• PL
  • EN
  • szukaj

    Pomysł wprowadzenia podatku cyfrowego w Polsce

    Warszawa, 27 marca 2025 r.

    Pomysł wprowadzenia podatku cyfrowego w Polsce 

    Ponownie rozważany w Polsce koncept podatku cyfrowego budzi poważne zastrzeżenia ze strony środowiska przedsiębiorców. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców dostrzega potrzebę zwiększenia finansowania cyfryzacji w Polsce, jednak krytycznie odnosi się do propozycji dodatkowego obciążenia sektora. Poniżej przedstawiamy trzy kluczowe powody, dla których wprowadzenie podatku cyfrowego w Polsce to zły pomysł.

    Niesprawiedliwość systemowa – potrzeba powszechnych rozwiązań zamiast sektorowego podatku

    Podatek cyfrowy wymierzony jest wyłącznie w jedną branżę (głównie duże firmy internetowe i streamingowe), podczas gdy problem agresywnej optymalizacji podatkowej ma charakter systemowy i dotyczy wielu sektorów. Obecne międzynarodowe zasady opodatkowania nie przystają do realiów zglobalizowanej gospodarki.​  Globalne korporacje, niezależnie od branży w której funkcjonują, mają możliwość korzystania z zaawansowanych metod optymalizacji podatkowej, a w efekcie płacenia wyjątkowo niskich – w porównaniu do osiąganych przychodów – kwot podatku dochodowego. Wyróżnianie w tym kontekście branży technologicznej jest niesprawiedliwe i nie daje się przekonująco uzasadnić – z przypadkami agresywnej optymalizacji mierzymy się bowiem w zupełnie “tradycyjnych” sektorach gospodarki, na co Związek Przedsiębiorców i Pracodawców już niejednokrotnie zwracał uwagę.

    Zamiast doraźnie opodatkowywać tylko branżę technologiczną, potrzebujemy więc powszechnych rozwiązań uszczelniających system podatkowy. Trwa już globalna inicjatywa pod auspicjami OECD – tzw. Pillar One – mająca na celu nowe zasady alokacji dochodów największych korporacji do krajów, w których faktycznie działają ich użytkownicy i klienci​. [4] Plan ten zakłada, że po wdrożeniu globalnego porozumienia państwa wycofają jednostronne podatki cyfrowe​. Kompleksowe działania – obejmujące wszystkie branże – utrudnią unikanie opodatkowania niezależnie od sektora, wyrównując szanse konkurencji zgodnie z zasadą, że każdy duży podmiot powinien płacić sprawiedliwą daninę w miejscu prowadzenia realnej działalności. Tymczasem podatek cyfrowy byłby podejściem wybiórczym, systemowo niesprawiedliwym – piętnującym wyłącznie jedną grupę przedsiębiorstw.. ZPP opowiada się zatem za rozwiązaniami systemowymi (jak wdrożenie międzynarodowych uzgodnień podatkowych i uszczelnienie krajowych przepisów anty-abuzywnych), zamiast tworzenia sektorowego precedensu podważającego neutralność i równość systemu podatkowego.

    Przerzucalność kosztów na klientów i negatywny wpływ na konkurencyjność oraz zatrudnienie

    Doświadczenia państw, które wprowadziły podatek cyfrowy, pokazują, że jego ciężar jest w dużej mierze przerzucany na użytkowników końcowych oraz partnerów biznesowych objętych nim firm. W praktyce podatek od przychodów dużych firm cyfrowych działa podobnie do podatku obrotowego lub konsumpcyjnego – dostawca usługi dolicza dodatkowy koszt do ceny, jaką płaci klient. Według najnowszych analiz OECD z 2023 roku od 60% do 80% ciężaru podatku cyfrowego zostaje przerzucone na reklamodawców i konsumentów​. To znaczy, że ekonomicznie obciążone zostają de facto krajowe firmy korzystające z platform opodatkowanych firm (np. kupujące reklamy) oraz zwykli obywatele jako użytkownicy usług. W konsekwencji rosną ceny usług cyfrowych, co szczególnie uderza w sektor MŚP, ograniczając jego konkurencyjność. Przykłady są namacalne: we Francji po wprowadzeniu podatku cyfrowego koszty reklamy online wzrosły o 2–3%, zaś w Hiszpanii ceny w e-handlu zwiększyły się o ok. 0,5–1%​. Analiza Uniwersytetu w Mediolanie wskazuje, że wyższe koszty reklam obniżają zdolność konkurencyjną małych i średnich firm​. Innymi słowy, to lokalne przedsiębiorstwa (np. sklepy internetowe, startupy technologiczne) płacą więcej za promocję swoich produktów, co hamuje ich rozwój. [2] Również przedstawiciele branży cyfrowej w Polsce alarmują, że ostatecznie “koszty podatku cyfrowego poniosą małe i średnie przedsiębiorstwa” korzystające z ekosystemu usług cyfrowych​. Z perspektywy konsumentów podatek ten działa jak ukryta podwyżka cen – usługi streamingowe, platformy ogłoszeniowe czy dostawy zakupów online mogą zdrożeć, obciążając budżety gospodarstw domowych. Długofalowo taki dodatkowy koszt w systemie gospodarczym może przekładać się na niższy poziom inwestycji i mniejszą skłonność firm do tworzenia miejsc pracy, szczególnie w sektorze nowoczesnych usług. 

    Ryzyko polityczne i międzynarodowe – napięcia transatlantyckie nie warte potencjalnych wpływów

    Polska, będąc suwerennym państwem, ma pełny tytuł do wprowadzania takich rozwiązań prawnych, jakie uznaje za stosowne. Nie uważamy wobec powyższego, by opinia jakiegokolwiek zagranicznego polityka powinna być kluczowym argumentem w dyskusji na temat implementacji konkretnych regulacji w kraju. Jednocześnie, zwłaszcza w kontekście napiętej i niepewnej sytuacji międzynarodowej, trudno jest abstrahować od kontekstu geopolitycznego. W przypadku podatku cyfrowego nie jest tajemnicą, że z uwagi na kraj pochodzenia obejmowanych nim firm, kluczowym przeciwnikiem rozwiązania pozostają Stany Zjednoczone. Nie jest to też nowość – USA od lat postrzegają jednostronne podatki cyfrowe nakładane przez państwa jako uderzające w interesy amerykańskich firm i reagują na nie stanowczo. Już sama zapowiedź prac nad polskim podatkiem cyfrowym spotkała się z ostrą reakcją Waszyngtonu – nominowany ambasador USA Tom Rose publicznie ostrzegł, że będzie to “autodestrukcyjny podatek, który zaszkodzi tylko Polsce i jej relacjom z USA”, wprost domagając się wycofania projektu pod groźbą konsekwencji​. [3] Nie ulega wątpliwości, że relacje transatlantyckie są w trudnym momencie. Działania nowej amerykańskiej administracji, jakkolwiek kontrowersyjne, nie przekreślają jednak wagi i znaczenia więzi łączącej Unię Europejską, w tym w szczególny sposób Polskę, ze Stanami Zjednoczonymi. W tych skomplikowanych i niełatwych okolicznościach należy z tym większą uważnością unikać generowania nowych, dodatkowych napięć i – wzmacniając relacje i pozycję Polski wewnątrz Unii Europejskiej – w dalszym ciągu zabiegać o możliwie silny sojusz transatlantycki. Elementem takiego podejścia powinno być ograniczanie liczby pól do potencjalnych napięć i kolizji spojrzeń oraz interesów.

    Podsumowanie

    Zdaniem ZPP podatek cyfrowy w proponowanej formie byłby rozwiązaniem niesprawiedliwym i szkodliwym. Nie rozwiązuje on systemowo problemu unikania opodatkowania (a jedynie punktowo piętnuje jedną branżę), obciąża pośrednio polskich przedsiębiorców i konsumentów, a do tego generuje niepotrzebne napięcia w i tak już trudnej relacji transatlantyckiej. Zamiast wprowadzać nową daninę, Polska powinna skupić się na implementacji kompleksowych, multilateralnych reform podatkowych oraz usprawnianiu istniejących mechanizmów tak, by wszystkie firmy – niezależnie od sektora – uczciwie kontrybuowały do budżetu. W obecnej sytuacji gospodarczej i geopolitycznej stabilność oraz przewidywalność otoczenia regulacyjnego jest wartością nadrzędną, a podatek cyfrowy niestety tej stabilności nie służy.

     

    Zobacz: Komentarz ZPP – Pomysł wprowadzenia podatku cyfrowego w Polsce 

    Czy kobiety muszą wybierać pomiędzy karierą a macierzyństwem? – okrągły stół ZPP „Każdy talent na wagę złota – Inkluzywni w zatrudnianiu”

    Warszawa, 19 marca 2025 r.

    Czy kobiety muszą wybierać pomiędzy karierą a macierzyństwem?

    – okrągły stół ZPP „Każdy talent na wagę złota – Inkluzywni w zatrudnianiu”

     

    Jak ułatwić kobietom powrót do pracy po przerwie związanej z macierzyństwem? Jakie działania mogą podjąć pracodawcy i ustawodawcy, by wspierać matki na rynku pracy? Na te pytania szukaliśmy odpowiedzi podczas posiedzenia okrągłego stołu, które odbyło się w ramach projektu „Każdy talent na wagę złota – Inkluzywni w zatrudnianiu”.

    W spotkaniu uczestniczyły posłanki na Sejm RP X kadencji – Joanna Wicha (Lewica), Barbara Okuła (Polska 2050 Szymona Hołowni), Katarzyna Królak i Weronika Smarduch (Koalicja Obywatelska) – a także przedstawiciele biznesu i organizacji pozarządowych. Dyskutowaliśmy o największych wyzwaniach związanych z aktywizacją zawodową kobiet oraz o tym, jakie działania mogą przyczynić się do ich skutecznego powrotu na rynek pracy.

    Elastyczność i opieka nad dziećmi – kluczowe rozwiązania

    W trakcie debaty podkreślano znaczenie elastycznych form zatrudnienia, takich jak możliwość pracy zdalnej, częściowa redukcja etatu oraz dostosowane godziny pracy. Istotnym elementem wspierającym matki są także przyzakładowe żłobki i punkty opieki nad dziećmi, które mogą znacząco skrócić czas rozłąki z dzieckiem i ułatwić organizację życia zawodowego.

    „Firmy powinny zrozumieć, że uważność na potrzeby mam wracających do pracy przekłada się na ich zaangażowanie i efektywność. Rozwiązania wspierające młodych rodziców, takie jak elastyczny czas pracy czy możliwość pracy hybrydowej, nie muszą być kosztowne, a mogą przynieść korzyści zarówno pracownikom, jak i pracodawcom” – podkreśliła Monika Kobierska, Dyrektorka HR w USP Zdrowie.

    Luka płacowa i zaangażowanie ojców

    Jednym z kluczowych problemów pozostaje luka płacowa, która często powoduje, że kobiety rezygnują z aktywności zawodowej, ponieważ „nie opłaca się” wracać do pracy. Eksperci zwracali uwagę na konieczność działań mających na celu wyrównanie wynagrodzeń kobiet i mężczyzn, co pozwoliłoby rodzinom podejmować decyzje o pozostaniu w domu na podstawie innych niż ekonomiczne przesłanek.

    Podkreślano również rolę ojców w procesie wychowania i ich aktywne uczestnictwo w opiece nad dziećmi. Zachęcanie mężczyzn do korzystania z urlopów ojcowskich i rodzicielskich może realnie zmniejszyć obciążenie kobiet i ułatwić im powrót do pracy.

    „Bez wsparcia ojców powrót matek na rynek pracy będzie zawsze utrudniony. Potrzebujemy zmiany społecznej, w której aktywny udział ojców w wychowywaniu dzieci stanie się normą, a nie wyjątkiem” – zaznaczył Hubert Kifner, Head of External Affairs w Provident Polska.

    Rola organizacji pozarządowych w aktywizacji kobiet

    Podczas debaty organizacje pozarządowe zwracały uwagę na konieczność prowadzenia działań edukacyjnych skierowanych do kobiet, pracodawców oraz całego społeczeństwa. „Kluczowe jest budowanie w kobietach poczucia własnej wartości i świadomości, że mają prawo do aktywności zawodowej. Wciąż wiele kobiet rezygnuje z pracy, ponieważ nie wierzą w swoje kompetencje po dłuższej przerwie” – podkreśliła Joanna Gotfryd z Fundacji Mamo Pracuj.

    Przedstawicielki organizacji społecznych wskazywały również na problem braku dostępnych form opieki nad dziećmi, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. „Dostępność żłobków i elastyczne podejście do godzin pracy to absolutne minimum, które pozwoli matkom wrócić do aktywności zawodowej” – dodała Karolina Bury z Fundacji Rodzic w Mieście.

    Pracodawcy i ich rola w zmianie podejścia

    Obecni na debacie przedstawiciele biznesu podkreślali, że firmy mogą odgrywać kluczową rolę w procesie aktywizacji zawodowej matek, oferując elastyczne formy pracy i dbając o to, by kobiety czuły się częścią zespołu nawet podczas urlopu macierzyńskiego. Pracodawcy, którzy wspierają rodziców, nie tylko budują pozytywny wizerunek, ale również zyskują lojalnych i zmotywowanych pracowników.

    „Wiedza to władza, a miejsce kobiety jest tam, gdzie chce być. Jeśli chcemy realnej zmiany, musimy zapewnić kobietom warunki do powrotu do pracy, ale także edukować całe społeczeństwo, że godzenie macierzyństwa z pracą jest możliwe” – podkreśliła posłanka Katarzyna Królak.

    Dyskusja pokazała, że kluczem do realnych zmian jest połączenie działań systemowych, edukacyjnych i biznesowych, tak aby powrót matek na rynek pracy był nie tylko możliwy, ale i opłacalny dla wszystkich stron. Jak podkreślali uczestnicy, przed nami jeszcze długa droga, ale już dziś podejmowane inicjatywy mogą znacząco przyczynić się do pozytywnej zmiany społecznej.

    Bardzo dziękujemy wspierającym nas partnerom: USP Zdrowie, OLX Praca, Uber, Provident Polska, Servier Polska oraz partnerom merytorycznym projektu: Fundacji Mamo Pracuj, Fundacji “Rodzic w mieście”, mec. Katarzynie Łodygowskiej “Matka Prawnik”, HR na Szpilkach, Stowarzyszeniu Aktywne Kobiety oraz Kancelarii GKR Legal – Gołębiowska Krawczyk Roszkowski i Partnerzy.

    Materiał wypracowany podczas spotkania znajdzie się w raporcie dotyczącym inkluzywności w zatrudnianiu, zawierającym rekomendacje dobrych praktyk oraz zmian regulacyjnych, który opublikujemy w czerwcu 2025 roku.

    Zobacz: Czy kobiety muszą wybierać pomiędzy karierą a macierzyństwem? – okrągły stół ZPP „Każdy talent na wagę złota – Inkluzywni w zatrudnianiu” 

    Komentarz ZPP do ewoluujących trendów w handlu i niedzielnych zakupów

    Warszawa, 18 marca 2025 r.

    Komentarz ZPP do ewoluujących trendów w handlu i niedzielnych zakupów

    • Spadające zainteresowanie zakupami w sklepach stacjonarnych idzie w parze z rosnącą popularnością e-commerce.
    • Jak jednak pokazał raport Izby Gospodarki Elektronicznej z 2024 r., bynajmniej nie oznacza to śmierci tradycyjnego handlu. Konsumenci coraz chętniej łączą bowiem zakupy offline i online, wydatnie czerpiąc z korzyści oferowanych przez wielokanałowość.
    • Aby w pełni korzystać z jej potencjału, konieczne są stabilne ramy prawne regulujące każdy z kanałów sprzedaży. Przykładem takiej legislacji jest niedawna ustawa o wolnej wigilii.
    • Popieramy dalsze działania na rzecz liberalizacji, której fundamentem powinien być kompromis pomiędzy potrzebami i oczekiwaniami wszystkich zainteresowanych grup.

    Zwyczaje zakupowe Polaków kształtują się na nowo. Rośnie znaczenie e-commerce i wielokanałowości (ang. omnichannel), podczas gdy sklepom stacjonarnym coraz trudniej przyciągnąć odwiedzających. Jak pokazało ujawnione w marcu badanie Proxi.cloud i UCE Research, w styczniu i lutym 2025 r. w ujęciu rocznym liczba klientów w centrach handlowych spadła o 7%. Jednocześnie w porównaniu z analogicznym okresem 2024 r. w galeriach odnotowano aż 17% mniej wizyt. Przyczyn tego trendu upatruje się m.in. w coraz większej popularności zakupów online. Według raportu Izby Gospodarki Elektronicznej z 2024 r. pt. „Omni-commerce. Kupuję wygodnie” w ten sposób kupuje już 93% konsumentów. Co ciekawe, nie oznacza to zupełnej rezygnacji z wizyt w sklepach stacjonarnych. Aż 73% ankietowanych decyduje się na nią przed dokonaniem transakcji przez Internet. 84% postępuje odwrotnie i przegląda ofertę online przed przestąpieniem przez próg placówki handlowej. Jasno pokazuje to niesłabnące zainteresowanie kanałem offline, który pozostaje istotnym składnikiem ewoluującego doświadczenia zakupowego.

    W tym kontekście tym istotniejsze staje się zapewnienie stabilnych ram prawnych regulujących tradycyjny handel. Dlatego pozytywnie oceniamy niedawną nowelizację ustawy o dniach wolnych od pracy oraz niektórych innych ustaw. Weszła ona w życie 1 lutego 2025 r., ustanawiając wigilię dniem wolnym od pracy i zwiększając liczbę niedziel handlowych w grudniu z dwóch do trzech. Ostatniej zmiany dokonano przy zastrzeżeniu, że pracownicy handlu będą mogli wykonywać czynności zawodowe w maksymalnie dwie grudniowe niedziele.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) postrzega ten ruch pozytywnie. Doceniamy przede wszystkim pragmatyzm decydentów wyrażający się wyznaczeniem jako pierwszej wolnej dopiero wigilii 2025 r., a nie 2024 r. Postawienie na tę drugą opcję byłoby bowiem naszym zdaniem modyfikacją reguł w trakcie gry i okazaniem braku respektu przedsiębiorcom, którzy planują swoje operacje z większym wyprzedzeniem niż kilka tygodni. Zastosowane rozwiązanie zapewni firmom wystarczająco długi okres przejściowy na dostosowanie się do nowego kalendarza.

    Z podobną aprobatą odnosimy się do wątku dodatkowej niedzieli handlowej w grudniu. Po pierwsze, mając na uwadze, że jeden dzień wolny przynosi gospodarce straty na poziomie 6-8 mld zł, zastąpienie wolnej wigilii pracującą niedzielą wydaje się roztropnym krokiem z perspektywy ekonomicznej. Po drugie, warto nieco szerzej pochylić się nad omawianym sezonem. Listopad i grudzień, w tym zwłaszcza okres bezpośrednio poprzedzający Boże Narodzenie, to miesiące generujące łącznie średnio o 40% więcej przychodów ze sprzedaży niż pozostałe. Naturalnie przekłada się to na znaczny ruch w sklepach stacjonarnych. Zwiększając liczbę niedziel handlowych, można go nieco bardziej rozłożyć, wydatnie poprawiając doświadczenia zakupowe konsumentów. Podobne oczekiwanie wydaje się uprawnione w kontekście badania UCE Research i Grupy Blix z grudnia 2024, z którego jasno wynika, że Polacy przy wyborze momentu na zrobienie świątecznych sprawunków dzielą się na kilka grup. Blisko jedna trzecia udaje się do lokali handlowych na tydzień przed Świętami, 28,2% robi to na kilka dni przed, a kolejne 20,5% na dwa tygodnie przed. Nieco ponad 11% wybiera na tę okazję pierwszy tydzień grudnia. 

    Biorąc to wszystko pod uwagę, rozszerzenie liczby niedziel handlowych w ostatnim miesiącu roku bez wątpienia stanowi korzyść dla konsumentów. Równocześnie zapis zezwalający pracownikom handlu na wykonywanie czynności zawodowych w maksymalnie dwie niedziele grudnia zabezpiecza interes zatrudnionych, dając im niezbędny czas na zasłużony odpoczynek i czas z rodziną oraz alternatywnie również zrobienie zakupów przed nadciągającym Bożym Narodzeniem.

    Według ZPP potencjalna dalsza liberalizacja przepisów dotyczących niedzielnego handlu powinna podążać w podobnym kierunku, uwzględniając potrzeby różnych grup społecznych dotkniętych dzisiejszym ograniczeniem. Dlatego w przeszłości wyrażaliśmy poparcie dla projektu grupy posłów klubu Polska 2050 proponującego wprowadzenie dwóch niedziel handlowych w miesiącu i alternatywnego wolnego za każdą przepracowaną niedzielę oraz zapewnienie podwójnego wynagrodzenia za pracę w ostatni dzień tygodnia. W naszej opinii zawierająca opisane zmiany nowelizacja byłaby rozsądnym kompromisem pomiędzy oczekiwaniami pracodawców a zmieniającymi się potrzebami pracowników. Pozwoliłaby przy tym uzyskać korzyści ze wzrostu zatrudnienia na niepełny wymiar, wspierając grupy preferujące pracę w niestandardowych godzinach, np. niektóre kobiety i studentów.

    Reasumując, uchwalenie i wejście w życie ustawy o wolnej wigilii to krok we właściwym kierunku wykonany z zachowaniem wystarczającego okresu na przygotowanie się przez przedsiębiorców. Choć akt wprowadza dodatkowy dzień wolny, to rekompensuje przy tym mogące z niego wynikać straty gospodarcze, zwiększając liczbę niedziel handlowych w grudniu i ułatwiając tym samym konsumentom rozłożenie przedświątecznych zakupów. Jednocześnie bierze przy tym pod uwagę potrzeby pracowników handlu, wykluczając możliwość wykonywania przez nich obowiązków we wszystkie trzy handlowe niedziele w grudniu. Apelujemy, by w razie powrotu przez rząd do rozmów o dalszej liberalizacji – czego jesteśmy gorącymi zwolennikami – została zachowana obowiązująca w tym przypadku intencja znalezienia kompromisu pomiędzy wszystkimi zainteresowanymi grupami.

     

    Zobacz: Komentarz ZPP do ewoluujących trendów w handlu i niedzielnych zakupów

    Stanowisko ZPP do COM(2025) 37 – A comprehensive EU toolbox for safe and sustainable e-commerce

    Warszawa, 17 marca 2025 r.

    Stanowisko ZPP do COM(2025) 37 – A comprehensive EU toolbox for safe and sustainable e-commerce


    • Komisja Europejska przedstawiła komunikat COM(2025) 37 mający na celu wzmocnienie kontroli celnych i przywrócenie uczciwych ram konkurencji na rynku e-commerce w UE.
    • ZPP popiera likwidację progu zwolnienia celnego (150 euro), podkreślając konieczność wprowadzenia odpowiedniego okresu przejściowego umożliwiającego adaptację systemów informatycznych i operacyjnych przedsiębiorstw.
    • Stanowisko zakłada budowę unijnego centrum danych celnych, co pozwoli na scentralizowaną obsługę deklaracji celnych, integrację systemów IT poszczególnych państw oraz zwiększenie zabezpieczeń cybernetycznych.
    • ZPP opowiada się za wprowadzeniem elastycznego mechanizmu opłaty manipulacyjnej, który będzie wdrażany etapowo i poprzedzony szerokimi konsultacjami oraz projektami pilotażowymi, aby uniknąć przenoszenia kosztów na konsumentów.
    • Jednocześnie stanowczo podtrzymujemy poparcie dla dotychczasowego systemu upoważnionego przedsiębiorcy (AEO) i sprzeciwiamy się jego przekształceniu w restrykcyjny program „Trust & Check”, co mogłoby negatywnie wpłynąć na MŚP.
    • W duchu deregulacji opowiadamy się za skutecznym egzekwowaniem istniejących regulacji dotyczących zrównoważonego rozwoju, bezpieczeństwa produktów i ochrony konsumentów, zamiast tworzenia nowych norm bez odpowiednich analiz operacyjnych i technologicznych.
    • Likwidacja progu zwolnienia celnego

    Obecnie w Unii Europejskiej funkcjonuje mechanizm zwolnienia celnego dla towarów o wartości poniżej 150 euro. Mechanizm ten, zwany progiem de minimis, umożliwia zagranicznym podmiotom – głównie platformom e-commerce z Azji – unikanie pełnych procedur celnych. W praktyce dochodzi do dzielenia jednego zamówienia na kilka przesyłek, co pozwala na zaniżenie wartości każdej z nich. Takie rozwiązanie znacząco obniża koszty operacyjne, umożliwiając agresywną politykę cenową i dając przewagę konkurencyjną nad podmiotami działającymi zgodnie z unijnymi regulacjami.

    Dane z 2024 roku pokazują, że do Unii Europejskiej trafiło blisko 4,6 miliarda przesyłek o niskiej wartości, co stanowi wynik dwukrotnie wyższy niż w 2023 roku oraz trzykrotnie wyższy niż w 2022 roku. Co istotne, aż 91% tych przesyłek pochodziło z Chin. Skala tego zjawiska jasno wskazuje, że próg 150 euro jest wykorzystywany do osiągania nieuczciwej przewagi konkurencyjnej, a jednocześnie przyczynia się do wprowadzania na rynek towarów, których jakość oraz zgodność z normami bezpieczeństwa i ochrony środowiska pozostawia wiele do życzenia.

    ZPP popiera zasadniczo likwidację progu zwolnienia celnego, podkreślając jednak, że zmiana ta powinna nastąpić po wprowadzeniu odpowiedniego okresu przejściowego. Taki okres jest niezbędny, aby przedsiębiorcy mogli dostosować swoje systemy informatyczne, reorganizować procedury operacyjne oraz przygotować infrastrukturę na nowe wymagania. Przykłady zagraniczne, takie jak próby likwidacji progu de minimis w Stanach Zjednoczonych (gdzie przyjęto próg 800 dolarów), pokazują, że nagła zmiana może spowodować spiętrzenie przesyłek i zakłócenia w odprawach celnych. Dlatego też postulujemy wdrożenie rozwiązań pilotażowych oraz stopniowe wprowadzanie zmian, co pozwoli na minimalizację negatywnych skutków transformacji systemu celnego.

    1. Budowa unijnego centrum danych celnych

    W celu usprawnienia kontroli nad przepływem towarów, dokumenty Komisji wskazują na konieczność stworzenia jednolitego unijnego centrum danych celnych. Obecnie systemy informatyczne poszczególnych państw członkowskich charakteryzują się znaczną fragmentarycznością i różnym poziomem rozwoju technologicznego. Integracja tych systemów w ramach centralnego centrum danych pozwoli na scentralizowaną obsługę deklaracji celnych, a tym samym na efektywniejszą wymianę informacji między organami celno-nadzorczymi.

    Centralizacja umożliwi nie tylko uproszczenie procedur, ale także zwiększenie mocy operacyjnej organów celnych, co jest kluczowe w kontekście dynamicznie rosnącej liczby przesyłek – obecnie stanowią one ponad 97% wszystkich deklaracji celnych. ZPP podkreśla, że wdrożenie unijnego centrum danych celnych powinno być poprzedzone inwestycjami w infrastrukturę informatyczną oraz wzmocnieniem systemów cyberbezpieczeństwa. Niezbędne jest zapewnienie, że scentralizowany system będzie w stanie bezpiecznie integrować dane z różnych państw członkowskich, a jednocześnie gwarantować ochronę wrażliwych informacji handlowych przed atakami cybernetycznymi.

    Wdrożenie centralnego centrum danych celnych umożliwi także szybsze wykrywanie nieprawidłowości oraz bardziej precyzyjną analizę ryzyka związanego z importem towarów. Efektem takiej integracji będzie m.in. możliwość wcześniejszej identyfikacji potencjalnych zagrożeń, co pozwoli na szybką interwencję i ograniczenie nieuczciwych praktyk handlowych.

    1. Mechanizm opłaty manipulacyjnej

    Wprowadzenie opłaty manipulacyjnej jest kolejnym elementem proponowanych reform. Mechanizm ten ma na celu pokrycie dodatkowych kosztów związanych
    z intensyfikacją kontroli przesyłek o niskiej wartości, które obecnie generują znaczące obciążenia dla systemów celnych. Jednakże, istnieje ryzyko, że opłata ta może prowadzić do wzrostu kosztów przenoszonych na konsumentów, szczególnie
    w warunkach wysokiej inflacji.

    ZPP postuluje, aby mechanizm opłaty manipulacyjnej został zaprojektowany w sposób elastyczny. Podmioty, które wykazują wysoki poziom zgodności z obowiązującymi przepisami, powinny mieć możliwość korzystania z ulg lub zwolnień z tej opłaty. Takie rozwiązanie pozwoli na równoważenie obciążeń – koszt dodatkowych procedur nie powinien być przenoszony na końcowego odbiorcę, a jednocześnie przedsiębiorstwa korzystające z uproszczonych procedur celnych nie powinny być dyskryminowane.

    Wprowadzenie opłaty powinno odbyć się etapowo, poprzedzone szerokimi konsultacjami z przedstawicielami sektora gospodarczego oraz wdrożeniem projektów pilotażowych. Analiza efektów tych projektów pozwoli na doprecyzowanie wysokości opłaty oraz warunków jej stosowania, co w rezultacie umożliwi dostosowanie mechanizmu do specyfiki poszczególnych segmentów rynku e-commerce.

    1. Wykorzystanie nowoczesnych narzędzi monitorujących

    W dobie rosnącej liczby przesyłek oraz dynamicznego rozwoju handlu elektronicznego, konieczne jest wdrożenie nowoczesnych narzędzi monitorujących. Dokumenty Komisji wskazują na potrzebę wykorzystania technologii opartych na sztucznej inteligencji i uczeniu maszynowym, które pozwolą na automatyzację procesów kontrolnych oraz szybką identyfikację potencjalnych nieprawidłowości.

    Systemy te mogą znacząco usprawnić proces wykrywania oszustw, fałszywych deklaracji wartości przesyłek oraz naruszeń norm bezpieczeństwa produktów. Dzięki automatyzacji, organy celne będą mogły skrócić czas reakcji na wykryte nieprawidłowości, co przełoży się na efektywniejsze egzekwowanie przepisów. Kluczowe znaczenie ma jednak zapewnienie odpowiednich zabezpieczeń cybernetycznych. Inwestycje w systemy monitorujące muszą być równocześnie poparte rozwiązaniami zapewniającymi ochronę danych przed atakami oraz nieautoryzowanym dostępem.

    ZPP rekomenduje, aby wdrożenie nowoczesnych narzędzi monitorujących poprzedziło szereg działań przygotowawczych, takich jak audyty systemów informatycznych oraz szkolenia personelu celnego. Dzięki temu możliwe będzie stworzenie zintegrowanego systemu, który nie tylko zwiększy efektywność kontroli, ale również pozwoli na prewencyjne działania w zakresie eliminacji nieuczciwych praktyk handlowych.

    1. Utrzymanie systemu upoważnionego przedsiębiorcy (AEO)

    System upoważnionego przedsiębiorcy (AEO) stanowi kluczowy instrument wspierający małe i średnie przedsiębiorstwa, umożliwiając im korzystanie
    z uproszczonych procedur celnych oraz ograniczenie liczby kontroli. Wiele firm zainwestowało znaczące środki, aby spełnić rygorystyczne wymagania tego systemu. ZPP stanowczo postuluje, aby obecny system AEO pozostał nienaruszony i nie został przekształcony w bardziej restrykcyjny program „Trust & Check”, który mógłby narazić beneficjentów na dodatkowe obciążenia administracyjne.

    Utrzymanie dotychczasowych przywilejów wynikających z systemu AEO jest niezbędne dla zachowania konkurencyjności krajowych przedsiębiorstw. ZPP uważa, że dalsze uproszczenia proceduralne w ramach AEO są nie tylko korzystne dla MŚP, ale również stanowią istotny element wspierający rozwój unijnego rynku e-commerce. Zachowanie statusu AEO pozwoli na utrzymanie przepustowości procedur celnych oraz zapewni stabilność operacyjną przedsiębiorstw działających zgodnie z unijnymi standardami.

    6. Wzmocnienie egzekwowania istniejących regulacji

    W kontekście dynamicznego rozwoju e-commerce istotne jest, aby nie tylko tworzyć nowe przepisy, ale przede wszystkim skutecznie egzekwować te, które już obowiązują. Zamiast wprowadzać kolejne normy prawne, które mogą okazać się nadmiernie skomplikowane i trudne do wdrożenia, należy skoncentrować się na skrupulatnej kontroli i egzekucji obowiązujących przepisów dotyczących zrównoważonego rozwoju, bezpieczeństwa produktów oraz ochrony konsumentów.

    Dokumenty Komisji wskazują na możliwość wykorzystania narzędzi prawnych, takich jak Akt o Usługach Cyfrowych (DSA) czy regulacje dotyczące ogólnego bezpieczeństwa produktów, do ograniczenia nieuczciwych praktyk handlowych. Harmonizacja przepisów na poziomie unijnym oraz wzmocnienie współpracy między państwami członkowskimi są kluczowe dla zapewnienia skutecznej kontroli nad importem towarów. Integracja systemów informacyjnych, m.in. poprzez wdrożenie unijnego centrum danych celnych, pozwoli na szybsze reagowanie na naruszenia oraz skuteczniejsze stosowanie sankcji wobec podmiotów działających niezgodnie
    z przepisami.

    ZPP postuluje, aby działania egzekucyjne były poprzedzone szerokimi konsultacjami z przedstawicielami sektora gospodarczego. Projekty pilotażowe, umożliwiające testowanie nowych mechanizmów kontrolnych, powinny stać się integralną częścią procesu wdrażania zmian. Tylko w ten sposób możliwe będzie dostosowanie systemu do specyfiki poszczególnych branż oraz minimalizacja ryzyka zakłóceń w przepływie towarów.

    Konsultacje i wdrożenie projektów pilotażowych

    Biorąc pod uwagę złożoność proponowanych zmian oraz różnorodność systemów operacyjnych w poszczególnych państwach członkowskich, kluczowe znaczenie ma przeprowadzenie szerokich konsultacji z przedstawicielami sektora gospodarczego. Tylko dzięki temu możliwe będzie zebranie rzetelnych danych oraz wypracowanie rozwiązań, które będą odpowiadały na potrzeby zarówno dużych przedsiębiorstw, jak i MŚP.

    ZPP apeluje o wdrożenie projektów pilotażowych, które umożliwią przetestowanie nowych rozwiązań przed ich pełnym wdrożeniem. W ramach takich projektów powinny zostać uwzględnione m.in. technologie oparte na sztucznej inteligencji, integracja systemów informatycznych oraz mechanizmy monitorujące, które pozwolą na bieżąco oceniać skuteczność wprowadzonych rozwiązań. Projekty pilotażowe staną się fundamentem dla stopniowego i bezproblemowego wdrożenia kompleksowych reform w systemie celnym.

    Podsumowanie i rekomendacje

    Na podstawie powyższych rozważań ZPP formułuje następujące rekomendacje:

    • Likwidacja progu zwolnienia celnego (150 euro):
    1. Popieramy likwidację progu, który umożliwia nieuczciwą konkurencję poprzez dzielenie zamówień.
    2. Wprowadzenie zmian powinno odbyć się po ustaleniu odpowiedniego okresu przejściowego, umożliwiającego dostosowanie systemów operacyjnych przedsiębiorstw.
    • Wdrożenie unijnego centrum danych celnych:
    1. Konieczna jest integracja systemów informatycznych państw członkowskich
      w ramach centralnego centrum, które usprawni obsługę deklaracji celnych oraz wymianę danych.
    2. Należy zapewnić wysoki poziom cyberbezpieczeństwa oraz interoperacyjność systemów, aby zagwarantować ochronę danych.
    • Elastyczny mechanizm opłaty manipulacyjnej:
    • Proponujemy wprowadzenie opłaty, której celem będzie pokrycie kosztów intensyfikacji kontroli przesyłek o niskiej wartości.
    • System powinien umożliwiać stosowanie ulg dla podmiotów wykazujących wysoką zgodność z przepisami, aby uniknąć przenoszenia kosztów na konsumentów.
    • Wykorzystanie nowoczesnych narzędzi monitorujących:
    1. Konieczne jest wdrożenie technologii opartych na sztucznej inteligencji
      i uczeniu maszynowym, które usprawnią proces wykrywania oszustw
      i nieprawidłowości w deklaracjach celnych.
    2. Należy równocześnie wzmocnić systemy zabezpieczeń cybernetycznych, aby chronić dane przed potencjalnymi zagrożeniami.
    • Utrzymanie systemu upoważnionego przedsiębiorcy (AEO):
    1. Stanowczo sprzeciwiamy się przekształceniu systemu AEO w program „Trust & Check”.
    2. Utrzymanie dotychczasowych przywilejów jest kluczowe dla wspierania MŚP oraz zapewnienia konkurencyjności krajowych przedsiębiorstw.
    • Wzmocnienie egzekwowania istniejących regulacji:
    1. Zamiast wprowadzać kolejne normy, należy skoncentrować się na skutecznej egzekucji obowiązujących przepisów dotyczących zrównoważonego rozwoju, bezpieczeństwa produktów i ochrony konsumentów.
    2. Współpraca między organami celno-nadzorczymi a instytucjami odpowiedzialnymi za monitorowanie rynku musi być intensyfikowana poprzez wykorzystanie nowoczesnych narzędzi informacyjnych.
    • Konsultacje i wdrożenie projektów pilotażowych:
    1. Przeprowadzenie szerokich konsultacji z przedstawicielami sektora gospodarczego oraz wdrożenie projektów pilotażowych jest niezbędne dla prawidłowego wdrożenia proponowanych rozwiązań.
    2. Projekty te umożliwią testowanie nowych technologii i mechanizmów kontrolnych, co pozwoli na stopniowe i bezproblemowe wprowadzenie kompleksowych reform.


    Podsumowując, przyjęcie powyższych rozwiązań ma na celu przywrócenie uczciwych warunków konkurencji na unijnym rynku e-commerce, zwiększenie bezpieczeństwa konsumentów oraz wsparcie przedsiębiorstw, szczególnie MŚP, które działają zgodnie z unijnymi standardami. Wdrożenie proponowanych zmian umożliwi stopniową transformację systemu celnego, co w efekcie przyczyni się do stworzenia zintegrowanego, efektywnego i odpornego na zakłócenia systemu operacyjnego.

    ZPP apeluje o uwzględnienie przedstawionych rekomendacji oraz o kontynuację dialogu z przedstawicielami sektora gospodarczego, aby wypracować optymalne rozwiązania, które będą służyły zarówno przedsiębiorcom, jak i konsumentom. Wierzymy, że tylko poprzez przemyślane, stopniowe wdrażanie reform, oparte na twardych danych i doświadczeniach z rynków krajowych i zagranicznych, możliwe będzie osiągnięcie stabilności operacyjnej oraz skutecznego przeciwdziałania nieuczciwej konkurencji na rynku e-commerce.

    Przyjmując powyższe stanowisko, ZPP wyraża gotowość do dalszych konsultacji oraz współpracy z instytucjami unijnymi i krajowymi, aby wspólnie opracować rozwiązania, które pozwolą na dynamiczny rozwój rynku handlu elektronicznego, przy jednoczesnym zachowaniu wysokich standardów bezpieczeństwa, jakości oraz uczciwości konkurencyjnej.

    Zobacz: Stanowisko ZPP do COM(2025) 37 – A comprehensive EU toolbox for safe and sustainable e-commerce

    INFORMACJA PRASOWA: IV edycja raportu ZPP: „Transformacja energetyczna – szansa i konieczność dla polskiej gospodarki”

    Warszawa, 13 marca 2024 r.

     

    INFORMACJA PRASOWA

    IV edycja raportu ZPP: „Transformacja energetyczna – szansa i konieczność dla polskiej gospodarki”

     

    Wydarzenie otworzył Jakub Bińkowski, Członek Zarządu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, który podkreślił zaangażowanie ZPP w tworzenie odpowiednich warunków regulacyjnych dla transformacji energetycznej i polskiej gospodarki, by pracodawcy nadmiernie nie ponosili jej kosztów, a energetyka, w szczególności wytwarzanie i inwestycje w nowe jednostki wytwórcze, była działalnością opłacalną.

    Następnie głos zabrał Miłosz Motyka, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, zwracając uwagę na wyzwania i możliwości wynikające z polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Po nim Włodzimierz Ehrenhalt, Główny Ekspert ZPP ds. energetyki, przedstawił kluczowe wnioski z raportu „Transformacja energetyczna – szansa i konieczność dla polskiej gospodarki”, akcentując konieczność przyspieszenia działań w zakresie rozwoju energetyki odnawialnej, modernizacji sieci przesyłowych oraz zapewnienia stabilności regulacyjnej dla inwestorów. Zwrócił też uwagę na listę pilnych przepisów, które powinny być wprowadzone w zakresie ułatwienia i usprawnienia procesu przyłączeń do sieci, a także na potrzebę ustalenia reżimu odległości wiatraków od zabudowań i infrastruktury, by sektor mógł rozwijać się wedle przewidywalnych i stabilnych regulacji.

    Pierwszy panel poświęcony był przyszłości Europejskiego Zielonego Ładu i Clean Industrial Deal z perspektywy pracodawców. Hubert Wiśniewski, reprezentujący KGHM Polska Miedź S.A., zwrócił uwagę na fakt, że polskie przedsiębiorstwa, konkurując na globalnym rynku, muszą przestrzegać unijnych regulacji, podczas gdy firmy spoza UE nie są nimi objęte, co wpływa na ich konkurencyjność. Wskazał także, że surowce takie jak miedź są kluczowe dla rozwoju energetyki i infrastruktury przesyłowej, a ich strategiczne znaczenie powinno znaleźć odzwierciedlenie w politykach unijnych, ze szczególnym uwzględnieniem przemysłu energochłonnego, takiego jak górnictwo i hutnictwo. Tomasz Świetlicki, Dyrektor Pionu Regulacji w PGE, odniósł się do Clean Industrial Deal, zaznaczając, że dokument ten powinien zostać dostosowany do realiów rynku energetycznego i przemysłowego w Polsce. Wskazał również na potrzebę wsparcia unijnego dla nowych jednostek wytwórczych gazowych. Dyrektor Świetlicki skrytykował również CID za nieuwzględnienie ciepłownictwa systemowego, które stoi przed poważnymi wyzwaniami, łącznie z niemożliwością pełnej elektryfikacji w najbliższych dekadach. Z kolei Kamil Lipiński, Kierownik Zespołu Energii i Klimatu w Polskim Instytucie Ekonomicznym, podkreślił, że wdrażanie Clean Industrial Deal wymaga obiektywnej analizy skutków dla całego sektora przemysłowego, a nie tylko z perspektywy producentów energii czy jej konsumentów. Wskazał, że polityka ta, jeśli zostanie źle wdrożona, może prowadzić do deindustrializacji Europy. Podsumowując panel, uczestnicy zgodzili się, że potrzebne są mechanizmy wsparcia dla strategicznych surowców oraz że gaz powinien być kluczowy w okresie przejściowym dla transformacji energetycznej. Ponadto, regulacje powinny uwzględniać realne potrzeby przemysłu i uwzględniać konkurencyjność europejskich firm w skali globalnej.

    Drugi panel koncentrował się na technologiach dla dekarbonizacji energetyki i efektywnych sieci przesyłowych. Michał Gryglicki z Samsung C&T przedstawił możliwości zaangażowania jego firmy w projekty energetyczne w Polsce, podkreślając, że Samsung jako doświadczony kontraktor EPC może wnieść istotną wartość w zakresie inżynierii, dostaw i budowy nowych obiektów. Wskazał także, że firma ma szerokie doświadczenie w projektach jądrowych i jest neutralna technologicznie, mogąc pracować z różnymi technologiami małych i dużych reaktorów, a także w realizacji bloków gazowych, magazynów energii i energetyki wodnej. Edward Komorowski, dyrektor pionu rozwoju PGE omówił rolę elektrowni szczytowo-pompowych w bilansowaniu energii odnawialnej oraz ich potencjał jako wielkoskalowych magazynów energii. Przedstawił także projekt ESP Młoty, który traktowany jest jako komplementarne rozwiązanie wobec magazynów bateryjnych rozwijanych przez PGE. Podkreślił, że kluczową przewagą elektrowni szczytowo-pompowych jest ich długowieczność (przewidywane min. 80 lat) oraz wysoki udział wydatków inwestycyjnych pozostających w kraju (capex ok. 80% local content). Marcin Roszkowski, Prezes Instytutu Jagiellońskiego, skupił się na perspektywach rozwoju energetyki wiatrowej, wskazując, że Europa powinna inwestować w technologie pozwalające na zwiększenie efektywności turbin i ograniczenie kosztów. Podkreślił również, że Europa jest w znacznym stopniu uzależniona od dostaw kluczowych komponentów z Azji, co rodzi ryzyko dla bezpieczeństwa łańcuchów dostaw i powinno skłonić Unię Europejską do inwestowania w rozwój własnych zdolności produkcyjnych. Prezes Roszkowski zwrócił uwagę na brak doktryny na poziomie krajowym, która całościowo usystematyzowała by podejście do energetyki, mitygując przejściowe mody na typy źródeł wytwórczych, technologii magazynowania czy wytwarzania wodoru, magazynowania energii elektrycznej. Uczestnicy panelu zgodzili się, że niezbędne są działania zmniejszające zależność od importu technologii spoza UE.

    Ostatni panel dotyczył regulacji i deregulacji dla sektora energetycznego zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym. Ireneusz Zyska, Poseł na Sejm RP, zwrócił uwagę na problem przeciągających się procesów inwestycyjnych. Podkreślił konieczność zliberalizowania tych przepisów w celu przyspieszenia inwestycji, zwłaszcza w odnawialne źródła energii. Nie tylko OZE było tematem wypowiedzi Posła Ireneusza Zyski, ponieważ zwrócił też uwagę na brak dedykowanych regulacji dla małych reaktorów jądrowych, w tym dla instalacji badawczych takich jak HTRG projektowany w NCBJ w Świerku (High Temperature Gas-cooled Reactor) Michał Hetmański, Prezes Zarządu Instrat, mówił o wpływie polityki UE w dziedzinie ochrony środowiska na rozwój sieci przesyłowych oraz inwestycji w odnawialne źródła energii. Zasygnalizował problem obszarów NATURA 2000, które w przeszłości były wyznaczane masowo, często bez dostatecznego uzasadnienia, a dziś stanowią istotną barierę dla realizacji strategicznych inwestycji. Wskazał, że dodatkowe wyznaczanie odległości instalacji wytwórczych i sieci od takich obszarów dubluje ocenę środowiskową, wydłuża proces wydawania decyzji i zgód, niepotrzebnie angażuje i tak już obciążonych urzędników..

    Piotr Czopek, Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, przedstawił najważniejsze deregulacje potrzebne dla sektora wiatrowego i zaznaczył, że obecne przepisy wciąż utrudniają rozwój farm wiatrowych, rodząc niepewność inwestorów i wykonawców,a jako przykład pokazał bezwład rządu i parlamentu, które od jesieni 2023 nie poradziły sobie z ustaleniem nowego reżimu odległościowego. Podkreślił również, że zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym potrzebna jest bardziej przyjazna polityka przemysłowa, uwzględniająca potrzeby sektora odnawialnych źródeł energii. Podsumowując panel, eksperci zgodzili się, że kluczowe jest przyspieszenie procesów inwestycyjnych poprzez uproszczenie procedur środowiskowych. Poseł Ireneusz Zyska, optując za wsparciem administracyjnym i budżetowym dla projektu HTGR realizowanym w Świerku wszedł w dyskusję z Prezesem Instrat, który poddawał w wątpliwość użyteczność dla przemysłu technologii reaktora wysokotemperaturowego i zasadność dalszego finansowania projektu.

    Moderatorem paneli był Maciej Drozd, dyrektor Forum Energii i Klimatu ZPP. Wydarzenie zakończyło się podsumowaniem najważniejszych wniosków oraz sesją networkingową.

     

    Zobacz: Informacja prasowa: IV edycja raport ZPP: „Transformacja energetyczna – szansa i konieczność dla polskiej gospodarki”

    Apel reprezentatywnych organizacji pracodawców w kwestii rezygnacji z obligatoryjnego zatrudniania cudzoziemców na podstawie umowy o pracę oraz uchylenia poprawki dokonanej w trakcie prac nad ustawą

    Warszawa, 7 marca 2025 r.

    Apel reprezentatywnych organizacji pracodawców w kwestii rezygnacji z obligatoryjnego zatrudniania cudzoziemców na podstawie umowy o pracę oraz uchylenia poprawki dokonanej w trakcie prac nad ustawą


    Szanowna Pani Marszałek, Szanowne Panie Przewodniczące i Panowie Przewodniczący Komisji,

    reprezentatywne organizacje pracodawców będące członkami Rady Dialogu Społecznego apelują o rezygnację z obligatoryjnego zatrudniania cudzoziemców na podstawie umowy o pracę w przypadku niektórych podmiotów, który został przewidziany w rządowym projekcie ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (druk senacki 275).

    W projekcie ustawy, który został przyjęty przez Sejm, pomimo deklaracji członków Rządu po posiedzeniu w dniu 18 grudnia 2024 r., pozostawiono obowiązek zatrudniania cudzoziemców na podstawie umowy o pracę w art. 6 ust. 1 pkt 2 oraz w art. 6 ust. 2 dotyczący kierowania cudzoziemca do innego podmiotu przez agencje pracy tymczasowej. Niestety w trakcie wcześniejszych prac legislacyjnych nie uwzględniono poprawki eliminującej kontrowersyjny wymóg zawierania umów o pracę. Wskazujemy, że przepis ten będzie miał daleko idące skutki dla całej polskiej gospodarki, spowoduje istotny wzrost kosztów pracy oraz wprowadza nierówność w traktowaniu pracowników polskich i cudzoziemców.

    Ponadto wskazujemy, że w trakcie drugiego czytania projektu ustawy na wniosek posłów Lewicy doszło do przyjęcia nieuzasadnionej poprawki do projektu poprzez dodanie art. 86a powodującej zaostrzenie kar dla pracodawców przewidzianych w art. 281, 281 i 283 Kodeksu pracy. Przepisy te nie są bezpośrednio związane z projektem ustawy, nie podlegały konsultacjom społecznym oraz rodzą poważne wątpliwości co do ich zgodności z prawem, w tym Konstytucją RP i zasadą „trzech czytań”.

    W związku z powyższym apelujemy o uwzględnienie w dalszych pracach nad projektem ustawy poprawki, która odzwierciedli zapowiadane przez członków Rządu zmiany w projekcie ustawy i doprowadzi do zniesienia obowiązku zatrudniania cudzoziemców na podstawie umowy o pracę przez agencje pracy tymczasowej. Apelujemy także o uchylenie poprawki dokonanej w trakcie drugiego czytania projektu ustawy poprzez wykreślenie art. 86a projektu ustawy. Do niniejszego apelu załączamy treść poprawki, o której przyjęcie wnosiły organizacje pracodawców.

    Zobacz: Apel reprezentatywnych organizacji pracodawców w kwestii rezygnacji z obligatoryjnego zatrudniania cudzoziemców na podstawie umowy o pracę oraz uchylenia poprawki dokonanej w trakcie prac nad ustawą

    Informacja prasowa nt. debaty ZPP pt. „Czy w trzeciej dekadzie XXI wieku gotówka odchodzi do lamusa?”

    Warszawa, 24.02.2025 r.

    Informacja prasowa nt. debaty ZPP pt. „Czy w trzeciej dekadzie XXI wieku gotówka odchodzi do lamusa?”

    Gotówka gwarantuje anonimowość i bufor bezpieczeństwa w podbramkowych sytuacjach, takich jak wojna, pandemia czy cyberatak – zgodnie stwierdzili uczestniczy debaty ZPP pt. „Czy w trzeciej dekadzie XXI wieku gotówka odchodzi do lamusa?”. Według Aleksandra Pawlaka, Barbary Jaroszek i Macieja Samcika można wskazać korzyści związane zarówno z banknotami, jak i płatnościami bezgotówkowymi. Kluczowe jest jednak zapewnienie obywatelom możliwości wyboru, w jaki sposób chcą regulować swoje rachunki. 

    W środę, 19 lutego, o godz. 13 w warszawskiej Świetlicy Wolności odbyła się debata pt. „Czy w trzeciej dekadzie XXI wieku gotówka odchodzi do lamusa?”. Jej celem było pochylenie się nad rolą gotówki we współczesnej gospodarce Polski. Na ten temat dyskutowali: prezes Tavex Aleksander Pawlak, dyrektorka Departamentu Emisyjno-Skarbcowego w Narodowym Banku Polski (NBP) Barbara Jaroszek oraz założyciel
    i redaktor naczelny portalu Subiektywnie o finansach Maciej Samcik. Spotkanie moderowała Aleksandra Wróbel, analityczka ds. regulacyjnych w Departamencie Prawa i Legislacji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP).

    Paneliści zgodnie doszli do wniosku, że pogłoski o śmierci gotówki są mocno przesadzone. Barbara Jaroszek z NBP podała konkretne przykłady potwierdzające tę tezę. „Liczba bankomatów od lat utrzymuje się na stałym poziomie oscylującym wokół 20 tysięcy. Jednocześnie ponad 97% populacji naszego kraju ma dostęp do najbliższego urządzenia w promieniu 10 km” – podkreśliła ekspertka. Dodała przy tym, że znakomita większość rodaków ceni sobie możliwość wyboru sposobu płatności. Przypomniała także, że od stycznia 2022 r. obowiązuje nad Wisłą ustawa nakładająca na przedsiębiorców obowiązek akceptacji zarówno gotówki, jak i kart płatniczych. 

    Przypadki odmowy przyjęcia gotówki wciąż zdarzają się jednak w instytucjach publicznych, na co zwrócił uwagę Maciej Samcik, posiłkując się przykładem opisanego przez swój portal incydentu w lubelskim sądziePodobne praktyki wprost potępia powołana w styczniu Koalicja dla Gotówki, której członkiem jest Aleksander Pawlak, prezes zarządu spółki Tavex, wiodącego dealera złota inwestycyjnego, srebra, platyny i walut. Jak zaznaczył menedżer, niepokój opinii publicznej mogą budzić tak rosnące prowizje na wypłaty z bankomatów, jak i nadciagające regulacje unijne, w tym uchwalony w 2024 r. pakiet na rzecz przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy i finansowaniu terroryzmu.

    „Problemów może nastręczyć zwłaszcza mający wejść w życie w 2027 r. wymóg każdorazowej weryfikacji tożsamości przy transakcjach powyżej 3 tys. euro” – zauważył Pawlak. Łatwo sobie wyobrazić, jak niepotrzebnym utrudnieniem będzie to chociażby dla sklepów z AGD.

    „Tymczasem niewykluczone, że pomimo powszechnego obecnie klimatu na deregulację wspomniane przepisy tylko pociągną za sobą kolejne zakusy na ograniczanie gotówki” – wyraził swoje obawy przedstawiciel Tavex. 

    Jego zdaniem znacznie korzystniejszą inicjatywą legislacyjną mogłoby być wprowadzenie prawa do zaokrąglania rachunków do pełnych 10 groszy, co postuluje przywołana już Koalicja dla Gotówki. Niewykluczone, że realizacja pomysłu ostatecznie popchnęłaby decydentów do wycofania monet o najmniejszych nominałach, co w konsekwencji doprowadziłoby do obniżenia kosztów utrzymania gotówki. Na podobne rozwiązanie zdecydowały się już m.in. Kanada, Australia, Czechy, Szwecja, Dania czy Izrael; wyeliminowanie jednocentówek zapowiedział niedawno również prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. 

    Zapytany o wpływ gotówki na szarą strefę, szacowaną dziś na blisko 10% polskiej gospodarki, Pawlak odrzucił popularny argument o tym, jakoby korzystanie z niej w transakcjach biznesowych sprzyjało rozwojowi działalności przestępczej. Do nieprawidłowości dochodzi bowiem na całym szeregu pól niezwiązanych z obrotem banknotami. Tylko w pierwszych trzech kwartałach 2024 r. NBP zanotował 334 tys. oszukańczych transakcji przy użyciu bezgotówkowych instrumentów płatniczych. 

    Prezes Tavex zachęcił do szerszego poszukiwania źródeł nadużyć. „Warto przyjrzeć się chińskim platformom e-commerce, które unikają podatku VAT i obchodzą przepisy celne” – podsunął. 

    Pozostali dyskutanci wyrazili w kwestii szarej strefy podobne stanowisko. Podkreślili przy tym takie korzyści z płacenia gotówką jak wolność osobista, anonimowość transakcji czy zwiększone bezpieczeństwo w sytuacji wojny, pandemii lub cyberataku. Z tych właśnie powodów nie zapowiada się, by gotówka miała szybko stracić na znaczeniu. 

    Według Macieja Samcika, założyciela i redaktora naczelnego portalu Subiektywnie o Finansach, rola banknotów może wręcz wzrosnąć. „W badaniu z 2023 r. aż 86% Francuzów z grupy wiekowej 18-24 zadeklarowało swoje przywiązanie do gotówki” – wskazał. 

    Czy pokolenia Z i Alfa zgotują nam zatem kontrrewolucję gotówkową? Czas pokaże.

    Zobacz: Informacja prasowa nt. debaty ZPP pt. „Czy w trzeciej dekadzie XXI wieku gotówka odchodzi do lamusa?”

    Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) w sprawie uproszczenia regulacji patentów niezbędnych do spełnienia norm (SEP)

    Warszawa, 24 lutego 2025 r.

    Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) w sprawie uproszczenia regulacji patentów niezbędnych do spełnienia norm (SEP) 

    11 lutego 2025 roku Komisja Europejska ogłosiła listę propozycji regulacyjnych, które zamierza wycofać, w tym proponowane rozporządzenie dotyczące patentów niezbędnych do spełnienia norm (SEP). Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) wyraża głębokie rozczarowanie i krytykuje tę planowaną zmianę kursu, która w naszym odczuciu stanowi zagrożenie dla innowacyjności i konkurencyjności europejskiego przemysłu. W obliczu tej sytuacji, kluczowym zadaniem jest  mobilizacja Państw Członkowskich oraz aktywna rola Polskiej Prezydencji w UE, która musi przejąć inicjatywę i skierować dyskusję Rady na konstruktywne tory, mające na celu stworzenie przejrzystych i przewidywalnych ram regulacyjnych dla SEP. 

    Czym są patenty niezbędne dla standardów? 

    Patenty niezbędne dla standardów (SEP) to patenty obejmujące technologie konieczne do wdrożenia określonego standardu technicznego, takiego jak Bluetooth, Wi-Fi czy 4G, które zapewniają kompatybilność między urządzeniami i branżami. Organizacje opracowujące standardy, takie jak IEEE i ETSI, nakładają na właścicieli SEP obowiązek licencjonowania tych patentów na zasadach FRAND (uczciwych, rozsądnych i niedyskryminujących), aby promować zasady dostępności i konkurencyjności. Współczesne urządzenia, takie jak laptopy, opierają się na setkach standardów technicznych zapewniających interoperacyjność. Na przykład w typowym laptopie wdrożono 251 standardów, z czego 44% opracowano w ramach konsorcjów, 36% przez formalne organizacje zajmujące się tworzeniem standardów, a 20% przez pojedyncze firmy. Ukazuje to kluczową rolę SEP w zapewnieniu kompatybilności i innowacyjności w różnych gałęziach rozwoju. 

    Mimo iż SEP mają kluczowe znaczenie dla branż, takich jak telekomunikacja i motoryzacja, często prowadzą do sporów dotyczących opłat licencyjnych lub warunków licencji, w tym problemów związanych z nadużywaniem pozycji monopolistycznej (zbyt wygórowane opłaty) oraz opóźnianiem zawierania umów licencyjnych.

    Regulacje Komisji Europejskiej dotyczące patentów niezbędnych dla standardów 

    Komisja Europejska w planowanym projekcie chciała wprowadzić regulacje dotyczące patentów niezbędnych dla standardów (SEP), mające na celu poprawę przejrzystości i sprawiedliwości systemu. Inicjatywa ta pojawia się w kluczowym momencie, gdy coraz więcej firm przyjmuje standardy związane z łącznością, które od dawna są źródłem sporów i kontrowersji w zakresie praktyk licencjonowania SEP. 

    Bez odpowiednich regulacji, nadużycia związane z SEP mogą tłumić lub opóźniać inwestycje niezbędne do realizacji zielonej i cyfrowej transformacji. W tym kontekście ramy standardów powinny płynnie uzupełniać strategie innowacji i przemysłu Unii Europejskiej, dążąc do osiągnięcia strategicznej autonomii technologicznej. W związku z tym Komisja Europejska przedstawiła obecnie regulację licencjonowania SEP, której celem jest rozwiązanie kluczowych problemów obecnego systemu, takich jak nadużycia patentowe, brak przejrzystości i odmowy licencjonowania na zasadach FRAND. ZPP zdecydowanie popiera takie ramy, które zwiększają przewidywalność dla przedsiębiorstw, szczególnie MŚP, umożliwiając inwestycje w rozwój technologii bez obaw o wygórowane opłaty licencyjne lub nieoczekiwane postępowania sądowe. 

    Wyzwania związane z licencjonowaniem SEP 

    Kompleksowość licencjonowania patentów niezbędnych do spełnienia normy (SEP) wynika z wielu współwystępujących problemów. Do najistotniejszych z nich należy tzw. „patent hold-up”, czyli sytuacja, w której właściciele patentów wykorzystują swoją silną pozycję rynkową do negocjowania opłat licencyjnych lub bezwzględnych nakazów sądowych, co wywiera presję na użytkowników technologii, zmuszając ich do akceptacji niekorzystnych warunków. Z konsultacji przeprowadzonych przez Komisję Europejską wynika, że 48% uczestników (głównie firmy, obywatele i podmioty spoza UE) nie zgadza się z tezą, że obecne ramy prawne wystarczająco chronią przed praktyką „patent hold-up”. Co więcej, negatywne skutki takich działań w szczególny sposób dotykają mniejsze przedsiębiorstwa, w tym MŚP i start-upy. 

    Dodatkowo sytuację komplikuje szybki wzrost liczby zgłoszonych rodzin patentowych, potencjalnie niezbędnych do wdrożenia standardów – do 2021 roku ich liczba przekroczyła 74 tysiące, co oznacza ponad pięciokrotny wzrost w porównaniu do 2011 roku. Tak dynamiczny rozwój jeszcze bardziej komplikuje proces negocjacji licencyjnych, szczególnie dla mniejszych firm. Zwiększona siła rynkowa właścicieli SEP, wynikająca z tzw. efektu „lock-in”, pozwala im narzucać wygórowane opłaty licencyjne lub restrykcyjne warunki, co ogranicza konkurencję i hamuje innowacyjność. 

    Przemysł motoryzacyjny UE, będący największym prywatnym inwestorem w badania i rozwój w Europie, przeznacza znaczną część swojego rocznego budżetu inwestycyjnego (59 miliardów euro) na technologie komunikacji komórkowej, takie jak łączność pojazdów i automatyzacja. Jednak sporne regulacje SEP odciągają niezbędne fundusze od tych kluczowych inwestycji, hamując rozwój innowacji w obszarze komunikacji komórkowej i automatyzacji w sektorze transportu. 

    Ponadto, wiele MŚP działających w sektorze IoT opiera swoje modele biznesowe na niskich marżach i dużej skali produkcji, co sprawia, że nawet niewielkie podwyżki stawek licencyjnych mogą wpłynąć na rentowność i uniemożliwić im uczestnictwo w rynku. Co więcej, do 2021 roku liczba firm deklarujących posiadanie potencjalnych SEP wzrosła gwałtownie – do 261 unikalnych właścicieli patentów, z których każdy zgłosił co najmniej 10 rodzin patentowych. To prawie 2,6-krotny wzrost od 2011 roku, co wprowadza dodatkowe wyzwania dla MŚP w negocjacjach licencyjnych. 

    Brak przejrzystości w warunkach licencjonowania 

    Kolejnym problemem jest brak przejrzystości w warunkach licencjonowania, wynikający z klauzul poufności w wielu umowach, które uniemożliwiają licencjobiorcom uzyskanie informacji o porównywalnych stawkach lub warunkach oferowanych innym podmiotom. Taka asymetria informacji podważa zasady uczciwej konkurencji. Bez większej przejrzystości mniejsze firmy są w gorszej pozycji negocjacyjnej i często zmuszone do akceptacji warunków, których nie są w stanie należycie ocenić. Problem ten pogłębia różnorodność polityk dotyczących praw własności intelektualnej (IPR) w różnych standardach. Spośród 197 przeanalizowanych standardów, 75% było opracowanych na zasadach FRAND, 22% na zasadach wolnych od opłat licencyjnych, a jedynie 3% w ramach patentowych „pooli”. Ta niekonsekwencja wprowadza dodatkową nieprzejrzystość w umowach licencyjnych. 

    Odmowa licencjonowania na warunkach FRAND 

    Jedną z największych barier pozostaje odmowa licencjonowania na warunkach FRAND. Niektórzy właściciele SEP udzielają licencji jedynie na poziomie produktu końcowego, odmawiając licencjonowania na poziomie komponentów, które są niezbędne do realizacji standardu. Taka praktyka przenosi koszty na końcowych użytkowników, co w szczególny sposób obciąża MŚP i ogranicza innowacyjność. 

    Należy ułatwić dostęp do licencji SEP. Artykuł 36(1) powinien jednoznacznie umożliwiać skonsolidowane ustalanie warunków FRAND dla wielu licencjodawców, aby zmniejszyć złożoność negocjacji i zminimalizować ryzyko dla użytkowników.

    Szczegółowe aspekty propozycji regulacji SEP 

    Proponowana przez Komisję Europejską regulacja dotycząca patentów niezbędnych do spełnienia norm (SEP) miała wprowadzić szereg mechanizmów mających na celu rozwiązanie opisanych wcześniej wyzwań. 

    Po pierwsze, ustanowienie rejestru SEP oraz weryfikacji zasadności (essentiality checks) ma na celu poprawę przejrzystości. Licencjobiorcy zyskają dostęp do klarownej listy SEP niezbędnych do spełnienia wymogów standardu. Artykuł 29(1) odnosi się do losowego procesu wyboru weryfikacji zasadności, co gwarantuje bezstronność oceny zgłoszonych roszczeń dotyczących SEP. Weryfikacje te ograniczają przypadki nieuzasadnionego włączania patentów nieistotnych do zbioru dokumentów SEP, co pozwala stworzyć przejrzyste środowisko licencjonowania, umożliwiające firmom podejmowanie świadomych decyzji. 

    Regulacja przewiduje również ujednoliconą procedurę ustalania stawki FRAND, która może okazać się skutecznym narzędziem zapewniającym przejrzystość i uczciwość w ustalaniu podstaw do naliczania opłat licencyjnych. Mechanizm ten, wprowadzając niezależne określenie stawki FRAND, chroni w szczególności MŚP, oszczędzając im dużych potencjalnych opłat prawnych, które mogłyby wynikać z kosztownych sporów sądowych. Dzięki temu rozwiązaniu przedsiębiorstwa mogą negocjować na równych warunkach, a właściciele SEP uzyskują możliwość sprawiedliwego wynagrodzenia bez uciekania się do nadmiernych żądań opłat lub groźby wniosków o nakazy sądowe. 

    Artykuł 18(6) przewiduje proces ustalania łącznej stawki licencyjnej, aby zapewnić szerokie uczestnictwo zarówno właścicielom SEP, jak i tych dopiero wdrażających normy. Proces ten daje wskazanie maksymalnych kosztów implementacji przyjętej normy, co pozwala licencjobiorcom na oszacowanie potencjalnych wydatków związanych z licencjonowaniem. Warto zauważyć, że jeden standard często wymaga uzyskania licencji od kilku właścicieli SEP, dlatego górny limit łącznej stawki licencyjnej zapewnia przewidywalność kosztów dla MŚP, umożliwiając im właściwe planowanie budżetu i ochronę przed nieproporcjonalnymi opłatami. 

    Na przykład Wi-Fi Alliance rejestruje ponad 67 000 implementacji standardów Wi-Fi przez 602 producentów, a jeden administrator licencji skontaktował się z ponad 2 000 firm w sprawie wymogów licencyjnych związanych z SEP. Takie dane obrazują skalę wdrożeń i konieczność zapewnienia przewidywalnych kosztów licencjonowania. Proces ustalania FRAND dodatkowo zmniejsza liczbę sporów, ograniczając potrzebę postępowań sądowych, co przekłada się na niższe koszty i mniejsze ryzyko dla firm.

    Propozycje ZPP dotyczące ulepszeń regulacji SEP 

    Choć ZPP popiera regulacyjne rozwiązania, wskazuje na potrzebę dopracowania niektórych zapisów, aby uczynić ramy prawne bardziej skutecznymi. 

    1. Uproszczenie warunków uczestnictwa w procedurze ustalania łącznej stawki  licencyjnej: ZPP proponuje uproszczenie wymogów dla uczestników procedury  ustalania łącznej stawki, aby więcej branż mogło wnieść swój wkład w takie procesy. 
    1. Wielu mediatorów w rozwiązywaniu sporów: ZPP zaleca powołanie większej  ilości mediatorów zgodnie z artykułem 38, aby zapewnić sprawiedliwe i  efektywne rozstrzyganie złożonych sporów dotyczących SEP. 
    1. Usunięcie niektórych zapisów zwiększających ryzyko sporów sądowych: ZPP proponuje wyeliminowanie przepisów, które mogą nieumyślnie przyczynić się  do zwiększenia ryzyka sporów sądowych, takich jak „tymczasowe nakazy sądowe o charakterze finansowym”. Zdaniem ZPP takie rozwiązania stoją w sprzeczności z podejściem współpracy, które ma wspierać regulacja. 

    Jeśli powyższe kwestie zostaną uwzględnione, regulacja SEP zyska bardziej zrównoważony i komplementarny charakter, korzystny zarówno dla właścicieli SEP, jak i licencjobiorców. 

    Rekomendacje dla polskiej prezydencji 

    Prezydencja Polski w UE stanowi okazję do odegrania kluczowej roli w przyjęciu regulacji dotyczącej uproszczenia regulacji patentów niezbędnych do spełnienia norm (SEP), wpisując się w transformację cyfrową i ekologiczną Europy. To szansa dla polskiej prezydencji na przewodzenie procesowi wdrażania tych regulacji, które wzmocnią konkurencyjność Europy w globalnej gospodarce cyfrowej oraz zapewnią przejrzysty, sprawiedliwy i przewidywalny system zarządzania SEP. Polska może: 

    1. Wspierać suwerenność cyfrową, innowacyjność oraz MŚP 

    ○ Promować przepisy dotyczące SEP, które zmniejszą zależność od rynków krajów trzecich, uczynią Europę liderem w ustanawianiu standardów oraz stworzą ekosystemy innowacji. 

    ○ Wykorzystać potencjał SEP do budowania konkurencyjnej sieci innowacji w Polsce, szczególnie skoncentrowanej na klastrach badawczo-rozwojowych związanych z IoT, 5G i sztuczną inteligencją (AI). 

    ○ Lobbować na rzecz funduszy innowacyjnych UE oraz programów szkoleniowych, które ułatwią MŚP radzenie sobie z zawiłościami licencjonowania SEP oraz zapewnią dostęp do technologii i globalnych łańcuchów wartości na uzasadnionych warunkach.

    1. Kierowanie reformą SEP w ramach Rady 

    ○ Zalecamy, aby Polska Prezydencja kontynuowała prace nad tą regulacją w ramach Grupy Roboczej ds. Własności Intelektualnej w Radzie UE oraz dążyła do harmonizacji stanowisk państw członkowskich, co umożliwi dalszy postęp prac nad tym zagadnieniem i zapewni, że pozostanie ono na właściwej ścieżce. 

    Ponadto Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) zachęca do aktywnej współpracy z kluczowymi interesariuszami, w tym właścicielami SEP, stowarzyszeniami branżowymi oraz MŚP, w celu dalszego dopracowania regulacji. 

    Taka współpraca pomoże polskiej prezydencji odpowiedzieć na największe wyzwania i zapewnić, że regulacja równoważy interesy właścicieli SEP z możliwościami sprawiedliwego licencjonowania w zróżnicowanym krajobrazie biznesowym Europy. 

    Podsumowanie 

    Przewidywalne i zrównoważone środowisko regulacyjne SEP ułatwi firmom dostęp do kluczowych technologii i promowanie uczciwej konkurencji przy ograniczeniu zbędnych sporów prawnych. W przyszłości umożliwi to europejskim przedsiębiorstwom utrzymanie międzynarodowej konkurencyjności, a także może przyczynić się do pozycji lidera Europy w dziedzinie technologii i innowacji, przyciągając inwestycje i wspierając rozwój ekosystemu innowacji na dziesięciolecia. 

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) z żalem odnosi się do działań Komisji Europejskiej o planowanym wycofaniu projektu na rzecz stworzenia norm regulacyjnych dla licencjonowania SEP. Decyzja ta budzi rozczarowanie i niepewność, stanowi jednocześnie szansę na opracowanie bardziej efektywnych mechanizmów wsparcia innowacji oraz ochrony interesów wszystkich uczestników rynku. 

    ZPP podkreśla, że konieczne jest wprowadzenie kompleksowych reform, które umożliwią budowę systemu SEP odpowiadającego na wyzwania współczesnej gospodarki. ZPP apeluje do koordynatorów Polskiej Prezydencji o wsparcie przywrócenia tych norm regulacyjnych, ponieważ będą one kluczowym determinantem przyszłości innowacji i konkurencyjności w Europie. Wzywamy do wspólnego działania, aby poprzez skoordynowane wysiłki zapewnić europejskiemu przemysłowi konkurencyjność, a MŚP – uczciwe warunki rozwoju technologicznego. Czas na działanie jest teraz – dla przyszłości innowacji, stabilności prawnej i globalnej przewagi konkurencyjnej Unii Europejskiej.

    Zobacz: Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) w sprawie uproszczenia regulacji patentów niezbędnych do spełnienia norm (SEP)

    Stanowisko ZPP ws. propozycji urzędowych cen na alkohol i ujednolicenia podstawy opodatkowania dla różnych kategorii wyrobów alkoholowych

    Warszawa, 20 lutego 2025 r.

    Stanowisko ZPP ws. propozycji urzędowych cen na alkohol i ujednolicenia podstawy opodatkowania dla różnych kategorii wyrobów alkoholowych

    • Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wyraża sprzeciw wobec propozycji wprowadzenia urzędowych cen na alkohol i jednakowej podstawy opodatkowania akcyzą dla różnych kategorii trunków.
    • W naszej ocenie zamiast zmniejszyć konsumpcję alkoholu, podobny pomysł doprowadzi do zmiany struktury jego spożycia na rzecz wyrobów o wysokiej zawartości etanolu. Przyniesie to katastrofalne skutki dla zdrowia publicznego.
    • Zaprezentowana ostatnio koncepcja uderzy przy tym w napoje niskoprocentowe, zwłaszcza piwo, którego koszt produkcji i dystrybucji jest ponad dwukrotnie wyższy niż w przypadku wódki. Tę dysproporcję wyrównuje dziś rozsądna polityka akcyzowa premiująca spożycie mniej szkodliwych napojów alkoholowych.
    • Do zrównania stawek akcyzy na piwo i wódkę nie doszło dotąd w żadnym z Państw Członkowskich UE. Polska byłaby więc w awangardzie.
    • Tak zdecydowane uderzenie w sektor piwowarski zahamuje napędzany przez niego rozwój piw bezalkoholowych, już dziś stanowiących 7% kategorii i promujących bardziej odpowiedzialną i zrównoważoną konsumpcję alkoholu.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) krytycznie odnosi się do niedawno przedłożonej przez wiceministra zdrowia Wojciecha Koniecznego na łamach „Pulsu Biznesu” propozycji ustanowienia cen minimalnych zależnych od zawartości alkoholu,  co w efekcie prowadziłoby do zastąpienia obecnego systemu akcyzy i byłoby ujednoliceniem traktowania różnych kategorii trunków wyłącznie w oparciu o kryterium zawartości alkoholu. Podobny krok byłby odejściem od obecnie obowiązującej koncepcji uwzględniającej odmienny poziom szkodliwości konkretnych wyrobów. Pójście przez ustawodawcę w tym kierunku doprowadziłoby do uprzywilejowania wódki kosztem piwa i zmiany struktury konsumpcji alkoholu na korzyść tej pierwszej, co stałoby w jawnej sprzeczności z celami zdrowia publicznego. Dlatego ZPP wyraża nadzieję, że stanowisko ministra pozostanie w sferze publicystyki i nie doczeka się realizacji na polu legislacyjnym. 

    W swojej wypowiedzi dla wspomnianego już dziennika Wojciech Konieczny zachwala pomysł wprowadzenia minimalnej ceny za gram alkoholu, podkreślając, że takie rozwiązanie przyczyni się do wzrostu cen piwa, a ze względu na jego dużą elastyczność cenową także do spadku jego spożycia. Wskazuje przy tym jako problem dzisiejszą strukturę sprzedaży wyrobów alkoholowych, w której ten trunek stanowi 53%.

    Jako ZPP uznajemy taką argumentację za zupełnie nietrafioną. W interesie państwa polskiego bynajmniej nie leży bowiem osłabianie wyżej cytowanej proporcji wskazującej na przewagę alkoholi niskoprocentowych nad znacznie bardziej szkodliwymi napojami spirytusowymi, zwłaszcza posiadającą blisko 40-procentowe stężenie etanolu wódką. Takie działanie należałoby uznać za pogwałcenie chociażby art. 10 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi mówiącego o tym, że „akty prawne wpływające na strukturę cen napojów alkoholowych powinny służyć ograniczaniu spożycia tych napojów oraz zmianie struktury ich spożycia na rzecz napojów o niskiej zawartości procentowej alkoholu.” Trudno sobie tymczasem wyobrazić, by firmowana przez pana ministra zmiana przyniosła właśnie taki efekt.  

    W tym kontekście należy uwypuklić, że aby otrzymać tę samą ilość etanolu w piwie co ta zawarta w wódce konieczne jest wyprodukowanie w przybliżeniu 8 razy większej objętości tego pierwszego płynu. Przekłada się to na większe zużycie surowców i sukcesywnie drożejącej energii, czyniąc złocisty trunek bardziej wrażliwym na rosnącą inflację. Jak szacuje Europe Economics, koszty jego produkcji i logistyki są około 2,5-krotnie wyższe niż w przypadku wódki, co wynika m.in. z innego rodzaju produkcji czy użytych składników.

    Taki stan rzeczy rekompensuje dziś rozsądna polityka akcyzowa. W jej ramach podatek od piwa nalicza się według tzw. Skali Plato, czyli od zawartości piwnego ekstraktu, co regulują art. 94 ust. 5 ustawy z dnia 6 grudnia 2008 r. o podatku akcyzowym oraz Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 13 lutego 2009 r. w sprawie metod ustalania parametrów służących do określenia podstawy opodatkowania piwa. Podobna metoda, zgodna z dyrektywą 92/83/EWG, obowiązuje w 13 krajach UE zamieszkanych przez 2/3 jej obywateli. Warto przy tym odnotować, że Polska nie jest wśród Państw Członkowskich w awangardzie, jeżeli chodzi o stosunek stawek akcyzy na wódkę i piwo wynoszący 2,9:1, czyli odczyt zbliżony do średniej unijnej. Choć istnieją przykłady stolic o bardziej jastrzębim podejściu – dla Niemiec to 6,6:1, a dla Belgii 6:1 – to co do zasady w całej wspólnocie nie ma członka, który wprowadziłby jednakowe stawki na wyroby niskoprocentowe i spirytusowe. Według ZPP ze względu na spodziewane opłakane skutki dla zdrowia publicznego Polska nie powinna stać się pierwszym.

    Tym bardziej, że akcyza na piwo stanowi obecnie nad Wisłą ponad 300% określonej w dyrektywie stawki minimalnej, zanotowawszy w ciągu ostatniego ćwierćwiecza wzrost na poziomie 86%. Dla porównania, w przypadku wyrobów spirytusowych przyrost wyniósł w tym samym czasie jedynie 26%. W efekcie cena piwa sukcesywnie się podnosiła – do tego stopnia, że w latach 2014-2023 doszło do 12-procentowego spadku jego sprzedaży. Towarzyszyła mu zwyżka spożycia wódki w wysokości 6%. Pokazuje to, że te dwa trunki są dobrami substytucyjnymi, a beneficjentami dużej elastyczności popytu na piwo są wyroby spirytusowe. Na tej podstawie można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że kolejne drastyczne zmiany w polityce akcyzowej – z zaproponowanym przez ministra Koniecznego wprowadzeniem minimalnej ceny za gram alkoholu na czele – doprowadzą do zwiększenia atrakcyjności wódki w oczach konsumentów. Dotyczy to zwłaszcza małych opakowań (tzw. „małpek”), których cena jednostkowa jest najbardziej zbliżona do piwa. Łatwo sobie wyobrazić, jak negatywnie wpłynie to na zmianę nawyków konsumpcyjnych Polaków, pociągając za sobą poważne zagrożenia dla zdrowia publicznego.

    Dodatkowo uderzenie wyłącznie w przemysł browarniczy wydaje się o tyle niezrozumiałe, że ma on znacznie większy od spirytusowego wkład w popularyzację napojów niskoprocentowych i bezalkoholowych. Już w 2022 roku badanie SW Research ujawniło, że po piwo bezalkoholowe sięga aż 4 na 10 Polaków. Równocześnie owe napoje stanowią dziś nawet 7% wartości sprzedaży całej kategorii piw. Uwypukla to innowacyjny potencjał branży oraz jej zdolność do poszukiwania nowych źródeł dochodu. W tym kontekście warto podkreślić, że od skutecznego wykorzystania tych walorów zależy przyszłość całego skupionego wokół złocistego trunku łańcucha wartości, w ramach którego według szacunków znajduje zatrudnienie nawet 115 tys. osób. Ponadto, piwo stanowi 1/5 obrotu małych sklepów i około 15% przychodów sektora gastronomicznego. Biorąc to wszystko pod uwagę trudno uznać, by przedłożony przez ministra Koniecznego pomysł na zmiany w polityce akcyzowej mógł przynieść więcej korzyści niż kosztów.

    Reasumując, ZPP ocenia propozycję wprowadzenia ceny minimalnej za gram alkoholu jako szkodliwą. W naszej opinii jej wdrożenie doprowadzi do kolejnych wzrostów cen piwa, a co za tym idzie do nieuniknionego w obliczu dużej elastyczności cenowej popytu na ten napój spadku sprzedaży. Zamiast jednak przełożyć się na ogólne zmniejszenie konsumpcji alkoholu, wywoła raczej zmianę struktury jego spożycia na korzyść trunków wysokoprocentowych, zwłaszcza wódki, co będzie z kolei miało katastrofalne skutki dla zdrowia publicznego. Dlatego wzywamy do porzucenia wyartykułowanej przez ministra Koniecznego koncepcji i dalszego kształtowania polityki akcyzowej w sposób, który będzie premiował spożycie wyrobów niskoprocentowych i bezalkoholowych względem napojów o wysokiej zawartości etanolu.

    Zobacz: Stanowisko ZPP ws. propozycji urzędowych cen na alkohol i ujednolicenia podstawy opodatkowania dla różnych kategorii wyrobów alkoholowych

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery