Warszawa, 4 października 2024 r.
Memorandum Związku Przedsiębiorców i Pracodawców ws. proponowanego składu
Komisji Europejskiej na lata 2024-2029
- Chadecka Europejska Partia Ludowa (EPL) obsadziła ponad połowę stanowisk w ramach „nowej” KE. Zapowiada to raczej umiarkowany kierunek rozwoju polityk publicznych.
- Jak wielokrotnie w ostatnich miesiącach sugerowała szefowa KE Ursula von der Leyen, głównym priorytetem najbliższej kadencji będzie wzmocnienie konkurencyjności UE. Sposobem na realizację tego celu mają być bliźniacze transformacje: cyfrowa i zielona.
- Hiszpańska socjalistka Teresa Ribera otrzymała po „żelaznej damie” Margrethe Vestager prestiżowe portfolio dotyczące koncentracji rynku oraz pomocy publicznej.
- Zgodnie z rekomendacjami głośnego raportu Draghiego KE zamierza zwiększyć konkurencyjność Europy poprzez położenie większego nacisku na nowe technologie. Pomóc w tym main. nominacja osobnej komisarz odpowiedzialnej za startupy i innowacyjność.
- Wyznaczenie Austriaka Magnusa Brunnera jako komisarza ds. wewnętrznych sugeruje zaostrzenie polityki migracyjnej i poddaje w wątpliwość przyszłość swobodnego przepływu osób w ramach strefy Schengen.
- Były stały przedstawiciel RP przy UE Piotr Serafin jako komisarz ds. budżetu będzie odpowiedzialny m.in. za podział funduszy na najistotniejsze z naszej perspektywy obszary, w tym politykę spójności i rolnictwo.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen została zaprzysiężona na drugą kadencję 18 lipca b.r. Dwa miesiące później zaproponowała długo wyczekiwany skład kolegium komisarzy na lata 2024-2029. Jednak zanim jej zespół obejmie swoje stanowiska, wskazani przez szefową KE współpracownicy będą musieli przejść przesłuchania przed Parlamentem Europejskim. Niejeden kandydat w poprzednich latach na tym etapie poległ. Bez względu na to, czy każdemu z kandydatów uda się uzyskać od Parlamentu zielone światło, znane są już priorytety i ogólny kierunek prac przyszłej Komisji, której działania nie pozostają bez wpływu na działalność gospodarczą. Co dla biznesu oznacza nowy skład Komisji Europejskiej i na co Bruksela położy w kolejnej „pięciolatce” największy nacisk? Poniżej prezentujemy subiektywny przegląd kluczowych wniosków z przetasowań w głównym organie wykonawczym UE.
1. Centroprawica wciąż na topie
Europejska Partia Ludowa (EPL), macierzyste ugrupowanie von der Leyen, do którego należą Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe, zwyciężyła w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, zdobywając 188 z 720 mandatów w izbie. Sukces znalazł odzwierciedlenie tak w podziale najważniejszych stanowisk – oprócz von der Leyen swoją funkcję utrzymała pochodząca z Malty przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola – jak i w rozkładzie sił wewnątrz kolegium komisarzy. Ponad 50% spośród 27 dostępnych wakatów obsadziła właśnie EPL, której dominacja zwiastuje kontynuację obecnego kierunku i raczej ewolucję zamiast rewolucji w tworzeniu i rozwoju polityk publicznych. Wiele wskazuje na to, że chrześcijańscy demokraci pozostaną przez kolejne pięć lat w dotychczasowym sojuszu z socjalistami i liberałami – obu partiom przypadły po dwie nominacje na wiceszefów KE. Jednocześnie pewien skręt w prawo może sugerować przyznanie Włochowi Raffaelowi Fitto teki wiceprzewodniczącego ds. spójności i reform. Były minister w rządzie Silvio Berlusconiego to dziś stronnik premier Giorgii Meloni, której Bracia Włosi razem z Prawem i Sprawiedliwością tworzą frakcję Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR). Jego niepewne w obliczu sprzeciwu sił liberalnych i lewicowych powołanie stanowiłoby kolejny krok w kierunku odejścia od polityki „kordonu sanitarnego” stosowanej wobec niektórych ugrupowań „nowej europejskiej prawicy”. Miałoby jednak sens w kontekście zbliżonych stanowisk chadeków i EKR wobec części regulacji klimatycznych, w tym rozporządzenia ws. odbudowy zasobów przyrodniczych (ang. Nature Restoration Law), przeciwko któremu zagłosowali w lutym eurodeputowani obu stronnictw.
2. Pora na konkurencyjność
Jak zaznaczyła von der Leyen w swoim programie (tzw. „political guidelines”) na drugą kadencję w fotelu szefowej KE, jej główny priorytet stanowi wzmocnienie konkurencyjności europejskiej gospodarki, do czego kluczem ma być wsparcie dla zachodzących obok siebie zielonej i cyfrowej transformacji. Wśród zmierzających w tym kierunku koniecznych działań polityczka wymieniła m.in. domknięcie jednolitego rynku w takich sektorach jak usługi, energia, obronność, finanse i komunikacja elektroniczna czy podniesienie funduszy na badania. Zapowiedziała też utworzenie w ciągu pierwszych 100 dni urzędowania Czystego Ładu Przemysłowego, którego celem będzie zwiększenie poziomu przyśpieszających dekarbonizację inwestycji w przemysł energochłonny, oraz zaproponowała wydzielenie Europejskiego Funduszu Konkurencyjności jako elementu Wieloletnich Ram Finansowych, czyli długofalowego budżetu UE, na lata 2028-2034. Zagwarantowanie środków na rozwój strategicznych technologii, w tym tych związanych ze sztuczną inteligencją (AI) oraz eksploracją kosmosu, może wesprzeć powstawanie innowacji na Starym Kontynencie, co jest spójne z wnioskami z niedawno wydanego głośnego raportu Draghiego. Według publikacji Europejczycy w znaczącym stopniu ustępują na polu produktywności Chińczykom i Amerykanom, zwłaszcza jeśli chodzi o sektor wysokich technologii. Zdaniem autorów zamknięcie tej luki umożliwią inwestycje na poziomie €800 miliardów rocznie. Podobny stały zastrzyk gotówki, przekonują, przełoży się na wytworzenie i rozwój strategicznych technologii na terenie wspólnoty, poprawiając jej pozycję konkurencyjną względem największych gospodarek świata.
Biorąc pod uwagę obecne statystyki, odpowiednie działania naprawcze należy podjąć niezwłocznie. Po pierwsze, udział UE w globalnym PKB spadł w latach 2008-2022 z 21 do 16,5%. W tym samym czasie Stany Zjednoczone zanotowały lekki wzrost, podczas gdy Chiny startując z pułapu ponad 8% zrównały się z Unią Europejską. Obecnie gospodarki Pekinu i Waszyngtonu rosną kolejno dziesięciokrotnie
i pięciokrotnie szybciej od unijnej.
Równie ponuro przedstawiają się statystyki dotyczące innowacyjności. Dziś tylko 3 z 50 największych spółek technologicznych pochodzi ze Starego Kontynentu, przy czym pomiędzy 2008 a 2021 aż 30% europejskich „jednorożców”, czyli startupów wycenianych na ponad miliard dolarów, ze względu na większą dostępność kapitału przeniosło swoją siedzibę do USA.
Pesymistyczną perspektywę dopełniają ceny energii, w przypadku gazu ziemnego nawet 4-5 razy wyższe niż amerykańskie. Bynajmniej nie sprzyja to ekspansji europejskiego biznesu. Równolegle można sformułować konkretne wątpliwości dotyczące narzędzi wsparcia europejskiej konkurencyjności, które pojawiają się jako rekomendowane w przestrzeni publicznej – kolejne zastrzyki gotówki czy utrzymywanie kursu na bardzo ambitną zieloną transformację mogą okazać się raczej pogłębieniem problemu, niż jego rozwiązaniem.
3. Nobilitacja hiszpańskiej socjalistki
Centralną postacią napędzającą inicjatywy na rzecz podniesienia konkurencyjności UE będzie Teresa Ribera, przyszła wiceprzewodnicząca wykonawcza KE ds. czystej, sprawiedliwej i konkurencyjnej transformacji. Hiszpańska socjalistka, dotychczasowa trzecia wicepremier oraz minister ds. transformacji ekologicznej i wyzwań demograficznych w rządzie Pedro Sáncheza, ma dopilnować, by blok pozostał na ścieżce ku redukcji emisji CO2 do 2040 roku o 90% w porównaniu z rokiem 1990. Realizacji tego celu ma służyć zazielenianie przemysłu i tworzenie zachęt dla zrównoważonych inwestycji, w czym wesprze ją Holender Wopke Hoestra, przyszły komisarz ds. klimatu, zeroemisyjności i czystego wzrostu. Mając na uwadze dotychczasowe doświadczenie Ribery – byłej negocjatorki z ramienia ONZ i kluczowej architektki porozumień paryskich – można się spodziewać jej dużej pryncypialności i determinacji we wdrażaniu Europejskiego Zielonego Ładu.
Co warto odnotować, polityczka obok obowiązków związanych z ochroną środowiska i zmianami klimatu zyska także nadzór nad prestiżową Dyrekcją Generalną ds. Konkurencji (DG COMP), co oznacza, że pod warunkiem zatwierdzenia jej kandydatury przez Parlament Europejski będzie przez kolejne 5 lat kształtować unijną politykę konkurencji. Prestiżowe portfolio, przez ostatnią dekadę zarządzane przez znaną ze swoich potyczek z Big Techami liberalną Dunkę Margrethe Vestager, musi dziś zdefiniować swoją rolę na nowo, uwzględniając wpływ zaostrzającej się rywalizacji UE z Chinami i Stanami Zjednoczonymi oraz postępującą rewolucję AI. Dlatego jednym z głównych zadań Hiszpanki na nowym stanowisku będzie rewizja zasad dotyczących koncentracji rynku i pomocy publicznej. Można się spodziewać, że trudności nastręczy jej zwłaszcza znalezienie właściwego kompromisu pomiędzy wdrażaniem rozwiązań, które likwidują bariery dla rozwoju innowacyjności i ułatwiają budowę europejskich czempionów, a ochroną konkurencji na rynku wewnętrznym przed nadmiernym wzrostem pozycji największych gospodarek narodowych, czyli Niemiec i Francji. To właśnie te dwa kraje mają największy potencjał dotowania swoich przedsiębiorstw, a co za tym idzie wspierania ich ekspansji zagranicznej, co mogłoby budzić sprzeciw i resentyment ze strony mniejszych Państw Członkowskich. Poważnym wyzwaniem dla Ribery będzie zatem zręczne meandrowanie między partykularnymi interesami przy jednoczesnym wzmacnianiu konkurencyjności europejskiego przemysłu i katalizowaniu jego zielonej transformacji.
4. Nowe technologie motorem konkurencyjności
Za odzwierciedlenie kursu nowej KE na konkurencyjność należy uznać również nominację fińskiej chadeczki Henny Virkkunen na wiceprzewodniczącą wykonawczą ds. suwerenności technologicznej, bezpieczeństwa i demokracji. Zgodnie z zapowiedziami Ursuli von der Leyen z lipca jednym z filarów tej funkcji będzie sprzyjanie rozprzestrzenianiu się technologii cyfrowych, co ma pociągnąć za sobą większą zdolność Europejczyków do wykorzystywania ich przy opracowywaniu nowych usług i modeli biznesowych. Osiągnięcie tego celu ma wspierać także strategia Apply AI, której przygotowanie jej zlecono. Ponadto polityczka będzie miała za zadanie uruchomić w ciągu pierwszych 100 dni swojego urzędowania inicjatywę AI Factory zapewniającą startupom AI dostęp do mocy obliczeniowej unijnych superkomputerów. Program ma w założeniu ułatwić szkolenie modeli AI i już dziś jest krytykowany za zbyt późne pojawienie się na radarze organu wykonawczego UE. Najbardziej perspektywiczne firmy AI z Europy już dawno nawiązały na wskazanej płaszczyźnie odpowiednie współprace z amerykańskimi Big Techami, czego przykładem jest podpisana w lutym umowa pomiędzy francuskim jednorożcem Mistral a Microsoftem – zwracał ostatnio uwagę wpływowy portal POLITICO. Co istotne dla biznesu, na polu legislacyjnym zakres obowiązków Virkkunen uzupełni przedstawienie propozycji Aktu o Chmurze UE i Rozwoju AI oraz odpowiedzialność za wdrożenie głośnych Aktu o Usługach Cyfrowych (DSA) i Aktu o Rynkach Cyfrowych (DMA) do krajowych porządków prawnych.
Dodatkowo podkreślenia wymaga utworzenie w ramach Komisji Europejskiej na lata 2024-2029 teki komisarza ds. startupów, badań i innowacji. Potrzebę wydzielenia tego obszaru jako osobnego dostrzeżono po raz pierwszy, powierzając urząd byłej bułgarskiej wicepremier i minister spraw zagranicznych Ekaterinie Zachariewej, która w nowej roli będzie m.in. zarządzała opiewającym na miliardy euro programem na rzecz badań i innowacji Horyzont Europa. Jej misja, jasno wyłożona w publicznym dokumencie opublikowanym przez von der Leyen, obejmie również stworzenie strategii dla europejskich startupów i scaleupów, rozszerzenie działalności Europejskiej Rady ds. Innowacji (EIC) czy zredagowanie Europejskiego Aktu o Innowacyjności w sposób, który zwiększy dostęp innowacyjnych spółek do kapitału wysokiego ryzyka oraz umożliwi im testowanie swoich rozwiązań w nadzorowanym środowisku dzięki upowszechnieniu instytucji piaskownic regulacyjnych. Taki zakres obowiązków Bułgarki wysyła silny sygnał o determinacji KE do włączenia Europy do technologicznego wyścigu z Ameryką i Chinami. Wątpliwości może jednak budzić zapowiedź powstania nowych regulacji, których mnogość zdaniem wielu uniemożliwiła w poprzednich latach zbudowanie na Starym Kontynencie globalnego przedsiębiorstwa cyfrowego.
5. Nadciąga Forteca Europa
Znamienny wydaje się wybór austriackiego ministra finansów Magnusa Brunnera na komisarza ds. wewnętrznych i migracji. Jego kraj od lat sukcesywnie usztywnia swoje stanowisko względem migracji i swobodnego przepływu osób na terenie UE. Choć Wiedeń faktycznie wsławił się w ostatnim czasie takimi działaniami jak nielegalne przedłużanie tymczasowych kontroli granicznych, rozpoczęcie budowy murów granicznych czy blokowanie rozszerzenia strefy Schengen o Rumunię i Bułgarię, to podobne inicjatywy coraz częściej wpisują się w główny nurt unijnej debaty. Dość wspomnieć, że także Niemcy zdecydowali w zeszłym miesiącu o przywróceniu kontroli na wszystkich swoich granicach lądowych. Niedługo wcześniej przedstawicielka Berlina w Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wezwała do poszukiwania „innowacyjnych sposobów” na walkę z nielegalną migracją. Jednym z nich ma być nawiązywanie szeroko zakrojonych partnerstw z krajami ościennymi, za co będą odpowiedzialni komisarz ds. Morza Śródziemnego Chorwatka Dubravka Šuica oraz czeski komisarz ds. partnerstw międzynarodowych Jozef Síkela. Inspirację dla ich przyszłych aktywności będzie najpewniej stanowić m.in. niedawna umowa pomiędzy Włochami a Albanią przewidująca odsyłanie przechwyconych na włoskich wodach terytorialnych migrantów do położonych w bałkańskim kraju specjalnych ośrodków trudniących się przetwarzaniem wniosków azylowych. Można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że tego rodzaju porozumienia staną się w kolejnych latach sankcjonowaną przez Komisję Europejską normą.
6. Nie tylko NATO. Unia bierze się za obronność
Zgodnie z wcześniejszymi przekazami medialnymi UE doczeka się swojego pierwszego komisarza ds. obronności. Zostanie nim najprawdopodobniej były premier Litwy Andrius Kubilius, którego portfolio ma objąć również sektor kosmiczny. Jak zadeklarowała przewodnicząca von der Leyen, jednym z jego zadań będzie przedstawienie w ciągu 100 dni urzędowania tzw. Białej Księgi o Przyszłości Europejskiego Przemysłu Obronnego. Dokument wyłoży strategię stworzenia europejskiej tarczy powietrznej i systemu bezpieczeństwa cyberprzestrzeni oraz zdefiniuje potrzeby inwestycyjne służące zwiększeniu potencjału militarnego wspólnoty. Zarysuje też wizję sceptycznie odbieranych przez płatników netto wspólnych zakupów zbrojeniowych. Choć kandydat na komisarza nie bagatelizuje roli NATO, to jednocześnie podkreśla, że bez podjęcia wymienionych działań UE nie będzie gotowa na atak Rosji na jedno z Państw Członkowskich. [14]
W tym kontekście Kubilius wzywa kraje europejskie do gromadzenia minimalnych zapasów amunicji. [15] Ów apel wydaje się być spójny
z nominacją znanej z jastrzębiego stanowiska względem Moskwy byłej estońskiej premier Kai Kallas na wysoką przedstawicielkę UE ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.
Można przypuszczać, że przyszła szefowa unijnej dyplomacji będzie wraz z Litwinem tworzyć przez kolejne 5 lat wspólny front na rzecz uświadamiania o zagrożeniu ze wschodu i aktywnego przeciwstawiania się rosyjskiemu imperializmowi. Ich sojusz w tej sprawie będzie tym istotniejszy, że nieuchronnie zbliża się zmiana lokatora Białego Domu. Potencjalne zwycięstwo Donalda Trumpa może wymusić na Europie szerszą autonomię w kwestiach bezpieczeństwa. Wówczas zdecydowana postawa dwójki przedstawicieli republik nadbałtyckich stanie się drogowskazem dla reszty Europy.
Dodatkowo należy zauważyć, że powierzenie Kubiliusowi misji zredagowania propozycji prawa kosmicznego oraz sformułowania Strategii Gospodarowania Danymi Kosmicznymi wpisują się w rekomendacje raportu Mario Draghiego o wzmacnianiu konkurencyjności unijnej gospodarki poprzez wykorzystywanie potencjału innowacyjnych sektorów, w tym tego związanego z eksploracją kosmosu.
7. Na tropie nieuczciwej konkurencji z Chin
Projektując swój zespół na kolejne lata, Ursula von der Leyen zdecydowała się poświęcić szczególną uwagę nieuczciwej konkurencji ze strony chińskich podmiotów, zwłaszcza platform e-commerce. Wśród obowiązków weterana Komisji Europejskiej Słowaka Maroša Šefčoviča, który znajdzie się w tym gremium już po raz czwarty, obejmując tekę komisarza ds. handlu i bezpieczeństwa gospodarczego oraz stosunków międzyinstytucjonalnych i przejrzystości, znalazły się m.in. zapewnienie z Państwem Środka “zrównoważonych relacji gospodarczych opartych na wzajemności” (tu w naturalny sposób przychodzi na myśl niedawny spór Brukseli i Pekinu o chińskie samochody elektryczne) czy sfinalizowanie wśród Państw Członkowskich negocjacji nad pakietem reform celnych (obecnie chińscy detaliści sprzedający online czerpią przewagę konkurencyjną np. z istnienia progu de minimis zwalniającego towary o wartości poniżej 150 EUR z obowiązku uiszczania cła). Jego zadaniem będzie również ochrona jednolitego rynku przed napływem produktów niespełniających europejskich norm i standardów.
Tymi samymi zjawiskami zajmie się z perspektywy ochrony konsumenta Irlandczyk Michael McGrath, kandydat na komisarza ds. demokracji, sprawiedliwości i praworządności. W razie uzyskania akceptacji od Parlamentu Europejskiego zajmie się on na prośbę Ursuli von der Leyen przywracaniem równych ram konkurencji poprzez wdrażanie przepisów o bezpieczeństwie produktu oraz przygotowanie Aktu
o Cyfrowej Uczciwości (ang. Digital Fairness Act).
8. Mieszkania potrzebne od zaraz
Bez wątpienia jedną z najciekawszych podjętych przez von der Leyen decyzji kadrowych jest ta dotycząca powołania Duńczyka Dana Jørgensena na komisarza ds. energii i mieszkalnictwa. To historyczne postanowienie, bowiem to pierwszy raz, kiedy organ wykonawczy UE w formalny sposób uznał kryzys związany z niedoborem przystępnych cenowo mieszkań. To problem doskonale znany i opisany w Polsce. Według Eurostatu aż 52,9% naszych rodaków w wieku od 25 do 34 lat mieszka z rodzicami. Równocześnie dla 41% ankietowanych Polaków między 18 a 30 rokiem życia kupno mieszkania jawi się jako scenariusz zupełnie lub prawie niemożliwy.
Jeżeli chodzi o pesymizm w tej kwestii, to nie jesteśmy w Europie odosobnieni, a wszystkiemu winne są gwałtownie rosnące ceny kupna i wynajmu. Jak donosi brytyjski dziennik “The Guardian”, pomiędzy 2010 a 2022 rokiem nieruchomości w UE podrożały średnio o 47%, w skrajnym przypadku Estonii osiągając w tym okresie zawrotny wzrost o 192%. Niewiele lepiej rozwinęła się sytuacja na rynku najmu, na którym koszty zwiększyły się średnio o 18% i o zatrważające 144% na Litwie. W efekcie dla wielu gospodarstw domowych wydatki związane z zakwaterowaniem przekroczyły 40% domowego budżetu. Równocześnie dla nie jednego młodego Europejczyka zagwarantowanie sobie lokum stało się wyzwaniem nie do przejścia.
Zgodnie z wizją szefowej KE remedium na zarysowane trudności ma być stworzenie Europejskiego Planu na rzecz Przystępnego Cenowo Mieszkalnictwa. Polityczka oczekuje od Jørgensena także powołania ogólnoeuropejskiej platformy inwestycyjnej służącej finansowaniu budowy tanich lokali mieszkalnych oraz współpracy z wiceprzewodniczacą Riberą przy zmianie zasad pomocy publicznej w sposób, który poprawi efektywność energetyczną budynków oraz da impuls rozwojowi budownictwa socjalnego i komunalnego.
9. Polak pokieruje budżetem
Reprezentantem Polski w “nowej” Komisji Europejskiej zostanie dotychczasowy stały przedstawiciel RP przy Unii Europejskiej w Brukseli i wieloletni bliski współpracownik premiera Tuska Piotr Serafin. Jako komisarz ds. budżetu UE, zwalczania oszustw budżetowych i administracji publicznej urzędnik skupi się na negocjowaniu najbliższego unijnego budżetu, czyli Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2028-2034. W zakresie jego obowiązków znajdzie się również nadzór nad Europejskim Urzędem ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). To drugi raz, kiedy ta teka przypada Warszawie, wcześniej to samo stanowisko piastował w latach 2009-2014 obecny europoseł Janusz Lewandowski. Można przypuszczać, że dzięki swojej roli Serafin będzie miał dźwignię do wpływania na przydział środków budżetowych przeznaczonych dla Polski, w tym funduszy na najistotniejsze z naszej perspektywy obszary, np. politykę spójności czy rolnictwo.
Reasumując, choć zaproponowanego składu kolegium komisarzy nie można jeszcze uznać za finalny – kandydatów wciąż czekają przesłuchania przed eurodeputowanymi, potencjalnie trudne zwłaszcza dla polityków wystawionych przez Viktora Orbána i Giorgię Meloni – to jego obecny kształt sugeruje, że Komisja Europejska stara się dopasować swoją strukturę i skład do najczęściej poruszanych w ramach debaty publicznej wyzwań. Świadczą o tym chociażby stworzenie osobnego stanowiska poświęconego mieszkalnictwu czy pochylenie się nad kwestią nieuczciwych praktyk handlowych stosowanych przez chińskie platformy.
Z całą pewnością pozytywnie należy ocenić obranie kursu na konkurencyjność i uznanie wskazanego przez Mario Draghiego rosnącego dystansu pomiędzy Unią Europejską a Chinami i Stanami Zjednoczonymi. Pewne wątpliwości mogą jednak budzić niektóre z rekomendowanych sposobów na jego zmniejszenie. Szczególne obawy może powodować potwierdzenie zobowiązań wynikających z Europejskiego Zielonego Ładu, który na niektórych polach formułuje nadmiernie ambitne cele klimatyczne, całkowicie pomijając specyfikę krajów takich jak Polska i tym samym stwarzając poważne zagrożenie dla ich gospodarek. Z drugiej strony nadzieję na ograniczenie inwazyjności zielonej transformacji daje zapowiedź wdrożenia takich inicjatyw jak Czysty Ład Przemysłowy. Przyglądać warto się też wszelkim programom i funduszom na rzecz rozwoju najbardziej innowacyjnych technologii, w tym tych związanych ze sztuczną inteligencją i eksploracją kosmosu.
Zobacz: Memorandum Związku Przedsiębiorców i Pracodawców ws. proponowanego składu Komisji Europejskiej na lata 2024-2029
Najnowsze komentarze