• PL
  • EN
  • szukaj

    Komunikat prasowy Związku Pracodawców Gospodarki Odpadami: Kto płaci za odpady w Polsce?

    18.01.2017


    KOMUNIKAT PRASOWY 
    ZWIĄZKU PRACODAWCÓW GOSPODARKI ODPADAMI

     KTO PŁACI ZA ODPADY W POLSCE?

      

    Związek Pracodawców Gospodarki Odpadami alarmuje: w polskim systemie gospodarki odpadami panuje dramatyczna sytuacja. Nikt nie jest w stanie przetworzyć 30 tys. butelek PET za 7 zł!

    Niebawem tzn. 1-go lipca tego roku w życie wejdzie rozporządzenie Ministerstwa Środowiska, dotyczące podwyższonych standardów selektywnego zbierania odpadów komunalnych (Rozp. Min Śr. z dnia 29.12.2016r.).

    – Po raz kolejny przedsiębiorcy z naszej branży zostali obciążeni kosztami działania systemu gospodarki odpadami w Polsce (dodatkowe pojemniki, inwestycje w dodatkowy tabor, instalacje sortownicze). Rozporządzenie samo w sobie jest dobre, nie rozwiązuje jednak najistotniejszych problemów działania systemu, tzn. finansowania – podkreśla Piotr Maciejewski, członek Zarządu ZPGO.

    Przepisy wynikające z Ustawy o odpadach (z dnia 14.12.2012r., rozdz. 5, art.22) mówią wprost, że koszty zbierania i przetwarzania odpadów powinni ponieść producenci lub wprowadzający towary na rynek, przekazując do systemu gospodarki odpadami tzw. opłatę recyklingową za odpady wprowadzone na rynek. Niestety od wielu lat w Polsce nikt tego nie egzekwuje. Dla przykładu w roku 2017 producenci (artykułów spożywczych, chemii gospodarczej etc.) płacą w Polsce zaledwie  7 zł za zebranie i przetworzenie tony odpadów z tworzyw sztucznych.

    – Chcielibyśmy zwrócić uwagę na fakt, że na tonę takich odpadów wchodzi np. 30 tysięcy butelek PET! Pytamy, kto za 7 zł jest w stanie odebrać i przetworzyć taką ilość? Jeszcze 2002 roku dopłata ta wynosiła 1200 zł za tonę odpadów z tworzyw sztucznych! Dopłata do zbierania i przetwarzania zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego w Europie wynosi 300-400 euro za tonę, a w Polsce 5-6 euro za tonę! – wylicza Piotr Maciejewski, członek Zarządu ZPGO.

    Co ciekawe, tzw. opłata produktowa naliczana w 2017 r. za brak wywiązania się z poziomów odzysku i recyklingu (narzuconych dyrektywami UE) przez producentów w przypadku tworzyw sztucznych wynosi 2700 zł za tonę!

    – Ktoś jednak policzył ile to kosztuje! Pytanie gdzie te pieniądze są? W Polsce podnosi się drastycznie koszty odbioru posegregowanych odpadów z gospodarstw domowych, podczas gdy w krajach rozwiniętych takie odpady odbierane są bezpłatnie, zaś w odpowiednich automatach można otrzymać za nie zwrot kaucji – tłumaczy Piotr Maciejewski, członek Zarządu ZPGO.

    Apelujemy: bez szybkiego uregulowania kwestii wysokości dopłat polski system  gospodarki odpadami nie będzie działał co najmniej poprawnie, nie wspominając o likwidacji – tak powszechnej w tej branży – “szarej strefy”, czy rozwoju  nowych technologii.

     

    Więcej informacji:

    Paulina Mika
    Tel. 22 830 07 76
    biuro@zpgo.pl


    Związek Pracodawców Gospodarki Odpadami

    Raport ZPP: Bankowa samowola i bezradne państwo. Jak upadają polskie firmy – przypadek Atlantic

    17.01.2017

    Logika ustanowiona ustawą prawo restrukturyzacyjne, zgodnie z którą preferowane jest zachowanie możliwości kontynuowania działalności przedsiębiorstwa, powinna być podtrzymana i umacniania. Należy również wprowadzić mechanizmy zabezpieczające firmy przed nieuzasadnionym pozbawianiem majątku w drodze postępowania likwidacyjnego – takie wnioski płyną z Raportu ZPP pn. „Bankowa samowola i bezradne państwo. Jak upadają polskie firmy – przypadek Atlantica”.

    Z dniem 1 stycznia 2016 roku w Polsce uchwalona została nowelizacja prawa upadłościowego i naprawczego. W efekcie tych działań wyodrębniono ustawę prawo upadłościowe, regulującą kwestie z zakresu upadłości likwidacyjnych oraz ustawę prawo restrukturyzacyjne. Głównym założeniem prawa restrukturyzacyjnego jest uniknięcie upadłości dłużnika i umożliwienie  poprawy stanu finansów w firmach niewypłacalnych lub zagrożonych niewypłacalnością. 

    Zmianę w zakresie postępowania restrukturyzacyjnego oceniamy pozytywnie. Ryzyko to nieodzowny element prowadzenia działalności gospodarczej. Naturalną konsekwencją tego ryzyka mogą być np. kłopoty finansowe firmy. Liczą się z tym zarówno przedsiębiorcy, jak i wierzyciele, którzy często są gotowi na polubowne załatwienie sprawy. W naszej opinii umożliwienie przedsiębiorcom restrukturyzacji firm, połączonej z szybką i regularną spłatą zobowiązań jest dużo lepszym rozwiązaniem niż wszczęcie postępowania likwidacyjnego – powiedział Marcin Nowacki, wiceprezes ZPP. – Likwidacja wiąże się z koniecznością sprzedaży majątku, a zatem z upadkiem działalności firmy – dodał.

    Do końca grudnia 2015 roku polskie przepisy wyróżniały dwa rodzaje upadłości: likwidacyjną oraz układową z możliwością zawarcia układu z wierzycielami. W ramach drugiego rodzaju upadłości, na skutek zawarcia układu z wierzycielami, możliwe było ratowanie przedsiębiorstwa i kontynuowanie działalności gospodarczej.

    Ogólnodostępne dane nie pozostawiają jednak złudzeń, w Polsce, w okresie przed nowelizacją prawa upadłościowego i naprawczego, dominowała upadłość likwidacyjna. Dla przykładu, w latach 2004-2012 upadłość została ogłoszona wobec 6519 podmiotów, tylko w 1164 przypadkach była to upadłość z możliwością zawarcia układu. W tym kontekście na uwagę zasługuje przypadek znanej polskiej spółki Atlantic S.A., która w wyniku działania banku oraz błędów popełnionych przez Tymczasowego Nadzorcę Sądowego została objęta upadłością likwidacyjną, mimo, iż wierzyciele dysponujący większością wierzytelności wyrazili zainteresowanie propozycjami układowymi.

    Na skutek napiętej sytuacji na rynkach wschodnich, po wybuchu protestu na Majdanie, zetknęliśmy się z zapaścią ekonomiczną i gwałtownym spadkiem sprzedaży w firmie.  Nie chcąc występować po pomoc publiczną podjęliśmy zatem działania restrukturyzacyjne. Niestety, nieuzasadnione w naszej opinii wypowiedzenie umowy leasingu nieruchomości przez bank BNP Paribas, doprowadziło do powstania obowiązku podatkowego wobec Urzędu Skarbowego w kwocie ponad 4,5 mln złotych. Ponadto Tymczasowy Nadzorca Sądowy  uznał, że spółka posiada zobowiązanie wobec banku z tytułu przedterminowego rozwiązania umowy, które opiewać miało na kwotę 18 mln zł – powiedział Wojciech Morawski, założyciel i b. prezes Atlantic S.A.

    Problem upadłości w Polsce, jeszcze do niedawna, był bardzo poważny. Na przestrzeni lat
    2008-2013 liczba upadłości wzrosła z 411 do 883 podmiotów, a zatem dwukrotnie. W roku 2014 nastąpił pierwszy przełom – liczba upadłości zmniejszyła się o 7 proc., do 823. W tym samym roku rozpoczęły się problemy finansowe spółki Atlantic.

    To klasyczny przykład niszczenia polskich firm, dobrze prosperujących nie tylko w kraju, ale także za granicą. Działanie zagranicznego banku doprowadziło spółkę do upadłości, a brak elastyczności polskiego sądu ją przypieczętował.   Jeśli dłużnik ma realne szanse na poprawę swojej sytuacji należy mu to umożliwić. Często racjonalne zarządzanie przedsiębiorstwem i regularna spłata zobowiązań, może uchronić przed całkowitą likwidacją biznesu – komentuje Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP.

    W związku z powyższym Związek Przedsiębiorców i Pracodawców przedstawił następujące rekomendacje, które mogą przyczynić się do zmniejszenia patologii gospodarczych:

    • podtrzymywanie i umacnianie zachowania możliwości kontynuowania działalności przedsiębiorstwa powinno być praktykowane w codziennym życiu gospodarczym – nowelizacja prawa restrukturyzacyjnego z dnia 1 stycznia 2016 r. stanowi krok w dobrym kierunku,
    • instytucje państwa powinny reagować, w sytuacji podejmowania przez jedną ze stron działań niezgodnych z treścią kontraktu,
    • praca Tymczasowych Nadzorców Sądowych i jej efekty w postaci sprawozdań powinny być weryfikowane i sprawdzane,
    • rozszerzanie możliwości kasowego rozliczania podatków VAT i PIT ułatwiłoby zachowanie płynności finansowej w obliczu przejściowych kłopotów,
    • instytucje państwowe powinny wnikliwie kontrolować i egzekwować treści umów zawieranych przez instytucje finansowe,
    • zasadne jest prowadzenie szkoleń dla sędziów orzekających w sprawach gospodarczych i prowadzenie działań podnoszących ich kwalifikacje ekonomiczne,
    • należy wprowadzić mechanizmy zabezpieczające przedsiębiorców przed nieuzasadnionym pozbawianiem majątku w związki z domniemanymi oszustwami podatkowymi,
    • zabezpieczenie majątku przedsiębiorcy powinno być ograniczone w czasie i realizowane w sposób pozwalający na dalsze prowadzenie działalności gospodarczej.

    Postępowanie restrukturyzacyjne w firmie dotkniętej przez kłopoty finansowe jest istotne nie tylko z punktu widzenia przedsiębiorcy – właściciela biznesu, ale korzystne również w skali makro. Prosperująca na rynku firma generuje dochody, od których odprowadzane są podatki, popyt konsumpcyjny nakręca nową produkcję i co szczególnie ważne, uchronienie firmy przed likwidacją pozwala na utrzymanie dotychczasowych miejsc pracy, a w dalszej perspektywie na tworzenie nowych – podsumował Marcin Nowacki z ZPP.

    Raport ZPP: Bankowa samowola i bezradne państwo. Jak upadają polskie firmy – przypadek Atlantic.pdf

    Biała Księga ZPP. Nowe prawo zniszczy sektor legalnych pożyczek, wzmocni mafię i wyłudzenia majątków

    12.01.2017


    Pozbawienie możliwości legalnego pożyczania pieniędzy dla co najmniej 1,5 mln Polaków związane z ograniczeniem działalności kilkudziesięciu zarejestrowanych firm, a w konsekwencji groźba utraty pracy przez ok. 20 tys. pracowników
      – to główne negatywne skutki propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości, które w Białej Księdze przedstawili eksperci Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP). Według nich nowe prawo w zaproponowanym kształcie nie będzie przeciwdziałać „lichwie”, lecz uderzy w podmioty legalnie działające na rynku pożyczek konsumenckich oraz w samych konsumentów.

    Biała Księga pn. „Wpływ nowych propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości na rynek pożyczek konsumenckich. Analiza zmian z perspektywy przedsiębiorców oraz klientów” jest próbą oszacowania podstawowych skutków przygotowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw z dnia 7 grudnia 2016 roku. Projektowana ustawa zakłada wejście w życie rygorystycznych limitów całkowitych kosztów udzielania świadczeń pieniężnych – w myśl nowych przepisów koszty pozaodsetkowe mają być obniżone z 55 do 20 proc., a całkowita ich suma ma ulec drastycznemu obniżeniu – aż o 25 pkt. proc.

    Projekt oceniamy negatywnie. W założeniu miał on służyć przeciwdziałaniu tzw. „lichwie”, co jest inicjatywą ze wszech miar słuszną, ale w praktyce uderza w sektor firm pożyczkowych, a w konsekwencji w samych pożyczkobiorców. Jeśli wejdzie w życie, istnieje duża obawa, że Polacy zostaną pozbawieni źródeł legalnego finansowania – komentuje Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP. – Część z nich nie będzie miała wyjścia i zdecyduje się na pożyczanie pieniędzy od przedstawicieli grup przestępczych – dodaje.

    Eksperci z ZPP podkreślają, że samą intencję walki z „lichwą”, czyli  z pożyczkami udzielanymi przede wszystkim osobom prywatnym przez osoby prywatne, często na granicy prawa, z potwierdzonym notarialnie zabezpieczeniem np. w postaci nieruchomości, której wartość jest niewspółmiernie wyższa od pożyczonej kwoty, należy ocenić pozytywnie .

    Działania pozwalające na skuteczne ukrócenie procederu wyłudzania majątku są bardzo potrzebne. Ale prawo, które ma jednocześnie „osłabić” firmy legalnie działające na rynku, które podlegają konkretnym regulacjom, wcale temu nie służy – powiedział Cezary Kaźmierczak.

    Według wyliczeń przedstawionych w Białej Księdze z usług firm pożyczkowych korzysta półtora miliona Polaków, a samych podmiotów jest na rynku kilkadziesiąt. Wszystkie te podmioty podlegają określonym, ścisłym regulacjom prawnym m.in. w zakresie maksymalnej wysokości opłat. Firmy pożyczkowe zatrudniają łącznie około 20 tysięcy osób,  współpracują z około 10 tysiącami osób m.in. z sieci agencyjno-brokerskich. Odprowadzają do budżetu około miliard złotych rocznie z tytułu płaconych podatków.  Nowe prawo wprowadza regulacje w tym samym obszarze,  co ustawa z marca 2016 roku, której skutki nie są jeszcze do końca znane, a same podmioty podlegają nadzorowi m.in. Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zaproponowane zmiany prawne będą miały negatywny wpływ na firmy reprezentujące cały sektor pożyczkowy – większość z tych firm będzie zmuszona do ograniczenia swojej działalności i zakresu świadczonych usług, co w  dłuższej perspektywie czasowej może oznaczać decyzję o ich całkowitym wycofaniu się z rynku. To natomiast oznacza utratę pracy oraz mniejsze wpływy do budżetu państwa.

    Proponowane zmiany w prawie będą miały znaczący wpływ przede wszystkim na codzienne życie Polaków, ograniczając im dostęp do legalnych pożyczek. Dotyczy to przede wszystkim grupy klientów o niższych dochodach, dla których pieniądze często potrzebne są na koncie w bardzo krótkim czasie, bez konieczności dopełniania dodatkowych formalności – podkreśla Marcin Nowacki, Wiceprezes ZPP.

    Ograniczenie oferty przez firmy pożyczkowe oznacza konieczność podwyższenia minimalnego progu dochodów. Szacuje się, że dostęp do finansowania zewnętrznego dla ludzi zarabiających mniej niż 2 tysiące złotych miesięcznie, może spaść nawet o ok. 83%. Oznacza to znaczny wzrost minimalnej kwoty miesięcznych zarobków umożliwiającej zaciągnięcie pożyczki – o ile aktualnie jest nim człowiek zarabiający średnio ok. 2,5 tysiąca złotych, o tyle po wejściu w życie nowych przepisów będzie to już osoba zarabiająca powyżej 3 tysięcy złotych. Oferta sektora pozabankowego, przez brak możliwości finansowego skompensowania wyższego ryzyka ponoszonego przy udzielaniu pożyczek, będzie zatem kierowana do innej grupy klientów. W rezultacie, osoby najniżej uposażone, bez historii kredytowej, pozostaną de facto pozbawione legalnych źródeł finansowania.

    Eksperci z ZPP rekomendują, by projekt nowego prawa w obecnym kształcie został odrzucony. Według nich, podstawowym celem państwa powinno być monitorowanie legalnie działającego rynku, a nie wprowadzanie dodatkowych restrykcji. Łatwiej jest sprawować kontrolę nad zarejestrowanymi podmiotami objętymi nadzorem UOKiK, niż ścigać grupy przestępcze zajmujące się udzielaniem lichwiarskich pożyczek. Należy skupić się na konsekwentnym ściganiu nielegalnych źródeł finansowania oraz egzekwowaniu obowiązującego prawa przez wszystkie zarejestrowane firmy z sektora (narzędzia ku temu zostały wprowadzone m.in. poprzez ustawę z marca 2016 roku i trzeba je wykorzystać). Proponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmiany nie poprawią rynku, ale doprowadzą do ograniczenia jego legalnej części, na czym straci skarb państwa (brak płaconych podatków przez te firmy, wzrost bezrobocia) oraz statystyczny Kowalski, zwłaszcza ten o niższych dochodach, który i tak będzie potrzebował gotówki i tak będzie zmuszony pozyskać ją od mafii. 


    Raport ZPP Biała Księga „Wpływ nowych propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości na rynek pożyczek konsumenckich (…)”_PDF

    Odpowiedź Prezesa UOKiK na list Prezesa ZPP w sprawie Facebook\’a

    09.01.2017

    6 grudnia 2016 roku Prezes ZPP Cezary Kaźmierczak wystosował list (treść pisma) do Prezesa UOKiK Marka Niechciała ws. występowania w regulaminie serwisu Facebook niedozwolonych postanowień umownych. Z końcem grudnia minionego roku otrzymaliśmy odpowiedź w tej sprawie, której treść prezentujemy poniżej.

     

     

    Zapisz

    ZPP i WEI jednym głosem o nominacji Rafała Antczaka na Prezesa GPW: To dobra decyzja

    Decyzją akcjonariuszy Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, dotychczasowa prezes GPW Małgorzata Zaleska została odwołana, a na jej stanowisko powołany został Rafał Antczak, dotychczas członek zarządu międzynarodowej firmy doradczej Deloitte Consulting.

    Według Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Warsaw Enterprise Institute, decyzję o wyborze apolitycznego eksperta, od lat związanego z rynkiem finansowym, ocenić należy zdecydowanie pozytywnie.

    – Mieliśmy przyjemność współpracować z panem Antczakiem przy opracowywaniu kilku publikacji. To doskonały fachowiec, dodatkowo niezwiązany z żadną opcją polityczną, czym pozytywnie odznacza się na tle niektórych ostatnich decyzji kadrowych w spółkach Skarbu Państwa. Jest to również ważne z punktu widzenia relacji z regulatorem, taka pozycja pozwala na partnerską współpracę – twierdzi prezes Warsaw Enterprise Institute, Tomasz Wróblewski.

    Za powołaniem Rafała Antczaka opowiedzieli się inwestorzy dysponujący 30,6 mln głosów, podczas gdy przeciwko było 5,1 mln głosów.

    – Wydaje się, że wybór ten jest generalnie aprobowany przez większość inwestorów, co jest bardzo ważne z punktu widzenia stabilności obrotu na rynku. Należy pamiętać, że podstawowym zadaniem GPW jest tego obrotu organizacja. Mając za sobą tak dużą większość głosów, będzie można sprawniej i pewniej realizować kolejne cele, a trzeba przyznać, że przed nowym prezesem stoi wiele wyzwań – mówi Marcin Nowacki, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

    Jakie są to wyzwania? Odpowiedzi na to pytanie udziela Mariusz Pawlak, główny ekonomista Związku:

    – Przede wszystkim od kilku lat mamy do czynienia ze stagnacją na warszawskim pakiecie, brak nowych debiutów i regularny spadek obrotów. Głównie ze względu na wzrost globalnej awersji do ryzyka, jak i niepewności co do przyszłości OFE. Przed nowym Prezesem GPW największym wyzwaniem jest przekonanie inwestorów także globalnych, że polskie akcje reprezentują znaczącą część zdrowej gospodarki, a równocześnie przedsiębiorców, że giełda jest nadal najefektywniejszym sposobem pozyskania międzynarodowego finansowania i to zarówno przez emisję akcji jak i obligacji. Być może powrót do koncepcji, żeby warszawska giełda stała się centrum obrotu dla spółek z regionu Europy Środkowo-Wschodniej może być dobrym kierunkiem rozwoju. Na pewno nie można zapominać o rynku NewConnect, gdzie innowacyjne startup’y mogą pozyskiwać finansowanie jak i uzyskać szeroką rozpoznawalność. Nowego spojrzenia na pewno wymaga zaniedbany rynek obrotu towarami, czy instrumentami pochodnymi, gdzie potencjał rozwoju jest jeszcze znaczny. Warszawska giełda zasługuje na miano lidera w naszym regionie.

    Uznając rynek kapitałowy za istotną część gospodarki i akceptując bardzo ważną rolę GPW w organizacji tego rynku, należy życzyć nowemu prezesowi powodzenia w zarządzaniu spółką i trudnych negocjacjach między inwestorami a regulatorem, oraz odwagi w realizowaniu ambitnych celów, które z pewnością sobie wyznaczy.


    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców
    Warsaw Enterprise Institute

    Fot. Polish Institute of International Affairs/ na lic. Creative Commons/ flickr.com

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery