• PL
  • EN
  • szukaj

    Komentarz ZPP ws. propozycji przepisów utrudniających inwestycje w firmy w Polsce

    Warszawa, 20 maja 2020 r.

     

    KOMENTARZ ZWIĄZKU PRZEDSIĘBIORCÓW I PRACODAWCÓW WS.
    PROPOZYCJI PRZEPISÓW UTRUDNIAJĄCYCH INWESTYCJE W FIRMY W POLSCE

     

    Dzisiaj Rada Ministrów zajmuje się projektem kolejnej „tarczy antykryzysowej”. Nie wiemy, jaki ostatecznie kształt przybiorą projektowane przepisy – wcześniej dostępna wersja została usunięta ze strony Rządowego Centrum Legislacji. Zakładając, że regulacja będzie swoim zakresem obejmowała wciąż te same obszary tematyczne, należy zwrócić szczególną uwagę na jeden z nich, komunikowany jako „ochrona polskich firm przed przejęciami”. Sposób sformułowania przepisów w poprzednio dostępnych wersjach „tarczy” powodował, że regulacje te uderzałyby w inwestycje w polskie firmy. W rezultacie, poszkodowane byłyby rodzime spółki, które miałyby utrudniony dostęp do kapitału.

    Podstawową słabością przedmiotowych przepisów uwzględnionych w poprzednich wersjach projektu, był niedostateczny poziom precyzji. Utrzymanie regulacji w takiej formie generowałoby dwojakie skutki. Po pierwsze, tworzyłoby sytuację, w której zakresem przepisów objęte byłby również spółki na co dzień korzystające z finansowania zagranicznego, co ograniczyłoby ich możliwości rozwoju i konkurowania z zagranicznymi podmiotami. Zakres podmiotowy projektu został uregulowany w sposób nieprecyzyjny – katalog podmiotów objętych regulacją miał charakter otwarty i bardzo ogólny. Tym samym, faktyczne skutki regulacji wykraczałyby poza jej podstawowe ratio legis, jakim miała być ochrona spółek przed przejmowaniem ich „za bezcen”. Po drugie, projektowane w dotychczasowej formie przepisy tworzyłoby poczucie braku bezpieczeństwa prawnego, co doprowadziłoby do istotnego ograniczenia aktywności inwestorów w Polsce. Z punktu widzenia jednego z podstawowych celów polityki gospodarczej zaprogramowanej na najbliższe lata, jakim jest zwiększenie udziału inwestycji w tworzeniu polskiego PKB, byłoby to oczywiście zupełnie niepożądane.

    Z punktu widzenia szczegółowych elementów regulacji zawartych w dotychczasowej wersji projektu, wątpliwości budził niski próg inwestycji (określony na 10% udziałów albo akcji reprezentujących co najmniej 10% ogólnej liczby głosów). Tak skalibrowany próg oznaczałby, że inwestycje w rozwijające się spółki stałyby się z punktu widzenia zagranicznych podmiotów w istocie nieatrakcyjne, co byłoby dotkliwe szczególnie z punktu widzenia innowacyjnych startupów opartych o finansowanie z zagranicznych funduszy venture capital. Poważne zastrzeżenia budzi również długotrwałość procedury badania złożonego do Prezesa UOKiK zawiadomienia w przedmiocie nabycia udziałów/akcji. Kilkumiesięczny termin oczekiwania na decyzję jest zbyt długi, co negatywnie wpływałoby na przewidywalność otoczenia regulacyjno-instytucjonalnego dla inwestycji, dodatkowo wydłużając proces inwestycyjny.

    Uwagę zwraca również wyjątkowy rygoryzm przewidzianych w dotychczasowych wersjach projektu sankcji. Do projektu wpisane były m.in. kary grzywny w wysokości do 100 milionów złotych oraz kary bezwzględnego pozbawienia wolności na czas od 6 miesięcy do 5 lat za nabycie lub osiągnięcie znaczącego uczestnictwa lub nabycia dominacji bez złożenia zawiadomienia. Sankcje są ewidentnie nadmiernie restrykcyjne, trudno byłoby wykazać racjonalność i proporcjonalność zastosowania kary pozbawienia wolności w przypadku dokonania czynów opisanych w projekcie. Dodatkowo, samo wpisanie sankcji karnych do projektu ustawy, generuje konieczność dopracowania przepisów – regulacje prawa karnego muszą bowiem spełniać wyższe standardy określoności i precyzji, niż przepisy mniej ingerujące w swobody i prawa jednostek i podmiotów gospodarczych.

    Ostatecznie, tak daleko idące zmiany powinny zostać solidnie skonsultowane z partnerami społecznymi reprezentującym interesy przedsiębiorców, na których projektowane rozwiązania będą miały bardzo istotny wpływ. Projekt rozwiązań w tym zakresie powinien być bardzo szeroko skonsultowany, maksymalnie precyzyjny, zwięzły i ograniczony do realizacji swojego podstawowego ratio legis. Funkcjonowanie wszelkich nadzwyczajnych rozwiązań powinno być również ograniczone czasowo, z uwzględnieniem okresu trwania szczególnych okoliczności (np. stanu epidemii), a ich wejście w życie poprzedzone odpowiednio długim vacatio legis, umożliwiającym podmiotom na rynku dostosowanie się do nowych regulacji.

     

    20.05.2020 Komentarz ZPP ws. propozycji przepisów utrudniających inwestycje w firmy w Polsce 

     

    Fot. Austin Distel / unsplash.com

    Pandemia szansą dla budowy powszechnego i szybkiego Internetu w Polsce

    Warszawa, 20 maja 2020 r.

     

    PANDEMIA SZANSĄ DLA BUDOWY POWSZECHNEGO I SZYBKIEGO INTERNETU W POLSCE

     

    Do rozbudowy infrastruktury internetowej w Polsce potrzebna jest stabilność regulacji, level playing field dla wszystkich uczestników ekosystemu, dalsze uelastycznianie przepisów środowiskowych i budowlanych, a także finansowe impulsy stymulujące inwestycje w infrastrukturę – to podstawowe wnioski z opublikowanego dzisiaj raportu ZPP.

    Pandemia koronawirusa dotknęła niemal wszystkie sektory gospodarki i zdążyła już wygenerować szereg sprzecznych ze sobą diagnoz. Jedno można stwierdzić na pewno – spowodowała ona dynamiczny wzrost ruchu sieciowego. W ciągu zaledwie tygodni, niemal wszystkie aspekty funkcjonowania wielu osób przeniosły się do świata wirtualnego. Życie gospodarcze i społeczne nie zatrzymało się – sieć udźwignęła wzrost ruchu dochodzący do kilkudziesięciu procent. Część zmian spowodowanych epidemią będzie jednak miało charakter trwały, podczas gdy przepustowość infrastruktury mobilnej powoli staje się niewystarczająca, tak samo jak penetracja kraju zasięgiem szybkich łączy światłowodowych.

    – Musimy to potraktować jako szanse, a nie zagrożenie i zbudować najlepszą infrastrukturę internetową w Europie, która stanie się naszą przewagą konkurencyjną. Pandemia pokazała nam, że w zasadzie nie ma przyszłości gospodarki bez Internetu – twierdzi Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP – Wynika z tego szereg konsekwencji. Jeśli nie będziemy mieli wystarczająco wydajnej infrastruktury telekomunikacyjnej, będziemy rozwijać się znacznie wolniej, niż wynikałoby to z naszego potencjału. Jeśli pokrycie tą infrastrukturą powierzchni kraju nie będzie zadowalające, wielu ludzi zostanie narażonych na wykluczenie. Stąd nasz podstawowy postulat: zróbmy wszystko, by zapewnić Polakom powszechny dostęp do szybkiego Internetu.

    Punkt wyjścia dla dalszego rozwoju infrastruktury mamy specyficzny – z jednej strony egzamin związany ze wzrostem ruchu sieciowego został zdany, z drugiej w rankingu ESMI odwzorowującym poziom zdigitalizowania społeczeństwa, Polska sukcesywnie zajmuje jedno z ostatnich miejsc w Europie. Dostęp do łączy światłowodowych poprawia się, lecz jest wciąż niewystarczający, zaś rekordowa liczba abonentów mobilnych usług szerokopasmowych powoduje wyczerpywanie się przepustowości istniejących instalacji. Dodatkowo, Polska musi sprawnie zaimplementować nowy standard sieci mobilnej, czyli 5G, co również będzie wymagało nakładów na infrastrukturę. Eksperci Związku przygotowali wobec tego zestaw rekomendacji służących rozbudowie infrastruktury telekomunikacyjnej w Polsce.

    W raporcie przedstawiliśmy szereg rekomendacji specyficznych dla infrastruktury telekomunikacyjnej, jednak co do swojej istoty nie odbiegają one od generalnych rekomendacji dla stymulowania inwestycji – twierdzi Jakub Bińkowski, dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji ZPP – Sprowadzają się one zatem przede wszystkim do zabezpieczenia konkurencyjności wewnątrz rynku, zapewnienia podstawowej przewidywalności regulacji, uproszczenia i uelastycznienia procedur, a także poniesienia pewnego finansowego wysiłku, jako impulsu dla nowych inwestycji.

    Eksperci ZPP podkreślają, że w ostatnich latach dokonano już szeregu działań służących rozwojowi infrastruktury (choćby w ramach „megaustawy”, czy uruchomieniu środków z Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa), jednak z punktu widzenia skali wyzwania, jakie stoi przed Polską, konieczne jest dodatkowe zwiększenie wysiłków.

    Jako pierwsi rzuciliśmy hasło zwolnienia z ZUS sektora MSP, również jako pierwsi domagaliśmy się podstawienia płynności polskim firmom, a potem rozmrażania gospodarki. Teraz jako pierwsi rzucamy hasło jej odbudowy i wykorzystania kryzysu jako szansy do dokonania skoku cywilizacyjnego – powiedział Cezary KaźmierczakInternet to kluczowy instrument w tym zakresie.

    ZPP zapowiedziało, że w najbliższym czasie przedstawi raport, jak tą infrastrukturę wykorzystać w sektorze publicznym oraz biznesie.

    Projekt został przygotowany w Konsorcjum:

    • Andrzej Arendarski, Krajowa Izba Gospodarcza
    • Maciej Bukowski, WISE Europa
    • Cezary Kaźmierczak, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców
    • Agnieszka Plencler, Fundacja Forum Konsumentów
    • Bartłomiej Radziejewski, Nowa Konfederacja
    • Marcin Roszkowski, Instytut Jagielloński
    • Marzena Rudnicka, Krajowy Instytut Gospodarki Senioralnej
    • Andrzej Sadowski, Centrum im. Adama Smitha
    • Tomasz Wróblewski, Warsaw Enterprise Institute

     

    20.05.2020 Plan Odbudowy Gospodarki po kryzysie Covid-19 Filar II – Powszechny dostęp do szybkiego Internetu (Infrastruktura)

     

    Fot. Leon Seibert / unsplash.com

    Komentarz ZPP ws. konfiskaty prewencyjnej

    Warszawa, 19 maja 2020 r.  

     

    KOMENTARZ ZWIĄZKU PRZEDSIĘBIORCÓW I PRACODAWCÓW WS. KONFISKATY PREWENCYJNEJ

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców konsekwentnie stoi na stanowisku, że model polityki karnej wobec przestępców gospodarczych powinien zakładać przede wszystkim sankcje o charakterze finansowym.

    Wprowadzanie jednakże do porządku prawnego narzędzi mogących przysłużyć się skutecznej realizacji tej zasady nie może prowadzić do nieuzasadnionej ingerencji w prawa własności osób niewinnych. Mając na uwadze jak długo trwają postępowania prokuratorskie, jak wiele z nich jest umarzanych i w jak wielu przypadkach zarzuty upadają w postępowaniach sądowych niepokój muszą budzić informacje o procedowanym w Ministerstwie Sprawiedliwości projekcie umożliwiającemu tzw. konfiskatę prewencyjną.

    Należy podkreślić, że już ustawą z 23 marca 2017 roku w istotny sposób zmodyfikowano znaną w prawie karnym instytucję przepadku. Nowy art. 44a Kodeksu karnego wprowadził możliwość orzeczenia przez sąd przepadek przedsiębiorstwa. Przepadek taki jest możliwy w razie skazania za przestępstwo, z którego popełnienia sprawca osiągnął (nawet pośrednio) korzyść majątkową znacznej wartości, o ile przedsiębiorstwo służyło do popełnienia tego przestępstwa lub ukrycia osiągniętej z niego korzyści.

    Co istotne, przedsiębiorstwo podlegające przepadkowi nie musi być własnością skazanego – przepadek można orzec również w odniesieniu do przedsiębiorstwa stanowiącego własność innej osoby fizycznej, która chciała albo godziła się na to, by przedsiębiorstwo to służyło do popełnienia przestępstwa określonego w wyroku skazującym lub ukrycia osiągniętej z niego korzyści. Przepis zawiera jednocześnie §4 – 6, opisujące okoliczności w których przepadku nie orzeka się, bądź w których sąd może od orzeczenia przepadku fakultatywnie odstąpić.

    Nowe przepisy rozszerzyły również możliwości zastosowania przepadku korzyści majątkowych osiągniętych z popełnienia przestępstwa, obejmując nią (w razie skazania) również pożytki z rzeczy i prawa stanowiące korzyść majątkową, a także rozszerzając (w określonych przypadkach) domniemanie nielegalnego pochodzenia składników majątku na okres 5 lat przed popełnieniem przestępstwa do chwili wydania choćby nieprawomocnego wyroku.

    Jak wynika ze statystyk, konfiskata rozszerzona staje się coraz częściej stosowanym instrumentem – według doniesień prasowych w 2019 roku prokuratorzy wykorzystując ją wydali postanowienia o zabezpieczeniu w 668 przypadkach, w odniesieniu do majątku o wartości ponad 2,1 mld zł.[1] Jednocześnie nie docierają do nas sygnały o systemowych problemach związanych z ewentualnym nadużywaniem tego narzędzia.

    Mimo to naturalny niepokój budzą doniesienia o planach dalszego poszerzania możliwości konfiskaty poprzez umożliwienie jej, niezależnie od tego, czy sąd orzekł o popełnieniu przestępstwa, czy też nie.  W tej chwili nie znamy jeszcze ostatecznego tekstu projektu ustawy, stąd też trudno jest stawiać jakkolwiek zdecydowane tezy, jednak kilka kwestii wyraźnie zasługuje na poruszenie.

    Po pierwsze, zgodnie z orzecznictwem TSUE (w tym najnowszy wyrok z 19 marca 2020 roku w sprawie C-234/18), sama możliwość konfiskaty mienia, niezależnie od stwierdzenia popełnienia przestępstwa, nie jest sprzeczna z przepisami Unii Europejskiej. Generalna akceptacja dla – obwarowanej odpowiednimi gwarancjami – koncepcji konfiskaty prewencyjnej przejawia się również w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (przede wszystkim sprawa Gogitidze i in. Przeciwko Gruzji).

    Po drugie, samo w sobie „domniemanie nielegalności pochodzenia majątku” i przerzucenie ciężaru dowodu legalnego pochodzenia na właściciela majątku nie stanowiłoby w ramach opracowywanej koncepcji żadnej nowości, ponieważ – jak wskazano – już w tej chwili w określonych przypadkach takie domniemanie funkcjonuje.

    Po trzecie, w przypadku tak głębokich ingerencji, w projektowane przepisy muszą zostać wbudowane solidnie bezpieczniki. Przede wszystkim, należy stwierdzić czy takie rozwiązanie będzie miało charakter proporcjonalny, a zatem m.in. – czy dotychczas funkcjonujące instrumenty nie pozwalają na skuteczny zabór majątku pochodzącego z przestępstw? Projektodawca winien taką okoliczność wykazać w uzasadnieniu i ocenie skutków regulacji dołączonej do projektu ustawy. Ponadto, postanowienie prokuratora o zabezpieczeniu majątku powinno oczywiście podlegać rzetelnej kontroli sądowej, tak by narzędzie to miało charakter wyjątkowy i było stosowane w faktycznie uzasadnionych przypadkach. Ostatecznie, przesłanki zastosowania tego rozwiązania powinny być opisane w możliwie precyzyjny sposób.

    Każda zapowiedź wprowadzenia możliwości głębszej ingerencji organów państwa w prawa własności musi budzić niepokój – tak jest również z propozycjami odnoszącymi się do konfiskaty prewencyjnej. Jednocześnie nie ulega wątpliwości, że państwo musi dysponować skutecznymi środkami zaboru mienia pochodzącego z działalności przestępczej. Domagając się karania „przestępców w białych kołnierzykach” głównie za pomocą sankcji o charakterze majątkowym, należy konsekwentnie dostrzegać konieczność wyposażenia organów państwa w adekwatne instrumenty.

    Ostatecznie o tym, czy konfiskata prewencyjna stanowić będzie rozwiązanie możliwe do zaakceptowania, zdecyduje finalny kształt przedstawionych do konsultacji przepisów, argumentacja przedstawiona w uzasadnieniu (wskazująca na konieczność zastosowania tak daleko idących środków) i poziom wbudowanych w regulację gwarancji zabezpieczających interes uczciwych uczestników życia gospodarczego.

    [1] https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1457520,konfiskata-rozszerzona-statystyki.html

     

    19.05.2020 Komentarz ZPP ws. konfiskaty prewencyjnej

    Stanowisko ZPP ws. projektu Rozporządzenia ws. ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii z dnia 14 maja 2020 r. oraz aktualnych Wytycznych dla funkcjonowania gastronomii w trakcie epidemii SARS-CoV-2 w Polsce

    Warszawa, 15 maja 2020 r.

     

    Stanowisko ZPP ws. projektu Rozporządzenia ws. ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii z dnia 14 maja 2020 r. oraz aktualnych Wytycznych dla funkcjonowania gastronomii w trakcie epidemii SARS-CoV-2 w Polsce

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców pozytywnie ocenia kolejny krok na drodze odmrażania polskiej gospodarki. Otwarcie branży gastronomicznej jest długo oczekiwanym przez wszystkich przedsiębiorców oraz konsumentów działaniem.

    Po zapoznaniu się z projektem Rozporządzenia ws. ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii z dnia 14 maja 2020 r. pragniemy zaznaczyć, że należy bez zbędnej zwłoki odmrażać kolejne zamknięte branże przy zachowaniu odpowiednich działań mających na celu ograniczenie ryzyka zarażenia i rozprzestrzeniania się koronawirusa.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców nie znajduje także uzasadnienia dla nie odmrożenia od 18 maja br. działalności salonów tatuażu i piercingu (ujętej w Polskiej Klasyfikacji Działalności w podklasie 96.09.Z). Rola tej działalności jest zbliżona do odmrożonej tzw. branży beauty w postaci np. salonów manicure. Działalność salonów tatuażu i piercingu jest źródłem jedynego utrzymania licznej grupy przedsiębiorców. Zachowanie odpowiednich środków zapobiegawczych pozwoli funkcjonować branży minimalizując ryzyko epidemiologiczne. Już dziś zakłady te spełniają wysokie normy bezpieczeństwa sanitarnego i higienicznego. Pracownicy tej branży są gotowi i kompetentni do zachowania najwyższych standardów bezpieczeństwa.

    W zakresie pozostałych zapisów, ZPP nie zgłasza generalnych uwag, zaznaczając, że powinny być monitowane i analizowane kolejne kroki mogące dalsze ograniczenia luzować. Jednocześnie, apelujemy o rozważenie utrzymywania dalszych ograniczeń jedynie lokalnie, na obszarach powiatów, w których występują ogniska koronawirusa.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, ponownie przeanalizował także Wytyczne dla funkcjonowania gastronomii w trakcie epidemii COVID-19 w Polsce opracowane przez Ministerstwo Rozwoju i GIS. Pozytywnie oceniając katalog zaleceń, zwracamy uwagę, że przedsiębiorcy z branży gastronomicznej powinni stosować jak najszerszy zakres wytycznych, jednak w granicach swoich możliwości. Tym samym apelujemy o stosowanie pewnej elastyczności odnośnie wymogów stosowania przedstawionych Wytycznych. Innymi słowy, stosowanie wybranych lub całości narzędzi powinno pozostać w jak najszerszej gestii właścicieli lokali oraz ich pracowników, którzy już dziś kierują się najwyższą troską o zapewnienie bezpieczeństwa sanitarnego klientów oraz swoich pracowników.

    Zwracamy także uwagę, na następujące kwestie:

    1. W przypadku lokali, gdzie wydawanie zamówień odbywa się na tacach, postulujemy umożliwienie gościom także samodzielnego odbierania zamówień na tacach i zaniesienia ich do stolika. Tace po zebraniu przez obsługę lokalu byłyby następnie czyszczone. Chodzenie pracowników miedzy stolikami w poszukiwaniu gości tworzy zbędne ryzyko niż bezdotykowe zabranie tacy przez gościa i zaniesienie do wybranego stolika. Rozwiązane to odnosi się np. do restauracji szybko obsługowych.

    2. Odnośnie rekomendacji ustalenia „stałych, jak najmniej licznych zmian pracowników,” proponujemy dopisanie „o ile jest to możliwe”. Przedsiębiorcy z branży już dziś dzielą zmiany, jednak w restauracjach zdarza się brak możliwości ustawienia tak grafiku, żeby zmiany były stałe. Wielu pracowników może pracować tylko w określonym czasie (np. matki, które muszą odebrać dzieci z przedszkola, studenci). Dla nich konieczność w narzuconych przez firmy godzinach pracy oznaczałaby konieczność rezygnacji z pracy.

    15.05.2020 Stanowisko ZPP ws. projektu Rozporządzenia ws. ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii z dnia 14 maja 2020 r. oraz aktualnych Wytycznych dla funkcjonowania gastronomii w trakcie epidemii SARS-CoV-2 w Polsce

    Fot. NickyPe / pixabay.com

    Komentarz ZPP ws. propozycji wprowadzenia podatku od plastiku

    Warszawa, 14 maja 2020 r.

     

    KOMENTARZ ZWIĄZKU PRZEDSIĘBIORCÓW I PRACODAWCÓW WS. PROPOZYCJI WPROWADZANIA PODATKU OD PLASTIKU

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców konsekwentnie sprzeciwia się wprowadzaniu jakichkolwiek danin o charakterze sektorowym i wybiórczym. Uważamy, że system podatkowy powinna cechować powszechność – dużo łatwiej, skuteczniej i taniej jest egzekwować należności na jednolitych zasadach od dużego kręgu podmiotów, niż od wielu grup podmiotów, według różnych reguł. Mając to na uwadze, krytycznie oceniamy wszelkiego rodzaju propozycje zmierzające do wprowadzenia podatku od wyrobów plastikowych, szczególnie jeśli miałoby się to stać w tak trudnym, kryzysowym czasie pandemii.

    Według przekazanych wczoraj przez media informacji, w debacie publicznej pojawiła się propozycja uzupełnienia przepisów kolejnej „tarczy antykryzysowej” o nowy podatek od wyrobów plastikowych, w których zawartość plastiku pochodzącego z recyklingu jest mniejsza niż 30%. Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców w tym zakresie jest jasne. Nie ulega wątpliwości, że Polska musi znaleźć swój model adaptacji Nowego Zielonego Ładu, który staje się jedną z ważniejszych polityk realizowanych przez Unię Europejską. Osiąganie wyższych poziomów recyklingu i ograniczanie poziomów składowania odpadów jest koniecznością. Uważamy jednak, że polska droga do gospodarki o obiegu zamkniętym nie może opierać się na narzędziach fiskalnych. Podstawowym warunkiem realizacji założeń określonych na poziomie Unii Europejskiej jest skonstruowanie sprawnego i dobrze funkcjonującego systemu gospodarki odpadami, z uwzględnieniem rozszerzonej odpowiedzialności producenta.

    Stanowisko nasze jest tym mocniejsze, że cała polska gospodarka przechodzi aktualnie przez bardzo trudny okres. Pandemia koronawirusa spowodowała faktyczne zaprzestanie działalności wielu branż, w innych doprowadziła do spadku przychodów i zaburzenia łańcuchów dostaw. Wszelkiego rodzaju interwencje legislacyjne ukierunkowane na ulżenie przedsiębiorcom w tym czasie należy docenić, jednak niemożliwe do zaakceptowania są propozycje dążące do poprawy warunków funkcjonowania przedsiębiorców określonej branży kosztem pozostałych uczestników rynku. Wysiłki prawodawcy powinny być w tym okresie skoncentrowane na deregulacji, upraszczaniu procedur i minimalizowaniu liczby obowiązków biurokratycznych i sprawozdawczych. Wprowadzanie w kryzysowym czasie dodatkowych obciążeń podatkowych uważamy za niezasadne i szkodliwe, szczególnie jeśli miałoby się to odbyć w ramach pakietu ustaw, których deklarowanym celem jest przecież ochrona biznesu przed negatywnymi skutkami epidemii COVID-19.

    Nowy Zielony Ład to rzeczywistość, do której polska gospodarka będzie musiała się przystosować. Rzecz jasna, wymagać będzie to wysiłku zarówno po stronie regulatora, jak i po stronie uczestników rynku. Priorytetowym celem w tej chwili powinno być stworzenie wydajnego i skutecznego systemu gospodarki odpadami, a także wdrożenie zgodnego z wymaganiami ustanowionymi w unijnej dyrektywie modelu rozszerzonej odpowiedzialności producenta. Wszelkiego rodzaju daniny nakładane wybiórczo na określone produkty czy branże prowadzą do zwiększenia poziomu skomplikowania systemu podatkowego. Ponadto, podatki powinny co do zasady spełniać funkcję fiskalną, czyli dostarczać środków na realizację podstawowych zadań państwa – próby realizacji innych celów za pomocą systemu podatkowego doprowadzają do zaburzeń w gospodarce i z reguły cechują się niewielką skutecznością. Jednoznacznie sprzeciwiamy się zatem propozycjom wprowadzania „podatku od plastiku” – krytycznie oceniamy zarówno samą koncepcję, jak i pomysł jej realizacji w tak szczególnych warunkach kryzysu.


    14.05.2020 Komentarz ZPP ws. propozycji wprowadzenia podatku od plastiku


    Fot. Luk_Wro / pixabay.com

    Wytyczne dla funkcjonowania gastronomii w trakcie epidemii SARS-CoV-2 bez kontrowersyjnych zapisów

    Warszawa, 13 maja 2020 r. 

     

    Wytyczne dla funkcjonowania gastronomii w trakcie epidemii SARS-CoV-2
    bez kontrowersyjnych zapisów

     

    Opublikowane na stronach Ministerstwa Rozwoju oraz Głównego Inspektoratu Sanitarnego wytyczne dla funkcjonowania gastronomii w trakcie epidemii SARS-CoV-2 w Polsce nie zawierają kontrowersyjnych zapisów w zakresie procedury postępowania w przypadku potwierdzenia zakażenia wirusem COVID-19 osoby, która była klientem restauracji w przeciągu ostatnich 30 dni. Wytyczne nie zakładają identyfikacji oraz ewidencji gości lokali gastronomicznych m.in poprzez aplikację ProteGO Safe.

    Tym samym z satysfakcją przyjmujemy plany dotyczące ponownego otwarcia punktów gastronomicznych w dniu 18 maja br. oraz fakt, że większość opracowywanych przez Ministerstwo oraz GIS wytycznych jest obecnie zbieżna z rekomendacjami ZPP dla branży gastronomicznej w okresie bezpośrednim po jej odmrożeniu.

    Zalecamy rozsądne korzystane z wytycznych przez przedsiębiorców w branży. Jednocześnie, apelujemy o monitorowanie przez Rząd możliwości dalszego luzowania obostrzeń dla branży gastronomicznej w zależności od sytuacji epidemiologicznej w Kraju.

    Treść opublikowanych wytycznych dostępna jest na stronie: https://www.gov.pl/web/rozwoj/gastronomia.

     

    Fot. cocoparisienne / pixabay.com

    Stanowisko ZPP ws. propozycji „Wytycznych dla funkcjonowania gastronomii w trakcie epidemii COVID-19 w Polsce”

    Warszawa, 13 maja 2020 r.

     

    Stanowisko ZPP ws. propozycjiWytycznych dla funkcjonowania gastronomii
    w trakcie epidemii COVID-19 w Polsce”

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców po zapoznaniu się z roboczą propozycją „Wytycznych dla funkcjonowania gastronomii w trakcie epidemii COVID-19 w Polsce” zwraca uwagę na kilka kwestii mogących uniemożliwić skuteczny powrót do pracy przedsiębiorcom prowadzącym restauracje.

    Na wstępie, pragniemy zauważyć że branża gastronomiczna jest gotowa na „odmrożenie”. Z satysfakcją przyjmujemy zapowiedzi dotyczące zezwolenia na ponowne otwarcie punktów gastronomicznych oraz fakt, że większość opracowywanych przez Ministerstwo oraz GIS wytycznych jest zbieżna z rekomendacjami ZPP dla branży gastronomicznej w okresie bezpośrednim po jej odmrożeniu. Działania w zakresie zapobiegania i ograniczenia pandemii w sektorze gastronomicznym opracowane przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wraz z branżą gastronomiczną, znajdują się na stronie https://zpp.net.pl/projekty/covid-19/. W zakresie proponowanych standardów sanitarno-higienicznych wydaje się zatem, że wypracowany przez MR i GIS dokument jest zbieżny z kierunkiem, który już zaczęła obierać branża. Niemniej jednak, zdziwienie budzą planowane „procedury postępowania w przypadku potwierdzenia zakażenia wirusem COVID-19 osoby, która była klientem restauracji w przeciągu ostatnich 30 dni”.

    Plany MR oraz GIS zakładają identyfikacje oraz ewidencję gości lokali gastronomicznych. Projektodawcy planują zalecić wszystkim pracownikom danego lokalu zainstalowanie rządowej aplikacji ProteGo Safe oraz nakazać umieszczenie przy wejściu do lokalu urządzenia z zainstalowaną aplikacją ProteGo Safe w celu zarejestrowania każdego klienta będącego użytkownikiem aplikacji. W wypadku braku możliwości wystawienia takiego urządzenia – rekomenduje się wydrukowanie kodu QR wygenerowanego z aplikacji ProteGO Safe do zeskanowania przez wchodzących klientów. W odniesieniu do klientów i pracowników, którzy nie posiadają aplikacji, lokal ma być zobowiązany do prowadzenia ich imiennej listy (!). Ma ona zawierać imię, nazwisko i numer telefonu obecnych klientów (!).

    Zwracamy uwagę, że przetwarzanie danych osobowych oraz zapewnienie bezpieczeństwa tych danych przez lokale gastronomiczne, stanowić będzie dodatkowe obciążenie administracyjne i kosztowe dla już dziś mocno dotkniętych finansowo restauratorów. Wielu z nich nie będzie w stanie ponieść tego obciążenia i nie zdecyduje się na otwarcie swojego lokalu.

    Sama aplikacja ProteGO Safe i mechanizmy jej działania wzbudzają wiele kontrowersji w zakresie prywatności obywateli i monitorowania ich przemieszczania się. Z perspektywy biznesu restauracyjnego szczególnie problematyczny jest fakt, że brak wcześniejszego dostępu do aplikacji nie pozwala nabrać pewności co do mechanizmów jej działania, a co za tym idzie wypracowania mechanizmów funkcjonowania w lokalach, przeszkolenia załogi oraz uporządkowania procesu przyjęcia gości.

    Ponadto, planowane rekomendacje stanowią ingerencję w swobody obywatelskie oraz naruszają prywatność obywateli. Wielu klientów wybierając się do lokalu gastronomicznego na spotkanie służbowe czy prywatne, pragnie zachować prywatność. W momencie wprowadzenia proponowanych wytycznych, wielu Polaków nie skorzysta z usług branży gastronomicznej.

    Wytyczne uwzględniają też sposoby zbierania i przechowywania wrażliwych danych od osób nieposiadających aplikacji, jednocześnie nie dając jasnej podstawy prawnej do żądania udostępnienia tego typu informacji od klientów. W sferze domysłów pozostaje czy przedsiębiorca prowadzący restaurację ma prawo do wylegitymowania osoby stawiającej się w lokalu lub jak zachować się wobec osoby, która odmawia podania realnych i weryfikowalnych danych. Wytyczne nie precyzują też, jak głęboko sięgające dane mają być komasowane – czy osoby przebywające w ogródku restauracji powinny zostać zweryfikowane oraz czy jako wspólne przestrzenie rozumiane są również toalety.

    Pragniemy zauważyć, że nie jest prowadzona ewidencja klientów sklepów detalicznych, pasażerów komunikacji miejskiej, czy klientów taksówek. Skąd zatem pojawia się pomysł na objęcie tym rozwiązaniem branży gastronomicznej?

    Projektowane wytyczne zawierają również wiele nieścisłości, które wprowadzają konfuzję do stanu prawnego i procedur działania restauracji. Z tego powodu zwracamy się o:

    1. uściślenie procedur zapobiegawczych o sposób zachowania na wypadek identyfikacji obecności wirusa u pracownika, a nie jedynie jego podejrzenia. Proponowana procedura nie uwzględnia możliwości niewpuszczenia na teren zakładu pracy pracownika z innymi objawami niż temperatura powyżej 37,5 stopni (na przykład kaszel). Nie jest też do końca jasna odpowiedzialność pracodawcy za odesłanie pracownika „transportem indywidualnym”,

    2. ustalenie czy w mocy pozostaje Rozporządzenie z dn. 2 maja 2020 o możliwości pracy
      w mniejszej odległości niż 1,5 metra jeśli pracodawca zapewnia środki ochrony takie jak rękawiczki lub płyn do dezynfekcji,

    3. doprecyzowanie czy maksymalna liczba miejsc siedzących w restauracji uwzględnia również miejsca w ogródku/na świeżym powietrzu,

    4. utrzymanie zachęcenia do płatności bezkontaktowych.

    Podobnie jak w Apelu o prawdziwe „odmrożenie” sektora gastronomicznego z dnia 12 maja br. pragniemy zauważyć, że epidemia koronawirusa to potężny cios w całą branżę gastronomiczną. Z danych firmy GfK wynika, że wartość rynku gastronomicznego w Polsce to 36,6 mld zł. Przed obecnym kryzysem związanym z koronawirusem liczba lokali w Kraju wynosiła ponad 76,5 tys. Dziś nikt nie jest jednak w stanie przewidzieć, ile z nich przetrwa trwający lockdown. Można jedynie szacować, że każdy dzień przedłużającego się urzędowego zamknięcia tej branży, to kolejne dziesiątki zamkniętych lokali gastronomicznych, setki nowych bezrobotnych oraz upadłości kolejnych firm z branż kooperujących. Sektor ten generuje nie tylko wartość samą w sobie. Zwiększa także lokalną atrakcyjność turystyczną
    i biznesową miast, czy miejscowości. Stanowi ważną rolę w zapewnieniu żywienia. Pełni ważne funkcje społeczne i kulturotwórcze.

    Apelując o jak najszybsze otwarcie branży gastronomicznej w najbliższych etapie otwierania gospodarki, pragniemy zwrócić uwagę, że wprowadzenie wyjątkowo trudnych w realizacji i kontrowersyjnych z punktu widzenia ochrony prywatności konsumentów wytycznych spowoduje, że do realnego otwarcia tej branży nie dojdzie. Wprowadzenie kwestionowanych w niniejszym komentarzu rozwiązań dla restauracji, barów, czy kawiarni spowoduje, że wielu właścicieli nie zdecyduje się na ich otwarcie, klienci nie będą zainteresowani korzystaniem z ich usług. Okres ten i dalsza niepewność powodować będzie dalsze zwolnienia pracowników oraz upadanie lokalnych przedsiębiorstw z branży samej w sobie, jak i branż powiązanych.

    Mamy nadzieję, że uda się wyjaśnić wszelkie wątpliwości i branża restauracyjna będzie mogła ponownie podjąć działalność w jasno określonym nowym reżimie sanitarnym zapewniając bezpieczeństwo wszystkim chętnym klientom.

     

    13.05.2020 Stanowisko ZPP ws. propozycji „Wytycznych dla funkcjonowania gastronomii w trakcie epidemii COVID-19 w Polsce”

    Stanowisko ZPP ws. “Nowej Strategii Przemysłowej dla UE”

    Warszawa, 12 maja 2020 r.

    STANOWISKO ZPP WS. “NOWEJ STRATEGII PRZEMYSŁOWEJ DLA UE”

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców przedstawia opinię do przedstawionego do konsultacji Komunikatu Komisji do Parlamentu Europejskiego, Rady, Rady Europejskiej, Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu Regionów “Nowa strategia przemysłowa dla Europy”.

    Pragniemy zauważyć, że europejski przemysł był od wieków liderem przemian globalnej gospodarki. Wyzwania współczesnego świata, zmieniające się uwarunkowania geopolityczne, a ostatnio przede wszystkim trwająca epidemia koronawirusa i nadchodzące zmiany gospodarcze i społeczne z nią związane, stanowią tło dla wyzwań z którymi zmierzyć się musi przemysł w krajach Unii Europejskiej.

    Tzw. II sektor stanowi 20% gospodarki UE, zatrudnia około 35 mln osób oraz generuje wiele dodatkowych milionów miejsc pracy w Unii i poza nią. Jednak jego rola jest zdecydowanie większa jeśli chodzi o Polskę. Stanowi on ok. 40% rodzimej gospodarki, a zatrudnienie w nim znajduje niemal co trzeci Polak. Stąd znaczenie zapisów strategii przemysłowej dla UE jest kluczowe dla dalszego rozwoju naszego Kraju, a szczególnie w okresie nadchodzącej recesji.

    Zgadzamy się, że „potrzebujemy teraz nowej przemysłowej drogi dla Europy, na miarę dzisiejszych aspiracji i przyszłej rzeczywistości”. Realizacja tego celu nie może jednak oznaczać kolejnego regulowania przemysłu. Nakładania nowych wymagań prawnych, limitów, opłat czy podatków dla II sektora. To nieskrępowanie możliwości prowadzenia działalności przemysłowej było od wieków podstawą dla tworzenia innowacji i zmieniania świata przez europejskie zakłady przemysłowe. Uregulowania prawne jeszcze nigdy nie zaprowadziły żadnego kraju do bogactwa.

    Podczas gdy w przedstawionych zapisach Nowej Strategii Przemysłowej dla UE możemy przeczytać, że „Potrzebna nam jest europejska polityka przemysłowa oparta na konkurencji, otwartym rynku, światowej klasy badaniach i technologii oraz na silnym jednolitym rynku, który znosi bariery i ogranicza biurokrację. Nie wolno nam ulegać prostym pokusom płynącym z protekcjonizmu lub zakłóceń na rynku”, tak wiele z dalszych zapisów budzi obawy nt. planowanego kształtowania polityki przemysłowej za pomocą licznych uregulowań prawnych na poziomie europejskim.

    W dokumencie swoje miejsce znalazła także kwestia dot. standardów socjalnych. Komisja Europejska zaznacza, że „Dzięki europejskiej społecznej gospodarce rynkowej wzrost gospodarczy idzie w parze z poprawą standardów socjalnych i poziomu życia oraz z dobrymi warunkami pracy. Europejski filar praw socjalnych w dalszym ciągu służyć nam będzie za kompas, zapewniając, by dwojaka transformacja była społecznie sprawiedliwa.” Kwestie te nie mogą jednak oznaczać, że za pomocą subiektywnych rozwiązań uzasadnianych argumentami z obszaru socjalnego, eliminowani są ze wspólnego rynku przedsiębiorcy z wybranych krajów UE. Taka praktyka miała miejsce podczas prac nad Pakietem Mobilności w minionych latach.

    Komisja zaznacza także, że „w obliczu tych trudności Europa nie może tworzyć więcej barier, chronić niekonkurencyjnego przemysłu.” Nie można jednak przypisywać nazwy „niekonkurencyjny przemysł” do tych gałęzi, które utraciły swoją konkurencyjność na skutek wprowadzania administracyjnych opłat, podatków, czy wymagań regulacyjnych, które wynikają z umów międzynarodowych czy prawa europejskiego.

    Nowa Strategia Przemysłowa UE koncentruje się w znacznym stopniu na dwóch sektorach: przemyśle energetycznym oraz cyfrowym.

    Jako ZPP podjęliśmy z polskim przemysłem prace na rzecz wypracowania Strategii Energetycznej Polski, która w chwili obecnej przechodzi proces aktualizacji. Jesteśmy świadomi, że będzie następować odwracanie ról poszczególnych źródeł wytwórczych i przejmowanie podstawowej pracy przez źródła rozproszone, a konwencjonalna energetyka węglowa w polskich warunkach powinna stopniowo przejmować rolę gwaranta dostaw energii elektrycznej. Wszelkie zmiany w tej kwestii powinny być rozłożone jednak w bardzo długim okresie w celu umożliwienia polskiemu przemysłowi dostosowania do nowych norm. Just Transition Fund może być interesującym narzędziem wspierania polskiej transformacji energetycznej, natomiast z całą pewnością nie będzie stanowić podstawowego źródła jej finansowania. Polska wciąż będzie musiała korzystać z innych źródeł wsparcia finansowego pochodzącego z UE oraz zmobilizować znaczne środki własne. Kwestia ta była już przedmiotem komentarza ZPP z dnia 28 stycznia 2020 r.

    Z uwagą i z aprobatą śledzimy już dziś wszelkie próby unormowania sytuacji w zakresie energetyki odnawialnej, zmierzające do prawidłowego uregulowania problematyki związanej z procesem inwestycyjnym np. w lądowe elektrownie wiatrowe.

    Niezwykle istotne miejsce w strategii przemysłowej znalazły kwestie dot. technologii cyfrowych. Zgadzamy się, że obszar ten odgrywa i odgrywać będzie szczególną rolę w okresie kryzysu związanego z epidemią COVID-19 jak i kolejnych latach. Może być ponadto jednym z filarów odbudowy gospodarki po kryzysie wywołanym pandemią koronawirusa.

    Ponadto, polityka państw, jak i Komisji Europejskiej powinna zostać wobec tego przede wszystkim zaprojektowana tak, by gwarantować przedsiębiorcom stabilne i przewidywalne otoczenie regulacyjne oraz level playing field dla wszystkich uczestników cyfrowego ekosystemu. Kluczowa wydaje się ponadto jak najwyższa alokacja środków na rozwój cyfrowy w ramach najbliższej perspektywy finansowej UE.

    Nasz niepokój budzą pojawiające się głosy dot. wprowadzenia tzw. podatku cyfrowego. ZPP konsekwentnie zaznacza, że usługi cyfrowe zwiększają konkurencyjność sektora MŚP na skutek cyfryzacji i co za tym idzie m.in. zwiększonej wydajności pracy oraz umożliwiają dostęp do nowych rynków. Jednostronne nałożenie podatku cyfrowego na przedsiębiorstwa europejskie, wobec braku takiego podatku w innych częściach świata, negatywnie wpłynie na możliwość konkurowania polskich i europejskich firm z przedsiębiorcami spoza UE (np. amerykańskimi, chińskimi czy indyjskimi).

    Europejski przemysł, aby był konkurencyjny, musi być innowacyjny. Żeby z kolei spełnić ten warunek, musi mieć dostęp do najnowocześniejszej możliwej infrastruktury telekomunikacyjnej. Bardzo istotne jest zatem szybkie i efektywne wdrożenie standardu 5G, tak by nasz kontynent nie pozostał w tyle za innymi. Obecna sytuacja wymuszona epidemią COVID-19 pokazuje, jak istotna jest digitializacja zarówno gospodarki, jak i rozwiązań dla obywateli, łącznie z opieką zdrowotną, edukacją czy cyfrowymi urzędami. Dostępność infrastruktury dla przemysłu musi zatem iść w parze z zestawem usług publicznych świadczonych w trybie online.

    Pragniemy także zaznaczyć, że plany działania dotyczące własności intelektualnej przewidujący ocenę potrzeby zaktualizowania ram prawnych, zapewnienie inteligentnego wykorzystania własności intelektualnej oraz skuteczniejszą walkę z kradzieżą własności intelektualnej nie mogą stanowić zagrożenia dla konkurencyjności, wykluczania innowacyjnych modeli biznesowych oraz ograniczania możliwości konkurowania europejskiego MŚP na arenie globalnej. Kolejne regulacje dla europejskich podmiotów, nie poprawią ich konkurencyjności.

    Skala zmian, które mogą pojawić się w związku z nadchodzącym kryzysem gospodarczym, mogą zmienić perspektywę i znaczenie dla wdrożenia wielu z zapisów ujętych w Nowej Strategii Przemysłowej dla UE. Stąd z niezwykłą wnikliwością powinny być one analizowane przez partnerów społecznych i instytucje publiczne.

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców 

     

    12.05.2020 Stanowisko ZPP ws. “Nowej Strategii Przemysłowej dla UE”

     

    fot. Giampaolo Squarcina / ma lic. Flickr.com

    Epidemia osłabi i tak słaby sektor. Rynek apteczny: po marcowych wzrostach kwietniowe spadki

    Warszawa, 11 maja 2020 r.

    Epidemia osłabi i tak słaby sektor.
    Rynek apteczny: po marcowych wzrostach kwietniowe spadki

    Po rekordowym, ponad 30 proc. wzroście sprzedaży w marcu br., w kwietniu polski rynek apteczny zanotował prawie 7 proc. spadek. Rekordowy marzec nie wpłynął jednak na poprawę sytuacji ekonomicznej aptek, gdyż wiązał się ze znacznym wzrostem kosztów.

    Na początku epidemii koronawirusa, Polacy gremialnie rzucili się do aptek, chcąc przygotować się na rozpoczynającą się izolację. Wynikiem tego, w marcu br. wartość sprzedaży brutto na polskim rynku aptecznym wzrosła o 33,1 proc. w stosunku do marca 2019 roku – wynika z danych Pex PharmaSequence. W ujęciu ilościowym (liczba sprzedanych opakowań) rynek wzrósł w marcu br. o 31,1 proc. w stosunku do marca 2019, co pokazuje, że w tym okresie apteki musiały wykonać zdecydowanie większą pracę związaną z zaopatrzeniem pacjentów w niezbędne leki.

    1. Wartość sprzedaży w cenach detalicznych brutto (w mld pln)

     

    Wartość sprzedaży w 2019r.

    Wartość sprzedaży w 2020r.

    Zmiana rdr

    Styczeń

    3,30

    3,42

    3,6%

    Luty

    3,05

    3,35

    9,8%

    Marzec

    3,10

    4,13

    33,1%

    Kwiecień

    3,00

    2,79

    -6,9%

    Źródło: Dane dzienne na podstawie reprezentatywnego panelu aptek PEX/ABD, PEX PharmaSequence

    2. Liczba sprzedanych opakowań (w mln)

     

    Liczba sprzedanych opakowań w 2019r.

    Liczba sprzedanych opakowań w 2020r.

    Zmiana rdr

    Styczeń

    174,4

    170,0

    -2,5%

    Luty

    159,8

    166,4

    4,1%

    Marzec

    161,5

    211,7

    31,1%

    Kwiecień

    155,2

    157,8

    1,7%

    Źródło: Dane dzienne na podstawie reprezentatywnego panelu aptek PEX/ABD, PEX PharmaSequence

    Marzec br. okazał się za to bardzo mało spektakularny, jeśli chodzi o wzrost liczby pacjentów w aptekach – była ona wyższa zaledwie o 3,9 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. Wynika to z faktu, że szturm na apteki dokonał się w ciągu jednego tygodnia. Między 9 a 15 marca polskie apteki odwiedziło w sumie 18,4 mln osób, co stanowiło wzrost o 31 proc. w porównaniu do tygodni poprzednich. W następnym tygodniu 16-22 marca liczba pacjentów w aptekach spadła zaś o prawie 47 proc. względem rekordowego tygodnia i o 30 proc. względem tygodni przed pandemią. Spektakularny okazał się jednak odpływ pacjentów w kwietniu br., kiedy polskie apteki odwiedziło ponad 26 proc. pacjentów mniej, niż w kwietniu ub. r.

    3. Liczba pacjentów w aptekach (w mln)

     

    Liczba pacjentów w 2019r.

    Liczba pacjentów w 2020r.

    Zmiana rdr

    Styczeń

    61,0

    59,1

    -3,1%

    Luty

    56,3

    58,8

    4,3%

    Marzec

    57,9

    60,1

    3,9%

    Kwiecień

    55,7

    41,1

    -26,2%

    Źródło: Dane dzienne na podstawie reprezentatywnego panelu aptek PEX/ABD, PEX PharmaSequence

    Spadek liczby pacjentów w aptekach w kwietniu br. przełożył się na znaczny spadek wartości sprzedaży w aptekach, która była niższa o 6,9 proc., w stosunku do kwietnia 2019 r. – Spodziewamy się, że w dalszych miesiącach polski rynek apteczny zacznie wracać do swoich „normalnych” poziomów wartości sprzedaży, a cały rok może skończyć się na lekkim plusie – mówi Maciej Rek, Kierownik Praktyki Aptecznej, Pex PharmaSequence. Zwraca jednocześnie uwagę, że rekordowy marzec wcale nie przełożył się na spektakularny wzrost zysków w branży aptecznej. – Apteki musiały ponieść ogromne koszty dostosowania się do działania w warunkach epidemii. Jednorazowy wydatek mógł sięgnąć nawet 10 tys. zł na aptekę – dodaje. Warto zauważyć, że właściciele polskich aptek musieli te koszty pokryć z własnej kieszeni, gdy np. w Wielkiej Brytanii rząd, na zapewnienie działania aptek podczas epidemii, przeznaczył w kwietniu br. 300 mln funtów.

    W związku z pandemią, już pod koniec marca br. inspekcja sanitarna wydała zalecenia, zmieniające sposób pracy aptek. Wraz z jej rozwojem, właściciele aptek musieli ponieść znaczące wydatki, aby zabezpieczyć pacjentów i personel – mówi Marcin Piskorski, prezes zarządu Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET. Były to wydatki jednorazowe, m. in. montaż szyb czy ścianek z pleksi, których dostępność spadła, a ceny znacznie wzrosły. Wzrostowi uległy jednak także stałe koszty funkcjonowania aptek. – Koszt wyposażenia personelu w maseczki, przyłbice, rękawiczki, środki dezynfekcyjne, ograniczenie dostępu pacjentów do aptek, zapewnienie im rękawiczek i płynu do dezynfekcji rąk, wzrost kosztów osobowych przy jednoczesnym braku pracowników, zmiana organizacji pracy aptek – to wszystko spowodowało skokowy wzrost funkcjonowania aptek – mówi Piskorski.

    Sytuacja powyższa z pewnością odbije się na kondycji ekonomicznej polskich aptek, które od lat borykają się z rosnącymi kosztami, co przy utrzymujących się w ostatnich latach na podobnym poziomie marżach aptecznych, będzie miało wpływ na ich rentowność – mówi Maciej Rek.

    Apel o prawdziwe „odmrożenie” sektora gastronomicznego

    Warszawa, 12 maja 2020 r.

    Apel o prawdziwe „odmrożenie” sektora gastronomicznego

    Według nieoficjalnych doniesień, Rząd planuje „otwarcie” restauracji od dnia 18 maja. Jak najszybsze „odmrożenie” zarówno branży gastronomicznej jak i innych, jest kierunkiem ze wszech miar oczekiwanym zarówno przez przedsiębiorców, ich pracowników, jak i konsumentów.

    My, organizacja reprezentujące przedsiębiorców z branży gastronomicznej stanowczo jednak zaznaczamy, że planowana rygorystyczna forma obostrzeń spowoduje, że nieopłacalnym będzie otwarcie lokali w proponowanym terminie i reżimie. Planowane „odmrożenie” nie może być tak nazywane! Będzie to de facto dalsze utrzymywanie branży w zamknięciu.

    Obawy branży gastronomicznej budzą założenia dot. rygorystycznych obostrzeń, jakie Rząd planuje wprowadzić dla „otwartych” po 18 maja lokali. Zgodnie z nieoficjalnymi informacjami, klienci będą mogli być obsługiwani wyłącznie w ogródkach i przez kelnerów. Stoliki poza lokalem mają być oddalone od siebie przynajmniej o dwa metry. Przy stoliku będzie mogła znajdować się tylko jedna osoba (z wyjątkiem rodzin). Powyższe rozwiązania spowodują znaczne ograniczenie liczby klientów, którzy będą mogli korzystać z danego lokalu gastronomicznego.

    Nie każda restauracja, bar, kawiarnia ma ogródek na zewnątrz lokalu. Dla tych obiektów, które taką możliwość posiadają, otwarcie pozostanie jednak nieopłacalne. Rozstawienie stolików w znacznej odległości oraz limit klientów przy stolikach spowodują, że liczba potencjalnych gości nie pozwoli na osiągnięcie rentowności z otwarcia lokalu. Ponadto, wielu właścicieli nieruchomości wynajmujących powierzchnie, nie będzie skłonnych do dalszych zwolnień z opłat lub oferowania preferencyjnych wysokości czynszu. Wynajmujący będą ponownie żądać pełnej stawki opłat, gdy tylko usłyszą słowa rządzących o dokonaniu „odmrożenia” branży gastronomicznej.

    Apelujemy, by nie nazywać planowanych rozwiązań „odmrożeniem”. Dla zdecydowanej większości z firm funkcjonowanie w nowym reżimie, nie będzie możliwe. Pozostaną one zamknięte. Tysiące kucharzy, kelnerów, barmanów oraz pracowników branż kooperujących nie wróci do pracy. Właściciele lokali nie osiągną przychodu. Wynajmujący powierzchnie nie uzyskają czynszu. Polacy nie skorzystają z oferty gastronomicznej. Rząd nie otrzyma wpływów z tytułu podatków i akcyzy.

    Epidemia koronawirusa to potężny cios w całą branżę gastronomiczną. Z danych firmy GfK wynika, że wartość rynku gastronomicznego w Polsce to 36,6 mld zł. Przed obecnym kryzysem związanym z koronawirusem liczba lokali w Kraju wynosiła ponad 76,5 tys. Dziś nikt nie jest jednak w stanie przewidzieć, ile z nich przetrwa trwający lockdown. Można jedynie szacować, że każdy dzień przedłużającego się urzędowego zamknięcia tej branży, to kolejne dziesiątki zamkniętych lokali gastronomicznych, setki nowych bezrobotnych oraz upadłości kolejnych firm z branż kooperujących. Sektor ten generuje nie tylko wartość samą w sobie. Zwiększa także lokalną atrakcyjność turystyczną i biznesową miast, czy miejscowości. Stanowi ważną rolę w zapewnieniu żywienia. Pełni ważne funkcje społeczne i kulturotwórcze.

    Apelujemy o prawdziwe otwarcie branży w najbliższym etapie otwierania gospodarki. Jednocześnie rekomendujemy o stosowanie przez lokale gastronomiczne wytycznych w zakresie zapobiegania przenoszeniu koronawirusa. Właściwe rozwiązania zostały przedstawione w załączniku do niniejszego apelu.

     

     

    Załącznik do Apelu o prawdziwe „odmrożenie” sektora gastronomicznego

     

    Działania w zakresie zapobiegania i ograniczenia pandemii w sektorze gastronomicznym

    Bezpośrednio po okresie „odmrożenia” branży, gdy ryzyko epidemiologiczne dalej będzie występować, każdy przedsiębiorca realizujący usługi gastronomiczne, powinien wdrożyć odpowiednie rozwiązania i zalecenia z poniższego katalogu. Spełnienie tych zaleceń pozwoli zwiększyć bezpieczeństwo klientów oraz pracowników, równocześnie ograniczając ryzyko zarażenia koronawirusem.

    1. Zapewnienie płynu do dezynfekcji rąk dla gości – Łatwo dostępny i widoczny dla gości dozownik.

    2. Wszyscy pracownicy powinni pracować w maskach i rękawiczkach. Stosowanie i zapewnienie przez lokal dostępności masek, a także płynów dezynfekujących oraz rękawiczek dla personelu. W przypadku stosowania maseczek wielorazowych, częsta ich wymiana i dezynfekcja.

    3. W miarę możliwości, zapewnienie przestrzeni pomiędzy stolikami. W przypadku braku możliwość fizycznego zapewnienia odstępów, wyłączenie z użytkowania np. co drugiego stolika/krzesła, tak aby odstępy te zapewnić.

    4. Ustalenie i kontrola maksymalnej liczby gości w lokalu – na podstawie liczby dostępnych stolików (nie licząc tych wyłączonych z użytkowania) – indywidualnie w każdym obiekcie.

    5. Umieszczenie informacji o maksymalnej liczbie gości w lokalu przy wejściu do lokalu.

    6. Przeszkolenie pracowników z zasad prawidłowego stosowania i użytkowania środków dezynfekujących oraz m.in. maseczek, a także rekomendacji dot. zapobieganiu rozprzestrzeniania koronawirusa.

    7. Wyznaczenie bezpiecznych stref na zewnątrz dla gości oczekujących na wejście. Wyznaczenie na podłodze stref zapewniających zachowanie odpowiednich odległości między gośćmi także oczekującymi na złożenie zamówienia.

    8. Zachowanie odległości min. 1 m. pomiędzy obsługą, a klientem w momencie składania zamówienia przy stoliku.

    9. Stosowanie alternatywnych form przyjmowania zamówień np. możliwość pisemnego zamówienia poprzez zaznaczenie na karcie odpowiednich pozycji/numerów dań z karty.

    10. Posiłki gotowe do wydania powinny oczekiwać na wydawanie pod przykryciem.

    11. Stałe i regularne dezynfekowanie powierzchni w lokalu, z którymi stykają się goście.

    12. Dezynfekowanie stolików po każdym gościu, dezynfekcja innych powierzchni, których dotykają goście.

    13. Regularne mycie i dezynfekcja toalet, min. raz na 1 godzinę, zgodnie z wyznaczonym harmonogramem.

    14. Regularne pranie i czyszczenie służbowego ubioru pracowników.

    15. Przynoszenie zamówień przez kelnerów do stolików wyłącznie na tacach. Mycie i dezynfekowanie tac po każdym użyciu.

    16. W przypadku lokali wydających zamówienia na ladzie, zamówienia powinny być wydawane np. w papierowych torbach, tace wydawane na wyraźne życzenie gościa.

    17. W przypadku wydawania samoobsługowego dodatków (np. cukier, jednorazowe sztućce), dodatki te powinny być wydawanie przez obsługę bezpośrednio do zamówienia.

    18. W przypadku przyjmowania zamówień i wydawania posiłków przy ladzie, zabezpieczenie personelu
      i klientów, poprzez konstrukcje z pleksi oddzielające pracownika od gościa na poziomie twarzy.

    19. Każdorazowe dopuszczanie do pracy personelu po uprzednim zmierzeniu temperatury
      i upewnieniu się, ze jest ona prawidłowa. Wyposażenie zakładu w minimum jeden sprawny termometr bezdotykowy.

    20. Natychmiastowe odsuwanie od pracy personelu z objawami chorobowymi.

    21. Jednoczesne sumienne przestrzeganie innych wytycznych zapewniających ochronę przed szerzeniem się zakażeń i innych chorób zakaźnych.

    Przedstawiona lista stanowi rekomendacje, a stosowanie odpowiednich narzędzi powinno pozostać w gestii właścicieli lokali oraz ich pracowników, kierując się troską o zapewnienie bezpieczeństwa własnego oraz klientów.

    Liczymy, że rozsądne zastosowanie części lub całości powyższych wytycznych pozwoli zapewnić bezpieczeństwo oraz jego poczucie klientom i pracownikom lokali gastronomicznych. Jednocześnie branży pozwoli to przywrócić zdolność do świadczenia swoich usług.

    Jan Budzyński – Zielony Niedźwiedź, Warszawa

    Adam Chrząstowski – Bocuse d’Or Poland, Poznań

    Adam i Michał Czaja – Manifest. Kuchnia i Wino, Lublin

    Marcin Czubak – BistrOfficyna, Katowice

    Beata Dobrzańska – Posmakuj, Warszawa

    Paweł Dobrzański- Posmakuj, Warszawa

    Tatiana Fremond – Café de la Poste, Warszawa

    Agnieszka Majksner – Zupitto, Kraków

    Gieno Mientkiewicz, Warszawa

    Iwona Niemczewska – Z Drugiej Strony Lustra, Szczecin

    Juliusz Podolski – d’GUSTOR PR, Poznań

    Pavel Portoyan – Bistro JCI, Kraków

    Paweł Powroźnik – P jak Pysznie, Kępno

    Michał Sobolewski – Klubokawiarnia Owoce i Warzywa, Łódź

    Adam Sochacki – 35mm/ml, Kraków

    Maciej Sondij – Dyletanci, Warszawa

    Edyta Szast – Pogoda, Zamość

    Agata Wojda – Fest Port Czerniakowski, Warszawa

    Tomasz Wróblewski – Świetlica Wolności, Warszawa

    Bartłomiej Czarnomski, U Fotografa Craft Beer Pub, Lublin

    Bartłomiej Czarnomski, Browar Zakładowy Wielokran, Lublin

    Marek Filisiński, Restauracja Water&Wine, Nałęczów

     

    Zachęcamy do podpisywania petycji ZPP i przedstawicieli branży gastronomicznej: https://tiny.pl/7twws.


    12.05.2020 Apel o prawdziwe „odmrożenie” sektora gastronomicznego

     

    Fot. Shawn Ang / unsplash.com

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery