• PL
  • EN
  • szukaj

    Plusy ujemne: Danina solidarnościowa

    Ustawa z dnia 23 października 2018 r. o Solidarnościowym Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych – podpisana 14 listopada 2018 r., weszła w życie 1 stycznia 2019 r.

     

    Polityk odpowiedzialny za ustawę: Elżbieta Rafalska

    Ministerstwo: Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej

    Opis ustawy: Ustawa tworzy fundusz celowy na rzecz wsparcia osób niepełnosprawnych. Fundusz ten finansowany ma być z tzw. daniny solidarnościowej oraz 0,15% składki na Fundusz Pracy. W Funduszu znajdować się ma około 2 mld złotych rocznie.

    Plusy:
    Brak

    Minusy:
    – Danina solidarnościowa (zwiększenie o 4% opodatkowania dochodów powyżej miliona złotych) jest niczym innym jak wprowadzeniem trzeciego progu podatkowego i komplikacją systemu,
    – Państwo sięga po dodatkowe środki z pieniędzy podatników, nie przeprowadzając przeglądu dotychczasowego systemu finansowania osób niepełnosprawnych i próby jego modyfikacji,
    – Danina uderzy w tworzącą się klasę średnią oraz małe i średnie przedsiębiorstwa. Stanowi też wyłom od zryczałtowanego podatku 19% dla przedsiębiorców.

     

    Zapraszamy do odwiedzenia naszego portalu Plusy Ujemne

     

    Fot. Bru-nO/pixabay.com

    Plusy ujemne: Związki Zawodowe dla niepracowników

    Ustawa z dnia 5 lipca 2018 r. o zmianie ustawy o związkach zawodowych oraz niektórych innych ustaw – podpisana 25 lipca 2018 r., weszła w życie 1 stycznia 2019 r.



    Polityk odpowiedzialny za ustawę: Elżbieta Rafalska

    Ministerstwo:
     Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej

    Opis ustawy: Ustawa nadaje prawa osobom zatrudnionym na podstawie umów cywilnoprawnych, samozatrudnionym oraz praktykantom i wolontariuszom działającym na rzecz przedsiębiorcy do wstąpienia do związków zawodowych. Otrzymają oni większość praw, które mają pracownicy należący do związków.

    Ocena WEI: szkodliwa (2/5)

    Plusy:

    + Zwiększenie reprezentatywności organizacji związkowych – międzyzakładowej z 10% do 15% składu osobowego a zakładowych z 7% do 8% składu osobowego.

    Minusy:

    – Zleceniobiorcy, samozatrudnieni czy praktykanci mają często odmienny charakter pracy z przedsiębiorcą, aniżeli pracownik (bardziej elastyczny). Ich działalność w związku zawodowym może więc naruszać interesy pracowników,

    – Zwiększa się krąg osób chronionych ze względu na działalność związkową.



    Zapraszamy do odwiedzenia naszego portalu Plusy Ujemne

     

    Fot. kalhh/pixabay.com

    Plusy ujemne: Zmiany w egzekucji dłużników alimentacyjnych

    Ustawa z dnia 6 grudnia 2018 r. o zmianie niektórych ustaw w celu poprawy skuteczności egzekucji świadczeń alimentacyjnych – podpisana dnia 20 grudnia 2018 r.



    Polityk odpowiedzialny za ustawę: Elżbieta Rafalska

    Ministerstwo:
    Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej

    Opis ustawy: Ustawa wprowadza szereg elementów, które mają pomóc w skuteczniejszej egzekucji alimentów. Należą do nich m.in. zwiększenie kar dla pracodawców za pomoc w niepłaceniu alimentów przez swoich pracowników (np. poprzez wypłacanie całości lub części wynagrodzenia pod stołem). 

    Ocena WEI: dobra (4/5)

    Plusy:

    + Umożliwienie szybszego przysyłu informacji o dłużnikach alimentacyjnych między ZUSem a komornikiem prowadzącym egzekucje (możliwość uzyskania informacji także drogą elektroniczną),

    + Dłużnicy alimentacyjni będą mieć pierwszeństwo w delegowaniu do robót publicznych,

    + Wyższe kary dla pracodawców mogą pomóc w zwalczaniu szarej strefy.

    Minusy:

    – Możliwa będzie egzekucja 50% diet z tytułu wyjazdów służbowych. Z racji tego, że diety te mają ze swojej natury jedynie zwracać koszty poniesione przez pracownika, egzekucja tych kwot wydaje się zbyt daleko idąca. 



    Zapraszamy do odwiedzenia naszego portalu Plusy Ujemne

     

    Fot. jarmoluk/pixabay.com

    Plusy Ujemne: VAT dalej 23%

    Ustawa z dnia 22 listopada 2018 r. o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług – podpisana dnia 18 grudnia 2018 r., weszła w życie 1 stycznia

     

    Polityk odpowiedzialny za ustawę: Teresa Czerwińska

    Ministerstwo: Finansów

    Opis ustawy: Ustawa ustalająca stawki podatku VAT (utrzymanie ich na dotychczasowym poziomie). 

    Ocena WEI: szkodliwa (2/5)

    Plusy:

    + Stworzenie kryteriów, przy spełnieniu których VAT zostanie obniżony (relacja PKB do dług oraz sumy corocznych różnic pomiędzy wartością relacji wyniku nominalnego do produktu krajowego brutto oraz poziomem średniookresowego celu budżetowego).

    Minusy:

    – Złamanie obietnicy wyborczej obniżenia podstawowej stawki VAT z 23% do 22%,

    – Utrzymanie aż czterech stawek podatku VAT.

     

    Zapraszamy do odwiedzenia naszego portalu Plusy Ujemne

    Plusy Ujemne: Zmiany w dozorze technicznym

    Ustawa z dnia 9 listopada 2018 r. o zmianie ustawy o dozorze technicznym – podpisana dnia 12 grudnia 2018 r., weszła w życie 1 stycznia 2019 r.

     

     

    Polityk odpowiedzialny za ustawę: Jadwiga Emilewicz

    Ministerstwo: Przedsiębiorczości i Technologii

    Opis ustawy: Zmiany w systemie nadzoru nad eksploatacją urządzeń technicznych. Wynikają z konieczności zwiększenia bezpieczeństwa publicznego oraz usuwania zbędnych barier administracyjnych.

    Ocena WEI: bardzo dobra (5/5)

    Plusy:

    + Uznawalność wzajemnych zaświadczeń kwalifikacyjnych, wydawane przez różne urzędy np. Urząd Dozoru Technicznego a Transportowy Dozór Techniczny,

    + Możliwość sporządzania protokołu z czynności dozoru technicznego w formie elektronicznej,

    + Modyfikacja definicji ustawowych, w celu zbliżenia ich do znaczeń ujętych w innych przepisach.

    Minusy:

    BRAK



    Zapraszamy do odwiedzenia naszego portalu Plusy Ujemne

     

    Fot. RyanMcGuire/pixabay.com

    Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców ws. projektu ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych oraz niektórych innych ustaw

    Warszawa, 2 stycznia 2019 r.

     

     

    Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców ws. projektu ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych oraz niektórych innych ustaw

     

    W pierwszej kolejności pragniemy odnotować, że Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) dn. 10 grudnia 2018 r. został powołany przez Prezydenta RP do Rady Dialogu Społecznego. W tym kontekście, uprzejmie prosimy o uwzględnianie ZPP we wszystkich prowadzonych przez Ministerstwo konsultacjach. 

    Odnosząc się do aktualnie konsultowanego projektu ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych oraz niektórych innych ustaw, informujemy, że proponowany projekt ustawy odbieramy jako możliwość na wyrównanie szans w dostępie do niezbędnego polskim przedsiębiorcom szybkiego internetu.

    Poza bowiem wypełnieniem mapy kraju zasięgiem sieci, nie mniej istotna będzie jej wysoka jakość. Tylko taka daje szanse na realny i pozytywny wpływ na prowadzoną działalność, w tym możliwość zaistnienia i konkurowania na rynkach międzynarodowych. Dlatego popieramy proponowaną w projekcie ustawy koncentrację na tworzeniu warunków dla sieci nowej generacji opartych o rozwiązania światłowodowe i 5G. W szczególności cieszy, że państwo dostrzega bariery, które hamują rozwój nowoczesnych technologii i podejmuje próby, żeby je znosić (np. wysokie opłaty administracyjne czy restrykcyjne normy, które odbiegają od funkcjonujących w Europie standardów). ZPP podkreślał już w swoich publicznych wystąpieniach szczególną gospodarczą i społeczną doniosłość budowy w Polsce sieci nowej generacji i wdrożenia Planu dla 5G, jak również niezbędną do realizacji tego celu konieczność likwidacji istniejących barier inwestycyjnych. W ocenie ZPP nowela wychodzi naprzeciw powyższym postulatom, a wdrożenie w życie konsultowanych przepisów wpłynie stymulująco i ożywczo na sektor małych i średnich firm, które stanowią większość biznesową w kraju. Autorzy Projektu są wrażliwi na zgłaszane od lat postulaty rynku w zakresie przyspieszenia, ujednolicenia i ułatwienia procesu inwestycyjnego w budowę sieci, w tym wkrótce sieci 5G. Świadczy o tym nie tylko sam Projekt, ale także jego uzasadnienie, wskazujące na dynamicznie postępujący proces informatyzacji gospodarki, zwiększoną dostępność techniki LTE, a wkrótce także sieci 5G.

    Za szczególnie istotne cele i przewidywane skutki wdrożenia ustawy postrzegamy, wskazane w towarzyszących projektowi analizach:

    • powstanie do roku 2025 ok. 570 tys. nowych miejsc pracy,
    • innowacje i skokowy wzrost wydajności w kluczowych sektorach gospodarki,
    • zwiększenie zakresu inwestycji,
    • poprawa oferty w zakresie dostępu do internetu,
    • spadek kosztów transportu o ok. 2 %, czyli nawet 1,8 mld zł w skali roku.

    Liczymy, że zakres zaplanowanych w ustawie zmian faktycznie umożliwi uwolnienie potencjału przedsiębiorców telekomunikacyjnych i skłoni ich do realizacji potrzebnych obywatelom, gospodarce i administracji nowoczesnych sieci. Biorąc pod uwagę znaczenie tego zagadnienia zamierzamy szczegółowo monitorować proces legislacyjny dot. omawianego projektu oraz dokonać oceny jego wdrożenia i realnych efektów w przyszłości. Mamy przy tym nadzieję, że tym razem oczekiwania spotkają się z rzeczywistością reprezentowaną w szczególności przez urzędniczą pragmatykę.

    ZPP zwraca uwagę, że perspektywa wdrożenia 5G powoduje, że stoimy obecnie jako społeczeństwo przed ogromnym i odpowiedzialnym wyzwaniem nie ewolucji a rewolucji technologicznej. Umożliwienie powszechnego korzystania z sieci 5G będzie z technicznego punktu widzenia wymagało inwestycji w kolejne stacje bazowe i zagęszczenia sieci. Korzystanie z częstotliwości w technologii 5G opiera się na przesyle danych jedynie na niewielkich odległościach. W związku z powyższym operatorzy muszą mieć tzw. pewność inwestycyjną, czyli przewidywalność wydawanych decyzji co do ich rozstrzygnięć czasu wydania, oderwane od arbitralnego uznania urzędniczego i tworzonej contra legem praktyki w danym urzędzie. Jest to szczególnie uciążliwe dla małych i średnich przedsiębiorców, którzy nie mają wystarczających środków i zasobów na dochodzenie swoich praw w ramach procedury odwoławczej czy sądowo administracyjnej. W konsekwencji takie podmioty często po prostu rezygnują z danej inwestycji w sieć, pozostawiając bez własnej winy daną społeczność bez dostępu do telekomunikacji.

    Poza powyższym, z żalem odnotowaliśmy, że w ustawie mającej służyć rozwojowi telekomunikacji, podmioty, które odpowiedzialne są za faktyczne wdrożenie oczekiwanych zmian, czyli mają przeznaczyć na to miliardowe budżety – będą mocą tej samej ustawy obciążone dodatkowymi obowiązkami biurokratycznymi (rozległa sprawozdawczość) na rzecz Prezesa UKE (art. 29 ustawy o wspieraniu (…)). W tym miejscu pragniemy wyjaśnić, że wbrew tezom zawartym w uzasadnieniu i OSR, każdy, nawet najmniejszy obowiązek powoduje dla przedsiębiorcy realne i policzalne koszty, które nie są związane z jego podstawową działalnością. Biorąc pod uwagę skalę planowanej zmiany, tj. uruchomienie obowiązku stałego aktualizowania danych, a także sporządzenia i aktualizowania szczegółowych map przebiegu infrastruktury, szacujemy, że w skali całego sektora przedmiotowe koszty sięgną wielu milionów zł. Związek od zawsze zdecydowanie walczy z nadmierną biurokratyzacją relacji administracja-przedsiębiorca, dlatego postulujemy skupić się na rozwiązaniach wspierających rynek i usunąć z projektu te, które wiążą się z jego istotnym obciążeniem.

    W ramach uwagi uzupełniającej należy zaznaczyć, że ZPP kierunkowo pozytywnie oceniał zmiany do Prawa telekomunikacyjnego, które weszły w życie 12 grudnia br. w zakresie popularyzowania tzw. „odpapierowienia” kontaktów przedsiębiorców telekomunikacyjnych z klientami. Niestety wprowadzone przepisy nadal sprzyjają biurokratyzacji i nie dają klientom operatorów telekomunikacyjnych realnej możliwości wyboru kiedy i jakie dokumenty chcą otrzymywać w formie papierowej, a jakie zdalnie np. za pomocą poczty elektronicznej. Procedowany kolejny projekt legislacyjny zmieniający również Prawo telekomunikacyjne powinien posłużyć do uelastycznienia wymagań regulacyjnych także w tym aspekcie.

    Mając na uwadze wymienione wyżej względy, oczekujemy, że Projekt zostanie przyjęty i wejdzie wkrótce w życie, spełniając tym samym oczekiwania rynku, czyniąc zadość jego najbardziej palącym potrzebom takim jak:

    1. Problemy ze skutecznym i szybkim dostępem do infrastruktury telekomunikacyjnej, budynkowej i technicznej, zwłaszcza w zakresie jej współużytkowania na warunkach niedyskryminacyjnych i konkurencyjnych,
    2. Problemy z dostępem budynkowym i brakiem otwartości funkcjonowania w budynku różnych ofert, usług świadczonych w różnych technologiach,
    3. Brak legalnych definicji lub istnienie nieprecyzyjnych definicji pojęć używanych w języku potocznym lub dokumentach strategicznych jak przykładowo: sieci nowej generacji, punkt dostępu bezprzewodowego o bliskim zasięgu, jak również antenowa konstrukcja wsporcza lub instalacja radiokomunikacyjna, miejsca dostępne dla ludności,
    4. Brak wiarygodnego i kompleksowego rejestru dostępnego dla zainteresowanych, obejmującego kanały technologiczne i infrastrukturę telekomunikacyjną umieszczoną w pasie drogowym,
    5. Brak regulacji związanych z nieodpłatnym charakterem wykorzystywania obszarów kolejowych w celu realizacji sieci nowej generacji,
    6. Brak wprost relacji zakazów w zakresie telekomunikacji w miejscowych planach ze zgodnością inwestycji w przepisach odrębnych,
    7. Brak obowiązku zarządcy drogi publikowania aktualnych informacji o planowanych budowach, przebudowach lub remontach odcinków dróg,
    8. Brak możliwości wyłączenia obowiązku pobierania opłaty za zajęcie pasa drogowego za linie umieszczane w kanale technologicznym lub kanalizacji kablowej,
    9. Brak możliwości zawarcia przez gminę umowy z inwestorem na realizację inwestycji zaspokajającej zbiorowe potrzeby wspólnoty, związanej z zajęciem przez inwestora pasa drogowego w celu umieszczenia w pasie drogowym urządzeń infrastruktury technicznej niezwiązanych
      z potrzebami drogowymi wraz z prawem odrębnego umownego ustalenia opłat za takie zajęcie,
    10. Brak uprawnień do złożenia przez organizację społeczną wniosku o wprowadzenie do rocznego planu działalności kontrolnej, kontroli w zakresie poziomów pól elektromagnetycznych emitowanych z instalacji radiokomunikacyjnej, radionawigacyjnej lub radiolokacyjnej, których równoważna moc promieniowana izotropowo wynosi nie mniej niż 15 W, emitujących pola elektromagnetyczne o częstotliwościach od 30 kHz do 300 GHz,
    11. Problemy związane z ustaleniem adresów wspólnot mieszkaniowych,
    12. Problemy z klasyfikacją przez nadzór budowlany robót zrealizowanych na zgłoszenie jako samowoli budowlanej pomimo braku sprzeciwów organów budowlanych,
    13. Problemy z kwalifikacją stacji bazowych pod kątem ich promieniowania i zgłoszeń związanych
      z procedurą środowiskową,
    14. Problemy z dostępem do usług mobilnych w uzdrowiskach lub sanatoriach.

     

    2.01.2019 Stanowisko ZPP ws. projektu ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych oraz niektórych innych ustaw

     

     

    Fot. geralt/pixabay.com

    Przyznano ostatnie w tym roku mini-granty z Funduszu Grantowego ZPP

    28.12.2018

     

    Przyznano ostatnie w tym roku mini-granty z Funduszu Grantowego ZPP

     

    Szanowni Państwo,

    miło nam poinformować, że przyznaliśmy ostatnie w tym roku mini-granty w ramach naszego programu.

    Otrzymali je:

    • Stowarzyszenie Inspiring Solutions na organizację kilkudniowej konferencji dotyczącej szans edukacyjnych i możliwych ścieżek zawodowych dla młodzieży w trudnej sytuacji,
    • Fundacja Przyszłość Pokoleń na organizację Warszawskiego Salonu Politycznego w Świetlicy Wolności,
    • Centrum Kapitalizmu na organizację Weekendu Kapitalizmu,
    • Nowa Konfederacja na wsparcie organizacji cyklu debat w Świetlicy Wolności.

    Jednocześnie informujemy, że Zarząd Związku Przedsiębiorców i Pracodawców zwiększył budżet naszego funduszu z 50 tysięcy złotych w roku bieżącym na 116 tysięcy w roku 2019.

    Ponadto, dla organizacji młodzieżowych, wprowadzono nowe kryterium wspomagające pozytywne decyzje o przyznaniu funduszy. Jest nim “aktywność w Świetlicy Wolności”.

    Więcej informacji na temat programu znajduje się na stronie internetowej: https://zpp.net.pl/projekty/program-grantowy-zpp/

    Zgłoszenia przyjmujemy pod adresem e-mail: j.binkowski@zpp.net.pl

    Ceny energii zagrażają konkurencyjności polskiej gospodarki – raport Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

    Warszawa, 20 grudnia 2018

     

    Ceny energii zagrażają konkurencyjności polskiej gospodarki – raport Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

     

    Wysokie ceny prądu są zagrożeniem dla naszej gospodarki, a żeby uniknąć podwyżek w przyszłości, Polska potrzebuje systemowego planu transformacji energetycznej – tak wynika z opublikowanego 20 grudnia 2018 roku raportu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców pt. „Ceny energii zagrażają konkurencyjności polskiej gospodarki”.


    Od pewnego czasu serwisy informacyjne zostały niemal zdominowane przez doniesienia o rosnących cenach prądu. Obawy opinii publicznej są całkowicie zrozumiałe, ponieważ wyższe ceny energii stanowią problem zarówno dla gospodarstw domowych, jak i dla konkurencyjności polskich firm. W tej chwili trudno jest dokładnie oszacować skalę przyszłych podwyżek, które wynikają przede wszystkim ze wzrostu cen węgla i uprawnień do emisji CO2, jednak niewątpliwie rządzący mają do czynienia z poważnym strategicznym wyzwaniem, szczególnie w kontekście rosnącego zapotrzebowania na energię.


    Problem z polską energetyką jest dwupłaszczyznowy – twierdzi Cezary Kaźmierczak, Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Po pierwsze, nasz miks energetyczny jest niedopasowany do polityki klimatycznej, której, cokolwiek byśmy nie robili, samodzielnie się nie przeciwstawimy. System sprzedaży uprawnień do emisji jest narzędziem służącym ograniczaniu roli węgla, tymczasem ok. 80 proc. wyprodukowanej przez nas energii elektrycznej wciąż pochodzi z tego surowca. Po drugie zaś, nasze węglowe jednostki wytwórcze są przestarzałe, co również przekłada się na wysoką emisyjność polskiej energetyki.


    Eksperci ZPP podkreślają, że wzrost cen prądu to bezpośrednia konsekwencja silnego oparcia polskiej gospodarki na energii elektrycznej z węgla, w sytuacji, w której unijny system handlu uprawnieniami do emisji pogarsza opłacalność tego typu elektrowni. W związku z powyższym, w perspektywie strategicznej, potrzebny jest systemowy plan transformacji energetycznej, uwzględniający zastępowanie wysokoemisyjnych jednostek węglowych elektrowniami gazowymi, farmami wiatrowymi, jednostkami na biomasę i biogaz, czy fotowoltaniką.

    W obliczu rosnących cen energii, kluczowe jest zatem długofalowe planowanie przekształcania polskiej energetyki z modelu opartego niemal całkowicie na energii pochodzącej z węgla, w kierunku miksu uwzględniającego w dużo większym stopniu odnawialne źródła energii i niskoemisyjne jednostki wytwórcze. Tymczasem, głównym pomysłem rządu na walkę z podwyżkami jest w tej chwili program rekompensat dla klientów indywidualnych i przedsiębiorców. Jak możemy przeczytać w raporcie, istnieje poważna obawa, że jego realizacja spowoduje jedynie przesunięcie w czasie skokowego wzrostu cen energii elektrycznej dla wszystkich odbiorców i „przejedzenie” środków, które mogłyby zostać przeznaczone na inwestycję w OZE.


    System rekompensat to rozwiązanie chwilowe, w dłuższej perspektywie pozbawione sensu, bo bez gruntownych zmian w strukturze polskiej energetyki, podwyżki cen i tak nas dosięgną – twierdzi Cezary Kaźmierczak. – W związku z powyższym, naszą rekomendacją krótkoterminową, „na teraz”, byłoby zredukowanie obciążeń warunkujących cenę energii elektrycznej, czyli np. obniżka akcyzy.


    Autorzy raportu zaznaczają w podsumowaniu, że podwyżki cen energii mogą doprowadzić do wzrostu cen towarów i usług, a zatem i inflacji, w związku z czym przeciętny obywatel najdotkliwiej odczuje wzrost cen nie tylko regulując rachunek za prąd, ale także robiąc zakupy w sklepie. Mając na uwadze również fakt, że ceny prądu warunkują koszty funkcjonowania firm, a także stanowią istotny czynnik przy podejmowaniu decyzji o ulokowaniu w danym państwie inwestycji, poprawa stanu polskiej energetyki staje się jednym z kluczowych strategicznych wyzwań na najbliższe lata.

     

    20.12.2018 Raport ZPP: Ceny energii zagrażają konkurencyjności polskiej gospodarki

     

    Fot. Free-Photos/pixabay.com

    Back to the ZUS


    Warszawa, 19 grudnia 2018 r.

     

    Back to the ZUS

     

    „Widmo straszy Europę. Widmo zbankrutowanego państwowego, repartycyjnego systemu emerytalnego, który niepodzielnie panuje przez niemal całe obecne stulecie” – zaczyna swoją książkę o ubezpieczeniach społecznych Jose Pinera.

    Polski rząd już dawno – bo w 2002 roku – przyznał de facto, że nie ma żadnego „ubezpieczenia” i żadnej „składki” – jest tylko podatek od wynagrodzenia. Dlatego mógł wprowadzić zakaz pracy dla emerytów –  żeby zwiększyć ilość miejsc pracy dla absolwentów szkół. To tak – pisałem wówczas – jakby PZU stwierdziło, że wypłaci przedsiębiorcy odszkodowanie za zniszczone mienie pod warunkiem, że przyjmie on do pracy kilku bezrobotnych. Jednak heretycy, niewierzący w boską siłę rządu podkreślają, że ilość pracy na rynku wcale nie jest stała. Rząd zamiast troszczyć się o jej „sprawiedliwy” podział, powinien przestać przeszkadzać w tworzeniu nowych miejsc pracy. Jak można było już wówczas przeczytać w opracowaniu Departamentu Ekonomicznego OECD „obarczenie pracy większymi obciążeniami podatkowymi najwyraźniej doprowadziło do redukcji zarówno popytu, jak i podaży pracy, zwłaszcza w krajach Europy Kontynentalnej, w których zwiększenie podatków przeznaczonych na zabezpieczenia socjalne podwyższyło średnie koszty pracy.”

    Gdyby tak zwane „ubezpieczenia społeczne” były prawdziwym ubezpieczeniem, to kolejnym rządom nie mogłyby przychodzić do głowy pomysły jednostronnego przesunięcia daty wymagalności świadczenia – jak rządom przychodzi do głowy manipulowanie wiekiem emerytalnym, ani zmiany algorytmu na podstawie którego wysokość świadczenia jest obliczana (jak to się robi z emeryturami).

    W marcu 2006 roku jako powołany przez Premiera Przewodniczący Rady Nadzorczej ZUS zacząłem uświadamiać „ubezpieczonym” czym tak naprawdę jest to ich „ubezpieczenie”. Misja skończyła się więc dość szybko bo już po kilkunastu miesiącach. Teraz będę ją kontynuował jako przedstawiciel reprezentatywnej organizacji pracodawców –  ZPP.

    Nie poszło łatwo bo mimo rekomendacji które oznaczała do niedawna automatyczne wejście w skład musiałem odbyć długą rozmowę z Radą do spraw spółek z udziałem Skarbu Państwa i państwowych osób prawnych utworzoną na podstawie ustawy z dnia 16 grudnia 2016 roku o zasadach zarządzania mieniem państwowym. Uznaję, że nie wypadłem źle skoro mnie Pan Premier powołał.  

    Zacznę od informacji kto jeszcze zasiada w RN ZUS, bo śmiem podejrzewać, że nie wiecie. Aktualnie Rada składa się z 11 osób. Są to:

    • członkowie powołani na wniosek ministra właściwego do spraw zabezpieczenia społecznego w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw finansów publicznych:
      • Justyna Adamczyk,
      • Marcin Zieleniecki,
    • członkowie powołani na wniosek reprezentatywnych organizacji pracodawców:
      • Iwona Sroka (Pracodawcy RP),
      • Grzegorz Baczewski (Konfederacja Lewiatan),
      • Robert Gwiazdowski (Związek Przedsiębiorców i Pracodawców),
      • Jan Klimek (Związek Rzemiosła Polskiego),
      • Wojciech Nagel (Związek Pracodawców BCC),
    • członkowie powołani na wniosek reprezentatywnych organizacji związkowych:
      • Bogdan Grzybowski (OPZZ),
      • Bogdan Kubiak (NSZZ „Solidarność”),
      • Józef Ryl (Forum Związków Zawodowych),
    • członek powołany na wniosek ogólnokrajowej organizacji emerytów i rencistów:
      • Elżbieta Ostrowska (Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów).

    Funkcję Przewodniczącego Rady pełni obecnie Marcin Zieleniecki. Funkcje zastępców Przewodniczącego sprawują Grzegorz Baczewski i Bogdan Kubiak.

    Co ta Rada może? Nic się nie zmieniło od czasów gdy byłem Przewodniczącym. To znaczy, że Rada może sobie „pogadać”. W ramach tego gadania Rada:

    • opiniuje wniosek ministra właściwego do spraw zabezpieczenia społecz­nego do Prezesa Rady Ministrów o powołanie Prezesa ZUS,
    • okresowo ocenia pracę Zarządu ZUS,
    • opiniuje zamiar powołania i odwołania przez Prezesa ZUS głównego inspektora kontroli ZUS,
    • opiniuje projekt rocznego planu finansowego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz sprawozdania z wykonania tego planu,
    • opiniuje projekt rocznego planu finansowego Funduszu Rezerwy Demo­gra­ficznej oraz sprawozdania z wykonania tego planu,
    • opiniuje projekt rocznego planu finansowego Funduszu Emerytur Pomo­stowych oraz sprawozdania z wykonania tego planu,
    • opiniuje regulaminu konkursu, w którym zostają wyłonione dofinansowywane przez ZUS działania płatników w zakresie prewencji wypadkowej,
    • opiniuje projekt statutu ZUS,
    • opiniowaniu projekty aktów prawnych z zakresu ubezpieczeń społecznych oraz zgła­sza­nie inicjatyw w tym zakresie kierowanych do ministra właściwego do spraw zabezpieczenia społecznego,
    • zatwierdzanie rocznego planu finansowego ZUS i sprawozdania z jego wyko­nania,
    • zatwierdzanie rocznego sprawozdania z działalności ZUS.

    Oczywiście z ewentualnego „niezatwierdzenia” czegoś tam przez Radę, albo „niezaopiniowania”, albo nawet negatywnego zaopiniowania, absolutnie nic nie wynika.

    Do uprawnień stanowiących Rady należy:

    • powoływanie i odwoływanie członków Zarządu ZUS – ale nie samodzielnie tylko na wniosek Prezesa ZUS, powołanego przez Premiera, bez względu na opinię Rady,
    • ustalanie wynagrodzeń dla członków Zarządu ZUS, z wyłączeniem Prezesa ZUS – jemu wynagrodzenie ustala organ nadzorujący – aktualnie Minister Pracy,
    • uchwalanie regulaminu działania Zarządu ZUS.

    O inne rzeczy proszę się więc mnie nie czepiać.

    Acha! Z tytułu pełnienia tej „synekury” członkowi Rady przysługuje wynagrodzenie w wysokości określonej w rozporządzeniu Prezesa Rady Ministrów z dnia 28 grudnia 1998 roku w sprawie trybu zgłaszania kandydatów na członków Rady Nadzorczej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, regulaminu Rady Nadzorczej i zasad wynagradzania jej członków. Wynosi ono 150% diety określonej w przepisach w sprawie diet i innych należności za czas podróży służbowych. Słowo, że nie wiem ile to jest. Pewnie jakiś tysiąc złotych. Jak dostanę przelew to napiszę dokładnie.

     

    Robert Gwiazdowski

     

    Fot. Petroniusz/fotopolska.eu

    Stanowisko ZPP ws. nowej matrycy stawek VAT

    Warszawa, 17 grudnia 2018 r.

     

    Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców ws. projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz ustawy – ordynacja podatkowa z 8 listopada 2018 r.

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców niejednokrotnie podkreślał potrzebę radykalnej zmiany matrycy stawek VAT. Z wielu eksperckich analiz, w tym również tych przeprowadzanych przez ZPP, jak i badań, jasno wynika że podatek VAT jest jednym z podatków najbardziej skomplikowanych i przysparzających przedsiębiorcom najwięcej problemów. Świadczyć może o tym choćby fakt, że Krajowa Informacja Skarbowa jest najczęściej pytana o podatek od towarów i usług pytana – spośród niemal 1,5 mln odpowiedzi udzielonych na telefoniczne pytania podatników, ponad 575 tys. dotyczyło VAT. Podobnie, ponad połowa wydanych w 2017 r. indywidualnych interpretacji przepisów prawa podatkowego, dotyczyła VAT (13,8 tys. spośród ponad 25 tys.). Poziom skomplikowania tej daniny wynika z wielu składowych, jednak nie sposób nie zauważyć, że jednym z głównych problemów w ramach podatku VAT – szczególnie z punktu widzenia przedsiębiorców – jest mnogość stawek i dotychczasowa konstrukcja ich matrycy.

    Matryca stawek VAT opiera się w tej chwili na Polskiej Klasyfikacji Wyrobów i Usług i w istocie przyporządkowywane są w jej ramach do stawek bardzo konkretne rodzaje towarów, podzielone według trudnych do uzasadnienia kryteriów. Teoretycznie, ustawodawca dążył do tego, by żywność zdrowa, mniej przetworzona, była objęta niższą stawką podatku, niż żywność przetworzona. Z tego też wynika rozróżnienie opodatkowania pieczywa w zależności od jego terminu przydatności do spożycia i objęcie np. chleba tostowego wyższą stawką, niż chleba na zakwasie. Niestety, ustawodawca nie był w tym zamiarze konsekwentny i opodatkował choćby sosy na bazie musztardy wyżej, niż czystą musztardę. Jeśli dodamy do tego przykłady dosyć kuriozalne, choćby takie jak fakt preferencyjnego opodatkowania wafli i opłatków o zawartości wody przekraczającej 10 proc. masy (stawka 8 proc.), w odróżnieniu od pozostałych wafli i opłatków (regularna stawka 23 proc.), system stawek VAT jawi nam się jako nielogiczny, skomplikowany i nadmiernie rozdrobniony.

    Tym samym, jak najbardziej pozytywnie należy ocenić aktywność projektodawcy ukierunkowaną na daleko idące uproszczenie go. W momencie, w którym w mediach pojawiały się pierwsze sygnały o zamiarze istotnej modyfikacji matrycy VAT, wydawać się mogło, że zmiana nie będzie miała charakteru rewolucyjnego – Ministerstwo Finansów zapowiadało bowiem po prostu zastosowanie innej klasyfikacji statystycznej. W gotowym projekcie ustawy i załączników do niej, ewidentnie widać jednak, że podstawowy cel, czyli radykalne uproszczenie systemu, został w dużej mierze osiągnięty. Należy więc uznać że przedmiotowy projekt ustawy to krok w dobrą stronę i ocenić go z zasady pozytywnie.

    Zaproponowana przez projektodawcę matryca stawek VAT jest z gruntu dużo prostsza, niż ta obowiązująca w tej chwili. Wynika to z faktu, że poszczególnymi stawkami objęto możliwie szerokie grupy towarów, nie rozdrabniając ich, tak jak dzieje się to w tej chwili, na konkretne produkty. Dla przykładu, w aktualnym stanie prawnym, stawką 8 proc. objęte są choćby – niemal wszystkie osobno wymienione (!) – chili, papryka słodka, kwiat muszkatołowy, kardamon, anyż, majeranek, curry, tymianek, szafran, podczas gdy np. dla gałki muszkatołowej właściwa jest stawka 5 proc. Ze względu na poziom skomplikowania matrycy w odniesieniu do samych tylko przypraw, na gruncie praktyki pojawiła się wątpliwość, czy pojedyncze przyprawy powinny być opodatkowane taką samą stawką, jak mieszanki przypraw. Przyprawy w aktualnej matrycy rozróżniono również ze względu na stopień przetworzenia (przykładowo na surowe i suszone). Mając w pamięci, że omawiane problemy dotyczą tylko jednej, i to dosyć prozaicznej kategorii produktów, nie sposób dziwić się, że podatek VAT jest uznawany za najbardziej skomplikowany i problematyczny w polskim systemie, a mowa jest przecież w dalszym ciągu wyłącznie o stawkach. W zaproponowanym projekcie ustawy, a konkretnie załączniku do projektu ustawy o podatku od towarów i usług, do stawki 8 proc. przyporządkowano po prostu wszystkie przyprawy. Nie ulega wątpliwości, że zarówno z punktu widzenia praktycznego stosowania prawa podatkowego, jak i zdroworozsądkowej analizy, jest to rozwiązanie o wiele lepsze, niż to obowiązujące dotychczas.

    Analogiczną operację, do tej wymienionej powyżej, przeprowadzono w odniesieniu do w zasadzie wszystkich kategorii towarów. W ten sposób znacznie uproszczono system i w tym kontekście należy działanie Ministerstwa Finansów zdecydowanie pochwalić i poprzeć. Matryca jest dużo prostsza i bardziej przejrzysta. Jednocześnie, projektodawca podkreśla, że przeprowadzone zmiany nie miały mieć charakteru fiskalnego, tj. nie miały służyć wzrostowi wpływów do budżetu. Należy tym twierdzeniom dać wiarę – pogrupowanie towarów, które do tej pory były wręcz enumeratywnie przypisywane do określonych stawek, w szersze kategorie, siłą rzeczy wiąże się z obniżeniem bądź podwyższeniem stawki podatku na niektóre z nich. Można stwierdzić, że radykalne uproszczenie matrycy, a takie zaproponował projektodawca, jest niemożliwe bez pewnych roszad w zakresie obowiązujących na określone towary stawek. Tym samym, należy uznać, że dyskusja dotycząca nowej matrycy powinna być skupiona wokół zagadnień systemowych i jej waloru prostoty. Zrozumiałe jest, że uwaga opinii publicznej koncentruje się przede wszystkim na wspomnianych już punktowych zmianach stawek. Wydaje się jednak, że w skali koszyka zakupów przeciętnego konsumenta, zmiany te w zasadzie równoważą się, a w każdym razie różnica pomiędzy obciążeniami podatkowymi w stanie obecnym, w porównaniu do stanu projektowanego, nie jest w żadnym stopniu istotna.

    W ramach istotnych zmian wprowadzanych nowelizacją ustawy, należy uwzględnić nowość w postaci wiążących informacji stawkowych. Zgodnie z przepisami, WIS ma być decyzją wydawaną przez dyrektora izby administracji skarbowej, zawierającą klasyfikację towaru lub usługi oraz właściwą dla nich stawkę VAT. WIS ma mieć walor ochronny, co oznacza, że w przypadku, w którym dany towar będzie odpowiadał zawartemu w niej opisowi, organ podatkowy nie będzie miał możliwości kwestionowania wysokości stawki podatkowej stosowanej przez podatnika w oparciu o nią. Teoretycznie zatem, WIS będzie stanowiła szczególny rodzaj interpretacji podatkowej, jednak z uwagi na fakt, że grupy towarów przyporządkowane do stawek są możliwie szerokie, jej oddziaływanie ochronne może być silniejsze, niż w przypadku stosowanych dzisiaj interpretacji dot. stawek. Warto zaznaczyć, że WIS dotyczyć będą nie tylko kwestii wysokości podatku lecz również np. stosowania mechanizmu odwrotnego obciążenia.

    Jakkolwiek pozytywnie nie oceniamy przedstawionego projektu matrycy VAT, należy zaznaczyć, że co do zasady, właściwym podejściem jest w naszym przekonaniu przyjęcie jednolitej stawki podatku. W ten sposób wyeliminowane zostałyby wszystkie problemy interpretacyjne w zakresie stawek (które – co do tego nie ma wątpliwości – nawet mimo daleko posuniętej prostoty zaproponowanego rozwiązania, i tak będą występowały), a otoczenie prawno-podatkowe dla przedsiębiorców zostałoby w istotnym stopniu uproszczone. Podstawowym argumentem przeciwko temu rozwiązaniu, który jest podnoszony w debacie publicznej, jest rzekomo druzgocący wpływ jednolitej stawki VAT na budżety gospodarstw domowych, szczególnie tych najmniej zamożnych. Wydaje się jednak, że nie jest to teza umocowana w rzeczywistości.

    Zgodnie z raportem CenEA z 2015 r.[1] wydatki gospodarstw domowych w podziale na odpowiadające wydatkom stawki VAT były inne dla gospodarstw domowych zaliczanych do najuboższych niż dla gospodarstw zamożnych. W gospodarstwach najuboższych mniejszy był udział wydatków na towary i usługi zwolnione z VAT (6 proc. wobec 8,9 proc. dla gospodarstw najzamożniejszych), a także udział wydatków związanych z stawką VAT 23 proc. (47,8 proc. wobec 58,7 proc. gospodarstw najzamożniejszych). Wyjaśnieniem zjawiska jest większy udział w budżecie gospodarstw ubogich wydatków na dobra podstawowe, takie jak żywność, które często są objęte stawką VAT 5 proc.
    Z kolei gospodarstwa zamożne częściej korzystają z usług zwolnionych z podatku VAT, takich jak usługi medyczne, czy edukacyjne.


    Inna struktura opodatkowania VAT „koszyka” dóbr nabywanych przez gospodarstwa ubogie i zamożne nakazuje odpowiedzieć na pytanie jaka jest „przeciętna” stawka VAT płacona przez gospodarstwa domowe. Na podstawie przytoczonych już danych „przeciętną” stawkę VAT dla gospodarstw najuboższych można wyznaczyć na poziomie 14,7 proc., a dla najzamożniejszych na poziomie 15,7 proc. Wyniki potwierdzają zatem, że obecny system stawek VAT powoduje, że wydatki gospodarstw najuboższych są przeciętnie w mniejszym stopniu obciążone podatkiem VAT, ale różnica ta nie jest znaczna. Osłabia to argument jakoby ulgowe stawki VAT stanowiły istotny czynnik wsparcia dla ubogich gospodarstw domowych.

    Oprócz analizy przeciętnej stawki VAT należy także zbadać jakim obciążeniem podatek ten jest dla budżetu domowego. W tym celu gospodarstwa domowe podzielono pod względem zamożności na 10 grup, tworząc rozkład decylowy. Zgodnie z dostępnymi danymi[2] wydatki z tytułu VAT pochłaniają nieco ponad 16 proc. dochodu najuboższych gospodarstw domowych (pierwszy decyl), następnie wartość ta przez 8 kolejnych decyli mieści się w przedziale 9 proc.-10,5 proc., by dla ostatniego decyla (najzamożniejsze gospodarstwa domowe) osiągnąć wartość około 7 proc.


    Biorąc pod uwagę prezentowany rozkład i wcześniejsze dotyczące przeciętnie płaconego VAT można założyć, że właśnie około 10 proc. gospodarstw domowych w sposób najbardziej dotkliwy odczułoby skutki wprowadzenia jednolitej stawki podatku VAT.

    W rozważaniach na temat możliwego wprowadzenia jednolitej stawki VAT można zauważyć, że proponowane poziomy stawki jednolitej są dość zbieżne i najczęściej zawierające się w przedziale

    15,5 proc.-17 proc. Przykładowo, w styczniu 2015 r. główny ekonomista Ministerstwa Finansów, Ludwik Kotecki stwierdził, że teoretycznie do rozważenia byłaby jednolita stawka VAT na poziomie 16 proc.-17 proc.[3] Jednocześnie Sławomir Horbaczewski stwierdził, że neutralna z punktu widzenia wpływów do budżetu byłaby stawka w granicach 15,5 proc.-16 proc.[4] Można także wskazać szereg wypowiedzi publicystyczno-politycznych, które także wskazują na stawkę VAT ze wskazanego przedziału. Biorąc pod uwagę wcześniej prezentowane dane oraz fakt, że UE wymaga stawki na poziomie co najmniej 15 proc., należy przyjąć ten rząd wielkości jako alternatywę dla systemu obecnego.

    Wprowadzenie jednolitej stawki VAT na poziomie umownych 15 proc.-16 proc. miałoby zatem ceteris paribus niewielkie przełożenie na budżety gospodarstw domowych.

    Reasumując, przedstawiony projekt ustawy należy ocenić pozytywnie, jako dalece upraszczający system, rekomendując jednocześnie przyjęcie jednolitej stawki VAT jako rozwiązania optymalnego.

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców

     

    [1] http://www.cenea.org.pl/images/stories/pdf/commentaries/raport1_vat_2.pdf

    [2] http://www.cenea.org.pl/images/stories/pdf/commentaries/raport1_vat_2.pdf

    [3] https://finanse.wp.pl/vat-16-proc-jednolita-stawka-najlepsza-6114855497205889a

    [4] https://www.rp.pl/Opinie/303069902-Jednolita-stawka-pomoze-uzdrowic-VAT.html

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery