że w ramach kolejnego naboru do Programu Grantowego ZPP, granty otrzymują:

    • The Warsaw Institute Review (nie mylić z fundacją ZPP, Warsaw Enterprise Institute) na numer specjalny poświęcony tematyce dezinformacji,
    • ZPP Lubelskie na wykończenie i doposażenie biura.

    Wszystkim zainteresowanym wzięciem udziału w Programie, przypominamy podstawowe jego zasady. Wsparcie otrzymać mogą organizacje pozarządowe oraz lokalne organizacje biznesowe, których celem statutowym jest promocja przedsiębiorczości i wolności gospodarczej. Możliwe jest uzyskanie zarówno wsparcia niematerialnego, jak i materialnego – m.in. w formie jednorazowych grantów przyznawanych na pojedyncze projekty.

    Więcej informacji na temat programu znajduje się na stronie internetowej: https://zpp.net.pl/projekty/program-grantowy-zpp/

    Zgłoszenia przyjmujemy pod adresem e-mail: j.binkowski@zpp.net.pl

     

    Fot. 401(K) 2012/ na lic. Creative Commons/ flickr.com

    Konferencja ZPP “Delegowanie Pracowników i Pakiet Mobilności – Wyzwania Dla Przedsiębiorstw z Europy Środkowo-Wschodniej” w Parlamencie Europejskim

    13.10.2017

     

    Konferencja ZPP “Delegowanie Pracowników i Pakiet Mobilności – Wyzwania Dla Przedsiębiorstw z Europy Środkowo-Wschodniej” w Parlamencie Europejskim

     

    Rewizja zasad delegowania pracowników jest przedmiotem sporu politycznego w Unii Europejskiej dotyczącego wizji przyszłości Wspólnoty, oraz pogłębiających się różnic w funkcjonowaniu na europejskim rynku zgodnie z zasadami konkurencyjności. 

    Przedstawione podczas debaty zorganizowanej przez Posłów do Parlamentu Europejskiego prof. Zdzisława Krasnodębskiego i Angela Djambazkiego wspólnie z ZPP w Brukseli na temat  “Delegowania Pracowników i Pakietu Mobilności – Wyzwań Dla Przedsiębiorstw z Europy Środkowo-Wschodniej” dane przeczą wykorzystywanym przeciwko firmom z regionu argumentom o nieuczciwej konkurencji, oraz zaniżaniu płac pracowniczych.

    Rezultaty badań ostatnich kilku lat Bruegel, Netherlands Institute of International Relations Clingendael oraz ekspertów Inicjatywy Mobilności Pracy podważają polityczne przekazy o dumpingu socjalnym i nieuczciwej konkurencji ze strony krajów z Europy Środkowo Wschodniej.

    Pracownicy delegowani stanowią niewielki odsetek uczestników rynku pracy w Unii Europejskiej. Nieznaczna część z nich to osoby pochodzące z Europy Wschodniej. Znacznie większym problemem jest szara strefa na rynku pracy – powiedział Zsolt Darvas z Bruegel The Brussels-based economic think tank.

     

                                               

    Wykres. Delegowanie pracowników według grup płacowych w 2015 r. Udział procentowy w odniesieniu do poszczególnych krajów.

     

    Zsolt Darvas zaznaczył, że import towarów, offshoring i mobilność pracy mają znacznie większe skutki dla miejsc pracy, wynagrodzeń i warunków socjalnych w krajach o wysokich płacach. Jeśli wprowadzone zostanie rozporządzenie “ta sama płaca w tym samym miejscu”, następnym krokiem powinno być wprowadzenie taryf na towary przywiezione z krajów UE o niższych płacach i określenie barier w produkcji offshoringowej dla krajów o niskich płacach w krajach UE.

    Dr Marcin Kiełbasa z Inicjatywy Mobilności Pracy zgodził się z ekspertem z Bruegel podkreślając, że priorytetem powinno być odseparowanie faktów od fikcji, oraz podjęcie inicjatyw ustawodawczych, które mogą być rzeczywistą barierą dla prawidłowego funkcjonowania europejskiego rynku pracy. Pracownicy delelgowani nie zabierają miejsc pracy w Europie ze względu na niższe koszty pracy, ale konkurencyjność wykonywanych usług. Nieprawdziwy jest również zarzut o dumpingu socjalnym, co jasno pokazują badania Dr Marka Benio – koszty delegowania pracy do kraju przyjmującego są nawet 29% wyższe niż w kraju wysyłającym.

    O przykładach z sektora transportu opowiedziała Emma Hadrovic z Duńskiego Stowarzyszenia Transportu ITD, obalając kolejny mit – delegowanie pracowników nie jest jedynie wyzwaniem dla przedsiębiorców i pracodawców z Europy Środkowo Wschodniej, a wszystkich przedsiębiorców realizujących usługi na terenie całej Unii Europejskiej. Podkreślone przez Duńskie Stowarzyszenie główne wyzwania związane z proponowaną przez Komisję Europejską to brak zachowania zasady proporcjonalności w legislacji, kontrproduktywne i nietransparentne regulacje, których zastosowanie nie będzie miało wpływu na polepszenie działania rynku, a jedynie zastopuje jego dotychczasowe efektywne działanie, obniżając jednocześnie konkurencyjność europejskich przedsiębiorstw na globalnym rynku pracy.

    Postępowanie Restrukturyzacyjne – ratujemy przedsiębiorstwo cz. I

    16.10.2017

     

    POSTĘPOWANIE RESTRUKTURYZACYJNE – ratujemy przedsiębiorstwo cz. I

     

    Prowadząc działalność gospodarczą możliwe że natrafimy na problemy ekonomiczne, które jeżeli nie zostaną odpowiednio wcześnie naprawione mogą rodzić konieczność zgłoszenia upadłości. Wiemy, że firma da sobie radę, chcemy ją ratować, potrzebujemy jednak ochrony państwa przed wierzycielami i nieco czasu na odbudowę. Prawo restrukturyzacyjne ustanawia zasadę pierwszeństwa restrukturyzacji przed upadłością. Wskazuje, że w przypadku zgłoszenia wniosku restrukturyzacyjnego i wniosku o ogłoszenie upadłości sąd w pierwszej kolejności rozpozna wniosek restrukturyzacyjny.

    Zadaniem ustawy z dnia 15 maja 2015 roku prawo restrukturyzacyjne jest pomoc i odbudowa przedsiębiorstwa poprzez uniknięcie upadłości. Zatem jeżeli sytuacja ekonomiczna przedsiębiorstwa wymaga naprawy, podmiot jest zagrożony niewypłacalnością ustawodawca preferuje podjęcie próby uniknięcia upadłości. Ustalenie zagrożenia niewypłacalnością jest możliwe jedynie pod warunkiem precyzyjnego planowania wydatków i przychodów, co jest warunkiem sine qua non przeprowadzenia skutecznego postępowania restrukturyzacyjnego.

    W celu zagwarantowania takiego rozwiązania niezwłocznie po powzięciu przez sąd restrukturyzacyjny wiadomości o złożeniu wniosku o ogłoszeniu upadłości zawiadomi on sad upadłościowy o złożeniu wniosku restrukturyzacyjnego. Sad upadłościowy co do zasady wstrzymuje rozpoznanie wniosku o ogłoszenie upadłości do czasu wydania prawomocnego orzeczenia w sprawie wniosku restrukturyzacyjnego (polityka nowej szansy).

    Dokładnie ta sama zasada została powielona w art. 9 b prawa upadłościowego. Ponadto art. 9a prawa upadłościowego zabrania ogłoszenia upadłości w trakcie trwania postępowania restrukturyzacyjnego. Dzięki temu przepisowi upadłość względem dłużnika nie może zostać ogłoszona w okresie od otwarcia do zakończenia lub prawomocnego umorzenia postępowania restrukturyzacyjnego.

    Od powyższych unormowań ustawa przewiduje jednak wyjątki, ponieważ w sytuacji gdy wstrzymaniu rozpoznania wniosku upadłościowego sprzeciwia się interes ogółu wierzycieli, sąd upadłościowy wydaje postanowienie o przejęciu wniosku restrukturyzacyjnego do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia jednym postanowieniem.

    Zdolność restrukturyzacyjną posiadają takie podmioty jak:

    • przedsiębiorcy w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego tzn. osoby fizyczne, osoby prawne i jednostki organizacyjne którym ustawa przyznaje zdolność prawną, prowadzące we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową.
    • spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i spółki akcyjne nieprowadzące działalności gospodarczej, dotyczy to spółek kapitałowych w stadium organizacji, które nie prowadzą działalności gospodarczej a zatem nie mieszczą się w kodeksowej definicji przedsiębiorcy. Mogą one jednak zaciągać zobowiązania, jak również nabywać majątek. Ustawodawca uznał więc, iż konieczna jest ochrona wierzycieli, którzy mogą dokonywać czynności prawnych odpłatnych z tego rodzaju podmiotami.
    • wspólnicy spółek osobowych odpowiadający za zobowiązania spółki całym swoim majątkiem wszyscy wspólnicy spółki jawnej, komplementariusze w spółce komandytowej i komandytowo – akcyjnej.
    • wspólnicy spółek partnerskich

    Celem ustawy jest uniknięcie ogłoszenia upadłości dłużnika przez umożliwienie mu restrukturyzacji w drodze zawarcia układu z wierzycielami, a w przypadku postępowania sanacyjnego – również przez przeprowadzenie działań sanacyjnych, przy zabezpieczeniu słusznych praw wierzycieli.

    Art. 2 Ustawy przewiduje cztery rodzaje postępowań restrukturyzacyjnych, w zależności od sytuacji przedsiębiorcy oraz zamierzonego celu:

    1) postępowanie o zatwierdzenie układu;

    2) przyspieszone postępowanie układowe;

    3) postępowanie układowe;

    4) postępowanie sanacyjne.

    Ad 1) Postępowanie o zatwierdzenie układu:

    1) umożliwia zawarcie układu w wyniku samodzielnego zbierania głosów wierzycieli przez dłużnika bez udziału sądu;

    2) może być prowadzone, jeżeli suma wierzytelności spornych uprawniających do głosowania nad układem nie przekracza 15% sumy wierzytelności uprawniających do głosowania nad układem.

    Ad 2) Przyspieszone postępowanie układowe:

    1) umożliwia dłużnikowi zawarcie układu po sporządzeniu i zatwierdzeniu spisu wierzytelności w uproszczonym trybie;

    2) może być prowadzone, jeżeli suma wierzytelności spornych uprawniających do głosowania nad układem nie przekracza 15% sumy wierzytelności uprawniających do głosowania nad układem.

    Ad 3) Postępowanie układowe:

    1) umożliwia dłużnikowi zawarcie układu po sporządzeniu i zatwierdzeniu spisu wierzytelności;

    2) może być prowadzone, jeżeli suma wierzytelności spornych uprawniających do głosowania nad układem przekracza 15% sumy wierzytelności uprawniających do głosowania nad układem.

    Ad 4) Postępowanie sanacyjne umożliwia dłużnikowi przeprowadzenie działań sanacyjnych oraz zawarcie układu po sporządzeniu i zatwierdzeniu spisu wierzytelności. Działaniami sanacyjnymi są czynności prawne i faktyczne, które zmierzają do poprawy sytuacji ekonomicznej dłużnika i mają na celu przywrócenie dłużnikowi zdolności do wykonywania zobowiązań, przy jednoczesnej ochronie przed egzekucją. W szczególności, w postępowaniu sanacyjnym, zgodnie z art. 298 ust. 1 i 2 PrRest, zarządca może odstąpić od umowy wzajemnej, która nie została wykonana w całości lub części przed dniem otwarcia postępowania sanacyjnego, za zgodą sędziego komisarza.

    Omówienie poszczególnych postępowań oraz korzyści z nich wynikających w kolejnym biuletynie.

    Bożena Głowacka

    Radca prawny

    Stanowisko ZPP ws. projektu ustawy o ochronie danych osobowych z 12 września 2017 roku

    16.10.2017

     

     

    STANOWISKO ZWIĄZKU PRZEDSIĘBIORCÓW I PRACODAWCÓW WS. PROJEKTU USTAWY O OCHRONIE DANYCH OSOBOWYCH Z 12 WRZEŚNIA 2017 ROKU

     

    Niestety, pomimo przekazywanych przez przedsiębiorców głosów w ramach prekonsultacji częściowego projektu ustawy pokazanego przez Ministerstwo w marcu br., opublikowany 14 września br. projekt nowej ustawy o ochronie danych osobowych powiela negatywnie oceniane przez przedsiębiorców zapisy.

    Celem przedstawionych uwag ZPP nie jest oczywiście stwarzanie pola dla dokonywania naruszeń danych osobowych, a podkreślenie, że w oparciu o przedstawione w projekcie przepisy przedsiębiorcy nie będą w pełni mieli możliwości realizowania prawa do obrony przed zarzutami odnoszącymi się do naruszeń. Wątpliwości dotyczą kilku podstawowych elementów przedstawionego aktu i zostaną omówione poniżej.

    Wątpliwości ZPP wzbudza  nowa procedura powołania Prezesa Urzędu, który miałby być powoływany na wniosek Prezesa Rady Ministrów – oczywistym jest, że taki sposób powołania wyłącznie kandydatów przedstawionych przez Prezesa Rady Ministrów nie spełnia przesłanki niezależności organu, stąd niezrozumiałe jest czemu projektodawca proponuje odejście od obecnych przepisów dot. trybu wyboru.  

    Zastanawiający jest również katalog warunków jakie musi spełniać kandydat na Prezesa Urzędu, jednym z bardziej kontrowersyjnych punktów wydaje się być posiadanie przez niego tytułu naukowego doktora. Co to tego zakresu w uzasadnieniu wskazano, że wykształcił się już taki zwyczaj, jednak taka argumentacja nie ma żadnej realnej wartości  – tytuły naukowe wśród wymagań powinny znajdować się w odniesieniu do jednostek naukowych, a nie w zakresie stanowiska zarządczego, jakim de facto będzie stanowisko Prezesa Urzędu. Z tego względu, wydaje się że bardziej zasadne byłoby, patrząc na wymogi dot. chociażby Prezesa UOKIK, UKE czy URE, posiadanie przez kandydata kompetencji kierowniczych jak i odpowiedniego stażu pracy na stanowisku kierowniczym.

    Propozycja odnosząca się do posiadania tytułu naukowego doktora, w połączeniu z dokonywaniem wskazania kandydata przez Prezesa Rady Ministrów niestety przywodzi na myśl próby limitowania możliwości objęcia funkcji do konkretnie oznaczonych osób.

    Zaprezentowane propozycje prawne odnoszące się do postępowania przed organem mogą negatywnie wpłynąć na prowadzenie działalności gospodarczej, a równocześnie nie stanowią żadnych dodatkowych obostrzeń w zakresie podwyższania ochrony dla konsumentów.

    Zgodnie z art. 59 każda decyzja Prezesa UODO będzie podlegała natychmiastowemu wykonaniu. Wniesienie skargi na decyzję do sądu administracyjnego będzie wstrzymywało wykonanie decyzji wyłączenie w zakresie kary pieniężnej. Wydaje się, że projektodawca zapomniał o tym, iż Prezes UODO będzie mógł w decyzji poza karą nałożyć również liczne obowiązki, których natychmiastowe wykonanie może mieć nieodwracalne skutki dla działalności adresata decyzji. Przedsiębiorca po fakcie będzie mógł co najwyżej dochodzić odszkodowania od Skarbu Państwa, jednak z pewnością taki rodzaj ewentualnej rekompensaty wywalczonej po latach procesów sądowych nie będzie wystarczający. Natychmiastowa wykonalność decyzji PUODO, może doprowadzić wręcz do upadłości przedsiębiorcy, a co za tym idzie pozbawić pracy duże grupy osób. Kwestia ta jest szczególnie istotna, biorąc pod uwagę jednoinstancyjność postępowania przez organem oraz nieefektywną propozycję odnoszącą się do postepowania odwoławczego.

    Biorąc pod uwagę przedstawiane przez Ministerstwo argumenty można się zgodzić, że PUODO powinien mieć możliwość nadania decyzji rygoru natychmiastowej wykonalności jednak w ramach wyjątku od zasady, który obwarowany by był prawnymi przesłankami do takiego działania. Naszym zdaniem rygor natychmiastowej wykonalności powinien być wyjątkiem, a nie regułą i być stosowany jedynie w przypadkach w których istnieje realne niebezpieczeństwo powstania nieodwracalnych szkód po stronie podmiotów danych. Można sobie wyobrazić regulację, w ramach której nadawanie rygoru natychmiastowej wykonalności możliwe byłoby wówczas, gdy byłoby to niezbędne ze względu na ochronę zdrowia lub życia ludzkiego albo ze względu na inny interes społeczny lub wyjątkowo ważny interes strony, przy czym te ostatnie przesłanki należałoby w jakiś sposób doprecyzować. Będzie to miało szczególne znacznie dla małych i średnich przedsiębiorstw, których działalność może zostać sparaliżowana przez nałożenie kar z rygorem natychmiastowej wykonalności.

    Uporczywe trzymanie się przez Projektodawcę pomysłu postępowania odwoławczego w ramach procedury administracyjnej niestety świadczyć może o braku wiedzy na temat praktycznych aspektów odwołania od decyzji tak istotnego, z perspektywy konsumenta, jak i przedsiębiorcy, organu jakim stanie się PUODO.

    Już dziś w polskim porządku prawnym mamy przykłady postępowań przed kluczowymi dla przedsiębiorców organami administracyjnymi, takimi jak UOKIK czy UKE, które w ramach właściwych specyficznych i trudnych przepisów oraz prowadzonych w oparciu o nie postępowań mają możliwość nakładania wysokich kar na przedsiębiorców. Z tego też powodu zdecydowano się na wprowadzenie wobec nich odmiennej ścieżki odwoławczej – do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

    Przypomnieć należy, że na podstawie ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi sąd podczas rozpatrywania skargi bada to czy organ, który wydał decyzję w sprawie nie naruszył przepisów prawa procesowego – sąd taki nie dokonuje co do zasady oceny sytuacji faktycznej, a więc tego czy organ wydając decyzję prawidłowo ocenił stan faktyczny sprawy. Taka procedura nie pozwoli niestety przedsiębiorcom na realną obronę swoich praw w postępowaniu. 

    Niezrozumiałe jest więc, czemu w obliczu tak dużej reformy odnoszącej się do ochrony danych osobowych Projektodawca nie korzysta z doświadczeń i instytucji prawnych przewidzianych w ramach UOKIK czy UKE. Jak samo Ministerstwo Cyfryzacji podkreśla, wprowadzane przepisy są rewolucyjne nie tylko w aspekcie wysokich kar, ale również w zakresie przewidywanych obowiązków oraz specyfiki ochrony danych osobowych w dobie nowych technologii – czemu więc w Rządzie nie widać zrozumienia dla złożoności przyszłych postępowań sądowych i konieczności dokonania specjalizacji w zakresie ich rozstrzygania. Pomimo doświadczenia w zakresie orzekania na gruncie obecnych przepisów nie wydaje się, aby taką specjalizację miały obecne sądy administracyjne – RODO wprowadza przecież absolutną zmianę prawa w tym zakresie, wobec czego czerpanie z dotychczasowego orzecznictwa nie wydaje się być najlepszy rozwiązaniem.

    Na podstawie art. 73 projektu ustawy w zakresie kontroli przeprowadzanej przez Prezesa UODO wyłączone ma zostać działanie art. 79, 82 oraz 83 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, a co za tym idzie kontrole nie będą musiały być zapowiadane przez organ, w tym samym czasie u przedsiębiorcy będzie mogła być przeprowadzana więcej niż jedna kontrola oraz kontrola PUODO nie będzie się wliczała do maksymalnego czasu trwania kontroli u przedsiębiorcy.

    Kolejny już raz Ministerstwo Cyfryzacji przedstawia projekt w ramach, którego chce dokonać wyłączenia zastosowania przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej w odniesieniu do przeprowadzanych kontroli (lipcowy projekt nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego). 

    Oczywiście ochrona danych osobowych jest w dzisiejszym świecie bardzo istotną wartością, dotyka każdego z nas, niezależnie od tego czy w ramach swojej profesji reprezentujemy przedsiębiorcę, organizację pozarządową czy administrację publiczną, jednak nie można się zgodzić z tym iż stanowi ona absolutną przesłankę dla organu by „pozbyć się” w jej ramach innych norm prawnych. Wydaje się że również projektodawcy unijni starali się zrozumieć to poprzez wskazanie w 4 motywie Rozporządzenia, że przyjmowane przepisy nie naruszają praw podstawowych, wolności i zasad, w tym wolności prowadzenia działalności gospodarczej.

    Ogólne wyłączenie wskazanych przepisów w odniesieniu do każdego postępowania kontrolnego prowadzonego przez Prezesa Urzędu, nie znajduje uzasadnienia w celach Ustawy, również biorąc pod uwagę istotną potrzebę zapewnienia prawidłowości przetwarzania danych osobowych. Uzasadnienie Ustawy (por. s. 35 uzasadnienia) odwołuje się przy tym do konieczności rzetelnego i terminowego przeprowadzenia kontroli, w tym kontroli doraźnej. Wydaje się, że w tym zakresie w zupełności wystarczającym środkiem byłaby możliwość wyłączenia omawianych przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej w konkretnym przypadku, w sytuacji uprawdopodobnienia istnienia istotnych naruszeń w zakresie przetwarzania danych osobowych. Należy przy tym zaznaczyć, że już same (wyłączane Ustawą) przepisy ustawy o swobodzie działalności gospodarczej przewidują możliwość odejścia od omawianych ograniczeń np. w przypadku, gdy prowadzenie kontroli jest niezbędne dla przeciwdziałania popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia. Tym bardziej wprowadzenie ogólnego wyłączenia, w odniesieniu do wszystkich prowadzonych postępowań, jest środkiem nieproporcjonalnym.

    W przypadku kontroli odnoszącej się do ochrony danych osobowych przedsiębiorca powinien zostać o takowej kontroli uprzednio poinformowany, aby właściwie przygotować się – a więc aby odpowiednie osoby obecne były w czasie kontroli, a także aby zapewnić w czasie kontroli nie tylko pełne przeprowadzenie czynności kontrolnych przez organ, ale również by fakt kontroli, nie oddziaływał negatywnie na prowadzoną przez przedsiębiorcę działalność.

    Zatrważające jest potraktowanie przez projektodawcę tematu kar finansowych w odniesieniu do administracji publicznej. Oczywiście unijny prawodawca zdecydował się w art. 83 ust. 7 RODO na pozostawienie państwom członkowskim decyzji , czy i w jakim zakresie administracyjne kary pieniężne można nakładać na organy i podmioty publiczne – jaki więc projektodawca krajowy zdecydowałby się na utrzymanie kar na takim samym poziomie jak kary wobec przedsiębiorców mając świadomość, że administracja publiczna nie będzie w stanie dokonać pełnego wdrożenia nowych zasad?

    Zgodnie z art. 83 ust. 1 Projektu, maksymalna wysokość takiej kary pieniężnej to 100 tys. zł – jest to wyraźna wiadomość dla pomiotów publicznych, że właściwie nie muszą „bawić się” w dostosowanie do przepisów RODO, ponieważ ew. kara i tak będzie relatywnie niewielka. 

    Oczywiście to rozwiązanie bardzo praktyczne z perspektywy Skarbu Państwa, gdyż wszystkie ew. kary nakładane na podmioty publiczne wychodziłby z budżetu państwa, jednak to bardzo istotny sygnał nie tylko dla przedsiębiorców, od których organ nadzorczy będzie wymagał pełnego dostosowania i zrozumienia skomplikowanych, a wręcz niekiedy niejasnych reguł Rozporządzenia unijnego już od końca maja 2018 r. i nie będzie zapewne wahał się przed nakładaniem kar (w końcu to będzie wpływ do budżetu, a i dzięki projektowanemu art. 86 ustawy 1% kary będzie stanowiło wpływ do Funduszu Ochrony Danych Osobowych z którego wydatkowana będzie działalność organu w zakresie edukacji o ochronie danych – a wiec już nie w ramach budżetu samej jednostki), jednak przede wszystkim jest to sygnał dla nas wszystkich, a więc obywateli których dane osobowe są i będą przetwarzane przez jednostki administracji publicznej, że w sferze publicznej realna ochrona naszych danych nie ma znaczenia.

    Pamiętajmy, że dane przekazywane podmiotom obrotu gospodarczego przekazywane są przez osoby fizyczne z własnej woli, w celu zamówienia usługi, dokonania zakupu itp. Konsument sam w takim przypadku decyduje się z jakim przedsiębiorcom A, B czy C zawrze umowę, a co za tym idzie, jaki przedsiębiorca będzie miał możliwość przetwarzania jego danych osobowych. Odmienna sytuacja ma miejsce w odniesieniu do podmiotów administracji publicznej – osoby fizyczne nie mają właściwie wyboru co do tego czy dany urząd będzie przetwarzał ich dane osobowe.

    Wdrożenie ustawy przez przedsiębiorców będzie bardzo dużym wyzwaniem również ze względu na bardzo krótkie terminy wyznaczone przez projekt. Przykładowo dotyczy to następujących przepisów: 

    • Termin przeprowadzenia czynności sprawdzających (art. 13 ust. 2 “nie wcześniej niż… 7 dni”)
    • przedstawienie dowodów (art. 47 ust. 2 “nie krótszy niż 7 dni”),
    • termin na złożenie wniosku przez ukaranego o usprawiedliwienie nieobecności lub odmowę zeznania (art. 51 ust. 2  “7 dni od daty doręczenia”),
    • termin na złożenie uwag do raportu pokontrolnego (art. 72 ust. 4 “7 dni”),
    • termin na uiszczenie kar administracyjnych (art. 85 ust. 2 “14 dni od dnia upływu terminu na wniesienie skargi, albo od dnia uprawomocnienia się orzeczenia sądu administracyjnego”).

    Mając na uwadze skomplikowanie tematyki ochrony danych osobowych cześć terminów może być niemożliwa do spełnienia. Uważamy, że ustanowienie tak krótkich terminów w których administrator lub podmiot przetwarzający dane mógł odpowiedzieć na żądanie lub wykonać swoje prawa, narusza w stopniu znaczącym prawo do odpowiedniej ochrony prawnej.

    Z perspektywy przedsiębiorców niepokój wzbudza również podejście Projektodawcy do procesu certyfikacji – jest to część projektu ustawy, która diametralnie różni się od tego co przedstawione zostało przez Ministerstwo w roboczym projekcie z marca br.

    Certyfikacji miała być dokonywana zewnętrznie, przez akredytowane do tego podmioty, obecnie jednak przedstawiono zapisy dot. certyfikacji nadawanych wyłącznie bezpośrednio przez Prezes UODO.  Przepisy Rozporządzenia pozwalają na dopuszczenie do procesu certyfikacji podmiotu prywatnego, który byłby akredytowany przez organ – taka propozycja zyskała również aprobatę obecnego organu ochrony danych osobowych. GIODO proponuje przyjęcie modelu hybrydowego w tym zakresie, wskazując że krąg podmiotów przyznających certyfikaty powinien być jak najszerszy. Certyfikat wydany przez sam organ, jak i wydany przez podmiot, który został akredytowany do takiego działania przez organ nadzorczy powinny mieć taką samą wartość na rynku.

    Zgodnie z obecnym projektem, pozostawiając procedurę certyfikacji samemu organowi, może okazać się, że założenia dot. 3 miesięcznego postępowania w tym zakresie nie będą realne. Można sobie łatwo wyobrazić dużą ilość przedsiębiorców, którzy właściwie w tym samym czasie po wejściu w życie przepisów będą starali się o taką certyfikację .

    Z tego powodu pierwotna koncepcja zdawała się być rozsądniejsza, biorąc pod uwagę realia rynkowe oraz kwestie obłożenia pracą Urzędu. Tym bardziej zastanawia w tym miejscu co skłoniło Ministerstwo do tak kategorycznej zmiany podejścia w zakresie certyfikacji i akredytacji.  W związku z powyższym, proponujemy, by certyfikat mógłby być wydawany również przez akredytowane jednostki certyfikujące.

    W projekcie zawartych jest jeszcze kilka bardziej szczegółowych kwestii, które w naszej ocenie powinny zostać poprawione. Chodzi tu m.in. o przepisy art. 5 ust. 5 oraz art. 41 Ustawy, które przewidują prowadzenie przez Prezesa Urzędu systemów teleinformatycznych umożliwiających odpowiednio przesyłanie w postaci elektronicznej zawiadomień o wyznaczeniu inspektora ochrony danych oraz zgłaszanie naruszenia ochrony danych osobowych, o których mowa w art. 33 Rozporządzenia.

    Zwracamy uwagę, że w Ustawie oraz przepisach wprowadzających brak jest regulacji intertemporalnej, pozwalającej zagwarantować, że w momencie wejścia w życie Ustawy i ww. przepisów systemy te będą działać, a zatem możliwe będzie dokonywanie przez zainteresowanych odpowiednich zawiadomień i zgłoszeń. W sytuacji, gdyby nastąpiło zatem jakiekolwiek opóźnienie w zakresie uruchomienia tych systemów, podmioty nie miałyby zapewnionej możliwości realizacji obowiązków określonych Ustawą – przykładowo, art. 5 Ustawy nie przewiduje innej niż drogą elektroniczną możliwości przekazywania powiadomień. Sugerowanym rozwiązaniem byłoby umożliwienie podmiotom dokonywania omawianych zawiadomień lub zgłoszeń w formie pisemnej, do czasu uruchomienia odpowiednich systemów informatycznych.

    Podsumowując, pragniemy jeszcze raz podkreślić wagę powyższych uwag oraz poprosić o uwzględnienie ich w toku dalszych prac legislacyjnych.

     

    Zwiazek Przedsiębiorców i Pracodawców

     

    Fot. Blue Coat Photos/na lic. Creative Commons/ flickr.com

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery