• PL
  • EN
  • szukaj

    Komentarz ZPP: Polski Ład wg pierwotnych założeń mógłby kosztować gospodarkę 23 mld zł. Mamy nadzieję, że Rada Ministrów przyjmie odpowiednie zmiany w projekcie

    Warszawa, 8 września 2021 r.


    Komentarz ZPP: Polski Ład wg pierwotnych założeń mógłby kosztować gospodarkę 23 mld zł. Mamy nadzieję, że Rada Ministrów przyjmie odpowiednie zmiany w projekcie

    Zawarte w Polskim Ładzie rozwiązania podatkowe są przedmiotem debaty publicznej już od wielu tygodni. Wyjściowa propozycja przedstawiona przez Ministerstwo Finansów okazała się zupełnie nieakceptowalna, ponieważ oznacza ona w praktyce obciążenie kosztami Ładu wyłącznie polskiego małego biznesu.

    Dzisiaj Rada Ministrów zadecydować ma o ostatecznym kształcie projektu ustawy, który trafi do Sejmu. Mamy nadzieję, że do projektu wprowadzone zostaną odpowiednie zmiany, ukierunkowane na złagodzenie wzrostu składki zdrowotnej dla przedsiębiorców i pozostawienie jej ryczałtowego charakteru, ewentualnie (w przypadku wprowadzenia proporcjonalności składki) wprowadzenie maksymalnej wysokości miesięcznej składki zdrowotnej odprowadzanej przez przedsiębiorców (opisanej jako np. odpowiednia część miesięcznego minimalnego wynagrodzenia za pracę).

    Pozostawienie Ładu w dotychczasowym kształcie albo wprowadzenie do niego niewystarczająco daleko idących zmian grozi konkretnymi konsekwencjami dla portfeli konsumentów – poniżej prezentujemy szacunek wpływu pierwotnej wersji Polskiego Ładu na mikrofirmy.

    Dane o mikroprzedsiębiorcach rokrocznie publikuje GUS, ostatnia edycja pochodzi z końca 2020r. i zawiera dane za 2019r. Wyszczególnić można:

    • Liczba mikrofirm 2.213 mln z tego 1.6 mln jednoosobowych DG;
    • Przeciętne zatrudnienie na 1000 mikrofirm: 669;
    • Przeciętne wynagrodzenie zatrudnionego: 3 349 zł/mc;
    • Przychody ogółem: 1 410 mld zł, koszty ogółem: 1 213 mld zł, dochody ogółem: 197 mld zł;
    • Wynik finansowy brutto: 89 401 zł.

    Pozwala to wyliczyć łączne koszty pracy w mikrofirmach na poziomie 2213*669*3349 = ok 5 mld zł miesięcznie, ok 60 mld zł rocznie. Zakładając, że gros pensji w mikrofirmach jest na poziomie płacy minimalnej (lewostronne przechylenie krzywej rozkładu dochodów) ustalić można, że wzrost pensji minimalnej z 2800 brutto do 3000 brutto tj. 7.14% spowoduje wzrost kosztów pracodawcy z 4 035 zł miesięcznie do 4 323 zł tj wzrost o 288 zł miesięcznie na zatrudnionego. W skali kraju oznacza to wzrost kosztów prowadzenia działalności dla mikrofirm na samej wypłacanej pensji o 5,1 mld zł rocznie. Założyć można, że wzrost ten zostanie częściowo skompensowany wzrostem cen, który powinien wynieść około 0.36%.

    Wzrost składki zdrowotnej dla działalności gospodarczych rozliczających się podatkiem liniowym w prostej konsekwencji doprowadzi do wzrostu cen. Proponowany pierwotnie wzrost składki do 9% dochodu oznaczałby przy średnim dochodzie na poziomie 270 716 zł rocznie do 24 364 zł rocznie, tj. o 20 008 zł rocznie (1 667 zł miesięcznie). Wzrost opodatkowania zostanie przerzucony przez liniowców na klientów, co oznacza wzrost cen usług o około 12,2 mld zł rocznie.

    Działalności gospodarcze rozliczające się skalą podatkową co do zasady raportowane są przez MF razem z przychodami tytułem np. umowy o pracę. W informacji dot. rozliczenia za 2019r. widać, że kwota dochodu z działalności gospodarczej podlegająca opodatkowaniu wyniosła 44 mld zł. Liczby mikrofirm rozliczających się progowo MF w informacji o rozliczeniu PIT nie publikuje, informację tę zawiera jednak tzw. kompendium PIT-ZUS za rok 2016.  Biorąc jednak pod uwagę łączną liczbę działalności gospodarczych rozliczających się PIT na poziomie 2 213 tys. z czego podatkiem liniowym rozlicza się 609 tys. a ryczałtem 635 tys. przyjąć można, że mikrofirm rozliczających się skalą jest 969 tys. Wyjściowa propozycja Polskiego Ładu zakładała 9% składkę zdrowotną bez możliwości odliczenia jej od podatku, co wg naszych analiz oznaczałoby wzrost realnych kosztów prowadzenia działalności dla mikrofirm na skali o 3,7 mld zł. Przyjąć można (analogiczną do działalności gospodarczych rozliczających się liniowo) konieczność podniesienia cen o ok 1% tytułem samego skompensowania wzrostu składki zdrowotnej. Zaznaczyć należy, że publikacje MF nie zawierają danych o przychodach podatników rozliczających się skalą w rozbiciu o typ prowadzonej aktywności zawodowej.

    W przypadku ryczałtu, największe grupy podatników w 2019 (za infomacją z rozliczenia, MF) to ryczałtowcy opodatkowani stawkami:

    • 5.5%, tj. 261 112 podatników, którzy uzyskali przychód w wysokości 36.4 mld zł;
    • 8.5%, tj. 238 994 podatników, którzy uzyskali przychód w wysokości 15.7 mld zł;
    • 3.0%, tj. 134 272 podatników, którzy uzyskali przychód w wysokości 10.5 mld zł.

    Łącznie, ryczałtowców jest 635 tys. Suma przychodów przez nich uzyskanych wyniosła w 2019r. Proponowana w pierwotnej wersji Polskiego Ładu składka wynosić miała 1/3 płaconego podatku, co przy przeciętnym przychodzie na poziomie 99 tys. zł rocznie i nominalnej stawce 5.9% daje zwiększenie opodatkowania do około 8%, tj. średni podatek wynosić będzie około 8 000 zł przed odliczeniami (składka zdrowotna dotychczas była odliczana od podatku). Przy obecnym podatku należnym na poziomie 5 627 zł oraz do zapłacenia na poziomie 3 843 zł uznać można, że realne zwiększenie opodatkowania spowodowane stawką należy liczyć podwójnie, zatem kwota podatku płacona realnie przez ryczałtowców wzrośnie dwukrotnie, tj. o 4 000 zł rocznie. Także tutaj założyć można, że wzrost opodatkowania zostanie przerzucony na klientów, co w przypadku ryczałtowców oznaczałoby konieczność zwiększenia przychodów o 4%.

    Podsumowując, koszty prowadzenia mikrofirmy rozliczającej się PIT/ryczałtem w związku z Polskim Ładem wzrosną o:

    Łączny koszt dla gospodarki ocenić można na ok 5.1 mld zł tytułem wzrostu kosztów pracy, 12.16 mld zł tytułem wzrostu składki zdrowotnej dla rozliczających się liniowo, 3.7 mld zł tytułem wzrostu składki zdrowotnej dla rozliczających się skalą, 2.5 mld zł tytułem wzrostu składki dla rozliczających się ryczałtem. Łącznie około 23.5 mld zł.

    Reasumując, realizacja podatkowej części Polskiego Ładu dla przedsiębiorców w jego wyjściowym (opisanym w projekcie ustawy przygotowanym przez MF) kształcie, doprowadziłaby do wzrostu kosztów firm i konsumentów w wymiarze ponad 23 mld zł. Delikatne korekty mogą wpłynąć na obniżenie tego kosztu, wierzymy jednak że potrzebne są głębsze zmiany. Wzrost składki zdrowotnej dla firm powinien być stopniowy, a jej ryczałtowy charakter zachowany. Jeśli rząd zdecyduje się jednak na wprowadzenie proporcjonalności – konieczne w naszym przekonaniu będzie ustanowienie maksymalnej wysokości opłacanej miesięcznie składki.

     

    Zobacz: 08.09.2021 Komentarz ZPP Polski Ład wg pierwotnych założeń mógłby kosztować gospodarkę 23 mld zł. Mamy nadzieję, że Rada Ministrów przyjmie odpowiednie zmiany w projekcie

    Badanie polskiego rynku e-commerce. Potencjał ekspansji polskich firm

    Warszawa, 7 września 2021 r.

     

    Badanie polskiego rynku e-commerce. Potencjał ekspansji polskich firm

     

    Na zlecenie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców zostało przeprowadzone badanie firm dotyczące rynku e-commerce w Polsce. Pogłębione wywiady zostały przeprowadzone w sierpniu 2021 r. Uczestnicy badania to firmy o posiadające zarówno duże doświadczenie na różnych platformach i rynkach zagranicznych, jak również przedsiębiorstwa, które dopiero rozpoczynają swoją działalność w sektorze e-commerce. Oprócz sprzedawców, w badaniu wzięli udział eksperci, dostarczający rozwiązania z branży e-commerce.

    Niniejsze badanie to już drugie badanie rynku e-commerce przeprowadzone przez ZPP. Pierwszy raport poświęcony polskiemu rynkowi e-commerce, opublikowany w marcu br., skupiał się na ilościowej analizie sytuacji na rynku oraz możliwościach rozwoju dla małych i średnich firm z wykorzystaniem narzędzi e-commerce. Tym razem głównym celem badania było zidentyfikowanie powodów, dla których polskie firmy obawiają się korzystania z e-commerce i ekspansji międzynarodowej oraz na sposobach, które mogą zniwelować te obawy, a tym samym uwolnić potencjał polskich firm.

    Najważniejszy wniosek jaki można wysnuć z badania, to fakt, że firmy planujące wejście w e-commerce wymieniają te same obawy co firmy planujące ekspansję zagraniczną – brak wiedzy, ograniczone środki, wysokie koszty market place-ów, kwestie prawno-podatkowe, oraz bariery logistyczne.

    Po pierwsze, przedsiębiorcy często obawiają się, że nie podołają wymaganiom handlu międzynarodowego. Sprzedawców odstraszają długie i szczegółowe regulaminy platform. W rzeczywistości zapisy regulaminowe często wynikają z przepisów prawa unijnego. W praktyce okazuje się więc, że część obaw sprzedawców wynika z nieznajomości ich obowiązków.

    Po drugie, częste zmiany regulacyjne to jeden z największych problemów wskazywanych przez firmy. Kwestie prawno-podatkowo-finansowe są też jednym z ważniejszych motywatorów skłaniających sprzedawców do zatrudniania firm zewnętrznych pomagających w handlu na rynkach zagranicznych. Każde wsparcie ze strony platform będzie postrzegane jako istotna korzyść. Co więcej, respondenci obawiali się trudności przy weryfikacji tożsamości, statusu partnerów jak również wiarygodności dokumentów. Obawy te nasilają się szczególnie w przypadku handlu z partnerami spoza UE.

    Po trzecie, firmy postrzegają logistykę jako barierę dla swojego rozwoju i chętnie korzystają ze wsparcia w tym zakresie. W ocenie respondentów możliwość skorzystania z usług platform związanych z logistyką i obsługą zamówień, szczególnie na rynkach zagranicznych, jest bardzo ważnym udogodnieniem. Jednocześnie, przedsiębiorcy upatrują zagrożenia w zbyt pro-konsumenckiej polityce platform – szczególnie problematyczna i kosztowna zdaje im się obsługa międzynarodowych zwrotów. Wsparcie w tym zakresie może również pomóc zniwelować obawy firm przed międzynarodową ekspansją.

    Ostatecznie, sprzedawcy powinni również zadbać o ochronę swoich produktów przed pojawieniem się podróbek. Dla przedsiębiorcy wykrywanie podróbek może być skomplikowane i czasochłonne, dlatego przydatne są systemy, które minimalizują szanse wprowadzenia podróbek na platformę.

     

    Zobacz: 07.09.2021 Badanie firm dotyczące sprzedaży on-line

    Badanie ZPP: Polski Ład w oczach pracowników i samozatrudnionych – wyraźny pesymizm wobec rządowych propozycji

    Warszawa, 6 września 2021 r.

     

    Badanie ZPP: Polski Ład w oczach pracowników i samozatrudnionych –
    wyraźny pesymizm wobec rządowych propozycji


    Wyniki badania przygotowanego na zlecenie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców wskazują na jednoznaczną niechęć respondentów w stosunku do rozwiązań z Polskiego Ładu.

    64% uczestników badania jest zdania, że straci na zmianach podatkowych przewidzianych w Polskim Ładzie, a tylko 12% respondentów uważa, że może na nich zyskać. Aż 83% wszystkich badanych obawia się, że zaprojektowane podwyżki podatków spowodują dalszy wzrost cen. Jak wskazują wyniki przeprowadzonego badania – istnieje duże ryzyko realizacji takiego scenariusza, gdyż 65% badanych przedsiębiorców deklaruje, że zmiany podatkowe zmuszą ich do podniesienia cen swoich produktów lub usług.

    Jak wskazuje Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP: Tak powszechna dezaprobata wobec zmian podatkowych powinna dać rządowi do myślenia. Nawet wśród pracowników – których warunki ekonomiczne nie ulegną tak drastycznej zmianie, jak sytuacja przedsiębiorców – istnieje sprzeciw wobec proponowanych rozwiązań. Pracownicy odbierają korzyści wynikające dla nich z Polskiego Ładu jako generalnie niewpływające istotnie na sytuację budżetów domowych. Dla przedsiębiorców, proponowana pierwotnie podwyżka składki zdrowotnej jest z kolei dużym obciążeniem.

    W badaniu zapytano także o potencjalne źródła finansowania opieki zdrowotnej. Według większości, bo aż 56% respondentów, ochrona zdrowia powinna być finansowana przede wszystkim ze skuteczniejszego opodatkowania międzynarodowych korporacji. Jedynie 9% uczestników badania wyraziło zdanie, zgodnie z którym wyższe nakłady na ochronę zdrowia powinny wynikać ze zwiększonego opodatkowania polskich firm.

    Zachęcamy do zapoznania się raportem z przeprowadzonego badania ilościowego.

    Dr hab. Piotr Koryś Głównym Ekonomistą ZPP

    Warszawa, 6 września 2021 r. 

     

    Dr hab. Piotr Koryś Głównym Ekonomistą ZPP

     

    Miło nam poinformować, że dr hab. Piotr Koryś, historyk gospodarki specjalizujący się m.in. w badaniu historii polskich modernizacji, obejmuje funkcję Głównego Ekonomisty Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Prof. Koryś jest członkiem zespołu redakcyjnego Central and Eastern European Migration Review, a także autorem szeregu wystąpień i artykułów publikowanych m.in. w Przeglądzie Filozoficznym, Polish Sociological Review, czy Kulturze i Społeczeństwie. W ZPP pełnił do tej pory funkcję Głównego Eksperta ds. ekonomii politycznej.

    Prof. Piotr Koryś zastępuje tym samym dotychczasowego Głównego Ekonomistę ZPP, pana Mariusza Pawlaka, któremu na dalsze pełnienie funkcji nie pozwalają obowiązki zawodowe. ZPP pragnie podziękować panu Mariuszowi Pawlakowi za dotychczasową wieloletnią współpracę i zaznaczyć, że w dalszym ciągu korzysta z jego wiedzy przy realizacji projektów.   

    Raport ZPP: W Polsce od lat nadużywa się tymczasowego aresztowania

    Warszawa, 2 września 2021 r. 

     

    Raport ZPP: W Polsce od lat nadużywa się tymczasowego aresztowania

     

    Nadużywanie tymczasowego aresztowania jest poważnym problemem w wielu krajach, włączając Polskę. Pod względem liczby tymczasowo aresztowanych Polska jest w niechlubnej czołówce, a średni czas tymczasowego aresztowania należy do najdłuższych w UE. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców przygotował raport, w którym analizuje porządki prawne europejskich krajów i proponuje szereg rekomendacji, które ukrócą nadużywanie tymczasowego aresztowania w Polsce. Apel o nienadużywanie tymczasowego aresztowania popierają organizacje społeczne zabiegające o prawa osób aresztowanych.

    • W 92% przypadkach spraw decydowanych przez sąd okręgowy w latach 2016-2018, tymczasowe aresztowanie stosowano aż do uzyskania prawomocnego wyroku.
    • W ostatnich latach znacząco wzrosła liczba aresztów orzekanych przez sądy na wniosek prokuratury. W lipcu 2021 r. w areszcie tymczasowym przebywało 8564 osoby, w porównaniu z lipcem 2015 (4669 osób) daje to wzrost o ponad 83%.
    • Sądy w przytłaczającej większości przychylają się do prokuratorskich wniosków o tymczasowe aresztowanie. Od lat odsetek ten utrzymuje się na poziomie ponad 90%.

    Nadużywanie tymczasowego aresztowania jest poważnym problemem w wielu krajach. Na całym świecie w aresztach tymczasowych przebywa ponad 3 miliony osób w każdym momencie, a łączna liczba osób poddanych tymczasowemu aresztowaniu w skali roku to ponad 15 milionów osób.

    Problem narasta również w Polsce. Do 2015 r. roku liczba osób osadzonych w aresztach śledczych malała. Jednak porównując lipiec 2015 z lipcem 2021 liczba zatrzymanych w polskich aresztach śledczych wzrosła o 3895. To oznacza, że w 2021 roku liczba osób aresztowanych tymczasowo jest wyższa o 83,4 proc. w porównaniu z rokiem 2015. Jednocześnie liczba osób skazanych na karę pozbawienia wolności co roku systematycznie spada. Co za tym idzie, wzrasta liczba osób bezpodstawnie pozbawionych wolności.

    Uzasadnienia tej tendencji można upatrywać w fakcie, że sądy w przytłaczającej większości przychylają się do prokuratorskich wniosków o tymczasowe aresztowanie. Od lat odsetek ten utrzymuje się na poziomie ponad 90%.

    Zdaniem Cezarego Kaźmierczaka, Prezesa ZPP: Tymczasowe aresztowanie powinno zostać ograniczone tylko i wyłącznie do poważnych przestępstw z użyciem przemocy. Takie rozwiązanie przyniesie ogromne korzyści dla społeczeństwa, a w miarę zaostrzania się walki politycznej powinno leżeć również w interesie wszystkich polityków.

    Analiza porównawcza przepisów regulujących procedurę karną w Anglii, Francji, Finlandii, Niemczech, Szwecji oraz Polsce pokazuje, że przyczyn problemów z tymczasowym aresztowaniem należy upatrywać nie tylko w przepisach prawnych, ale w rozwiązaniach z zakresu polityki karnej oraz w szerszych uwarunkowaniach związanych ze stosowaniem prawa. ZPP w swoim raporcie rekomenduje wprowadzenie szeregu reform, zarówno o charakterze legislacyjnym, jak i nielegislacyjnym. Do najważniejszych można zaliczyć ograniczenie tymczasowego aresztowania do przestępstw wysokiego ryzyka z użyciem przemocy oraz wprowadzenie ustawowego ograniczenia maksymalnego czasu tymczasowego aresztowania z uwzględnieniem różnych maksymalnych okresów dla czynów zabronionych mniejszej i większej wagi.

    –  Apelujemy o wprowadzenie, funkcjonującego w Wielkiej Brytanii, domniemania na rzecz zwolnienia za poręczeniem, oraz ustawowego ograniczenia maksymalnego czasu tymczasowego aresztowania na wzór Francji i Holandii – dodaje Kamila Sotomska, Z-ca Dyrektora Dep. Prawa i Legislacji ZPP.

    Nadużywanie tymczasowego aresztowania godzi w prawa podstawowe i przynosi ogromne szkody dla niesłusznie zatrzymanego jak i całego społeczeństwa. Proponowane rozwiązania pomogą ukrócić ten problem.

     

    Zobacz: Raport ZPP: Nadużywanie tymczasowego aresztowania

                      Nagranie z debaty publicznej ZPP pt. “Nadużywanie tymczasowego aresztowania w Polsce”

    Stanowisko ZPP ws. rozwiązań podatkowych z Polskiego Ładu

    Warszawa, 31 sierpnia 2021 r.

    Stanowisko ZPP ws. rozwiązań podatkowych z Polskiego Ładu

    Zdaniem Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw, który ma realizować założenia wynikające z tzw. Polskiego Ładu, budzi uzasadnione obawy, co do jego wpływu na polską gospodarkę.

    Projektodawca zaproponował kierunkowo słuszne działania, zmierzające w kierunku redukcji klina podatkowego. Rozwiązania, takie jak podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł (oraz zmiana jej charakteru z degresywnej na stałą), czy też podniesienie drugiego progu podatkowego w podatku PIT do 120 tys. zł były potrzebne, przy czym powinny one zostać wprowadzone znacznie wcześniej.

    Nie sposób zauważyć, że kwota wolna od podatku obowiązująca w Polsce jest jedną z trzech najniższych w Unii Europejskiej. Z kolei drugi próg podatkowy funkcjonuje w niezmiennej formie od 2009 roku. Od tego czasu, zarobki Polaków – w ślad za inflacją – poszły znacznie do góry. Zasadnym zatem jest, aby obie przytoczone zmiany zostały jak najszybciej wprowadzone do porządku prawnego.

    Poza powyżej wskazanymi, pozytywnymi elementami projektu ustawy, ZPP ma wiele zastrzeżeń co do proponowanych rozwiązań podatkowych. Mamy nadzieję, że przedstawione uwagi oraz rekomendowane działania istotnie przyczynią się do podniesienia jakości i efektywności projektowanych przepisów.

    I. Zmiany dot. składki zdrowotnej przy opodatkowaniu wg skali oraz na podatku liniowym

    Do najbardziej dotkliwych dla przedsiębiorców zmian należy modyfikacja w naliczaniu i odprowadzaniu składki zdrowotnej. Obecnie przedsiębiorcy mogą opłacać zryczałtowaną składkę zdrowotną od podstawy, która odpowiada 75 proc. przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Tym samym, na wysokość obecnie odprowadzanej składki nie wpływają dochody firmy, a składka ta wynosi w 2021 roku 381,81 zł. Ponadto, przedsiębiorcy mogą odliczyć od podatku kwotę odpowiadającą iloczynowi podstawy wymiaru i 7,75 proc. W bieżącym roku daje to możliwość odliczenia 328,78 zł.

    Zgodnie z treścią projektu, powyższy mechanizm ma ulec znaczącej zmianie. Przede wszystkim nastąpi wzrost składki do zapłaty, która będzie wynosić 9 proc. dochodu przedsiębiorcy (pomniejszonego o składki ZUS). Jednocześnie, zostanie zlikwidowana możliwość odliczenia składki od podatku.

    Zaprojektowane w ten sposób rozwiązanie oznacza de facto wzrost obciążeń podatkowych o 7,75 pkt proc. dla przedsiębiorców rozliczających się na zasadach ogólnych, a także dla firm będących na podatku liniowym. Tak drastyczna podwyżka danin – wynosząca w skrajnych przypadkach niemal 50% – jest nie do zaakceptowania przez otoczenie biznesowe. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców postuluje zatem o rezygnację z obciążania przedsiębiorców składką NFZ proporcjonalną do dochodów.

    Rozumiemy potrzebę zwiększonych wydatków na państwowy system ochrony zdrowia. Jednakże, zwiększone finansowanie powinno zostać poprzedzone reformami systemu, które podniosą jakość i efektywność państwowej opieki medycznej. Należy jednak zauważyć, że obecne ramy systemu nie gwarantują efektywnego wydatkowania środków pozyskanych z tytułu zmiany w naliczaniu składki zdrowotnej.

    II. Zmiany dot. składki zdrowotnej na ryczałcie od przychodów ewidencjonowanych

    Według projektowanych przepisów, osoby opłacające ryczałt od przychodów ewidencjonowanych mają opłacać miesięcznie składkę od przychodu. W tym przypadku, składka wynosić ma 1/3 stawki ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, zastosowanej przy opodatkowaniu tych przychodów.

    Powyższe rozwiązanie również oznacza drastyczny wzrost (o 33,3%) obciążeń podatkowo-składkowych, w tym przypadku względem przedsiębiorców stosujących ryczałt. Tak skokowej podwyżki nie bilansuje obniżenie poszczególnych stawek ryczałtu o maksymalnie 3 pkt proc.

    Dlatego analogicznie jak w punkcie I, apelujemy o rezygnację z niniejszego rozwiązania, które będzie jednoznacznie szkodliwe dla firm, w tym szczególnie dla samozatrudnionych, a także mikro- i małych przedsiębiorstw, które najczęściej korzystają z ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych.

    III. Ulgi dla biznesu

    Zdaniem ZPP, przedstawione w projekcie ustawy ulgi dla przedsiębiorstw jeszcze bardziej skomplikują system podatkowy, który już w obecnej chwili jest jednym z najmniej spójnych i przejrzystych systemów w Europie. Większość ulg zawiera szereg wymogów i wykluczeń, dlatego będą one stosowane przez firmy w marginalnym zakresie.

    Ponadto, złożoność przepisów w zakresie ulg generuje ryzyko, że zastosowanie danej ulgi zostanie zakwestionowane przez organy podatkowe, co dla przedsiębiorcy spowoduje ujemne konsekwencje. Możliwe zatem jest, że firmy – mimo spełniania formalnych wymogów pozwalających na zastosowanie ulgi – nie zastosują z preferencyjnego rozwiązania, aby nie ryzykować sporu z organami skarbowymi.

    Należy również zauważyć, że znaczna ilość ulg i uproszczeń jest stricte skierowana do dużych podmiotów i inwestorów zagranicznych. Powyższe stwarza sytuację nierównej konkurencji między podmiotami o strukturze korporacyjnej, a małymi, rodzinnymi firmami, w które i tak są głównymi adresatami niekorzystnych zmian podatkowych, zawartych w niniejszej nowelizacji.

    Uważamy, że znacznie lepszym rozwiązaniem, stymulującym rodzime firmy do wzrostu i zwiększania swojej konkurencyjności, byłoby uproszczenie systemu podatkowego. Niepewność regulacyjna to jedna z głównych barier inwestycyjnych w Polsce, która nie zostaje zniesiona dzięki niniejszemu projektowi ustawy. Wręcz przeciwnie – wprowadzanie nowych obciążeń podatkowych, z jednoczesnym ustanawianiem nowych ulg dla nielicznych podmiotów, tworzy jeszcze większy chaos prawny, który zdusi przedsiębiorczość i potencjał rozwojowy polskich firm.

    IV. Zmiany dotyczące amortyzowania budynków i lokali mieszkalnych

    Zgodnie z proponowanymi regulacjami, budynki i lokale mieszkalne nie będą już podlegały amortyzacji podatkowej. Zmiana ta będzie miała jednoznacznie negatywny wpływ na rentowność wynajmu mieszkań. Należy przy tym zauważyć, że koszty (będące w istocie niższymi zyskami właściciela) zostaną przerzucone na najemców, czyli na osoby, których nie stać na zakup własnego lokum, bądź nieposiadające zdolności kredytowej. Powyższe przełoży się także na wzrost inflacji, która już obecnie jest jedną z najwyższych w całej Unii Europejskiej.

    Ponadto, zważając na sytuację właścicieli nieruchomości (wynajmujących) ZPP wskazuje, iż niniejsza regulacja jest kolejnym przejawem braku pewności i stabilności prawa. Obecnie, w obliczu wysokiej inflacji i negatywnych rzeczywistych stóp procentowych, zakup nieruchomości jest jedną z najpopularniejszych form lokowania oszczędności wśród osób fizycznych. Decyzja o nabyciu nieruchomości jest poparta oszacowaniem przyszłej rentowności inwestycji, na którą istotny wpływ miała dotychczas możliwość amortyzacji lokalu.

    Wprowadzanie w krótkim czasie tak znaczących zmian w systemie podatkowym stwarza niepewność regulacyjną, a także powoduje brak realnej możliwości planowania działań o charakterze gospodarczym.

    W związku z powyższym, ZPP apeluje o odstąpienie od zmian dot. zasad amortyzowania budynków i lokali mieszkalnych.

    V. Nowa definicja posiadania Zarządu

    Na gruncie projektowanego art. 3 ust. 6 ustawy o CIT ustawodawca przewiduje, że zagraniczne podmioty będą uznawane za posiadające zarząd (a w konsekwencji rezydencję podatkową) na terytorium Polski, w przypadku gdy:

    • osoby lub podmioty zasiadające w organach kontrolnych, stanowiących lub zarządzających podatnika mają miejsce zamieszkania albo siedzibę lub zarząd na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej lub
    • w sposób faktyczny, bezpośrednio lub za pośrednictwem innych podmiotów prowadzą bieżące sprawy tego podatnika, w tym na podstawie umowy go kreującej, decyzji sądu lub innego dokumentu regulującego jego założenie lub funkcjonowanie, udzielonych pełnomocnictw lub powiązań faktycznych między podatnikiem a osobami, o których mowa w art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych, lub podmiotami, o których mowa w art. 3 ust. 1.

    Powyższy przepis został tak skonstruowany, że domniemaniem rezydencji podatkowej w Polsce zostaną objęte zagraniczne spółki tylko z tego powodu, iż osoba fizyczna, mająca miejsce zamieszkania w Polsce, będzie np. członkiem organu zarządzającego bądź kontrolnego takiej zagranicznej spółki.

    Innymi słowy, na podstawie tworzonego przepisu, zagraniczna spółka będzie podlegała opodatkowaniu polskim podatkiem CIT z uwagi na fakt, że w członkiem jej rady nadzorczej jest mieszkaniec Polski.

    Zdaniem ZPP, wprowadzanie przepisu w takim brzmieniu jest bezzasadne, tym bardziej, że kwestia ta jest w wystarczający sposób unormowana w umowach o unikaniu podwójnego opodatkowania.

    VI. Wprowadzenie do porządku prawnego tymczasowego zajęcia ruchomości

    ZPP zgłasza również poważne wątpliwości co do instrumentu, który będzie uprawniał funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej do tymczasowego zatrzymania ruchomości. Szczególne zagrożenia niesie za sobą brak kontroli sądowej, a także mechanizmów zapobiegających błędom przy stosowaniu tego środka.

    Zgodnie z projektowanymi przepisami, tymczasowe zajęcie miałoby nie być stosowane do ruchomości o wartości znacznie przewyższającej kwotę długu. Jednakże, ustawodawca nie wskazał, kto i w jaki sposób ma oceniać wartość zatrzymywanych rzeczy w trakcie czynności kontrolnych. Powyższe aspekty generują duże ryzyko nadmiernej dowolności w stosowaniu instytucji zajęcia ruchomości.

    VII. Wprowadzenie instytucji nabycia sprawdzającego

    Zaproponowane w projekcie ustawy nowe narzędzie kontroli, polegające na dokonywaniu zakupu przez funkcjonariusza Krajowej Administracji Skarbowej w celu weryfikacji, czy dany podatnik zarejestrował transakcję na kasie fiskalnej oraz czy wydał paragon lub rachunek, to naszym zdaniem kolejne, niewspółmiernie radykalne rozwiązanie.

    Należy przy tym podkreślić, że już obecnie organy skarbowe dysponują szeregiem narzędzi, za pomocą których realizują czynności kontrolne. Znacznie efektywniejszymi, a jednocześnie mniej dolegliwymi dla uczciwych podatników są narzędzia kontroli oparte na nowoczesnej analityce danych. Dzięki tym rozwiązaniom, organy skarbowe mogą prowadzić działania kontrolne bez fizycznej ingerencji w sferę podatnika. Ponadto podkreślamy, że znacznie ważniejszym jest uproszczenie systemu podatkowego, aniżeli wprowadzanie coraz to kolejnych narzędzi kontroli podatnika.

    VIII. Ograniczenie użycia gotówki poprzez obowiązek posiadania instrumentu płatniczego

    W projekcie proponuje się również wprowadzenie art. 19a prawa przedsiębiorców, zgodnie z którym przedsiębiorca ma obowiązek zapewnić możliwość dokonywania zapłaty w każdym miejscu, w którym działalność gospodarcza jest faktycznie wykonywania, w szczególności w lokalu, poza lokalem przedsiębiorstwa lub w pojeździe wykorzystywanym do świadczenia usług transportu pasażerskiego, przy użyciu instrumentu płatniczego.

    Uważamy, wskazaną zmianę za niepotrzebną. Poziom akceptowania płatności bezgotówkowych, włączając mniejsze punkty handlowe oraz usługowe, rośnie w ostatnich latach szybko, czyniąc Polskę jednym z europejskich liderów w tej dziedzinie. Jeśli regulator dąży do możliwie największego upowszechnienia płatności bezgotówkowych, najdalej idącym akceptowalnym z naszego punktu widzenia rozwiązaniem jest wprowadzenie pewnego rodzaju ulg stanowiących rodzaj zachęty dla podatników – tego rodzaju elementy również pojawiają się w przedstawionym projekcie i wobec nich nie zgłaszamy radykalnego sprzeciwu.

    Jednocześnie stoimy na stanowisku, że wybór akceptowanych płatności powinien leżeć w wyłącznej gestii przedsiębiorcy. Tak samo, jak przy propozycjach wprowadzenia obowiązku akceptowania płatności gotówkowych, tak i w tym przypadku opowiadamy się za dobrowolnością firm w tym zakresie.

    W szerszym kontekście, zwracamy uwagę na fakt, iż ograniczanie możliwości korzystania z gotówki w obiegu gospodarczym niesie ze sobą również ryzyka w kontekście bezpieczeństwa państwa. Należy pamiętać o szybko zmieniającej się międzynarodowej sytuacji politycznej. W tym kontekście likwidacja gotówki jest groźna dla państwa i naraża je na szereg trudnych do przewidzenia zagrożeń.

    Podsumowanie

    Polska gospodarka jest w trakcie wyjścia z post-pandemicznego kryzysu. W tej sytuacji, otoczenie biznesowe potrzebuje wyraźnego impulsu, który pozwoliłby nadrobić utracone miesiące normalnego funkcjonowania. W wyniku licznych lockdownów oraz ograniczonej aktywności społeczno-gospodarczej, wiele firm znalazło się na skraju utraty płynności finansowej, czy też braku dalszego potencjału przychodowego.

    W obecnym czasie, polskie firmy powinny skupić się na realizowaniu przedsięwzięć inwestycyjnych, które pozwolą im na złagodzenie skutków poprzednich lockdownów, jak i przyszłych, potencjalnych recesji gospodarczych.

    Jednakże, w wyniku realizacji założeń wynikających z tzw. Polskiego Ładu, rodzime przedsiębiorstwa zostaną obciążone dodatkowymi daninami, które spowodują utratę środków na inwestycje oraz na zabezpieczanie przyszłych przychodów. Wprowadzenie projektu ustawy w życie w proponowanym kształcie, będzie oznaczać dla przedsiębiorców znaczącą utratę konkurencyjności względem zagranicznych odpowiedników.

    Przedstawiona nowelizacja prowadzi w rzeczywistości do redystrybucji środków, co odbędzie się głównie kosztem najmniejszych firm, w tym dość istotnie – osób samozatrudnionych. Projekt nie stwarza wartości dodanej dla otoczenia gospodarczego, a jedynie ma szansę wprowadzić chaos prawny, jaki zaistnieje w wyniku nowych rozwiązań, które charakteryzują się wysokim stopniem skomplikowania.

     

    Zobacz: 01.09.2021 Stanowisko ZPP ws. rozwiązań podatkowych z Polskiego Ładu

    Badanie ZPP: Polski Ład w ocenie osób samozatrudnionych oraz pracujących na umowach

    Warszawa, 31 sierpnia 2021 r. 

     

    Badanie ZPP: Polski Ład w ocenie osób samozatrudnionych oraz pracujących na umowach

     

    ZPP zleciło przeprowadzenie badań nt. Polski Ład w ocenie osób samozatrudnionych oraz pracujących na umowach. Głównym celem badania było poznanie postaw i opinii osób samozatrudnionych oraz pracujących na umowach wobec zmian proponowanych w Polskim Ładzie.

    Prezentujemy pierwszą część badania poświęconą ocenie wpływu podwyżki podatków w Polskim Ładzie na wzrost cen usług oraz ich wpływu na poziom inflacji: https://tiny.pl/9tm3m

    Prezentujemy drugą część badania, która poświęcona jest ogólnej ocenie zmian proponowanych w Polskim Ładzie: https://tiny.pl/9ttc4

    Prezentujemy trzecią część badania, która pokazuje szacowany wpływ zmian proponowanych w Polskim Ładzie: https://tiny.pl/9t99f

    Polski Ład w ocenie osób samozatrudnionych oraz pracujących na umowach, to kolejna część badania: https://tiny.pl/9tfz8

    Ostatnia część badania przedstawia opinię respondentów dotyczącą opieki zdrowotnej: https://tiny.pl/9t5pc

    Wspólne stanowisko ZPP oraz PTG ws. propozycji podatkowych z Polskiego Ładu

     

    Warszawa, 27 sierpnia 2021 r.

     

    WSPÓLNE STANOWISKO ZWIĄZKU PRZEDSIĘBIORCÓW I PRACODAWCÓW ORAZ POLSKIEGO TOWARZYSTWA GOSPODARCZEGO WS. PROPOZYCJI PODATKOWYCH Z POLSKIEGO ŁADU

     

    Polski Ład był komunikowany jako program prorozwojowy, a w części podatkowej ukierunkowany na obniżanie obciążeń. Już w momencie przedstawienia wstępnych założeń można było jednak zauważyć, że nie wszyscy na proponowanych rozwiązaniach zyskają, a dla niektórych mogą być one wręcz zabójcze. Mając to na uwadze, w trosce o tempo rozwoju polskiej gospodarki w okresie postpandemicznej odbudowy, przedstawiamy  kluczowe uwagi i zastrzeżenia do konsultowanego właśnie projektu ustawy.

    Nie ulega wątpliwości, że podwyższenie kwoty wolnej od podatku i waloryzacja kwoty wyznaczającej drugi próg podatkowy, to działania korzystne i zasługujące na poparcie. Podkreślamy jednocześnie, że nie mają one charakteru reformatorskiego – to po prostu racjonalne i długo wyczekiwane posunięcie dostosowujące wspomniane kwoty do realiów gospodarczych i standardów europejskich. Być może warto byłoby w tym zakresie pójść dalej i powiązać zarówno kwotę wolną, jak i kwotę wyznaczającą drugi próg podatkowy, z konkretnym wskaźnikiem, takim jak np. minimalne albo prognozowane przeciętne wynagrodzenie za pracę w danym roku. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie byłoby konieczności cyklicznej waloryzacji tych wartości.

    Mamy wątpliwości dotyczące jakości danych wykorzystanych do przygotowania Polskiego Ładu. Opracowania MF dot. obciążeń podatkowo-składkowych pracowników sugerują rozkład dochodów nieprzystający do obserwacji realnych uczestników życia gospodarczego i do faktycznej sytuacji na rynku pracy. Być może wynika to z uwzględnienia w kalkulacjach osób utrzymujących się głównie ze świadczeń społecznych lub podejmujących prace dorywcze i tymczasowe. Jeśli Polski Ład ma być programem prorozwojowym, to musi uwzględniać przede wszystkim osoby biorące czynny udział w życiu gospodarczym.

    Jako odpowiedzialni uczestnicy debaty publicznej zdajemy sobie sprawę z faktu, że uszczuplenie wpływów budżetowych wynikających z obniżenia klina podatkowego dla części pracowników wiąże się z koniecznością znalezienia źródła finansowania. Zdecydowanie sprzeciwiamy się jednak obciążaniu kosztami tej reformy wyłącznie polskiego małego biznesu. Proponowana, radykalna podwyżka składki zdrowotnej dla przedsiębiorców, wraz z uniemożliwieniem jej odliczenia, wiąże się z gwałtownym i bardzo szybkim zwiększeniem obciążenia firm. To działanie antyrozwojowe i uderzające w polską przedsiębiorczość.

    Mając na uwadze powyższe, proponujemy alternatywne źródło sfinansowania reformy – wprowadzenie minimalnej wysokości podatku CIT dla dużych firm, liczonej od przychodu. Większość dużych podatników w Polsce nie płaci ani złotówki podatku CIT. Inne niekiedy płacą podatek w niższej wysokości, niż kwoty uzyskanej pomocy publicznej. To sytuacja niemożliwa do zaakceptowania – polskie państwo musi zacząć skutecznie egzekwować zobowiązania podatkowe od międzynarodowych korporacji korzystających ze schematów optymalizacyjnych.

    W związku z zaprezentowaną w czerwcu Strategią Demograficzną 2040 należałoby rozważyć wprowadzenie do #PolskiŁad możliwości rozliczania podatku PIT przez małżonków wraz z dziećmi. Dotychczas takie uprawnienia mieli jedynie rodzice samotnie wychowujący dzieci. Z raportu Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej wynika, że miesięczny dochód rozporządzalny na osobę w rodzinie maleje z każdym kolejnym dzieckiem. Wprowadzenie możliwości rozliczania PIT z dziećmi dla małżeństw, zrówna je w prawach z rodzicami samotnie wychowującymi dzieci oraz spowoduje, że głównymi beneficjentami podwyższonej kwoty wolnej od podatku obok emerytów będą rodziny. To rozwiązanie może wyraźnie poprawić status ekonomiczny rodzin wielodzietnych i być istotnym elementem Strategii Demograficznej przyczyniającym się wydatnie do zwiększenia dzietności polskich rodzin.

    Rozumiemy, że zmiany w zakresie zasad opłacania składki na NFZ przez pracowników i przedsiębiorców związane są z koniecznością zwiększenia nakładów na system opieki zdrowotnej. Nie sprzeciwiamy się temu celowi. Zwracamy jednak uwagę na fakt, że zwiększonemu finansowaniu powinna towarzyszyć troska o jakość i efektywność wydatkowania środków, a wszelkie zmiany w zakresie systemu podatkowo-składkowego powinny być projektowane w taki sposób, by nie uderzały w ledwie tworzącą się polską klasę średnią.

    Zwracamy uwagę na fakt, że polski system podatkowy już w tej chwili jest jednym z mniej spójnych i przejrzystych systemów w Europie. Proponowane w Polskim Ładzie ulgi i specjalne zasady opodatkowania dla niektórych podmiotów, jakkolwiek motywowane chęcią wspierania innowacji, doprowadzą do dalszego skomplikowania systemu.

    Z uwagi na zasadniczy charakter proponowanych w Polskim Ładzie zmian i wszystkie wskazane wyżej uwarunkowania,  konieczne jest kontynuowanie dialogu nad kształtem reformy polskiego systemu podatkowego. Uważamy, że nie może ona uderzać w polski, najmniejszy biznes, a powinna raczej doprowadzić do tego, by koszty związane ze zmniejszeniem klina podatkowego dla części pracowników zrekompensowane były wprowadzeniem uczciwych i sprawiedliwych zasad opodatkowania międzynarodowych koncernów korzystających w tej chwili ze schematów optymalizacyjnych.  

     

    Zobacz: 27.08.2021 Wspólne stanowisko ZPP oraz PTG ws. propozycji podatkowych z Polskiego Ładu

    ZPP: przedstawiony model ROP nie zrealizuje celów środowiskowych, za to doprowadzi do dalszego wzrostu cen

    Warszawa, 26 sierpnia 2021 r.

     

    ZPP: przedstawiony model ROP nie zrealizuje celów środowiskowych, za to doprowadzi do dalszego wzrostu cen

     

    Zdaniem Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, nowy system rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), przedstawiony w rządowym projekcie ustawy jest obarczony szeregiem błędów i wad, przez co nie przyczyni się on do poprawy systemu gospodarowania odpadami w Polsce, a co za tym idzie – do osiągnięcia wymaganych przepisami UE poziomów recyklingu poszczególnych frakcji. Doprowadzi za to do nadmiernego  wzrostu cen wszystkich produktów w opakowaniach w wyniku ponoszenia przez producentów kosztów niezwiązanych z zagospodarowaniem ich opakowań lub wynikających z nieefektywności systemów zagospodarowania opakowań i odpadów po opakowaniach. ZPP twierdzi, że projekt ustawy o ROP należy napisać zupełnie od nowa, lub co najmniej gruntownie przebudować dokument przedstawiony do konsultacji społecznych.

    Według ekspertów ZPP model ROP jest sprzeczny z podstawowymi założeniami tzw. dyrektywy odpadowej. Przygotowany przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska projekt zakłada, że podmioty wytwarzające produkty w opakowaniach miałyby pełnić funkcję biernego płatnika, który z jednej strony nie ma wpływu na sposób organizacji systemu ROP, a z drugiej – miałby odpowiadać za rezultaty jego funkcjonowania i płacić dodatkowe kary za brak takowych.

    Systemy rozszerzonej odpowiedzialności producenta mają służyć celom środowiskowym i doprowadzać do lepszego gospodarowania odpadami opakowaniowymi – podkreśla Jakub Bińkowski, członek zarządu i dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji ZPP – Przedstawiony projekt został napisany jednak tak, jakby nadrzędnym celem autorów było uzyskanie dodatkowych wpływów do sektora finansów publicznych, a nie realizacja celów wynikających z dyrektywy odpadowej.

    ZPP w przygotowanej analizie wskazuje, że przedstawiony projekt nie niesie za sobą ulepszeń w zakresie organizacji systemu gospodarowania odpadami. Regulacje dotyczące wkładów finansowych ponoszonych przez producentów nie odpowiadają kluczowym wymogom zawartym w dyrektywie. Zgodnie z przedstawionymi do konsultacji przepisami, środki wpłacane przez producentów mogłyby być przez gminy wykorzystane nie tylko na realizację zadań z zakresu opakowań i odpadów opakowaniowych, lecz również odpadów biodegradowalnych, zmieszanych czy gabarytowych. Takie rozszerzenie przeznaczenia środków od producentów wyrobów w opakowaniach jest wprost sprzeczne z regulacjami unijnymi. Ponadto, środki od producentów wykorzystywane byłyby na działania gmin bez żadnej kontroli efektywności tych działań, co także jest sprzeczne z dyrektywą.

    Beneficjentem proponowanych rozwiązań mają być gminy, co samo w sobie jest sprzeczne z celami dyrektywy – twierdzi Kamila Sotomska, zastępca dyrektora Departamentu Prawa i Legislacji ZPP – Samorządy będą przy tym pozbawione jakiejkolwiek odpowiedzialności za prawidłową i efektywną kosztowo realizację zadań, bo w razie osiągania niskich poziomów recyklingu odpadów opakowaniowych znajdujących się w strumieniu komunalnym, to producent poniesie z tego tytułu karę, mimo iż nie posiada on żadnego wpływu na działania podejmowane przez gminy.

    Nieprawidłowa implementacja dyrektywy i wprowadzenie nieskutecznego modelu ROP, poza negatywnymi skutkami gospodarczymi (jak wynika z dostępnych analiz, ekonomiczne korzyści wynikające z efektywnego systemu ROP mogą sięgać miliardów złotych rocznie), doprowadzi do wzrostu cen. Każde opakowanie ma bowiem zostać obciążone specjalnym podatkiem, który producent będzie musiał przenieść w cenę produktu. Przedstawiony projekt nie gwarantuje jednak, że te pieniądze poprawią  efektywność zagospodarowania odpadów opakowaniowych, czy jakkolwiek przyczynią się do realizacji celów środowiskowych. To oznacza, że Polacy zapłacą więcej za codzienne zakupy, nie mając z tego żadnych korzyści z punktu widzenia ochrony warunków naturalnych, w których żyją. 

    Mając to na uwadze stoimy na stanowisku, że projekt trzeba albo napisać od nowa, albo gruntownie zmienić – podsumowuje Jakub Bińkowski.

     

    Zobacz: 26.08.2021 Raport ZPP: ROP w Polsce – potrzebny efektywny system a nie kolejny podatek

     

    Fot. Nick Fewings / Unsplash.com

    Komentarz ZPP ws. Rozporządzenia o standardzie organizacyjnym udzielania świadczeń opieki zdrowotnej za pośrednictwem systemów teleinformatycznych

    Warszawa, 25 sierpnia 2021 r.

     

    Komentarz ZPP ws. Rozporządzenia o standardzie organizacyjnym udzielania świadczeń opieki zdrowotnej za pośrednictwem systemów teleinformatycznych

     

    2 lipca 2021 r. ukazał się projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie standardu organizacyjnego udzielania świadczeń opieki zdrowotnej za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności. Jego celem jest wprowadzenie standardów organizacyjnych dla teleporad oraz zapewnienie wyższego poziomu bezpieczeństwa dla korzystających z nich pacjentów. 

    W ocenie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, wprowadzanie odpowiednich standardów, opartych na dowodach naukowych, konsultacjach branżowych oraz dobrych praktykach z innych państw, jest, co do zasady, pożądane. Niestety, zawarte w projekcie rozporządzenia postanowienia wydają się być podważać dotychczasowy wysiłek włożony w rozwój telemedycyny, oraz prowadzić w kierunku odwrotnym, niż ten przyjęty przez państwa o najlepiej rozwiniętym systemie opieki zdrowotnej.

    Mowa tutaj o § 3 pkt. 1 tiret drugie, stanowiącym, że świadczenia opieki zdrowotnej mogą być realizowane wyłącznie w bezpośrednim kontakcie z pacjentem, który wcześniej nie korzystał z usług danego podmiotu, lub który zgłasza nowy problem zdrowotny. Takie sformułowanie przepisu w nieuzasadniony sposób ogranicza dostęp do teleporad i pociąga za sobą szereg potencjalnych negatywnych konsekwencji.

    W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na skutki proponowanych zmian dla pacjentów oraz służby zdrowia. Obowiązek konsultowania każdego nowego problemu zdrowotnego stacjonarnie oznacza powrót do kolejek i przepełnionych przychodni, w których pacjenci chorzy będą mieszać się z osobami zdrowymi, przykładowo czekającymi na wydanie skierowania. W kontekście ewentualnej czwartej fali zachorowań na COVID-19 wydaje się, że byłby to stan dalece niepożądany.

    Wspomniane postanowienia doprowadzą również do drastycznego spadku przepustowości przychodni, mniejszej liczby zrealizowanych wizyt, a w efekcie gorszego dostępu do opieki lekarskiej dla wszystkich pacjentów.

    Ograniczenie w dostępie do teleporad najmocniej uderzy w dwie grupy pacjentów, tj. osoby mieszkające w mniejszych miejscowościach, gdzie dostęp do lekarza jest utrudniony, oraz osoby aktywne zawodowo, które realizują wizyty dopiero po godz. 18. Długie okresy oczekiwania na wizytę stacjonarną, która w części przypadków kończy się jedynie wydaniem skierowania na badania oraz kolejnym okresem oczekiwania, stanowi znaczącą barierę dla tych grup pacjentów. Ma to znaczenie szczególnie w kontekście badań profilaktycznych, które w Polsce utrzymują się od lat na niebezpiecznie niskim poziomie. Pomijając względy medyczne, teleporady dla wielu stały się preferowanym sposobem kontaktu z lekarzem, i nie ma powodu dla którego wolność pacjenta co do preferowanego sposobu leczenia została w ten sposób ograniczona.

    W drugiej kolejności należy zauważyć, że proponowane zmiany są sprzeczne z dotychczasową polityką państwa w zakresie telemedycyny. Omawiane postanowienia pomijają i czynią bezużytecznymi takie osiągnięcia jak możliwość wykorzystania wymiany elektronicznej dokumentacji medycznej za pomocą platformy P1, flagowego projektu Ministerstwa Zdrowia, który ma wspomóc rewolucję cyfrową w zakresie obsługi pacjentów w rozproszonych sieciach opieki zdrowotnej. Jednocześnie, proponowane zmiany zdają się przeczyć możliwość korzystania z promowanej przez Narodowy Fundusz Zdrowia Teleplatformy Pierwszego Kontaktu, która ma służyć pomocą pacjentom po zamknięciu stacjonarnych placówek, odciążając tym samym szpitalne oddziały ratunkowe. Nie sposób również nie zauważyć konfliktu pomiędzy proponowanymi zmianami, a sposobem funkcjonowania platformy DOM, gdzie lekarz pierwszego kontaktu zleca korzystanie z pulsoksymetru, a zupełnie inny pracownik medyczny weryfikuje pomiary. Pamiętajmy, że rozwiązanie to pozwoliło na sprawne, zdalne monitorowanie stanu zdrowia pacjentów chorych na COVID-19 podczas trzeciej fali pandemii. Proponowane zmiany, ograniczając możliwość korzystania z teleporad, mogą zatem zniwelować wysiłki czynione przez regulatora w ciągu ostatnich kilku lat, a mające na celu wprowadzenie nowoczesnych standardów do systemu opieki zdrowotnej w Polsce.

    Abstrahując od wewnętrznych sprzeczności z innymi politykami, proponowane rozwiązania stanowią marnotrawstwo środków publicznych oraz podważają zaufanie inwestorów. Wymienione projekty powstały przy ogromnym wysiłku regulatora, oraz zaangażowaniu podmiotów rynku leczniczego. W uzasadnieniu do rozporządzenia czytamy, że omawiane zmiany mają wejść w życie z dniem 1 października 2021 r. podważając uzasadnione oczekiwania podmiotów inwestujących w rozwiązania telemedyczne na rynku polskim. Stanowi to przykład braku stabilności regulacyjnej, który jest konsekwentnie krytykowany przez ZPP.

    W trzeciej kolejności warto podnieść, że proponowane zmiany są sprzeczne z kierunkiem zmian przyjętym przez inne państwa oraz wyznaczanym przez Unię Europejską. W obliczu zmian demograficznych związanych ze starzeniem się społeczeństw, oraz zmniejszającej się liczby lekarzy, większość państw europejskich promuje rozwój telemedycyny. Kraje takie jak Szwajcaria, Wielka Brytania, Holandia wprowadziły wręcz obowiązek odbycia teleporady przed stacjonarną wizytą stacjonarną, aby zmniejszyć obciążenie służby zdrowia. Ułatwianie dostępu do teleporad jest szczególnie istotne w Polsce, gdzie liczba lekarzy przypadających na tysiąc mieszkańców pozostaje niska.

    Co więcej, zwiększenie efektywności, dostępności i jakości systemu ochrony zdrowia jest jednym z pięciu celów, które państwa muszą uwzględniać w swoich Krajowych Planach Odbudowy. Poprawa efektywności funkcjonowania systemu ochrony zdrowia, dostępności oraz jakości świadczeń zdrowotnych, w szczególności w kluczowych obszarach ze względu na zagrożenia epidemiologiczne, choroby cywilizacyjne oraz sytuację demograficzną stała się natomiast szczegółowym celem KPO w zakresie ochrony zdrowia.

    Podsumowując, sam fakt korzystania z usług nowego podmiotu leczniczego lub pojawienie się nowego problemu medycznie nie powinien być przesłanką samoistnie zmuszającą pacjentów do korzystania ze stacjonarnych wizyt. Przedstawiona regulacja budzi poważne wątpliwości z punktu widzenia ewentualnej czwartej fali zachorowań COVID-19, pozostaje sprzeczna z dotychczasowymi wysiłkami regulatora, a w dłuższej perspektywie czasowej – utrudni dostosowanie systemu opieki zdrowotnej do warunków spowodowanych wyzwaniami demograficznymi.

     

    Zobacz: 25.08.2021 Komentarz ZPP ws. Rozporządzenia o standardzie organizacyjnym udzielania świadczeń opieki zdrowotnej za pośrednictwem systemów teleinformatycznych

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery