• PL
  • EN
  • szukaj

    Stanowisko ZPP do projektu rozporządzenia w sprawie towarów, których przewóz jest objęty systemem monitorowania SENT, obejmujące perspektywę sektora odzieżowego

    Warszawa, 31 marca 2025 r.

    Stanowisko ZPP do projektu rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie towarów, których przewóz jest objęty systemem monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi, obejmujące perspektywę sektora odzieżowego

     

    • ZPP rozumie cel regulacji, jakim jest walka z szarą strefą i uszczelnienie systemu podatkowego, jednak podkreślamy, że skuteczne działania w tym zakresie powinny być podejmowane na poziomie całej Unii Europejskiej. Proponowane przez Komisję Europejską zmiany w Kodeksie Celnym (m.in. zniesienie progu de minimis i wprowadzenie domyślnego importera) stanowią bardziej efektywną drogę walki z nieuczciwymi przedsiębiorcami niż jednostronne działania poszczególnych państw.
    • Rozszerzenie systemu SENT na odzież i obuwie ZPP ocenia jako nieproporcjonalne i nadmiernie obciążające legalnie działających przedsiębiorców. SENT został stworzony dla branż wysokiego ryzyka (np. paliwa), a jego rozszerzenie na towary masowe o niskich marżach – jak odzież – spowoduje wzrost kosztów, komplikacje logistyczne oraz spadek konkurencyjności polskich firm na rynku UE. Problem, który próbuje rozwiązać projekt, dotyczy niewielkiego segmentu rynku, a regulacja uderzy we wszystkich uczestników branży.
    • ZPP rekomenduje odstąpienie od projektu w obecnym kształcie lub istotne jego złagodzenie. Proponujemy m.in. wyłączenie z obowiązku raportowania firm o wysokiej wiarygodności (np. posiadających status AEO i dużych, stabilnych przedsiębiorstw osiągających roczny próg obrotu przekraczający określony poziom) oraz wydłużenie vacatio legis do 1 stycznia 2026 r., aby umożliwić przedsiębiorcom odpowiednie przygotowanie się do zmian.

    Uważnie obserwujemy proces legislacyjny dotyczący projektu rozporządzenia, które przewiduje objęcie systemem SENT odzieży, obuwia oraz odzieży używanej. Doceniamy zamysł autorów regulacji, zmierzający do uszczelnienia systemu podatkowego i ograniczenia działalności w szarej strefie. Niemniej jednak dostrzegamy szereg kwestii budzących wątpliwości i chcielibyśmy wskazać na potrzebę wprowadzenia zmian, które pozwolą zrealizować te cele bez nadmiernego obciążania uczciwie działających przedsiębiorców.

    Zgadzamy się z założeniem projektodawcy, że celem regulacji powinno być skuteczne egzekwowanie przepisów wobec podmiotów dostarczających towary bezpośrednio konsumentom spoza Unii Europejskiej, zwłaszcza w przypadku przesyłek o wartości poniżej 150 euro. Uważamy jednak, że skuteczna realizacja tych założeń wymaga spójnych działań na poziomie całej UE, a nie rozwiązań wdrażanych jednostronnie przez poszczególne państwa członkowskie. W tym kontekście warto zwrócić szczególną uwagę na plany Komisji Europejskiej i „Kompleksowy unijny zestaw narzędzi na rzecz bezpiecznego i zrównoważonego handlu elektronicznego”, który przewiduje m.in. reformę unijnego Kodeksu Celnego poprzez wprowadzenie instytucji domyślnego importera, zniesienie progu de minimis wynoszącego 150 euro oraz integrację działań celnych w ramach platformy EU Customs Data Hub.

    Warto zaznaczyć, że problem, na który odpowiada proponowana regulacja, dotyczy relatywnie niewielkiego segmentu rynku, podczas gdy nałożone obowiązki objęłyby wszystkich jego uczestników. W związku z tym uważamy, że projekt w obecnym brzmieniu – zakładający objęcie systemem SENT transportu odzieży, dodatków odzieżowych (działy 61 i 62 CN), obuwia (dział 64 CN) oraz odzieży używanej (pozycja CN 6309 00 00) – jest w dużej mierze nieproporcjonalny, nieadekwatny do zamierzonego celu i szkodliwy dla konkurencyjności polskich firm z branży modowej na rynku wewnętrznym Unii Europejskiej.

    Co więcej, należy zwrócić uwagę, że sam system SENT projektowany był dla branż szczególnie podatnych na nadużycia, takich jak paliwa i alkohol – czyli produktów o wysokiej wartości, dużej podatności na nielegalny obrót oraz istotnym znaczeniu fiskalnym. Tymczasem branża odzieżowa charakteryzuje się zupełnie inną specyfiką: to rynek masowy, o dużym wolumenie towarów i relatywnie niskich marżach. Włączenie odzieży, obuwia oraz odzieży używanej do systemu monitorowania, który pierwotnie nie był projektowany z myślą o takim typie produktów, budzi istotne wątpliwości co do zasadności i proporcjonalności proponowanej regulacji.

    Wprowadzenie przedmiotowego rozporządzenia będzie miało szeroki negatywny wpływ na przedsiębiorców. Obowiązek zgłaszania każdego transportu towarów z branży modowej do systemu SENT znacząco zwiększy obciążenia administracyjne po stronie przedsiębiorców. Nowe regulacje, niezależnie od wartości przesyłki czy jej miejsca docelowego na terytorium Polski, będą wymagały zaangażowania dodatkowych zasobów – zarówno ludzkich, jak i technologicznych. Firmy będą zmuszone do reorganizacji wewnętrznych procesów logistycznych oraz inwestycji w odpowiednie systemy informatyczne umożliwiające bieżące raportowanie przewozów w SENT. Tego rodzaju modernizacje oznaczają realne koszty – nie tylko związane z zakupem i wdrożeniem oprogramowania, ale również z koniecznością szkolenia pracowników, dostosowania procedur i bieżącego monitorowania zgodności z przepisami. W efekcie, dla wielu firm – zwłaszcza z sektora MŚP – może to stanowić poważne obciążenie finansowe i organizacyjne, które nie przekłada się wprost na wzrost efektywności systemu podatkowego, a jedynie komplikuje codzienne funkcjonowanie legalnie działających podmiotów.

    Co więcej, wprowadzenie nowych obowiązków raportowych w systemie SENT może doprowadzić do poważnych zakłóceń w funkcjonowaniu łańcuchów dostaw, zwłaszcza w przypadku przedsiębiorstw prowadzących działalność na dużą skalę. Konieczność zgłaszania każdego pojedynczego przewozu towarów – bez względu na jego wartość czy charakter – będzie miała bezpośredni wpływ na płynność operacyjną firm, wydłużając czas realizacji zamówień i generując dodatkowe koszty logistyczne. W branży, w której liczy się szybki obrót towarem i terminowość dostaw, nawet niewielkie opóźnienia mogą skutkować znacznym obniżeniem konkurencyjności.

    Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że projektowane przepisy przewidują wyjątek od obowiązku raportowania jedynie w przypadku transportów, którym towarzyszy papierowa faktura VAT. W praktyce wprowadza to niepotrzebne zamieszanie i niejasności w stosowaniu przepisów – w szczególności w kontekście powszechnej digitalizacji dokumentów handlowych. Taki wyjątek nie tylko stoi w sprzeczności z procesami automatyzacji i elektronizacji logistyki, ale również komplikuje działania operacyjne, zmuszając firmy do prowadzenia podwójnych standardów dokumentacyjnych. W rezultacie nowe regulacje mogą nie tylko zwiększyć koszty, ale także zaburzyć sprawność całego sektora logistycznego, co szczególnie dotkliwie odczują firmy operujące na konkurencyjnym rynku unijnym.

    W dłuższej perspektywie nadmierne wymagania administracyjne oraz dodatkowe koszty związane z obsługą systemu SENT mogą znacząco osłabić pozycję konkurencyjną polskich przedsiębiorstw na jednolitym rynku europejskim. Podmioty działające w innych państwach członkowskich Unii Europejskiej, które nie są objęte analogicznymi obowiązkami, będą mogły oferować swoje towary szybciej, sprawniej i często po niższych cenach. Tymczasem polskie firmy zmuszone będą do ponoszenia wydatków na dostosowanie systemów, zatrudnienie dodatkowego personelu czy wdrażanie procedur zgodnych z nowymi przepisami.

    Takie różnice w warunkach prowadzenia działalności mogą prowadzić do sytuacji, w której polskie firmy – mimo legalnego i rzetelnego funkcjonowania – będą znajdować się w mniej korzystnej pozycji niż ich zagraniczni konkurenci. Wzrost kosztów operacyjnych może przełożyć się bezpośrednio na ceny oferowanych produktów i usług, co w branży o niskich marżach, jaką jest sektor odzieżowy i obuwniczy, może oznaczać spadek zainteresowania ze strony klientów oraz utratę części rynku. W konsekwencji proponowane regulacje, choć mają na celu ograniczenie nadużyć, w praktyce mogą uderzyć przede wszystkim w uczciwie działające firmy, ograniczając ich możliwości rozwoju i ekspansji na rynku unijnym.

    Rekomendacje ZPP

    Biorąc pod uwagę wskazane wcześniej ryzyka i potencjalne negatywne skutki proponowanej regulacji, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców rekomenduje odrzucenie jej w obecnym kształcie. Uważamy, że decyzje dotyczące objęcia nowych towarów systemem SENT powinny zostać odłożone co najmniej do momentu wdrożenia reformy Kodeksu Celnego Unii Europejskiej, która przewiduje m.in. zniesienie progu de minimis oraz ujednolicenie działań celnych w ramach całej Wspólnoty. Tylko skoordynowane działania na poziomie unijnym mogą zapewnić rzeczywistą skuteczność w walce z nieuczciwym importem.

    W przypadku kontynuowania prac nad projektem, postulujemy wprowadzenie rozwiązań łagodzących jego wpływ na legalnie działające przedsiębiorstwa. W szczególności proponujemy rozszerzenie katalogu wyłączeń z obowiązku raportowania przewozów w systemie SENT na podmioty spełniające kryteria wysokiej wiarygodności, zarówno w kontekście podatkowym, jak i celnym. Zwolnieni z obowiązku mogliby zostać m.in. przedsiębiorcy posiadający status AEO (Upoważnionego Przedsiębiorcy), traktowani przez administrację celną jako rzetelni i transparentni partnerzy, a także duże firmy osiągające określony roczny próg obrotu, które funkcjonują w oparciu o rozbudowane systemy zgodności i są regularnie kontrolowane.

    Dodatkowo, zwracamy uwagę na nieadekwatnie krótki, trzymiesięczny okres vacatio legis przewidziany w projekcie rozporządzenia. W naszej opinii nie pozwala on przedsiębiorcom na realne przygotowanie się do nowych obowiązków ani na wdrożenie wymaganych zmian organizacyjnych i technologicznych. Dlatego postulujemy przesunięcie wejścia w życie regulacji na dzień 1 stycznia 2026 r., co pozwoli branży na odpowiednie dostosowanie się do nowych wymagań prawnych.

     

    Zobacz: Stanowisko ZPP do projektu rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie towarów, których przewóz jest objęty systemem monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi, obejmujące perspektywę sektora odzieżowego

    E-doręczenia – cyfrowa wygoda dla polskich firm

    Warszawa, 31 marca 2025 r.

    E-doręczenia – cyfrowa wygoda dla polskich firm

     

    E-doręczenia to system umożliwiający elektroniczne przesyłanie korespondencji, który ma na celu usprawnienie komunikacji między administracją a przedsiębiorcami.

    Od 1 kwietnia 2025 roku firmy wpisane do KRS przed 1 stycznia 2025 roku muszą korzystać z tego rozwiązania, co oznacza rezygnację z tradycyjnej poczty na rzecz przesyłania dokumentów w formie elektronicznej. Dzięki temu proces obiegu informacji staje się znacznie szybszy, a przedsiębiorcy oszczędzają zarówno czas, jak i pieniądze związane z obsługą papierowych dokumentów.

    System e-doręczeń zapewnia wysoki poziom bezpieczeństwa przesyłanych danych. Wykorzystanie podpisu osobistego, zaufanego czy kwalifikowanego gwarantuje, że przesyłane dokumenty są autentyczne i zgodne z obowiązującymi przepisami. Proces rejestracji jest dostępny przez portal Biznes.gov.pl, KRS lub u komercyjnych dostawców usług, co daje przedsiębiorcom możliwość wyboru najdogodniejszego sposobu założenia adresu e-doręczeń. Kreator wniosku dostępny na tych platformach prowadzi użytkownika przez kolejne etapy rejestracji, umożliwiając nawet zebranie podpisów od kilku osób uprawnionych do reprezentacji firmy, co zwiększa elastyczność i wygodę całego procesu.

    Wdrożenie e-doręczeń wpisuje się w szerszy kontekst cyfryzacji administracji publicznej, mającej na celu modernizację procedur i eliminację zbędnej biurokracji. Dzięki temu przedsiębiorcy mogą skupić się na rozwoju swojej działalności, nie martwiąc się o czasochłonne formalności związane z tradycyjną obsługą korespondencji. Dodatkowo, elektroniczny system doręczeń przyczynia się do lepszej przejrzystości i kontroli nad obiegiem dokumentów, co jest korzystne zarówno dla firm, jak i dla instytucji państwowych.

    Dlaczego to pozytywna zmiana? Przede wszystkim:

    • Oszczędność czasu i pieniędzy – Elektroniczna komunikacja eliminuje potrzebę tradycyjnej poczty, co przyspiesza przepływ informacji.
    • Bezpieczeństwo i przejrzystość – Dokumenty są przesyłane w sposób elektroniczny, co minimalizuje ryzyko zagubienia korespondencji.
    • Wygoda – Możliwość założenia adresu przez Biznes.gov.pl, KRS lub komercyjnego dostawcę – każda opcja ma swoje plusy.
    • Prosty proces rejestracji – Wniosek składany jest elektronicznie, z użyciem podpisu osobistego, zaufanego lub kwalifikowanego, co gwarantuje zgodność z wymogami prawnymi.

    Szczegółowe informacje na temat usługi e-Doręczeń dla przedsiębiorców, w tym możliwość założenia adresu, jest dostępna bezpośrednio na portalu Biznes.gov.pl, prowadzonego przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii.

    Zobacz: E-doręczenia – cyfrowa wygoda dla polskich firm

    Pomysł wprowadzenia podatku cyfrowego w Polsce

    Warszawa, 27 marca 2025 r.

    Pomysł wprowadzenia podatku cyfrowego w Polsce 

    Ponownie rozważany w Polsce koncept podatku cyfrowego budzi poważne zastrzeżenia ze strony środowiska przedsiębiorców. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców dostrzega potrzebę zwiększenia finansowania cyfryzacji w Polsce, jednak krytycznie odnosi się do propozycji dodatkowego obciążenia sektora. Poniżej przedstawiamy trzy kluczowe powody, dla których wprowadzenie podatku cyfrowego w Polsce to zły pomysł.

    Niesprawiedliwość systemowa – potrzeba powszechnych rozwiązań zamiast sektorowego podatku

    Podatek cyfrowy wymierzony jest wyłącznie w jedną branżę (głównie duże firmy internetowe i streamingowe), podczas gdy problem agresywnej optymalizacji podatkowej ma charakter systemowy i dotyczy wielu sektorów. Obecne międzynarodowe zasady opodatkowania nie przystają do realiów zglobalizowanej gospodarki.​  Globalne korporacje, niezależnie od branży w której funkcjonują, mają możliwość korzystania z zaawansowanych metod optymalizacji podatkowej, a w efekcie płacenia wyjątkowo niskich – w porównaniu do osiąganych przychodów – kwot podatku dochodowego. Wyróżnianie w tym kontekście branży technologicznej jest niesprawiedliwe i nie daje się przekonująco uzasadnić – z przypadkami agresywnej optymalizacji mierzymy się bowiem w zupełnie “tradycyjnych” sektorach gospodarki, na co Związek Przedsiębiorców i Pracodawców już niejednokrotnie zwracał uwagę.

    Zamiast doraźnie opodatkowywać tylko branżę technologiczną, potrzebujemy więc powszechnych rozwiązań uszczelniających system podatkowy. Trwa już globalna inicjatywa pod auspicjami OECD – tzw. Pillar One – mająca na celu nowe zasady alokacji dochodów największych korporacji do krajów, w których faktycznie działają ich użytkownicy i klienci​. [4] Plan ten zakłada, że po wdrożeniu globalnego porozumienia państwa wycofają jednostronne podatki cyfrowe​. Kompleksowe działania – obejmujące wszystkie branże – utrudnią unikanie opodatkowania niezależnie od sektora, wyrównując szanse konkurencji zgodnie z zasadą, że każdy duży podmiot powinien płacić sprawiedliwą daninę w miejscu prowadzenia realnej działalności. Tymczasem podatek cyfrowy byłby podejściem wybiórczym, systemowo niesprawiedliwym – piętnującym wyłącznie jedną grupę przedsiębiorstw.. ZPP opowiada się zatem za rozwiązaniami systemowymi (jak wdrożenie międzynarodowych uzgodnień podatkowych i uszczelnienie krajowych przepisów anty-abuzywnych), zamiast tworzenia sektorowego precedensu podważającego neutralność i równość systemu podatkowego.

    Przerzucalność kosztów na klientów i negatywny wpływ na konkurencyjność oraz zatrudnienie

    Doświadczenia państw, które wprowadziły podatek cyfrowy, pokazują, że jego ciężar jest w dużej mierze przerzucany na użytkowników końcowych oraz partnerów biznesowych objętych nim firm. W praktyce podatek od przychodów dużych firm cyfrowych działa podobnie do podatku obrotowego lub konsumpcyjnego – dostawca usługi dolicza dodatkowy koszt do ceny, jaką płaci klient. Według najnowszych analiz OECD z 2023 roku od 60% do 80% ciężaru podatku cyfrowego zostaje przerzucone na reklamodawców i konsumentów​. To znaczy, że ekonomicznie obciążone zostają de facto krajowe firmy korzystające z platform opodatkowanych firm (np. kupujące reklamy) oraz zwykli obywatele jako użytkownicy usług. W konsekwencji rosną ceny usług cyfrowych, co szczególnie uderza w sektor MŚP, ograniczając jego konkurencyjność. Przykłady są namacalne: we Francji po wprowadzeniu podatku cyfrowego koszty reklamy online wzrosły o 2–3%, zaś w Hiszpanii ceny w e-handlu zwiększyły się o ok. 0,5–1%​. Analiza Uniwersytetu w Mediolanie wskazuje, że wyższe koszty reklam obniżają zdolność konkurencyjną małych i średnich firm​. Innymi słowy, to lokalne przedsiębiorstwa (np. sklepy internetowe, startupy technologiczne) płacą więcej za promocję swoich produktów, co hamuje ich rozwój. [2] Również przedstawiciele branży cyfrowej w Polsce alarmują, że ostatecznie “koszty podatku cyfrowego poniosą małe i średnie przedsiębiorstwa” korzystające z ekosystemu usług cyfrowych​. Z perspektywy konsumentów podatek ten działa jak ukryta podwyżka cen – usługi streamingowe, platformy ogłoszeniowe czy dostawy zakupów online mogą zdrożeć, obciążając budżety gospodarstw domowych. Długofalowo taki dodatkowy koszt w systemie gospodarczym może przekładać się na niższy poziom inwestycji i mniejszą skłonność firm do tworzenia miejsc pracy, szczególnie w sektorze nowoczesnych usług. 

    Ryzyko polityczne i międzynarodowe – napięcia transatlantyckie nie warte potencjalnych wpływów

    Polska, będąc suwerennym państwem, ma pełny tytuł do wprowadzania takich rozwiązań prawnych, jakie uznaje za stosowne. Nie uważamy wobec powyższego, by opinia jakiegokolwiek zagranicznego polityka powinna być kluczowym argumentem w dyskusji na temat implementacji konkretnych regulacji w kraju. Jednocześnie, zwłaszcza w kontekście napiętej i niepewnej sytuacji międzynarodowej, trudno jest abstrahować od kontekstu geopolitycznego. W przypadku podatku cyfrowego nie jest tajemnicą, że z uwagi na kraj pochodzenia obejmowanych nim firm, kluczowym przeciwnikiem rozwiązania pozostają Stany Zjednoczone. Nie jest to też nowość – USA od lat postrzegają jednostronne podatki cyfrowe nakładane przez państwa jako uderzające w interesy amerykańskich firm i reagują na nie stanowczo. Już sama zapowiedź prac nad polskim podatkiem cyfrowym spotkała się z ostrą reakcją Waszyngtonu – nominowany ambasador USA Tom Rose publicznie ostrzegł, że będzie to “autodestrukcyjny podatek, który zaszkodzi tylko Polsce i jej relacjom z USA”, wprost domagając się wycofania projektu pod groźbą konsekwencji​. [3] Nie ulega wątpliwości, że relacje transatlantyckie są w trudnym momencie. Działania nowej amerykańskiej administracji, jakkolwiek kontrowersyjne, nie przekreślają jednak wagi i znaczenia więzi łączącej Unię Europejską, w tym w szczególny sposób Polskę, ze Stanami Zjednoczonymi. W tych skomplikowanych i niełatwych okolicznościach należy z tym większą uważnością unikać generowania nowych, dodatkowych napięć i – wzmacniając relacje i pozycję Polski wewnątrz Unii Europejskiej – w dalszym ciągu zabiegać o możliwie silny sojusz transatlantycki. Elementem takiego podejścia powinno być ograniczanie liczby pól do potencjalnych napięć i kolizji spojrzeń oraz interesów.

    Podsumowanie

    Zdaniem ZPP podatek cyfrowy w proponowanej formie byłby rozwiązaniem niesprawiedliwym i szkodliwym. Nie rozwiązuje on systemowo problemu unikania opodatkowania (a jedynie punktowo piętnuje jedną branżę), obciąża pośrednio polskich przedsiębiorców i konsumentów, a do tego generuje niepotrzebne napięcia w i tak już trudnej relacji transatlantyckiej. Zamiast wprowadzać nową daninę, Polska powinna skupić się na implementacji kompleksowych, multilateralnych reform podatkowych oraz usprawnianiu istniejących mechanizmów tak, by wszystkie firmy – niezależnie od sektora – uczciwie kontrybuowały do budżetu. W obecnej sytuacji gospodarczej i geopolitycznej stabilność oraz przewidywalność otoczenia regulacyjnego jest wartością nadrzędną, a podatek cyfrowy niestety tej stabilności nie służy.

     

    Zobacz: Komentarz ZPP – Pomysł wprowadzenia podatku cyfrowego w Polsce 

    Czy kobiety muszą wybierać pomiędzy karierą a macierzyństwem? – okrągły stół ZPP „Każdy talent na wagę złota – Inkluzywni w zatrudnianiu”

    Warszawa, 19 marca 2025 r.

    Czy kobiety muszą wybierać pomiędzy karierą a macierzyństwem?

    – okrągły stół ZPP „Każdy talent na wagę złota – Inkluzywni w zatrudnianiu”

     

    Jak ułatwić kobietom powrót do pracy po przerwie związanej z macierzyństwem? Jakie działania mogą podjąć pracodawcy i ustawodawcy, by wspierać matki na rynku pracy? Na te pytania szukaliśmy odpowiedzi podczas posiedzenia okrągłego stołu, które odbyło się w ramach projektu „Każdy talent na wagę złota – Inkluzywni w zatrudnianiu”.

    W spotkaniu uczestniczyły posłanki na Sejm RP X kadencji – Joanna Wicha (Lewica), Barbara Okuła (Polska 2050 Szymona Hołowni), Katarzyna Królak i Weronika Smarduch (Koalicja Obywatelska) – a także przedstawiciele biznesu i organizacji pozarządowych. Dyskutowaliśmy o największych wyzwaniach związanych z aktywizacją zawodową kobiet oraz o tym, jakie działania mogą przyczynić się do ich skutecznego powrotu na rynek pracy.

    Elastyczność i opieka nad dziećmi – kluczowe rozwiązania

    W trakcie debaty podkreślano znaczenie elastycznych form zatrudnienia, takich jak możliwość pracy zdalnej, częściowa redukcja etatu oraz dostosowane godziny pracy. Istotnym elementem wspierającym matki są także przyzakładowe żłobki i punkty opieki nad dziećmi, które mogą znacząco skrócić czas rozłąki z dzieckiem i ułatwić organizację życia zawodowego.

    „Firmy powinny zrozumieć, że uważność na potrzeby mam wracających do pracy przekłada się na ich zaangażowanie i efektywność. Rozwiązania wspierające młodych rodziców, takie jak elastyczny czas pracy czy możliwość pracy hybrydowej, nie muszą być kosztowne, a mogą przynieść korzyści zarówno pracownikom, jak i pracodawcom” – podkreśliła Monika Kobierska, Dyrektorka HR w USP Zdrowie.

    Luka płacowa i zaangażowanie ojców

    Jednym z kluczowych problemów pozostaje luka płacowa, która często powoduje, że kobiety rezygnują z aktywności zawodowej, ponieważ „nie opłaca się” wracać do pracy. Eksperci zwracali uwagę na konieczność działań mających na celu wyrównanie wynagrodzeń kobiet i mężczyzn, co pozwoliłoby rodzinom podejmować decyzje o pozostaniu w domu na podstawie innych niż ekonomiczne przesłanek.

    Podkreślano również rolę ojców w procesie wychowania i ich aktywne uczestnictwo w opiece nad dziećmi. Zachęcanie mężczyzn do korzystania z urlopów ojcowskich i rodzicielskich może realnie zmniejszyć obciążenie kobiet i ułatwić im powrót do pracy.

    „Bez wsparcia ojców powrót matek na rynek pracy będzie zawsze utrudniony. Potrzebujemy zmiany społecznej, w której aktywny udział ojców w wychowywaniu dzieci stanie się normą, a nie wyjątkiem” – zaznaczył Hubert Kifner, Head of External Affairs w Provident Polska.

    Rola organizacji pozarządowych w aktywizacji kobiet

    Podczas debaty organizacje pozarządowe zwracały uwagę na konieczność prowadzenia działań edukacyjnych skierowanych do kobiet, pracodawców oraz całego społeczeństwa. „Kluczowe jest budowanie w kobietach poczucia własnej wartości i świadomości, że mają prawo do aktywności zawodowej. Wciąż wiele kobiet rezygnuje z pracy, ponieważ nie wierzą w swoje kompetencje po dłuższej przerwie” – podkreśliła Joanna Gotfryd z Fundacji Mamo Pracuj.

    Przedstawicielki organizacji społecznych wskazywały również na problem braku dostępnych form opieki nad dziećmi, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. „Dostępność żłobków i elastyczne podejście do godzin pracy to absolutne minimum, które pozwoli matkom wrócić do aktywności zawodowej” – dodała Karolina Bury z Fundacji Rodzic w Mieście.

    Pracodawcy i ich rola w zmianie podejścia

    Obecni na debacie przedstawiciele biznesu podkreślali, że firmy mogą odgrywać kluczową rolę w procesie aktywizacji zawodowej matek, oferując elastyczne formy pracy i dbając o to, by kobiety czuły się częścią zespołu nawet podczas urlopu macierzyńskiego. Pracodawcy, którzy wspierają rodziców, nie tylko budują pozytywny wizerunek, ale również zyskują lojalnych i zmotywowanych pracowników.

    „Wiedza to władza, a miejsce kobiety jest tam, gdzie chce być. Jeśli chcemy realnej zmiany, musimy zapewnić kobietom warunki do powrotu do pracy, ale także edukować całe społeczeństwo, że godzenie macierzyństwa z pracą jest możliwe” – podkreśliła posłanka Katarzyna Królak.

    Dyskusja pokazała, że kluczem do realnych zmian jest połączenie działań systemowych, edukacyjnych i biznesowych, tak aby powrót matek na rynek pracy był nie tylko możliwy, ale i opłacalny dla wszystkich stron. Jak podkreślali uczestnicy, przed nami jeszcze długa droga, ale już dziś podejmowane inicjatywy mogą znacząco przyczynić się do pozytywnej zmiany społecznej.

    Bardzo dziękujemy wspierającym nas partnerom: USP Zdrowie, OLX Praca, Uber, Provident Polska, Servier Polska oraz partnerom merytorycznym projektu: Fundacji Mamo Pracuj, Fundacji “Rodzic w mieście”, mec. Katarzynie Łodygowskiej “Matka Prawnik”, HR na Szpilkach, Stowarzyszeniu Aktywne Kobiety oraz Kancelarii GKR Legal – Gołębiowska Krawczyk Roszkowski i Partnerzy.

    Materiał wypracowany podczas spotkania znajdzie się w raporcie dotyczącym inkluzywności w zatrudnianiu, zawierającym rekomendacje dobrych praktyk oraz zmian regulacyjnych, który opublikujemy w czerwcu 2025 roku.

    Zobacz: Czy kobiety muszą wybierać pomiędzy karierą a macierzyństwem? – okrągły stół ZPP „Każdy talent na wagę złota – Inkluzywni w zatrudnianiu” 

    Komentarz ZPP do ewoluujących trendów w handlu i niedzielnych zakupów

    Warszawa, 18 marca 2025 r.

    Komentarz ZPP do ewoluujących trendów w handlu i niedzielnych zakupów

    • Spadające zainteresowanie zakupami w sklepach stacjonarnych idzie w parze z rosnącą popularnością e-commerce.
    • Jak jednak pokazał raport Izby Gospodarki Elektronicznej z 2024 r., bynajmniej nie oznacza to śmierci tradycyjnego handlu. Konsumenci coraz chętniej łączą bowiem zakupy offline i online, wydatnie czerpiąc z korzyści oferowanych przez wielokanałowość.
    • Aby w pełni korzystać z jej potencjału, konieczne są stabilne ramy prawne regulujące każdy z kanałów sprzedaży. Przykładem takiej legislacji jest niedawna ustawa o wolnej wigilii.
    • Popieramy dalsze działania na rzecz liberalizacji, której fundamentem powinien być kompromis pomiędzy potrzebami i oczekiwaniami wszystkich zainteresowanych grup.

    Zwyczaje zakupowe Polaków kształtują się na nowo. Rośnie znaczenie e-commerce i wielokanałowości (ang. omnichannel), podczas gdy sklepom stacjonarnym coraz trudniej przyciągnąć odwiedzających. Jak pokazało ujawnione w marcu badanie Proxi.cloud i UCE Research, w styczniu i lutym 2025 r. w ujęciu rocznym liczba klientów w centrach handlowych spadła o 7%. Jednocześnie w porównaniu z analogicznym okresem 2024 r. w galeriach odnotowano aż 17% mniej wizyt. Przyczyn tego trendu upatruje się m.in. w coraz większej popularności zakupów online. Według raportu Izby Gospodarki Elektronicznej z 2024 r. pt. „Omni-commerce. Kupuję wygodnie” w ten sposób kupuje już 93% konsumentów. Co ciekawe, nie oznacza to zupełnej rezygnacji z wizyt w sklepach stacjonarnych. Aż 73% ankietowanych decyduje się na nią przed dokonaniem transakcji przez Internet. 84% postępuje odwrotnie i przegląda ofertę online przed przestąpieniem przez próg placówki handlowej. Jasno pokazuje to niesłabnące zainteresowanie kanałem offline, który pozostaje istotnym składnikiem ewoluującego doświadczenia zakupowego.

    W tym kontekście tym istotniejsze staje się zapewnienie stabilnych ram prawnych regulujących tradycyjny handel. Dlatego pozytywnie oceniamy niedawną nowelizację ustawy o dniach wolnych od pracy oraz niektórych innych ustaw. Weszła ona w życie 1 lutego 2025 r., ustanawiając wigilię dniem wolnym od pracy i zwiększając liczbę niedziel handlowych w grudniu z dwóch do trzech. Ostatniej zmiany dokonano przy zastrzeżeniu, że pracownicy handlu będą mogli wykonywać czynności zawodowe w maksymalnie dwie grudniowe niedziele.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) postrzega ten ruch pozytywnie. Doceniamy przede wszystkim pragmatyzm decydentów wyrażający się wyznaczeniem jako pierwszej wolnej dopiero wigilii 2025 r., a nie 2024 r. Postawienie na tę drugą opcję byłoby bowiem naszym zdaniem modyfikacją reguł w trakcie gry i okazaniem braku respektu przedsiębiorcom, którzy planują swoje operacje z większym wyprzedzeniem niż kilka tygodni. Zastosowane rozwiązanie zapewni firmom wystarczająco długi okres przejściowy na dostosowanie się do nowego kalendarza.

    Z podobną aprobatą odnosimy się do wątku dodatkowej niedzieli handlowej w grudniu. Po pierwsze, mając na uwadze, że jeden dzień wolny przynosi gospodarce straty na poziomie 6-8 mld zł, zastąpienie wolnej wigilii pracującą niedzielą wydaje się roztropnym krokiem z perspektywy ekonomicznej. Po drugie, warto nieco szerzej pochylić się nad omawianym sezonem. Listopad i grudzień, w tym zwłaszcza okres bezpośrednio poprzedzający Boże Narodzenie, to miesiące generujące łącznie średnio o 40% więcej przychodów ze sprzedaży niż pozostałe. Naturalnie przekłada się to na znaczny ruch w sklepach stacjonarnych. Zwiększając liczbę niedziel handlowych, można go nieco bardziej rozłożyć, wydatnie poprawiając doświadczenia zakupowe konsumentów. Podobne oczekiwanie wydaje się uprawnione w kontekście badania UCE Research i Grupy Blix z grudnia 2024, z którego jasno wynika, że Polacy przy wyborze momentu na zrobienie świątecznych sprawunków dzielą się na kilka grup. Blisko jedna trzecia udaje się do lokali handlowych na tydzień przed Świętami, 28,2% robi to na kilka dni przed, a kolejne 20,5% na dwa tygodnie przed. Nieco ponad 11% wybiera na tę okazję pierwszy tydzień grudnia. 

    Biorąc to wszystko pod uwagę, rozszerzenie liczby niedziel handlowych w ostatnim miesiącu roku bez wątpienia stanowi korzyść dla konsumentów. Równocześnie zapis zezwalający pracownikom handlu na wykonywanie czynności zawodowych w maksymalnie dwie niedziele grudnia zabezpiecza interes zatrudnionych, dając im niezbędny czas na zasłużony odpoczynek i czas z rodziną oraz alternatywnie również zrobienie zakupów przed nadciągającym Bożym Narodzeniem.

    Według ZPP potencjalna dalsza liberalizacja przepisów dotyczących niedzielnego handlu powinna podążać w podobnym kierunku, uwzględniając potrzeby różnych grup społecznych dotkniętych dzisiejszym ograniczeniem. Dlatego w przeszłości wyrażaliśmy poparcie dla projektu grupy posłów klubu Polska 2050 proponującego wprowadzenie dwóch niedziel handlowych w miesiącu i alternatywnego wolnego za każdą przepracowaną niedzielę oraz zapewnienie podwójnego wynagrodzenia za pracę w ostatni dzień tygodnia. W naszej opinii zawierająca opisane zmiany nowelizacja byłaby rozsądnym kompromisem pomiędzy oczekiwaniami pracodawców a zmieniającymi się potrzebami pracowników. Pozwoliłaby przy tym uzyskać korzyści ze wzrostu zatrudnienia na niepełny wymiar, wspierając grupy preferujące pracę w niestandardowych godzinach, np. niektóre kobiety i studentów.

    Reasumując, uchwalenie i wejście w życie ustawy o wolnej wigilii to krok we właściwym kierunku wykonany z zachowaniem wystarczającego okresu na przygotowanie się przez przedsiębiorców. Choć akt wprowadza dodatkowy dzień wolny, to rekompensuje przy tym mogące z niego wynikać straty gospodarcze, zwiększając liczbę niedziel handlowych w grudniu i ułatwiając tym samym konsumentom rozłożenie przedświątecznych zakupów. Jednocześnie bierze przy tym pod uwagę potrzeby pracowników handlu, wykluczając możliwość wykonywania przez nich obowiązków we wszystkie trzy handlowe niedziele w grudniu. Apelujemy, by w razie powrotu przez rząd do rozmów o dalszej liberalizacji – czego jesteśmy gorącymi zwolennikami – została zachowana obowiązująca w tym przypadku intencja znalezienia kompromisu pomiędzy wszystkimi zainteresowanymi grupami.

     

    Zobacz: Komentarz ZPP do ewoluujących trendów w handlu i niedzielnych zakupów

    Transformacja energetyczna – szansa czy konieczność dla polskiej gospodarki

    Transformacja energetyczna – szansa czy konieczność dla polskiej gospodarki

    Warszawa, 17 marca 2025

    Ogłoszony w grudniu 2019 r. Europejski Zielony Ład jest planem społeczno-gospodarczym, który ma doprowadzić do osiągnięcia trzech głównych celów:

    • zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych w UE o 55% do 2030 r., w porównaniu z emisją w roku 1990 oraz uzyskania neu- tralności klimatycznej do roku 2050;
    • oddzielenia wzrostu gospodarczego od zużywania zasobów;
    • wyrównania poziomu rozwoju wszystkich europejskich regionów.

    Unijne cele nie są wyłącznie związane z zagadnieniami w obszarze klimatu, gdyż stanowią jednoczesną próbę powrotu Europy na ekonomiczny szczyt, zakładając przy tym intensywny rozwój rodzimych przedsiębiorstw i podniesienie standardu życia Europejczyków dzięki inwestycjom w zieloną gospodarkę.

    Zgodnie z zakładaną koncepcją, transformacja energetyczna może przynieść wymierne korzyści dla europejskiego społeczeństwa, dzięki istotnemu włączeniu nauki i gospodarki w zachodzące przemiany. Z kolei poprawa stanu środowiska przełoży się na wyższą jakość życia. Strategia Europejskiego Zielonego Ładu będzie finansowana głównie z dwóch źródeł. Przede wszystkim, środki na zielone inwestycje zostały przewidziane w ramach siedmioletnie- go budżetu UE.

    Drugim, istotnym źródłem finansowania będą środki pochodzące z planu odbudowy Next Generation EU.

    Z przydzielonych Polsce ok. 23 mld EUR w ramach Krajowego Planu Odbudowy, nawet 12,5 mld EUR zostanie przeznaczone na zieloną energię i zmniejszenie energochłonności oraz zieloną inteligentną mobilność. 

    Kiedy w 2019 roku przystępowałem do opracowywania raportu „Założenia do Strategii Rozwoju Energetyki w Polsce” wydawało się, iż stworzenie doktryny energetycznej dla naszego kraju nie będzie zadaniem zbyt trudnym. Pojawiające się wtedy odczucie wskazywało, że przy dobrej wierze środowisk energetycznych i politycznych decydentów, strategię uda się dość szybko opracować, a następnie zaimplementować do polskiego porządku prawnego, z wykorzystaniem szybkiej ścieżki legislacyjnej dla najważniejszych ustaw, które gwarantowałyby prawidłowy i logiczny przebieg transformacji krajowej energetyki. Z tego też powodu, przygotowany ówcześnie raport w klarowny sposób opisywał niezbędne do podjęcia środki, wraz z umieszczeniem ich w odpowiednich ramach czasowych. Jednakże, wiele wydarzeń w obszarze energetyki sprawiło, że niektóre z analiz i rekomendacji przedstawianych w raporcie, całkowicie lub częściowo się zdezaktualizowały. W wyniku tych zdarzeń okazało się, że najważniejszą sprawą dla polskiego sektora energetycznego powinno być szybkie zwiększenie dostaw zielonej energii dla rodzimego przemysłu oraz zapewnienie energetycznego bezpieczeństwa kraju.

    Jednocześnie, ogłoszona polityka Zielonego Ładu, zobowiązująca kraje europejskie do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku, stworzyła zupełnie inne ramy dla trans-
    formacji polskiej energetyki, zmuszając naszą gospodarkę do szybszego niż zakładaliśmy jeszcze w 2019 roku — wycofania się z węgla. Ponadto, polityka generująca wzrost cen uprawnień do emisji CO2 zaskoczyła polską energetykę, powodując spore problemy dla elektrowni węglowych. Wydawało się wtedy, że nie ma już odwrotu od dekarbonizacji, a tym samym będziemy musieli znacząco przyśpieszyć ten proces. Raport przedstawiony w 2020 roku, zatytułowany „Zielona energia podstawą gospodarki proeksportowej” uwzględnia te założenia i pokazuje przyśpieszoną zieloną transformację polskiej energetyki. Przedstawione tam analizy wskazywały na duży potencjał rozwoju energetyki gazowej jako stabilizatora pracy źródeł odnawialnych.

    Zobacz: Raport – Transformacja energetyczna – szansa czy konieczność dla polskiej gospodarki

    Stanowisko ZPP do COM(2025) 37 – A comprehensive EU toolbox for safe and sustainable e-commerce

    Warszawa, 17 marca 2025 r.

    Stanowisko ZPP do COM(2025) 37 – A comprehensive EU toolbox for safe and sustainable e-commerce


    • Komisja Europejska przedstawiła komunikat COM(2025) 37 mający na celu wzmocnienie kontroli celnych i przywrócenie uczciwych ram konkurencji na rynku e-commerce w UE.
    • ZPP popiera likwidację progu zwolnienia celnego (150 euro), podkreślając konieczność wprowadzenia odpowiedniego okresu przejściowego umożliwiającego adaptację systemów informatycznych i operacyjnych przedsiębiorstw.
    • Stanowisko zakłada budowę unijnego centrum danych celnych, co pozwoli na scentralizowaną obsługę deklaracji celnych, integrację systemów IT poszczególnych państw oraz zwiększenie zabezpieczeń cybernetycznych.
    • ZPP opowiada się za wprowadzeniem elastycznego mechanizmu opłaty manipulacyjnej, który będzie wdrażany etapowo i poprzedzony szerokimi konsultacjami oraz projektami pilotażowymi, aby uniknąć przenoszenia kosztów na konsumentów.
    • Jednocześnie stanowczo podtrzymujemy poparcie dla dotychczasowego systemu upoważnionego przedsiębiorcy (AEO) i sprzeciwiamy się jego przekształceniu w restrykcyjny program „Trust & Check”, co mogłoby negatywnie wpłynąć na MŚP.
    • W duchu deregulacji opowiadamy się za skutecznym egzekwowaniem istniejących regulacji dotyczących zrównoważonego rozwoju, bezpieczeństwa produktów i ochrony konsumentów, zamiast tworzenia nowych norm bez odpowiednich analiz operacyjnych i technologicznych.
    • Likwidacja progu zwolnienia celnego

    Obecnie w Unii Europejskiej funkcjonuje mechanizm zwolnienia celnego dla towarów o wartości poniżej 150 euro. Mechanizm ten, zwany progiem de minimis, umożliwia zagranicznym podmiotom – głównie platformom e-commerce z Azji – unikanie pełnych procedur celnych. W praktyce dochodzi do dzielenia jednego zamówienia na kilka przesyłek, co pozwala na zaniżenie wartości każdej z nich. Takie rozwiązanie znacząco obniża koszty operacyjne, umożliwiając agresywną politykę cenową i dając przewagę konkurencyjną nad podmiotami działającymi zgodnie z unijnymi regulacjami.

    Dane z 2024 roku pokazują, że do Unii Europejskiej trafiło blisko 4,6 miliarda przesyłek o niskiej wartości, co stanowi wynik dwukrotnie wyższy niż w 2023 roku oraz trzykrotnie wyższy niż w 2022 roku. Co istotne, aż 91% tych przesyłek pochodziło z Chin. Skala tego zjawiska jasno wskazuje, że próg 150 euro jest wykorzystywany do osiągania nieuczciwej przewagi konkurencyjnej, a jednocześnie przyczynia się do wprowadzania na rynek towarów, których jakość oraz zgodność z normami bezpieczeństwa i ochrony środowiska pozostawia wiele do życzenia.

    ZPP popiera zasadniczo likwidację progu zwolnienia celnego, podkreślając jednak, że zmiana ta powinna nastąpić po wprowadzeniu odpowiedniego okresu przejściowego. Taki okres jest niezbędny, aby przedsiębiorcy mogli dostosować swoje systemy informatyczne, reorganizować procedury operacyjne oraz przygotować infrastrukturę na nowe wymagania. Przykłady zagraniczne, takie jak próby likwidacji progu de minimis w Stanach Zjednoczonych (gdzie przyjęto próg 800 dolarów), pokazują, że nagła zmiana może spowodować spiętrzenie przesyłek i zakłócenia w odprawach celnych. Dlatego też postulujemy wdrożenie rozwiązań pilotażowych oraz stopniowe wprowadzanie zmian, co pozwoli na minimalizację negatywnych skutków transformacji systemu celnego.

    1. Budowa unijnego centrum danych celnych

    W celu usprawnienia kontroli nad przepływem towarów, dokumenty Komisji wskazują na konieczność stworzenia jednolitego unijnego centrum danych celnych. Obecnie systemy informatyczne poszczególnych państw członkowskich charakteryzują się znaczną fragmentarycznością i różnym poziomem rozwoju technologicznego. Integracja tych systemów w ramach centralnego centrum danych pozwoli na scentralizowaną obsługę deklaracji celnych, a tym samym na efektywniejszą wymianę informacji między organami celno-nadzorczymi.

    Centralizacja umożliwi nie tylko uproszczenie procedur, ale także zwiększenie mocy operacyjnej organów celnych, co jest kluczowe w kontekście dynamicznie rosnącej liczby przesyłek – obecnie stanowią one ponad 97% wszystkich deklaracji celnych. ZPP podkreśla, że wdrożenie unijnego centrum danych celnych powinno być poprzedzone inwestycjami w infrastrukturę informatyczną oraz wzmocnieniem systemów cyberbezpieczeństwa. Niezbędne jest zapewnienie, że scentralizowany system będzie w stanie bezpiecznie integrować dane z różnych państw członkowskich, a jednocześnie gwarantować ochronę wrażliwych informacji handlowych przed atakami cybernetycznymi.

    Wdrożenie centralnego centrum danych celnych umożliwi także szybsze wykrywanie nieprawidłowości oraz bardziej precyzyjną analizę ryzyka związanego z importem towarów. Efektem takiej integracji będzie m.in. możliwość wcześniejszej identyfikacji potencjalnych zagrożeń, co pozwoli na szybką interwencję i ograniczenie nieuczciwych praktyk handlowych.

    1. Mechanizm opłaty manipulacyjnej

    Wprowadzenie opłaty manipulacyjnej jest kolejnym elementem proponowanych reform. Mechanizm ten ma na celu pokrycie dodatkowych kosztów związanych
    z intensyfikacją kontroli przesyłek o niskiej wartości, które obecnie generują znaczące obciążenia dla systemów celnych. Jednakże, istnieje ryzyko, że opłata ta może prowadzić do wzrostu kosztów przenoszonych na konsumentów, szczególnie
    w warunkach wysokiej inflacji.

    ZPP postuluje, aby mechanizm opłaty manipulacyjnej został zaprojektowany w sposób elastyczny. Podmioty, które wykazują wysoki poziom zgodności z obowiązującymi przepisami, powinny mieć możliwość korzystania z ulg lub zwolnień z tej opłaty. Takie rozwiązanie pozwoli na równoważenie obciążeń – koszt dodatkowych procedur nie powinien być przenoszony na końcowego odbiorcę, a jednocześnie przedsiębiorstwa korzystające z uproszczonych procedur celnych nie powinny być dyskryminowane.

    Wprowadzenie opłaty powinno odbyć się etapowo, poprzedzone szerokimi konsultacjami z przedstawicielami sektora gospodarczego oraz wdrożeniem projektów pilotażowych. Analiza efektów tych projektów pozwoli na doprecyzowanie wysokości opłaty oraz warunków jej stosowania, co w rezultacie umożliwi dostosowanie mechanizmu do specyfiki poszczególnych segmentów rynku e-commerce.

    1. Wykorzystanie nowoczesnych narzędzi monitorujących

    W dobie rosnącej liczby przesyłek oraz dynamicznego rozwoju handlu elektronicznego, konieczne jest wdrożenie nowoczesnych narzędzi monitorujących. Dokumenty Komisji wskazują na potrzebę wykorzystania technologii opartych na sztucznej inteligencji i uczeniu maszynowym, które pozwolą na automatyzację procesów kontrolnych oraz szybką identyfikację potencjalnych nieprawidłowości.

    Systemy te mogą znacząco usprawnić proces wykrywania oszustw, fałszywych deklaracji wartości przesyłek oraz naruszeń norm bezpieczeństwa produktów. Dzięki automatyzacji, organy celne będą mogły skrócić czas reakcji na wykryte nieprawidłowości, co przełoży się na efektywniejsze egzekwowanie przepisów. Kluczowe znaczenie ma jednak zapewnienie odpowiednich zabezpieczeń cybernetycznych. Inwestycje w systemy monitorujące muszą być równocześnie poparte rozwiązaniami zapewniającymi ochronę danych przed atakami oraz nieautoryzowanym dostępem.

    ZPP rekomenduje, aby wdrożenie nowoczesnych narzędzi monitorujących poprzedziło szereg działań przygotowawczych, takich jak audyty systemów informatycznych oraz szkolenia personelu celnego. Dzięki temu możliwe będzie stworzenie zintegrowanego systemu, który nie tylko zwiększy efektywność kontroli, ale również pozwoli na prewencyjne działania w zakresie eliminacji nieuczciwych praktyk handlowych.

    1. Utrzymanie systemu upoważnionego przedsiębiorcy (AEO)

    System upoważnionego przedsiębiorcy (AEO) stanowi kluczowy instrument wspierający małe i średnie przedsiębiorstwa, umożliwiając im korzystanie
    z uproszczonych procedur celnych oraz ograniczenie liczby kontroli. Wiele firm zainwestowało znaczące środki, aby spełnić rygorystyczne wymagania tego systemu. ZPP stanowczo postuluje, aby obecny system AEO pozostał nienaruszony i nie został przekształcony w bardziej restrykcyjny program „Trust & Check”, który mógłby narazić beneficjentów na dodatkowe obciążenia administracyjne.

    Utrzymanie dotychczasowych przywilejów wynikających z systemu AEO jest niezbędne dla zachowania konkurencyjności krajowych przedsiębiorstw. ZPP uważa, że dalsze uproszczenia proceduralne w ramach AEO są nie tylko korzystne dla MŚP, ale również stanowią istotny element wspierający rozwój unijnego rynku e-commerce. Zachowanie statusu AEO pozwoli na utrzymanie przepustowości procedur celnych oraz zapewni stabilność operacyjną przedsiębiorstw działających zgodnie z unijnymi standardami.

    6. Wzmocnienie egzekwowania istniejących regulacji

    W kontekście dynamicznego rozwoju e-commerce istotne jest, aby nie tylko tworzyć nowe przepisy, ale przede wszystkim skutecznie egzekwować te, które już obowiązują. Zamiast wprowadzać kolejne normy prawne, które mogą okazać się nadmiernie skomplikowane i trudne do wdrożenia, należy skoncentrować się na skrupulatnej kontroli i egzekucji obowiązujących przepisów dotyczących zrównoważonego rozwoju, bezpieczeństwa produktów oraz ochrony konsumentów.

    Dokumenty Komisji wskazują na możliwość wykorzystania narzędzi prawnych, takich jak Akt o Usługach Cyfrowych (DSA) czy regulacje dotyczące ogólnego bezpieczeństwa produktów, do ograniczenia nieuczciwych praktyk handlowych. Harmonizacja przepisów na poziomie unijnym oraz wzmocnienie współpracy między państwami członkowskimi są kluczowe dla zapewnienia skutecznej kontroli nad importem towarów. Integracja systemów informacyjnych, m.in. poprzez wdrożenie unijnego centrum danych celnych, pozwoli na szybsze reagowanie na naruszenia oraz skuteczniejsze stosowanie sankcji wobec podmiotów działających niezgodnie
    z przepisami.

    ZPP postuluje, aby działania egzekucyjne były poprzedzone szerokimi konsultacjami z przedstawicielami sektora gospodarczego. Projekty pilotażowe, umożliwiające testowanie nowych mechanizmów kontrolnych, powinny stać się integralną częścią procesu wdrażania zmian. Tylko w ten sposób możliwe będzie dostosowanie systemu do specyfiki poszczególnych branż oraz minimalizacja ryzyka zakłóceń w przepływie towarów.

    Konsultacje i wdrożenie projektów pilotażowych

    Biorąc pod uwagę złożoność proponowanych zmian oraz różnorodność systemów operacyjnych w poszczególnych państwach członkowskich, kluczowe znaczenie ma przeprowadzenie szerokich konsultacji z przedstawicielami sektora gospodarczego. Tylko dzięki temu możliwe będzie zebranie rzetelnych danych oraz wypracowanie rozwiązań, które będą odpowiadały na potrzeby zarówno dużych przedsiębiorstw, jak i MŚP.

    ZPP apeluje o wdrożenie projektów pilotażowych, które umożliwią przetestowanie nowych rozwiązań przed ich pełnym wdrożeniem. W ramach takich projektów powinny zostać uwzględnione m.in. technologie oparte na sztucznej inteligencji, integracja systemów informatycznych oraz mechanizmy monitorujące, które pozwolą na bieżąco oceniać skuteczność wprowadzonych rozwiązań. Projekty pilotażowe staną się fundamentem dla stopniowego i bezproblemowego wdrożenia kompleksowych reform w systemie celnym.

    Podsumowanie i rekomendacje

    Na podstawie powyższych rozważań ZPP formułuje następujące rekomendacje:

    • Likwidacja progu zwolnienia celnego (150 euro):
    1. Popieramy likwidację progu, który umożliwia nieuczciwą konkurencję poprzez dzielenie zamówień.
    2. Wprowadzenie zmian powinno odbyć się po ustaleniu odpowiedniego okresu przejściowego, umożliwiającego dostosowanie systemów operacyjnych przedsiębiorstw.
    • Wdrożenie unijnego centrum danych celnych:
    1. Konieczna jest integracja systemów informatycznych państw członkowskich
      w ramach centralnego centrum, które usprawni obsługę deklaracji celnych oraz wymianę danych.
    2. Należy zapewnić wysoki poziom cyberbezpieczeństwa oraz interoperacyjność systemów, aby zagwarantować ochronę danych.
    • Elastyczny mechanizm opłaty manipulacyjnej:
    • Proponujemy wprowadzenie opłaty, której celem będzie pokrycie kosztów intensyfikacji kontroli przesyłek o niskiej wartości.
    • System powinien umożliwiać stosowanie ulg dla podmiotów wykazujących wysoką zgodność z przepisami, aby uniknąć przenoszenia kosztów na konsumentów.
    • Wykorzystanie nowoczesnych narzędzi monitorujących:
    1. Konieczne jest wdrożenie technologii opartych na sztucznej inteligencji
      i uczeniu maszynowym, które usprawnią proces wykrywania oszustw
      i nieprawidłowości w deklaracjach celnych.
    2. Należy równocześnie wzmocnić systemy zabezpieczeń cybernetycznych, aby chronić dane przed potencjalnymi zagrożeniami.
    • Utrzymanie systemu upoważnionego przedsiębiorcy (AEO):
    1. Stanowczo sprzeciwiamy się przekształceniu systemu AEO w program „Trust & Check”.
    2. Utrzymanie dotychczasowych przywilejów jest kluczowe dla wspierania MŚP oraz zapewnienia konkurencyjności krajowych przedsiębiorstw.
    • Wzmocnienie egzekwowania istniejących regulacji:
    1. Zamiast wprowadzać kolejne normy, należy skoncentrować się na skutecznej egzekucji obowiązujących przepisów dotyczących zrównoważonego rozwoju, bezpieczeństwa produktów i ochrony konsumentów.
    2. Współpraca między organami celno-nadzorczymi a instytucjami odpowiedzialnymi za monitorowanie rynku musi być intensyfikowana poprzez wykorzystanie nowoczesnych narzędzi informacyjnych.
    • Konsultacje i wdrożenie projektów pilotażowych:
    1. Przeprowadzenie szerokich konsultacji z przedstawicielami sektora gospodarczego oraz wdrożenie projektów pilotażowych jest niezbędne dla prawidłowego wdrożenia proponowanych rozwiązań.
    2. Projekty te umożliwią testowanie nowych technologii i mechanizmów kontrolnych, co pozwoli na stopniowe i bezproblemowe wprowadzenie kompleksowych reform.


    Podsumowując, przyjęcie powyższych rozwiązań ma na celu przywrócenie uczciwych warunków konkurencji na unijnym rynku e-commerce, zwiększenie bezpieczeństwa konsumentów oraz wsparcie przedsiębiorstw, szczególnie MŚP, które działają zgodnie z unijnymi standardami. Wdrożenie proponowanych zmian umożliwi stopniową transformację systemu celnego, co w efekcie przyczyni się do stworzenia zintegrowanego, efektywnego i odpornego na zakłócenia systemu operacyjnego.

    ZPP apeluje o uwzględnienie przedstawionych rekomendacji oraz o kontynuację dialogu z przedstawicielami sektora gospodarczego, aby wypracować optymalne rozwiązania, które będą służyły zarówno przedsiębiorcom, jak i konsumentom. Wierzymy, że tylko poprzez przemyślane, stopniowe wdrażanie reform, oparte na twardych danych i doświadczeniach z rynków krajowych i zagranicznych, możliwe będzie osiągnięcie stabilności operacyjnej oraz skutecznego przeciwdziałania nieuczciwej konkurencji na rynku e-commerce.

    Przyjmując powyższe stanowisko, ZPP wyraża gotowość do dalszych konsultacji oraz współpracy z instytucjami unijnymi i krajowymi, aby wspólnie opracować rozwiązania, które pozwolą na dynamiczny rozwój rynku handlu elektronicznego, przy jednoczesnym zachowaniu wysokich standardów bezpieczeństwa, jakości oraz uczciwości konkurencyjnej.

    Zobacz: Stanowisko ZPP do COM(2025) 37 – A comprehensive EU toolbox for safe and sustainable e-commerce

    INFORMACJA PRASOWA: IV edycja raportu ZPP: „Transformacja energetyczna – szansa i konieczność dla polskiej gospodarki”

    Warszawa, 13 marca 2024 r.

     

    INFORMACJA PRASOWA

    IV edycja raportu ZPP: „Transformacja energetyczna – szansa i konieczność dla polskiej gospodarki”

     

    Wydarzenie otworzył Jakub Bińkowski, Członek Zarządu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, który podkreślił zaangażowanie ZPP w tworzenie odpowiednich warunków regulacyjnych dla transformacji energetycznej i polskiej gospodarki, by pracodawcy nadmiernie nie ponosili jej kosztów, a energetyka, w szczególności wytwarzanie i inwestycje w nowe jednostki wytwórcze, była działalnością opłacalną.

    Następnie głos zabrał Miłosz Motyka, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, zwracając uwagę na wyzwania i możliwości wynikające z polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Po nim Włodzimierz Ehrenhalt, Główny Ekspert ZPP ds. energetyki, przedstawił kluczowe wnioski z raportu „Transformacja energetyczna – szansa i konieczność dla polskiej gospodarki”, akcentując konieczność przyspieszenia działań w zakresie rozwoju energetyki odnawialnej, modernizacji sieci przesyłowych oraz zapewnienia stabilności regulacyjnej dla inwestorów. Zwrócił też uwagę na listę pilnych przepisów, które powinny być wprowadzone w zakresie ułatwienia i usprawnienia procesu przyłączeń do sieci, a także na potrzebę ustalenia reżimu odległości wiatraków od zabudowań i infrastruktury, by sektor mógł rozwijać się wedle przewidywalnych i stabilnych regulacji.

    Pierwszy panel poświęcony był przyszłości Europejskiego Zielonego Ładu i Clean Industrial Deal z perspektywy pracodawców. Hubert Wiśniewski, reprezentujący KGHM Polska Miedź S.A., zwrócił uwagę na fakt, że polskie przedsiębiorstwa, konkurując na globalnym rynku, muszą przestrzegać unijnych regulacji, podczas gdy firmy spoza UE nie są nimi objęte, co wpływa na ich konkurencyjność. Wskazał także, że surowce takie jak miedź są kluczowe dla rozwoju energetyki i infrastruktury przesyłowej, a ich strategiczne znaczenie powinno znaleźć odzwierciedlenie w politykach unijnych, ze szczególnym uwzględnieniem przemysłu energochłonnego, takiego jak górnictwo i hutnictwo. Tomasz Świetlicki, Dyrektor Pionu Regulacji w PGE, odniósł się do Clean Industrial Deal, zaznaczając, że dokument ten powinien zostać dostosowany do realiów rynku energetycznego i przemysłowego w Polsce. Wskazał również na potrzebę wsparcia unijnego dla nowych jednostek wytwórczych gazowych. Dyrektor Świetlicki skrytykował również CID za nieuwzględnienie ciepłownictwa systemowego, które stoi przed poważnymi wyzwaniami, łącznie z niemożliwością pełnej elektryfikacji w najbliższych dekadach. Z kolei Kamil Lipiński, Kierownik Zespołu Energii i Klimatu w Polskim Instytucie Ekonomicznym, podkreślił, że wdrażanie Clean Industrial Deal wymaga obiektywnej analizy skutków dla całego sektora przemysłowego, a nie tylko z perspektywy producentów energii czy jej konsumentów. Wskazał, że polityka ta, jeśli zostanie źle wdrożona, może prowadzić do deindustrializacji Europy. Podsumowując panel, uczestnicy zgodzili się, że potrzebne są mechanizmy wsparcia dla strategicznych surowców oraz że gaz powinien być kluczowy w okresie przejściowym dla transformacji energetycznej. Ponadto, regulacje powinny uwzględniać realne potrzeby przemysłu i uwzględniać konkurencyjność europejskich firm w skali globalnej.

    Drugi panel koncentrował się na technologiach dla dekarbonizacji energetyki i efektywnych sieci przesyłowych. Michał Gryglicki z Samsung C&T przedstawił możliwości zaangażowania jego firmy w projekty energetyczne w Polsce, podkreślając, że Samsung jako doświadczony kontraktor EPC może wnieść istotną wartość w zakresie inżynierii, dostaw i budowy nowych obiektów. Wskazał także, że firma ma szerokie doświadczenie w projektach jądrowych i jest neutralna technologicznie, mogąc pracować z różnymi technologiami małych i dużych reaktorów, a także w realizacji bloków gazowych, magazynów energii i energetyki wodnej. Edward Komorowski, dyrektor pionu rozwoju PGE omówił rolę elektrowni szczytowo-pompowych w bilansowaniu energii odnawialnej oraz ich potencjał jako wielkoskalowych magazynów energii. Przedstawił także projekt ESP Młoty, który traktowany jest jako komplementarne rozwiązanie wobec magazynów bateryjnych rozwijanych przez PGE. Podkreślił, że kluczową przewagą elektrowni szczytowo-pompowych jest ich długowieczność (przewidywane min. 80 lat) oraz wysoki udział wydatków inwestycyjnych pozostających w kraju (capex ok. 80% local content). Marcin Roszkowski, Prezes Instytutu Jagiellońskiego, skupił się na perspektywach rozwoju energetyki wiatrowej, wskazując, że Europa powinna inwestować w technologie pozwalające na zwiększenie efektywności turbin i ograniczenie kosztów. Podkreślił również, że Europa jest w znacznym stopniu uzależniona od dostaw kluczowych komponentów z Azji, co rodzi ryzyko dla bezpieczeństwa łańcuchów dostaw i powinno skłonić Unię Europejską do inwestowania w rozwój własnych zdolności produkcyjnych. Prezes Roszkowski zwrócił uwagę na brak doktryny na poziomie krajowym, która całościowo usystematyzowała by podejście do energetyki, mitygując przejściowe mody na typy źródeł wytwórczych, technologii magazynowania czy wytwarzania wodoru, magazynowania energii elektrycznej. Uczestnicy panelu zgodzili się, że niezbędne są działania zmniejszające zależność od importu technologii spoza UE.

    Ostatni panel dotyczył regulacji i deregulacji dla sektora energetycznego zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym. Ireneusz Zyska, Poseł na Sejm RP, zwrócił uwagę na problem przeciągających się procesów inwestycyjnych. Podkreślił konieczność zliberalizowania tych przepisów w celu przyspieszenia inwestycji, zwłaszcza w odnawialne źródła energii. Nie tylko OZE było tematem wypowiedzi Posła Ireneusza Zyski, ponieważ zwrócił też uwagę na brak dedykowanych regulacji dla małych reaktorów jądrowych, w tym dla instalacji badawczych takich jak HTRG projektowany w NCBJ w Świerku (High Temperature Gas-cooled Reactor) Michał Hetmański, Prezes Zarządu Instrat, mówił o wpływie polityki UE w dziedzinie ochrony środowiska na rozwój sieci przesyłowych oraz inwestycji w odnawialne źródła energii. Zasygnalizował problem obszarów NATURA 2000, które w przeszłości były wyznaczane masowo, często bez dostatecznego uzasadnienia, a dziś stanowią istotną barierę dla realizacji strategicznych inwestycji. Wskazał, że dodatkowe wyznaczanie odległości instalacji wytwórczych i sieci od takich obszarów dubluje ocenę środowiskową, wydłuża proces wydawania decyzji i zgód, niepotrzebnie angażuje i tak już obciążonych urzędników..

    Piotr Czopek, Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, przedstawił najważniejsze deregulacje potrzebne dla sektora wiatrowego i zaznaczył, że obecne przepisy wciąż utrudniają rozwój farm wiatrowych, rodząc niepewność inwestorów i wykonawców,a jako przykład pokazał bezwład rządu i parlamentu, które od jesieni 2023 nie poradziły sobie z ustaleniem nowego reżimu odległościowego. Podkreślił również, że zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym potrzebna jest bardziej przyjazna polityka przemysłowa, uwzględniająca potrzeby sektora odnawialnych źródeł energii. Podsumowując panel, eksperci zgodzili się, że kluczowe jest przyspieszenie procesów inwestycyjnych poprzez uproszczenie procedur środowiskowych. Poseł Ireneusz Zyska, optując za wsparciem administracyjnym i budżetowym dla projektu HTGR realizowanym w Świerku wszedł w dyskusję z Prezesem Instrat, który poddawał w wątpliwość użyteczność dla przemysłu technologii reaktora wysokotemperaturowego i zasadność dalszego finansowania projektu.

    Moderatorem paneli był Maciej Drozd, dyrektor Forum Energii i Klimatu ZPP. Wydarzenie zakończyło się podsumowaniem najważniejszych wniosków oraz sesją networkingową.

     

    Zobacz: Informacja prasowa: IV edycja raport ZPP: „Transformacja energetyczna – szansa i konieczność dla polskiej gospodarki”

    Apel reprezentatywnych organizacji pracodawców w kwestii rezygnacji z obligatoryjnego zatrudniania cudzoziemców na podstawie umowy o pracę oraz uchylenia poprawki dokonanej w trakcie prac nad ustawą

    Warszawa, 7 marca 2025 r.

    Apel reprezentatywnych organizacji pracodawców w kwestii rezygnacji z obligatoryjnego zatrudniania cudzoziemców na podstawie umowy o pracę oraz uchylenia poprawki dokonanej w trakcie prac nad ustawą


    Szanowna Pani Marszałek, Szanowne Panie Przewodniczące i Panowie Przewodniczący Komisji,

    reprezentatywne organizacje pracodawców będące członkami Rady Dialogu Społecznego apelują o rezygnację z obligatoryjnego zatrudniania cudzoziemców na podstawie umowy o pracę w przypadku niektórych podmiotów, który został przewidziany w rządowym projekcie ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (druk senacki 275).

    W projekcie ustawy, który został przyjęty przez Sejm, pomimo deklaracji członków Rządu po posiedzeniu w dniu 18 grudnia 2024 r., pozostawiono obowiązek zatrudniania cudzoziemców na podstawie umowy o pracę w art. 6 ust. 1 pkt 2 oraz w art. 6 ust. 2 dotyczący kierowania cudzoziemca do innego podmiotu przez agencje pracy tymczasowej. Niestety w trakcie wcześniejszych prac legislacyjnych nie uwzględniono poprawki eliminującej kontrowersyjny wymóg zawierania umów o pracę. Wskazujemy, że przepis ten będzie miał daleko idące skutki dla całej polskiej gospodarki, spowoduje istotny wzrost kosztów pracy oraz wprowadza nierówność w traktowaniu pracowników polskich i cudzoziemców.

    Ponadto wskazujemy, że w trakcie drugiego czytania projektu ustawy na wniosek posłów Lewicy doszło do przyjęcia nieuzasadnionej poprawki do projektu poprzez dodanie art. 86a powodującej zaostrzenie kar dla pracodawców przewidzianych w art. 281, 281 i 283 Kodeksu pracy. Przepisy te nie są bezpośrednio związane z projektem ustawy, nie podlegały konsultacjom społecznym oraz rodzą poważne wątpliwości co do ich zgodności z prawem, w tym Konstytucją RP i zasadą „trzech czytań”.

    W związku z powyższym apelujemy o uwzględnienie w dalszych pracach nad projektem ustawy poprawki, która odzwierciedli zapowiadane przez członków Rządu zmiany w projekcie ustawy i doprowadzi do zniesienia obowiązku zatrudniania cudzoziemców na podstawie umowy o pracę przez agencje pracy tymczasowej. Apelujemy także o uchylenie poprawki dokonanej w trakcie drugiego czytania projektu ustawy poprzez wykreślenie art. 86a projektu ustawy. Do niniejszego apelu załączamy treść poprawki, o której przyjęcie wnosiły organizacje pracodawców.

    Zobacz: Apel reprezentatywnych organizacji pracodawców w kwestii rezygnacji z obligatoryjnego zatrudniania cudzoziemców na podstawie umowy o pracę oraz uchylenia poprawki dokonanej w trakcie prac nad ustawą

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery