• PL
  • EN
  • szukaj

    Otwieramy Świetlicę Wolności

    11 października 2018 r.


    Otwieramy Świetlicę Wolności

     

    W doskonałej lokalizacji, w centrum Warszawy, przy ulicy Nowy Świat 6/12 (butik C), w pobliżu Placu Trzech Krzyży, otwieramy Świetlicę Wolności. Lokal przeznaczony jest dla prawicowej, zdroworozsądkowej młodzieży. W tym miejscu organizacje młodych będą mogły nieodpłatnie organizować swoje wydarzenia, korzystać ze studia video, spotykać się w celach towarzyskich i rozrywkowych oraz rozwijać profesjonalną karierę, w czym będziemy pomagać.

    Świetlica Wolności składa się z trzech poziomów. Na poziomie – 1 znajduje się sala konferencyjna na 60 osób, na poziomie 0 bar i stołówka, na antresoli za około miesiąc mieścić się będzie studio telewizyjne.

    Zapraszamy do współpracy wszystkie zdroworozsądkowe organizacje młodych. Zainteresowanych prosimy o kontakt z Tomaszem Kołodziejczukiemt.kolodziejczuk@wei.org.pl, +48 661 616 522.

    Dziękujemy naszym partnerom, firmom Orange Polska, PKP Energetyka, Philip Morris International oraz Fundacji PGNiG, a także innym członkom, którzy wsparli nas w realizacji tego przedsięwzięcia.

    W związku z tym, że Świetlica mieści się w byłym budynku KC PZPR, mamy osobistą satysfakcję, ponieważ trochę energii w zwalczanie poprzednich lokatorów w tym miejscu włożyliśmy.

     

    Cezary Kaźmierczak
    Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców


    Tomasz Wróblewski
    Prezes Warsaw Enterprise Institute

    Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców w sprawie rosnących cen energii

    Warszawa, 10 października 2018

     

    Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców ws. rosnących cen energii

     

    Ceny energii elektrycznej stanowią bardzo istotny dla wszystkich uczestników gospodarki parametr. Dla przedsiębiorców w sposób naturalny wydatki ponoszone na energię elektryczną stanowią koszt, dotkliwy w szczególności w przypadku przedsiębiorstw produkcyjnych cechujących się dużym zużyciem. Dla dystrybutorów, rosnące ceny energii elektrycznej oznaczają większe ryzyka (te podmioty stają się w zasadzie zakładnikami sytuacji – rozprowadzają bowiem produkt, którego ceny rosną w sposób całkowicie niezależny od nich). Z punktu widzenia konsumenta droższy prąd (ergo – wyższe koszty własne przedsiębiorstw) wiąże się ze wzrostem cen produktów i usług. Poza powyższymi, wszyscy oczywiście korzystają z energii elektrycznej również w domu, w oderwaniu od swojej gospodarczej aktywności. W związku z powyższym, rosnące ceny prądu nie stanowią dobrej informacji dla uczestników rynku, dlatego też należy zastanowić się nad przyczynami tego zjawiska i potencjalnymi sposobami rozwiązania problemu.

    Ceny ofertowe sprzedaży energii na rok 2019 dla biznesu oscylują na poziomie, w zależności od specyfiki, około 350-480 złotych za megawatogodzinę, podczas gdy w tym roku biznes zaopatrywał się w prąd jeszcze za 210 złotych za megawatogodzinę. Oznacza to, że przynajmniej spora część przedsiębiorców będzie musiała zapłacić za prąd na przyszły rok o ponad połowę więcej, niż ceny obowiązujące na rok bieżący. Taki stan rzeczy nie może pozostać bez wpływu na całą gospodarkę, w tym też – co wydaje się być szczególnie wrażliwe z politycznego punktu widzenia – położenie konsumentów i gospodarstw domowych. Dlatego też, drastyczne podwyżki ceny prądu stały się w ostatnim czasie tematem bardzo popularnym w mediach.

    Należy przede wszystkim zauważyć, że omawiany problem nie ma charakteru przejściowego. Tymczasowa bowiem podwyżka cen energii elektrycznej byłaby oczywiście martwiąca w danym czasie, jednak w dłuższej perspektywie nie wpłynęłaby raczej istotnie na gospodarkę. Jak wynika jednak z szacunków Instytutu Energetyki Odnawialnej, po 2020 roku Polska, założywszy miks energetyczny oparty w połowie na węglu i uzupełniony energią atomową i odnawialnymi źródłami, będzie miała najwyższe w Europie hurtowe ceny energii i taryfy dla wszystkich grup odbiorców. Takie prognozy świadczą o tym, że problem rosnących cen energii w Polsce ma charakter strategiczny i nie stanowi wyłącznie przejściowej trudności gospodarczej.

    Jeśli chodzi o przyczyny rosnących cen prądu, trzeba stwierdzić że w dużej mierze mają one charakter zewnętrzny i co do zasady od polskich decydentów niezależny. Jedną z podstawowych przyczyn wymienianych przez analityków, jest drastyczny wzrost cen opłat za emisję CO2.

    W ramach Unii Europejskiej funkcjonuje system handlu uprawnieniami do emisji, który stanowi w zasadzie kluczowy element polityki klimatycznej Wspólnoty. Polega on na tym, że co roku w obrocie znajduje się określona liczba zezwoleń na emitowanie CO2. Takie zezwolenie daje dysponentowi uprawnienie do wyemitowania jednej tony dwutlenku węgla. W 2013 roku ustalono liczbę 2,084,301,856 pozwoleń, która do roku 2020 będzie spadać rokrocznie w tempie 1,74 proc., a od 2021 do 2030 roku 2,2 proc. Uprawnienia do emisji są przydzielane firmom w drodze sprzedaży na aukcji, a następnie mogą być sprzedawane na wolnym rynku za pośrednictwem giełd. Jesienią 2017 roku cena jednego zezwolenia wynosiła przeciętnie około 6 euro. W tej chwili cena wzrosła do 25 euro, w najbliższym czasie nie jest wykluczone przebicie granicy 30 euro, a niektórzy analitycy wspominają o możliwości dojścia w dłuższej perspektywie do poziomu 100 euro. Polska energetyka, oparta w 85 proc. na węglu, jest dodatkowo wysokoemisyjna (ok. 770 kg CO2 za megawatogodzinę, podczas gdy w Niemczech jest to ok. 420 kg), co sprawia że zmiany cen zezwoleń na emisję CO2 w bezpośredni sposób przekładają się na ceny energii u nas. W dłuższej perspektywie problem może okazać się jeszcze poważniejszy, ponieważ z uwagi na fakt, że Polska miała nadwyżki zezwoleń na emisję CO2, część producentów otrzymała je za darmo. W najbliższym czasie podmioty te będą musiały stanąć do aukcji, co oznacza wzrost popytu na zezwolenia, a zatem dalszy wzrost cen.

    Wziąwszy pod uwagę powyższe, nie można jednak zapominać o drugim, nie mniej istotnym komponencie problemu, czyli cenach węgla. Na początku lipca bieżącego roku, ceny węgla energetycznego przekroczyły w Australii pułap 120 dolarów za tonę. Ostatni raz węgiel był tak drogi w 2012 roku. Wzrost cen węgla wynika niemal wprost ze wzrostu zapotrzebowania na ten surowiec przez Chiny. Niewątpliwie przyczyn zwiększonego popytu jest kilka – analitycy wskazują m.in. na wyjątkowo ciepłe lato, ale nie bez znaczenia pozostaje fakt, że chiński przemysł rozwija się dynamicznie, a jednocześnie Chin nie obowiązują limity emisji CO2 przyjęte przez państwa Unii Europejskiej. Ceny węgla na rynkach światowych są dla Polski bardzo istotne, jako że ok. 20 proc. zużywanego w kraju surowca pochodzi z importu. Wydobywanie węgla w Polsce jest bowiem drogie, jako że pochodzi on z kopalń głębinowych, a nie odkrywkowych, jak np. w Australii.

    Reasumując, w perspektywie bieżących perturbacji na rynkach światowych, zderzyły się ze sobą dwie niekorzystne – z punktu widzenia cen energii w Polsce – okoliczności, jakimi są wzrost cen zezwoleń na emisję CO2 oraz wzrost cen węgla. Jednocześnie, coraz droższy prąd w Polsce w tej chwili, to jedynie część problemu, ponieważ w dłuższej perspektywie możemy spodziewać się nawet luki w podaży energii elektrycznej. Według szacunków, do 2030 roku nasze zapotrzebowanie na moc może wzrosnąć z poziomu 26 gigawatów do 33 gigawatów. Jednocześnie, brakuje w Polsce nowych elektrowni, które mogłyby zaspokoić rosnące potrzeby, a ponad 60 proc. istniejących instalacji jest już na tyle wiekowych, że niedługo nie będzie już w stanie kontynuować pracy. Sieć elektroenergetyczna w Polsce wymaga zatem daleko posuniętej i ciągłej modernizacji, co kosztowałoby budżet dziesiątki miliardów złotych.

    Wziąwszy pod uwagę powyższe fakty oraz prognozy, trzeba stwierdzić, że omawiana sytuacja w bezpośredni sposób negatywnie wpływa na konkurencyjność polskiej gospodarki. W ciągu kilku lat możemy mieć najdroższy prąd w Europie, a już w tej chwili duzi odbiorcy płacą za megawatogodzinę istotnie więcej, niż państwa regionu (ok. 69 euro u nas vs. 57 euro w Czechach, czy 38 euro w Niemczech). To oczywiście przekłada się na koszty funkcjonowania przedsiębiorstw, ich pozycję konkurencyjną względem innych podmiotów europejskich, ceny produktów, ostatecznie również koszty utrzymania gospodarstwa domowego. Nic dziwnego zatem, że do problemu odniosło się zarówno Ministerstwo Energii, tłumacząc powody wyższych cen, jak i największe polskie spółki energetyczne, które podczas posiedzenia sejmowej Komisji Energii i Skarbu Państwa omówiły swoje plany inwestycyjne.

    W związku z powyższymi faktami, uważamy za zasadne, by rząd prowadził działania zaradcze w ramach formułowania polityki energetycznej Polski. Tym samym, zwracamy uwagę na konieczność tworzenia ram i stymulowania powstawania klastrów energii, tj. porozumień zawieranych za pomocą umów pomiędzy funkcjonującymi lokalnie podmiotami, które zajmują się wytwarzaniem, konsumpcją, magazynowaniem i sprzedażą m.in. energii elektrycznej (ale także ciepła, czy też paliw). Inwestowanie w energetykę rozproszoną, a także udoskonalanie ram regulacyjnych dla klastrów energii (ich definicja została wprowadzona do naszego porządku prawnego dopiero w połowie 2016 roku, a zatem jest to – z punktu widzenia prawnego – relatywnie młoda formuła), staje się konieczne dla zbilansowania przyszłego zapotrzebowania na energię – klastry skupiają w sobie bowiem różne sektory energii, a poprzez wzmocnienie decentralizacji produkcji, magazynowania i dostaw, istotnie zmniejszają ryzyko blackoutu.

    Jednocześnie, należy dążyć do zwiększenia udziału w polskim miksie energetycznym źródeł „zielonych”, w tym przede wszystkim farm wiatrowych, m.in. na morzu. Jest to de facto konieczność, wynikająca zarówno z uwarunkowań stałych i obiektywnych, jakimi są nieefektywne metody wydobywania kluczowego aktualnie dla polskiej energetyki surowca, jakim jest węgiel oraz rosnące zapotrzebowanie na energię elektryczną, przy niedostatecznej liczbie jednostek ją produkujących, jak i politycznych, wynikających z przyjętych na poziomie Unii Europejskiej regulacji klimatycznych. Z tego też powodu, w trosce o zachowanie konkurencyjności polskich podmiotów na rynkach międzynarodowych, apelujemy o – poza podjęciem reakcji na bieżącą sytuację – przeprowadzenie działań o charakterze długofalowym i strategicznym.

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców

     

    Fot. magro_kr/ na lic. Creative Commons/ flickr.com

    Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców ws. projektu dyrektywy dot. produktów jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych

    Warszawa, 5 października 2018 r.

     

    Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców ws. projektu dyrektywy dot. produktów jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych

     

    Projekt dyrektywy w sprawie produktów jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych autorstwa Komisji Europejskiej budzi zdecydowane obawy środowiska przedsiębiorców. W długofalowy i silnie negatywny sposób wpłynie on bowiem na wiele polskich podmiotów, w istotnym stopniu pogarszając ich sytuację.

     

    Należy zaznaczyć, że już pierwotna propozycja budzi daleko idące zastrzeżenia, jednak sytuacja robi się jeszcze bardziej niebezpieczna, jako że w ostatnich tygodniach nastąpiło znaczne zaostrzenie kursu. Posłowie do Parlamentu Europejskiego zgłosili liczne poprawki, z których dwie w sposób nieproporcjonalny i nieprzemyślany uderzają w polską branżę tytoniową. Jest to istotne o tyle, że akurat w przypadku tej branży Polska dysponuje silną przewagą konkurencyjną wobec innych rynków unijnych, zarówno jeśli chodzi o wolumen produkcji, jak i wielkość inwestycji oraz zatrudnienia. Niepokój związany z kształtem projektu dyrektywy i zgłaszanych do niego poprawek jest jedynie wzmagany przez fakt, że głosowanie w ramach Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności (ENVI) odbędzie się już 10 października, a prace zarówno w Radzie jak i w Parlamencie Europejskim odbywają się na zasadzie tak zwanej „szybkiej ścieżki”.

     

    Pierwsza ze zgłoszonych przez parlamentarzystów poprawek odnosi się do wprowadzenia dodatkowych obowiązków informacyjnych dla producentów wyrobów tytoniowych, dotyczących właściwych sposobów pozbywania się śmieci, skutków nielegalnego zaśmiecania oraz informacji o obecności plastiku w produkcie. Trzeba zaznaczyć, że wygląd paczki papierosów jest już regulowany przez rozliczne akty prawne. Relatywnie niedawno, w istotny sposób w niego ingerowano nakładając na producentów obowiązek umieszczania na opakowaniach wyrobów tytoniowych ostrzeżeń zdrowotnych odnoszących się do skutków używania tytoniu. Propozycja, by nałożyć na producentów wyrobów tytoniowych dodatkowe obowiązki w zakresie informowania o właściwych sposobach pozbywania się śmieci, skutkach nielegalnego zaśmiecania, czy też zawartości plastiku w produkcie, budzi uzasadniony sprzeciw. Trzeba zresztą podkreślić, że Komisja Europejska wzięła ww. uwarunkowania pod uwagę przy projektowaniu dyrektywy w aktualnym kształcie.

     

    Druga z poprawek ma na celu ograniczenie zużycia filtrów do papierosów, czyli elementów mających kluczową dla oddziaływania produktu na zdrowie funkcję, jaką jest ograniczanie ilości szkodliwych dla zdrowia substancji trafiających do organizmów konsumentów. Zachowanie dopuszczalnych poziomów stężenia niektórych substancji (wynikających z aktów prawnych Unii Europejskiej), wymaga zastosowania filtrów o odpowiednich właściwościach. Trzeba podkreślić, że mimo prowadzonych od wielu lat badań, do tej pory nie udało znaleźć się odpowiedniego substytutu dla używanych obecnie filtrów do papierosów. Każde ograniczenie możliwości wykorzystywania filtrów jest zatem równoznaczne z adekwatnym ograniczeniem produkcji i sprzedawania wyrobów tytoniowych. W wymiarze praktycznym wiązałoby się to z realnym ryzykiem redukcji produkcji albo nawet zamknięcia znajdujących się w Polsce fabryk producentów wyrobów tytoniowych. W branży tytoniowej nastąpiłyby zwolnienia, a wpływy do budżetu państwa z tytułu akcyzy od wyrobów tytoniowych uległyby zasadniczemu obniżeniu. Wydaje się, że skala potencjalnych negatywnych skutków przyjęcia poprawek zaproponowanych przez posłów, jest wystarczająco duża, by jednoznacznie się im sprzeciwić.


    W ostatnich latach państwa Europy zachodniej przeniosły produkcję wyrobów tytoniowych na wschód, przede wszystkim do naszego kraju. Polskie fabryki obsługujące dotychczas rodzimy rynek zaczęły produkować wyroby na eksport – łącznie do kilkudziesięciu krajów. Polska stała się liderem w tej branży. W chwili obecnej państwa Europy zachodniej forsują opisane powyżej rozwiązania, których skutkiem będzie zaprzepaszczenie wypracowanej pozycji rynkowej polskich fabryk, jak również masowe zwolnienia pracowników branży tytoniowej.

     

    Dostrzegamy potrzebę i wagę legislacji mającej na celu ograniczenie ilości plastiku znajdującego się w środowisku naturalnym. Liczylibyśmy jednak na działania reprezentujące szerszy społeczno-gospodarczy kompromis.

     

    Fot. marcin049/pixabay.com

    Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców ws. zwrotu nakładów na bioasekurację w gospodarstwach rolnych

    Warszawa, 4 października 2018 r.

     

    Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców ws. zwrotu nakładów na bioasekurację w gospodarstwach rolnych

     

    W związku z wykryciem w lutym 2014 roku pierwszych przypadków afrykańskiego pomoru świń w Polsce, a następnie rozszerzeniem obszaru występowania choroby z powiatów położonych w pobliżu granicy polsko-białoruskiej, do województwa mazowieckiego, warmińsko-mazurskiego, lubelskiego i podlaskiego, a także w obliczu wykrycia niemal 80 z ponad 180 ognisk występowania choroby w samym 2018 roku, co mogłoby świadczyć o jej szybkim rozprzestrzenianiu się, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zdecydowało się podjąć szereg kroków mających na celu zapobieżenie szerzeniu się afrykańskiego pomoru świń.

    W ramach rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 3 kwietnia 2015 roku w sprawie wprowadzenia „Programu bioasekuracji mającego na celu zapobieganie szerzeniu się afrykańskiego pomoru świń”, na lata 2015–2018, wprowadzono szereg restrykcji obowiązujących w ściśle określonej części Polski, a mianowicie w czterech powiatach województwa podlaskiego. Program miał osiągnąć swój cel poprzez zwiększenie poziomu bioasekuracji w gospodarstwach położonych na obszarze nim objętym, a w sytuacji gdy nie byłoby to możliwe poprzez wydawanie przez powiatowych lekarzy weterynarii decyzji nakazujących zabicie lub poddanie ubojowi świń oraz zakazujących ich wprowadzania do gospodarstw i utrzymywania w gospodarstwach przez czas trwania programu.

    Punkt 6. programu wymienia szereg wymagań obowiązujących gospodarstwa, które położone są na objętym programem obszarze i w których znajdują się świnie. Wśród wymogów znalazło się m.in.: zabezpieczenie gospodarstwa otwartym, podwójnym ogrodzeniem o co najmniej 1,5 m wysokości, na podmurówce lub z wkopanym krawężnikiem; wdrożenie programu monitorowania i zwalczania gryzoni; prowadzenie rejestru środków transportu do przewozu świń, które wjeżdżają na teren gospodarstwa; zabezpieczenie budynku, w którym utrzymywane są świnie, przed dostępem zwierząt domowych.

    Nie ulega wątpliwości, że dla każdego gospodarstwa spełnienie warunków opisanych wyżej, a nie są to wszystkie wymogi wymienione w rozporządzeniu, wiąże się naturalnie z poniesieniem kosztów na dostosowanie budynków oraz wdrożenie wszystkich środków przewidzianych w tym akcie prawnym. Z tego też powodu zdecydowano, by Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa udzielała producentom wsparcia finansowego m.in. w postaci refundacji kosztów związanych z dostosowaniem się do ww. wymogów. Refundacja miałaby dotyczyć m.in. wydatków związanych z zakupem mat dezynfekcyjnych oraz sprzętu niezbędnego do wykonywania zabiegów dezynfekcyjnych, dezynsekcyjnych lub deratyzacyjnych oraz obejmować w 2018 roku 75 proc. kosztów, a w latach kolejnych 50 proc.

    Niestety, okazuje się że wspomniany wyżej zakres pomocy ma charakter czysto teoretyczny. Pomoc udzielana jest bowiem rolnikom w zgodzie z formułą przewidzianą rozporządzeniem Komisji (UE) nr 1408/2013 z dnia 18 grudnia 2013 roku w sprawie stosowania art. 107 i 108 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej do pomocy de minimis w sektorze rolnym. Zgodnie z art. 3 ust. 2 aktu, całkowita kwota pomocy de minimis przyznanej przez państwo członkowskie jednemu przedsiębiorstwu nie może przekroczyć 15 tys. euro w okresie trzech lat podatkowych.

    Oznacza to, że pojedynczy rolnik może w ciągu trzech lat otrzymać w ramach pomocy de minimis maksymalnie 15 tysięcy euro. Niestety, z tej samej „puli” środków, wypłacane są już dopłaty do materiału siewnego, czy też odsetki od pożyczek, które rolnicy zaciągali w 2017 roku aby przetrwać kryzys związany z występowaniem afrykańskiego pomoru świń. Tym samym, okazuje się, że limit pomocy de minimis zwyczajnie nie wystarcza na pokrycie wszystkich potrzeb rolników, które teoretycznie powinny być w ramach tej formuły finansowane. Tym samym, zwrot 75 proc. nakładów na bioasekurację istnieje w zasadzie jedynie na papierze, jako że maksymalna kwota pomocy, którą rolnicy mogą uzyskać w ramach pomocy publicznej de minimis, to 15 tysięcy euro, a jest już ona rozlokowana na kilka innego rodzaju działań związanych zarówno z kryzysem wynikającym z afrykańskiego pomoru świń, jak i z tegorocznymi suszami.

    Wziąwszy pod uwagę fakt, że ogromna część polskich rolników to de facto, przedstawiciele środowiska mikro i małych przedsiębiorców, apelujemy o rozważenie zmiany formuły przyznawania zwrotów kosztów związanych z bioasekuracją. Ministerstwo nałożyło na rolników szereg nowych obowiązków, co jest oczywiście uzasadnione okolicznościami niezależnymi ani od decydentów politycznych, ani od samych właścicieli gospodarstw, zapewniając ich następnie o możliwości uzyskania zwrotu 75 proc. poniesionych kosztów. W rzeczywistości okazało się, że całkowita kwota pomocy możliwej do otrzymania w ramach formuły de minimis, nie wystarcza na zagospodarowanie wszystkich potrzeb i programów pomocowych skierowanych do rolników. W trosce zatem o kondycję finansową istotnego sektora polskiej gospodarki, reprezentowanego przez szereg mikroprzedsiębiorców, apelujemy o rozważenie alternatywnych możliwości udzielenia rolnikom wsparcia finansowego związanego z kosztami, które ponieśli oni na dostosowanie się do wymogów technicznych i organizacyjnych wynikających z przywołanego wcześniej rozporządzenia.

     

    Fot. Martin Cathrae

    Organizacje pracodawców wspierają decyzję Ministerstwa Zdrowia. Kształcenie techników farmaceutycznych będzie przywrócone.

    Warszawa, 4 października 2018 r.

     

    Organizacje pracodawców wspierają decyzję Ministerstwa Zdrowia.
    Kształcenie techników farmaceutycznych będzie przywrócone.

     

    Konfederacja Lewiatan, Pracodawcy RP, Business Centre Club, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET z aprobatą przyjęły środową deklarację Marcina Czecha, Wiceministra Zdrowia, dotyczącą wznowienia kształcenia techników farmaceutycznych. Jednocześnie organizacje deklarują pełne wsparcie dla rozwoju tego zawodu w Polsce.

    Podczas środowego posiedzenia Sejmowej Komisji Zdrowia Marcin Czech, Wiceminister Zdrowia, zapowiedział wznowienie kształcenia techników farmaceutycznych.

    Chciałbym potwierdzić, że w Ministerstwie Zdrowia prowadzone są prace, które mają na celu przywrócenie kształcenia techników farmaceutycznych. W kontakcie z Ministerstwem Edukacji Narodowej będziemy wypracowywać stosowne przepisy w tym zakresie – powiedział wiceminister Czech. – Stoimy na stanowisku, że oba zawody mają swoją rolę, oba są niesłychanie ważne, potrzebne pacjentom i oba są częścią systemu ochrony zdrowia – dodał.

    Dzisiejszą deklarację wiceministra Czecha oceniamy pozytywnie. Organizacje pracodawcze od 2014 roku stały na stanowisku, że decyzja o wygaszeniu kształcenia techników farmaceutycznych, podjęta przy aprobacie korporacji aptekarskiej, była błędna. Tak jak nie ma szpitala, w którym pracują sami lekarze, a nie ma w nim pielęgniarek, tak nie ma apteki, gdzie pracują sami farmaceuci, a nie ma tam techników – powiedział Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET.

    Firmy zrzeszone w ZPA PharmaNET zatrudniają w całej Polsce ponad 8 tysięcy techników farmaceutycznych. – Dlatego wiemy, jak ważny, odpowiedzialny i potrzebny pacjentom jest zawód technika farmaceutycznego. Ministerstwo Zdrowia może liczyć z naszej strony na wszelkie niezbędne wsparcie dla rozwoju tego zawodu, podnoszenia kwalifikacji techników i ich odpowiedniego umiejscowienia w systemie ochrony zdrowia – dodał.

    Jednocześnie organizacje pracodawców doceniają wsparcie, jakiego minister Marcin Czech udzielił na posiedzeniu Komisji Zdrowia właścicielom punktów aptecznych i prowadzącym je technikom. – Chcemy, aby punkty apteczne nadal istniały. Nikomu nie są zabierane uprawnienia zawodowe. Te punkty są bliżej ludzi, którzy potrzebują leków – powiedział Marcin Czech.

    Deklaracja ta jest szczególnie ważna wobec niedawnej próby ograniczenia kompetencji techników farmaceutycznych, podjętych przez korporację aptekarską w trakcie prac nad projektem rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie zapotrzebowania oraz wydawania z apteki produktów leczniczych, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego i wyrobów medycznych. Gdyby proponowane ograniczenia weszły do rozporządzenia, oznaczałoby to de facto likwidację 1,5 tys. punktów aptecznych w całej Polsce.

     

    Busometr ZPP: Dobre nastroje przedsiębiorców – rekordowo wysoki wskaźnik indeksu Busometr

    Warszawa, 26 września 2018

     

    Przedsiębiorcy dobrze oceniają kondycję polskiej gospodarki. Wskazują na to najnowsze prognozy Związku Przedsiębiorców i Pracodawców zgromadzone w kolejnej fali badania Indeksu Busometr, którego odczyt wyniósł 56,8 pkt. Jest to 12,13 pkt. więcej w porównaniu do wyniku z I półrocza 2018 roku.

    Na ogólną wartość Indeksu Busometru wpłynął m.in. komponent „koniunktura gospodarcza”, który aktualnie uplasował się na poziomie 55,4 pkt. Widać tutaj znaczny wzrost w porównaniu do I półrocza 2018 roku (wówczas wartość komponentu wyniosła 41,75 pkt.). 39% przedsiębiorców uważa, iż w ciągu najbliższych miesięcy, sytuacja gospodarcza poprawi się, 25% spodziewa się jej pogorszenia.

    Należy podkreślić, iż od tego pomiaru Busometr jest realizowany na innej bazie przedsiębiorców (wcześniej baza ZPP, obecnie – Ogólnopolski Panel Badawczy Ariadna). Struktura próby pod względem wielkości badanych firm w tym pomiarze i poprzednich nie różni się, ale dużej zmianie uległa struktura demograficzna respondentów. Zmiana ta może być częściowo odpowiedzialna za zaobserwowany wzrost indeksów.

    W najnowszej edycji badania zauważamy bardzo dynamiczny wzrost w każdym wskaźniku analizowanym pod kątem Busometru – zauważa Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Być może pewien wpływ ma na to zmiana struktury demograficznej osób badanych, ale bez wątpienia wyniki odczytu na drugie półrocze 2018 roku odzwierciedlają wyraźną tendencję: przedsiębiorcy dostrzegają doskonałą koniunkturę gospodarczą i są skłonni ją wykorzystywać, m.in. inwestując.

    Najmniejsze obawy o sytuację gospodarczą w kraju jeśli chodzi o najbliższe półrocze wykazują przedsiębiorcy z sektora handlowego (tutaj wskaźnik osiągnął wartość 61,32 pkt.). Kolejno uplasowały się produkcja i usługi (59,11 i 51,06 pkt.).

    Na wartość Indeksu Busometr ZPP wpłynęły również pozostałe dwa komponenty – rynku pracy oraz inwestycji.

    Bez względu na wielkość, region, sektor oraz staż przedsiębiorstwa na rynku nastroje przedsiębiorców w obszarze badanym przez komponent „rynek pracy (płace i zatrudnienie)” kształtują się na dobrym poziomie 61,9 pkt. W przypadku „płac” barometr wyniósł 62 pkt., przy czym 43% przedsiębiorców deklaruje w najbliższym czasie zwiększenie wynagrodzenia. W zakresie ”zatrudnienia” 42% ankietowanych planuje jego zwiększenie.

    Fakt, że niemal połowa przedsiębiorców planuje podwyżki wynagrodzeń nie może dziwić – twierdzi Cezary Kaźmierczak. –  Mamy dzisiaj do czynienia z niedostateczną podażą pracy, przedsiębiorcy konkurują o pracowników, stąd też podwyżki płac są naturalne. Z uwagi na dobrą koniunkturę i dynamiczny wzrost konsumpcji, firmy mogą sobie pozwolić na oferowanie wyższych wynagrodzeń.

    Istotny wzrost widać również w ramach komponentu „inwestycje” – najnowszy odczyt to 53,7 pkt. (wzrost o 10,24 pkt. w odniesieniu do poprzedniego Busometru). 64% badanych deklaruje, że w perspektywie najbliższego półrocza będą inwestować, 36% badanych nie planuje inwestycji. Najbardziej optymistycznie do działań w tym zakresie nastawione są średnie i duże przedsiębiorstwa oraz przedsiębiorstwa działające w obrębie sektora produkcyjnego (63,1 pkt.).


    ***

    Busometr ZPP – Indeks Nastrojów Gospodarczych MSP, jest wskaźnikiem pokazującym stopień optymizmu małych i średnich przedsiębiorców i ich planowane działania w perspektywie najbliższego półrocza.

    Na wartość Indeksu Busometr wpływ mają trzy komponenty: (1) koniunktury gospodarczej, (2) rynku pracy (płace i zatrudnianie) oraz (3) inwestycji.

    Wartość każdego z komponentów mieści się w przedziale od 0 do 100.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców oraz firma Maison&Partners prowadzą badania wśród przedsiębiorców w oparciu o próbę zróżnicowaną ze względu na liczbę zatrudnianych pracowników, próby małych i średnich firm w Polsce (do 250 zatrudnionych). Busometr ZPP jest publikowany co pół roku.

    Małe i średnie firmy w Polsce stanowią 99,8% wszystkich firm w Polsce, tworzą ¾ miejsc pracy oraz 67% PKB.

     

    26.09.2018 Busometr ZPP. Prognoza na II półrocze 2018

    Agenda Polska: Emerytura obywatelska. Bezpieczna starość, wyższe płace

    25 września 2018

     

    Sprawiedliwy i efektywny system danin publicznych stanowi jeden z filarów strategii rozwoju państwa. WEI i ZPP prezentują raport „Emerytura obywatelska. Bezpieczna starość, wyższe płace”, w którym przedstawiają reformę systemu podatkowego, systemu emerytalnego oraz świadczeń społecznych. Autorzy opracowania apelują, by świadczenia na rzecz dobra wspólnego (czyli państwa) przestały nadmiernie obciążać pracę i rekomendują prosty system zaopatrzeniowy jako remedium na emerytalne zubożenie Polaków.

    Opracowanie zawiera koncepcję powszechnych emerytur i rent gwarantowanych przez państwo, które jako reprezentant wszystkich obywateli powinno zapewnić świadczenia na minimalnym, ale uczciwym poziomie. Świadczenia emerytalne czy rentowe (wypłacane w sytuacji, gdy ktoś nie może pracować ze względu na wiek lub chorobę) powinny równać się kwocie odpowiadającej minimum socjalnemu. W debacie publicznej takie świadczenia określa się mianem „emerytury obywatelskiej”.

    Rozwiązania takie funkcjonują już na świecie i były dyskutowane również w Polsce jako jedna z możliwości reform systemu zabezpieczenia społecznego w końcu lat 90. Wówczas jednak ostatecznie zwyciężyła opinia, że wprowadzenie filaru kapitałowego do systemu przyniesie więcej korzyści. Spodziewano się, że otwarte fundusze emerytalne będą inwestowały w gospodarkę za pośrednictwem giełdy i dzięki temu przynajmniej część oszczędności emerytalnych obywateli zapewni środki na rozwój polskich firm. Z drugiej strony wykreowano wówczas wyobrażenie wysokich emerytur z funduszy, co przełożyło sie na złą opinię części ubezpieczonych o OFE.

    Od tego czasu wiele się wydarzyło w systemie zabezpieczenia, jak i w systemie podatkowym. Zdaniem autorów raportu, w polityce społecznej niezbędna jest obecnie zmiana wysokości, charakteru i poboru podatków oraz danin publicznych.

    Zmiana systemu emerytalnego-rentowego jest zatem immanentną częścią reformy finansów publicznych. Wśród rekomendacji pojawia się likwidacja skomplikowanego systemu ubezpieczeń społecznych z czterema składkami i wysokim obciążeniem pracy. Zamiast tego państwo będzie wypłacało jednolite świadczenia wypłacane z budżetu w przypadku zdarzenia losowego związanego z różnymi ryzykami wykluczającymi możliwość zarobkowania. Wysokość świadczenia gwarantowanego przez państwo, powiązanego z kosztami minimum socjalnego, będzie wyższa niż obecnie gwarantowane świadczenie z systemu powszechnego (połowa płacy minimalnej). Równocześnie będzie na tyle niskie, że w Polsce powinny się rozwijać dodatkowe, dobrowolne indywidualne i grupowe (firmowe) sposoby oszczędzania długoterminowego na wypadek starości, poważnej choroby czy niepełnosprawności.

    Ponadto Zakład Ubezpieczeń Społecznych powinien być przekształcony w instytucję zbierającą podatki i daniny.

    Pełny raport jest dostępny do pobrania na stronie wei.org.pl.

    ******

    Raport powstał w ramach projektu „Agenda Polska”, wspólnego przedsięwzięcia Warsaw Enterprise Institute oraz Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, którego celem jest przygotowywanie strategii rozwoju Polski, rozwiązań systemowych i punktowej naprawy prawa.

     

    25.09.2018 Agenda Polska: Emerytura obywatelska. Bezpieczna starość, wyższe płace

     

    Dotychczas w ramach serii ukazały się następujące publikacje:

    Strategia konkurencji prawno-instytucjonalnej Polski

    Strategia Bezpieczeństwa Polski

    Zakres koncepcyjny nowego systemu podatkowego w zakresie podatków bezpośrednich i pośrednich. Płaca + Podatki –

    Wymierna sprawiedliwość. Projekt reformy sądownictwa

    Szkoła dla życia. Kto zapłaci za nasze emerytury?

    Projekt Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej

     

    Fot. Alexas_Fotos/pixabay.com

    Ruszają zapisy do Akademii Agendy Polskiej: Zarządzanie projektami

    20.09.2018

     

    Jesteś studentem kończącym studia lub świeżym absolwentem? Szukasz nowych możliwości rozwoju? Chciałbyś zdobyć umiejętności liderskie i organizacyjne oraz poszerzyć własną wiedzę?

    Jeśli na któreś z tych pytań odpowiedziałeś „tak”, to serdecznie zapraszamy Cię do zapisania się do naszej Akademii Agendy Polskiej!

    Jest to cykl szkoleń oraz doskonała okazja do poszerzenia swojej wiedzy i umiejętności, poznania ludzi o podobnych przekonaniach z całej Polski.

    Akademia składać się będzie z części szkoleniowej (zarządzanie projektem, wystąpienia publiczne, komunikacja) oraz wykładowej, gdzie dla małej grupy osób swoimi przemyśleniami podzielą się z uczestnikami znane postacie życia publicznego – politycy, dziennikarze, działacze społeczni, szefowie dużych firm oraz członkowie zespołu eksperckiego WEI oraz ZPP.

    Podczas pierwszej edycji Akademii odbędzie się 6 weekendowych zjazdów: 27-28.10, 17-18.11, 24-25.11, 8-9.12, 15-16.12 oraz 19-20.01.2019. Gwarantujemy, że będzie to produktywnie spędzony czas, a wiedza oraz znajomości zaprocentują!

    Absolwenci Akademii, oprócz nowych umiejętności, na koniec otrzymają także stosowne certyfikaty. Co więcej, spośród uczestników wyłonimy osoby, którym damy szansę realizowania się przy naszych kolejnych projektach!

    Udział w Akademii jest płatny 200 zł (połowa tej kwoty jest oddawana w przypadku obecności na wszystkich zjazdach).

    Zapisy możliwe są tutaj

     

    Fot. Skitterphoto

    Sytuacja gospodarki i budżetu państwa jest dobra

    Warszawa, 19 września 2018

     

    Zarówno sytuacja finansowa budżetu, jak i wyniki osiągane przez przedsiębiorstwa poprawiają się – tak wynika z najnowszego Business Paper Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, dotyczącego kondycji finansowej polskiej gospodarki. Na horyzoncie pojawiają się jednak pewne zagrożenia.

    Kondycję finansową gospodarki można analizować pod dwoma kątami. Pierwszym z nich jest kwestia sytuacji finansów publicznych. W tym zakresie, w ciągu ostatniego czasu, Polska zanotowała wyraźną poprawę. Przy stopniowym wzroście wydatków budżetowych jeszcze bardziej dynamicznie rosły wpływy, szczególnie w zakresie podatku VAT.

    Ewidentnie można zaobserwować rezultaty współistnienia dwóch czynników, tj. doskonałej koniunktury gospodarczej, przejawiającej się wzrostem popytu wewnętrznego oraz uszczelnienia systemu podatkowego w zakresie przeciwdziałania wyłudzeniom zwrotu podatku VAT – twierdzi Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.Te dwa elementy, jako że wpływy z tytułu podatku od towarów i usług stanowią główny składnik podatkowych dochodów budżetu, w istotnym stopniu przyczyniły się do zmniejszenia deficytu – dodaje.

    W 2017 roku zrealizowano najniższy deficyt budżetowy od lat. Jednocześnie jednak, wskutek świetnej koniunktury gospodarczej na świecie, niektóre państwa zanotowały w ostatnim czasie nadwyżkę budżetową, podczas gdy w Polsce regularnie od dłuższego czasu utrzymuje się deficyt. W rezultacie, dług sektora finansów publicznych zwiększa się, nawet mimo faktu, że sytuację budżetu w ostatnim czasie można określić jako dobrą, w porównaniu do lat ubiegłych. O ile rzeczywiście kluczowe z punktu widzenia wpływów do budżetu są podatki pośrednie, w tym przede wszystkim podatek VAT, o tyle największym zagrożeniem stabilności finansów publicznych wydają się być wydatki związane z realizacją świadczeń z zakresu obowiązkowych ubezpieczeń społecznych, które już w tej chwili stanowią najważniejszy składnik wydatków budżetowych (w 2017 roku wydaliśmy na nie prawie dwukrotnie więcej, niż na świadczenia dla rodzin, w tym 500+).

    Poza stosunkowo dobrą sytuacją budżetu państwa, należy zwrócić uwagę na kondycję finansową przedsiębiorstw. Ich przychody w ostatnim czasie dynamicznie wzrosły, choć cały czas główną rolę odgrywają w tym zakresie duże firmy. Wystarczy wspomnieć, że w 2017 roku osiągały one przeciętny przychód w wysokości 578 mln złotych, podczas gdy firmy średnie i małe osiągały przeciętny przychód rzędu 29 mln złotych. Jednocześnie, mikroprzedsiębiorcy mogli w 2016 roku pochwalić się przeciętnym przychodem w wysokości 520 tys. złotych – jeszcze cztery lata wcześniej było to zaledwie 460 tys. złotych. Nie ulega zatem wątpliwości, że podmioty gospodarcze wszystkich rozmiarów osiągają coraz wyższe przychody, jednak dysproporcja pomiędzy firmami z sektora MSP a dużymi przedsiębiorcami jest bardzo duża, co wynika naturalnie ze specyfiki i skali ich działalności. Co ciekawe, w małych firmach możemy zaobserwować nieco wyższy udział wynagrodzeń w kosztach ogółem, niż w przypadku dużych podmiotów.

    Przychody podmiotów gospodarczych regularnie rosną, natomiast istotnie w ostatnim czasie mieliśmy do czynienia ze zwiększoną dynamiką – zaznacza Jakub Bińkowski, sekretarz Departamentu Prawa i Legislacji ZPP. Skutkuje to tym, że przedsiębiorcy zgromadzili na rachunkach bankowych rekordową sumę oszczędności. Jednocześnie, wciąż relatywnie niewielki udział w przychodach generowanych przez firmy ogółem mają mikroprzedsiębiorcy, mimo wyraźnej przewagi liczbowej.

    Reasumując, polska gospodarka ewidentnie zyskuje na świetnej gospodarczej koniunkturze, zaradności polskich przedsiębiorców, a także uszczelnianiu systemu podatkowe. Aktualne pozostaje jednak pytanie, czy – szczególnie w zakresie dyscypliny budżetowej – w wystarczającym stopniu wykorzystujemy aktualne warunki.

     

    19.09.2018_ZPP Bussines Paper_Kondycja finansowa polskiej gospodarki 

     

    Fot. Martin Henriksen/ tempest.dk

    Komentarz ZPP ws. przyjęcia przez Parlament Europejski propozycji negocjacyjnej w sprawie Praw Autorskich

    13.09.2018


    We wczorajszym głosowaniu plenarnym Parlamentu Europejskiego w Strasburgu Eurodeputowani zagłosowali za przyjęciem zmienionego projektu rewizji Dyrektywy Praw Autorskich na Jednolitym Rynku Cyfrowym stosunkiem 438 głosów do 226 głosów, 39 Posłów wstrzymało się od głosu.

    Parlament głosował wczoraj – 12 września 2018 roku – już po raz drugi nad tekstem, tym razem ze zmianami do stanowiska Komisji JURI Parlamentu Europejskiego, która przewodniczyła pracom. Mandat dla Komisji JURI do rozpoczęcia negocjacji został wcześniej podważony w lipcowym głosowaniu  prowadząc do zaproponowania 250 poprawek do stanowiska Parlamentu.

     Najwięcej dyskusji dotyczyło dwóch głównych artykułów: nr 11 wprowadzający podatek od linków oraz nr 13 nakładający obowiązek filtrowania tekstów przez platformy internetowe. Wśród przyjętych zmian jest między innymi obowiązek płacenia przez duże firmy internetowe za prace artystów i dziennikarzy, z których korzystają.  Małe i mikro platformy wyłączone są spod zakresu dyrektywy. Hiperłącza “w towarzystwie” pojedynczych słów można dowolnie udostępniać. Dziennikarze muszą otrzymać część wszelkiego wynagrodzenia związanego z prawem autorskim uzyskanym przez ich wydawnictwo.

     

    Fot. European Parliament/ na lic. Creative Commons/ flickr.com

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery