• PL
  • EN
  • szukaj

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz niektórych innych ustaw (nr w wykazie RCL UD 411 – tak zwana ustawa „SLIM VAT 3”)

    Warszawa, 26 sierpnia 2022 r. 

     

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz niektórych innych ustaw (nr w wykazie RCL UD 411 – tak zwana ustawa „SLIM VAT 3”)

    Projekt nowego pakietu SLIM VAT jest już trzecią propozycją w tym zakresie kierowaną ze strony Ministerstwa Finansów. Ma ona na celu uproszczenie niezwykle skomplikowanej materii jaką są przepisy dotyczące podatku od towarów i usług. Pierwszy pakiet SLIM VAT wszedł w życie w 2021 r. Drugi pakiet wchodził w życie etapami, częściowo w październiku 2021 r., a częściowo w styczniu 2022 r. Przeprowadzone wówczas zmiany przewidywały przede wszystkim drobne usprawnienie procedur, wydłużenie terminów na dokonanie niektórych czynności, zmiany w zakresie obowiązków dotyczących fakturowania i transakcji wewnątrzwspólnotowych. Wprowadzane zmiany dotyczyły np. możliwości stosowania przez podatnika wspólnego kursu walut z podatkiem dochodowym, braku konieczności uzyskania potwierdzenia otrzymania faktury korygującej na minus, czy usunięcia trzymiesięcznego terminu do odliczenia VAT przy Wewnątrzwspólnotowym Nabyciu Towarów (a także wiele innych zmian). Wprowadzone w pakietach SLIM VAT 1 i 2 nowelizacje przepisów podatkowych nie były zmianami rewolucyjnymi, jednak z pewnością niezwykle istotnymi dla codziennej działalności wielu polskich firm.

    Poprzednie zmiany zostały bardzo dobrze przyjęte przez rynek, a z uwagi na trwającą dyskusję nad uproszczeniem podatku VAT Ministerstwo Finansów prowadzi dalsze prace w tym zakresie. W ich rezultacie powstał projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz niektórych innych ustaw (nr w wykazie RCL UD 411), czyli tak zwana ustawa „SLIM VAT 3”. Proponowane zmiany mają wejść w życie w większości od 1 stycznia 2023 r. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców pozytywnie odniósł się do pierwszych propozycji dotyczących ustawy już na etapie prekonsultacji1, postanowiliśmy jednak ponownie przyjrzeć się proponowanym zmianom.

    Zgodnie z założeniami SLIM VAT 3 ma przynieść następujące korzyści:

      • poprawa płynności finansowej firm;
      • VAT w obrocie międzynarodowym – mniej formalności;
      • szerszy zakres zwolnień z VAT;
      • mniej korekt i przyjazne rozliczanie VAT;
      • prostsze fakturowanie i mniej obowiązków;
      • obniżanie sankcji VAT;
      • konsolidacja i ujednolicenie wiążących informacji;
      • wprowadzenie nowych zasad w zakresie przeliczania kursów walut w przypadku wystawienia faktur korygujących;
      • rezygnację z obowiązku drukowania dokumentów przez kasy online/wirtualne;
      • ułatwienia w pakiecie VAT e-commerce;
      • liberalizację warunków dla podatnika bezgotówkowego (zwrot VAT – 15 dni)2.

    Najbardziej istotną propozycją w pakiecie SLIM VAT 3 ma być przepis art. 1 pkt 1) projektu ustawy. Zakłada on wprowadzenie zmiany w art. 2 pkt 25 lit a ustawy o podatku od towarów i usług w definicji tak zwanego „małego podatnika”. Po wejściu w życie projektu ustawy przepis ten będzie brzmiał następująco:

    25) małym podatniku – rozumie się przez to podatnika podatku od towarów i usług:

      1. u którego wartość sprzedaży (wraz z kwotą podatku) nie przekroczyła w poprzednim roku podatkowym wyrażonej w złotych kwoty odpowiadającej równowartości 2 000 000 euro, […]”

    Ma zatem zostać podniesiony limit wartości sprzedaży do której przedsiębiorca może korzystać z szeregu preferencji dostępnych dla „małego podatnika”. Instytucja „małego podatnika” istnieje również na gruncie podatku dochodowego od osób fizycznych (art. 5a pkt 20) oraz podatku dochodowego od osób prawnych (art. 4a pkt 10). W obu tych przypadkach limit „wartości przychodu ze sprzedaży” do którego można zakwalifikować podatnika jako „małego” wynosi właśnie 2 000 000 euro. Choć ustawa o VAT posługuje się trochę inną definicją, to nieuzasadnionym wydaje się, że obecnie limit wynosi zaledwie 1 200 000 euro. Wyrównanie tych wartości w ustawach podatkowych należy ocenić jako bardzo dobre rozwiązanie. Szczególnie, że w obecnych czasach zmagamy się z bardzo wysoką inflacją, która powoduje spadek wartości pieniądza. Na gruncie podatku VAT przywileje „małego podatnika” określone zostały w art. 21 ustawy, a zdecydowanie najważniejszym z nich jest możliwość stosowania uproszczonego sposobu rozliczania podatku, czyli metody kasowej, zamiast memoriałowej. Metoda kasowa umożliwia księgowanie kosztów w dacie ich poniesienia, niezależnie od tego, czy dotyczą bieżącego, czy przyszłego roku. Nie wymaga ona również określania, czy koszty mają charakter pośredni, czy bezpośredni oraz przypisywania kosztów do określonych przychodów. Co niezwykle istotne mały podatnik ma również możliwość rozliczania się kwartalnie. Jest to zatem rozwiązanie znacznie ułatwiające rozliczenie podatku VAT.

    Zmiany w SLIM VAT 3 dotkną także mechanizmu „split payment”, czyli podzielonej płatności. Obowiązujące przepisy zakładają, że płatność (powyżej 15.000 zł) w rozliczeniach B2B jest dzielona – kwota netto trafia na rachunek podstawowy przedsiębiorcy, natomiast kwota podatku VAT na specjalnie wyodrębniony rachunek. Kwota na wyodrębnionym rachunku może być przeznaczona na płatności z tytułu podatku dochodowego, VAT, akcyzy oraz składek ZUS. Projekt SLIM VAT 3 w art. 3 pkt 2) przewiduje rozszerzenie katalogu zawartego w art. 62b Prawa bankowego o płatności z tytułu np. „podatku od wydobycia niektórych kopalin, „podatku od sprzedaży detalicznej”, „opłaty od środków spożywczych”, czy „podatku tonażowego”. Ograniczeniu ulegnie także odpowiedzialność solidarna podatnika przewidziana w art. 108a ust. 6 ustawy o VAT.

    Bardzo istotna zmiana ma dotyczyć art. 112b ustawy o VAT, czyli przepisu przewidującego sankcje w przypadku wystąpienia nieprawidłowości w rozliczaniu podatku VAT. W przypadkach przewidzianych w ustawie, gdy nastąpią określone nieprawidłowości, w zależności od ich wagi, właściwy organ podatkowy określa dodatkowe zobowiązanie podatkowe wynoszące odpowiednio 30, 20 bądź 15 procent kwoty zaniżenia zobowiązania podatkowego. Sankcje te są obecnie określone w przepisach w sposób jednoznaczny. Propozycja zawarta w pakiecie SLIM VAT 3 przewiduje złagodzenie sankcji i danie możliwości organom podatkowym określenia dodatkowego zobowiązania podatkowego odpowiednio „do 30”, „do 20” bądź „do 15” procent kwoty zaniżenia zobowiązania. Rozwiązanie takie pozwoli na uwzględnienie indywidualnych okoliczności sprawy i da możliwość uniknięcia sytuacji, w której kara jest nieadekwatna do przewinienia.

    Zmianie ulegnie również instytucja „wiążącej informacji stawkowej” (art. 42a i następne ustawy o VAT), która pojawiła się w ustawie w listopadzie 2019 r. Informacja, jest w praktyce decyzją wydawaną na wniosek na potrzeby opodatkowania podatkiem dostawy towarów. Na podstawie WIS wnioskodawca może uzyskać informację o stawce podatku właściwej dla towaru albo usługi. Propozycja nowelizacji uchyla art. 42d ustawy o VAT przewidujący opłatę 40 zł za złożenie wniosku w tej sprawie, a także daje możliwość uzyskania informacji również w zakresie podatku akcyzowego.

    Ważna zmiana ma pojawić się również w art. 86 ustawy o VAT. Polegać ma ona na rezygnacji z wymogu posiadania faktury przy odliczaniu podatku z tytułu wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów. W aktualnym stanie prawnym możliwość odliczenia VAT z tego tytułu powstaje, jeśli podatnik udokumentuje nabycie towarów w terminie trzech miesięcy od końca miesiąca, w którym powstał obowiązek podatkowy. W przeciwnym razie będzie on zmuszony do odpowiedniego pomniejszenia podatku naliczonego. Polska ma być dwunastym krajem w Unii Europejskiej, w którym obowiązek posiadania faktury w omawianym przypadku zostanie zniesiony, a podatek naliczony i należny mają być rozliczane w tej samej deklaracji, co w konsekwencji ma prowadzić do neutralności podatkowej nabycia wewnątrzwspólnotowego.

    Wskazać również należy na propozycję umożliwiającą odstąpienie od obowiązku wystawienia faktury zaliczkowej, który przewidziany został w art. 106b ust. 1 pkt 4 ustawy o VAT. Jeżeli podatnik otrzyma całość lub część zapłaty z tytułu zaliczki, w tym samym okresie rozliczeniowym, w którym powstał obowiązek podatkowy, to będzie miał on możliwość udokumentowania tego faktu jedną fakturą rozliczeniową, w której poza datą dokonania dostawy lub wykonania usługi znajdzie się również informacja o dacie zapłaty zaliczki. Jest to z pewnością zmiana, która spowoduje zmniejszenie obowiązków dokumentacyjnych nałożonych na przedsiębiorców, a tym samym przyczyni się do ułatwienia prowadzenia działalności gospodarczej.

    Propozycje zawarte w SLIM VAT 3 przewidują także zmianę art. 90 ust. 10 pkt 1) ustawy o VAT poprzez zwiększenie kwoty pozwalającej uznać, że proporcja określona przez podatnika wynosi 100%. Obecnie na podstawie art. 90 ust. 2 podatnik pomniejsza kwotę podatku należnego o taką część kwoty podatku naliczonego, którą można proporcjonalnie przypisać czynnościom, w stosunku do których podatnikowi przysługuje prawo do obniżenia podatku należnego. Jeśli jednak proporcja ta wynosi powyżej 98%, a kwota podatku naliczonego niepodlegająca odliczeniu, wynikająca z zastosowania tej proporcji, w skali roku była mniejsza niż 500 zł, to podatnik ma prawo uznać, że proporcja ta wynosi 100%. SLIM VAT 3 zakłada podwyższenie wspomnianej powyżej kwoty 500 zł, do 10 tysięcy złotych. Umożliwi to stosowanie tego uproszczenia w rozliczeniu podatku VAT w znacznie większej ilości przypadków.

    Powyżej wskazano jedynie część propozycji zmian w SLIM VAT 3, które w naszej opinii będą miały największy wpływ na sytuację polskich przedsiębiorców. Wskazać jednak należy, że ustawa jest stosunkowo obszerna, a ilość drobnych usprawnień w zakresie prawa podatkowego jest stosunkowo liczna. Zaproponowane zmiany z pewnością są rozwiązaniami, które należy ocenić pozytywnie. Wpływać będą one na codzienne funkcjonowanie wielu polskich firm i ułatwią stosowanie skomplikowanego prawa podatkowego w praktyce. Wskazać jednak należy, że ta, jak i poprzednie ustawy SLIM VAT, nie rozwiązują podstawowego problemu z jakim zmagają się polscy przedsiębiorcy w dziedzinie prawa podatkowego, a mianowicie tego, że cierpi ono na nadmiar regulacji i jest mało przejrzyste. Konieczna jest od dawna postulowana przez ZPP gruntowna reforma prawa podatkowego zmierzająca do maksymalnego uproszczenia regulacji i stworzenia przyjaznych i przejrzystych podatnikom regulacji.

    ***

     

    Zobacz: 26.08.2022 Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz niektórych innych ustaw (nr w wykazie RCL UD 411 – tak zwana ustawa „SLIM VAT 3”)

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o sporach zbiorowych pracy (UD408)

    Warszawa, 9 sierpnia 2022 r. 

     

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o sporach zbiorowych pracy (UD408)

     

    Wstęp

    We współczesnym ustawodawstwie państw europejskich bardzo dużą wagę przywiązuje się do kwestii związanych z zatrudnianiem i ochroną pracowników. Co do zasady większość przepisów dotyczących powstania i rozwiązania stosunku pracy, a także wzajemnych relacji między pracodawcą, a pracownikami znajduje się w Kodeksie pracy. Niektóre jednak kwestie z uwagi na swoją specyfikę uregulowane są w odrębnych aktach pranych. Takim zagadnieniem jest między innymi problematyka postępowania w przypadku konfliktu między pracodawcą, a pracownikami w zakresie np. warunków pracy, płac lub świadczeń socjalnych oraz praw i wolności związkowych pracowników. W przypadku powstania tego rodzaju konfliktu bazującego na sprzecznych interesach pracodawcy i pracowników może dojść do powstania tak zwanego „sporu zbiorowego”, którego przebieg uregulowano w ustawie z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Obecnie obowiązujące przepisy były wielokrotnie nowelizowane, jednak z uwagi na upływ czasu i pojawiające się liczne postulaty dotyczące zmian w tym zakresie Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej zdecydowało się przedstawić projekt nowej ustawy o sporach zbiorowych pracy (UD408).

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wraz z przedstawicielami biznesu postanowił przeanalizować proponowane rozwiązania prawne. Poniże prezentujemy nasze uwagi i sugestie do projektu.

    Uwagi do projektu ustawy o sporach zbiorowych pracy (UD408)

    1. art. 2 ust. 1 pkt 5).

    Wskazujemy, że odejście od enumeratywnego katalogu sporów zbiorowych zawartego w art. 1 w obecnie obowiązującej ustawie może być przyczyną powstania wielu problemów praktycznych. Wskazać bowiem należy, że w projektowanych przepisach zdecydowano się na użycie ogólnych i nieprecyzyjnych sformułowań mogących budzić wątpliwości co do zakresu spraw mogących być przedmiotem sporu zbiorowego. W związku z powyższym należałoby rozważyć doprecyzowanie pojęć i wpisanie do przepisów jasnego katalogu spraw mogących być przedmiotem sporu zbiorowego.

    1. art. 4 ust. 4.

    Dokumenty takie jak regulamin pracy i regulamin wynagradzania są w świetle przepisów zakładowymi aktami normatywnymi. Zawierają one również element porozumienia ponieważ ich wprowadzenie wymaga uzgodnienia z zakładowymi organizacjami związkowymi. W związku z tym zakres zastosowania projektowanego przepisu jest niejasny, gdyż nie można w sposób jednoznaczny wskazać, jak odnieść jego treść do wskazanych aktów prawnych. Wydaje się, że zakładowa organizacja związkowa może wypowiedzieć wyłącznie dokonane uzgodnienie, ale uzgodniony i wydany przez pracodawcę akt normatywny (regulamin pracy lub wynagradzania) nadal będzie obowiązywać. Otwierałoby to organizacji związkowej możliwość zgłoszenia sporu zbiorowego dotyczącego treści aktu normatywnego. Kwestia ta wymaga jednak sprecyzowana przez projektodawcę, w przeciwnym razie można spodziewać się rozbieżnych interpretacji przepisu.

    1. art. 5 ust. 1 pkt 2).

    Należałoby doprecyzować zakres udzielanych informacji o pozostałych działających u pracodawcy organizacjach związkowych (np. nazwa, adres).

    1. art. 5 ust. 2.

    Wskazujemy, że w przepisie tym powinna znaleźć się sankcja za niewykonanie obowiązku powiadomienia pozostałych organizacji związkowych działających u danego pracodawcy o zakresie zgłoszonych żądań. W przypadku niewykonania obowiązku należałoby uznać spór za niezgłoszony. Brak sankcji może spowodować, że unormowanie to może być martwe, ze wszystkimi wynikającymi stąd negatywnymi konsekwencjami prawnymi.

    1. art. 6 ust. 1.

    Wskazujemy, że uzasadnione i konieczne jest uregulowanie zasad rozpoznawania przez sądy sporów między pracodawcami i związkami zawodowymi dotyczących ważności zgłoszenia sporu zbiorowego. Obecnie brak w tym zakresie drogi sądowej, co stanowi istotną lukę prawną, gdyż w praktyce w większości sporów zbiorowych pojawia się konflikt między stroną związkową a pracodawcą. Projekt przewiduje jedynie weryfikację legalności strajku, co uważamy za rozwiązanie trafne, ale niedostateczne. W związku z powyższym proponujemy dodać w projekcie ustawy regulacje dotyczące weryfikacji legalności zgłoszenia sporu zbiorowego. Sprawy te powinny być rozpatrywane na zasadach określonych w art. 27 wskazanego projektu, a zatem powinny należeć do właściwości sądu rejonowego – sądu pracy właściwego dla siedziby pracodawcy lub miejsca wykonywania przez niego działalności. Powinny być rozwiązywane w postępowaniu nieprocesowym. Prawo złożenia wniosku powinno przysługiwać pracodawcy, a także każdej zakładowej organizacji związkowej uczestniczącej w sporze zbiorowym (na wypadek, gdyby pracodawca nie uznał sporu za ważnie zgłoszony i na tej podstawie odmówił przystąpienia do rokowań). Należałoby również uregulować skutki prawne zgłoszenia wniosku do sądu. Wydaje się, iż co do zasady powinny być one analogiczne, jak przewidziane w art. 26 Projektu.

    1. art. 6 ust. 3

    Umieszczenie tego przepisu w rozdziale „Rokowania” wydaje się nie do końca prawidłowe. Zapis sugeruje możliwość ogłoszenia strajku bez konieczności spełnienia pozostałych warunków, w szczególności określonych w art. 21 Ustawy.

    Proponujemy przeniesienie przepisu do rozdziału 4 i nadanie mu treści:

     „Z zastrzeżeniem art. 21 dzień ogłoszenia strajku, o którym mowa w art. 6 ust. 2, nie może przypadać przed upływem 21 dni od dnia zgłoszenia żądań.”.

    1. art. 7 ust. 1 i 2.

    Pragniemy podnieść, że ust. 2 projektowanego przepisu jest zbyt ogólny. Proponujemy następujące brzmienie przepisu:

    „2. Pracodawca nie może odmówić podjęcia rokowań, jeżeli spór został zgłoszony zgodnie z przepisami ustawy.”.

    Proponowana zmiana jest skorelowana z propozycją dodania uregulowań umożliwiających sądową kontrolę legalności sporu zbiorowego (uwagi do art. 6 ust. 1).

    1. art. 8 ust. 2 i 3.

    Wskazujemy, że projektowany ust. 2 należy uznać za rozwiązanie dalece problematyczne. Wskazać należy, że u jednego pracodawcy występować może wiele organizacji związkowych, które mogą mieć odmienne i wzajemnie sprzeczne oczekiwania. W praktyce doprowadzić to może do sytuacji, w której poszczególne organizacje związkowe będą równolegle prowadzić spory o różnych stopniach zaawansowania. Skutkiem tego będzie praktyczny brak możliwości wypracowania rozwiązania kompromisowego (np. kilka zakładowych organizacji związkowych równocześnie występuje z żądaniami podwyżek dla tych samych grup zawodowych, ale w różnych kwotach albo wg innego „klucza” podziału środków na wynagrodzenia, co powoduje, że pracodawca nigdy nie będzie w stanie zaspokoić sprzecznych żądań). W związku z powyższym proponujemy wprowadzenie wymogu powołania wspólnej reprezentacji przez te organizacje związkowe, które nie mają statusu organizacji reprezentatywnych, albo przynajmniej przez te, których żądania są tego samego rodzaju.

    W odniesieniu do ust. 3 wskazujemy na możliwość przyjęcia rozwiązania, zgodnie z którym w przypadku utworzenia przez organizacje niereprezentatywne wspólnej reprezentacji związkowej, ich stan uzwiązkowienia (liczbę osób zrzeszonych) można byłoby sumować. Wówczas udział organizacji reprezentatywnej w sporze zbiorowym nie byłby już niezbędny, pod warunkiem jednak, że tak zsumowany stan uzwiązkowienia organizacji niereprezentatywnych nie będzie niższy od określonego minimum pracowników (określonego procentowo w stosunku do stanu zatrudnienia u pracodawcy, np. 3%).

    1. art. 9 ust. 1 oraz art. 17 ust. 1.

    Wskazane przepisy powinny być bardziej precyzyjne w sytuacji, gdy (z różnych powodów) nie ma możliwości sporządzenia protokołu rozbieżności jako wspólnego dokumentu stron sporu. W takiej sytuacji ustawodawca proponuje, żeby protokół został sporządzony przez jedną ze stron, nie określając konkretnie strony odpowiedzialnej za sporządzenie protokołu w przedmiotowej sytuacji i tym samym nie wykluczając możliwości sporządzenia protokołu przez każdą stronę sporu z osobna.

    Proponujemy zmienić brzmienie przepisu dodając w jego ostatnim zdaniu następującą treść:

    „[…] W przypadku braku możliwości sporządzenia protokołu rozbieżności jako wspólnego dokumentu stron, jest on sporządzany przynajmniej przez jedną ze stron sporu, fakt ten zostaje przyjęty do wiadomości przez drugą stronę sporu.

    1. art. 16.

    Wskazujemy, że w projektowanym przepisie pominięto kwestię referendum strajkowego. Referendum strajkowe przewidziane jest jedynie przed strajkiem właściwym, jednak również w przypadku strajku ostrzegawczego wymóg ten wydaje się zasadny z uwagi na poważne konsekwencje jakie wiążą się z jego prowadzeniem.

    1. art. 18.

    Pragniemy zauważyć, że z treści projektowanych przepisów można wywnioskować, iż w przypadku spisania protokołu rozbieżności oraz przeprowadzenia strajku spór może nigdy nie wygasnąć. Z obecnej treści przepisów wydaje się, że ustawodawca nie przewidział takiej możliwości bądź też przewidział ją umożliwiając jednocześnie kontynuowanie sporu przez czas nieokreślony. W związku z tym należałoby doprecyzować projekt np. wskazując, że w przypadku spisania protokołu rozbieżności z mediacji w terminie określonym w ust. 1, spór przedłuża się na kolejne 3 miesiące. Ten termin powinien wystarczyć stronom zarówno na porozumienie się, jak i na przeprowadzenie przez związek zawodowy ewentualnego kolejnego protestu.

    1. art. 21 ust. 2.

    Wydaje się, że projektowany przepis ust. 2 jest niejasny, gdyż można wnioskować, że w przypadku, gdy do zawarcia żadnego porozumienia „cząstkowego” nie dojdzie, dopuszczalne jest przeprowadzenie strajku nawet bez mediacji. Tymczasem strajk zawsze powinien być poprzedzony mediacją (chyba, że pracodawca bezprawnie uniemożliwi jej przeprowadzenie).

    1. art. 23 ust. 2.

    Wskazujemy na szereg problemów dotyczących tego przepisu:

    • Po pierwsze, to pracodawca (osoba kierująca zakładem pracy / zarząd) odpowiada wyłącznie za właściwe funkcjonalnie zakładu pracy, a zakładowe organizacje związkowe nie ponoszą w tym zakresie odpowiedzialności;
    • Po drugie, odpowiednie stosowanie art. 30 ust 6 i 7 ustawy o związkach zawodowych oznacza, że:

    – w przypadku ustalenia wspólnego stanowiska przez zakładowe organizacje związkowe w tym zakresie, jeśli to stanowisko będzie sprzeczne ze stanowiskiem pracodawcy, nie będzie możliwe podpisanie w tym zakresie porozumienia ustającego taką listę stanowisk pracy;

    • Po trzecie, nie jest wiadome kiedy taka lista jest ustalana. Czy następuje to w trakcie trwania sporu zbiorowego, czy wcześniej, zanim potencjalny spór powstanie? Jakie są wobec tego skutki jej nie ustalenia, co wobec odpowiedniego stosowania art. 30 ust. 6 i 7 ustawy o związkach zawodowych, jest możliwe.

    Postulujemy zmianę projektu ustawy poprzez rezygnację z ust. 2 lub jego modyfikację i ustalenie jego następującej treści:

    „23 ust. 2 „Pracodawca, w uzgodnieniu z działającymi u niego organizacjami związkowymi, określi wykaz stanowisk pracy, o których mowa w ust. 1. Po rozpatrzeniu wspólnego stanowiska organizacji związkowych, a także w razie niezajęcia przez organizacje związkowe wspólnego stanowiska w terminie 30 dni, pracodawca samodzielnie określi wykaz stanowisk pracy, o których mowa w ust. 1 .”.

    1. art. 24 ust. 1.

    Wskazujemy, że należałoby doprecyzować, że chodzi o zakładowe organizacje związkowe prowadzące spór zgodnie z ustawą. Legalność sporu zbiorowego jest bowiem warunkiem legalności strajku.

    1. art. 24 ust. 3.

    Forma w jakiej ogłoszenie następuje wydaje się kluczowa, aby skutecznie został o tym zawiadomiony pracodawca. Określenie „ogłoszenie” oznaczać może np. zamieszczenie informacji na tablicy związkowej, co zapewne nie spełni wymogu skutecznego powiadomienia pracodawcy. Skuteczne powiadomienie pracodawcy z co najmniej 7 dniowym wyprzedzeniem jest istotne nie tylko z uwagi na konieczność przygotowanie się do strajku (odstawienie maszyn itp.) ale w szczególności z uwagi na nowy art. 26 Ustawy przyznający w okresie od ogłoszenia do rozpoczęcia strajku prawo złożenia wniosku o zbadanie zgodności z prawem przeprowadzonego głosowania.

    Postulujemy zmianę:

    „ Art. 24 ust. 3 Ogłoszenie strajku i skuteczne zawiadomienie pracodawcy o terminie jego rozpoczęcia powinno nastąpić co najmniej na 7 dni przed jego rozpoczęciem.”.

    1. art. 24 ust. 5.

    Z uwagi na okres przedawnienia roszczeń ze stosunku pracy proponujemy, aby powyższy termin wynosił 3 lata od zakończenia sporu zbiorowego.

    1. art. 25 ust. 1 i 3.

    Pragniemy podnieść, że w ust. 1 należałoby doprecyzować, że chodzi o sporządzenie protokołu rozbieżności z mediacji (chyba, że strajk zostanie wyjątkowo zorganizowany bez mediacji, jeżeli pracodawca ją bezprawnie uniemożliwił, jest to jednak sytuacja wyjątkowa).

    W odniesieniu do ust. 3, należałoby rozważyć wprowadzenie wyjątku. Jeżeli pozostałe organizacje prowadzące spór utworzą wspólną reprezentację związkową i łącznie zrzeszają dostatecznie dużą liczbę pracowników (np. 3%), wówczas udział organizacji reprezentatywnej nie byłby konieczny.

    1. art. 27 ust. 5.

    Wydaje się, że właściwym środkiem prawnym powinno być zażalenie, a nie apelacja (analogicznie, jak to uregulowano w art. 16 ust. 7 ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. – Prawo o zgromadzeniach).

    1. art. 34 pkt 1 – 4.

    Proponujemy doprecyzowanie projektowanych przepisów w następujący sposób:

     „1) nie podejmuje rokowań, o których mowa w art. 7 ust. 1, jeżeli spór zbiorowy został zgłoszony zgodnie z przepisami ustawy,

     2) uniemożliwia przeprowadzenie głosowania, o którym mowa w art. 24 ust. 1 i 2, jeżeli spór zbiorowy został zgłoszony zgodnie z przepisami ustawy,

     3) (…),

     4) zabrania wzięcia udziału w strajku, jeżeli spór zbiorowy został zgłoszony zgodnie z przepisami ustawy,”.

    Powyższa propozycja wynika z faktu, że od pracodawcy nie można wymagać prowadzenia rokowań, umożliwienia prowadzenia referendum strajkowego ani umożliwienia udziału w strajku w sytuacji, gdyby spór nie był ważnie zgłoszony.

    W sytuacji, gdy spór zbiorowy nie został zgłoszony zgodnie z przepisami ustawy, nie można też przedstawicielowi pracodawcy zarzucić popełnienia czynu zabronionego.

    1. Propozycja dotycząca sposobu pokrycia kosztów mediacji

    Proponujemy następujące ustalenie sposobu pokrycia kosztów mediacji w przypadku, gdy strony nie mogą tego zrobić osobiście.

    Propozycja zmiany:

    Dodać do treści projektu ustawy przepis na wzór Art. 111, ust. 5 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, który zobowiązuje ministra ds. polityki rodzinnej (w przypadku projektu ustawy właściwym będzie minister ds. rodziny, pracy i polityki społecznej) do pokrycia kosztów mediacji w przypadku, gdy strony nie mogą tego zrobić osobiście.

    Podsumowanie

    Wskazujemy, że mimo zgłoszonych uwag Związek Przedsiębiorców i Pracodawców pozytywnie ocenia przedstawiony projekt nowej ustawy o sporach zbiorowych pracy (UD408). Przedstawione przepisy mają spójny charakter i po dokonaniu koniecznych poprawek mogą stanowić skuteczną i wartościową regulację trudnego obszaru, jakim jest rozwiązywanie sytuacji konfliktowych między pracodawcami i pracownikami.

     

    Zobacz: 09.08.2022 Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o sporach zbiorowych pracy (UD408)

    Stanowisko ZPP ws. implementacji unijnej dyrektywy w sprawie prawa autorskiego do krajowego porządku prawnego

    Warszawa, 20 lipca 2022 r. 

     

    Stanowisko ZPP ws. implementacji unijnej dyrektywy w sprawie prawa autorskiego
    do krajowego porządku prawnego

     

    W maju 2019 roku została opublikowana w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskie Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 17 kwietnia 2019 r. w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym.[1] Celem przyjętej dyrektywy miała być poprawa funkcjonowania rynku wewnętrznego poprzez stymulowanie produkcji i inwestycji w nowe treści w środowisku cyfrowym. Miałoby to zostać osiągnięte za sprawą umożliwienia twórcom, wydawcom oraz dziennikarzom czerpania korzyści dzięki działalności w sieci na analogicznych zasadach jak ma to miejsce w świecie realnym. Miałoby to być realizowane poprzez lepsze egzekwowanie praw im przysługujących, bez konieczności wprowadzania nowych obowiązków prawnych zarówno wobec platform internetowych jak i twórców treści.

    Niestety, przyjęty tekst dyrektywy nie zapewnił równowagi pomiędzy ochroną posiadanych przez twórców praw a interesem obywateli w zakresie dostępu do treści. Ponadto, tekst dyrektywy nakłada na unijnych przedsiębiorców obowiązki, których wykonanie może okazać się w rzeczywiści trudne, czasem wręcz niemożliwe. To narazi ich na straty oraz zmniejszy pewności prawną w zakresie przepisów prawa autorskiego.

    Polski rząd wraz ze swoimi odpowiednikami w Finlandii, Luksemburgu, Niderlandach oraz we Włoszech, wydali wspólne oświadczenie przed przyjęciem dyrektywy przez Radę, w którym wyrazili swój sprzeciw wobec proponowanego tekstu dyrektywy.[2] Wyrazili oni ubolewanie, że “ostateczny tekst dyrektywy nie realizuje […] celów w odpowiedni sposób”. Nadto, zwrócili uwagę na potencjalne ryzyko jakie dyrektywa może stworzyć wobec innowacji i konkurencyjności europejskiego jednolitego rynku cyfrowego.

    W celu realizacji obowiązku implementacji dyrektywy do krajowego porządku prawnego, polski rząd przedstawił w czerwcu bieżącego roku Projekt ustawy o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz niektórych innych ustaw.[3] Biorąc pod uwagę niekorzystne zapisy przyjęte przez europejskiego legislatora, zwracamy się do polskich decydentów o uważną transpozycję zapisów dyrektywy do krajowego porządku prawnego celem przyjęcia regulacji, które będą w minimalnym stopniu stwarzać ryzyko dla rozwoju i innowacyjności polskiego rynku cyfrowego. W naszej ocenie by utrzymać konkurencyjność i dalszy rozwój tej branży, zagwarantowanie ochrony wydawcom publikacji prasowych powinno odbyć się bez uszczerbku dla możliwości dzielenia się treściami przez użytkowników.

    Aby przepisy ustawy mogły być skutecznie wdrożone przez objęte jej zakresem podmioty, oraz aby nie budziły wątpliwości interpretacyjnych przy ich egzekwowaniu, uważamy za niezbędne rozwiązanie szeregu problemów, które opisujemy szerzej poniżej.

    Niezachowanie kryterium proporcjonalności

    Art. 17 ust. 5 dyrektywy zawiera kluczowy element kompromisu wynegocjowanego na poziomie UE. Zgodnie z nim „przy dokonywaniu oceny, czy dany dostawca usług spełnia obowiązki, o których mowa w ust. 4, oraz w świetle zasady proporcjonalności, należy, między innymi, wziąć pod uwagę: a)  rodzaj,  odbiorców  i  skalę  świadczonych  usług  oraz  rodzaj utworów  lub  innych  przedmiotów  objętych  ochroną zamieszczanych przez użytkowników usługi; oraz b)  dostępność odpowiednich i skutecznych środków oraz ich koszt dla dostawców usług”. Art. 215 ust. 3 projektu ustawy, który transponuje art. 17 ust. 5 dyrektywy, pomija kryterium proporcjonalności, co niesie za sobą bardzo poważne zagrożenia dla poszanowania wolności prowadzenia działalności gospodarczej.

    Dyrektywa zawiera katalog otwarty przesłanek, który pozwala ustalić czy dostawca usług udostępniania treści online („DUUTO”) spełnił warunki określone w art. 17 ust. 4. Dokonanie tej oceny każdorazowo wymaga uwzględnienia kryterium proporcjonalności, czyli zbalansowania np. kosztów usługi, kosztów transakcji, wartości użytkownika i korzyści dla posiadaczy praw. Praktyczną konsekwencją testu proporcjonalności będzie to, że dostępność jakiejś technologii nie będzie oznaczać konieczności jej wykorzystania. Wręcz odwrotnie, przy zastosowaniu pewnych środków należy mieć na uwadze w szczególności poszanowanie ochrony interesów użytkowników przed nadmiernym blokowaniem legalnych treści, co wynika z art. 17 ust. 7 dyrektywy. Widzimy zatem, że kryterium proporcjonalności będzie miało duży wpływ na ochronę wolności wypowiedzi.

    Co istotne, Polska z obawy o nadmierne blokowanie treści udostępnianych przez użytkowników, a tym samym ograniczanie wolności wypowiedzi, złożyła skargę TSUE, wnosząc o stwierdzenie nieważności art. 17 ust. 4 lit. b) i c) dyrektywy w połączeniu z art. 11 Karty praw podstawowych UE. Podniesiony zarzut został oparty na naruszeniu prawa do wolności wypowiedzi oraz dostępu do informacji. Polska argumentowała, że przepisy będą skutkować koniecznością filtrowania treści udostępnianych przez użytkowników w stopniu, który przekracza przyjęte ramy proporcjonalności. Trybunał swoim wyrokiem oddalił skargę Polski, jednocześnie potwierdzając, że art. 17 dyrektywy prowadzi do ograniczenia wolności wypowiedzi i dostępu do informacji, co jednak znajduje swoje uzasadnienie w ochronie praw autorskich w sieci, ale musi być obwarowane gwarancjami poszanowania tych praw, jak i praw podmiotów prowadzących działalność gospodarczą.[4]

    Wobec powyższego tym bardziej zadziwia, że polski rząd w projekcie ustawy nie dołożył odpowiednich starań, aby transponując art. 17 do krajowego porządku prawnego wykluczyć możliwość naruszenia praw podstawowych użytkowników. Stoimy na stanowisku, że dla zagwarantowania zrównoważonego oddziaływania ustawy na rynek praw autorskich w Polsce, konieczna jest implementacja do krajowych przepisów kryterium proporcjonalności oraz właściwego językowo sformułowania dołożenia starań, tak aby pozostawić dostawcom usług udostępniania treści online warunki do działania zgodnego z posiadaną przez siebie praktyką.

    Błędne tłumaczenie terminu best efforts

    Projekt jest obarczony inną poważną wadą, tj. błędnie tłumaczy wyrażenie best efforts. Projekt wprowadza do istniejącej ustawy o prawie autorskim rozdział 2a zawierający przepisy szczególne dotyczące dostawców usług udostępniania treści online. Zawiera on art. 215, który transponuje art. 17 dyrektywy. Ustanawia on trzy okoliczności, wobec enumeratywnego spełnienia których dostawca usług udostępniania treści online nie będzie ponosił odpowiedzialności za rozpowszechnianie utworów bez braku zgody uprawnionego. Powyższe trzy przesłanki są uwarunkowane dołożeniem najwyższej staranności przez dostawców usług udostępniania treści online. Wprowadzenie pojęcia najwyższej staranności jest błędnym tłumaczeniem angielskiego terminu best efforts, który został użyty w tekście dyrektywy. Tym samym proponowane rozwiązane jest niezgodne z Dyrektywą, ani nie znajduje odzwierciedlenia w polskim prawie cywilnym.

    Co więcej, w wytycznych Komisji Europejskiej w kontekście Art. 17 pojawia się określenie dołożyć starań.  Komisja wyjaśnia w nich, że “aby ustalić, czy dostawca usług udostępniania treści online dołożył starań zgodnie z wysokimi standardami staranności zawodowej w sektorze, szczególnie istotne jest, aby przyjrzeć się praktykom branżowym dostępnym na rynku w danym momencie”.[5] Pominięcie przypominka ma najprawdopodobniej na celu uniknięcie niewłaściwego przekładu wyrażenia best efforts na język polski, które pojawia się w przypadku dosłownego tłumaczenia.

    Jednocześnie, należy zauważyć, że standard best efforts jest autonomicznym pojęciem prawa UE, które nie znajduje swojego źródła w prawie krajowym, a zgodnie z orzecznictwem TSUE, autonomicznym pojęciom prawa unijnego należy nadać nienależną i jednolitą wykładnię w całej UE. Zatem aby odpowiednio przetłumaczyć wyrażenie best efforts, proponujemy zastosowanie terminu dołożenia odpowiednich starań.

    Zbyt szeroka definicja DUUTO

    Odpowiednie zdefiniowanie dostawcy usług udostępniania treści online („DUUTO”) ma kluczowe znaczenie dla poprawnej implementacji dyrektywy. Co do zasady celem dyrektywy jest nałożenie pewnych obowiązków na dostawców, których działania skupiają się na umożliwieniu publikowania cudzych utworów. Niemniej, w obecnym brzmieniu definicja DUUTO, zawarta w Art. 6.1. ust. pkt 23, odnosi się szeroko do dostawców, którzy umożliwiają publikowanie jakichkolwiek utworów niezależnie od tego czy są one utworami własnymi czy cudzymi. Zdefiniowane usług DUUTO poprzez odniesienie do “przechowywania i udzielania publicznego dostępu do dużej liczby utworów lub przedmiotów praw pokrewnych zamieszczanych przez użytkowników tych usług” doprowadzi do wprowadzenia nadmiernych obciążeń na podmioty, które przede wszystkim skupiają się na publikacji własnych treści (np. media społecznościowe). W związku z tym wnosimy o wyłączenie dostawców usług, których głównym celem jest przechowywanie i udzielanie publicznego dostępu do utworów  tworzonych przez usługobiorców.

    Udzielanie licencji zbiorowych z rozszerzonym skutkiem (tzw. rozszerzony zarząd)

    Artykuł 3 pkt. 2 projektu ustawy transponuje art. 12 dyrektywy poprzez wprowadzenie mechanizmu licencji zbiorowym z rozszerzonym skutkiem dla art. 15 i art. 17 Dyrektywy. Co ciekawe, w uzasadnieniu dla wprowadzenia ww. mechanizmu nie znajdziemy analizy stanu prawnego czy faktycznego, ani w żadnej sposób nie odnosi się do kryteriów zawartych w art. 12 ust. 2 Dyrektywy, które jasno stanowią, że „państwa członkowskie zapewniają, aby mechanizm licencyjny, o którym mowa w ust. 1, miał zastosowanie tylko w  odniesieniu do  dokładnie określonych  przypadków  korzystania, w  których  uzyskanie zezwolenia  bezpośrednio od podmiotów  uprawnionych  jest  zazwyczaj  uciążliwe i niepraktyczne  w  takim  stopniu, że  zawarcie umowy licencji jest mało  prawdopodobne ze  względu  na  charakter  korzystania lub  rodzaje  utworów  lub  innych  przedmiotów  objętych ochroną, a także zapewniają by taki mechanizm licencyjny chronił uzasadnione interesy podmiotów uprawnionych.”

    Ponadto, art. 12 Dyrektywy nie zobowiązuje, a jedynie wprowadza możliwość dla krajowych prawodawców do wprowadzenia przepisów pozwalających na udzielanie licencji zbiorowych z rozszerzonym skutkiem, jednocześnie ograniczając poprzez przesłanki zawarte w art. 12(2). ZPP od lat nawołuje do poszanowania zasady UE+0, czyli nieprowadzania obciążeń regulacyjnych, które wykraczałyby ponad to, co jest ściśle wymagane przez UE. W tym przypadku mamy do czynienia z alternatywą i sytuacją gdzie każde państwo członkowskie może wprowadzić inne rozwiązania. W interesie przedsiębiorców aktywnych w sektorze cyfrowym, jak i użytkowników oraz całego wspólnego rynku, jest minimalizowanie potencjalnych konfliktów prawnych. Dlatego zalecamy zrezygnowanie z tego rozwiązania.

    Rozszerzenie zakresu dodatkowego wynagrodzenia dla współtwórców utworów audiowizualnych

    Kolejnym rozwiązaniem przyjętym przez polskiego prawodawcę w projekcie ustawy, a nie znajdującym swojego źródła w dyrektywie, jest rozszerzenie zakresu dodatkowego wynagrodzenia dla współtwórców utworów audiowizualnych na podstawie art. 70 ust. 21 pkt. 5. W naszej ocenie sformułowanie przepisu może spowodować, że objęte jego zakresem zostanie wszelkie wykorzystanie utworów audiowizualnych w internecie, a tym samym przeważają większość podmiotów prowadzących jakiegokolwiek rodzaju działalność online. Jest to działanie wbrew deklarowanej przez projektodawcę intencji, aby zapisem tym objąć jedynie platformy Video on Demand (VOD). Biorąc pod uwagę, że przepis ten nie ma swojego źródła w dyrektywie, uważamy, że powinien być przedmiotem osobnego procesu legislacyjnego. Co więcej, jest to kolejny przykład pogwałcenia zasady UE+0. W naszej ocenie najlepszym rozwiązaniem jest usunięcie art. 70 ust. 21 pkt. 5 z tekstu projektu.

    Brak definicji „bardzo krótkich fragmentów publikacji prasowej”

    Dodatkowo, należy zwrócić szczególną uwagę na art. 997 regulujący kwestię uznania tzw. praw pokrewnych dla wydawców prasowych, która budziła szczególnie wiele wątpliwości podczas negocjacji dyrektywy na poziomie UE. Zgodnie z Art. 15 ostatnie zdanie Dyrektywy stanowi, że ochrona praw pokrewnych wydawców publikacji prasowej nie stosuje się do bardzo krótkich fragmentów publikacji prasowej. Niestety, projekt ustawy nie podaje definicji tej kluczowej dla określenia zakresu stosowania ochrony definicji. W ocenie ZPP wprowadzenie jasnej definicji jest kluczowe dla uniknięcia wątpliwości i niepotrzebnych sporów. Proponujemy zastosowanie kryterium ilościowego, np. liczby słów lub znaków, które w sposób jednoznaczny określi jakie fragmenty zostaną objęte zapisami ustawy.

    Zastosowanie niewłaściwego terminu

    Artykuł 997 ust. 3 pkt. 4 wprowadza wyłączenie ze stosowania powyżej omówionego przepisu do publikacji prasowych opublikowanych przed 6 czerwca 2019 roku. Niestety zastosowany w projekcie termin jest  błędny. O ile zapis ten miał istotne znaczenie wobec państw, które dokonały implementacji w pierwotnie założonym terminie, tak w przypadku krajowego projektu ustawy jest on błędny. Prawo pokrewne do publikacji prasowych powinno wejść w życie wraz z pozostałymi przepisami dyrektywy, czyli po należytym przyjęciu ustawy implementującej. Dyrektywa nie przewiduje, ani nie nakazuje możliwości zastosowania prawa wstecz, więc biorąc pod uwagę, że jej implementacja do polskiego porządku prawnego następuje po upływie ponad dwóch lat od jej przyjęcia, należy uznać, że termin zawarty w art. 997 ust. 3 pkt. 4 jest w polskich warunkach bezprzedmiotowy. Kwestie terminu powinny zostać oparte na zasadzie ogólnej wyrażonej w art. 15 ust. 4 dyrektywy, tak aby zapisy ustawy dotyczące praw pokrewnych obowiązywały w stosunku do publikacji prasowych opublikowanych już w czasie obowiązywania nowego prawa a wygasały po upływie dwóch lat od 1 stycznia następującego po dniu, w którym ta publikacja prasowa została opublikowana.

    Podsumowując, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców przyjmuje z zadowoleniem dotychczasowe działania polskiego rządu mające na celu zminimalizowanie negatywnych konsekwencji dyrektywy w sprawie praw autorskich w czasie trwania procedury legislacyjnej w instytucjach europejskich. Niemniej, zauważamy, że w przedstawionym projekcie znajduje się szereg postanowień, które mogą zaprzepaścić wcześniejsze wysiłki. Mamy nadzieję, że przedstawione przez ZPP uwagi zostaną uwzględnione w dalszych pracach nad implementacją dyrektywy, a tym samym pozwolą uniknąć nałożenia nieadekwatnych obowiązków na niektórych uczestników rynku, oraz zachować konkurencyjność polskiego rynku cyfrowego.

    ***

    [1] https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/PDF/?uri=CELEX:32019L0790&from=PL

    [2] https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/PDF/?uri=CONSIL:ST_7986_2019_ADD_1_REV_2&from=EN

    [3] https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12360954/

    [4] https://curia.europa.eu/juris/document/document.jsf;jsessionid=EDAFCD066C26252045ABAB4055021754?text=&docid=258261&pageIndex=0&doclang=PL&mode=lst&dir=&occ=first&part=1&cid=142900

    [5] https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/PDF/?uri=CELEX:52021DC0288&from=EN

     

    Zobacz: 20.07.2022 Stanowisko ZPP ws. implementacji unijnej dyrektywy w sprawie prawa autorskiego do krajowego porządku prawnego

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw (UD404)

    Warszawa, 18lipca 2022 r. 

     

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw (UD404)

     

     

    INFORMACJE WSTĘPNE

    Rok 2022  jest okresem znaczących zmian prawa podatkowego w Polsce. Z dniem 1 stycznia weszła w życie największa od lat reforma określana jako „Polski Ład”. Zmiany przeprowadzone przez Ministerstwo Finansów skomplikowały system podatkowy do granic możliwości, wprowadzając wiele mechanizmów niezrozumiałych nie tylko dla podatników, ale również dla księgowych i organów skarbowych. Najbardziej na reformie ucierpieli przedsiębiorcy, zarówno obciążeni podatkiem dochodowym od osób fizycznych, jak i płacący podatek dochodowy od osób prawnych, w tym szczególnie podmioty, których dotyczyły przepisy o tak zwanym „minimalnym CIT”.

    Nie ulega wątpliwości, że polski system podatkowy jest nieprzyjazny dla podatników. Potwierdzają to liczne raporty niezależnych instytucji, m. in. „International Tax Competitiveness Index 2021”, przygotowany przez Tax Foundation. Dokument wskazuje, że Polska znalazła się na 36 miejscu spośród 37 ocenianych krajów[1]. Podkreślić należy, że ranking został opublikowany jeszcze przed wprowadzeniem przepisów „Polskiego Ładu”.

    Potrzebę zmian dostrzegło Ministerstwo Finansów, z dniem 1 lipca dokonując wielu zmian w podatku PIT, który przynajmniej częściowo poprawiają sytuacje podatników. Obecnie trwają konsultacje projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw (UD404), który ma rozwiązać niektóre problemy podmiotów obciążonych podatkiem CIT.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców postanowił we współpracy z członkami przygotować listę uwag do zaproponowanych zmian przepisów. Choć ustawa zawiera pewne ulepszenia systemu podatkowego i z pewnością niektóre jej elementy są krokiem w dobrą stronę, to już na wstępie wskazać należy, że konstrukcja podatku CIT wymaga gruntownej reformy i przemyślenia na nowo rozwiązań systemowym. CIT stał się bowiem dla części uczestników rynku, szczególnie dużych korporacji międzynarodowych, niemal daniną dobrowolną. Faworyzuje on podmioty, które mogą sobie pozwolić na szeroką optymalizację podatkową. Nadto stopień skomplikowania regulacji wciąż pozostaje bardzo wysoki, a wiele przepisów budzi wątpliwości interpretacyjne.

    W odniesieniu do nowelizacji przepisów publikowanych przez Ministerstwo Finansów Związek Przedsiębiorców i Pracodawców zgłasza poniższe uwagi do projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw (UD404).

    REKOMENDACJE

    1. art. 1 pkt 2) – w zakresie zmiany art. 11i pkt 2).

    Artykuł 11i ustawy o CIT określa sytuacje, w których stosuje się przepisy dotyczące ustalania cen transferowych określone w art. 11c i 11d do transakcji innych niż kontrolowane. Wskazać należy, że w przypadku transakcji krajowych, gdzie to odbiorca należności będzie obowiązany do sporządzenia dokumentacji podatkowej, przygotowanie oświadczenia na własne potrzeby jest w praktyce dodatkowym i nie mającym większego znaczenia obowiązkiem formalnym. Nadto odesłanie do odpowiedniego stosowania przepisów art. 11o ust. 4 wydaje się być nieprecyzyjne i może ono budzić wątpliwości interpretacyjne. Wątpliwości może budzić np. pozyskanie oświadczenia od kontrahenta, że jest rzeczywistym beneficjentem należności z tytułu transakcji. Powstaje pytanie, czy oznaczałoby to wyłączenie stosowania zasady ceny rynkowej do transakcji z danym kontrahentem (krajowym lub zagranicznym lub innym mającym miejsce zamieszkania, siedzibę lub zarząd w kraju stosującym szkodliwą konkurencję podatkową?

    Ponadto wątpliwość rodzi również zastosowanie zasady ceny rynkowej do transakcji zawieranych między podmiotami niepowiązanymi, zwłaszcza mając na uwadze art. 14 ustawy CIT, który zapewnia organom możliwość weryfikacji rynkowego poziomu przychodu oraz art. 11q ust 3a ustawy CIT, gdzie ustawodawca zwolnił podatników z obowiązku sporządzania na potrzeby dokumentacyjne analizy rynkowości cen do transakcji innych niż kontrolowane. Należy mieć na względzie, że transakcje zawierane pomiędzy podmiotami niepowiązanymi zasadniczo wyznaczają standardy  rynkowego zachowania i ich badanie pod kątem rynkowego charakteru cen nie ma uzasadnienia.

    Mając na względzie powyższe należałoby nadać art. 11i pkt 2) następującą treść:

    „2) innym niż mający miejsce zamieszkania, siedzibę lub zarząd na terytorium lub w kraju stosującym szkodliwą konkurencję podatkową, jeżeli rzeczywisty właściciel należności z tytułu tej transakcji ma miejsce zamieszkania, siedzibę lub zarząd na terytorium lub w kraju stosującym szkodliwą konkurencję podatkową, przy czym przepis art. 11o ust. 4 stosuje się odpowiednio”.

    1. art. 1 pkt 5) – w zakresie zmiany art. art. 11o ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych.

    Przedmiotowy przepis odnosi się do obowiązku sporządzenia lokalnej dokumentacji cen transferowych przez podatników i podmioty niebędące osobami prawnymi. Z całą pewnością normy określone w art. 11o ustawy o CIT budzą jedne z największych uwag przedsiębiorców rozliczających się podatkiem dochodowym od osób prawnych.

    Zmianie uległy między innymi progi dokumentacyjne określone w art. 11o ust. 1 pkt 2). Zmiana ta jest oceniana pozytywnie, jednak wskazać należy, że wciąż może powodować znaczące obciążenia w zakresie obowiązków dokumentacyjnych. Wskazane w ustawie progi są znacznie niższe od progów dokumentacyjnych obowiązujących dla transakcji kontrolowanych. Ustalenie progów dokumentacyjnych na tym poziomie z perspektywy dużych firm z pewnością będzie prowadzić do zwiększenia formalności, np. próg 500 000 zł określony w lit. c) dla tego rodzaju podmiotów jest stosunkowo niski. Wskazać ponadto należy, że być może warto byłoby rozważyć wyłączenie obowiązku sporządzania dokumentacji przy transakcjach pomiędzy podmiotami krajowymi.

    Nadto w powoływanym przepisie użyto sformułowań, które należałoby doprecyzować np. „rzeczywisty właściciel należności z tytułu tej transakcji”. Wskazać należy także, że zgodnie z uzasadnieniem do projektowanych zmian art. 11o ust. 2 ma wprowadzić zasadę, zgodnie z którą dla transakcji krajowej, czyli tam, gdzie wypłacający oraz otrzymujący należność podlegają krajowej jurysdykcji, obowiązek dokumentacyjny w zakresie pośrednich transakcji rajowych będzie ciążył jedynie na podmiocie otrzymującym należność. Jednocześnie mając na uwadze treść projektowanego art. 11o ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT oraz ust. 2 relacja tych przepisów jest niejasna. Powyższe przepisy mogą budzić wątpliwości interpretacyjne i wymagałyby doprecyzowania.

    Nie są to niestety jedynie uwagi odnoszące się do art. 11o ustawy o CIT. Kolejne zastrzeżenie dotyczy ust. 3 tegoż artykułu. Zapis dotyczy zarówno podmiotu otrzymującego należność (w przypadku transakcji krajowych jak i zagranicznych), jak również podmiotu wypłacającego należność (w przypadku transakcji zagranicznych). Przepis ten wymaga doprecyzowania w zakresie, czy warunek określony w pkt 1 dotyczy również podmiotu wypłacającego należność. Obecne brzmienie sugeruje, że warunki 1 i 2 określone w treści wymienionego przepisu dotyczą podmiotów zobowiązanych do sporządzenia lokalnej dokumentacji cen transferowych – a więc obu stron transakcji. Niemniej jednak z uwagi na pełnione role w transakcjach tylko jedna strona transakcji może dokonać weryfikacji warunku wskazanego w pkt 1. Tym samym, dla uniknięcia wątpliwości, zasadne jest doprecyzowanie przedmiotowego zagadnienia.

    Doprecyzowania wymaga także art. 11o ust. 3 pkt 1 – „1) nie dokonują odpowiednio w roku podatkowym lub roku obrotowym związanych bezpośrednio z otrzymaną należnością […]”. Wskazać należy, że obecna treść przepisu stwarza szereg wątpliwości interpretacyjnych. Przede wszystkim dotyczą one konieczności weryfikowania powiązania otrzymanej należności pochodzącej z konkretnej transakcji z rozliczeniami z podmiotami posiadającymi siedzibę w raju podatkowym. Warto zwrócić uwagę, że otrzymanie np. przez bank odsetek od udzielonego kredytu co do zasady nie jest związane z rozliczeniami z rajami podatkowymi. Niemniej jednak banki wypłacają np. odsetki od lokat klientom z rajów podatkowych. Transakcja dotycząca lokaty jest transakcją zupełnie odrębną od wspomnianej uprzednio transakcji udzielenia kredytu. Niemniej jednak potencjalnie, pośrednio, należności z tytułu odsetek od udzielonego kredytu mogą być źródłem, z którego wypłacane są odsetki dla klienta z raju podatkowego, który otworzył w banku lokatę.

    Wskazać należy także na treść art. 11o ust. 3 pkt 2 Ustawy o CIT. Obecna treść przepisu odwołuje się do powiązań z podmiotem z siedzibą w raju podatkowym. Niemniej jednak brak jest doprecyzowania, w jaki sposób powiązania te należy identyfikować. Postulujemy doprecyzowanie – np. poprzez odwołanie do przepisów o identyfikacji powiązań na gruncie przepisów dot. cen transferowych.

    Zwracamy także uwagę na treść przepisu art. 11o ust 3. Przepis ten wydaje się zawierać pewnego rodzaju sprzeczność. Brzmi on:

    „Przepisów ust. 1 pkt 2 nie stosuje się, jeżeli podatnik lub spółka niebędąca osobą prawną obowiązani do sporządzenia lokalnej dokumentacji cen transferowych (…)”.

    Przy czym ust. 1 pkt 2 odnosi się do kategorii innych podmiotów obowiązanych do sporządzania lokalnej dokumentacji cen transferowych. Z przepisu wynika, że miałby on zastosowanie do podatników obowiązanych do sporządzenia lokalnej dokumentacji cen transferowych, a więc:

    – podatników otrzymujących należność (w przypadku transakcji krajowych), jeżeli rzeczywisty właściciel należności  jest podmiotem mającym miejsce zamieszkania, siedzibę lub zarząd na terytorium lub w kraju stosującym szkodliwą konkurencję podatkową, oraz

    – podatników wypłacających należność do kontrahenta zagranicznego, jeżeli rzeczywisty właściciel należności jest podmiotem mającym miejsce zamieszkania, siedzibę lub zarząd na terytorium lub w kraju stosującym szkodliwą konkurencję podatkową.

    Z uwagi na powyższe powstaje pytanie, czy taka była intencja ustawodawcy?

    Doprecyzowania wymaga także treść ust. 4. Z uwagi na wątpliwość, kto jest de facto podmiotem otrzymującym należność, a zatem kto powinien przygotować oświadczenia, w rozumieniu ust. 4 [druga strona transakcji, czy rzeczywisty właściciel należności, jeżeli w łańcuchu przepływu należności występują zarówno podmiot pośredniczący (druga strona transakcji) jak i rzeczywisty właściciel należności]. Proponuje się doprecyzowanie wprost – gdy rzeczywistym odbiorcą należności jest jednocześnie druga strona transakcji – wystarczające jest jej oświadczenie o byciu rzeczywistym odbiorcą należności.

    Wskazać należy także, że 11o ust. 4 jest sprzeczny z art. 11o ust. 3 w części dot. spełnienia warunków, o których mowa w ust. 3 pkt 1 i 2.

    Ustawodawca w projektowanych przepisach (Art. 11o ust. 3) posłużył się wyrażeniem „lub”  co oznaczałoby, że wystarczy spełnić jeden z punktów, aby nie stosować art. 11o ust. 1 pkt 2.

    Tymczasem w art. 11o ust. 4 posłużono się koniunkcją „(…)o których mowa w ust. 3 pkt 1 i 2 (…)”.

    Rekomendujemy zastąpienie koniunkcji alternatywą zwykłą.

    W zakresie art. 11o ustawy o CIT warto rozważyć także zmianę modelu pozyskiwania i gromadzenia oświadczeń. Zasadnym byłoby stworzenie zautomatyzowanego systemu informowania o powiązaniu z rajem podatkowym. Podmiot otrzymujący należność informowałby podmiot wypłacający przed zawarciem transakcji, iż będzie dokonywał rozliczeń związanych z otrzymaną należnością z podmiotem rajowym (ewentualnie, że jest powiązany z podmiotem rajowym). W ten sposób uniknąć można wielu kosztów związanych z dodatkowym kosztem gromadzenia i archiwizacji oświadczeń. Skróceniu ulegnie również czas zawierania transakcji. Obowiązek dokumentacyjny podmiotu wypłacającego powstawałby w takim przypadku po otrzymaniu stosownej informacji od drugiej strony.

    Zwracamy także uwagę na brak spójności w zakresie podmiotowym określonym w art. 11o ust. 2 w związku z art. 11o ust 1 pkt 2. Wyłączenie określone w art. 11o ust 2 w projektowanym brzmieniu miałby zastosowanie do podatników, spółek niebędących osobami prawnymi i podmiotów, którzy otrzymują należność wynikającą z dokonywanej transakcji. Tymczasem zgodnie z art. 11o ust 2 do sporządzenia lokalnej dokumentacji cen transferowych są obowiązani podatnicy i spółki niebędące osobami prawnymi dokonujący transakcji kontrolowanej lub innej niż kontrolowana. Zasadnym byłoby ujednolicenie katalogu podmiotowego zastosowanego w tych przepisach.

    1. art. 1 pkt 9) – w zakresie zmiany art. 15 ust. 4h ustawy CIT.

    Wskazujemy, że po słowach „Fundusz Solidarnościowy” należałoby dodać przecinek i dopisać wyrazy „Fundusz Emerytur Pomostowych”. Składkę na Fundusz Emerytur Pomostowych opłaca się do ZUS na podstawie przepisów Ustawy z dnia 19 grudnia 2008 r. o emeryturach pomostowych. Składka opłacana jest za osoby urodzone po 1948 r., które wykonują pracę w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (m.in. za górników, hutników). Podstawę wymiary składki stanowi podstawa składki emerytalnej i rentowej. Składka wynosi 1,5% i finansowana jest w całości przez płatnika. Składka ta powinna być traktowana kosztowo tak jak składka emerytalna.

    1. art. 1 pkt. 10 – w zakresie zmiany art. 15c ust. 1 ustawy o CIT.

    Wskazujemy, że z uwagi na wzrost kosztów pozyskania kapitału (wzrost stopy referencyjnej NBP) zasadnym byłoby podniesienie progu, o którym mowa w ust 1) przepisu do poziomu 10 milionów złotych.

    1. art. 1 pkt 11) – w zakresie zmiany art. 16 ust. 1 pkt. 13 f ustawy o CIT.

    Projektowana modyfikacja brzmienia art. 16 ust. 1 pkt. 13 f ustawy o CIT uwzględnia jedynie częściowo obecne realia rynkowe. Zauważyć bowiem należy, że akwizycje finansowane wewnątrzgrupowo mogą dotyczyć również aktywów kapitałowych, które nabywane/obejmowane były w latach ubiegłych (nawet przed kilkunastoma laty). Z uwagi na charakter tych aktywów i możliwości generowania zysków zapewniających spłatę finansowania, spłaty długu (pożyczek) są odraczane do momentu osiągnięcia pozycji dodatnich przez takie aktywa (np. dzieje się tak w przypadku nabycia/objęcia aktywów produkcyjnych będących w procesie budowy/inwestycji). Należy zwróć także uwagę, iż koszty finansowania dłużnego, co do zasady rozpoznawane są w rachunku podatkowym jako koszt podatkowy dopiero w momencie ich zapłaty.

    Stąd też przepis art. 16 ust. 1 pkt. 13 f ustawy o CIT winien obejmować koszty finasowania, które dotyczą okresów rozpoczynających się po 01.01.2022r. i to bez względu na moment zaliczenia (czyli zapłaty) tych kosztów do kosztów uzyskania przychodów. Zatem regulacją tą nie powinny być objęte koszty finansowania dłużnego naliczone do końca 2021 r. zaś zapłacone po tej dacie, za czym przemawia zasada ochrony praw nabytych.

    Wskazać ponadto należy, że ograniczenie możliwości zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów kosztów finansowania na transakcje kapitałowe będzie miało przełożenie na sytuację grup kapitałowych.

    1. art. 1 pkt 19) – w zakresie zmiany w art. 24ca ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT.

    Proponowane podwyższenie wskaźnika rentowności z 1% do 2% spowoduje objęcie większej ilości osób prawnych tak zwanym „minimalnym podatkiem CIT”. Wskazać należy, że choć wiele podmiotów unika płatności podatku dochodowego od osób prawnych i traktuje go jak daninę niemal dobrowolną poprzez stosowanie optymalizacji podatkowej, to w praktyce „minimalny podatek CIT”, w kształcie, w jakim został on przyjęty w „Polskim Ładzie” spowodował on wiele problemów uderzając nie tyle w duże międzynarodowe koncerny, co w podmioty z sektora MŚP. W tym miejscu ponownie wskazujemy, że zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie prostego podatku przychodowego. Podniesienie wskaźnika rentowności doprowadzi jedynie do rozszerzenia katalogu podmiotów, które zostaną objęte błędnie skonstruowaną instytucją „minimalnego podatku CIT”.

    1. art. 1 pkt 22 – w zakresie zmiany w art. 26 ust. 1aa Ustawy o CIT.

    Zmiana odnosi się do sytuacji, w których płatnicy nie są obowiązani do poboru podatku od odsetek lub dyskonta. W pkt 2) art. 1aa wskazuje się, że podatek nie jest pobierany od obligacji w przypadku, o którym mowa w art. 17 ust. 1 pkt 50b, 50c i 50e. Wskazujemy, że zwolnienie powinno dotyczyć wszystkich obligacji oferowanych zarówno na rynku zagranicznym jak i krajowym w celu zachowania spójności z § 2 ust. 1 pkt 1 lit. b rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 31 grudnia 2018 r. w sprawie wyłączenia lub ograniczenia stosowania art. 26 ust. 2e ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (t. j. Dz. U. z 2018 r. poz. 2545 ze zm.). Realizacja tego postulatu musiałaby się wiązać ze zmianą w art. 17 ust. 1 pkt 50b oraz 50e ustawy o CIT. Zmiana powinna polegać na usunięciu warunku oferowania obligacji emitowanych przez BFG na rynkach zagranicznych.

    1. art. 2 pkt 13 – w zakresie zmiany art. 41 ust. 24 Ustawy o PIT.

    Przepis ten pełni podobną rolę jak wskazywany powyżej art. 26 ust. 1aa ustawy o CIT. Wskazuje on na sytuacje, w których płatnicy nie są obowiązani do poboru podatku od odsetek lub dyskonta. Również w tym przypadku podnosimy analogiczny argument – zwolnienie powinno dotyczyć wszystkich obligacji oferowanych zarówno na rynku zagranicznym jak i krajowym w celu zachowania spójności z § 2 ust. 1 pkt 1 lit. c rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 31 grudnia 2018 r. w sprawie wyłączenia lub ograniczenia stosowania art. 41 ust. 12 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 2541 ze zm.). Wskazujemy, że wymaga to zmiany w art. 21 ust. 1 pkt 130b Ustawy o PIT polegającej na usunięciu warunku oferowania obligacji emitowanych przez BGK na rynkach zagranicznych.

    1. art. 1 pkt 22 oraz art. 2 pkt 13

    Proponujemy rozważenie zmiany w zakresie przepisów art. 26 ust. 2ca Ustawy o CIT i art. 41 ust. 4da Ustawy o PIT  wobec obowiązków emitentów innych niż Skarb Państwa, BGK i BFG (w przypadku BGK i BFG postulat dotyczy obligacji oferowanych na rynku krajowym). Zwracamy uwagę na brak możliwości ustalenia pełnej listy obligatariuszy oraz akcjonariuszy przez emitenta na moment ustalenia prawa do wypłaty należności.

    Wskazujemy także, że zasadne byłoby doprecyzowanie art. 26 ust. 2ed Ustawy o CIT oraz art. 41 ust. 12d Ustawy o PIT poprzez wskazanie, że w przypadku braku otrzymania informacji, o której mowa w art. 26 ust. 2ca Ustawy o CIT i art. 41 ust. 4da Ustawy o PIT, podmiot prowadzący rachunki papierów wartościowych albo rachunki zbiorcze domniemywa brak występowania powiązania między wypłacającym a podatnikiem.

    1. art. 3 – w zakresie zmiany art. 82 § 1c Ordynacji podatkowej.

    Projekt ustawy przewiduje w art. 3 usunięcie zdania drugiego w art. 82 § 1c Ordynacji podatkowej. Wskazać należy, że pomimo dokonanej zmiany brzmienie art. 82 § 1c Ordynacji podatkowej wciąż powodować będzie nakładanie się obowiązków sprawozdawczych tych samych transakcji. Wskazać należy, że podmioty są zobowiązane do sporządzania informacji o cenach transferowych na podstawie art. 11t ust.1 ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych, jak również na podstawie ust. 3 tegoż przepisu. W proponowanym w projekcie brzmieniu przepisów występowanie tylko tej przesłanki powodowało by brak obowiązku przesyłania do Urzędu Skarbowego informacji ORD-U o umowach zawartych z nierezydentami. Zaś występowanie transakcji z podmiotami z tzw. rajów podatkowych wpływa na utrzymanie tego obowiązku. Zwraca się uwagę na fakt, iż wystąpienie ewentualnych transakcji z podmiotem mającym siedzibę w kraju uznanym przez polskie organy podatkowe za stosujący szkodliwą konkurencję podatkową (kraj z listy tzw. rajów podatkowych) jest również raportowany przez Spółkę na mocy art. 11t ust. 3 ustawy CIT. Co więcej informacje takie są ujawniane przez podatników VAT organom podatkowym również w przesyłanych comiesięcznie plikach JPK VAT (i to bez względu na ich wartość).

    Z uwagi na powyższe proponujemy dokonanie następującej zmiany art. 82 § 1c:

    „Przepisu § 1 pkt 2 nie stosuje się do podmiotów, o których mowa w § 1, obowiązanych do sporządzenia informacji o cenach transferowych, na podstawie przepisów art. 23zf ust. 1 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz art. 11t ust. 1 i ust. 3 ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych.”.

    1. Postulat zmiany w art. 1a ustawy o CIT.

    Proponujemy rozszerzenie zakresu stosowania przepisów regulujących tworzenie i funkcjonowanie podatkowych grup kapitałowych o tzw. „spółki wnuczki” tj. spółki, w których spółka dominująca pośrednio posiada 100% udziałów.

    Propozycja zakłada złagodzenie warunków dotyczących funkcjonowania podatkowych grup kapitałowych (PGK). Obecnie w Polsce jest tylko 65 tego rodzaju podmiotów. Proponowana zmiana sprawi, że tworzenie PGK będzie otwarte dla szerszej liczby podmiotów gospodarczych pozostających w bliskich własnościowych powiązaniach i pozwoli na tworzenie PGK również grupom spółek o bardziej rozbudowanej strukturze powiązań.

    Z uwagi na powyższe proponujemy zmianę art. 1a ust. 2 pkt 1 lit. b) poprzez nadanie mu następującego brzmienia:

    „b) jedna ze spółek, zwana dalej “spółką dominującą”, posiada bezpośredni 75% lub pośredni 100% udział w kapitale  zakładowym lub w tej części kapitału zakładowego pozostałych spółek, zwanych dalej “spółkami zależnymi”, która na podstawie przepisów o komercjalizacji i prywatyzacji nie została nieodpłatnie lub na zasadach preferencyjnych nabyta przez pracowników, rolników lub rybaków albo która nie stanowi rezerwy mienia Skarbu Państwa na cele reprywatyzacji”.

    1. art. 11e ustawy o CIT

    Wskazać należy także na konieczność zmiany art. 11e ustawy o CIT. Zgodnie z jego treścią podatnik może dokonać korekty cen transferowych poprzez zmianę wysokości uzyskanych przychodów lub poniesionych kosztów uzyskania przychodów, jeżeli są spełnione łącznie warunki wymienione w przepisie, między innymi:

    „4) istnieje podstawa prawna do wymiany informacji podatkowych z państwem, w którym podmiot powiązany, o którym mowa w pkt 3, ma miejsce zamieszkania, siedzibę lub zarząd”.

    Aktualne  brzmienie ustępu 4 powoduje, że powstaje wątpliwość interpretacyjna w odniesieniu do transakcji kontrolowanej realizowanej pomiędzy podmiotami krajowymi. Wykładania literalna skłania do absurdalnego wniosku, że skoro nie istnieje podstawa prawna do wymiany informacji podatkowych pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Rzecząpospolitą Polską, to transakcje kontrolowane realizowane pomiędzy podmiotami krajowymi nie mogą podlegać korekcie, o której mowa w art. 11e ustawy o CIT.”

    Podsumowanie

    Zmiany w zakresie podatku CIT proponowane przez Ministerstwo Finansów częściowo odwracają negatywne skutki „Polskiego Ładu”. Wskazać jednak należy, że podatek dochodowy od osób prawnych, podobnie jak cały system podatkowy w Polsce charakteryzuje się przede wszystkim bardzo wysokim stopniem skomplikowania regulacji. Jedynie wysokiej klasy specjaliści są w stanie swobodnie poruszać się w polskich przepisach, a wiele z nich stwarza trudności interpretacyjne nie tylko przedsiębiorcom, ale także podmiotom doradczym i organom administracji skarbowej. Jednym ze skutków nieprzyjazności przepisów jest fakt, że duże firmy mogą pozwolić sobie na usługi doradztwa podatkowego, które zmierzają do wykorzystania luk w przepisach i zmniejszania ich zobowiązań podatkowych (optymalizacji podatkowej). Dla tych podmiotów CIT jest daniną niemal dobrowolną. Natomiast firmy z sektora MŚP często padają ofiarą nieprzemyślanych regulacji płacąc często znacznie większe podatki niż największe na rynku podmioty. Dlatego też ZPP wskazuje, że choć proponowana ustawa w wielu aspektach jest krokiem w dobrą stronę, to nie rozwiązuje ona większości problemów z jakimi borykają się przedsiębiorcy płacący podatek dochodowy od osób prawnych. Polski system podatkowy wymaga natomiast pilnej reformy i stworzenia regulacji prostych, zrozumiałych i przyjaznych podatnikom.

    ***

    [1] https://taxfoundation.org/publications/international-tax-competitiveness-index/ (dostęp na dzień 14.07.2022 r.).

     

    Zobacz: 18.07.2022 Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw (UD404)

    Stanowisko w sprawie projektu ustawy o aplikacji mObywatel

    Warszawa, 6 lipca 2022 r. 

     

    Stanowisko w sprawie projektu ustawy o aplikacji mObywatel

     

    mObywatel to aplikacja cyfrowa, która jest alternatywą dla tradycyjnych dokumentów i usług. Pomimo bardzo dobrze zaprojektowanej oraz intuicyjnej platformy, aplikacja nie stała się powszechna na miarę swoich możliwości ze względu na brak podstawy prawnej dla jej zrównania z dokumentami wydawanymi w formie tradycyjnej. Ograniczenia wynikające z jedynie częściowego wykorzystania aplikacji mObywatel w sprawach obywatelskich nie odpowiada oczekiwaniom ich posiadaczy, którzy oczekują usług publicznych adekwatnych do stopnia zachodzącej digitalizacji.

    Projekt ustawy o aplikacji mObywatel nie tylko wychodzi na przeciw oczekiwaniom społecznym, ale także zwiększy bezpieczeństwo wykorzystywanych dokumentów, do których dostęp w wersji cyfrowej jest zabezpieczony kodem dostępu. Ponadto, usługi oraz dokumenty w formie cyfrowej zwiększają efektywność dokonywanych czynności poprzez możliwość natychmiastowej weryfikacji tożsamości z zastosowaniem profilu zaufanego zamiast weryfikacji przez człowieka. Także wywiązywanie się z należnych opłat za usługi publicznej poprzez płatność elektroniczną jest bezpieczniejsze i natychmiast księguje wpłacone środki.

    Na potrzebę rozwinięcia dostępu do cyfrowych usług publicznych zwraca indeks DESI (Digital Economy and Society Index) publikowany rokrocznie przez Komisję Europejską.[1] W części dotyczącej cyfrowych usług publicznych dostępnych dla obywateli Polska plasuje się w tyle stawki. Osiągnięty w 2021 roku wynik wyniósł poniżej 70 punktów na 100 możliwych do zdobycia. Dało to Polsce siódme miejsce od końca, pozostając dość znacznie za liderami indeksu.

    W celu podniesienia poziomu cyfrowych usług publicznych dostępnych dla obywateli, Ministerstwo Cyfryzacji w przedłożonym projekcie zawarło szereg rozwiązań mających na celu wykorzystywanie dokumentów cyfrowych w analogiczny sposób jak dokumentów tradycyjnych. Ponadto, ma powstać serwis internetowy, który będzie stanowił komplementarną część platformy. Możliwe ma się stać prowadzenie korespondencji urzędowej dzięki aplikacji a sam dowód osobisty czy prawo jazdy będą mogły być używane w formie cyfrowej. Dzięki temu możliwe będzie ich używanie natychmiast kiedy zostaną wprowadzone do systemu a nie dopiero w momencie fizycznego wydania dokumentu. Co więcej, dodana zostanie funkcja wykonywania wewnętrznych e-płatności, która pozwoli na uregulowanie opłaty za zobowiązania podatkowe czy wydanie paszportu.

    Dostępnymi dzisiaj możliwościami weryfikacji tożsamości przy użyciu aplikacji mObywatel są takie okoliczności jak wybory powszechne, zakup alkoholu lub leków, kontrola policyjna, rejestracja w placówce zdrowia czy sprawy pocztowe. Powyższe zmiany rozszerzą ten katalog o weryfikacje tożsamości w wymiarze sprawiedliwości, w banku czy na przejściu granicznym, które dzisiaj odbywają się wyłącznie na podstawie tradycyjnych dokumentów tożsamości. Dodatkowo, nowe przepisy wymuszą uznanie dokumentów cyfrowych przez urzędy publiczne oraz jednostki samorządu terytorialnego na analogicznych zasadach jak te tradycyjne.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców z zadowoleniem przyjmuje projekt ustawy przedstawiony przez Ministerstwo Cyfryzacji. Uważamy, że spowoduje on pełne wykorzystanie potencjału aplikacji mObywatel, która od początku powinna być zrównana prawnie z dokumentami w formie nieelektronicznej. Jest to kolejny krok pozwalający na digitalizację relacji pomiędzy obywateli a sektorem publicznym i prywatnym. W naszej ocenie dla pełnego przebiegu transformacji cyfrowej konieczne są zachęty dla przedsiębiorstw, aby wdrażały rozwiązania cyfrowe.

    [1] https://digital-strategy.ec.europa.eu/en/policies/desi

     

    Więcej: 06.07.2022 Stanowisko w sprawie projektu ustawy o aplikacji mObywatel

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu Strategii dla ciepłownictwa do 2030 r., z perspektywą do 2040 r.

    Warszawa, 28 czerwca 2022 r. 

     

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu Strategii dla ciepłownictwa do 2030 r.,
    z perspektywą do 2040 r.

    Transformacja krajowego ciepłownictwa to aktualnie jedno z największych wyzwań, jakie stoją przed polską administracją i przedsiębiorstwami energetycznymi. Blisko 80% paliw w ciepłownictwie systemowym to paliwa kopalne. Z całą pewnością więc popieramy pilne wdrożenie programu rozwoju ciepłownictwa zrównoważonego w Polsce, dla którego dokumentem wyjściowym mogłaby być konsultowana obecnie przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska „Strategia dla ciepłownictwa do 2030 r., z perspektywą do 2040 r.”. Aby tak się jednak stało, warto aby autorzy strategii uwzględnili w opracowaniu kilka istotnych poprawek.

    I.

    Pierwszą kwestią, na którą chcielibyśmy zwrócić uwagę to dynamika zmian, które w ostatnim czasie zachodzą w otoczeniu rynkowym. Naturalnie rozumiemy to, że tak wielowątkowy dokument jak strategia jest czasochłonny w opracowaniu, jednak przyjęte w materiale dane referencyjne muszą być aktualne na dzień ich publikacji. Rynki obrotu hurtowego energią, gazem, węglem, uprawnieniami do emisji CO2 w tak istotnym stopniu zmieniły się w 2022 r., że niestety niedopuszczalne jest przyjmowanie dla obliczeń cen notowanych z roku 2021 r. Należy też ująć w analizie najnowsze wytyczne UE w zakresie zrównoważonego rozwoju, zawarte w pakiecie REPowerEU. Jednym z głównych wniosków, jakie można wysnuć po zapoznaniu się ze „Strategią dla ciepłownictwa do 2030 r., z perspektywą do 2040 r.” jest osadzenie jej w rzeczywistości przedwojennej. Brak uwzględnienia zmian geopolitycznych, które miały miejsce w okresie minionego półrocza podważa adekwatność części tez i założeń zaprezentowanych w dokumencie.

    Dla przykładu ocena sytuacji finansowej przedsiębiorstw prowadzących działalność w zakresie wytwarzania ciepła i energii elektrycznej w źródłach wyposażonych w jednostki kogeneracyjne nie może bazować na parametrach cenowych zasięgniętych z 2020 r. czy chociażby 2021 r. Wzrost cen uprawnień do emisji CO2, cen węgla, cen gazu jest od tamtej pory geometryczny. Oznacza to, że w obecnej sytuacji sporym wyzwaniem może okazać się z jednej strony utrzymanie płynności przedsiębiorstw, a z drugiej kosztów ciepła w ryzach – podczas gdy od zarówno wytwórców, jak i odbiorców ciepła w najbliższych latach oczekuje się wzmożonych inwestycji w transformację systemu. Nie jest to oczywiście argument przemawiający za tym, że od tych oczekiwań należy odstąpić, ale warunki ekonomiczne ich przeprowadzenia w odniesieniu do dzisiejszej sytuacji rynkowej są całkowicie odmienne niż rok temu. Strategia jako dokument planistyczny wskazywać ma kierunek działań transformacyjnych w obrębie ciepłownictwa. Aby wytyczne te były przydatne, muszą uwzględniać aktualne uwarunkowania.

    Dodatkowo w dokumencie pominięto aspekt bezpieczeństwa energetycznego, które zyskało nowy wymiar po inwazji Rosji na Ukrainę. Zapewnienie stabilnych dostaw ciepła i energii elektrycznej jest dziś priorytetem.

    II.

    Drugim, szalenie istotnym wnioskiem, narzucającym się w obliczu uszczuplających się wolumenów gazu na rynku europejskim, jest potrzeba ponownego przeanalizowania roli gazu w transformacji polskiego ciepłownictwa. Pomijając problemy z wysokimi cenami gazu oraz wpływem na rynek możliwego nagłego i całkowitego zaprzestania dostaw z Federacji Rosyjskiej warto pamiętać, że z uwagi na wciąż negocjowaną w ramach procesu legislacyjnego w Unii Europejskiej zmianę definicji systemu efektywnego po 2035 r. znaczenie kogeneracji może się zmniejszyć. Wszelkie inwestycje w instalacje zasilane gazem ziemnym powinny być więc rzetelnie przeanalizowane pod kątem ich zasadności – przy uwzględnieniu cyklu inwestycyjnego, przewidywanego czasu ich życia/przydatności oraz niezbędnych nakładów.

    W tym kontekście warto zaznaczyć, że dokument „Strategii…” nie uwzględnia w żadnym wariancie transformacyjnym potencjalnego zaangażowania w sektorze ciepłowniczym energii jądrowej. Potencjał atomu jest jedynie wzmiankowany jako alternatywa dla węgla w ciepłownictwie systemowym. W oparciu o ogólnodostępne dane i analizy można oczekiwać, że horyzont czasowy potencjalnego zaangażowania małych elektrowni jądrowych (SMR) jest bliższy niż wskazany w opracowaniu.

    Wydaje się również, że wynikająca z unijnych celów klimatycznych konieczność zwiększania wolumenu ciepła z OZE i ciepła odpadowego, powinna źródła te, jako preferowane w stosie wytwórczym stawiać na przedzie rozważań w zakresie doboru technologii dla modernizacji instalacji ciepłowniczych. W drugim zaś kroku, z uwagi na specyfikę profilu produkcji z OZE, dobierane winny być w ramach rozwiązań technicznych źródła stabilizujące.

    Konkludując – konieczne jest pilne zaadresowanie bieżących wyzwań dla modelu funkcjonowania gazu ziemnego w kogeneracji, wynikających z bieżącej sytuacji geopolitycznej.

    Zasadnym w tym miejscu wyda się też pytanie – w jakiej perspektywie zakładana jest praca jednostek węglowych w ciepłownictwie? W zależności od przyjętego w tym zakresie scenariusza należy skalkulować koszty trwania przy paliwach kopalnych.

    III.

     Trzeci wniosek i zarazem postulat w kierunku twórców dokumentu dotyczy spójności zastosowanej w „Strategii…” terminologii, w tym zgodności z obowiązującymi aktami prawnymi i istniejącymi już publikacjami powiązanymi tematycznie. Brak takiego ujednolicenia niejednokrotnie budzi wątpliwości co do intencji zapisów. Dotyczy to między innymi Rozdziału 1.1. Załącznika – Identyfikacja systemu ciepłownictwa i opisywanych tam terminów. Spostrzeżenie odnośnie braku spójności treści dokumentu z innymi opracowaniami należy też rozumieć szerzej – np. poprzez brak wskazania wspólnego mianownika metodologii ustalania wskaźnika nakładu nieodnawialnej energii pierwotnej, czy też preferowanej metody do wyznaczania emisyjności jednostkowej dla jednostek kogeneracji. Warto byłoby w dokumencie zinwentaryzować i uporządkować istniejące dotychczas metodologie i zasygnalizować potrzebę ich ujednolicenia, po to by dokument „Strategii…” mógł być aktem nadrzędnym w dziedzinie, o której traktuje. 

    IV.

    Czwarte spostrzeżenie odnosi się do trendu w unijnym ustawodawstwie, zgodnie z którym społeczeństwa europejskie powinny koncentrować się na ograniczaniu konsumpcji energii i ciepła, przy równoczesnym podnoszeniu efektywności wykorzystania obu tych mediów. A co za tym idzie, „Strategia dla ciepłownictwa…” powinna zostać połączona z dokumentem strategicznym w zakresie renowacji
    i termomodernizacji budynków w Polsce. Opracowaniem takim jest Długoterminowa Strategia Renowacji, która prezentuje założenia poprawy efektywności energetycznej sektora budowlanego i renowacji istniejących zasobów budowlanych w kierunku gospodarki neutralnej klimatycznie. W tym kontekście w „Strategii…” brak jest odwołań do istniejących aktów prawnych, np. ustawy o efektywności energetycznej. Pominiętym w „Strategii…” zagadnieniem jest też rynek instalacji ciepłej wody użytkowej. Źródło ciepła to podstawowy element, na którym bazuje instalacja c.w.u. Wybór źródła ciepła ma decydujący wpływ na koszty podgrzewania ciepłej wody i emisję zanieczyszczeń. Instalacja dystrybucyjna i obieg cyrkulacyjny ciepłej wody użytkowej są głównym źródłem strat ciepła w instalacji. W przypadku dużych, słabo zaizolowanych instalacji, straty te mogą stanowić nawet połowę całkowitego zapotrzebowania na ciepło potrzebne do podgrzewania wody.

    V.

    Po piąte, „Strategia…” w ocenie ZPP powinna inwentaryzować nie tylko dokumenty, których postanowienia będzie realizować, ale przede wszystkim wskazywać katalog regulacji prawnych, które będą musiały powstać aby umożliwić transformację ciepłownictwa. Począwszy tu od specustawy, a na pilnych zmianach modelu taryfowania ciepła skończywszy. Zmiany w modelu taryfowania powinny odnosić się do podnoszonych wyżej wyzwań związanych z zapewnieniem płynności finansowej przedsiębiorstw, w tym przede wszystkim możliwości odzwierciedlenia kosztów ponoszonej działalności. Warto w tym kontekście rozważyć nowelizację przepisów w zakresie: zwolnienia
    z obowiązku zatwierdzania taryfy dla ciepła w przypadku węzłów hybrydowych i inteligentnych oraz sprzedaży ciepła w wariancie B2B, wprowadzenia rozwiązań dla rozwoju segmentu chłodu z ciepła sieciowego.

    Z całą pewnością przepisy powinny też premiować odbiorców zwiększających efektywność wytwarzania ciepła. Istotne jest więc wprowadzenie możliwości zakwalifikowania ciepła z energii elektrycznej z OZE jako ciepła z OZE, w przypadku gdy energia dostarczana jest za pomocą krajowego systemu elektroenergetycznej (ale z gwarancjami pochodzenia), co będzie miało fundamentalne znaczenie dla rozwoju segmentu kotłów elektrodowych i elektrycznych oraz pomp ciepła. Pójść za tym powinno też ułatwienie rozliczeń pomiędzy wytwórcą zielonej energii a producentem zielonego ciepła (aby energia elektryczna z instalacji OZE wprowadzona do sieci  mogła być wykorzystywana w innym miejscu do produkcji zielonego ciepła). A więc potrzebujemy w tym miejscu całego systemu „umarzania” ilości zielonej energii wykorzystanej w sieciach ciepłowniczych, czyli narzędzi do ewidencjonowania zwiększającego się udziału OZE w tym sektorze. Ponadto zasadne jest w regulacjach szczegółowych wprowadzenie mechanizmu, który eliminowałby ryzyko wykluczenia jednostki (np. nowoczesnej elektrociepłowni gazowej o elastycznym profilu działania) z wsparcia wysokosprawnej kogeneracji, jeżeli pogorszenie wskaźnika oszczędności energii pierwotnej wynikałoby z konieczności pracy na potrzeby „stabilizacji OZE”. Niezbędne będą też regulacje w zakresie wprowadzenia hierarchii obowiązku zakupu ciepła wskazującej źródła priorytetowe do pracy w podstawie – przepisów tych potrzebujemy pilnie, z uwagi na ich kluczowe znaczenie dla kalkulowania przez przedsiębiorców zwrotu z inwestycji w źródło ciepła.

    Uwagi szczegółowe i dodatkowe

    • W ocenie ZPP opracowanie powinno nieco szerzej wchodzić w temat transformacji ciepłownictwa indywidualnego, gdzie istnieje znaczny potencjał do przyrostu udziału ciepła z OZE. Ciepłownictwo systemowe odpowiada głównie za zasilanie w ciepło ośrodków miejskich. Na pozostałych terenach modernizacja instalacji cieplnych zależeć będzie w znacznym stopniu od zaangażowania inwestorów indywidualnych, dla których również warto byłoby przewidzieć program systemowych zachęt, wspierających cele związane z dekarbonizacją ciepłownictwa. Idąc tym tokiem rozumowania – dokument nie zawiera koncepcji zrównoważonego rozwoju przedsiębiorstw energetycznych niezwiązanych obowiązkiem uzyskania koncesji (zainstalowana moc cieplna <5MW), jak również ciepłowni zasilających grupy budynków lub lokalnych źródeł ciepła, zarządzanych przez wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe. Mają one na tyle istotny udział w rynku, że nie powinno się ich pomijać w opracowaniu. Co więcej, „Strategia…” nie uwzględnia terytorialnego zróżnicowania pod względem kondycji infrastruktury zasilania w ciepło, co wydaje się być niezbędne dla układania planów działań inwestycyjnych.
    • Dokument „Strategii…” nie systematyzuje informacji nt. obszarów, które winny być objęte szczególnymi programami wsparcia inwestycyjnego – co miałoby się przełożyć na wzrost udziału ciepła z OZE w strumieniu ciepła dostawczego (np. węzły hybrydowe). Zaprezentowanie w sposób kompleksowy wariantów i strumieni planowanego wsparcia z pewnością przełożyłoby się na zwiększoną ilość działań planistycznych po stronie inwestorów, co mogłoby z kolei zaowocować przyspieszeniem realizacji preferowanych w „Strategii…” przedsięwzięć.
    • W opracowaniu należałoby też pogłębić zagadnienie biomasy – w szczególności w zakresie jej dostępności dla działań transformacyjnych. Dokument nie określa jakich wolumenów tego paliwa będziemy potrzebowali dla realizacji założeń „Strategii…” ani jak/skąd będziemy biomasę pozyskiwali. Zgodnie z unijną dyrektywą dotyczącą promowania energii ze źródeł odnawialnych (tzw. dyrektywa RED II)paliwa z biomasy muszą spełniać kryteria zrównoważonego rozwoju i ograniczania emisji gazów cieplarnianych. Do doprecyzowania pozostaje więc sama definicja biomasy uwzględnianej w opracowaniu strategicznym (uporządkowanie podejścia do biomasy rolniczej,  leśnej, frakcji biodegradowalnej w odpadach zmieszanych). Autorzy „Strategii…” nie zwrócili też uwagi na tak istotny aspekt w zastosowaniu biomasy w ciepłowniach i elektrociepłowniach, jak wymagania przestrzenne wiążące się z koniecznością rozładunku, magazynowania i podawaniem biomasy do kotłów – ograniczenia terenowe będą w tym wypadku często przeszkodą dla zastosowania tego rozwiązania. Udział biomasy w transformacji polskiego ciepłownictwa, podobnie jak gazu ziemnego, powinien być naszym zdaniem ponownie przeanalizowany.
    • W „Strategii…” wielokrotnie przywoływana jest kwestia podziału systemów ciepłowniczych na mniejsze. Warto poświęcić nieco więcej uwagi tematowi modernizacji sieci centralnego ogrzewania w budynkach mieszkaniowych i przejścia na parametry niskotemperaturowe sieci ciepłowniczych. Nie dokonana została analiza zakresu inwestycji wynikających z tego kierunku działania (poza budową większej liczby jednostek wytwórczych, wiąże się to również z modernizacją infrastruktury przesyłowej i dystrybucyjnej oraz instalacji odbiorczych w budynkach), jego kosztów, możliwości technicznych oraz innych uwarunkowań, które będą miały kluczowy wpływ na realność tego działania oraz poziom nakładów inwestycyjnych na realizację procesu transformacji. W Polsce istnieje około 6 mln budynków, z czego ponad 90% to budynki mieszkalne. Większość z nich jest nieefektywnych, a 2,4 mln (wg. Strategii Renowacji Budynków) przewidziano do modernizacji do 2030 r. Należy zagwarantować, że modernizacje te będą uwzględniały specyfikę zgodną z założeniami „Strategii dla ciepłownictwa…”
    • Rozdział 3.1 „Strategii…” poświęcono dostosowaniu systemów do statusu efektywnych systemów ciepłowniczych i o ile cel ten wydaje się być osią dla całego dokumentu, jak i głównym powodem sporządzania planów modernizacyjnych i transformacyjnych, tak w opracowaniu brakuje nieco bardziej praktycznego podejścia do tego zagadnienia. Przede wszystkim należy odnotować, że definicja efektywnego systemu ciepłowniczego będzie ulegała zmianom w czasie (potrzebny jest scenariusz do 2035 r. i po nim). Coraz wyższe wymagania w zakresie efektywności instalacji mogą spowodować kumulację procesów inwestycyjnych w czasie, co z kolei rodzi ryzyko wysycenia rynku wykonawców i urządzeń – a więc wydłużenia czasu oczekiwania na nie i wyższych kosztów realizacji przedsięwzięć modernizacyjnych.

    Co więcej, autorzy dokumentu wskazując katalog jednostek niezbędnych do budowy w celu dostosowania systemów ciepłowniczych do wymogów efektywnościowych nie uwzględnili faktu, że w przypadku budowy nowych jednostek kogeneracji, przy zmianie paliwa następuje zmiana stosunku zainstalowanej mocy ciepłowniczej do mocy elektrycznej. Ustalając katalog jednostek nowych i tych wymagających modernizacji należałoby więc w pierwszej kolejności zamodelować profile zapotrzebowania na ciepło, w kolejnym kroku dobrać odpowiednią moc ciepłowniczą, która pokryje ów profil i dopiero w wyniku takiego działania uzyskać wynikową wartość mocy elektrycznej jednostek. Niezwykle ważnym byłoby w opracowaniu wyraźne rozróżnienie mocy ciepłowniczych od mocy elektrycznych i ujednolicenie podejścia w całym dokumencie w taki sposób, aby czytający nie miał wątpliwości o którą z mocy autorom chodziło.

    Pewnym wyzwaniem analitycznym jest również skalkulowanie możliwości zastępowania – rekomendowanego przez autorów „Strategii…” – jednej centralnej jednostki ciepłowniczej kilkoma mniejszymi blokami w celu zwiększenia elastyczności sieci i dywersyfikacji nośników energii. Budowa mniejszych jednostek wytwórczych, bazujących na źródłach rozproszonych może wymagać większych nakładów inwestycyjnych niż w przypadku centralnych jednostek wytwórczych. I o ile z uwagi na innej natury korzyści wyższy koszt mógłby znaleźć uzasadnienie, tak istnieje ryzyko, że takie podejście nie poprawi emisyjności jednostkowej
    z uwagi na niższe sprawności konwersji energii pierwotnej tych urządzeń. Dodatkowo istnieją często dla tego rodzaju konwersji ograniczenia natury techniczno-operacyjnej, wynikające np. z hydrauliki sieci ciepłowniczej lub z konieczności partycypacji w kosztach zarządców budynków, na których decyzje przedsiębiorstwo ciepłownicze nie ma przełożenia. Zagadnienie to o ile jest więc bardzo istotne – wymaga zamodelowania i skalkulowania – zanim zostanie sformułowane jako rekomendacja dla sektora.

    • Szalenie istotnym wątkiem dla zwiększania produkcji energii ze źródeł odnawialnych jest modernizacja systemów ciepłowniczych na sieci niskotemperaturowe, gdyż instalacje OZE, geotermia, pompy ciepła, PV nie mogą współpracować z instalacjami w których temperatura na powrocie z sieci jest wyższa niż temperatura źródła. Zagadnieniu temu nie poświęcono w naszej opinii wystarczającej uwagi, a problem ten stanowi jedną z największych przeszkód w rozwoju zrównoważonego ciepłownictwa w Polsce. Opracowanie warto uzupełnić o plan w zakresie dostosowania wszystkich elementów sieci ciepłowniczych do parametrów umożliwiających pracę w warunkach niskotemperaturowych.
    • Przedstawione w „Strategii…” systemowe zmiany w zakresie zastąpienia wysokoemisyjnych paliw stałych w krótkim i średnim okresie czasu nie uwzględniają technologii instalacji grzewczych stosujących paliwa w postaci olejów grzewczych oraz płynnego gazu LPG, które mogą zapewnić niskoemisyjną alternatywę wobec kotłów na paliwa stałe. Wśród dostępnych alternatywnych źródeł ciepła są m.in. kotły olejowe na olej grzewczy (od olejów napędowych do celów grzewczych po lekkie oleje opałowe w zależności od zawartości siarki) i kotły gazowe na gaz płynny (LPG). Jest to rozpoznana i powszechnie stosowana technologia, która daje wysoką efektywność procesów spalania i łatwy dostęp do paliwa, która pozwala w pewnym stopniu zaadresować wyzwania dywersyfikacji związane z obecną sytuacją geopolityczną. W przypadku oleju opałowego i LPG ze względu na stabilną jakość paliw, pełną automatyzację i precyzyjne dawkowanie paliwa oraz sterowanie procesem spalania możliwe jest utrzymanie stałych parametrów emisji.

    Problemem dla krajowego ciepłownictwa są dziś również zaburzenia we właściwym funkcjonowaniu rynku olejów smarowych oraz nierozłącznie związanego z nim rynku olejów odpadowych. Taki stan rzeczy wynika m.in. z braku kompleksowych regulacji dotyczących branży smarowej, luk w obowiązujących przepisach dotyczących zbiórki oraz gospodarowania olejami odpadowymi w Polsce, a także w dużej mierze z niewystarczających mechanizmów nadzoru i kontroli branży smarowej, w tym również w zakresie osiągania odpowiednich poziomów odzysku i recyklingu odpadów w tej grupie produktowej.

    Strategia w tym kontekście powinna rekomendować uregulowanie wymagań technicznych dla pieców przeznaczonych do spalania paliw ciekłych i proponować wdrożenie mechanizmu wymiany funkcjonujących pieców spalających oleje odpadowe i/lub zapewnić ich konwersję na oleje grzewcze. Założenia dla reformy sektora olejów odpadowych zawarto w propozycji tzw. Pakietu Smarowego.

    • W dokumencie brakuje strategii oceny możliwości rozwoju rynku chłodu sieciowego. Dokument odnotowuje potrzebę organizacji systemu wsparcia dla trigeneracji, jednak brakuje rozróżnienia chłodu sieciowego od chłodu z ciepła sieciowego i deklaracji wsparcia dla jednostek wytwarzających chłód.

    REKOMENDACJE:

    • Aktualizacja danych i uwzględnienie aktualnej sytuacji geopolitycznej i ekonomicznej oraz najnowszych wytycznych UE oraz aktów prawnych w całej strukturze dokumentu i wszelkich czynionych obliczeniach i wnioskach.
    • Zidentyfikowanie katalogu aktów prawnych wymagających pilnego dostosowania w nurcie „Strategii…”.
    • Uzupełnienie dokumentu o rozdział z definicjami, które bazują na istniejących już aktach normatywnych, a które kluczowe są dla treści dokumentu „Strategii…” i uzgodnienie w tym kontekście treści dokumentu.
    • Weryfikacja w „Strategii…” kalkulacji odnoszących się do gazu i biomasy jako paliw, których dostępność może być okresowo ograniczona, a których istotny wzrost udziału przewidziano w dokumencie. Równolegle analiza pod kątem możliwości zastosowania w ciepłownictwie potencjału atomu oraz elektrowni wiatrowych (onshore/offshore).
    • W dobie silnej potrzeby uniezależnienia od paliw kopalnych, planowanie wszelkich działań osłonowych i systemów wsparcia w sektorze ciepłowniczym w taki sposób, aby zakładały w pierwszej kolejności możliwość wymiany źródeł ciepła na OZE.
    • Przeanalizowanie skutków wdrożenia „Strategii dla ciepłownictwa…” dla rynku pracy i struktury zatrudnienia.
    • Weryfikacja zastosowanych modeli dla obliczeń kosztowych. W zaprezentowanych kalkulacjach OPEX często pominięte są koszty związane z remontami i utrzymaniem infrastruktury, z kolei składowe CAPEX należy każdorazowo przyjąć inne zależnie od mocy
      i rodzaju źródła.
    • Podjęcie pilnych prac nad opracowaniem dedykowanej ciepłownictwu specustawy, a także zmianą modelu taryfowania ciepła, niezbędną do zapewnienia płynności finansowej przedsiębiorstw, w tym odzwierciedlenia kosztów ponoszonej działalności.

     

    Zobacz: 28.06.2022 Stanowisko ZPP w sprawie projektu Strategii dla ciepłownictwa do 2030 r., z perspektywą do 2040 r.

    Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców w sprawie przywrócenia obowiązku stay-down w Akcie o usługach cyfrowych (DSA)

    Warszawa, 7 czerwca 2022 r. 

     

    Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców w sprawie przywrócenia obowiązku stay-down w Akcie o usługach cyfrowych (DSA)

     

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) wyraża zaniepokojenie powrotem tzw. obowiązku stay-down do tekstu kompromisowego DSA. Obowiązek stay-down wymaga od firm zapewnienia, że nielegalne treści nie pojawią się ponownie na platformie po ich usunięciu. Projekt nie określa dokładnie, w jaki sposób pośredniczący usługodawcy mieliby spełnić powyższy obowiązek. Istnieją obawy, że
    w praktyce może to prowadzić do ogólnego monitorowania internetu oraz wyznaczenia standardu, który jest technicznie niemożliwy do osiągnięcia.

    Zakaz ogólnego monitorowania internetu wynika z Dyrektywy o handlu elektronicznym, 20-letniej poprzedniczki Aktu o usługach cyfrowych (DSA). Dyrektywa wezwała pośredników do wzmożenia wysiłków na rzecz zwalczania nielegalnych lub szkodliwych treści, a jednocześnie ustanowiła zakaz ogólnego monitorowania internetu. Ze względu na ryzyko cenzury i negatywnego wpływu na prawa podstawowe, praktyka ta została porzucona już na początku istnienia internetu. Następnie kilka wyroków sądowych potwierdziło, że skanowanie treści przesyłanych i rozpowszechnianych w internecie jest nielegalne.

    Parlament Europejski już w trakcie negocjacji nad DSA odrzucił zapis o obowiązku stay-down. Tym bardziej dziwi fakt, że obowiązek ten zostaje nagle ponownie wprowadzony w najnowszym tekście kompromisowym, pojawiającym się już po zawarciu porozumienia politycznego przez europejskich negocjatorów. Grupa organizacji, w tym CCIA, Act the App, Dot Europe, Developers Alliance, Allied for Start Ups, Eco De i EUROISPA, skrytykowała zmianę kompromisowego tekstu na ostatnią chwilę. „Apelujemy do współprawodawców o powstrzymanie się od wprowadzenia przepisu, który był już obszernie omawiany i odrzucany na różnych etapach dyskusji współlegislacyjnych, a nawet w trakcie negocjacji trylogowych” – czytamy w oświadczeniu organizacji.

    ZPP podziela powyższe obawy. Przed zbliżającym się głosowaniem nad DSA, zaplanowanym na 16 czerwca, wzywamy decydentów do trzymania się wyników poprzednich rund negocjacji. Wprowadzenie obowiązku stay-down będzie nie tylko formą przekroczenia mandatu negocjacyjnego, ale również przyniesie wyraźne negatywne skutki dla użytkowników internetu. Wreszcie, domagając się od firm, aby usunięte treści nie pojawiały się ponownie w internecie, UE nakłada na firmy obowiązki, których nie można spełnić.

     

    Więcej: 07.06.2022 Stanowisko Związku Przedsiębiorców i Pracodawców w sprawie przywrócenia obowiązku stay-down w Akcie o usługach cyfrowych (DSA)

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy Prawo własności przemysłowej (UD263)

    Warszawa, 6 czerwca 2022 r. 

     

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy Prawo własności przemysłowej (UD263)

     

    Jedną z kluczowych kwestii dla podmiotów prowadzących działalność gospodarczą, a także dla wszelkiego rodzaju twórców, autorów, czy osób przejawiających aktywność kreatywną, jest ochrona własności intelektualnej. Dzięki niej funkcjonowanie wielu branż może mieć uzasadnione ekonomicznie. Wskazać bowiem należy, że wiele produktów i usług na rynku jest efektem wieloletnich badań, które często są niezwykle kosztowne. Bez prawnej ochrony rezultatów tych badań, ekonomiczny sens ich prowadzenia byłby w wielu przypadkach wysoce dyskusyjny. Dzięki prawom własności intelektualnej osoba (bądź podmiot), która wykazała się innowacyjnością może wyłącznie decydować o efektach swoich prac i czerpać z nich korzyści majątkowe bez obawy o działania podmiotów chcących je skopiować i korzystać z nich bądź sprzedawać jako własne. Problem dotyczy między innymi konieczności ochrony nowych rozwiązań technologicznych (wynalazków), symboli, którymi posługują się poszczególne marki (znaków towarowych), atrakcyjnego i unikatowego designu różnych przedmiotów np. telefonów (wzorów przemysłowych), a także wielu innych produktów np. nowych leków.

    Tworzenie przejrzystego i skutecznego prawa ochrony intelektualnej jest we współczesnej gospodarce kluczowe. Otoczenie prawne jest bowiem jednym z najważniejszych czynników decydujących o rozwoju polskich innowacyjnych firm. Wskazać w tym miejscu należy, że „dobre prawo” jest szczególnie potrzebne Polsce, ponieważ nasz kraj nie wypada dobrze w rankingach innowacyjności na tle naszych europejskich sąsiadów. W rankingu Global Innovation Index 2021 Polska zajęła 40 lokatę na 132 państwa[1]. Wynik ten w skali świata wydaje się dobry, jednak w rankingu tym wyprzedza nas zdecydowana większość państw Unii Europejskiej oraz inne rozwinięte państwa świata zachodniego. Potwierdzają to również wyniki European Innovation Scoreboard 2021 publikowane przez Komisję Europejską. Zgodnie z tym rankingiem Polska zajęła 4 miejsce od końca spośród wszystkich 27 państw członkowskich UE[2].

    Prawo własności intelektualnej w Polsce jest regulowane co do zasady dwoma aktami prawnymi – ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. z 2021 r., poz. 1062) oraz ustawą z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej (Dz. U. z 2021 r., poz. 324). Drugi ze wskazanych aktów prawnych w najbliższym czasie może zostać zastąpiony nowym, zaproponowanym przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, gdyż 25 kwietnia 2022 r. do konsultacji został skierowany projekt ustawy Prawo własności przemysłowej (UD263).

    Wskazać należy, że przedmiotem prawa własności przemysłowej jest ochrona przede wszystkim: wynalazków, topografii układów scalonych, znaków towarowych, wzorów użytkowych i przemysłowych. Prawa te są chronione np. poprzez udzielanie patentów i praw ochronnych. Zabezpieczają one przed dokonywaniem naruszeń i określają ramy prawne dotyczące dysponowania nimi w obrocie gospodarczym.

    Celem zmiany prawa własności przemysłowej jest w opinii Ministerstwa uregulowanie w jednym akcie prawnym w przejrzysty sposób ochrony własności przemysłowej, zaproponowanie nowych rozwiązań oraz uproszczenie i skrócenie procedur. Zaproponowane rozwiązania mają być odpowiedzią na zgłaszane przez przedsiębiorców postulaty. Wskazać należy, że istotnie – projekt ustawy Prawo własności przemysłowej – nie stanowi rewolucji, a ewolucję, co jest jego zaletą. Większość instytucji prawnych w nim przewidzianych jest tożsama bądź bardzo zbliżona do przepisów obecnej ustawy. Zmiany polegają głównie na wprowadzaniu drobnych usprawnień proceduralnych i doprecyzowaniu pewnych pojęć. Jest to z pewnością projekt dobry, choć w pewnych aspektach wymagającym weryfikacji
    i przemyślenia części rozwiązań.

    W przypadku ochrony przewidzianej dla wynalazków nie zdecydowano się na wprowadzenie znaczących zmian. Mają one raczej charakter porządkujący, ustawodawca co do zasady posługuje się tożsamymi z obecnym stanem prawnym definicjami, zaś ochrona patentowa ma ten sam zakres. Projekt ustawy reguluje tą materię w art. 24 i następnych. Brak znaczących zmian w zakresie ochrony prawnej wynalazków znajduje uzasadnienie w tym, że prawna ochrona patentowa nie jest jedynie domeną prawa polskiego. Polska jest bowiem stroną licznych umów międzynarodowych, które wskazują współczesne standardy ochrony patentowej.

    Podobnie jak w przypadku ochrony patentowej wynalazków, niewielkim jedynie zmianom, głównie redakcyjnym, podlega nowelizacja dodatkowych praw ochronnych oraz topografii układów scalonych. Tu również ustawodawca zdecydował się zachować rozwiązania prawne w niemal niezmienionym kształcie.

    W zakresie pozostałych procedur projektodawca zdecydował się na wprowadzenie bardziej znaczących zmian. Jedną z bardziej istotnych ma być zastąpienie systemu badawczego systemem rejestrowym w przypadku procedury zgłoszenia wzoru użytkowego. System rejestrowy jest co prawda szybszy i mniej skomplikowany, ale nie jest pozbawiony wad. Zmieniona procedura ma przypominać tą, która stosowana jest obecnie w przypadku wzorów przemysłowych, a zatem pozbawiona jest w znacznym stopniu mechanizmu weryfikacji poprawności zgłoszenia i tego, czy nie narusza ono praw innych osób. Dodatkowo zrezygnowano z publikowania informacji o zgłoszeniu wzoru użytkowego. Będzie miała ona miejsce dopiero po udzieleniu prawa z rejestracji wzoru użytkowego. Choć zmiana ta będzie z pewnością prowadzić do przyspieszenia procesu uzyskiwania prawa wyłączonego, może ona zagrozić prawom uprawnionych, którym już udzielono prawa wyłączonego. Procedura rejestracyjna jest znacznie uproszczona w stosunku do procedury badawczej, co stwarza ryzyko udzielenia prawa z rejestracji, które narusza wcześniejsze prawo ochronne innego uprawionego bądź też które nie spełnia wymogów ustawowych. Przy czym uprawniony z wcześniejszego prawa wyłącznego na wzór użytkowy najprawdopodobniej dowie się o naruszeniu dopiero po udzieleniu prawa, gdyż dopiero wtedy nastąpi informacja o udzieleniu prawa wyłącznego. Może to w znaczący sposób ograniczyć wcześniej istniejące już prawa i stwarza istotne ryzyko nadużyć. Ponadto uprawnieni będą zmuszeni bardzo dokładnie monitorować publikacje dotyczące wzorów użytkowych i sprawdzać, czy nowe wzory użytkowe nie wkraczają w ich prawa wyłączne. W świetle powyższego zasadnym byłoby rozważenie powrotu do procedury badawczej bądź przynajmniej wprowadzenie zmiany polegającej na publikacji informacji o nowych zgłoszeniach wzorów użytkowych.

    Wskazać należy także na to, że w procedurach zgłoszeniowych przewidzianych nowym projektem ustawy zgłoszenie uważa się za dokonane w dniu, w którym wpłynęło ono do urzędu, nie zaś w dniu nadania u operatora pocztowego. Rozwiązanie takie może być dla wielu podmiotów mylące, z uwagi na fakt, iż jest swego rodzaju odstępstwem od przewidzianego w wielu ustawach i procedurach sposobu komunikowania się podmiotów z organami publicznymi. Stwarza to również ryzyko dla podmiotów dokonujących zgłoszeń spowodowane opóźnieniami w dostawie przesyłki. Tego rodzaju odstępstwo od zazwyczaj stosowanej reguły, że o dacie wniesienia pisma decyduje data stempla pocztowego zostało przewidziane w szeregu przepisów – w art. 15 ust. 3, art. 38 ust. 6 i 7, art. 115 ust. 3, art. 133 ust. 4, art. 153 ust. 5, art. 182 ust. 4  oraz w 257 ust. 3 projektu ustawy. W tym przedmiocie należałoby rozważyć powrót do rozwiązań sprawdzonych i przyjętych w innych procedurach.

    W przypadku znaków towarowych projekt ustawy wprowadza podział na przepisy materialne i proceduralne porządkując tym samym rozproszone dotychczas przepisy. W tym zakresie warto jednak zwrócić uwagę na regulację zawartą w art. 183. Zgodnie z jego treścią zgłoszenie znaku towarowego obejmuje tylko jeden znak towarowy. W przypadku znaków barwnych za jeden znak uważa się oznaczenie obejmujące jedno zestawienie kolorów. Celowe byłoby umożliwienie składania w takim przypadku kilku zgłoszeń w jednym wniosku. Zwłaszcza, że w celu usprawnienia postępowań w tym zakresie, powinny być one prowadzone przez jedną osobę.

    W zakresie zgłaszania znaku towarowego warto przyjrzeć się także procedurze zgłaszania opozycji, która w myśl art. 205 może być podnoszona przez uprawnionego z tytułu np.: wcześniejszego prawa osobistego lub majątkowego bądź z prawa ochronnego do wcześniejszego znaku towarowego. Wskazać należy, że w trosce o szybkość postępowania termin na wniesienie opozycji w stosunku do terminu na wniesienie sprzeciwu (obecnie istniejącej instytucji o znaczeniu analogicznym do opozycji) ma ulec skróceniu z 3 do 2 miesięcy. Zaproponowane skrócenie terminu, w świetle szeregu innych zmian skutkujących przyspieszeniem procedury, wydaje się nie być zasadne. Podkreślić należy, że zamiarem ustawodawcy prawdopodobnie jest ukształtowanie modelu opozycji na wzór postępowania toczącego się przed EUIPO, gdzie terminem właściwym do zgłoszenia sprzeciwu są również 3 miesiące. Wskazać bowiem należy, że termin ten może nie być wystarczający, aby dowiedzieć się o zgłoszeniu, wnikliwie je przenalizować i sporządzić opozycję do zgłoszenia podobnego znaku towarowego bądź do znaku towarowego wcześniejszego. W efekcie przyspieszając procedurę w tym zakresie możemy działać na szkodę wielu podmiotów, których prawa mogą potencjalnie być naruszane przez nowe zgłoszenia. Wskazać należy, że analogicznie należałoby wydłużyć termin na wniesienie opozycji przewidziany w art. 225 ust. 2. Negatywnie należy również ocenić zakaz przywracania terminu do wniesienia opozycji przewidziany w art. 205 ust. 2.

    Kolejnym zagadnieniem, na które warto zwrócić uwagę są przepisy dotyczące roszczeń na wypadek naruszenia praw własności przemysłowej. Jedna z tych regulacji przewidziana została w art. 470 ust. 1 pkt 4 projektu ustawy. Zgodnie z projektowaną normą uprawniony z patentu, którego prawo zostało naruszone lub osoba, której ustawa na to zezwala, może żądać od naruszającego patent m.in. wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści na zasadach ogólnych. Wskazać należy, że obecna regulacja przewiduje, że roszczenie to ma charakter autonomiczny i jest niezależne między innymi od przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Wydaje się, że obecne rozwiązanie dobrze sprawdza się w praktyce gospodarczej i  pozwala w efektywny sposób dochodzić roszczeń pieniężnych w przypadkach naruszeń praw wyłącznych. W uzasadnieniu projektodawca nie wyjaśnił motywów wprowadzenia przedmiotowej zmiany, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, że obecne rozwiązanie „nie było prawidłowe” (strona 102 Uzasadnienia).

    Negatywnie należy ocenić także wprowadzenie w art. 287 ust. 2 Projektu przysługującego współuprawnionym prawa pierwokupu, które znajdzie zastosowanie w wypadku zamiaru zbycia swego udziału przez współuprawnionego. Uzależnienie możliwości zbycia osobie trzeciej od braku skorzystania przez uprawnione podmioty z prawa pierwokupu może wpłynąć negatywnie na elastyczność rynku.

    Warto wskazać także na rezygnację przez ustawodawcę z regulowania tak zwanych „projektów racjonalizatorskich” w projekcie nowej ustawy. Instytucja ta uregulowana jest obecnie w art. 7 ustawy. Jest to skromna regulacja prawna określająca, że przedsiębiorcy mogą przewidzieć przyjmowanie projektów racjonalizatorskich na warunkach określonych w ustalanym przez siebie regulaminie racjonalizacji. Przepisy określają też minimalne wymagania, jakie musi spełnić regulamin racjonalizacji. Przedsiębiorca może uznać za projekt racjonalizatorski, w rozumieniu ustawy, każde rozwiązanie nadające się do wykorzystania, niebędące wynalazkiem podlegającym opatentowaniu, wzorem użytkowym, wzorem przemysłowym lub topografią układu scalonego. Należy wskazać, że regulacje te mają istotne znaczenie dla części przedsiębiorców, którzy przewidują przyjmowanie projektów w swojej firmie. Przedmiotowa regulacja przyczynia się do popularyzacji ruchu innowacji pracowniczych, pobudzając kreatywność i innowacyjność wśród  pracowników przedsiębiorcy. Co więcej, przepisy dotyczące przyjmowania i wynagradzania  projektów racjonalizatorskich mają zastosowanie nie tylko do przedsiębiorców ale również np. do jednostek naukowych, jednostek wojskowych.

    Być może warto rozważyć pozostawienie instytucji projektów racjonalizatorskich w zmienionej formie – jako podstawę dla przyjmowania przez przedsiębiorców regulaminów oraz wynagradzania twórców. Instytucja ta przyczynia się bowiem do zwiększenia innowacyjności w szczególności u rodzimych przedsiębiorców, co może przyczynić się do większej liczby zgłoszeń przedmiotów praw własności przemysłowych do ochrony. Zgłaszanie projektów przez pracowników nie jest bowiem zakorzenione w stosunku pracy, a wynika raczej z nacisku jaki przedsiębiorca kładzie na efekt pracy wynalazczej w postaci rozwiązania, które z perspektywy przedsiębiorcy jest przydatne, daje mu przewagę konkurencyjną i ma potencjał wdrożeniowy. Projekty racjonalizatorskie mają przede wszystkim na celu stymulowanie twórczości innowacyjnej i postępu technicznego, w szczególności wśród pracowników przedsiębiorcy. Mają zachęcać twórcę do tworzenia rozwiązań zaspokajających praktyczne potrzeby, których wdrożenie powala na osiągnięcie korzyści. Warto zauważyć, że np. w Niemczech ok 80% wszystkich zgłoszeń do ochrony w urzędzie ds. własności intelektualnej właśnie pochodzi od osób pozostających w stosunku zależności pracowniczej do przedsiębiorcy.

    Analizując poszczególne przepisy prawa własności przemysłowej zauważyć można, że część norm może budzić wątpliwości interpretacyjne. Przykładami mogą być użycie w art. 7 ust. 3 określenia „pomoc przedsiębiorcy”, czy użycie pojęcia „słuszna proporcja” w art. 10 ust. 2. Pojęcia te powinny z pewnością zostać doprecyzowane, gdyż w obecnym brzmieniu mogą wywoływać rozbieżności orzecznicze. Doprecyzowania, uzupełnienia oraz drobnych korekt wymagają również inne przepisy:

    • 9 ust. 2 – zasadnym byłoby doprecyzowanie „W przypadku przekazania projektu wynalazczego do korzystania , o którym mowa w ust. 1 […]”;
    • 10 ust. 4 – zasadnym byłoby doprecyzowanie „Jeżeli umowa nie stanowi inaczej, całość wynagrodzenia wypłaca się […]”;
    • 11 – zasadnym byłoby doprecyzowanie „Jeżeli korzyści osiągnięte przez przedsiębiorcę okażą się znacząco wyższe od korzyści przyjętych za podstawę do ustalenia wypłaconego wynagrodzenia, twórca projektu wynalazczego może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia.”;
    • 13 – zasadnym byłoby doprecyzowanie „Ustawowe przesłanki wymagane do udzielenia patentu, dodatkowego prawa ochronnego, prawa ochronnego lub prawa z rejestracji ocenia się według przepisów obowiązujących w dniu dokonania zgłoszenia w Urzędzie Patentowym”;
    • 15 ust. 6 – zasadnym byłoby przywrócenie konieczności „niezwłocznego” powiadamiania zgłaszającego w okolicznościach wskazanych w przepisie
      „O zaistnieniu okoliczności, o których mowa w ust. 4 lub 5, Urząd Patentowy powiadamia niezwłocznie zgłaszającego […]”;
    • 31 ust. 2 – proponuje się doprecyzowanie, jaki skutek będzie miało złożenie rysunków wykraczających poza zakres pierwotnego zgłoszenia (np. poprzez niedopuszczalność takiego zgłoszenia);
    • 31 ust. 6 – w obecnym brzmieniu projektowanego przepisu Urząd nie informuje o pozostawieniu zgłoszenia bez rozpoznania, co może skutkować błędnym przekonaniem zgłaszającego, że jego zgłoszenie jest prawidłowe. Należałoby zatem wprowadzić mechanizm, w którym zgłaszający byłby przez Urząd o tym fakcie poinformowany;
    • 33 – zasadnym byłoby dodanie obowiązku „niezwłocznego” powiadomienia „Po wpłynięciu wstępnego zgłoszenia wynalazku, Urząd Patentowy nadaje mu kolejny numer, stwierdza datę wpływu oraz niezwłocznie zawiadamia o tym zgłaszającego”;
    • 46 ust. 2 – zasadnym byłoby doprecyzowanie zdania drugiego „Przepisy art. 15 ust. 1 i 3 stosuje się odpowiednio”;
    • 48 ust. 3 – proponuje się z rezygnacji w wymogu jednolitości zgłoszenia „Urząd Patentowy odmawia, w drodze postanowienia, przyznania zgłoszeniu wydzielonemu daty zgłoszenia pierwotnego, jeżeli uzna, że zgłoszenie to nie dotyczy wynalazku ujawnionego w zgłoszeniu pierwotnym albo zgłoszenie to spełniało warunek jednolitości. […]”;
    • 56 ust. 1 – proponuje się doprecyzowanie treści przepisu. Zaproponowane brzmienie art. 56 może rodzić wątpliwości interpretacyjne odnośnie tego, czy odmowa jest możliwa, gdy nie spełniono wszystkich łącznie czy któregokolwiek z punktów z przywołanego artykułu;
    • 56 ust. 2 – proponuje się dokonanie zmian przepisu w taki sposób, aby wniesienie wniosku o udostępnienie dowodów przez zgłaszającego powodowało odpowiednie wydłużenie terminu do zajęcia stanowiska przez zgłaszającego. Może się bowiem okazać, że zgłaszający będzie zmuszony zająć stanowisko z uwagi na zbliżający się termin, podczas gdy dowody nie będę mu jeszcze udostępnione przez urząd;
    • 205 ust. 1 pkt 2 – proponuje się wykreślenie sformułowania „z prawa ochronnego”, gdyż może budzić to wątpliwości interpretacyjne „z prawa ochronnego do wcześniejszego znaku towarowego lub osoba uprawniona do wykonywania praw z niego wynikających”;
    • 387 ust. 2 – zasadnym byłoby doprecyzowanie „Strony mogą żądać sprostowania lub uzupełnienia protokołu w terminie 14 dni od jego doręczenia”.

    Podsumowując, projekt nowej ustawy – Prawo własności przemysłowej, jest projektem dobrym. Nie stanowi on całkowitej rewolucji w systemie ochrony własności przemysłowej, a raczej wprowadza rozwiązania będące ewolucją obecnych instytucji, które w wielu przypadkach prowadza do istotnego skrócenia i uproszczenia postępowania. Nowe przepisy są również pozbawione wielu norm budzących wątpliwości interpretacyjne. Jednocześnie podkreślić należy, że projekt ustawy nie jest pozbawiony wad. Część norm może stanowić dla przedsiębiorców pewne utrudnienie, a niekiedy osłabić posiadane przez nich prawa własności przemysłowej i narażać na naruszenia ze strony podmiotów trzecich. Dlatego koniecznym wydaje się dokonanie pewnych korekt uwzględniających uwagi rynku, zgłaszanych przez podmioty mające praktyczne doświadczenie w stosowaniu przepisów dotyczących praw własności przemysłowej.

    ***

    [1] https://www.globalinnovationindex.org/userfiles/file/reportpdf/GII-2021/GII_2021_results.pdf (dostęp na dzień 18.05.2022 r.).

    [2] https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/en/IP_21_3048 (dostęp na dzień 18.05.2022 r.).

     

    Więcej: 06.06.2022 Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy Prawo własności przemysłowej

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o Centralnej Informacji Emerytalnej

    Warszawa, 30 maja 2022 r. 

     

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o Centralnej Informacji Emerytalnej

     

    Projekt ustawy o Centralnej Informacji Emerytalnej został stworzony w celu zapewnienie obywatelom pełnego dostępu do informacji o zgromadzonych przez siebie środkach na wszystkich dostępnych produktach emerytalnych, tj. ZUS, KRUS, IKE, IKZE, PPE, PPK oraz OFE. Abstrahując od kluczowych naszych kluczowych zastrzeżeń wobec konstrukcji samego systemu emerytalnego, koncepcja stworzenia jednego miejsca z kompletem informacji dla ubezpieczonego, jest godna poparcia.

    Platforma ma umożliwić ubezpieczonym sprawdzenie posiadanych środków oraz dokonanie symulacji przyszłego świadczenia. Zgodnie z intencją prawodawcy powinno to ułatwić podjęcie decyzji o oszczędzaniu na poczet przyszłej emerytury oraz umożliwić wykonywanie wybranych działań z posiadanymi środkami zgromadzonymi na kontach produktów emerytalnych. Dostęp do informacji miałby spowodować wzrost zainteresowania produktami emerytalnymi oraz rozpowszechnienie wiedzy o możliwościach budowania zabezpieczenia emerytalnego. Nowy portal ma zostać stworzony we współpracy instytucji publicznych – Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego a całości prac ma przewodzić Polski Fundusz Rozwoju.

    System ma być zintegrowany z Krajowym Węzłem Identyfikacji Elektronicznej co pozwoli na ułatwienie i upowszechnienie usług elektronicznych w Polsce w zakresie uwierzytelniania dostępu użytkowników. Tym samym możliwy będzie dostęp do informacji o zgromadzonych środkach na kontach wszystkich posiadanych produktów emerytalnych bez konieczności znajomości danych logowania do każdego portalu z osobna.[1] Obecnie informacje te są rozproszone pomiędzy różne portale nie będące ze sobą zsynchronizowane. CIE będzie kolejną usługą publiczną dostępną dla obywateli w ramach cyfryzacji administracji publicznej. Rozszerzy ona katalog obecnie istniejących systemów, takich jak mObywatel czy e-recepty.

    Generalnie pozytywnie oceniamy pomysł stworzenia systemu, który – poprzez zapewnienie pełnego dostępu do informacji dla ubezpieczonych – będzie zachęcał do oszczędzania i dłuższej aktywności zawodowej. Częste zmiany jakie miały miejsce w ostatnich kilkunastu latach funkcjonowania systemu emerytalnego oraz towarzysząca im zawierucha polityczna spowodowały ogólną niechęć społeczną do oszczędzania w ramach dodatkowych filarów ubezpieczenia emerytalnego. Co więcej, nie od dzisiaj wiadomo że problemy demograficzne, z którymi mierzy się Polska, skutkować będą długoterminową niewydolnością repartycyjnego systemu emerytalnego. Sytuacji nie poprawiają takie decyzje, jak wprowadzenie dodatkowych świadczeń emerytalnych, czy – tym bardziej – skrócenie wieku emerytalnego. Być może świadomość niskich środków zgromadzonych na kontach emerytalnych będzie działała stymulująco na ubezpieczonych, zachęcając ich do dłuższej aktywności zawodowej. Nie zmienia to naturalnie faktu, że konieczna jest kompleksowa reforma systemu emerytalnego.

    Dodatkowo zwracamy uwagę na konieczność dalszego zwiększania edukacji finansowej obywateli w zakresie bezpieczeństwa emerytalnego. Budowanie bazy danych o zgromadzonych środkach jest przydatnym narzędziem w celu podnoszenia świadomości społecznej, natomiast sama w sobie nie będzie wystarczającym bodźcem dla powszechnego wzrostu gromadzonych oszczędności czy nawet wiedzy o produktach emerytalnych.

    ***

    [1] https://www.gov.pl/web/premier/projekt-ustawy-o-centralnej-informacji-emerytalnej3

     

    Zobacz: 30.05.2022 Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o Centralnej Informacji Emerytalnej

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz niektórych innych ustaw (UD 366)

    Warszawa, 25 maja 2022 r. 

     

    Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz niektórych innych ustaw (UD 366)

     

    Problem dotyczący wynagradzania pracowników służby zdrowia przejawia się w debacie publicznej od wielu lat. Wskazać należy, że wydatki na służbę zdrowia powoli, ale systematycznie rosną. Ministerstwo zdrowia zaplanowało na 2022 r. budżet na ten cel  w wysokości 133,6 mld złotych (około 5,75% PKB). Jednym z kluczowych składników w tym budżecie są wynagrodzenia pracowników służby zdrowia.

    Problematyką wynagrodzeń w służbie zdrowia postanowił zająć się ustawodawca, wprowadzając między innymi ustawę z dnia 8 czerwca 2017 r. o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Przepisy te mają być zmienione za sprawą Ministerstwa Zdrowia, które 1 kwietnia 2022 r. przedstawiło projekt ustawy o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz niektórych innych ustaw (UD 366). Warto zwrócić uwagę, że projekt ustawy zakłada wzrost wynagrodzeń minimalnych dla wszystkich pracowników podmiotów świadczących usługi zdrowotne – zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym.

    Co istotne problem niskich wynagrodzeń pojawiający się w publicznej debacie dotyczył przede wszystkim sektora publicznego. To właśnie z niego specjaliści przechodzili do prywatnych klinik i szpitali bądź też otwierali własną praktykę lekarską. Braki kadrowe w państwowej służbie zdrowia doprowadziły nie tylko do obniżenia jakości świadczonych przez publiczną służbę zdrowia usług, ale także do przeciążenia pracą pracowników publicznych zakładów ochrony zdrowia.

    W świetle powyższego dziwi fakt, że ustawodawca w 2017 r. postanowił objąć zakresem regulacji również pracowników podmiotów prywatnych, które nie realizują świadczeń finansowanych przez NFZ – o czym świadczy art. 1 w związku z art. 2 pkt ustawy z dnia 8 czerwca 2017 r. o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej. Ustawodawca wprowadził zatem tą ustawą minimalne wynagrodzenie branżowe, które regulowane jest odmiennie od minimalnego  wynagrodzenia powszechnego. O ile zrozumiałe jest ingerowanie państwa w zasady wynagradzania pracowników publicznej służby zdrowia, to dyskusyjne jest wychodzenie poza ten zakres i wprowadzanie regulacji dotyczących wynagradzania także pracowników instytucji prywatnych, których funkcjonowanie w żaden sposób nie jest subsydiowane przez publiczne środki. Wskazać bowiem należy, że wynagrodzenia w tym przypadku nie tylko są wyższe, ale ponadto regulowane przez rynek. Z tego też powodu regulacja ustawowa nie powinna ingerować w warunki wynagradzania pracowników prywatnych placówek medycznych w sytuacji, gdy podmioty te (w przeciwieństwie do podmiotów realizujących świadczenia finansowane przez NFZ) nie otrzymają z budżetu państwa żadnych środków na sfinansowanie wzrostu wynagrodzeń. Warto zaznaczyć także, iż wzrost wynagrodzeń w publicznej służbie zdrowia powoduje także wzrost presji płacowej na podmiotach prywatnych, a tym samym działają mechanizmy rynkowe, bez konieczności ingerencji ustawodawcy i ustalania powszechnego minimalnego wynagrodzenia branżowego.

    O ile obecnie obowiązujące przepisy w niewielkim tylko stopniu wpływają na faktyczne wynagrodzenia w prywatnej opiece zdrowotnej z uwagi na zależność wskazaną powyżej – rynkowe wynagrodzenia pracowników w sektorze prywatnym są bowiem zdecydowanie wyższe – o tyle planowane zmiany przepisów mogą w istotny sposób wpłynąć również na publiczne placówki medyczne. W zakresie minimalnego wynagradzania pracowników służby zdrowia zdziwienie budzi bowiem objęcie tymi normami niemal wszystkich osób zatrudnionych w zakładach opieki zdrowotnej – nie tylko lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych i innych osób wykonujących zawody medyczne, ale także pracowników wykonujących czynności administracyjne i techniczne. W świetle nowych przepisów pracownicy administracyjni, często zajmujący stanowiska analogiczne do tych występujących u pracodawców branż niemedycznych, zostaną objęci normami określającymi minimalne wynagrodzenie oraz ustawowo unormowanymi zasadami podwyżek dla branży medycznej.

    Wskazać należy, że proponowane zmiany przepisów będą prowadziły do podwyższenia wynagrodzeń wielu pracowników, również w zawodach niemedycznych, co spowoduje zbliżenie ich poziomu do wynagrodzeń pracowników wykonujących bardziej specjalistyczne czynności – techników, higienistów etc. Mogą także wystąpić istotne różnice w sposobach wynagradzania pomiędzy różnymi placówkami medycznymi (tzw. kominy płacowe). Może to prowadzić do sytuacji konfliktowych oraz do dalszego zwiększenia presji cenowej na pracodawcach.

    Ustawa zawiera szereg innych zapisów, które budzą uzasadnione wątpliwości w zakresie możliwości ich wykonania. Wątpliwości te dotyczą między innymi ochrony danych osobowych i danych dotyczących wynagradzania podwykonawców i pracowników działających w relacjach B2B.

    W świetle powyższych wątpliwości Związek Przedsiębiorców i Pracodawców proponuje wprowadzenie korekt do projektu ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz niektórych innych ustaw (UD 366), które uczynią zasady ustalania wynagrodzenia bardziej przejrzystymi oraz wyeliminują pojawiające się wątpliwości dotyczące ochrony danych osobowych.

    W pierwszej kolejności przedstawiamy propozycję zmiany zasad ustalania wynagrodzeń. Proponujemy między innymi nowelizację art. 5 pkt 3 ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych poprzez nadanie mu brzmienia:

    „3) uwzględniało wysokość wynagrodzenia odpowiadającą adekwatnemu średniemu wzrostowi wynagrodzenia we wszystkich strukturach organizacyjnych danego podmiotu leczniczego. W przypadku, gdy obecne wynagrodzenie danego pracownika znacząco odbiega od średniej wynagrodzeń pozostałych członków zespołu w danej grupie zaszeregowania, Pracodawca może zastosować inny wskaźnik wzrostu wynagrodzenia, przy zachowaniu obowiązkowego, minimalnego poziomu wynagrodzenia w danej grupie zaszeregowania.”.

    Doprecyzowanie treści art. 5 pkt. 3. ustawy pozwoli na zniwelowanie zjawiska migracji wewnętrznej wśród pracowników struktur organizacyjnych danego podmiotu leczniczego. Oryginalne brzmienie projektowanego art. 5 pkt. 3 prowadziłoby do powstania systemowych dysproporcji wśród wynagrodzeń osób zatrudnionych na tym samym stanowisku, ale w różnych placówkach medycznych w ramach tego samego podmiotu leczniczego. W przypadku braku stosownych zmian legislacyjnych, różnice w poziomie wynagrodzenia tych osób wynikałyby nie tyle z ich odmiennych kompetencji czy kwalifikacji zawodowych, a byłyby narzucone systemowo (odgórnie) przez ustawodawcę, jako pokłosie specyfiki siatki stanowisk w danej placówce leczniczej. Obecnie proponowane brzmienie zapisów ustawy w sposób znaczący wzmocni dysproporcje w poziomie wynagrodzeń, przyczyniając się do tworzenia i wzmacniania zjawiska tzw. kominów płacowych. Oznacza to w praktyce, iż ta sama wysokość podwyżki w ujęciu procentowym faworyzować będzie osoby z danej grupy zaszeregowania, których zarobki, w porównaniu z innymi pracownikami, są już teraz wyższe. Apelujemy zatem, by w pkt. 3 uwzględnić rozwiązanie, które powiązałoby skalę podwyżki z poziomem obecnego wynagrodzenia danego pracownika.

    Kolejną proponowaną zmianą jest nadanie nowego brzmienia proponowanemu art. 31ha ust. 1 i 4:

    Art. 31ha. 1. Minister właściwy do spraw zdrowia, o którym mowa w art. 31n pkt 2c, w terminie 21 dni od nadzwyczajnego wzrostu kosztu udzielania świadczeń zdrowotnych zleca Prezesowi Agencji dokonanie analizy dotyczącej zmiany sposobu lub poziomu finansowania świadczeń opieki zdrowotnej w związku z nadzwyczajnym wzrostem kosztów udzielania tych świadczeń oraz przygotowuje raport w sprawie zmiany sposobu lub poziomu finansowania, zwany dalej „raportem w sprawie zmiany sposobu lub poziomu finansowania świadczeń opieki zdrowotnej […]
    4. Minister właściwy do spraw zdrowia po zapoznaniu się z raportem w sprawie zmiany sposobu lub poziomu finansowania świadczeń opieki zdrowotnej oraz rekomendacją Prezesa Agencji w terminie 21 dni od wpłynięcia raportu Agencji zatwierdza lub zmienia taryfę świadczeń określoną przez Prezesa Agencji oraz przekazuje ją Prezesowi Agencji w celu opublikowania, w formie obwieszczenia, w Biuletynie Informacji Publicznej Agencji.”.

    Proponowane powyżej zmiany mają na celu ujednolicenie i usystematyzowanie terminów zdefiniowanych w ustawie. Wydaje się to mieć kluczowe znaczenie dla prawidłowej dynamiki procesu aktualizacji wysokości świadczeń zdrowotnych przygotowywanej przez Prezesa AOTMiT na zlecenie Ministra właściwego ds. zdrowia.

    Kolejne proponowane zmiany dotyczą ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Proponujemy nadać nowe brzmienie art. 31lc poprzez następującą zmianę w projekcie ustawy:
    w art. 31lc:
    a) w ust. 2 w pkt 3 kropkę zastępuje się średnikiem i dodaje się pkt 4 i 5 w brzmieniu:
    „4) stanowisko pracy osoby zatrudnionej u świadczeniodawców, o których mowa w ust. 4, na podstawie umowy o pracę w zakresie, w jakim dane te dotyczą osób biorących udział w realizacji świadczeń udzielanych w ramach umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej; […]”.

    Proponowana zmiana ma na celu usuniecie niezgodności projektowanych przepisów z przepisami RODO oraz kodeksu cywilnego. Obecnie obowiązujące przepisy mogą czynić wykonanie obowiązków w projektowanej ustawie niemożliwym. Pozyskanie przez AOTMiT danych osobowych pracownika zatrudnionego na danym stanowisku nie jest warunkiem niezbędnym do prawidłowego określenia sposobu i poziomu finansowania świadczeń zdrowotnych. W związku z tym apelujemy o wykreślenie z proponowanej treści ustawy wymogu przekazywania AOTMiT danych personalnych pracowników realizujących świadczenia finansowane ze środków NFZ, a także wykreślenie obowiązku przekazywania wszelkich danych osobowych i finansowych dotyczących charakteru współpracy z osobami realizującymi swoje obowiązki zawodowe na podstawie kontraktów gospodarczych, umów cywilnoprawnych i w formule podwykonawstwa (zgodnie z propozycją powyżej). 

    Kolejne z proponowanych zmian również odnoszą się do art. 31lc ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych i dotyczą ust. 4a do 4d ustawy:
    po ust. 4 dodaje się ust. 4a–4d w brzmieniu:
    4a. Świadczeniodawca, który zawarł umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, udostępnia Agencji nieodpłatnie, w terminie wskazanym przez Prezesa Agencji, nie krótszym niż 14 dni od dnia otrzymania wniosku o udostępnienie danych, dane dotyczące wszystkich osób zatrudnionych u niego na podstawie umowy o obejmujące informacje o wymiarze zatrudnienia i wysokości poszczególnych składowych wynagrodzenia, oraz kosztów zatrudnienia ponoszonych przez świadczeniodawcę, a także dane dotyczące udzielania oraz finansowania świadczeń opieki zdrowotnej.
    4b. Dane, o których mowa w ust. 4a, obejmują:
    1)    (wykreślone)
    2)    dane o wysokości poszczególnych składowych wynagrodzenia i wymiarze zatrudnienia oraz kosztów zatrudnienia ponoszonych przez świadczeniodawcę, w zakresie, w jakim dane te dotyczą osób biorących udział w realizacji świadczeń udzielanych w ramach umowy
    o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej;
    3)    dane dotyczące udzielania oraz finansowania świadczeń opieki zdrowotnej.
    4c. Wytyczne dotyczące sposobu przekazywania danych, o których mowa w ust. 4b, określa Prezes Agencji w Biuletynie Informacji Publicznej Agencji.
    4d. Dane, o których mowa w ust. 4b, są wykorzystywane przez Agencję w celu realizacji zadań określonych w art. 31n pkt 1a i 2c.”.

    Proponowana przez regulatora treść art. 31lc ust. 4a – 4d ustawy powoduje, iż świadczeniodawcy nie będą w stanie wywiązać się z tak skonstruowanej normy z uwagi na kolizję z obecnie funkcjonującymi normami prawa (kodeks cywilny, RODO). Podmiot korzystający z usług podwykonawcy nie ma podstawy prawnej, by żądać danych dotyczących personaliów i warunków wynagradzania osób zatrudnionych przez swojego podwykonawcę. Dodatkowo w sytuacji, gdy podwykonawstwo realizowane jest przez przedsiębiorstwo lecznicze niezwiązane prawnie ze zleceniodawcą, niejasne jest, czy zarówno na podmiot zlecający, jak i podwykonawcę nałożony jest obowiązek samodzielnego raportowania danych wskazanych w artykule 4a-4d.

    W świetle przedstawionych powyżej wątpliwości uważamy, że zaproponowane zmiany przyczynią się do zwiększenia jakości projektowanego prawa, usunięcia konfliktów systemowych, a także doprowadzą do stworzenia bardziej przejrzystego i sprawiedliwego sposobu wynagradzania pracowników. Z związku z powyższym apelujemy o uwzględnienie zgłoszonych propozycji w ramach konsultacji projektu ustawy.

     

    Zobacz: 25.05.2022 Stanowisko ZPP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz niektórych innych ustaw (UD 366)

    Dla członków ZPP

    Nasze strony

    Subskrybuj nasze newslettery