• PL
  • EN
  • szukaj

    Komunikat prasowy Związku Pracodawców Gospodarki Odpadami: Kto płaci za odpady w Polsce?

    18.01.2017


    KOMUNIKAT PRASOWY 
    ZWIĄZKU PRACODAWCÓW GOSPODARKI ODPADAMI

     KTO PŁACI ZA ODPADY W POLSCE?

      

    Związek Pracodawców Gospodarki Odpadami alarmuje: w polskim systemie gospodarki odpadami panuje dramatyczna sytuacja. Nikt nie jest w stanie przetworzyć 30 tys. butelek PET za 7 zł!

    Niebawem tzn. 1-go lipca tego roku w życie wejdzie rozporządzenie Ministerstwa Środowiska, dotyczące podwyższonych standardów selektywnego zbierania odpadów komunalnych (Rozp. Min Śr. z dnia 29.12.2016r.).

    – Po raz kolejny przedsiębiorcy z naszej branży zostali obciążeni kosztami działania systemu gospodarki odpadami w Polsce (dodatkowe pojemniki, inwestycje w dodatkowy tabor, instalacje sortownicze). Rozporządzenie samo w sobie jest dobre, nie rozwiązuje jednak najistotniejszych problemów działania systemu, tzn. finansowania – podkreśla Piotr Maciejewski, członek Zarządu ZPGO.

    Przepisy wynikające z Ustawy o odpadach (z dnia 14.12.2012r., rozdz. 5, art.22) mówią wprost, że koszty zbierania i przetwarzania odpadów powinni ponieść producenci lub wprowadzający towary na rynek, przekazując do systemu gospodarki odpadami tzw. opłatę recyklingową za odpady wprowadzone na rynek. Niestety od wielu lat w Polsce nikt tego nie egzekwuje. Dla przykładu w roku 2017 producenci (artykułów spożywczych, chemii gospodarczej etc.) płacą w Polsce zaledwie  7 zł za zebranie i przetworzenie tony odpadów z tworzyw sztucznych.

    – Chcielibyśmy zwrócić uwagę na fakt, że na tonę takich odpadów wchodzi np. 30 tysięcy butelek PET! Pytamy, kto za 7 zł jest w stanie odebrać i przetworzyć taką ilość? Jeszcze 2002 roku dopłata ta wynosiła 1200 zł za tonę odpadów z tworzyw sztucznych! Dopłata do zbierania i przetwarzania zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego w Europie wynosi 300-400 euro za tonę, a w Polsce 5-6 euro za tonę! – wylicza Piotr Maciejewski, członek Zarządu ZPGO.

    Co ciekawe, tzw. opłata produktowa naliczana w 2017 r. za brak wywiązania się z poziomów odzysku i recyklingu (narzuconych dyrektywami UE) przez producentów w przypadku tworzyw sztucznych wynosi 2700 zł za tonę!

    – Ktoś jednak policzył ile to kosztuje! Pytanie gdzie te pieniądze są? W Polsce podnosi się drastycznie koszty odbioru posegregowanych odpadów z gospodarstw domowych, podczas gdy w krajach rozwiniętych takie odpady odbierane są bezpłatnie, zaś w odpowiednich automatach można otrzymać za nie zwrot kaucji – tłumaczy Piotr Maciejewski, członek Zarządu ZPGO.

    Apelujemy: bez szybkiego uregulowania kwestii wysokości dopłat polski system  gospodarki odpadami nie będzie działał co najmniej poprawnie, nie wspominając o likwidacji – tak powszechnej w tej branży – “szarej strefy”, czy rozwoju  nowych technologii.

     

    Więcej informacji:

    Paulina Mika
    Tel. 22 830 07 76
    biuro@zpgo.pl


    Związek Pracodawców Gospodarki Odpadami

    Raport ZPP: Bankowa samowola i bezradne państwo. Jak upadają polskie firmy – przypadek Atlantic

    17.01.2017

    Logika ustanowiona ustawą prawo restrukturyzacyjne, zgodnie z którą preferowane jest zachowanie możliwości kontynuowania działalności przedsiębiorstwa, powinna być podtrzymana i umacniania. Należy również wprowadzić mechanizmy zabezpieczające firmy przed nieuzasadnionym pozbawianiem majątku w drodze postępowania likwidacyjnego – takie wnioski płyną z Raportu ZPP pn. „Bankowa samowola i bezradne państwo. Jak upadają polskie firmy – przypadek Atlantica”.

    Z dniem 1 stycznia 2016 roku w Polsce uchwalona została nowelizacja prawa upadłościowego i naprawczego. W efekcie tych działań wyodrębniono ustawę prawo upadłościowe, regulującą kwestie z zakresu upadłości likwidacyjnych oraz ustawę prawo restrukturyzacyjne. Głównym założeniem prawa restrukturyzacyjnego jest uniknięcie upadłości dłużnika i umożliwienie  poprawy stanu finansów w firmach niewypłacalnych lub zagrożonych niewypłacalnością. 

    Zmianę w zakresie postępowania restrukturyzacyjnego oceniamy pozytywnie. Ryzyko to nieodzowny element prowadzenia działalności gospodarczej. Naturalną konsekwencją tego ryzyka mogą być np. kłopoty finansowe firmy. Liczą się z tym zarówno przedsiębiorcy, jak i wierzyciele, którzy często są gotowi na polubowne załatwienie sprawy. W naszej opinii umożliwienie przedsiębiorcom restrukturyzacji firm, połączonej z szybką i regularną spłatą zobowiązań jest dużo lepszym rozwiązaniem niż wszczęcie postępowania likwidacyjnego – powiedział Marcin Nowacki, wiceprezes ZPP. – Likwidacja wiąże się z koniecznością sprzedaży majątku, a zatem z upadkiem działalności firmy – dodał.

    Do końca grudnia 2015 roku polskie przepisy wyróżniały dwa rodzaje upadłości: likwidacyjną oraz układową z możliwością zawarcia układu z wierzycielami. W ramach drugiego rodzaju upadłości, na skutek zawarcia układu z wierzycielami, możliwe było ratowanie przedsiębiorstwa i kontynuowanie działalności gospodarczej.

    Ogólnodostępne dane nie pozostawiają jednak złudzeń, w Polsce, w okresie przed nowelizacją prawa upadłościowego i naprawczego, dominowała upadłość likwidacyjna. Dla przykładu, w latach 2004-2012 upadłość została ogłoszona wobec 6519 podmiotów, tylko w 1164 przypadkach była to upadłość z możliwością zawarcia układu. W tym kontekście na uwagę zasługuje przypadek znanej polskiej spółki Atlantic S.A., która w wyniku działania banku oraz błędów popełnionych przez Tymczasowego Nadzorcę Sądowego została objęta upadłością likwidacyjną, mimo, iż wierzyciele dysponujący większością wierzytelności wyrazili zainteresowanie propozycjami układowymi.

    Na skutek napiętej sytuacji na rynkach wschodnich, po wybuchu protestu na Majdanie, zetknęliśmy się z zapaścią ekonomiczną i gwałtownym spadkiem sprzedaży w firmie.  Nie chcąc występować po pomoc publiczną podjęliśmy zatem działania restrukturyzacyjne. Niestety, nieuzasadnione w naszej opinii wypowiedzenie umowy leasingu nieruchomości przez bank BNP Paribas, doprowadziło do powstania obowiązku podatkowego wobec Urzędu Skarbowego w kwocie ponad 4,5 mln złotych. Ponadto Tymczasowy Nadzorca Sądowy  uznał, że spółka posiada zobowiązanie wobec banku z tytułu przedterminowego rozwiązania umowy, które opiewać miało na kwotę 18 mln zł – powiedział Wojciech Morawski, założyciel i b. prezes Atlantic S.A.

    Problem upadłości w Polsce, jeszcze do niedawna, był bardzo poważny. Na przestrzeni lat
    2008-2013 liczba upadłości wzrosła z 411 do 883 podmiotów, a zatem dwukrotnie. W roku 2014 nastąpił pierwszy przełom – liczba upadłości zmniejszyła się o 7 proc., do 823. W tym samym roku rozpoczęły się problemy finansowe spółki Atlantic.

    To klasyczny przykład niszczenia polskich firm, dobrze prosperujących nie tylko w kraju, ale także za granicą. Działanie zagranicznego banku doprowadziło spółkę do upadłości, a brak elastyczności polskiego sądu ją przypieczętował.   Jeśli dłużnik ma realne szanse na poprawę swojej sytuacji należy mu to umożliwić. Często racjonalne zarządzanie przedsiębiorstwem i regularna spłata zobowiązań, może uchronić przed całkowitą likwidacją biznesu – komentuje Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP.

    W związku z powyższym Związek Przedsiębiorców i Pracodawców przedstawił następujące rekomendacje, które mogą przyczynić się do zmniejszenia patologii gospodarczych:

    • podtrzymywanie i umacnianie zachowania możliwości kontynuowania działalności przedsiębiorstwa powinno być praktykowane w codziennym życiu gospodarczym – nowelizacja prawa restrukturyzacyjnego z dnia 1 stycznia 2016 r. stanowi krok w dobrym kierunku,
    • instytucje państwa powinny reagować, w sytuacji podejmowania przez jedną ze stron działań niezgodnych z treścią kontraktu,
    • praca Tymczasowych Nadzorców Sądowych i jej efekty w postaci sprawozdań powinny być weryfikowane i sprawdzane,
    • rozszerzanie możliwości kasowego rozliczania podatków VAT i PIT ułatwiłoby zachowanie płynności finansowej w obliczu przejściowych kłopotów,
    • instytucje państwowe powinny wnikliwie kontrolować i egzekwować treści umów zawieranych przez instytucje finansowe,
    • zasadne jest prowadzenie szkoleń dla sędziów orzekających w sprawach gospodarczych i prowadzenie działań podnoszących ich kwalifikacje ekonomiczne,
    • należy wprowadzić mechanizmy zabezpieczające przedsiębiorców przed nieuzasadnionym pozbawianiem majątku w związki z domniemanymi oszustwami podatkowymi,
    • zabezpieczenie majątku przedsiębiorcy powinno być ograniczone w czasie i realizowane w sposób pozwalający na dalsze prowadzenie działalności gospodarczej.

    Postępowanie restrukturyzacyjne w firmie dotkniętej przez kłopoty finansowe jest istotne nie tylko z punktu widzenia przedsiębiorcy – właściciela biznesu, ale korzystne również w skali makro. Prosperująca na rynku firma generuje dochody, od których odprowadzane są podatki, popyt konsumpcyjny nakręca nową produkcję i co szczególnie ważne, uchronienie firmy przed likwidacją pozwala na utrzymanie dotychczasowych miejsc pracy, a w dalszej perspektywie na tworzenie nowych – podsumował Marcin Nowacki z ZPP.

    Raport ZPP: Bankowa samowola i bezradne państwo. Jak upadają polskie firmy – przypadek Atlantic.pdf

    Biała Księga ZPP. Nowe prawo zniszczy sektor legalnych pożyczek, wzmocni mafię i wyłudzenia majątków

    12.01.2017


    Pozbawienie możliwości legalnego pożyczania pieniędzy dla co najmniej 1,5 mln Polaków związane z ograniczeniem działalności kilkudziesięciu zarejestrowanych firm, a w konsekwencji groźba utraty pracy przez ok. 20 tys. pracowników
      – to główne negatywne skutki propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości, które w Białej Księdze przedstawili eksperci Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP). Według nich nowe prawo w zaproponowanym kształcie nie będzie przeciwdziałać „lichwie”, lecz uderzy w podmioty legalnie działające na rynku pożyczek konsumenckich oraz w samych konsumentów.

    Biała Księga pn. „Wpływ nowych propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości na rynek pożyczek konsumenckich. Analiza zmian z perspektywy przedsiębiorców oraz klientów” jest próbą oszacowania podstawowych skutków przygotowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw z dnia 7 grudnia 2016 roku. Projektowana ustawa zakłada wejście w życie rygorystycznych limitów całkowitych kosztów udzielania świadczeń pieniężnych – w myśl nowych przepisów koszty pozaodsetkowe mają być obniżone z 55 do 20 proc., a całkowita ich suma ma ulec drastycznemu obniżeniu – aż o 25 pkt. proc.

    Projekt oceniamy negatywnie. W założeniu miał on służyć przeciwdziałaniu tzw. „lichwie”, co jest inicjatywą ze wszech miar słuszną, ale w praktyce uderza w sektor firm pożyczkowych, a w konsekwencji w samych pożyczkobiorców. Jeśli wejdzie w życie, istnieje duża obawa, że Polacy zostaną pozbawieni źródeł legalnego finansowania – komentuje Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP. – Część z nich nie będzie miała wyjścia i zdecyduje się na pożyczanie pieniędzy od przedstawicieli grup przestępczych – dodaje.

    Eksperci z ZPP podkreślają, że samą intencję walki z „lichwą”, czyli  z pożyczkami udzielanymi przede wszystkim osobom prywatnym przez osoby prywatne, często na granicy prawa, z potwierdzonym notarialnie zabezpieczeniem np. w postaci nieruchomości, której wartość jest niewspółmiernie wyższa od pożyczonej kwoty, należy ocenić pozytywnie .

    Działania pozwalające na skuteczne ukrócenie procederu wyłudzania majątku są bardzo potrzebne. Ale prawo, które ma jednocześnie „osłabić” firmy legalnie działające na rynku, które podlegają konkretnym regulacjom, wcale temu nie służy – powiedział Cezary Kaźmierczak.

    Według wyliczeń przedstawionych w Białej Księdze z usług firm pożyczkowych korzysta półtora miliona Polaków, a samych podmiotów jest na rynku kilkadziesiąt. Wszystkie te podmioty podlegają określonym, ścisłym regulacjom prawnym m.in. w zakresie maksymalnej wysokości opłat. Firmy pożyczkowe zatrudniają łącznie około 20 tysięcy osób,  współpracują z około 10 tysiącami osób m.in. z sieci agencyjno-brokerskich. Odprowadzają do budżetu około miliard złotych rocznie z tytułu płaconych podatków.  Nowe prawo wprowadza regulacje w tym samym obszarze,  co ustawa z marca 2016 roku, której skutki nie są jeszcze do końca znane, a same podmioty podlegają nadzorowi m.in. Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zaproponowane zmiany prawne będą miały negatywny wpływ na firmy reprezentujące cały sektor pożyczkowy – większość z tych firm będzie zmuszona do ograniczenia swojej działalności i zakresu świadczonych usług, co w  dłuższej perspektywie czasowej może oznaczać decyzję o ich całkowitym wycofaniu się z rynku. To natomiast oznacza utratę pracy oraz mniejsze wpływy do budżetu państwa.

    Proponowane zmiany w prawie będą miały znaczący wpływ przede wszystkim na codzienne życie Polaków, ograniczając im dostęp do legalnych pożyczek. Dotyczy to przede wszystkim grupy klientów o niższych dochodach, dla których pieniądze często potrzebne są na koncie w bardzo krótkim czasie, bez konieczności dopełniania dodatkowych formalności – podkreśla Marcin Nowacki, Wiceprezes ZPP.

    Ograniczenie oferty przez firmy pożyczkowe oznacza konieczność podwyższenia minimalnego progu dochodów. Szacuje się, że dostęp do finansowania zewnętrznego dla ludzi zarabiających mniej niż 2 tysiące złotych miesięcznie, może spaść nawet o ok. 83%. Oznacza to znaczny wzrost minimalnej kwoty miesięcznych zarobków umożliwiającej zaciągnięcie pożyczki – o ile aktualnie jest nim człowiek zarabiający średnio ok. 2,5 tysiąca złotych, o tyle po wejściu w życie nowych przepisów będzie to już osoba zarabiająca powyżej 3 tysięcy złotych. Oferta sektora pozabankowego, przez brak możliwości finansowego skompensowania wyższego ryzyka ponoszonego przy udzielaniu pożyczek, będzie zatem kierowana do innej grupy klientów. W rezultacie, osoby najniżej uposażone, bez historii kredytowej, pozostaną de facto pozbawione legalnych źródeł finansowania.

    Eksperci z ZPP rekomendują, by projekt nowego prawa w obecnym kształcie został odrzucony. Według nich, podstawowym celem państwa powinno być monitorowanie legalnie działającego rynku, a nie wprowadzanie dodatkowych restrykcji. Łatwiej jest sprawować kontrolę nad zarejestrowanymi podmiotami objętymi nadzorem UOKiK, niż ścigać grupy przestępcze zajmujące się udzielaniem lichwiarskich pożyczek. Należy skupić się na konsekwentnym ściganiu nielegalnych źródeł finansowania oraz egzekwowaniu obowiązującego prawa przez wszystkie zarejestrowane firmy z sektora (narzędzia ku temu zostały wprowadzone m.in. poprzez ustawę z marca 2016 roku i trzeba je wykorzystać). Proponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmiany nie poprawią rynku, ale doprowadzą do ograniczenia jego legalnej części, na czym straci skarb państwa (brak płaconych podatków przez te firmy, wzrost bezrobocia) oraz statystyczny Kowalski, zwłaszcza ten o niższych dochodach, który i tak będzie potrzebował gotówki i tak będzie zmuszony pozyskać ją od mafii. 


    Raport ZPP Biała Księga „Wpływ nowych propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości na rynek pożyczek konsumenckich (…)”_PDF

    Odpowiedź Prezesa UOKiK na list Prezesa ZPP w sprawie Facebook\’a

    09.01.2017

    6 grudnia 2016 roku Prezes ZPP Cezary Kaźmierczak wystosował list (treść pisma) do Prezesa UOKiK Marka Niechciała ws. występowania w regulaminie serwisu Facebook niedozwolonych postanowień umownych. Z końcem grudnia minionego roku otrzymaliśmy odpowiedź w tej sprawie, której treść prezentujemy poniżej.

     

     

    Zapisz

    ZPP i WEI jednym głosem o nominacji Rafała Antczaka na Prezesa GPW: To dobra decyzja

    Decyzją akcjonariuszy Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, dotychczasowa prezes GPW Małgorzata Zaleska została odwołana, a na jej stanowisko powołany został Rafał Antczak, dotychczas członek zarządu międzynarodowej firmy doradczej Deloitte Consulting.

    Według Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Warsaw Enterprise Institute, decyzję o wyborze apolitycznego eksperta, od lat związanego z rynkiem finansowym, ocenić należy zdecydowanie pozytywnie.

    – Mieliśmy przyjemność współpracować z panem Antczakiem przy opracowywaniu kilku publikacji. To doskonały fachowiec, dodatkowo niezwiązany z żadną opcją polityczną, czym pozytywnie odznacza się na tle niektórych ostatnich decyzji kadrowych w spółkach Skarbu Państwa. Jest to również ważne z punktu widzenia relacji z regulatorem, taka pozycja pozwala na partnerską współpracę – twierdzi prezes Warsaw Enterprise Institute, Tomasz Wróblewski.

    Za powołaniem Rafała Antczaka opowiedzieli się inwestorzy dysponujący 30,6 mln głosów, podczas gdy przeciwko było 5,1 mln głosów.

    – Wydaje się, że wybór ten jest generalnie aprobowany przez większość inwestorów, co jest bardzo ważne z punktu widzenia stabilności obrotu na rynku. Należy pamiętać, że podstawowym zadaniem GPW jest tego obrotu organizacja. Mając za sobą tak dużą większość głosów, będzie można sprawniej i pewniej realizować kolejne cele, a trzeba przyznać, że przed nowym prezesem stoi wiele wyzwań – mówi Marcin Nowacki, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

    Jakie są to wyzwania? Odpowiedzi na to pytanie udziela Mariusz Pawlak, główny ekonomista Związku:

    – Przede wszystkim od kilku lat mamy do czynienia ze stagnacją na warszawskim pakiecie, brak nowych debiutów i regularny spadek obrotów. Głównie ze względu na wzrost globalnej awersji do ryzyka, jak i niepewności co do przyszłości OFE. Przed nowym Prezesem GPW największym wyzwaniem jest przekonanie inwestorów także globalnych, że polskie akcje reprezentują znaczącą część zdrowej gospodarki, a równocześnie przedsiębiorców, że giełda jest nadal najefektywniejszym sposobem pozyskania międzynarodowego finansowania i to zarówno przez emisję akcji jak i obligacji. Być może powrót do koncepcji, żeby warszawska giełda stała się centrum obrotu dla spółek z regionu Europy Środkowo-Wschodniej może być dobrym kierunkiem rozwoju. Na pewno nie można zapominać o rynku NewConnect, gdzie innowacyjne startup’y mogą pozyskiwać finansowanie jak i uzyskać szeroką rozpoznawalność. Nowego spojrzenia na pewno wymaga zaniedbany rynek obrotu towarami, czy instrumentami pochodnymi, gdzie potencjał rozwoju jest jeszcze znaczny. Warszawska giełda zasługuje na miano lidera w naszym regionie.

    Uznając rynek kapitałowy za istotną część gospodarki i akceptując bardzo ważną rolę GPW w organizacji tego rynku, należy życzyć nowemu prezesowi powodzenia w zarządzaniu spółką i trudnych negocjacjach między inwestorami a regulatorem, oraz odwagi w realizowaniu ambitnych celów, które z pewnością sobie wyznaczy.


    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców
    Warsaw Enterprise Institute

    Fot. Polish Institute of International Affairs/ na lic. Creative Commons/ flickr.com

    Stanowisko ZPP ws. projektu ustawy o zmianie ustawy kodeks karny oraz niektórych innych ustaw z dn. 7 grudnia 2016 roku

    15.12.2016

     

    STANOWISKO ZWIĄZKU PRZEDSIĘBIORCÓW I PRACODAWCÓW WS. PROJEKTU USTAWY O ZMIANIE USTAWY

    KODEKS KARNY ORAZ NIEKTÓRYCH INNYCH USTAW Z DNIA 7 GRUDNIA 2016 ROKU

     

    Zaprezentowany projekt ustawy należy ocenić zdecydowanie negatywnie. Projekt, który w założeniu miał służyć przeciwdziałaniu lichwie, w praktyce uderza w sektor firm pożyczkowych, a w konsekwencji w samych pożyczkobiorców, którzy mogą zostać pozbawieni źródeł finansowania. Istnieje duże prawdopodobieństwo, iż część z nich zdecyduje się na pozyskiwanie środków finansowych ze źródeł nielegalnych, a zatem nie od zarejestrowanych przedsiębiorców, a od przedstawicieli grup przestępczych.

     

    Głównym celem projektu jest uregulowanie rynku pożyczek udzielanych przez osoby fizyczne osobom fizycznym. W tym zakresie nie należy zgłaszać żadnych zastrzeżeń, ponieważ istotnie mamy do czynienia z dużą liczbą nieprawidłowości. Warto wspomnieć przede wszystkim o zaciąganiu przez pożyczkobiorcę niewspółmiernych zobowiązań, całkowicie nieodpowiadających wysokości pożyczki. Co gorsza, brak odpowiednich przepisów w zasadzie uniemożliwiał pracę organów ścigania – pozostają one bezradne wobec działalności oszustów wyłudzających majątek. Jeżeli chodzi o uregulowanie powyższych kwestii – nie należy zgłaszać żadnych zastrzeżeń, trzeba wręcz poprzeć zamiar projektodawcy, by uporządkować ten chaotyczny stan faktyczny poprzez wprowadzenie do porządku prawnego nowych przepisów, ograniczających samowolę prywatnych pożyczkodawców.

     

    Niestety, w projekcie zawarto również przepisy dotyczące firm działających w oparciu o znowelizowaną wiosną bieżącego roku ustawę o kredycie konsumenckim (trzeba zwrócić uwagę na fakt, że nad powstaniem tejże nowelizacji, pracowało Ministerstwo Finansów). Wśród najbardziej kontrowersyjnych propozycji legislacyjnych, należy wymienić m.in. wprowadzenie do kodeksu karnego definicji całkowitych kosztów udzielania świadczenia pieniężnego, które nie będą mogły – w myśl projektu – przekroczyć równowartości odsetek maksymalnych i odsetek maksymalnych za opóźnienie. Dodatkowo, suma zabezpieczenia roszczeń związanych z udzieleniem świadczenia pieniężnego, ma zostać ograniczona do kwoty odpowiadającej wartości świadczenia powiększonego o odsetki maksymalne obliczone za okres przewidziany w umowie i wydłużony o sześć miesięcy, a przekroczenie limitu ma być zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Projekt zawiera również zmiany ustawy o kredycie konsumenckim. Przewiduje się bowiem obniżenie limitu kosztów pozaodsetkowych i to w sposób radykalny, o 35 punktów procentowych, oraz obniżenie całkowitej sumy kosztów z aktualnego progu 100% pożyczanej kwoty do 75%.

     

    Tak skonstruowany projekt, wywoła szereg negatywnych skutków, zarówno dla firm funkcjonujących w branży, jak i dla konsumentów szukających źródeł finansowania w legalnie działających podmiotach. Firmy pożyczkowe zatrudniają dzisiaj w Polsce około 20 tysięcy osób, a do budżetu odprowadzają rocznie podatki w wysokości około miliarda złotych. Warto zaznaczyć, że są również płatnikami podatku bankowego (mimo że nie są bankami). Firmy pożyczkowe stanowią aż 20% całego sektora kredytów konsumenckich – ograniczenie limitów kosztów pozaodsetkowych do tak drastycznie niskiego poziomu, może skutkować ich upadłością. Tym samym, wprowadzenie w życie omawianego projektu, może doprowadzić do utraty pracy przez istotną część z 20 tysięcy wymienionych osób, a także negatywnie odbić się na wysokości wpływów do budżetu państwa. To z pewnością nie jest sytuacja pożądana i zapewne nie taki był zamiar projektodawcy, jednak realny wpływ analizowanego projektu na otoczenie gospodarcze w Polsce będzie właśnie taki.

     

    Na uchwaleniu niniejszej ustawy stracą jednak nie tylko same firmy. W o wiele gorszym położeniu znajdą się również ich klienci. W Polsce ok. 3 milionów konsumentów korzysta z pożyczek. Upadłość dużej części legalnie działającego sektora film pożyczkowych, zmusi ich do poszukiwania źródeł finansowania gdzieś indziej. Nie jest trudno przewidzieć, w jakich miejscach będą mogli je z łatwością znaleźć. Po pierwsze – będą to nawet nie tyle firmy działające w szarej strefie, nieoficjalnie, co przestępcy funkcjonujący w czarnej strefie. Innymi słowy, powtórzy się scenariusz z lat 90, gdy większych i mniejszych kredytów udzielały grupy przestępcze, domagając się następnie spłaty o wiele większych kwot, z reguły wymuszając ją przemocą. Z pewnością nie będzie łatwiej odpowiednio szybko reagować na taką działalność, niż na ewentualne nieprawidłowości występujące w legalnym obrocie. Po drugie – jeżeli dotychczasowi klienci firm pożyczkowych nie będą skłonni zwrócić się do źródeł nielegalnych, udadzą się do lombardów. Są to oczywiście podmioty działające zgodnie z prawem, choć niejednokrotnie je omijające, choćby poprzez funkcjonowanie pod szyldem “komisu”, jednak zamiarem projektodawcy nie jest chyba doprowadzenie do sytuacji, w której ludzie potrzebujący gotówki zaczną masowo zastawiać cenne przedmioty wyniesione z domów.  Duża część klientów – ok. milion, nie będzie mogła skorzystać z oferty banków, m.in. ze względu na niskie dochody. Jeżeli spory segment legalnie działających firm pożyczkowych upadnie – a tak może się stać po wejściu w życie omawianej ustawy – z pewnością zwrócą się oni do wyżej opisanych źródeł.

     

    Projektowana regulacja może odnieść również inne negatywne skutki. Nie można bowiem zapominać, że na wzrost PKB w istotnym stopniu wpływa poziom konsumpcji w kraju. Jeżeli ustawodawca ograniczy dużej grupie obywateli dostęp do źródeł finansowania, dynamika wydatków konsumpcyjnych z pewnością zahamuje. Nie wolno również pomijać aspektu wykluczenia finansowego – aż 7 milionów ludzi w Polsce nie ma konta bankowego. Omawiany projekt może przyczynić się do pogorszenia tego stanu rzeczy.

     

    Reasumując, przedstawiony projekt ustawy trzeba ocenić zdecydowanie negatywnie. Stanowi on szkodliwą propozycję, która wywoła negatywne skutki zarówno na rynku firm pożyczkowych, jak i wśród klientów tych podmiotów. W rezultacie, doprowadzić może do spadku poziomu konsumpcji, a nie można podejrzewać, żeby ten cel przyświecał ustawodawcy. 


    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców

    Stanowisko ZPP_pdf

     

    Prawo farmaceutyczne bez Oceny Skutków Regulacji

    14.12.2016

    Wzrost cen leków nierefundowanych oraz spadek ich dostępności dla pacjentów, stopniowa eliminacja z rynku aptek sieciowych, które w większości należą do polskiego sektora MŚP i związane z tym powstanie lokalnych monopoli aptek indywidualnych, a także znaczne ograniczenie miejsc pracy dla farmaceutów i techników farmaceutycznych – to główne konsekwencje zmiany ustawy Prawo farmaceutyczne, zawarte w dokumencie oceny skutków regulacji przygotowanym przez przedstawicieli zrzeszonych w Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET oraz Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP).

    Przygotowany z inicjatywy grupy posłów projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo farmaceutyczne (tzw. „Apteka dla aptekarza”), który wpłynął do Sejmu 7 grudnia, nie zawierał tzw. Oceny Skutków Regulacji (OSR), czyli dokumentu opisującego przewidywane skutki regulacji. W założeniu podmiotom odpowiedzialnym za przygotowanie nowego prawa powinno zależeć na rzetelnej ocenie skutków związanych z wprowadzeniem regulacji. Powinien więc być nieodzownym elementem w procesie stanowienia dobrego prawa. Niestety w przypadku zmian proponowanych przez posłów, w odróżnieniu od wszystkich inicjatyw rządowych, OSR nie jest prawnie wymagana. Ponieważ ustawa będzie miała szerokie konsekwencje społeczne przedstawiciele zrzeszeni w ramach PharmaNET oraz ZPP przygotowali dokument Oceny Skutków Regulacji i przesłali go do posłów oraz instytucji zaangażowanych w proces.

    Według autorów dokumentu intencje wskazane przez inicjatorów nowego prawa, czyli rozwiązanie problemu nierównomiernego w skali kraju rozmieszczenia aptek w celu zapewnienia wszystkim pacjentom równego dostęp do usług farmaceutycznych oraz usunięcie trudności w sprawowaniu prawidłowego nadzoru nad działalnością aptek celem wyeliminowania występujących na rynku nieprawidłowości, nie zostały osiągnięte. Projekt nie przewiduje bowiem żadnych rozwiązań prowadzących do powstawania aptek w miejscach, gdzie obecnie ich brakuje, jak również nie zawiera żadnych rozwiązań poprawiających skuteczność wykrywania i zwalczania nadużyć na rynku aptecznym. Autorzy OSR uważają wręcz, że proponowane rozwiązania doprowadzą wprost do przeciwnego rezultatu polegającego na:

    • Pogłębieniu dysproporcji w rozmieszczeniu aptek w skali kraju oraz zmniejszenia ogólnej liczby aptek (kreując jeszcze większe nierówności społeczne w dostępie do leków),
    • Ograniczeniu dostępu pacjentów do usług farmaceutycznych wskutek wzrostu cen w aptekach,
    • Utrwalenia nieprawidłowości występujących na rynku usług farmaceutycznych.

    W dokumencie Ocena Skutków Regulacji wskazane zostały następujące podstawowe skutki wprowadzenia nowego Prawa Farmaceutycznego, dzieląc je na cztery grupy: 

    tabela

    Przedstawiciele zrzeszeni w PharmaNET oraz ZPP apelują do wszystkich posłów oraz władz instytucji związanych z procesem tworzenia nowego Prawa farmaceutycznego, by zechcieli oni pochylić się nad przesłanymi w ramach Oceny Skutków Regulacji dokumentami oraz wziąć je pod uwagę w dalszych pracach nad procedowaną legislacją.

    Ocena Skutków Regulacji do projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo farmaceutyczne

    Zapisz

    Stanowisko ZPP ws. projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku ze skróceniem okresu przechowywania akt pracowniczych i ich elektronizacją

    7.12.2016

    Przedstawiony projekt ustawy należy ocenić zdecydowanie pozytywnie. Przyczyni się on bowiem do zmniejszenia kosztów administracyjnych obciążających przedsiębiorców, a w konsekwencji do polepszenia warunków prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce, co wprost stanowi realizację założeń wynikających ze Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, którą – jak się wydaje – traktować należy jako podstawowy dokument programowy określający kierunki polskiej polityki gospodarczej, również w dziedzinie legislacji.

     

    Stanowisko ZPP to pobrania tutaj

    List Prezesa ZPP do Prezesa UOKiK w sprawie Facebook\’a

    7.12.2016

    Szanowny Pan 

    Marek Niechciał

    Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

     

    Szanowny Panie Prezesie,

    gdy zaczęły się upowszechniać usługi globalnych korporacji i podsuwane przez nich Klientom powielaczowe umowy, Państwa aby chronić swoich Obywateli zaczęły tworzyć katalogi zakazanych zapisów tzw. klauzul abuzywnych, których nie wolno stosować w umowach. Nawet podpisanie takiej umowy z zawartą w niej klauzulą abuzywną czyniło ją nieważną w tym zakresie.

    Pana Urząd kilka powołano m.in. dlatego, żeby stał na straży przestrzegania tych praw.

    Kilka lat temu pojawiły się w Polsce wyspecjalizowane „kancelarie prawnicze”, które zaczęły zgłaszać się do tysięcy małych i średnich firm, które (nieświadomie) miały nieszczęście takie klauzule zastosować i groźbami i wymuszeniami wyciągnęły z tych firm dziesiątki milionów złotych. Firmy straszono m.in. Pana Urzędem – mimo, że klauzule abuzywne stworzono w zamyśle przeciw koncernom, z którymi negocjować się nie da, a nie małym firmom, z którymi negocjować można!

    Czy Pana urząd wziął w obronę te małe przedsiębiorstwa, sklepy internetowe itd. o kompletnie nieistotnym udziale w rynku?

    Skoro użycie klauzuli abuzywnej przez polski sklep z 100 produktami i 5 zamówieniami dziennie jest takie groźne dla polskiego porządku prawnego – chciałbym zapytać czy taka groźba znika jak mamy do czynienia z firmą międzynarodową?

    Chciałbym prosić o doprecyzowanie – czy dla Pana Urzędu klauzula abuzywna jest groźna z uwagi na narodowość? Jak stosuje ją polska firma jest groźna, jak amerykańska nie jest groźna? Czy też ma tu znaczenie wielkość przedsiębiorstwa: zastosowanie klauzuli abuzywnej przez małą firmę, jest przestępstwem – przez wielką nie jest.

    Piszę to wszystko dlatego, że na przykład regulamin firmy Facebook aż roi się od takich klauzul – a nie słyszałem nigdy, żeby UOKIK się tym zajmował i stanął w obronie polskich Obywateli i egzekwował stosowanie zakazanych prawem klauzul.

    Firma Facebook jest wiodącą innowacyjną firmą o bardzo szerokich i ambitnych celach sięgających nawet oceny, która legalna polska demonstracja może być komunikowana przez użytkowników, a która nie.

    Moje pytanie jest zatem bardzo proste: czy firma Facebook musi czy nie musi przestrzegać polskiego prawa. A jeśli nie musi to dlaczego? A jeśli musi – to jakie kroki zamierza podjąć Pana urząd, żeby wyegzekwować zaprzestania stosowania przez Facebook klauzul abuzywnych, których kilka załączam.

     

    Z poważaniem,

     

     

    Cezary Kaźmierczak

    Prezes

     

     

    PRZYKŁADY KLAUZUL ABUZYWNYCH W REGULAMINIE FACEBOOK

    Pkt 15. Regulaminu Facebook’a:

    15. Spory

    1.    Użytkownik jest zobowiązany do rozwiązywania wszelkich roszczeń, podstaw powództwa lub sporów (roszczenia) w stosunku do nas dotyczących niniejszego Oświadczenia lub serwisu Facebook wyłącznie w sądzie okręgowym Północnego Dystryktu Kalifornii lub w sądzie stanowym hrabstwa San Mateo. Użytkownik zgadza się podlegać jurysdykcji tych sądów w zakresie rozstrzygania wszelkich sporów tego typu. Zapisy niniejszego Oświadczenia oraz wszelkie spory pomiędzy serwisem 
    a użytkownikiem podlegają przepisom prawa stanu Kalifornia, bez względu na przepisy prawa kolizyjnego.

    Niniejszy punkt regulaminu Facebook’a stanowi, iż użytkownik jest zobowiązany do rozwiązywania wszelkich sporów dot. regulaminu lub serwisu Facebook wyłącznie w sądzie okręgowym Północnego Dystryktu Kalifornii lub sądzie stanowym hrabstwa San Mateo. A zatem potencjalny użytkownik z UE nie może dochodzić swoich roszczeń przed sądami państwowymi swojej narodowości, gdyż może to uczynić wyłącznie przed sądami wskazanymi w regulaminie Facebook’a. Jest to klauzula, która ogranicza prawa potencjalnych użytkowników, którzy są konsumentami, korzystającymi z usług świadczonych przez ww. portal społecznościowy.   


    3. Dokładamy wszelkich starań, aby serwis facebook działał prawidłowo, bezbłędnie i bezpiecznie, ale użytkownik korzysta z niego na własną odpowiedzialność. Udostępniamy serwis facebook w takim stanie, w jakim jest, bez jakiejkolwiek bezpośredniej lub dorozumianej gwarancji, w tym domniemanej gwarancji zbywalności, przydatności do określonego celu i nienaruszalności praw. Nie gwarantujemy, że serwis facebook zawsze będzie bezpieczny i wolny od błędów, ani że zawsze będzie działał bez zakłóceń, opóźnień i nieprawidłowości. Facebook nie ponosi odpowiedzialności za czynności, treści, informacje i dane stron trzecich. Użytkownik zwalnia nas, naszych dyrektorów, przedstawicieli, pracowników i agentów od wszelkiej odpowiedzialności za roszczenia i szkody jawne lub ukryte wynikające z jakichkolwiek roszczeń użytkownika wobec stron trzecich lub związane z takimi roszczeniami. Jeżeli użytkownik jest mieszkańcem stanu Kalifornia, rezygnuje z postanowień §1542 kodeksu cywilnego stanu Kalifornia, zgodnie z którym: ogólne zwolnienie ze zobowiązania nie obejmuje roszczeń na rzecz wierzyciela, o których wierzyciel nie wiedział i których istnienia nie podejrzewał w chwili udzielania zwolnienia, a które, gdyby o nich wiedział, wpłynęłyby materialnie na jego rozliczenie 
    z dłużnikiem. Nie ponosimy odpowiedzialności za utratę przez użytkownika zysków ani inne szkody wtórne, specjalne, pośrednie lub przypadkowe wynikające z niniejszego oświadczenia lub korzystania z serwisu facebook lub związane 
    z nimi, nawet jeżeli mieliśmy świadomość możliwości ich wystąpienia. Nasza łączna odpowiedzialność za szkody wynikające z niniejszego oświadczenia lub korzystania z serwisu facebook nie przekracza kwoty stu dolarów (100 usd) lub kwoty, którą użytkownik zapłacił firmie facebook w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Obowiązujące przepisy mogą nie zezwalać na ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności lub odszkodowania za straty przypadkowe i wtórne, więc powyższe ograniczenie lub wyłączenie może nie mieć zastosowania do konkretnego użytkownika. W takich przypadkach odpowiedzialność serwisu facebook jest ograniczona w maksymalnym dozwolonym przez stosowne przepisy zakresie.

    Co do tego postanowienia, to jednak mam wątpliwości, czy powinien się znajdować na liście klauzul niedozwolonych. Z jednej strony jest wskazane, iż odpowiedzialnośc Facebook’a nie przekracza 100 USD, lub kwoty zapłaconej przez użytkownika w ciągu ostatnich 12 miesięcy, ponieważ „JEŻELI UŻYTKOWNIK JEST MIESZKAŃCEM STANU KALIFORNIA, REZYGNUJE Z POSTANOWIEŃ §1542 KODEKSU CYWILNEGO STANU KALIFORNIA, ZGODNIE Z KTÓRYM: OGÓLNE ZWOLNIENIE ZE ZOBOWIĄZANIA NIE OBEJMUJE ROSZCZEŃ NA RZECZ WIERZYCIELA, O KTÓRYCH WIERZYCIEL NIE WIEDZIAŁ I KTÓRYCH ISTNIENIA NIE PODEJRZEWAŁ W CHWILI UDZIELANIA ZWOLNIENIA, A KTÓRE, GDYBY O NICH WIEDZIAŁ, WPŁYNĘŁYBY MATERIALNIE NA JEGO ROZLICZENIE 
    Z DŁUŻNIKIEM. NIE PONOSIMY ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA UTRATĘ PRZEZ UŻYTKOWNIKA ZYSKÓW ANI INNE SZKODY WTÓRNE, SPECJALNE, POŚREDNIE LUB PRZYPADKOWE WYNIKAJĄCE Z NINIEJSZEGO OŚWIADCZENIA LUB KORZYSTANIA Z SERWISU FACEBOOK LUB ZWIĄZANE 
    Z NIMI, NAWET JEŻELI MIELIŚMY ŚWIADOMOŚĆ MOŻLIWOŚCI ICH WYSTĄPIENIA”. Na końcu dodano, że „POWYŻSZE OGRANICZENIE LUB WYŁĄCZENIE MOŻE NIE MIEĆ ZASTOSOWANIA DO KONKRETNEGO UŻYTKOWNIKA. W TAKICH PRZYPADKACH ODPOWIEDZIALNOŚĆ SERWISU FACEBOOK JEST OGRANICZONA W MAKSYMALNYM DOZWOLONYM PRZEZ STOSOWNE PRZEPISY ZAKRESIE”. Więc tutaj wedle uznania…

     

    Pkt 16. regulaminu:

    16. Szczególne postanowienia dotyczące użytkowników spoza Stanów Zjednoczonych

    Dążymy do stworzenia globalnej społeczności, gdzie wszystkich użytkowników obowiązywać będą te same standardy, ale robimy to w poszanowaniu praw lokalnych. Poniższe postanowienia dotyczą użytkowników i osób niebędących użytkownikami, które korzystają 
    z serwisu Facebook poza terytorium Stanów Zjednoczonych:

    2.    Użytkownik wyraża zgodę na przesłanie danych osobowych do Stanów Zjednoczonych i przetwarzanie ich w Stanach Zjednoczonych.

    Użytkownicy korzystający z serwisu Facebook, a także użytkownicy niekorzystający z serwisu, przez co rozumie się także, tych którzy np. przestali korzystać z tego serwisu, w świetle regulaminu Facebook’a wyrażają zgodę na przesyłanie i przetwarzanie swoich danych osobowych do Stanów Zjednoczonych. Oznacza to, iż wszelkie dane usunięte z tego serwisu, w dalszym ciągu są przetwarzane przez niniejszy serwis, co może skutkować także wyciekiem również usuniętych danych w przypadku ataku hackerskiego na serwery Facebook’a. Aby zmienić tę sytuację, użytkownik musiałby wnieść pozew o nieprzetwarzanie usuniętych przez niego danych za pośrednictwem sądu okręgowego Północnego Dystryktu Kalifornii lub sądu stanowego hrabstwa San Mateo. A zatem są o postanowienia znacznie ograniczające prawa korzystających z ww. serwisu. 

    3.    Jeżeli użytkownik znajduje się w kraju objętym embargiem przez Stany Zjednoczone lub znajduje się na liście podmiotów objętych sankcjami przez Departament Skarbu Stanów Zjednoczonych (SDN – Specially Designated Nationals), nie ma prawa prowadzić działalności komercyjnej na Facebooku (takiej jak reklamy i płatności) ani obsługiwać aplikacji lub witryny na Platformie. Zabrania się korzystania z serwisu Facebook osobom, które są objęte zakazem otrzymywania produktów, usług lub oprogramowania pochodzących ze Stanów Zjednoczonych.

    Powyższe postanowienie regulaminu, wskazuje na wyeliminowane konkretnej grupy podmiotów, objętych sankcjami Departamentu Skarbu Stanów Zjednoczonych, a także osób, które otrzymały zakaz otrzymywania produktów, usług lub oprogramowania pochodzących ze Stanów Zjednoczonych. A zatem jest to postanowienie wykluczające konkretne podmioty, które nie maja możliwości zmiany tych ustaleń.

    Warszawa, 6 grudnia 2016

     

    List do pobrania tutaj

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery