• PL
  • EN
  • szukaj

    “Kodeks Dobrych Praktyk. Dialog Pomiędzy Samorządem a Biznesem”

    Warszawa, 22.08.2024

     

    W ramach projektu Związek Przedsiębiorców i Pracodawców / Union of Entrepreneurs and Employers “Kodeks Dobrych Praktyk. Dialog Pomiędzy Samorządem a Biznesem” powstał Kodeks, który gromadzi najlepsze praktyki i rekomendacje.

     

    Kodeks jest wynikiem licznych konsultacji, warsztatów i spotkań z przedstawicielami samorządów oraz przedsiębiorców. Uczestnicy tych inicjatyw mieli okazję dzielić się swoimi doświadczeniami, oczekiwaniami oraz pomysłami na poprawę współpracy.

    Celem projektu jest usprawnienie współpracy między urzędami a przedsiębiorcami poprzez promowanie transparentności i efektywności w podejmowaniu decyzji.

    Wierzymy, że dzięki zaangażowaniu szerokiego grona interesariuszy udało się zidentyfikować kluczowe obszary, w których można wprowadzić korzystne zmiany.

    Zachęcamy samorządy do wdrażania tych zasad oraz aktywnego udziału w dialogu z biznesem, a także do tworzenia wewnętrznych procedur, które będą wspierać te wartości w codziennej pracy urzędów.

    Wspólnie możemy budować środowisko, w którym każdy wysłuchany głos przyczynia się do tworzenia lepszej i bardziej zintegrowanej przestrzeni dla rozwoju lokalnego biznesu.

    W tegorocznej edycji projektu aktywnie uczestniczy województwo śląskie, a szczególnie Miasto Katowice i Miasto Częstochowa. Projekt jest również wdrażany przez okoliczne gminy.

    Projekt realizowany przy współpracy Center for International Private Enterprise.

    Koordynatorzy regionalni projektu – Związek Przedsiębiorców i Pracodawców – Częstochowa i Związek Przedsiębiorców i Pracodawców – ŚLĄSK.

    Więcej informacji o projekcie na stronie: www.dialog-biznes.zpp.net.pl

    Oczekiwania biznesu od rządu w kwestii Ukrainy

    Warszawa, 12 sierpnia 2024

     

    Oczekiwania biznesu od rządu w kwestii Ukrainy

     

    Streszczenie

    Odbudowy Ukrainy nie będzie do czasu zakończenia wojny ale należy się do niej przygotowywać już teraz. Jeśli zaczniemy to robić jak ruszy – będzie już za późno.

    Polska z uwagi na brak kapitału ma niewielkie szanse na wielkie inwestycje infrastrukturalne – platformowe (UE, Bank Światowy, EBOiR etc.) czy imperialne (USA, Niemcy, Japonia etc.) ale może je obsługiwać w obszarze logistyki, usług, materiałów i wykonawstwa. Również do tego należy przygotowywać się już teraz, bo potem będzie za późno.

    Od nas zależy czy będziemy w przyszłości hubem logistyczno-materiałowym dla Ukrainy czy po prostu podrzędnym krajem tranzytowym.

    Żeby osiągnąć powyższe cele należy stworzyć:

    • Fundusz Inwestycyjny (Przy BGK lub PFR), który będzie zabezpieczał inwestycje na polskich aktywach Inwestorów.
    • Fundusz na tworzenie spółek joint venture specjalizujących się w przemyśle high-tech. Przede wszystkim w przemyśle dronowym.
    • Fundusz na inwestycje w infrastrukturę hub-ową
    • Regionalny Bank Inwestycyjny z udziałem Skandynawii, krajów z regionu CEE
      i innych zainteresowanych krajów o kapitale założycielskim 10 mld Euro, który będzie mógł w przyszłości finansować mniejsze inwestycje. Polskie średnie a nawet duże firmy nie przebiją się do instytucji typu Black Rock i podobnych, bo z ich punktu widzenia są za małe. Jeśli chcemy, żeby te firmy wzięły realny udział w odbudowie – musimy postawić własny bank regionalny z siedzibą w Warszawie.

    Jednak biznes na Ukrainie Polska robi już teraz.

    Polska odpowiada za 1/3 eksportu całej Unii Europejskiej do Ukrainy – imponujący wzrost wolumenu eksportu w ostatnich latach wiąże się w dużej mierze z przekazywaną do tego kraju pomocą wojskową i humanitarną, ale przyczynili się do tego również przedsiębiorcy zapełniając półki sklepowe w zachodniej Ukrainie polskimi produktami.

    Najważniejsza rzecz w tym obszarze jest już firmom udostępniona – to jeden z najlepszych w Europie systemów ubezpieczeń eksportowych KUKE.

    W tym obszarze rząd powinien uruchomić program gwarancji eksportowych na Ukrainę dla kredytów udzielanych przez banki komercyjne. Naszą ambicją powinno być wprowadzenie na Ukrainę dużych graczy dystrybucyjnych, co można też finansować z wyżej wymienionych funduszy.

    Rozwój polsko-ukraińskiej współpracy gospodarczej oraz szkolenia dla administracji i weteranów.

    Należy powołać specjalny Fundusz przy pełnomocniku ds. odbudowy Ukrainy, z dedykowanym budżetem 50 mln złotych rocznie na okres 5 lat, który zajmowałby się dofinansowaniem misji gospodarczych, wszelkich form łączących biznes z obu krajów oraz projektów przyczyniających się do zacieśniania relacji między przedsiębiorcami oraz szkoleniami dla administracji i weteranów. Weterani są o tyle ważni, że to oni będą rządzili powojenną Ukrainą i należy zawiązywać z nimi wartościowe relacje.

    Kluczowym projektem w obszarze gospodarczej współpracy polsko-ukraińskiej powinien być nowy model funkcjonowania NCBiR – bazując na doświadczeniach wyciągniętych z wojny, za priorytetowy obszar, na który trzeba przeznaczyć nawet połowę dostępnych w NCBR środków, należy uznać nowoczesny przemysł produkujący drony, nie ograniczający się wyłącznie do aparatury o przeznaczeniu bojowym, oparty na współdziałaniu z ukraińskimi firmami.

    Rozwój infrastruktury

    Udrożnienie istniejących przejść granicznych towarowych drogowych i kolejowych poprzez uproszenie procedur, wspólne odprawy oraz tymczasową rozbudowę.

    Stworzenie kilku nowych prowizorycznych przejść granicznych

    Rozwinięcie infrastruktury przygranicznej po stronie polskiej – magazyny, centra logistyczne, centra przeładunkowe.

    Modernizacja i rozbudowa linii kolejowych znad granicy ukraińskiej z kierunku kijowskiego i lwowskiego do Warszawy i Gdańska.

    Wsparcie  starań Ukrainy w zakresie modernizacji linii kolejowych od granicy Polską do Kijowa i Lwowa.

     

     

    Wstęp

    Trwająca Wojna w Ukrainie spowodowała ogromne straty w ludziach, doprowadziła do zniszczenia milionów  gospodarstw domowych oraz niewyobrażalnych strat gospodarczych.

    Na początku 2024 roku, według szacunków Banku Światowego, straty w budynkach i infrastrukturze wyniosły już 152,5 miliarda dolarów. Najbardziej dotknięte sektory to mieszkalnictwo i usługi komunalne, transport, handel i przemysł, energia oraz rolnictwo. Rekordowe zniszczenia skoncentrowane są w obwodach donieckim, charkowskim, ługańskim, zaporoskim, chersońskim i kijowskim. Całkowite straty gospodarcze, uwzględniając zakłócenia w przepływach gospodarczych i produkcji, a także dodatkowe koszty związane z wojną (takie jak usuwanie gruzu), szacowane są na ponad 499 miliardów dolarów.

    Wojna w nierównym stopniu dotknęła  sektorów ukraińskiej gospodarki i konkretnych obszarów geograficznych. Gospodarka wschodniej Ukrainy została w znacznej mierze zniszczona (np. niektóre z największych hut stali znajdowały się w Mariupolu), podczas gdy straty na zachodzie są znacznie niższe. Istnieje również duża różnica między sektorami produkcji. Na przykład rosyjskie rakiety zniszczyły wszystkie główne rafinerie ropy, ale sektor IT pozostał stabilny (liczba wakatów jest tam podobna do poziomu sprzed wojny).

    Potrzeby związane z odbudową i rekonstrukcją tworzą ogromny rynek dla inwestycji w Ukrainie szacowany na ponad 486 miliardów dolarów. Z tego około 278 miliardów dolarów to potrzeby związane z odbudową, a pozostałe 208 miliardów dolarów to potrzeby związane z przywróceniem przedwojennej skali produkcji i świadczonych usług. Największe potrzeby dotyczą mieszkalnictwa (ponad 80 miliardów dolarów, czyli 17% ogółu), infrastruktury transportowej (prawie 74 miliardy dolarów, czyli 15%), przemysłu, budownictwa, usług i handlu (67,5 miliarda dolarów, czyli 14%), rolnictwa (56 miliardów dolarów, czyli 12%) oraz energetyki (47 miliardów dolarów, obecnie znacznie więcej).

    Polska powinna natychmiast podjąć aktywne działania mające rozwijać polski biznes w kontekście odbudowy Ukrainy, dążąc do monopolizacji logistyki, zaopatrzenia materiałowego oraz wykonawstwa. Utrzymanie pozycji głównego hubu eksportowego jest bardzo ważne dla naszej gospodarki. Z uwagi na brak kapitału, powinniśmy porzucić marzenia o wielkich kontraktach z pierwszej ręki, które i tak trafią do:

    1. Inwestycji platformowych (UE, EBOiR, BŚ, inni)
    2. Inwestycji imperialnych (USA, Niemcy, ostatnio Francja)
    3. Inwestycji bezpośrednich małych i średnich – w tym obszarze możemy konkurować, ale jest to drugorzędne.

    Polska musi natychmiast podjąć działania, aby zmonopolizować logistykę, zaopatrzenie materiałowe oraz wykonawstwo na Ukrainie. Wsparcie UE, inwestycje strategiczne oraz budowanie relacji biznesowych są tu kluczowe. Tylko poprzez zdecydowane kroki możemy utrzymać naszą pozycję głównego hubu w regionie i zapewnić przyszły rozwój gospodarczy zarówno Polski jak i Ukrainy.

    1. Przygotowanie do finansowania inwestycji

    Musimy porzucić wizje o tym, że realną odbudowę Ukrainy zaczniemy jeszcze w czasie trwania wojny. Biorąc pod uwagę filozofię działania jakiejkolwiek instytucji finansowej, inwestycja w obszarze objętym działaniami wojennymi stanowi zbyt znaczne ryzyko, aby takie przedsięwzięcie móc finansować własnymi środkami. Wszelkie fundusze przeznaczone na inwestycje w zakresie odbudowy Ukrainy, funkcjonują wyłącznie w ramach inwestycji imperialnych bądź platformowych, które – co do zasady – są zarezerwowane dla ogromnych kapitałochłonnych projektów, które w zdecydowanej większości zostaną zdominowane przez bogatsze podmioty z Europy Zachodniej, Stanów Zjednoczonych, czy Japonii. „Kawałek tortu”, który zostanie dla Polski, dla polskich średnich i małych przedsiębiorców, to zmonopolizowanie obsługi tych inwestycji. Musimy zatem niezwłocznie zacząć tworzyć odpowiednie środowisko, aby polscy przedsiębiorcy mogli sfinansować swoje inwestycje w logistykę, zaopatrzenie materiałowe oraz wykonawstwo tak, aby długoterminowo Polska utrzymała swoją pozycję głównego hubu, który będzie przejmował przepływy większości zachodnich inwestycji na Ukrainę.

    W tym celu konieczne jest powołanie:

    Funduszu Inwestycyjnego z zabezpieczeniem na polskich aktywach

    W interesie ogólnym jest powołanie Funduszu Inwestycyjnego przy Polskim Funduszu Rozwoju, bądź Banku Gospodarstwa Krajowego, którego celem będzie zapewnienie środków inwestycyjnych dla polskich przedsiębiorców aktywnie dążących do wykorzystania szans związanych z odbudową Ukrainy i mających zamiar wchodzić na ukraiński rynek poprzez inwestycje na poziomie obwodów. Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, w której z uwagi na ryzykowne środowisko biznesowe na Ukrainie, przedsiębiorcom trudno będzie pozyskać kredytowanie na ekspansję i wyskalowanie swojego biznesu na nowym rynku. Poprzez powołanie dedykowanego funduszu, który wspierałby kapitałowo polskie podmioty poprzez zabezpieczanie się na jego aktywach znajdujących się na terenie Unii Europejskiej (wykluczamy w takim wypadku możliwość zabezpieczania się na aktywach ukraińskich z uwagi na związane z tym ryzyko), w znacznym stopniu uwiarygadniałby i zabezpieczał, w oczach komercyjnych podmiotów zajmujących się kredytowaniem,  plany takiego podmiotu z uwagi na udział w tej inwestycji środków polskiej instytucji państwowej.

    Fundusz na tworzenie spółek joint venture specjalizujących się w przemyśle high-tech.

    Z polskiej perspektywy koniecznym działaniem jest przyciągnięcie ukraińskiego know-how, zwłaszcza wysoko rozwiniętego w przemyśle zbrojeniowym, do tworzenia, wraz z polskimi partnerami wspólnych przedsięwzięć. Model joint venture będzie tu szczególnie istotny z uwagi na koszty i ryzyka związane z badaniami, rozwojem technologii oraz produkcję, które mogą przewyższać samodzielne możliwości ukraińskich partnerów. Jeżeli nie zaaktywizujemy naszych działań w tym segmencie, inne państwa zrobią to za nas. Przykładem jest współpraca pomiędzy ukraińską firmą N-iX i duńską firmą farmaceutyczną Leo Pharma. N-Ix, firma zajmująca się rozwojem oprogramowania, będzie współpracować z Leo Pharma w zakresie cyfrowych rozwiązań zdrowotnych, co pierwszej daje strategiczne partnerstwo w branży farmaceutycznej a także dostęp do nowych projektów, drugiej natomiast dostęp do zaawansowanych technologii IT, co pozwoli im ekspresowo wprowadzić innowacje na rynek. Ukraińskie spółki posiadają doświadczenie i odpowiednią wiedzę w sektorach, które dotychczas były niewystarczająco rozwinięte w Polsce. Dotyczy to w szczególności produkcji dronów, przemysłu atomowego, czy kosmicznego. To właśnie z uwagi na obecnie trwający swoisty „wyścig” na przyciąganie ukraińskich przedsiębiorstw powinniśmy powołać specjalny Fundusz, który stanowiłby dodatkową zachętę do tworzenia wspólnych spółek joint venture na terenie Polski.

    Funduszu na inwestycje w infrastrukturę hub-ową.

    Szczególnie istotnym elementem architektury inwestycyjnej służącej uzyskaniu przewag w procesie odbudowy Ukrainy jest Fundusz Inwestycyjny dedykowany inwestycjom realizującym strategie uzyskania przez Polskę pozycji głównego hub-u kontrolującego przepływy materiałowe na wschód i zapewniającego zaplecze logistyczne oraz wykonawcze. Fundusz wspomagałby przedsiębiorców, którzy chcą zaangażować się w proces odbudowy i realizują projekty istotne z punktu widzenia hub-u, a jednocześnie z uwagi na ryzyko inwestycyjne  nie są skłonni do umiejscowienia swojego biznesu na terytorium Ukrainy. Mówimy o inwestycjach takich jak budowa suchych portów, centrów przeładunkowych, portów intermodalnych, nowoczesnych magazynów i centrów dystrybucyjnych mogących obsługiwać znaczące wolumeny towarów, a także wszelkich innych projektach, które mogłyby posłużyć obsłudze inwestycji, które napłyną do naszego sąsiada po zakończeniu działań wojennych. Poza preferencyjnymi warunkami finansowania fundusz spełniałby także role doradcze i szkoleniowe, pomagając zrozumieć specyfikę rynku ukraińskiego oraz charakterystykę działalności na przygraniczu. Zakładamy, że ze względu na kapitałochłonność inwestycji w infrastrukturę hub-ową, Fundusz angażowałby się także w inicjowanie partnerstw publiczno-prywatnych, zdecydowanie zwiększając ich efektywność.  Można także przypuszczać, że dzięki wyspecjalizowaniu się w tym obszarze, Fundusz służyłby do promowania Polski jako rzeczywistego centrum materiałowego Zachodu, a jednocześnie zwiększałby globalną świadomość o roli Polski w odbudowie Ukrainy.

    Regionalnego Banku Inwestycyjnego.

    Powinniśmy poczynić przygotowania do powołania skupionego na obszarze Europy Środkowo-Wschodniej i Skandynawii Banku Inwestycyjnego. Nasz region wciąż ma duże potrzeby inwestycyjne w zakresie infrastruktury energetycznej, transportowej, czy też transformacji energetycznej, które w dostatecznym stopniu są pomijane przez międzynarodowej instytucje finansowe. Uważamy, że Bank Inwestycyjny powinien powstać pod auspicjami Polski, państw skandynawskich i chętnych do podjęcia współpracy w tym zakresie państw z regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Ponadto ta inicjatywa mogłaby zostać włączona w zakres działania reaktywowanego unijnego programu Partnerstwa Wschodniego 2.0 pod egidą Polski oraz Szwecji, przyczyniając się do dalszej integracji oraz współdziałania państw makroregionu Europy Wschodniej w podejmowaniu wspólnych inwestycji. Zakładamy, że inicjatywa umożliwi realizację inwestycji zgodnie ze strategicznymi interesami całego regionu oraz ich wykonawstwo przez przedsiębiorstwa z krajów regionu czy członkowskich państw banku. Docelowo kapitał założycielski powinien wynosić 10 mld EUR (zmienna w zależności od liczby partycypujących krajów), siedziba Banku powinna znajdować się oczywiście w Warszawie, natomiast Bank skupiałby się na inwestowaniu w małe i średnie inwestycje publiczne i prywatne, które nie są przedmiotem zainteresowania innych Międzynarodowych Instytucji Finansowych, a które służą rozwojowi regionu i odbudowy Ukrainy. Bank działałby poprzez proponowanie głównie instrumentów dłużnych i gwarancji (na poziomie projektowym jak i portfelowym) dla sektora państwowego i prywatnego. Posiadałby jednakże w swojej ofercie również instrumenty udziałowe, ubezpieczenia inwestycji, finansowanie handlu, czy doradztwo techniczne. Bank w początkowym okresie swojego działania skupiałby się głównie na projektach związanych z Ukrainą, natomiast docelowo służyłby finansowaniu potrzebnych inwestycji infrastrukturalnych, gospodarczych, czy energetycznych we wszystkich krajach Europy i u wybranych partnerów na wschodzie.

    Inwestycje bieżące

    Istnieją jednak obszary, które warto wykorzystać i rozwijać jeszcze w czasie trwania konfliktu zbrojnego na terenie Ukrainy. Pamiętajmy, że już teraz na rynku ukraińskim prowadzą swoją działalność polscy przedsiębiorcy, którzy w przeciwieństwie do deklaracji składanych przez wiele międzynarodowych podmiotów, rzeczywiście funkcjonują na obszarze objętym wojną. Rolą państwa polskiego powinno być ich jak najszybsze wsparcie tak, aby zachować, a być może także umocnić swoją pozycje jako najważniejszego partnera handlowego Ukrainy w Unii Europejskiej. Nasze zaangażowanie w ten proces może stworzyć także istotne przewagi dla polskich przedsiębiorców rozwijających innowacyjne projekty (zwłaszcza w produkcję nowoczesnych dronów), wykorzystując doświadczenia związane chociażby z prowadzeniem nowego rodzaju wojny XXI wieku.

    Reforma polityki działania Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR)

    Konieczne jest podjęcie działań zmierzających do zreformowania modelu funkcjonowania NCBiR. Instytucja o rocznym budżecie około 8 mld zł, której zadaniami są finansowanie projektów badawczo-rozwojowych realizowanych przez przedsiębiorstwa, instytuty badawcze oraz konsorcja naukowo-przemysłowe w ostatnich latach działała w sposób nieprzemyślany. NCBR, dysponując znacznymi środkami, nie ma długoterminowej strategii budowania kompetencji w danej dziedzinie, co powoduje, że fundusze są wydatkowane w sposób przypadkowy. W ciągu 15 lat NCBR wydatkowała na wsparcie prac badawczo-rozwojowych w polskich przedsiębiorstwach około 70 mld złotych, co tylko w znikomym stopniu przełożyło się na poziom innowacyjności naszego państwa. W najnowszym Europejskim Rankingu Innowacyjności Polska sklasyfikowana jest na 24. miejscu wśród państw Unii Europejskiej jako „początkujący innowator”. Daleko nam do krajów, które określane są mianem liderów innowacji: Szwecji, Belgii, Danii, Holandii i Finlandii. Uważamy, że NCBR powinien zostać stworzony niejako „od zera” z przejrzystym planem na wydatkowanie środków, a w nim określeniem priorytetowych obszarów, których rozwój jest w żywotnym interesie państwa. Z doświadczeń wyciągniętych z wojny, za priorytetowy obszar, na który należy przeznaczyć połowę dostępnych w NCBR środków, należy uznać nowoczesny przemysł produkujący drony, nie ograniczający się wyłącznie do aparatury o przeznaczeniu bojowym.

    Finansowanie handlu

    W okresie od stycznia do sierpnia tego roku obroty handlowe polskiego biznesu z partnerami z Ukrainy osiągnęły 32,7 miliarda złotych (według danych Głównego Urzędu Statystycznego). Oznacza to wzrost o 27,1% w porównaniu z poprzednim rokiem – istnieje szansa na jeszcze lepsze wyniki. Pierwszym, pozytywnie przyjętym przez biznes rozwiązaniem było stworzenie przez KUKE instrumentu pozwalającego na obejmowanie ochroną inwestycji polskich firm w Ukrainie, pomimo trwającej tam wojny, co pozwoliło na objęcie gwarancjami od początku wojny dostaw wszelkiego rodzaju dóbr z polskich firm o wartości 2 mld złotych. Wciąż istnieje jeszcze próżnia do zagospodarowania. Na ogromnym w skali Europy terytorium naszego wschodniego sąsiada istnieją miejsca, gdzie polskie produkty nie są widoczne (np. północna i wschodnia Ukraina, Zakarpacie) Konieczne jest zachęcenie do wejścia na rynek ukraiński podmiotów z Polski – hurtowników i dystrybutorów, którzy byliby w stanie „przetrzeć szlaki” w budowaniu wysoko rozwiniętej działalności na terenie Ukrainy.

    Mimo braku perspektywy szybkiego zakończenia wojny, Ukraina jest atrakcyjnym rynkiem dla wielu firm, które chcą tam zaistnieć, a także obiektem zainteresowania innych krajów. Polskie firmy mają już doświadczenie na ukraińskim rynku, ale konkurencja ze strony innych państw rośnie. Wsparcie eksporterów w ekspansji na Ukrainę nie jest unikalne dla Polski – na przykład w Niemczech firma Euler Hermes realizuje rządowy program Export Credit Guarantees Scheme, a w Wielkiej Brytanii rząd gwarantuje pożyczki eksportowe poprzez UKEF (UK Export Finance support for Ukraine).

    Polska powinna  rozwijać jeszcze bardziej kompleksowe instrumenty (obejmujących także zabezpieczenie eksportu i transportu materiałów oraz produktów do Ukrainy) dla polskich przedsiębiorców chcących rozwinąć się w handlu na rynku ukraińskim poprzez np. stworzenie odpowiedniego systemu gwarancyjnego dla wybranych banków komercyjnych, które taką działalność byłyby skłonne finansować. Wszystkie polskie podmioty, które byłyby zainteresowane rozszerzeniem działalności eksportowej, bądź chciałyby spróbować swoich sił na tym rynku, powinny otrzymać możliwą pomoc państwa na ten cel w formie maksymalnie skonkretyzowanej i kompleksowej, uwzględniającej zarówno kredyty jak i odpowiednie zabezpieczenia.

    Wzmocnienie współpracy gospodarczej i szkoleniowej.

    Polska nadal powinna podejmować wysiłki celem zacieśnienia współpracy gospodarczej między polskim a ukraińskim biznesem. Kooperacja oznacza dla obu stron możliwość rozwoju i zbudowania związków gospodarczych, które po zakończeniu wojny będzie można rozwijać z wielką korzyścią. Już w 2022 r. w Polsce działało 14 786 podmiotów powiązanych z Ukrainą przez kapitał lub beneficjenta (uwzględniając także podmioty z przynajmniej jednym ukraińskim obywatelem w zarządzie, przy czym 95% podmiotów zaczęło działać na terytorium naszego kraju po 2012 r.) Z kolei przed rosyjską agresją w lutym 2022 r. w Ukrainie działało 2486 firm z polskim kapitałem (w 459 z nich polski kapitał stanowił 100%), a ich zsumowane obroty wyniosły 1,62 mld euro. Tak bliskie związki biznesowe oraz kulturowe dają nam niepowtarzalną szansę na dalsze pogłębianie więzi gospodarczych i społecznych oraz predestynują nasz kraj do roli głównego  partnera przekazującego swoje doświadczenia związane z procesem integracji europejskiej. Korzyści wizerunkowe dla Polski i Polaków związane z tymi działaniami mogą być trudne do wycenienia w kategoriach finansowych. Jednakże zwiększone zaufanie ze strony partnerów biznesowych będzie cennym atutem, który pozwoli na nawiązywanie trwałych relacji gospodarczych oraz wspieranie ukraińskich przedsiębiorstw w procesie integracji z UE. Będzie to obejmować przyjmowanie europejskich standardów i technologii, wspieranie transformacji energetycznej oraz przygotowanie do konkurowania na rynku wewnętrznym.

    W tym celu potrzebne jest powołanie:

    Funduszu na wzmacnianie współpracy gospodarczej między polskim a ukraińskim biznesem.

    Uważamy za konieczne powołanie specjalnego Funduszu przy pełnomocniku ds. odbudowy Ukrainy, z dedykowanym budżetem przynajmniej 50 mln złotych rocznie na okres 5 lat, który zajmowałby się dofinansowaniem misji gospodarczych, wszelkich form łączących biznes z obu krajów oraz projektów przyczyniających się do zacieśniania relacji między przedsiębiorcami, prowadzonych przez podmioty spełniające określone warunki przejrzystości i rzetelności, mogące wykazać się historią działalności na rynku ukraińskim (konieczne jest unikanie dofinansowania podmiotów realizujących w rzeczywistości projekty martwe i bezwartościowe). Trudno jest przecenić wagę tych inicjatyw. Wartościowe projekty będą przekładać się na nawiązywanie trwałych relacji przez firmy z Polski i Ukrainy, pogłębianie istniejących kanałów logistycznych i finansowych oraz wymianę wiedzy i technologii – dzięki temu polski biznes będzie miał szansę odegrać rolę „mostu” między gospodarką Ukrainy i rynkiem wewnętrznym UE.

    W ramach powyższego budżetu przydatne będzie stworzenie programów szkoleniowych dla weteranów oraz pracowników administracji państwowej.

    Szacuje się, że około 1 mln obywateli Ukrainy zostało powołanych do służby wojskowej od czasu rozpoczęcia wojny. Stanowi to pokaźną grupę siły roboczej, która poświęciła ostatnie lata na obronę kraju zamiast na ewentualne doszkalanie się bądź zdobywanie doświadczenia zawodowego. Setki tysięcy żołnierzy po powrocie do cywilnego życia będzie potrzebowało wsparcia w adaptacji do nowych realiów rynkowych. Jednym z elementów tego wsparcia powinno być stworzenie przez Polskie władze skierowanych do tych ludzi programów szkoleniowych i staży, które byłyby realizowane przez polskie instytucje. Jest to bardzo ważne, bo weterani będą rządzić Ukrainą w okresie powojennym. Podobne programy powinniśmy stworzyć dla członków ukraińskiej administracji państwowej (realizowanych zwłaszcza w  polskich centralnych organach administracji rządowej), podczas których moglibyśmy dzielić się naszym doświadczeniem w przechodzeniu przez proces integracji europejskiej. Oba te programy znacząco przyczyniłyby się do podniesienia świadomości wśród ukraińskiego społeczeństwa w funkcjonowaniu na wspólnym unijnym rynku, a także stanowiłyby niepowtarzalną okazję do zacieśniania więzi na poziomie personalnym przynoszącym znaczne korzyści w dłuższej perspektywie.

    Inwestycje Infrastrukturalne

    W ostatnich latach Polska stała się centrum logistycznym i organizacyjnym nie tylko dla światowych inicjatyw skierowanych na dostarczanie wszelkiej pomocy służącej wysiłkom wojennym państwa ukraińskiego. Zdobyliśmy pozycję drugiego najważniejszego partnera handlowego Ukrainy z obrotami wynoszącymi 11,3 mld dolarów. W wieloletniej perspektywie zaangażowanie się w proces powojennej odbudowy Ukrainy będzie stanowiło najważniejszy obszar współpracy gospodarczej Warszawy i Kijowa, a nabyte wcześniej doświadczenia handlowe stawiają nas w wiodącej roli jako centrum logistycznego oraz zaopatrzenia materiałowego.

    W tym kontekście istotne jest zdiagnozowanie obecnych przeszkód jakie wynikły z praktyki ostatnich lat w kontaktach z naszym wschodnim sąsiadem tak, abyśmy byli w stanie wykorzystać nasze obecne przewagi w zbliżającej się perspektywie wzmożonej międzynarodowej konkurencji państw zainteresowanych zaangażowaniem udziałem w odbudowie Ukrainy.

    W relacji między Warszawą, a Kijowem tkwi ogromny potencjał budowania harmonijnych, efektywnych i wzajemnie korzystnych powiązań gospodarczych między Ukrainą a UE. Działania wojenne związane z rosyjską inwazją oraz częściowa blokada ukraińskich portów na Morzu Czarnym skierowały niespotykane dotąd wolumeny handlu na granicę polsko-ukraińską, napotykając infrastrukturę skalowaną na znacznie niższy poziom wymiany gospodarczej. Ta sytuacja determinuje konieczność pilnej rozbudowy infrastruktury granicznej i przygranicznej. Jest to tym bardziej istotne z uwagi na stosunkową bliskość geograficzną Lwowa, który w wyniku niedawnej rewizji transeuropejskiej sieci transportowej w standardzie TEN-T ma stać się węzłem transportowym i oknem Ukrainy na Unię Europejską, co dla Polski może oznaczać jeszcze wyższy wolumen towarów i osób przekraczających granicę w okolicach Przemyśla i Rzeszowa.

    Poprawa przepustowości istniejących towarowych przejść granicznych

    Obecnie istnieje 7 kolejowych punktów granicznych między Ukrainą a Polską, z których tylko 1 jest w pełni zelektryfikowany (Medyka-Mościska 2), a łącznie tylko 4 są operacyjne. Największe znaczenie dla kolejowej wymiany towarowej mają przejścia graniczne Medyka – Mościska 2 oraz Hrubieszów – Izów na LHS. W przypadku przejść drogowych pomiędzy Polską a Ukrainą funkcjonuje osiem drogowych przejść granicznych, które odgrywają kluczową rolę w przewozie ładunków i w międzynarodowej komunikacji. Ruch ciężki powyżej 7,5 tony obsługują cztery przejścia graniczne: Dorohusk, Korczowa, Hrebenne i Medyka. Największy udział w obsłudze ruchu ciężkiego ma przejście w Dorohusku, gdzie w 2022 roku granicę przekroczyło 360 154 ciężarówek. Kolejne to Korczowa (222 533), Hrebenne (210 181) i Medyka (145 564). W ostatnich latach, zwłaszcza po rozpoczęciu wojny na Ukrainie, ruch towarowy na tej granicy znacznie wzrósł. Na przykład, liczba towarów przewiezionych przez granicę w 2022 roku wzrosła rekordowo w porównaniu do roku poprzedniego. Przepływy ładunków, zwłaszcza zboża i materiałów oleistych, zwiększyły się 27-krotnie. W wyniku nieprzystosowania przejść granicznych oraz nieefektywności procedur celnych związanych z przekraczaniem granicy, wzrost wolumenu towarów przekraczających granice przeniósł się na znaczące opóźnienia i trudności w działalności przewoźników kolejowych oraz drogowych. Rezonuje to oczywiście na koszty dla przedsiębiorców zajmujących się przewozem.

    Udrożnienie „wąskich gardeł” na polsko-ukraińskiej granicy jest podstawą działań, jakie powinien podjąć rząd polski w kontekście nie tylko odbudowy Ukrainy, ale także przyszłych relacji gospodarczych pomiędzy naszymi krajami. W tym celu konieczne jest:

    • Przeprowadzenie budowy dodatkowych przejść granicznych, także prowizorycznych i rozbudowa istniejących przejść, zwłaszcza tych obsługujących ruch towarowy, aby zwiększyć ogólną przepustowość​.
    • Uproszczenie i cyfryzacja procedur celnych, aby skrócić czas odprawy towarów na granicy​, a także wprowadzenie wspólnych odpraw celnych z udziałem celników polskich i ukraińskich.
    • Uchwalenie ustawy, która wzmocni koordynację pomiędzy poszczególnymi służbami granicznymi (fitosanitarnymi, celnymi, weterynaryjnymi itp.) oraz umożliwi im szybsze działanie, zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych.
    • Wprowadzenie zintegrowanych systemów informatycznych, które umożliwiają szybki przepływ informacji między służbami celnymi Polski i Ukrainy.
    • Wprowadzenie elektronicznego systemu kolejkowania, dzięki któremu kierowca po pobraniu biletu posiadałby informacje o oczekiwanym czasie przekroczenia granicy i mógłby udać się na bezpieczny parking.
    • Zacieśnienie współpracy między polskimi i ukraińskimi operatorami kolejowymi oraz służbami celnymi, co może pomóc w szybszym rozwiązywaniu problemów operacyjnych.
    • Ustanowienie wspólnych zespołów roboczych do monitorowania i zarządzania przepływem towarów.
    • Wprowadzenie nowoczesnych systemów zarządzania ruchem kolejowym, które mogą pomóc w optymalizacji rozkładów jazdy i minimalizacji przestojów.

     

    Rozwinięcie infrastruktury przygranicznej po stronie polskiej

    Oprócz koniecznej rozbudowy przejść granicznych istotna jest również kwestia rozbudowy infrastruktury przygranicznej mającej posłużyć do zagospodarowania potoku materiałowego, który popłynie w stronę Ukrainy w najbliższych latach. Dotyczy to w szczególności rozbudowy sieci dróg dojazdowych do przejść granicznych, a także powierzchni magazynowych oraz terminali przeładunkowych, które są niezbędne dla wykorzystania potencjału współpracy polsko-ukraińskiej. Za konieczne uważamy również uzyskanie pewnego rodzaju gwarancji utrzymania połączeń szerokotorowych, tak aby istniejące już po polskiej stronie terminale przeładunkowe nie straciły racji bytu. Wynika to z zamiarów Kijowa do przenoszenia przeładunków z polskich i ukraińskich terminali granicznych w kierunku węzłów logistycznych w okolicach Lwowa po przyszłym doprowadzeniu do granicy torów o europejskim rozstawie szyn. Ta inwestycja w dalekiej przyszłości mogłoby rzeczywiście negatywnie odbić na działalności logistycznej w obszarze przygranicznym, lecz także znacząco wpłynęłoby na zwiększony strumień towarów przekraczających granice, który mógłby zostać zagospodarowany przez polskich przedsiębiorców zajmujących się magazynowaniem oraz przeładunkiem.

    Modernizacja i rozbudowa linii kolejowych prowadzących znad granicy ukraińskiej z kierunku kijowskiego i lwowskiego do Warszawy i Gdańska

    Stopniowe przenoszenie aktywności gospodarczej ze wschodu na zachód Ukrainy, a także uzyskanie w przyszłości przez Lwów miana węzła komunikacyjnego łączącego państwo ukraińskie z państwami Unii Europejskiej, daje szanse na przyciągnięcie do polskich portów potoków towarowych kierujących się do/z Ukrainy. Po uwzględnieniu faktu, że odległość z Lwowa do Gdańska i Odessy jest taka sama (ok. 800 km), nie ulega wątpliwości, że także po zakończeniu wojny polskie porty będą miały istotne znaczenie dla obsługi ukraińskiego rynku. Dotyczy to zwłaszcza transportu kontenerów do Wielkiej Brytanii, państw skandynawskich i Stanów Zjednoczonych.  Dodatkowo, ukraińskie porty mają mniejszy potencjał obsługi kontenerów, wynoszący około 1 mln TEU rocznie, co stanowi jedną trzecią możliwości polskich portów.

    Biorąc pod uwagę powyższe, konieczne jest przeprowadzenie potrzebnych inwestycji w tworzenie nowych korytarzy transportowych na północ, w kierunku polskich portów bałtyckich, takich jak Dorohusk-Gdańsk/Gdynia, bądź Medyka-Gdańsk/Gdynia. Wiązałoby się to także z koniecznością rozbudowy sieci terminali intermodalnych, które umożliwiają przeładunek produktów i towarów wzdłuż tras ukraińskiego tranzytu. Z kolei porty morskie wymagałyby inwestycji mających na celu dalsze zwiększania zdolności przeładunkowych, magazynowych, a także w zakresie infrastruktury kolejowej na terenie portów.  Oprócz budowy nowych powiązań komunikacyjnych, należy także rozbudowywać istniejące. Dotyczy to w szczególności linii kolejowej prowadzącej z Tczewa w stronę aglomeracji trójmiejskiej. Poprawa przepustowości i dobudowa nowych torów staje się koniecznością w odpowiedzi na rosnący ruch towarów w kierunku portów w Gdańsku i Gdyni.

    Wsparcie starań Ukrainy w zakresie modernizacji linii kolejowych od granicy z Polską do Kijowa i Lwowa.

    Z perspektywy Ukrainy, odwrócenie głównego kierunku wymiany handlowej ze wschodniego na zachodni będzie wymagać gruntownej modernizacji i transformacji połączeń kolejowych z sąsiadującymi państwami unijnymi. Obecnie, po zamrożeniu wszelkich kontaktów handlowych z kierunkiem wschodnim oraz zakłóceniami w transporcie towarów poprzez porty Morza Czarnego, główne szlaki transportowe, w tym także kolejowe, kierują się na zachód, przez Polskę. Biorąc pod uwagę dążenie Ukrainy do integracji z UE, istnieje pilna potrzeba rozbudowy torów o szerokości 1435 mm w celu pełnej integracji ukraińskiej sieci kolejowej z europejską infrastrukturą transportową. Na zachodnich przejściach granicznych można już przyjmować i przeładowywać wagony ukraińskie na torach 1435 mm, ale konieczne jest przedłużenie tych torów w głąb Ukrainy. Trwają prace nad przygotowaniem i realizacją różnych projektów infrastrukturalnych mających na celu zwiększenie przepustowości przygranicznych stacji kolejowych, w tym budowa i remont odcinków toru 1435 mm. Mimo to, skala tych działań jest nadal niewystarczająca.

    Polska powinna być silnie zainteresowana rozwojem komunikacji kolejowej z Ukrainą. Problemy z wąskimi gardłami na granicy hamują rozwijające się kontakty gospodarcze nie tylko między naszymi krajami, ale także w przyszłości mogą utrudnić transport polskich ładunków tranzytowych przez Ukrainę, w kierunku portów tureckich i gruzińskich.. Konieczne jest wsparcie strony ukraińskiej poprzez wspólne inwestycje w projekty partnerskie zwłaszcza w modernizacje do europejskich standardów ukraińskich odcinków przygranicznych, czy budowy tamże nowych odcinków torów 1435 mm.  Ponadto, polscy przewoźnicy kolejowi mogliby dzielić się wiedzą i potrzebnym doświadczeniem w zakresie modernizacji i zarządzania nowoczesną infrastrukturą kolejową. Niemniej, dla powodzenia procesu „udrażniania” ruchu granicznego oraz zabezpieczenia interesów obydwu stron, konieczne jest utrzymywanie ciągłego dialogu, a także wspólna koordynacja projektów inwestycyjnych po obu stronach granicy.

    Zobacz: 12.08.2024_Memorandum_Oczekiwania biznesu od rządu w kwestii Ukrainy

    Apel organizacji: Polska potrzebuje pracowników – wspierajmy legalną zrównoważoną imigrację zarobkową

    Warszawa, 7 sierpnia 2024

    Polska potrzebuje pracowników – wspierajmy legalną zrównoważoną imigrację zarobkową

    Apel organizacji

     

    Sytuacja na polskim rynku pracy jest bezprecedensowo dobra – od lat odnotowujemy bardzo niski (jeden z najniższych w UE) poziom bezrobocia – w maju stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 5% i była najniższa od listopada ub. roku – a współczynnik aktywności zawodowej fluktuuje, lecz historycznie plasuje się w najwyższych od dwudziestu lat rejestrach. Musimy sobie jednocześnie zdawać sprawę z faktu, że obok spektakularnego wzrostu gospodarczego ostatniego trzydziestolecia, za część tych danych odpowiada również niesprzyjająca Polsce demografia. Jednocześnie, rynek wciąż poszukuje kolejnych pracowników – niezależnie, czy mówimy o sektorze IT, gdzie wg danych PIE brakuje ok. stu pięćdziesięciu tysięcy specjalistów, czy o branży transportowej poszukującej mniej więcej tej samej liczby, również ok. stu pięćdziesięciu tysięcy, zawodowych kierowców. Z brakami mierzą się również sektory takie jak sądownictwo, przemysł, produkcja, branża budowlana, czy HoReCa.

    Z uwagi na m.in. wspomniane wyżej problemy demograficzne, które mają charakter strukturalny i niemożliwy do rozwiązania prostymi, szybkimi posunięciami, ani obecnej, ani przyszłych luk podażowych na rynku pracy w dużej mierze nie uzupełnią Polacy. Będzie nas zbyt mało. Jednocześnie rosnąć będą nie tylko potrzeby biznesu, lecz również presja na system ubezpieczeń społecznych, opieki zdrowotnej, czy innych usług publicznych. Aby skutecznie rozwiązać te napięcia, nie mamy i nie będziemy mieli innego wyjścia, niż dalej korzystać z legalnej imigracji zarobkowej.

    Naturalnie wielu imigrantów już w tej chwili pracuje w naszym kraju, integruje się ze społeczeństwem i generuje wpływy do sektora finansów publicznych. Szacunki się różnią, ale można śmiało stwierdzić, że w skali roku przebywają u nas w celach zarobkowych co najmniej dwa miliony samych Ukraińców.  Ten rezerwuar, z którego tak szeroko korzystała polska gospodarka się jednak kończy. Dodatkowo, po zakończeniu wojny, część obywateli Ukrainy będzie chciało wrócić do kraju i brać udział w jego odbudowie. Nieuniknione jest otwarcie się na inne kraje i kierunki. Imigranci w Polsce pracują, nie są „klientami” systemu świadczeń społecznych, przyczyniają się do tworzenia naszego dobrobytu i odpowiadają za istotną część wzrostu gospodarczego. W perspektywie najbliższych dekad będą oczywistym elementem społeczeństwa. Dodatkowo, mimo wsparcia legalnej migracji zarobkowej nie możemy zapominać o aktywizacji osób, które z różnych powodów nie są aktywne na rynku pracy (niepełnosprawni, seniorzy, kobiety po urlopie macierzyńskim, inni).

    Mając na uwadze powyższe, podpisane niżej organizacje pragną zaapelować do przedstawicieli władz centralnych, w tym stosownych ministerstw zaangażowanych w realizację polityki migracyjnej państwa polskiego, obok Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, także Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ministerstwo Rozwoju i Technologii, Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Zdrowia, Ministerstwo Infrastruktury o otwarte i przychylne podejście do legalnej zrównoważonej imigracji zarobkowej. Rozumiejąc napięcia wynikające z sytuacji geopolitycznej, wyzwań stojących przed Unią Europejską, a także agresywnego nastawienia państw takich jak Rosja, a jednocześnie jasno rozróżniając imigrację legalnej od nielegalnej i wspierając skuteczną i bezkompromisową walkę z tym drugim zjawiskiem, pragniemy podkreślić znaczenie imigracji zarobkowej dla wzrostu zamożności Polski. Bezpieczeństwo jest wartością nienegocjowalną – da się ją jednak pogodzić z kontrolowanym, koniecznym otwarciem na tych cudzoziemców, którzy swoją pracą przyczyniają się do tworzenia wspólnego bogactwa.

    Sygnatariusze:

    • Business Centre Club
    • Federacja Przedsiębiorców Polskich
    • Konfederacja Lewiatan
    • Ogólnopolski Związek Pracodawców Transportu Drogowego
    • Polska Federacja Producentów Żywności Związek Pracodawców
    • Polska Izba Gospodarki Odpadami
    • Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych
    • Stowarzyszenie Producentów Cementów
    • Transport Logistyka Polska
    • Związek Przedsiębiorców i Pracodawców
    • Związek Rzemiosła Polskiego

    Zobacz: Polska potrzebuje pracowników – wspierajmy legalną zrównoważoną imigrację zarobkową

    List do 100 najbogatszych Polaków

    Warszawa, 6 sierpnia 2024 r.


    Szanowne Panie i Szanowni Panowie,

     

    zdaje sobie sprawę, że Wasza obecna aktywność ma raczej charakter sportowy niż finansowy, bo zarobiliście już tyle, że Wam i Waszym dzieciom wystarczy do końca życia.

    Ale jak Bóg dał talent do zarabiania pieniędzy, to warto wolę bożą uszanować. W związku z tym pozwalam sobie zasugerować Wam, gdzie ową wolę spożytkować, przy okazji realizując swoje sportowe ambicje.

    Zainwestujcie w joint venture z Ukraińcami w drony. Wy pieniądze, oni know-how, doświadczenie, ludzie i technologie. Badania i produkcja w Polsce.

    Ukraina jest absolutnym światowym liderem w wykorzystaniu dronów na wojnie. Ostatnio ukraiński dron zniszczył bombowiec strategiczny dalekiego zasięgu Tu-22M3 na oddalonym o 1800 km od Ukrainy lotnisku Olenia, położonym za kołem podbiegunowym, w obwodzie murmańskim. Takich akcji było znacznie więcej. Ukraina – nie mając Marynarki Wojennej – za pomocą dronów prowadzi skuteczną wojnę morską na Morzu Czarnym.

    Cały świat to widzi. Widzi jak zmienia się dzisiejsze pole walki i narzędzia, które są na nim używane. Cały świat będzie też kupował te drony, a drony już made in Ukraine w szczególności.

    To wyjątkowe okienko i wyjątkowa szansa dla Was, żeby stworzyć kilka globalnych firm dronowych. Tym bardziej, że Ukraina produkuje teraz drony na front, a nie na eksport.

    Zainwestujcie.

    Macie talent, ludzi i zasoby i powinniście dać sobie radę. Jak coś służymy pomocą – poprowadzimy za rękę na Ukrainie. Zegar tyka, nie ma na co czekać. Jak nie Wy, ktoś inny to zrobi. Uczyńcie z Polski światowe centrum technologii dronowych!

     

    Szerokości!
    Cezary Kaźmierczak,
    Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców
    Warszawa – Bruksela – Kijów

    Zobacz: List do 100 najbogatszych Polaków

    Planowanie Polskiej Prezydencji w Radzie Unii Europejskiej w pierwszej połowie 2025 roku – podsumowanie ze spotkania w Ministerstwie Zdrowia

    Warszawa, 1 sierpnia  2024

    Planowanie Polskiej Prezydencji w Radzie Unii Europejskiej w pierwszej połowie 2025 roku – podsumowanie ze spotkania w Ministerstwie Zdrowia

     

    17 lipca 2024 r. Ministerstwo Zdrowia przedstawiło na spotkaniu swoje propozycje w zakresie Planowania Polskiej Prezydencji w Radzie Unii Europejskiej w pierwszej połowie 2025 r. Było to pierwsze z cyklu spotkań Ministerstwa Zdrowia z organizacjami branżowymi na temat Polskiej Prezydencji.

    Spotkanie otworzyła Pani Minister Katarzyna Anna Kacperczak, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia, przedstawiając propozycję priorytetów Polskiej Prezydencji w Radzie UE w obszarze zdrowia:

    Priorytety legislacyjne:

    Pakiet farmaceutyczny – Ministerstwo wskazało, że finalizacja projektu może nastąpić podczas trwania polskiej prezydencji. Pani Minister zwróciła w tym kontekście szczególną uwagę na kwestię braku leków oraz podkreśliła, że temat bezpieczeństwa lekowego jest bardzo ważny dla Ministerstwa Zdrowia i planuje w tym zakresie współpracę z Komisją Europejską oraz Ministerstwem Rozwoju i Technologii.

    Ponadto, Pani Minister zwróciła uwagę na potrzebę zakończenia trilogów i podkreśliła, że Polska podejmuje wszelkie działania, aby to umożliwić.

    Obecnie trwają także negocjacje w grupie roboczej Rady w zakresie zachęt i ryzyka środowiskowego. Ministerstwo Zdrowia wskazało, że w trakcie negocjacji w zakresie zachęt, strona Polska przedstawi stanowisko o konieczności jak najkrótszych terminów wyłączności danych. Natomiast w zakresie ryzyka środowiskowego, Polska sprzeciwia się obecnemu brzemieniu przepisów zaproponowanych przez Komisję Europejską.

    Priorytety pozalegislacyjne:

    1. Profilaktyka Zdrowotna – Ministerstwo zwróciło zwłaszcza uwagę na kwestie rozwoju badań profilaktycznych oraz poprawy badań diagnostycznych. Pani Minister jednak nie udzieliła jednoznacznej odpowiedzi na pytanie dotyczące planów profilaktyki zdrowotnej.
    2. Cyberbezpieczeństwo wyrobów medycznych – Ministerstwo zwróciło szczególną uwagę na ww. zagadnienie, podkreślając, że nie ma one charakteru twardych regulacji, a samo MDR przy wyrobach medycznych nie reguluje tych kwestii. Ponadto wymagane jest przygotowanie do pierwotnego i wtórnego przetwarzania danych w kontekście digitalizacji danych zdrowotnych.
    3. Zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży
    4. Transformacja cyfrowa opieki zdrowotnej,

    Organizacje Branżowe uczestniczące w spotkaniu Ministerstwa zwróciły zwłaszcza uwagę na konieczną finalizację pakietu farmaceutycznego i zakończenie trilogów. Podkreślili także konieczność przyspieszenia działań Komisji Europejskiej w zakresie wzmacniania bezpieczeństwa lekowego, przedstawienia roadmapy działań oraz wsparcia produkcji API i leków podstawowych.

    Ponadto, podniesione zostały także kwestie związane z e-ulotką i możliwość wykorzystania polskich doświadczeń w cyfryzacji opieki zdrowotnej w całej UE.

    Zobacz: Planowanie Polskiej Prezydencji w Radzie Unii Europejskiej w pierwszej połowie 2025 roku – podsumowanie ze spotkania w Ministerstwie Zdrowia

    Polska na czele cyfrowych przemian w UE. Priorytety dla Polskiej Prezydencji w Radzie Unii Europejskiej

    Warszawa, 1 sierpnia 2024 

    Polska na czele cyfrowych przemian w UE. Priorytety dla Polskiej Prezydencji w Radzie Unii Europejskiej 

     

    • W obliczu ogromnej niepewności geopolitycznej i nadchodzącej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej w 2025 roku, Polski rząd stoi przed ważnym zadaniem zbudowania nowych filarów wzmacniających konkurencyjność europejskiej gospodarki. 
    • Na europejski model gospodarczy składa się całe mnóstwo czynników, ale to sektor nowych technologii staje się jednym z najważniejszych motorów wzrostu gospodarczego. Tylko w 2021 roku sektor ICT odpowiadał za 5,5 proc. PKB UE. 
    • Niestety w tym obszarze nasz potencjał pozostaje niewykorzystany. Na liście 20 największych firm technologicznych na świecie, nie ma ani jednej z główną siedzibą w Europie, a tylko 11 proc. globalnych jednorożców pochodzi ze Starego Kontynentu. Nie tworząc własnych innowacji, coraz mocniej uzależniamy się też od zewnętrznych dostawców nowych technologii. 
    • Dodatkowo w ostatnich latach Europa stała się mistrzem w zakresie cyfrowych regulacji. Wymogi regulacyjne obowiązujące w UE dla sektora technologicznego są jednymi z najbardziej rozbudowanych na świecie. Choć dotyczą one różnych obszarów czy kategorii podmiotów, pojawiają się one niezwykle często, doprowadzając do coraz większego poziomu skomplikowania regulacji rynku cyfrowego i podwyższania progu wejścia dla nowych graczy. 
    • Europa wciąż ma szansę osiągnąć pozycję lidera, jednak będzie to możliwe tylko poprzez odpowiednie otoczenie regulacyjne, inwestycje w lokalne implementacje technologii, wspieranie cyfrowej edukacji, ściślejsze powiązanie między przemysłem i światem akademickim w obszarze badań i rozwoju, oraz zwiększenie roli kooperacji transatlantyckiej.
    • Sztuczna inteligencja, Internet rzeczy, chmura czy blockchain określane często mianem technologii przyszłości mają potencjał, aby zapewnić przełom w produktywności w Europie. Dlatego Polska prezydencja powinna skupić się na wspieraniu konkurencyjności sektora nowych technologii oraz tworzeniu odpowiedniego otoczenia regulacyjnego uwalniającego potencjał cyfrowych innowacji. 
    • Związek Przedsiębiorców i Pracodawców przygotował listę priorytetowych cyfrowych obszarów, które powinny wyznaczać oś dla nadchodzącego przewodnictwa. 

     

    Monitorowanie regulacji  

    Wymogi regulacyjne obowiązujące w Unii Europejskiej dla sektora technologicznego są jednymi z najbardziej rozbudowanych na świecie. Digital Services Act, Data Act, Digital Markets Act, GDPR, AI Act, ePrivacy, Terrorist Content Online regulation, Data Governance Act, NIS2 – UE przyjmuje rocznie tysiące rozporządzeń, dyrektyw i decyzji, z których wiele krępuje rozwój gospodarczy. Przykładowo w 2023 r. przyjęto bądź znowelizowano w sumie 2228 aktów prawnych. W 2022 r. liczba ta wynosiła 2445, a w 2021 r. 2380. Choć część z nich pozytywnie wpływała na trendy regulacji cyfrowego sektora, to globalni liderzy nowych technologii nie zawsze podążają śladami Europy. Chiny i Stany Zjednoczone dzięki elastycznym ramom regulacyjnym, lepszemu dostępowi do baz danych, a co za tym idzie łatwiejszego dostępu do kapitału, szybciej i efektywniej rozwijają ekosystem sztucznej inteligencji, która jest najważniejszą technologią przyszłości. W Stanach Zjednoczonych mamy obecnie trzy razy więcej ośrodków kreatywnych sztucznej inteligencji niż w Europie, a Chiny są światowym liderem „pod względem liczby publikacji w czasopismach, na konferencjach i w repozytoriach poświęconych sztucznej inteligencji, publikując około 135 000 artykułów na temat AI w 2021 roku.

    Europa z kolei wprowadziła AI Act, a przed tym RODO, które znacznie ogranicza możliwości rozwoju sztucznej inteligencji w Europie. AI w znacznym stopniu uzależniona jest od jakości analizy Big Data, a ta wymaga dostępu do odpowiednich danych. Tych w Europie brakuje – jak wynika z raportu Polityki Insight, w 2017 r. zaledwie 4 proc. danych dostępnych na świecie było przechowywanych na terenie UE. Liczba ta rośnie powoli, a czynnikiem, który znacznie ją ogranicza jest rozporządzenie 2016/679 o ochronie danych (RODO). Chociaż RODO z pewnością zapewnienia rozbudowaną ochronę prawa do prywatności osób fizycznych, niewątpliwie zmniejsza ono konkurencyjność Europy, jeśli chodzi o badania i wdrażanie rozwiązań opartych na przetwarzaniu dużych ilości danych, takich jak choćby sztuczna inteligencja. Główna krytyka RODO wynika z ograniczeń dostępu do danych, które są kluczowe dla twórców sztucznej inteligencji w UE w celu trenowania modeli uczenia maszynowego. Rozporządzenie wprowadza rygorystyczne wymogi dotyczące zbierania, przechowywania i wykorzystywania danych osobowych, co komplikuje korzystanie z tych danych przy rozwijaniu zaawansowanych technologii, nie naruszając przy tym przepisów.

    Kolejną, wspomnianą już powyżej regulacją jest rozporządzenie AI Act, które w Polskiej wersji tłumaczenia liczy 458 stron. Nowa, wielostronicowa regulacja w praktyce daje urzędnikom bezprecedensowy przywilej określania kierunku rozwoju tej technologii zanim jeszcze rynek i wynalazcy pokazali swoje możliwości. Choć Thierry Breton, komisarz UE ds. rynku wewnętrznego i usług, podkreśla, że AI Act nie tylko nie opóźni rozwoju nowych technologii w UE, lecz wręcz będzie punktem startowym dla „europejskich start-upów i badaczy do osiągnięcia pozycji lidera w globalnym wyścigu w dziedzinie AI” nastroje wśród przedsiębiorców temu przeczą. Firmy podejmujące działania zmierzające do wprowadzenia sztucznej inteligencji badane przez firmę EY Polska wskazały, że bariery prawne znajdują się na piątym miejscu przyczyn opóźniających wdrażanie AI w ich organizacji. Dla przedsiębiorców AI Act oznacza zupełnie nowe wymagania i kolejne bariery, jakie trzeba pokonać przed wprowadzeniem produktu lub systemu na rynek.

    Dlatego Polska prezydencja zamiast inicjować kolejne pakiety regulacji, powinna skupić się na tworzeniu nowatorskich metod regulacyjnych. Należy z pewnością ograniczyć wprowadzanie kolejnych przepisów, które zamiast stymulować innowacyjność, blokują przedsiębiorców już na starcie potrzebą ciągłych aktualizacji i dopasowania się do powtarzających się w wielu aktach wymogów. Rozważmy częstsze wprowadzenie regulacyjnych piaskownic, które umożliwiają prowadzenie eksperymentów w środowisku poddanym kontroli i nadzorze regulacyjnym.

    Równie ważnym zadaniem będzie ocena skutków aktów przyjętych w ostatniej kadencji Komisji Europejskiej, której ambicją było uregulowanie praktycznie każdego wymiaru sektora nowych technologii. W 2025 roku będziemy mogli sformułować pierwsze wnioski dotyczące implementacji nowej konstytucji internetu, czyli  DSA (Digital Service Act – Akt o usługach cyfrowych) oraz DMA (Digital Market Act – Akt o Rynkach Cyfrowych) i właśnie to powinno być naszym priorytetem. 

    Rozwój cyberbezpieczeństwa 

    Zaufanie do nowych technologii ściśle powiązane jest z poziomem cyberbezpieczeństwa. Od wybuchu wojny w Ukrainie kraje Unii Europejskiej stały się celem dla cyberprzestępców z Rosji, a jak mówi wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski ‘’Nie wiem, czy jesteśmy w stanie cyberwojny, ale można powiedzieć, że mamy cyber zimną wojnę’’. Jak wynika z raportu francuskiego koncernu technologicznego Thales, po niepowodzeniu cybernetycznej wojny przeciwko Ukrainie, Rosja intensyfikuje ataki na jej sojuszników. Na samym początku konfliktu większość incydentów dotyczyła przede wszystkim Ukrainy (50,4 proc. w porównaniu z 28,6 proc. w trzecim kwartale 2022 r.), jednak w ciągu ostatnich sześciu miesięcy w krajach Unii Europejskiej odnotowano gwałtowny wzrost incydentów związanych z konfliktem (9,8 proc. w porównaniu z 46,5 proc. globalnych ataków). Tego lata w krajach UE było prawie tyle samo incydentów związanych z konfliktem, co w Ukrainie, a w pierwszym kwartale 2023 roku przytłaczająca większość incydentów, bo aż 80,9 proc. miała miejsce już na terenie Unii Europejskiej. Najczęściej atakowana jest administracja publiczna, sektor finansowy, sektor transportowy, telekomunikacja i sektor energetyczny. Chociaż wcześniej konflikt był stosunkowo mało dotkliwy, europejski sektor opieki zdrowotnej, rządy, przemysł, usługi informatyczne i sektor lotniczy są coraz częściej celem ataków, których celem jest wywarcie presji na zachodnie społeczeństwa. Jak pokazują badania firmy Microsoft, w pierwszych sześciu tygodniach 2023 roku Rosja zainicjowała cyberataki w co najmniej 17 krajach europejskich i były one wymierzone głównie w instytucje rządowe w celach szpiegowskich.

    Jak widać, obecnie szkodliwa kampania cybernetyczna wymierzona jest w instytucje demokratyczne, podmioty rządowe i dostawców infrastruktury krytycznej w całej Unii Europejskiej i poza nią. To stały model nieodpowiedzialnego zachowania Rosji w cyberprzestrzeni. W ramach rosyjskiej strategii wojny informacyjnej, prorosyjscy hakerzy nie tylko szerzą dezinformację, ale również przeprowadzają ataki na serwery oraz inne elementy infrastruktury informatycznej. Ich działania mają na celu zakłócenie funkcjonowania zarówno instytucji publicznych, jak i prywatnych. 

    Cieszy fakt, że Unia Europejska traktuje cyberbezpieczeństwo jako priorytet, zwłaszcza w kontekście globalizacji świata cyfrowego. W odpowiedzi na te wyzwania, UE wprowadziła szereg wymogów prawnych mających na celu ochronę danych osobowych i infrastruktury cyfrowej oraz zapobieganie cyberatakom. Dyrektywa CER (2022) zastąpiła poprzednie przepisy, zwiększając obowiązki ochrony cyfrowej dla operatorów i dostawców usług cyfrowych, a także umacniając współpracę między państwami członkowskimi. Dyrektywa NIS2 kontynuuje te działania, rozszerzając zakres regulacji i wprowadzając surowsze wymogi bezpieczeństwa. Jej celem jest lepsza ochrona infrastruktury cyfrowej UE i zwiększenie jej odporności na cyberzagrożenia. Dyrektywa NIS2 dotyczy średnich i dużych firm oraz instytucji z wielu sektorów, między innymi: energii, transportu, bankowości, infrastruktury rynku finansowego, zdrowia, wody pitnej, ścieków, infrastruktury cyfrowej, administracji publicznej, przestrzeni kosmicznej i żywności, a także firmy należące do ich łańcuchów dostaw. 

    Kolejne dyrektywy, takie jak Dyrektywa o Atakach na Systemy Informacyjne oraz Dyrektywa o Obronie Cywilnej, koncentrują się na zwalczaniu cyberprzestępczości i zarządzaniu kryzysowym w kontekście ataków na infrastrukturę krytyczną. Te przepisy mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa obywateli, firm i instytucji w UE.

    W dziedzinie cyberbezpieczeństwa niezbędne będzie podejmowanie działań, które zapewnią eliminację wszelkich słabych punktów w systemie. W tym celu działania Polskiej prezydencji w Radzie UE powinny być ukierunkowane na współpracę z przemysłem, który odgrywa kluczową rolę w propagowaniu cyberbezpieczeństwa i zapewnieniu bezpiecznej infrastruktury. Przedstawiciele przedsiębiorstw rozwijających systemy zabezpieczeń powinni być aktywnie zaangażowani w rozwijanie i implementację regulacji oraz strategii mających na celu walkę z cyberzagrożeniami. Liderzy z UE, rządów oraz sektora przemysłowego mogą wspólnie wzmacniać cyberbezpieczeństwo, dzieląc się informacjami, najlepszymi praktykami i opracowując wspólne strategie dotyczące bezpiecznej infrastruktury. 

    Kolejnym priorytetowym działaniem jest rozwijanie międzynarodowych partnerstw z państwami demokratycznymi oraz w duchu współpracy transatlantyckiej i NATO. Szczególnie po stronie sojuszu NATO i państw członkowskich Unii Europejskiej rośnie  konieczność dalszego rozbudowywania zdolności do prowadzenia wspólnych działań ofensywnych w cyberprzestrzeni. Cyberbezpieczeństwo jest nowym obszarem aktywności Sojuszu Północnoatlantyckiego, do którego NATO przykłada coraz większą wagę.  Przykład nasilenia wymierzonych w Zachód kampanii dezinformacyjnych w związku z atakiem Rosji na Ukraine dowodzi, że NATO i UE powinny poświęcać problematyce zagrożeń hybrydowych jeszcze większą uwagę, a Polska prezydencja dzięki wprowadzaniu nowych inicjatyw nakierowanych na rozszerzanie współpracy, może skutecznie umacniać ten sojusz. 

    Wzmocnienie roli Jednolitego Rynku Cyfrowego

    Jak wskazują eksperci, do 2025 roku 24,3 proc. globalnej aktywności gospodarczej będzie odbywać się w sektorze cyfrowym, a wartość gospodarki cyfrowej wzrośnie do 23 bilionów dolarów. Dynamiczny rozwój nowych technologii, a co za tym idzie handlu elektronicznego i nowych modeli biznesowych, sprawił, że ujednolicenie cyfrowego wymiaru europejskiej gospodarki stało się jednym z priorytetowych działań w agendzie Unii Europejskiej. W efekcie, 22 lata od oficjalnego powstania jednolitego rynku, w maju 2015 roku ogłoszona została Strategia Jednolitego Rynku Cyfrowego dla Europy

    Strategia Jednolitego Rynku Cyfrowego umożliwia lepszy dostęp konsumentów i firm do towarów i usług w internecie w całej Europie, poprzez zniesienie barier w transgranicznej działalności internetowej, tworzenie odpowiednich warunków do rozwoju sieci i usług cyfrowych oraz maksymalizowaniu wzrostu gospodarczego generowanego przez europejską gospodarkę cyfrową, a przynajmniej taki był jej zamysł. Patrząc przez pryzmat wyłącznie gospodarczy, potencjał jednolitego rynku cyfrowego z pewnością nie jest jeszcze w pełni zrealizowany. 

    Choć udało nam się doprowadzić do uproszenia z rozliczaniem podatku VAT, czy likwidacji opłat roamingowych wewnątrz UE w ideę Jednolitego Rynku Cyfrowego uderzają bariery w obszarze transgranicznego handlu, cyfrowa nadregulacja i brak silnej wizji unijnej gospodarki. Jak wynika z najnowszych danych, podczas gdy blisko 20 proc. firm w UE sprzedaje usługi i towary online wewnątrz własnego kraju, to zaledwie 8,1 proc. oferuje je w innych państwach członkowskich UE. O tym, że przyjęta strategia nie przełożyła się w znaczącym stopniu na sposób funkcjonowania przedsiębiorstw, a w szczególności ich cyfryzację, świadczy również analiza danych podanych przez Eurostat. W 2015 roku 16,2 proc. firm w Unii Europejskiej przyjmowało zamówienia online, a w 2022 roku było to 19,7 proc. W siedmioletnim okresie, oddzielającym podane liczby doświadczyliśmy dynamicznego rozwoju sektora e-commerce oraz pandemii COVID-19, który spowodował jeszcze bardziej intensywny wzrost udziału zakupów online w koszykach konsumentów. W świetle tych wydarzeń wzrost o zaledwie 3,5 punktu procentowego jest rozczarowujący. 

    Co więcej, z uwagi na specyfikę i dynamikę unijnego procesu legislacyjnego, a także rosnące ambicje Komisji, coraz mniej przejrzysty staje się krajobraz regulacyjny dla gospodarki cyfrowej w UE, o czym pisaliśmy powyżej. W rezultacie firmom coraz trudniej orientować się w prawnej rzeczywistości. Problem ten dotyczy w szczególności mniejszych podmiotów, nie dysponujących fachową pomocą.

    Przed nami wiele pracy, jednak ogólny wkład jednolitego rynku cyfrowego w unijną gospodarkę jest niezaprzeczalny i wymierny. Szacuje się, że generuje on prawie 177 mld euro dodatkowego wzrostu rokrocznie. Dlatego wyznaczając kierunek polityki cyfrowej Polska prezydencja powinna skupić się na prowadzeniu inicjatyw integrujących gospodarki cyfrowe państw członkowskich Unii Europejskiej. W dynamicznie rozwijającym się świecie, gdzie technologia jest integralną część naszego życia, jednolity rynek cyfrowy jest podstawą przyszłości europejskiej gospodarki. Jedną z głównych barier jego rozwoju pozostaje niejednolita implementacja wspólnych reguł. Obejmując prezydencję w Radzie UE powinniśmy dążyć do poprawy funkcjonowania Europejskiego Semestru — który jest elementem unijnych ram zarządzania gospodarczego — i wprowadzić ocenę tego, jak państwa członkowskie osiągają cele związane z jednolitym rynkiem, co z pewnością przysłuży się harmonizacji wdrażania przepisów UE. 

    W centrum dyskusji na temat wizji Jednolitego Rynku Cyfrowego muszą znajdować się również mali i średni przedsiębiorcy, którzy pomimo tak znaczącego wpływu na rozwój gospodarczy Europy i Polski, ponoszą relatywnie największe koszty prowadzenia działalności eksportowej. Aktywna polityka na rzecz wspierania ich międzynarodowej ekspansji powinna być więc nie tylko ambicją naszego rządu, ale także polskim wkładem w debatę na temat wyzwań, z jakimi powinny zmierzyć się w najbliższej przyszłości instytucje europejskie. 

    Współpraca w zakresie badań i rozwoju

    Gospodarka cyfrowa, to gospodarka oparta na wiedzy. Zgodnie z koncepcją gospodarki opartej na wiedzy (GOW), jednym z ważniejszych czynników determinujących tempo i poziom rozwoju gospodarczego regionu jest innowacyjność, transfer i wykorzystanie wiedzy. Zdolność do jej tworzenia i przekształcania w nowe technologie oraz innowacyjne produkty i usługi zapewnia przewagę konkurencyjną przedsiębiorcom. Aby to umożliwić niezwykle ważna jest działalność instytucji badawczo-rozwojowych, które stanowią centrum innowacji. 

    Od samego początku polityka Unii Europejskiej dotycząca badań naukowych i rozwoju technologicznego (BRT) odgrywała istotną rolę w europejskim prawodawstwie. W latach 80. XX wieku, wraz z wprowadzeniem europejskiego programu ramowego w dziedzinie badań, zakres ten został jeszcze bardziej poszerzony. W 2014 roku większość funduszy unijnych na badania naukowe była zgrupowana w programie „Horyzont 2020”, który obowiązywał w latach 2014–2020 i miał na celu zapewnienie globalnej konkurencyjności UE. Następca tego programu, „Horyzont Europa”, będący aktualnym programem Unii Europejskiej w zakresie badań naukowych i innowacji, został uruchomiony w 2021 roku i będzie realizowany do 2027.

    Polska prezydencja powinna skupić się na kształtowaniu bardziej ambitnej polityki UE w dziedzinie badań i rozwoju oraz dążyć do znacznego zwiększenia ogólnych wydatków na badania w krajach członkowskich, tak aby utrzymać i wzmocnić międzynarodową konkurencyjność Unii. W tym celu należy dokonać intensyfikacji współpracy z partnerami spoza UE, a w szczególności ze Stanami Zjednoczonymi, które od lat bronią statusu lidera wśród krajów wydających najwięcej na prace rozwojowe. Analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego w Tygodniku Gospodarczym nr 6/2023 przedstawili wyniki raportu przygotowanego przez Unię Europejską, w którym zbadano 2500 przedsiębiorstw, ponoszących największe wydatki na badania i rozwój na świecie w 2021 roku.   Spośród 2500 firm, aż 822 firm pochodzi z USA, 678 – z Chin, 361 – z Unii Europejskiej i 233 – z Japonii. Pozostałe 406 firm pochodzi z 22 krajów świata. Liczba firm z UE w zestawieniu zmniejszyła się aż o 41 w porównaniu z 2020 r. W tym samym czasie liczba firm amerykańskich wzrosła o 43, a chińskich aż o 81. W zestawieniu nie znalazła się ani jedna firma z Polski.

    Nie ulega wątpliwości, że te kraje, które najwięcej inwestują w działalność badawczo-rozwojową wygrywają technologiczny wyścig mocarstw. W tym kontekście, podejście Unii Europejskiej i poszczególnych państw członkowskich do finansowania, wspierania oraz promowania działalności B+R odgrywa decydującą rolę w kształtowaniu przyszłości Starego Kontynentu. Chodzi nie tylko o restrukturyzację przedsiębiorstw, badania, rozwój i innowacje, ale przede wszystkim wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw, które stanowią fundament europejskiej gospodarki. Jeśli chcemy dołączyć do tego technologicznego wyścigu musimy postawić na  ścisłą integrację działań realizowanych w ramach funduszy europejskich oraz wzmocnić współpracę z biznesem. Dlatego podczas prezydencji w Radzie UE powinniśmy intensywnie wspierać wszystkie inicjatywy dotyczące współpracy B+R w państwach UE. 

    Wspieranie rozwoju cyfrowych kompetencji 

    Procesy transformacji cyfrowej prowadzą do głębokich zmian w modelu funkcjonowania przedsiębiorstw, gospodarki i społeczeństwa. W nowym modelu jednym z determinantów konkurencyjności gospodarek staje się poziom cyfrowych kompetencji społeczeństwa, pracowników oraz liczba wykwalifikowanych specjalistów ICT. 

    Wzmocnienie cyfrowych umiejętności obecnej i przyszłej siły roboczej UE jest kluczowe dla długoterminowej konkurencyjności europejskiego sektora technologicznego. Inwestycje w programy edukacyjne i szkoleniowe z zakresu STEM (nauka, technologia, inżynieria, matematyka) oraz informatyki, z naciskiem na wsparcie niedostatecznie reprezentowanych mniejszości oraz kobiet, są niezbędne. Równie ważne jest, aby polityka imigracyjna UE umożliwiła przedsiębiorstwom dostęp do globalnej puli talentów, tak aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na wysoko wykwalifikowanych specjalistów cyfrowych na jednolitym rynku. Polityka imigracyjna UE powinna wspierać przedsiębiorstwa w rekrutowaniu specjalistów spoza Europy, tak aby nasz rynek mógł skutecznie konkurować z innymi światowymi centrami innowacji. Szczególną rolę w kontekście globalnej konkurencji odgrywają małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP). Cyfryzacja daje im szansę na zwiększenie efektywności i poszerzenie rynków zbytu, ale także wiąże się z zagrożeniami, takimi jak cyberataki czy potrzeba ciągłego dostosowywania się do nowych technologii. Wzmocnienie cyfrowych umiejętności pracowników MŚP jest kluczowym czynnikiem umożliwiającym skuteczne konkurowaniu na globalnym rynku.

    Wzmocnienie cyfrowych umiejętności to inwestycja w przyszłość europejskiego sektora technologicznego. Polska Prezydencja powinna promować inwestowanie w programy edukacyjne, otwartość na globalne talenty oraz wspierać MŚP, co pozwoli Europie utrzymać i zwiększyć swoją konkurencyjność w dobie cyfrowej transformacji. Szczególny nacisk należy położyc na realizację celów programu polityki „Droga ku cyfrowej dekadzie” do 2030 r. Dokument ustanawia kierunki rozwoju transformacji cyfrowej Unii Europejskiej. Skupia się on na czterech głównych obszarach: umiejętności cyfrowe, infrastruktura cyfrowa, cyfryzacja przedsiębiorstw oraz cyfryzacja usług publicznych. W ramach obszaru dotyczącego umiejętności, wyznaczono ambitne celi: zwiększenie specjalistów w dziedzinie ICT do ponad 20 mln, większą równowaga płci w zawodzie oraz osiągnięcie poziomu podstawowych umiejętności cyfrowych przez min. 80 proc. ludności UE. 

    Aby wzmocnić zdolności cyfrowe, państwa członkowskie mogą się angażować w duże projekty międzynarodowe, łącząc zasoby i zacieśniając współpracę. Komisja, ze swojej strony, zadeklarowała pomoc w definiowaniu i opracowywaniu tego typu projektów.  W przygotowanym programie ustanowiono również roczny cykl współpracy w realizacji wspólnych celów. Mechanizm współpracy z Komisją i państwami członkowskimi obejmuje m.in wspólny system monitorowania oparty na indeksie gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego (DESI), coroczne sprawozdanie oceniające postępy poszczególnych państw i zalecenia oraz strategiczne plany działań państw UE dotyczące cyfrowej dekady.  Polska obejmie prezydencję w Radzie UE pięć lat przed wyznaczonym terminem osiągnięcia powyższych celów, dlatego warto zweryfikować, czy przyjęte mechanizmy skutecznie wspierają rozwój cyfrowych kompetencji obywateli UE i wprowadzić dodatkowe działania wspierające program Cyfrowej Dekady. 

    Zobacz: Polska na czele cyfrowych przemian w UE. Priorytety dla Polskiej Prezydencji w Radzie Unii Europejskiej 

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery