• PL
  • EN
  • szukaj

    Apel organizacji pracodawców ws. przejrzystości i targetowania reklamy politycznej

    Warszawa, 28 marca 2023 r. 

     

    Apel organizacji pracodawców w sprawie rozporządzenia ws. przejrzystości i targetowania reklamy politycznej

     

    Szanowni Panowie Ministrowie,

    w imieniu niżej podpisanych organizacji kierujemy do Panów list otwarty dotyczący rozporządzenia ws. przejrzystości i targetowania reklamy politycznej, które jest przedmiotem negocjacji na poziomie UE. Mimo szczytnych celów inicjatywy, procedowane obecnie poprawki rozszerzają zakres regulacji również o niepłatne publikacje zwykłych użytkowników, co może w istotnym stopniu ograniczyć prawa podstawowe takie jak wolność słowa i debaty w Internecie. Jako partnerzy społeczni nie możemy się na to zgodzić, dlatego zwracamy się z prośbą o podjęcie działań, które pozwolą na uniknięcie tych może niezamierzonych, ale bardzo niebezpiecznych skutków.

    W listopadzie 2021 r. Wiceprzewodnicząca do spraw wartości i przejrzystości Věra Jourová przedstawiła propozycję rozporządzenia, mającego na celu zlikwidowanie luk regulacyjnych, które zagrażają uczciwości wyborów. Przepisy regulujące targetowanie, przejrzystość i monitorowanie reklam politycznych powstały z myślą o ochronie wyborców przed manipulacją, wpływem z zewnątrz i dezinformacją. W zamyśle przepisy miały stworzyć ramy prawne zapobiegające skandalom, takim jak np. Cambridge Analytica, czy ingerencja państw trzecich w wybory w UE. Niestety w trakcie prac w instytucjach Unii Europejskiej zostało zgłoszone wiele poprawek, które znacznie rozszerzają zakres rozporządzenia i stanowią ryzyko ograniczenia wolności wypowiedzi i dostępu do informacji.

    Zgodnie z poprawkami Rady UE, definicja “reklamy politycznej” będzie zawierać nie tylko reklamy polityków czy sztabów wyborczych, ale również niepłatne treści zwykłych użytkowników, odnoszące się do szeroko pojętych kwestii polityczno-społecznych. Co za tym idzie, na równej stopie zostaną potraktowane reklamy publikowane w okresach poprzedzających wybory oraz np. komunikacja związana z regularnie procedowanymi w Sejmie ustawami, z czego my jako organizacje społeczne często korzystamy w ramach procesu demokratycznego.

    Co więcej, projekt rozporządzenia w wersji z dnia 25 listopada 2011 r. (https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=CELEX:52021PC0731) formułuje w art. 2 w pkt 2 w lit b definicję „działalności w zakresie reklamy politycznej” w taki sposób, że definicją tą objęte zostałyby także działania podejmowane przez partnerów społecznych zmierzające do wpływu na proces ustawodawczy. O ile część definicji ujęta w art. 2 pkt 2 lit a wskazuje, że chodzi o działalność podejmowaną przez podmiot polityczny, o tyle w art. 2 pkt 2 lit b takiego zastrzeżenia nie ma. Tym samym definicją „działalności w zakresie reklamy politycznej” objęte byłyby przekazy formułowane w przestrzeni publicznej przez partnerów społecznych, jeżeli przekaz taki może mieć wpływ m. in. na proces ustawodawczy. Oznaczałoby to objęte przepisami rozporządzenia także organizacji reprezentujących pracodawców oraz organizacji związkowych, co wydaje się istotnie wykraczać poza deklarowaną intencje projektowanego rozporządzenia. Podkreślić należy, że komunikowanie przez partnerów społecznych w przestrzeni publicznej ich działań dotyczących także wpływ na legislację jest niezbędne dla prawidłowego realizowania misji partnerów społecznych, mającą swoje źródło zarówno w krajowych przepisach ustrojowych, jak i systemie prawa Unii Europejskiej.

    Obecna wersja rozporządzenia sama w sobie teraz naraża procesy wyborcze na niebezpieczeństwo ingerencji podmiotów z państw trzecich. W myśl nowej unijnej regulacji zostanie stworzony mechanizm zgłaszania reklam, które potencjalnie nie spełniają jej wymogów. Po pierwsze, mechanizm ten będzie otwarty dla wszystkich użytkowników. Tworzy to ryzyko wykorzystywania systemu w złej wierze przez politycznych oponentów lub właśnie podmioty z państw trzecich, które będą zgłaszać jako niezgodne z rozporządzeniem całkowicie legalne reklamy lub wypowiedzi użytkowników w sieci. Po drugie,  w myśl poprawek Europarlamentu, w miesiącu poprzedzającym wybory platformy będą zobowiązane do rozpatrzenia zgłoszeń w ciągu 48 godzin od momentu ich otrzymania. Ten mający na celu sprawne rozpatrywanie zgłoszeń przepis może być łatwo nadużywany, choćby poprzez masowe zgłaszanie wielu legalnych reklam jednocześnie w celu „zakorkowania” systemu, tak by zająć zasoby potrzebne do rozpatrywania reklam faktycznie szerzących dezinformację.

    Zagrożenia te są tym bardziej aktualne w kontekście wojny hybrydowej prowadzonej przez Rosję. Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK) alarmuje, że od początku wojny liczba monitorowanych słów kluczowych o potencjale dezinformacyjnym wzrosła w Polsce o prawie 350%. Nie powinniśmy dopuścić do sytuacji, w której rozwiązania projektowane w celu ograniczenia dezinformacji i nielegalnej ingerencji z zewnątrz, tworzyły w praktyce furtki ułatwiające tego rodzaju praktyki. Co więcej, nie zgadzamy się aby platformy stały się całkowicie de facto arbitrami charakteru reklam i wypowiedzi umieszczanych w internecie.

    Podsumowując, rozporządzenie w obecnym kształcie stanowi w naszym przekonaniu realne zagrożenie dla procesów demokratycznych w Polsce i Unii Europejskiej, mimo szczytnych intencji przyświecających inicjatywie. Mając to na uwadze, jako partnerzy społeczni zwracamy się z prośbą o zaadresowanie wskazanych zagrożeń w ramach trwających trójstronnych negocjacji na poziomie UE.

    Z wyrazami szacunku,

     

    Zobacz: Apel organizacji pracodawców ws. przejrzystości i targetowania reklamy politycznej

    Apel ZPP do Senatorów RP w sprawie ustawy 10H

    Warszawa, 14 lutego 2023 r. 

     

    Apel ZPP do Senatorów RP w sprawie ustawy 10H

                     

    Przy tak dużym zapotrzebowaniu na zieloną energię w Polsce, uważamy, że wszelkie decyzje ograniczające rozwój OZE są dla naszego kraju straconą szansą na wiele nowych inwestycji, miejsca pracy i budowanie przewag konkurencyjnych w regionie.

    Zmiana w noweli ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw minimalnej odległości od zabudowań z 500 na 700 metrów znacząco ogranicza potencjał lądowej energetyki wiatrowej w nadchodzącej dekadzie.

    ZPP z uwagą śledzi proces legislacyjny dotyczący nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych mający przywrócić możliwości inwestycyjne w tym zakresie. Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na rosnący w Polsce deficyt zielonej energii który zagraża funkcjonowaniu przedsiębiorstw eksportujących swoje wyroby na rynki Unii Europejskiej. Lądowe farmy wiatrowe to dzisiaj najtańsze źródło energii elektrycznej, jak również to efektywne inwestycyjnie zielone źródło energii. Kilkuletnią zwłokę w nowelizacji ustawy umożliwiającej ponowne inwestycje w Polsce w lądową energetykę wiatrową uważamy za bardzo niekorzystne dla całej polskiej gospodarki.

    W ramach pierwszego czytania projektu nowelizacyjnego, na wspólnym posiedzeniu sejmowych Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, wprowadzono do niego istotną poprawkę, mającą na celu zwiększenie z 500 metrów do 700 metrów odległości minimalnej, w jakiej może zostać zlokalizowana elektrownia wiatrowa względem zabudowy mieszkaniowej.

    Podkreślić należy, że projekt stanowi długo wyczekiwaną inicjatywę legislacyjną, a rozwiązania w nim ujęte stanowią efekt wieloletnich prac i konsultacji, prowadzonych przy zaangażowaniu szerokiego grona interesariuszy, w tym przedstawicieli samorządów, organizacji pozarządowych, sektora wytwórczego, przedstawicieli przemysłu, lokalnych społeczności, etc. Wypracowane w trwającym prawie dwa lata procesie legislacyjnym rozwiązania stanowią szeroki kompromis, pozwalający na pogodzenie interesów różnych stron, w najbardziej optymalny sposób.

    Zapewnienie dostępności zielonej energii w nadchodzących latach w sposób bezpośredni warunkować będzie stopień konkurencyjności polskiej gospodarki, stanowiąc jednocześnie warunek realizacji inwestycji w Polsce.

    Znaczna część działających w kraju przedsiębiorstw eksportuje swoje wyroby, między innymi na rynki europejskie. W przypadku przemysłu meblowego i motoryzacyjnego wskaźnik ten wynosi w przybliżeniu aż 80 proc. Zgodnie z przewidywaniami, do roku 2026 wszystkie eksportowane produkty, między innymi przez te sektory, będą musiały być wytwarzane przy wykorzystaniu energii ze źródeł niskoemisyjnych. Biorąc pod uwagę aktualne roczne zużycie energii elektrycznej przez przemysł na poziomie ok. 55 TWh konieczne będzie zapewnienie od 35 do 40 TWh rocznie zielonej energii na potrzeby eksportowe. Powyższe, z uwagi na możliwości inwestycyjne i czas potrzebny do rozwoju projektów wytwórczych, może być zrealizowane jedynie poprzez rozwój sektora energetyki wiatrowej na lądzie oraz wielkoskalowych instalacji fotowoltaicznych.

    Zwiększenie odległości z 500 do 700 metrów znajduje również negatywne przełożenie na funkcjonowanie samych gmin, ograniczając możliwość realizacji zabudowy mieszkaniowej w pobliżu istniejących już farm wiatrowych. Zredukowanie skali rozwoju energetyki wiatrowej oznacza również ograniczenie wpływów do gmin z tytułu podatku od nieruchomości, czy innych danin publicznych, związanych z realizacją inwestycji w obszarze lądowych farm wiatrowych. Społeczności lokalne to również jedni z pierwszych, potencjalnych odbiorców, będących beneficjentami niższych cen energii.

    Powyższe uwarunkowania zostały dostrzeżone przez projektodawcę w ramach Oceny Skutków Regulacji (dalej: „OSR”), gdzie szczegółowo opisano liczne korzyści wynikające z wejścia w życie nowych przepisów, takich jak:

    • istotny wpływ na finanse przedsiębiorstw w sektorze budowlanym, doradczym i projektowym (przychody przedsiębiorstw z tego tytułu zgodnie z OSR wyniosą odpowiednio od 12,5 mld zł do 20,9 mld zł), nowe miejsca pracy (zniesienie w/w barier administracyjnych umożliwi rozwój energetyki wiatrowej na lądzie do poziomu 22-24 GW w 2040 r., a wokół sektora może powstać nawet 42 tys. miejsc pracy),
    • dodatkowe dochody gmin z tytułu podatku od nieruchomości (w scenariuszu konserwatywnym gminy, gdzie zlokalizowane będą farmy wiatrowe, z samego tytułu podatku od nieruchomości mogą uzyskać łącznie nawet ponad 670 mln zł, natomiast w scenariuszu rozwojowym kwota ta może osiągnąć ponad 1,1 mld zł.),
    • obniżenie cen energii elektrycznej na rynku hurtowym (w scenariuszu zakładającym funkcjonowanie w naszym kraju łącznej mocy zainstalowanej na poziomie ok. 22 GW, osiągane w skali roku oszczędności w całościowych kosztach energii mogą wynosić – biorąc pod uwagę potencjalny poziom produkcji energii w elektrowniach wiatrowych – nawet ok. 22 mld zł.)
    • zapewnianie taniej, zeroemisyjnej energii przedsiębiorstwom energochłonnym (lądowa energetyka wiatrowa, z punktu widzenia dużych przedsiębiorstw, posiada w szczególności potencjał dla rozwoju w obszarze korporacyjnych długoterminowych umów bezpośredniego zakupu energii z OZE (tzw. cPPA), co jest wskazane m.in. w PEP do 2040 r., zawieranych bezpośrednio między wytwórcą OZE i odbiorcą dużej ilości energii)[1].

    W ramach OSR wyraźnie podkreślono, że szczegółowo opisane w tym dokumencie pozytywne skutki zmian o charakterze regulacyjnym zostały oparte o konkretne parametry zawarte w Projekcie, z których najistotniejszy pozostaje mechanizm określania odległości minimalnej dla lokalizowania elektrowni wiatrowych od zabudowy mieszkaniowej. Jakiekolwiek modyfikacje tego mechanizmu, a w szczególności dotykające jego zasadniczego parametru, jaki stanowi dopuszczalna odległość minimalna, w sposób znaczący zmienią skutki przedmiotowych regulacji i sprawią, że korzyści przywołane w OSR staną się nieosiągalne.

    Przedmiotowa zmiana, czyli zastąpienie odległości minimalnej 500 metrów, odległością 700 metrów, znacząco ograniczy możliwy do wykorzystania potencjał wytwórczy sektora energetyki odnawialnej, który z uwagi na wysoką produktywność i efektywność kosztową generacji energii, jak również relatywnie krótki okres potrzebny do realizacji projektów, stanowi najlepszą odpowiedź na kryzys energetyczny i ma fundamentalne znaczenie z punktu widzenia funkcjonującego w Polsce przemysłu.

    Z analiz ZPP i wielu organizacji branżowych wynika, że w przypadku projektów planowanych do realizacji na obszarach o typie zabudowy siedliskowej, która jest dominująca w Polsce, zwiększenie odległości minimalnej do 700 metrów doprowadzi do redukcji pierwotnych założeń w zakresie ilości turbin i tym samym mocy zainstalowanej projektów, wahającej się w przedziale od 60 do 85 %. Powyższe w praktyce oznacza, że znacząca większość nowych projektów wiatrowych w ogóle nie powstanie lub zostanie wyraźnie okrojona.

    Należy również zauważyć, że poprawka zwiększająca dystans od turbiny wiatrowej z 500 do 700 metrów ograniczy znacząco możliwości inwestycji budowlanych na terenach wiejskich.

    Biorąc pod uwagę dane przedstawione w OSR, ograniczenie potencjału rozwoju sektora energetyki wiatrowej na lądzie będzie jednoznacznie niekorzystne dla samorządów, uczestników łańcucha dostaw dla sektora, branży budowlanej i polskiego przemysłu energochłonnego, który w związku z ograniczoną dostępnością taniej, zeroemisyjnej energii już teraz staje przed koniecznością redukcji zatrudnienia.

    Niezależnie od powyższego podkreślenia wymaga, że przedmiotowa zmiana, poza oczywistym ograniczeniem opisanych powyżej korzyści, spotka się z negatywnym odbiorem społecznym również w ujęciu lokalnym, w ramach obszarów, gdzie są planowane inwestycje w zakresie elektrowni wiatrowych.

    Należy podkreślić ponadto, że przedmiotowa zmiana stoi w jawnej sprzeczności z głównym celem procedowanej od połowy 2021 r. liberalizacji zasad lokalizacji elektrowni wiatrowej, jakim od początku pozostawało zapewnienie jak największego władztwa gminy oraz lokalnej społeczności w procesie planistycznym, w duchu zasady subsydiarności władzy. Zwiększenie minimalnego dystansu w praktyce znacząco ogranicza możliwość realnego wpływu społeczności lokalnej na ten proces, odgórnie narzucając sztywno określone ramy rozwoju sektora energetyki wiatrowej na lądzie.

    Mając na uwadze powyższe, w celu uniknięcia szeregu opisanych negatywnych skutków wynikających z podważenia wypracowanego w długofalowym procesie oraz w ramach szerokiej grupy interesariuszy kompromisu, zwracamy się z apelem do Senatorów RP o wprowadzenie zapisów ukierunkowanych na przywrócenie pierwotnych założeń projektu, czyli możliwości lokalizowania turbin wiatrowych w odległości nie mniejszej niż 500 metrów od zabudowy mieszkaniowej. Podkreślić należy, że przywołana odległość minimalna 500 metrów została zarekomendowana w ramach opublikowanego w 2022 r. raportu Komitetu Inżynierii Środowiska PAN pt. „Elektrownie wiatrowe w środowisku człowieka”, stanowiącego wynik prac 37 pracowników naukowych Polskiej Akademii Nauk, w ramach których dokonano między innymi opracowania pomiarów terenowych wpływu farm wiatrowych na otoczenie.

    ***

    [1] Wszystkie podane w niniejszym akapicie dane zostały pozyskane z Oceny Skutków Regulacji zawartej w druku sejmowym nr 2938

     

    Zobacz: 14.02.2023 Apel ZPP do Senatorów RP w sprawie ustawy 10H

    Apel ZPP o uruchomienie unijnego funduszu na rzecz pomocy uchodźcom

    Warszawa, 23 marca 2022 r. 

     

    Apel ZPP o uruchomienie unijnego funduszu na rzecz pomocy uchodźcom

     

    Wskutek agresji rosyjskiej, część ludności Ukrainy, aby się ratować, musi uciekać poza granice państwa. Naturalnym pierwszym wyborem dla wielu staje się Polska. Skalę migracji unaoczniają liczby. Zgodnie z danymi podanym przez urząd Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. uchodźców Ukrainę od początku wojny opuściło ponad 3.2 miliony osób.[1] Z kolei dane polskiej Straży Granicznej podają, że granicę polsko-ukraińską od 24 lutego 2022 r. przekroczyło 2.141 miliony uchodźców.[2] Uwzględniając dane migracyjne podawane przez służby francuskie (MSW), niemieckie (Policja Federalna) oraz brytyjskie (Home Office) należy się spodziewać, że większość uchodźców pozostanie na terytorium Polski.

    Wobec napływu uchodźców Polacy wykazali się nadzwyczajną gościnnością i skłonnością do pomocy. Wiele osób nie tylko dostarcza pomoc finansową, czy organizuje zbiórki produktów, lecz również udostępnia uchodźcom własne, prywatne mieszkania. Nawet największy zryw społeczny nie pozwoli jednak zagospodarować wszystkich powstałych potrzeb.

    Dzieci i młodzież przybyła z Ukrainy musi mieć możliwość kontynuowania nauki, a wszyscy uchodźcy muszą mieć dostęp do opieki zdrowotnej. Zgodnie z przyjętymi rozwiązaniami prawnymi, uchodźcy mogą podejmować pracę zarobkową w zasadzie od razu po przekroczeniu granicy – jest to bardzo dobry kierunek, jednak dostępność bazy mieszkaniowej nawet na komercyjnych warunkach może okazać się problemem.

    Wszystkie te wyzwania wiążą się z konkretnymi wydatkami z budżetu. W tej chwili, finansowe koszty pomocy uchodźcom, Polska pokrywa z własnych środków. Mając jednak na uwadze ogólnoeuropejski charakter tego kryzysu humanitarnego, zasadne jest wyasygnowanie na ten cel dodatkowych, wspólnotowych źródeł finansowania. W związku z powyższym Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wzywa instytucje europejskie do udzielenia adekwatnego finansowego wsparcia państwom przyjmującym uchodźców z Ukrainy.

    W tym miejscu należy przypomnieć, że Unia Europejska przeznaczała już znaczne środki na zarządzanie migracją. Instrument pomocy dla uchodźców przekazywany Turcji wyniesie 9 miliardów euro w latach 2016 – 2024.[3] [4] Obecna sytuacja wymaga przekierowania funduszy z południa Europy na kraje sąsiadujące z Ukrainą, odpowiednio do skali migracji.

    O pomoc na rzecz ukraińskich uchodźców w Polsce zwrócił się podczas swojej niedawnej wizyty w Turcji Prezydent Andrzej Duda oraz jego małżonka Agata Kornhauser-Duda podczas spotkania w Nowym Jorku z Joyce Msuya, zastępczynią sekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych. Z zadowoleniem przyjmujemy deklaracje Przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli Von der Leyen oraz Komisarz Dubravki Šuici o pomocy Polsce, jednak w obecnej sytuacji konieczne są natychmiastowe działania pomocowe a deklaracje polityczną muszą iść w parze z ich realizacją. Stąd apelujemy o bezzwłoczne przekazanie Polsce środków koniecznych do pomocy uchodźcom z Ukrainy.

    ***

    [1] https://www.unhcr.org/pl/13653-polska-przyjela-ponad-dwa-miliony-uchodzcow-z-ukrainy-komunikat-prasowy.html

    [2] https://twitter.com/Straz_Graniczna/status/1506167933982187525

    [3] https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/en/ip_20_2487

    [4] https://apnews.com/article/lebanon-middle-east-turkey-europe-migration-e9395d4a3376e8d53cd8a51508fc4a61

     

    Zobacz: 23.03.2022 Apel ZPP o uruchomienie unijnego funduszu na rzecz pomocy uchodźcom

    Apel organizacji pracodawców: Należy umożliwić Białorusinom szybką legalizację pobytu i podjęcie zatrudnienia od razu po przekroczeniu granicy

    APEL ORGANIZACJI PRACODAWCÓW:
    NALEŻY UMOŻLIWIĆ BIAŁORUSINOM SZYBKĄ LEGALIZACJĘ POBYTU I PODJĘCIE ZATRUDNIENIA OD RAZU PO PRZEKROCZENIU GRANICY

     

    W związku z bezprecedensowym napływem do Polski uchodźców wojennych, rząd przygotował specustawę przewidującą dla Ukraińców szczególne warunki legalizacji pobytu i uzyskiwania uprawnienia do podjęcia pracy. W rezultacie, kolejne setki tysięcy osób przekraczających granicę mogą od razu w pełni legalnie poszukiwać zatrudnienia, uzyskując tym samym niezależność finansową od jakiejkolwiek pomocy państwa.

    Znaczna część osób przybywających do Polski z Ukrainy to kobiety, tymczasem w ciągu ostatnich tygodni w przeciwnym kierunku udało się ok. 100 tysięcy mężczyzn wracających do swojego kraju, by bronić go przed rosyjską agresją. W rezultacie, z uwagi na strukturę zatrudnienia (przewaga mężczyzn) wynikającą z charakterystyki realizowanych przez pracowników zadań, niektóre sektory polskiej gospodarki mierzą się z poważnym problemem braku rąk do pracy.

    Mając na uwadze powyższe, a także uwzględniwszy fakt, że w zw. z toczącą się wojną docierają do nas sygnały o znacznej liczbie Białorusinów planujących ucieczkę z kraju z obawy przed dalszymi represjami i masowym poborem, apelujemy do rządu o wprowadzenie – w ramach nowelizacji specustawy – możliwości szybkiej legalizacji pobytu i zatrudnienia również dla Białorusinów, na takich samych zasadach jak dla Ukraińców. W ten sposób uda nam się jednocześnie odpowiedzieć na potrzeby polskiej gospodarki i uderzyć w reżim Łukaszenki.

     

    Zobacz pełną treść apelu.

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery