• PL
  • EN
  • szukaj

    Plusy Ujemne: Prawo oświatowe

    Ustawa z dnia 25 kwietnia 2019 r. o zmianie ustawy o systemie oświaty i ustawy – Prawo oświatowe, podpisana 26 kwietnia, weszła w życie 27 kwietnia

     

    Polityk odpowiedzialny za ustawę: Anna Zalewska

    Ministerstwo: Edukacji Narodowej

    Opis ustawy: Ustawa dająca uczniom możliwość przystąpienia do matur mimo trwającego strajku nauczycieli. Klasyfikacji maturzystów mógłby dokonać dyrektor szkoły.

    Plusy: 

    + Ustawa ta zapewnia maturzystom prawo do przystąpienia do matur, nawet gdyby nauczyciel odmówił klasyfikacji ze względu na strajk.

    Minusy:

    – Nie skorzystano z trybu pilnego przyjęcia ustawy, który dopuszcza Konstytucja, choć istniały ku temu przesłanki. Tak szybkie uchwalenie ustawy w trybie zwykłym szkodzi procesowi legislacyjnemu i może być złym wzorem na przyszłość.

     

    Zapraszamy do odwiedzenia naszego portalu Plusy Ujemne 

     

    Fot. Comfreak / picanay.com

    Plusy Ujemne: Ułatwienia dla studentów i naukowców zagranicznych

    Ustawa z dnia 22 lutego 2019 r. o zmianie ustawy o cudzoziemcach oraz niektórych innych ustaw – podpisana 11 marca 2019 r., wejdzie w życie 27 kwietnia 2019 r.

     

    Polityk odpowiedzialny za ustawę: Joachim Brudziński

    Ministerstwo: Spraw Wewnętrznych i Administracji

    Opis ustawy: Ustawa mająca na celu implementację unijnej dyrektywy, której zadaniem jest stymulowanie napływu do Unii Europejskiej, w tym do Polski, wysoko wykwalifikowanych obywateli państw trzecich, a w szczególności naukowców oraz studentów.

    Plusy: 

    + Możliwość korzystania przez cudzoziemców z mobilności studenta przez okres do 360 dni.

    + Możliwość udzielanie zezwolenia na pobyt czasowy w celu umożliwienia studentom oraz naukowcom poszukiwania na terytorium Polski pracy lub założenia działalności gospodarczej. Zezwolenie wydawane będzie po zakończeniu studiów lub badań naukowych, jednorazowo na okres 9 miesięcy.

    Minusy:

    – Nieprzyjęcie regulacji dotyczących ułatwień do przyjmowania młodzieży szkolnej uczestniczącej w wymianie szkolnej oraz przyjmowania cudzoziemców w celu podjęcia pracy w charakterze au pair. Państwa członkowskie miały swobodę w tej zakresie a Polska nie skorzystała z możliwości implementowania tej części dyrektywy.

     

    Zapraszamy do odwiedzenia naszego portalu Plusy Ujemne 

     

    Ekspercka debata wokół podatku cyfrowego

    Warszawa, 26 kwietnia 2019 r.

     

    Ekspercka debata wokół podatku cyfrowego

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców zorganizował Okrągły Stół ws. podatku cyfrowego – gościem specjalnym wydarzenia był Matthias Bauer, ekspert European Centre for International Political Economy.

    26 kwietnia 2019 roku w Kafe Zielony Niedźwiedź odbyło się zorganizowane przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców spotkanie poświęcone koncepcji podatku cyfrowego. W Okrągłym Stole wzięli udział przedstawiciele branży cyfrowej, reprezentanci Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, a także Matthias Bauer, ekspert European Centre for International Political Economy, autor opracowania pt. „Digital Companies and Their Fair Share of Taxes: Myths and Misconceptions”.

    Spotkanie rozpoczęło się od prezentacji Matthiasa Bauera, omawiającej główne wnioski z raportu jego autorstwa. Według eksperta system opodatkowania korporacji musi zostać poddany dogłębnej reformie, jednak rozwiązaniem nie są nowe formy podatków sektorowych. Wskazał on m.in. na fakt, że przedsiębiorcy z branży cyfrowej, płacą niejednokrotnie wyższą efektywną stawkę podatku dochodowego, niż firmy z „tradycyjnego” biznesu.

    – Abstrahując już od tego, jaką efektywną stawkę podatku uznamy za „uczciwą”,  wprowadzanie podatku sektorowego, przeznaczonego tylko dla firm z branży cyfrowej, jakkolwiek byśmy jej nie rozumieli, jest rozwiązaniem całkowicie błędnym. – stwierdził BauerSystem opodatkowania korporacji musi być zmieniony, ale jego główną bolączką w tej chwili jest zbyt wysoki poziom skomplikowania – dodatkowe daniny przeznaczone dla konkretnych branż, tylko ten problem pogłębiają.

    Po krótkiej prezentacji rozpoczęto dyskusję. Jak podkreśla Marcin Nowacki, wiceprezes ZPP, kluczowe konkluzje z raportu ECIPE pokrywają się ze stanowiskiem ZPP.

    Również uważamy, że podatek cyfrowy nie jest żadnym rozwiązaniem problemu związanego z unikaniem opodatkowania. – powiedział NowackiZarówno my, jak i nasz think tank, Warsaw Enterprise Institute, opowiadamy się za powszechnym, a nie sektorowym podejściem do opodatkowania. W naszym przekonaniu optymalnym rozwiązaniem byłby podatek przychodowy.

    W toku dyskusji, Matthias Bauer podkreślał, że nie ma żadnego racjonalnego powodu, dla którego nowy podatek miałby dotyczyć tylko jednej, wyodrębnionej grupy firm. Sam podatek cyfrowy byłby nie tylko niesprawiedliwy, lecz stanowiłby również jeden z hamulców rozwoju branży cyfrowej w Europie, utrudniając budowanie Jednolitego Rynku Cyfrowego.

    Oczywiście, podatki stanowią naturalny element funkcjonowania nowoczesnych państw, ponieważ to z nich finansowane są różne świadczenia publiczne. – podkreślił BauerAle w świetle danych, które mamy, świadczących o nieefektywności CIT, zasadne staje się postawienie pytania, czy w ogóle potrzebujemy jeszcze podatku dochodowego od korporacji? Wydaje się, że nie, a uszczuplenia dochodów państwa zrównoważyć można byłoby niższymi wydatkami, bądź też wpływami z innych źródeł.

     

    Fot. geralt / pixabay.pl

    Plusy Ujemne: Trzynasta emerytura

    Ustawa z dnia 4 kwietnia 2019 r. o jednorazowym świadczeniu pieniężnym dla emerytów i rencistów w 2019 r. – podpisana 23 kwietnia 2019 r., wejdzie w życie 25 kwietnia 2019 roku

     

    Polityk odpowiedzialny za ustawę: Elżbieta Rafalska

    Ministerstwo: Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej

    Opis ustawy: Jednorazowe przyznanie emerytom świadczenia w wysokości 1100 brutto, zapowiedzianej w ramach propozycji tzw „Piątki Kaczyńskiego”.

    Plusy: 

    Brak

    Minusy:

    – Wysoki koszt ustawy, który może pochłonąć z budżetu aż 11 mld złotych.

    – Jednorazowe świadczenie nie poprawia sytuacji materialnej emerytów.

    – Działanie obliczone na zdobycie poparcia wyborczego wśród obdarowanych seniorów.

    – Błyskawiczny tryb procedowania ustawy, nieprzedstawienie argumentów ekonomiczno-społecznych stojących za tym wydatkiem w uzasadnieniu do ustawy.

     

    Zapraszamy do odwiedzenia naszego portalu Plusy Ujemne 

    Brak uzasadnienia dla wykładni Inspekcji Farmaceutycznej. Ministerstwo Zdrowia po stronie przedsiębiorców

    Warszawa, 24 kwietnia 2019 r.

     

    Brak uzasadnienia dla wykładni Inspekcji Farmaceutycznej. Ministerstwo Zdrowia
    po stronie przedsiębiorców


    Niektórzy Wojewódzcy Inspektorzy Farmaceutyczni stosowali wykładnię przepisów, zgodnie z którą postanowienia „Apteki dla aptekarza” miałyby być stosowane również do zezwoleń na prowadzenie apteki wydanych przed wejściem w życie ustawy. Taka interpretacja była forsowana również przez samorząd aptekarski. Ministerstwo Zdrowia oficjalnie ją podważyło.

    25 czerwca 2017r. ustawodawca wprowadził do Prawa Farmaceutycznego przepisy, zgodnie z którymi zezwolenia na prowadzenie apteki udziela się jedynie farmaceucie z ważnym prawem wykonywania zawodu, posiadającemu nie więcej niż 4 apteki ogólnodostępne. Literalne brzmienie przepisów w postaci: „zezwolenia nie wydaje się jeśli” lub ,,prawo do uzyskania zezwolenia (…) posiada (…)”)  nie pozostawia wątpliwości, że kryteria te mają zastosowanie jedynie w przypadkach, w których przedsiębiorca wnosi o udzielenie nowego zezwolenia na prowadzenie apteki.

    Nie zważając na powyższe, niektórzy Wojewódzcy Inspektorzy Farmaceutyczni, zaczęli wywodzić ze wspomnianych przepisów obowiązki dla posiadaczy już wydanych zezwoleń i w rezultacie, rozpoczęli administracyjną procedurę pozbawiania przedsiębiorców aptecznych legalnie uzyskanych zezwoleń bądź odmowy ich zmiany. Dla przykładu – działający w ramach spółki osobowej przedsiębiorca, wniósł o zmianę zezwolenia w zakresie zmiany firmy spółki. Główny Inspektor Farmaceutyczny uznał, że z uwagi na zmianę składu osobowego spółki, w której jeden z nowych wspólników nie spełniał wymogu posiadania prawa wykonywania zawodu farmaceuty, nie może dokonać zmiany zezwolenia. Zdaniem organu, regulacja ,,Apteki dla aptekarza” ogranicza zakres modyfikacji, które przedsiębiorca może dokonać, aby utrzymać zezwolenie.

    Ministerstwo Zdrowia całkowicie zaprzeczyło prawidłowości takiej wykładni Inspekcji. Uznano ją za całkowicie sprzeczną z literalną wykładnią przepisów i zasadami przyzwoitej legislacji. Ministerstwo podkreśliło, że kryteria prawne wprowadzone nowelizacją nie znajdują zastosowania do zezwoleń na prowadzenie apteki ogólnodostępnej wydanych przed dniem jej wejścia w życie. Z uwagi na to, organom nadzoru nie jest dozwolone pociągać przedsiębiorców do odpowiedzialności za niespełnienie tych wymagań. Odmienna interpretacja, jak zaznacza Ministerstwo, prowadziłaby de facto do nałożenia na posiadaczy zezwoleń na prowadzenie apteki ogólnodostępnej obowiązku dostosowania się do nowych wymogów osobowych, bez wcześniejszego doprecyzowania terminu i skutków jego niewypełnienia.

    Stanowisko Ministerstwa Zdrowia dodatkowo potwierdza, że wykładnia organów państwa nie może stać w sprzeczności z ideą wolności gospodarczej wyrażoną w Konstytucji Biznesu.

    Korporacja aptekarska od wielu lat, angażując organy Inspekcji Farmaceutycznej, forsuje pomysły mające doprowadzić do ograniczenia powstawania nowych aptek i likwidację istniejących. Wyrażamy głęboką nadzieję, że tak stanowcze postawienie sprawy przez Ministerstwo Zdrowia, ukróci te działania i zapobiegnie dalszym usiłowaniom przekłamań przepisów prawa przez członków samorządu aptekarskiego.

     

    Odpowiedź Ministerstwa Zdrowia dostępna pod adresem: https://bit.ly/2GBP46W

     

    Fot. FotoArt-Treu / pixabay.com

    ZPP przedstawia Radzie Dialogu Społecznego merytoryczną propozycję reformy systemu oświaty

    Warszawa, 24 kwietnia 2019 r. 

     

    ZPP przedstawia Radzie Dialogu Społecznego merytoryczną propozycję reformy systemu oświaty

     

    W obliczu ostatnich dyskusji i negocjacji skupionych wokół strajku nauczycieli, prowadzonych między innymi w gronie partnerów społecznych, których przedstawiciele zasiadają w Radzie Dialogu Społecznego, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców przypomina swoją publikację pt. „Szkoła dla życia – kto zapłaci za nasze emerytury”. Postrzegając system oświaty jako jeden z kluczowych elementów dla przyszłości państwa i gospodarki, ZPP przygotował kompleksowy program zmian, ukierunkowany na przywrócenie uczniom i rodzicom ich centralnej roli w systemie.

    Same dyskusje o kwestiach płacowych, czy też tym bardziej o formule rozmowy na temat edukacji, wydają nam się całkowicie jałowe – podkreśla Cezary Kaźmierczak, prezes Związku. – Dlatego też wyszliśmy z propozycją, by nasz dokument stanowił punkt wyjścia dla debaty rządzących z partnerami społecznymi.

    Program naprawy systemu edukacji zaproponowany przez ZPP zakłada przeprowadzenie gruntownej reformy modelu finansowania i funkcjonowania szkół. W dokumencie podkreślono, że zasada „pieniądze za uczniem” nie jest w tej chwili realizowana, co znacznie utrudnia wprowadzanie mechanizmów konkurencji pomiędzy szkołami. System przyznawania dotacji oświatowych jest skomplikowany i nie premiuje najlepszych placówek, a swoboda gospodarowania finansami szkół jest istotnie ograniczona przez sztywne wynagrodzenia pedagogów ustalone w Karcie Nauczyciela. ZPP postuluje likwidację tej szkodliwej ustawy i uwolnienie pensji nauczycieli, tak by ci najlepsi mogli zarabiać istotnie więcej, niż w tej chwili. Szkołami, zdaniem ZPP, zarządzać powinny specjalne spółki not for profit, z własnymi budżetami i radami nadzorczymi, w skład których powinni wchodzić przedstawiciele rodziców, nauczycieli, lokalnej społeczności, a także lokalnych przedsiębiorców. W ten sposób, szkoły będą mogły realnie ze sobą konkurować o ucznia. Zdaniem ZPP to właśnie m.in. brak konkurencji doprowadził do tak patologicznej sytuacji w polskim systemie oświaty.

    Uważamy, że nauczyciele słusznie twierdzą, że zarabiają za mało, ale ich postulaty już wcale słuszne nie są – konkluduje Cezary Kaźmierczak.Nie chodzi bowiem o to, żeby do Karty Nauczyciela wpisać inną kwotę. Nawet jeśli tak zrobimy, problem wróci za kilka lat. Chodzi o to, by Kartę Nauczyciela zlikwidować, a system gruntownie reformować, tak by każdy nauczyciel mógł samodzielnie negocjować swoje warunki zatrudnienia.

    Projekt Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oznacza zatem realne oddanie nadzoru nad szkolnictwem w ręce lokalnych społeczności i rodziców. Uważamy, że to te grupy podmiotów, wraz z uczniami, powinny znajdować się w centrum systemu – nie urzędnicy państwowi. Wówczas, jeśli placówki będą konkurowały między sobą o uczniów, również najlepsi nauczyciele będą premiowani.

    Dokument „Szkoła dla życia – kto zapłaci za nasze emerytury” został przedstawiony partnerom zasiadającym w Radzie Dialogu Społecznego, jako punkt wyjścia do dalszej debaty na temat systemu szkolnictwa w Polsce. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców oczekuje merytorycznej rozmowy dotyczącej m.in. zawartych w przedstawionym materiale postulatów, a nie kolejnych prób sił odbywających się kosztem uczniów.

     

    Agenda Polska: Szkoła dla życia. Kto zapłaci za nasze emerytury

     

    Fot. geralt / pixabay.com

    Oświadczenie ZPP ws. Okrągłego Stołu dot. edukacji

    23 kwietnia 2019 r.

     

    Oświadczenie ZPP ws. Okrągłego Stołu dot. edukacji

     

    Premier Mateusz Morawiecki skierował do wszystkich podmiotów uczestniczących w negocjacjach przedstawicieli środowiska nauczycielskiego z rządem, w tym również do reprezentatywnych organizacji pracodawców, zaproszenie do udziału w Okrągłym Stole dot. edukacji.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców od dłuższego czasu apeluje o podjęcie dialogu dotyczącego przyszłości systemu edukacji w Polsce. Nie chcemy angażować się w spór o to, czy dialog ten ma toczyć się z prezydentem Andrzejem Dudą, czy też z przedstawicielami rządu, w tym premierem. W naszym przekonaniu jest to kwestia drugorzędna. Podkreślić jednak trzeba, że dysponentem wszelkich środków, które umożliwić mogą poprawę polskiego systemu szkolnictwa, jest rząd.

    Niezależnie od tego, kto po stronie władz państwa podejmie rozmowę z partnerami społecznymi, bardzo nie chcielibyśmy, by skoncentrowana była ona tylko wokół kwestii podwyżek dla nauczycieli. Niskie wynagrodzenia kadry pedagogicznej to nie problem sam w sobie, lecz rezultat patologicznego stanu edukacji w Polsce.

    Jako Związek Przedsiębiorców i Pracodawców jesteśmy gotowi na debatę z każdym, o ile dotyczyć będzie ona zmian systemowych. Chcemy rozmawiać o roli uczniów i ich rodziców, o sposobie finansowania szkół, o wprowadzaniu mechanizmów konkurencji między poszczególnymi placówkami, a także o uwolnieniu wynagrodzeń nauczycieli, poprzez likwidację szkodliwej Karty Nauczyciela.

    Strajk pedagogów, mimo że stanowi z pewnością okoliczność negatywną i przykrą dla uczniów i ich rodziców, może być jednocześnie katalizatorem dyskusji o poważnych zmianach w systemie edukacji, których potrzebę dostrzegają chyba wszyscy uczestnicy bieżącego sporu. Nie zmarnujmy tej szansy i nie pozwólmy, by dyskusja ograniczona była tylko i wyłącznie do tego, jaka kwota zostanie wpisana do Karty Nauczyciela jako sztywne wynagrodzenie pedagoga.

     

    Fot. Álvaro Serrano / Unsplash

    Plusy Ujemne: Specustawa Naftowa

    Ustawa z dnia 22 lutego 2019 r. o przygotowaniu i realizacji strategicznych inwestycji w sektorze naftowym,
    wchodzi w życie 18 kwietnia 2019 r.

     

    Polityk odpowiedzialny za ustawę: Piotr Naimski

    Ministerstwo: brak (projekt Kancelarii Prezesa Rady Ministrów)

    Opis ustawy: Specustawa, która zawiera szereg ułatwień dla inwestycji związanych z infrastrukturą paliwową. Ma ona ułatwić choćby budowę rurociągu z Płocka do Gdańska. 

    Plusy: 

    + Zbudowanie drugiej nitki rurociągu Płock-Gdańsk zwiększy przepustowość tłuczonego surowca oraz zminimalizuje straty ewentualnego uszkodzenia jednej z nitek w razie awarii albo ingerencji sił wrogich. 

    + Inwestycje mają na celu zwiększenie dywersyfikacji energii, co poprawia nasze bezpieczeństwo.

    Minusy:

    Brak

    Zapraszamy do odwiedzenia naszego portalu Plusy Ujemne 

     

    Fot. catmoz / pixabay.com

    Stanowisko ZPP ws. likwidacji Otwartych Funduszy Emerytalnych

    Warszawa, 18 kwietnia 2019 r.

     


    STANOWISKO ZWIĄZKU PRZEDSIĘBIORCÓW I PRACODAWCÓW WS. LIKWIDACJI
    OTWARTYCH FUNDUSZY EMERYTALNYCH

     

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców z zadowoleniem i uznaniem przyjął poniedziałkową deklarację premiera Mateusza Morawieckiego, zgodnie z którą na początku 2020 roku skończyć ma się epoka Otwartych Funduszy Emerytalnych. Uważamy, że to decyzja dobra dla polskiego systemu emerytalnego, chociaż – oczywiście – nie usuwa jego głównych bolączek. 

     

    ZPP jest jedną z niewielu organizacji, która konsekwentnie, od samego początku opowiadała się przeciwko istnieniu OFE. W ramach Otwartych Funduszy stworzono bowiem piękną, ale jedynie iluzję – iluzję oszczędzania prywatnych środków, podczas gdy w rzeczywistości były one środkami publicznymi (co musiał potwierdzić Trybunał Konstytucyjny w swoim wyroku), iluzję skutecznego tychże środków inwestowania (podczas gdy Fundusze, w przeważającej mierze, za wpłacone do systemu pieniądze, wykupowały po prostu obligacje państwowe), a w końcu iluzję wyższych emerytur w przyszłości (wysokie były jedynie prowizje pobierane przez Fundusze, nawet za operacje które poza tym systemem, obywatel mógłby wykonać zupełnie za darmo). Pod płaszczykiem „prywatnego oszczędzania” stworzono absurdalny system, w ramach którego ZUS pobierał składki do Funduszy, zaś te nabywały obligacje Skarbu Państwa. Zarówno z inwestowaniem, jak i jakimkolwiek „prywatnym” filarem emerytalnym, system OFE niewiele miał wspólnego.

     

    W roku 2013, gdy rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego zmarginalizował znaczenie Funduszy, nacjonalizując znaczną część ich aktywów, nie stawaliśmy w obronie OFE. Wątpliwości mógł budzić sposób, w jaki operacja została przeprowadzona, a także pobudki, z jakich się na nią zdecydowano. Przejmowanie środków, które miały być – jak wmawiano Polakom – ich własnymi pieniędzmi, również mogło budzić sprzeciw. Ale sam fakt ówczesnego zmarginalizowania OFE ocenialiśmy – i w dalszym ciągu oceniamy – bardzo pozytywnie.

     

    Podmiotami bowiem, które na całej konstrukcji OFE zarobiły najwięcej, są same Fundusze, potrącające z wpłat klientów szereg opłat. Główną z nich jest opłata dystrybucyjna, pobierana bezpośrednio ze składek. W pierwotnym okresie funkcjonowania Funduszy, jej wysokość nie była w ogóle limitowana. Doprowadziło to do tego, że średnio co dziesiąta złotówka z „oszczędzanych” pieniędzy, trafiała do kieszeni Funduszu. Dopiero w 2004 roku wprowadzono limit opłaty dystrybucyjnej, ustanawiając go na poziomie 7%, następnie regularnie go obniżając – do 3,5% w roku 2010 i 1,75% w roku 2014. Widzimy zatem, jak absurdalnie wysokie były pierwotnie opłaty dystrybucyjne, skoro lata później zdecydowano się je obniżyć do poziomu niemal dziesięciokrotnie niższego.

     

    Opłaty dystrybucyjne nie były jednak jedynym źródłem dochodu Funduszy – pobierały one również miesięczną opłatę za zarządzanie środkami funduszu, w wysokości do 0,045% zarządzanych aktywów. Skala środków, jakimi Polacy zasilili konta Funduszy, może być zobrazowana przez dane z 2009 roku, gdy w ciągu jednego tylko półrocza, OFE zgromadziły w opłatach prawie miliard złotych. W całym roku 2009 wydały one ponad 200 mln zł na akwizycję, co doskonale pokazuje, jak bardzo opłacalnym interesem było prowadzenie Funduszu.

     

    Na systemie OFE korzystali zatem wszyscy, z wyjątkiem samych emerytów. Fundusze pobierały sowite prowizje, uszczuplając środki gromadzone na kontach klientów. Państwo zaś przywłaszczyło sobie 120 mld zł, nie wprowadzając – oficjalnie – żadnego nowego podatku. Przypomnijmy bowiem mechanizm – składki wpływające do Funduszy były w dużej mierze „inwestowane” w obligacje skarbowe. W 2014 roku aktywa w postaci tychże obligacji zostały przeniesione do ZUS i umorzone. Klienci Funduszy, kuszeni w przeszłości wizjami „emerytur pod palmami”, zostali wobec powyższego najzwyczajniej oszukani – wplątano ich w układ, na którym nie mogli skorzystać.

     

    W tej chwili cieszymy się zatem, że OFE zostaną ostatecznie wyeliminowane z polskiego systemu. Według zapowiedzi rządu, środki zgromadzone w OFE, a jest ich aż ok. 162 mld zł, mają być przypisane albo do indywidualnego konta emerytalnego danego ubezpieczonego, albo przekazane do FUS – zgodnie z decyzją obywatela. Przypisanie tych środków do indywidualnych kont emerytalnych (można zakładać, że niewiele osób zdecyduje się na zasilenie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych) wydaje się być uczciwym rozwiązaniem. Musi cieszyć fakt, że ostatecznie zdecydowano się na umożliwienie przekazania całości środków na indywidualne konta – pierwotne propozycje zakładały przeniesienie 25% z nich do Funduszu Rezerwy Demograficznej. W świetle powyższego, opłata przekształceniowa w wysokości 15%, którą trzeba będzie uiścić w przypadku przekazania środków z OFE na IKE, wydaje się być akceptowalna, szczególnie że przecież wypłata emerytury z ZUS jest opodatkowana regularną stawką.

     

    Reasumując, całkowicie popieramy projekt reformy eliminującej szkodliwą i kosztowną pomyłkę, jaką były Otwarte Fundusze Emerytalne. Mamy nadzieję, że po uporządkowaniu sytuacji w tym zakresie, rząd podejmie realny dialog na temat przyszłości polskiego systemu emerytalnego.

     

    18.04.2019 Stanowisko ZPP ws. likwidacji Otwartych Funduszy Emerytalnych

     

    Fot. _Alicja_ / pixabay.com

     

    Stanowisko ZPP ws. ustawy o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego

    Warszawa, 17 kwietnia 2019 r.

     


    STANOWISKO ZWIĄZKU PRZEDSIĘBIORCÓW I PRACODAWCÓW WS. PROJEKTU USTAWY
    O ZMIANIE USTAWY – KODEKS POSTĘPOWANIA CYWILNEGO

     

    Przewlekłość postępowań sądowych w Polsce, szczególnie w sprawach gospodarczych, stanowi jedną z głównych barier rozwoju przedsiębiorczości. Głośna i bardzo kontrowersyjna reforma sądownictwa przeprowadzona w ciągu ostatnich kilkudziesięciu miesięcy, niestety skupiła się raczej na personaliach i roszadach osobowych, niż jakichkolwiek zmianach o charakterze systemowym. W tym sensie można śmiało stwierdzić, że poniesione wskutek tej reformy straty (wizerunkowe, polityczne, nie mówiąc już o kwestii zaufania do państwa i stabilności reguł obowiązujących w ramach demokratycznego porządku) w zasadzie poszły na marne. Omawiany projekt ustawy ma na celu przede wszystkim usprawnienie postępowań sądowych. 

    Wziąwszy pod uwagę powyższe, sam zamysł projektodawcy zasługuje na głęboką aprobatę. Wydaje się, że trudno byłoby znaleźć w Polsce choć jednego analityka, czy obserwatora, który podważałby konieczność przyspieszenia postępowań. Projektodawca zdecydował się w związku z tym na przedstawienie szeregu rozwiązań w istotnym stopniu ingerujących w dotychczasowy sposób uregulowania procedury cywilnej w Polsce. Generalny kierunek zmian w zakresie postępowań w sprawach gospodarczych wydaje nam się słuszny. Jednocześnie, dostrzegamy złe propozycje odnoszące się do kosztów postępowania (zwiększenie bariery kosztowej, przez co ograniczona zostałaby możliwość korzystania z drogi sądowej) i systemu doręczeń. Projekt z pewnością wymaga przynajmniej kilku głębokich modyfikacji.

    Z punktu widzenia przedsiębiorców jedną z kluczowych zmian jest przywrócenie do kodeksu postępowania cywilnego odrębnego postępowania w sprawach gospodarczych. Trzeba przypomnieć, że takie postępowanie istniało już w ustawie – aż do zmian uchwalonych w roku 2011, które likwidowały odrębne postępowanie w sprawach gospodarczych, zachowując jednocześnie sądy gospodarcze, które jednak od 2012 roku rozpoznawały sprawy gospodarcze w zwykłym trybie. Jak słusznie wskazuje projektodawca w uzasadnieniu, intensyfikacja życia gospodarczego ma swoje bezpośrednie przełożenie na liczbę sporów – wpływ spraw do sądów gospodarczych wzrósł od 2012 roku o ponad pół miliona, dwukrotnie wzrosła również liczba spraw zaległych.

    O ile zasada szybkości postępowania została ujęta w art. 6 kpc (składa się z dwóch części – pierwsza nakłada na sąd obowiązek przeciwdziałania przewlekaniu postępowania i dążenia do tego, by rozstrzygnięcie nastąpiło na pierwszym posiedzeniu, jeżeli jest to możliwe bez szkody dla wyjaśnienia sprawy; druga z kolei zobowiązuje strony postępowania i jego uczestników do przytaczania wszystkich okoliczności faktycznych i dowodów bez zwłoki) i odnosi się do wszystkich rodzajów postępowań opisanych w kodeksie, o tyle sprawność procedury wydaje się być szczególnie istotna w przypadku spraw gospodarczych. Szybkość rozstrzygnięcia sporu ma wpływ na szereg aspektów życia gospodarczego – od bezpieczeństwa obrotu, poprzez skłonność do nawiązywania nowych relacji biznesowych, aż do bardzo konkretnych przypadków, w których sprawne wydanie orzeczenia decyduje w zasadzie o dalszym istnieniu danego podmiotu.

    Wprowadzenie osobnej procedury dla sporów gospodarczych wiąże się co do zasady z uznaniem, iż przedsiębiorcy to profesjonaliści, którzy są w stanie lepiej niż przeciętnie zabezpieczyć i artykułować swoje interesy prawne, a także częściej korzystają z pomocy profesjonalnych pełnomocników. Przy tym założeniu, uzasadnione jest wprowadzenie do procedury pewnego formalizmu, mającego na celu przyspieszenie postępowania, wiążącego się również z przynajmniej częściowym odejściem od zasady prawdy materialnej na rzecz zasady prawdy formalnej. Jako Związek Przedsiębiorców i Pracodawców od dawna postulujemy, by spory w sprawach gospodarczych rozstrzygane były w oparciu o zasadę właśnie prawdy formalnej. Uznajemy, że w interesie stron – profesjonalistów w zakresie prowadzonej przez siebie działalności – jest przedstawienie wszystkich faktów i okoliczności świadczących na ich korzyść, w związku z czym rola sądu w procesie powinna zostać sprowadzona do jego sprawnego przeprowadzenia i wydania rozstrzygnięcia, a nie dochodzenia prawdy materialnej. W tym więc sensie podstawowa filozofia stojąca za propozycją zawartą w omawianym projekcie jest generalnie zbieżna z postulowanym przez nas kierunkiem zmian.

    Jednocześnie, co do szczegółowych unormowań zawartych w tej części projektu, mamy co najmniej kilka uwag. O ile ścisła prekluzja dowodowa (wszelkie twierdzenia i dowody powinny być przedstawione w pierwszych pismach procesowych, tj. w pozwie i odpowiedzi na pozew) stanowi rozwiązanie kierunkowo właściwe, o tyle już np. uznanie braku wskazania adresu e-mail (ew. oświadczenia o nieposiadaniu takiego adresu) za brak formalny pisma uniemożliwiający nadanie mu prawidłowego biegu, wydaje się być rozwiązaniem nadmiernie rygorystycznym. Oczywiście wykorzystywanie poczty elektronicznej jako kanału komunikacji z sądem w ramach postępowania gospodarczego jest jak najbardziej słuszne, jednak proponowana konstrukcja w żadnym stopniu nie przyczynia się do realizacji podstawowego celu projektu, jakim jest przyspieszenie postępowania. W związku z powyższym, rekomendujemy zmianę przepisu w taki sposób, by brak wskazania adresu oznaczał po prostu brak możliwości wykorzystywania poczty elektronicznej jako kanału komunikacji między stroną a sądem – chyba, że adres taki zostanie wskazany w jednym z późniejszych pism procesowych.

    Podobnie negatywnie należy ocenić brak możliwości wystosowania w ramach postępowania w sprawach gospodarczych powództwa wzajemnego. Trudno byłoby uzasadnić tezę, że rozpatrywanie przez sąd osobno dwóch spraw pozostających w związku z głównym roszczeniem, stanowi ścieżkę szybszą, niż rozpatrzenie tych spraw w ramach jednego procesu. Być może odpowiednim rozwiązaniem byłoby ograniczenie możliwości powództwa wzajemnego do sytuacji, w której powództwo wzajemne pozostaje w związku z roszczeniem powoda, bez możliwości ujmowania w powództwie wzajemnym roszczeń nadających się do potrącenia z roszczeniem powoda.

    Do potrącenia nadają się generalnie pieniądze lub rzeczy oznaczone co do gatunku, niezależnie od tego, z jakich stosunków prawnych wynikają roszczenia (przy zachowaniu porządku po stronie podmiotowej, tj. obie strony muszą być względem siebie zarówno wierzycielami, jak i dłużnikami), i czy mają ze sobą jakikolwiek związek. Taka konstrukcja w postępowaniu gospodarczym, które z założenia ma być postępowaniem sprawnym, rzeczywiście mogłaby budzić duże trudności z uwagi na konieczność przeanalizowania dodatkowych okoliczności związanych z potencjalnie całkowicie osobnym stosunkiem prawnym. Nie widzimy jednak powodu, dla którego możliwość wytoczenia powództwa wzajemnego w sytuacji, w której roszczenie pozwanego względem powoda pozostaje w związku z roszczeniem wysuniętym przez powoda względem pozwanego. Postulujemy zatem modyfikację przepisów w ww. zakresie.

    Dosyć istotną uwagę chcielibyśmy przedstawić również w zakresie art. 458 ze zn. 5 par. 1, który stanowi, że na wniosek strony, która nie jest przedsiębiorcą lub jest przedsiębiorcą będącym osobą fizyczną, sąd rozpoznaje sprawę z pominięciem przepisów niniejszego działu. Zwiększony rygor formalny cechujący postępowanie w sprawach gospodarczych, a mający na celu przyspieszenie postępowań, może stanowić dużą trudność dla mniejszych firm, niedysponujących bardzo profesjonalną obsługą prawną.

    Z tego też powodu, uczynienie z omawianego postępowania odrębnego ścieżki fakultatywnej dla najmniejszych podmiotów, jest jak najbardziej słusznym kierunkiem. Jednocześnie, nie rozumiemy dlaczego możliwość taka została ograniczona wyłącznie do przedsiębiorców będących osobami fizycznymi. Co do zasady uważamy, że najmniejsi przedsiębiorcy, działający dla zysku, powinni być zachęcani do prowadzenia działalności jako spółki prawa handlowego. Wyniknęłoby z tego wiele korzyści dla obrotu gospodarczego i jego bezpieczeństwa, a także stabilności finansowej najmniejszych podmiotów, które wybierając dzisiaj formułę jednoosobowej działalności gospodarczej (bardzo często z obawy przed zwiększonymi rygorami formalnymi związanymi z założeniem spółki) odpowiadają za swoje zobowiązania finansowe całym majątkiem osobistym. Wobec powyższego uważamy, że przepisy prawa powinny zachęcać najmniejsze firmy do funkcjonowania jako spółki prawa handlowego.

    W takim kontekście, uznajemy za zasadną zmianę omawianego przepisu w taki sposób, by rozpoznanie sprawy w „podstawowym” trybie, a nie w ramach postępowania odrębnego, mogło odbyć się na wniosek strony, która jest mikroprzedsiębiorcą w rozumieniu ustawy Prawo przedsiębiorców. W ten sposób, umożliwimy najmniejszym podmiotom rzeczywisty wybór między szybszym rozstrzygnięciem sporu (o ile taki rezultat przyniosą projektowane zmiany), a bezpieczniejszą, mniej sformalizowaną formułą „zwykłego” procesu cywilnego.

    Poza uwagami poświęconymi odrębnemu postępowaniu w sprawach gospodarczych, chcielibyśmy przedstawić szereg spostrzeżeń dotyczących propozycji w zakresie systemu doręczeń, a także kosztów postępowania.

    Chcielibyśmy zwrócić uwagę na projektowany art. 139 ze zn. 1, zgodnie z którym, jeżeli pozwany, mimo powtórzenia zawiadomienia, nie odebrał pozwu lub innego pisma procesowego wywołującego potrzebę podjęcia obrony jego praw, a w sprawie nie doręczono mu wcześniej żadnego pisma w sposób przewidziany w innych przepisach, przewodniczący zawiadamia o tym powoda, zobowiązując go do doręczenia tego pisma pozwanemu za pośrednictwem komornika. W terminie dwóch miesięcy od doręczenia takiego zobowiązania, powód ma złożyć do akt potwierdzenie doręczenia pisma pozwanemu przez komornika, lub zwrócić pismo i wskazać aktualny adres pozwanego lub dowód, że przebywa on pod adresem wskazanym w pozwie. Takie brzmienie przepisu może doprowadzić do wydłużenia czasu trwania postępowań (w wyjątkowo wysokim stopniu ułatwia bowiem dłużnikowi unikanie odbioru pisma), a także wzrostu kosztów po stronie wierzyciela.

    Tym samym, projektowane regulacje stanowią swoistą zachętę dla dłużników, by z premedytacją unikać spłaty zobowiązań. W zamierzeniu, przepis ma eliminować „fikcję doręczenia”, wiążąc ją z „niesprawiedliwymi wyrokami”. Wprowadzane rozwiązanie stanowić może jednak doskonałe narzędzie dla nieuczciwych dłużników, powodujące istotny wzrost kosztów po stronie wierzycieli. Na wejściu w życie przepisu stracić mogą zarówno przedsiębiorcy z sektora MSP, jak i choćby wierzyciele alimentacyjni. Według dostępnych szacunków, wskutek wejścia w życie nowych regulacji, proces może wydłużyć się o co najmniej dwa miesiące.

    Uważamy, że szkodliwość społeczna takich przepisów, wywołujących negatywny wpływ na moralność płatniczą dłużników, jest bardzo wysoka i należy wziąć ją pod uwagę przy projektowaniu nowych regulacji. Postulujemy zatem albo kompleksową zmianę przepisu ukierunkowaną na respektowanie praw wierzycieli, albo – co najmniej – uzupełnienie go o zapewnienie, że komornik ma prawo weryfikować adres pozwanego w rejestrze PESEL (na takich samych zasadach jak w toku postępowania egzekucyjnego), a także że o kosztach doręczenia korespondencji przez komornika sąd orzeknie zgodnie z art. 108 par. 1 kpc, a także o uzupełnienie art. 98 kodeksu o par. 5, zgodnie z którym do niezbędnych kosztów procesu zaliczałoby się koszty doręczenia pozwu i innych pism procesowych za pośrednictwem komornika sądowego.

    Godne uwagi jest proponowane brzmienie art. 505 ze zn. 37, zgodnie z którym w przypadku umorzenia postępowania w ramach elektronicznego postępowania upominawczego, każda ze stron ponosiłaby koszty procesu związane ze swym udziałem w sprawie. Tym samym, powód mógłby być obciążony kosztami wniesionego powództwa, bez wydania ostatecznego rozstrzygnięcia w sprawie. Wierzyciele byliby wobec tego narażeni na nieuzasadnione koszty postępowania, co stanowiłoby barierę w dochodzeniu roszczeń w ramach formuły elektronicznego postępowania upominawczego. Wydaje się, że zasadne byłoby pozostanie przy obecnie obowiązującej zasadzie zwrotu opłaty sądowej w przypadku umorzenia postępowania.

    Ostatecznie, chcemy zwrócić uwagę na rzeczywiste ograniczenie możliwości korzystania z drogi sądowej, poprzez stworzenie bariery kosztowej. Projekt zakłada punktowe podniesienie opłat sądowych – zgodnie z projektem, w przypadku roszczeń o wartości przedmiotu sporu 3000 zł, opłata sądowa wyniesie 200 zł (przy braku zwrotu jej części) – obecnie w postępowaniu upominawczym opłata w takim sporze wynosi 100 zł, przy czym po uprawomocnieniu nakazu ¾ opłaty jest zwracane wierzycielowi. Taki wzrost opłat sądowych może doprowadzić do spadku liczby spraw, co pośrednio przyczyni się do osiągnięcia celu stawianego przed regulacją, ale nie w sposób zamierzony przez projektodawcę.

    Reasumując, przedstawiony projekt ustawy zawiera elementy, które należy ocenić korzystnie (mechanizmy mogące przyspieszyć spory w sprawach gospodarczych), a jednocześnie wiele rozwiązań, co do których nasza opinia jest negatywna. Jednocześnie, pragniemy podkreślić, że w sprawach gospodarczych wciąż brakuje realnego wyodrębnienia spraw małych, o bardzo niskiej wartości przedmiotu sporu, rozstrzyganych w maksymalnie uproszczony sposób, a także choćby wprowadzenia zasady trail, zgodnie z którą proces toczyłby się dzień po dniu, bez możliwości (poza skrajnymi przypadkami) odraczania rozpraw.

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców

     

    17.04.2019 Stanowisko ZPP ws. ustawy o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego 

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery