• PL
  • EN
  • szukaj

    Jednolity rynek cyfrowy UE: katalizator rozwoju firm z regionu CEE

    14 listopada 2024 r., Warszawa

    Jednolity rynek cyfrowy UE: katalizator rozwoju firm z regionu CEE

    Sektor e-commerce w regionie Europy Środkowo- -Wschodniej (CEE) w ostatnich latach doświadcza dynamicznego rozwoju, głównie dzięki postępującej cyfryzacji gospodarek oraz integracji z Jednolitym Rynkiem Cyfrowym (JRC) Unii Europejskiej. Integracja ta umożliwia przedsiębiorstwom, zwłaszcza małym i średnim firmom (MŚP), dostęp do nowych rynków, co pozytywnie wpływa na ich konkurencyjność i możliwości handlu transgranicznego. Jednolity Rynek Cyfrowy odgrywa kluczową rolę w ich rozwoju, eliminując bariery w handlu online oraz wspierając harmonizację przepisów na terenie całej Unii, co w rezultacie tworzy lepsze warunki operacyjne dla firm z regionu CEE. W niniejszym raporcie przedstawiamy szerzej główne aspekty rozwoju sektora e-commerce oraz wyzwania stojące przed przedsiębiorstwami dążącymi do dalszej ekspansji.

    Jak pokazują dane, kraje takie jak Polska, Czechy, Węgry, Rumunia i Słowenia odnotowują znaczący wzrost handlu elektronicznego. W 2023 roku wartość rynku e-commerce w regionie wzrosła o 29 proc., osiągając 104 miliardy euro. Prognozy wskazują, że do 2026 roku udział e-commerce w sprzedaży detalicznej w Polsce i Czechach może wynieść odpowiednio 23 proc. i 24 proc., co świadczy o ogromnym potencjale rozwojowym. Wzrost ten jest napędzany także przez inwestycje w nowoczesną infrastrukturę cyfrową oraz rozwój logistyki, co umożliwia firmom sprawną realizację zamówień.

    Jednolity Rynek Cyfrowy znacznie ułatwia firmom z regionu CEE działalność międzynarodową. Wcześniej przedsiębiorstwa musiały zmagać się z rozbieżnościami w regulacjach prawnych poszczególnych krajów, co utrudniało ekspansję na inne rynki. Harmonizacja przepisów w zakresie handlu online zmniejsza koszty operacyjne i upraszcza procedury. W 2021 roku wartość transgranicznej sprzedaży e-commerce w Europie wyniosła 237 miliardów euro, a 59 proc. tej wartości pochodziło z platform typu market place. Ujednolicone przepisy dają firmom z CEE możliwość szybkiego rozszerzania działalności na rynki europejskie, co przekłada się na ich zwiększoną konkurencyjność.

    Zobacz cały raport: Jednolity rynek cyfrowy ue: katalizator rozwoju firm z regionu CEE

    Zmiany w Komisjach w Nowej Kadencji PE

    Bruksela, 25 lipca 2024

    Zmiany w Komisjach w Nowej Kadencji PE 

    1. Wprowadzenie 

    Parlament Europejski zatwierdził listę i skład swoich komisji oraz delegacji na pierwszą połowę 10. kadencji ustawodawczej. W tym briefie omówiono kluczowe zmiany w składzie komisji, ze szczególnym uwzględnieniem Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ITRE) oraz Komisji Ochrony Środowiska, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności (ENVI), a także nowo utworzonej podkomisji ds. Zdrowia Publicznego (SANT). 

    1. Ogólne zmiany w komisjach 

    Parlament Europejski ma 20 komisji i cztery podkomisje. Liczba członków w kilku komisjach została dostosowana, aby odzwierciedlać aktualne priorytety i potrzeby. Do znaczących zmian należy zwiększenie liczby członków w komisjach ITRE i ENVI, z których każda obecnie liczy 90 członków. 

    1. Kluczowe komisje

    A) Przemysł, Badania Naukowe i Energia (ITRE) 

    Komisja ITRE odnotowała znaczną ekspansję, zwiększając swoją liczebność o 12 miejsc do łącznej liczby 90 członków. Ta zmiana podkreśla zaangażowanie Parlamentu w wykorzystanie dekarbonizacji jako szansy na wzmocnienie konkurencyjności przemysłowej Europy. 

    Kluczowi członkowie i ich role to: 

    • Borys Budka (EPP), nowo wybrany przewodniczący, znany ze swojej pracy nad restrukturyzacją polskich przedsiębiorstw państwowych. 
    • Ville Niinistö (Greens), który zachowuje swoje miejsce, ale rezygnuje z pozycji w ENVI. Inni ważni członkowie: Niels Fuglsang, Jens Geier, Nicolas Gonzalez Casares (S&D), Christophe Grudler, Bart Groothuis (Renew), and Michael Bloss (Zieloni). 

    B) Ochrona Środowiska, Zdrowie Publiczne i Bezpieczeństwo Żywności (ENVI) 

    Komisja ENVI również się powiększyła, licząc obecnie 90 członków, co odzwierciedla wysokie zapotrzebowanie i znaczenie przywiązywane do kwestii środowiskowych i zdrowia publicznego. 

    Kluczowi członkowie i ich role to: 

    • Antonio Decaro (S&D), przewodniczący komisji. 
    • Inni ważni członkowie: Cesar Luena, Mohammed Chahim (S&D), Pascal Canfin, Gerben-Jan Gerbrandy, Emma Wiesner (Renew), Jutta Paulus, and Tilly Metz (Zieloni). 

    C) Zdrowie Publiczne (SANT) 

    Nowo utworzona podkomisja ds. Zdrowia Publicznego (SANT) liczy 30 członków. Komisja ta skupi się na rozwiązywaniu pilnych wyzwań w dziedzinie zdrowia publicznego, szczególnie w świetle niedawnych globalnych kryzysów zdrowotnych. 

    1. Podział miejsc 

    Skład komisji i podkomisji jest ustalany w taki sposób, aby odzwierciedlał ogólny skład Parlamentu. Miejsca są przydzielane grupom politycznym, zapewniając sprawiedliwą reprezentację. Przykładowo, socjaliści (S&D), liberałowie (Renew) i zieloni strategicznie umieścili swoich kluczowych członków we wpływowych komisjach. 

    1. Podsumowanie 

    Zmiany w składzie komisji odzwierciedlają strategiczne priorytety Parlamentu Europejskiego na nową kadencję. Dzięki zwiększonemu skupieniu i rozszerzonemu składowi kluczowych komisji, takich jak ITRE, ENVI i SANT, Parlament jest przygotowany do zajęcia się kluczowymi kwestiami związanymi z konkurencyjnością przemysłu, ochroną środowiska i zdrowiem publicznym. 

    Zobacz: Zmiany w Komisjach w Nowej Kadencji PE 

    Raport ZPP Bruksela |Focus on Europe| – Konkurencyjność UE w perspektywie globalnej

    Warszawa, 15 kwietnia 2024 r. 

     

    Raport ZPP Bruksela |Focus on Europe|
    Konkurencyjność UE w perspektywie globalnej

     

    Filarem integracji europejskiej przez dziesięciolecia była współpraca gospodarcza (w szczególności utworzenie unii celnej oraz stworzenie wspólnego rynku opartego na likwidowaniu barier w przepływie osób, usług, towarów oraz kapitału). Takie podejście, wraz z dalszym rozszerzaniem Wspólnoty o nowe kraje członkowskie, przyniosło Unii Europejskiej znaczące korzyści gospodarcze, o czym świadczy fakt, że w latach 1970-1980 PKB Unii Europejskiej istotnie wzrosło i osiągnęło poziom wyższy niż PKB Stanów Zjednoczonych. Po 2008 roku PKB Unii Europejskiej w ujęciu nominalnym znacząco spadło i powróciło do swojej wartości z tego roku dopiero w 2021 roku, podczas gdy w tym samym czasie zarówno gospodarka Stanów Zjednoczonych, jak i Chin stabilnie rosła. Brak znaczącego rozszerzania wspólnego rynku na nowe państwa (w tym czasie do Unii dołączyły tylko Bułgaria, Rumunia i Chorwacja) oraz skupianie się na prowadzeniu jednolitej polityki w wielu kwestiach pozagospodarczych nie przyniosło Unii dobrych rezultatów gospodarczych.

    Według danych z początku 2022 roku, Wskaźnik Bogactwa Narodów (WBN) wszystkich bez wyjątku państw Unii Europejskiej jest niższy od WBN Stanów Zjednoczonych1. Widać zatem wyraźnie, że społe-czeństwo amerykańskie jest co do zasady bogatsze od społeczeństwa unijnego. W samej Unii Europejskiej różnice w WBN pomiędzy poszczególnymi państwami członkowskimi są zna-czące – jeśli chodzi o Polskę, jej WBN wynosi 64,4, co oznacza, że Polska należy do 10 najbiedniejszych państw Unii Europejskiej, zarazem będąc niemalże dwukrotnie biedniejszym państwem niż Stany Zjednoczone (WBN o wartości 111,6). W kontekście innowacji szczególne znaczenie mają uwarunkowania regulacyjne, które są w Unii Europejskiej zdecydowanie mniej sprzyjające innowacjom niż na przykład regulacje w Stanach Zjednoczonych. To sprawia, że w czasach, gdy istotnym czynnikiem rozwoju gospodarczego są właśnie innowacje, nadmierna liczba wymogów regulacyjnych sprawia, że Unia Europejska staje się coraz mniej konkurencyjna wobec gospodarek takich, jak amerykańska. Istotne znaczenie ma zatem zmniejszenie obciążeń unijnych przedsiębiorców związanych z koniecznością spełniania wymogów regulacyjnych, co wydaje się nieuniknionym krokiem, jeśli chcemy, aby Unia Europejska stała się najbardziej przyjaznym innowacjom obszarem gospodarczym na świecie.

    Jeśli chodzi o demografię, Unia zmaga się z dużym kryzysem w tym obszarze. Bez daleko posuniętych automatyzacji trudno sobie wyobrazić, żeby znacznie mniej osób w wieku produkcyjnym było w stanie utrzymać produkcję gospodarczą na podobnym poziomie do obecnego. Unia nie jest jednak w kryzysie demograficznym odosobniona – jest to powszechny problem globalnej Północy. Ze względu na swój skomplikowany status ustrojowy, Unia Europejska napotyka na trudności w realizacji spójnej polityki. Potrzebne jest uproszczenie zasad tworzenia prawa i podejmowania decyzji na poziomie unijnym, a także osiągnięcie szerszego niż obecnie konsensusu co do kierunku tejże polityki. Konsensus taki może być osiągnięty wyłącznie w sytuacji, w której wszystkie państwa Unii Europejskiej będą miały realny wpływ na jego kształt.

    Wymogi regulacyjne obowiązujące w Unii Europejskiej dla sektora technologicznego są jednymi z najbardziej rozbudowanych na świecie. Z jednej strony zapewnia to większą ochronę i kontrolę nad przetwarzanymi przez przedsiębiorców danymi, z drugiej jednak sprawia, że trudno jest bez analizy wymogów regulacyjnych i mitygowania ryzyk podejmować innowacyjną działalność. Kluczowe znaczenie dla obszaru technologicznego ma przetwarzanie danych osobowych, które w Unii Europejskiej poddane jest istotnym wymogom prawnym. Na świecie zaledwie kilka innych regionów zdecydowało się na tak daleko idące regulacje prawne w tym zakresie. Szczególnie w kontekście rozwoju sztucznej inteligencji istnieje potrzeba lepszego wyważenia wspierania innowacyjności z ochroną prywatności, co najlepiej byłoby zrobić w duchu współpracy transatlantyckiej.

    Unia Europejska z pewnością stoi przed różnego rodzaju wyzwaniami dotyczącymi innowacji i transformacji cyfrowej. Kluczowymi sposobami na zwiększenie innowacyjności wydają się być przemyślenie dostępu do danych, zapewnienie większej otwartość i standaryzacji, a także wykorzystanie potencjału globalnych firm.

     

    Zobacz: 15.04.2024 Raport ZPP Bruksela |Focus on Europe| – Konkurencyjność UE w perspektywie globalnej

    Raport ZPP Bruksela |Focus on Europe| – Niedostateczna reprezentacja regionu Europy środkowo-wschodniej w instytucjach UE

    Warszawa, 15 kwietnia 2024 r. 

     

    Raport ZPP Bruksela |Focus on Europe|
    Niedostateczna reprezentacja regionu Europy środkowo-wschodniej w instytucjach UE

    Unia Europejska (UE), złożona mozaika narodów i polityk, nieustannie zmienia swoje oblicze, aby dostosować się do zmieniającej się dynamiki geopolitycznej i wewnętrznej. Europa Środkowo-Wschodnia (EŚW), ze swoją bogatą historią, różnorodnością kulturową i rozwijającymi się gospodarkami, stanowi kluczowy filar tej europejskiej narracji. Jednak wyraźna, utrzymująca się niedostateczna reprezentacja tego regionu na wyższych szczeblach instytucji UE stanowi istotny powód do niepokoju, co stało się szczególnie widoczne po wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 r., w wyniku których wśród osób wybranych na stanowiska wysokiego szczebla zabrakło przedstawicieli EŚW. Nie jest to jedynie kwestia czysto statystyczna, ale problem, który odzwierciedla szersze wyzwania systemowe, zmiany geopolityczne i implikacje polityczne, w tym rosnące znaczenie gospodarcze EŚW w napędzaniu i podtrzymywaniu wzrostu gospodarczego UE.

    Wydarzenia takie jak inwazja Rosji na Ukrainę zwiększyły strategiczne znaczenie regionu EŚW, podkreślając jego proaktywną rolę i wkład na arenie europejskiej. Jednak rażąca dysproporcja w reprezentacji na kluczowych stanowiskach w UE ogranicza zdolność regionu do skutecznego bronienia swoich interesów, kształtowania programów politycznych i wnoszenia znaczącego wkładu w procesy decyzyjne w ramach całej UE. Niniejszy raport szczegółowo analizuje skomplikowane zagadnienia leżące u podstaw niedostatecznej reprezentacji, poruszając kwestie paradygmatów historycznych, zawiłości geopolitycznych i uprzedzeń systemowych, które utrwaliły istniejącą nierównowagę. Zwrócona jest również uwaga na złożoność mechanizmów obsadzania stanowisk w UE w oparciu o negocjacje, politykę partyjną i dziedzictwo historyczne, które doprowadziły do nieproporcjonalnej reprezentacji na korzyść przedstawicieli Europy Zachodniej.

     

    Zobacz: 15.04.2024 Raport ZPP Bruksela |Focus on Europe| Niedostateczna reprezentacja regionu Europy środkowo-wschodniej w instytucjach UE

    Poziom cyfryzacji małych i średnich przedsiębiorstw w 2023 r. Raport ZPP i Symfonii „Cyfryzacja sektora MŚP w Polsce”

    Warszawa, 2 listopada 2023 r. 

     

    Poziom cyfryzacji małych i średnich przedsiębiorstw w 2023 roku
    Raport ZPP i Symfonii „Cyfryzacja sektora MŚP w Polsce”

     

    Na 10 miesięcy przed wejściem w życie obligatoryjnego KSeF, tylko 60 proc. polskich firm widzi potrzebę głębszej digitalizacji, a 38 proc. z nich wykorzystuje w biznesie jedynie podstawowe narzędzia – wynika z badania przeprowadzonego przez ZPP. Grupą, która deklaruje najniższy poziom digitalizacji są mikroprzedsiębiorcy – niemal 40 proc. z tej grupy twierdzi, że nie wykorzystuje żadnych narzędzi cyfrowych.

    Na chwilę przed wprowadzeniem obowiązkowego Krajowego Systemu e-Faktur, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców we współpracy z Symfonią opracował raport „Cyfryzacja sektora MŚP w Polsce”. Celem badania było sprawdzenie, jak w 2023 r. przedstawia się świadomość i poziom cyfryzacji przedsiębiorstw.

    W badaniu skupiliśmy się na MŚP, ponieważ stanowią one trzon polskiej gospodarki. Wchodząca za moment obowiązkowa całkowita cyfryzacja faktur obejmie również pozostałe segmenty rynku. Jesteśmy jedynym krajem Unii Europejskiej, który wprowadza KSeF dla wszystkich dokumentów fiskalnych w biznesie: bez ograniczeń kwotowych czy obszaru rozliczeń. To ogromne wyzwanie dla polskich przedsiębiorców, które dotyka nie tylko systemów IT, ale również procesów wewnętrznych związanych, m.in., z obiegiem i akceptacją faktur kosztowych. My, w Symfonii, mamy wieloletnie doświadczenie w obszarze fakturowania elektronicznego – wprowadziliśmy pierwszą na polskim rynku fakturę ustrukturyzowaną, dlatego dzielimy się naszą wiedzą. Prowadzimy szeroko zakrojoną kampanię edukacyjną we współpracy ze Stowarzyszeniem Księgowych w Polsce oraz ze Związkiem Przedsiębiorców i Pracodawców. Uruchomiliśmy bezpłatną infolinię KSeF, jak również wdrożyliśmy cykl szkoleń w ramach Akademii Symfonii, z których korzystają nasi klienci, jak również osoby na co dzień pracujące na systemach naszej konkurencji – mówi Piotr Ciski, prezes Zarządu Symfonii.

    Wprowadzenie KSeF pozwoli administracji publicznej na wgląd w czasie rzeczywistym w każdą transakcję gospodarczą, ponieważ będą one procedowane w centralnym systemie e-faktur. Wymaga to od przedsiębiorców zmiany procesów i dostosowania narzędzi do nowych wymogów. Krajowy System e-Faktur jest rozwiązaniem w pełni cloudowym, co oznacza, że cały rynek w naturalny sposób przeniesie część swoich procesów biznesowych do chmury.

    Tymczasem, jak pokazuje raport, jedynie 14 proc. ankietowanych MŚP deklaruje korzystanie z chmury, a 13 proc. wykorzystanie systemów do zarządzania procesami, w tym ERP; odsetek mikrofirm nie przekracza 10 proc. w obu tych kategoriach. Jedynie 3 proc. ankietowanych deklaruje wykorzystanie sztucznej inteligencji w codziennych operacjach biznesowych.

    Z badania wynika, że 44 proc. respondentów jako główną korzyść płynącą z cyfryzacji wskazuje wzrost efektywności pracy. Zmniejszenie szkodliwego wpływu na środowisko dostrzega 33 proc. badanych. Jedynie 19 proc. ankietowanych widzi w digitalizacji potencjał na zwiększenie przychodów firmy.

    Jednak niemal połowa badanych (46 proc.) obawia się kosztów związanych z cyfryzacją swojej organizacji. Do tego dochodzą obawy czysto ludzkie – niechęć pracowników do zmian zadeklarowało 16 proc. przedsiębiorstw.

    Pełną wersję raportu można pobrać TUTAJ.

    Polska przegrywa wyścig o imigrantów z Ukrainy, którzy coraz częściej wybierają Niemcy i Kanadę

    Warszawa, 11 sierpnia 2023 r. 

     

     

    Polska przegrywa wyścig o imigrantów z Ukrainy, którzy coraz częściej wybierają Niemcy i Kanadę

     

    • Państwa zachodnie z przyczyn demograficznych konkurują między sobą o imigrantów z Ukrainy.  Polska na ten moment przegrywa wyścig.
    • Polska zbudowała bardzo dobry wizerunek pomagając uchodźcom z Ukrainy  w pierwszych dniach wojny. Niestety może to  nie wystarczyć, by na dłużej związać ze sobą pracowników z tego kraju.
    • Polska nie powinna prześcigać się z innymi państwami na świadczenia socjalne, gdyż  trudno byłoby ten wyścig wygrać – powinniśmy jednak w maksymalnym możliwym stopniu wykorzystywać wszelkie przewagi, którymi dysponujemy.

    Polska zmaga się obecnie z poważnymi problemami demograficznymi. Dzietność w naszym kraju w 2022 r. wyniosła zaledwie 1,26. Jest to jeden z najgorszych wyników nie tylko w Europie, ale i na świecie. Aby zapewnić prostą zastępowalność pokoleniową wskaźnik ten musi wynosić przynajmniej 2,1. Problemy demograficzne powodują znaczące trudności na rynku pracy i w systemie ubezpieczeń społecznych. Nawet gdyby trend w zakresie nowych urodzeń się odwrócił, to efekty byłyby widoczne na rynku dopiero za dwie dekady. Polska gospodarka pilnie potrzebuje zatem migrantów, którzy chcą pracować, uczyć się i mieszkać w naszym państwie. Kryteria te spełniają uchodźcy z Ukrainy, którzy po agresji Federacji Rosyjskiej licznie przybyli do naszego kraju. Dzięki nim udało się obsadzić tysiące wolnych miejsc pracy, co istotnie wspomogło naszą gospodarkę. Dziś jednak uchodźcy coraz liczniej wybierają inne kierunki kuszeni propozycjami przedstawianymi między innymi przez Niemcy i Kanadę. Polska zaczęła przegrywać walkę o zatrzymanie ich na naszym rynku.

    – W zasadzie wszystkie kraje rozwinięte zmagają się obecnie z problemami demograficznymi. Krótko mówiąc, w relatywnie zamożnych państwach społeczeństwa się starzeją, a dzieci nie rodzą, co ogranicza możliwości rozwoju gospodarczego i jest bardzo groźne dla stabilności funkcjonowania podstawowych elementów państwa – zaznaczył Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Dlatego to bardzo dobrze, że niemal natychmiast otworzyliśmy się na pracowników z Ukrainy. Kluczowym wyzwaniem pozostaje jednak zatrzymanie ich u nas, a to okazuje się coraz trudniejsze, ponieważ do gry zaczęły wchodzić również inne państwa.

    W Unii Europejskiej najśmielej o uchodźców konkurują nasi zachodni sąsiedzi. Statystyki są jednoznaczne – według danych UNHCR na dzień 25 czerwca  2023 r. w Niemczech zarejestrowanych było  1 076 680 obywateli Ukrainy, którzy przybyli  do tego kraju od początku agresji rosyjskiej 24 lutego 2022 r. Jednocześnie 958 590  uzyskało ochronę czasową bądź też inną  formę ochrony.

    Wysoka aktywność zawodowa i kompetencje obywateli Ukrainy zaczęły przyciągać również kraje spoza UE – od 24 lutego 2022 roku do Kanady przybyło ponad 190 tysięcy uchodźców ukraińskich. Dodatkowym czynnikiem zachęcającym do imigracji jest informacja wynikająca ze spisu powszechnego z 2016 roku. Według niego bowiem Kanadę zamieszkiwało ponad 1,36 mln osób deklarujących pochodzenie ukraińskie. Znacząca mniejszość ukraińska oraz atrakcyjne warunki zatrudnienia coraz częściej są ważnym argumentem przemawiającym do uchodźców, którzy nie mają obecnie problemów z uzyskaniem wizy do Kanady.

    Stwarza to bezpośrednią konkurencję dla Polski, gdyż nasi wschodni sąsiedzi dotychczas mieszkający i pracujący w Polsce, coraz częściej decydują się na wyjazd do Niemiec czy właśnie za ocean. Należy mieć również na uwadze, że wraz z zakończeniem wojny wiele osób, które wciąż żyje i pracuje w Polsce wróci do swoich domów na Ukrainie. Oznacza to poważne trudności dla naszego rynku pracy w perspektywie najbliższych miesięcy.

    – Trudno byłoby przecenić rolę imigrantów i uchodźców z Ukrainy na polskim rynku pracy – podkreślił Szymon Witkowski, dyrektor Forum Pracy Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Bez pracy uchodźców w naszym kraju firmy reprezentujące różne branże mogłoby mieć bardzo poważne problemy nie tylko z rozwojem, ale nawet z utrzymaniem dotychczasowej skali działalności. W obecnych warunkach demograficznych potrzebujemy migrantów, by rozwijać się gospodarczo i uzupełniać luki na rynku pracy.

    Polska jest najbliższym kulturowo i geograficznie krajem dla Ukraińców. Wiele zyskaliśmy również naszą postawą względem uchodźców już od pierwszych dni wojny. Niemniej jednak przestaje to być wystarczające. Nie jesteśmy w stanie konkurować na świadczenia socjalne, czy wysokość wynagrodzeń ze znacznie bogatszymi krajami, jak Niemcy i Kanada. Migranci są nam jednak potrzebni i powinniśmy im stworzyć wszelkie warunki do tego, by mimo wszystko wybierali nasz kraj, jako miejsce, w którym warto się osiedlić.

     

    Po więcej informacji zapraszamy do raportu: 11.08.2023 Raport ZPP: I Wojna Światowa o imigrantów z Ukrainy. Polska przegrywa

    Podsumowanie II edycji konferencji „Europe – Poland – Ukraine. Rebuild Together”: Współpraca biznesowa między Polską a Ukrainą w kontekście odbudowy i rozwoju

    Warszawa, 7 sierpnia 2023 r. 

     

    Podsumowanie II edycji konferencji „Europe – Poland – Ukraine. Rebuild Together”:
    Współpraca biznesowa między Polską a Ukrainą w kontekście odbudowy i rozwoju

     

    W drugiej części lipca tego roku miała miejsce druga edycja konferencji pod nazwą „Europe – Poland – Ukraine. Rebuild Together”, zorganizowanej przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Warsaw Enterprise Institute. Pomimo wakacyjnego terminu całe wydarzenie w hotelu Hilton w Warszawie odwiedziło niemal 1000 gości z Polski i zagranicy. Rekordowa frekwencja jednoznacznie pokazała, że istnieje duże zapotrzebowanie na platformy spotkań służące rozwojowi biznesu polsko-ukraińskiego.

    W pięciu sesjach plenarnych oraz czterech dedykowanych sesjach branżowych wypowiadali się politycy oraz eksperci m.in. z Polski, Brukseli, Ukrainy czy Mołdawii. Mocnym akcentem rozpoczął konferencję Prezes ZPP Cezary Kaźmierczak stwierdzając, że chcąc wejść na ukraiński rynek „lepiej być pierwszym, niż lepszym”. Zagraniczne firmy z dużym kapitałem już podjęły się ekspansji u naszego wschodniego sąsiada i wojna nie przeszkadza im w zdobywaniu strategicznych przyczółków dla swoich interesów. Kolejni dyskutanci, wśród których nie zabrakło: ministrów i wiceministrów z Polski i Ukrainy, przedstawicieli polskich i międzynarodowych instytucji finansowych, czy prezesów firm i organizacji ich zrzeszających, opowiadali o perspektywach odbudowy, na podstawie m.in. ogromnych środków finansowych przeznaczonych na ten cel przez międzynarodowe organizacje. Dla konkretnych branż takich jak energetyczna, farmaceutyczna, cyfrowa, czy rynku pracy przeznaczone były odrębne sesje w których uczestniczyli eksperci i decydenci z obu krajów, którym poświęcona była konferencja.

    Konferencję podsumowało wystąpienie Marcina Przydacza, Sekretarza Stanu, Szefa Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP, który przedstawił trzy przewagi polskich firm w odbudowie Ukrainy: jesteśmy geograficznie najbliższym partnerem z infrastrukturą gotową do współpracy, mamy najlepsze relacje w historii, jesteśmy zbliżeni kulturowo i językowo, a największą mniejszość w Polsce stanowią obecnie Ukraińcy. Prezes ZPP Cezary Kaźmierczak, dodał natomiast, że „kto będzie pierwszy na ukraińskim rynku, będzie miał najwięcej czasu na jego dominację”.

    Takie wydarzenia jak „Europe – Poland – Ukraine. Rebuild Together” pokazują jak bardzo poszukiwane są rzetelne i aktualne informacje na temat ukraińskiego rynku oraz platformy dla zawiązywania bezpośrednich relacji biznesowych między partnerami z obu państw. ZPP działa na tym polu od wielu lat i jako jedyny polski związek przedsiębiorców buduje relacje biznesowe poprzez biura w Kijowie, Lwowie, Łucku i Winnicy oraz reprezentuje polsko-ukraińskie przedsięwzięcia poprzez swoje biuro w Brukseli.

     

    Zobacz: 07.08.2023 Raport podsumowujący konferencję “Europe-Poland-Ukraine. Rebuild Together 2023”

    1992-2022. Najlepszy czas Polski. ZPP z nowym raportem

    Warszawa, 14 lipca 2023 r. 

     

    1992-2022. Najlepszy czas Polski. ZPP z nowym raportem

     

    Polska, od czasów transformacji ustrojowej, przeszła długą drogę, której efektem jest zdecydowane zbliżenie się do poziomu rozwoju największych gospodarek świata. Z pozycji jednego z najbiedniejszych państw Europy, skromnego reprezentanta bloku wschodniego, staliśmy się liczącym producentem, eksporterem dóbr, krajem o najniższej stopie bezrobocia w Unii Europejskiej z PKB na poziomie, który nie sytuuje nas dziś w ogonie Europy.

    Motorem napędowym gospodarczej transformacji okazały się zmiany polityczne – odcięliśmy się od komunizmu, postawiliśmy na demokrację, wstąpiliśmy do Unii Europejskiej i NATO. Polska przeprowadziła szereg reform, których efektem było zliberalizowanie prawa gospodarczego. Stała się miejscem lokowania kapitału, co znalazło odzwierciedlenie w zwyżce PKB, ustawicznym obniżaniu się stopy bezrobocia, wzroście średniego wynagrodzenia i szeregu innych wskaźników ekonomicznych.

    Wciąż jednak w Polsce zmienić musi się wiele. Naszym celem powinno być dziś stworzenie przyjaznego rozwojowi przedsiębiorczości otoczenia prawno-regulacyjnego, które z jednej strony w pełni uwolni potencjał drzemiący w sektorze MŚP, z drugiej przyciągnie do kraju zagranicznych inwestorów. To właśnie stopa inwestycji na poziomie 16,8 procenta jest jednym z najpoważniejszych mankamentów punktu, w którym znajduje się dziś nasz kraj. Plasujemy się zdecydowanie poniżej unijnej średniej, wyprzedzając wyłącznie Bułgarię i Grecję.

    Niemniej Polska gospodarka ma za sobą skok, który zmienił realia gospodarcze, a przez to także życie obywateli. Transformacja ustroju pociągnęła za sobą progres względem poziomu życia obywateli. Liczba uczelni wyższych wzrosła z 98 w roku 1989 do 394 w roku 2019, liczba miejsc w przedszkolach w miastach wzrosła z 680 tys. w roku 1989 do 881 tys. w roku 2017, liczba studentów wzrosła z 378 tys. w 1989 roku do 1,2 mln w roku 2017, z 29% w 1989 r. do 53% w 2017 wzrósł procent stopni doktorskich przyznawanych kobietom, z 220 tys. w 1990 r. do 16 tys. w roku 2016 spadła liczba zachorowań na ospę wietrzną. Te różnotematyczne dane pokazują na jak wielu płaszczyznach zmieniło się życie Polaków. Trudno podważyć coraz częściej pojawiającą się w publicznej narracji tezę, że okres ostatniego, już nieco ponad, trzydziestolecia, to najlepszy okres w historii Polski.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców prowadzi kampanię 1992-2022. Najlepszy czas Polski, która podsumowuje dokonania naszego kraju na niwie społeczno-gospodarczej ostatnich trzech dekad. W ramach projektu opublikowany został raport stanowiący analizę głównych wskaźników makroekonomicznych ilustrujących zmianę, która dokonała się w nad Wisłą. Omówione w nim zostały zmiany jakie zaszły w zasięgu i strukturze polskiego eksportu, analizie poddana została skomplikowana sytuacja na polskim rynku pracy, zmiany w strukturze wpływów podatkowych i szereg innych istotnych danych makroekonomicznych. Autorzy raportu podjęli także próbę nakreślenia wpływu ostatnich trzech dekad na sytuację statystycznego „Kowalskiego”.

    O ile okres minionych trzech dekad był czasem tytanicznej pracy i spektakularnych wyzwań, o tyle kolejne lata – przy uwzględnieniu czynników takich jak następstwa pandemii koronawirusa czy wojna na terytorium Ukrainy – będą kluczowe dla budowania pozycji Polski i polskich przedsiębiorstw na arenie międzynarodowej.

    ***

    Organizator: Związek Przedsiębiorców i Pracodawców

    Partnerzy główni: Bank Gospodarstwa Krajowego, ORLEN S.A.

    Partnerzy: Agencja Rozwoju Przemysłu S.A., Polski Fundusz Rozwoju

    Partner wspierający: Kompania Piwowarska

    Partner instytucjonalny: Akademia Leona Koźmińskiego

    Partner medialny: „Dziennik Gazeta Prawna”

    Partnerzy merytoryczni: Browary Polskie, Cyfrowa Polska, Fundacja Republikańska, Instytut Jagielloński, Klub Jagielloński, Krajowi Producenci Leków, Ogólnopolski Związek Pracodawców Transportu Drogowego, Ośrodek Myśli Politycznej, Ośrodek Studiów Wschodnich, Polska Federacja Producentów Żywności Związek Pracodawców, Polskie Stowarzyszenie Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego, Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych, Warsaw Enterprise Institute, WiseEuropa

    Zobacz raport: 14.07.2023 Raport ZPP: 1992-2022. Najlepszy czas Polski

    Raport ZPP: CIT w Polsce – czyli dlaczego nie jest tak, jak być powinno?

    Warszawa, 31 maja 2023 r.

     

    Raport ZPP: CIT w Polsce – czyli dlaczego nie jest tak, jak być powinno?

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców przygotował raport CIT w Polsce – czyli dlaczego nie jest tak, jak być powinno?, który stanowi próbę usystematyzowania wiedzy z zakresu funkcjonowania w Polsce podatku dochodowego od osób prawnych.

    Rok 2022 był szczególny pod względem proporcji wpływów budżetowych z tytułu podatków. Pierwszy raz w historii dochody z tytułu CIT (70,1 mld zł) przewyższyły bowiem te z PIT (68,1 mld zł ) od osób fizycznych. Zmiana w pierwszeństwie względem wartości odprowadzonego podatku to sytuacja wyjątkowa, za którą odpowiada rekordowy – bo wynoszący 33,9 procenta rdr – wzrost wpływów z tytułu CIT. W ostatnich latach najwyższa historycznie była nie tylko wysokość odprowadzonego podatku w ujęciu nominalnym, ale także w relacji do PKB.

    Zauważalny wzrost dochodów z CIT nie sprawił jednak, że zlikwidowana została luka w odniesieniu do tego podatku. Z uwagi na często nieuchwytny z ekonomicznego puntu widzenia charakter, wielkość luki w CIT stanowi w znacznej mierze efekt zebranych danych szacunkowych. Polski Instytut Ekonomiczny w raporcie Luka CIT w Polsce  podaje, że w latach 2019-2020 poziom luki w CIT ustabilizował się na poziomie około 30 procent teoretycznych dochodów z CIT . Oznacza to – przywołując sugestywny obraz autorstwa ekspertów PIE – że z każdych 100 PLN podatku, który powinien wpływać do budżetu państwa i samorządów, otrzymują one tylko około 70 PLN. Według szacunków luka w CIT w roku 2020 wynosiła między 20 a 25 mld zł. Ostatnie lata to także okres dynamicznych zmian dotyczących skali zjawiska.

    Dlatego Związek Przedsiębiorców i Pracodawców postawił sobie za cel usystematyzowanie najnowszej dostępnej wiedzy analitycznej związanej z CIT, omówienie kluczowych zjawisk powiązanych z tym podatkiem, wskazanie sukcesów i porażek względem ograniczenia skali zjawiska agresywnej optymalizacji podatkowej oraz rozważnie sensowności koncepcji alternatywnych – z całym skorelowanym z nim repozytorium szans i zagrożeń.

    Raport CIT w Polsce – czyli dlaczego nie jest tak, jak być powinno? powstał w ramach projektu Biznes dla Polski, Polska dla Biznesu.

     

    Zobacz: 31.05.2023 Raport CIT w Polsce. Dlaczego nie jest tak, jak być powinno?

    “Opłaty sieciowe” proponowane przez niektórych operatorów telekomunikacyjnych – czy konsumenci zapłacą podwójnie za utrzymanie infrastruktury?

    Warszawa, 15 maja 2023 r. 

     

    “Opłaty sieciowe” proponowane przez niektórych operatorów telekomunikacyjnych – czy konsumenci zapłacą podwójnie za utrzymanie infrastruktury?

     

    1. Synteza i rekomendacje

    W ciągu ostatnich miesięcy toczy się coraz intensywniejsza dyskusja dotycząca żądań ETNO (Europejskie Stowarzyszenie Operatorów Sieci Telekomunikacyjnych – reprezentujące największe firmy telekomunikacyjne) w zakresie pobierania opłat od dostawców treści i aplikacji za generowany ruch wynikający z korzystania z ich usług. Operatorzy telekomunikacyjni uważają, że działalność dostawców treści prowadzi do zwiększenia kosztów utrzymania infrastruktury i określają ich jako “pasażerów na gapę”, którzy nie przyczyniają się do utrzymania europejskiej infrastruktury. Prawda jednak jest zupełnie inna – toczącej się dyskusji nie należy sprowadzać do starcia między operatorami telekomunikacyjnymi a gigantami internetowymi. Można uznać bowiem, że w praktyce jest to walka o Internet taki, jaki znamy.

    W niniejszym opracowaniu przedstawimy genezę pomysłu wprowadzenia “fair share payments” i argumentację wykorzystywaną przez jego zwolenników. Wskażemy również, jakie będą skutki wprowadzenia tego rozwiązania dla konsumentów i przedsiębiorców. Chcielibyśmy w pierwszej kolejności zwrócić uwagę na następujące kwestie:

    • Nawet same firmy telekomunikacyjne nie zgadzają się co do kosztów obsługi ruchu internetowego. Federacja Francuskich Operatorów Telekomunikacyjnych przedstawiła szacunki, zgodnie z którymi obsługa ruchu sieciowego generuje koszty w wysokości 2 miliardów euro we Francji, czyli 27 euro na mieszkańca kraju. To jedna trzecia kwoty 80 euro na mieszkańca UE obliczonej przez ETNO i wciąż znacznie zawyżona.
    • Badania wskazują, że do tej pory jedynym krajem, który odpowiedział na obawy operatorów telekomunikacyjnych i wprowadził prawne zasady rozliczania o nazwie “Spending Party Network Pays” (SPNP), jest Korea Południowa. Zgodnie z tymi zasadami, dostawcy treści i aplikacji internetowych są zobowiązani do płacenia opłat operatorom telekomunikacyjnym. Wnioski z dostępnych danych są jasne – tego typu regulacje prowadzą do obniżenia jakości i różnorodności treści w Internecie, a także powodują wzrost kosztów dla użytkowników końcowych treści oraz – paradoksalnie – zmniejszenie inwestycji w lokalną infrastrukturę.
    • „Fair share payments” prowadzą ponadto do pogorszenia jakości treści online oferowanych przez dostawców. Dodatkowe opłaty oznaczają również zmniejszenie budżetów przeznaczanych na tworzenie wysokiej jakości usług oferowanych konsumentom.
    • Wprowadzenie dodatkowych opłat spowoduje nierównowagę konkurencyjną na rynku telekomunikacyjnym, faworyzując największych graczy. W praktyce doprowadzi to do umacniania się oligopoli na rynku.
    • „Fair share payments” są szeroko krytykowane przez niemal wszystkie środowiska, z wyjątkiem największych operatorów telekomunikacyjnych. Eksperci wskazują, że wśród licznych wad tego rozwiązania, najbardziej niepokojące jest naruszenie zasady net neutrality.
    • W Polsce rozbudowa infrastruktury internetowej odbywa się przy ogromnym udziale finansowania publicznego. Można wskazać między innymi na informacje zawarte w “Planie Dostępu do Szerokopasmowego Internetu dla Polski”, zgodnie z którymi w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa na lata 2014-2020, spośród ogólnej kwoty 2,57 miliarda euro, ponad miliard został przeznaczony na rozbudowę sieci szerokopasmowych. Kolejne środki zaplanowane są do wydania m.in. w ramach funduszu szerokopasmowego, czy KPO. Dodatkowe opłaty zostaną co najmniej częściowo przerzucone na konsumentów, co oznacza że wielokrotnie kontrybuować będą oni do powstania i utrzymania tej samej infrastruktury.

    W świetle powyższego, apelujemy o odrzucenie pomysłu wprowadzenia tzw. “fair share payments” w Unii Europejskiej.

    1. Geneza „fair share payments”

    Pomysł wprowadzenia „fair share payments” nie jest co prawda nowy, lecz oficjalnie został przedstawiony przez Komisarz Vestager 2 maja 2022 roku1[1]. Niestety, wszystkie sygnały wskazują na to, że Komisja Europejska poważnie rozważa wprowadzenie tego rodzaju opłat dla dostawców treści i aplikacji internetowych.

    Pierwotnie pomysł wyszedł na światło dzienne dzięki działalności ETNO – stowarzyszenie od lat intensywnie lobbuje za wprowadzeniem opłat za “nadzwyczajny wzrost ruchu internetowego generujący wyzwania dla zrównoważonych inwestycji w europejską sieć”. Ta pozycja jest wspierana m.in. przez Deutsche Telecom, Orange, Telefonica i Telecom Italia, którzy twierdzą, że sześć największych dostawców treści internetowych odpowiada za ponad połowę ruchu internetowego2[2]. W skrócie, argument polega na tym, że duże amerykańskie korporacje generują obciążenie sieci przez oferowanie swoich treści, co prowadzi rzekomo do konieczności ponoszenia dużych wydatków na infrastrukturę. Ten ruch generowany jest poprzez popularność usług strumieniowych, telekonferencji, zdalnego nauczania, mediów społecznościowych i usług chmurowych. Operatorzy telekomunikacyjni zakładają, że ponieważ roczne utrzymanie sieci w 2020 roku kosztowało 52,5 miliarda euro, a dostawcy usług i aplikacji odpowiadają za 60-70% ruchu internetowego, powinni oni płacić 36 miliardów euro (80 euro na mieszkańca UE) operatorom telekomunikacyjnym. Ponadto ta kwota powinna wzrastać każdego roku wraz z wzrostem ruchu sieciowego[3].

    Jednak argumentacja operatorów telekomunikacyjnych wiąże się z szeregiem istotnych problemów. Przede wszystkim, operatorzy telekomunikacyjni pobierają opłaty od samych konsumentów za korzystanie z Internetu. Ich żądania wobec dostawców usług i aplikacji są niczym innym jak żądaniem drugiej opłaty za tę samą usługę.

    Ten związek ilustruje poniższy wykres:

    Operatorzy telekomunikacyjni udostępniają infrastrukturę konsumentom. Konsumenci korzystają z treści internetowych oferowanych przez dostawców usług i aplikacji, co generuje ruch w sieci. Ponieważ korzystanie z treści dostępnych w Internecie generuje ruch, operatorzy telekomunikacyjni zdecydowali się żądać dodatkowej opłaty od dostawców usług i aplikacji.

    Warto zauważyć, że operatorzy telekomunikacyjni argumentują swoje żądania koniecznością utrzymania sieci ze względu na zwiększony ruch. Jednocześnie, w praktyce inwestycje operatorów telekomunikacyjnych obejmują przede wszystkim stacje przekaźnikowe, światłowody i centra danych. Dużym kosztem jest na przykład budowa masztów i sieci światłowodowych. Niemniej jednak, 70-80% ogólnych kosztów operatorów telekomunikacyjnych jest wydawane właśnie na infrastrukturę, która służy i może być skutecznie wykorzystywana przez co najmniej 30 lat. Pozostała część odnosi się do przestarzałego sprzętu, który powinien być modernizowany co 5-10 lat. Koszt “utrzymania sieci” związany z ruchem nie jest więc wysoki, co wyraźnie przyznają niektórzy operatorzy telekomunikacyjni. Fédération Française des Télécoms przedstawiła szacunki, zgodnie z którymi obsługa ruchu sieciowego generuje koszty w wysokości 2 miliardów euro we Francji, czyli 27 euro na mieszkańca kraju. To trzecia część kwoty 80 euro przypadającej na mieszkańca UE, obliczonej przez ETNO, i nadal wydaje się zawyżona. We Francji można łatwo znaleźć oferty konsumenckie łącza o prędkości 10 gigabitów na sekundę z telefonem i telewizją w cenach od około 30-49 euro miesięcznie4[4]. Te oferty pakietowe są również doskonałym przykładem istniejących powiązań i współzależności między operatorami telekomunikacyjnymi a dostawcami usług. W Polsce można znaleźć oferty światłowodu z prędkością pobierania 1 Gb/s za 17,5 euro miesięcznie5[5]. Warto także przytoczyć przykład, w którym niemiecka organizacja zapewniająca zakwaterowanie studenckie chciała zapewnić studentom stały dostęp do Internetu o prędkości co najmniej 1 Gb/s w 2020 roku. Ofertę na taki dostęp złożyło 8 niemieckich operatorów telekomunikacyjnych, z czego 5 zaoferowało kwotę 11 euro miesięcznie na studenta6[6]. Te przykłady wskazują na rynkowe ceny dostępu do Internetu – żaden dostawca Internetu nie zaoferowałby poniżej kosztów. Dlatego wydaje się, że  obliczenia zarówno ETNO, jak i Fédération Française des Télécoms są wyraźnie zawyżone. Trudno również argumentować, że platformy internetowe są “gapowiczami”, ponieważ zainwestowały miliardy w budowę i rozwój infrastruktury internetowej na przestrzeni ostatniej dekady.

    1. Skutki wprowadzenia opłat typu “fair share” dla obywateli i przedsiębiorstw.

    Podobna opłata do “fair share payments” została wprowadzona w Korei Południowej. Przykład koreański był badany m.in. przez BEUC (Europejską Organizację Konsumentów). Badania wskazują, że Korea Południowa jest jedynym krajem, który dotychczas odpowiedział na obawy operatorów telekomunikacyjnych i wprowadził prawne zasady rozliczania opłat, tzw. Sending Party Network Pays (SPNP). Zgodnie z tymi zasadami, dostawcy treści i aplikacji internetowych są zobowiązani do płacenia opłat operatorom telekomunikacyjnym. Wnioski z analiz są jasne. Regulacje tego typu doprowadziły do zmniejszenia jakości i różnorodności treści w Internecie, a także do wzrostu kosztów dla końcowych użytkowników treści oraz zmniejszenia inwestycji w lokalną infrastrukturę[7].

    Podobne stanowisko zajmuje Europejskie Stowarzyszenie Wymiany Internetowej, które analizując m.in. sytuację w Korei Południowej, wskazuje, że “fair share payments” szkodzą właściwemu funkcjonowaniu rynku komunikacji internetowej i peeringu oraz wpływają negatywnie na konkurencję na tym rynku. Ponadto, będą one miały negatywny wpływ na doświadczenia obywateli w podstawowych operacjach biznesowych, udostępnianiu danych, dostępie do usług chmurowych i rozwijaniu projektów badawczych[8].

    Paradoksalnie zatem, opłaty “fair share” w Korei miały dokładnie odwrotny efekt niż ten, który operatorzy telekomunikacyjni twierdzą, że miały służyć. Należy zauważyć, że wprowadzenie dodatkowych opłat od dostawców treści internetowych może zmusić ich do wprowadzenia przynajmniej częściowej opłaty za usługi, które dotychczas były bezpłatne. To może z kolei ograniczyć dostęp do treści online i prowadzić do wykluczenia cyfrowego mniej zamożnych użytkowników Internetu. Taki scenariusz jednoznacznie naruszałby zasadę net neutrality, która z definicji mówi o możliwości dostępu wszystkich użytkowników do wybranych treści i aplikacji internetowych.

    Kolejną kwestią jest obniżenie jakości dostępnych online treści. Jasne jest, że wiele firm oferujących np. usługi streamingu, dostęp do telewizji online lub innych treści wideo, zostanie dotkniętych takimi opłatami. Ceny dostępu do treści mogą być wprowadzone lub podniesione tylko do pewnego poziomu, powyżej którego konsumenci nie będą w stanie zaakceptować dodatkowych opłat. W praktyce niemożliwe będzie przerzucenie całego kosztu na konsumentów treści. Oznacza to mniejszy budżet na tworzenie jakościowych treści online. Podobne obawy wyraża m.in. Europejskie Stowarzyszenie Komercyjnej Telewizji i Usług VoD, które wydało list otwarty wyrażający zaniepokojenie wprowadzeniem opłat sieciowych i ich wpływem na europejski przemysł kreatywny[9].

    Wziąwszy pod uwagę powyższe, spór dotyczący opłat “fair share” nie powinien być postrzegany jako konflikt między dużymi firmami telekomunikacyjnymi a dużymi korporacjami internetowymi. Te opłaty mają bowiem potencjał do poważnego zakłócenia konkurencji w internecie i zagrażają najmniejszym przedsiębiorcom. Takie obawy przedstawiają m.in. Francuskie Stowarzyszenie Alternatywnych Operatorów Telekomunikacyjnych, które zauważa, że opłaty tego rodzaju mogą mieć krytyczny – negatywny – wpływ na sytuację małych i średnich firm cyfrowych[10]. Małe firmy oferujące treści w internecie znajdą się w bardzo trudnym położeniu, ponieważ z jednej strony będą obciążone opłatami za ruch internetowy, a z drugiej strony będzie im trudno przerzucić ten koszt na konsumentów. Wprowadzenie zmian w cennikach w celu pokrycia kosztów opłat “fair share” sprawi, że stracą one konkurencyjność wobec większych graczy na rynku.

    Dodatkowo, mniejsze firmy telekomunikacyjne otwarcie krytykują pomysł wprowadzenia opłat. Na istniejące zagrożenia wskazują zarówno MVNO Europe, jak i Europejskie Stowarzyszenie Konkurencyjnych Telekomunikacji (ECTA). Podkreślają m.in., że opłaty spowodują poważne szkody dla konkurencji na rynku telekomunikacyjnym, będą bezpośrednio wpływać na mniejszych operatorów i negatywnie wpłynąć zarówno na indywidualnych konsumentów, jak i firmy korzystające z usług telekomunikacyjnych. Opłaty będą korzystne tylko dla największych graczy na rynku, wzmacniając ich oligopole[11].

    “Fair share payments” spotykają się również z krytyką ze strony naukowców. W październiku 2022 roku wysłali oni list do Komisji Europejskiej, podpisany przez 29 ekspertów rynkowych, doktorów i profesorów, którzy dobrze znają ten rynek. Wskazali, że propozycja obciążania dostawców usług internetowych i aplikacji nie jest nowa i zawsze była odrzucana jako szkodliwa. Krytycy wskazują, że przez ostatnią dekadę pomysł ten był jednoznacznie krytykowany przez ekspertów, biznes i organizacje pozarządowe. Eksperci w swoim liście wskazują, że w 2015[12] roku UE przyznała użytkownikom internetu prawo do swobodnego dostępu do informacji i treści, korzystania i dostarczania aplikacji i usług według własnego wyboru. Standardy UE nakładają na dostawców szerokopasmowego dostępu do internetu obowiązek traktowania danych w sposób niedyskryminujący, niezależnie od ich zawartości, aplikacji, która przesyła dane, miejsca ich pochodzenia i adresata. Nawet jeśli opłaty “fair share” byłyby kierowane tylko do największych dostawców treści internetowych, nadal naruszałoby to standardy otwartego dostępu do Internetu.

    Eksperci zwracają również uwagę, że sieci szerokopasmowe są ważnym elementem łańcucha wartości, tak samo jak dostawcy treści internetowych generują popyt na dostęp do sieci wśród Europejczyków. Dostawcy szerokopasmowi uzyskują istotne korzyści wynikające z faktu, że dostawcy usług generują popyt na dostęp do szerokopasmowego internetu. Jednocześnie, firmy telekomunikacyjne firmy nie ponoszą kosztów związanych z wysiłkiem dostawców treści internetowych i aplikacji w tworzeniu tego popytu. Bez popytu generowanego przez dostawców treści internetowych, można spodziewać się że firmy telekomunikacyjne nie miałyby wielu klientów korzystających z usług szybkiego dostępu do Internetu. Ponadto, rządy, uniwersytety, urzędy rządowe i inne instytucje publiczne są również dostawcami treści internetowych. Wszystkie te podmioty już płacą za rozwój sieci internetowych. Badacze wyraźnie wskazują również, że historia i teoria ekonomiczna wskazują, że podobne opłaty nie zwiększą inwestycji w infrastrukturę internetową przez  firmy telekomunikacyjne[13].

    European VOD Coallition również sprzeciwia się “fair share payments”, wskazując, że wprowadzenie tej opłaty zaszkodzi rozwojowi innowacji w Europie i procesowi digitalizacji. Wyrażają również obawy, że takie propozycje są przedstawiane bez odpowiedniej konsultacji publicznej i analizy wpływu takich rozwiązań[14]. Niemieckie VAUNET twierdzi, że opłaty zagrażają pluralizmowi mediów i jakości treści, podczas gdy Stowarzyszenie Telewizji Komercyjnej wskazuje, że opłaty za dostęp do Internetu dla dostawców treści oznaczają mniej pieniędzy na tworzenie treści[15], co ostatecznie prowadzi do mniejszej ilości lub niższej jakości treści[16].

    Wreszcie, należy zauważyć, że 8 czerwca 2022 roku 34 organizacje społeczne z 17 krajów wysłały list otwarty do Komisarzy Vestager i Bretona, w którym wskazano powyższe problemy i sprzeciwiły się wprowadzeniu “fair share payments”. Autorzy listu podkreślają, że oświadczenie Komisarza o konieczności obciążenia opłatą graczy generujących duży ruch internetowy dla telekomów świadczy o fundamentalnym niezrozumieniu działania Internetu[17].

    Okazuje się, że zarówno przedsiębiorstwa (w tym mniejsze telekomunikacyjne), organizacje społeczne, organizacje branżowe, jak i środowisko akademickie jednomyślnie sprzeciwiają się pomysłowi “fair share payments”, podkreślając, że jest to szkodliwe dla całego rynku. Jedynymi podmiotami, które z tego skorzystają, są największe telekomunikacyjne firmy, aktywnie lobbujące za tym rozwiązaniem w Komisji Europejskiej.

    1. Rynek polski

    Rynek telekomunikacyjny w Polsce ma wartość 40,8 miliarda złotych (ok. 8,73 miliarda euro). Inwestycje telekomunikacyjne w 2020 roku wyniosły 8,9 miliarda złotych (ok. 1,95 miliarda euro). Aż 66,6% użytkowników szerokopasmowego internetu ma połączenie o przepustowości co najmniej 100 Mbps, a szacunki wskazują, że do 2026 roku ponad 80% użytkowników internetu mobilnego będzie miało dostęp do technologii 5G[18].

    Według badania przeprowadzonego przez Urząd Komunikacji Elektronicznej na próbie 2011 osób w wieku 15 lat i starszych, 97,2% mieszkańców kraju korzysta z telefonów komórkowych, 54,9% z internetu mobilnego, a 54,1% z internetu stacjonarnego. Jakiekolwiek połączenie z internetem zadeklarowało 79,1% respondentów. Średni miesięczny rachunek za internet stacjonarny wynosi 59,17 złotych (nieco poniżej 13 euro), podczas gdy za internet mobilny to 46,43 złotych (ok. 10 euro)[19]. Polska zajmuje 30. miejsce w rankingu Speedtest Global Index pod względem prędkości dostępu do internetu szerokopasmowego, z średnią prędkością 106,40 Mbps, oraz 44. miejsce pod względem internetu mobilnego, z prędkością 47,86 Mbps[20]. Internet w Polsce jest więc stosunkowo szybki i niedrogi.

    Zapewnienie szybkiego internetu w stosunkowo niskiej cenie wymaga oczywiście inwestycji w infrastrukturę. Jednak w Polsce wiele takich zadań jest podejmowanych z funduszy publicznych i nie kosztuje operatorów telekomunikacyjnych ani grosza. Można tu wymienić między innymi informacje zawarte w “Planie Działania na rzecz Dostępności Szerokopasmowego Internetu w Polsce”, zgodnie z którym w Programie Operacyjnym Polska Cyfrowa na lata 2014-2020 z całkowitej kwoty 2,57 miliarda euro ponad miliard zostało przeznaczone na rozbudowę sieci szerokopasmowych[21]. Kolejne wydatki są planowane w programie na lata 2021-2027. Całe 2 miliardy euro mają być przeznaczone między innymi na zapewnienie dostępu do szerokopasmowego internetu o prędkości co najmniej 100 Mbps we wszystkich gospodarstwach domowych i przedsiębiorstwach oraz o prędkości co najmniej 1 Gbps we wszystkich miejscach istotnych z punktu widzenia aspektów społecznych i ekonomicznych, takich jak szkoły, szpitale, biura, centra technologiczne i biznesowe[22]. W ramach Funduszu Szerokopasmowego zaplanowano środki na rozbudowę infrastruktury internetowej, które finansują projekty inwestycyjne o wartości łącznej 20 milionów złotych w pierwszym naborze[23]. Dodatkowe finansowanie zaplanowano również w ramach Narodowego Planu Odbudowy. Formalnie 21% budżetu jest przeznaczone na projekty związane z digitalizacją, chociaż sugeruje się już, że nawet ponad 30% budżetu NPO może być przeznaczone na ten cel. Do 2026 roku planuje się podłączenie 931 tysięcy gospodarstw domowych do sieci szerokopasmowych[24].

    Wziąwszy pod uwagę powyższe, trudno znaleźć racjonalne powody dodatkowego finansowania budżetów operatorów telekomunikacyjnych. Nie widzimy powodu, dla którego polscy podatnicy mieliby zostać wielokrotnie obciążeni opłatami za tę samą infrastrukturę. Co więcej, przyjęcie propozycji dotyczącej opłat sieciowych może praktycznie prowadzić do ograniczenia dostępu do określonych platform, co jest bezpośrednim sprzeciwem wobec zasady neutralności sieci.

    ***

    [1] https://www.reuters.com/business/media-telecom/eus-vestager-assessing-if-tech-giants-should-sharetelecoms-network-costs-2022-05-02/ (accessed April 27, 2023).

    [2] https://www.reuters.com/technology/eu-wants-details-big-tech-telcos-investment-plans-source-2023-01-10/ (accessed April 27, 2023).

    [3] https://www.project-disco.org/european-union/020123-fast-internet-doesnt-cost-eu-telecom-operatorsmuch-at-all/ (accessed April 27, 2023).

    [4] https://www.project-disco.org/european-union/020123-fast-internet-doesnt-cost-eu-telecom-operatorsmuch-at-all/ (accessed April 27, 2023).

    [5] https://oferty.orange.pl/swiatlowod2/ (accessed April 27, 2023).

    [6] https://www.project-disco.org/european-union/020123-fast-internet-doesnt-cost-eu-telecom-operatorsmuch-at-all/ (accessed April 27, 2023).

    [7] WIK-Consult report, Study for the Federal Network Agency Germany, Competitive conditions on transit and peering markets Implications for European digital sovereignty Final report.

    [8] https://www.euro-ix.net/media/filer_public/c7/72/c772acf6-b286-4edb-a3c5042090e513df/spnp_impact_on_ixps_-_signed.pdf (dostęp na dzień 27.04.2023 r.).

    [9] https://www.acte.be/publication/tv-vod-statement-on-network-fees/ (accessed April 27, 2023).

    [10] https://www.project-disco.org/european-union/020723-is-anyone-in-favour-of-taxing-internet-traffic/ (accessed April 27, 2023).

    [11] https://www.project-disco.org/european-union/020723-is-anyone-in-favour-of-taxing-internet-traffic/ (accessed April 27, 2023).

    [12] Regulation (EU) 2015/2120 of the European Parliament and of the Council of November 25, 2015, Official Journal of the European Union L 310.

    [13] https://www.komaitis.org/personal-blog/29-internet-experts-and-academics-send-a-letter-to-thecommission-urging-to-abandon-the-sending-party-network-pays-proposal (accessed April 27, 2023).

    [14] https://www.europeanvodcoalition.com/positions/position-paper-on-net-neutrality/ (accessed April 27, 2023).

    [15] https://www.politico.eu/wp-content/uploads/2022/11/02/VAUNET-positionpaper_NetworkFees.pdf (accessed April 27, 2023).

    [16] https://www.acte.be/publication/tv-vod-statement-on-network-fees/ (accessed April 27, 2023).

    [17] https://epicenter.works/sites/default/files/2022_06-nn-open_letter_cso_0.pdf (accessed April 27, 2023).

    [18] https://www.telepolis.pl/images/2022/06/raport_o_stanie_rynku_telekomunikacyjnego_w_polsce_w_2021_r._30.06..pdf (accessed April 27, 2023).

    [19] Office of Electronic Communications, Analysis of the functioning of the telecommunications services market in Poland and assessment of consumer preferences. 2022. Survey of individual customers.

    [20] https://www.speedtest.net/global-index (accessed April 27, 2023).

    [21] https://digital-strategy.ec.europa.eu/en/policies/broadband-poland (accessed April 27, 2023).

    [22] https://www.gov.pl/web/funds-regional-policy/nearly-2-billion-euros-for-polands-digital-transformation (accessed April 27, 2023).

    [23] https://www.gov.pl/web/cyfryzacja/fundusz-szerokopasmowy–pierwszy-nabor-wnioskow (accessed April 27, 2023).

    [24] https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/internet-szerokopasmowy-rozwoj-sieci-budzet-kpo ; https://www.gov.pl/web/planodbudowy/transformacja-cyfrowa (accessed April 27, 2023).

     

    Zobacz: 15.05.2023 “Opłaty sieciowe” proponowane przez niektórych operatorów telekomunikacyjnych – czy konsumenci zapłacą podwójnie za utrzymanie infrastruktury?

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery