• PL
  • EN
  • szukaj

    Stanowisko ZPP dotyczące projektu rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 30 września 2025 roku zmieniającego rozporządzenie w sprawie standardów organizacyjnych opieki zdrowotnej w dziedzinie radiologii i diagnostyki obrazowej wykonywanej za pośrednictwem systemów teleinformatycznych (MZ 1818)

    Warszawa, 5 listopada 2025 r.

    Stanowisko ZPP dotyczące projektu rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 30 września 2025 roku zmieniającego rozporządzenie w sprawie standardów organizacyjnych opieki zdrowotnej w dziedzinie radiologii i diagnostyki obrazowej wykonywanej za pośrednictwem systemów teleinformatycznych (MZ 1818)

     

    • W dniu 30 września 2025 roku Ministerstwo Zdrowia opublikowało projekt rozporządzenia zmieniającego przepisy w zakresie standardów organizacyjnych opieki zdrowotnej w dziedzinie radiologii i diagnostyki obrazowej wykonywanej za pośrednictwem systemów teleinformatycznych (MZ 1818);
    • Projekt wprowadza szereg istotnych zmian dotyczących funkcjonowania teleradiologii w Polsce, w tym nowe obowiązki organizacyjne i techniczne dla podmiotów wykonujących działalność leczniczą oraz podmiotów zlecających świadczenia w tym zakresie;
    • Związek Przedsiębiorców i Pracodawców pozytywnie ocenia kierunek proponowanych zmian, zmierzający do podniesienia jakości i bezpieczeństwa usług medycznych, jednak wskazuje na konieczność doprecyzowania niektórych przepisów projektu, aby uniknąć rozbieżności interpretacyjnych w praktyce;
    • W niniejszym stanowisku ZPP przedstawia uwagi i postulaty dotyczące dwóch kluczowych zagadnień: obowiązku obecności lekarza przy badaniach TK i MR oraz braku wskazania podmiotu właściwego do weryfikacji spełniania nowych wymogów techniczno-organizacyjnych.


    W dniu 30 września 2025 roku Ministerstwo Zdrowia opublikowało projekt rozporządzenia zmieniającego przepisy w zakresie standardów organizacyjnych opieki zdrowotnej w dziedzinie radiologii i diagnostyki obrazowej wykonywanej za pośrednictwem systemów teleinformatycznych (MZ 1818).

    Projekt rozporządzenia wprowadza istotne modyfikacje dotyczące organizacji świadczeń w ramach teleradiologii, w tym nowe obowiązki dla podmiotów wykonujących działalność leczniczą oraz podmiotów zlecających świadczenia w tym zakresie.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, reprezentujący środowisko przedsiębiorców prowadzących działalność w obszarze ochrony zdrowia, przedstawia poniżej swoje stanowisko, obejmujące kluczowe zagadnienia wymagające doprecyzowania w toku dalszych prac legislacyjnych.

    Kierunek zmian zmierzający do zwiększenia bezpieczeństwa pacjentów oraz poprawy jakości usług teleradiologicznych należy ocenić pozytywnie. Jednocześnie wskazujemy na potrzebę doprecyzowania przepisów, które w obecnym brzmieniu mogą powodować trudności interpretacyjne i praktyczne.

    1. Obowiązek obecności lekarza przy badaniach TK i MR (§ 4 pkt 3a projektu)

    Projekt nowelizacji przewiduje dodanie w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 11 kwietnia 2019 r. w sprawie standardów organizacyjnych opieki zdrowotnej w dziedzinie radiologii i diagnostyki obrazowej wykonywanej za pośrednictwem systemów teleinformatycznych (Dz.U. poz. 834) § 4 pkt 3a, zgodnie z którym:

    „badanie radiologiczne, polegające na obrazowaniu metodą tomografii komputerowej lub rezonansu magnetycznego z podaniem środka kontrastującego, jest przeprowadzane w obecności lekarza i przy zapewnieniu dostępu zespołu szybkiego reagowania; podanie środka kontrastującego na zlecenie lekarza wykonuje lekarz albo pielęgniarka.”

    Przepis ten wskazuje wprost na konieczność obecności lekarza podczas wykonywania badania tomografii komputerowej (TK) lub rezonansu magnetycznego (MR) w przypadku zastosowania środka kontrastującego.

    Jednocześnie przepis nie odnosi się do badań wykonywanych bez użycia środka kontrastującego, co rodzi wątpliwość interpretacyjną, czy również w takich przypadkach wymagana jest obecność lekarza podczas badania TK lub MR, czy też dopuszczalne jest jego przeprowadzenie przy nadzorze pielęgniarskim bądź technicznym – z zapewnieniem możliwości wezwania lekarza w razie potrzeby.

    Należy jednocześnie wskazać, że m.in. przepisy załącznika nr 2 do rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 6 listopada 2013 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (Dz.U. z 2021 r. poz. 1904 z późn. zm.), w części VI oraz w części VIII, określają szczegółowe wymagania dotyczące personelu przy udzielaniu świadczeń z zakresu tomografii komputerowej oraz rezonansu magnetycznego. Zgodnie z tym załącznikiem, w trakcie udzielania poszczególnych świadczeń z zakresu TK i MR – zarówno bez jaki i ze wzmocnieniem kontrastowym – wymagana jest obecność m.in. lekarza specjalisty w dziedzinie radiologii lub lekarza innej specjalizacji wskazanej w treści Załącznika nr 2.

    Zwracamy ponadto uwagę na brzmienie przepisów rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 13 września 2021 r. w sprawie minimalnych wymagań dla jednostek ochrony zdrowia prowadzących działalność związaną z narażeniem w celach medycznych, polegającą na udzielaniu świadczeń zdrowotnych z zakresu rentgenodiagnostyki, radiologii zabiegowej lub diagnostyki związanej z podawaniem pacjentom produktów radiofarmaceutycznych (Dz.U. z 2021 r. poz. 1753). Zgodnie z § 3 pkt 3 ww. rozporządzenia, jednostka ochrony zdrowia wykonująca procedury z zakresu tomografii komputerowej obowiązana jest zapewnić co najmniej: lekarza specjalistę w dziedzinie radiologii i diagnostyki obrazowej, a w przypadku procedur wymagających podania środka kontrastowego – także pielęgniarkę. Powyższe przepisy wskazują zatem, że udział lekarza radiologa stanowi element minimalnego wymogu kadrowego dla realizacji procedur z zakresu tomografii komputerowej.

    Należy również zauważyć, że obecnie obowiązującymi pozostają wzorcowe procedury radiologiczne ogłoszone w obwieszczeniu Ministra Zdrowia z dnia 10 listopada 2015 r. w sprawie ogłoszenia wykazu wzorcowych procedur radiologicznych z zakresu radiologii – diagnostyki obrazowej i radiologii zabiegowej (Dz. Urz. MZ poz. 78), zgodnie z którymi badania tomografii komputerowej powinny być wykonywane pod nadzorem lekarza specjalisty w dziedzinie radiologii i diagnostyki obrazowej. W praktyce oznacza to, że do momentu wejścia w życie nowych wzorcowych procedur, podmioty wykonujące badania TK powinny zachować dotychczasowe standardy organizacyjne, zapewniając obecność lekarza radiologa w miejscu wykonywania badania.

    Powyższe oznacza, że w obowiązującym stanie prawnym wymóg obecności lekarza przy udzielaniu świadczeń diagnostycznych w zakresie tomografii komputerowej oraz rezonansu magnetycznego występuje również w odniesieniu do badań wykonywanych bez podania środka kontrastującego.

    W konsekwencji projektowana nowelizacja – mimo iż doprecyzowuje obowiązek obecności lekarza w przypadku badań z użyciem środka kontrastującego – nie rozstrzyga w sposób jednoznaczny statusu pozostałych badań TK i MR, wykonywanych bez kontrastu. Takie ujęcie przepisu może prowadzić do rozbieżności interpretacyjnych w praktyce stosowania prawa, w szczególności w zakresie kwalifikacji badań jako wymagających bądź niewymagających fizycznej obecności lekarza w miejscu wykonywania świadczenia. Niejasność ta może skutkować trudnościami organizacyjnymi po stronie podmiotów leczniczych, które zobowiązane są do zapewnienia zgodności swojej działalności z aktualnymi standardami organizacyjnymi.

    W związku z powyższym pragniemy zwrócić uwagę, że dla zapewnienia spójności systemu prawnego oraz jednoznaczności stosowania przepisów konieczne może być doprecyzowanie nie tylko projektowanego § 4 pkt 3a, lecz także odpowiednie dostosowanie innych aktów prawnych, w tym w szczególności rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 6 listopada 2013 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, tak aby w sposób niebudzący wątpliwości określić, w jakich przypadkach wymagana jest fizyczna obecność lekarza w miejscu wykonywania badania, a w jakich dopuszczalne jest zapewnienie nadzoru w innej formie,
    z zachowaniem bezpieczeństwa pacjenta i ciągłości procesu diagnostycznego.

    1. Brak wskazania podmiotu właściwego do weryfikacji spełniania nowych wymogów techniczno-organizacyjnych

    Projekt nowelizacji wprowadza szereg nowych obowiązków o charakterze techniczno-organizacyjnym, zarówno po stronie podmiotów wykonujących działalność leczniczą w zakresie teleradiologii, jak i podmiotów zlecających świadczenie usług w tym zakresie. W szczególności projekt rozszerza treść § 4 rozporządzenia, poprzez modyfikację lub dodanie nowych jednostek redakcyjnych, które nakładają na podmioty uczestniczące w procesie teleradiologicznym obowiązki obejmujące m.in.:

    1) zapewnienie lekarzowi opisującemu badanie dostępu do rejestrowanych obrazów i możliwości oceny ich prawidłowości w trakcie jego trwania oraz możliwości podjęcia decyzji o czasie i sposobie zakończenia badania – w przypadku badań tomografii komputerowej (nowe brzmienie § 4 pkt 3 lit. d);

    2) posiadania przez podmiot świadczący rejestratora rozmów telefonicznych lub systemu rejestrującego rozmowy telefoniczne pomiędzy personelem podmiotu świadczącego lub lekarzem, o którym mowa w pkt 2, a personelem podmiotu zlecającego z zapewnieniem archiwizacji nagrań na okres co najmniej 1 roku (dodany § 4 pkt 3  lit. h);

    3) zapewnienia przez podmiot świadczący lekarzom podmiotu zlecającego możliwości kontaktu z lekarzem w trakcie realizacji usługi teleradiologicznej, o której mowa w § 4 pkt 1 lit. d rozporządzenia (dodany § 4 pkt 7);

    Jednocześnie należy zauważyć, że żaden z projektowanych przepisów nie określa podmiotu właściwego do weryfikacji spełniania nowych wymogów techniczno-organizacyjnych, o których mowa powyżej – w szczególności w zakresie takich obowiązków, jak zapewnienie dostępu do obrazów w czasie rzeczywistym, utrzymywanie kanałów komunikacji między personelem czy rejestrowanie rozmów telefonicznych.

    Obowiązujący § 7 rozporządzenia (przy uwzględnieniu brzmienia proponowanych w § 7 w ust. 2 nowych jednostek redakcyjnych –  pkt 6 i 7) przewiduje, że podmiot zlecający prowadzi stałą kontrolę jakości usług teleradiologicznych, przy czym zakres tej kontroli dotyczy elementów merytorycznych i technicznych procesu diagnostycznego (takich jak prawidłowość wykonania badań radiologicznych, zgodność i kompletność informacji zawartych w skierowaniu na badania oraz w ocenie i opisów, błędy w interpretacji obrazów czy przyczyn odmów świadczenia tych usług), a nie spełniania wymagań natury organizacyjnej lub infrastrukturalnej.

    W konsekwencji należy uznać, że obecne brzmienie projektu nie wskazuje jednoznacznie, kto – i w jakim trybie – miałby weryfikować realizację nowych obowiązków o charakterze techniczno-organizacyjnym przez podmiot świadczący usługę teleradiologiczną. W praktyce może to prowadzić do niejednolitej interpretacji przepisów oraz braku skutecznego nadzoru nad realizacją wymagań dotyczących m.in. bezpieczeństwa transmisji danych, archiwizacji rozmów, czy utrzymywania kanału kontaktowego pomiędzy personelem medycznym.

    W związku z powyższym postulujemy doprecyzowanie przepisów w taki sposób, aby jednoznacznie wskazać podmiot odpowiedzialny za kontrolę spełniania nowych wymogów techniczno-organizacyjnych – czy będzie to podmiot zlecający, czy właściwy organ administracji publicznej.

    Jednocześnie pragniemy zaznaczyć, że pozytywnie oceniamy kierunek proponowanych zmian, które przyczyniają się do zwiększenia bezpieczeństwa pacjentów oraz podniesienia jakości świadczeń w zakresie teleradiologii. Niemniej jednak wskazujemy na zasadność ponownego rozważenia przedstawionych kwestii w toku dalszych prac legislacyjnych, w celu zapewnienia spójności projektowanych przepisów z obowiązującym systemem prawnym oraz wyeliminowania potencjalnych wątpliwości interpretacyjnych przy ich stosowaniu przez podmioty wykonujące działalność leczniczą.

     

    Zobacz: Stanowisko ZPP dotyczące projektu rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 30 września 2025 roku zmieniającego rozporządzenie w sprawie standardów organizacyjnych opieki zdrowotnej w dziedzinie radiologii i diagnostyki obrazowej wykonywanej za pośrednictwem systemów teleinformatycznych (MZ 1818)

    Stanowisko ZPP do rządowego projektu nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (UD147)

    Warszawa, 31.10.2025

    Stanowisko ZPP do rządowego projektu nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (UD147)


    • Projekt ustawy w ograniczony sposób przyczynia się do realizacji celów istotnych z perspektywy zdrowia publicznego, takich jak zmiana struktury spożycia alkoholu w kierunku alkoholi niskoprocentowych.
    • Całkowity zakaz reklamy piwa narusza zasadę proporcjonalności oraz może być niezgodny z Konstytucją RP i prawem unijnym.
    • W interesie państwa jest dopuszczenie reklamy i promocji napojów bezalkoholowych, które mogą stanowić narzędzie wspierające redukcję konsumpcji alkoholu.
    • Objęcie zakazem reklamy i promocji napojów alkoholowych także hurtowni oraz działań prowadzonych w relacjach B2B byłoby nieuzasadnione gospodarczo i sprzeczne z logiką obrotu handlowego.
    • W przypadku sprzedaży alkoholu przez Internet zgadzamy się z projektodawcami, że konieczne jest zagwarantowanie skutecznej weryfikacji wieku kupującego. Jednak zezwolenie na odbiór zamówienia tylko w punkcie sprzedaży napojów alkoholowych, co więcej wyłącznie osobiście przez zamawiającego, postrzegamy jako nadmiarowe i całkowicie pomijające rosnące znaczenie kanału e-commerce, kluczowego dla rozwoju setek polskich przedsiębiorców i rolników.

    Zobacz więcej.

    Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców dotyczące planowanych zmian w ustawie o kosztach komorniczych i ustawie o komornikach sądowych

    Warszawa, 28.10.2025

    Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców dotyczące planowanych zmian w ustawie o kosztach komorniczych i ustawie o komornikach sądowych

    • W związku z doniesieniami medialnymi o proponowanych zmianach w ustawie o kosztach komorniczych oraz ustawie o komornikach sądowych, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wzywa do skoncentrowania prac legislacyjnych na zwiększeniu skuteczności egzekucji, poprawie dostępu do danych i utrzymaniu swobody wyboru komornika, zamiast na podnoszeniu kosztów i ograniczaniu konkurencji.
    • Planowane podwyższenie opłat komorniczych zwiększy koszty dochodzenia należności dla wszystkich wierzycieli, jak również zniechęci do egzekwowania drobnych roszczeń.
    • Mechanizm powiązania opłat z minimalnym wynagrodzeniem mógłby powodować ich automatyczny i nieproporcjonalny wzrost, szybszy niż dynamika inflacji, a proponowane limity liczby spraw przyjmowanych przez komorników groziłyby paraliżem egzekucji i zwiększonym ryzykiem przedawnienia roszczeń.

    W związku z doniesieniami medialnymi o proponowanych zmianach w ustawie o kosztach komorniczych oraz ustawie o komornikach sądowych, pragniemy odnieść się do zidentyfikowanych przez nas wyzwań związanych z proponowaną regulacją. Są to kwestie, które w naszym przekonaniu wymagają szczególnej uwagi na dalszym etapie prac nad Projektami.

    Wzrost opłat
    Jak rozumiemy z doniesień medialnych, planowane zmiany mają objąć szeroką nowelizację ustawy o kosztach komorniczych, w szczególności poprzez podwyższenie opłaty końcowej, minimalnej, maksymalnej oraz opłat stałych. Opłata końcowa miałaby wzrosnąć do 1/20 minimalnego wynagrodzenia, co przy obecnym poziomie płacy oznacza ponad 230 zł zamiast obecnych 150 zł. Opłata minimalna ustalona na poziomie 1/10 minimalnego wynagrodzenia (ok. 467 zł) podniosłaby próg opłacalności egzekucji, co mogłoby zniechęcać wierzycieli do dochodzenia drobnych należności. Z kolei opłata maksymalna, wynosząca aż 25-krotność minimalnej płacy, mogłaby przekroczyć 100 tys. zł i stać się barierą w dochodzeniu roszczeń o dużej wartości. Dodatkowo projekt przewiduje wzrost opłat stałych o około 50%, które wierzyciel ponosi również w przypadku bezskutecznej egzekucji. Wszystkie te zmiany obciążyłyby wszystkich wierzycieli, którzy w sytuacji niskiej skuteczności egzekucji ponosić będą znacznie wyższe koszty prowadzenia spraw. Mechanizm powiązania wysokości opłat z minimalnym wynagrodzeniem ma prowadzić do ich automatycznej waloryzacji. W praktyce oznacza to, że koszty egzekucji będą rosły szybciej niż inflacja, ponieważ dynamika wzrostu płacy minimalnej w Polsce jest wyższa niż wskaźników kosztów życia. Tak skonstruowany system dodatkowo zwiększy ryzyko finansowe wierzycieli i może ograniczyć liczbę spraw kierowanych do komorników, co nie powinno być zamierzonym celem nowelizacji. W konsekwencji zmiany te mogą przyczynić się do wzrostu zjawiska uchylania się dłużników od odpowiedzialności za zobowiązania. Skutki gospodarcze będą niekorzystne dla gospodarki. Koszty prowadzenia egzekucji w jeszcze wyższym stopniu aniżeli dotychczas będą przerzucone na wierzycieli, co spowoduje, że będą oni ograniczali sprawy kierowane do egzekucji co przełoży się na zmniejszenie dyscypliny płatniczej wśród dłużników.

    Skutki i ocena proponowanych opłat
    Z punktu widzenia wierzycieli, a w szczególności tych, którzy wnoszą sprawy niskonominałowe, podwyżki opłat oznaczają drastyczny wzrost kosztów. Zwracamy uwagę, że 80–85 % postępowań egzekucyjnych kończy się bezskutecznie. W takiej sytuacji podwyżka opłaty minimalnej i stałej w praktyce zniechęci wierzycieli do dochodzenia małych wierzytelności, ponieważ koszty przekroczą wartość odzyskiwanego świadczenia. Już dziś opłata końcowa w wysokości 150 zł, w połączeniu z zaliczkami na wydatki komornicze, czyni nieopłacalnym wszczynanie egzekucji niskich roszczeń. Wzrost do 1/20 minimalnego wynagrodzenia w warunkach braku poprawy skuteczności egzekucji przełoży się na dalszy spadek liczby spraw. Z kolei obciążanie wierzyciela opłatą maksymalną w wysokości ponad 100 tys. zł jest w dużej mierze nieproporcjonalne do nakładu pracy w typowej sprawie egzekucyjnej. W rzeczywistości komornik najczęściej wykonuje standardowe czynności, takie jak zajęcie rachunku bankowego czy wynagrodzenia. W ocenie przedstawicieli branży opłata maksymalna powinna pozostać na dotychczasowym poziomie, a jej ewentualne podwyższenie powinno dotyczyć jedynie spraw o znacznym stopniu skomplikowania oraz zaangażowania, w których nakład pracy organu jest rzeczywiście większy. W konsekwencji, podwyższenie opłat bez poprawy efektywności egzekucji przyniesie przede wszystkim skutek fiskalny i obniży zaufanie do systemu prawnego. Wierzyciele zaczną rezygnować z dochodzenia roszczeń, co jeszcze bardziej osłabi dyscyplinę płatniczą w gospodarce i utrudni funkcjonowanie przedsiębiorcom. Koszt prowadzenia działalności wzrośnie zarówno dla firm finansowych, jak i dla pozostałych przedsiębiorców, którzy nie będą mogli pozwolić sobie na pokrycie opłat przekraczających wartość wierzytelności.

    Proponowane ograniczenia w przyjmowaniu spraw przez komorników
    Jak wynika z doniesień medialnych, rozważany projekt nowelizacji ustawy o komornikach sądowych przewiduje wprowadzenie nowych limitów przyjmowania spraw. Komornik miałby obowiązek odmówić przyjęcia sprawy, jeśli w danym roku otrzymał 4000 spraw z własnego rewiru. Podobnie w przypadku spraw z wyboru wierzyciela – komornik nie mógłby przyjmować spraw, jeżeli w roku poprzednim wpływ przekroczył 1000, albo jeżeli liczba spraw w bieżącym roku przekroczyła 1000. Uzasadnieniem tych zmian, jak rozumiemy, ma być przeciwdziałanie „hurtowniom komorniczym” i bardziej równomierne rozłożenie spraw.

    Historia egzekucji w Polsce, a w szczególności ostatnie 10 lecie pokazuje, że ograniczanie swobody wyboru komornika i reglamentowanie liczby przyjmowanych spraw przynosi odwrotne skutki do zamierzonych. W 2007 r. wprowadzono swobodę wyboru komornika i możliwość działania kilku komorników w jednym rewirze. W latach 2008–2015 liczba kancelarii komorniczych wzrosła z 661 do 1432, a liczba spraw obsługiwanych przez komorników zwiększyła się z 1,97 mln do 7,96 mln rocznie. Mimo wzrostu liczby kancelarii skuteczność egzekucji pozostawała na podobnym poziomie. Zmiany z 2015 r., które po raz pierwszy wprowadziły limity przyjmowania spraw spoza rewiru, nie doprowadziły do poprawy skuteczności egzekucji. Przeciwnie – liczba spraw kierowanych do egzekucji spadła w 2016 r. aż o 44 % względem roku 2015, z 7,96 mln do 4,45 mln. Ograniczenia te nie wyrównały też dysproporcji między kancelariami. W dużych kancelariach nadal wpływało więcej spraw niż w małych, lecz ogólna liczba postępowań zmniejszyła się. To spowodowało gwałtowny spadek przychodów kancelarii i zahamowało wcześniejszy trend wzrostu liczby egzekucji oraz rozwoju kancelarii komorniczych. Od 2016 r. do aplikacji komorniczej przystępowało każdego roku ok. 600 osób. Po wejściu w życie ustawy o komornikach sądowych w 2019 r. liczba kandydatów spadła jeszcze bardziej; w żadnym roku nie przekroczyła 200 osób. Ograniczenie liczby spraw i zmniejszenie przychodów kancelarii zniechęca młodych prawników do wykonywania, jakże istotnego dla polskiego systemu prawa, zawodu komornika. Nowe limity mogą ten trend pogłębić, prowadząc do niedoboru kadr i dalszego obniżenia jakości obsługi wierzycieli.

    Ryzyko dla wierzycieli
    W interesie każdego wierzyciela najważniejsze jest terminowe zabezpieczenie roszczeń i uniknięcie przedawnienia oraz fundamentalny wzrost skuteczności dochodzonych należności. Od lipca 2023 r., w przypadku odmowy wszczęcia egzekucji, wniosek wierzyciela o wszczęcie egzekucji nie wywołuje żadnych skutków prawnych przewidzianych ustawą, w tym nie prowadzi do przerwania biegu terminu przedawnienia. Dla przedsiębiorców i osób fizycznych, które nie korzystają na co dzień z profesjonalnych pełnomocników, odmowa komornika będzie często niezrozumiała. Brak informacji o liczbie spraw wpływających do kancelarii sprawia, że wierzyciel nie może ocenić ryzyka odmowy. W końcówce roku, gdy wpływ spraw jest największy, wierzyciele mogą otrzymać zwrot wniosku dopiero po upływie terminu przedawnienia, tracąc możliwość skutecznego dochodzenia roszczenia.

    Ocena proponowanych limitów
    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców ocenia proponowane limity negatywnie. Ograniczenie wierzycieli do kierowania spraw do komornika „z przydziału” może zwiększyć koszty organizacyjne i obniżyć jakość obsługi. Wierzyciele, nie tylko masowi potrzebują współpracy z kancelariami posiadającymi odpowiednie zaplecze informatyczne i procedury, dzięki którym mogą szybko i efektywnie prowadzić postępowania egzekucyjne. Rozdzielanie spraw pomiędzy wiele kancelarii powoduje konieczność kontaktu z wieloma podmiotami, co zwiększa koszty i utrudnia standaryzację. Komornicy powinni konkurować jakością usług. Wśród kancelarii są zarówno duże, dobrze zorganizowane jednostki, jak i mniejsze, które wciąż nie mają dostępu do rejestru PESEL czy innych baz danych niezbędnych do identyfikacji dłużnika. Ograniczenia nie uwzględniają tych różnic i premiują kancelarie mniej skuteczne kosztem bardziej efektywnych. Ponadto należy pamiętać, że wzrost liczby kancelarii komorniczych nie spowoduje automatycznie zwiększenia liczby spraw. W latach 2016–2023 liczba kancelarii wzrosła o 69%, a łączna liczba spraw utrzymała się na stałym poziomie około 4,5 mln rocznie. Efektem jest spadek średniego obciążenia komornika sprawami z około 5558 w 2015 r. do około 1780 w 2023 r. Zmniejszenie w tym okresie czasu średniego obciążenia komornika sprawami nie doprowadziło do zwiększenia skuteczności egzekucyjnych. Brak jest podstaw do oceny, że dalsze zmniejszenie średniego obciążenia komornika sprawami doprowadzi do poprawy efektywności prowadzonych postępowań egzekucyjnych. Środowisko komornicze także nie wskazuje tego aspektu jako sposobu na zwiększenie skuteczności prowadzonych egzekucji. Mniejsza liczba spraw na kancelarię oznacza ponadto mniejsze przychody i utrudnia utrzymanie wyspecjalizowanej kadry oraz potencjalne inwestycje w rozwiązania systemowe optymalizujące procesy dochodzenia należności. Kolejne ograniczenia spotęgują ten problem.

    Proponowane rozwiązania
    Jako Związek Przedsiębiorców i Pracodawców uważamy, że działania legislacyjne powinny zmierzać do zwiększenia skuteczności egzekucji i globalnej liczby spraw kierowanych do komorników, a nie do sztucznego rozdzielania spraw i podnoszenia opłat. Postulujemy następujące rozwiązania:

    1. Zwiększenie skuteczności egzekucji – podstawowym celem zmian powinno być podniesienie efektywności egzekucji, tak aby większa liczba kancelarii mogła utrzymać się z prowadzonych spraw. Działania legislacyjne powinny skupiać się na zwiększeniu ogólnej liczby spraw wpływających do komorników, zamiast sztucznego limitowania wpływu.
    2. Usprawnienie dostępu do danych – ograniczenia w dostępie do rejestru PESEL i innych baz danych powodują, że komornicy nie mogą weryfikować stanu majątku dłużnika na etapie przyjmowania sprawy. W efekcie wierzyciele są obciążani opłatami za niecelowe wszczęcie egzekucji, mimo że nie mają wpływu na brak aktualnych danych. Umożliwienie komornikom elektronicznego dostępu do rejestrów oraz pełne wykorzystanie systemów teleinformatycznych poprawi jakość postępowań i pozwoli uniknąć opłat za bezskuteczne postępowania.
    3. Ochrona praw wierzycieli w przypadku odmowy przyjęcia sprawy – jeżeli ustawodawca zdecyduje się na wprowadzenie limitów, należy wprowadzić przepisy, które zapewnią wierzycielowi utrzymanie skutków złożenia wniosku o egzekucję (przerywanie terminu przedawnienia), nawet gdy komornik odmówi przyjęcia sprawy.
    4. Zróżnicowanie opłat – zamiast podwyższać opłaty maksymalne, należałoby wprowadzić zróżnicowane stawki w zależności od rodzaju egzekucji. W przypadku egzekucji z nieruchomości lub skomplikowanych składników majątku wyższa opłata może być uzasadniona, natomiast przy zajęciu rachunku bankowego opłata powinna pozostać na umiarkowanym poziomie.
    5. Wzmocnienie konkurencji i jakości – komornicy powinni konkurować jakością świadczonych usług. Ograniczenia w przyjmowaniu spraw sztucznie wyrównują przychody kancelarii, ale nie motywują do rozwoju kompetencji ani inwestycji w technologie. Pozostawienie wierzycielom prawa wyboru komornika, przy jednoczesnym zwiększeniu przejrzystości działania kancelarii (np. poprzez publikowanie wskaźnika skuteczności), pozwoli rynkowi zweryfikować efektywność poszczególnych komorników i nagradzać najlepszych.

    Podsumowanie
    Projektowane zmiany w ustawie o kosztach komorniczych i ustawie o komornikach sądowych budzą poważne wątpliwości z punktu widzenia wierzycieli i całego rynku zarządzania wierzytelnościami, a co za tym idzie, przedsiębiorców, którzy są zmuszeni dochodzić swoich roszczeń. Podwyższenie opłat końcowej, minimalnej, maksymalnej i opłat stałych, powiązane z dynamicznie rosnącym minimalnym wynagrodzeniem, przerzuci znaczną część kosztów na wierzycieli przy braku realnych instrumentów zwiększających skuteczność egzekucji. Już dziś około 80 % postępowań kończy się bezskutecznie, a opłata końcowa w wysokości 150 zł zniechęca do wszczynania kolejnych egzekucji. Wzrost opłat do poziomu uzależnionego od minimalnego wynagrodzenia doprowadzi do sytuacji, w której dochodzenie wielu roszczeń stanie się ekonomicznie nieopłacalne. Jeszcze większe zagrożenie wiąże się z wprowadzeniem limitów przyjmowanych spraw. Doświadczenia z ostatnich lat pokazują, że ograniczanie możliwości wyboru komornika i reglamentowanie liczby spraw powoduje drastyczne zmniejszenie liczby egzekucji i spadek zainteresowania zawodem komornika. Wprowadzenie limitu 4000 spraw z rewiru i 1000 spraw z wyboru wierzyciela grozi paraliżem wielu kancelarii oraz naraża wierzycieli na ryzyko przedawnienia roszczeń.

    Jako Związek Przedsiębiorców i Pracodawców apelujemy o rozważenie alternatywnych rozwiązań, które realnie poprawią skuteczność egzekucji i odciążą wierzycieli z nadmiernych kosztów. Należy także zagwarantować wierzycielom dostęp do nowoczesnych narzędzi teleinformatycznych i zachować swobodę wyboru komornika, aby umożliwić rynkowi weryfikację jakości usług.

    Jako organizacja reprezentująca polskich przedsiębiorców pozostajemy otwarci na dialog z ustawodawcą. Uważamy, że skuteczna egzekucja sądowa to fundament zaufania do wymiaru sprawiedliwości i jedna z podstaw stabilności obrotu gospodarczego. W naszej opinii nowelizacja powinna dążyć do zwiększenia skuteczności egzekucji i ochrony praw wierzycieli, nie natomiast do wprowadzania barier, które ograniczą liczbę spraw i obciążą wierzycieli skupiających się wyłącznie na dochodzeniu własnych należności. Pozostajemy do dyspozycji organów Ministerstwa Sprawiedliwości na wszystkich etapach procesu legislacyjnego.

    Zobacz: 28.10.2025_Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców dotyczące planowanych zmian w ustawie o kosztach komorniczych i ustawie o komornikach sądowych

     

    Stanowisko ZPP do poselskich projektów nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi

    Warszawa, 24.10.2025

    Stanowisko ZPP do poselskich projektów nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi

    • Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) krytycznie odnosi się do przedłożonych przez kluby Polska 2050 – Trzecia Droga i Lewica projektów nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości, uznając je za nieproporcjonalne, wewnętrznie sprzeczne i potencjalnie szkodliwe dla przedsiębiorców.
    • Sprzeciwiamy się zwłaszcza wprowadzeniu zakazu reklamy piwa, który w obliczu nieprzedstawienia dowodów na jego niezbędność jawi się jako rozwiązanie nieproporcjonalne, potencjalnie niekonstytucyjne oraz naruszające prawo unijne.
    • Nasz opór budzą także zaproponowane przez Polskę 2050 przepisy zakazujące reklamy i promocji napojów bezalkoholowych, które stanowią zdrowszą alternatywę dla napojów z zawartością alkoholu, przyczyniając się do realizacji celów istotnych z perspektywy zdrowia publicznego.
    • Gruntownej korekty wymaga już sama definicja „napoju bezalkoholowego”, która w obecnym brzmieniu może doprowadzić do wyeliminowania z obrotu całego szeregu produktów innych kategorii.
    • W przypadku sprzedaży alkoholu przez Internet zgadzamy się z projektodawcami, że konieczne jest zagwarantowanie skutecznej weryfikacji wieku kupującego. Jednak zezwolenie na odbiór zamówienia tylko w punkcie sprzedaży napojów alkoholowych, co więcej wyłącznie osobiście przez zamawiającego, postrzegamy jako nadmiarowe i całkowicie pomijające rosnące znaczenie kanału e-commerce, kluczowego dla rozwoju setek polskich przedsiębiorców i rolników.

    Alkoholizm i związane z nim koszty społeczne, takie jak choroby, wypadki czy przemoc domowa, to zjawisko oddziałujące każdego dnia na życie setek tysięcy naszych rodaków. Jak podaje Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA), problemowo pije kilkanaście procent dorosłych Polaków, spośród których blisko 900 tys. ma być uzależnionych, a ponad 2 mln spożywa trunki w sposób ryzykowny. [1] W świetle tak alarmujących statystyk nie może dziwić, że podejmowane są – także na poziomie parlamentarnym – kolejne próby wdrażania rekomendacji Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) o ograniczaniu dostępności napojów z zawartością alkoholu. Niestety, zaprezentowane pod koniec września dwa projekty nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (UWT), autorstwa posłów klubów Polska2050 – Trzecia Droga i Lewicy, postulują nieproporcjonalne, sprzeczne wewnętrznie i często szkodliwe środki realizacji tego celu. Dlatego jako Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) sprzeciwiamy się wytyczanemu przez nie kierunkowi. Poniżej szczegółowo odnosimy się do tych z przedłożonych rozwiązań, które budzą nasze największe wątpliwości.


    Zakaz reklamy piwa

    Przede wszystkim, oba projekty rozszerzają zakaz reklamy i promocji alkoholu na piwo, zgodnie z obowiązującymi przepisami dziś dozwolone w ściśle określonych okolicznościach. Ten pomysł z kilku powodów wywołuje nasz zdecydowany opór. Co najważniejsze, przedłożoną przez autorów argumentację uznajemy za niewystarczającą dla udowodnienia proporcjonalności wskazanej koncepcji. Naszym zdaniem nie udało im się w żadnym miejscu wykazać ani niezadowalającej skuteczności dotychczasowych działań – pomimo dopuszczalności reklamy sprzedaż i spożycie piwa spadają nieprzerwanie od 2018 r. [2] – ani wyższości nowych instrumentów w zakresie rozwiązywania problemów alkoholowych. Tymczasem zgodnie z artykułami 22 i 31 Konstytucji RP tego rodzaju uzasadnienie stanowi warunek konieczny przy wprowadzaniu ograniczeń na polu korzystania z konstytucyjnych wolności i praw oraz wolności działalności gospodarczej.

    Analogicznie, nieprzedstawienie dowodów na niezbędność i adekwatność projektowanej zmiany może przesądzić również o złamaniu prawa unijnego. Wszelkie regulacje krępujące swobodny przepływ towarów i usług muszą być bowiem poparte precyzyjnymi danymi i analizami, których w tym przypadku nie okazano.

    Ponadto, w kontekście całkowitego zakazu reklamy piwa zwracamy uwagę na brakujące w projekcie parlamentarzystów Lewicy wyłączenie dla barów, restauracji i innych punktów sprzedaży, w których reklama jest dziś legalna. Przestrzegamy, że pozostawienie w tekście tego niedopatrzenia w razie wejścia nowelizacji w życie może zaowocować absurdalnymi sytuacjami. Przykładowo, sprzedawcom nie byłoby już wolno prezentować na półkach lub wystawkach butelek czy puszek z piwem, a właściciele lokali gastronomicznych musieliby zmodyfikować ich wystrój, usuwając wszelkie elementy zawierające znak towarowy producenta alkoholu, takie jak kije, podkładki na piwo, kufle czy lodówki. W efekcie omawiany zapis byłby równoznaczny z pozbawieniem przedsiębiorców alkoholowych możliwości identyfikowania swoich wyrobów.

    Dodatkowo, kontestowany przez ZPP zakaz reklamy piwa stoi w sprzeczności z wyrażonym w art. 1 ust. 1 UWT założeniem, że państwo powinno dążyć do zmiany struktury spożywanego przez rodaków alkoholu w kierunku trunków niskoprocentowych. Ten sam zarzut stawiamy względem uderzającego w piwa bezalkoholowe projektu przygotowanego przez polityków klubu Polska 2050 – Trzecia Droga. Jak pokazało opublikowane w październiku 2025 r. badanie think-tanku Warsaw Enterprise Institute (WEI), mniej pić stara się już 55% Polaków, podczas gdy 64% postrzega piwa 0% jako alternatywę dla ich alkoholowych odpowiedników. [3] Biorąc to pod uwagę, trudno dostrzec sens lansowania przez środowisko polityczne marszałka Hołowni propozycji objęcia zakazem reklamy i promocji także produktów bezalkoholowych, które nie tylko nie są szkodliwe i nie stwarzają ryzyka uzależnienia, ale też jako substytut napojów alkoholowych przyczyniają się do realizacji celów istotnych z perspektywy ochrony zdrowia publicznego. W naszym przekonaniu dostęp konsumentów do wiedzy na ten temat należy ułatwiać, a nie utrudniać. Oprócz tego, ustawodawca powinien za pomocą przysługujących mu środków zachęcać do wyboru „zerówek” ponad opcjami alkoholowymi, co robią chociażby Wielka Brytania i Irlandia, gdzie piwa 0% – pod warunkiem, że są reklamowane i sprzedawane jako zamiennik alkoholu – cieszą się zwolnieniem z opłaty cukrowej. [4] W tym samym czasie polskie Ministerstwo Finansów przygotowuje się do podniesienia stawki VAT na podobne wyroby, co nieuchronnie spowoduje wzrost ich cen. [5]

    Jak przed chwilą wykazaliśmy, przedłożone rozwiązania nie spełniają testu proporcjonalności. Tak jak w przypadku zakazu reklamy piwa alkoholowego możemy mieć więc uzasadnione przypuszczenie o ich niekonstytucyjności i niezgodności z przepisami unijnymi.


    Szeroka i nieprecyzyjna definicja napoju bezalkoholowego

    Poza tym, w naszej ocenie na krytykę zasługuje już sama zawarta w projekcie Polski 2050 wyjątkowo szeroka i nieprecyzyjna definicja napoju bezalkoholowego obejmująca każdy produkt, który swoją „nazwą, znakiem towarowym, kształtem graficznym lub opakowaniem wykorzystuje podobieństwo” do napoju alkoholowego. Tego rodzaju sformułowanie nie określa w sposób jednoznaczny wszystkich cech, jakie musi spełniać opakowanie, by podlegać wyżej przytoczonej definicji. Stwarza to ryzyko uznaniowości i grozi wystąpieniem wszelkiej maści nadużyć. Łatwo można sobie wyobrazić chociażby sytuację, w której napój gazowany w puszce lub lemoniada w szklanej butelce z uwagi na formę opakowania przywiedzie komuś skojarzenie ze złocistym trunkiem. Dalsze procedowanie i ostateczne uchwalenie dyskutowanych zapisów mogłoby więc znacząco naruszyć zasady pewności i przewidywalności prawa oraz swobody prowadzenia działalności gospodarczej.

    Jako osobną, lecz bezpośrednio powiązaną z powyższym kwestię rozpatrujemy art. 14 ze znaczkiem 1 i 2 zabraniający wprowadzania do obrotu i sprzedaży produktów spożywczych i napojów alkoholowych wykorzystujących „podobieństwo” w nazwie, znaku towarowym lub opakowaniu. Skoro ich rozprowadzanie ma przestać być dozwolone, to traktujący o zakazie reklamy i promocji art. 13(1) ust. 3 staje się bezprzedmiotowy. Wskazane fragmenty stanowią więc pogwałcenie koncepcji racjonalnego ustawodawcy i obnażają wewnętrzną niespójność projektu Polski 2050.

    Niestety, propozycja Lewicy obfituje w równie szkodliwe pomysły. Dość wspomnieć o punkcie 3 artykułu 9(6), którego wcielenie w życie doprowadziłoby do pozbawienia sklepów o powierzchni poniżej 200 m2 możliwości sprzedaży trunków o zawartości poniżej 4,5% oraz piwa. Zyskaliby na tym oferujący szerszy asortyment więksi detaliści oraz – wbrew cytowanemu już art. 1 ust. 1 UWT – producenci uprzywilejowanych w tym scenariuszu alkoholi wysokoprocentowych. Szczególny wpływ tej regulacji odczułyby miejscowości bez sklepów wielkopowierzchniowych, w których niechybnie zmieniłaby się struktura spożycia na korzyść mocnych alkoholi. Jednocześnie zgodnie z wizją Lewicy zakaz promocji napojów wyskokowych objąłby również wydzielone stoiska w dużych placówkach handlowych, omijając przy tym np. specjalistyczne sklepy alkoholowe. Żywimy przekonanie, że takie działanie nosiłoby znamiona nieuzasadnionego różnicowania podmiotów na rynku, faworyzując pewne grupy przedsiębiorców kosztem innych i tym samym godząc w warunki uczciwej konkurencji.


    Sprzedaż alkoholu na odległość

    Co warto odnotować, lewicowy projekt pochyla się też nad zagadnieniem sprzedaży alkoholu na odległość, na co zezwala wyłącznie pod warunkiem, że takie zamówienie zostanie odebrane osobiście w punkcie sprzedaży napojów alkoholowych. Takie ujęcie, w praktyce eliminujące wariant bezpośredniej dostawy przesyłki do klienta, staje w sprzeczności z ideą zakupów online, których dostawa do domu jest domyślnym wyborem. Jak donosi raport Santander Consumer Banku “Polaków Portfel Własny: Polacy w sieci”, zakupy przez Internet robi dziś aż 88% korzystających z sieci Polaków. [6] Ci z nich, którzy nabywają w ten sposób trunki, cenią sobie wynikające z kanału online wygodę i oszczędność czasu. Wprowadzenie obowiązku odbioru zamówienia w punkcie stacjonarnym może skutkować więc rezygnacją z zakupów internetowych i powrotem do tradycyjnych kanałów sprzedaży.

    Należy przy tym zauważyć, że korzystając ze sklepów internetowych czy platform handlowych konsumenci mają dostęp do towarów oddalonych o setki tysięcy kilometrów, w tym produktów regionalnych winiarni, piw rzemieślniczych czy nietypowych alkoholi z importu. Z kolei będący po drugiej stronie sprzedawcy, często pozbawieni rozbudowanych systemów cyfrowych czy logistycznych, w Internecie upatrują szansy na dotarcie do kupujących.

    Sprzedaż alkoholowych specjałów regionalnych, takich jak lokalne wina i rzemieślnicze nalewki, ma więc kluczowe znaczenie dla wsparcia polskich małych i średnich przedsiębiorców – producentów i dystrybutorów wysokiej jakości trunków. Wiele z tych unikatowych produktów, często wytwarzanych tradycyjnymi metodami, jest dostępnych wyłącznie w konkretnych regionach.

    Warto podkreślić, że blisko dwieście rodzajów napojów alkoholowych znajdujących się na Liście Produktów Tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi [7] zostało uznanych za element dziedzictwa kulturowego regionów i ważną część lokalnej tożsamości. Ich jakość i unikalne cechy wynikają z wierności tradycyjnym metodom produkcji.

    Dla wielu producentów tego typu alkoholi sprzedaż internetowa jest często jedyną efektywną drogą dotarcia do szerokiego grona konsumentów. Wprowadzenie zakazu sprzedaży online nie tylko znacząco ograniczyłoby konsumentom dostęp do tych wyjątkowych produktów (często poszukiwanych na prezenty), ale również zahamowałoby potencjał rozwoju produkcji polskich alkoholi lokalnych
    i rzemieślniczych. Co więcej, taki zakaz sprzyjałby dużym koncernom i międzynarodowym firmom kosztem wspierania krajowych, małych inicjatyw.

    W opinii ZPP przedłożone przez klub Lewicy zmiany prawne nie uwzględniają interesu ekonomicznego i osobistych preferencji tych dwóch grup, ponownie faworyzując duże sieci handlowe charakteryzujące się znaczną skutecznością w łączeniu kanałów offline i online. Co więcej, model odbioru przesyłki w punkcie (będący od lat przedmiotem dyskusji branżowych) niesie za sobą poważne wątpliwości prawne. Dotyczą one między innymi konieczności wielokrotnego przekazywania pełnomocnictwa do realizacji sprzedaży alkoholu pomiędzy różnymi podmiotami uczestniczącymi w procesie dostawy (platforma → kurier → punkt odbioru → sprzedawca), trudności w przypisaniu odpowiedzialności za wydanie towaru i procedur weryfikacji wieku w punkcie odbioru. W związku z powyższym, rekomendujemy wprowadzenie mechanizmu pozwalającego na weryfikację wieku przez kuriera przy odbiorze przesyłki. Naszym zdaniem jest to rozwiązanie najbardziej trafione ze względu na specyfikę zakupów przez Internet.

    Docelowo warto by było jednak podejść do omawianego wyzwania bardziej systemowo. Wierzymy, że finalnie optymalnym rozwiązaniem stanowiącym dodatkowe zabezpieczenie przed dostępem do treści prezentujących alkohol przez niepełnoletnich byłoby wprowadzenie systemowego mechanizmu weryfikacji wieku na platformie (opartego na już istniejących, bezpiecznych rozwiązaniach, takich jak systemy bankowe czy mObywatel). Jednocześnie pragniemy podkreślić, że wdrożenie tego typu mechanizmów musi zostać poprzedzone odpowiednim przygotowaniem po stronie przedsiębiorców, którzy zmuszeni będą dostosować do nowych wymogów swoją infrastrukturę cyfrową. W związku z tym rekomendujemy, aby administracja publiczna rozważyła udostępnienie gotowych rozwiązań cyfrowych, które umożliwią łatwe integrowanie mechanizmów weryfikacji wieku przez podmioty prowadzące sprzedaż alkoholu online, bez generowania nadmiernych kosztów czy barier technologicznych.

    Dodatkowo, firmowany przez Lewicę projekt, a konkretnie jego ust. 17 art. 18, przewiduje, że zamówione przez Internet trunki mógłby w miejscu sprzedaży odebrać wyłącznie ich nabywca. Uważamy tę propozycję za nadmiarową i oderwaną od standardów rynkowych. Dlatego opowiadamy się za dopuszczeniem przekazywania pełnomocnictwa do odbioru zamówienia innej dorosłej osobie. Użyteczne narzędzia
    w tego rodzaju operacjach mogłyby stanowić kody QR lub dedykowane piny.

    Podsumowując, przygotowane przez posłów dwóch klubów parlamentarnych projekty nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, mimo szczytnych intencji ich autorów, mogą przynieść więcej szkód niż pożytku. Wiele spośród wskazanych w nich środków nie tylko nie wytrzymuje konfrontacji z testem proporcjonalności i może naruszać Konstytucję RP oraz prawo unijne, ale też stoi w sprzeczności z deklarowanymi celami polityki zdrowotnej państwa. Biorąc to wszystko pod uwagę, ZPP apeluje do parlamentarzystów o gruntowne przemyślenie sformułowanych przez siebie zapisów i oparcie dalszych prac legislacyjnych na rzetelnych analizach oraz dowodach naukowych.

    ***

    [1]https://www.parpa.pl/index.php/szkody-zdrowotne-i-uzaleznienie/picie-ryzykowne-i-szkodliwe

    [2]https://www.bankier.pl/wiadomosc/Piwo-drozeje-sprzedaz-spada-Czy-Polacy-na-dobre-odwracaja-sie-od-tego-trunku-8696489.html

    [3]https://wei.org.pl/2025/aktualnosci/admin/raport-piwo-bezalkoholowe-opinie-postrzeganie-zwyczaje/

    [4]https://www.gov.uk/guidance/check-if-your-drink-is-liable-for-the-soft-drinks-industry-levy

    [5]https://www.money.pl/podatki/bezalkoholowe-piwo-i-wino-beda-drozsze-mf-pracuje-nad-podwyzka-podatku-vat-7213364675587008a.html

    [6]https://www.santanderconsumer.pl/gfx/santander/userfiles/_public/o_banku/raport_ppw_polacy_w_sieci.pdf

    [7] https://www.gov.pl/web/rolnictwo/lista-produktow-tradycyjnych12

    Zobacz stanowisko: 24.1o.2025_Stanowisko ZPP do poselskich projektów nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi

    Stanowisko ZPP dotyczące projektu ustawy o zmianie ustawy o zdrowiu publicznym oraz niektórych innych ustaw (nr UD 290), przekazanego do opiniowania przez Ministerstwo Finansów i Gospodarki w dniu 16 września 2025 r.

    Warszawa, dnia 16 października 2025 r.

    Stanowisko ZPP dotyczące projektu ustawy o zmianie ustawy o zdrowiu publicznym oraz niektórych innych ustaw (nr UD 290), przekazanego do opiniowania przez Ministerstwo Finansów i Gospodarki w dniu 16 września 2025 r.

    W związku z przekazaniem przez Ministerstwo Finansów i Gospodarki w dniu 16 września br. do konsultacji publicznych projektu ustawy o zmianie ustawy o zdrowiu publicznym oraz niektórych innych ustaw (nr UD 290), Związek Przedsiębiorców i Pracodawców przedstawia stanowisko ws. tej propozycji.


    Projekt zakłada m.in. rozszerzenie zakresu opłaty cukrowej, zmianę sposobu jej poboru oraz doprecyzowanie szeregu definicji. Celem projektu – jak wskazuje uzasadnienie – jest uproszczenie systemu opłaty poprzez jej pobieranie przy pierwszej sprzedaży dokonywanej przez producenta (ewentualnie zamawiającego produkcję, importera lub podmiot dokonujący wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów), co ma rozwiązać dotychczasowe luki i niespójności. Jednocześnie projekt przewiduje szereg zmian merytorycznych w art. 12a, 12b i 12f ustawy, w tym objęcie nowymi obowiązkami m.in. suplementów diety.

    Zobacz więcej.

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu nr. UC95 dotyczący zmian dotyczących homologacji pojazdów oraz zasad nadzoru i egzekucji

    Warszawa, 16 października 2025 r.

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu nr. UC95 dotyczący zmian dotyczących homologacji pojazdów oraz zasad nadzoru i egzekucji

    • Związek Przedsiębiorców i Pracodawców dostrzega i w pełni rozumie potrzebę reakcji na rosnący problem pojazdów nieposiadających homologacji, które trafiają na polski rynek i mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego. Widzimy ten problem również oczami przedsiębiorców i konsumentów – dlatego popieramy kierunek zmian zaproponowany w projekcie.

    • Jednocześnie rekomendujemy, by działania legislacyjne koncentrowały się nie na ograniczeniach w sprzedaży, lecz na skutecznej egzekucji już obowiązujących przepisów. W naszej ocenie rozwiązanie leży nie w blokowaniu rynku, ale we wzmocnieniu nadzoru i wykorzystaniu istniejących już narzędzi kontrolnych.

    • Prosimy, aby w dalszych pracach rozważyć zaangażowanie Ministerstwa Sprawiedliwości oraz organów porządkowych, które dysponują realnymi instrumentami egzekwowania prawa – w szczególności w zakresie nakładania grzywien i konfiskaty pojazdów użytkowanych bez homologacji.

    • Polska dysponuje infrastrukturą umożliwiającą skuteczny nadzór – systemami monitoringu miejskiego oraz strażą miejską, które mogłyby stanowić podstawowe narzędzie identyfikacji i eliminacji pojazdów niezgodnych z przepisami.

    • W obecnym kształcie projekt może prowadzić do przeniesienia strumienia sprzedaży poza Unię Europejską – w szczególności do kanałów azjatyckich, głównie chińskich, które nie funkcjonują w ramach wspólnego systemu prawnego i nie są objęte żadnym nadzorem ani systemem śledzenia pochodzenia (traceability).

    • ZPP popiera wszystkie działania służące poprawie bezpieczeństwa pieszych i uczestników ruchu drogowego.

    Wprowadzenie

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców z uznaniem przyjmuje fakt, że ustawodawca dostrzega rosnący problem obecności na rynku pojazdów niespełniających wymogów homologacyjnych. To zjawisko wymaga reakcji i uporządkowania. Widzimy wyraźnie, że liczba takich pojazdów, w szczególności sprowadzanych z rynków azjatyckich, stale rośnie. Często są one sprzedawane przez pośredników internetowych, bez odpowiedniej dokumentacji technicznej, oznaczeń bezpieczeństwa i jakiejkolwiek możliwości weryfikacji ich pochodzenia. W efekcie coraz częściej mamy do czynienia z sytuacjami, w których użytkownicy nieświadomie nabywają pojazdy niespełniające norm Unii Europejskiej i nieposiadające dopuszczenia do ruchu.

    Związek w pełni podziela intencję, by temu zjawisku przeciwdziałać. Jednocześnie wskazujemy, że problem nie wynika z braku regulacji – obowiązujące przepisy dotyczące homologacji i bezpieczeństwa są wystarczające – lecz z niewystarczającej egzekucji i rozproszenia kompetencji między instytucjami. Właściwym kierunkiem działań nie jest zatem dalsze ograniczanie sprzedaży czy zwiększanie obowiązków dla legalnych podmiotów, lecz wzmocnienie już istniejącego systemu kontroli i nadzoru. Jakiekolwiek ograniczenia sprzedaży nie będą skuteczne, jeżeli nie zostanie wzmocniona świadomość i równocześnie odpowiedzialność po stronie użytkowników końcowych w związku z użytkowaniem takich pojazdów.

    Rekomendujemy, aby główny nacisk położyć na realne egzekwowanie obowiązującego prawa, w szczególności poprzez zaangażowanie Ministerstwa Sprawiedliwości oraz służb porządkowych, które dysponują narzędziami pozwalającymi na skuteczne reagowanie. Służy do tego nakładanie grzywien, zatrzymanie lub konfiskatę pojazdu w przypadku rażących naruszeń przepisów. W naszej ocenie właśnie takie podejście przyniesie wymierny efekt w postaci poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego.

    ZPP podkreśla, że odpowiedzialność za przestrzeganie przepisów prawa, w tym wymogów homologacyjnych i zasad bezpieczeństwa, powinna spoczywać na użytkownikach pojazdów. To kierowcy są bezpośrednio odpowiedzialni za stan techniczny i sposób eksploatacji pojazdu, którym się poruszają. Egzekwowanie tej odpowiedzialności powinno być realizowane przez właściwe organy w drodze indywidualnych sankcji i postępowań mandatowych.

    Jednocześnie sprzeciwiamy się próbom przerzucania odpowiedzialności za wykroczenia kierowców na przedsiębiorstwa, z którymi współpracują lub które dostarczają im pojazdy. Tego rodzaju koncepcje, pojawiające się niekiedy w populistycznej narracji, są sprzeczne z zasadami prawa cywilnego i gospodarczego. Odpowiedzialność za naruszenia przepisów
    ruchu drogowego powinna spoczywać wyłącznie na osobie kierującej pojazdem.

    Ograniczanie sprzedaży w kanale krajowym nie zakończy popytu na takie pojazdy, lecz jedynie sprawi, iż konsumenci będą je nabywać bezpośrednio od podmiotów spoza Unii Europejskiej, w szczególności chińskich. Doprowadzi to paradoksalnie do zmniejszenia nadzoru nad rynkiem pojazdów niespełniających wymogów homologacyjnych.

    Dlatego apelujemy, by w toku dalszych prac projektowych skupić się na rozwiązaniach systemowych i egzekucyjnych, nie administracyjnych. Wzmocnienie organów nadzoru, współpraca między resortami, wykorzystanie lokalnych systemów monitoringu to działania, które pozwolą osiągnąć cel ustawy, nadrzędną poprawę bezpieczeństwa.

    Cel regulacji

    Celem projektowanej zmiany jest zwiększenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym poprzez uszczelnienie systemu dopuszczania pojazdów do obrotu i użytkowania, a także poprzez eliminację z rynku pojazdów, które nie przeszły wymaganej homologacji i mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia użytkowników. Intencja ta jest słuszna i w pełni zrozumiała.

    Polski rynek w ostatnich latach doświadcza dynamicznego napływu pojazdów (w tym elektrycznych hulajnóg, skuterów i lekkich pojazdów użytkowych) które trafiają do sprzedaży bez odpowiednich badań technicznych i certyfikatów bezpieczeństwa. Część z nich jest sprowadzana z Azji, zwłaszcza z Chin, i sprzedawana przez internetowych pośredników, często bez jakiejkolwiek dokumentacji technicznej lub z fałszywymi oznaczeniami zgodności. W konsekwencji konsumenci często nie mają świadomości, że nabyty przez nich pojazd nie może być zarejestrowany, nie posiada homologacji, a jego użytkowanie może stanowić naruszenie prawa.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców potwierdza, że problem ten jest realny i wymaga zdecydowanej reakcji państwa. Jednak skuteczność działań zależy nie od wprowadzania kolejnych restrykcji wobec sprzedawców, lecz od usprawnienia systemu kontroli i egzekucji przepisów, który już dziś daje odpowiednie podstawy do interwencji.

    Środki zmierzające do zrealizowania celu regulacji

    Ustawa wprowadza szereg nowych rozwiązań, które mają być wykorzystywane w celu zapewnienia bezpieczeństwa na drogach przez Dyrektora TDT jako organu nadzoru rynku. ZPP wskazuje, że Polska dysponuje już systemem, który może stanowić solidną podstawę dla skutecznego nadzoru. Sieć miejskich kamer, systemy monitoringu oraz straże miejskie mają realną możliwość wspierania organów państwa w eliminowaniu z ruchu pojazdów niebezpiecznych i nieposiadających wymaganych certyfikatów. Te rozwiązania są już dostępne – wymagają jedynie lepszej koordynacji i wyposażenia służb w odpowiednie uprawnienia.

    Zwracamy przy tym uwagę, że nadmierne ograniczanie sprzedaży w kanale krajowym nie rozwiąże problemu, lecz jedynie przekieruje strumień sprzedaży do podmiotów spoza Unii Europejskiej, w szczególności do Chin, gdzie standardy bezpieczeństwa i nadzoru nie obowiązują w takim zakresie jak w UE. W przypadku skokowego wzrostu liczby towarów oferowanych na platformach azjatyckich i dostarczanych bezpośrednio do polskich użytkowników administracja publiczna utraci jakąkolwiek możliwość monitorowania obrotu, a z rynku zniknie element odpowiedzialności i śledzenia pochodzenia produktów (traceability). Środki zmierzające do zrealizowania celu regulacji nie będą skuteczne, jeśli nie będą uwzględniały obecnych realiów, w których zdecydowana większość trafiających do Europy produktów, ze względu na ich wolumen, nie podlega kontrolom celnym.

    Egzekucja i rola organów państwa

    ZPP rekomenduje, by zadania związane z nadzorem i egzekucją w obszarze homologacji pojazdów zostały jednoznacznie przypisane Ministerstwu Sprawiedliwości oraz właściwym służbom porządkowym – w szczególności policji, straży miejskiej i Inspekcji Transportu Drogowego. To te instytucje powinny być uprawnione do stosowania sankcji, takich jak grzywny czy konfiskata pojazdów użytkowanych niezgodnie z prawem.

    Równolegle konieczne jest lepsze wykorzystanie narzędzi lokalnych: monitoringu miejskiego, systemów identyfikacji tablic rejestracyjnych oraz współpracy z samorządami. To właśnie na poziomie lokalnym można w sposób najskuteczniejszy egzekwować przepisy i eliminować z ruchu pojazdy niebezpieczne, bez potrzeby nakładania dodatkowych obowiązków na przedsiębiorców. Wskazujemy, że nakładane obowiązki, przykładowo obowiązek odkupienia od użytkownika przez producenta wprowadzonego już do obrotu pojazdu, będą w praktyce niezwykle trudne do spełnienia. Przedsiębiorcy nie dysponują instrumentami przymusu, które mogłyby skłonić użytkowników do sprzedaży już zakupionych produktów. Przedsiębiorca, w przypadku braku współpracy po stronie użytkownika, nie jest w stanie nawet skutecznie zainicjować kontaktu z nabywcą pojazdu. Wezwanie do sprzedaży pojazdu na żądanie prywatnego podmiotu budzi też wątpliwości na gruncie prawa cywilnego i ustawy o prawach konsumenta. ZPP podkreśla, że zapewnienie porządku i bezpieczeństwa na drogach może i powinno być skuteczniej wykonywane przez właściwe służby porządkowe, które w ramach władztwa publicznego dysponują takimi uprawnieniami jak konfiskata pojazdu.

    Dodatkowo brakuje jasnej komunikacji w zakresie możliwości przebadania oraz zalegalizowania przez użytkowników zakupionych pojazdów. Stworzenie przejrzystych, zrozumiałych i przystępnych dla obywateli procedur w tym zakresie jest jedną z kwestii wymagających zaadresowania. Konsumenci, w przypadku wprowadzenia krajowych ograniczeń w sprzedaży pojazdów, będą bowiem wykorzystywać inne kanały, aby takie pojazdy zakupić – w tym dostawy bezpośrednie z platform azjatyckich. W przypadku takich dostaw wyjątkowo trudno będzie uzyskać jakiekolwiek informacje na temat produktów i łańcucha dostaw. Rekomendujemy więc zaadresowanie problemu w miejscu, w którym możliwe jest faktyczne egzekwowanie regulacji – a więc poprzez z jednej strony edukację, a z drugiej strony wykorzystanie sankcji wobec użytkowników pojazdów.

    ***

    Reasumując Związek Przedsiębiorców i Pracodawców z uznaniem odnosi się do inicjatywy Ministerstwa Infrastruktury i dostrzega potrzebę uporządkowania kwestii homologacji pojazdów. Uważamy jednak, że skuteczność proponowanych rozwiązań będzie ograniczona, jeśli ich głównym celem pozostanie blokowanie sprzedaży. Problem, który ustawa ma rozwiązać, nie wynika z braku regulacji, lecz z braku ich skutecznej egzekucji.

    Dlatego rekomendujemy, aby projekt został poddany dalszym pracom analitycznym i doprecyzowaniu w taki sposób, by koncentrował się na egzekwowaniu obowiązujących przepisów, a nie na tworzeniu nowych barier administracyjnych. Rozwiązanie leży po stronie organów wyposażonych w narzędzia prawne i operacyjne, takich jak Ministerstwo Sprawiedliwości, służby porządkowe oraz jednostki samorządowe, które mogą skutecznie stosować grzywny, konfiskatę i monitoring w celu realnego ograniczenia nielegalnego obrotu.

    ZPP podziela słuszny cel projektu, jakim jest zwiększenie bezpieczeństwa pieszych i uczestników ruchu drogowego, jednak w obecnej formie ustawa może przynieść skutki odwrotne od zamierzonych. Istnieje ryzyko przeniesienia sprzedaży do kanałów spoza Unii Europejskiej, ograniczenia konkurencji krajowej oraz utraty kontroli nad rynkiem.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców rekomenduje zatem kontynuację dialogu i ponowne przeanalizowanie środków wykonawczych. Jesteśmy gotowi aktywnie uczestniczyć w dalszym procesie legislacyjnym, jednocześnie wspierając regulacje służące bezpieczeństwu obywateli, rozwojowi przedsiębiorczości i przejrzystości rynku.

    Zobacz: 16.10.2025_Stanowisko ZPP w sprawie projektu nr. UC95 dotyczący zmian dotyczących homologacji pojazdów oraz zasad nadzoru i egzekucji

    Stanowisko ZPP ws. druku nr 1424 – projekt ustawy o kryptoaktywach

    Warszawa, 8.10.2025

    Stanowisko ZPP ws. druku nr 1424 – projekt ustawy o kryptoaktywach

     

    • Projekt wprowadza do Prawa dewizowego definicję „bezgotówkowej wymiany walut” oraz wymóg realizacji jej wyłącznie za pośrednictwem rachunków płatniczych (art. 142 projektu).
    • Celem regulacji są internetowe kantory walutowe, które przyjmują i przechowują środki klientów na poczet przyszłej wymiany walut (uzasadnienie projektu).
    • W przypadku e‑commerce przeliczenie waluty przez KIP jest jedynie elementem incydentalnym transakcji płatniczej za towar/usługę – nie występuje ryzyko „powierzenia środków” charakterystyczne dla kantorów (art. 78 ust. 1 UUP – safeguarding).
    • Obecnie art. 74 ust. 2 UUP wyłącza z działalności kantorowej przeliczenie waluty przez KIP w ramach transakcji płatniczej lub wydania pieniądza elektronicznego.
    • Po dodaniu nowej definicji „bezgotówkowej wymiany walut” potrzebne jest analogiczne wyłączenie – aby uniknąć niezamierzonego objęcia e‑sklepów reżimem właściwym dla kantorów.

    Kontekst legislacyjny – druk nr 1424

    Art. 142 projektu ustawy o kryptoaktywach nowelizuje ustawę Prawo dewizowe, definiując:

    • bezgotówkowe krajowe środki płatnicze – zapisy księgowe odnoszące się do waluty polskiej;
    • bezgotówkowe zagraniczne środki płatnicze – zapisy księgowe odnoszące się do walut obcych;
    • bezgotówkową wymianę walut – wymianę ww. środków (krajowych – zagranicznych, w tym zagraniczne – zagraniczne).

    Wymiana ta ma być dokonywana wyłącznie za pośrednictwem rachunków płatniczych w rozumieniu art. 2 pkt 25 ustawy o usługach płatniczych (UUP).

    Zidentyfikowany problem dla sektora e‑commerce

    Uzasadnienie projektu dotyczy kantorów internetowych, a nie sklepów internetowych, które nie przechowują środków na poczet przyszłej wymiany walut, a jedynie korzystają z incydentalnego przewalutowania przez KIP w ramach płatności.

    Brak wyraźnego wyłączenia prowadzi do ryzyka błędnej kwalifikacji takiego przewalutowania jako „bezgotówkowej wymiany walut”, a w konsekwencji do nadmiernych obowiązków, na przykład prowadzenie odrębnych rachunków dla klientów).

    Podstawa prawna

    Prawo dewizowe (po zmianie projektowej): art. 2 ust. 1 pkt 18c – definicja „bezgotówkowej wymiany walut”; definicje środków płatniczych bezgotówkowych.

    Ustawa o usługach płatniczych: art. 2 pkt 25 – rachunek płatniczy; art. 74 ust. 2 – wyłączenie z działalności kantorowej; art. 78 ust. 1 – safeguarding środków przez KIP.

    Proponowana poprawka legislacyjna

    W art. 150 dotychczasowe brzmienie pkt 1-3 oznaczyć jako pkt 2-4 i po wprowadzeniu do wyliczenia dodać pkt 1 w brzmieniu:
    “1) w art. 74 w ust. 2 po wyrazach „Prawo dewizowe (Dz. U. z 2024 r. poz. 1131)” skreśla się kropkę i dodaje się wyrazy „ani bezgotówkowej wymiany walut w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 18c tej ustawy.”.”

    Uzasadnienie szczegółowe

    Wyłączenie jest spójne z obecnym art. 74 ust. 2 UUP (analogiczny mechanizm względem działalności kantorowej). Zapewnia pewność prawa i proporcjonalność – usługa przewalutowania poboczna wobec transakcji sprzedaży nie powinna być traktowana jako samodzielna „bezgotówkowa wymiana walut”. Takie wyłączenie ogranicza ryzyko przenoszenia reżimu właściwego dla kantorów, uzasadnionego przechowywaniem środków, na płatności e‑commerce obsługiwane przez KIP, gdzie środki są objęte safeguardingiem.

    Rozwiązanie alternatywne

    Jeżeli poprawka nie zostanie wprowadzona do treści ustawy, rekomenduje się doprecyzowanie uzasadnienia projektu poprzez wyraźne wskazanie, że incydentalne przewalutowanie dokonywane przez KIP przy płatności za towar/usługę w sklepie internetowym nie stanowi „bezgotówkowej wymiany walut” w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 18c Prawa dewizowego, toteż w takim przypadku nie stosuje się wymogu prowadzenia rachunków płatniczych (art. 2 pkt 25 UUP) po stronie klienta/usługobiorcy tej usługi.

    Konkluzje i wnioski

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców rekomenduje przyjęcie poprawki do art. 74 ust. 2 UUP (wariant podstawowy) lub alternatywnie doprecyzowanie uzasadnienia projektu (wariant minimalny).

    Zobacz: 8.10.2025_Stanowisko ZPP ws. druku nr 1424 – projekt ustawy o kryptoaktywach

    Stanowisko ZPP do definicji powierzchni sprzedaży w ustawie ROP

    Warszawa, 2 października 2025 r.

    Stanowisko ZPP do definicji powierzchni sprzedaży w ustawie ROP

     

    • Definicja powierzchni sprzedaży zawarta w obecnej wersji projektu ustawy o opakowaniach i odpadach opakowaniowych (tzw. ustawa ROP, projekt nr UC100) powoduje liczne wątpliwości interpretacyjne dotykające zwłaszcza firmy korzystające z platform handlu elektronicznego i dostawców usług realizacji zamówień (fulfillment).
    • Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wzywa do przeredagowania projektu ustawy w taki sposób, by uwzględniał on dotychczasową definicję z ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.
    • Deklarujemy gotowość współpracy z Ministerstwem Klimatu i Środowiska nad kolejną wersją przepisów wprowadzających do polskiego porządku prawnego Rozszerzoną Odpowiedzialność Producenta (ROP).

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) apeluje o zmianę art. 4 pkt. 19 projektu ustawy ROP, opublikowanego w połowie sierpnia 2025 r. Zawarta w nim definicja powierzchni sprzedaży powinna zostać uspójniona z definicją obowiązującą w ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym.

    Zaproponowany przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska akt prawny w obecnym kształcie odnosi się o definicji powierzchni sprzedaży, która została zaczerpnięta z unijnego rozporządzenia w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych (PPWR). Przedmiotowa definicja w PPWR dotyczy fizycznych dystrybutorów końcowych w zakresie punktów ponownego napełniania (art. 28 ust. 5 PPWR) oraz celów ponownego użycia (art. 29 ust. 10 PPWR).

    Ponadto, PPWR w artykułach dotyczących obowiązkowych systemów kaucyjnych w żaden sposób nie odwołuje się do definicji powierzchni sprzedaży. Tymczasem omawiany projekt ustawy, a konkretnie art. 128, wiąże obowiązki podmiotów prowadzących jednostki handlu detalicznego lub hurtowego w systemie kaucyjnym z fizyczną powierzchnią sprzedaży. 

    Rodzi to znaczne wątpliwości interpretacyjne w kontekście działalności prowadzonej w ramach platform handlu elektronicznego i dostawców usług realizacji zamówień (fulfillment). Przedsiębiorcy oferujący swoje produkty wyłącznie w sklepach internetowych, jak i wyżej wymienieni dostawcy, mogą również zostać obciążeni nadmiernymi, często niemożliwymi do wykonania wymaganiami.

    Dlatego wzywamy do zmiany wspomnianej definicji na dotychczas obowiązującą definicję powierzchni sprzedaży, o której mowa w art. 2 ust. 19 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Brzmi ona następująco:

    19) „powierzchni sprzedaży” – należy przez to rozumieć tę część ogólnodostępnej powierzchni obiektu handlowego stanowiącego całość techniczno-użytkową, przeznaczonego do sprzedaży detalicznej, w której odbywa się bezpośrednia sprzedaż towarów (bez wliczania do niej powierzchni usług i gastronomii oraz powierzchni pomocniczej, do której zalicza się powierzchnie magazynów, biur, komunikacji, ekspozycji wystawowej itp.);

    Deklarujemy przy tym gotowość do współpracy z Ministerstwem nad kolejną wersją ustawy wprowadzającej do polskiego porządku prawnego Rozszerzoną Odpowiedzialność Producenta (ROP).

     

    Zobacz: Stanowisko ZPP do definicji powierzchni sprzedaży w ustawie ROP

    Stanowisko ZPP do projektu ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy

    Warszawa, 1 października 2025 r.

     

    Stanowisko ZPP do projektu ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy

     

    • Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) sprzeciwia się dalszemu procedowaniu projektu ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy. W obecnym kształcie grozi on pogwałceniem zasad swobody prowadzenia działalności gospodarczej i swobody zawierania umów.
    • Naszym zdaniem nadanie inspektorom pracy kompetencji jednostronnego przekształcania umów cywilnoprawnych w stosunki pracy niesie ze sobą ryzyko arbitralności, kompletnie ignorując przy tym wolę stron.
    • Nasz sprzeciw budzą także natychmiastowy skutek decyzji inspektorów oraz zaledwie 7-dniowy termin na odwoływanie się od nich. Konsekwencje prawne powinny być wstrzymane do momentu rozpoznania odwołania przez sąd.
    • Proponowane przepisy budzą niepokój w kontekście już dziś trwających 3-4 lata postępowań przed sądami pracy oraz niedofinansowania i przeciążenia PIP. Przyjęcie dyskutowanego aktu prawnego tylko spowolni działania tych organów.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) krytycznie odnosi się do przedstawionego 1 września b.r. projektu ustawy o zmianie ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy oraz niektórych innych ustaw (UD283). Choć wyrażamy przekonanie, że reforma instytucji jest konieczna, to przedłożone w tym celu przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej narzędzia uznajemy za nadmiarowe i budzące zastrzeżenia w kontekście tak prawa konstytucyjnego, jak i stabilności obrotu gospodarczego. Poniżej wskazujemy konkretne elementy regulacji, nad którymi naszym zdaniem ustawodawca powinien się niezwłocznie pochylić i wprowadzić niezbędne korekty.

    Przede wszystkim, w pełni popieramy protesty wobec propozycji rozszerzenia art. 11 ustawy o punkt 7a, który przyznaje inspektorom pracy możliwość jednostronnego przekształcania umów cywilnoprawnych w stosunki pracy. Tak szeroka kompetencja, przyznana bez określenia precyzyjnych kryteriów jej stosowania, niesie ze sobą ryzyko arbitralności decyzji. Ponadto, w naszej ocenie w poważny sposób narusza ona konstytucyjną zasadę swobody prowadzenia działalności gospodarczej oraz wynikającą z kodeksu cywilnego zasadę swobody zawierania umów.

    Zgodnie z danymi GUS, w grudniu 2024 r. pracę na podstawie umów zlecenia i pokrewnych wykonywało w Polsce ponad 2,4 mln osób. [1] Ten rodzaj zatrudnienia był najbardziej rozpowszechniony w takich branżach jak IT, HoReCa (hotelarstwo i gastronomia), transport i logistyka, opieka zdrowotna i pomoc społeczna oraz budownictwo. Podobny stan rzeczy utrzymuje się z różnych powodów – część z wymienionych segmentów charakteryzuje np. zmienność popytu i potrzeba reagowania na szybko zmieniające się warunki rynkowe. Wiodącą przyczyną wydaje się jednak elastyczność, czynnik określany jako najistotniejszy przez aż 68% przedstawicieli pokolenia Z, czyli osób urodzonych po 1995 r. Według wydanego jesienią 2024 r. raportu Hays Poland i Fundacji OFF school „Gen Boost. Młodzi na rynku pracy”, pracownicy poniżej 30 r. ż. rozumieją elastyczność w dużej mierze jako możliwość pracy na część etatu oraz wyboru godzin, w jakich chcą wykonywać zawodowe obowiązki. [2]

    Biorąc to wszystko pod uwagę, można nabrać uzasadnionych wątpliwości, czy nowe przepisy nie pójdą wbrew oczekiwaniom społecznym. Umowy cywilnoprawne czy samozatrudnienie najczęściej są bowiem nie narzuconymi przez pracodawcę, lecz preferowanymi przez obie strony formami zatrudnienia. Zupełnie nie rozumiemy więc, dlaczego prawodawca dąży do pominięcia woli samych zainteresowanych i narzucenia im etatu jako jedynej dostępnej opcji, co może ostatecznie doprowadzić do odpływu specjalistów i rozwoju szarej strefy. Jak pokazała publikacja Eurofound z 2017 r., dla aż 59% samozatrudnionych w UE praca na własny rachunek była wyłącznie efektem osobistego wyboru, a nie braku alternatyw. W przypadku Polski ten odsetek wyniósł 43%. [3] Warto w tym kontekście odnotować, że konsultowany projekt zupełnie pomija sytuację jednoosobowego przedsiębiorcy.

    W dalszej kolejności pragniemy zwrócić uwagę na zmiany w artykule 34, w tym zwłaszcza dodanie do niego ustępów 2d i 5b, które dotyczą kolejno natychmiastowych skutków decyzji danego inspektora pracy oraz możliwości odwołania się od niej przez pracodawcę w ciągu 7 dni. Uwzględniając fakt, że standardowy termin odwołania się od decyzji administracyjnej wynosi 14 dni, a w przypadku postanowień ZUS nawet 30 dni, postrzegamy ten drugi zapis wręcz jako naruszenie prawa do sądu. To w naszej opinii okres absolutnie niewystarczający, by przedsięwziąć tak podstawowe działania jak zgromadzenie pełnej dokumentacji czy skonsultowanie sprawy z prawnikiem lub doradcą podatkowym. Dlatego postulujemy wydłużenie wspomnianego terminu z tygodnia do miesiąca.

    Równocześnie jednoznacznie opowiadamy się przeciwko natychmiastowemu wykonaniu decyzji inspektora o przekształceniu umowy. Uważamy, że powiązane z nią konsekwencje – w tym te związane ze składkami, urlopami i odprawami – powinny być wstrzymane przynajmniej do momentu rozpatrzenia przez sąd odwołania. Otwartą pozostaje również kwestia obowiązku korekt wstecznych w VAT, CIT i PIT oraz odpowiedzialności za zaległe składki ZUS. Tym bardziej, że opiniowana regulacja nie przewiduje mechanizmów działania w sytuacji, w której postanowienie Państwowej Inspekcji Pracy zostałoby uchylone. Według ZPP powyższe uwarunkowania budują niepewność systemową. W związku z tym niejasności powinny zostać wyjaśnione, a prawo do dochodzenia roszczeń przed sądem pracy zagwarantowane.

    Dodatkowo, projektowana reforma budzi nasz sprzeciw także w odniesieniu do przewlekłości postępowań sądowych oraz przeciążenia Państwowej Inspekcji Pracy. Wskazane wyżej dylematy składkowe okazują się tym istotniejsze, że sądy pracy rozpatrują sprawy dotyczące ustalenia stosunku pracy średnio przez 3-4 lata. W momencie, gdy przyjdzie im też rozpoznawać odwołania od decyzji PIP, ten czas z dużym prawdopodobieństwem tylko się wydłuży. Analogicznie, nałożenie nowych zadań na chronicznie niedoinwestowaną i ciepiącą na braki kadrowe inspekcję pracy może spowolnić działanie instytucji i obniżyć jakość nadzoru.

    Zważywszy wyżej zarysowane wątki, ZPP wyraża pogląd, że rozstrzyganie stosunku prawnego łączącego strony powinno pozostać w gestii sądów. Przedłożone zmiany wydają nam się nieuzasadnione również w obliczu dołączonej do projektu dalece niezadowalającej oceny skutków regulacji. Naszym zdaniem w dokumencie brakuje analizy wpływu ograniczenia elastycznych form zatrudnienia na rynek pracy oraz potencjalnych reperkusji zastosowania tego rozwiązania, takich jak ryzyko wzrostu sporów i pogłębienie niepewności prawnej. Tymczasem ten ostatni skutek może w warunkach zaostrzającej się globalnej konkurencji o kapitał negatywnie oddziaływać na wizerunek Polski jako stabilnej lokalizacji dla inwestycji.

    Reasumując, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wzywa Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej do gruntownej korekty projektu ustawy o zmianie ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy, który w naszej ocenie w nieproporcjonalny sposób ingeruje w relację pracodawca-pracownik, grożąc ograniczeniem elastycznych form zatrudnienia. Jego uchwalenie niesie bowiem ze sobą ryzyko chaosu prawnego i dodatkowych obciążeń dla przedsiębiorców, także tych dopiero planujących swoje inwestycje na terenie Polski.

    Zobacz: Stanowisko ZPP do projektu ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy

    Stanowisko ZPP do projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw (numer z wykazu: UD289)

    Warszawa, dnia 24 września 2025 roku

     

    Stanowisko ZPP do projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw (numer z wykazu: UD289)

     

    • Związek Przedsiębiorców i Pracodawców sprzeciwia się odejściu przez rząd od uzgodnionej w 2021 r. mapy drogowej wzrostu stawek akcyzy na alkohol, co ma miejsce z pogwałceniem zasady 6-miesięcznego vacatio legis. Propozycja godzi w stabilność i przewidywalność prawa, podważając zaufanie przedsiębiorców do państwa.
    • Podwyżki najmocniej dotkną branżę piwowarską, pogłębiając towarzyszące jej od lat problemy spadku sprzedaży i produkcji. Reperkusje dotkną cały łańcuch wartości, w którym w ciągu ostatnich 5 lat zatrudnienie straciło aż 26% siły roboczej. Spowoduje to likwidację kolejnych miejsc pracy oraz mniejszy niż oczekiwany przyrost wpływów budżetowych.
    • Wyższe ceny piwa tworzą realne ryzyko przesunięcia konsumpcji w stronę bardziej szkodliwych dla zdrowia trunków wysokoprocentowych.
    • Wyrażamy też nasz opór względem propozycji objęcia wyższą opłatą cukrową piw bezalkoholowych, które w naszym przekonaniu przyczyniają się do redukcji szkód zdrowotnych, promując bardziej odpowiedzialną konsumpcję. Ten wpływ powinien być zauważony i doceniony przez ustawodawcę poprzez wprowadzenie przez niego zachęt legislacyjnych, np. całkowite wyłączenie tych wyrobów z zakresu podatku.
    • Wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec podniesienia stawek tzw. podatku cukrowego oraz podniesienia stawki z tytułu występowania kofeiny lub tauryny w napojach. Podwyżka ta będzie miała katastrofalne skutki dla całego sektora napojowego w Polsce, powodujące spadek produkcji i zwolnienia grupowe nie tylko w branży, ale we wszystkich sektorach kooperujących. W związku z powyższym, postulujemy wykreślenie w całości art. 3 z projektowanej ustawy.
    • Jednocześnie zwracamy uwagę, że tego typu radykalne zmiany przepisów wymagają zapewnienia odpowiedniego czasu na dostosowanie po stronie przedsiębiorców. Projekt przewiduje wzrost obciążeń fiskalnych i choć konstrukcja samej opłaty nie ulega zmianie, to wdrożenie nowych stawek wymaga istotnych przygotowań.

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) z niepokojem odnosi się do opublikowanego we wrześniu w Rządowym Centrum Legislacji (RCL) projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw (UD289). Autorzy regulacji proponują m.in. podniesienie podatków akcyzowego oraz cukrowego, co ma przynieść zmniejszenie konsumpcji szkodliwych napojów, a w efekcie także skali wynikających z niej problemów zdrowotnych. Przyświecającą tekstowi ideę z całą pewnością należy więc uznać za szlachetną i zbieżną z interesem publicznym. Jak jednak zamierzamy wykazać poniżej, przedłożone środki przyczynią się do jej realizacji w stopniu w najlepszym razie ograniczonym, pociągając przy tym za sobą dotkliwe skutki gospodarcze dla wielu sektorów.

     

    Zapoznaj się z pełnym stanowiskiem: Stanowisko ZPP do projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw (numer z wykazu: UD289)

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery