• PL
  • EN
  • szukaj

    Sukces ZPP w sprawie ustawy o rynku mocy: jednostki zgłoszone na rynek mocy otrzymają szybciej decyzję o przyłączeniu

    Warszawa, 7 kwietnia 2024 r.

    Sukces ZPP w sprawie ustawy o rynku mocy: jednostki zgłoszone na rynek mocy
    otrzymają szybciej decyzję o przyłączeniu

    18 marca weszła w życie nowelizacja ustawy o rynku mocy. W wyniku zgłoszonej przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców propozycji, Sejm w II czytaniu wprowadził istotną poprawkę. Zmiana ta, zawarta w art. 6, stanowi mechanizm umożliwiający sprawniejsze i szybsze uzyskanie decyzji o warunkach przyłączenia dla jednostek zadeklarowanych do rynku mocy. 

    Nowelizacja przewiduje, że w terminie 7 dni od wejścia w życie odpowiednich przepisów, dostawca mocy – w rozumieniu ustawy – może złożyć deklarację woli udziału w aukcji dogrywkowej na rok dostaw 2029. Warunkiem uczestnictwa jest posiadanie jednostki fizycznej wytwórczej, której technologia gwarantuje nieprzerwane dostarczanie mocy przez co najmniej 48 godzin, przy jednoczesnym złożeniu wniosku o określenie warunków przyłączenia. 

    Decyzja o warunkach przyłączenia musi być podjęta nie później niż 14 dni przed zakończeniem certyfikacji do aukcji dogrywkowej. W Polsce oczekiwanie na wydanie warunków przyłączenia oraz zatory spowodowane oczekującymi wnioskami to realny problem. Zmiana wprowadzona nowelizacją ustawy o rynku mocy stanowi ważny krok w kierunku ułatwienia procedur dla przedsiębiorstw zgłaszających jednostki wytwórcze do rynku mocy oraz podniesienia poziomu bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej – podkreśla Maciej Drozd, dyrektor Forum Energii i Klimatu ZPP.

    W kontekście całej nowelizacji ustawy o rynku mocy, która weszła w życie 18 marca 2025, wdrożenie mechanizmu aukcji dogrywkowych umożliwi szybszą reakcję na ewentualne luki w pokryciu zapotrzebowania, co ma kluczowe znaczenie dla stabilności całego systemu elektroenergetycznego.

    Wyrażamy uznanie dla parlamentarzystów za otwartość na stanowisko ZPP. Jesteśmy dumni, że nasze inicjatywy przekładają się na realne zmiany i usprawnienie procedur w energetyce, które wpływają na bezpieczeństwo energetyczne, ważne dla firm
    i konsumentów.

    Zobacz: Sukces ZPP w sprawie ustawy o rynku mocy: jednostki zgłoszone na rynek mocy otrzymają szybciej decyzję o przyłączeniu

    E-doręczenia – cyfrowa wygoda dla polskich firm

    Warszawa, 31 marca 2025 r.

    E-doręczenia – cyfrowa wygoda dla polskich firm

     

    E-doręczenia to system umożliwiający elektroniczne przesyłanie korespondencji, który ma na celu usprawnienie komunikacji między administracją a przedsiębiorcami.

    Od 1 kwietnia 2025 roku firmy wpisane do KRS przed 1 stycznia 2025 roku muszą korzystać z tego rozwiązania, co oznacza rezygnację z tradycyjnej poczty na rzecz przesyłania dokumentów w formie elektronicznej. Dzięki temu proces obiegu informacji staje się znacznie szybszy, a przedsiębiorcy oszczędzają zarówno czas, jak i pieniądze związane z obsługą papierowych dokumentów.

    System e-doręczeń zapewnia wysoki poziom bezpieczeństwa przesyłanych danych. Wykorzystanie podpisu osobistego, zaufanego czy kwalifikowanego gwarantuje, że przesyłane dokumenty są autentyczne i zgodne z obowiązującymi przepisami. Proces rejestracji jest dostępny przez portal Biznes.gov.pl, KRS lub u komercyjnych dostawców usług, co daje przedsiębiorcom możliwość wyboru najdogodniejszego sposobu założenia adresu e-doręczeń. Kreator wniosku dostępny na tych platformach prowadzi użytkownika przez kolejne etapy rejestracji, umożliwiając nawet zebranie podpisów od kilku osób uprawnionych do reprezentacji firmy, co zwiększa elastyczność i wygodę całego procesu.

    Wdrożenie e-doręczeń wpisuje się w szerszy kontekst cyfryzacji administracji publicznej, mającej na celu modernizację procedur i eliminację zbędnej biurokracji. Dzięki temu przedsiębiorcy mogą skupić się na rozwoju swojej działalności, nie martwiąc się o czasochłonne formalności związane z tradycyjną obsługą korespondencji. Dodatkowo, elektroniczny system doręczeń przyczynia się do lepszej przejrzystości i kontroli nad obiegiem dokumentów, co jest korzystne zarówno dla firm, jak i dla instytucji państwowych.

    Dlaczego to pozytywna zmiana? Przede wszystkim:

    • Oszczędność czasu i pieniędzy – Elektroniczna komunikacja eliminuje potrzebę tradycyjnej poczty, co przyspiesza przepływ informacji.
    • Bezpieczeństwo i przejrzystość – Dokumenty są przesyłane w sposób elektroniczny, co minimalizuje ryzyko zagubienia korespondencji.
    • Wygoda – Możliwość założenia adresu przez Biznes.gov.pl, KRS lub komercyjnego dostawcę – każda opcja ma swoje plusy.
    • Prosty proces rejestracji – Wniosek składany jest elektronicznie, z użyciem podpisu osobistego, zaufanego lub kwalifikowanego, co gwarantuje zgodność z wymogami prawnymi.

    Szczegółowe informacje na temat usługi e-Doręczeń dla przedsiębiorców, w tym możliwość założenia adresu, jest dostępna bezpośrednio na portalu Biznes.gov.pl, prowadzonego przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii.

    Zobacz: E-doręczenia – cyfrowa wygoda dla polskich firm

    Pomysł wprowadzenia podatku cyfrowego w Polsce

    Warszawa, 27 marca 2025 r.

    Pomysł wprowadzenia podatku cyfrowego w Polsce 

    Ponownie rozważany w Polsce koncept podatku cyfrowego budzi poważne zastrzeżenia ze strony środowiska przedsiębiorców. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców dostrzega potrzebę zwiększenia finansowania cyfryzacji w Polsce, jednak krytycznie odnosi się do propozycji dodatkowego obciążenia sektora. Poniżej przedstawiamy trzy kluczowe powody, dla których wprowadzenie podatku cyfrowego w Polsce to zły pomysł.

    Niesprawiedliwość systemowa – potrzeba powszechnych rozwiązań zamiast sektorowego podatku

    Podatek cyfrowy wymierzony jest wyłącznie w jedną branżę (głównie duże firmy internetowe i streamingowe), podczas gdy problem agresywnej optymalizacji podatkowej ma charakter systemowy i dotyczy wielu sektorów. Obecne międzynarodowe zasady opodatkowania nie przystają do realiów zglobalizowanej gospodarki.​  Globalne korporacje, niezależnie od branży w której funkcjonują, mają możliwość korzystania z zaawansowanych metod optymalizacji podatkowej, a w efekcie płacenia wyjątkowo niskich – w porównaniu do osiąganych przychodów – kwot podatku dochodowego. Wyróżnianie w tym kontekście branży technologicznej jest niesprawiedliwe i nie daje się przekonująco uzasadnić – z przypadkami agresywnej optymalizacji mierzymy się bowiem w zupełnie “tradycyjnych” sektorach gospodarki, na co Związek Przedsiębiorców i Pracodawców już niejednokrotnie zwracał uwagę.

    Zamiast doraźnie opodatkowywać tylko branżę technologiczną, potrzebujemy więc powszechnych rozwiązań uszczelniających system podatkowy. Trwa już globalna inicjatywa pod auspicjami OECD – tzw. Pillar One – mająca na celu nowe zasady alokacji dochodów największych korporacji do krajów, w których faktycznie działają ich użytkownicy i klienci​. [4] Plan ten zakłada, że po wdrożeniu globalnego porozumienia państwa wycofają jednostronne podatki cyfrowe​. Kompleksowe działania – obejmujące wszystkie branże – utrudnią unikanie opodatkowania niezależnie od sektora, wyrównując szanse konkurencji zgodnie z zasadą, że każdy duży podmiot powinien płacić sprawiedliwą daninę w miejscu prowadzenia realnej działalności. Tymczasem podatek cyfrowy byłby podejściem wybiórczym, systemowo niesprawiedliwym – piętnującym wyłącznie jedną grupę przedsiębiorstw.. ZPP opowiada się zatem za rozwiązaniami systemowymi (jak wdrożenie międzynarodowych uzgodnień podatkowych i uszczelnienie krajowych przepisów anty-abuzywnych), zamiast tworzenia sektorowego precedensu podważającego neutralność i równość systemu podatkowego.

    Przerzucalność kosztów na klientów i negatywny wpływ na konkurencyjność oraz zatrudnienie

    Doświadczenia państw, które wprowadziły podatek cyfrowy, pokazują, że jego ciężar jest w dużej mierze przerzucany na użytkowników końcowych oraz partnerów biznesowych objętych nim firm. W praktyce podatek od przychodów dużych firm cyfrowych działa podobnie do podatku obrotowego lub konsumpcyjnego – dostawca usługi dolicza dodatkowy koszt do ceny, jaką płaci klient. Według najnowszych analiz OECD z 2023 roku od 60% do 80% ciężaru podatku cyfrowego zostaje przerzucone na reklamodawców i konsumentów​. To znaczy, że ekonomicznie obciążone zostają de facto krajowe firmy korzystające z platform opodatkowanych firm (np. kupujące reklamy) oraz zwykli obywatele jako użytkownicy usług. W konsekwencji rosną ceny usług cyfrowych, co szczególnie uderza w sektor MŚP, ograniczając jego konkurencyjność. Przykłady są namacalne: we Francji po wprowadzeniu podatku cyfrowego koszty reklamy online wzrosły o 2–3%, zaś w Hiszpanii ceny w e-handlu zwiększyły się o ok. 0,5–1%​. Analiza Uniwersytetu w Mediolanie wskazuje, że wyższe koszty reklam obniżają zdolność konkurencyjną małych i średnich firm​. Innymi słowy, to lokalne przedsiębiorstwa (np. sklepy internetowe, startupy technologiczne) płacą więcej za promocję swoich produktów, co hamuje ich rozwój. [2] Również przedstawiciele branży cyfrowej w Polsce alarmują, że ostatecznie “koszty podatku cyfrowego poniosą małe i średnie przedsiębiorstwa” korzystające z ekosystemu usług cyfrowych​. Z perspektywy konsumentów podatek ten działa jak ukryta podwyżka cen – usługi streamingowe, platformy ogłoszeniowe czy dostawy zakupów online mogą zdrożeć, obciążając budżety gospodarstw domowych. Długofalowo taki dodatkowy koszt w systemie gospodarczym może przekładać się na niższy poziom inwestycji i mniejszą skłonność firm do tworzenia miejsc pracy, szczególnie w sektorze nowoczesnych usług. 

    Ryzyko polityczne i międzynarodowe – napięcia transatlantyckie nie warte potencjalnych wpływów

    Polska, będąc suwerennym państwem, ma pełny tytuł do wprowadzania takich rozwiązań prawnych, jakie uznaje za stosowne. Nie uważamy wobec powyższego, by opinia jakiegokolwiek zagranicznego polityka powinna być kluczowym argumentem w dyskusji na temat implementacji konkretnych regulacji w kraju. Jednocześnie, zwłaszcza w kontekście napiętej i niepewnej sytuacji międzynarodowej, trudno jest abstrahować od kontekstu geopolitycznego. W przypadku podatku cyfrowego nie jest tajemnicą, że z uwagi na kraj pochodzenia obejmowanych nim firm, kluczowym przeciwnikiem rozwiązania pozostają Stany Zjednoczone. Nie jest to też nowość – USA od lat postrzegają jednostronne podatki cyfrowe nakładane przez państwa jako uderzające w interesy amerykańskich firm i reagują na nie stanowczo. Już sama zapowiedź prac nad polskim podatkiem cyfrowym spotkała się z ostrą reakcją Waszyngtonu – nominowany ambasador USA Tom Rose publicznie ostrzegł, że będzie to “autodestrukcyjny podatek, który zaszkodzi tylko Polsce i jej relacjom z USA”, wprost domagając się wycofania projektu pod groźbą konsekwencji​. [3] Nie ulega wątpliwości, że relacje transatlantyckie są w trudnym momencie. Działania nowej amerykańskiej administracji, jakkolwiek kontrowersyjne, nie przekreślają jednak wagi i znaczenia więzi łączącej Unię Europejską, w tym w szczególny sposób Polskę, ze Stanami Zjednoczonymi. W tych skomplikowanych i niełatwych okolicznościach należy z tym większą uważnością unikać generowania nowych, dodatkowych napięć i – wzmacniając relacje i pozycję Polski wewnątrz Unii Europejskiej – w dalszym ciągu zabiegać o możliwie silny sojusz transatlantycki. Elementem takiego podejścia powinno być ograniczanie liczby pól do potencjalnych napięć i kolizji spojrzeń oraz interesów.

    Podsumowanie

    Zdaniem ZPP podatek cyfrowy w proponowanej formie byłby rozwiązaniem niesprawiedliwym i szkodliwym. Nie rozwiązuje on systemowo problemu unikania opodatkowania (a jedynie punktowo piętnuje jedną branżę), obciąża pośrednio polskich przedsiębiorców i konsumentów, a do tego generuje niepotrzebne napięcia w i tak już trudnej relacji transatlantyckiej. Zamiast wprowadzać nową daninę, Polska powinna skupić się na implementacji kompleksowych, multilateralnych reform podatkowych oraz usprawnianiu istniejących mechanizmów tak, by wszystkie firmy – niezależnie od sektora – uczciwie kontrybuowały do budżetu. W obecnej sytuacji gospodarczej i geopolitycznej stabilność oraz przewidywalność otoczenia regulacyjnego jest wartością nadrzędną, a podatek cyfrowy niestety tej stabilności nie służy.

     

    Zobacz: Komentarz ZPP – Pomysł wprowadzenia podatku cyfrowego w Polsce 

    Komentarz ZPP do ewoluujących trendów w handlu i niedzielnych zakupów

    Warszawa, 18 marca 2025 r.

    Komentarz ZPP do ewoluujących trendów w handlu i niedzielnych zakupów

    • Spadające zainteresowanie zakupami w sklepach stacjonarnych idzie w parze z rosnącą popularnością e-commerce.
    • Jak jednak pokazał raport Izby Gospodarki Elektronicznej z 2024 r., bynajmniej nie oznacza to śmierci tradycyjnego handlu. Konsumenci coraz chętniej łączą bowiem zakupy offline i online, wydatnie czerpiąc z korzyści oferowanych przez wielokanałowość.
    • Aby w pełni korzystać z jej potencjału, konieczne są stabilne ramy prawne regulujące każdy z kanałów sprzedaży. Przykładem takiej legislacji jest niedawna ustawa o wolnej wigilii.
    • Popieramy dalsze działania na rzecz liberalizacji, której fundamentem powinien być kompromis pomiędzy potrzebami i oczekiwaniami wszystkich zainteresowanych grup.

    Zwyczaje zakupowe Polaków kształtują się na nowo. Rośnie znaczenie e-commerce i wielokanałowości (ang. omnichannel), podczas gdy sklepom stacjonarnym coraz trudniej przyciągnąć odwiedzających. Jak pokazało ujawnione w marcu badanie Proxi.cloud i UCE Research, w styczniu i lutym 2025 r. w ujęciu rocznym liczba klientów w centrach handlowych spadła o 7%. Jednocześnie w porównaniu z analogicznym okresem 2024 r. w galeriach odnotowano aż 17% mniej wizyt. Przyczyn tego trendu upatruje się m.in. w coraz większej popularności zakupów online. Według raportu Izby Gospodarki Elektronicznej z 2024 r. pt. „Omni-commerce. Kupuję wygodnie” w ten sposób kupuje już 93% konsumentów. Co ciekawe, nie oznacza to zupełnej rezygnacji z wizyt w sklepach stacjonarnych. Aż 73% ankietowanych decyduje się na nią przed dokonaniem transakcji przez Internet. 84% postępuje odwrotnie i przegląda ofertę online przed przestąpieniem przez próg placówki handlowej. Jasno pokazuje to niesłabnące zainteresowanie kanałem offline, który pozostaje istotnym składnikiem ewoluującego doświadczenia zakupowego.

    W tym kontekście tym istotniejsze staje się zapewnienie stabilnych ram prawnych regulujących tradycyjny handel. Dlatego pozytywnie oceniamy niedawną nowelizację ustawy o dniach wolnych od pracy oraz niektórych innych ustaw. Weszła ona w życie 1 lutego 2025 r., ustanawiając wigilię dniem wolnym od pracy i zwiększając liczbę niedziel handlowych w grudniu z dwóch do trzech. Ostatniej zmiany dokonano przy zastrzeżeniu, że pracownicy handlu będą mogli wykonywać czynności zawodowe w maksymalnie dwie grudniowe niedziele.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) postrzega ten ruch pozytywnie. Doceniamy przede wszystkim pragmatyzm decydentów wyrażający się wyznaczeniem jako pierwszej wolnej dopiero wigilii 2025 r., a nie 2024 r. Postawienie na tę drugą opcję byłoby bowiem naszym zdaniem modyfikacją reguł w trakcie gry i okazaniem braku respektu przedsiębiorcom, którzy planują swoje operacje z większym wyprzedzeniem niż kilka tygodni. Zastosowane rozwiązanie zapewni firmom wystarczająco długi okres przejściowy na dostosowanie się do nowego kalendarza.

    Z podobną aprobatą odnosimy się do wątku dodatkowej niedzieli handlowej w grudniu. Po pierwsze, mając na uwadze, że jeden dzień wolny przynosi gospodarce straty na poziomie 6-8 mld zł, zastąpienie wolnej wigilii pracującą niedzielą wydaje się roztropnym krokiem z perspektywy ekonomicznej. Po drugie, warto nieco szerzej pochylić się nad omawianym sezonem. Listopad i grudzień, w tym zwłaszcza okres bezpośrednio poprzedzający Boże Narodzenie, to miesiące generujące łącznie średnio o 40% więcej przychodów ze sprzedaży niż pozostałe. Naturalnie przekłada się to na znaczny ruch w sklepach stacjonarnych. Zwiększając liczbę niedziel handlowych, można go nieco bardziej rozłożyć, wydatnie poprawiając doświadczenia zakupowe konsumentów. Podobne oczekiwanie wydaje się uprawnione w kontekście badania UCE Research i Grupy Blix z grudnia 2024, z którego jasno wynika, że Polacy przy wyborze momentu na zrobienie świątecznych sprawunków dzielą się na kilka grup. Blisko jedna trzecia udaje się do lokali handlowych na tydzień przed Świętami, 28,2% robi to na kilka dni przed, a kolejne 20,5% na dwa tygodnie przed. Nieco ponad 11% wybiera na tę okazję pierwszy tydzień grudnia. 

    Biorąc to wszystko pod uwagę, rozszerzenie liczby niedziel handlowych w ostatnim miesiącu roku bez wątpienia stanowi korzyść dla konsumentów. Równocześnie zapis zezwalający pracownikom handlu na wykonywanie czynności zawodowych w maksymalnie dwie niedziele grudnia zabezpiecza interes zatrudnionych, dając im niezbędny czas na zasłużony odpoczynek i czas z rodziną oraz alternatywnie również zrobienie zakupów przed nadciągającym Bożym Narodzeniem.

    Według ZPP potencjalna dalsza liberalizacja przepisów dotyczących niedzielnego handlu powinna podążać w podobnym kierunku, uwzględniając potrzeby różnych grup społecznych dotkniętych dzisiejszym ograniczeniem. Dlatego w przeszłości wyrażaliśmy poparcie dla projektu grupy posłów klubu Polska 2050 proponującego wprowadzenie dwóch niedziel handlowych w miesiącu i alternatywnego wolnego za każdą przepracowaną niedzielę oraz zapewnienie podwójnego wynagrodzenia za pracę w ostatni dzień tygodnia. W naszej opinii zawierająca opisane zmiany nowelizacja byłaby rozsądnym kompromisem pomiędzy oczekiwaniami pracodawców a zmieniającymi się potrzebami pracowników. Pozwoliłaby przy tym uzyskać korzyści ze wzrostu zatrudnienia na niepełny wymiar, wspierając grupy preferujące pracę w niestandardowych godzinach, np. niektóre kobiety i studentów.

    Reasumując, uchwalenie i wejście w życie ustawy o wolnej wigilii to krok we właściwym kierunku wykonany z zachowaniem wystarczającego okresu na przygotowanie się przez przedsiębiorców. Choć akt wprowadza dodatkowy dzień wolny, to rekompensuje przy tym mogące z niego wynikać straty gospodarcze, zwiększając liczbę niedziel handlowych w grudniu i ułatwiając tym samym konsumentom rozłożenie przedświątecznych zakupów. Jednocześnie bierze przy tym pod uwagę potrzeby pracowników handlu, wykluczając możliwość wykonywania przez nich obowiązków we wszystkie trzy handlowe niedziele w grudniu. Apelujemy, by w razie powrotu przez rząd do rozmów o dalszej liberalizacji – czego jesteśmy gorącymi zwolennikami – została zachowana obowiązująca w tym przypadku intencja znalezienia kompromisu pomiędzy wszystkimi zainteresowanymi grupami.

     

    Zobacz: Komentarz ZPP do ewoluujących trendów w handlu i niedzielnych zakupów

    Komentarz ZPP dotyczący rozwoju produktowych magazynów energii

    Warszawa, 10 grudnia 2024 r.

    Komentarz ZPP dotyczący rozwoju produktowych magazynów energii

     

    • Produktowe magazyny energii proponowane przez branżę cementową to innowacyjne rozwiązanie, w którym energia elektryczna jest efektywnie wykorzystywana w cementowni poprzez elastyczne zwiększanie produkcji w momentach nadmiaru taniej energii z OZE. Zakłady „magazynują” energię w formie wytworzonych produktów, które można przechowywać i sprzedać później, unikając strat energii oraz stabilizując system elektroenergetyczny.
    • Proponowane przez branżę cementową rozwiązanie mogłyby przyczynić się do stabilizacji Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, zwłaszcza w kontekście rosnącego udziału odnawialnych źródeł energii. Ich wysoka efektywność energetyczna (100%) i zdolność do elastycznego reagowania na potrzeby systemu sprawiają, że mogą stanowić alternatywę dla bardziej kosztownych rozwiązań, takich jak tradycyjne magazyny bateryjne.
    • Magazynowanie energii w produktach przemysłowych, takich jak cement, może dzięki efektywnemu wykorzystaniu nadmiarowej energii z OZE przyczynić się do redukcji emisji gazów cieplarnianych. Wdrożenie tych rozwiązań wymaga jednak inwestycji w infrastrukturę zakładów.
    • Produktowe magazyny energii wydają się obiecującą technologią, ale ich pełen potencjał wymaga dalszych analiz technicznych i ekonomicznych. Kluczowe będzie określenie zasad wsparcia finansowego oraz mechanizmów zachęt, które umożliwią rozwój tego rozwiązania w sposób optymalny i przynoszący korzyści zarówno dla systemu elektroenergetycznego, jak i przemysłu.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców opowiada się za wspieraniem rozwoju produktowych magazynów energii jako istotnego elementu strategii stabilizacji Krajowego Systemu Elektroenergetycznego (KSE) oraz transformacji energetycznej polskiego przemysłu. Produktowe magazyny energii wykorzystywane w przemyśle cementowym, oferują możliwość magazynowania nadmiarowej energii z odnawialnych źródeł energii (OZE), jednocześnie przekładając się na poprawę efektywności energetycznej sektora przemysłowego.

    Produktowe magazyny energii, takie jak cement wykorzystany jako swego rodzaju nośnik energetyczny, cechują się wysoką efektywnością na poziomie 100%, co stanowi istotną przewagę nad tradycyjnymi magazynami bateryjnymi (ok. 95% sprawności) czy technologiami wodorowymi (20-40% sprawności). Dzięki temu rozwiązania te mogą przyczyniać się do stabilizacji systemu elektroenergetycznego poprzez elastyczne dostosowywanie poboru i magazynowania energii, szczególnie w godzinach nadprodukcji z OZE. To szczególnie istotne w kontekście problemów z bilansowaniem energii, które nasilają się wraz ze wzrostem udziału źródeł odnawialnych, zależnych w znacznym stopniu od pogody, w polskim miksie energetycznym.

    Dodatkowym atutem produktowych magazynów energii jest ich wkład w redukcję emisji gazów cieplarnianych. Magazynowanie energii w produktach przemysłowych, takich jak cement, nie tylko zwiększa efektywność energetyczną, ale także znacząco ogranicza ślad węglowy zakładów przemysłowych. Cementownie, które już dziś są liderami w redukcji emisji CO2, mają potencjał dalszego ograniczenia wpływu na środowisko dzięki wykorzystaniu nadmiarowej energii z OZE. Jest to szczególnie istotne w świetle konieczności dekarbonizacji polskiej gospodarki i spełnienia unijnych wymogów klimatycznych.

    Rozbudowanie istniejącej infrastruktury przemysłowej, takiej jak młyny kulowo-rurowe, pozwala na stosunkowo niskokosztowe wdrożenie technologii magazynowania energii w produktach przemysłowych. Szacunkowy koszt modelowej inwestycji (moc 8,1 MW i pojemność 64,8 MWh przy założeniu 8 godzin pracy) to ok. 243 mln zł przy budowie wszystkiego „od zera”. Gdyby jednak wykorzystać istniejącą infrastrukturę (zależy od konkretnego zakładu), koszt ten znacząco spada, nawet do 100 mln zł. Ponadto, czas potrzebny na zwiększenie poboru energii z sieci wynosi zaledwie kilka minut, co czyni produktowe magazyny energii rozwiązaniem szybkim i skutecznym w odpowiedzi na dynamiczne potrzeby systemu elektroenergetycznego. Dodatkowo, ich potencjał może być znacząco rozwinięty dzięki inwestycjom w infrastrukturę przemysłową, co w efekcie pozwoli na pełne wykorzystanie nadmiarowej energii z OZE.

    Istotnym aspektem wspierania tego typu rozwiązań jest także minimalizacja kosztów ponoszonych przez konsumentów końcowych i cały system energetyczny. Dzięki produktowym magazynom energii można uniknąć wypłat rekompensat dla wytwórców OZE za nieodebraną energię oraz zmniejszyć koszty bilansowania systemu, co mogłoby przełożyć się na odczuwalne oszczędności dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. W ten sposób produktowe magazyny energii przyczyniają się do bardziej efektywnego i oszczędnego gospodarowania zasobami energetycznymi.

    Aby w pełni wykorzystać potencjał produktowych magazynów energii, konieczne jest wprowadzenie dedykowanych programów wsparcia inwestycyjnego, takich jak mechanizmy aukcyjne czy preferencyjne kredyty finansowane z funduszy krajowych i unijnych, w tym z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Krajowego Planu Odbudowy. Istotne jest również promowanie systemów wynagradzania za elastyczne zarządzanie popytem na energię, co pozwoli na optymalne wykorzystanie dostępnych zasobów energetycznych. ZPP podkreśla również konieczność budowania świadomości sektora przemysłowego w zakresie korzyści płynących z wdrożenia magazynów produktowych, takich jak możliwość realizacji dodatkowych usług na rzecz systemu elektroenergetycznego oraz wzrost konkurencyjności zakładów przemysłowych.

    Podsumowując, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców popiera rozwój produktowych magazynów energii jako potencjalnie istotnego elementu strategii transformacji energetycznej w Polsce. Rozwiązania te umożliwiają efektywne zagospodarowanie nadmiarowej energii z OZE, redukcję emisji gazów cieplarnianych oraz stabilizację KSE, co w dłuższej perspektywie przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa energetycznego kraju i wzrostu konkurencyjności polskiego przemysłu. 


    Zobacz: Komentarz ZPP dotyczący rozwoju produktowych magazynów energii

    Propozycja rządu w sprawie składki zdrowotnej dla firm zasługuje na poparcie, warto jednak rozmawiać o rozwiązaniach systemowych – komentarz Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

    21 listopada 2024r., Warszawa

    Propozycja rządu w sprawie składki zdrowotnej dla firm zasługuje na poparcie, warto jednak rozmawiać
    o rozwiązaniach systemowych – komentarz Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

     

    • Procedowany w Sejmie projekt zmian w zakresie składki zdrowotnej wiąże się z obniżką obciążeń dla zdecydowanej większości firm. Proponowane rozwiązanie nie jest pozbawione pewnych wad, jednak – jako efekt konsensusu – zasługuje na pozytywną ocenę.
    • Usunięcie negatywnych skutków Polskiego Ładu było jednym z najbardziej wyczekiwanych przez przedsiębiorców postulatów rządu – dlatego nie budzi wątpliwości pilność, z którą Rada Ministrów potraktowała projekt. Jednocześnie jednak, jak w przypadku każdego rozwiązania, należy zwrócić uwagę na potrzebę otwartej dyskusji i konsultacji jego kształtu, zwłaszcza w kontekście braku oficjalnych konsultacji.
    • Zmiany w docelowym kształcie mają wejść w życie w 2026 roku – dlatego ważne będzie sprawne procedowanie projektu w Sejmie, by przedsiębiorcy możliwie szybko mieli pewność dot. swoich przyszłych obciążeń.

    Jedną z kluczowych obietnic większości partii wchodzących w skład obecnej koalicji było odwrócenie drastycznej podwyżki obciążeń dla firm wprowadzonej w ramach tzw. Polskiego Ładu. Istotą tej reformy była zamiana systemu opartego na niskiej składce zdrowotnej w stałej kwocie, w model składki proporcjonalnej do osiąganego dochodu, ze szczególnym, „progowym” rozwiązaniem przewidzianym dla przedsiębiorców rozliczających się w ramach ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych.

    Polski Ład spowodował różne skutki dla różnych grup firm. Dla zamożniejszych przedsiębiorców wiązał się on z koniecznością opłacania składki zdrowotnej w kwotach sięgających nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych, ponieważ w przygotowanym przez poprzedni rząd rozwiązaniu nie został zaszyty żaden limit wysokości składki. Dla tych zarabiających mniej – przyniósł kilkukrotny wzrost obciążeń składką, który w kumulacji z rosnącą płacą minimalną, cenami energii i inflacją, doprowadził wielu mikroprzedsiębiorców do wyjątkowo trudnej sytuacji finansowej. Wystarczy wspomnieć, że jedynie w ubiegłym roku zostało zamkniętych lub zawieszonych ok. 600 tysięcy działalności gospodarczych – więcej, niż w okresach ograniczeń i problemów spowodowanych pandemią COVID-19. Wszystkich jednocześnie dotykał absurd związany z koniecznością opłacania składki zdrowotnej od sprzedaży środków trwałych – a więc wpływów wyjątkowych, incydentalnych i de facto niezwiązanych z charakterem prowadzonej działalności gospodarczej.

    Realizacja zapowiedzi zmian w zakresie składki zdrowotnej napotkała na wiele przeszkód, związanych głównie z różnicami zdań i podejść w ramach poszczególnych ugrupowań. Pierwsza propozycja pojawiła się wiosną i została zaprezentowana przez szefów resortów Finansów i Zdrowia. ZPP wskazywał wówczas, że przedstawione rozwiązanie jest uczciwe. Później niestety kwestia składki zdrowotnej dla firm utkwiła w wielomiesięcznych negocjacjach, w trakcie których istniała realna obawa, że jedynym kompromisowym rozwiązaniem może okazać się likwidacja składki od sprzedaży środków trwałych. Przedstawiony projekt jest dowodem, że stało się inaczej, co zasługuje na docenienie.

    Zaproponowane rozwiązanie ma charakter dwuetapowy. W 2025 roku usunięta zostanie wspomniana składka od sprzedaży środków trwałych, a także obniżona będzie podstawa wymiaru tzw. składki minimalnej. W 2026 zaś, system ma przyjąć swój docelowy kształt polegający na powrocie do niskiej składki ryczałtowej dla firm osiągających niższe dochody i przychody (w skali – odpowiednio – półtorakrotności i trzykrotności przeciętnego wynagrodzenia za pracę miesięcznie) i utrzymaniu systemu proporcjonalnego w odniesieniu do nadwyżek ponad wspomniane progi. W rezultacie, na reformie skorzystać mają wszyscy przedsiębiorcy poza grupą „ryczałtowców” generujących najwyższe przychody – w ich przypadku obciążenia wzrosną z uwagi na przejście z modelu składki o stałej wysokości do modelu składki proporcjonalnej w odniesieniu do nadwyżki przychodów ponad wskazany próg.

    W warunkach braku wymaganej większości dla powrotu regulacji dot. składki zdrowotnej do stanu sprzed Polskiego Ładu, a także uzasadnionych wątpliwości i pytań dot. źródeł finansowania zwiększających się potrzeb systemu opieki zdrowotnej, przedstawione rozwiązanie należy potraktować jako rozsądny kompromis. Jednocześnie uważamy konsekwentnie, że w przypadku wszystkich rozwiązań – również tych korzystnych dla przedsiębiorców – konsultacje społeczne pozostają istotną wartością. W przypadku omawianego projektu zawierającego założenia zmian na 2026 rok etap konsultacji został pominięty, dlatego mamy nadzieję na możliwość otwartej rozmowy w ramach prac sejmowych – zwłaszcza, że problemy systemowe związane z kształtem polskiego systemu składkowo-podatkowego, przeciwdziałaniem arbitrażowi na rynku pracy, czy w końcu zapewnieniem stabilnego, stałego źródła finansowania potrzeb NFZ, pozostają w dalszym ciągu aktualne.

    Zobacz: Propozycja rządu w sprawie składki zdrowotnej dla firm zasługuje na poparcie, warto jednak rozmawiać o rozwiązaniach systemowych – komentarz Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

    Komentarz ZPP dotyczący konieczności poszerzenia listy podmiotów uprawnionych do korzystania z wirtualnych kas fiskalnych

    Warszawa, 29 października 2024 r.

    Komentarz ZPP dotyczący konieczności poszerzenia listy podmiotów uprawnionych do korzystania z wirtualnych kas fiskalnych

     

    • Wirtualne kasy fiskalne to innowacyjna alternatywa dla tradycyjnych kas fiskalnych, w tym kas online. Mają postać oprogramowania, które można zainstalować na urządzeniach mobilnych, takich jak smartfony czy tablety, co umożliwia rejestrowanie sprzedaży w dowolnym miejscu i czasie. To rozwiązanie szczególnie korzystne dla mikro i małych przedsiębiorstw oraz branż, które charakteryzują się dużą mobilnością.
    • Według rozporządzenia Ministra Finansów z maja 2020 r., wirtualne kasy fiskalne mogą być używane jedynie przez przedsiębiorców z 29 wybranych branż, takich jak transport, hotelarstwo, gastronomia oraz sprzedaż paliw opałowych.
    • Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) apeluje o rozszerzenie listy branż, które mogą korzystać z wirtualnych kas fiskalnych. Umożliwienie stosowania tego rozwiązania przy świadczeniu usług w branży beauty, usług edukacyjnych, naprawczych i serwisowych, czy w handlu na targowiskach, przyniosłoby korzyści dla przedsiębiorców w postaci większej mobilności, obniżenia kosztów i uproszenia prowadzenia działalności, a dla KAS – lepszej kontroli nad obrotami, co mogłoby ograniczyć szarą strefę.
    • Zagraniczne przykłady z krajów takich jak Chorwacja, Hiszpania i Szwecja pokazują, że wprowadzenie wirtualnych kas fiskalnych przyniosło znaczące korzyści dla małych firm upraszczając procesy księgowe i pozwalając przedsiębiorcom na większą mobilność, przy jednoczesnym zwiększeniu przejrzystości transakcji i przyczynieniu się do zmniejszania szarej strefy.

    Wirtualne kasy fiskalne stanowią innowacyjną alternatywę nie tylko dla tradycyjnych kas fiskalnych, ale również tzw. kas online. Mają one postać oprogramowania, które łączy się z terminalem płatniczym i rejestruje sprzedaż. O ile kasa fiskalna online to system, którego zakupu dokonuje przedsiębiorca i który automatycznie przekazuje dane do Centralnego Repozytorium Kas, o tyle wirtualne kasy fiskalne mają postać  oprogramowania, które można zainstalować na dowolnym urządzeniu, w tym urządzeniach przenośnych, takich jak smartfony, tablety czy nawet bezpośrednio terminale płatnicze, a później używać w ramach subskrypcji, z możliwością przerwy w miesiącach, w których działalność nie jest prowadzona. Takie rozwiązanie jest bardzo wygodne dla mikro i małych przedsiębiorstw, a także w branżach, w których sprzedaż odbywa się w różnych miejscach, takich jak usługi przewozowe czy cateringowe. Aplikacje fiskalne obecne na polskim rynku posiadają homologację Głównego Urzędu Miar, dzięki czemu stanowią sprawdzone i bezpieczne narzędzie fiskalizacji. Dzięki formie aplikacyjnej i możliwości instalacji na wielu urządzeniach, umożliwiających w konsekwencji wysoką mobilność biznesu, wirtualne kasy fiskalne stanowią dla wielu przedsiębiorców wygodne rozwiązanie.

    Niestety, ustawodawca ogranicza liczbę branż, które mogą korzystać z wirtualnych kas fiskalnych. W rozporządzeniu Ministra Finansów z dnia 29 maja 2020 r. (Dz.U. z 2023 r. poz. 2268) w sprawie grup podatników lub rodzajów czynności, w odniesieniu do których możliwe jest używanie kas rejestrujących mających postać oprogramowania, wyodrębniono 29 czynności, w odniesieniu do których mogą być używane takie kasy rejestrujące. W grupie tej znaleźli się przedsiębiorcy, którzy wykonują usługi związane z transportem, hotelarstwem i zakwaterowaniem, gastronomią, czy zajmują się sprzedażą paliw opałowych.

    Jako Związek Przedsiębiorców i Pracodawców opowiadamy się za dalszą cyfryzacją systemu fiskalnego i rozszerzeniem listy podmiotów uprawnionych do używania wirtualnych kas fiskalnych. W sytuacji szybko postępującej rewolucji technologicznej, przedsiębiorcy coraz częściej sięgają po innowacyjne rozwiązania rynkowe, które umożliwiają szybszą, bardziej wydajną i mobilną obsługę biznesu. Wirtualne kasy fiskalne są częścią szerszego trendu cyfryzacji komunikacji między organami administracji publicznej i biznesem. Przewidujemy, że zainteresowanie przedsiębiorstw korzystaniem z tego rozwiązania będzie rosło, zwłaszcza w branżach, które opierają się na mobilności lub usługach online. Nie widzimy powodu, dla którego nie można by umożliwić stosowania wirtualnych kas fiskalnych w większej liczbie sektorów. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że istnieją branże, w których wprowadzenie wirtualnych kas fiskalnych jest niewskazane na obecnym etapie rozwoju technologii, takie jak branże posiadające wysokie wymogi raportowania i wymagające zaawansowanych zabezpieczeń fiskalnych (jak np. branża farmaceutyczna, hazardowa, jubilerska, czy banki) czy o bardzo wysokim wolumenie sprzedaży, który przekłada się na skomplikowane systemy zarządzania sprzedażą i logistyką, które są trudne do integracji z prostszymi rozwiązaniami fiskalnymi (stacje paliw, sklepy wielkopowierzchniowe czy sieci handlowe). Branże te stanowią jednak zaledwie wycinek sektora prywatnego.

    Kiedy w 2020r. wprowadzano przepisy regulujące używanie kas rejestrujących mających postać oprogramowania, ograniczenie tej możliwości tylko do wybranych branż miało na celu uniknięcie potencjalnych problemów technicznych i operacyjnych związanych z masowym wdrożeniem na szeroką skalę. W związku z tym zdecydowano się na pilotażowe wdrożenie w branżach, które miały specyficzne potrzeby i były bardziej mobilne, co miało pozwolić przetestować system w praktyce. Dzięki temu możliwe było zidentyfikowanie potencjalnych problemów technicznych, związanych np. z łącznością z CRK czy wypracowanie najlepszych praktyk związanych z certyfikacją oprogramowania. Istotne było także przetestowanie wirtualnych kas fiskalnych w zakresie bezpieczeństwa.  Oprogramowanie działające na urządzeniach mobilnych, musi spełniać restrykcyjne normy bezpieczeństwa, by zapobiec manipulacjom danymi sprzedaży i oszustwom podatkowym. Wdrożenie w ograniczonej liczbie branż umożliwiło bardziej szczegółową kontrolę nad tym, czy systemy spełniają te wymagania. Ministerstwo Finansów od początku zakładało możliwość stopniowego rozszerzania dostępności tego rozwiązania na inne sektory gospodarki, w miarę zdobywania doświadczeń z funkcjonowania kas i wprowadzania ewentualnych usprawnień. Po niemal 4 latach od wprowadzenia przepisów, lista sektorów, w których możliwe jest używanie kas rejestrujących mających postać oprogramowania, nadal jest bardzo wąska w stosunku do potrzeb rynku.

    Kluczowe kryterium, którym można się kierować przy wyborze kolejnych branż, to ich duża mobilność, przy wysokiej częstotliwości transakcji. Jest szereg branż nieujętych w Rozporządzeniu MF, które opierają się na bezpośredniej obsłudze klientów poza stałymi lokalizacjami, gdzie dostęp do tradycyjnych kas fiskalnych jest utrudniony i potrzebne są elastyczne narzędzia rejestracji sprzedaży. Możliwość rejestrowania sprzedaży usług bezpośrednio w miejscu ich wykonywania, byłaby dla nich znacznie wygodniejsza i bardziej efektywna. W takich branżach ograniczona jest również przejrzystość w zakresie obrotów, ponieważ część transakcji odbywa się gotówkowo. Wirtualne kasy fiskalne pozwoliłyby na łatwiejszą kontrolę obrotów, co mogłoby przełożyć się na ograniczanie szarej strefy. Dla części małych, indywidualnych działalności byłby to także sposób na obniżenie kosztów.

    ZPP proponuje wprowadzenie możliwości korzystania z wirtualnych kas fiskalnych w pierwszej kolejności w następujących branżach:

    1. Branża beauty (w tym m.in. usługi fryzjerskie i kosmetyczne)
    2. Handel detaliczny na rynkach i targowiskach
    3. Usługi budowlane i remontowe
    4. Usługi naprawcze i serwisowe
    5. Sprzedaż produktów i usług online (e-commerce)
    6. Rzemiosło i drobne usługi (np. szewcy, krawcy)
    7. Usługi edukacyjne (kursy, szkolenia, korepetycje)
    8. Usługi medyczne i paramedyczne (fizjoterapia, masaże, opieka domowa)

    Na liście lub rodzajów czynności, w odniesieniu do których możliwe jest używanie kas rejestrujących mających postać oprogramowania powinny oczywiście znaleźć się również sprzedaż towarów i usług przy użyciu urządzeń do automatycznej sprzedaży towarów i usług. Nie jest ona ujęta w rozporządzeniu MF z 29.05.2020 r. (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 2268), jest za to wyszczególniona w drugim z głównych rozporządzeń MF, dotyczących wirtualnych kas fiskalnych z 26.05.2020 r. (Dz.U. z 2023 r. poz. 1849). ZPP wystąpiło do Ministerstwa Finansów o podjęcie działań w celu usunięcia tej luki prawnej, jednoznacznie podkreślając, że stosowanie w tym przypadku kas rejestrujących mających postać oprogramowania ma silne uzasadnienie merytoryczne.

    Wprowadzenie wirtualnych kas w wymienionych sektorach zwiększyłoby ich elastyczność, obniżyło koszty działalności, a jednocześnie poprawiło fiskalną przejrzystość transakcji. Należy zwrócić także uwagę na fakt, że zwiększanie popularności kas aplikacyjnych przełoży się na niższe koszty dla budżetu państwa, ponieważ nie wymagają one wysokich dopłat, tak jak dzieje się to w przypadku standardowych kas fiskalnych.

    Co warto zaznaczyć, wirtualne kasy fiskalne oraz inne cyfrowe systemy fiskalizacji są coraz częściej stosowane w UE i przynoszą liczne korzyści. W Chorwacji, wszystkie transakcje muszą być rejestrowane w czasie rzeczywistym, a paragony generowane w formie elektronicznej. Wprowadzenie systemu fiskalizacji online w Chorwacji znacząco poprawiło przejrzystość obrotu i zmniejszyło szarą strefę, szczególnie w branży turystycznej i gastronomicznej. W Hiszpanii natomiast stosowane są systemy kas fiskalnych w chmurze (cloud-based POS). Mobilne aplikacje umożliwiające rejestrowanie sprzedaży są powszechnie używane także w Słowenii oraz Szwecji. We wszystkich tych krajach wprowadzenie możliwości korzystania z aplikacyjnych kas fiskalnych przyniosło znaczne korzyści dla małych firm, które wcześniej miały problemy z dostosowaniem się do wymagań związanych z tradycyjnymi kasami fiskalnymi. Stosowanie tego rozwiązania ułatwiło małym przedsiębiorcom spełnianie obowiązków podatkowych, jak również obniżyło ponoszone przez nie koszty, jednocześnie zwiększając przejrzystość obrotów.

    Zobacz: Komentarz ZPP dotyczący konieczności poszerzenia listy podmiotów uprawnionych do korzystania z wirtualnych kas fiskalnych

    Komentarz ZPP – nie można dłużej czekać z konkretną pomocą dla firm dotkniętych powodzią, potrzebne pilne działania

    Warszawa, 26 września 2024 r.

    Komentarz ZPP – nie można dłużej czekać z konkretną pomocą dla firm dotkniętych powodzią, potrzebne pilne działania

     

    • Przedsiębiorcy, którzy ucierpieli wskutek powodzi mogą na ten moment skorzystać z odroczenia płatności podatków (VAT, PIT, CIT) oraz składek ZUS (w szczególnych przypadkach również umorzenia). Dodatkowo, umożliwione zostało wnioskowanie o świadczenia oraz nieoprocentowane pożyczki na pokrycie wynagrodzeń pracowników i utrzymanie miejsc pracy.
    • Niestety, dostępne w tej chwili formy wsparcia dla przedsiębiorców są dalece niewystarczające, a każdy tydzień zwłoki w zakresie wprowadzenia bardziej adekwatnych instrumentów utrudni skuteczną odbudowę firm.
    • Ministerstwo Rozwoju i Technologii we współpracy z Ministerstwem Finansów oraz Bankiem Gospodarstwa Krajowego opracowuje plan mający na celu pomoc w przywróceniu aktywności gospodarczej w dotkniętych żywiołem rejonach – zwracamy jednak uwagę, że konieczne jest niezwłoczne uruchomienie środków finansowych. Niestety, zaproponowany przez rząd projekt tzw. specustawy powodziowej nie oferuje wsparcia dla przedsiębiorców.

    Powódź, która objęła 4 województwa w południowo-zachodniej Polsce, nie tylko przyczyniła się do wielu tragedii indywidualnych osób i rodzin zamieszkujących te regiony, ale dotknęła też tysiące firm. Choć najbardziej bezpośrednie straty odnieśli przedsiębiorcy prowadzący sklepy, zakłady usługowe czy pensjonaty, skutki powodzi spowodowały także brak możliwości lub konieczność ograniczenia prowadzenia całego szeregu działalności gospodarczych. Trzeba zwrócić uwagę na złożoność problemu, z którymi mierzą się firmy – z jednej strony ich właściciele stracili źródło dochodu, z drugiej ucierpiały budynki, infrastruktura i zasoby potrzebne do dalszego prowadzenia działalności, z trzeciej pozostaje kluczowy problem bieżącej wypłaty wynagrodzeń, co jest trudne w warunkach przedłużającego się braku regularnych wpływów.

    Rząd zaproponował kilka doraźnych rozwiązań, a także zapowiedział, że Ministerstwo Rozwoju i Technologii we współpracy z Ministerstwem Finansów i Bankiem Gospodarstwa Krajowego przygotują plan powrotu aktywności gospodarczej na zalanych terenach. Do Sejmu we wtorek w nocy trafił także projekt tzw. specustawy, która zawiera propozycje szczególnych rozwiązań mających na celu usuwanie skutków powodzi. Niestety, do firm wciąż nie trafiły konkretne środki finansowe – a są potrzebne w zasadzie natychmiast.

    Na ten moment przedsiębiorcy dotknięci powodzią mogą skorzystać ze wsparcia w postaci możliwości odroczenia terminów płatności kluczowych podatków, takich jak VAT, PIT oraz CIT, które zaproponowało Ministerstwo Finansów. Mogą również ubiegać się o rozłożenie należności na raty lub całkowite umorzenie zaległości podatkowych. W przypadku podatku VAT, termin płatności zostanie przedłużony do 25 stycznia 2025 roku. Jeśli chodzi o PIT i CIT, odroczenie będzie obejmować zaliczki na podatek oraz podatki należne za okres od sierpnia do grudnia 2024 roku, a przedsiębiorcy rozliczą je w rocznym zeznaniu podatkowym. Dodatkowo, odroczenie obejmie także podatek odprowadzany do urzędu skarbowego za pracowników poszkodowanych firm. Według zapowiedzi Ministerstwa, urzędy skarbowe mają rozpatrywać złożone przez powodzian wnioski w pierwszej kolejności, w czym pomoże powstanie tymczasowych punktów obsługi podatników. Krajowa Administracja Skarbowa uruchomiła także dedykowaną infolinię, czynną w dniu robocze w godz. 8:00-18:00,  pod którą zadzwonić mogą podatnicy poszkodowani w wyniku powodzi.

    Odroczyć można również płacenie składek ZUS. Płatnicy pokrzywdzeni przez powódź składki za okres od 1 sierpnia do 31 grudnia będą mogli zapłacić do 15 września 2025 roku. Dodatkowo, płatnicy mogą ubiegać się o umorzenie składek, jednak wyłącznie na swoje ubezpieczenie. Takie umorzenie przysługuje tym, którzy udowodnią, że z powodu sytuacji finansowej i rodzinnej nie są w stanie ich uregulować. Aby skorzystać z ulg, należy złożyć wniosek do ZUS i złożyć oświadczenie, że płatnik został dotknięty skutkami powodzi. Przedsiębiorcy, którzy skorzystają z tej możliwości nie zapłacą odsetek. Co warto podkreślić, Zakład Ubezpieczeń Społecznych przekazał, że uproszczone zostały procedury rozpatrywania wniosków o udzielenie ulgi. Dzięki zmniejszeniu liczby wymaganych dokumentów, możliwe będzie przyspieszenie procesu udzielania wsparcia firmom.

    MPRIPS proponuje przedsiębiorcom, którzy mimo strat chcą kontynuować działalność i utrzymać zatrudnienie, pomoc w formie świadczeń na pokrycie wynagrodzeń i składek ZUS, do maksymalnej wysokości iloczynu podwójnej płacy minimalnej i liczby pracowników miesięcznie. Pracodawcy będą mogli ubiegać się o zwrot kosztów zatrudnienia pracowników za okres maksymalnie 12 miesięcy. Świadczenia  nie będą objęte podatkiem dochodowym. Pomoc ma być dostępna dla firm zatrudniających pracowników na terenach dotkniętych klęską żywiołową. W przypadku, w którym otrzymane świadczenia nie będą wystarczające, przedsiębiorca może dodatkowo ubiegać się o nieoprocentowaną pożyczkę na utrzymanie miejsc pracy z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Wysokość pożyczki takiej pożyczki może wynosić maksymalnie wartość wynagrodzenia wszystkich pracowników.

    Od 12 września wprowadzono również 0% stawkę VAT dla darowizn wszelkiego rodzaju towarów i usług, które są przekazywane przez przedsiębiorców na rzecz osób poszkodowanych wskutek powodzi. Rozporządzenie będzie obowiązywało do 31 grudnia br.

    W środę 25.09 br. do Sejmu wpłynął zaproponowany przez rząd projekt nowelizacji ustawy o zarządzaniu kryzysowym w przypadku powodzi, obowiązującej od 2011 roku. Choć projekt obejmuje wiele obszarów i odnosi się do tematów będących w jurysdykcji wielu ministerstw, de facto nie wprowadza on rozwiązań dla przedsiębiorców i pracodawców.

    Z uwagą będziemy obserwować więc zapowiedziane przez Wicepremiera Kosiniaka-Kamysza działania. Poinformował on, że Ministerstwo Rozwoju i Technologii, wraz z Ministerstwem Finansów oraz Bankiem Gospodarstwa Krajowego, przygotują wspólny projekt wspierający odtworzenie działalności gospodarczej na terenach objętych powodzią. Zapowiedziano, że będzie to całościowy program rewitalizacji, który ma pomóc w przywróceniu aktywności gospodarczej w dotkniętych żywiołem rejonach. Szczegółowe założenia planu pomocowego nie są jeszcze publicznie znane.

    W związku z powyższym ZPP apeluje do podmiotów odpowiedzialnych za przygotowanie rozwiązań o uwzględnienie strat materialnych poniesionych przez przedsiębiorców. Choć osoby fizyczne mogą otrzymać wsparcie do 100 tysięcy złotych na remonty mieszkań oraz odbudowę budynków gospodarczych oraz do 200 tysięcy złotych na odbudowę domów mieszkalnych, analogiczne wsparcie nie zostało zaproponowane przedsiębiorcom, których lokale i sprzęty uległy zniszczeniu w konsekwencji powodzi. Rekomendujemy szybkie uruchomienie środków na odtworzenie środków trwałych, zapasów, a także odbudowanie infrastruktury. Aby działalności prowadzone na terenach powodziowych przetrwały i mogły utrzymać miejsca pracy, konieczne jest jak najszybsze wsparcie państwa w odbudowaniu infrastruktury i aktywów przedsiębiorstwa, niezbędnych do kontynuowania prowadzenia działalności.

    Zobacz: Komentarz ZPP – nie można dłużej czekać z konkretną pomocą dla firm dotkniętych powodzią, potrzebne pilne działania

    Komentarz ZPP dotyczący przyspieszenia legislacyjnego dla OZE

    Warszawa, 20 września 2024 r.

    Komentarz ZPP dotyczący przyspieszenia legislacyjnego dla OZE

     

    • Cena i dostępność zielonej energii będą miały kluczowe znaczenie dla działalności i możliwości rozwojowych firm w Polsce.
    • Za jedną z najistotniejszych spraw kształtujących dalszy rozwój energetyki odnawialnej i rozproszonej uważamy możliwości przyłączania nowych źródeł do krajowego systemu energetycznego.
    • W tym zakresie zrobiono już pewien postęp uchwalając ustawę o liniach bezpośrednich, co umożliwia bezpośrednie relacje pomiędzy producentem a konsumentem energii – w ostatnich miesiącach płyną zaś do nas kolejne sygnały w sprawie inicjatyw legislacyjnych służących transformacji energetycznej. ZPP wspiera ich kierunek i działania Ministerstwa Klimatu i Środowiska w tym zakresie.

    Ostatni czas jest okresem zwiększonych wysiłków ustawodawcy na rzecz wspierania transformacji energetycznej w Polsce, co należy odnotować z zadowoleniem. Regulator m.in. wypuścił na rynek jasny i klarowny przekaz aby ułatwiać procedury przyłączeniowe, szczególnie dla źródeł odnawialnych.

    Polskie Sieci Energetyczne już opublikowały Plan Rozwoju Sieci Przesyłowych do 2030 roku, w którym wyraźnie widać pozytywne zmiany w kierunku zielonej energetyki. PRSP jest obecnie synchronizowany z planami poszczególnych operatorów tak aby polityka przyłączeniowa była spójna względem planów inwestycyjnych związanych szczególnie z energetyką rozproszoną. Te obiecujące informacje pozwalają również na kształtowanie polityki inwestycyjnej w innych branżach w tym w firmach energochłonnych.

    W dniu 5 września br. odbyło się spotkanie inaugurujące prace zespołu ds. optymalizacji procesu przyłączeniowego (jedna z czterech grup roboczych w ramach inicjatywy przy PTPiREE), w którym uczestniczyli między innymi przedstawiciele OSD, Polskich Sieci Elektroenergetycznych S.A., organizacji branżowych reprezentujących sektor OZE oraz Ministerstwa Klimatu i Środowiska. W ramach spotkania przedstawione zostały przez poszczególne podmioty rekomendowane oraz planowane do podjęcia działania.

    Zgodnie z ustaleniami, zespół ma wypracować koncepcję zmian legislacyjnych oraz uzgodnień branżowych pomiędzy stronami tam, gdzie wprowadzanie zmian legislacyjnych nie będzie konieczne. Założeniem jest opracowanie raportu podsumowującego wynik prac do dnia 31 grudnia 2024 r.

    Również w dniu 5 września br. rząd przedstawił założenia nowego Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 r., uzupełnionego o tzw. scenariusz ambitnej transformacji. Zaktualizowany dokument będzie oparty o dwa scenariusze:

    • scenariusz WAM – scenariusz ambitnej transformacji, oraz
    • scenariusz WEM – scenariusz transformacji w warunkach rynkowo-technicznych.

    Jak wynika z opublikowanej prezentacji, ambitny scenariusz zakłada, że moc zainstalowana OZE w 2030 r. wyniesie 59 % całej mocy zainstalowanej w KSE, która ma sięgać 96 GW. W scenariuszu bazowym jest to odpowiednio 58% i 93 GW. W przypadku produkcji energii elektrycznej brutto, scenariuszu ambitny przewiduje 56% z OZE przy produkcji 196 TWh oraz 50 % przy produkcji 198 TWh w scenariuszu bazowym.

    W czerwcu przekazano do konsultacji publicznych, opiniowania i uzgodnień międzyresortowych projekt ustawy o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw (UD41). Projekt ma za zadanie zwiększyć atrakcyjność inwestycji w mikroinstalacje prosumenckie i stworzyć zachętę do upowszechnienia technologii magazynowania energii. Dzięki zmianom w systemie rozliczeń net-billing prosumenci będą mogli wybrać, w jakim systemie rozliczyć produkowaną przez siebie energię elektryczną.

    Nowelizacji ulec ma również ustawa wiatrakowa. Wprowadzone w 2016 roku restrykcyjne przepisy odległościowe (10H) miały wpływ na znaczne ograniczenie inwestowania w źródła wiatrowe na lądzie, co zahamowało rozwój energetyki wiatrowej w Polsce. ZPP wielokrotnie zwracało uwagę na ten problem, ponieważ wprowadzone przepisy ograniczały dostęp naszego kraju do obecnie najtańszego źródła energii. W przedmiotowym projekcie ustawy zaproponowana będzie liberalizacja  zasad lokalizowania elektrowni wiatrowych na lądzie. Zniesiona ma zostać zasada 10H, a zamiast niej wprowadzona zostanie zasada minimalnej odległości 500m.

    Obecnie odbywają się szczegółowe konsultacje ze środowiskami inwestorów w sprawie poszczególnych fragmentów nowelizacji ustawy, aby zbliżyć się do konsensusu pomiędzy poszczególnymi interesariuszami, a jednocześnie sprawić, by inwestycje w energetykę wiatrową nie napotykały niepotrzebnych barier.

    Odnotowujemy również zwiększenie inwestycji w inteligentne sieci elektroenergetyczne – MKiŚ podpisało trzy kolejne umowy na dofinansowanie rozwoju inteligentnych sieci elektroenergetycznych z programu Fundusze Europejskie dla Polski Wschodniej 2021-2027. Całkowita wartość tych inwestycji to ponad 200 mln zł.

    Niezależnie od zniuansowanej opinii ZPP wobec niektórych polityk środowiskowych i klimatycznych wdrażanych na poziomie UE, a także jasno formułowanego przez nas postulatu umożliwienia nieco ostrożniejszej ścieżki do neutralności klimatycznej, uwzględniającej zarówno jej koszty, jak i polską specyfikę, nie ulega wątpliwości, że rozwój energetyki i gospodarki w kierunku niskoemisyjnym jest nieunikniony i Polska powinna przyspieszyć działania zmierzające do rozwoju zielonej energii. W tym kontekście pozytywnie oceniamy legislacyjne przyspieszenie w zakresie aktów kluczowych dla transformacji energetycznej, w dalszym ciągu licząc na konstruktywny dialog z szeroką grupą interesariuszy w celu wypracowania możliwie najlepszych rozwiązań.

    Zobacz: Komentarz ZPP dotyczący przyspieszenia legislacyjnego dla OZE

    Komentarz ZPP: Podsumowanie spotkania w Ministerstwie Zdrowia (29.08.br.)

    Warszawa, 18 września 2024 r.

    Komentarz ZPP: Podsumowanie spotkania w Ministerstwie Zdrowia (29.08.br.)

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców miał przyjemność uczestniczyć dnia 29 sierpnia 2024 r. w spotkaniu w Ministerstwie Zdrowia, które dotyczyło możliwości pozyskania dofinansowania inwestycji w ramach programów prowadzonych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR) oraz Agencję Badań Medycznych (ABM). Spotkanie było kierowane do przedstawicieli branży farmaceutycznej, którzy chcą rozwijać swoje projekty przy wsparciu funduszy z tych instytucji.

    I. Część dot. programów Agencji Badań Medycznych

    1. W ramach Konkursu TransMed skierowanego na rozwój projektów badawczo-rozwojowych z obszaru medycyny translacyjnej, przewiduje się trzy edycje, pierwsza ma zostać ogłoszona w grudniu tego roku, a budżet ma wynosić około 300 ml zł na edycje. Finansowanie ma dotyczyć badań aplikacyjnych, przedklinicznych, wczesnych faz klinicznych oraz etapu wdrożeniowego i ma służyć rozwojowi innowacji technologii nielekowych (markery, diagnostyka, wyroby cyfrowe) w ramach medycyny translacyjnej.
    2. Otwarty konkurs na niekomercyjne badania kliniczne. ABM planuje analogiczny konkurs w przyszłym roku. Obszary mają dotyczyć: m.in. diabetologii, pediatrii, układu oddechowego, endokrynologii.
    3. Konkursy komercyjne – m.in. projekt Innowacyjne wyroby medyczne i nowe technologie czy projekt dot. wykorzystania technlogii RNA. Obecnie trwają 44 projekty komercyjne, budżet 900 mln zł, w przyszłym roku (2025) nie będzie nowych konkursów komercyjnych.
    4. W zamian ABM opracował dwa duże konkursy ze środków KPO dla odpowiednio produktów leczniczych i wyrobów medycznych. Komercjalizacja nie jest obligatoryjna ale premiowana (dodatkowe punkty) w ramach rynku UE. Szczegóły:

     

    a) dla produktów leczniczych: badania w obszarze bezpieczeństwa lekowego, innowacyjnych terapii i leków przyszłości.

     

    Rozliczenie II kw. 2026 r. (ABM zachęca do podzielenia projektu i wydzielenia części, którą uda się rozliczyć do 2026 r.). Możliwość sfinansowania podwykonawców (np. CRO przy badaniach klinicznych).

    Łączna kwota 350 000 000 zł, min. dla jednego projektu 2 000 000, max. 12 000 000 zł.

    Termin składania wniosków: 30 września 2024 r.

    b) dla wyrobów medycznych: badania oraz rozwiązania diagnostyczne in vitro.

     

    Rozliczenie II kw. 2026 r. Łączna kwota 55 000 000 zł, min. dla jednego projektu 2 000 000, max. 10 000 000 zł.

    Ogłoszenie konkursu: 29 sierpnia 2024 r.

          5. Na spotkaniu zostało także zakomunikowane, że ABM planuje sfinansowanie 10 nowych centrów badań klinicznych.

    1. W kontekście Warsaw Health Innovation Hub – ABM zachęca do dialogu, włącznie z zgłaszaniem postulatów także wykraczających poza obecnie zaplanowane projekty.

     

    II. Część dot. programów NCBiR

    Na spotkaniu, w ramach NCBiR, omawiana była Ścieżka SMART dla programu FENG (przekrojowa, dla wszystkich branż, brak programów dedykowanych sektorowi farmaceutycznemu).

    Łączy budżet programu wynosi 2,5 mld EUR i jest skierowany do dużych przedsiębiorstw lub konsorcjów dużych przedsiębiorstw z MŚP/organizacji badawczych i pozarządowych. Nacisk ma zostać położony na innowacyjność, cyfryzację oraz środowisko, NCBiR chce zwiększyć elastyczność swoich działań. W ramach dwóch edycji programu SMART złożonych zostało 29 projektów z zakresu farmaceutycznego, z czego pozytywną oceną otrzymały 3 projekty.

    Wytyczne dla projektów zgłaszanych w ramach SMART: obowiązkowo moduł B+R, fakultatywnie:

    • innowacje;
    • infrastruktura B+R;
    • cyfryzacja;
    • zazielenienie;
    • internacjonalizacja;
    • kompetencje.

    Obecnie trwają 2 nabory:

    a) Ogólny SMART – 890 000 000 PLN. Termin 24.10.2024.

    Brak ograniczeń tematycznych (wpisanie się w inteligentne specjalizacje Polski).

    b) SMART projekty na rzecz dostępności – 445 000 000 PLN. Termin 24.10.2024.

    c) na początku przyszłego roku (2025) planowany jest jeszcze nabór dla konsorcjów.

    Wartość min. projektu 3 000 000 zł, max. 70 000 000 zł. Dla B+R poziom dofinansowania wynosi od 25-65%.

    Od 2024 r. zmienia się sposób oceny wniosków: I etap = weryfikacja wniosku pod kątem założonego B+R oraz innowacyjności – bez panelu ekspertów oraz możliwości poprawy wniosków.

    Dopiero po przejściu do II etapu – pełna ocena wniosku.

    W ramach wykazania innowacyjności należy być precyzyjnym we wniosku, pokazać parametry zmiany, wskaźniki bazowe oraz docelowe. Celem tych zmian, ma być skrócenie czasu rozpatrywania wniosków.

    Poza tym, trwają w Ministerstwie Rozwoju prace nad konkursami branżowymi, nie ma jeszcze informacji, które branże zostaną wsparte dofinansowaniem, wybór sektora farmaceutycznego możliwy. NCBiR chce się w 2025 r. skupić właśnie na konkursach branżowych – w IV kwartale 2024 przedstawiony zostanie harmonogram. Niemniej, ani NCBiR ani w ABM nie planują programu ściśle na infrastrukturę np. budowę zakładu do wytwarzania API.

    Zobacz: Komentarz ZPP: Podsumowanie spotkania w Ministerstwie Zdrowia (29.08.br.) ws. możliwości pozyskania dofinansowania inwestycji w ramach programów prowadzonych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w celu wsparcia branży farmaceutycznej w Polsce.

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery