• PL
  • EN
  • szukaj

    Stanowisko ZPP: Mechanizm kaucyjny szansą dla polskiego rynku zbóż

    Warszawa, 30 marca 2023 r. 

     

    Stanowisko ZPP: Mechanizm kaucyjny szansą dla polskiego rynku zbóż

     

    • W obliczu agresji rosyjskiej wsparcie dla ukraińskiego eksportu jest konieczne, jednak bezprecedensowy napływ zboża z Ukrainy staje się problematyczny dla polskich rolników.
    • Brak reakcji w tej materii ze strony polskiego rządu poskutkować może w niedalekiej przyszłości długoterminowym rozregulowaniem sytuacji cenowej na krajowym rynku zbóż.
    • Rozwiązaniem pozwalającym na zabezpieczenie interesów zarówno ukraińskich eksporterów jak i polskich producentów zbóż jest wprowadzenie systemu zwrotnych tymczasowych kaucji zabezpieczających dla ukraińskich przedsiębiorstw. Zabezpieczenie miałoby charakter zwrotny i byłoby wypłacane niezwłocznie po tym, jak ukraińskie zboże opuściłoby terytorium RP.
    • Wsparcie dla ukraińskich przedsiębiorstw eksportujących zboże jest konieczne, ale należy przy tym zapewnić należytą ochronę polskim firmom sektora agro.

    Polskie gospodarstwa rolne ponoszą znaczące straty finansowe związane z napływem zboża z Ukrainy. Niespotykana dotąd dynamika wzrostu eksportu tej kategorii produktowej do Polski zbiegła się w czasie z rekordowymi stanami magazynowymi zbóż pochodzących z polskich gospodarstw. W oczekiwaniu na wyższe ceny zimą i wiosną – do czego przekonywał także resort rolnictwa – producenci wstrzymywali się bowiem ze sprzedażą ziarna zaraz po ubiegłorocznych żniwach. Dziś sytuację potęguje rekordowy napływ rzeczonych zbóż ze wschodu, ale także kukurydzy, rzepaku oraz mięsa drobiowego i produktów mlecznych. Doprowadziło to do sytuacji, w której ceny zbóż w Polsce drastycznie spadły, plasując się dziś często zdecydowanie poniżej kosztów produkcji. Mimo to krajowi rolnicy nie mają możliwości pozbycia się zapasów, ponieważ napływające z Ukrainy zboże – dzięki niższym kosztom produkcji i wyższemu plonowaniu – wygrywa konkurencję cenową z rodzimym ziarnem.

    Dodatkowo ogłoszony 23 lutego 2023 r. wniosek dotyczący ROZPORZĄDZENIA PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY w sprawie tymczasowej liberalizacji handlu będącej uzupełnieniem koncesji handlowych mających zastosowanie do ukraińskich produktów na podstawie Układu o stowarzyszeniu między Unią Europejską i Europejską Wspólnotą Energii Atomowej oraz ich państwami członkowskimi, z jednej strony, a Ukrainą, z drugiej strony znosi bariery celne oraz ograniczenia w wolumenie eksportu dla produktów rolnych i przetworzonych produktów objętych kontyngentami taryfowymi oraz owoców i warzyw objętych systemem cen wejścia.

    Naturalną konsekwencją zniesienia ceł będzie długoterminowa destabilizacja cenowa krajowego rynku rolnego oraz dalszy – w zasadzie niekontrolowany – napływ zboża zza wschodniej granicy Polski. Podstawowym celem władz powinno być pozbycie się maksymalnej możliwej ilości zboża z terenów RP przed rozpoczęciem żniw – w przeciwnym razie szeroka rzesza krajowych gospodarstw rolnych może odnieść bardzo dotkliwe straty finansowe.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców prowadząc liczne działania mające na celu wsparcie dotkniętej rosyjską agresją Ukrainy oraz doceniając sukcesy ukraińskich środowisk biznesowych wskazuje, że nie rząd nie może tracić z oczu sytuacji przedsiębiorców rolnych. Rozumiemy inicjatywę zniesienia ceł na ukraińskie produkty rolno-spożywcze, uważamy jednak że powinny jej towarzyszyć działania mające na celu złagodzenie negatywnych następstw ekonomicznych rozporządzenia.

    Doceniamy wprowadzenie w trybie pilnym rekompensat dla polskich rolników, którzy ucierpieli z tytułu opisywanej sytuacji, aczkolwiek – w naszej opinii – wszelkie działania o charakterze doraźnym powinny być zastąpione rozwiązaniami systemowymi.

    W opinii Związku Przedsiębiorców i Pracodawców kluczowym dla uzdrowienia trudnej sytuacji mechanizmem byłoby wprowadzenie systemu kaucyjnego względem zboża eksportowanego przez stronę Ukraińską do Polski. Sprzedaż zagraniczną ukraińskich płodów rolnych prowadzą zazwyczaj specjalizujące się w eksporcie przedsiębiorstwa, które dysponują kapitałem niezbędnym dla zabezpieczenia właściwej ścieżki tranzytu towaru. Wykorzystanie swoistego systemu tymczasowych kaucji zabezpieczających pozwoliłoby z jednej strony nadal udrażniać ukraińskie korytarze zbożowe – co jest konieczne w kontekście rosyjskiej inwazji – z drugiej zaś zabezpieczyć interesy polskich rolników. Zwrot kaucji następowałby niezwłocznie po tym, gdy tylko zboże opuściłoby terytorium RP. Rozwiązanie to zniwelowałoby ryzyko wypłacania w przyszłości polskim producentom kolejnych transz rekompensat, rozpoczęłoby proces stabilizacji cenowej na polskim rynku oraz zabezpieczyłoby ciągłość eksportu dla ukraińskich przedsiębiorstw rolnych. Zdajemy sobie sprawę, że – z czysto technicznej perspektywy – termin kaucji tymczasowej nie występuję w nomenklaturze przyjętej w Unijnym Kodeksie Celnym, niemniej wierzymy, że szczególna sytuacja doprowadzi do wypracowania rozwiązania paralelnego o zbliżonym zakresie, które pozwoli na odciążenie Polski, a także innych państw graniczących z Ukrainą.

    Wsparcie dla ukraińskiego eksportu rolno-spożywczego jest konieczne, a jego waga niepodważalna, nie tylko z uwagi na powinność względem kraju-sąsiada uwikłanego w konflikt zbrojny, ale także zważywszy na nieodzowność zapewnienia dostaw zbóż państwom uzależnionym od importu towarów z terytorium Ukrainy. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców pragnie jednak ponownie podkreślić, że podobne działania muszą być prowadzone przy uwzględnieniu zachowania ekonomicznej stabilności polskich przedsiębiorstw rolnych – nie ich kosztem.

     

    Zobacz: 30.03.2023 Stanowisko ZPP: Mechanizm kaucyjny szansą dla polskiego rynku zbóż

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych (nr w RCL UD484)

    Warszawa, 14 marca 2023 r. 

     

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych (nr w RCL UD484)

     

    • Polska jest jednym z najbardziej zaangażowanych krajów w Pomoc Ukrainie. Udział w procesie odbudowy i modernizacji tego państwa wymaga jednak znaczących inwestycji, a te trudno realizować bez odpowiedniego systemu ubezpieczeń i gwarancji.
    • Odpowiedzią na to zapotrzebowanie ma być nowelizacja ustawy o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych. Wprowadza ona liczne mechanizmy mogące pomóc polskim przedsiębiorcom. Zaproponowane mechanizmy w znacznej mierze ułatwią biznesowi udział w projekcie odbudowy Ukrainy.
    • Zarówno nowe, jak i istniejące już mechanizmy wsparcia KUKE będą mogły być kierowane do szerszego katalogu podmiotów, w trym do polskich oddziałów zagranicznych przedsiębiorstw.
    • KUKE będzie mogło przejąć ryzyko powstania szkód wynikających z „ryzyka nadzwyczajnego”.
    • Działania KUKE będą mogły być ukierunkowane także na inwestycje w zakresie transformacji energetycznej.
    • Z pomocy KUKE będą mogli skorzystać nie tylko eksporterzy, ale również podmioty dokonujące „bezpośrednich inwestycji zagranicznych”, co może istotnie pomóc w procesie odbudowy Ukrainy.
    • Związek Przedsiębiorców i Pracodawców popiera zaproponowane rozwiązania, choć wskazujemy, że ich efektywność w dużej mierze zależeć będzie od sprawności procedur i środków finansowych przeznaczonych na ten cel.

    21 lutego 2023 r. na stronie Rządowego Centrum Legislacji Ministerstwo Rozwoju i Technologii opublikowało projekt ustawy o zmianie ustawy o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych (UD484, zwana dalej „ustawą o KUKE). O zapowiedziach nowych rozwiązań ZPP pisał w lutym przywołując wypowiedź Prezesa KUKE[1], dziś znamy już konkretne propozycje nowelizacji ustawy.

    Polska od pierwszych dni napaści Federacji Rosyjskiej na Ukrainę jest jednym z najbardziej zaangażowanych w pomoc naszym wschodnim sąsiadom krajów. Dla Związku Przedsiębiorców i Pracodawców pomoc humanitarna i wojskowa Ukrainie jest niezwykle ważna, a szczególnym dla nas projektem jest „EUROPE-POLAND-UKRAINE. REBUILD TOGETHER”, w ramach którego zorganizowaliśmy liczne konferencje i spotkania polityków polskich, ukraińskich i europejskich oraz przedstawicieli biznesu. Rozmawialiśmy na nich o tym, jak polskie firmy mogą wziąć udział w tym niezwykle trudnym, ale też potrzebnym przedsięwzięciu. Jak sprawić, aby odbyło się to z korzyścią dla każdej ze stron.

    Projekt odbudowy Ukrainy jest przedsięwzięciem wymagającym zaangażowania znaczącej ilości środków i wiążącym się z dużym ryzykiem. Szczególną rolę w tym zakresie pełni Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE). Obecnie niezwykle ważnym mechanizmem oferowanym przez tą instytucję jest ubezpieczanie należności handlowych, co przekłada się na zwiększoną możliwość zaopatrywania ukraińskich partnerów w najważniejsze produkty (leki, żywność i materiały budowlane) poprzez eksport polskich produktów.

    Niemniej jednak polscy przedsiębiorcy od dawana podnoszą, że jedną z najważniejszych barier utrudniających realizację inwestycji na Ukrainie, szczególnie w warunkach tak wysokiego ryzyka i niepewności, jest niewystarczająca ochrona inwestycji i kapitału. Jednym z ważniejszych postulatów w tym zakresie jest stworzenie skutecznego systemu ubezpieczeń inwestycji, czyli nieruchomości, zakładów produkcyjnych i całej potrzebnej infrastruktury. W tym zakresie nie istnieją wciąż skuteczne mechanizmy, a to utrudnia polskim firmom wzięcie udziału projekcie odbudowy Ukrainy, który może być dla nich niezwykłą szansą na obecność na rynku wschodnim i rozwój, co bezpośrednio przekładać się będzie na siłę polskiej gospodarki.

    Rozwiązaniem powyższych problemów ma być nowelizacja ustawy o KUKE, która oprócz istniejących mechanizmów ochrony eksportu towarów na rynek ukraiński ma wprowadzić również ubezpieczenia inwestycji polskich firm inwestujących na Ukrainie w projekty typu green-field i przez przejęcia oraz ubezpieczenia udziału polskich dostawców towarów i wykonawców w projektach odbudowy i modernizacji Ukrainy. Oznacza to, że KUKE dostanie do dyspozycji nowe narzędzia niezwiązane bezpośrednio z eksportem, a umożliwiające działanie między innymi w obszarze transformacji energetycznej.

    Bez wątpienia transformacja energetyczna Polski jest jednym z najważniejszych wyzwań, które czekają nas w najbliższych latach. Europejski Zielony Ład nakłada na nasz kraj liczne obowiązki, szczególnie w zakresie ograniczenia emisji CO2, które wymagają bardzo intensywnych inwestycji w zakresie odnawialnych źródeł energii. Ponadto sytuacja geopolityczna, szczególnie w kontekście agresji Federacji Rosyjskiej wobec Ukrainy, sprawia, że konieczne jest uzyskanie nie tylko niezależności od węglowodorów ze wschodu, ale (przynajmniej w znaczniej mierze) od importowanych węglowodorów w ogóle. Doświadczenia ostatnich miesięcy wskazują, że tylko w ten sposób będziemy w stanie uchronić się od poważnego i realnego ryzyka wykorzystywania surowców energetycznych w polityce państw nie zawsze przychylnych Polsce i Europie. Z całą pewnością umożliwienie KUKE wspierania inwestycji w tym obszarze ocenić należy pozytywnie, szczególnie z uwagi na bardzo wysoki koszt transformacji energetycznej.

    Projekt ustawy przewiduje także możliwość zapewnienia polskim firmom ubezpieczenia od nadzwyczajnego ryzyka związanego z działaniami wojennymi. W art. 2 pojawić ma się ust. 8b mówiący o tym, że KUKE przejąć ma ryzyko wynikające ze szkód, które są następstwem zdarzeń określonych jako ryzyko nadzwyczajne (w przypadkach określonych w wymienionym przepisie). Definicję ryzyka nadzwyczajnego określić będzie mogła Rada Ministrów na podstawie dyspozycji mającej znaleźć się w art. 2 ust. 10. Tego rodzaju rozwiązania mogą okazać się przydatne między innymi dla polskich firm transportowych.

    Bardzo istotna jest także proponowana zmiana art. 6 ust. 1 ustawy, która zakłada znaczące poszerzenie katalogu podmiotów, które będą mogły korzystać z instrumentów pomocowych, którymi dysponuje KUKE. Będą mogli z nich skorzystać między innymi:

    przedsiębiorcy mający miejsce zamieszkania albo siedzibę na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, którzy dokonują:

    1. a) eksportu krajowych produktów i usług, z zastrzeżeniem ust. 2,
    2. b) inwestycji bezpośrednich za granicą, w tym za pośrednictwem przedsiębiorców zależnych mających siedzibę za granicą;”.

    Jest to niezwykle istotna zmiana, gdyż dotychczasowa treść art. 6 ust. 1 odnosiła się wyłącznie do przedsiębiorców „dokonujący eksportu krajowych produktów i usług”. Ustawa zatem rozszerzy kompetencje KUKE również o wsparcie podmiotów dokonujących bezpośrednich inwestycji zagranicznych, a więc takich, które będą chciały działać bezpośrednio na wschodzie.  Potrzeba ta była wielokrotnie artykułowana przez polski biznes, który może uzyskać bardzo ważny impuls dla rozwoju poprzez ekspansję na duży, ukraiński rynek.

    Nie jest to jedyna bardzo ważna zmiana w art. 6. Ustęp 1 pkt 2 tegoż artykułu stanowić będzie, że „oddziały przedsiębiorców zagranicznych, z zastrzeżeniem ust. 2” również będą mogły zostać objęte wsparciem KUKE. Oznacza to, że odpowiednie instrumenty będą mogły być kierowane do zagranicznych podmiotów mających w Polsce swoje oddziały. Firmy takie płacą w Polsce podatki oraz wspierają polski rynek pracy, a dzięki pomocy KUKE będą miały szansę na dalszy rozwój między innymi przez zwiększanie eksportu. Co ważne, istnienie takiego mechanizmu poprawia otoczenie inwestycyjne w Polsce i może pomóc zwiększyć zainteresowanie naszym krajem podmiotów chcących dokonywać tu bezpośrednich inwestycji. Takie rozwiązanie może również pomóc przyciągnąć firmy ukraińskie do naszego kraju.

    Mając na względzie całość proponowanych zmian Związek Przedsiębiorców i Pracodawców ocenia projekt nowelizacji pozytywnie. Wskazać jednak należy, że nawet najlepsze mechanizmy wsparcia nie będą działały prawidłowo bez odpowiednich praktyk działania. Proces inwestycyjny na Ukrainie w kontekście odbudowy i modernizacji tego kraju może być wielką szansą na rozwój polskiej przedsiębiorczości, a tym samym polskiej gospodarki, ale wiąże się z istotnym ryzykiem spowodowanym działaniami wojennymi. Stąd też mechanizmy gwarancji i ubezpieczeń muszą być odpowiednio zabezpieczone finansowo, a praktyka stosowania procedur przez KUKE musi być szybka i przejrzysta. Tylko w ten sposób uda się efektywnie zminimalizować ryzyko inwestycji na wschodzie.

    ***

    [1] https://zpp.net.pl/wp-content/uploads/2023/02/10.02.2023-Komentarz-ZPP-w-sprawie-wsparcia-inwestycji-polskich-przedsiebiorcow-na-Ukrainie-i-zapowiedzi-planowanej-w-tym-celu-nowelizacji-ustawy-z-dnia-7-lipca-1994-r.-o-gwarantowanych-przez-Skarb-Pans.pdf

     

    Zobacz: 14.03.2023 Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych (nr w RCL UD484)

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o wymianie informacji podatkowych z innymi państwami oraz niektórych innych ustaw (UC136)

    Warszawa, 6 marca 2023 r. 

     

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o wymianie informacji podatkowych z innymi państwami oraz niektórych innych ustaw (UC136)

     

    • Związek Przedsiębiorców i Pracodawców popiera ideę polepszenia narzędzi wymiany informacji podatkowych między krajami UE oraz dostrzega konieczność implementacji przepisów dyrektywy DAC-7, jednakże pod przykrywką implementacji regulacji unijnych, projektodawca w żaden sposób nie ogranicza się do uregulowania minimum wskazanego przez dyrektywę, a przepisami znacznie rozszerza obowiązki i nakazy skierowane do pracodawców.
    • Różnice dotyczą przede wszystkim: kwestii wyboru państwa członkowskiego, w którym raportujący operatorzy platform będą wypełniali obowiązki sprawozdawcze oraz wpływu tego wyboru na obowiązki sprawozdawcze tych operatorów w innych państwach, definicji sprzedawcy podlegającego raportowaniu jak również zakresu informacji podlegających raportowaniu oraz prawidłowej implementacji zasady „pojedynczej rejestracji” / „jednego państwa raportowania” oraz zasad weryfikowania informacji gromadzonych przez operatorów platform.
    • Jeżeli różnice między polskimi regulacjami a Dyrektywą DAC7 nie zostaną wyeliminowane w ostatecznym projekcie przepisów, wymogi prawa polskiego nałożone na raportujących operatorów platform będą istotnie szersze niż wynika to z założeń przepisów unijnych.
    • Jeżeli Polska nie wdroży skutecznie w swoim ustawodawstwie zasady raportowania informacji o sprzedawcach w wybranym, jednym państwie członkowskim UE, operatorzy platform działający, którzy dla celów sprawozdawczości przewidzianej Dyrektywą DAC-7 wybiorą inne niż Polska państwa członkowskie i jednocześnie działają na terytorium RP staną przed dodatkowymi obowiązkami sprawozdawczymi.

    UWAGI OGÓLNE

    Na stronach Rządowego Centrum Legislacji w dniu 8 lutego 2023 r. opublikowano projekt ustawy o zmianie ustawy o zmianie ustawy o wymianie informacji podatkowych z innymi państwami oraz niektórych innych ustaw (UC136). Planowane w projekcie rozwiązania są wprowadzane w celu transpozycji regulacji prawnych dyrektywy Rady (UE) 2021/514 z dnia 22 marca 2021 r. zmieniającej dyrektywę 2011/16/UE w sprawie współpracy administracyjnej w dziedzinie opodatkowania (Dz. Urz. UE L 104/1 z 25.03.2021; zwaną dalej: DAC7).

    Wprowadzane przepisy mają na celu intensyfikację działań w obszarze współpracy w zakresie wymiany informacji podatkowych w związku z ograniczoną dostępnością danych dotyczących dochodów uzyskanych przez podatników za pośrednictwem platform cyfrowych. Zidentyfikowane na poziomie unijnym przeszkody to brak właściwej skuteczności w zakresie pozyskiwania informacji o przychodach uzyskiwanych przez sprzedawców z działalności komercyjnej korzystających z pośrednictwa platform cyfrowych, ale także problem zbyt niskiej skuteczności współpracy administracji podatkowych państw członkowskich.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców popiera ideę polepszenia narzędzi wymiany informacji podatkowych między krajami UE oraz dostrzega konieczność implementacji przepisów dyrektywy DAC7, jednakże projekt w obecnym kształcie wprowadza bardzo dużo szczegółowych kwestii, które będą utrudniały prawo podatkowe wprowadzając kolejne trudne do interpretacji przepisy oraz wprowadzały nowe siatki pojęciowe, które nie do końca będą współgrały z dotychczasowym nazewnictwem stosowanym w poszczególnych ustawach. Co więcej, niektóre przepisy dyrektywy zostaną transponowane w sposób niezgodny z przepisem źródłowym. Najgorszy jest jednak fakt, że pod przykrywką implementacji dyrektywy DAC7, projektodawca w żaden sposób nie ogranicza się do uregulowania minimum wskazanego przez dyrektywę, a przepisami znacznie rozszerza obowiązki i nakazy skierowane do pracodawców.

    Dlatego też ZPP postuluje dalsze prace nad projektem oraz dalsze jego konsultacje z partnerami społecznymi oraz apeluje o uwzględnienie niżej nakreślonych uwag.

    RÓŻNICE MIĘDZY TREŚCIĄ DYREKTYWY DAC 7 ORAZ PRZEPISAMI PROJEKTU USTAWY

    Projekt różni się w kwestii zakresu uregulowania obowiązków raportowania od Dyrektywy Rady 2021/514 z dnia 22 marca 2021 roku na kilku płaszczyznach. Dotyczy to przede wszystkim: kwestii wyboru państwa członkowskiego, w którym raportujący operatorzy platform będą wypełniali obowiązki sprawozdawcze oraz wpływu tego wyboru na obowiązki sprawozdawcze tych operatorów w innych państwach, definicji sprzedawcy podlegającego raportowaniu jak również zakresu informacji podlegających raportowaniu oraz prawidłowej implementacji zasady „pojedynczej rejestracji” / „jednego państwa raportowania” oraz zasad weryfikowania informacji gromadzonych przez operatorów platform.

    Jeżeli różnice między polskimi regulacjami a Dyrektywą DAC7 nie zostaną wyeliminowane w ostatecznym projekcie przepisów, wymogi prawa polskiego nakładające na raportujących operatorów platform będą istotnie szersze niż wynika to z założeń przepisów unijnych. Mowa tu głównie o zakresie definicji „sprzedawców podlegających raportowaniu”, jak również braku pełnego zwolnienia z obowiązku raportowania w Polsce dla operatorów platform, którzy będą raportowali dane o sprzedawcach w innym państwie członkowskim UE.

    Ponadto, jeżeli Polska nie wdroży skutecznie w swoim ustawodawstwie zasady raportowania informacji o sprzedawcach w wybranym, jednym państwie członkowskim UE, operatorzy platform działający, którzy dla celów sprawozdawczości przewidzianej Dyrektywą DAC-7 wybiorą inne niż Polska państwa członkowskie i jednocześnie działają na terytorium RP staną przed dodatkowymi obowiązkami sprawozdawczymi.

    Dojdzie zatem do nieuzasadnionego namnożenia obowiązków raportowania i dodatkowo, oznaczać to będzie konieczność ponoszenia dodatkowych kosztów, co jest sprzeczne z celem Dyrektywy DAC-7. Nie poprawi to również w istotny sposób pozycji Polski i nie zapewni Polsce większej skuteczności w zbieraniu informacji o sprzedawcach w celu efektywniejszego ściągania podatków, gdyż rozszerzony zakres raportowania w Polsce dotyczy głównie raportowania danych sprzedawców spoza UE.

    Założeniem Dyrektywy DAC-7 jest umożliwienie operatorom platform wypełniania obowiązków sprawozdawczych w wybranym państwie członkowskim. Projekt ustawy stwarza jednak potencjalny obowiązek dla operatorów platform do raportowania w Polsce informacji o niektórych sprzedawcach spoza Unii Europejskiej, bez względu na okoliczność, że operatorzy wypełniają obowiązki sprawozdawcze w innym państwie członkowskim, w zakresie sprzedawców będących rezydentami Unii Europejskiej. Można także uznać, że przepisy nowelizacji wymagają od operatorów platform spoza Unii Europejskiej zarejestrowania się i raportowania danych w Polsce o niektórych sprzedawcach będących rezydentami poza Unią.

    Projekt został sformułowany w sposób odmienny niż Dyrektywa DAC-7 w zakresie ustalania rezydencji sprzedawców, czego skutkiem wydaje się być objęcie w Projekcie szerszego zakresu sprzedawców (sprzedawca może być uznany za posiadającego rezydencję w Unii Europejskiej na podstawie Numeru Identyfikacji Podatkowej uzyskanego w Polsce, nawet, jeżeli jego główny adres znajduje się poza Unią Europejską).

    Natomiast nowelizacja węziej formułuje zakres w jakim zwalnia ona z obowiązku raportowania informacji objętych umową, której stroną jest Polska w zakresie Sprzedawców uznanych za rezydentów w Polsce.

    Projekt nie dokonuje rozróżnienia na „unijnych” (w rozumieniu opisanym poniżej) raportujących operatorów platform oraz „nieunijnych” raportujących operatorów platform, jak dokonuje tego Dyrektywa DAC-7. W wyniku braku stworzenia takiej siatki pojęciowej, przepisy ustawy mogą nakładać na „unijnych” operatorów platform obowiązki, które na podstawie Dyrektywy DAC-7 mają zastosowanie jedynie do „nieunijnych” operatorów platform.

    Finalnie, wejście w życie ustawy, która wpływa na zwiększenie obowiązków podatkowych podatników w trakcie roku podatkowego, w dodatku ze skutkiem wstecznym od początku tego roku podatkowego, narusza konstytucyjne normy legislacji w sprawach podatkowych. Powoduje to niezgodność ustawy z Konstytucją RP w zakresie dotyczącym daty jej wejścia w życie. W celu uniknięcia wątpliwości prawnych wskazane jest, by ustawa weszła w życie od 1 stycznia 2024 r. i miała zastosowanie począwszy od roku podatkowego rozpoczynającego się po 31 grudnia 2023 r.

    UWAGI SZCZEGÓŁOWE

    1. 75a ust. 1 pkt 2, ustawy zmienianej w art. 1 projektu, w zakresie definicji ustawowych wskazuje, że przez pojęcie “głównego adresu” rozumie się m.in. “adres zamieszkania dla celów podatkowych sprzedawcy będącego osobą fizyczną”. Niemniej nie jest jasne co oznacza pojęcie “adres zamieszkania dla celów podatkowych”. Ustawy podatkowe posługują się pojęciem “miejsca zamieszkania” (np. art. 3 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych; dalej: “Ustawa o PIT”). Postuluje się zatem o doprecyzowanie, czy w przedmiotowym przepisie ustawodawca ma na myśli miejsce zamieszkania w rozumieniu Ustawy o PIT.

    Jeżeli chodzi natomiast o jednoosobowe działalności gospodarcze (dalej: “JDG”), omawiany przepis może wprowadzić zamieszanie, ponieważ “adres zamieszkania” jako element definicji “głównego adresu” stoi w sprzeczności z innymi regulacjami, tj.:

    • Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej (dalej: “CEIDG”) posługuje się już kategoriami:
      1. stałego miejsce wykonywania działalności gospodarczej;
      2. dodatkowego stałego miejsca wykonywania działalności gospodarczej
      3. adresu do doręczeń;
    • 25 Kodeksu Cywilnego stanowi, że “miejscem zamieszkania osoby fizycznej jest miejscowość, w której osoba ta przebywa z zamiarem stałego pobytu”;
    • Dyrektywa DAC7 przewiduje że: “»Główny adres« oznacza adres, który jest adresem głównego miejsca pobytu ‘sprzedawcy”.

    W świetle powyższego wymaganie, aby operatorzy platform zbierali od JDG informację czy to o ich “adresie zamieszkania dla celów podatkowych sprzedawcy będącego osobą fizyczną”, czy to o “miejscu zamieszkania” wprowadza dodatkowe komplikacje terminologiczne, które powinny zostać usunięte.

    1. 75b ust. 1, ustawy zmienianej w art. 1 Projektu, stanowi, że: “raportujący operator platformy przekazuje Szefowi Krajowej Administracji Skarbowej zbiorczą informację o sprzedawcach podlegających raportowaniu za okres sprawozdawczy do końca miesiąca następującego po zakończeniu okresu sprawozdawczego, w którym raportujący operator platformy zidentyfikował sprzedawcę jako sprzedawcę podlegającego raportowaniu”.

    Doprecyzowania wymaga, jak termin powyższy kształtuje się w przypadku, gdy koniec miesiąca – rozumiany jako ostatni dzień miesiąca kalendarzowego – przypada na sobotę lub dzień ustawowo wolny od pracy.

    W tym przypadku zastosowanie powinien znaleźć § 12 ust. 5 Ordynacji podatkowej, zgodnie z którym jeżeli ostatni dzień terminu przypada na sobotę lub dzień ustawowo wolny od pracy, za ostatni dzień terminu uważa się następny dzień po dniu lub dniach wolnych od pracy, chyba że ustawy podatkowe stanowią inaczej. Ta sama uwaga odnosi się do pozostałych terminów wskazanych w Rozdziale 2 wprowadzonym art. 1 Projektu, tj. “Procedury sprawozdawcze”.

    • 75g, ustawy zmienianej w art. 1 nowelizacji, stanowi, że “Raportujący operator platformy przekazuje sprzedawcy podlegającemu raportowaniu, w terminie określonym w art. 75b ust. 1, informacje, o których mowa w art. 75c (…)”. Użycie terminu “przekazuje” może implikować konieczność aktywnego przekazania tych informacji przez operatorów platform (np. wysłania ich mailem, pocztą). Postuluje się o doprecyzowanie ww. regulacji poprzez wskazanie, że wystarczające będzie udostępnienie takich informacji przez operatora platformy do samodzielnego pobrania ich przez sprzedawców podlegających raportowaniu – np. tak, jak ma to miejsce w przypadku kopii danych RODO.
    1. 75n, ustawy zmienianej w art. 1 projektu, stanowi: “Raportujący operator platformy uznaje sprzedawcę za rezydenta w państwie członkowskim, w którym znajduje się główny adres sprzedawcy”.

    Przepis ten odnosi się do określenia „państwa uczestniczącego rezydencji sprzedawcy podlegającego raportowaniu”, w celu wskazania tego państwa w informacji o sprzedawcach zgodnie z planowanym art. 75c pkt 4 lit. c) Projektu. Jednocześnie jednak regulacja ta wyznacza reguły określenia państwa rezydencji wyłącznie w państwach członkowskich Unii Europejskiej. Nie jest tym samym jasne, jak na podstawie omawianego przepisu należałoby określać państwo rezydencji w odniesieniu do sprzedawców, posiadających główny adres w państwie uczestniczącym innym niż państwo Unii Europejskiej. W tym zakresie wnosimy o doprecyzowanie przepisów w taki sposób, aby nie wywoływały powyższych wątpliwości.

    1. 75o ust. 4, ustawy zmienianej w art. 1 projektu ustawy stanowi, że w przypadkach uporczywego nieprzekazania przez sprzedawcę raportującemu operatorowi platformy wymaganych informacji, to operator ma obowiązek zablokowania możliwości wykonywania stosownej czynności przez tego sprzedawcę do czasu, gdy sprzedawca nie przedstawi tych informacji oraz wstrzymania wypłaty wynagrodzenia na rzecz sprzedawcy do czasu uzyskania tych informacji od sprzedawcy.

    Postulujemy, aby powrócić do literalnego przepisu Dyrektywy DAC7, która przyznaje operatorom platform dowolność w wyborze środka przymusu wobec sprzedawcy – w postaci albo zablokowania możliwości wykonywania stosownej czynności przez tego sprzedawcę do czasu, gdy sprzedawca nie przedstawi tych informacji, albo wstrzymania wypłaty wynagrodzenia na rzecz sprzedawcy do czasu uzyskania tych informacji od sprzedawcy.

    Zaostrzenie sankcji w Projekcie może stanowić kolejny argument za korzystaniem z innych platform, niż platformy prowadzone przez polskich operatorów. Przełoży się to na spadające przychody tych operatorów, co implikuje mniejsze wpływy budżetowe.

    1. 75zb. ust. 1 stanowi, że: “z czynności kontrolnych sporządza się protokół kontroli. Kontrolowany, który nie zgadza się z ustaleniami kontroli zawartymi w protokole, może w terminie 14 dni od dnia jego doręczenia przedstawić zastrzeżenia lub wyjaśnienia, wskazując równocześnie stosowne dowody.”. Termin 14-dniowy na zgłoszenie zastrzeżeń do protokołu kontroli jest terminem zbyt krótkim, biorąc pod uwagę ilość informacji gromadzonych i raportowanych przez operatora platformy. Postulujemy, aby termin ten został wydłużony do co najmniej 30 dni.
    • 90b pkt 4), ustawy zmienianej w art. 1 Projektu, w brzmieniu proponowanym w Projekcie ustawy stanowi, że raportujący operator platformy, który nie dopełnia obowiązku m.in. zastosowania się do wezwania wskazanego w art. 75i ust. 2 Projektu podlega karze pieniężnej.

    Należy zauważyć, że operator platformy nie ma nieograniczonych możliwości wyegzekwowania informacji od sprzedawcy. Narzędziem, które może skłonić do podania danych jest obowiązek zablokowania sprzedawcy i wstrzymania wypłaty wynagrodzenia do czasu otrzymania wymaganych informacji. Może się jednak zdarzyć, że pomimo zastosowania tego środka sprzedawca nie przekaże operatorowi wszystkich wymaganych danych. W konsekwencji operator platformy nie będzie w stanie wywiązać się z obowiązku ustawowego, w szczególności po ponownym wezwaniu do złożenia informacji o sprzedawcach.

    W takiej sytuacji bezwzględne nałożenie kary na operatora oznacza wymaganie od niego spełnienia rzeczy niemożliwej do spełnienia. Postulujemy zatem, aby w takim przypadku nałożenie kary było opcjonalne i odnosiło się do sytuacji, w której operator nie przekazuje pełnych danych. Jednak, w przypadku operatorów, którzy mogą udokumentować wezwanie sprzedającego do uzupełnienia informacji oraz dwóch ponownych wystąpień, jak również zastosowali środek sankcyjny wobec takiego sprzedającego (blokada wykonywania stosownych czynności lub wstrzymanie wypłat) kara nie powinna mieć zastosowania.

    • 91 ust. 1a, ustawy zmienianej w art. 1 Projektu, w brzmieniu w Projekcie ustawy stanowi, że: “Karę pieniężną, o której mowa w art. 95b, nakłada Szef Krajowej Administracji Skarbowej, w drodze decyzji, w wysokości nie mniejszej niż 100 000 zł i nie większej niż 5 000 000 zł”.

    Kara pieniężna przewidziana dla operatorów platform jest niewspółmiernie wysoka (maksymalnie 5 mln zł). Uzasadnienie do Projektu wskazuje w tym zakresie, iż “gospodarka cyfrowa rozwija się z roku na rok, a dużą część tej gospodarki stanowią właśnie platformy cyfrowe. Ich roczne dochody w większości przypadków są w wysokości milionów złotych, tym samym w ocenie projektodawcy, wyżej zaproponowane kary pieniężne są adekwatne.”.

    W naszej opinii nie uzasadnia to tak dużego zróżnicowania kar, o których mowa w art. 90a Projektu. Uzasadnienie do ustawy w tym zakresie nie przedstawia pełnego obrazu sytuacji poszczególnych podmiotów na rynku. Wydaje się zatem, że wprowadzenie tak wysokich kar dla operatorów platform może zostać uznane za dyskryminację tych podmiotów. Postulujemy zatem obniżenie kar przewidzianych dla operatorów platform. Ponadto, wśród okoliczności rzutujących na wysokość kary (art. 91 ust. 2 Projektu) powinna znaleźć się także przesłanka związana z biernością sprzedawcy i brakiem jego współpracy w przekazaniu informacji lub brakiem jego współpracy w wyjaśnieniu i skorygowaniu nieprawidłowych danych.

    PODSUMOWANIE

    Jak widać po powyższym stanowisku, projekt ustawy implementujący dyrektywę DAC-7 do polskiego porządku prawnego w dość dużym stopniu mija się z oczekiwaniami polskich przedsiębiorców oraz wprowadza kolejne obowiązki dla nich, połączone z dalszym komplikowaniem prawa. Nowelizacja aż nadto sposób realizuje cele i założenia przepisów unijnych, co powoduje, że poprzez nadregulacje polscy przedsiębiorcy po raz kolejny będą w gorszej pozycji od ich odpowiedników w innych państwach członkowskich Unii Europejskiej.

    Wobec tego Związek Przedsiębiorców i Pracodawców postuluje, aby zgodnie z deklaracjami Ministerstwa Finansów, przepisy wdrażające dyrektywę DAC-7 ograniczały się do minimum wymaganego przez dyrektywę. Apelujemy też o ujednolicenie siatki terminologicznej względem przepisów prawa podatkowego oraz wyjaśnienie kwestii interpretacyjnych we wskazanych przepisach ustawy.

     

    Zobacz: 06.03.2023 Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o wymianie informacji podatkowych z innymi państwami oraz niektórych innych ustaw (UC136)

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi, ustawy…

    Warszawa, 1 marca 2023 r. 

     

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi, ustawy – Prawo energetyczne, ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw (UD325)

     

    • Projekt nowelizacji obejmuje dość szeroki obszar zagadnień związanych z gałęzią prawa publicznego gospodarczego. Taka rozpiętość treściowa oraz zakresowa przedmiotu ustawy powoduje, że bardzo ciężko ocenić jednoznacznie proponowane zmiany. Obawy natomiast może budzić kolejne, nieproporcjonalne obciążenie przedsiębiorców dodatkowymi obowiązkami administracyjnymi.
    • Wykreślenie kodów CN z szeregu projektowanych przepisów może odbić się niekorzystnie na działalności przedsiębiorstw ze względu na zwiększone ryzyko ewentualnego postępowania dowodowego w zakresie rodzaju przewożonego towaru oraz pomyłek w wysyłce towarów z powodu braku wyraźnego i jednoznacznego oznaczenia towaru.
    • Kolejnym istotnym i jednym z bardziej widocznych problemów projektowanej ustawy jest czas wprowadzenia obowiązku prowadzenia ewidencji podatku akcyzowego w centralnym systemie teleinformatycznym CEWA. Propozycja ministerstwa (1.02.2024) jest wydaje się nadmiernie wymagająca, a być może i niemożliwa do spełnienia przez podatników. Jako ZPP postulujemy o przesunięcie obowiązku prowadzenia ewidencji akcyzowej w CEWA do połowy 2025 r.

     

    UWAGI OGÓLNE

    Na stronach Rządowego Centrum Legislacji w dniu 3 lutego 2023 r. opublikowano projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi, ustawy – Prawo energetyczne, ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw (UD325). Niniejszy projekt jest niezwykle ciężki do zwięzłego streszczenia z racji faktu, iż projektodawca postanowił zająć się w jego treści wieloma zagadnieniami, które dotyczą szeregu podmiotów, na które oddziałuje projekt.

    Niemniej, sam przedmiot proponowanych regulacji można podzielić na kilka tematów, które ustawodawca postanowił znowelizować. Są to zmiany dot. obrotu paliwami silnikowymi, kontroli nad tymże obrotem, kwestią sprawozdawczości oraz ewidencji podmiotów w aspekcie podatku akcyzowego czy nielegalnego obrotu towarami podlegającymi opłacie akcyzy.

    W związku z dość szerokim przedmiotem ustawy oraz próbą wprowadzenia regulacji, które dotyczą różnych zagadnień prawnych bardzo ciężko wyrazić jednoznaczną opinię co do przedmiotowego projektu. W związku z powyższym, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców ograniczy się jedynie do oceny kwestii, które w jego opinii powinny zostać przeanalizowane bądź zmienione, jednocześnie nie zajmując jednoznacznego stanowiska co do ogółu materii projektowanej nowelizacji.

    Jedyna uwaga ogólna, która może dostać wyszczególniona w niniejszym punkcie to coraz większa biurokratyzacja przepisów oraz wprowadzanie coraz bardziej uciążliwych regulacji dla przedsiębiorców. Rozumiejąc pewne intencje projektodawcy, pragniemy zauważyć, iż Polska jest już i tak krajem, w którym przedsiębiorcy zamiast skupiać się w pełni na prowadzeniu działalności gospodarczej muszą się mierzyć z obowiązkami, które powinny leżeć w gestii organów administracji publicznej albo w ogóle nie występować.

    Projektowane regulacje będą w prowadziły do nałożenia na odbiorcę paliwa (posiadającego koncesję na obrót paliwami ciekłymi) dodatkowych obowiązków informacyjnych, które mogą nie dawać gwarancji lepszej kontroli skarbowej rynku paliw ciekłych. Dlatego też, jako ZPP apelujemy o odciążenie przedsiębiorcy w tym zakresie i przeprojektowanie zmian, tak aby omawiane obowiązki przeszły w jak największym stopniu z prywatnego podmiotu na organ administracji.

    UWAGI SZCZEGÓŁOWE

    1. Pierwszym, największym, mankamentem ustawy są gruntowne zmiany w zakresie systemu monitorowania przewozu i obrotu. Otóż w projektowanej ustawie wprowadzono zmiany, które powodują, że systemowi monitorowania przewozu i obrotu podlega przewóz produktów o kodach CN wymienionych w art. 3 ust. 2 pkt 1b bez względu na ilość. Rozwiązanie to może być nieproporcjonalnie uciążliwe zarówno dla przedsiębiorcy wysyłającego, jak i firm kurierskich, szczególnie, że w ich przypadku firmy nie są w stanie kontrolować tego procesu pod względem kodu CN. Proponujemy zatem pozostawienie dotychczasowego rozwiązania, w którym produkty wymienione w art. 3 ust. 2 ustawy o systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi są objęte systemem monitorowania i przewozu po przekroczeniu 500 kg wagi lub 500 litrów objętości.
    2. Dalszym problemem, tym razem związanym bezpośrednio ze stosowaniem kodów CN jest ich wykreślenie z szeregu projektowanych przepisów. Takowe rozwiązanie znowu odbije się niekorzystnie na działalności przedsiębiorstw ze względu na zwiększone ryzyko ewentualnego postępowania dowodowego w zakresie rodzaju przewożonego towaru oraz pomyłek w wysyłce towarów z powodu braku wyraźnego i jednoznacznego oznaczenia towaru. Co więcej, systemy informatyczne firm są przystosowane do posługiwania się kodami, w tym w szczególności kodami CN i odejście od obowiązku ich używania może być niezwykle trudne.
    3. Kolejnym, dość łatwym do zauważenia, problemem jest proponowana definicja wyrażenia ,,zewnętrzny system obsługi”. Wedle proponowanej ustawy jest to ,,system przetwarzający dane o stanach liczników z dystrybutorów ze stacji paliw ciekłych albo stacji kontenerowych przy wykorzystaniu technologii transmisji danych”. Definicja ta wskazuje, że zewnętrzny system obsługi, powinien zbierać „dane o stanach liczników z dystrybutorów”. Przy czym zbieranie takich danych już następuje w postaci sprawozdań do Prezesa URE, w których przekazuje się informacje o sprzedaży paliw. Powyższy przepis obliguje zatem do pewnego dublowania danych, które i tak odpowiedni organ może uzyskać od Prezesa URE. Postulujemy zatem o zmianę definicji ,,zewnętrznego systemu obsługi”, tak aby nie implikowała ona obarczenia przedsiębiorców kolejnymi obowiązkami dotyczącymi informacji już i tak przez nich przekazywanych do organów administracji publicznej.
    4. Następnym istotnym i jednym z bardziej widocznych problemów projektowanej ustawy jest czas wprowadzenia obowiązku prowadzenia ewidencji podatku akcyzowego w centralnym systemie teleinformatycznym CEWA. Propozycja ministerstwa (1.02.2024) może okazać się niemożliwa do spełnienia przez podatników. We wskazanym terminie może okazać się niemożliwe zaimplementowanie wszystkich oczekiwanych zmian (w zależności od ostatecznego brzmienia przepisów wykonawczych). Co więcej, w okresie początku roku 2024 podatnicy zostaną wręcz ,,zawaleni” sprawami dot. chociażby zamknięcia roku podatkowego czy dostosowania się do przepisów odnoszących się do KSeFu (o ile oczywiście wejdą w życie). Niemniej, wprowadzanie takich zmian w okresie zamknięcia roku podatkowego należy uznać za dalece niesłuszne.
      Wobec powyższego, jako ZPP postulujemy, mając na uwadze dość gruntowne zmiany, z jakimi będą musieli mierzyć się podatnicy w      roku 2024, o przesunięcie obowiązku prowadzenia ewidencji akcyzowej w CEWA do połowy 2025 r.
    5. W art. 5 ust. 5 i ust. 8 nowelizacji wprowadzono zasadę, iż w przypadku gdy zakończenie przewozu towaru następuje na terytorium kraju, podmiot odbierający w dniu dostarczenia towaru uzupełnia zgłoszenie o informację o odbiorze i ilości odebranego towaru. Projektowany przepis wprowadza bardzo sztywną zasadę dokonywania zgłoszenia poboru towaru, które w praktyce może być niemożliwe do zrealizowania, a na pewno będzie prowadziło do wydłużenia czasu transportu, szczególnie w przypadkach gdy dany towar miałby być odebrany przez podmiot odbierający w godzinach zakończenia pracy. W takim przypadku żaden podmiot nie zdecyduje się odbiór przesyłki co wywoła konieczność pozostawienia dostawcy z towarem do kolejnego dnia pracy. Taki system jednoznacznie wpłynie na podwyższenie kosztów i wydłużenie czasu transportu. Wobec powyższego postulujemy powrót do dotychczasowych przepisów, które wskazywały, że dane, o których mowa w przepisie mogły zostać uzupełnione w kolejnym dniu roboczym.
    6. Finalnie, ostatnim aspektem szczegółowym, który wymaga poprawy jest kwestia wyłączenia z obowiązków akcyzowych w zakresie zużycia, energii wyprodukowanej podczas testowego uruchamiania agregatów.
      Obecne obowiązki akcyzowe związane z testowym uruchamianiem generatorów o mocy powyżej 1 MW są nieproporcjonalne w stosunku do uzysku podatkowego. Przedsiębiorcy, którzy chcą zapewnić ciągłość prowadzenia działalności gospodarczej poprzez zakup oraz test funkcjonowania agregatów prądotwórczych są narażenia na nieproporcjonalną ilość obowiązków po ich stronie, nie wspominając już o obowiązkach administracji podatkowej. Należy pamiętać, że testowe uruchomienie agregatów nie ma na celu wytworzenia znaczącej ilości energii elektrycznej, zatem bezcelowe jest aby konsekwencje takiej sytuacji prowadziły do niewspółmiernych i niepotrzebnych obciążeń zarówno po stronie podatnika jak i organów administracji publicznej.

    PODSUMOWANIE

    Jak zostało zasygnalizowane na wstępie, niniejszy projekt stanowi zbyt obszerny zbiór przepisów dot. różnych aspektów prawnych, że nie sposób wyrazić jasną i jednoznaczną opinię co do całości regulacji.

    Niemniej, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców apeluje o pochylenie się nad sześcioma punktami przedstawionymi w ramach opinii co do szczegółowych założeń projektu, gdyż niektóre zmiany mogą zbyt daleko idące i nieproporcjonalne. 

    ***

    Zobacz: 01.03.2023 Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi, ustawy Prawo energetyczne, ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw (UD325)

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o sporach zbiorowych pracy (UD408) – aktualizacja

    Warszawa, 27 lutego 2023 r. 

     

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o sporach zbiorowych pracy (UD 408) – aktualizacja

     

    • 16 lutego 2023 w RCL pojawiła się nowa wersja projektu ustawy o sporach zbiorowych pracy (nr w RCL UD408);
    • Projektodawca nie uwzględnił większości zgłaszanych przez pracodawców uwag do poprzedniej wersji projektu;
    • Nowy projektu stawy zakłada wprowadzenie nowej instytucji prawnej – „pracodawcy dominującego”;
    • Wprowadzenie do ustawy pojęcia pracodawcy dominującego jest nieprzemyślane i może istotnie wpłynąć nie tylko na podmioty publiczne, ale na cały rynek. Pojęcie to wymaga istotnych zmian, przede wszystkim ograniczenia pracodawcy dominującego do organów publicznych oraz analizy spójności tej instytucji z całym systemem prawa pracy.

    Jednym z zagadnień prawa pracy, które zostało uregulowane w odrębnym od Kodeksu pracy akcie normatywnym jest rozwiązywanie sporów zbiorowych pracowników z pracodawcą. Materia ta unormowana jest w ustawie z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Mimo, że akt ten był wielokrotnie nowelizowany, to często w debacie publicznej (głównie ze strony związków zawodowych, ale również pracodawców) pojawiały się zarzuty, że ponad trzydziestoletnia już ustawa nie przystaje do współczesnych warunków. Argumenty te skłoniły Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej do opublikowania w lipcu 2022 r. projektu zupełnie nowej ustawy o sporach zbiorowych pracy (nr w RCL UD408). Do tego projektu zgłoszono liczne uwagi zarówno strony związkowej, jak i pracodawców. Również ZPP zgłosiło stosowne uwagi[1]. W związku z tym Ministerstwo postanowiło dokonać dużych zmian w projekcie i opublikowało nową wersję w RCL 16 lutego 2023 r. Większość zmian jest ustępstwem na rzecz związków zawodowych, a wiele postulatów zgłaszanych przez pracodawców nie zostało uwzględnionych, dlatego też poprzednie stanowisko ZPP pozostaje w znacznej mierze aktualne. Niemniej jednak nowe rozwiązania zaproponowane przez MRiPS wymagają ustosunkowania się do nich przez ZPP.

    PRACODAWCA DOMINUJĄCY

     (art. 2 ust. 1 pkt 5)

     „pracodawcy dominującym – należy przez to rozumieć pracodawcę lub przedsiębiorcę w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców (Dz. U. z 2021 r. poz. 162 i 2105 oraz z 2022 r. poz. 24, 974 i 1570), który bezpośrednio lub pośrednio wywiera dominujący wpływ na funkcjonowanie innego pracodawcy lub przedsiębiorcy, w szczególności z tytułu własności, posiadanych udziałów lub akcji albo na mocy przepisów prawa lub umów ustanawiających powiązania organizacyjne między pracodawcami lub przedsiębiorcami;”.

    Najważniejszą zmianą w stosunku do dotychczasowej propozycji przepisów jest wprowadzenie pojęcia  „pracodawcy dominującego” (art. 2 ust. 1 pkt 5). Na etapie konsultacji związki zawodowe zgłaszały, że w trakcie sporów np. w szkołach, czy instytucjach kultury (w podmiotach organizowanych i finansowanych ze środków publicznych) rokowania prowadzone są co do zasady z pracodawcą, który nie jest decyzyjny np. w kwestiach finansowych. W takiej sytuacji np. dyrektorom szkół bardzo trudno jest składać deklaracje dotyczące kwestii finansowych, jak podwyżki dla pracowników. Szkoły są bowiem organizowane i finansowane przez gminę ze środków pochodzących głównie z budżetu państwa (subwencji oświatowej). W takiej sytuacji prowadzenie rokowań jest utrudnione, a rozwiązanie tej kwestii z perspektywy związków zawodowych jest istotne. Problemem jest jednak sposób, w jaki ma to zostać dokonane w rozumieniu projektowanych przepisów.

    Konstrukcja przepisu art. 2 ust. 1 pkt 5 wskazuje, że ma on dotyczyć zarówno podmiotów publicznych, jak i prywatnych. Normy wykraczają zatem poza wskazaną powyżej problematyczną sytuację i ingerują w stosunki obowiązujące na rynku, a tym samym mogą sprawić trudności wielu firmom. Nowe przepisu umożliwiałyby np. wciągnięcie do sporu zbiorowego podmioty, który posiadają np. akcje spółki będącej pracodawcą uczestniczącym w sporze zbiorowym. Co więcej przepis nie zawiera zamkniętego katalogu, a jedynie wyliczenia. Oznacza to, że wiele podmiotów może być zaskakiwana taką sytuacją, tym bardziej, że jest to konstrukcja całkowicie nieznana polskiemu prawu i sprzeczna z dotychczasową praktyką rynkową. Dla przykładu akcjonariusze i udziałowcy spółek kapitałowych nie są angażowani w sprawy wewnętrzne tych podmiotów, w tym w relacje z pracownikami. Mogą oni mieć na nie pośredni wpływ poprzez głos w zgromadzeniu wspólników, czy akcjonariuszy, czy też przez udział w procesie wybór zarządu, ale naturą spółek handlowych jest ograniczenie odpowiedzialności ich właścicieli, gdyż podmioty te stanowią odrębny byt prawny. Nowe przepisy z pewnością zwiększą ryzyko inwestycyjne, gdyż inwestorzy będą musieli brać pod uwagę, czy w danym podmiocie relacje z pracownikami są poprawne i czy nie będę zmuszeni do angażowania się bezpośrednio w spory z pracownikami.

    Jest to zagadnienie o tyle problematyczne, że ustawa nie przewiduje jasnych kryteriów dotyczących tego, jak ustalić kto jest pracodawcą dominującym i czy jest nim w rzeczywistości. Przepisy wskazują, że będzie to co do zasady decyzja związków zawodowych, które będą mogły niemal dowolnie wskazywać pracodawcę dominującego nie mając często należytej wiedzy choćby o strukturze właścicielskiej danego podmiotu.

    Wskazać ponadto należy, że w myśl art. 2 ust. 1 pkt 4) projektu ustawy za pracodawcę uważa się również „pracodawcę dominującego”. Jego rola w sporze zbiorowym nie została odróżniona od „pracodawcy” sensu stricto. Oznacza to, że przepisy dotyczące pracodawcy w myśl przepisów projektu ustawy powinny być w sposób analogiczny stosowane dla pracodawcy dominującego. Jeśli taka jest intencja projektodawcy, to może to powodować szereg bardzo istotnych wątpliwości i problemów. Wspomnieć można choćby o kwestiach dotyczących referendum strajkowego i tego, jaką rolę w tym zakresie przypisać pracodawcy dominującemu.

    Wreszcie bardzo istotne wątpliwości dotyczą spójności pojęcia „pracodawcy dominującego” z polskim systemem prawnym. Z pewnością zagadnienie to wymaga analizy i rozważenia dokonania stosownych zmian w całym szeregu aktów prawnych, w tym w Kodeksie pracy (definicja pracodawcy). Jest to bowiem pojęcie całkowicie obce dotychczasowemu ustawodawstwu.

    Mając powyższe na uwadze Związek Przedsiębiorców i Pracodawców postuluje, aby ograniczyć definicję pracodawcy dominującego jedynie do podmiotów będących organami administracji publicznej. Pozwoli to wyeliminować problem związków zawodowych w zakresie sporów ze szkołami, czy instytucjami kultury i umożliwi włączenie do nich podmiotów decydujących o kwestiach finansowych, a jednocześnie rozwiązanie to nie będzie ingerowało w rynek i prywatne przedsiębiorstwa. Ponadto dokonanie tej zmiany wymaga dokładnej analizy całego systemu prawnego i upewnienia się, że rozwiązanie to będzie spójne i nie będzie powodowało wewnętrznych sprzeczności. Nadto konieczne jest z pewnością jasne określenie roli pracodawcy dominującego w sporach z pracownikami oraz określenia jasnych kryteriów, kto i na jakich zasadach może zostać uznany za pracodawcę dominującego.

    ***

    Zobacz: 27.02.2023 Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o sporach zbiorowych pracy (UD 408) – aktualizacja

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe (UD 479)

    Warszawa, 21 lutego 2023 r. 

     

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe (UD 479)

    • W ocenie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, projektowaną ustawę należy ocenić pozytywnie ze względu na jeden zasadniczy aspekt. Projekt zakłada bowiem odejście od długo promowanej koncepcji ,,państwa-budowniczego”, który staje się niejako deweloperem i zamiast kształtować ramy polityki mieszkaniowej staje się de facto jednym z uczestników tego rynku dla określonych grup społecznych. Projekt ten przełamuje niekorzystny trend w powyższym zakresie.
    • Proponowana ustawa niesie jednak za sobą wiele ryzyk i daje dość mocne podstawy do uznania, że nie spełni swojego celu ani oczekiwań jakościowych czy ilościowych. W szczególności mowa tu o wzroście marż bankowych, wzroście cen nieruchomości czy zbyt małym zabezpieczeniu finansowania tego programu. Co więcej, istnieje również obawa, że limity minimalnego dochodu, które będą obliczane przez banki, spowodują, że niewiele osób, które spełniają jednocześnie kryterium wiekowe i kryterium braku mieszkania, będzie mogło złożyć wniosek o dopłatę.
    • Istotny problemem może być też nierówność w zakresie szans uczestników programu. Taka sytuacja może nastąpić, bowiem pierwsi uczestnicy skorzystają ze wszystkich dobrodziejstw jako pewne novum, natomiast po pewnym czasie rynek dostosuje się do poziomu dopłat poprzez podniesienie cen, przez co siła nabywcza poszukujących mieszkania staje się taka sama, jak przed wprowadzeniem programu.
    • Pomimo dość pozytywnego stosunku ZPP w zakresie niniejszego programu i projektu ustawy w dyskursie publicznym ostatnimi czasy pojawiają się informacje o dalszych planach rządowych w zakresie polityki mieszkaniowej, które oceniamy negatywnie z uwagi na ich potencjalny wpływ na rynek mieszkań na wynajem.

    POMOC PAŃSTWA W OSZCZĘDZANIU NA CELE MIESZKANIOWE

    Na stronach Rządowego Centrum Legislacji w dniu 3 lutego 2023 r. w końcu, po licznych zapowiedziach opublikowano projekt ustawy o zmianie ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe (UD 479). Celem powyższej regulacji jest stworzenie podstawy realizacji nowego rządowego programu „Pierwsze Mieszkanie”.

    Projekt składa się w zasadniczej mierze z przepisów tworzących fundamenty do dwóch sposobów działania państwa w zakresie polityki mieszkaniowej po stronie konsumentów (kupujących): konta mieszkaniowego/lokaty mieszkaniowej oraz instrumentu kredytu mieszkaniowego z dopłatą państwa do rat – tzw. ,bezpieczny kredyt 2%.

    Pierwsze rozwiązanie w postaci lokaty mieszkaniowej/konta mieszkaniowego zakłada określenie zasad systematycznego, wspieranego ze środków budżetu państwa, oszczędzania na cele mieszkaniowe co do zasady związanego  z nabyciem lub budową pierwszego własnego lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego w ramach dedykowanego rachunku bankowego, zasad wsparcia tego oszczędzania oraz zasad dokonywania wypłat gromadzonych środków.

    Do programu systematycznego oszczędzania będą mogły przystąpić osoby fizyczne, które nie posiadają i nie posiadały mieszkania (lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego, jak również spółdzielczego prawa do lokalu) z kilkoma wyjątkami, np. gdy lokal nabyto po uruchomieniu konta/lokaty mieszkaniowej w drodze dziedziczenia lub dla rodzin z co najmniej dwójką dzieci posiadających jedno mieszkanie.

    Konto Mieszkaniowe będzie mogło być prowadzone na rzecz oszczędzającego, który ukończył 13 rok życia o który w dniu zakładania konta nie miał ukończonych 45 lat. Okres oszczędzania na koncie będzie wynosił maksymalnie 10 lat – po tym czasie Konto będzie mogło zostać przekształcone w Lokatę, której okres prowadzenia co do zasady nie będzie mógł przekraczać 5 lat.  W ramach powyższego instrumentu ustawodawca planuje również premie mieszkaniowe z budżetu państwa (podobne i analogiczne rozwiązanie jakie stosuje się w PPK) oraz zwolnienie z podatku dochodowego od zysków kapitałowych odsetek od zgromadzonych środków.

    ,,Bezpieczny kredyt 2%” z kolei jak sama nazwa wskazuje mówi o dopłacie z budżetu państwa do rat kredytów przez pierwszy okres pierwszych dziesięciu lat, tak aby kredytobiorca de facto ponosił koszty jedynie dwuprocentowego oprocentowania kredytu. Oczywiście, aby móc wziąć udział w programie, trzeba będzie spełnić dwa warunki: nieukończenie 45 roku życia oraz nieposiadanie nieruchomości z pewnymi wyjątkami, np. osoby, które nabyły nie więcej niż ½ udziału w mieszkaniu przy darowiźnie czy spadku i nie zamieszkiwały tam dłużej niż 12 miesięcy również będą kwalifikowały się do projektu.

    W ocenie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, projektowaną ustawę należy ocenić pozytywnie ze względu na jeden zasadniczy aspekt. Projekt zakłada bowiem odejście od długo promowanej koncepcji ,,państwa-budowniczego”, który staje się niejako deweloperem i zamiast kształtować ramy polityki mieszkaniowej staje się de facto jednym z uczestników tego rynku dla określonych grup społecznych. Projekt ten przełamuje niekorzystny trend w powyższym zakresie.

    Niemniej jednak proponowana ustawa niesie za sobą wiele ryzyk i daje dość mocne podstawy do uznania, że nie spełni swojego celu ani oczekiwań jakościowych czy ilościowych. W szczególności mowa tu o wzroście marż bankowych, wzroście cen nieruchomości czy zbyt małym zabezpieczeniu finansowania tego programu. Co więcej, istnieje również obawa, że limity minimalnego dochodu, które będą obliczane przez banki, spowodują, że niewiele osób, które spełniają jednocześnie kryterium wiekowe i kryterium braku mieszkania, będzie mogło złożyć wniosek o dopłatę.

    Istotny problemem może być też nierówność w zakresie szans uczestników programu. Taka sytuacja może nastąpić, bowiem pierwsi uczestnicy skorzystają ze wszystkich dobrodziejstw jako pewne novum, natomiast po pewnym czasie rynek dostosuje się do poziomu dopłat poprzez podniesienie cen, przez co siła nabywcza poszukujących mieszkania staje się taka sama, jak przed wprowadzeniem programu.

    OPINIA CO DO SZCZEGÓŁOWYCH ZAŁOŻEŃ PROJEKTU

    Całkowitą nowością, która nie pojawiła się we wcześniejszych programach polityki mieszkaniowej państwa jest maksymalna kwota wkładu własnego, która została ustawiona na poziomie 200000 PLN. Generuje to jednocześnie maksymalną cenę za nieruchomość czyli 700000 PLN dla 1 osoby i 800000 PLN dla kredytu dla par i małżeństw, co należy uznać za racjonalnie ustaloną stawkę. Nabywca nieruchomości będzie miał przy tym dowolność, jeśli chodzi o jego standard i położenie – przy kupnie nie będzie obowiązywał limit ceny za metr kwadratowy. Kredyt będzie dotyczył mieszkań na rynku pierwotnym i wtórnym, co również należy uznać za pewien pozytyw.

    Dopłata do rat kredytu mieszkaniowego będzie przysługiwać przez 10 lat. W trakcie dopłaty nie będzie można wynajmować mieszkania nabytego w ramach programu ani kupić kolejnej nieruchomości. Ponadto kredytu nie będzie można nadpłacać w pierwszych 3 latach. Powyższe ograniczenie nie może zostać uznane pozytywnie – okres 10 lat stanowi dość sporą ilość czasu, w trakcie której osoba korzystająca z projektu może natrafić na różne sytuacje życiowe – w tym zwiększenie zarobków czy przeznaczenie części oszczędności w inwestycję w nieruchomości. Należy zatem skrócić okres, o którym mowa powyżej. Również wymóg braku nadpłaty kredytu w ciągu pierwszych 3 lat wydaje się nieuzasadniony – w końcu jeżeli osoba fizyczna zyska środki do nadpłaty kredytu, to  dlaczego państwo ma ograniczać ją w procesie zmniejszania jej poziomu zadłużenia?

    Wskazać trzeba jednocześnie, iż  należy oczekiwać, że rynek dostosuje ceny do możliwości podażowych i siły nabywczej ze strony popytowej.  

    Finalnie problemem może być też zbyt małe zabezpieczenie finansowania tego programu – przy zbyt małej puli środków na cały rok, kwota zabezpieczona w programie może być wykorzystana w okresie krótszym niż założony i spowoduje zastopowanie jego realizacji.

    ZPP sugeruje zatem, aby w dalszych pracach nad projektem uwzględniono pewne zabezpieczenia mogące uchronić założenia programu przed wymienionymi wyżej ryzykami.

    DALSZE PLANU RZĄDU W SPRAWIE POLITYKI MIESZKANIOWEJ

    Pomimo dość pozytywnego stosunku ZPP w zakresie niniejszego programu i projektu ustawy w dyskursie publicznym ostatnimi czasy pojawiają się informacje o dalszych planach rządowych w zakresie polityki mieszkaniowej, które również wymagają komentarza oraz jasnego i negatywnego stanowiska ze strony Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

    W przestrzeni publicznej pojawiały się dotychczas następujące doniesienia:

    • podniesienie podatku PCC z 2 do 6 proc.;
    • wprowadzenie ograniczenia polegającego na tym, że fundusze inwestycyjne zajmujące się kupowaniem nieruchomości oraz osoby fizyczne, które posiadają już określoną liczbę mieszkań, będą mogły kupić nowy lokal dopiero po upływie 12 miesięcy od zakupu poprzedniego mieszkania;
    • ograniczenia co do osób fizycznych i prawnych dotkną tych osób, które mają już 5 mieszkań albo 315 metrów kwadratowych powierzchni mieszkalnej;
    • definicja ,,lokalu mieszkalnego” w projekcie ustawy miałaby zostać zdefiniowana w taki sposób, że jako lokal mieszkalny zaliczono mieszkanie oraz segment w budynku szeregowym, ale już nie dom;
    • brak możliwości przekazania zakupionych mieszkań w darowiźnie (np. dzieciom);
    • weryfikacja liczby mieszkań będzie się odbywać poprzez składane przed notariuszem oświadczenie pod odpowiedzialnością karną;
    • nabycie mieszkania częściej niż raz do roku będzie możliwe za uprzednią zgodą właściwego ministra.

    Narzucając ograniczenia na proces sprzedaży nieruchomości, ograniczamy ich obrót z obu stron (popytowej i podażowej), ale przede wszystkim wypychamy kapitał z kraju, które ostatecznie nie jest jeszcze dostatecznie dokapitalizowany. Ograniczając możliwość obrotu nieruchomościami w kontekście osób prawnych (funduszy), ale przede wszystkim prywatnych inwestorów będących osobami fizycznymi, rząd niejako zachęca ich do lokowania kapitału na rynkach zagranicznych.

    Co więcej, zakaz nabycia nowej nieruchomości przez 12 miesięcy od zakupu poprzedniego mieszkania znacznie zmniejszy płynność tego rynku. Odczują to wszyscy – kupujący, sprzedający, deweloperzy, rynek pierwotny, wtórny itd. Paradoksalnie również będzie mogło to dotyczyć rynku wynajmu, wszakże gdy okaże się, że osoba fizyczna (wynajmujący) posiada 5 mieszkań albo 315 metrów kwadratowych powierzchni mieszkalnej to pomimo posiadanego kapitału nie będzie mogła wykorzystać go w danym okresie czasu i poszuka innych, szybciej dostępnych alternatyw.

    Bardzo dużo zależeć będzie również od definicji legalnych – przede wszystkim mowa tu o zdefiniowaniu pojęć ,,lokal mieszkalny” i ,,powierzchnia mieszkalna”. Z informacji medialnych wynika bowiem, że do lokalu mieszkalnego zaliczać się będą mieszkania oraz segment w budynku szeregowym, ale już nie dom. Zatem analogicznie powierzchnią mieszkalną będzie musiała być powierzchnia mieszkania lub segmentu w budynku szeregowym. Powoduje to więc, że regulacje te w niniejszym zakresie (jeżeli okażą się prawdziwe) będą bardzo ,,dziurawe” – w takim stanie prawnym właściciele 10 domów będą mogli dokupić jeszcze ,,na raz” 5 mieszkań i 3 domy, a właściciele 5 mieszkań na zakup kolejnego będą czekali przez 12 miesięcy od nabycia ostatniego (oczywiście w tym czasie będą mogli kupić dom, albo nawet 5 – byle starczyło na to kapitału).

     Jak informuje portal money.pl potencjalny przepis w tym pierwszym aspekcie miały brzmieć: ,,Do limitów, o których mowa w ust. 1, wlicza się lokale mieszkalne oraz powierzchnię użytkową lokali mieszkalnych, które nabywca zbył w okresie 12 miesięcy w drodze darowizny, chyba że darowizna ta dotyczyła udziałów w prawie własności lokalu mieszkalnego, w którym obdarowany posiadał już udziały[1]”. Przepis ten ma służyć obchodzeniu zakazu i ograniczeń, o których mowa w całym artykule i rzeczywiście to robi. Przy okazji również likwiduje jakikolwiek obrót rodzinny, który dopuszcza nawet bardzo restrykcyjna ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego w przedmiocie nieruchomości rolnych.

    Finalnie, właściciele nieruchomości, będą mieli obowiązek składania oświadczenia notariuszowi na temat liczby posiadanych mieszkań. Za złożenie nieprawdziwego oświadczenia grozi im odpowiedzialność karna z art. 233 Kodeksu karnego. Problem w tym, że rządowy projekt nie przewiduje jednocześnie żadnej możliwości weryfikacji informacji podawanych notariuszowi. Dodatkowo sankcja karna wydaje się tutaj środkiem zdecydowanie nieproporcjonalnym do zamierzonych efektów –wizja kary pozbawienia wolności do lat 3 w żadnym stopniu nie jest adekwatna do czynu w postaci oświadczenia, w którym wskazuje się, że ma się dwa mieszkania zamiast trzech, pomijając dalsze rozważania w zakresie np. stopnia społecznej szkodliwości takiego działania.

    PODSUMOWANIE

    Jak zostało zaznaczone na wstępie, projekt ustawy o zmianie ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe daje pewne narzędzia czy propozycje, które stanowią pewne nowości w zakresie polityki mieszkaniowej, zatem z oceną ich skuteczności należy się wstrzymać. Oczywiście istnieją tutaj też pewne ryzyka, które można ograniczyć, ale raczej nie jest możliwa ich likwidacja. Dlatego też Związek Przedsiębiorców i Pracodawców ocenia umiarkowanie pozytywnie projekt, szczególnie doceniając chęć odejścia od koncepcji ,,państwa-budowniczego”. Oczywiście apelujemy o dalsze konsultacje i pewne doprecyzowanie poszczególnych przepisów czy rozwiązań.

    Obok tego pragniemy również zwrócić uwagę, tym razem z jasno negatywnym wydźwiękiem, na dalsze dyskutowane działania, które pojawiają się w informacjach medialnych. Propozycje ograniczeń w zakupie mieszkań czy wprowadzania definicji, w których lokal mieszkalny to część bliźniaka, ale już nie dom, są nieracjonalne prawnie i ekonomiczne. Stanowią również niewspółmierne ograniczenie i zrażają prywatnych inwestorów. Zamiast tego, polityka mieszkaniowa państwa powinna skupić się raczej na zagadnieniu wynajmu mieszkań oraz zmiane ustawy o ochronie lokatorów i ustawy o najmie lokali mieszkaniowych, które niewspółmiernie ograniczają tę formę obrotu nieruchomościami.

    ***

    [1] https://www.money.pl/podatki/nowy-podatek-od-mieszkan-rzad-uderzy-nie-tam-gdzie-planowal-6858736418761312a.html

     

    Zobacz: 21.02.2023 Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe (UD 479)

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia (UD 433)

    Warszawa, 1 lutego 2023 r. 

     

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia (UD 433)

     

    • 2 stycznia 2023 r. na stronie RCL opublikowano projekt ustawy o zmianie ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia (UD 433).
    • Projekt ustawy wprowadza liczne niekorzystne zmiany dla polskich przedsiębiorców, które mogą skutkować zamknięciem wielu przedsiębiorstw działających w branży.
    • Część z zaproponowanych zmian, np. obowiązek umieszczania etykiety/informacji w reklamie z ostrzeżeniem oraz sposób jego prezentacji, zrównują praktycznie prozdrowotne suplementy diety z produktami takimi jak tytoń, czy alkohol.
    • Liczne obowiązki dotyczące prezentacji i reklamy suplementów zostały określone nieprecyzyjnie, czasem wręcz absurdalnie (np. zakaz prezentacji łóżka, bez odniesienia do kontekstu np. łóżka szpitalnego), co stwarza realne ryzyko nawet nieświadomego naruszenia przepisów ustawy.
    • Wprowadzone kary są bardzo rygorystyczne, a w przypadku nawet drobnego i nieświadomego naruszenia przepisów ustawa nie pozwala odstąpić od ich wymierzenia.

    2 stycznia 2023 r. na stronie Rządowego Centrum Legislacji opublikowany został projekt ustawy o zmianie ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia (UD 433). Jego głównym celem, wskazanym przez legislatora, jest podnoszenie świadomości konsumentów w zakresie różnic między suplementami diety a lekami oraz zagwarantowanie rzetelnej reklamy oraz takiej prezentacji suplementów diety, która nie wprowadzałaby w błąd co do charakteru określonego produktu. 

    Sama idea opisana przez projektodawcę wydaje się słuszna, niemniej jednak sam projekt budzi bardzo liczne zastrzeżenia. Proponowane zmiany regulacyjne są jedynie krokiem w kierunku przeregulowania rynku, nakładają liczne, dodatkowe kary dla firm. Projekt całkowicie pomija także wszelkie dotychczasowe działania samoregulujące, które przedsiębiorcy podejmują już od lat, właśnie w celu podnoszenia świadomości konsumentów.

    Treść zaproponowanego projektu w odniesieniu do całości Związek Przedsiębiorców i Pracodawców ocenia jednoznacznie negatywnie i wskazuje, że jego przyjęcie przez ustawodawcę może powodować bardzo daleko idące i negatywne konsekwencje dla rynku.

    Suplementy diety to produkt spożywczy, który można kupić w kilkuset tysiącach punktów sprzedaży w całej Polsce. To punkty prowadzone przez polskich pracodawców, często mikroprzedsiębiorców, którzy posiadają jedynie niewielkie punkty sprzedaży, przeważnie wynajmowane i którzy mają bardzo ograniczone możliwości finansowe. Ustawodawca nakłada zupełnie nieuzasadniony obowiązek usunięcia wszystkich suplementów diety z bezpośredniego sąsiedztwa punktów obsługi klienta (np. strefy kas). To przepis, który uderzy właśnie w dziesiątki tysięcy przedsiębiorców, którzy będą musieli na nowo przeorganizować miejsca sprzedaży, a nawet mogą stanąć przed koniecznością zmiany lokalu, co jest bardzo kosztowne. Biorąc pod uwagę obecną sytuację finansową przedsiębiorców, którzy od 2020 roku zmagają się stale z nowymi problemami i którzy obecnie stoją w obliczu kolejnego kryzysu gospodarczego, należy unikać tego rodzaju zmian. Mogą one jedynie pogorszyć sytuację nie tylko przedsiębiorców, ale też nie są korzystne dla konsumenta. Co więcej, zmniejszenie sprzedaży tych produktów spowoduje spadki w dochodach budżetu państwa wynikających z podatków VAT, CIT i PIT. W świetle aktualnej sytuacji gospodarczej również trudnej dla budżetu państwa ten krok jest całkowicie nieuzasadniony.

    Zgodnie z brzmieniem ustawy każde opakowanie suplementu diety będzie musiało być opatrzone etykietą „Suplement diety jest środkiem spożywczym, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety. Suplement diety nie ma właściwości leczniczych”. Taki wymóg nie dotyczy np. wyrobów medycznych. Można wręcz wrażenie, że obowiązek ten plasuje suplementy podobnie do papierosów, których opakowanie musi zawierać ostrzeżenie przed paleniem. Tego typu rozwiązanie w odniesieniu do produktów odgrywających istotną rolę prozdrowotną jest wyjątkowo krzywdzące. W wyniku tego konsumenci, zamiast otrzymywać rzetelne informacje, będą straszeni. Obowiązek umieszczenia dodatkowej informacji spowoduje, że trzeba będzie zmienić wszystkie ekspozycje suplementów diety i wyposażyć je w tablice z dodatkową informacją. To wymusi na przedsiębiorcach podjęcie kolejnych kosztownych i czasochłonnych działań, a ustawa ma wejść w ciągu trzech miesięcy od jej opublikowania.

    Kolejnym rozwiązaniem mogącym uderzyć w polskich przedsiębiorców i pracodawców jest podwyższenie sankcji finansowych za naruszenia przepisów ustawy z trzydziestokrotności do stukrotności przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej za rok poprzedzający. Wprowadzona ma zostać także nowa sankcja za prowadzenie prezentacji lub reklamy niezgodnej z wymaganiami określonymi w art. 27a (od 10 000 zł do 1 000 000 zł). Są to kolejne kary, które mogą ponieść przedsiębiorcy, którzy nie zdążą zaimplementować tak drastycznych i skomplikowanych zmian w tak krótkim przewidzianym przez projektodawcę czasie.

    Budzącym zastrzeżenia jest też fakt, że ustawa nie przewiduje okresu przejściowego na wprowadzenie istotnych zmian, takich jak zmiany w oznakowaniu, prezentacji w punkcie sprzedaży czy reklamie suplementów diety. Trzymiesięczny okres vacatio legis jest stanowczo zbyt krótki. Może to spowodować widoczny niedobór produktów na rynku i niemożność zaspokojenia potrzeb konsumentów. Mając na względzie sytuację gospodarczą, występujące braki między innymi leków oraz politykę proekologiczną, którą powinniśmy jako państwo promować całkowicie nieekonomiczne i nieekologiczne jest niszczenie zdrowej żywności.

    Dodatkowo, w projekcie ustawy przewiduje się odseparowanie produktów leczniczych i suplementów diety oferowanych w aptekach, punktach aptecznych czy też placówkach obrotu pozaaptecznego. Takie utrudnienia doprowadzą jedynie do jeszcze większego przeniesienia sprzedaży suplementów diety ze sklepów tradycyjnych, takich jak sklepy czy apteki, na kanał internetowy, który jest najmniej monitorowany i kontrolowany.

    Ustawodawca wskazuje też przedmioty, których prezentacja w reklamie jest zabroniono z uwagi na to, że mogą „budzić skojarzenia z wykonywaniem zawodu lekarza, lekarza dentysty, farmaceuty […]”. Jednym z takich przedmiotów jest „łóżko”, bez odniesienia do jakiegokolwiek kontekstu, czy doprecyzowania, że chodzi np. o „łóżko szpitalne”. Takie rozwiązanie jest absolutnie kuriozalne i wskazuje na fakt, jak nieprzemyślane są rozwiązania zaproponowane w projekcie ustawy.

    Zastanawiające rozwiązanie projektodawca przyjął również w odniesieniu do tak zwanych „marek parasolowych”, czyli produktów mających nazwę, czy też szatę graficzną podobną/zbliżoną do produktów leczniczych. Pierwsza uwaga dotyczy tego, że samo pojęcie tego rodzaju produktów jest nieostre i bez bardzo precyzyjnej definicji trudno jest jednoznacznie wskazać, czy dany produkt jest marką parasolową, czy nie. Co więcej zgodnie z ustawą do obrotu nadal będzie można wprowadzać produkty parasolowe, ale nie będą mogły być one reklamowane ani eksponowane. W praktyce wyeliminuje to z rynku produkty, które mogłyby być podejrzane o bycie „marką parasolową”. Żaden producent nie zdecyduje się na wprowadzenie produktu, bez możliwości jego promocji. To zaprzeczenie zasadom konkurencyjności i przedsiębiorczości. Istnieje też ryzyko, że w stosunku do części produktów doprowadzą do sporów, czy przypadkiem nie doszło do niedozwolonej reklamy, co może narazić polskie firmy na dodatkowe kary. Dlatego z pewnością tego rodzaju rozwiązania, szczególnie przewidziane w art. 27a ust. 6 pkt 6, nie powinny stać się obowiązującym prawem.

    Dalsza kwestia dotyczy zakazu prezentacji suplementów diety w licznych punktach, w tym placówkach medycznych, czy aptekach. Obowiązujące prawo, w tym Konstytucja, gwarantuje przedsiębiorcom prawo do wolności prowadzenia działalności gospodarczej. Z kolei interpretując przepisy projektu ustawy można wyprowadzić wniosek, że zabrania on np. odwiedzania lekarzy w celu promocji suplementów diety. Przepis ten jest bardzo restrykcyjny i nieuzasadniony. Lekarze mają przecież pełne prawo do wiedzy przekazywanej im przez producentów suplementów diety, przez co mogą ją rzetelnie przekazywać konsumentom. Czy wolą projektodawcy jest zatem, aby takich spotkań nie umawiać we wskazanych punktach, a przenieść je np. do kawiarni? Polscy przedsiębiorcy jak i konsumenci powinni mieć dostęp do wiedzy i informacji o zdrowych produktach suplementujących dietę. Tymczasem znów projektodawca zdaje się tworzyć przepis na wzór zakazu sprzedaży alkoholu, czy tytoniu w szkołach w odniesieniu do produktów nie tylko nieszkodliwych, ale prozdrowotnych.

    Mając na względzie powyższe uwagi Związek Przedsiębiorców i Pracodawców ocenia projekt krytycznie i apeluje do Ministerstwa Zdrowia o rozwagę i dialog z polskimi przedsiębiorcami mający na względzie wypracowanie rozwiązań z jednej strony spełniających cel ustawy, z drugiej który nie będzie poważnym zagrożeniem dla całego rynku suplementów diety.

    Poniżej prezentujemy szczegółowe odniesienia do poszczególnych przepisów ustawy wraz z propozycjami zmian.

    Szczegółowe uwagi:

    Art. 1, pkt. 6.

    OBECNE BRZMIENIE:

    Prezentacja lub reklama suplementów diety jest dozwolona, pod warunkiem, że:

    1) nie jest kierowana i nie zawiera elementów sugerujących, że jej przekaz jest kierowany do małoletnich do 12 roku życia, w tym ich wizerunku ani głosu;

    2) nie wykorzystuje przedmiotów, znaków, symboli mogących budzić skojarzenia z wykonywaniem zawodu lekarza, lekarza dentysty, farmaceuty, technika farmaceutycznego, felczera, pielęgniarki, położnej, ratownika medycznego, diagnosty laboratoryjnego, fizjoterapeuty, dietetyka, specjalisty zdrowia publicznego oraz innych osób wykonujących zawód medyczny, w tym stetoskopu, aparatu do mierzenia ciśnienia, łóżka, sprzętu do ćwiczeń fizjoterapeutycznych, wagi, taśmy antropometrycznej;

    3) nie zawiera prezentacji czynności mogących budzić skojarzenia z wykonywaniem zawodu lekarza, lekarza dentysty, farmaceuty, technika farmaceutycznego, felczera, pielęgniarki, położnej, ratownika medycznego, diagnosty laboratoryjnego, fizjoterapeuty, dietetyka, specjalisty zdrowia publicznego oraz innych osób wykonujących zawód medyczny, w tym badań, wypisywania recept, sprzedaży w aptece lub punkcie aptecznym;

    4) nie zawiera innych elementów mogących budzić te same skojarzenia, co określone w pkt 2 i 3;

    5) nie wykorzystuje wizerunku lub rekomendacji rzeczywistego lub fikcyjnego lekarza, lekarza dentysty, farmaceuty, technika farmaceutycznego, felczera, pielęgniarki, położnej, ratownika medycznego, diagnosty laboratoryjnego, fizjoterapeuty, dietetyka, specjalisty zdrowia publicznego oraz innych osób wykonujących zawód medyczny, a także stopni i tytułów naukowych w dziedzinach nauk medycznych i nauk o zdrowiu;

    6) nie wprowadza w błąd co do właściwości lub statusu suplementu diety przez zawieranie wspólnego głównego członu z nazwą własną albo powszechnie stosowaną wyrobu medycznego, produktu leczniczego lub wspólnego znaku graficznego lub towarowego, kształtu graficznego lub opakowania wykorzystującego podobieństwo z oznaczeniem wyrobu medycznego lub produktu leczniczego.”.

    PROPONOWANA POPRAWKA:

    Wykreślenie w całości podpunktów 2-6 w art. 2 pkt. 6.

    UZASADNIENIE:  

    Zbiorczo wraz z uzasadnieniem poprawki zgłoszonej do art. 2, pkt. 7.

    Art. 1, pkt. 7.

    OBECNE BRZMIENIE:

    Prezentacja lub reklama suplementów diety nie może być prowadzona:

    1) w jednostkach systemu oświaty;

    2) w podmiotach wykonujących działalność leczniczą;

    3) w aptekach i w punktach aptecznych, z wyjątkiem prezentowania suplementów diety w wydzielonych miejscach umieszczonych w polu widzenia kupującego, które muszą być oddzielone od miejsc, na których są prezentowane produkty lecznicze, wyroby medyczne i kosmetyki, i nie mogą znajdować się w bezpośrednim sąsiedztwie punktu obsługi klienta;

    4) sklepach zielarsko–medycznych, sklepach specjalistycznych zaopatrzenia medycznego i sklepach ogólnodostępnych, o których mowa w art. 71 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne (Dz. U. z 2022 r. poz. 2301), z wyjątkiem prezentowania suplementów diety w wydzielonych miejscach umieszczonych w polu widzenia kupującego, które nie mogą znajdować się w bezpośrednim sąsiedztwie punktu obsługi klienta.”.

    PROPONOWANA POPRAWKA:

    Wykreślenie w całości podpunktów 2-4 w art. 2 pkt. 7.

    UZASADNIENIE:

    Zarówno cel, jak i intencja wprowadzania zapisów artykułu 2 punkt 7 podpunkt 2-4 wydają się niejasne i sprzeczne z szeroko rozumianym interesem społecznym, a także zasadą swobody działalności gospodarczej gwarantowanej w przepisach zarówno polskiego, jak i wspólnotowego prawa. Proponowane zapisy mogą także uniemożliwić należyte wykonanie obowiązków określonych w treści „Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty”.

    Proponowane rozwiązania nie realizują żadnego z celów określonych w uzasadnieniu do projektu „Ustawy o zmianie ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia”, nie wypełniając także żadnego z zaleceń pokontrolnych Najwyższej Izby Kontroli wynikających z przeprowadzonego postępowania (nr ewid. 160/2021/P/21/078/LLO).

    Wiele z ograniczeń proponowanych przez regulatora w projekcie Ustawy już teraz funkcjonuje w krajowym porządku prawnym (m. in. w ustawie „Prawo Farmaceutyczne” czy w „Rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie podstawowych warunków prowadzenia apteki”) oraz obecnych już w autoregulacjach sektorowych takich jak m. in. „Kodeks dobrej praktyki reklamy suplementów diety” czy „Porozumienie nadawców w sprawie zasad rozpowszechniania reklam suplementów diety”. Dalsze zaostrzanie obecnie obowiązujących regulacji w zakresie sprzedaży, prezentacji i reklamy suplementów diety wykracza znacząco ponad standardy określone w prawie wspólnotowym (m. in. w Dyrektywie 2002/46/WE) i niesie za sobą szereg negatywnych konsekwencji – zarówno dla ogółu gospodarki, jak i przede wszystkim dla stanu zdrowia Polaków ze specjalnymi potrzebami żywieniowymi (m. in. kobiety w ciąży czy osoby borykające się z przewlekłymi niedoborami minerałów i witamin, których nie są w stanie zaspokoić zrównoważoną dietą).

    Określony w art. 2 pkt.7 ppkt 2. całkowity zakaz „prezentacji” suplementów diety w placówkach wykonujących działalność leczniczą w połączeniu z określonym w art. 2 pkt. 6 ppkt 5 całkowitym zakazem wykorzystania wizerunku lekarza identyfikującego się imieniem, nazwiskiem i prawem wykonywania zawodu (czy szerzej – przedstawiciela zawodu medycznego) generuje precedens niebezpieczny zarówno dla lekarza, jak i dla pacjenta.

    Pacjent w efekcie całkowitego zakazu „prezentacji” suplementów diety w placówce medycznej utraci możliwość rzetelnej rozmowy i wartościowej konsultacji z przedstawicielem zawodu medycznego na temat optymalnych dla niego form uzupełnienia niedoborów witamin i minerałów; lekarz czy dietetyk natomiast z uwagi na obostrzenia określone w art. 2 pkt. 6 ppkt 5 może mieć uzasadnione obawy czy kontynuując rozmowę z pacjentem nie narazi siebie i swojego pracodawcy na sankcje określone w przepisach nowelizowanej ustawy.

    Proponowane zapisy prowadzą zatem do kuriozalnej sytuacji, w której dyplomowany i identyfikujący się z imienia i nazwiska przedstawiciel zawodu medycznego nie może porozmawiać z pacjentem na terenie miejsca udzielania świadczenia zdrowotnego (tj. na terenie podmiotu wykonującego działalność leczniczą) na temat optymalnej dla niego formy suplementacji diety, z uwagi, iż może to wypełnić niejasną definicję „prezentacji” określoną w art. 2 pkt. 7 Ustawy. Uzasadniony niepokój środowiska pacjentów, środowiska medycznego jak i ekspertów sektorowych budzi bowiem po pierwsze brak precyzyjnych wskazań co do należytej interpretacji przebiegu, specyfiki, jak i katalogu czynności mogących wypełnić definicję „prezentacji” suplementu diety.

    Źródłem niepewności i potencjalnych problemów interpretacyjnych wydaje się być także otwarty katalog „czynności mogących budzić skojarzenia z wykonywaniem zawodu lekarza…” oraz brak transparentnej definicji i jasno zdefiniowanego katalogu „przedmiotów, znaków, symboli mogących budzić skojarzenia z wykonywaniem zawodu lekarza” w kontekście procesu „prezentacji” suplementu diety przez przedstawicieli zawodów medycznych czy też pozycjonowania suplementu diety pod wspólną marką i symboliką graficzną z placówką wykonującą działalność leczniczą. Nieuzasadnione i niekorzystne z perspektywy pacjenta i szeroko rozumianego zdrowia publicznego wydaje się penalizowanie sytuacji, w której wykwalifikowany, dyplomowany przedstawiciel zawodu medycznego, zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, edukuje swoich pacjentów na temat zasad prawidłowego uzupełniania niedoborów minerałów i witamin poprzez omówienie i „prezentacje” suplementów diety pozostających w dyspozycji danej placówki medycznej. Obecność marki, loga czy nazwy placówki medycznej lub też imienia i nazwiska lekarza na danym suplemencie diety stanowi naturalną motywację do utrzymania jakości oferowanego produktu i transparentności prowadzonej komunikacji na najwyższym możliwym poziomie – jakiekolwiek odejście od najwyższych standardów w tym wypadku niesie bowiem daleko idące i dotkliwe konsekwencje reputacyjne – zarówno w przypadku lekarza, jak i placówki leczniczej.

    Oczywiste i naturalne wątpliwości generować będą także nieprecyzyjne zwroty takie jak m. in. „w wydzielonych miejscach” czy „w bezpośrednim sąsiedztwie” zastosowane przez regulatora w projekcie nowelizacji Ustawy.  Zwroty te generować będą chaos interpretacyjny, który doprowadzi do systematycznej destandaryzacji procedur i zasad dystrybucji suplementów diety, odnosząc skutek odwrotny do zamierzonego przez regulatora.

    Biorąc pod uwagę powyższe, proponujemy wykreślenie i rezygnację z dalszego procedowania podpunktów 2-6 w art. 2 pkt. 6 oraz wykreślenie i rezygnację z dalszego procedowania podpunktów 2-4 z art. 2 pkt. 7.

    Art. 1 pkt 2)

    Uwaga dotyczy: Art. 27a ust. 1

    OBECNE BRZMIENIE:

    Prezentacja lub reklama suplementu diety przedstawia suplement diety w sposób rzetelny i nie może wprowadzać w błąd, w szczególności musi być zgodna z wymogami rozporządzenia nr 1169/2011 i rozporządzenia nr 1924/2006.”.

    UWAGI:

    Powołanie się na konieczność zgodności reklamy lub prezentacji z aktualnie obowiązującymi powszechnymi przepisami prawa (wskazane rozporządzenia są stosowane wprost w krajowym porządku prawnym) powoduje, że cały projektowany przepis wydaje się zbędny. Reklama i prezentacja suplementów diety musi być zgodna ze wskazanymi aktami prawnymi, a jednym z elementów określonych w tych przepisach jest fakt, iż reklama lub prezentacja środków spożywczych nie może wprowadzać w błąd i musi przedstawiać dany produkt w sposób rzetelny. Rozporządzenia UE w swojej naturze mają konieczność stosowania ich w poszczególnych państwach członkowskich wprost, a zatem powtórzenie tego obowiązku w ustawie krajowej nie jest celowe.

    Uwaga dotyczy: Art. 27a ust. 2

    OBECNE BRZMIENIE:

    Prezentacja lub reklama suplementu diety zawiera informację o następującej treści: „Suplement diety jest środkiem spożywczym, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety. Suplement diety nie ma właściwości leczniczych.”.

    PROPONOWANA POPRAWKA:

    Wykreślenie

    albo zmiana treści:

    Reklama suplementu diety zawiera informację o następującej treści: „Suplement diety ma na celu uzupełnienie normalnej diety. Suplement diety nie ma właściwości leczniczych.”.

    UWAGI:

    Proponowany przepis sprawia wrażenie, że obowiązek ten plasuje suplementy podobnie do papierosów, których opakowanie musi zawierać ostrzeżenie przed paleniem. Tego typu rozwiązanie w odniesieniu do produktów odgrywających istotną rolę prozdrowotną jest wyjątkowo krzywdzące. Stąd też proponuje się wykreślenie tego przepisu.

    Ewentualnie:

    Niecelowym jest, aby podmiot prowadzący reklamę lub prezentujący dany suplement diety jednocześnie wskazywał, że ten suplement diety jest środkiem spożywczym. Pojęcie suplementu diety zawiera w sobie informację, że jest on środkiem spożywczym.  Proponuje się skrócenie tej informacji poprzez pominięcie słów „jest środkiem spożywczym,”;

    O ile w reklamie umieszczenie przewidzianej w przepisie informacji jest wykonalne, to nie zawsze tak będzie w przypadku „prezentacji”, która może być rozumiana w różny sposób. W przypadku braku wykreślenia z zakresu tego przepisu słowa „Prezentacja” należy zwrócić uwagę, iż brzmienie przepisu może mieć zastosowanie  wyłącznie do reklamy. Taki zapis budzi poważne wątpliwości interpretacyjne związane z praktycznym zastosowaniem tego przepisu i w związku z tym proponujemy jego odpowiednie przeredagowanie.

    Uwaga dotyczy: Art. 27a ust. 3

    OBECNE BRZMIENIE

    W przypadku prezentacji lub reklamy w formie audiowizualnej suplementu diety informację, o której mowa w ust. 2:

    1) umieszcza się poziomo, nieruchomo, w dolnej części prezentacji lub reklamy, na płaszczyźnie stanowiącej nie mniej niż 20% jej powierzchni;

    2) umieszcza się w taki sposób, aby tekst był czytelny, wyróżniał się od kolorystyki reklamy i tła płaszczyzny, w kolorze czarnym na białym tle lub w kolorze białym na czarnym tle, o grubości stanowiącej 20–25% jej wysokości;

    3) ukazuje się na ekranie przez cały czas emisji prezentacji lub reklamy;

    4) odczytuje się w sposób wyraźny w języku polskim, a czas trwania przekazu tej informacji nie może być krótszy niż 5 sekund;

    5) odczytuje się podczas prezentowania opakowania suplementu diety.

    PROPONOWANA POPRAWKA:

    W przypadku prezentacji lub reklamy w formie audiowizualnej suplementu diety informację, o której mowa w ust. 2:

    1) umieszcza się poziomo, nieruchomo, w dolnej części prezentacji lub reklamy, na płaszczyźnie stanowiącej nie mniej niż 20% jej powierzchni;

    2) umieszcza się w taki sposób, aby tekst był czytelny, wyróżniał się od kolorystyki reklamy i tła płaszczyzny, w kolorze czarnym na białym tle lub w kolorze białym na czarnym tle, o grubości stanowiącej 20–25% jej wysokości;

    3) ukazuje się na ekranie w trakcie emisji prezentacji lub reklamy przez co najmniej 5 sekund;

    4) odczytuje się w sposób wyraźny w języku polskim, a czas trwania przekazu tej informacji nie może być krótszy niż 5 sekund;

    5) odczytuje się podczas prezentowania opakowania suplementu diety.

    UWAGI:

    Projektowany przepis wskazuje zasady, w jaki sposób ma być wyświetlany komunikat określony w ust. 2. Proponuje się wprowadzenie jednocześnie minimalnego czasu przez jaki taki napis powinien pojawiać się w treści reklamy lub prezentacji audiowizualnej. Mając na uwadze powierzchnię jaką ma zajmować ten komunikat oraz tło na jakim powinien być prezentowany, wprowadzenie zasady, iż powinien on być wyświetlany przez cały czas emisji reklamy lub prezentacji audiowizualnej może istotnie utrudnić bądź uniemożliwiać prowadzenie tych działań. Zasadnym jest więc określenie czasu w jakim napis tej treści powinien umieszczony. Czas ten powinien być nie krótszy niż 5 sekund (odpowiednie zastosowanie rozwiązania z reklamy lekowej);

    Proponuje się wykreślenie pkt 5 projektowanego przepisu lub wprowadzenie ograniczeń lub interwałów czasowych do odczytywania tej informacji podczas prezentacji opakowania suplementu diety. Pozostawienie obecnego zapisu spowoduje, że informacja będzie musiała być emitowana w sposób ciągły co zamiast wzmocnienia przekazu spowoduje jego nieczytelność.

    Uwaga dotyczy: Art. 27a ust. 5

    OBECNE BRZMIENIE:

    W przypadku prezentacji lub reklamy suplementu diety w formie wizualnej informację, o której mowa w ust. 2:

    1) umieszcza się poziomo, w dolnej części prezentacji lub reklamy, na płaszczyźnie stanowiącej nie mniej niż 20% jej powierzchni;

    2) umieszcza się w taki sposób, aby tekst był czytelny, wyróżniał się od kolorystyki reklamy i tła płaszczyzny, w kolorze czarnym na białym tle lub w kolorze białym na czarnym tle.

    PROPONOWANA POPRAWKA:

    W przypadku prezentacji lub reklamy suplementu diety w formie wizualnej informację, o której mowa w ust. 2:

    1) umieszcza się poziomo, w dolnej części prezentacji lub reklamy, na płaszczyźnie stanowiącej nie mniej niż 20% jej powierzchni;

    2) umieszcza się w taki sposób, aby tekst był czytelny, wyróżniał się od kolorystyki reklamy i tła płaszczyzny, w kolorze czarnym na białym tle lub w kolorze białym na czarnym tle.

    UWAGI:

    Proponuje się wykreślenie konieczności umieszczania informacji w kolorze czarnym na białym tle lub kolorze białym na czarnym tle. Wystarczające jest stwierdzenie, że tekst ma być czytelny i aby wyróżniał się od kolorystyki reklamy i tła płaszczyzny na której jest naniesiony.

    Ponadto podkreślenia wymaga fakt, iż obecna kolorystyka tła zrównuje suplementy diety, produkty jak najbardziej pożyteczne i bezpieczne dla zdrowia i życia osób je stosujących, z takimi produktami jak papierosy i alkohol czyli produkty w domyśle szkodliwe i niebezpieczne.

    Uwaga dotyczy: Art. 27a ust. 6 pkt 3.

    OBECNE BRZMIENIE:

    „nie zawiera prezentacji czynności mogących budzić skojarzenia z wykonywaniem zawodu lekarza, lekarza dentysty, farmaceuty, technika farmaceutycznego, felczera, pielęgniarki, położnej, ratownika medycznego, diagnosty laboratoryjnego, fizjoterapeuty, dietetyka, specjalisty zdrowia publicznego oraz innych osób wykonujących zawód medyczny, w tym badań, wypisywania recept, sprzedaży w aptece lub punkcie aptecznym”.

    UWAGI:

    Niniejszy przepis jest nieprecyzyjny i może budzić istotne wątpliwości interpretacyjne. Istnieje wiele czynności, które jakkolwiek byłyby prezentowane, mogą budzić skojarzenia z wykonywaniem zawodu lekarza i pozostałych wskazanych w przepisie. Należy określić bardziej precyzyjny, zapewne zamknięty katalog czynności, których nie można zamieszczać w prezentacji i reklamie albo wykreślić przedmiotowy przepis z projektowanej regulacji. W obecnym brzmieniu podważona może zostać bardzo duża ilość reklam i prezentacji suplementu diety, mimo braku złej woli ze strony twórcy reklamy/prezentacji. Obecny zapis może prowadzić do kontrowersyjnych interpretacji, nieporozumień i braku pewności w stosowaniu prawa.

    Uwaga dotyczy: Art. 27a ust. 6 pkt 6)

    OBECNE BRZMIENIE:

    „nie wprowadza w błąd co do właściwości lub statusu suplementu diety przez zawieranie wspólnego głównego członu z nazwą własną albo powszechnie stosowaną wyrobu medycznego, produktu leczniczego lub wspólnego znaku graficznego lub towarowego, kształtu graficznego lub opakowania wykorzystującego podobieństwo z oznaczeniem wyrobu medycznego lub produktu leczniczego.”.

    UWAGI:

    Wprowadzona regulacja jest nieczytelna. Trudno jest ustalić intencję projektodawcy tego przepisu. Czy przepis ten stanowi zakaz stosowania nazw parasolowych, czy też stosowanie takich nazw jest dozwolone, ale zabronione jest reklamowanie lub prezentacja suplementu diety zawierającego taką nazwę. Należy więc jednoznacznie określić zasady stosowania i konstruowania nazw suplementów diety oraz stosowania znaków graficznych itp. Normy w tym zakresie powinny być przejrzyste i w sposób jasny wyrażone w ustawie. Prezentowany zapis budzi wątpliwości interpretacyjne co do zakresu stosowania wprowadzanego przepisu. Leki są produktami tak powszechnymi, że czasem trudno jest mieć 100% pewność, że nazwa suplementu z całą pewnością nie ma jakiegokolwiek elementu wspólnego z jakimkolwiek lekiem dostępnym w obrocie.

    Proponuje się więc wykreślenie przedmiotowego przepisu z projektu ustawy albo jego odpowiednie przeredagowanie w taki sposób, aby jego brzmienie jednoznacznie określało możliwość reklamowania i prezentacji przy wykorzystaniu nazw i oznaczeń parasolowych, co do których właściwy Organ nie wniósł zastrzeżeń.

    Możliwe, że warto byłoby wprowadzić mechanizm np. badania rynku w zakresie nazw suplementów, a jeśli badanie to (na jasno określonych zasadach) byłoby przeprowadzone, to producent nie ponosiłby odpowiedzialności za ewentualne wątpliwości dotyczące prawidłowości nazwy produktu.

    Uwaga dotyczy: Art. 27a ust. 7.

    OBECNE BRZMIENIE:

    „Prezentacja lub reklama suplementów diety nie może być prowadzona:

    1) w jednostkach systemu oświaty;

    2) w podmiotach wykonujących działalność leczniczą;

    3) w aptekach i w punktach aptecznych, z wyjątkiem prezentowania suplementów diety w wydzielonych miejscach umieszczonych w polu widzenia kupującego, które muszą być oddzielone od miejsc, na których są prezentowane produkty lecznicze, wyroby medyczne i kosmetyki, i nie mogą znajdować się w bezpośrednim sąsiedztwie punktu obsługi klienta;

    4) sklepach zielarsko–medycznych, sklepach specjalistycznych zaopatrzenia medycznego i sklepach ogólnodostępnych, o których mowa w art. 71 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne (Dz. U. z 2022 r. poz. 2301), z wyjątkiem prezentowania suplementów diety w wydzielonych miejscach umieszczonych w polu widzenia kupującego, które nie mogą znajdować się w bezpośrednim sąsiedztwie punktu obsługi klienta.”.

    PROPONOWANA POPRAWKA:

    Wykreślenie całości przepisu.

    UWAGI:

    Wprowadzone ograniczenia są bardziej restrykcyjne niż w przypadku leków. Nielogicznym wydaje się, by w aptece lub w punktach aptecznych, czy nawet o sklepach zielarskich i supermarketach, nie można było prowadzić reklamy suplementów diety zgodnie z przyjętymi w ustawie zasadami. Podobne restrykcje dotyczą wyłącznie leków i wyrobów medycznych, które są refundowane. Wprowadzenie takich zapisów uniemożliwi nawet przekazywanie informacji o produkcie pacjentowi ponieważ to wymaga prezentacji wizualnej suplementu diety. Potraktowanie wszystkich suplementów diety bardziej restrykcyjnie niż produktów leczniczych jest niczym nieuzasadnione.

    Podobnie prezentuje się sytuacja dotycząca braku możliwości znajdowania się suplementów diety w sąsiedztwie punktu obsługi klienta – szczególnie w placówkach tzw. obrotu pozaaptecznego. Jest niczym nieuzasadnione stygmatyzowanie suplementów jako produktów potencjalnie niebezpiecznych. Raz jeszcze podkreślamy, że są to produkty z założenia prozdrowotne, pomagające zbilansować codzienną dietę, nie zaś szkodliwe. Wskazać należy, że nawet leki mogą znajdować się w pobliżu punktu obsługi klienta. Dodać należy również, iż ustawa absolutnie nie precyzuje również co należy uznać za punkt obsługi klienta. Czy jest to wyodrębnione stanowisko o nazwie „Punkt Obsługi Klienta” funkcjonujące np. marketach wielkopowierzchniowych czy też dotyczy to miejsc, w których klient ma zapłacić za towar czy też w miejscach, w którym może zwrócić się o pomoc i informacje nawet te niezwiązane z danym suplementem diety.

    Proponuje się wykreślenie wyżej określonych ograniczeń z projektu ustawy.

    Art. 2 pkt 5)

    Uwaga dotyczy: Art. 31a.

    OBECNE BRZMIENIE:

    „1. W przypadku zobowiązania podmiotu, o którym mowa w art. 29 ust. 1, do przedłożenia opinii, o której mowa w art. 31 ust. 1 pkt 2 lub ust. 2, termin na jej przedłożenie wynosi 6 miesięcy od dnia doręczenia wniosku o wydanie tej opinii jednostce naukowej lub Prezesowi Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, o którym mowa w ust. 3.

    1. Podmiot, o którym mowa w art. 29 ust. 1, zobowiązany do przedłożenia opinii, o której mowa w art. 31 ust. 1 pkt 2 lub ust. 2, przekazuje wniosek o wydanie tej opinii za pośrednictwem Głównego Inspektora Sanitarnego, w terminie 14 dni od dnia otrzymania pisma ze zobowiązaniem do jej przedłożenia.
    2. Główny Inspektor Sanitarny przekazuje wniosek podmiotu o wydanie opinii, o której mowa w art. 31 ust. 1 pkt 2 lub ust. 2, do wskazanej przez podmiot, o którym mowa w art. 29 ust. 1, jednostki naukowej lub Prezesowi Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych w terminie 14 dni od dnia otrzymania tego wniosku. W przypadkach innych niż wskazane w ust. 4 i 5 korespondencja w sprawie realizacji tego wniosku jest prowadzona bezpośrednio pomiędzy podmiotem, o którym mowa w art. 29 ust. 1, a jednostką naukową lub Prezesem Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.
    3. W przypadku, gdy jednostka naukowa lub Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych uzna, że nie jest możliwe wydanie opinii, o której mowa w art. 31 ust. 1 pkt 2 lub ust. 2, w terminie, o którym mowa w ust. 1, informuje pisemnie Głównego Inspektora Sanitarnego oraz podmiot, o którym mowa w art. 29 ust. 1, wskazując termin wykonania opinii, uwzgledniający, że okres na przedłożenie opinii nie może być łącznie dłuższy niż 12 miesięcy od dnia otrzymania wniosku o wydanie opinii, o którym mowa w ust. 3.
    4. Jednostka naukowa lub Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych przekazuje opinię do podmiotu, o którym mowa w art. 29 ust. 1, oraz kopię opinii do wiadomości Głównego Inspektora Sanitarnego, w terminie, o którym mowa w ust. 4.
    5. Niewykonanie w terminie obowiązku, o którym mowa w ust. 2, skutkuje domniemaniem, że kwalifikacja środka spożywczego zaproponowana przez podmiot działający na rynku spożywczym jest nieprawidłowa oraz, że środek spożywczy nie spełnia wymagań dla danego rodzaju środka spożywczego. W takim przypadku Główny Inspektor Sanitarny powiadamia podmiot, o którym mowa w art. 29 ust. 1, o zakończeniu postępowania.”.

    UWAGI:

    Wprowadzenie terminów w jakich powinna być przedłożona opinia jednostki naukowej lub Prezesa URPL bez jednoczesnego określenia terminu w jakim instytucje te powinny wydać opinię oraz wskazania jakie konsekwencje będą związane z niedotrzymaniem tego terminu jest istotnym błędem legislacyjnym mogącym mieć poważne skutki dla przedsiębiorców. Przepis ten stwarza istotne ryzyko podważenia prawidłowości powiadomienia.

    Kolejnym niezrozumiałym rozwiązaniem jest liczenie terminów na dostarczenie opinii od daty doręczenia wniosku o jej wydanie do danej instytucji, przy czym podmiot zobowiązany ma złożyć stosowny wniosek o do Inspekcji Sanitarnej i to Inspekcja będzie go przekazywała do danej instytucji (wniosek jest składany za pośrednictwem GIS, a podmiot niekoniecznie będzie posiadał wiedzę, kiedy wniosek zostanie przekazany dalej). Jednocześnie brakuje określenia jakie konsekwencje będą związane z nieprzekazaniem wniosku przez Inspekcję Sanitarną w terminie określonym w projektowanym przepisie;

    W projektowanych przepisach brakuje jednocześnie możliwości zakwestionowania danej opinii przez podmiot zobowiązany do jej przedłożenia (drogi odwoławczej).

    Projektowane przepisy nie uwzględniają również możliwości przedłożenia opinii zagranicznych instytutów naukowych, a taka możliwość jest zawarta w art. 31 ust. 4 zmienianej ustawy;

    Kolejne wątpliwości budzi proponowany przepis określający skutki, jakie niesie za sobą niezłożenie w określonym terminie wniosku o wydanie opinii przez podmiot zobowiązany do jej przedłożenia. Z projektowanych przepisów wynika, że termin na złożenie takiego wniosku jest terminem zawitym, niepodlegającym przywróceniu. Konsekwencją jego niedotrzymania jest domniemanie, że kwalifikacja środka spożywczego zaproponowana przez podmiot działający na rynku spożywczym jest nieprawidłowa oraz, że środek spożywczy nie spełnia wymagań dla danego rodzaju środka spożywczego i zakończeniem postępowania. Wydaje się, że restrykcja taka jest zbyt daleko idąca.

    Podmiot zobowiązany powinien mieć zakreślony termin na złożenie odpowiedniego wniosku ale powinien to być termin instrukcyjny, a jego ewentualne niedotrzymanie nie powinno tak jednoznacznie negatywnie wpływać na postępowanie.

    Ponadto postulujemy aby Organ, w przypadku powstania jakichkolwiek wątpliwości, miał obowiązek wystąpienia w pierwszej kolejności do producenta, aby ten w ramach prowadzonego postępowania wyjaśniającego nadesłał dodatkowe wyjaśnienia lub dokumenty.

    Proponujemy więc przeredagowanie projektowanego przepisu zgodnie z powyższymi uwagami.

    Art. 5 pkt 7) lit b).

    Uwaga dotyczy: Art. 103 ust. 1a.

    OBECNE BRZMIENIE:

    „Kto prowadzi prezentację lub reklamę niezgodną z wymaganiami określonymi w art. 27a podlega karze pieniężnej w wysokości od 10 000 zł do 1 000 000 zł.”.

    PROPONOWANA POPRAWKA:

    „Kto prowadzi prezentację lub reklamę niezgodną z wymaganiami określonymi w art. 27a podlega karze pieniężnej w wysokości do 200 000 zł. W przypadkach mniejszej wagi można odstąpić od nałożenia kary”.

    UWAGI:

    Wysokość kary pieniężnej i jej obligatoryjny charakter są propozycjami zbyt restrykcyjnymi. Kara powinna odstraszać ale jednocześnie nie powinna prowadzić stwarzać ryzyka całkowitej upadłości firm. Wprowadzenie górnych widełek na tak wysokim poziomie bez jednoczesnego określenia, że dotyczy to najcięższych przewinień może prowadzić do nakładania kar w wysokości nieproporcjonalnie wysokiej w stosunku do stwierdzonych uchybień. Ponadto wprowadzenie obligatoryjności kary w wysokości minimum 10 000 PLN za każde, nawet najdrobniejsze uchybienie jest rozwiązaniem bardzo rygorystycznym i niebezpiecznym dla przedsiębiorców. Tym bardziej, że uchybienie może wynikać z projektowanych niejednoznacznych przepisów mogących prowadzić do kontrowersyjnych rozwiązań przyjmowanych w praktyce przez Inspekcję Sanitarną. Postulujemy więc ograniczenie górnej wysokości kar pieniężnych, rezygnację z dolnych oraz wprowadzenie możliwości nałożenia kary, a nie obowiązku.

    Art. 3 pkt 2)

    OBECNE BRZMIENIE:

    „Do powiadomień złożonych do Głównego Inspektora Sanitarnego na podstawie art. 29 ustawy zmienianej w art. 1, do dnia wejścia w życie niniejszej ustawy, stosuje się przepisy ustawy zmienianej w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą.”.

    UWAGI:

    Wprowadzenie takiego rozwiązania jest niezgodne z zasadą, iż prawo nie działa wstecz. Do postępowań wszczętych i nadal niezakończonych przez Inspekcję Sanitarną powinny mieć zastosowanie przepisy dotychczasowe, tym bardziej, że projektowane rozwiązania są mniej korzystne dla podmiotów dokonujących powiadomień od tych, które obowiązują w chwili obecnej.

     

    Zobacz: 01.02.2023 Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia (UD 433)

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym oraz niektórych innych ustaw (UC 139)

    Warszawa, 18 stycznia 2023 r. 

     

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym oraz niektórych innych ustaw (UC 139)

    • W opinii ZPP ingerencja w przedmiot działalności przedsiębiorców, w postaci decyzji Prezesa UOKIK zobowiązującej przedsiębiorcę do ograniczenia dostępu do interfejsu internetowego, budzi wiele uzasadnionych wątpliwości. Rozwój wielu przedsiębiorstw jest uwarunkowany działalnością w segmencie online np. poprzez sprzedaż czy chociażby promocję na własnej witrynie internetowej (interfejsie internetowym).
    • Przyznanie kompetencji do natychmiastowego ograniczenia dostępu do interfejsu internetowego Prezesowi UOKIK będzie jednoznaczne z tym, iż organ ten będzie mógł arbitralnie zdecydować o, de facto, natychmiastowej likwidacji działalności gospodarczej prowadzonej przez przedsiębiorcę.
    • W świetle proponowanych przepisów może okazać się, że na przedsiębiorcę mogą zostać nałożone nieproporcjonalne sankcje finansowe bez umożliwienia zachowania procedury odwoławczej w zakresie zobowiązania do wyjawienia środka dowodowego.
    • W świetle transponowanych przepisów projekt zawiera możliwość korzystania w sprawie z zakresu prawa konsumenckiego z dwóch trybów (na drodze postępowania administracyjnego albo cywilnego) co może rodzić komplikacje. W opinii ZPP, zdecydowane pewniejsze dla samego postępowania będzie pozostanie przy dotychczasowych zasadach postępowania administracyjnego dla dochodzenia zaniechania praktyk naruszających prawa konsumentów.

    UWAGI WSTĘPNE

    Na stronach Rządowego Centrum Legislacji w dniu 21 grudnia 2022 r. opublikowano projekt ustawy o zmianie ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym oraz niektórych innych ustaw (UC 139). Regulacja ta ma na celu implementację przepisów dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2020/1828 z dnia 25 listopada 2020 r. w sprawie powództw przedstawicielskich wytaczanych w celu ochrony zbiorowych interesów konsumentów i uchylającej dyrektywę 2009/22/WE (Dz.Urz. UE L 409 z 4.12.2020 str. 1).

    Proponowane regulacje wprowadzają szereg zmian istotnych z perspektywy prawa konsumenckiego oraz postępowań dotyczących niedozwolonych praktyk prowadzonych przez przedsiębiorców. Projekt ustawy zakłada m.in. wprowadzenie narzędzia ochrony konsumentów w postaci powództwa przedstawicielskiego  wytaczanego przez podmiot upoważniony, które ma umożliwić konsumentom poszkodowanym w wyniku stosowania przez przedsiębiorców praktyk naruszających ich interesy bezpośrednie dochodzenie przysługujących im roszczeń czy zastąpienie obecnego mechanizmu nakazów zaprzestania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów nową procedurą, w ramach której tzw. podmioty upoważnione mogą dochodzić nakazów zaprzestania niedozwolonych praktyk oraz nakazów odszkodowawczych.

    W ocenie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, mimo że same regulacje w zakresie prawa konsumenckiego są uzasadnione i wymagane chociażby w związku z aktywną działalnością legislacyjną Unii Europejskiej w tym zakresie, tak w przypadku niniejszego projektu niektóre elementy transpozycji dyrektywy unijnej 2020/1828 są zdecydowanie zbyt daleko idące i mogą bardzo niekorzystnie wpłynąć na działalność przedsiębiorców oraz ich pozycję w postępowaniu z zakresu praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów.

    WPŁYW PROJEKTU USTAWY NA PRZEDSIĘBIORCÓW DZIAŁAJĄCYCH W SEGMENCIE RYNKU ONLINE

    Art. 1 pkt. 2), 6) 7) projektu ustawy w przypadku określonego w projekcie katalogu decyzji administracyjnych, wydawanych przez Prezesa UOKIK, nakazuje ich natychmiastowe wykonanie.

    Obligatoryjny charakter natychmiastowej wykonalności odnosi się m.in. do decyzji zobowiązującej przedsiębiorcę do ograniczenia dostępu do interfejsu internetowego w przypadku, gdy inne środki, które mogą doprowadzić do zaprzestania naruszenia zbiorowych interesów konsumentów okażą się nieskuteczne lub w celu zapobieżenia wyrządzeniu poważnych szkód zbiorowym interesom konsumentów.

    W opinii ZPP, tak daleka ingerencja w przedmiot działalności przedsiębiorców budzi wiele uzasadnionych wątpliwości. Przede wszystkim należy zauważyć, że w obecnych czasach bardzo dużo przedsiębiorców działa wyłącznie lub częściowo w segmencie online. Dla wielu firm i branż przeniesienie części działalności gospodarczej w trakcie pandemii COVID-19 było praktycznie jedynym sposobem na dalsze wykonywanie działalności. Ponadto obecne czasy i technologia powodują, że rozwój wielu przedsiębiorstw jest uwarunkowany działalnością w segmencie online np. poprzez sprzedaż czy chociażby promocję na własnej witrynie internetowej (interfejsie internetowym).

    W związku z powyższym przyznanie kompetencji do natychmiastowego ograniczenia dostępu do interfejsu internetowego Prezesowi UOKIK będzie jednoznaczne z tym, iż organ ten będzie mógł arbitralnie zdecydować o, de facto, natychmiastowej likwidacji działalności gospodarczej prowadzonej przez przedsiębiorcę.

    Oczywiście samo to ograniczenie będzie można kwestionować później na drodze sądowej w postaci odwołania do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Jednakże biorąc pod uwagę bardzo silny poziom ingerencji w działalność gospodarczą narzędzia w postaci natychmiastowego ograniczenia dostępu do interfejsu internetowego oraz średni czas trwania postępowania, może okazać się, że przedsiębiorca będzie musiał po prostu zamknąć działalność, a uchylenie decyzji Prezesa UOKIK przez SOKIK będzie miało charakter wyłącznie symboliczny (ewentualnie będzie postawą roszczenia odszkodowawczego względem Skarbu Państwa).

    Proponowane rozwiązania ustawy w tym zakresie należy uznać zatem za bardzo szkodliwe i negatywne. W końcu dla wielu przedsiębiorców działających wyłącznie lub częściowo w segmencie online witryna internetowa stanowi bowiem podstawowe narzędzie prowadzenia działalności (lub nim się staje), a mając na uwadze obecny czas postępowań spowoduje to wykluczenie przedsiębiorcy z działalności na znaczny czas powodując nieodwracalne straty finansowe i mogące de facto prowadzić do trwałej likwidacji.

    Co więcej, nagłe ograniczenie dostępu do interfejsu internetowego przedsiębiorcy może narazić na daleko idące straty nie tylko jego samego, lecz także pracowników przedsiębiorcy oraz konsumentów doprowadzając do powstania nieodwracalnych szkód – co mogłoby zostać postrzegane jako działanie sprzeczne z intencją prawodawcy, którego celem jest objęcie konsumentów szczególną ochroną. Postulujemy zatem o wycofanie się z powyżej omawianej propozycji ze względu na nieproporcjonalność oraz zbytnią ingerencję w wolność gospodarczą proponowanych przepisów.

    PROBLEMATYKA SANKCJI W PRZYPADKU BRAKU WYKONANIA POSTANOWIENIA NAKAZUJĄCEGO WYJAWIENIE LUB WYDANIE ŚRODKA DOWODOWEGO

    Transpozycja przepisów unijnych nie przyniosła implementacji art. 18 Dyrektywy 2020/1828 z uwagi na obowiązujący przepis art. 248 KPC. Taki stan rzeczy powoduje jednak, że przedsiębiorca, która nie przedstawi jakiegokolwiek przez organ lub sąd żądanego dokumentu spotka się z sankcją z art. 19 Dyrektywy, który został implementowany w postaci art. 1 pkt 16 projektu ustawy (proponowanego art. 23b ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym).

    Powyższy stan rzeczy nie może zostać oceniony pozytywnie, szczególnie, że w obecnym stanie prawnym ogólne brzmienie i niejednolite orzecznictwo względem wykładni art. 248 KPC powoduje, że naruszana może być zasada rozkładu ciężaru dowodu. Zestawiając to z proponowanym brzmieniem art. 23b 
    o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, może okazać się, że na przedsiębiorcę mogą zostać nałożone nieproporcjonalne sankcje finansowe bez umożliwienia zachowania procedury odwoławcze w zakresie zobowiązania do wyjawienia środka dowodowego.

    Biorąc powyższe pod uwagę, w opinii Związku Przedsiębiorców i Pracodawców wskazane jest zapewnienie możliwości kontroli instancyjnej w zakresie dyskrecjonalnej decyzji sądu dotyczącej wyjawienia środków dowodowych przed nałożeniem na przedsiębiorcę grzywny.

    POZOSTAŁE UWAGI SZCZEGÓŁOWE

    Proponowane brzmienie art. 1 ust. 2 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym wprowadza pewną dwoistość w kwestii wyboru trybu postępowania w sprawach ochrony konsumentów. Otóż w świetle transponowanych przepisów projekt zawiera możliwość korzystania z obu trybów (na drodze postępowania administracyjnego albo cywilnego) co może rodzić komplikacje. W opinii ZPP, zdecydowane pewniejsze dla samego postępowania będzie pozostanie przy dotychczasowych zasadach postępowania administracyjnego dla dochodzenia zaniechania praktyk naruszających prawa konsumentów.

    W ocenie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców niezwykle negatywne może okazać się wprowadzenia art. 1 ust. 4 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Niniejszy przepis sankcjonuje bowiem możliwość prowadzenia postępowania w zakresie sprawy, którą nie jest zainteresowana żadna grupa konsumentów, a przypadku spraw których ten przepis dotyczy można przewidywać, że będzie to wręcz reguła.

    Ustawa wprowadza również nową definicję legalną w postaci zdefiniowania pojęcia ,,naruszenie interesów grupy konsumentów”, które miałoby definiować przedmiot sprawy w postępowaniu sądowym w odróżnieniu od ,,zbiorowego interesu konsumentów”, które znajduje się w art. 24 ust. 3 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Powyższy zabieg nie zasługuje jednak na uznanie, gdyż projektodawca w żaden sposób nie podejmuje się gruntowego wyjaśnienia czym miałyby różnić się powyższe pojęcia, szczególnie że na gruncie języka potocznego bardzo trudno byłoby znaleźć różnice między nimi.

    Projektowane przepisy wprowadzają również dotychczas niespotykaną, w postępowaniu w zakresie prawa konkurencji i prawa konsumenckiego, instytucję przedsądu. Przepis art. 6 ust. 4 kreuje swoiste postępowanie hybrydowe – najpierw administracyjne tyle, że zakończone opinią a nie decyzją jako swoisty przedsąd a następnie proces sądowy oparty na zasadach KPC. Powyższy przepis wprowadza zatem kolejną przesłankę do coraz większej rozlazłości długości postępowania sądowego. W ocenie ZPP, zdecydowanie bardziej wskazanym ze względu na ekonomikę postępowania oraz zwyczajny czas i obłożenie sądów byłoby po prostu przeprowadzenie postępowania przez Prezesa UOKIK z możliwością odwołania się od jego decyzji do SOKIK, tak jak ma to miejsce dotychczas.

    Finalnie dość duże kontrowersje może budzić brzmienie art. 9a, który stanowi : ,, W przypadku gdy powodem jest podmiot upoważniony, przepisów art. 8 i art. 9 nie stosuje się”. Proponowana zmiana w sposób oczywisty godzi w interes przedsiębiorców bezzasadnie pozwanych i pozbawia ich ochrony, zatem słuszne byłoby zrezygnowanie z tego przepisu.

    PODSUMOWANIE

    Jak zostało zaznaczone na wstępie, kierunek oraz konieczność nowelizacji przepisów wynikająca z aktywności unijnego ustawodawcy jest całkowicie zrozumiała i celowościowa. Niemniej, gdy mowa o szczegółowych rozwiązaniach zawartych w projekcie ustawy nie sposób nie mieć wrażenia, że niektóre z nich mogą ograniczyć zarówno działalność gospodarczą wielu przedsiębiorstw jak i samą wolność wykonywania działalności gospodarczej w sposób zupełnie nieproporcjonalny do zmierzonych efektów.

    Dlatego też jako Związek Przedsiębiorców i Pracodawców apelujemy o uwzględnienie uwag do projektu ustawy oraz dalsze konsultacje społeczne nad przyszłymi rozwiązanymi w zakresie nowelizacji ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym.

     

    Zobacz: 18.01.2023 Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym oraz niektórych innych ustaw (UC 139)

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy z dnia 14 grudnia 2022 r. o fundacji rodzinnej (druk sejmowy: 2798,  druk senacki: 888)

    Warszawa, 30 grudnia 2022 r. 

     

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy z dnia 14 grudnia 2022 r. o fundacji rodzinnej (druk sejmowy: 2798,  druk senacki: 888)

     

    • Ustawa o fundacjach rodzinnych ma przeciwdziałać rozdrobnieniu majątku firm rodzinnych i umożliwić im rozwój przez wiele pokoleń.
    • Założenie fundacji ma być neutralne podatkowo.
    • Fundacja będzie podatnikiem podatku CIT, a jednocześnie będzie zwolniona z tegoż podatku. Podatek będą płacić natomiast beneficjenci świadczeń.
    • Projekt przewiduje również zmiany w zakresie prawa spadkowego ułatwiające utrzymanie majątku w ramach fundacji.

    Jednym z największych wyzwań przed jakimi stają firmy rodzinne w Polsce, jest problem sukcesji. Po śmierci przedsiębiorcy jego majątek, również ten związany z prowadzoną działalnością gospodarczą oraz akcje i udziały w spółkach, wchodzi w skład masy spadkowej. W ramach dziedziczenia majątek ten podlega rozdrobnieniu, a sama firma często upada. Krokiem w dobrą stronę było wprowadzenie ustawy z dnia 5 lipca 2018 r. o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej i innych ułatwieniach związanych z sukcesją przedsiębiorstw, która dawała możliwość kontynuowania działalności gospodarczej zmarłej osoby fizycznej. Rozwiązanie to nie zapobiegało jednak rozdrobnieniu majątku firmy.

    Rozwiązaniem powyższego problemu ma być nowy, rządowy projekt ustawy. 14 grudnia 2022 r. Sejm przyjął projekt ustawy o fundacji rodzinnej, a następnie skierował go do Senatu, gdzie trwają dalsze prace. Jest to ważna inicjatywa, która ułatwi budowanie siły polskich firm rodzinnych przez najbliższe pokolenia.

    Fundacje rodzinne w świetle projektowanych przepisów mają być odrębnym, niezależnym bytem prawnym. Będą wpisywane do odrębnego rejestru fundacji rodzinnych prowadzonego przez sąd rejestrowy (Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim) i z chwilą wpisu będą uzyskiwać osobowość prawną.

    Fundacja rodzinna może być utworzona w celu gromadzenia majątku, zarządzania nim w interesie beneficjentów oraz spełniania świadczeń na ich rzecz. Fundację będzie mogła utworzyć wyłącznie osoba fizyczna posiadająca pełną zdolność do czynności prawnych w akcie założycielskim bądź w testamencie (art. 11). Decydować ma on również o celach fundacji w statucie. Fundator, aby założyć fundację rodzinną, musi wnieść majątek nie niższy niż 100 000 zł na pokrycie jej funduszu założycielskiego. O najważniejszych sprawach tego podmiotu będą decydować organy czyli zarząd, rada nadzorcza oraz zgromadzenie beneficjentów. Sama fundacja będzie mogła w ograniczonym zakresie prowadzić działalność gospodarczą na zasadach określonych w art. 6 projektu (np. w zakresie najmu, dzierżawy, czy prowadzenia przedsiębiorstwa w ramach gospodarstwa rolnego).

    Zgodnie z treścią art. 30 projektu beneficjentem może być osoba fizyczna, organizacja pożytku publicznego, jak również sam fundator. Fundacja na rzecz swoich beneficjentów będzie przekazywać świadczenia, co umożliwi im zaspokojenie ich potrzeb życiowych i uzyskiwanie przychodu. Jednocześnie to fundacja będzie właścicielem (jako odrębny byt prawny) przekazanego jej majątku np. akcji, udziałów itp. Umożliwi to dalszy rozwój danego przedsięwzięcia gospodarczego bez obawy o sukcesję i jego rozdrobnienie, które często następuje w wyniku przekazania majątku przedsiębiorcy w spadku.

    Bardzo istotną, a wręcz kluczową kwestią ze względów „opłacalności” takiego rozwiązania są przyjęte założenia w zakresie opodatkowania. Propozycje zawarte w projekcie przewidują, że fundacja rodzinna będzie podatnikiem podatku CIT. Jednocześnie będzie co do zasady zwolniona z tegoż podatku. Art. 131 pkt 3) bezpośrednio wskazuje, że do treści art. 6 ust. 1 ustawy o CIT, a więc do katalogu podmiotów objętych zwolnieniem podmiotowym, dodane mają zostać właśnie fundacje rodzinne. Oznacza to, że fundacja nie będzie płacić podatków od dywidend i innych zysków kapitałowych otrzymanych od spółek, których akcie i udziały będą wchodziły w skład majątku fundacji. Podatek będą natomiast płacili beneficjenci dopiero w momencie uzyskania od fundacji świadczenia, zaś sama stawka ma być stosunkowo atrakcyjna i wynosić będzie 15% podstawy opodatkowania. Nie będzie zatem w tym przypadku problemu podwójnego opodatkowania. Co również bardzo istotne, samo założenie fundacji ma być neutralne podatkowo.

    Projekt przewiduje także pewne zmiany w zakresie prawa spadkowego, które mają przeciwdziałać rozdrobnieniu majątku fundacji. Ważne zmiany dotkną np. zachowku. Osoba uprawniona będzie mogła się zrzec zachowku. Będzie możliwość jego rozłożenia na raty, odroczenia, a w niektórych okolicznościach nawet obniżenia. Co ważne świadczenia otrzymane przez beneficjenta uprawnionego jednocześnie do zachowku, obniżą jego wartość. Istotne jest również to, że przy obliczaniu wysokości zachowku nie będzie można doliczyć do wartości spadku funduszu założycielskiego fundacji rodzinnej, jeśli wniesiono go ponad 10 lat przed otwarciem spadku, chyba, że spadkobiercą jest również fundacja.

    Z całą pewnością wprowadzenie fundacji rodzinnych do polskiego porządku prawnego jest krokiem w dobrą stronę. Podobne rozwiązania istnieją także w innych państwach – przede wszystkim w Austrii i Niemczech. Rozwiązanie to może pomóc budować przedsięwzięcia gospodarcze przez pokolenia i umożliwić budowanie dużych podmiotów o rodzinnych korzeniach.

     

    Zobacz: 30.12.2022 Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy z dnia 14 grudnia 2022 r. o fundacji rodzinnej (druk sejmowy 2798, druk senacki 888)

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu o systemie teleinformatycznym do obsługi niektórych umów (druk sejmowy: 2766, druk senacki: 868)

    TANOWISKOWarszawa, 7 grudnia 2022 r. 

     

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu o systemie teleinformatycznym do obsługi niektórych umów
    (druk sejmowy: 2766, druk senacki: 868)

     

    Projekt ustawy o systemie teleinformatycznym do obsługi niektórych umów trafił do Sejmu 3 listopada 2022 r., zaś 16 listopada został przyjęty przez Sejm znaczącą większością głosów. Obecnie trwają nad nim prace w Senacie. Projekt tej ustawy zakłada wprowadzenie bardzo istotnych i postulowanych od dawna rozwiązań w zakresie wykorzystania systemów elektronicznych przy zawieraniu licznych umów, w tym o pracę i cywilnoprawnych.

    Projekt ustawy zakłada, że do 2025 r. zostanie uruchomiony system teleinformatyczny umożliwiający zawieranie (oraz zmianę i rozwiązywanie) licznych umów na gotowych wzorach. Co więcej będzie można tego dokonać za pomocą podpisu zaufanego bądź osobistego. Umowy takie będą przechowywane w systemie. Rozwiązanie to będzie zintegrowane zarówno z portalem praca.gov.pl jak i biznes.gov.pl.

    W ten sposób będzie można zawrzeć umowy o pracę, zlecenie, o świadczenie usług, oraz umów uaktywniające (czyli zawierane między rodzicami a opiekunkami dzieci). Możliwe będzie również łatwe zawieranie umowy o pomoc przy zbiorach. Co istotne pracodawca lub zleceniodawca musi być w tym przypadku mikroprzedsiębiorcą, rolnikiem lub osobą fizyczną.

    Co bardzo istotne system ma zawierać funkcjonalność pozwalającą na zgłaszanie tych umów do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i automatyczne naliczanie należnych składek i podatków.

    Na tym rozwiązaniu skorzystać mogą przede wszystkim niewielkie firmy, rodzice poszukujący opiekunek dla dzieci oraz rolnicy potrzebujący pomocy przy zbiorach. Może to być znaczące ułatwienie szczególnie dla osób nieposiadających dużego rozeznania w przepisach i często skomplikowanej biurokracji oraz nie mających wsparcia biura księgowego. Bez wątpienia skorzysta również Skarb Państwa, gdyż narzędzie to umożliwi redukcję „szarej strefy”. Często przy wykonywaniu niewielkich zleceń, pracy świadczonej przez nianie, czy w rolnictwie i ogrodnictwie ucieka się do szarej strefy, ponieważ obciążenie formalnościami jest nieproporcjonalnie większe niż skala samego zlecenia. Stąd umożliwienie szerokiemu gronu podmiotów bardzo prostego, szybkiego i dostępnego z poziomu strony internetowej zawierania umów, określenia obowiązków publicznoprawnych i ich realizacji z pewnością skłoni wiele osób do skorzystania z tej możliwości.

    Projekt zawiera jedynie ramy prawne, o jego powodzeniu zadecydują także rozwiązania techniczne, na które musimy poczekać do czasu przygotowania systemu. Przyjazny interfejs oraz łatwość obsługi będą zapewne równie ważne, co same propozycje prawne. System ma powstać najpóźniej do 2025 r., choć możliwe, że zostanie uruchomiony wcześniej. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców pozytywnie przyjmuje propozycję projektu ustawy o systemie teleinformatycznym do obsługi niektórych umów i apeluje o szybkie wprowadzenie zaproponowanych rozwiązań w życie, choć jednocześnie wskazujemy, że system ten powinien być dobrze przemyślany od strony technicznej, przyjazny użytkownikowi i funkcjonalny.

     

    Zobacz: 07.12.2022 Stanowisko ZPP w sprawie projektu o systemie teleinformatycznym do obsługi niektórych umów (druk sejmowy: 2766, druk senacki: 868)

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery