• PL
  • EN
  • szukaj

    APEL WS. OBOWIĄZKOWEJ INTEGRACJI KAS FISKALNYCH I TERMINALI

    Warszawa, 05.04.24 r.

     

    Sz.P. Andrzej Domański
    Minister Finansów
    Ministerstwo Finansów
    ul. Świętokrzyska 12
    00-916 Warszawa

     

    Szanowny Panie Ministrze,


    11 września 2023 roku skierowaliśmy do ówczesnego kierownictwa Ministerstwa Finansów wspólny apel organizacji ws. obowiązkowej integracji kas fiskalnych i terminali (przesyłamy jako załącznik do niniejszego pisma). Konieczność takiej integracji wynika z art. 19a ust. 3 ustawy Prawo przedsiębiorców, który przewiduje, że przedsiębiorcy umożliwiający przyjmowanie płatności przy użyciu terminala płatniczego i prowadzący ewidencję sprzedaży przy zastosowaniu kas rejestrujących online muszą zapewnić współpracę kasy rejestrującej z terminalem płatniczym. Oryginalnie obowiązek ten miał wejść w życie 1 lipca 2022 roku, jednak wskutek licznych uwag środowiska ekosystemu płatniczego został przesunięty na 1 stycznia 2025 roku. W naszym wrześniowym apelu wnosiliśmy o zrezygnowanie z wprowadzania tego obowiązku w ogóle, powołując się na trzy kluczowe argumenty. Po pierwsze – Krajowa Administracja Skarbowa już w tej chwili, na podstawie
    art. 278b ust. 1 ustawy o KAS, uzyskuje informacje o transakcjach płatniczych akceptanta wykonywanych przy użyciu terminala płatniczego, oprogramowania lub systemu teleinformatycznego. Do przekazywania wspomnianych informacji Szefowi KAS obowiązani są agenci rozliczeniowi. Jest to system, który działa – i nie widzimy powodu, by z początkiem 2025 roku obowiązkiem tym mieli zostać obciążeni przedsiębiorcy, również ci najmniejsi, dla których przewidziana w przepisach sankcja 5000 złotych każdorazowo za stwierdzone naruszenie może być szczególnie dotkliwa. Po drugie – realizacja obowiązku nie jest w tej chwili możliwa przy zastosowaniu rozwiązania najtańszego, powszechnie wykorzystywanego w mikrofirmach, tzn. terminali mobilnych. Po trzecie – mamy istotne wątpliwości dotyczące obowiązkowego wykorzystywania przez firmy gotowego protokołu obciążonego prawami majątkowymi podmiotu trzeciego (Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego). W październiku 2023 roku Ministerstwo Finansów, uznając m.in. naszą argumentację, zakomunikowało publicznie, że zlikwiduje obowiązek integracji kas rejestrujących z terminalami płatniczymi. Z uwagi na fakt, iż decyzję podjęto na samym końcu kadencji, na chwilę przed wyborami 15 października, ówczesne kierownictwo Ministerstwa nie zdążyło zrealizować tej zapowiedzi i przeprowadzić koniecznych zmian legislacyjnych. W związku z powyższym, chcemy zaapelować do Pana Ministra o podjęcie szybkich kroków w celu zlikwidowania obowiązku integracji kas fiskalnych i terminali płatniczych. Mamy oczywiście na uwadze fakt, że zmiany polityczne i personalne wiążą się w naturalny sposób również z nowym układem priorytetów, podkreślamy jednak znaczenie przewidywalnej i stabilnej komunikacji z rynkiem, w tym przede wszystkim kluczową dla polskiej gospodarki grupą najmniejszych firm. Uwzględniając fakt, że wszelkie analizy i dane, na podstawie których podjęto w październiku decyzję o odstąpieniu od wprowadzania obowiązku integracji kas fiskalnych z terminalami płatniczymi, są w dyspozycji Ministerstwa Finansów, wskazujemy również na naszą gotowość do dyskusji i złożenia wszelkich dodatkowych wyjaśnień, jeśli takie okazałyby się potrzebne.

     

    Z wyrazami szacunku,
    Krajowa Izba Targowa,
    Koszalińska Izba Przemysłowo-Handlowa,
    Łódzka Federacja Kupiecka,
    Ogólnopolska Federacja Małych i Średnich Przedsiębiorców,
    Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych,
    Stowarzyszenie Kupców Regionu Piotrkowskiego,
    Stowarzyszenie Przedsiębiorców Rzgowa,
    Związek Pracodawców Hoteli, Restauracji i Cateringu,
    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.

     

     

    POBIERZ APEL

    Apel ZPP oraz FOR: Nowy porządek (de)regulacyjny – 5 rozwiązań poprzedniej władzy, które należy jak najszybciej uchylić

    WSPÓLNY APEL
    ZWIĄZKU PRZEDSIĘBIORCÓW I PRACODAWCÓW ORAZ
    FORUM OBYWATELSKIEGO ROZWOJU

     

    NOWY PORZĄDEK (DE)REGULACYJNY – PIĘĆ ROZWIĄZAŃ POPRZEDNIEJ WŁADZY,
    KTÓRE NALEŻY JAK NAJSZYBCIEJ UCHYLIĆ

    Trzeci kwartał 2015 roku był początkiem zmiany podejścia polityków do roli państwa. Jedną z jego cech było coraz śmielsze przekonanie o słuszności interwencji państwa w wiele dziedzin życia gospodarczego, czego wyrazem były kolejne ustawy. Często zmiany te nie były oparte na rzetelnych danych i dowodach, a nowe regulacje wprowadzano z naruszeniem podstawowych wymogów procesu legislacyjnego i z pominięciem głosu obywateli. Najbardziej naganne praktyki tworzenia prawa w ostatnich latach opisało Forum Obywatelskiego Rozwoju w opublikowanym niedawno raporcie Polityka publiczna oparta na dowodach. Ocena Polski, zaś kluczowe rekomendacje w zakresie naprawy procesu legislacyjnego przedstawił Związek Przedsiębiorców i Pracodawców w swoim styczniowym memorandum.

    Jesteśmy organizacjami, które integrują zwolenników wolnego rynku i liberalizmu gospodarczego. Za gruntownie błędne i głęboko niemoralne uważamy dotychczasowe podejście rządzących do roli państwa w gospodarce i liczymy na to, że w nowych uwarunkowaniach politycznych uda się odwrócić ten trend. Mając to na uwadze, apelujemy, by w pierwszej kolejności wycofać najbardziej szkodliwe zmiany w gospodarce wprowadzone w latach 2015–2023.

    ZAKAZ HANDLU W NIEDZIELE

    Obowiązujący od 2018 roku zakaz handlu w niedziele – poza tym, że odgórnie, arbitralnie i wbrew europejskim tendencjom ogranicza swobodę działalności gospodarczej niektórych branż i wolność wyboru pracy – ma wiele wad istotnych również z punktu widzenia jej zwolenników.

    Regulacja ta nie osiągnęła zakładanego celu w postaci poprawy sytuacji małych polskich sklepikarzy. Niewielkie placówki wciąż się zamykają – zakaz handlu nie przyniósł w tym względzie większej zmiany. Przepisy te są również wątpliwe z punktu widzenia konkurencji – wiele firm w dalszym ciągu handluje w niedziele, wykorzystując wyjątki przewidziane w ustawie. Sieć handlowa, która działa w niedziele, ponieważ otworzyła w swoich punktach czytelnie, dysponuje istotną przewagą konkurencyjną nad pozostałymi graczami na rynku, którzy takich możliwości nie mają bądź korzystanie z nich uważają za zbyt ryzykowne. Wreszcie zakaz handlu nie poprawił sytuacji pracowników – czy to ze względu na to, że jest wybiórczy, czy też z uwagi na wzmożony ruch w placówkach handlowych w piątki i soboty.

    PODATKI SEKTOROWE

    Nie ulega wątpliwości, że podatki powinny być możliwie jak najprostsze i jak najbardziej zrozumiałe dla obywateli. Trudno jednak osiągnąć ten cel, kiedy zasady opodatkowania przestają by powszechne i jednolite dla wszystkich, a w ich miejsce uchwalane są daniny obciążające konkretne grupy.

    W ostatnich latach wprowadzono wiele tego typu obowiązkowych świadczeń, spośród których wyróżnić można m.in. podatek handlowy, podatek bankowy, opłatę audiowizualną czy podatek cukrowy. Niezależnie od piętrowych argumentacji i wielokrotnie powtarzanych zapewnień każde z tych rozwiązań ostatecznie obciążało konsumentów – podatki te są przerzucalne i, jako koszt, uwzględniane w cenie produktów i usług.

    Mając to na uwadze, apelujemy o stworzenie jednolitego, spójnego modelu opodatkowania, którego kształt powinien być przedmiotem publicznej debaty, oraz o zrezygnowanie z podatków sektorowych jako zaburzających konkurencję i ostatecznie uderzających w konsumentów.

    PRZEWÓZ OSÓB TYLKO Z POLSKIM PRAWEM JAZDY

    Poprzednia władza postanowiła również zamknąć dostęp do zawodu taksówkarza dla obcokrajowców, wymagając od nich legitymowania się wydanym w Polsce prawem jazdy. Wymaganie to zachwieje całym rynkiem przewozu osób, przede wszystkim w wielkich miastach, a jedynym jego skutkiem będzie ograniczenie dostępu do zawodu dla cudzoziemców, w tym obywateli Unii Europejskiej. Mając na uwadze, iż zgodnie z unijnymi przepisami o krajowe prawo jazdy można ubiegać się dopiero po 185 dniach spędzonych w Polsce, rynek taxi pozostanie dla cudzoziemców de facto zamknięty, przez co pasażerowie będą dłużej czekali na przejazdy, których ceny wzrosną.

    Ta regulacja jest kolejnym przypadkiem stosowania nagannej praktyki “wrzutki” do projektu na końcowych etapach prac nad nim w Sejmie, bez przeprowadzenia oceny wpływu regulacji na rynek oraz na konsumentów. Pierwotne uzasadnienie ustawy, w ramach której wprowadzono to wymaganie miało na celu podwyższenia bezpieczeństwa na rynku taxi. Jeszcze przed wprowadzeniem nowych przepisów branża sama rozpoczęła wdrażanie rozwiązań służących temu samemu celowi – i, jak wynika z policyjnych statystyk, robi to skutecznie.

    „APTEKA DLA APTEKARZA”

    W ciągu ostatnich kilku lat polska branża aptekarska stała się jedną z najsilniej regulowanych w Europie. Jest to rezultat wprowadzenia dwóch regulacji – tzw. apteki dla aptekarza z 2017 roku, która istotnie ograniczyła możliwość otwierania nowych placówek, oraz jej dalszego zaostrzenia z 2023 roku, które notabene odbyło się w skandalicznym trybie „wrzutki poselskiej” pod koniec prac nad projektem nowelizującym ustawę o kredytach eksportowych.

    Zmiany forsowane pod hasłem wspierania indywidualnych aptekarzy w rzeczywistości poprawiają przede wszystkim sytuację ściśle skoncentrowanego rynku hurtowego, ograniczając tym samym dostęp pacjentów do niezbędnych leków. Zarówno tryb wprowadzania tak istotnych zmian (w obu przypadkach była to ścieżka poselska, mimo bardzo głębokiej ingerencji w rynek), jak i ich treść budzą nasz najgłębszy sprzeciw.

    „ZBRODNIA VATOWSKA”

    Nie ulega wątpliwości, że uszczelnienie poboru VAT było istotnym osiągnięciem. Niezależnie od tego, jak oceniamy polski system podatkowy, nie mamy wątpliwości, że oszustwa podatkowe i wyniszczanie konkurencji przez stosowanie niedozwolonych praktyk powinny spotykać się z reakcją państwa.

    Jednocześnie, podobnie jak w przypadku każdej innej polityki publicznej, stosunkowo łatwo jest wykroczyć poza racjonalną interwencję i doprowadzić do nieproporcjonalnych, a w określonych przypadkach represyjnych rozwiązań. Takie właśnie skutki ma drakońskie zaostrzenie kar za przestępstwa związane z uczestnictwem w oszustwach vatowskich. Uważamy, że sprawców czynów zabronionych należy ścigać i skutecznie karać, ale perspektywa wieloletniego (nawet 25-letniego) pozbawienia wolności za przestępstwa niewiążące się z użyciem przemocy jest karą rażąco nieproporcjonalną.

    Przedstawione przez nas pięć rozwiązań to przykłady regulacji, których rzeczywiste skutki drastycznie rozmijają się z deklaracjami, podejmowanych arbitralnie z pobudek politycznych lub będących przykładem populizmu penalnego. W wolnym społeczeństwie, w którym państwo ingeruje w życie obywateli rozważnie i tylko wtedy, gdy jest to absolutnie konieczne, jakakolwiek debata nad ich wprowadzeniem powinna być prowadzona rzetelnie i z poszanowaniem głosu wszystkich interesariuszy. Stąd apelujemy o uchylenie bądź gruntowne przemodelowanie opisanych regulacji i zmianę podejścia państwa do życia gospodarczego.

     

    Pobierz: Apel ZPP oraz FOR: Nowy porządek (de)regulacyjny

    APEL ZPP: Wróćmy do składki zdrowotnej dla biznesu, która jest czytelna i uwzględnia trudną sytuację najmniejszych firm. W przeciwnym razie czeka nas dalszy chaos i degradacja mikroprzedsiębiorczości w Polsce.

    07.03.2024 r.

    APEL ZPP
    Wróćmy do składki zdrowotnej dla biznesu, która jest czytelna i uwzględnia trudną sytuację najmniejszych firm. W przeciwnym razie czeka nas dalszy chaos i degradacja mikroprzedsiębiorczości w Polsce.

     

    Polski Ład wprowadził do zasad rozliczania składki zdrowotnej przez firmy mnóstwo bałaganu i absurdów (jak np. składki płacone od sprzedaży środków trwałych), a jednocześnie spowodował dodatkowe zwiększenie obciążeń przedsiębiorców – również najmniejszych – w momencie, w którym istotnie wzrosły również innego typu koszty (m.in. pracy, energii elektrycznej, czy półproduktów i surowców).

    Skutki tych zmian, które zapowiadaliśmy w trakcie konsultacji społecznych, obecnie materializują się: firmy mają problemy z właściwym rozliczeniem (o czym świadczyć może m.in. ok. dwumiliardowa nadpłata za rok 2022), a liczba firm zamkniętych i zawieszonych była w ubiegłym roku rekordowa.

    Mając na uwadze powyższe, a także wagę przedwyborczych zapowiedzi ugrupowań tworzących koalicję rządową, apelujemy o realizację obietnic i rewizję zasad opłacania składki zdrowotnej przez firmy. Proponujemy prosty model – ci, którzy osiągają przychód nie wyższy niż 120 tysięcy złotych rocznie (analogicznie do „małego ZUS”) niech płacą liniowo 2,75% przychodu, wszyscy pozostali zaś ryczałt w wysokości 11% minimalnego wynagrodzenia za pracę, tzn. obecnie ok. 460 zł.

    Realizacja tej propozycji będzie wiązała się z obniżeniem wpływów do NFZ z tytułu składek od firm o ok. 5 mld zł. To suma istotna – ale porównywalna do kosztu realizacji obietnic znacznie mniej istotnych z punktu widzenia ogółu gospodarki, jak np. obniżenie VAT dla branży beauty.

    Brak zmian w zasadach opłacania składki zdrowotnej przez firmy będzie skutkował utrzymaniem obecnego chaosu i postępującą degradacją mikroprzedsiębiorczości w Polsce – co będzie z kolei wiązało się z daleko idącymi skutkami społeczno-gospodarczymi, szczególnie w mniejszych miejscowościach.

    Zobacz: APEL ZPP: Wróćmy do składki zdrowotnej dla biznesu, która jest czytelna i uwzględnia trudną sytuację najmniejszych firm.

    Jak najszybsze przywrócenie ładu instytucjonalnego w Polsce jest odpowiedzialnością wszystkich sił politycznych w Polsce – Apel Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

    Warszawa, 11 stycznia 2024 r. 

     

    Jak najszybsze przywrócenie ładu instytucjonalnego w Polsce jest odpowiedzialnością wszystkich sił politycznych w Polsce –
    Apel Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

                     

    Z punktu widzenia biznesu absolutnie kluczową wartością jest zaufanie do systemu prawno-instytucjonalnego i jego stabilność. Jak wiemy, bardzo trudno prowadzi się działalność, jeśli przepisy zmieniają się często i są skomplikowane. Obecnie stajemy jednak wobec sytuacji jeszcze groźniejszej – wielopiętrowego kryzysu instytucji państwa, którego skutki mogą przybrać niespodziewaną skalę.

    Kryzys ten dotyczy wszystkich rodzajów władz w ramach klasycznego trójpodziału. Władzy ustawodawczej – bo został otwarty spór o prawidłowość składu Sejmu, a zatem i formalną prawomocność podejmowanych przez niższą izbę parlamentu decyzji. Władzy sądowniczej – bo trwająca od lat awantura o obsadę i sposób funkcjonowania najważniejszych organów, takich jak Sąd Najwyższy, Krajowa Rada Sądownictwa, czy Trybunał Konstytucyjny, wydaje się osiągać punkt kulminacyjny, w którym różne izby wydają sprzeczne ze sobą orzeczenia, jednocześnie odmawiając sobie wzajemnie tytułu do rozpoznawania sprawy. Władzy wykonawczej w końcu – bo poziom negatywnych emocji i skala oskarżeń, którymi wymieniają się ośrodek rządowy z ośrodkiem prezydenckim w zasadzie wyklucza skuteczną kohabitację, co może skończyć się de facto paraliżem państwa. Na to wszystko nakładają się dodatkowe, szczególnie angażujące opinię publiczną konflikty, w tym przede wszystkim ten dotyczący mediów państwowych.

    Jako jedna z największych organizacji biznesowych w kraju jesteśmy apolityczni i nie zajmujemy w tym sporze żadnej ze stron. Rozstrzyganie o winie, zaniechaniach i dystrybuowanie odpowiedzialności
    za obecny stan rzeczy nie jest naszą rolą. Jesteśmy jednak przekonani, że Polska nie może pozwolić sobie na kolejne tygodnie trwania w chaosie. Sądy muszą funkcjonować, a obywatele i przedsiębiorcy muszą mieć pewność, że dysponują one pełną legitymacją do orzekania w ich sprawach. Sejm musi pracować i procedować ważne dla Polski projekty ustaw. Między rządem a prezydentem muszą powstać jakieś cywilizowane ramy współpracy – konstytucja napisana jest w taki sposób, że bez kohabitacji dużego i małego pałacu aktywne rządzenie państwem staje się w zasadzie niemożliwe.

    Przerzucanie się kolejnymi opiniami prawnymi uznanych profesorów jest drogą donikąd. Przepisy, zwłaszcza polskie, są podatne na interpretacje, więc za każdym ze stanowisk można znaleźć bardziej lub mniej przekonujące argumenty. Konieczne jest porozumienie o charakterze politycznym. W naszym przekonaniu sytuacja dojrzała do tego, by stwierdzić że wypracowanie takiego porozumienia jest w tej chwili największą odpowiedzialnością wszystkich kluczowych ośrodków decyzyjnych w kraju. To najważniejsze obecnie zadanie zarówno w kontekście zabezpieczenia wzrostu gospodarczego i ochrony inwestycji, jak i geopolitycznych napięć rodzących dla Polski egzystencjalne ryzyka.

    Mając na uwadze powyższe, apelujemy do wszystkich środowisk politycznych – rządu, prezydenta,
    w końcu partii zasiadających w Sejmie – o jak najszybsze rozwiązanie bieżącego kryzysu. W naszym przekonaniu najpilniejsze jest unormowanie sytuacji w sądownictwie tak, by kluczowe jego organy były w pełni uznawane i respektowane przez ogół społeczeństwa. Być może jedynym wyjściem w tym zakresie będzie opcja zerowa i postulowany już przez niektóre środowiska „restart konstytucyjny”,
    tzn. wyzerowanie składów TK, SN i KRS, a następnie konsensualne powołanie nowych.

    Najistotniejsze, by poszczególne ośrodki władzy wspólnie zaakceptowały zarówno odpowiedzialność za rozwiązanie kryzysu, jak i fakt że zakończenie go nie będzie możliwe bez jakiejś formy politycznego porozumienia. Wszelkie zaniechania w tym zakresie prowadzić będą do dalszego hamowania inwestycji i ograniczania rozwoju, a co najgorsze narażania Polski na wrogie działania nieprzyjaciół na arenie międzynarodowej. 

     

    Zobacz: 11.01.2024 Apel ZPP ws. rozwiązania kryzysu instytucjonalnego

    Apel polskich przedsiębiorców o rezygnację z obowiązku integracji kas fiskalnych i terminali

    Warszawa, 11 września 2023 r.

     

    Sz. P. Magdalena Rzeczkowska

    Minister Finansów

    Ministerstwo Finansów

    Świętokrzyska 12

    00-916 Warszawa

        Do wiadomości:          Sz. P. Waldemar Buda

    Minister Rozwoju i Technologii

    Ministerstwo Rozwoju i Technologii

    Pl. Trzech Krzyży 3/5

    00-507 Warszawa

     

    Szanowna Pani Minister,

    jako przedstawiciele rynku pragniemy wskazać, że jednym z najbardziej istotnych wyzwań w zakresie procesu cyfryzacji administracji skarbowej oraz obrotu gospodarczego jest kwestia integracji kas fiskalnych i terminali. Do zagadnienia tego odnosiły się zmiany legislacyjne mające wejść w życie z dniem 1 lipca 2022 r. Zmiany dotyczyć miały art. 19a ust. 3 ustawy – Prawo przedsiębiorców (Dz. U. z 2021 r. poz. 162 ze zm.) nakazującego przedsiębiorcom, którzy umożliwiają przyjmowanie płatności przy użyciu terminala płatniczego i prowadzą ewidencję sprzedaży przy zastosowaniu kas rejestrujących online, zapewnienie współpracy kasy rejestrującej z terminalem płatniczym. Obowiązek ten, po licznych uwagach środowiska ekosystemu płatniczego, wskazujących na brak gotowości do takiej integracji, został przesunięty na 1 stycznia 2025 r. jednak pragniemy wskazać, że wprowadzenie tego rozwiązania jest zbędne, gdyż dane uzyskane w ten sposób będą powielać się z danymi uzyskiwanymi obecnie od agentów rozliczeniowych. To właśnie od agentów rozliczeniowych dane powinny być pozyskiwane w dalszym ciągu, ponieważ z całą pewnością obowiązek integracji kas fiskalnych i terminali będzie stanowił dodatkowe obciążenie formalne dla przedsiębiorców (szczególnie tych najmniejszych), które zagrożone będzie ponadto dotkliwą karą (5000 zł za każde naruszenie).

    Dlatego apelujemy o zrezygnowanie z nakładania na przedsiębiorców kolejnych obowiązków, które w praktyce są obecnie i mogą być w przyszłości z powodzeniem realizowane w ramach istniejących już obecnie rozwiązań.

    Uzasadnienie

    Pragniemy wskazać, że zgodnie z art. 278b ust. 1 ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej w okresie od dnia 1 lipca 2022 r. do dnia 31 grudnia 2024 r. agent rozliczeniowy jest obowiązany do przekazywania Szefowi Krajowej Administracji Skarbowej informacji o transakcjach płatniczych akceptanta wykonywanych przy użyciu terminala płatniczego, oprogramowania lub systemu teleinformatycznego. Oznacza to, że Krajowa Administracja skarbowa otrzymuje już obecnie informacje o transakcjach dokonywanych za pośrednictwem terminali płatniczych, oprogramowania lub systemu teleinformatycznego a system ten mógłby być utrzymany również w przyszłości bez konieczności wprowadzania kolejnego, powszechnego obowiązku obciążającego również najmniejsze i najbardziej narażone firmy na polskim rynku.

    Niestety, z dniem 1 stycznia 2025 r. obowiązek integracji zostanie przerzucony na przedsiębiorców, którzy w przypadku braku jego realizacji będą podlegać sankcji w wymiarze 5000 zł za każdorazowe stwierdzone naruszenie. Dodatkową sankcją będzie brak możliwości odliczenia VAT. Jest to wymóg, który będzie obciążał głównie małe i średnie przedsiębiorstwa, a który jest całkowicie zbędny w sytuacji, w której agenci rozliczeniowi dostarczają informacje do KAS. Rozwiązania, które mają wejść w życie w 2025 r. to w praktyce przerzucenie obowiązku, który obciąża już agentów rozliczeniowych i nakładanie go na ogół przedsiębiorców, co będzie szczególnym utrudnieniem dla firm najmniejszych z sektora MŚP.

    Ponadto obowiązek ten będzie narażał przedsiębiorców na potencjalne ryzyko dotkliwych kar finansowych. Warto zauważyć również, że realizacja obowiązku nie jest możliwa przy zastosowaniu powszechnie wykorzystywanych w najmniejszych firmach terminali mobilnych (przenośnych) korzystających z komunikacji telefonicznej.

    Pełna integracja jest niezwykle trudna do zrealizowania, również ze względu na obowiązujący

    protokół integracji. Trudno jest nam zrozumieć dlaczego w BiP MRiT został opublikowany gotowy protokół, zamiast (co wynika z rozporządzenia Ministra Rozwoju, Pracy i Technologii z dnia 12 września 2021 r. w sprawie wymagań technicznych dla kas rejestrujących, Dz.U. 2021 poz. 1759) opisu technicznego protokołu. Opublikowany protokół jest obciążony prawami majątkowymi podmiotu trzeciego – dysponuje nimi Fundacja Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego. Protokół ten jest instalowany we wszystkich kasach fiskalnych, ponieważ jedynie wówczas możliwa jest ich certyfikacja.  Wskazujemy, że ponieważ FROB posiada prawa majątkowe do protokołu (a więc również, że może czerpać z niego korzyści).

    Mają powyższe na względzie, jako reprezentanci polskich przedsiębiorców apelujemy o zrezygnowanie z nakładania na przedsiębiorców kolejnych obowiązków, które w praktyce są obecnie i mogą być w przyszłości z powodzeniem realizowane w ramach istniejących już obecnie rozwiązań.

     

    Pełna treść apelu

    Apel organizacji pracodawców ws. przejrzystości i targetowania reklamy politycznej

    Warszawa, 28 marca 2023 r. 

     

    Apel organizacji pracodawców w sprawie rozporządzenia ws. przejrzystości i targetowania reklamy politycznej

     

    Szanowni Panowie Ministrowie,

    w imieniu niżej podpisanych organizacji kierujemy do Panów list otwarty dotyczący rozporządzenia ws. przejrzystości i targetowania reklamy politycznej, które jest przedmiotem negocjacji na poziomie UE. Mimo szczytnych celów inicjatywy, procedowane obecnie poprawki rozszerzają zakres regulacji również o niepłatne publikacje zwykłych użytkowników, co może w istotnym stopniu ograniczyć prawa podstawowe takie jak wolność słowa i debaty w Internecie. Jako partnerzy społeczni nie możemy się na to zgodzić, dlatego zwracamy się z prośbą o podjęcie działań, które pozwolą na uniknięcie tych może niezamierzonych, ale bardzo niebezpiecznych skutków.

    W listopadzie 2021 r. Wiceprzewodnicząca do spraw wartości i przejrzystości Věra Jourová przedstawiła propozycję rozporządzenia, mającego na celu zlikwidowanie luk regulacyjnych, które zagrażają uczciwości wyborów. Przepisy regulujące targetowanie, przejrzystość i monitorowanie reklam politycznych powstały z myślą o ochronie wyborców przed manipulacją, wpływem z zewnątrz i dezinformacją. W zamyśle przepisy miały stworzyć ramy prawne zapobiegające skandalom, takim jak np. Cambridge Analytica, czy ingerencja państw trzecich w wybory w UE. Niestety w trakcie prac w instytucjach Unii Europejskiej zostało zgłoszone wiele poprawek, które znacznie rozszerzają zakres rozporządzenia i stanowią ryzyko ograniczenia wolności wypowiedzi i dostępu do informacji.

    Zgodnie z poprawkami Rady UE, definicja “reklamy politycznej” będzie zawierać nie tylko reklamy polityków czy sztabów wyborczych, ale również niepłatne treści zwykłych użytkowników, odnoszące się do szeroko pojętych kwestii polityczno-społecznych. Co za tym idzie, na równej stopie zostaną potraktowane reklamy publikowane w okresach poprzedzających wybory oraz np. komunikacja związana z regularnie procedowanymi w Sejmie ustawami, z czego my jako organizacje społeczne często korzystamy w ramach procesu demokratycznego.

    Co więcej, projekt rozporządzenia w wersji z dnia 25 listopada 2011 r. (https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=CELEX:52021PC0731) formułuje w art. 2 w pkt 2 w lit b definicję „działalności w zakresie reklamy politycznej” w taki sposób, że definicją tą objęte zostałyby także działania podejmowane przez partnerów społecznych zmierzające do wpływu na proces ustawodawczy. O ile część definicji ujęta w art. 2 pkt 2 lit a wskazuje, że chodzi o działalność podejmowaną przez podmiot polityczny, o tyle w art. 2 pkt 2 lit b takiego zastrzeżenia nie ma. Tym samym definicją „działalności w zakresie reklamy politycznej” objęte byłyby przekazy formułowane w przestrzeni publicznej przez partnerów społecznych, jeżeli przekaz taki może mieć wpływ m. in. na proces ustawodawczy. Oznaczałoby to objęte przepisami rozporządzenia także organizacji reprezentujących pracodawców oraz organizacji związkowych, co wydaje się istotnie wykraczać poza deklarowaną intencje projektowanego rozporządzenia. Podkreślić należy, że komunikowanie przez partnerów społecznych w przestrzeni publicznej ich działań dotyczących także wpływ na legislację jest niezbędne dla prawidłowego realizowania misji partnerów społecznych, mającą swoje źródło zarówno w krajowych przepisach ustrojowych, jak i systemie prawa Unii Europejskiej.

    Obecna wersja rozporządzenia sama w sobie teraz naraża procesy wyborcze na niebezpieczeństwo ingerencji podmiotów z państw trzecich. W myśl nowej unijnej regulacji zostanie stworzony mechanizm zgłaszania reklam, które potencjalnie nie spełniają jej wymogów. Po pierwsze, mechanizm ten będzie otwarty dla wszystkich użytkowników. Tworzy to ryzyko wykorzystywania systemu w złej wierze przez politycznych oponentów lub właśnie podmioty z państw trzecich, które będą zgłaszać jako niezgodne z rozporządzeniem całkowicie legalne reklamy lub wypowiedzi użytkowników w sieci. Po drugie,  w myśl poprawek Europarlamentu, w miesiącu poprzedzającym wybory platformy będą zobowiązane do rozpatrzenia zgłoszeń w ciągu 48 godzin od momentu ich otrzymania. Ten mający na celu sprawne rozpatrywanie zgłoszeń przepis może być łatwo nadużywany, choćby poprzez masowe zgłaszanie wielu legalnych reklam jednocześnie w celu „zakorkowania” systemu, tak by zająć zasoby potrzebne do rozpatrywania reklam faktycznie szerzących dezinformację.

    Zagrożenia te są tym bardziej aktualne w kontekście wojny hybrydowej prowadzonej przez Rosję. Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK) alarmuje, że od początku wojny liczba monitorowanych słów kluczowych o potencjale dezinformacyjnym wzrosła w Polsce o prawie 350%. Nie powinniśmy dopuścić do sytuacji, w której rozwiązania projektowane w celu ograniczenia dezinformacji i nielegalnej ingerencji z zewnątrz, tworzyły w praktyce furtki ułatwiające tego rodzaju praktyki. Co więcej, nie zgadzamy się aby platformy stały się całkowicie de facto arbitrami charakteru reklam i wypowiedzi umieszczanych w internecie.

    Podsumowując, rozporządzenie w obecnym kształcie stanowi w naszym przekonaniu realne zagrożenie dla procesów demokratycznych w Polsce i Unii Europejskiej, mimo szczytnych intencji przyświecających inicjatywie. Mając to na uwadze, jako partnerzy społeczni zwracamy się z prośbą o zaadresowanie wskazanych zagrożeń w ramach trwających trójstronnych negocjacji na poziomie UE.

    Z wyrazami szacunku,

     

    Zobacz: Apel organizacji pracodawców ws. przejrzystości i targetowania reklamy politycznej

    Apel ZPP do Senatorów RP w sprawie ustawy 10H

    Warszawa, 14 lutego 2023 r. 

     

    Apel ZPP do Senatorów RP w sprawie ustawy 10H

                     

    Przy tak dużym zapotrzebowaniu na zieloną energię w Polsce, uważamy, że wszelkie decyzje ograniczające rozwój OZE są dla naszego kraju straconą szansą na wiele nowych inwestycji, miejsca pracy i budowanie przewag konkurencyjnych w regionie.

    Zmiana w noweli ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw minimalnej odległości od zabudowań z 500 na 700 metrów znacząco ogranicza potencjał lądowej energetyki wiatrowej w nadchodzącej dekadzie.

    ZPP z uwagą śledzi proces legislacyjny dotyczący nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych mający przywrócić możliwości inwestycyjne w tym zakresie. Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na rosnący w Polsce deficyt zielonej energii który zagraża funkcjonowaniu przedsiębiorstw eksportujących swoje wyroby na rynki Unii Europejskiej. Lądowe farmy wiatrowe to dzisiaj najtańsze źródło energii elektrycznej, jak również to efektywne inwestycyjnie zielone źródło energii. Kilkuletnią zwłokę w nowelizacji ustawy umożliwiającej ponowne inwestycje w Polsce w lądową energetykę wiatrową uważamy za bardzo niekorzystne dla całej polskiej gospodarki.

    W ramach pierwszego czytania projektu nowelizacyjnego, na wspólnym posiedzeniu sejmowych Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, wprowadzono do niego istotną poprawkę, mającą na celu zwiększenie z 500 metrów do 700 metrów odległości minimalnej, w jakiej może zostać zlokalizowana elektrownia wiatrowa względem zabudowy mieszkaniowej.

    Podkreślić należy, że projekt stanowi długo wyczekiwaną inicjatywę legislacyjną, a rozwiązania w nim ujęte stanowią efekt wieloletnich prac i konsultacji, prowadzonych przy zaangażowaniu szerokiego grona interesariuszy, w tym przedstawicieli samorządów, organizacji pozarządowych, sektora wytwórczego, przedstawicieli przemysłu, lokalnych społeczności, etc. Wypracowane w trwającym prawie dwa lata procesie legislacyjnym rozwiązania stanowią szeroki kompromis, pozwalający na pogodzenie interesów różnych stron, w najbardziej optymalny sposób.

    Zapewnienie dostępności zielonej energii w nadchodzących latach w sposób bezpośredni warunkować będzie stopień konkurencyjności polskiej gospodarki, stanowiąc jednocześnie warunek realizacji inwestycji w Polsce.

    Znaczna część działających w kraju przedsiębiorstw eksportuje swoje wyroby, między innymi na rynki europejskie. W przypadku przemysłu meblowego i motoryzacyjnego wskaźnik ten wynosi w przybliżeniu aż 80 proc. Zgodnie z przewidywaniami, do roku 2026 wszystkie eksportowane produkty, między innymi przez te sektory, będą musiały być wytwarzane przy wykorzystaniu energii ze źródeł niskoemisyjnych. Biorąc pod uwagę aktualne roczne zużycie energii elektrycznej przez przemysł na poziomie ok. 55 TWh konieczne będzie zapewnienie od 35 do 40 TWh rocznie zielonej energii na potrzeby eksportowe. Powyższe, z uwagi na możliwości inwestycyjne i czas potrzebny do rozwoju projektów wytwórczych, może być zrealizowane jedynie poprzez rozwój sektora energetyki wiatrowej na lądzie oraz wielkoskalowych instalacji fotowoltaicznych.

    Zwiększenie odległości z 500 do 700 metrów znajduje również negatywne przełożenie na funkcjonowanie samych gmin, ograniczając możliwość realizacji zabudowy mieszkaniowej w pobliżu istniejących już farm wiatrowych. Zredukowanie skali rozwoju energetyki wiatrowej oznacza również ograniczenie wpływów do gmin z tytułu podatku od nieruchomości, czy innych danin publicznych, związanych z realizacją inwestycji w obszarze lądowych farm wiatrowych. Społeczności lokalne to również jedni z pierwszych, potencjalnych odbiorców, będących beneficjentami niższych cen energii.

    Powyższe uwarunkowania zostały dostrzeżone przez projektodawcę w ramach Oceny Skutków Regulacji (dalej: „OSR”), gdzie szczegółowo opisano liczne korzyści wynikające z wejścia w życie nowych przepisów, takich jak:

    • istotny wpływ na finanse przedsiębiorstw w sektorze budowlanym, doradczym i projektowym (przychody przedsiębiorstw z tego tytułu zgodnie z OSR wyniosą odpowiednio od 12,5 mld zł do 20,9 mld zł), nowe miejsca pracy (zniesienie w/w barier administracyjnych umożliwi rozwój energetyki wiatrowej na lądzie do poziomu 22-24 GW w 2040 r., a wokół sektora może powstać nawet 42 tys. miejsc pracy),
    • dodatkowe dochody gmin z tytułu podatku od nieruchomości (w scenariuszu konserwatywnym gminy, gdzie zlokalizowane będą farmy wiatrowe, z samego tytułu podatku od nieruchomości mogą uzyskać łącznie nawet ponad 670 mln zł, natomiast w scenariuszu rozwojowym kwota ta może osiągnąć ponad 1,1 mld zł.),
    • obniżenie cen energii elektrycznej na rynku hurtowym (w scenariuszu zakładającym funkcjonowanie w naszym kraju łącznej mocy zainstalowanej na poziomie ok. 22 GW, osiągane w skali roku oszczędności w całościowych kosztach energii mogą wynosić – biorąc pod uwagę potencjalny poziom produkcji energii w elektrowniach wiatrowych – nawet ok. 22 mld zł.)
    • zapewnianie taniej, zeroemisyjnej energii przedsiębiorstwom energochłonnym (lądowa energetyka wiatrowa, z punktu widzenia dużych przedsiębiorstw, posiada w szczególności potencjał dla rozwoju w obszarze korporacyjnych długoterminowych umów bezpośredniego zakupu energii z OZE (tzw. cPPA), co jest wskazane m.in. w PEP do 2040 r., zawieranych bezpośrednio między wytwórcą OZE i odbiorcą dużej ilości energii)[1].

    W ramach OSR wyraźnie podkreślono, że szczegółowo opisane w tym dokumencie pozytywne skutki zmian o charakterze regulacyjnym zostały oparte o konkretne parametry zawarte w Projekcie, z których najistotniejszy pozostaje mechanizm określania odległości minimalnej dla lokalizowania elektrowni wiatrowych od zabudowy mieszkaniowej. Jakiekolwiek modyfikacje tego mechanizmu, a w szczególności dotykające jego zasadniczego parametru, jaki stanowi dopuszczalna odległość minimalna, w sposób znaczący zmienią skutki przedmiotowych regulacji i sprawią, że korzyści przywołane w OSR staną się nieosiągalne.

    Przedmiotowa zmiana, czyli zastąpienie odległości minimalnej 500 metrów, odległością 700 metrów, znacząco ograniczy możliwy do wykorzystania potencjał wytwórczy sektora energetyki odnawialnej, który z uwagi na wysoką produktywność i efektywność kosztową generacji energii, jak również relatywnie krótki okres potrzebny do realizacji projektów, stanowi najlepszą odpowiedź na kryzys energetyczny i ma fundamentalne znaczenie z punktu widzenia funkcjonującego w Polsce przemysłu.

    Z analiz ZPP i wielu organizacji branżowych wynika, że w przypadku projektów planowanych do realizacji na obszarach o typie zabudowy siedliskowej, która jest dominująca w Polsce, zwiększenie odległości minimalnej do 700 metrów doprowadzi do redukcji pierwotnych założeń w zakresie ilości turbin i tym samym mocy zainstalowanej projektów, wahającej się w przedziale od 60 do 85 %. Powyższe w praktyce oznacza, że znacząca większość nowych projektów wiatrowych w ogóle nie powstanie lub zostanie wyraźnie okrojona.

    Należy również zauważyć, że poprawka zwiększająca dystans od turbiny wiatrowej z 500 do 700 metrów ograniczy znacząco możliwości inwestycji budowlanych na terenach wiejskich.

    Biorąc pod uwagę dane przedstawione w OSR, ograniczenie potencjału rozwoju sektora energetyki wiatrowej na lądzie będzie jednoznacznie niekorzystne dla samorządów, uczestników łańcucha dostaw dla sektora, branży budowlanej i polskiego przemysłu energochłonnego, który w związku z ograniczoną dostępnością taniej, zeroemisyjnej energii już teraz staje przed koniecznością redukcji zatrudnienia.

    Niezależnie od powyższego podkreślenia wymaga, że przedmiotowa zmiana, poza oczywistym ograniczeniem opisanych powyżej korzyści, spotka się z negatywnym odbiorem społecznym również w ujęciu lokalnym, w ramach obszarów, gdzie są planowane inwestycje w zakresie elektrowni wiatrowych.

    Należy podkreślić ponadto, że przedmiotowa zmiana stoi w jawnej sprzeczności z głównym celem procedowanej od połowy 2021 r. liberalizacji zasad lokalizacji elektrowni wiatrowej, jakim od początku pozostawało zapewnienie jak największego władztwa gminy oraz lokalnej społeczności w procesie planistycznym, w duchu zasady subsydiarności władzy. Zwiększenie minimalnego dystansu w praktyce znacząco ogranicza możliwość realnego wpływu społeczności lokalnej na ten proces, odgórnie narzucając sztywno określone ramy rozwoju sektora energetyki wiatrowej na lądzie.

    Mając na uwadze powyższe, w celu uniknięcia szeregu opisanych negatywnych skutków wynikających z podważenia wypracowanego w długofalowym procesie oraz w ramach szerokiej grupy interesariuszy kompromisu, zwracamy się z apelem do Senatorów RP o wprowadzenie zapisów ukierunkowanych na przywrócenie pierwotnych założeń projektu, czyli możliwości lokalizowania turbin wiatrowych w odległości nie mniejszej niż 500 metrów od zabudowy mieszkaniowej. Podkreślić należy, że przywołana odległość minimalna 500 metrów została zarekomendowana w ramach opublikowanego w 2022 r. raportu Komitetu Inżynierii Środowiska PAN pt. „Elektrownie wiatrowe w środowisku człowieka”, stanowiącego wynik prac 37 pracowników naukowych Polskiej Akademii Nauk, w ramach których dokonano między innymi opracowania pomiarów terenowych wpływu farm wiatrowych na otoczenie.

    ***

    [1] Wszystkie podane w niniejszym akapicie dane zostały pozyskane z Oceny Skutków Regulacji zawartej w druku sejmowym nr 2938

     

    Zobacz: 14.02.2023 Apel ZPP do Senatorów RP w sprawie ustawy 10H

    Apel ZPP o uruchomienie unijnego funduszu na rzecz pomocy uchodźcom

    Warszawa, 23 marca 2022 r. 

     

    Apel ZPP o uruchomienie unijnego funduszu na rzecz pomocy uchodźcom

     

    Wskutek agresji rosyjskiej, część ludności Ukrainy, aby się ratować, musi uciekać poza granice państwa. Naturalnym pierwszym wyborem dla wielu staje się Polska. Skalę migracji unaoczniają liczby. Zgodnie z danymi podanym przez urząd Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. uchodźców Ukrainę od początku wojny opuściło ponad 3.2 miliony osób.[1] Z kolei dane polskiej Straży Granicznej podają, że granicę polsko-ukraińską od 24 lutego 2022 r. przekroczyło 2.141 miliony uchodźców.[2] Uwzględniając dane migracyjne podawane przez służby francuskie (MSW), niemieckie (Policja Federalna) oraz brytyjskie (Home Office) należy się spodziewać, że większość uchodźców pozostanie na terytorium Polski.

    Wobec napływu uchodźców Polacy wykazali się nadzwyczajną gościnnością i skłonnością do pomocy. Wiele osób nie tylko dostarcza pomoc finansową, czy organizuje zbiórki produktów, lecz również udostępnia uchodźcom własne, prywatne mieszkania. Nawet największy zryw społeczny nie pozwoli jednak zagospodarować wszystkich powstałych potrzeb.

    Dzieci i młodzież przybyła z Ukrainy musi mieć możliwość kontynuowania nauki, a wszyscy uchodźcy muszą mieć dostęp do opieki zdrowotnej. Zgodnie z przyjętymi rozwiązaniami prawnymi, uchodźcy mogą podejmować pracę zarobkową w zasadzie od razu po przekroczeniu granicy – jest to bardzo dobry kierunek, jednak dostępność bazy mieszkaniowej nawet na komercyjnych warunkach może okazać się problemem.

    Wszystkie te wyzwania wiążą się z konkretnymi wydatkami z budżetu. W tej chwili, finansowe koszty pomocy uchodźcom, Polska pokrywa z własnych środków. Mając jednak na uwadze ogólnoeuropejski charakter tego kryzysu humanitarnego, zasadne jest wyasygnowanie na ten cel dodatkowych, wspólnotowych źródeł finansowania. W związku z powyższym Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wzywa instytucje europejskie do udzielenia adekwatnego finansowego wsparcia państwom przyjmującym uchodźców z Ukrainy.

    W tym miejscu należy przypomnieć, że Unia Europejska przeznaczała już znaczne środki na zarządzanie migracją. Instrument pomocy dla uchodźców przekazywany Turcji wyniesie 9 miliardów euro w latach 2016 – 2024.[3] [4] Obecna sytuacja wymaga przekierowania funduszy z południa Europy na kraje sąsiadujące z Ukrainą, odpowiednio do skali migracji.

    O pomoc na rzecz ukraińskich uchodźców w Polsce zwrócił się podczas swojej niedawnej wizyty w Turcji Prezydent Andrzej Duda oraz jego małżonka Agata Kornhauser-Duda podczas spotkania w Nowym Jorku z Joyce Msuya, zastępczynią sekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych. Z zadowoleniem przyjmujemy deklaracje Przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli Von der Leyen oraz Komisarz Dubravki Šuici o pomocy Polsce, jednak w obecnej sytuacji konieczne są natychmiastowe działania pomocowe a deklaracje polityczną muszą iść w parze z ich realizacją. Stąd apelujemy o bezzwłoczne przekazanie Polsce środków koniecznych do pomocy uchodźcom z Ukrainy.

    ***

    [1] https://www.unhcr.org/pl/13653-polska-przyjela-ponad-dwa-miliony-uchodzcow-z-ukrainy-komunikat-prasowy.html

    [2] https://twitter.com/Straz_Graniczna/status/1506167933982187525

    [3] https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/en/ip_20_2487

    [4] https://apnews.com/article/lebanon-middle-east-turkey-europe-migration-e9395d4a3376e8d53cd8a51508fc4a61

     

    Zobacz: 23.03.2022 Apel ZPP o uruchomienie unijnego funduszu na rzecz pomocy uchodźcom

    Apel organizacji pracodawców: Należy umożliwić Białorusinom szybką legalizację pobytu i podjęcie zatrudnienia od razu po przekroczeniu granicy

    APEL ORGANIZACJI PRACODAWCÓW:
    NALEŻY UMOŻLIWIĆ BIAŁORUSINOM SZYBKĄ LEGALIZACJĘ POBYTU I PODJĘCIE ZATRUDNIENIA OD RAZU PO PRZEKROCZENIU GRANICY

     

    W związku z bezprecedensowym napływem do Polski uchodźców wojennych, rząd przygotował specustawę przewidującą dla Ukraińców szczególne warunki legalizacji pobytu i uzyskiwania uprawnienia do podjęcia pracy. W rezultacie, kolejne setki tysięcy osób przekraczających granicę mogą od razu w pełni legalnie poszukiwać zatrudnienia, uzyskując tym samym niezależność finansową od jakiejkolwiek pomocy państwa.

    Znaczna część osób przybywających do Polski z Ukrainy to kobiety, tymczasem w ciągu ostatnich tygodni w przeciwnym kierunku udało się ok. 100 tysięcy mężczyzn wracających do swojego kraju, by bronić go przed rosyjską agresją. W rezultacie, z uwagi na strukturę zatrudnienia (przewaga mężczyzn) wynikającą z charakterystyki realizowanych przez pracowników zadań, niektóre sektory polskiej gospodarki mierzą się z poważnym problemem braku rąk do pracy.

    Mając na uwadze powyższe, a także uwzględniwszy fakt, że w zw. z toczącą się wojną docierają do nas sygnały o znacznej liczbie Białorusinów planujących ucieczkę z kraju z obawy przed dalszymi represjami i masowym poborem, apelujemy do rządu o wprowadzenie – w ramach nowelizacji specustawy – możliwości szybkiej legalizacji pobytu i zatrudnienia również dla Białorusinów, na takich samych zasadach jak dla Ukraińców. W ten sposób uda nam się jednocześnie odpowiedzieć na potrzeby polskiej gospodarki i uderzyć w reżim Łukaszenki.

     

    Zobacz pełną treść apelu.

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery