• PL
  • EN
  • szukaj

    Busometr ZPP: Radykalna zmiana nastrojów przedsiębiorców. Polskie firmy ruszają do inwestycji.

    28.06.2017

     

    Nastąpiła radykalna zmiana nastrojów wśród przedsiębiorców. Wszystkie komponenty – koniunktury gospodarczej, inwestycji, rynku pracy – ostro w górę. „- To ostre odwrócenie trendu. Być może też odreagowanie na propagandę, która głosiła, że krowy przestaną dawać mleko i kamienie wołać będą pod rządami PiS”. – powiedział Prezes ZPP, Cezary Kaźmierczak.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców po raz kolejny zwrócił się do przedsiębiorców z prośbą o ich opinie na temat sytuacji gospodarczej w Polsce. Ogólny wskaźnik poszybował aż o 10 punktów  – wartość Indeksu na II półrocze 2017 roku wyniosła 48,1 pkt. Dla porównania, w I półroczu 2017 roku było to 38,38 pkt. W porównaniu do poprzedniego półrocza zauważyć można tendencję wzrostową poszczególnych komponentów Indeksu Busometru. Komponent Koniunktury Gospodarczej w aktualnym badaniu wyniósł 47,83 pkt. (w I półroczu było to 33,22 pkt). Komponent Rynku Pracy w ubiegłym badaniu osiągnął 52,52 pkt., w tym roku wzrósł do 56,33 pkt. Z kolei Komponent Inwestycji wzrósł z 38,42, do 41,39 pkt.

    Wyk. Indeks Busometr – porównanie komponentów w czasie.

    Najmniejsze obawy o sytuację gospodarczą w perspektywie drugiego półrocza 2017 roku wykazują przedsiębiorcy z sektora produkcyjnego (tutaj wskaźnik osiągnął wartość 57,6 pkt). Nieco mniejszy optymizm panuje w handlu i usługach (kolejno: 45,2 i 45,1 pkt).

    Warto zauważyć, że na ogólną wartość Indeksu Busometr wpłynął m.in. komponent „koniunktura gospodarcza”, który aktualnie uplasował się na poziomie 47,8 pkt. Zdaniem 29% przedsiębiorców w ciągu najbliższych miesięcy koniunktura ulegnie poprawie, 33% spodziewa się pogorszenia sytuacji gospodarczej. Pozostali (38%) uważają, że nie wystąpią istotne zmiany.

    Bez względu na wielkość, region, sektor czy staż przedsiębiorstwa, nastroje w obszarze „rynku pracy” kształtują się na optymistycznym poziomie 56,3 pkt, co oznacza wzrost o ponad 3 pkt. w porównaniu do poprzedniego badania. 29% przedsiębiorców planuje zwiększenie zatrudnienia, zaś 32% wzrost wynagrodzeń w swoich firmach. Wartość barometru rynku pracy w komponencie „płace” wyniósł 57,7 pkt.

    – Sytuacja na rynku pokazuje, że mamy już rynek pracownika. Będzie rosła presja na płace i będą podwyżki w skali większej niż w ubiegłym roku. W inwestycjach – jeśli trend się utrzyma i polskie mrowisko gospodarcze ruszy z nimi, to możemy się spodziewać nawet 5% wzrostu PKB- mówi Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP.

    Istotne zmiany można zauważyć w ramach „komponentu inwestycyjnego” – najnowszy odczyt to 41,4 pkt. (widać tutaj nieznaczny wzrost o 2,98 pkt. w relacji do poprzedniego Busometru). 47% badanych w perspektywie najbliższego półrocza deklaruje, że będzie inwestować. Skłonność taką wykazują przedsiębiorcy z sektora średnich i dużych firm (53,3 pkt), mniejszy optymizm  panuje wśród mikro oraz małych przedsiębiorców (kolejno 34,8 i 47,6). Gotowość do inwestowania można zaobserwować na wschodzie Polski (wskaźnik wynosi 59,9 pkt.). W innych częściach kraju komponent „Inwestycje” nie przekracza wartości granicznej 50 pkt.

    Wykr. Komponent „Inwestycje” a regiony

     

    ***
    Busometr ZPP – Indeks Nastrojów Gospodarczych MSP, jest wskaźnikiem pokazującym stopień optymizmu małych i średnich przedsiębiorców i ich planowane działania w perspektywie najbliższego półrocza.

    Na wartość Indeksu Busometr wpływ mają trzy komponenty: (1) koniunktury gospodarczej, (2) rynku pracy (płace i zatrudnianie) oraz (3) inwestycji.

    Wartość każdego z komponentów mieści się w przedziale od 0 do 100.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Dom Badawczy Maison prowadzą badania wśród reprezentatywnej pod względem ilości zatrudnianych pracowników, próby małych i średnich firm w Polsce (do 250 zatrudnionych). Busometr ZPP jest publikowany co pół roku.

    Małe i średnie firmy w Polsce stanowią 99,8% wszystkich firm w Polsce, tworzą ¾ miejsc pracy oraz 67% PKB.

     

    28.06.2017 Busometr ZPP. Prognoza na II półrocze 2017

    Zapisz

    Memorandum ZPP ws. sprzedaży przez rolników żywności pochodzącej z ich gospodarstw i banderol na wyrobach winiarskich

    07.06.2017 r.

     

    MEMORANDUM ZWIĄZKU PRZEDSIĘBIORCÓW I PRACODAWCÓW
    WS. SPRZEDAŻY PRZEZ ROLNIKÓW ŻYWNOŚCI POCHODZĄCEJ Z ICH
    GOSPODARSTW I BANDEROL NA WYROBACH WINIARSKICH

     

    Na początku 2014 roku, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców zainaugurował akcję “Zostawcie w spokoju dobrą żywność”. Kampania miała stanowić wyraz sprzeciwu wobec restrykcyjnej polityki prowadzonej przez państwo względem rolników produkujących żywność według tradycyjnych receptur, we własnych gospodarstwach. Zastanawiający był fakt, iż polscy rolnicy znajdowali się w o wiele gorszym położeniu, niż ich koledzy z Zachodu. Podczas gdy francuscy producenci mogli w punktach sprzedaży zbiorowej sprzedawać swoje własne foie gras, czy przetwory mleczne, a Włosi sprzedawali bezpośrednio produkty za 2,5 miliarda euro w skali roku, polscy rolnicy nie mogli  bez założenia pełnoprawnej działalności gospodarczej sprzedawać pokrojonej marchewki pochodzącej z ich gospodarstwa. Sytuacja była kuriozalna, więc trzeba było zareagować.


    Z czasem okazało się, że naciski, debaty i prośby odniosły skutek.  1 stycznia 2016 roku weszła w życie nowelizacja ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, która dała rolnikom możliwość uproszczonego opodatkowania przychodów ze sprzedaży produktów pochodzących z własnego gospodarstwa. Niepotrzebne stało się zakładanie działalności gospodarczej. Zgodnie z nowymi przepisami, przychody rolników z takiej sprzedaży opodatkowane były niskim i prostym, dwuprocentowym ryczałtem. Zasady obowiązywały do progu 150 tysięcy euro rocznie. Mieliśmy do czynienia z istotną poprawą, ale jeszcze nie rewolucją – wyśrubowane przepisy sanitarne wciąż stanowiły istotną przeszkodę dla rozsądnego rozwoju rynku rolniczej sprzedaży bezpośredniej. Polski ustawodawca zdecydował się bowiem wyjść daleko ponad minimalne progi wyznaczone przez odpowiednie unijne rozporządzenia (178/2002 i 852/2004). Na prawdziwy przewrót trzeba było czekać do 1 stycznia bieżącego roku. Od tego momentu, na mocy ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu ułatwienia sprzedaży żywności przez rolników, rolnicy mogą w uproszczony sposób sprzedawać przetworzoną i nieprzetworzoną żywność wyprodukowaną w swoim gospodarstwie. Skończono wreszcie z absurdem “dostaw bezpośrednich”, które dopuszczały bardzo ograniczone możliwości jakiejkolwiek obróbki produktu – w zasadzie warzywo można było tylko umyć, by jego sprzedaż została uznana za dostawę bezpośrednią. Pokrojenie go wykraczało już poza pierwotną produkcję. Zgodnie z nowymi przepisami, przynajmniej 50% surowców wykorzystanych do wyprodukowania sprzedawanej żywności, musi pochodzić z gospodarstwa rolnika, a produkcja musi odbywać się własnymi siłami, tj. bez zatrudniania pracowników. Wprowadzono prosty system rejestracji sprzedaży detalicznej. Jeżeli rolnik produkuje i sprzedaje wyłącznie żywność pochodzenia roślinnego, rejestruje działalność u inspektora sanitarnego. Jeśli będzie produkował poza tym, albo tylko żywność pochodzenia zwierzęcego, zgłoszenia dokonuje u powiatowego lekarza weterynarii. Rejestracji takiej należy dokonać na 30 dni przed rozpoczęciem działalności. Delikatnie zmodyfikowano zasady opodatkowania takiej sprzedaży – do progu 20 tysięcy złotych rocznie, przychody z niej w ogóle nie są opodatkowane podatkiem dochodowym od osób fizycznych.


    Omawiane zmiany w przepisach miały charakter rewolucyjny i stanowiły powiew normalności po wielu latach absurdalnej polityki wobec sprzedaży żywności wyprodukowanej w gospodarstwie rolnika. Od 1 stycznia 2017 roku, rolnicy mogą legalnie sprzedawać ciasta, wędliny, czy przetwory – tak jak ich koledzy z innych państw europejskich. Wydawałoby się zatem, że podstawowy cel kampanii został osiągnięty, a walka wygrana. Okazuje się jednak, że mentalność urzędnicza i przekonanie ustawodawcy o własnej wszechwiedzy, często wygrywa ze zdrowym rozsądkiem – i tak dzieje się w tym przypadku.


    Zgodnie bowiem ze znowelizowaną 11 lutego 2017 roku ustawą o Agencji Rynku Rolnego i organizacji niektórych rynków rolnych, a konkretnie jej artykułem 38q, każde dostarczenie produktów rolnych przez producenta do pierwszego nabywcy, wymaga uprzedniego zawarcia pisemnej umowy. Obowiązek ten dotyczy zarówno produktów nieprzetworzonych, jak i przetworzonych. W praktyce oznacza to, że sklep albo restauracja, pragnąc zaopatrzyć się u rolnika w świeże mięso, warzywa, czy przetwory, musi z tym rolnikiem zawrzeć odpowiednio wcześnie umowę sprzedaży na piśmie, zawierającą dodatkowo wszystkie wskazane w ustawie elementy. W przypadku niedostosowania się do tych wymogów, nabywcy grozi kara administracyjna w wysokości 10% wartości umowy netto. Wprowadzanie tak sformalizowanych rygorów w tę strefę stosunków, w której współpraca między kontrahentami niejednokrotnie ma charakter stały, a relacje oparte są na wzajemnym zaufaniu, stanowi poważną przeszkodę dla rozwoju rynku. Warto zwrócić uwagę, że obowiązek zawierania umów pisemnych w polskim prawodawstwie “wziął się” z rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE nr 1308/2013 – jednak tam został on wprowadzony jako opcjonalne rozwiązanie, z którego państwa członkowskie mogą skorzystać, ale nie muszą, a dodatkowo w Preambule jednoznacznie wskazano, iż wprowadzenie takiego obowiązku nie może zakłócać właściwego funkcjonowania rynku wewnętrznego. Po raz kolejny okazuje się zatem, że ustawodawca unijny jest o wiele łagodniejszy w określaniu rygorów, niż polski.


    W świetle powyższego, trzeba stwierdzić że mamy do czynienia z absurdalną sytuacją, w której prawodawca słusznie zdecydował się na kompleksową reformę i zmianę nadzwyczajnie restrykcyjnych przepisów, ale niemal jednocześnie postanowił w innym miejscu wprowadzić rozwiązanie radykalnie sprzeczne z duchem regulacji unijnych i idących tak daleko, jak tylko pozwoliło odpowiednie rozporządzenie. Takie postępowanie prawodawcy szkodzi wszystkim uczestnikom rynku – zarówno producentom, jak i dystrybutorom oraz końcowym konsumentom. Polska ma wspaniałą tradycję kulinarną i rolników dysponujących świetnymi recepturami na żywność o niepowtarzalnych walorach smakowych. Nieskorzystanie z tego waloru jest ogromnym błędem – wysokiej jakości lokalna żywność mogłaby być wizytówką Polski na arenie międzynarodowej. Wiele już udało się uczynić, akcja “Zostawcie w spokoju dobrą żywność” przyniosła dobre rezultaty, jednak trzeba iść dalej. Postulujemy zatem o przeprowadzenie kolejnych kroków w dobrą stronę – rozszerzenie formuły detalicznej sprzedaży rolniczej o możliwość zaopatrywania restauracji, sklepów detalicznych, hurtowni i sprzedaż w Internecie oraz uchylenie przepisów o konieczności zawierania umów pomiędzy podmiotami gospodarczymi a rolnikami na dostawy produktów. Proponujemy również zastąpienie, tam gdzie jest to możliwe, nadzoru Sanepidu, systemem obowiązkowych ubezpieczeń od odpowiedzialności cywilnej producentów żywności . Jest to wzór anglosaski, który w naszym przekonaniu sprawdzi się również w Polsce. Wprowadzenie w życie takiego pakietu zmian stanowiłoby pozytywną i rozsądną ewolucję regulacji dotyczących obrotu żywnością produkowaną przez rolników w ich gospodarstwach.


    Okazuje się ponadto, że z podobnymi problemami, związanymi z nadmierną regulacją drobnej sprzedaży produktów spożywczych wysokiej jakości, mierzyć muszą się przedstawiciele polskiej branży winiarskiej. Zarówno krajowi producenci win gronowych, jak i drobni importerzy czy dystrybutorzy, zmuszeni są do wypełniania wszelkich obowiązków związanych z nanoszeniem banderol (Polska jest jedynym krajem Unii Europejskiej, który posiada kosztowny i uciążliwy system oparty na stosowaniu papierowych znaków akcyzy na wyrobach winiarskich) – dokładnie na takim samym poziomie skomplikowania i złożoności, jak wielkie korporacje, w tym choćby międzynarodowe sieci marketów. By możliwe było dokonanie wszystkich przepisanych prawem czynności administracyjnych związanych z płatnością podatku akcyzowego i pozyskania znaku akcyzy, konieczne jest zatrudnienie osobnego pracownika, w pełnym wymiarze czasu, co dla najmniejszych przedsiębiorstw stanowi duże obciążenie finansowe.  Warto zaznaczyć, że łączne koszty ponoszone przez branżę na naklejanie banderol poza Polską, szacować można na około 100 milionów złotych rocznie, podczas gdy z tytułu samych tylko wpływów podatkowych budżet uzyskuje od branży ponad miliard złotych w skali roku. Kosztowny system papierowych znaków akcyzy na wyrobach winiarskich stanowi największą barierę firm z sektora MSP działających w branży winiarskiej w Polsce. Ponownie zatem – tak jak w przypadku żywności, mamy do czynienia z regulacją całkowicie oderwaną od realiów funkcjonowania najmniejszych podmiotów i nakładających na nie obowiązki administracyjne kompletnie nieprzystające do skali działalności.


    Polska dysponuje ogromnym atutem – mamy znakomitą żywność, rolników korzystających ze świetnych receptur i ambitnych przedsiębiorców starających się dostarczać konsumentom produkty spożywcze wysokiej jakości. Bariery prawne i administracyjne, które państwo stawia przed tymi ludźmi, są całkowicie niepotrzebne i szkodzą wszystkim. Dobrze byłoby je w końcu usunąć i pozwolić ludziom cieszyć się dobrą żywnością.


    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców

    Sukces China Homelife w Polsce

    19.06.2017

    Sukces China Homelife w Polsce

     

    Zakończyły się trzydniowe targi chińskich producentów China Homelife Show 2017 w podwarszawskim Nadarzynie.

    Wszyscy uczestnicy tego największego w Polsce spotkania przedsiębiorców, zarówno ze strony wystawców, jak też odwiedzających targi przedstawicieli małych i średnich firm zgodnie podkreślali, że tegoroczna, szósta edycja była większa od poprzedniej pod względem zainteresowania ze strony odwiedzających.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców był patronem wydarzenia. 

    W tym roku targi odwiedziło 13 848 gości z 17 krajów europejskich.

    Wielu z polskich przedsiębiorców pojawiło się na targach chińskich producentów ze względu na udział w imprezie firm autoryzowanych przez władze chińskie. Ich zdaniem taka autoryzacja podnosi wiarygodność prowadzonych rozmów handlowych. W Polsce ponad 60 tysięcy swoich produktów zaprezentowali przedstawiciele 680 firm chińskich z 13 prowincji.

    Nie bez znaczenia było też bezpłatne wsparcie organizatora, na które mogli liczyć wszyscy, którzy potrzebowali pomocy tłumacza lub eksperta w rozmowach B2B oraz przygotowane dla przedsiębiorców specjalnie strefy matchmakingu. Organizatorzy podkreślają jakość i liczbę odbytych spotkań biznesowych i handlowych. Podczas targów przedsiębiorcy przeprowadzili aż 377 rozmów matchmakingowych.

    China Homelife Show co roku gromadzi również grono największych polskich firm, które od wielu lat współpracują z chińskimi producentami. Nie zabrakło też podczas imprezy największych polskich prywatnych importerów.

    Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się warsztaty eksperckie prowadzone podczas pierwszego dnia targów. Główne zagadnienia poruszane przez ekspertów dotyczyły różnych aspektów importu z Chin, procedur celnych oraz transportowych, a także aspektów kulturowych w procesie negocjacji, kontroli jakości etc. Partnerami warsztatów byli: Centrum Studiów Polska-Azja, BigChina.pl, Morska Agencja Gdynia, ChinskiRaport.pl, VERICO Experts, Korolexport, ATC Cargo, Importuj z Nami, Gerlach, Dobrykurs.pl, Broeakman Logistics.

    Impreza odbyła się pod patronatem Wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego, Ambasadora Chińskiej Republiki Ludowej, Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu oraz marszałków 14 województw, a także izb handlowych i gospodarczych.

    Targi najlepszych chińskich producentów otworzyli m.in. ze strony chińskiej: Xu Jian,Ambasador Chińskiej Republiki Ludowej w Polsce, Ms Liu Lijuan,Konsul ds. Handlowych w Polsce, Liu XiaoMing, dyrektor Miejskiej Komisji Handlowej w mieście Hangzhou, Zhu Jun, zastępca dyrektora Departamentu Handlu Prowincji Zhejiang, Zang Yaogang,przedstawiciel Departamentu Handlu Prowincji Shandong, Chen Xu Nuan, przedstawiciel Departamentu Handlu Prowincji Guangdong, Pan Jianjun, Prezes Meorient International Exhibition. Ze strony polskiej: Ryszard Czarnecki, Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego, a także liczni przedstawiciele miast i regionów polskich oraz zagranicznych.

    Jak podkreślali goście oraz gospodarze wydarzenia, polska edycja targów China Homelife Show jest jednym z największych i najbardziej profesjonalnych wydarzeń z udziałem wyselekcjonowanych firm chińskich w Europie Środkowo-Wschodniej. Jest to pierwsze wydarzenie w naszym regionie po ogłoszeniu nowej koncepcji gospodarczej Pas i Szlak.

    Chińscy producenci przyjechali m.in.: z 9 milionowego historycznego miasta Hangzhou, które niedawno gościło szczyt G20. To stolica jednej z najbardziej rozpoznawalnych marek w Azji – portalu Alibaba. Chińscy goście podkreślali mocne i pozytywne wrażenie, jakie w Chinach wywarła ostatnia wizyta Premier Beaty Szydło oraz podpisanie w Warszawie dokumentu rozpoczynającego kampanię gospodarczą i inwestycyjną Pas i Szlak.

    Organizatorem targów jest firma MEORIENT International Exhibition Co. Ltd. Imprezę zrealizowała Warszawska Izba Gospodarcza, MindZone, TTG i Stowarzyszenie Polskich Mediów.

     

     

    Raport ZPP: Niewydolność Krajowego Rejestru Sądowego zagraża bezpieczeństwu obrotu gospodarczego

    08.06.2017

    System rejestracji firm w Polsce powinien być przejrzysty, intuicyjny w obsłudze i pozwalający łatwo ustalić najważniejsze dane dotyczące wiarygodności firmy Obecny, niewydolny system, gdzie na zmianę zarządu czeka się często 6 miesięcy, zagraża bezpieczeństwu obrotu gospodarczego – wynika z Raportu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) pn. „Reforma systemu rejestracji firm w Polsce”.


    W Polsce funkcjonują aktualnie dwa podstawowe rejestry działalności gospodarczych: Krajowy Rejestr Sądowy (KRS), w którym ewidencjonowane są dane spółek oraz Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej (CEIDG) ewidencjonująca dane osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą. ZPP przytoczył dane dotyczące łatwości rozpoczęcia biznesu, pochodzące z opublikowanego w październiku 2016 roku rankingu ”Doing Business”. Polska w tej kategorii wypadła najsłabiej, zajmuje 107 pozycję na 190 badanych krajów, podczas gdy w całym rankingu zostaliśmy zakwalifikowani na miejscu 24.


    Jednym z największych problemów funkcjonowania Krajowego Rejestru Sądowego jest duża liczba spraw i ogromne obciążenie tego systemu. Bardzo często sprawy w KRS-ie są załatwiane nawet przez kilka miesięcy. Jest to gigantyczny problem dla firm, które chcą zmienić swoje dane – to przecież umożliwia dalsze zawieranie umów i kontynuowanie działalności. Czas oczekiwania na zatwierdzenie takich zmian to czas stracony dla firmy, która nie może w pełni wykorzystywać swoich możliwości – powiedział Kamil Rybikowski, ekspert ZPP w zakresie prawa gospodarczego, współautor raportu.


    Przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka. Wśród najważniejszych wymienia się braki kadrowe, które są ściśle związane z licznymi sprawami i wymogami proceduralnymi, podwójną weryfikację dokumentów – przez notariuszy i pracowników sądowych, niejednolitą jurysdykcję i orzecznictwo występujące przy rejestracji sądowej. Zdaniem autorów publikacji, szczególnie istotny w kontekście oceny wiarygodności potencjalnych kontrahentów jest brak historii reprezentacji firm oraz uniemożliwione wyszukiwanie powiązań spółek i osób. Oprócz tego firmy nie posiadają dostępu online do informacji nt. zawartej umowy spółki, a to wiąże się ze żmudnym i czasochłonnym przeglądaniem jej akt.


    Jesteśmy przekonani, że przyspieszenie procedur rejestracji firm i możliwość sprawnej zmiany ich danych przyczyni się do lepszego rozwoju gospodarczego naszego kraju. Polscy przedsiębiorcy oczekują elastycznego podejścia, a nie szeregu zbiurokratyzowanych przepisów – powiedział podczas konferencji prasowej Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP. – Naszym celem jest uproszczenie procederu rejestracji firm i zwiększenie funkcjonalności systemu, który to umożliwia. Wyszukiwanie podmiotów powinno być łatwiejsze niż dotychczas, a historia zmian zachodzących w firmach ogólnodostępna. Ważnym aspektem jest nacisk na łatwą, prostą i szybką weryfikację podmiotów oraz pełną cyfryzację systemu rejestrowego – dodał Kaźmierczak.


    Rekomendacje ZPP w tym zakresie są następujące:

    • całość procesu rejestracji przedsiębiorstw powinna znajdować się w obszarze właściwości administracji. Należy w tym celu zrezygnować z sądowej rejestracji spółek,
    • powiązanie ze sobą wszystkich rejestrów gospodarczych – stworzenie jednego portalu, który zgromadzi pełną bazę danych dotyczących działalności gospodarczej w Polsce,
    • rezygnacja z powtórnej weryfikacji dokumentów rejestrowych,
    • łatwy i przejrzysty zautomatyzowany formularz elektroniczny, który można wypełnić metodą ”krok po kroku”,
    • modyfikacja danych rejestrowych online,
    • większa transparentność rejestru poprzez możliwość sprawdzania powiązań osobowych członków organów podmiotu gospodarczego bądź właściciela oraz historię zmian wpisu do rejestru,
    • działalność zgodnie z zasadami umowy spółki bądź w przypadku jej braku wyłącznie na podstawie Kodeksu Spółek Handlowych,
    • wprowadzenie odpowiedzialności karnej za błędny lub nieaktualny wpis do rejestru,
    • powszechność i jawność rejestru online,
    • weryfikacja podmiotów i pomoc w obsłudze systemu przez placówki pocztowe, notariuszy, banki, urzędy.


    Reforma systemu rejestracji firm w Polsce nie powinna bazować jedynie na jego dalszej informatyzacji. Potrzebna jest zmiana strukturalna i przeniesienie wszelkich kompetencji rejestrowych do administracji publicznej – powiedział Maciej Letkiewicz, ekspert ZPP w dziedzinie prawa podatkowego, współautor publikacji. – Myśląc o reformie nie można mieć na uwadze jedynie łatwości w samej rejestracji. Największą słabością obecnych rejestrów jest minimalna ilość informacji dostępnych za darmo w wersji elektronicznej – dodał.


    Propozycja reformy rejestrów działalności gospodarczej ma wyjść naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorców i ułatwić im rejestrację oraz zarządzanie swoim biznesem, a w rezultacie przyśpieszyć wzrost gospodarczy Polski i poprawić byt jej mieszkańców – czytamy w podsumowaniu raportu.

    Raport ZPP Reforma systemu rejestracji firm w Polsce_pdf


    Fot. Christian Schnettelker/ na lic. Creative Commons/ flickr.com

    ZPP uruchamia Program Grantowy

    01.06.2017

     

    Rusza Program Grantowy ZPP

     


    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców prowadzi program wsparcia dla organizacji pozarządowych (stowarzyszeń i fundacji) oraz lokalnych organizacji biznesowych, których celem statutowym jest promocja przedsiębiorczości i wolności gospodarczej. Program zakłada następujące formy współpracy.



    1. Wsparcie niematerialne:

    – patronaty przy projektach i wsparcie komunikacyjne,

    – użyczenie sal konferencyjnych.



    2. Wsparcie materialne:

    – zlecanie raportów dla organizacji/osób reprezentujących środowiska wolnościowe,

    – przyznawanie grantów do 5 tys. na pojedynczy projekt. Łączny budżet w skali roku na granty to 50 tys. PLN,

    – finansowanie organizacji spotkań w Kafe Zielony Niedźwiedź, tj. organizacja spotkań typu kolacja/lunch dla organizatorów i gości (szczególnie zagranicznych) przy okazji organizowanych konferencji, seminariów itp.

    3. Możliwość realizacji projektów pod szyldem ZPP lub w co-brandingu.

    Powyższe formy mogą być stosowane razem lub oddzielnie.

    Wsparcie jest udzielane na podstawie decyzji zarządu Związku w oparciu o zgłoszenie. Zgłoszenia przyjmujemy pod adresem e-mail: j.binkowski@zpp.net.pl

    Członek ZPP – firma Vision Group nagrodzona godłem “Teraz Polska”

     30.05.2017

     

    Firma Vision Group, będąca członkiem ZPP, została jednym z laureatów XXVII edycji konkursu „Teraz Polska”

     

    Firma jest pierwszą agencją public relations, która została wyróżniona tym prestiżowym znakiem jakości.

    Vision Group otrzymała nagrodę „Teraz Polska” w kategorii „Usługa” za konsekwentne dążenie do rozwijania oraz profesjonalizacji sektora usług public affairs na polskim rynku. Godło „Teraz Polska” jest wg badań rynkowych najbardziej rozpoznawalnym znakiem jakości w Polsce, kojarzonym z polskim pochodzeniem oraz wysoką jakością produktów i usług.

     

    – Vision Group od początku swej działalności dąży do rozwijania i profesjonalizacji usług public affairs na polskim rynku. Prestiżowe wyróżnienie Godłem „Teraz Polska” to kolejny krok w budowaniu tego rynku. Znak jakości „Teraz Polska” dla Vision Group to także potwierdzenie, że polska firma, działająca w warunkach globalnej konkurencji, może zaoferować wyspecjalizowane usługi, doceniane zarówno przez rodzimych klientów, jak i międzynarodowe korporacje, wymagające profesjonalizmu na najwyższym poziomie – powiedział Jarosław Nyk, prezes zarządu Vision Group.

     

    Fundacja „Teraz Polska” od ponad 25 lat nagradza najlepsze produkty i usługi, które dzięki swoim walorom jakościowym, technologicznym i użytkowym, wyróżniają się na rynku oraz mogą być wzorem dla innych. W tym roku Kapituła Konkursu, pod przewodnictwem prof. Michała Kleibera, wyróżniła 13 produktów, 9 usług, 3 przedsięwzięcia innowacyjne oraz 3 gminy.

     

    Wręczenie nagród odbyło się 29 maja 2017 roku, podczas uroczystej Gali „Teraz Polska” w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie. Szczegółowe wyniki Konkursu dostępne są na stronie www.terazpolska.pl.

     

    Gratulujemy całemu zespołowi!

    Konferencja e-Administracja dla Biznesu 2017 zapowiada wdrażanie faktury elektronicznej w instytucjach publicznych

    31.05.2017

     

    Konferencja e-Administracja dla Biznesu 2017

    zapowiada wdrażanie faktury elektronicznej w instytucjach publicznych

     

    24 maja 2017 r. odbyła się w Warszawie III edycja Konferencji e-ADMINISTRACJA DLA BIZNESU 2017, która była poświęcona wdrażaniu obowiązkowego odbioru faktur elektronicznych przez jednostki sfery finansów publicznych. Konferencja zgromadziła ponad 200 uczestników – przedstawicieli instytucji publicznych oraz organizacji zrzeszających przedsiębiorców.

    Konferencje e-ADMINISTRACJA DLA BIZNESU stanowią platformę wymiany informacji o rządowych planach rozwoju i potrzebach świata biznesu w obszarze e-administracji.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców objął patronat nad tym wydarzeniem.

    Głównym tematem tegorocznej edycji konferencji było wdrażanie obowiązkowego odbioru faktur elektronicznych przez jednostki sfery finansów publicznych. Ponadto zostały zaprezentowane założenia platformy pośredniczącej e-fakturowania w Polsce.

    Podczas konferencji omówiono aspekty prawne, wyzwania oraz korzyści związane z procesem obsługi elektronicznych faktur w urzędach. Uczestnicy poznali punkt widzenia przedstawicieli instytucji publicznych, a także dowiedzieli się, jak powinno wyglądać krok po kroku wdrożenie elektronicznego fakturowania w administracji. Przedstawione zostały również dobre praktyki w tym obszarze zaczerpnięte z innych krajów. W ramach konferencji obyła się debata pn. “Chmura, giga dane i prywatność w dobie e-faktur”. Uczestnicy debaty wskazywali na potrzebę współpracy jednostek rządowych i samorządów oraz pokonywania barier mentalnych w zakresie stosowania e-faktur.

    Organizatorami konferencji było Ministerstwo Rozwoju oraz Instytut Logistyki i Magazynowania, który od wielu lata wspiera rozwój e-administracji i wdrażanie e-usług, współpracując z organami publicznymi w kraju i za granicą.

    Kolejna edycja konferencji została już zaplanowana na drugi kwartał 2019 r. Do tego czasu przedstawiciele jednostek publicznych będą mieli możliwość brania udziału w szkoleniach i webinariach z zakresu e-fakturowania. Informacje o takich wydarzeniach będą udostępniane na stronie faktura.gov.pl

    INSTYTUT LOGISTYKI I MAGAZYNOWANIA – Instytut Badawczy realizuje prace badawczo-rozwojowe i usługi doradcze podnoszące efektywność funkcjonowania instytucji publicznych, przedsiębiorstw i całych łańcuchów dostaw. Realizuje projekty rządowe związane z rozwojem administracji elektronicznej w Polsce. Wdraża pilotażowe projekty mające na celu poprawę dostępu obywateli i przedsiębiorców do elektronicznych usług publicznych w Europie. Aktywnie działa w europejskiej przestrzeni badawczej w ramach projektów z obszaru ICT i logistyki.

    Jurek Owsiak Osobą Wysokiej Reputacji Premium Brand 2017

    28.04.2017


    ZPP oraz WEI objęły patronatem galę Premium Brand 2017, która odbyła się 27 kwietnia 2017 roku



    Już po raz 12. Fundacja na rzecz reputacji marki „Premium Brand” ogłosiła laureatów badania reputacji osób, marek i firm. Osobą Wysokiej Reputacji Premium Brand 2017 został Jurek Owsiak. Uhonorowano również 8 marek, które otrzymały tytuł Marki Wysokiej Reputacji Premium Brand 2017. Wyniki badania przedstawiono podczas uroczystej gali 27 kwietnia br.


    Premium Brand 2017 – marki wysokiej reputacji

    Badanie reputacji Premium Brand od 12 lat nieprzerwanie analizuje poziom reputacji marek i firm. Realizowane jest w grupie prawie 10 000 respondentów. W tegorocznej edycji po raz trzeci zbadano także reputację osób o ogólnopolskiej rozpoznawalności. Wśród silnych marek osobistych znaleźli się wybitni działacze, osobistości kultury, dziennikarze i sportowcy. Prestiżowy tytuł Osoby Wysokiej Reputacji Premium Brand 2017 otrzymał Jurek Owsiak, Prezes Zarządu Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Dotychczas wyróżnienia w tej kategorii odebrały Janina Ochojska (2015 r.) i Anna Dymna (2016 r.).

    Respondenci biorący udział w badaniu oceniali wytypowane osoby, biorąc pod uwagę poziom zaufania społecznego, zaangażowanie i działalność publiczną oraz wiarygodność. Odpowiadali również na pytanie o wizerunek medialny postaci, czyli o to, jakiego rodzaju informacje o wymienionych osobach docierały do nich częściej (pozytywne czy negatywne), a także, czy uznają tę osobę za kogoś godnego polecenia i wystawiliby jej referencje. Na podstawie udzielonych odpowiedzi został utworzony wskaźnik reputacji Premium Brand, przyjmujący wartości od 0 do 100.


    Marki Wysokiej Reputacji Premium Brand 2017

    Podczas uroczystej gali Premium Brand 2017 uhonorowano także wyróżniające się marki, które według respondentów są najbardziej wiarygodne i cieszą się najwyższą reputacją. Oto lista laureatów w kategorii:


    Marka Wysokiej Reputacji Premium Brand 2017

    Beckers
    Elektrix
    Naturalna woda mineralna Cisowianka
    Netia
    Ochnik
    Oknoplast
    RTV Euro AGD
    Żywiec Zdrój

    Badanie reputacji zostało przeprowadzone wśród osób znających daną markę lub firmę, które oceniły: zaufanie do marki, referencje (lojalność wobec marki), atmosferę medialną towarzyszącą marce, zaangażowanie społeczne (CSR), wizerunek marki (firmy) jako pracodawcy. Próba liczyła prawie 10 000 polskich konsumentów w wieku od 15 lat wzwyż. Łącznie przebadano reputację ponad 200 marek i firm w 20 kategoriach produktów i usług.

    Autorką metodologii badania reputacji Premium Brand jest prof. UW Dominika Maison, ekspert w dziedzinie badań rynkowych i społecznych. Badanie zostało przeprowadzone przez Maison&Partners na ogólnopolskim panelu badawczym Ariadna.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Warsaw Enterprise Institute objęły patronatem galę Premium Brand 2017.

    Stanowisko organizacji pracodawców w sprawie protestu techników farmaceutycznych

    10.05.2017

     

     

    STANOWISKO ORGANIZACJI PRACODAWCÓW W SPRAWIE PROTESTU TECHNIKÓW FARMACEUTYCZNYCH

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET, Komisja ds. Rynku Aptecznego Business Centre Club oraz Konfederacja Lewiatan popierają postulaty podnoszone przez organizatorów ogólnopolskiego protestu techników farmaceutycznych – Izbę Gospodarczą Właścicieli Punktów Aptecznych i Aptek oraz Związek Zawodowy Techników Farmaceutycznych RP. Wygaszenie kształcenia w zawodzie technika farmaceutycznego oraz dodatkowe ograniczenie uprawnień zawodowych techników funkcjonujących już na rynku to, po nowelizacji Prawa farmaceutycznego – tzw. „aptece dla aptekarza” – kolejne negatywne dla polskich pacjentów działania prowadzące do zmniejszenia dostępności do leków oraz wzrostu ich cen.

    Wyrażamy wsparcie dla protestujących techników, którzy kategorycznie sprzeciwiają się decyzji o zaprzestaniu rekrutacji kandydatów do szkół ponadpodstawowych prowadzących kształcenie w zawodzie technika farmaceutycznego od roku szkolnego 2018/2019, wprowadzeniu przepisów ograniczających ich uprawnienia zawodowe w zakresie wydawania pacjentom niektórych leków oraz przyjętej przez Sejm i Senat ustawie Prawo farmaceutyczne – „apteka dla aptekarza”.

    Według organizacji pracodawców zmiany w prawie, przeciwko którym protestują technicy, mają charakter fragmentaryczny i tymczasowy. Są chaotycznym łataniem luk, nie zaś spójnym pomysłem na zdefiniowanie roli apteki, a także pracujących tam przedstawicieli zawodów medycznych w systemie opieki zdrowotnej w Polsce. Nie mają one nic wspólnego z podniesieniem poziomu bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków, lecz ich jedynym celem wydaje się być wyłącznie stopniowe wyeliminowanie konkurencji dla korporacji aptekarskiej. Takie działania dziwią tym bardziej, że Ministerstwo Zdrowia deklaruje rychłe wprowadzenie kompleksowej tzw. „dużej” nowelizacja Prawa farmaceutycznego. Zamiast wyrywkowych zmian o wiele bardziej celowa byłaby konstruktywna i szeroka dyskusja, a następnie praca nad ostatecznym kształtem systemowych rozwiązań, tak aby wprowadzenie tego aktu przyniosło faktyczne korzyści dla pacjentów, rynku oraz regulatora.

    Według ZPP, PharmaNET, Komisji ds. Rynku Aptecznego BCC oraz Konfederacji Lewiatan wygaszenie kształcenia techników farmaceutycznych oraz zmniejszenie ich kompetencji nie tylko przyczyni się do ograniczenia dostępu do świadczonych przez apteki i punkty apteczne usług farmaceutycznych, ale również dostępu do leków dla setek tysięcy pacjentów.

    Zgodnie z obowiązującym dziś prawem, technicy farmaceutyczni mogą być właścicielami aptek oraz mogą samodzielnie prowadzić punkty apteczne, co faktycznie poprawia społeczną dostępność do leków i wyrobów medycznych na terenach wiejskich oraz w mniejszych miejscowościach. Technicy mogą również samodzielnie wydawać produkty lecznicze w placówkach obrotu poza aptecznego, takich jak sklepy zielarsko-medyczne, zapewniając tym samym dostęp do podstawowych i niezbędnych informacji istotnych z punktu widzenia bezpieczeństwa pacjentów. Technicy farmaceutyczni stanowią również fachowy personel pomocniczy w sektorze dystrybucji hurtowej zaopatrującej apteki i szpitale.

    W konsekwencji planowane zmiany w zakresie kształcenia oraz kompetencji techników farmaceutycznych nie pozostaną bez wpływu na pacjentów m.in. z uwagi na ograniczenie dostępu do leków i fachowego personelu.

    Z perspektywy rynku aptecznego skutki tych zmian można porównać do sytuacji, w której wygaszane byłoby kształcenie fachowego personelu medycznego w szpitalach, w tym pielęgniarek i położnych, pozostawiając jedynie możliwość kształcenia w zawodzie lekarza. Taka decyzja będzie zła zarówno dla szpitali, jak i dla pacjentów. W zawodach medycznych personel średniego szczebla, do których należy technik farmaceutycznym, ma utrwaloną od lat, bardzo ważną funkcję. Proponowane zmiany w prawie mogą doprowadzić w ciągu najbliższych lat do braku możliwości zastąpienia techników farmaceutycznych innym profesjonalnym personelem (farmaceuci), co może dodatkowo wprowadzić poważne problemy o charakterze organizacyjnym w samych aptekach czy też w szpitalach.

    Również czekająca na rozpatrzenie przez Prezydenta RP nowelizacja Prawa farmaceutycznego tzw. „apteka dla aptekarza” wpłynie znacząco na techników farmaceutycznych, którym – tak jak innym polskim przedsiębiorcom niebędącym farmaceutami – uniemożliwi prowadzenie własnej apteki. Stanowi to nieuzasadnioną ingerencję w konstytucyjnie chronione prawo własności i wolność działalności gospodarczej. Przedmiotowa ustawa wprowadza również szereg innych niekorzystnych rozwiązań dla pacjentów czy polskich przedsiębiorców. Należy przypomnieć, że ustawa praktycznie uniemożliwia otwieranie nowych aptek, a także ogranicza możliwości ich dalszego rozwoju. Będzie to szczególnie dotkliwe dla polskich przedsiębiorców, do których należy przeszło 96 proc. aptek w Polsce. Takie rozwiązania doprowadzą także do ograniczenia konkurencji oraz wzrostu cen leków nierefundowanych i spadku ich dostępności dla pacjentów, co dodatkowo zostanie pogłębione przez zmiany dotyczące kształcenia oraz ograniczenia kompetencji techników farmaceutycznych.

    Ponadto zmiany przewidziane w ustawie wzmocnią – dysponującą już dziś niezwykle szerokimi uprawnieniami – korporację aptekarską. Doprowadzi to do powstania swego rodzaju „superkorporacji” zawodowej, nieporównywalnie silniejszej niż inne samorządy zawodowe w Polsce. Członkowie władz tej korporacji, często sami prowadzący apteki, posiadający już teraz nadzór nad wykonywaniem zawodu (do czego samorząd został powołany), zyskają także bezpośredni wpływ na procesy rynkowe i staną się faktycznym regulatorem rynku.

    Zapisz

    ZPP pozytywnie o rządowych propozycjach zmiany w polityce prorodzinnej

    10.05.2017

     


    STANOWISKO ZWIĄZKU PRZEDSIĘBIORCÓW I PRACODAWCÓW
    WS. PROJEKTU USTAWY O ZMIANIE NIEKTÓRYCH USTAW ZWIĄZANYCH Z SYSTEMAMI WSPARCIA RODZIN
    Z 27 KWIETNIA 2017 ROKU

     

    Przedstawiony projekt ustawy należy ocenić pozytywnie. Zawiera on bowiem cały zestaw rozwiązań korzystnych dla rodzin, co w świetle bieżącej sytuacji demograficznej i niekwestionowanej potrzeby zwiększenia przyrostu naturalnego, jest kluczowe, jednak nie jest to jego jedyną zaletą. Proponowane przez projektodawcę zmiany zakładają bowiem m.in. modyfikacje systemu przyznawania tzw. świadczenia “500+”, niewpływające oczywiście na samą jego naturę, lecz uszczelniające cały program i zapobiegające patologiom i nadużyciom w jego obszarze. Kierunek regulacji zaprezentowanych
    w omawianym projekcie, wydaje się być całkowicie słuszny i należy go poprzeć, stąd też całościowa ocena projektu musi być – jak wyżej wspomniano – pozytywna.

     

    Jednym z ważniejszych problemów adresowanych w projekcie, jest kwestia niedostatecznej dostępności instytucji opieki nad dziećmi. Warto zaznaczyć, że wskutek podjętych już działań, liczba placówek rośnie, jednak dzieje się to wciąż w tempie nieproporcjonalnym do wzrostu potrzeb. Projektodawca zaproponował zatem cały pakiet rozwiązań służących docelowo obniżeniu kosztów posyłania dzieci do instytucji opieki, oraz zwiększenia ich liczby. W projekcie zawarta jest m.in. propozycja rozszerzenia listy podmiotów, które mogą założyć żłobek lub klub dziecięcy o powiaty, województwa i instytucje państwowe. Jest to – jak się wydaje – dosyć elementarna zmiana, mogąca jednak realnie wpłynąć na zwiększenie liczby instytucji opieki. W podobnym kierunku zmierzają zaproponowane zmiany w zakresie wymagań lokalowych i kadrowych, którym sprostać muszą żłobki i kluby dziecięce. Projektodawca proponuje ich złagodzenie, jednak w rozsądnym zakresie, tj. takim, który nie wpłynie na bezpieczeństwo i jakość opieki nad dziećmi. Wśród ujętych w projekcie postulatów, znajduje się m.in. taki, by opiekunem w żłobku lub klubie dziecięcym mogła być osoba, która ukończyła szkołę wyższą na dowolnym kierunku, którego program obejmuje zagadnienia związane z opieką lub rozwojem małego dziecka. Jednocześnie, proponuje się wprowadzenie obowiązku odbycia co dwa lata szkolenia z pierwszej pomocy. W projekcie zawarty jest również postulat zwiększenia liczby dzieci, które mogłyby być pod opieką jednego opiekuna do 10, pod warunkiem, że wszystkie z nich miałyby ukończony 2 rok życia, i nie znajdowałoby się wśród nich żadne dziecko niepełnosprawne lub wymagające szczególnej opieki.

     

    Dodatkowo – i na tę propozycję należałoby zwrócić szczególną uwagę – w projekcie zawarta jest regulacja, by minister właściwy do spraw pracy mógł przeznaczać w skali roku dodatkowe 250 milionów złotych pochodzących z Funduszu Pracy, na powstawanie instytucji opieki nad dziećmi w wieku do lat 3. Dodatkowo, na potrzeby aktywizacji zawodowej osób, które zrezygnowały z pracy ze względu na niską dostępność żłobków i klubów dziecięcych, zabezpieczona w budżecie państwa byłaby rezerwa celowa na kwotę drugich 250 milionów, co – jak przywołano w uzasadnieniu do ustawy – oznaczałoby zwiększenie aktualnej rezerwy celowej o 99 milionów złotych. Oznacza to, że problem zostałby rozwiązany kompleksowo – baza instytucji opieki nad dziećmi do lat 3 zostałaby zwiększona, ale rodzice, którzy uprzednio musieli zrezygnować z pracy zawodowej, by móc zajmować się potomstwem, nie byliby pozostawieni sami sobie. Ten komplet propozycji powinien pozytywnie wpłynąć na dostępność instytucji opieki nad dziećmi – urealnienie wymogów stawianych takim placówkom może spowodować duży wzrost ich liczby, ponieważ potrzeby w tym zakresie, jak już wspomniano, są ogromne i pozostają niezaspokojone od wielu lat.

     

    Korzystnym dla rodzin postulatem zawartym w projekcie ustawy jest pomysł, by Karta Dużej Rodziny mogła być zdigitalizowana w formie aplikacji na tablety i smartfony. Jest to oczywiście dobra propozycja – wydaje się, że stopniowa cyfryzacja wszelkiego rodzaju dokumentów jest kierunkiem, w którym zmierza aktualnie Ministerstwo Cyfryzacji. Dobrze byłoby, gdyby te zmiany, czyniące korzystanie z dokumentów dużo wygodniejszym, dotyczyły również Karty Dużej Rodziny. W ramach projektu ustawy wyszczególnić można jeszcze przynajmniej kilka propozycji dotyczących Karty Dużej Rodziny, które udoskonalają system i często mają charakter techniczny, jednak warto wśród nich wyróżnić zmianę umożliwiającą ministrowi właściwemu do spraw rodziny wysyłanie członkom rodzin wielodzietnych, którzy podali swoje adresy poczty elektronicznej, informacji na temat Karty. Ma to być element rozszerzający działania promocyjno-informacyjne dotyczące dostępnych ofert, przy okazji jednak stanowi kanał promocyjny dla samych Partnerów, dzięki czemu przystępowanie do programu będzie dla nich bardziej atrakcyjne.

     

    Na uwagę zasługują propozycje dotyczące uszczelnienia systemu przyznawania świadczeń “500+”. W toku realizacji programu, Ministerstwo dopatrzyło się niepokojących tendencji, nie mających – jak wynika z uzasadnienia do projektu – charakteru powszechnego, jednak mimo wszystko szkodliwych. Cieszy zatem, że na tego rodzaju sygnały projektodawca zdecydował się szybko zareagować. Proponuje się więc m.in. wyłączenie stosowania przepisów dotyczących utraty i uzyskania dochodu w sytuacji, gdy wnioskodawca lub członek jego rodziny utraci dochód i w okresie 3 miesięcy od daty utraty dochodu ponownie uzyska dochód u tego samego pracodawcy (projektowane przepisy dotyczą również dochodów z innej pracy zarobkowej i pozarolniczej działalności gospodarczej, ale wydaje się, że najpowszechniejsze zastosowanie miałyby właśnie dla stosunków pracy). W ten sposób projektodawca chce uniknąć sytuacji, w której dana osoba “reguluje” swój dochód w taki sposób, by móc uzyskać świadczenie już na pierwsze dziecko. Jest to zdecydowanie nadużycie i wydaje się, że zaproponowane rozwiązanie przyczyni się do zmniejszenia skali jego występowania.

     

    Jako korzystną zmianę należy uznać również propozycję wydłużenia okresu składania wniosków o świadczenie wychowawcze. W tej chwili, wnioski będą przyjmowane od 1 sierpnia, podczas gdy już od 1 września będzie można składać wnioski o zasiłek rodzinny, czy specjalny zasiłek opiekuńczy. W oczywisty sposób doprowadzi to do kumulacji liczby wniosków składanych w urzędach, a w konsekwencji może negatywnie wpłynąć na tempo ich procedowania i przyznawania świadczeń.

     

    W projekcie proponuje się, by wnioski w sprawie ustalenia prawa do świadczenia wychowawczego składane drogą elektroniczną mogły być przyjmowane już od 1 lipca. Spowoduje to oczywiście wydłużenie “okienka” pomiędzy dwiema dużymi falami wniosków do urzędów, ale również może wpłynąć na popularyzację rozwiązań elektronicznych, co jest pożądane chyba przez wszystkich uczestników procesu.

     

    Dodatkowo, plusem projektu jest jego swoista rzetelność – projektodawca słusznie bowiem zauważa, że przy skali pomocy rodzinom, jaką zapewnia program “500+”, planowany wzrost kryteriów dochodowych uprawniających do świadczeń rodzinnych i wzrost wysokości świadczeń rodzinnych, dzięki któremu wysokość tych świadczeń miałaby zwiększyć się, jak przytoczono w uzasadnieniu, o kilka złotych, nie stanowi dla budżetów domowych rodzin dużego wsparcia. Jednocześnie, z punktu widzenia budżetu państwa, podwyższenie świadczenia przekłada się na milionowe koszty. Bardzo rozsądny jest zatem postulat, by te wzrosty planowane od dnia 1 listopada b.r. po prostu anulować.

     

    Reasumując, przedstawiony projekt ustawy trzeba ocenić pozytywnie. Odpowiada on na istotny problem niedoboru miejsc w żłobkach i klubach dziecięcych, doprecyzowuje wiele szczegółowych przepisów dot. systemu wsparcia finansowego rodzin, uszczelnia program “500+” i uatrakcyjnia Kartę Dużej Rodziny. W świetle fatalnych danych demograficznych, należy poprzeć zaproponowane
    w projekcie zmiany.

     

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery